• Nie Znaleziono Wyników

Próba syntezy defi nicji kapitału społecznego

W dokumencie STUDIUM AKTYWNOŚCI WIEJSKICH KLUBÓW (Stron 62-75)

Mnogość podejść defi nicyjnych – „klasycznych” oraz na bieżąco wy-pracowywanych  – wymusza wskazanie głównych osi sporu wewnątrz teorii kapitału społecznego. Usprawnieniu ulec może wówczas zarówno

efektywne operowanie samym pojęciem, jak też formułowanie propozycji rozstrzygnięć w  kwestiach najbardziej kontrowersyjnych, czyli dotyczą-cych efektów obecności tegoż kapitału, możliwości jego intencjonalnego generowania oraz problemów w pomiarze [por. Tr u t k o w s k i , M a n d e s 2005: 47; Z a g a ł a 2008: 30].

Klasyfikacje porządkujące

Ład defi nicyjny wydaje się nieodzownym warunkiem podjęcia próby syntetycznej denotacji kapitału społecznego jako terminu socjologicznego – wskazania jego komponentów. Stosunkowo wcześnie próbę uporządkowa-nia rosnącego bogactwa defi nicji podjęła Th eda S k o c p o l [1999: 13–15] – wyróżniła w tym celu następujące teoretyczne ujęcia problematyki kapitału społecznego: (1) neodurkheimowskie; (2) związane z teorią racjonalnego działania oraz (3) historyczno-instytucjonalne. Pierwsze – związane m.in.

z  dorobkiem Putnama  – określa związek kapitału społecznego z  kulturą.

W  tym ujęciu kapitał społeczny to nic innego jak etos zbiorowy, wzory działania i normy wpojone jednostce na drodze socjalizacji. Drugie ujęcie określa kapitał społeczny jako wielkość emergentną – spontaniczny i nie-intencjonalny, całościowy produkt licznych, niezależnych od motywacji, działań jednostkowych. Skocpol przedstawiciela tej perspektywy upatru-je w osobie Jamesa Colemana. Trzecie wyróżnione przez badaczkę ujęcie traktuje kapitał społeczny jako pochodną wielonurtowego procesu histo-rycznego. Poziom kapitału zależy tu m.in. od zmieniających się wzorów or-ganizacji działań ludzi i instytucji oraz od zmian w układach relacji między elitą a resztą społeczeństwa. Przyjęcie tej perspektywy teoretycznej można przypisać Pierre’owi Bourdieu.

W opracowaniu autorstwa Marii T h e i s s [2007: 19–33] zaszeregowa-no defi nicje kapitału społecznego na podstawie kontekstów teoretycznych, w których ulegały one konkretyzacji. Dostrzega się trzy główne, szerokie perspektywy, w których to kapitał społeczny wiązany jest z innymi katego-riami teoretycznymi. Są to: (1) teorie sieci społecznych; (2) teorie neoin-stytucjonalne oraz (3) teorie społeczeństwa obywatelskiego. W  pierwszej z wymienionych akcent kładzie się na specyfi kę układu powiązań między zbiorami obiektów społecznych, przy czym powiązania te dostrzec moż-na we wzajemnych postawach, ocemoż-nach, moż-naśladownictwie czy też relacjach władzy. Kapitał społeczny określony jest przez efektywność wykorzystania

dostępu i  pozycji w  ramach sieci społecznej Do tego nurtu zalicza się  – szczególnie w odniesieniu do koncepcji Colemana – szeroko dyskutowaną pracę Marka G r a n o v e t t e r a [1973], dotyczącą funkcjonalności słabych powiązań między ludźmi. Drugi z kontekstów wyrasta z zainteresowania normami społecznymi oraz formami organizacyjnymi w społeczeństwie – poszukiwania źródeł ładu społecznego. Poziom kapitału społecznego jest tu wypadkową kulturowo określonych reguł ludzkiego działania oraz dąże-nia jednostki do maksymalizacji zysków w ramach społecznej gry. Wresz-cie trzecia z perspektyw opisanych przez Th eiss, najbardziej szeroka, lokuje kapitał społeczny w  sferze publicznej, pośredniczącej między państwem a obywatelem. Przecinają się tu zakresy znaczeniowe kapitału społecznego i społeczeństwa obywatelskiego, choć nie traktuje się tych pojęć jako toż-samych – kapitał społeczny może być bowiem prywatnym atrybutem jed-nostek (obejmującym powiązania rodzinne czy towarzyskie), społeczeń-stwo obywatelskie zaś to byt zawsze publiczny i zinstytucjonalizowany. Tę perspektywę teoretyczną wyróżnia nadto wartościowanie poszczególnych typów kapitału społecznego – wskazywanie jego odmian przyjaznych lub szkodliwych dla rozwoju społecznego (np. dla poprawy jakości życia).

Jerzy B a r t k o w s k i [2007: 69–72], bazując na przeglądzie literatury przedmiotu, przytacza następującą klasyfi kację defi nicji kapitału społecz-nego: (1) defi nicje oparte na paradygmacie funkcjonalnym (związane z do-robkiem Jamesa Colemana); (2) defi nicje oparte na paradygmacie zbioro-wego działania i sieci społecznych (łączone z osobą Roberta Putnama) oraz (3) defi nicje oparte na paradygmacie strukturalnym (czerpiące z dorobku Pierre’a Bourdieu). Pierwsza grupa zawiera te denotacje kapitału społecz-nego, które nie mają charakteru uniwersalspołecz-nego, odnoszą się zaś do kon-glomeratu zjawisk, które łączy wspólny efekt społeczny: kreacja dobrobytu jednostki oraz grupy. Kapitał społeczny wyraża się w działaniu i jest róż-nicowany poprzez warunki społeczne (kontekst) tychże działań, jak rów-nież rodzaj wyzwań stojących przed jego dysponentami. W drugiej grupie Bartkowski umieszcza defi nicje traktujące kapitał społeczny jako „moral-no-społeczną infrastrukturę”, która umożliwia koordynowanie ludzkich działań i współdziałanie oraz redukuje koszty transakcyjne i niepewność w  życiu społecznym. Składowymi kapitału społecznego w  tym podejściu są: wzory współdziałania (normy umożliwiające zachowania prospołecz-ne), sieci powiązań między jednostkami i  grupami oraz aktywne relacje między ludźmi. Trzecia z wyróżnionych grup obejmuje te defi nicje, które

mają ścisły związek z uwarstwieniem społecznym. Kapitał jest tu źródłem nierówności społecznych, gdyż jego posiadanie daje jednostkom przewa-gę w  dostępie do rzadkich dóbr o  charakterze materialnym, kulturowym i społecznym – może podlegać procesowi akumulacji i kapitalizacji.

Próby grupowania defi nicji podejmowane są także w  toku realizacji przedsięwzięć badawczych, jako tło dla opracowania defi nicji roboczych.

Tomasz K a ź m i e r c z a k [2007: 45] przywołuje w jednym ze swych tekstów przykład takiej kategoryzacji, opracowanej na potrzeby fi nansowanego ze środków europejskich projektu Th e Contribution of Social Capital in the Social Economy to Local Economic Development in Western Europe. Wyróż-niono tam:

a) „twarde” (strukturalne) defi nicje kapitału społecznego – podkreśla się w nich funkcje powiazań oraz sieci społecznych, służących przekazywa-niu informacji i norm. W tym ujęciu widać wyraźne nawiązania do kon-cepcji Jamesa Colemana;

b) „miękkie” (poznawcze) defi nicje kapitału społecznego  – w  cen-trum stawiane są wartości, zaufanie, wspólnota podzielanych norm oraz wzajemność. Można je łączyć z tradycją putnamowską;

c) „mieszane” defi nicje  – łączą oba wcześniejsze ujęcia; występują w nich: wzajemność, podzielane normy zachowań, formalne i nieformalne sieci, efektywne kanały informacji, zaangażowanie i przynależność.

Defi nicje strukturalne spotykane są najczęściej w pracach naukowców badających związki kapitału społecznego z  gospodarką. Natomiast defi -nicje stricte poznawcze zyskały popularność w  kręgach osób badających wpływ kapitału społecznego na społeczeństwo obywatelskie czy też szerzej:

funkcjonowanie demokracji. Podejście „mieszane” zdaje się występować szczególnie często w studiach przypadków, gdzie diagnozie poddawany jest kapitał społeczny lokalnej społeczności lub organizacji [s. 45].

Typologia kapitału społecznego

Efemeryczność rozstrzygnięć defi nicyjnych sprawia, iż kapitał spo-łeczny staje się, jak zauważa Maria Th eiss, bytem kontekstualnym i trans-gresyjnym, to znaczy: jest zawsze powiązany z  kapitałem społecznym obecnym na innym poziomie struktury społecznej oraz z  innymi typa-mi kapitałów (jako dobro komplementarne lub substytucyjne), a  prze-jawy jego obecności są obserwowalne na styku wielu obszarów życia

społecznego [T h e i s s 2009: 38–39]. Niemniej próby wyróżnienia typów idealnych – wariantów zjawiska – wydają się zabiegiem użytecznym prak-tycznie, pozwalają bowiem analizować kapitał społeczny nie tylko kwan-tytatywnie (mierząc jego uogólniony poziom), ale też kwalitatywnie (po-dejmując próbę deskrypcji specyfi ki kapitału pozostającego w dyspozycji jednostek czy grup), a tym samym dokonywać porównań.

Najpopularniejsze kryterium typologizacji kapitału społecznego stano-wi rodzaj postano-wiązań, na podstastano-wie których jest wytwarzany (odniesienie do strukturalnego wymiaru pojęcia). Wyraźny akcent pada tu na komponent więzi społecznej i zaufania (ilustrowany zasięgiem jego promienia). Wpływ na upowszechnienie podziału opartego na tym kryterium miał Robert Put-nam, przywołując go w Samotnej grze w kręgle. Badacz ten nie jest jednak (wbrew powszechnemu w polskojęzycznej literaturze przeświadczeniu) jego autorem – jak sam stwierdził, koncepcja istniała wcześniej i „zasługa ukucia tych etykiet należy do Ross Gitteel i Avis Vidal” [P u t n a m 2008: 40]. W ra-mach omawianej typologii wyróżniono:

a) s p a j a j ą c y kapitał społeczny (bonding social capital) – oparty na więziach ekskluzywnych i stanowiący „społeczny superklej”, który tworzy silną wewnątrzgrupową lojalność, a  przez to również antagonizm w  sto-sunku do innych grup. Robert Putnam określa ten typ również mianem

„wyłączającego” [s. 40]. Silne więzi, konstytutywne dla tego typu, łączą na ogół członków małych grup społecznych, stąd występuje on np. w rodzi-nach czy grupach rówieśniczych. Działanie takiego kapitału skierowane jest do wewnątrz – wzmocnieniu ulega poczucie własnej tożsamości i homoge-niczność. Ten typ kapitału służy wewnątrzgrupowej pomocy i utrzymaniu pozycji społecznej przez jednostkę, lecz jednocześnie utrudnia wymianę informacji z  otoczeniem zewnętrznym [F r y k o w s k i , S t a r o s t a 2008:

43]. Jest często utożsamiany z kapitałem typu thick, wyróżnianym w kon-cepcji G r a n o v e t t e r a [1973], specyfi cznym dla społeczeństw tradycyj-nych, w których dominują częste kontakty „twarzą w twarz” i silne więzi wytworzone poprzez uczestnictwo w  różnorodnych formach aktywności (np. religijnej, rozrywkowej itp.);

b) p o m o s t o w y kapitał społeczny (bridging social capital) ma cha-rakter inkluzywny i stanowi „społeczne smarowidło”, ułatwia nawiązywanie i wykorzystywanie relacji międzygrupowych. Kapitał pomostowy powstaje w grupach, których działanie ukierunkowane jest na zewnątrz [P u t n a m 2008: 40-41]. Więzi go konstytuujące mają charakter raczej

instrumental-ny i służą realizacji określoinstrumental-nych interesów. Mogą mieć charakter zarówno horyzontalny, jak i wertykalny – kapitał pomostowy łączy ludzi o podobnej lub innej pozycji społecznej, nie wyklucza (a wręcz promuje) powiązania z osobami spoza grupy i tym samym zwiększa poziom tolerancji i otwarto-ści [F r y k o w s k i , S t a r o s t a 2008: 44]. Poza tym pozwala uzyskać dostęp do zasobów obecnych w sieciach, a tym samym tworzyć innowacje, współ-działać, wyzwalać energię społeczną [K a ź m i e r c z a k 2007: 57]. W odnie-sieniu do konceptu G r a n o v e t t e r a [1973] odpowiada on kapitałowi spo-łecznemu typu thin, czyli opartemu na sporadycznych kontaktach i słabych powiązaniach, który jednak sprzyja tworzeniu uogólnionych norm i  sieci międzygrupowych, a przez to dyfuzji innowacji – typ specyfi czny dla spo-łeczeństw nowoczesnych.

c) ł ą c z ą c y kapitał społeczny (linking social capital)  – dodatkowy typ wymieniany w ślad za publikacjami Banku Światowego przez Michaela Wo o l c o c k a [2011]. W koncepcji tej uwypukla się różnicę między powią-zaniami horyzontalnymi i wertykalnymi w działaniu kapitału społecznego.

Kapitał łączący jest charakterystyczny dla relacji szerokich, wykraczających poza przestrzenie lokalne. Opiera się na  zróżnicowanych więziach, któ-rych fundamentem są normy szacunku i sieci relacji opartych na zaufaniu, umożliwiające współdziałanie ludziom z różnych poziomów hierarchii spo-łecznej, np. politykom i zwykłym obywatelom; tworzy między nimi relacje wzajemności. Występuje więc w relacjach związanych ze stosunkiem pod-ległości. Tym samym dysponentem i aktorem zdolnym do wykorzystywania tego typu kapitału jest zarówno wyraźnie identyfi kowane organa władzy, jak też jednostka powiązana z  nimi na różnych poziomach struktury społecz-nej [F r y k o w s k i , S t a r o s t a 2008: 45]. Ten typ kapitału umożliwia przede wszystkim lepsze wykorzystanie w przestrzeni ponadlokalnej tych zasobów, pomysłów i informacji, które są obecne w formalnych, publicznych instytu-cjach – jest to jego kluczowa, „łącząca” funkcja [Wo o l c o c k 2001: 11].

Warto zaznaczyć, iż wyróżnione pomostowe i spajające typy kapitału społecznego, choć nie są pojęciami wymiennymi, to jednak bazują na pro-cesach, które mogą współistnieć – przykłady podaje Putnam, konstatując, iż pewne formy aktywności mogą zarazem łączyć jednostki i grupy w jed-nych, a spajać w innych wymiarach życia społecznego [P u t n a m 2008: 42].

Tym samym efekty obecności kapitału również są zróżnicowane  – inwe-stycje w jego poszczególne odmiany są zjawiskiem pożądanym w jednych, a niechcianym w innych okolicznościach.

Negatywne oblicze kapitału społecznego

Działanie kapitału społecznego oraz efekty, jakie przynosi jego obec-ność, są odmienne dla benefi cjentów z poszczególnych poziomów struktu-ry społecznej – inne dla jednostki, inne dla zbiorowości (grup społecznych i społeczeństw). Na poziomie jednostki funkcją kapitału społecznego jest – co zasygnalizowano wcześniej  – pomnażanie indywidualnych zasobów aktora społecznego. Służy temu zwłaszcza rozbudowana sieć kontaktów, która przekłada się na korzyści ekonomiczne3. Według Ronalda B u r t a [2001] w sieciowym modelu kapitału społecznego szczególne korzyści daje kontrola przesyłania informacji – pośrednicy mający powiązania z innymi strukturami zamkniętymi (korzystają z dostępu do „strukturalnych dziur”) zyskują większe sieciowe zasoby, stając się jednocześnie uprzywilejowani.

Kluczowe znaczenie zyskują wówczas motywacje wejścia w relacje z inny-mi ludźz inny-mi  – instrumentalne bądź pochodne zinternalizowanych w  toku socjalizacji norm i wartości.

Jeśli prym wiodą te pierwsze, jednostka skłonna będzie ograniczać do-stęp do sieci innym aktorom, zyska też znaczne przewagi rynkowe, które będzie mogła wykorzystać do zawłaszczania zasobów. W takiej sytuacji od spoistości grupy i  równoważności jej członków  – charakteru wzajemnych zobowiązań – zależy, czy kapitał społeczny jednostki wpłynie na ilość infor-macji dostępnej w całej sieci. Jednak wysoki stopień kontroli i uwspólnienia kapitału społecznego także może nieść negatywne konsekwencje. Zbyt silne powiązania między uczestnikami grup mogą bowiem skutkować (1) wyklu-czeniem lub ograni(1) wyklu-czeniem szans dostępu do określonych dóbr dla

jedno-3 Ciekawą ilustrację tego efektu przytacza Henryk J a n u s z e k [2004: 39], wskazując trzy mechanizmy zwiększenia korzyści pracodawcy z pozyskania pracowników uprzednio poleconych, czyli de facto tych, którzy wykorzystali swój kapitał społeczny (siatkę kontaktów interpersonalnych) w  rywalizacji na rynku pracy. Do korzyści tych zalicza: (1)  „bogatsze złoże odpowiednich kandydatów”  – wybór z  grona osób poleconych cechuje większe prawdopodobieństwo dobrej decyzji kadrowej niż z  grupy osób niepoleconych (istnieje większa szansa trafi enia na odpowiednio kompetentnych przy mniejszych nakładach rekru-tacyjnych  – warto więc inwestować w  kapitał społeczny posiadanych pracowników, gdyż przekłada się on na zysk przedsiębiorstwa); (2) „lepsze dopasowanie” – poleceni pracownicy rzadziej rezygnują z pracy, gdyż poprzez nieformalne kontakty byli poinformowani o jej spe-cyfi ce (choć empiryczne uzasadnienia tej tezy są podawane w wątpliwość); (3) „wzbogacenie społeczne”  – pracownik przyjęty z  polecenia innego w  łatwiejszy sposób dostosuje się do środowiska pracy, gdyż rolę „osoby wprowadzającej” do przedsiębiorstwa pełnić będzie jego znajomy (obniżone zostają np. koszty szkoleń), przez to też będzie z fi rmą bardziej związany.

stek spoza grupy; (2) nadmiernym obciążaniem jednostki na rzecz innych członków grupy; (3) ograniczeniem swobody działania jednostek i całko-witego podporządkowania grupy jej interesom; (4) obniżeniem standar-dów i osobistych ambicji jednostek w wyniku „równania w dół”, by zacho-wać spójność grupy [Po r t e s 1998: 15–17].

Istnienie ujemnego kapitału społecznego skutkuje nierównomierną redystrybucją korzyści zwłaszcza w przypadku małych grup, używających zasobów społecznych do rynkowej gry wbrew zasadom, a  więc przeciw społeczeństwu. Pociąga to za sobą np. spowolnienie makrospołecznych procesów zmiany. Za sztandarową egzemplifi kację takiego wykorzystania kapitału społecznego uchodzi amoralny familizm. Istotą tego zjawiska  – opisanego w  latach 50. przez Edwarda Christiego Banfi elda  – jest wyko-rzystywanie sieci opartych na relacjach krewniaczych (ogólniej: więziach silnie spajających) w celu rywalizacji o ograniczone, acz łatwo wymierne zasoby. Implikuje to podział na „swoich” (rodzina, przyjaciele) oraz „ob-cych” (osoby będące poza grupą, członkowie innych grup). Normy moral-ne ulegają wówczas relatywizacji  – zawieszeniu w  stosunku do „obcych”

oraz wzmocnieniu w stosunku do osób pozostających w sieci. Co więcej, następuje deprecjacja wartości kolektywnych i kategorii dobra wspólnego oraz afi rmacja natychmiastowych efektów współdziałania w grupie kosz-tem długofalowego planowania. Niemniej orientacja familocentryczna nie musi być przejawem postawy antymodernizacyjnej – sieci oparte na wię-ziach rodzinnych stanowić mogą bowiem efektywną alternatywę w sytuacji kryzysu gospodarczego oraz braku zaufania wobec np. systemu polityczne-go [por. F r i e s k e, P a w ł o w s k a 2011: 21–22].

Rysunek 2. Rzeczywiste i potencjalne zyski i straty w transakcjach zapośredniczonych przez kapitał społeczny

Źródło: P o r t e s 1998: 7.

Możliwości pomnażania kapitału społecznego

Intencjonalne generowanie kapitału społecznego jest procesem żmud-nym, bowiem większość zasobów kapitalizuje się niejako przygodnie, przy okazji innych, „codziennych” działań. Niemniej według Anny G i z y Po -l e s z c z u k [2000: 99] świadomemu, samorzutnemu i ce-lowemu kreowaniu kapitału społecznego sprzyja wysoki stopień domknięcia struktury relacji w danej zbiorowości, stabilność tejże zbiorowości, obecność systemu war-tości kulturowych (ideologii) oraz czynniki indywidualne (trudne do wy-odrębnienia, np. zdolność do współpracy i umiejętność komunikacji).

Wagę czynników indywidualnych w procesie tworzenia kapitału spo-łecznego dostrzega Janusz S z t u m s k i [2005: 55–56], zauważając, że im więcej w danej wspólnocie osób przejawiających zdolność do samoorgani-zacji, tym większy kapitał społeczny tejże wspólnoty. Zdolność ta zależy od osobistych doświadczeń jednostki (swego rodzaju „społecznej formacji”) oraz od nabytych przez jednostkę kompetencji. W tym kontekście możli-we jest inmożli-westowanie w taki układ cech, który pozwoli ludziom efektywnie współdziałać. Składają się nań kwalifi kacje fi zyczne, dotyczące sprawności danej jednostki, a tym samym możliwości jej adaptacji do warunków śro-dowiskowych, kwalifi kacje merytoryczne, czyli umiejętności warunkujące prawidłową realizację zadań i współpracę oraz kwalifi kacje społeczno-mo-ralne, rozumiane jako przekonania i motywy działań, wyznaczające aktyw-ność jednostki. Wymienione kwalifi kacje są komplementarne – uzupełnia-ją się wzajemnie. Konieczność inwestowania w nie jest szczególnie istotna w dobie intensywnego rozwoju technologicznego.

Warto w  tym miejscu podkreślić istnienie szeregu wątpliwości doty-czących możliwości rozwijania kapitału społecznego na poziomie mezo-społecznym, tzn. w społecznościach lokalnych. Kluczowe jest w tym wzglę-dzie określenie, o jaki jego typ zabiegamy. Kontestatorzy Putnamowskiego przekonania o budowie cnót obywatelskich (np. tolerancji, aktywności pu-blicznej) stwierdzają, że nie jest możliwe osiągnięcie stanu uogólnionego zaufania i zbudowanie tożsamości w zmodernizowanych społecznościach.

Kapitał społeczny opiera się w tym przypadku raczej na obecności w eksklu-zywnych, małych (cechujących się relacjami „twarzą w twarz”) grupach spo-łecznych niż w szerokich sieciach obywatelskich zrzeszających osoby o róż-nym statusie. Z kolei piewcom podejścia Colemanowskiego – postulującym budowanie kapitału społecznego w  grupach homogenicznych pod

wzglę-dem statusu, wartości i  interesów członków  – zarzuca się niewystarczają-ce dostrzeżenie „mrocznej strony” kapitału społecznego. Silne powiązania i związana z nimi wewnątrzgrupowa lojalność prowadzić mogą bowiem np.

do wykluczenia społecznego i  zawłaszczania zasobów [K i e r s z t y n 2005:

48–49]. Często formułowana teza o silnej korelacji między wysokim kapita-łem społecznym a wzrostem gospodarczym podawana jest w wątpliwość – model wyjaśniający opracowany przez Putnama okazuje się zawodny. Z ba-dań wynika bowiem, że niskie uogólnione zaufanie i brak więzi z osobami pozostającymi poza daną grupą nie przekreśla szansy na ekonomiczny pro-gres lokalnych społeczności. Więcej: czasem sprawny lider, np. zarządzający planem rozwoju, stanowi czynnik daleko bardziej pożądany niż wysoki ka-pitał społeczny przejawiający się w członkostwie w organizacjach pozarzą-dowych o charakterze sformalizowanym [Z a g a ł a 2009: 16–17].

Komponenty kapitału społecznego – problem operacjonalizacji

Badanie kapitału społecznego nie jest procesem łatwym. Rozbieżno-ści defi nicyjne powodują, iż brakuje jednej, ogólnie akceptowanej metody pomiaru. Maria Th eiss stwierdza, iż różnice w sposobie operacjonalizacji kapitału społecznego wynikają z decyzji badaczy dotyczącej funkcji lub zy-sków z kapitału, które mają być poddane oglądowi, typu procedury badaw-czej (studia monografi czne, przekrojowe itp.) oraz wymiarów kapitału, na których badacz ma zamiar skupić uwagę [T h e i s s 2007: 130].

W  większości studiów empirycznych uwzględnia się wielowymiaro-wość pojęcia. Najbardziej rozpowszechniona w  teorii koncepcja zakłada, iż natura kapitału społecznego jest dualna  – istnieją dwa jego wymiary4: poznawczy (cognitive) i strukturalny (structural).

Kategoria poznawcza bazuje na procesach psychicznych oraz osnu-tych w kulturze ideach, normach, wartościach, postawach i przekonaniach, które przyczyniają do potrzymania współpracy. Z kolei kategoria struktu-ralna kapitału społecznego związana jest z  różnymi formami organizacji społecznej; lokują się tu m.in. sieci ułatwiające współpracę i podejmowanie

4 Na dualności tej oparto popularne i  wielokrotnie modyfi kowane przez badaczy narzędzie The Social Capital Assesment Tool (SCAT), wypracowane na zlecenie Banku Światowego [K r i s h n a , S h r a d e r 1999].

działań zbiorowych. W praktyce oba wymiary współwystępują i są od sie-bie zależne, oba też mają wpływ na ludzkie zachowanie przez mechanizm oczekiwań. Ostatecznie więc można rzec, że łączy je płaszczyzna psychicz-na – są uwarunkowane przez doświadczenie i są wzmocnione przez kul-turę [Up h o f f 1999: 218–221]. Podkreśla się, że realizowane w  perspek-tywie mikrospołecznej analizy procesu wytwarzania kapitału społecznego muszą uwzględniać kontekst makrostrukturalny, w tym np. system prawny czy poziom partycypacji w sferze polityki – bez tego zrozumienie specyfi ki kapitału społecznego na poziomie lokalnym wydaje się niemożliwe [K r i -s h n a , S h r a d e r 1999: 6–7].

Większość badaczy konstruuje instrumentarium badawcze na podsta-wie zestawu komponentów będących na ogół konfi guracją defi nicyjnych ele-mentów kapitału społecznego, tzn. sieci i relacji, zaufania oraz norm i war-tości. Rozbudowaną, a wręcz kompleksową – opartą na przeglądzie licznych

Większość badaczy konstruuje instrumentarium badawcze na podsta-wie zestawu komponentów będących na ogół konfi guracją defi nicyjnych ele-mentów kapitału społecznego, tzn. sieci i relacji, zaufania oraz norm i war-tości. Rozbudowaną, a wręcz kompleksową – opartą na przeglądzie licznych

W dokumencie STUDIUM AKTYWNOŚCI WIEJSKICH KLUBÓW (Stron 62-75)