• Nie Znaleziono Wyników

Próby ustalenia rozmiarów strat polskich przez uczelnie wyższe i instytucje państwowe

Trafne wyliczenie i udokumentowanie strat, jakich doznała ludność narodo‑

wości polskiej z rąk nacjonalistów ukraińskich oraz miejscowej ludności ukraiń‑

skiej, jest zadaniem bardzo trudnym.

Kresach Wschodnich przedwrześniowej Polski. Również kilka lat po wojnie płonęły pol‑

skie wsie i ginęli ludzie. Szowinizm ukraiński to wrzód na zdrowym ciele ukraińskiego  narodu, to wyrzut naszego sumienia względem narodu polskiego”.

 9 Plony takiego postępowania były obfite. W jednym z meldunków polskiego pod‑

ziemia  czytamy:  „Akcja  wypędzania  Polaków  «za  San»  została  całkowicie  wykonana. 

Oprócz  Kamionki  Strumiłowej,  gdzie  przebywa  jeszcze  kilkanaście  rodzin,  nie  ma  do  Żydatycz pod Lwowem żadnej rodziny polskiej. […] Jeśli ktoś mimo to przetrwał, będąc  np.  spokrewnionym  z  Ukraińcami,  musiał  zrzec  się  obywatelstwa  i  wiary.  […]  Takim  jednostkom popi wydają metrykę z dodatkiem, że «na wiky zrikajut sia dobrowilno swoji  nacji»”. Zob.  L.  Kulińska:  Dzieje Komitetu Ziem Wschodnich na tle losów ludności polskich Kresów. T. 1—2. Kraków 2003, s. 161.

10 W.  Dziemiańczuk:  Wybaczyć nie znaczy zapomnieć.  Toronto  1996,  s.  417—426; 

A. Korman: Osobowe i materialne straty Polaków wynikłe z działalności terrorystów z OUN‑

‑UPA w latach 1939—1947. „Semper Fidelis” (Wrocław) 1993, nr 2 (15), s. 18—20. 

11 Tamże.

12 Zob. przegląd źródeł dotyczących tego tematu: Wołyń — Galicja Wschodnia 1943—

1944. Przewodnik po polskich i ukraińskich źródłach archiwalnych…  Zob.  też:  L.  Kulińska: 

Materiały do bibliografii…, s. 341—409.

Z jednej strony, zmagamy się z czynnikami obiektywnymi, jak upływ czasu,  śmierć większości naocznych świadków, trudności w dostępie do źródeł histo‑

rycznych  i  wybór  właściwej  metodologii.  Z  drugiej,  ze  zmieniającymi  się  pod  dyktando koniunktur ustrojowych i politycznych ocenami moralno ‑prawnymi. 

Wydaje się, że te szczególne uwikłania ideologiczne i polityczne powodowały,  że temat ten był skrzętnie pomijany w oficjalnych badaniach naukowych, nawet  po 1989 roku. Żadna z uczelni państwowych nie podjęła się nawet cząstkowego  opracowania tego zagadnienia13. Powstało za to na uczelniach wiele prac doty‑

czących represjonowania ludności ukraińskiej przez Polaków. 

Po  1990  roku  państwo  włączyło  się  w  wyjaśnienie  okoliczności  tego  ludo‑

bójstwa poprzez działania następujących instytucji: w latach 1991—1999 była to  Główna Komisja Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (od 2000 roku  jako jednostka Instytutu Pamięci Narodowej). W jej skład weszły Okręgowe Ko‑

misje  Ścigania  Zbrodni.  Prowadziły  one  śledztwa  „w  sprawie  zamordowania  w  latach  1939—1945  przez  nacjonalistów  ukraińskich  kilkudziesięciu  tysięcy  mężczyzn, kobiet i dzieci narodowości polskiej na terenie województw wołyń‑

skiego, tarnopolskiego, lwowskiego, stanisławowskiego i lubelskiego”. Według  ujawnionych  danych,  tylko  jedna  z  trzech  prowadzących  śledztwa  jednostek  okręgowych  przesłuchała  4 500  świadków14.  Komisje  te  dysponowały  obszer‑

ną  dokumentacją  źródłową.  Nadzieje  były  ogromne,  niestety  oczekiwania  nie  do  końca  się  sprawdziły.  Wiele  zależało  od  zaangażowania  pracujących  tam  prawników. Śledztwa prowadzone były tak wolno, że wielu świadków zmarło,  nie pozostawiając swych zeznań, a winnym zbrodni udało się uniknąć nie tyl‑

ko  kary,  ale  i  społecznego  napiętnowania15.  Od  2010  roku  mamy  do  czynienia  z  umarzaniem  śledztw  prowadzonych  przez  Komisję  Badania  Zbrodni  prze‑

ciwko  Narodowi  Polskiemu  —  doszło  do  tego  już  w  oddziałach  w  Rzeszowie  i  Wrocławiu.  Powodem  jest  m.in.  nieprzyjęcie  przez  władze  w  odniesieniu  do  tych zbrodni klasyfikacji „ludobójstwo”, które jest nieprzedawnialne.

13 Andrzej  Żupański  (Światowy  Związek  Żołnierzy AK)  pisał:  „Odwiedziliśmy  kil‑

ka najważniejszych uniwersytetów (warszawski, krakowski, wrocławski, toruński, lubel‑

ski), próbując dowiedzieć się, czy są tam jakieś osoby poważnie zainteresowane sprawą  wołyńską.  Wszędzie  wynik  rozmów  był  negatywny.  W  kilku  innych  uczelniach  było  podobnie, o czym dowiedzieliśmy się od kompetentnych znajomych profesorów”. Zob. 

A. Żupański: Droga do prawdy o wydarzeniach na Wołyniu. Toruń 2006, s. 110.

14 Zob. P. Miszko, K. Matkowski. Zbrodnie ludobójstwa popełnione przez nacjonalistów ukra‑

ińskich w Małopolsce Wschodniej…,  s.  50—52;  P.  Zając:  Prześladowania ludności narodowości polskiej na terenie Wołynia w latach 1939—1945…, s. 34—49 oraz wymienione w trzecim przy‑

pisie: Zbrodnie ludobójstwa… prokuratorów Miszki i Matkowskiego [tamże, s. 50—52].

15 Takie  postępowanie  ma  swoje  konsekwencje,  gdyż  jesteśmy  dziś  świadkami  za‑

równo na Ukrainie, ale i w Polsce odradzania się ukraińskich ruchów szowinistycznych,  dla których sprawcy moralni lub fizyczni ludobójstwa Polaków doczekali się nobilitacji  i jawią się młodemu pokoleniu Ukraińców jako bohaterowie.

Działania  Instytutu  Pamięci  Narodowej  trudno  ocenić  jednoznacznie.  Były  przykłady pozytywne, jak np. włączenie się IPN — Okręgowej Komisji w Kra‑

kowie  wraz  z  Polską  Akademią  Nauk  i  Uniwersytetem  Jagiellońskim  w  zor‑

ganizowanie  w  dniach  15—17  października  1997  roku  bardzo  ważnej  sesji 

„Polacy—Ukraińcy na przestrzeni dziejów”. Podczas tej konferencji poruszono  szeroko  kwestię  ludobójstwa  kresowego16.  Jednak  już  na  sesji  zorganizowanej  przez  IPN  w  Lublinie  (2001  rok)  zabroniono  referentom  używania  terminu 

„ludobójstwo”.  Były  i  inne  działania  budzące  sprzeciw.  Przykładem  jest  pro‑

pagowanie  od  2002  roku  do  dziś  w  szkołach  tzw.  tek  edukacyjnych  IPN,  któ‑

re  relatywizują,  a  miejscami  wręcz  fałszują  podstawowe  fakty17.  Po  2005  roku,  kiedy  prezesem  IPN  został  wybrany  prof.  Janusz  Kurtyka  (2005—2010),  wiele  działań należy ocenić pozytywnie. Przykładem może być zorganizowanie kon‑

ferencji  z  okazji  65.  rocznicy  ludobójstwa  kresowego  czy  ukazujące  się  w  tym  czasie  niektóre  publikacje18.  Od  2007  roku  IPN  rozpoczął  realizację  programu  badawczego:  „Straty  osobowe  konfliktu  polsko ‑ukraińskiego  w  latach  1939—

1947”.  Niestety,  ograniczono  go  wówczas  do  terenów  dzisiejszej  Polski.  Taki  wybór  terenu  badań  —  burzący  chronologię,  ograniczający  zakres  badawczy  antypolskich  działań  i  marnujący  bezcenny  czas  (śmierć  kolejnych  świadków,  odrodzenie nacjonalizmu na zachodniej Ukrainie i towarzyszące mu niszczenie  dokumentów  obciążających  sprawców  —  czyli  głównych  przywódców  OUN  i UPA) — był ukłonem w kierunku frakcji neobanderowskich na Ukrainie, po‑

nieważ przebieg zdarzeń na terenach dzisiejszej Polski był zupełnie inny niż na  Kresach  południowo ‑wschodnich.  Można  nawet  uznać,  że  dokonanie  takiego  wyboru zamiast zbliżyć nas do prawdy, w ostatnich latach dostarczyło przede  wszystkim argumentów obrońcom sprawców. Nikłość środków oraz kadry (nad  bazami pracują jedynie dwie osoby) powodują, że szanse na ukończenie dzieła  są obecnie małe; przy obecnym tempie prace musiałyby trwać dziesiątki lat. 

Również generalnie pozytywnie ocenić należy obecne działania IPN, który,  pod kierunkiem prezesa Łukasza Kamińskiego, na 70 ‑lecie kresowego ludobój‑

16 Szczególnie istotny dla naszego tematu był wygłoszony tam referat A. Kormana: 

Ukraińska Powstańcza Armia na terenach II Rzeczpospolitej…, s. 1—16. 

17 Stosunki polsko ‑ukraińskie 1939—1945.  Red.  G.  Motyka.  Warszawa  2002.  Materiały  znajdują się w tekach edukacyjnych IPN. Doczekały się one wielu krytycznych recenzji  badaczy problematyki m.in. Józefa Wysokiego, Ewy Siemaszko, Wiktora Poliszczuka i in‑

nych, a mimo to są nadal wykorzystywane w szkołach i placówkach edukacyjnych.

18 Np. Zbrodnie przeszłości. Opracowania i materiały prokuratorów IPN… T. 2, s. 42—45,  50—52. Wołyń 1943. Rozliczenie. Materiały przeglądowej konferencji naukowej „W 65. rocznicę eksterminacji ludności polskiej na Kresach Wschodnich dokonanej przez nacjonalistów ukraiń‑

skich”, Warszawa 10 lipca 2008.  Red.  R.  Niedzielko.  Warszawa  2010.  Kresy Pamiętamy.

„Biuletyn  IPN”  2009,  nr  1—2  (okolicznościowy);  R.  Niedzielko: Kresowa księga sprawie‑

dliwych 1939—1945. O Ukraińcach ratujących Polaków poddanych eksterminacji przez OUN i UPA. Warszawa 2007.

stwa przygotował szeroki program popularyzatorski dla społeczeństwa i szkół  oraz  włączył  się  w  naukową  dyskusję  (także  międzynarodową)  o  tej  tragedii. 

Jeżeli ten trend utrzyma się, istnieje szansa na skierowanie zainteresowania na‑

ukowców na pomijany latami temat.