• Nie Znaleziono Wyników

Proces projektowania zmian systemowych i sposób ich wprowadzenia

W dokumencie Przedsiębiorczość i Zarządzanie (Stron 154-157)

Niektórzy adwersarze Planu Balcerowicza zwracali uwagę na nadzwyczajny sposób uchwalenia pakietu ustaw stanowiących podstawę Planu Balcerowicza przez zdezorien-towanych optymizmem rządu czy poparciem mediów parlamentarzystów, którzy nie orientowali się co do meritum mało czytelnych projektów ustaw [Bugaj 2015, ss. 81–83]. Jeden z ówczesnych posłów przyznał zresztą, iż on i jego koledzy byli tak naprawdę jak „barany idące na rzeź”, gdyż w obliczu braku stosownego doświadczenia zostali po pro-stu oszukani przez L. Balcerowicza i jego mentora, profesora Sachsa [Małachowski 2001], wskazujących na niewielkie społeczne i ekonomiczne koszty realizacji planu [Bugaj 2015, s. 82]. Po latach główny zagraniczny doradca rządu Mazowieckiego szyderczo zwracał uwagę na ekonomiczną ignorancję wielu decydentów obozu solidarnościowego, którzy nic nie rozumieli z przedstawianych im założeń opracowanego przez niego przez jedną noc (sic!) programu stabilizacyjnego [Sachs 2007, ss. 121–128]. W ówczesnych warun-kach zdarzało się zresztą „reprezentowanie” rządu w toku prac sejmowych przez ludzi nieposiadających do tego jakiejkolwiek formalnej legitymacji, którzy tak naprawdę postępowali całkowicie według własnego uznania [Modzelewski 2010].

Tempo przyjmowania mających stabilizować gospodarkę przepisów było ekspre-sowe, gdyż w ciągu około 10 dni uchwalono aż 14 kluczowych dla realizacji reform ustaw.

W rezultacie jednak doszło do narzucenia przez autorów transformacji „jedynie słusznej” wizji przemian [Bożyk 1992, ss. 110–111] i do zastąpienia doktryny socjalizmu kolejną jedynie słuszną opcją wolnorynkową, podczas gdy doświadczenia z okresu socjalizmu przekonują o szkodliwości tego typu jednostronności i doktrynalizacji [Mączyńska 2009, s. 203]. Ówczesny prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego 153

zauważał zresztą z goryczą, że o ile można było zrozumieć zagranicznych doradców (takich jak profesorowie Sachs czy Gomułka), chcących eksperymentować na fascynu-jącym przypadku, o tyle krajowym ekonomistom nie można wybaczyć uporu w forso-waniu destrukcyjnych rozwiązań [Sadowski 1992a]. Charakterystyczne jest przy tym, że poza dokumentem Program gospodarczy — główne założenia i kierunki, firmowany przez obóz solidarnościowy program „szokowej terapii” nigdy nie pojawił się w formie zwartego opracowania [Kowalik 2000b].

Ekipę Balcerowicza tworzyć zresztą miała hermetycznie zamknięta grupa osób nacechowanych nieufnością, którzy uznawali się za wszechwładnych animatorów prze-mian. W rzeczywistości jednak nie tylko nie uzyskali oni realnego wpływu na przebieg procesów gospodarczych, ale i nie panowali nad formalnie podległymi im minister-stwami (z reguły nie posiadając przy tym jakiegokolwiek doświadczenia biurokratycz-nego) [Modzelewski 2010].

Zdaniem najbardziej znanych antagonistów Planu Balcerowicza, obóz rządzący wcale nie reagował na powstawanie innych scenariuszy transformacji gospodarczej, przez co, ze szkodą dla społeczeństwa, uniemożliwiono dyskusję w szerszym gronie ekonomistów nad alternatywnymi kierunkami zmian. W efekcie nie odbyto rzeczywistej debaty publicznej nad wyprowadzeniem kraju z ekonomicznej zapaści na miarę podej-mowanych decyzji o historycznej wadze [Kołodko 1992, s. 17; Kowalik 2009, ss. 94–98]. Decydenci rządowi nie tylko nie chcieli korzystać z potencjału krajowych specjali-stów i ośrodków naukowych [Kaleta 1994, ss. 96–97; Rosati 1998, ss. 38–39; Staniszkis 2005, ss. 24–25; Wyczałkowski 2002, s. 24] czy z doświadczeń uprzednio zaangażowa-nych w projektowanie reform ekonomistów [Bugaj 2002, s. 27; Bugaj 2010, ss. 74–75], ale też z opinii zagranicznych specjalistów (w tym także o ugruntowanej pozycji w nauce zachodniej) [Kowalik 2002b]. Tego typu postępowanie miało doprowadzić do klęski zarówno samej transformacji, jak i całego obozu postsolidarnościowego [Kołodko 2007, ss. 3–4].

Zdaniem krytyków twórcy i realizatorzy Planu Balcerowicza popełnili też istotne błędy w odczytywaniu szybko zmieniającej się sytuacji gospodarczej oraz w sztuce trafnego przewidywania rozwoju wydarzeń [Kowalik 2000a, ss. 270–271]. Tymczasem w perspektywie zdumiewająco nietrafnych prognoz rządowych, już na przełomie lat 1989/1990 ignorowani przez władze ekonomiści trafnie oszacowali poziom spadku płac realnych oraz ostrzegali przed dekoniunkturalnymi skutkami spadku popytu krajo-wego [Łaski 1990; Gomułka, Kowalik 2011, ss. 142–151 i 209–212].

Wspomniane rozbieżności pomiędzy rządowymi założeniami a faktycznymi wskaź-nikami makroekonomicznymi były liczone wielokrotnościami, przy których nawet narzucony przez Stalina plan sześcioletni wykazał się lepszym stopniem realizacji 154

[Kowalik 2009, s. 101]. Wystarczy tu wspomnieć o pięciokrotnie większym niż przewi-dzieli autorzy programu rządowego spadku produkcji i dochodu narodowego czy poja-wieniu się w końcu 1990 roku traktowanego jako zjawisko „przejściowe” milionowego bezrobocia (zamiast projektowanych 400 tysięcy). Niewykonalne w warunkach liberali-zacji cen i nadmiernej dewaluacji zadanie osiągnięcie wskaźnika jednocyfrowej inflacji [Rosati 1998, s. 55], zamiast u schyłku 1990 roku udało się osiągnąć dopiero w końcu tamtej dekady [Bugaj 2015, ss. 88–89; Kowalik 2009, ss. 100–101], podczas gdy jeszcze w połowie dziewięćdziesiątych Polska miała jeden z najwyższych poziomów inflacji w Europie [Kaleta 1994, s. 37].

Szczególnie oburzać może fakt, iż w obliczu uzyskania rzeczywistych danych ekono-micznych decydenci rządowi zrzucili winę na błędne prognozy, co znany krytyk Planu Balcerowicza ujmuje jako przejaw „kompletnego braku odpowiedzialności” [Kołodko 1992, s. 16].

Opisywanym działaniom towarzyszył nietrafny dobór podstawowych parametrów ekonomicznych (w tym poziomu stóp procentowych czy kursu walutowego) w ramach programu stabilizacyjnego i naiwna wiara w ich realizację (mimo wystąpienia pewnych ostrzegawczych sygnałów) [Kołodko 1992, s. 16]. Polityka stabilizacyjna w całym okresie lat 1990–1992 cechowała się zupełnym brakiem reagowania na zmieniające się warunki gospodarcze oraz niestabilnością i wewnętrzną niespójnością. Trzymając się nakreślo-nej jesienią 1989 roku koncepcji polityki stabilizacyjnakreślo-nej reformatorzy nie mogli sobie poradzić z nowymi wyzwaniami w rodzaju zatorów płatniczych, „złych” kredytów ban-kowych czy załamania się eksportu na rynki wschodnie [Rosati 1998, ss. 53–56].

Kwestionowano również rolę L. Balcerowicza jako faktycznego architekta przemian z uwagi na przygotowanie założeń i kierunków planu przez zagranicznych doradców ekonomicznych czy poprzedników rządowych oraz ograniczenie się wicepremiera do „firmowania” tych projektów [Kowalik 2010]. W efekcie nieposiadania własnej koncepcji reformy, wicepremier nie zdołał wypracować jej teoretycznych podstaw [Bożyk 1992, ss. 95–96].

Nie brakuje też zarzutów na temat braku długofalowego, strategicznego programu gospodarczego przez skupiony na walce z inflacją rząd T. Mazowieckiego [Jakóbik 1994, s. 34] czy też bezkrytycznego przyjmowania i realizowania przemian ekonomicznych pod presją zagranicznej finansjery (z G. Sorosem na czele) [Nowak 2010] bądź dążących do „wyciśnięcia” ze stłamszonej gospodarki nadwyżki finansowej (celem spłaty zagra-nicznych długów Polski) międzynarodowych instytucji finansowych [Kurowski 1991].

Forsowanie przez ekipę L. Balcerowicza maksymalnego tempa przemian doprowa-dziło do destrukcji znacznej części potencjału gospodarczego [Sadowski 1992 b; Łaski, Bhaduri, Levcik 1994, ss. 5–49]. Spustoszeniom w sferze produkcji i zdezorganizowaniu 155

rynku towarzyszyły liczne słabości postkomunistycznego państwa i marnowanie pozo-stawionego po poprzednim systemie stosunkowo niezłego poziomu kapitału społecz-nego. Na skutek katastroficznego niedoinwestowania sfery badań i rozwoju postę-pował regres technologiczny oraz pauperyzacja polskiej inteligencji [Staniszkis 2000]. Nie może to dziwić, skoro realizacja „szokowej terapii” w pierwszej kolejności uderzyła w sferę budżetową oraz w gwałtownie degradowany przez reformatorów sektor przed-siębiorstw państwowych [Modzelewski 2010].

W dokumencie Przedsiębiorczość i Zarządzanie (Stron 154-157)