• Nie Znaleziono Wyników

w celu racyonalniejszego podziału na klasy, niektóre towary zaliczone w taryfie petersburskićj do klasy II-ićj, przeniesiono do klasy

W dokumencie Biblioteka Warszawska, 1878, T. 3 (Stron 93-96)

III-ićj a nawet IV; inne znowu przeniesiono z klasy III-ićj do IV-ćj;

poczyniono specyalne obniżenia opłat, bez zmiany klasy i zaprowadzo­

no udogodnienia dla publiczności a).

») A r t. X V .

2) W taryfie g łó w n eg o T ow arzystw a, w ydrukow anej w r. 1 8 6 3, znaj­

dujem y k la sę sp ecyaln ą, w p ełnym ład u n k u , ty lk o dla drzewa o p a ło w eg o i ma- toryałów leśn y ch (s tr . 4 3 ) . W ed le zaś taryfy d ró g W iodoń skiój i B y d g o sk ió j, ustanow ionój 14 lu te g o 1 8 6 7 r. (druk S. L ow ontala 1 8 7 6 r .), należą do k la sy I V -ć j i przew ożone są po ' / 40 k op iejk i od puda i w iorsty: c eg ła , d ach ów k a, d a rn in a , drzew o o p a lo w e, g ip s, g lin a , zboża, k am ien ie, k o ś ci, kartofle, m ar- g io l, w y tło k i i odpadki bu raczane, ow oce z drzew d zik ich , p ia sek , p o p ió ł, ru­

d y kru szcow e, rury drenow e, só l, su ro w iec żelaza, to r f, w ę g iel, żwir, żu­

ż e l i t . p .

■*) J a k n p . s ó l i żelazo fason ow e z k la sy 11-iój do I V -ć j, d reny, k o ści Burowe, w y tło c zy n y buraczane z k lasy II I-ić j do IV -ćj; szm aty z k lasy I l-io j

Wymienione wyżćj trzy zastrzeżenia na korzyść ogółu, istniejące w akcie nadawczym dla dróg Wiedeńskićj i Bydgoskićj, zamieszczone są dosłownie w takimźe akcie drogi Terespolskiój. Redaktorowie tego ostatniego aktu zastrzegli nadto konieczność zmniejszenia opłat przewo­

zowych od bydła i zboża i ułożenie taryfy dla tych dwu artykułów, za oddzielnćm porozumieniem się rządu z Towarzystwem tćjże drogi ').

Chociaż więc taryfa tćjże drogi ma także wszystkie ujemne stro­

ny systematu, wedle którego główne Towarzystwo pobiera opłaty prze­

wozowe, są przecież i w tćjże taryfie ulepszenia, idące na pożytek ogó­

łu. Jakoż, obok takich samych, co na drodze Petersbursko-Warszaw- skićj opłat, za przewóz pociągami zwyczajnemi, podzielonych także na tl’zy klasy, wprowadzono pełne ładunki po 500 pudów ze stawkami po Vin w klasie I-ćj, po '/21 w klasie II-ićj i po %% kopiejki w klasie

|II-ićj od puda i wiorsty 2); ustanowiono nadto klasę specyalną po '/4, kopiejki od puda i wiorsty 3). Dają się tćź zaznaczyć pewne dążenia (lo poprawiania klasyfikacyi, skoro w miarę doświadczenia niektóre to­

wary przenoszono z klasy wyższćj do niższćj 4). Zawsze jednak taryfa dróg Wiedeńskićj i Bydgoskićj, jest dla wielu przedmiotów tańszą od taryfy drogi Terespolskiój 3).

W ogólności zaś, aczkolwiek rzeczone taryfy dziełem doskona­

łym nic są, to przecież z powyższych porównań to należy wyprowadzić bznanie, żc redaktorowie aktów nadawczych dla dróg żelaznych w Kró­

lestwie, byli troskliwszymi o interes ogółu, niż redaktorowie koncesyi dla głównego Towarzystwa; że nadto same zarządy rzeczonych dróg, więcćj uwzględniają interes społeczeństwa i dalćj poszły w kierunku taniości, niż zarząd drogi Petersbursko-Warszawskićj.

VII.

Przy udzielaniu koncesyi na budowę dróg żelaznych, czyniono Wszędzie zastrzeżenia w interesie ogółu, mające na celu zapewnić

pu-'1° III-ićj; oil m ąki, zaliczan ćj do k la sy I I -ić j, obn iżon o op łatą na */33 k o p ie j­

ki od puda i w iorsty; dozw olon o w ynajm ow ać w agon y k ryto, pod przew óz 8Przętdw dom ow ych za o p ła tą od o si po rublu za każde 7 w iorst i t. p.

' ) Art. 2 l A k tu nadawczego.

2) § § 15 i IG taryfy zatw ierdzonej dnia 4 października 18G6 r.

s ) § 18 tćjże taryfy dla c e g ły , dachów ki, rur d ren ow ych , drzew a o p a ­ low ego w szczap ach lub k lock ach nic dłu ższych jak stó p 2 1, kam ieni n ie o b r o ­ bionych lub z grubsza ob rob ion ych , w ęgla k am ien n eg o , torfu , w apna, gip su 1 nawozów w boczkach.

ł ) J a k np. ak ccsorya do szyn i odpadki w ełn ian e i baw ełnian e z k lasy t'ćj do III-ićj; w yk a, marmur do posadzek i sztyfty drew niane z k la sy I-ć j do U 'ić j i t. p.

5) P u b licz n o ść op łaca za przew óz tow arów , najtanićj na drodze N a d ­ w iślańskiej, ja k to ju ż wzm iankow ano w innym przypieku.

bliczności sprawiedliwość w rzeczy opłat przewozowych. Sprawiedli­

wość zaś, wedle tychże zastrzeżeń, polegać miała na równości, a wła- ściwićj na proporcjonalności ciężaru, który wobec monopolu zapewnia­

nego towarzystwom prywatnym i konieczności posługiwania się droga­

mi źelaznćmi, stawał się ciężarem powszechnym, przybierającym na siebie wszelkie cechy podatków pośrednich. Dobrze pojmowano, że nie dopuszczając podatków progresyjnych, żywo przez pewną szkołę zale­

canych, nie należało wprowadzać zasady progresy! do opłat prze­

wozowych, zasady jeszcze niebezpieczniejszćj w taryfach, skoro w swćm zastosowaniu musiałaby koniecznie obrócić się na korzyść samych bogaczy.

Zastrzeżenia, o jakich mowa, miały więc stać właśnie na straży interesu ogólnego, który ze wszechmiar na to zasługuje, by w każdćm swćm zetknięciu z interesem prywatnym, na pierwszym stał planie i przy określaniu wzajemnych praw dla każdego z tychże interesów, miał sobie zapewnionćm stanowisko dominujące.

Proporcyonalność opłat, zastrzegana przez akta konccsyi, zna­

czyć miała to: iż za tę sarnę odległość płacić będę od centnara jednę tysiączną część tego, co kto inny zapłaci od 1,000 centnarów; za odle­

głość zaś jednćj mili, gdy obie przesyłki są jednakowćj wagi, zapłacę jednę setną część tego, co kto inny zapłaci za odległość mil stu.

Wszystko przy jednych i tychże samych warunkach obu przesyłek, czyli gdy obiedwie przesyłki podchodzą pod jednę i tęż samą klasę taryfy.

Chciano przeto, by w rzeczy opłat przewozowych, braną była za podstawę jednostka odległości (mila, kilometr, wiorsta) i zarazem j e ­ dnostka w a gi (centnar, kilogram, pud).

Zasada tych jednostek spotkała się przecież z przeciwnemi sobie zwyczajami handlowemi, z regułą, która od wieków kieruje każdą ga­

łęzią przemysłu i która w tćj dziedzinie ma doniosłość pewnika ekono­

micznego; mianowicie zaś: ze stosunkiem między kosztami ogólnomi danego przedsięwzięcia, a rozmiarem cyfrowym, pieniężnym każdćj je­

go czynności wziętćj z osobna (przedaży, zamiany, najmu i t. p.).

Stosunek ten wypada zawsze i wszędzie na niekorzyść proporcyonalno- ści. Przedający odrazu 1000 sztuk płótna, nietylko nie zażąda usta- nowionćj przez siebie ceny za jednę sztukę pomnożonćj przez 1,000, ale uczyni jeszcze ustępstwo odpowiednie do rozmiarów operacyi, jaką ze mną wykonywa. To ustępstwo, zwane rabatem , przedający czyni w dobrze zrozumianym interesie własnym; przedaż bowiem naraz 1000 sztuk płótna, zamiast podwyższyć o 1000 razy ogólne koszta prowa­

dzonego przezeń handlu ■), oddziaływa na obniżenie tych kosztów.

Co najważniejsza, przedający prędzćj wraca do pieniędzy w przed­

*) P od kosztam i o góln cm i rozum ićó nałoży p roocnt od k ap ita łu w p rzed sięw zięcie w ło żo n eg o , najem lokalu na sk le p , p od atk i, słu żb ę i w szy st­

kie w yd atki, w yn ik ające z prow adzenia togo h an dlu, czyli w szystk ie koszta p rzy sp o so b ien ia przyrządu, dozw alającego ku pić 1 , 0 0 0 sztuk p łótn a i r o z- przodnwaó jo .

sięwzięcie włożonych, a więc szuka wtedy procentu od nich za czas krótszy, niż przy wyprzedaży tych samych 1000 sztuk pojedyńczo w ciągu kilku miesięcy. Słowem, korzyść przedającego wzrasta, w miarę prędszćj wyprzedaży nagromadzonego towaru.

W Anglii, opierającśj swój byt na przemyśle i handlu i żyjącój 2 handlu, ten pewnik ekonomiczny znalazł dla siebie określenie w zna- nćm przysłowiu: czas j e s t pieniądzem ; dawno zaś powiedziano, że w przysłowiach każdego narodu, streszcza się jego charakter i jego rozum.

Potęga Anglii opiera się właśnie na ciągłćm powiększaniu pro- dukcyi krajowćj, a więc i na pośpiechu w rozprzedaży tego, co naród Wyprodukuje, skoro tenże pośpiech jest jednym z warunków, od któ­

rych możliwość rzeczonego powiększania produkcyi jest zależną.

W dokumencie Biblioteka Warszawska, 1878, T. 3 (Stron 93-96)