• Nie Znaleziono Wyników

– Radosne dziękczynienie

W dokumencie Dziesięć dni w pokoju na górze (Stron 34-38)

Dziesięć dni w „pokoju na górze”

Dzień 9 – Radosne dziękczynienie

Dziś zapraszam was, abyśmy wzięli udział w tym, czego doświadczyli uczniowie w pokoju na górze. Duch Święty napełnił ich serca radosnym uwielbieniem. JuŜ nie lękali się przy-szłości. Przepełniała ich błogosławiona pewność. Zbawiciel przebaczył im grze-chy. Zniknęło poczucie winy. Ich Ŝycie zostało przekształcone mocą Ducha Świętego. Jezus, którego poznawali twa-rzą w twarz, który został ich najlepszym przyjacielem, zasiadł po prawicy tronu BoŜego. Zbawiciel pragnął teŜ zaspokoić wszystkie ich potrzeby. Mieli o czym śpiewać!

Spędziliśmy w „pokoju na górze” juŜ osiem dni i niemal czuję, jak wasze serca przepełnia radosne dziękczynienie. CzyŜ my teŜ nie mamy o czym śpiewać? Łu-kasz pisze o wyraŜaniu tego stanu przez uczniów w Dziejach Apostolskich 2,46-47: „Codziennie teŜ jednomyślnie uczęszczali do świątyni, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali pokarm z we-selem i w prostocie serca, chwaląc Boga i ciesząc się przychylnością całego ludu.

Pan zaś codziennie pomnaŜał liczbę tych, którzy mieli być zbawieni”. Z serc wypełnionych wdzięcznością wypływała radość.

Doświadczając prawdziwej radości w pokoju na górze, uczniowie nie mogli milczeć. Łukasz dalej sprawozdaje, Ŝe tuŜ po doświadczeniach w pokoju na gó-rze Piotr i Jan udali się do świątyni (Dzieje Apostolskie 3,1). Wchodząc tam, zauwaŜyli chromego, który błagał o jałmuŜnę. Ku jego zaskoczeniu aposto-łowie nie dali mu pieniędzy, ale coś in-nego. Piotr powiedział do niego: „Srebra i złota nie mam, lecz co mam, to ci da-ję”. Słysząc to, chromy na pewno był zawiedziony i być moŜe nawet pomyślał

sobie: „A co wy mi moŜecie dać?”. Piotr kontynuował: „W imieniu Jezusa Chry-stusa Nazareńskiego, chodź!” (Dzieje Apostolskie 3,6). Trudno sobie wyobra-zić radość tego człowieka: „zerwawszy się, stanął i chodził, i wszedł z nimi do świątyni, przechadzając się i podskaku-jąc, i chwaląc Boga” (Dzieje Apostolskie 3,8-9). Chrystus dokonał tak cudownej przemiany w Ŝyciu tego człowieka, Ŝe naturalną reakcją uzdrowionego było uwielbienie i dziękczynienie. Jego świa-dectwo wypływało z serca przepełnione-go wdzięcznością wobec Teprzepełnione-go, który uczynił dla niego tak wiele. Nie mógł jej ukryć. Apostoł Piotr pragnął, aby wszy-scy wiedzieli, kto darzy człowieka zdrowiem i autentyczną radością, dlate-go teŜ powiedział: „W imieniu Jezusa Chrystusa Nazareńskiego, chodź!”.

Uczniowie doświadczyli przemiany w pokoju na górze i takŜe ich serca przepełniała wdzięczność. Jezus wyle-czył ich z niegodziwości, uzdrowił ich zbolałe serca. W swoim Ŝyciu doświad-czyli mocy Ŝyjącego Chrystusa, podob-nie jak uzdrowiony chromy. Zdali sobie sprawę z wagi ofiary złoŜonej przez Zbawiciela na krzyŜu. Pojęli głębię tego doniosłego wydarzenia. I stąd płynące z ich serca radosne dziękczynienie.

Oto jak Ellen White opisuje ich do-świadczenie w pokoju na górze: „Duch zstąpił na czekających, modlących się uczniów z pełnią, która dotarła do kaŜ-dego serca. Nieskończony objawił się w mocy swojemu Kościołowi. Wyglądało, jakby przez wieki ta moc była po-wstrzymywana, a teraz Niebo z radością mogło wylać na Kościół bogactwo łaski Ducha. Pod wpływem Ducha słowa skruchy i wyznania mieszały się z pie-śniami chwały z powodu przebaczenia

grzechów” (Ellen G. White, Działalność apostołów, s. 23).

Uczniom nigdy nie sprzykrzyło się opowiadać o miłości Jezusa. Byli na wieki wdzięczni za Jego ofiarę. Nawet w najtrudniejszych okresach swojego Ŝycia opisywali wspaniałość daru zbawienia.

Dzięki temu mogli śpiewać cierpiąc, ra-dowali się podczas prześladowań i wiel-bili Boga w więzieniach.

W Biblii jest historia, która stanowi dla mnie zachętę, gdy ktoś mnie źle po-traktuje. To historia Pawła i Sylasa w Fi-lippi. W Dziejach Apostolskich czytamy o dziewczynie mającej ducha wieszcze-go, która chodziła za Pawłem i Sylasem i wołała: „Ci ludzie są sługami Boga NajwyŜszego i zwiastują wam drogę zbawienia” (Dzieje Apostolskie 16,17).

PoniewaŜ działo się tak przez wiele dni, Pawłowi w końcu się to sprzykrzyło. Bi-blia przedstawia Pawła jako człowieka z krwi i kości. Zdenerwował się tak, jak i my czasami się denerwujemy. Zwrócił się więc do tego ducha, mówiąc: „Roz-kazuję ci w imieniu Jezusa Chrystusa, Ŝebyś z niej wyszedł” (Dzieje Apostol-skie 16,18). W wyniku tego cudu aposto-łów oskarŜono, Ŝe zakłócają spokój w mieście. Co więcej, zostali pobici ró-zgami. Dalej czytamy, Ŝe „gdy im wiele razów zadali, wrzucili ich do więzienia i nakazali stróŜowi więziennemu, aby ich bacznie strzegł” (Dzieje Apostolskie 16,23). Paweł i Sylas zostali dotkliwie pobici i wtrąceni do więzienia. Wy-obraźcie sobie, jaki ból musieli cierpieć.

Uderza mnie to, Ŝe w takim stanie „mo-dlili się i śpiewem wielbili Boga” (Dzie-je Apostolskie 16,25).

WyobraŜacie sobie, jakie wraŜenie musiało wywrzeć na stróŜu więziennym to, Ŝe „około północy Paweł i Sylas mo-dlili się i śpiewem wielbili Boga”? Skuci łańcuchami, osamotnieni, zamknięci w ciemnym lochu, radowali się BoŜą do-brocią. Zapewne współwięźniowie teŜ nie mogli się temu nadziwić i „przysłu-chiwali się im” (Dzieje Apostolskie

16,25). Wiara apostołów wywarła na stróŜu więziennym ogromne wraŜenie.

Paweł i Sylas stanowią przykład dla wie-rzących, których dotykają cierpienia równieŜ w naszych czasach. Gdy cier-pisz ból i wydaje ci się, Ŝe wszyscy zwrócili się przeciwko tobie, to twoje modlitwy i śpiew z pewnością wzbudzą zainteresowanie i podziw otaczających cię ludzi. Apostołowie modlili się i śpiewem wielbili Boga. Bóg nie tylko ich słyszy, ale zanoszone przez nich uwielbienie czyni powodem nadnatural-nego trzęsienia ziemi, dzięki któremu więźniowie zostają oswobodzeni.

Widząc zniszczenia, jakie poczynił kataklizm, stróŜ spodziewał się, Ŝe wszyscy uciekli. To mogło kosztować go Ŝycie. Ze zdumieniem odkrył, Ŝe Paweł, Sylas i pozostali więźniowie wciąŜ tam byli. Do głębi poruszony poboŜnością owych dwóch naśladowców Jezusa, stróŜ oddał swoje Ŝycie Jezusowi. śycie promieniejące radością, dziękczynie-niem i uwielbiedziękczynie-niem oddziałuje na oto-czenie z wielką mocą. Łukasz pisze o działaniach podjętych przez stróŜa:

„TejŜe godziny w nocy zabrał ich ze so-bą, obmył ich rany, i zaraz został ochrzczony on i wszyscy jego domowni-cy” (Dzieje Apostolskie 16,33).

Trudno się oprzeć świadectwu Ŝycia pełnego uwielbienia. Chcę, abyście pa-miętali, Ŝe sceptyków bardziej od kazań interesuje odbicie ewangelii widocznej w Ŝyciu człowieka emanującego rado-ścią.

Trzeba zdecydowanie odróŜnić

„prawdziwą Radość” od szczęścia lub przyjemności. Szczęście i przyjemności to najczęściej doznania natychmiastowe, tymczasowe i na dłuŜszą metę niesatys-fakcjonujące. Niektórzy szukają przy-jemności w butelce, inni szczęścia po zaŜyciu działki. Jeszcze inni oddają się uciechom cielesnym. Musimy pamiętać, Ŝe za kaŜdą przyjemność trzeba zapłacić.

A prawdziwa radość jest jedynie wyni-kiem naszego doświadczenia z Jezusem.

Jezus zapłacił za naszą Radość swoim Ŝyciem. Daje ci ją w darze! Ciesz się nią juŜ teraz!

Wierzący w czasach Nowego Testa-mentu promienieli radością Jezusa. Oto co apostoł Paweł napisał w Liście do Fi-lipian: „Radujcie się w Panu zawsze;

powtarzam, radujcie się” (List do Fili-pian 4,4). List ten powstał, gdy Paweł był osadzony w więzieniu i oczekiwał na proces. Jak to moŜliwe, Ŝe choć przeby-wał w tych okropnych warunkach, to dominującym tematem całego Listu do Filipian jest RADOŚĆ? Nić radości przeplata się w kaŜdym fragmencie tego listu. Cierpiąc, apostoł Paweł doświad-czał niewiarygodnej radości, poniewaŜ wiedział, Ŝe są tacy ludzie jak Filipianie, którzy rozpoczynali Ŝycie z Chrystusem.

Serce apostoła przepełniała radość i chciał, aby równieŜ inni doświadczali radości Jezusa, o Jezusie i w Jezusie!

Apostoł Paweł radził Efezjanom, aby wyraŜali swoją radość, „rozmawiając z sobą przez psalmy i hymny, i pieśni du-chowne, śpiewając i grając w sercu swo-im Panu, dziękując zawsze za wszystko Bogu i Ojcu w imieniu Pana naszego, Jezusa Chrystusa” (List do Efezjan 5,19-20). Co ciekawe, List do Efezjan rów-nieŜ powstał, gdy Paweł był uwięziony w Rzymie. Jednak zamiast uŜalać się nad sobą i mówić o niesprawiedliwości, wyraŜa wdzięczność Bogu i zachęca in-nych do tego samego! CóŜ za zachęcają-ca postawa! NiezaleŜnie od tego, gdzie jestem i co się ze mną dzieje, będę oka-zywał wdzięczność Bogu. Będąc w wię-zieniu, dziękuję Bogu. Gdy jestem w szpitalu, dziękuję Bogu. Gdy cierpię, mimo to dziękuję Bogu! Dziękuję Ci, Panie!

W końcu apostoł radzi członkom zboru w Kolosach – znów pisząc z rzymskiego więzienia – aby w modlitwie byli „wytrwali i czujni z dziękczynie-niem” (List do Kolosan 4,2). Jak widać, osadzenie w więzieniu było okresem owocnej aktywności apostoła.

NiezaleŜ-nie od tego, gdzie przebywał, dawał wy-raz radosnemu dziękczynieniu. Śmierć Jezusa była trudnym sprawdzianem wia-ry apostołów. Stracili przywódcę, jednak powrócił do nich z darem Pocieszyciela, Ducha Świętego. Mówiąc przenośnie, więzienie, którego moŜemy doświadczać codziennie, jest sprawdzianem naszego charakteru. Pamiętajmy, Ŝe nie ma świa-dectwa bez sprawdzianu!

Apostołowie byli nowo nawrócony-mi chrześcijananawrócony-mi, ale znawrócony-mienili świat – nie tylko przez nauczanie, ale takŜe przez styl Ŝycia. Ich poboŜne słowa były zgodne z ich poboŜnym Ŝyciem, a wdzięczni byli nie dlatego, Ŝe wszystko szło jak z płatka. Nie wielbili Boga dla-tego, Ŝe zawsze im się powodziło i byli zdrowi. Wysławiali Boga w kaŜdej chwili, poniewaŜ nawet w najgorszych warunkach znajdowali coś, za co mogli Mu dziękować.

Pozwólcie, Ŝe podam jeszcze jeden przykład. Matthew Henry, dziewiętna-stowieczny kaznodzieja z Anglii został kiedyś okradziony. Oto co wieczorem napisał w swoim pamiętniku: „Dziś zo-stałem okradziony i dziękuję Ci, Ŝe, po pierwsze, nigdy wcześniej nie zostałem okradziony; po drugie, Ŝe zabrali tylko pieniądze, ale zostawili Ŝycie; po trzecie, Ŝe choć wzięli wszystko, to nie było tego wiele; i po czwarte, Ŝe to ja zostałem okradziony, a nie byłem tym, który okradał”. Niezwykłe świadectwo, praw-da?

Gdy narzekamy na okoliczności na-szego Ŝycia, to tak naprawdę zarzucamy Bogu niesprawiedliwość. Ufność w obli-czu trudności jest wyrazem zaufania do Boga, który sprawuje kontrolę nad ca-łym wszechświatem i który aktywnie prowadzi ciebie i mnie przez Ŝycie. To prawda, Ŝe spotykamy się z wieloma przejawami zła i niesprawiedliwości.

Jednak nawet w obliczu najbardziej bo-lesnych doświadczeń, moŜemy radować się w naszym Zbawicielu, którego

mi-łość nigdy nas nie opuści i pewnego dnia wynagrodzi nam wszystkie krzywdy.

Prawdziwa radość płynie z przeŜy-wania doświadczeń z Bogiem, a nie z pogoni za przyjemnościami. Na docze-snym poziomie powodem radości moŜe być piękny zachód słońca, obecność ukochanej osoby lub uśmiech dziecka.

To nigdy nam się nie powinno znudzić.

W Księdze Psalmów sześć rozdzia-łów pod rząd (od 95 do 100) pełnych jest radosnego dziękczynienia. Płynie z nich radosne uwielbienie dla Pana i Króla.

Tym sześciu psalmom nadaje się tytuł

„Godność królewska Pana”. Zawierają kulminację uwielbienia Boga. Oto ostat-nia pieśń z tej serii:

Psalm 100

„Wykrzykuj Panu, cała ziemio!

SłuŜcie Panu z radością,

Przychodźcie przed oblicze jego z weselem!

Wiedzcie, Ŝe Pan jest Bogiem!

On nas uczynił i do niego naleŜymy, Myśmy ludem jego i trzodą pastwiska jego.

Wejdźcie w bramy jego z dziękczynieniem, W przedsionki jego z pieśnią chwały!

Wysławiajcie go, błogosławcie imieniu jego!

Albowiem dobry jest Pan;

Na wieki trwa łaska jego,

A wierność jego z pokolenia w pokolenie”.

Czy moŜna czytać ten psalm i nie od-czuwać wielkiej radości? Czy moŜna słyszeć te słowa i nie paść na twarz przed Królem królów, Panem panów i Stworzycielem naszej ziemi lub nie za-tańczyć przed Nim, z radością zanosząc uwielbienie, na jakie tylko nas stać?

Przyjacielu, pragnę widzieć w tobie to

uwielbienie. Twoje uwielbienie i dzięk-czynienie wraz z czcią oddawaną przez całe stworzenie malują uśmiech na obli-czu samego Boga. Prorok Sofoniasz uj-muje to następująco: „Pan, twój Bóg, jest pośród ciebie, Mocarz, On zbawi!

Będzie się radował z ciebie niezwykłą radością, odnowi swoją miłość. Będzie się weselił z ciebie tak, jak się weselą w święta” (Księga Sofoniasza 3,17-18a).

Gdy przepełnia nas radość i dzielimy się miłością Jezusa z innymi ludźmi, „roz-dajemy” naszą radość, ale wraca ona do nas w pełnej mierze od samego Boga!

Bóg ześle swojego Ducha Świętego w mocy późnego deszczu na tych, którzy odkryli tajemnicę postawy zaufania na-wet w najtrudniejszych chwilach. Jeśli nauczymy się wielbić Boga w czasie ciemności, to z poranka otrzymamy orzeźwienie późnego deszczu. Jeśli po-trafimy śpiewać w ciemności, to do-świadczymy teŜ rześkości nowego dnia w pełni mocy Ducha.

Zachęcam was dzisiaj, abyście dali się oczarować BoŜej łasce, porwać BoŜej miłości i obezwładnić Jego bezgranicz-nej dobroci. Gdy to uczynicie, to nic nie będzie w stanie zakłócić darowanej wam przez Boga wewnętrznej radości i poko-ju. Mogą nas dotykać bolesne doświad-czenia, lecz będziemy czerpać z zaso-bów radości, która podniesie nas na du-chu. Pośród łez i cierpienia potoki rado-ści napełnią nasze dusze. Burze Ŝycia nie zgaszą naszego pogodnego ducha, a to dzięki temu, co Chrystus dla nas uczynił, co wciąŜ czyni i co jeszcze uczyni w przyszłości.

Oleg Kostyuk

Dziesięć dni w „pokoju na górze”

W dokumencie Dziesięć dni w pokoju na górze (Stron 34-38)

Powiązane dokumenty