• Nie Znaleziono Wyników

Dziesięć dni w pokoju na górze

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dziesięć dni w pokoju na górze"

Copied!
42
0
0

Pełen tekst

(1)

Dziesięć dni

w „pokoju na górze”

9-19 stycznia 2013 r.

Zarząd Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego w Polsce

Warszawa 2012

(2)

Dziesięć dni w „pokoju na górze”

Dzień 1 – śarliwa modlitwa wstawiennicza

Ostatnie słowa są niezwykle waŜne.

Gdy Jezus miał opuścić swoich uczniów, wydał im jedne z najbardziej niezbęd- nych poleceń.

Bardzo duŜo podróŜuję. Często za- nim wyruszę w podróŜ zagraniczną, ra- zem z Ŝoną przypominamy sobie, co jest absolutnie niezbędne. Jedną z takich rze- czy jest mój paszport – nigdy nie wybie- ram się w podróŜ zagraniczną bez pasz- portu.

Ostatnie słowa Jezusa wypowiedzia- ne do uczniów były niezwykle waŜne:

„Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszyst- kie narody [uczcie je przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem], chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”. Chrzest był jak ten paszport, jak przepustka do nowego Ŝycia – uczniowie mieli nauczać, zwiastować, a następnie chrzcić. Jezus posłał ich, aby świadczyli o Nim aŜ po krańce ziemi, lecz stojące przed nimi przeciwności by- ły przytłaczające. Szanse ogłoszenia ewangelii kaŜdemu męŜczyźnie, kaŜdej kobiecie i kaŜdemu dziecku na obliczu ziemi przez niewielką grupę uczniów wydawały się niewiarygodnie małe, jed- nak Jezus wraz z tym wielkim zleceniem udzielił im równie wielkiej obietnicy.

Powiedział: Czekajcie w Jerozolimie, aŜ zstąpi na was Duch Święty. To Duch Święty was wzmocni. Jezus powiedział:

W mocy Ducha Świętego będziecie czy- nić wielkie rzeczy.

Czy miałeś kiedyś takie poczucie, Ŝe twoje Ŝycie duchowe jest słabe i ane- miczne? Czy dochodziłeś do wniosku, Ŝe raz za razem upadasz, poddając się wciąŜ tej samej pokusie? Czy czułeś, Ŝe twoje świadczenie jest bezskuteczne i bez mocy? Jeśli tak, to nadszedł czas, abyśmy spędzili dziesięć dni w „pokoju

na górze”. A oto czym zajmiemy się podczas tych spotkań: przyjrzymy się dziesięciu przymiotom, o które ucznio- wie prosili w ciągu tych dziesięciu dni i które przekształciły ich Ŝycie. Jeśli ty takŜe postanowisz wziąć udział w tej podróŜy, to w twoim Ŝyciu równieŜ na- stąpi przemiana.

Podczas pierwszej prezentacji, którą zatytułowałem śarliwa modlitwa wsta- wiennicza, przyjrzymy się Ŝyciu modli- tewnemu uczniów, aby dowiedzieć się, jak i my moŜemy nadać głębię naszym modlitwom. Modlitwa jest siłą napędo- wą Nowego Testamentu. W Dziejach Apostolskich modlitwa jest siłą napędo- wą posługi uczniów dokonujących wiel- kich czynów wiary. Uczniowie zbierali się przez dziesięć dni i z wielką Ŝarliwo- ścią zabiegali o obiecanego Ducha Świę- tego.

Duch Święty nie nadejdzie, jeśli na- sze serca nie zaznają głębszej więzi z Je- zusem Chrystusem w modlitwie. Doko- najmy przeglądu Nowego Testamentu i przyjrzyjmy się Ŝyciu modlitewnemu uczniów. Zobaczmy, jaka moc oddzia- ływała na ich Ŝycie dzięki modlitwie. W Dziejach Apostolskich 2,42 czytamy: „I trwali w nauce apostolskiej i we wspól- nocie, w łamaniu chleba i w modli- twach”. Mowa jest tu oczywiście o 3000 osób, które zostały ochrzczone w dniu Pięćdziesiątnicy. Ludzie ci po chrzcie gromadzili się, aby na kolanach modlić się i szukać Boga i to wtedy nowa moc wypełniła ich Ŝycie.

Przeglądając karty Nowego Testa- mentu, odkryjesz, jaką moc miała modli- twa. Dla przykładu przeczytajmy Dzieje Apostolskie 4,31: „A gdy skończyli mo- dlitwę, zatrzęsło się miejsce, na którym byli zebrani, i napełnieni zostali wszyscy

(3)

Duchem Świętym, i głosili z odwagą Słowo BoŜe”. Co się wtedy działo?

Uczniowie byli świadomi, Ŝe nie mają Ŝadnej mocy. Wiedzieli, Ŝe jedynym źródłem mocy jest Duch Święty, który będzie zesłany przez Chrystusa. Jezus wstąpił do nieba, a czyniąc to, pozosta- wił uczniom obietnicę i teraz zebrani powoływali się na nią. Obietnica Chry- stusa nie była dana jedynie Jego uczniom – dotyczy ona takŜe ciebie i mnie. W Dziejach Apostolskich 6,4 Bi- blia sprawozdaje, Ŝe pierwotny Kościół dokonał wyboru diakonów, dzięki cze- mu apostołowie mogli pilnować modli- twy i słuŜby Słowa. W całych Dziejach Apostolskich zauwaŜamy ogromny na- cisk na modlitwę, począwszy od rozdzia- łu pierwszego, takŜe w rozdziale drugim, czwartym i szóstym – raz za razem wi- dzimy, jak istotne było otwieranie przed Bogiem serc w modlitwie.

Sednem Nowego Testamentu jest modlitwa. Co się dzieje, gdy lud BoŜy się modli? W dwunastym rozdziale Dziejów Apostolskich znajdujemy nie- zwykłą historię. Herod wtrąca apostołów do więzienia. Piotr jest w więzieniu, a zbór modli się za niego. W wyniku mo- dlitw opisanych w dwunastym rozdziale Dziejów Apostolskich dzieje się coś nie- zwykłego. Gdy Herod uwięził Piotra, za apostołem modlił się cały zbór – cały zbór wierzył, Ŝe w modlitwie tkwi nie- zwykła moc – i apostoł został uwolnio- ny.

Ta historia ma teŜ aspekt humory- styczny. Zbór modli się o uwolnienie Piotra z więzienia. W tym czasie anioł BoŜy zstępuje z nieba i uwalnia apostoła z łańcuchów. Piotr jest wolny, więc wra- ca do swoich i puka do drzwi pomiesz- czenia, w którym uczniowie się modlą.

W 12. rozdziale czytamy niesamowite sprawozdanie: Piotr puka do drzwi, do których podchodzi dziewczyna imieniem Rode. Jest zaskoczona, Ŝe to Piotr puka do drzwi, bo ostatnio, gdy o nim słysza- ła, był w więzieniu. Rode biegnie więc

do uczniów i woła: „Piotr stoi przed bramą!”. Uczniowie modlili się o coś, ale tak naprawdę nie wierzyli, Ŝe Bóg moŜe aŜ w tak niesamowity sposób od- powiedzieć na ich modlitwy. Otwierają bramę, widzą Piotra i stojąc w osłupie- niu, myślą, Ŝe to zjawa. W końcu Piotr do nich przemawia. Bóg w cudowny sposób odpowiedział na ich modlitwy.

Co się dzieje, gdy się modlimy? Co mówi nam modlitwa o naszym własnym Ŝyciu duchowym? Zwróćmy uwagę na cztery kwestie:

1. W modlitwie kultywujemy ufność serca. Modląc się, mówimy: BoŜe, ja nie mogę, ale Ty jesteś w stanie to uczynić.

Mówimy: ja jestem słaby, ale Ty masz moc! A oto druga rzecz, która ma miej- sce, gdy się modlimy:

2. Modląc się, ugruntowujemy postawę zaleŜności od Boga. Nie tylko okazuje- my zaufanie, ale uznajemy całkowitą za- leŜność od Stwórcy. Uznajemy darem- ność podejmowania działań mających na celu świadczenie o Chrystusie o wła- snych siłach i odpierania pokus szatana dzięki naszej własnej mocy. Modląc się, dajemy wyraz naszemu zaufaniu do Bo- ga i naszej zaleŜności od Niego.

3. Gdy się modlimy, przyznajemy się do naszej słabości i prosimy o Jego siłę.

Mówimy: BoŜe, jestem słaby i nie pora- dzę sobie z pokusami wroga. W modli- twie prosimy o moc Ducha Świętego do naszego Ŝycia. Podczas modlitwy dzieje się z nami coś jeszcze:

4. Modląc się, przyznajemy się do nie- wiedzy i prosimy o BoŜą mądrość.

Spójrzmy na te cztery kwestie: po pierw- sze, w modlitwie kultywujemy ufność serca; po drugie, w modlitwie ugrunto- wujemy postawę zaleŜności od Boga; po trzecie, w modlitwie przyznajemy się do naszej słabości i prosimy o Jego siłę; i po czwarte, w modlitwie przyznajemy

(4)

się do naszej niewiedzy i poszukujemy jego mądrości. W modlitwie błagamy Boga o Jego mądrość, o Jego siłę i o Je- go moc. Przyjacielu, Bóg pragnie uczy- nić dla Ciebie więcej, niŜ jesteś sobie w stanie wyobrazić.

Podobnie jak uczniowie zgromadzeni w pokoju na górze, my teŜ jesteśmy sła- bi, cechuje nas niewiedza i wydaje się, Ŝe szatan bez trudu obezwładni nas swo- imi pokusami. Jednak dzięki mocy Du- cha Świętego moŜesz doświadczyć no- wego duchowego Ŝycia. Gdy przycho- dzisz do Boga na kolanach, On udziela ci mocy swojego Ducha w niezwykły sposób.

Przyjacielu, widzisz, uczniowie uznali swoje ograniczenia i wołali do Boga o Jego wszechogarniającą moc.

Przyznali, Ŝe nigdy nie będą w stanie do- trzeć do świata z ewangelią bez obecno- ści i mocy działającego przez nich Du- cha Świętego.

Pięćdziesiątnica nastąpiła z jednego głównego powodu – miała miejsce, po- niewaŜ uczniowie trwali w Ŝarliwej mo- dlitwie. Pięćdziesiątnica nastąpiła, po- niewaŜ uczniowie wstawiali się za sobą nawzajem przed Bogiem. Czy odczu- wasz potrzebę modlitwy wstawienni- czej? Pięćdziesiątnica była wynikiem płynącego prosto z serca wstawiennic- twa.

Jeden z moich ulubionych cytatów pochodzi z jednej z moich ulubionych ksiąŜek i brzmi następująco: „Modlitwa jest otwarciem serca przed Bogiem jak przed przyjacielem. Potrzebna jest nie po to, aby Pan poznał, jakimi jesteśmy, ale abyśmy my mogli Go przyjąć. Modlitwa nie sprowadza Boga do nas, lecz podnosi nas do Niego” (Ellen G. White, Pokój, za którym tęsknisz/Droga do Chrystusa, s. 75).

Czym więc jest modlitwa? Jest otwarciem serca przed Bogiem jak przed przyjacielem. Czy doświadczyłeś radości przychodzenia do Boga na kolanach kaŜdego dnia w zacisznym miejscu? Czy

znasz radość płynącą z otwierania serca przed Bogiem, gdy dzielisz się z Nim swoimi radościami i smutkami, gdy mówisz o bólu i cierpieniu? Czy pozna- łeś radość płynącą z przebywania w tym zacisznym miejscu z Jezusem i ze świa- domości, Ŝe twoje Ŝycie zostaje napeł- nione Jego mocą? Duch Święty bywa udzielany TYLKO w odpowiedzi na modlitwę, a bez Niego jesteśmy całko- wicie bezsilni wobec pokus, które zsyła na nas szatan.

Czy nie chciałbyś wraz ze mną za- pewnić Boga: „Panie, pragnę wyznaczyć kaŜdego dnia szczególny czas modli- twy”? Czy chciałbyś przyjąć na siebie takie zobowiązanie właśnie teraz?

Przyjrzyjmy się temu, w jaki sposób uczniowie się modlili.

1. Modlili się indywidualnie, ale łączyli się takŜe w modlitwie wspólnotowej.

Jest więc czas na modlitwę osobistą (czy masz taki szczególny czas i wyznaczone miejsce?), ale jest takŜe czas na modli- twę w zgromadzeniu. Biblia mówi: „je- śliby dwaj z was na ziemi uzgodnili swe prośby o jakąkolwiek rzecz, otrzymają ją od Ojca mojego, który jest w niebie”

(Ewangelia Mateusza 18,19). Czy masz kogoś, z kim się modlisz? Czy masz ko- goś, z kim wspólnie klękasz i modlisz się?

Jest takŜe inny aspekt Ŝycia modlitew- nego uczniów, któremu powinniśmy się przyjrzeć.

2. Spotykali się, aby wspólnie zanosić prośby do Ojca. Klęcząc wspólnie, otwierali swoje serca, zanosili swoje prośby przed tron BoŜy w niebie. Bóg nie jest zbyt zajęty, aby usłyszeć wołanie twojego serca. Bóg nie jest zbyt zajęty, aby zawrócić uwagę na twoje potrzeby.

3. Uczniowie wiedzieli, Ŝe mają swojego Przedstawiciela w niebie, Orędownika przed tronem BoŜym. Ty takŜe masz Orędownika przez tronem BoŜym. Jezus

(5)

jest tam jako twój Przedstawiciel.

Uwielbiam słowa tej starej pieśni:

„JakŜe wspaniałym przyjacielem jest Jezus, nosi wszystkie nasze grzechy i smutki!

Naszym przywilejem jest nieść kaŜdą sprawę do Boga w modlitwie!

JakŜe często Ŝyjemy w niepokoju, JakŜe wielki ból znosimy sami, GdyŜ nie zanosimy

kaŜdej sprawy do Boga w modlitwie”.

Oto co czynili uczniowie: „Z głęboką czcią skłaniali się w modlitwie, powta- rzając zapewnienie: »O cokolwiek by- ście prosili Ojca w imieniu moim, da wam. Dotąd o nic nie prosiliście w imie- niu moim; proście, a weźmiecie, aby ra- dość wasza była zupełna« (Ewangelia Jana 16,23-24)” (Ellen G. White, Dzia- łalność apostołów, s. 22). „Proście, a weźmiecie”. Bóg jest bardziej chętny dać nam to, o co mamy prosić, niŜ my jesteśmy chętni, aby Go o to prosić. Dla- czego pozostajemy tak bezsilni? Dlacze- go nasze chrześcijańskie Ŝycie jest dalej takie słabe i anemiczne? Duch Święty przyjdzie, aby napełnić cię dziś mocą.

Przyjdzie, aby dziś przemienić twoje Ŝy- cie. Duch Święty przyjdzie, aby stwo- rzyć cię na nowo. Co do tego jest po- trzebne? Na to potrzeba czasu, czasu spędzonego w obecności Boga. Ucznio- wie sięgali ramieniem wiary wciąŜ wy- Ŝej i wyŜej… Posłuchajcie tych słów po- chodzących z ksiąŜki Działalność apo- stołów: „WyŜej i wyŜej wznosili ramię wiary, powołując się na potęŜny argu- ment: »Jezus Chrystus, który umarł, więcej, zmartwychwstał, który jest po prawicy Boga, Ten przecieŜ wstawia się za nami« (List do Rzymian 8,34)” (Ellen G. White, Działalność apostołów, s. 22).

Przyjacielu, Jezus jest u tronu BoŜego i wstawia się za tobą. Czeka tam na twoje modlitwy wznoszące się przed Jego tron.

Czeka, by udzielić ci Ducha Świętego.

Widzisz, Bóg nie będzie cię przymu- szał wbrew twojej woli. Gdy klęczymy,

modląc się do Niego, On uznaje nasz wybór i działa w naszym Ŝyciu w peł- niejszy sposób. W twoim umyśle moŜe pojawić się pytanie: Czy Bóg i tak nie czyni dla mnie wszystkiego, co tylko moŜe, zanim się pomodlę? Czy Bóg nie posyła do mnie swojego Świętego Du- cha, zanim zwrócę się do Niego w mo- dlitwie? Tak, czyni to. Bóg czyni dla ciebie wszystko, co tylko moŜe, zanim się pomodlisz. Zanim pomodlisz się o swojego syna lub swoją córkę – Bóg od- działuje na ich Ŝycie. Zanim pomodlisz się o męŜa lub Ŝonę, o sąsiada czy współpracownika, Bóg juŜ działa w ich Ŝyciu. Jednak Bóg nie naruszy ich prawa do wolności wyboru. Gdy modlisz się w swojej intencji, o więcej siły, o więcej mocy, wtedy otwierają się szeroko wrota BoŜych błogosławieństw, dzięki czemu Duch Święty moŜe z większą mocą od- działywać na twoje Ŝycie. Jeśli modlisz się o swojego syna lub swoją córkę, Bóg moŜe uczynić dla nich o wiele więcej, niŜ gdybyś w ogóle się o nich nie modlił.

Duch Święty oddziałuje na nas i przeko- nuje nas, zanim się modlimy, ale nigdy nas nie napełni i nie udzieli nam mocy, jeśli się nie modlimy! A zatem przez modlitwę umoŜliwiamy Bogu potęŜniej- sze działanie w naszym Ŝyciu, poniewaŜ w wielkim boju między dobrem a złem Bóg dobrowolnie ogranicza swoje dzia- łanie w oparciu o naszą wolność wybo- ru. Modląc się, pozwalamy Bogu działać w naszym Ŝyciu z większą mocą. Mo- dląc się, pozwalamy Mu usunąć z nasze- go Ŝycia ten tak skrzętnie pielęgnowany grzech. Modląc się, pozwalamy Bogu, aby działał przez nas, aby napełnił nas mocą do odwaŜnego świadczenia o Nim.

Gdy modlimy się o nasze dzieci, stajemy się kanałem, przez który Bóg zsyła swo- ją moc, aby dotknąć się ich Ŝycia.

Dlaczego uczniowie byli tak silni?

PoniewaŜ uchwycili się rzeczywistości opisanej w jedenastym rozdziale Ewan- gelii Łukasza: „Jeśli więc wy, którzy je- steście źli, umiecie dobre dary dawać

(6)

dzieciom swoim, o ileŜ bardziej [powtó- rzę to: o ileŜ bardziej!] Ojciec niebieski da Ducha Świętego tym, którzy go pro- szą” (Ewangelia Łukasza 11,13). Czy prosisz Jezusa o Ducha Świętego? Czy prosisz Go, aby obdarzył cię obficie Je- go mocą? Czy kaŜdego dnia prosisz Go na kolanach, aby dał ci zwycięstwo nad pokusami nie w twojej mocy, ale w Jego mocy? Czy prosisz Go, aby przez Ducha Świętego pokonał pielęgnowane pokusy tak głęboko zakorzenione w twoim ser- cu? Czy mówisz Jezusowi: Panie, pra- gnę, abyś zamieszkał w moim wnętrzu przez swojego Ducha, abyś z mocą dzia- łał we mnie, bym w tym świecie mógł świadczyć o Tobie? Czy mówisz: Panie Jezu, naleŜę do Ciebie, naleŜę do Cie- bie? Gdy kaŜdego dnia spędzamy czas na kolanach, gdy szukamy Jezusa, gdy

na kolanach otwieramy przed Nim nasze serca, gdy na kolanach zabiegamy o Je- go siłę, mądrość, łaskę i moc, coś dzieje się w naszym wnętrzu. Uczniowie byli słabi, tak jak ty i ja. Piotr miał problem ze swoim porywczym charakterem – często mówił, zanim pomyślał – ale Je- zus go przekształcił. Jakuba i Jana na- zywano Synami Gromu, ale dzięki BoŜej łasce doświadczyli przemiany. Toma- szem targała wątpliwość, ale dzięki mo- cy Jezusa nabrał pewności.

Twoje Ŝycie moŜe zostać przekształ- cone, twoje Ŝycie moŜe zostać przemie- nione, gdy uklękniesz przed Nim i po- zwolisz Mu, aby zamieszkał w twoim wnętrzu i w cudowny sposób przekształ- cił je przez swego Ducha, gdy się mo- dlisz.

Mark Finley

Dziesięć dni w „pokoju na górze”

Dzień 2 – Głębsza wiara

Wiarę definiujemy jako pewność te- go, czego się spodziewamy, przeświad- czenie o tym, czego nie widzimy. Jednak dziś zastanowimy się nad głębszą wiarą.

Uczniowie Jezusa stali się całkowicie innymi ludźmi po Pięćdziesiątnicy.

Przed tym dniem ich wzrastająca wiara często się chwiała. Po Pięćdziesiątnicy była twarda jak skała. Zesłanie Ducha Świętego wzmocniło uczniów w obliczu przeciwności będących wynikiem zwia- stowania miłości i łaski Jezusa Chrystu- sa. Gdy zaaresztowano Mistrza, Piotr kuli się ze strachu na dziedzińcu arcyka- płana i zapiera się Jezusa w tchórzliwy sposób: „Nie znam tego człowieka”

(Ewangelia Mateusza 26,72). Wiara Pio- tra była słaba i chwiejna. Posłuchajmy

jednak odmienionego Piotra, jak w dniu Pięćdziesiątnicy z mocą zwiastuje staro- testamentowe dowody na mesjaństwo Jezusa.

Porównajmy jego postawę, gdy za- piera się Mistrza, z jego reakcją po Pięć- dziesiątnicy, gdy przywódcy Ŝydowscy starali się go uciszyć. Piotr odwaŜnie oświadczył: „my bowiem nie moŜemy nie mówić o tym, co widzieliśmy i sły- szeliśmy” (Dzieje Apostolskie 4,20).

Mieszkająca w apostole pełnia Ducha Świętego przekształciła go całkowicie.

O własnych siłach Piotr nie mógłby sprostać zakusom wroga. Jednak dzięki Jezusowi był w stanie Ŝyć w mocy Du- cha Świętego. Apostoł Paweł w następu- jący sposób opisuje napełnienie mocą

(7)

Ducha Świętego: „by sprawił według bogactwa chwały swojej, Ŝebyście byli przez Ducha jego mocą utwierdzeni w wewnętrznym człowieku” (List do Efe- zjan 3,16). Wzmocniony przez Ducha, pełen wiary Piotr był odmienionym człowiekiem.

Wiarą chwytamy się obietnicy Ducha Świętego jako boskiej rzeczywistości.

Wierzymy Chrystusowi, który obiecał udzielić nam obficie Ducha Świętego.

Sama wiara jest darem BoŜym (zob.

List do Rzymian 12,3). „Wiara, która czyni człowieka zdolnym przyjąć dar Boga, sama w sobie jest darem i kaŜdej istocie ludzkiej jest on w pewnym stop- niu udzielony. (…) Aby ją wzmocnić, musimy mieć styczność ze Słowem Bo- Ŝym” (Ellen G. White, Wychowanie, s.

178). Gdy spoglądamy na Jezusa za po- średnictwem Jego Słowa, Duch, który natchnął to Słowo, wzmacnia równieŜ naszą wiarę (zob. List do Rzymian 10,17). Wiara jest darem.

Przypomina mi się historia o kapita- nie pancernika, który sprzeciwiał się do- cierającym do niego sygnałom nakazują- cym mu zmianę kursu. UwaŜał, Ŝe to

„ten drugi statek” powinien zmienić kurs i usunąć mu się z drogi. JakŜe był zdzi- wiony, gdy w końcu spostrzegł, Ŝe „ten drugi statek” to tak naprawdę latarnia morska, z której wysyłano ostrzeŜenia przed groŜącym mu niebezpieczeń- stwem, aby mógł bezpiecznie płynąć.

Czasami postępujemy podobnie. Nie rozpoznajemy sygnałów wysyłanych do nas przez naszego niebiańskiego prze- wodnika – Jezusa. Czyniąc to, naraŜamy się na szkodę. Jeśli jednak pokładamy w Nim wiarę i ufność, tak jak Ŝeglarze ufa- ją sygnałom z latarni morskiej, wtedy Jezus poprowadzi nas bezpiecznie przez wzburzone wody Ŝycia.

„Wierzyć, znaczy ufać Bogu – ufać, Ŝe On kocha nas i najlepiej wie, co słuŜy naszemu dobru. Taka wiara skłania do wybrania Jego drogi zamiast naszej wła- snej. W miejsce naszej nieświadomości

przyjmuje Jego mądrość. Jego moc w miejsce naszej słabości, Jego sprawie- dliwość w miejsce naszych grzechów.

Nasze Ŝycie i wszystko, czym jesteśmy, naleŜy juŜ do Niego; wiara uznaje Jego prawo własności i przyjmuje Jego bło- gosławieństwa. Prawość, szczerość i czystość. Oto tajemnica powodzenia.

Wiara doprowadza nas do osiągnięcia tych cech” (Ellen G. White, Wychowa- nie, s. 178).

Wiara to tak naprawdę zaufanie.

1. Przez wiarę Duch Święty daje nam pojąć ogrom daru łaski dostępnego dla wszystkich dzięki Golgocie.

2. Przez wiarę otrzymujemy duchową si- łę, aby oprzeć się pokusom złego.

3. Przez wiarę otrzymujemy moc do świadczenia. Wiara motywuje nas, by czynić wszystko, o co Jezus nas poprosi i być Mu posłusznym we wszystkim.

Wiarą trzymamy się BoŜych obietnic i ufamy, Ŝe dotyczą one równieŜ nas.

Podczas Pięćdziesiątnicy uczniowie

„wyŜej i wyŜej wznosili ramię wiary”, a

„pod działaniem Ducha Świętego nawet najsłabsi wierzący uczyli się rozwijać dane im siły i stawać się uświęconymi, oczyszczonymi i uszlachetnionymi ludźmi” (Ellen G. White, Działalność apostołów, s. 22, 29). My teŜ tego mo- Ŝemy doświadczyć. Duch Święty pra- gnie pogłębiać i budować naszą wiarę, która wzrasta w wyniku zaŜyłej więzi z Jezusem.

Czy pragniesz, aby twoja wiara wzrastała? Jeśli tak, to podzielę się z to- bą trzema praktycznymi sposobami jej wzmacniania:

1. Oczekuj wzmocnienia wiary przez Ducha Świętego podczas studium Słowa BoŜego. Podchodź do studium Biblii z oczekiwaniem. Uwierz, Ŝe Duch Święty, który natchnął Biblię, dokona w twoim

(8)

Ŝyciu niebywałych zmian, gdy wytrwasz w studium Słowa (2 List Piotra 1,3-4).

2. Zastosuj obietnice Słowa BoŜego w swoim Ŝyciu. Aby skorzystać ze studium Biblii, musisz zastosować je osobiście.

Postaw się w sytuacji osób z historii bi- blijnych. Zastanów się, jakie prawdy od- krywa przed tobą Duch Święty w stu- diowanym przez ciebie tekście Pisma Świętego. Jakie nauki płyną z niego dla twojego codziennego Ŝycia? O czym przekonuje cię Duch Święty? I w końcu:

3. Wykorzystuj „miarę wiary” daną ci do serca przez Boga (zob. List do Rzymian 12,3 BG). Spójrz poza bieŜące okolicz- ności Ŝycia i skieruj wzrok na błogosła- wieństwa, których Bóg pragnie ci udzie- lić. Jeśli Duch Święty przekonuje cię do jakiegoś działania, objawiając ci BoŜą wolę, to uczyń tak, wierząc, Ŝe czeka cię obfita duchowa zapłata, jeśli postąpisz zgodnie z Jego słowem.

Aby pogłębić swoją wiarę, studiuj BoŜe obietnice zawarte w Jego Świętym Słowie i w Jezusie przyjmij je za swoje.

Oto niektóre z nich:

* „U ludzi to rzecz niemoŜliwa, ale u Boga wszystko jest moŜliwe” (Ewange- lia Mateusza 19,26).

* „Przystąpmy tedy z ufną odwagą do tronu łaski, abyśmy dostąpili miłosier- dzia i znaleźli łaskę ku pomocy w sto- sownej porze” (List do Hebrajczyków 4,16).

* „…patrząc na Jezusa, sprawcę i do- kończyciela wiary” (List do Hebrajczy- ków 12,2).

* „Taka zaś jest ufność, jaką mamy do niego, iŜ jeŜeli prosimy o coś według je- go woli, wysłuchuje nas” (1 List Jana 5,14).

JakŜe cudowne błogosławieństwa zawie- rają się w BoŜych obietnicach!

„Pan pragnie, by wszystkie jego dzieci były szczęśliwe, pełne pokoju i posłuszne. Dzięki wierze człowiek moŜe posiąść te błogosławieństwa. Przez wia- rę kaŜdy niedostatek charakteru moŜe zostać uzupełniony, kaŜde skaŜenie oczyszczone, kaŜda wada naprawiona, a kaŜda dobra cecha rozwinięta” (Ellen G.

White, Działalność apostołów, s. 311- 312).

„Prawdziwa wiara polega na obieca- nym błogosławieństwie i trzyma się go zanim [ZANIM!] zostanie ono spełnione i stanie się odczuwalne. Musimy słać na- sze prośby z wiarą, a następnie mamy wierzyć, Ŝe otrzymaliśmy błogosławień- stwo, gdyŜ wiarą uchwyciliśmy się go, a według Słowa naleŜy ono do nas.

»Wszystko, o cokolwiek byście się mo- dlili i prosili, tylko wierzcie, Ŝe otrzyma- cie, a spełni się wam« (Ewangelia Marka 11,24). Oto wiara, tylko wiara, by wie- rzyć, Ŝe otrzymaliśmy błogosławień- stwo, zanim będziemy mogli to stwier- dzić w rzeczywistości.

„Jednak wielu przypuszcza (...) Ŝe nie mogą wierzyć, póki nie odczują mo- cy Ducha. Ludzie ci mylą wiarę z błogo- sławieństwem, które przychodzi przez wiarę.

„Właśnie wtedy, kiedy czujemy brak Ducha, jest czas, by wierzyć. Kiedy gę- ste chmury ciemności wydają się spowi- jać nasz umysł, wtedy jest czas, by po- zwolić Ŝywej wierze przebić się przez ciemność i rozproszyć chmury. Praw- dziwa wiara opiera się na obietnicach zawartych w Słowie BoŜym, a tylko ci, którzy są posłuszni Słowu, mogą trzy- mać się tych wspaniałych obietnic” (El- len G. White, Cudowna BoŜa łaska, s.

207).

Wielu ludzi myli odczucia z wiarą.

Niektórzy liczą na duchowe doświad- czenie, które pobudzi ich uczucia i da im dobre samopoczucie, inni zaś popadają w skrajność zimnego, sztywnego forma-

(9)

lizmu. Mimo tego zamieszania Duch Święty kieruje Kościół do o wiele głęb- szego doświadczenia wiary, niŜ moŜemy sobie wyobrazić. To głębsze doświad- czenie oznacza całkowite zaufanie do Boga, do Jego Słowa oraz posłuszeństwo Jego woli. Jezus oferuje ci to doświad- czenie juŜ dziś. CzyŜ nie przyjmiesz rozwiązania Jezusa – Jego odpowiedzi na wszelkie utrapienia? JuŜ dziś przyjmij Jego propozycję i pozwól, by zaczął dzieło przemiany twojego Ŝycia na lep- sze.

Wyobraźmy sobie tę scenę: „Jezus wraz z uczniami znajdował się w drodze do Getsemane, które leŜało u stóp Góry Oliwnej, a było miejscem tak odosob- nionym i cichym, Ŝe często się tam uda- wał dla modlitwy i rozmyślania. (…) Zbawiciel tłumaczył swym uczniom jeszcze raz cele swej misji na świecie i mówił o konieczności utrzymania po- między Nim a nimi duchowego związku.

Czas wędrówki wykorzystał na poparcie udzielonej lekcji przykładem. Jasny blask księŜyca ukazywał kwitnące win- nice. Na to Jezus zwrócił uwagę uczniów, uŜywając jako symbolu” (Ellen G. White, śycie Jezusa, s. 486).

„Chrystus bowiem rzecze: »Trwajcie we mnie, a Ja w was. Jak latorośl sama z siebie nie moŜe wydawać owocu, jeśli nie trwa w krzewie winnym, tak i wy, je- śli we mnie trwać nie będziecie« (Ewan- gelia Jana 15,4). To nie jest przypadko- wy kontakt zachodzący sporadycznie.

Latorośl staje się częścią Ŝywego winne- go krzewu, a przekazywanie Ŝycia, siły i owocowania od korzeni po gałęzie jest ciągłe i nieprzerwane. Latorośl nie mo- głaby Ŝyć, nie czerpiąc Ŝywotnych sił z winnego krzewu. Chrystus przypomniał uczniom, Ŝe nie mogliby Ŝyć w oderwa- niu od Niego. śycie, które od Niego otrzymali, moŜe być zachowane jedynie przez nieustanną z Nim łączność, bo- wiem bez tego nikt nie potrafi przeciw- stawić się Ŝadnemu grzechowi i Ŝadnej pokusie.

„»Trwajcie we mnie, a Ja w was«.

Trwać w Chrystusie oznacza stały kon- takt z Jego Duchem i bezwarunkowe przejście na Jego słuŜbę. Drogi łączności między człowiekiem a Bogiem powinny być stale otwarte. Wzorem winnych lato- rośli, czerpiących swe soki z Ŝywego krzewu, powinniśmy lgnąć do Jezusa, aby od Niego czerpać wiarę, siłę i do- skonałość, właściwe Jego charakterowi.

„Tak jak korzenie przekazują swe soki do najbardziej odległych pędów, tak Chrystus w podobny sposób przekazuje kaŜdemu wierzącemu prądy duchowej siły. I jak długo dusza zachowuje łącz- ność z Chrystusem, tak długo nie poja- wia się niebezpieczeństwo jej osłabienia czy zepsucia” (Ellen G. White, śycie Je- zusa, s. 487).

„śycie krzewu winnego objawia się w postaci wonnych owoców na latoro- ślach. Jezus mówił: »Kto trwa we mnie, a Ja w nim, ten wydaje wiele owocu; bo beze mnie nic uczynić nie moŜecie«.

Gdy Ŝyjemy z wiary w Syna BoŜego, owoce Ducha są widoczne w naszym Ŝyciu [miłość, radość, pokój, cierpli- wość, uprzejmość, dobroć, wierność, ła- godność, wstrzemięźliwość są naszym udziałem]; nie braknie Ŝadnego z nich”

(Ellen G. White, The Desire of Ages, s.

676).

Wielu nie ćwiczy wiary, a jest to ich przywilejem i obowiązkiem. Będąc na ziemi, Jezus powiedział: „Nie mogę sam z siebie nic uczynić” (Ewangelia Jana 5,30). Mówił tu o swoim poleganiu na Bogu. Tak samo i my powinniśmy na Nim polegać. Jeśli Jezus musiał polegać na Bogu i ufać Mu, to z pewnością nasza potrzeba polegania na Bogu i pokładania w Nim ufności w wierze jest jeszcze większa.

Jezus wzywa nas, abyśmy w Nim trwali. Jeśli to uczynimy, On obiecuje, Ŝe będzie w nas trwał. Dzięki tej więzi moŜemy Ŝyć w pełni ufności i głębokiej wiary. Czy z całego serca pragniesz Ŝyć, pokładając ufność w Bogu? Dlaczego

(10)

nie miałbyś teraz uklęknąć i prosić Du- cha Świętego, aby pogłębił twoją wiarę i

prowadził cię ku Ŝyciu głębokiej wiary juŜ teraz?

Ella Simmons

Dziesięć dni w „pokoju na górze”

Dzień 3 – Szczera skrucha

MoŜemy sobie wyobrazić, Ŝe gdy uczniowie Jezusa zeszli z Góry Oliwnej do Jerozolimy, to ludzie spodziewali się, Ŝe na ich twarzach ujrzą wyraz smutku, zakłopotania i poraŜki. Zamiast tego zo- baczyli radość, triumf i pewność.

Uczniowie nie rozpamiętywali, jak ich nadzieje zostały zawiedzione w piątko- wy wieczór. Teraz wszystko wyglądało inaczej! Ich Zbawiciel zmartwychwstał.

Widzieli Go po chwalebnym wyjściu z grobu. Byli równieŜ świadkami Jego wniebowstąpienia, a słowa obietnicy wciąŜ brzmiały w ich uszach i radowały ich serca: „MęŜowie galilejscy, czemu stoicie, patrząc w niebo? Ten Jezus, któ- ry od was został wzięty w górę do nieba, tak przyjdzie, jak go widzieliście idące- go do nieba” (Dzieje Apostolskie 1,11).

TuŜ przed wniebowstąpieniem Jezus dał swoim uczniom bardzo wyraźne po- lecenie: „oczekujcie obietnicy Ojca”

(Dzieje Apostolskie 1,4). Łukasz pisze:

„A oto Ja zsyłam na was obietnicę mo- jego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mie- ście, aŜ zostaniecie przyobleczeni mocą z wysokości (Ewangelia Łukasza 24,49).

Co Jezus miał na myśli? Czy uczniowie mieli siedzieć bezczynnie w „pokoju na górze”, czy teŜ mieli określone zadanie do wykonania w przygotowaniu swoich serc na przyjęcie tego niebiańskiego da- ru? Czy mieli coś zrobić? Jeśli tak, to co to było? I co najwaŜniejsze, czego mo- Ŝemy nauczyć się o zesłaniu Ducha

Świętego z doświadczenia w pokoju na górze?

Wypowiadając się o dziesięciu dniach oczekiwania, Ellen White z Bo- Ŝego natchnienia spisała te cenne myśli:

„Po wstąpieniu Chrystusa do nieba uczniowie zebrali się w jednym miejscu, aby wspólnie zanosić korne modły i prośby do Boga. A po 10 dniach zgłę- biania własnych serc i poddawania sie- bie surowemu egzaminowi przygotowa- na została droga Duchowi Świętemu, który mógł przybyć i wkroczyć do oczyszczonych, uświęconych świątyń duszy” (Ellen G. White, Ewangelizacja, s. 453). W 4. rozdziale Działalności apostołów, pt. Pięćdziesiątnica, czyta- my: „Kiedy uczniowie czekali na speł- nienie obietnicy, korzyli swoje serca w prawdziwej skrusze i wyznawali swoją niewiarę” (Ellen G. White, Działalność apostołów, s. 22).

Za co uczniowie mieli okazywać skruchę? CóŜ, byli tylko ludźmi, więc zmagali się ze słabościami ludzkiej natu- ry. MoŜemy więc sobie wyobrazić, Ŝe mieli za co okazywać skruchę – tak jak kaŜdy z nas! Jakub i Jan prawdopodob- nie okazywali skruchę za swoją niecier- pliwość i dumę. Piotr wyznawał niedo- statek wiary i tchórzliwe zaparcie się Je- zusa, a Tomasz swoją niewiarę. KaŜdy z uczniów klękał przez Bogiem i otwierał swoje serce. Byli świadomi tego, Ŝe to z powodu ich grzechów Jezus został przy-

(11)

bity do krzyŜa. Zbawiciel umarł za ich przerośnięte ego, pragnienie dominacji, dumę i twarde serca. Duch Święty dał modlącym się uczniom głębokie przeko- nanie o ichgrzeszności. Oni nie szukali wymówek. Nie szukali jedynie powierz- chownego usprawiedliwienia dla swoich przewinień. Chcieli okazać skruchę i do- stąpić oczyszczenia z grzechów.

Byli świadkami i sami doświadczyli BoŜej dobroci, która, jak czytamy w Li- ście do Rzymian 2,4, prowadzi człowie- ka do upamiętania. Zatem szczera, pły- nąca prosto z serca skrucha stanowiła dla uczniów priorytet podczas tych 10 dni oczekiwania w Jerozolimie.

Nie jesteśmy w stanie autentycznie Ŝałować za grzechy, jeśli nie otrzymamy tego daru od Jezusa. W piątym rozdziale Dziejów Apostolskich apostołowie zwiastują Jezusa, którego „wywyŜszył Bóg prawicą swoją jako Wodza i Zbawi- ciela, aby dać Izraelowi moŜność upa- miętania się i odpuszczenia grzechów”

(Dzieje Apostolskie 5,31). Ellen White przypomina nam, Ŝe „nie moŜemy poku- tować bez Ducha Chrystusowego, aby obudzić nasze sumienie, tak samo jak nie moŜemy otrzymać przebaczenia bez Jezusa.

Chrystus jest źródłem kaŜdego wła- ściwego odruchu. Jest jedynym, który moŜe wszczepić w serce człowieka wro- gość względem grzechu. KaŜde pragnie- nie prawdy i czystości, kaŜde przekona- nie o naszej własnej grzeszności jest dowodem działania Ducha Świętego w naszych sercach” (Ellen G. White, Po- kój, za którym tęsknisz/Droga do Chry- stusa, s. 22).

Czym więc jest skrucha?

Skrucha to postawa charakteryzująca się głębokim Ŝalem za grzechy. Nie chcemy ranić Tego, który nas tak bardzo kocha, naszymi grzesznymi czynami, postawami i wyborami. Uznając Jego wielką miłość do nas, odwracamy się z odrazą od wszystkiego, co Go w jaki- kolwiek sposób zasmuca. Zatem skrucha

to odwrócenie się od wszystkiego, co za- smuca Zbawiciela. WiąŜe się z nią jed- nak coś więcej niŜ tylko odwrócenie się od grzechu – to przemiana serca i przy- jęcie łaskawego BoŜego daru zbawienia oraz nawiązanie więzi ze Stworzycie- lem.

Nie znosimy tego, co wcześniej sprawiało nam przyjemność. Wraz z kró- lem Dawidem wołamy: „Serce czyste stwórz we mnie, o BoŜe, a ducha prawe- go odnów we mnie! Nie odrzucaj mnie od oblicza swego i nie odbieraj mi swe- go Ducha świętego!” (Księga Psalmów 51,12-13). Pragnieniem prawdziwie skruszonego serca jest podobanie się Je- zusowi w kaŜdym aspekcie Ŝycia.

W Biblii znajdziemy wiele przykła- dów osób, które okazały autentyczną skruchę i porzuciły swoje grzeszne Ŝy- cie. Zacheusz, poborca podatków z Jery- cha, to jeden z bardziej znanych przy- kładów. Zacheusz wykorzystywał in- nych finansowo, a Jezus odwiedził go w domu. Ewangelista Łukasz pisze o jego szczerej skrusze: „Zacheusz zaś stanął i rzekł do Pana: Panie, oto połowę mająt- ku mojego daję ubogim, a jeśli na kim co wymusiłem, jestem gotów oddać w czwórnasób” (Ewangelia Łukasza 19,8).

W Ŝyciu Zacheusza dokonała się rady- kalna zmiana.

W tej samej ewangelii czytamy, w jakich słowach syn marnotrawny wyraził swoją skruchę. Choć jego powrót do domu jest wzruszający, to ogromne wra- Ŝenie wywiera na nas równieŜ reakcja ojca na wyznanie syna. Według Jezusa jest to symbol niebiańskiego uścisku, który czeka na pokutujących.

Innym dobrze znanym przykładem chrześcijańskiej skruchy jest John Newton. Tak wiele lat swojego Ŝycia zmarnotrawił, handlując niewolnikami.

Jednak Ŝałował tego i jego Ŝycie zostało przemienione przez Jego Zbawiciela, Je- zusa Chrystusa. Dziś na grobie Newtona widnieją następujące słowa: „John Newton: Kiedyś niewierny… Dzięki bo-

(12)

gactwu miłosierdzia naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa został oca- lony, stał się nowym człowiekiem, otrzymał przebaczenie i został powoła- ny, by szerzyć wiarę, którą tak długo sta- rał się zniszczyć”. Oto słowa, które znajdują się na jego nagrobku, a poniŜ- sze słowa często goszczą na naszych ustach: „Cudowna BoŜa łaska ta zbawiła z grzechów mnie; zgubiony, nędzny by- łem ja, lecz teraz cieszę się”. Nie tylko sam John Newton odczuł błogosławień- stwo szczerej skruchy, ale i nasz świat jest lepszym miejscem dzięki jego na- wróceniu. Newton jako aktywny prze- ciwnik niewolnictwa zapewnił wielu lu- dziom wolność, a jego ponadczasowe pieśni przetrwały do naszych czasów – oto niektóre z owoców jego skruchy.

Widząc skruchę Johna Newtona i ra- dykalną zmianę jego Ŝycia na lepsze, za- dajemy sobie pytanie: „Jakich wspania- łych rzeczy moŜe dokonać Bóg z nami, jeśli okazujemy skruchę?”.

W całych Dziejach Apostolskich po- kazany jest bliski związek skruchy z przyjęciem Ducha Świętego. Pod koniec swojego kazania w dniu Pięćdziesiątnicy apostoł Piotr radzi słuchaczom: „Upa- miętajcie się i niechaj się kaŜdy z was da ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na od- puszczenie grzechów waszych, a otrzy- macie dar Ducha Świętego” (Dzieje Apostolskie 2,38). Piotr wiedział, o czym mówi, i to z pierwszej ręki! Wie- dział, co to znaczy upaść i zawieść Jezu- sa, ale doświadczył równieŜ błogosła- wieństwa skruchy. Sam Jezus prowadził Piotra przez doświadczenie skruchy.

Apostoł wiedział, czym jest chrzest i miał cudowną świadomość przebaczenia grzechów. Przeszedłszy przez to do- świadczenie, mógł śmiało powiedzieć:

„a otrzymacie dar Ducha Świętego”.

W Dziejach Apostolskich 3,19-20 apostoł apeluje do swoich słuchaczy i do nas: „Przeto upamiętajcie i nawróćcie się, aby były zgładzone grzechy wasze, aby nadeszły od Pana czasy ochłody”

(Dzieje Apostolskie 3,19-20a). W ksiąŜ- ce Early Writings, na str. 86 Ellen White utoŜsamia czasy ochłody od Pana z póź- nym deszczem (deszczem wiosennym).

Gdy okazujemy skruchę, czyli szczery Ŝal za grzech, Bóg przygotowuje nasze serca na przyjęcie Ducha Świętego.

Podsumujmy, czego dowiedzieliśmy się z naszego studium na temat skruchy.

1. Skrucha to szczery Ŝal za grzech. śal ten budzi w nas pragnienie podobania się Jezusowi w kaŜdej sferze naszego Ŝycia.

2. Skrucha to dar od Boga. Bez działania Ducha Świętego w naszym Ŝyciu nie- moŜliwe jest doświadczenie autentycz- nej skruchy.

3. Skrucha wiąŜe się nie tylko ze zmianą naszych zachowań, ale takŜe z głęboką zmianą naszych postaw.

4. Skrucha przygotowuje nasze serca na zamieszkanie w nich Ducha Świętego.

5. Skrucha jest konieczna do doświad- czenia późnego deszczu i potęŜnego świadczenia o Jezusie w tym ostatnim pokoleniu.

Gdy mówimy o skrusze, to przychodzą mi na myśl róŜne wspomnienia i jestem pewien, Ŝe w twoim umyśle teŜ odŜywa- ją określone obrazy. Mnie skrucha koja- rzy się z pewnym miejscem. Jest taki te- ren na wschodnim wybrzeŜu Australii, w sennym, podzwrotnikowym rejonie, gdzie spędziłem duŜą część dzieciństwa.

Płynie tam urokliwy strumień. Bierze swój początek w górach i w górnym bie- gu nazywa się Boggy Creek [Grząski Strumień] – ta nazwa do niego pasuje.

Co znamienne, w połowie jego biegu zmienia się ona z Boggy Creek na Re- pentance Creek [Strumień Skruchy].

Bardzo miło wspominam ten strumień.

Płynąca w nim szybko woda była zaw- sze świeŜa i czysta. Nawet w czasie su-

(13)

szy moŜna było liczyć na Repentance Creek. Rosnące wzdłuŜ niego drzewa były wysokie i silne. Ziemia wokół nie- go była Ŝyzna i rodziła bujną roślinność.

Pasące się w tej okolicy krowy wygląda- ły na bardzo dobrze odŜywione (jak sie- dem pierwszych krów ze snu faraona).

Ludzie tak cenili sobie ten strumień, Ŝe upamiętnili go w nazwach ulicy (Repen- tance Creek Road), szkoły (Repentance Creek Public School) i ratusza (Repen- tance Creek Public Hall).

Ta ilustracja mówi nam coś szcze- gólnie waŜnego o Ŝyciu chrześcijanina.

Zanim okaŜemy skruchę i przyjmiemy Jezusa, nasze Ŝycie jest podobne do tego grząskiego strumienia albo do „trzęsawi- ska przygnębienia”, jak nazwał je John Bunyan w Wędrówce Pielgrzyma. Gdy jednak doświadczamy skruchy, nasz świat zmienia się z bagna w coś niewy- obraŜalnie lepszego! Nawet w czasie su- szy w Strumieniu Skruchy płynie czysta, świeŜa i oczyszczająca woda.

W Ŝyciu przydaje się, gdy ktoś zada nam kilka waŜnych „diagnostycznych” pytań.

Pomagają nam one zastanowić się, jak dobrze radzimy sobie w naszej Ŝyciowej wędrówce i czy wszystko jest tak, jak być powinno. Więc jeśli pozwolisz, to zadam ci te pytania:

Czy Duch Święty przekonuje cię, Ŝe coś w twoim Ŝyciu nie jest zgodne z BoŜą wolą?

Czy przejawiasz postawy, które nie licu- ją z postawą Jezusa?

Czy świadomie pielęgnujesz nawyki, które powinieneś porzucić?

W jakim kierunku nasz Pan prowadzi twoje Ŝycie?

Do jakich kroków stara się ciebie skło- nić?

Czy jesteś gotowy ukorzyć się przed Bogiem, okazując szczerą skruchę, i prosić o przebaczenie grzesznych po- staw?

Laodycea, Kościół godziny sądu, przed- stawiony jest w ostatniej księdze Biblii, czyli w Objawieniu Jana, jako zbioro- wość charakteryzująca się duchową du- mą. Twierdzi, Ŝe jest bogaty, Ŝe się wzbogacił i niczego nie potrzebuje. Jed- nak Bóg odrzuca te pozory i hipokryzję, twierdząc, Ŝe Kościół jest letni i zado- wolony z siebie, a powinien być gorliwy i potrzebuje upamiętania (Objawienie Jana 3,19).

Czy słyszysz, jak Duch Święty przemawia do twojego serca? Czy nasz Pan prosi cię, abyś pił ze Strumienia Skruchy, a być moŜe nawet obmył się w jego wodach? DlaczegóŜ by nie paść na kolana i nie okazać skruchy? Powiedz Bogu, Ŝe nie jesteś takim, jakim chciał- byś być. Poproś Go, aby odkrył przed tobą to, co jest w tobie głęboko ukryte i co jest niezgodne z Jego wolą. Odrzuć to, co ci wskaŜe. Gdy odpowiesz na działanie Ducha Świętego i upadniesz na kolana, Ŝałując swojego grzechu, powo- łaj się na obietnicę, Ŝe Bóg wypełni two- je serce swoim Duchem. Niech Bóg bło- gosławi ci w tej podróŜy z Jezusem.

Anthony Kent

(14)

Dziesięć dni w „pokoju na górze”

Dzień 4 – Uczciwe wyznanie grzechów

Witam was na kolejnym studium z cyklu Dziesięć dni w „pokoju na górze”.

Zajmujemy się cechami charakteru ko- niecznymi do otrzymania Ducha Święte- go. W jaki sposób przyjmuje się moc Ducha Świętego? Co tak naprawdę stało się w pokoju na górze, gdy uczniowie otworzyli swoje serca na przyjęcie Du- cha Świętego?

Tytuł dzisiejszego studium to Uczci- we wyznanie grzechów. Przypomnimy sobie, dlaczego wyznanie grzechu jest tak istotne, oraz kiedy wyznajemy grze- chy drugiej osobie, a kiedy publicznie.

Zadamy sobie pytanie, czy w ogóle wy- znawać grzechy publicznie.

Gdy patrzymy na historię oŜywienia, dowiadujemy się, Ŝe autentyczne oŜy- wienie zawsze charakteryzowało się wy- znaniem grzechu. Za kaŜdym razem, gdy Biblia wspomina o oŜywieniu, pojawia się równieŜ wyznanie grzechu. Pamię- tamy oŜywienie, które nastąpiło za cza- sów Jozjasza – ludzie wyznawali grze- chy; gdy MojŜesz poprowadził naród do oŜywienia, wyznawano grzechy. Pamię- tamy zapisaną w dziewiątym rozdziale Księgi Daniela długą modlitwę proroka, która de facto jest wyznaniem grzechów.

I oczywiście jedną z rzeczy, które czyni- li apostołowie, spotykając się w pokoju na górze przez dziesięć dni, było wy- znawanie grzechów Bogu, poniewaŜ bez tego wyznania wnętrze człowieka jest duchowo skaŜone.

Mędrzec w swoich przypowieściach ujmuje to następująco: „Kto ukrywa wy- stępki, nie ma powodzenia, lecz kto je wyznaje i porzuca, dostępuje miłosier- dzia” (Przypowieści Salomona 28,13).

Co to znaczy: „Kto ukrywa występki, nie ma powodzenia”? Oznacza to, Ŝe nie będziemy mieli duchowego powodzenia,

jeśli nie jesteśmy uczciwi wobec siebie samych i wobec Boga. Właśnie taka uczciwość charakteryzowała uczniów w pokoju na górze. Będąc wspólnie na jed- nym miejscu, byli uczciwi wobec Boga, otwierali przed Nim serca, przyznawali się przed Bogiem do swoich upadków i błędów. Nie ukrywali swoich występ- ków. Jeśli jako chrześcijanie oczekuje- my powodzenia w naszym Ŝyciu ducho- wym, to potrzebna jest nam przejrzy- stość – nie moŜemy ukrywać, kim tak naprawdę jesteśmy, nie moŜemy nakła- dać maski hipokryzji. Autentyczne ze- słanie Ducha Świętego następuje wtedy, gdy na kolanach wyznajemy przed Bo- giem nasz grzech, gdy otwarcie wyra- Ŝamy skruchę za ten grzech, aby nasze serca mogły zostać oczyszczone.

Co ciekawe, „Duch Święty nie zstą- pił natychmiast po wniebowstąpieniu Chrystusa. Został udzielony dopiero po dziesięciu dniach od tego wydarzenia.

Uczniowie poświęcili ten czas na gorli- we przygotowanie do otrzymania tego cennego daru. Obfite skarby niebios zo- stały im zesłane po tym, jak skrupulatnie badali [zwróćcie na to uwagę] swoje ser- ca i porzucili wszelkie boŜki. Stawali przed Bogiem, korząc swoje serca, wzmacniając swoją wiarę i [co czytamy na końcu?] wyznając swoje grzechy”

(Ellen G. White, This Day with God, s.

10).

Uczniowie nie bawili się z Bogiem.

Wyznawali grzechy. Doskonale znali starotestamentowy system świątynny.

Przypomnijmy sobie, na czym on pole- gał. Gdy ktoś zgrzeszył – powiedzmy, Ŝe Izraelita rozgniewał się na swojego są- siada i uderzył go w twarz – to co powi- nien zrobić? Musiał przyprowadzić do świątyni baranka, tam umieszczał dłonie

(15)

na jego głowie i wyznawał grzech. Przy- puśćmy, Ŝe jego sąsiad miał na imię Joz- jasz, więc nasz bohater spoliczkował Jozjasza. Kładąc ręce na głowie baranka, mógł modlić się następująco: „Drogi Pa- nie, wiesz, Ŝe zgrzeszyłem, wiesz, Ŝe spoliczkowałem Jozjasza. Panie, Ŝałuję tego, Ŝe uderzyłem go w twarz. Wyznaję ten grzech”. MoŜecie się zastanawiać, jak szczegółowe było wyznanie grzechu.

Zwróćmy uwagę na tekst z 3 Księgi MojŜeszowej 5,5: „jeŜeli więc ktoś ścią- ga na siebie winę przez jedną z tych rze- czy, niech wyzna to, przez co zgrzeszy- ł”. ZauwaŜyliście to? Wyznawano kon- kretne grzechy. Człowiek wyznawał to, przez co zgrzeszył. Klęcząc przed Bo- giem, wyznajemy grzechy szczegółowo:

„Drogi Panie, przepraszam Cię, Ŝe zgrzeszyłem, Ŝe byłem nieuprzejmy wo- bec mojej Ŝony, Ŝe krzyczałem na moje dzieci, Ŝe byłem nieuczciwy w pracy”.

To właśnie szczegółowe wyznanie grze- chów, wyznanie konkretnych grzechów otwiera nasze serca na wylanie Ducha Świętego, aby nasze wnętrze mogło zo- stać oczyszczone.

Zwróćmy uwagę na to, jak Ellen White wyraziła to w ksiąŜce Pokój, za którym tęsknisz: „Prawdziwe wyznanie grzechów jest zawsze szczegółowe i do- tyczy określonych grzechów. Mogą to być takie grzechy, które naleŜy przed- stawić tylko Bogu. Mogą to być złe czy- ny, które naleŜy wyznać tym, którzy cierpieli z ich powodu, albo takie, które mają jawny charakter, a zatem powinny być wyznane publicznie” (s. 32).

Wspomniane są tu trzy kwestie. Po pierwsze, czasami wyznajemy grzechy Bogu i tylko Bogu. Po drugie, czasami wyznajemy grzechy osobom, które skrzywdziliśmy. I po trzecie, jest takŜe publiczne wyznanie grzechów. Jednak niezaleŜnie od rodzaju wyznania grzechu jeden czynnik jest niezmienny. Oto on:

„Jednak kaŜde takie wyznanie powinno być wyraźnie określone, odnosząc się do popełnionych przez nas grzechów (Ellen

G. White, Pokój, za którym tęsknisz, s.

32).

Mało precyzyjne, mgliste wyznanie grzechów nie ma większej wartości, np.

gdy klękamy i mówimy: „Panie, jeśli dziś zgrzeszyłem…, jeśli kogoś zrani- łem…, jeśli byłem nieuczciwy…”. Nic z tych rzeczy. Nie Ŝadne „jeśli”… Nie ma mowy o ogólnym wyznaniu grzechów.

Na kolanach mówimy raczej: „BoŜe, je- stem winny, dziś zdenerwowałem się na moją Ŝonę; Panie, jestem winny, dziś by- łem nieuczciwy, krzyczałem na pod- władnych, na kolegów w pracy”. Jeśli wyznanie naszych grzechów nie jest precyzyjne, to i nasze wnętrze zostaje oczyszczone w niewielkim stopniu. Co robi z nami grzech? Grzech zapycha tęt- nice naszego duchowego serca. Niszczy arterie naszej duszy. Blokuje błogosła- wieństwo, którym Bóg chciałby obda- rzać innych ludzi przez nas.

MoŜecie sobie teraz zadawać pod- stawowe pytania, takie jak te:

1. Kiedy powinniśmy wyznawać nasze grzechy jedynie Bogu?

2. Kiedy powinniśmy prosić o przeba- czenie kogoś, kogo skrzywdziliśmy?

3. Kiedy stosowne jest publiczne wy- znanie grzechów?

PowyŜsze pytania mogą się rodzić w waszym umyśle, więc chcę z wami zgłę- bić ten temat, poniewaŜ bardzo często chrześcijanie wyznają swoje grzechy Bogu, a i tak zmagają się z poczuciem winy. Przez lata mojej słuŜby podcho- dziło do mnie wiele osób, mówiąc: „Pa- storze, wyznałem mój grzech Bogu, ale dalej czuję się winny. Dlaczego tak jest?”. Apostoł Paweł pomaga nam to zrozumieć: „usilnie staram się o to, abym wobec Boga i ludzi miał zawsze czyste sumienie” (Dzieje Apostolskie 24,16). Co to znaczy mieć czyste sumie- nie wobec Boga i co to znaczy mieć czy-

(16)

ste sumienie wobec ludzi? Czyste su- mienie wobec Boga oznacza, Ŝe po wy- znaniu grzechu usuwana jest wina mo- ralna stojąca między mną a Bogiem. Co to znaczy mieć czyste sumienie wobec ludzi? Oznacza to, Ŝe znika psycholo- giczne poczucie winy, które do tej pory miałem w umyśle, poniewaŜ wcześniej sprawiłem komuś ból. Gdy wyznajemy nasze grzechy Bogu, zostają nam one odpuszczone. W Liście do Rzymian 8,1 czytamy, Ŝe „teraz nie ma Ŝadnego potę- pienia dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie”. W 1 Liście Jana 1,9 czytamy, Ŝe „jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy”. Gdy więc przychodzimy do Jezusa, wyznając grzechy, On nam je odpuszcza. Jednak czasami poczucie wi- ny nie ustępuje. Jeśli wyznasz grzech Bogu, a dalej czujesz się winny, to zadaj sobie następujące pytanie: „Czy skrzyw- dziłem kogoś lub sprawiłem komuś ból.

Czy Duch Święty przekonuje mnie, iŜ powinienem prosić tę osobę o przeba- czenie?”. Jeśli wyznałem grzech Bogu, a dalej towarzyszy mi poczucie winy, to mówię: „Czy skrzywdziłem drugiego człowieka. Czy Duch Święty kieruje mnie do tej osoby, abym prosił ją o przebaczenie?”.

Kiedy wyznaję swój grzech publicz- nie? Przypuśćmy, Ŝe sprawiłem komuś ból, Ŝe bardzo skrzywdziłem jakąś oso- bę. Kiedy publiczne wyznanie grzechu jest stosowne? Pozwólcie, Ŝe powiem wam, kiedy ono nie jest stosowne. Jeśli pozwoliłeś sobie powiedzieć o drugiej osobie coś, co naraziło na szwank jej re- putację, to, mówiąc przenośnie, napra- wiasz płot tam, gdzie jest zepsuty. Nie musisz wstawać w kościele i mówić:

„Trzem osobom powiedziałem to i owo na temat Jana”. Nie, udajesz się do tych trzech osób, z którymi wcześniej roz- mawiałeś i to im wyjaśniasz sprawę. Je- śli skrzywdziłeś Jana, to starasz się zli- kwidować dzielącą was barierę. Aby pu- bliczne wyznanie grzechu nie było ko-

nieczne, udajesz się do Jana i prosisz go o przebaczenie. Jeśli na kolanach mo- dlisz się do Boga i wyznajesz Mu swój grzech, moŜesz być pewien, Ŝe Bóg ci odpuścił – usunął twoją moralną winę.

Jeśli skrzywdziłeś druga osobę, czynisz wszystko, co w twojej mocy, aby napra- wić wyrządzone krzywdy. Jeśli wyłudzi- łeś od kogoś pieniądze, na kolanach przepraszasz Boga, wyznajesz grzech tej osobie i zwracasz to, co wyłudziłeś. In- nymi słowy chrześcijaństwo jest religią bardzo praktyczną. Kiedy udajesz się do drugiej osoby? Gdy ją skrzywdziłeś, gdy ją zraniłeś, gdy ją okradłeś, gdy postąpi- łeś wobec niej nieuczciwie. Dlaczego powinniśmy iść do tej osoby? Po pierw- sze, aby mieć czyste sumienie przed Bo- giem. Po drugie, ta osoba i tak moŜe do- brze wiedzieć, co jej zrobiłeś i dlatego starasz się, aby twoje świadczenie o Bo- gu wywierało na tę osobę pozytywny wpływ. I po trzecie, nie chcesz, aby była między wami jakaś przeszkoda, pra- gniesz budować pozytywne więzi.

Jeśli Duch Święty ma zostać zesłany w obfitości późnego deszczu, to ozna- cza, Ŝe będzie musiało nastąpić wyzna- nie grzechów; Ŝe obejmiemy się w ser- decznym uścisku, przepraszając się za krzywdy, które wyrządziliśmy; Ŝe po- prosimy Boga, aby oczyścił nasze serca – to właśnie działo się w pokoju na gó- rze. Jezus Chrystus przychodzi do nas z otwartymi ramionami i prosi nas, aby- śmy objęli naszych braci i nasze siostry.

Jezus Chrystus przychodzi do nas z otwartymi ramionami i prosi, abyśmy nasze grzechy wyznali Jemu, a nasze upadki, nasze błędy i rany, jakie komuś zadaliśmy, wyznawali sobie nawzajem.

A oto kilka istotnych pytań, które powinienem sobie zadać:

1. Czy w moim Ŝyciu jest coś, co po- wstrzymuje mnie przed przyjęciem wy- lania Ducha Świętego?

(17)

2. Czy dręczy mnie jakiś grzech, którego jeszcze nie wyznałem i nie porzuciłem?

3. Czy jest ktoś, kogo zraniłem lub obra- ziłem, i kogo powinienem prosić o prze- baczenie?

4. Czy w pełni przyjąłem BoŜe przeba- czenie, czy teŜ wciąŜ niepotrzebnie no- szę w sobie poczucie winy?

5. Czy ufam w pełni, Ŝe Jezus przebacza moje grzechy?

Te pytania skłaniają do refleksji, rzucają nas na kolana i otwierają nasze serca, byśmy mogli doświadczyć radości prze- baczenia.

Uwielbiam sposób, w jaki ujął to psalmista Dawid. Jedną z wielkich rado- ści mojego Ŝycia jest studium Księgi Psalmów. Oto co czytamy w Psalmie 32.

W hebrajskim oryginale Dawid uŜywa tu niezwykle mocnego wyrazu: „Błogosła- wiony ten, któremu odpuszczono wystę- pek, Którego grzech został zakryty!”

(Księga Psalmów 32,1). To niesamowity tekst: „Błogosławiony”, czyli hebrajskie

„asher”, oznacza „cieszący się pełnią pokoju”, „w pełni zadowolony”, „cie- szący się wewnętrzną harmonią”. Czy pragniesz doświadczać tej wewnętrznej harmonii? Czy pragniesz być w dobrych stosunkach z Bogiem? „Błogosławiony ten, któremu odpuszczono występek”.

Zwróćmy uwagę na kolejne wersety, trzeci i czwarty z Psalmu 32: „Gdy mil- czałem, schły kości moje od błagalnego wołania przez cały dzień. Bo we dnie i w nocy ciąŜyła na mnie ręka twoja, siła moja zanikła jak podczas upałów let- nich”. A później: „Grzech mój wyzna- łem tobie”. O czym mówi tutaj Dawid?

Mówi: „Gdy zgrzeszyłem i skrywałem ten grzech w swoim wnętrzu, byłem po- zbawiony siły, straciłem energię. Gdy zgrzeszyłem, czułem ból w kościach”.

Innymi słowy, poczucie winy ma ogromny wpływ na zdrowie twojego cia-

ła. Poczucie winy blokuje arterie na- szych dusz. Poczucie winy wpływa na mnie w trojaki sposób: po pierwsze, wpływa na mnie duchowo – pomiędzy mną a Bogiem stoi przeszkoda; po dru- gie, wpływa na mnie fizycznie, niszcząc moje zdrowie, i po trzecie, oddziałuje na moją psychikę, odbierając mi radość Ŝy- cia.

Jednak Bóg daje nam ogromną ra- dość, która płynie z wyznania grzechów.

Gdy wyznajemy nasze grzechy Bogu, gdy klęcząc przed Nim, wyznajemy na- sze grzechy, odczuwamy to, o czym pi- sał Dawid: „Serce czyste stwórz we mnie, o BoŜe”. Nasze serca są czyste, poniewaŜ wyznaliśmy nasze grzechy.

Nasze Ŝycie przepełnia radość, promie- niejemy szczęściem, bo odnowiliśmy nasze więzi. Pamiętam, jak w pewien piątkowy wieczór usłyszałem dzwonek u drzwi. Gdy je otworzyłem, okazało się, Ŝe przyszedł do mnie jeden z moich stu- dentów. W owym czasie prowadziłem wykłady w instytucie biblijnym. Ten student zapytał mnie, czy moglibyśmy porozmawiać. Oczywiście zaprosiłem go do środka. Nie chciał rozmawiać przy rodzinie, prosił o rozmowę w cztery oczy, więc przeszliśmy do mojego gabi- netu – doskonale to pamiętam, jak gdyby wydarzyło się to wczoraj. Powiedział tak: „Pastorze, muszę pastorowi coś wy- znać. Chcę to zrobić przed zachodem słońca. Muszę wyznać, Ŝe wśród kole- gów rozpuszczałem plotki na temat pa- stora – mówiłem coś, co było zupełnie nieprawdziwe. Gdy modliłem się, Duch Święty przekonał mnie o tym grzechu, który wyznałem juŜ Bogu, ale nie wy- znałem go tobie. Chcę to zrobić, bo mo- Ŝesz kiedyś usłyszeć, co o tobie mówi- łem. Chcę, Ŝebyś wiedział, Ŝe bardzo te- go Ŝałuję. Zapewniam cię teŜ, Ŝe udałem się do wszystkich osób, o których pa- miętam, a z którymi wcześniej rozma- wiałem, aby prosić je o przebaczenie.

Upewniłem tych ludzi, Ŝe to, co mówi- łem, było bezpodstawną plotką”. Obją-

(18)

łem tego studenta, płakał razem ze mną, uklękliśmy i modliliśmy się w moim ga- binecie. Muszę wam powiedzieć, Ŝe przyjaźnimy się od ponad 30 lat.

W Ŝyciu zdarza się tak, Ŝe czasami powinniśmy wyznać grzech jedynie przed Bogiem – i to wystarczy – twoje serce jest czyste. Czasami jednak Duch Święty skłania cię, abyś poszedł do ko- goś, bo wzniosłeś między sobą a tą oso-

bą mur niechęci. Przyjacielu, zburz ten mur. Zachęcam cię do tego. Kiedy po- winieneś wyznać grzech publicznie?

Tylko wtedy, gdy twoje grzechy są ogólnie znane i obraŜają cały zbór. Pa- miętaj, Ŝe wyznanie grzechu oznacza oczyszczenie niosące zdrowie i radość dla całego twojego jestestwa.

Mark Finley

Dziesięć dni w „pokoju na górze”

Dzień 5 – Pełna miłości jedność

Trzymam w dłoni dwudziestopięcio- centówkę. Zawiera ona interesujący na- pis. Znajduje się on na wszystkich ame- rykańskich monetach: „E pluribus unum”, czyli „jedno uczynione z wielu”

albo „jedność powstała z róŜnorodno- ści”. Patrząc na otaczający nas świat, widzimy, Ŝe jest bardzo podzielony.

Jedność i róŜnorodność to terminy, które często przewijają się w naszych rozmo- wach. RóŜnimy się, a jednak się poro- zumiewamy. Jesteśmy róŜni, ale jeste- śmy w stanie kochać innych. Śmiem twierdzić, Ŝe tylko wiara chrześcijańska pozwala na zharmonizowanie wszelkiej róŜnorodności. Choć w Ŝyciu stykamy się z róŜnorodnością, to jednak jako isto- ty ludzkie tęsknimy za tą wspaniałą jed- nością. A to dlatego, Ŝe jedność charak- teryzuje samo Źródło śycia. Jedność Boga w trzech osobach. Od momentu gdy jako istoty ludzkie odeszliśmy od Boga grzesząc, poszukujemy jedności, którą utraciliśmy w Edenie.

Być moŜe właśnie dlatego Jezus, w swojej wielkiej modlitwie wstawienni- czej, modlił się o naszą JEDNOŚĆ! W Ewangelii Jana 17,21 czytamy: „Aby

wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby świat uwierzył, Ŝe Ty mnie po- słałeś”. Największym pragnieniem Chrystusa było to, aby zazdrość, dąŜenie do panowania i spory między uczniami ustały raz na zawsze. Co więcej, Chry- stusowa modlitwa o jedność dotyczyła nie tylko Jego uczniów, ale takŜe wszystkich Jego naśladowców w przy- szłości.

Uczniowie Jezusa nie byli święci.

Podoba mi się to, jak są przedstawieni w Biblii. Są tacy jak ty i ja, a Jezus modli się o ich i naszą jedność. Uczniowie oczekiwali, Ŝe Jezus ustanowi królestwo na ziemi – powodowały nimi samolubne ambicje. Doszło nawet do tego, Ŝe matka Jakuba i Jana poprosiła Jezusa, aby za- pewnił im znaczące miejsca w swoim, jak im się wydawało, wkrótce nastają- cym ziemskim królestwie. Powiedziała:

„Powiedz, aby ci dwaj synowie moi za- siedli jeden po prawicy, a drugi po lewi- cy twojej w Królestwie twoim” (Ewan- gelia Mateusza 20,21). Chrystus nigdy nie starał się budować swojego króle- stwa na ziemi. Sednem Jego misji był

(19)

krzyŜ i to właśnie na krzyŜu Jego serce zostało złamane, abyśmy mogli być w Nim zjednoczeni.

Wydaje się, Ŝe największa lekcja, ja- kiej Jezus udzielił uczniom w kwestii jedności, zawarta jest w Ewangelii Jana, a chodzi o umywanie nóg. Umycie nóg uczniom przez Mistrza było rzeczą nie- wyobraŜalną. Czyn Jezusa był ze wszech miar RADYKALNY! Oto co czytamy w Ewangelii Jana 13,1: „Przed świętem Paschy, Jezus, wiedząc, iŜ nadeszła go- dzina jego odejścia z tego świata do Oj- ca, umiłowawszy swoich, którzy byli na świecie, umiłował ich aŜ do końca”. Je- zus wiedział, co się stanie. Widział juŜ krzyŜ i przed odejściem z tego świata chciał udzielić uczniom praktycznej lek- cji miłości. Jan pięknie to ujmuje: „umi- łował ich aŜ do końca”. Scena umywania nóg osadzona jest w kontekście dwóch wypowiedzi o miłości. W Ewangelii Ja- na 13,1 czytamy, Ŝe „[Jezus] umiłował ich aŜ do końca”, a w wierszu 34. tego samego rozdziału czytamy o nowym przykazaniu: „Nowe przykazanie daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem; abyście się i wy wzajemnie miłowali”. To nie było zwy- kłe umywanie nóg, to był wyraz auten- tycznej miłości. Taką samą miłość Jezus chce widzieć dziś w tobie i we mnie!

Jedność moŜna osiągnąć tylko w mi- łości i dzięki miłości – musi to być jed- ność pełna miłości. Biblijne pojęcie mi- łości róŜni się od miłości romantycznej.

Musimy o tym pamiętać, Ŝe biblijna mi- łość to nie romantyczne uczucie, które obecnie nazywamy miłością. To o wiele więcej. W Biblii oznacza ona działanie.

Zawsze oznacza okazywanie miłości!

Gdziekolwiek to słowo pojawia się w Pi- śmie Świętym, zawsze oznacza przymie- rze, oddanie, zaangaŜowanie i działanie na rzecz drugiego człowieka. Pamiętając o tym, przeczytajmy tekst z Ewangelii Jana 3,16: „Albowiem Bóg tak [okazał miłość światu], Ŝe Syna swego jednoro- dzonego dał…”. Nie napisał do nas listu

i nie posłał nam bukietu róŜ. Nie powie- dział, Ŝe kocha świat, ale okazał tę mi- łość, posyłając swojego jedynego Syna.

Alan Paton w powieści historycznej pt. Ah But Your Land Is Beautiful opisał historię Jana Christiana Olivera, białego południowoafrykańskiego sędziego.

Pewnego dnia czarnoskóry pastor zapro- sił go do kościoła. Było to w czasach apartheidu, więc udając się tam, sędzia ryzykował karierę, ale chcąc być dobrym człowiekiem, przyjął to zaproszenie. Na miejscu dowiedział się, Ŝe planowane jest umywanie nóg. Pastor poprosił sę- dziego Olivera, aby umył nogi pewnej kobiecie o imieniu Martha Fortuin. Oka- zało się, Ŝe od trzydziestu lat pracowała w domu sędziego. Prawnika uderzyło to, jak zniszczone były jej stopy od tej wie- loletniej słuŜby. Poruszony tym wido- kiem, trzymał delikatnie jej stopy i poca- łował je. Martha rozpłakała się, podob- nie jak wiele innych osób na sali. Infor- macje o tym wydarzeniu przedostały się do prasy i kariera sędziego Olivera do- biegła końca. Alan Paton napisał, Ŝe choć Oliver stracił reputację, to odnalazł swoją duszę!

Uczniowie nie byli gotowi na wyla- nie Ducha Świętego. Potrzebowali dzie- sięciu dni w pokoju na górze, poniewaŜ jedność MUSI nastąpić przed wylaniem Ducha Świętego.

Gdy Jezus wniebowstąpił, a ucznio- wie spędzali czas na modlitwie, Duch Święty powiązał ich serca chrześcijańską miłością. Zrozumieli wtedy lekcję daną im przez Jezusa podczas umywania nóg.

Odsunęli na bok samolubne ambicje i nie zwaŜali juŜ na swoje korzyści. Na pierwszym miejscu stawiali drugiego człowieka. W Dziejach Apostolskich 1,14 czytamy, Ŝe „wszyscy trwali jed- nomyślnie w modlitwie wraz z niewia- stami i z Marią, matką Jezusa, i z braćmi jego”. Przez cały czas trwali w jedności.

W Dziejach Apostolskich 2,1 czytamy:

„Kiedy nadszedł wreszcie dzień Pięć- dziesiątnicy, znajdowali się wszyscy ra-

(20)

zem na tym samym miejscu” (BT). Do- piero wtedy stało się coś niezwykłego.

Przyjrzyjmy się temu, co Ellen White napisała o tym cudownym doświadcze- niu uczniów w pokoju na górze:

„ZauwaŜcie, Ŝe Duch Święty został zesłany dopiero wtedy, gdy uczniowie doszli do doskonałej jedności, gdy nie zabiegali juŜ o najwyŜsze miejsca. »Byli wszyscy jednomyślnie pospołu« (BG).

Wszelkie róŜnice zostały odsunięte, a świadectwo składane przez nich po ze- słaniu Ducha było takie samo. Zwróćcie uwagę na te słowa: »A u tych wszyst- kich wierzących było jedno serce i jedna dusza« (Dzieje Apostolskie 4,32). Duch Tego, który zmarł, aby grzesznicy mogli Ŝyć, oŜywiał całe wspólnoty wierzących.

„Uczniowie nie prosili o błogosła- wieństwo dla siebie. Na sercu leŜało im dobro innych ludzi. Ewangelia miała być zaniesiona na krańce świata, a oni zano- sili do Boga błagania o dar mocy obie- canej przez Chrystusa. Wtedy Duch Święty został zesłany, a tysiące nawraca- ły się jednego dnia” (Ellen G. White, Testimonies for the Church, t. VIII, s.

20-21).

W ciągu tych 10 dni w pokoju na gó- rze uczniowie wyznawali sobie nawza- jem dzielące ich nieistotne róŜnice. Oka- zywali skruchę za swoją zazdrość i du- mę. Ich serca były wypełnione Chrystu- sem, który oddał za nich swoje Ŝycie i który teraz był po prawicy Ojca, aby wstawiać się za nimi. Ich samolubne ambicje zniknęły w obliczu miłości do Chrystusa. Ellen White jeszcze raz opi- suje, co jest wynikiem jedności z Chry- stusem: „Jedność z Chrystusem buduje więzi jedności między ludźmi. Owa jed- ność jest dla świata najbardziej przeko- nującym dowodem majestatu i cnoty Chrystusowej oraz Jego mocy gładzenia grzechu” (Ellen White Comments, The Seventh-day Adventist Bible Commenta- ry, t. V, s. 1148).

Innymi słowy, nie otrzymamy Ducha Świętego, jeśli nie doświadczymy praw- dziwej jedności!

A.W. Tozer w ksiąŜce The Pursuit of God przedstawia bardzo ciekawą ilustra- cję jedności: „Sto fortepianów dostrojo- nych do tego samego kamertonu jest au- tomatycznie dostrojonych do siebie na- wzajem. Ich dźwięk jest zgodny nie dla- tego, Ŝe zostały dostrojone do siebie, ale dlatego, Ŝe kaŜdy z nich był mierzony tym samym standardem. Stąd teŜ zgro- madzonych stu wyznawców wpatrzo- nych w Chrystusa jest w swych sercach bliŜej siebie nawzajem, niŜ gdyby mieli świadomie skupić się na jedności, od- wracając wzrok od Boga i starając się zacieśnić więzi braterskie” (A.W. Tozer, The Pursuit of God, Christian Publica- tions: Camp Hill Pennsylvania, 1993, s.

90). Dlatego teŜ apostoł Paweł wzywa nas: „Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie” (List do Filipian 2,5). JakŜe wspaniałe jest to, Ŝe moŜemy je mieć niezaleŜnie od tego, gdzie jesteśmy, kim jesteśmy i co uczyniliśmy w przeszłości.

MoŜemy mieć usposobienie Jezusa Chrystusa. CzyŜ to nie jest niezwykłe?

Czy jedność oznacza, Ŝe nie ma róŜ- nic opinii? Wiemy, Ŝe uczniowie bardzo się róŜnili i mieli róŜne osobowości. Jak tak róŜni ludzie mogli trwać w całkowi- tej jedności?

Pozwólcie, Ŝe podzielę się z wami pięcioma praktycznymi zasadami będą- cymi podstawą jedności, o której mówił Chrystus. Modlę się, aby te zasady po- mogły nam w zachowaniu jedności.

1. Zasada pierwsza. Mamy wspólnego Stworzyciela. „Z jednego pnia wywiódł teŜ wszystkie narody ludzkie, aby mieszkały na całym obszarze ziemi, ustanowiwszy dla nich wyznaczone okresy czasu i granice ich zamieszkania”

(Dzieje Apostolskie 17,26). Bóg wy- wiódł wszystkie narody z jednego źró- dła. Jesteśmy jedno ze względu na to, Ŝe

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wianek na drzwi to popularna dekoracja, która będzie przypominać Wam i Waszym Bliskim, że święta tuż, tuż.. Zapraszam

Jeśli żaden z tych pomysłów nie przypadł Ci do gustu wykonaj wianek według własnego pomysłu lub innych propozycji zamieszczonych w internecie.. Działajcie , ozdabiajcie i

stych, mimo to udało się policji stwierdzić nazwisko denata. Przy gnębiony nie wrócił do domu, lecz z myślą o samobójstwie u- dał się przed wieczorem do par k u. Siadł tam

Po południu na sekcji pozytywno-spekulatywnej wygłoszono jeszcze trzy referaty, które były już podsumowaniem dotychczasowych rozwa­.. żań na temat

Julian ko- mentuje zresztą to na swój sposób: Podobnie jak ludzie zwabiający dzieci słodkim plackiem, kilkakrotnym rzucaniem kawałków jego to sprawiają, że te w ślad za

W Polsce, gdy lekarka postawi na swoim i będzie się starała o pogodzenie tych trzech fundamentalnych rzeczy ze sobą, skaże się na niskie zarobki.. Ale nie te diagnostyczne, bo

Pozycja wyjściowa – postawa swobodna Ćwiczenie – podskoki „Pajacyki” (3x15) Ćwiczenie V: skłony tułowia.. Ćwiczenie VIII:

Dbajmy o kondycję fizyczną w czasie przerwy zajęć w szkole Zestaw ćwiczeń nr IX do domu dla klasy IV.. Przybory: koc, karimata, 2 butelki napełnione wodą (0,5 l) Tydzień: 18 –