• Nie Znaleziono Wyników

DO IMPERATORSKIEGO PRAWOSŁAWNEGO TOWARZYSTWA PALESTYŃSKIEGO

1.1. ROSYJSKA MISJA DUCHOWNA

Pobyt w Ziemi Świętej zaowocował obszernymi sprawozdaniami, któ-re „tajny agent Rosji” sporządził dla Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Świętego Synodu. Najważniejszą z poruszanych tu kwestii była konieczność zorganizowania stałego przedstawicielstwa rosyjskiego w Palestynie.

Archi-39 Cyt. za: Б. Ямилинец, op. cit., s. 66.

40 И. Воробьева, op. cit., s. 51.

41 Б. Ямилинец, op. cit., s. 64.

mandryta zdawał sobie sprawę, że jedynie obecność na miejscu umożliwiła-by kontrolę wykorzystania przysyłanych z Rosji środków. Dla władz w Pe-tersburgu odkrycie, że słane przez lata pieniądze i pomoc rzeczowa „gdzieś” znikły, a wiele miejscowych cerkwi nie ma ikon oraz naczyń liturgicznych, musiało być nieprzyjemnym doświadczeniem, a już na pewno zaskoczyła je skala tego zjawiska. Nic więc dziwnego, że w tej sytuacji obie instytucje po-parły postulat swego wysłannika. Misja miała ponadto sprawować opiekę nad przybywającym licznie do Ziemi Świętej pielgrzymami rosyjskimi, a ponadto doradzać w kwestii budowy szkół i seminariów duchownych dla miejscowej młodzieży prawosławnej43. W ostatnim z wymienionych zadań pobrzmiewa-ło echo sympatii Porfiriusza do Arabów. Niestety, powołanie misji i rozpoczę-cie oficjalnej działalności na Bliskim Wschodzie w tym czasie nie było pro-stym przedsięwzięciem. Państwo carów chciało uniknąć otwartego konfliktu ze swymi greckimi współbraćmi w wierze44. Mimo zastrzeżeń, w 1847 roku Święty Synod zdecydował o wysłaniu archimandryty Porfiriusza do Palestyny po raz drugi. Jego zadaniem miało być przygotowanie prac nad stworzeniem Rosyjskiej Misji Duchownej w Jerozolimie. Władze carskie, podobnie jak poprzednio, miały nadzieję, że pojawienie się rosyjskiego duchownego tylko w randze archimandryty, nie stanie się zarzewiem konfliktu. Zresztą Uspień-ski ponownie oficjalnie występował wyłącznie w roli pielgrzyma.

Ostatecznie Misja rozpoczęła działalność w lutym 1848 roku, a na jej cze-le, oczywiście, stanął Porfiriusz. Rosjanie nie zdecydowali się jednak na zrzu-cenie zasłony tajemnicy. Mimo uruchomienia Misja pozostawała tworem nie-oficjalnym, do którego Rosja specjalnie nie zamierzała się przyznawać. Inna sprawa, że archimandryta rychło przekonał się, że na miejscu dla nikogo nie było tajemnicą, iż reprezentuje on interesy państwa carów45.

Pierwszą siedzibą Rosyjskiej Misji Duchownej był klasztor Michała Ar-chanioła w Jerozolimie, gdzie czterech duchownych z Porfiriuszem na czele starało się wypełnić nałożone na nich zadania. Instrukcja, sporządzona i prze-kazana członkom misji w rosyjskiej stolicy, zakładała: przeprowadzanie co-tygodniowych mszy świętych, współpracę z greckim duchowieństwem, pod-trzymywanie w prawosławiu wahających się miejscowych Arabów (którzy w wyniku rozdźwięku między greckimi hierarchami a wspólnotą wiernych

43 Э. Юрченко, Россия и Святая Земля: Русское присутствие в Палестине страницы истории, Москва 1999, s. 36.

44 Zob.: А. Крымский, История новой арабской литературы. XIX – начало ХХ века, Москва 1971, s. 295–298.

coraz częściej spoglądali w stronę protestanckich misjonarzy)46. Wszystko to, oczywiście, w jak największej dyskrecji – tak, by nie wzbudzać podejrzeń w przedstawicielach innych wyznań, skwapliwie ukrywając swoich moco-dawców.

Jak wcześniej wspomniano, reprezentacja rosyjskich interesów w Zie-mi Świętej, przy jednoczesnej negacji tych działań, była nie do utrzymania w dłuższej perspektywie. Zresztą w owych dyrektywach dostrzec można inne niedorzeczne elementy. Realizacja zadań postawionych przed Porfiriuszem wymagała stałego wsparcia rosyjskich elit i zaangażowania znacznych środ-ków finansowych. Z Petersburga archimandryta nie mógł jednak oczekiwać ani jednego, ani drugiego. Oficjalnie nie był przecież wysłannikiem rządu, a na utrzymanie czteroosobowej misji otrzymywał zaledwie 7 tysięcy rubli srebrem rocznie47. Instrukcja była więc – jak twierdzą badacze – owocem kancelaryjnych wymysłów osoby, która nie miała pojęcia o realnej sytuacji na miejscu48. Nie raz przychodziło więc archimandrycie wydawać na cele misji prywatne środki.

Mimo trudnej sytuacji naczelnik nieoficjalnej misji w ciągu siedmiu lat jej istnienia mógł zanotować na swoim koncie pewne sukcesy. Do jego niewąt-pliwych osiągnięć należało stworzenie seminarium duchownego przy Patriar-chacie Jerozolimskim, do którego przyjmowani byli uczniowie Arabowie49. Szkoła taka została otwarta 14 czerwca 1849 roku i mogło w niej, za zgodą patriarchatu, pobierać naukę 12 arabskich chłopców50. Na opiekuna placówki wyznaczony został Porfiriusz, który „za wszelką cenę starał się wyedukować i wywyższyć prawosławnych Arabów, ponieważ – jego zdaniem – dźwigali oni podwójne jarzmo: tureckie i greckie. Należało ich wyzwolić poprzez wy-kształcenie”51. Poza tym rosyjski duchowny wystarał się u patriarchy o zgo-dę na otwarcie szkół parafialnych w Ramli, Jaffie i Lod52. Przekonywał też greckiego hierarchę o konieczności religijnej edukacji dziewcząt, gdyż to one „jako matki przekazują dzieciom swoją pobożność”53. Argumenty okazały się

46 Б. Ямилинец, op. cit., s. 69.

47 Н. Ротов, op. cit., s. 113–114. Borys Jamiliniec twierdzi, że środki przeznaczone na utrzymanie Misji były o 3 tysiące rubli wyższe. Zob.: Б. Ямилинец, op. cit., s. 69.

48 И. Воробьева, op. cit., s. 55.

49 А. Крылов, Н. Сорокина, Русская Палестина, http://www.fondsk.ru/article. php?id=511 (dostęp 15.04.2010).

50 Н. Лисовой, Сердце, вместившие Восток…

51 Cyt. za: И. Воробьева, op. cit., s. 59.

52 А. Крылов, Н. Сорокина, Русская Палестина….

skuteczne, bo wkrótce w Jerozolimie powstała również szkoła dla prawosław-nych dziewcząt arabskich.

Z inicjatywy Rosjanina w 1853 roku wznowiła pracę drukarnia patriar-chatu, która zaczęła wydawać książki w języku arabskim, a nie tylko w obcym dla miejscowej ludności greckim czy staro-cerkiewno-słowiańskim54. Ponoć już wcześniej Grecy byli świadomi potrzeby publikacji po arabsku, jednak dopiero starania archimandryty doprowadziły do wznowienia i rozszerzenia zakresu prac drukarni. Patriarchat Jerozolimski zgodził się na funkcjonowa-nie tej instytucji pod kilkoma warunkami. Wychodzące z funkcjonowa-niej publikacje pod żadnym pozorem nie mogły zawierać znaków i symboli związanych z Rosyj-ską Misją Duchowną lub jakichkolwiek innych informacji, które mogłyby wskazywać na jej powiązania z Rosyjską Cerkwią Prawosławną. Poza tym obsada drukarni była całkowicie uzależniona od woli członków patriarcha-tu. Porfiriuszowi uniemożliwiono nawet rekomendowanie do pracy grec-kich specjalistów55. Pierwsze książki w języku arabskim – Katechizm, Apostoł

i Triod Kwiecisty56 – ukazały się w lutym 1854 roku, czyli już po wyjeździe archimandryty z Jerozolimy.

Działalność Porfiriusza przyczyniła się też do znacznej poprawy sytuacji bytowej rosyjskich pątników w Ziemi Świętej. Jego osobiste prośby kierowa-ne do Patriarchatu Jerozolimskiego spowodowały, że kobietom udostępniony został Klasztor Fiodorowski, w którym mogły mieszkać w czasie pielgrzymki. Mężczyźni zaś byli kwaterowali w siedzibie rosyjskiej misji – klasztorze Mi-chała Archanioła57. Rosyjscy pielgrzymi mieli też zapewnioną posługę paster-ską w znanym im języku cerkiewno-słowiańskim.

Naczelnik rosyjskiej misji marzył o stworzeniu przy funkcjonującej szkole muzeum cerkiewno-archeologicznego, w którym gromadzono by palestyń-skie zabytki, ikony, rękopisy, monety. Sam podczas licznych podróży po Bli-skim Wschodzie zebrał pokaźną kolekcję przedmiotów. Tego pomysłu nie udało się jednak wprowadzić w życie. Rozgoryczony duchowny – być może w emocjonalnym uniesieniu – w swoich dziennikach pisał: „Na Wschodzie przywykli siedzieć w ciemnościach”58. Ostatecznie kolekcja została

wywiezio-54 О. Махамид, op. cit., s. 20–21.

55 Н. Лисовой, Сердце, вместившие Восток…

56 Księga liturgiczna w Kościele prawosławnym zawierająca porządek świąt ruchomych dla okresu po Wielkanocy. M. Sztolberg-Bybluk, Podręczny słownik rosyjsko-polski i polsko-rosyjski terminów chrześcijańskich, Toruń 1994, s. 84.

57 Э. Юрченко, op. cit., s. 37.

na z Palestyny do Rosji. Porażką zakończyła się też próba stworzenia przy mi-sji szpitala dla rosyjskich pątników. Do tej pory w razie potrzeby leczono ich w szpitalu należącym do patriarchatu. Zatrudniony w nim personel – łącznie z greckim lekarzem – zupełnie nie znał języka rosyjskiego. Kolejną ideą, któ-rej nie udało się wcielić w życie, był pomysł stworzenia kasy pożyczkowej. Miała ona udzielać miejscowej ubogiej ludności niewielkich pożyczek na do-godnych warunkach, na niski procent. Dostępność nawet tak prostej pomocy finansowej mogła znacząco zaktywizować miejscową ludność. Ta myśl towa-rzyszyła archimandrycie jeszcze długo po powrocie do ojczyzny. Starał się ją rozpropagować nawet wśród członków rodziny carskiej. Ostatecznie jednak pomysł ten – jak dwa poprzednie – spełzł na niczym59.

Porfiriusz starał się nawiązać przyjazne stosunki z przedstawicielami róż-nych narodów i wyznań. Kontakty z Grekami – z uwagi na delikatny cha-rakter misji – musiały być utrzymywane na neutralnym poziomie. Natomiast z Patriarchatem Ormiańskim i Koptyjskim udało się mu nawiązać przyjazne związki. Poza tym żywo interesował się losem Etiopczyków i Syro-jakobitów. Stosunki z tymi drugimi były tak dobre, że część z nich zdecydowała się nawet w 1898 roku na przyłączenie do Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej60. Najtrud-niejszym z wyznaczonych przez Rosję zadań było jednak podtrzymywanie poprawnych stosunków z Patriarchatem Jerozolimskim.

Wiele ważnych pomysłów rosyjskiego duchownego pozostało niezrealizo-wanych z uwagi na możliwość zaistnienia konfliktu interesów między Rosyj-skim i Greckim Kościołem Prawosławnym. Tak było chociażby w przypadku starań o wzniesienie świątyni, która byłaby własnością Rosyjskiej Misji Du-chownej. Jej naczelnikowi nie udało się kupić nawet skrawka ziemi odpowied-niego do budowy cerkwi. Grecy obawiali się utraty części wpływów z ofiar przynoszonych przez miejscową ludność i pątników. Bali się też, że bułgar-scy i serbbułgar-scy pielgrzymi nie będą już korzystać z greckich domów modlitwy, bo łatwiej będzie im uczęszczać do cerkwi, w której modlitwy odprawiane są w znanym im języku cerkiewno-słowiańskim, a nie w obcej grece61. Były też zastrzeżenia wybiegające dalej. Świątynia mogła zapoczątkować powolną ekspansję i umacnianie rosyjskiej pozycji w Ziemi Świętej. W oczywisty spo-sób zagrażało to dotychczasowej greckiej hegemonii nad Kościołem Palestyń-skim. Patriarchat nie zajmował wrogiego stanowiska, ale wszelkie przeszkody

59 Н. Ротов, op. cit., s. 110.

60 И. Воробьева, op.cit., s. 60

czynione wysłannikowi Rosji tłumaczył obawą o dobre stosunki z władzami osmańskimi. Podkreślano, że w razie konfliktu rosyjsko-tureckiego powiąza-nia między grecką hierarchią kościelną w Palestynie i Rosyjską Cerkwią Pra-wosławną mogą zostać wykorzystane przez Turków przeciwko prawosławnej obecności w Ziemi Świętej. Grecy widzieli niebezpieczeństwo szykan nie tyl-ko wobec rosyjskich współbraci w wierze, ale również wobec zasiedziałego na Bliskim Wschodzie Prawosławnego Bractwa Obrońców Grobu Bożego62, co groziło zniszczeniem wypracowanego przez setki lat status quo.

Grecy sprzeciwili się ponadto pomysłowi wybudowania odrębnej siedziby na potrzeby rosyjskiej misji. Do tej pory jej członkowie korzystali z uprzejmo-ści Patriarchy Jerozolimskiego, który oddał do ich dyspozycji klasztor Michała Archanioła. Jednak cały czas nie czuli się tam u siebie. Grecy na każdym kroku podkreślali, że Rosjanie są tylko gośćmi. Archimandryta przez dwa lata czynił starania o to, by kupić ziemię, na której postawiony mógłby zostać dom. Roz-wiązania problemu nie ułatwiała postawa Petersburga. Misja nie mogła liczyć na pomoc z Rosji. Władze stwierdziły, że państwu carów niepotrzebny jest własny budynek w Jerozolimie, co więcej – uważano, że jego powstanie może tylko spowodować wzrost napięcia we wzajemnych stosunkach. Ostatecznie udało się pokonać opór Greków (przynajmniej w tym zakresie). Dom dla ro-syjskiej misji wzniesiono – o dziwo – ze środków finansowych Patriarchatu Jerozolimskiego. Dodatkowym ustępstwem na rzecz rosyjskiego archiman-dryty było wykorzystanie projektu Porfiriusza63. Jednak sam pomysłodawca nigdy w nim nie zamieszkał, gdyż wkrótce musiał opuścić Palestynę.

Naczelnik Rosyjskiej Misji Duchownej wraz z jej członkami podczas po-bytu w Ziemi Świętej wiele czasu poświęcał pracy naukowej. Archimandryta jako jeden z pierwszych zwrócił uwagę na zabytki chrześcijańskiej literatury arabskiej i ocalił od zapomnienia niemałą liczbę autorów, publikując wiele odnalezionych kronik. Z jego imieniem związane jest odnalezienie jednego z najbardziej interesujących zabytków piśmiennictwa, a mianowicie Kodeksu Synajskiego z IV wieku n.e. Podczas pobytu na misji jeździł po całej Syrii, Li-banie i Palestynie, odwiedził też Egipt i Górę Synaj. Wynikiem tych podróży były kolejne odkrycia. Odnalazł wiele rękopisów, zebrał i usystematyzował wiadomości wyszukane w bibliotekach miejscowych klasztorów. Na tej pod-stawie sporządził m.in. opis obrzędów Kościoła apostoła Marka. Jego wielką zasługą było zdobycie rękopisów Ignacego Antiocheńskiego (nad którymi

62 И. Воробьева, op.cit., s. 53.

potem pracował Wiktor Rozen)64 i wielu innych zabytków piśmiennictwa65, a tym samym ich ocalenie dla przyszłych pokoleń badaczy.

Należy zgodzić się z Ignacym Kraczkowskim, który napisał o Porfiriuszu, że „nie był [on] w żadnej mierze arabistą-filologiem i nie znał dobrze języka arabskiego, jednak był jednym z pierwszych w nauce, który zwrócił uwagę na zabytki literatury arabsko-chrześcijańskiej”66. Z pewnością Kraczkowski miał rację, że naczelnik i członkowie jego misji nie znali w zadowalającym stopniu języka arabskiego. Trzeba jednak zauważyć, że z inicjatywy archi-mandryty, który rozumiał tę konieczność, wszyscy pobierali na miejscu naukę języka arabskiego. Uczyli się go, aby móc komunikować się z miejscowymi wiernymi67. To odróżniało, czy wręcz pozytywnie wyróżniało rosyjską misję w konfrontacji z innymi. Inni przybysze, wyznawcy prawosławia, którzy czę-sto pozostawali w Ziemi Świętej przez długie lata, nie widzieli konieczności porozumienia się z wiernymi w ich ojczystym języku, bez pośrednictwa tłu-macza.

W 1853 roku rozpoczęła się wojna krymska, która skomplikowała sytu-ację polityczną na Bliskim Wschodzie68. Był to też niezwykle trudny okres

64 Wiktor Rozen (1849–1908) – rosyjski orientalista. W 1870 roku zakończył naukę na Wydziale Języków Wschodnich na Uniwersytecie w Petersburgu. Od 1872 roku zatrud-niony tam na etacie docenta, a następnie profesora. W latach 1883–1902 pełnił funkcję dziekana Wydziału Języków Wschodnich, a od 1885 roku stał na czele Sekcji Orientalnej Rosyjskiego Towarzystwa Archeologicznego. Członek Imperatorskiej Akademii Nauk od 1890 roku, a od 1900 roku jej wiceprezydent. Z jego osobą wiąże się stworzenie nowej szkoły orientalistycznej. Opracował współczesne zasady badania krytyki tekstologicznej źródeł historycznych. Liczne prace Rozena poświęcone są opracowaniu arabskich i perskich rękopisów. Jego działalność naukowa, obejmująca zagadnienia związane zarówno z muzuł-mańskim, jak i chrześcijańskim Wschodem, była niezwykle różnorodna. Szerzej na ten temat zob. np.: И. Крачковский, Рукописное наследие В. Р. Розена и его разработка за 30 лет [w:] idem, Избранные сочинения, т. V, Москва–Ленинград 1958, s. 440–447. 65 О. Махамид, op. cit., s. 19–20. 66 И. Крачковский, Очерки по истории русской арабистики…, s. 108. 67 Е. Горбатов, Святитель Феофан Затворник в составе Русской Духовной Миссии в Иерусалиме (1847–1854 гг.) (по документам Архива внешней политики Российской Империи), http://theophanica.ru/hierarch_theophanes_the_recluse_in_the_russian_eccle siastical_mission_in_jerusalem.php (dostęp 20.12.2012). Porfiriusz wyraził zdziwienie, gdy w rozmowie z greckim metropolitą w Jerozolimie dowiedział się, że ten i inni wyższej rangi duchowni zupełnie nie rozumieją, co mówią arabscy wierni. Więcej na temat uwag dotyczą-cych tej rozmowy zob. np.: Б. Ямилинец, op. cit., s. 65.

68 Wśród przyczyn jej wybuchu można wymienić rywalizację o wpływy i prestiż Ko-ściołów w Ziemi Świętej. Za sprawą „kluczy do Betlejem” wydarzenia o wymiarze ducho-wym, symbolicznym znalazły przełożenie na politykę ówczesnych mocarstw. Osmanowie w 1852 roku, pod naciskiem dyplomacji francuskiej, przekazali klucz od głównego wejścia

dla członków misji w Jerozolimie. Petersburg wstrzymał się nie tylko z przeka-zywaniem pieniędzy, ale całkowicie zerwał kontakt z Misją, pozostawiając ją praktycznie bez środków finansowych i jakichkolwiek wskazówek co do dal-szych działań. Porfiriusz wahał się, czy w tej sytuacji może opuścić placówkę, czy też przeciwnie – powinien w niej mimo wszystko pozostać. Członkowie Misji przebywali w Jerozolimie do połowy stycznia 1854 roku. W dużej mie-rze dlatego, że nie mieli pieniędzy nawet na podróż powrotną do ojczyzny. Środki na ten cel w końcu uzyskano od austriackiego konsula69. W drodze do Rosji archimandryta zatrzymał się w Rzymie, gdzie został przyjęty na au-diencji przez papieża Piusa IX (1792–1878) (później fakt ten obciąży du-chownego). Władze świeckie i kościelni hierarchowie w rosyjskiej stolicy z dużą rezerwą odnieśli się do wizyty w Watykanie. Uważa się, że była to jedna z wielu przyczyn, dla których nie został on mianowany na stanowisko naczel-nika Misji po raz drugi, już po zakończeniu wojny krymskiej70.

Po wojnie krymskiej rozpoczął się nowy etap we wzajemnych stosunkach. Wznowiona została działalność Rosyjskiej Misji Duchownej w Jerozolimie. Tym razem miała ona już charakter oficjalnego przedstawicielstwa, a jej rangę podkreślał fakt, że na czele stanął nie archimandryta, lecz biskup71. Zmieniły się też jej relacje z miejscowym otoczeniem prawosławnym, bo na mocy dwóch listów ówczesnego wezyra, adresowanych do Patriarchy Jerozolimskiego oraz do generał-gubernatora Sydonu, stała się organizacją prowadzącą samodziel-ną działalność72. Wzajemne stosunki z Patriarchatem Jerozolimskim ustano-wiono na zasadzie całkowitej równości, bez wszelkich oznak wcześniejszej zależności od greckiego duchowieństwa. Na utrzymanie misji przeznaczono dwukrotnie większą sumę niż poprzednio, bo 14 650 rubli rocznie. Sporzą-dzona też została nowa instrukcja, zgodnie z którą:

do Bazyliki Narodzenia Pańskiego katolikom, podczas gdy przez wiele wieków znajdował on się w posiadaniu prawosławnych. Posiadanie owych kluczy nobilitowało i było przedmiotem dumy wybranego Kościoła. Zmiana naruszała odwieczne status quo. Wojna krymska, mimo odległej areny działań zbrojnych i obok dalekosiężnych celów, jakie we wzajemnej rywalizacji stawiali sobie jej uczestnicy, miała niewątpliwy wpływ na sytuację w Palestynie. Poza wszyst-kim była ostatnią próbą cara Mikołaja I, mającą na celu odrodzenie wcześniejszej pozycji Rosji na prawosławnym Wschodzie – zwrócić wcześniej utracone wyłączne prawa do opieki nad prawosławnymi poddanymi Wysokiej Porty. Rosja żądała od państwa Osmanów kon-kretnego zobowiązania, wyrażonego w formie noty dyplomatycznej – gwarancji wszystkich praw, z których wcześniej korzystała Cerkiew prawosławna, a które w międzyczasie utraciła. Szerzej na ten temat zob.: Н. Ротов, op. cit., s. 116–120.

69 Б. Ямилинец, op. cit., s. 78.

70 И. Воробьева, op. cit., s. 61.

71 Ibidem, s. 65.

1) Członkowie Misji nie mieli rozpatrywać spraw dotyczących Kościoła w Syrii i Palestynie przez pryzmat grecki, a troszczyć się i reprezentować bez-pośrednio interesy Rosji w regionie;

2) Działalność Misji miała być skoncentrowana na Arabach, uciskanych przez Greków, celem utrzymania wśród tych pierwszych wiary prawosławnej i zapobieżenia groźby masowej konwersji na wiarę łacińską;

3) Na członków Misji nałożono obowiązek roztoczenia opieki nad ro-syjskimi pielgrzymami, ograniczając ją jednak wyłącznie do kwestii ducho-wych; miano udzielać tylko moralnego wsparcia z obawy o konflikt interesów z miejscową hierarchią;

4) Misja miała obowiązek odprawiać liturgię w Jerozolimie w bardzo uro-czystej formie, charakterystycznej dla praktyki cerkwi rosyjskiej. Nabożeń-stwa miano jak najczęściej odprawiać w głównych świątyniach miasta (oczy-wiście w miarę możliwości), a w swojej cerkwi codziennie;

5) Biorąc przykład z łacinników, Misja miała zakładać i prowadzić dla miej-scowych wiernych instytucje użyteczności publicznej, w szczególności szpitale, szkoły itp., a także wspomagać ich datkami;

6) Misja nie miała ograniczać czy nadmiernie koncentrować swojej dzia-łalności wyłącznie na Jerozolimie, lecz rozszerzać ją na terytorium całej Pale-styny, Syrii, Libanu, Synaju i Egiptu. W tym celu polecono od czasu do czasu wysyłać w te miejsca wyznaczonych członków Misji73.

Druga Rosyjska Misja Duchowna przybyła do Świętego Miasta w styczniu 1858 roku. Warunki, w jakich przyszło żyć jej członkom w Jerozolimie, były o wiele lepsze od tych, z którymi zmagał się Porfiriusz. Tym razem jej przed-stawiciele mieli do dyspozycji dom wzniesiony wcześniej z inicjatywy i we-dług projektu archimandryty. Nie oznacza to oczywiście, że wszystkie aspekty życia i pracy były wolne od problemów. Od samego początku stosunki Misji z patriarchą jerozolimskim nie należały do udanych. Ten ostatni obawiał się utraty środków finansowych, które dotąd przybywały z Rosji i znajdowały się pod jego kontrolą. Dodatkowo decyzja Misji o wzięciu pod opiekę pielgrzy-mów z Rosji (nawet w ograniczonym założeniami instrukcji zakresie) nie spo-tkała się ze zrozumieniem hierarchy. Ofiary składane przez pielgrzymów sta-nowiły drugie istotne źródło środków płynących z Rosji do Ziemi Świętej, a działalność Misji mogła wprowadzić dodatkową konkurencję i zmniejszyć ich strumień u dotychczasowych beneficjentów74. Widoczne na

horyzon-73 И. Воробьева, op. cit., s. 66–66.

cie niebezpieczeństwa dla patriarszego skarbu skłoniły nawet patriarchę do opuszczenia Stambułu i przyjazdu do Jerozolimy75.

Problemy zaczęły się też pojawiać w środowisku samych Rosjan przeby-wających na Bliskim Wschodzie. Ówczesny naczelnik Misji – biskup Cyryl (1823–1866)– na samym początku z radością powitał przybyłego do Jerozo-limy rosyjskiego konsula76. Gdy ten jednak zajął się budową rosyjskiej infra-struktury na miejscu i uznał opiekę nad losem pielgrzymów za jedno ze swoich zadań, wkroczył na teren będący dotąd w kompetencjach Misji, wywołując niezadowolenie duchownych, w tym samego Cyryla. Naczelnik poczuł się prawdopodobnie zagrożony i od tego momentu rozpoczęła się walka człon-ków Misji z konsulem na donosy słane do Petersburga. Konsul pisał o Cyrylu, że ten jest alkoholikiem, który otacza się arabskimi komediantami i kobieta-mi77. Tego typu niemerytoryczne uwagi doprowadziły w końcu do odwołania duchownego ze stanowiska. Jego następca – archimandryta Leonid Kawielin (1822–1891) – również nie potrafił współpracować z powstałą później Ko-misją Palestyńską (Палестинская комиссия)78 i rosyjskim konsulem.

Największe sukcesy Misja osiągnęła w czasie, gdy na jej czele stał archiman-dryta Antonin Kapustin (1817–1894), i to mimo utrzymującego się napięcia w stosunkach ze świeckim reprezentantem rosyjskich interesów w Ziemi