• Nie Znaleziono Wyników

Specyfika doœwiadczeñ krakowskich

W Krakowie, wg relacji mgr Violetty Reder, diecezjalne obchody Dnia Judaizmu rozpoczê³y siê ju¿ w 1998 r., wzbogaci³y siê istotnie od roku 2000, kiedy to Kraków goœci³ obchody ogólnopolskie i w ukszta³towanej zasadniczo wówczas formie odbywaj¹ siê rokrocznie do dziœ.

Pierwszym i sta³ym elementem krakowskiego Dnia Judaizmu jest modlitwa. Jest to — jak dot¹d zawsze — modlitwa chrzeœcijan, katoli-ków. Zawiera ona proœby w intencji ¯ydów, a tak¿e za chrzeœcijan o po-g³êbienie ich zrozumienia wiêzi z Ludem Przymierza, nigdy nie

odwo-³anego, proœba do Boga o rozwój przyjaznych relacji miêdzy ¯ydami i chrzeœcijanami; tak¿e o pokój dla œwiata, a szczególnie w Ziemi Œwiêtej i w naszej OjczyŸnie. Od pocz¹tku do dziœ ma ona charakter katolickiego

„nabo¿eñstwa s³owa”, z czytaniami tak ze Starego, jak i Nowego Testa-mentu, zwykle tymi, które proponuje ogólnopolska broszura na kolejny Dzieñ Judaizmu, choæ czasem z pewnymi zmianami w ich doborze. Dzie-je siê tak dlatego, ¿e choæ nigdy przedstawiciele wspólnoty ¿ydowskiej nie wyrazili gotowoœci do w³¹czenia siê czynnie w modlitwê czy wspólne komentowanie tekstów natchnionych w ramach tych obchodów, to s¹ na

6 I d e m: Dzieñ Judaizmu w Koœciele katolickim w Polsce 17 I 1998 r. ..., s. 2.

7 I d e m: Kto spotyka Jezusa..., s. 135—136.

8 I d e m: [broszura] Dzieñ Judaizmu w Koœciele katolickim w Polsce 17 I 1998 r. ..., s. 2.

nabo¿eñstwie oficjalnie obecni jako obserwatorzy. Jest to sytuacja szcze-gólnie delikatna w pocz¹tkowej fazie szukania zbli¿enia miêdzy dwiema wspólnotami religijnymi, gdy chodzi o dobór treœci. Argumentacja

chrze-œcijañska za zbli¿eniem i pojednaniem z ¯ydami opiera siê bowiem nie-raz na tekstach Nowego Testamentu, zw³aszcza ze œw. Paw³a, trudnych do zaakceptowania przez ¯ydów. Wystêpuje wiêc — przy uk³adaniu pro-gramu nabo¿eñstwa, a zw³aszcza przy doborze czytañ – podwójne skrê-powanie. Wobec „swoich” — ¿e nie daje siê wybrzmieæ ca³ej nowoœci Ewan-gelii Chrystusowej i wobec ¯ydów, ¿e rani siê ich uszy, nie maj¹c szans na pe³ne wyjaœnienie, o co chodzi w czytanych tekstach.

Od pocz¹tku w krakowskich Dniach jest obecny równie¿ element edu-kacyjny — najpierw przez treœæ g³oszonych w trakcie nabo¿eñstw homi-lii. Homilie wyjaœnia³y podstawowe elementy nauki wspó³czesnego

Ko-œcio³a (g³ównie Soboru Watykañskiego II oraz papie¿a Jana Paw³a II) na temat wiêzi Koœcio³a z Izraelem i wynikaj¹cego st¹d odniesienia

chrze-œcijan do ¯ydów. Pog³êbieniu wiedzy s³u¿¹ ponadto organizowane przez Instytut Ekumenii i Dialogu po nabo¿eñstwie otwarte sesje popularno-naukowe o ró¿nym charakterze, po³¹czone z mo¿liwoœci¹ dyskusji i nie-formalnego spotkania potem w pomieszczeniu Instytutu. Maj¹ one za-wsze na celu lepsze poznanie wzajemne, u³atwienie zrozumienia auten-tycznej religijnoœci obu stron, wymiany myœli i doœwiadczeñ. Czasem – jak s³yszeliœmy — zawiera³y element wspólnej refleksji nad tematami p³yn¹cymi z przes³ania Biblii, czasem tak¿e pokazanie mo¿liwoœci owoc-nej wspó³pracy. G³ównym elementem poznania ¿ywej wspólnoty ¿ydow-skiej jest oprowadzanie po ¿ydowskim Kazimierzu — po jego sukcesyw-nie odnawianych bo¿nicach i kirkutach — przez samego prezesa gminy pana Tadeusza Jakubowicza i s³uchanie jego opowieœci o przesz³oœci i dniu dzisiejszym krakowskich ¯ydów. Te sta³e elementy krakowskiego Dnia Judaizmu — choæ ju¿ na trwa³e wpisane w roczny rytm ¿ycia na-szego miasta — nie maj¹ imponuj¹cych rozmiarów, nie rozwijaj¹ siê bar-dzo ani co do liczby uczestnicz¹cych w nich osób, ani co do prezentowa-nych treœci. Czêœciowo — jak s³usznie zaznaczy³a pani mgr Reder — mo¿na to t³umaczyæ istnieniem w Krakowie wczeœniejszych i bogatszych imprez i instytucji, maj¹cych na celu o¿ywienie i popularyzacjê tradycji

¯ydów polskich w wymiarze ich historii i kultury — wystarczy wspo-mnieæ Festiwal Kultury ¯ydowskiej czy Centrum Kultury ¯ydowskiej.

Tym, co w tej sytuacji mia³oby byæ specyficzne dla Dni Judaizmu w

Ko-œciele, to spotkanie z t¹ tradycj¹ chrzeœcijan jako chrzeœcijan, katolików jako katolików, a nie tylko mieszkañców Krakowa jako takich. Chocia¿

wszystkie wydarzenia sk³adaj¹ce siê na Dzieñ Judaizmu w Krakowie s¹ organizowane przez ludzi g³êboko zaanga¿owanych w ¿ycie Koœcio³a, og³a-szane „kana³ami” informacji koœcielnej, diecezjalnej, choæ nabo¿eñstwu

6 Dialog...

przewodniczy arcybiskup metropolita krakowski, a oficjalny przedstawi-ciel kurii metropolitalnej bierze udzia³ (w miarê mo¿liwoœci) we wszyst-kich spotkaniach, trudno powiedzieæ, ¿eby taka specyfika Dni by³a wy-raŸnie odczuwalna w mieœcie. Chcia³oby siê czegoœ wiêcej w tym wzglê-dzie, tylko czego?

Perspektywy

Niew¹tpliwie tak w Krakowie, jak i — zapewne — wszêdzie gdzie indziej, chcia³oby siê przede wszystkim, aby oddzia³ywanie Dni Juda-izmu pog³êbia³o siê i upowszechnia³o. Wydaje siê, ¿e w³aœciwa kolejnoœæ realizacji tych pragnieñ jest w³aœnie taka: najpierw pog³êbienie, potem upowszechnienie — ale jedno w zwi¹zku z drugim. Upowszechniaæ to, co dobrze przemyœlane i sprawdzone w ¿yciu.

Pog³êbienie dotyczy³oby najpierw formy nabo¿eñstwa dostosowanej rzeczywiœcie do intencji takiego Dnia. Zostawiaj¹c otwart¹ mo¿liwoœæ jakiejœ formy czynnego udzia³u przedstawicieli ¿ydowskich, ale bez stwa-rzania jakiegokolwiek nacisku w tym wzglêdzie, gdy¿ jest to z obu stron sprawa zbyt wielkiej wagi, by mo¿na j¹ jakkolwiek „instrumentalizowaæ”, trzeba przede wszystkim myœleæ o takich formach, które zak³adaj¹ brak udzia³u drugiej strony: katolickich dla katolików. Tylko takie maj¹ zreszt¹ w konkretnych, polskich warunkach dzisiaj szansê na upowszechnienie.

Chodzi³oby w nich o przejêcie siê trosk¹ o nawrócenie serc ku tej mi³oœci, jak¹ Bóg ¿ywi dla swojego Ludu powo³anego najpierw, nabo¿eñstwa po-kazuj¹ce piêkno tej Bo¿ej wiernoœci i p³yn¹ce st¹d dla Koœcio³a zobowi¹-zania. Mo¿e trzeba by odejœæ od formu³y nabo¿eñstwa s³owa takiego, jak zosta³o wypracowane w dialogu ekumenicznym miêdzy chrzeœcijanami, a zapewniæ w nim wiêcej miejsca dla Psalmów i innych tekstów ze Stare-go Testamentu, pokazuj¹cych piêkno i aktualnoœæ teStare-go dziedzictwa.

Uœwiadomiæ, ¿e pierwsz¹ treœci¹ modlitwy w wielu wypadkach jest Izrael i Jerozolima jako lud i miasto szczególnie przez Boga umi³owane.

Wydaje siê, ¿e tym, co mo¿na ju¿ rozpowszechniaæ, jest wiedza o istot-nej wiêzi chrzeœcijañstwa i judaizmu na p³aszczyŸnie wiary, wypracowa-na w Koœciele od Soboru Watykañskiego II. Jest kilka tekstów funda-mentalnych nale¿¹cych do tego dziedzictwa, jak IV rozdzia³ Nostra aetate czy modlitwa Jana Paw³a II za Izrael i ¯ydów, które mo¿na by z okazji Dnia Judaizmu w ¿ywy sposób komentowaæ i wyjaœniaæ, pokazuj¹c, jak mo¿na wpleœæ w normaln¹ modlitwê uczniów Chrystusa pamiêæ o „star-szych braciach”, jak wspieraæ ich duchowo w przezwyciê¿aniu ran

zada-nych przez Zag³adê; wskazuj¹c te¿ na niebezpieczeñstwo bezmyœlnego powtarzania g³upich stereotypów na temat ¯ydów. Trzeba te¿ uczyæ

w³a-œciwie patrzyæ na relacje Ewangelii o udziale przywódców formalnych i duchowych Izraela z czasów Jezusa i Jego Mêki jako ostrze¿enia dla nas przed wszelk¹ wynios³oœci¹ i chlubieniem siê z w³asnego wybrania.

Warto by spróbowaæ bardziej skutecznie docieraæ z tymi propozycja-mi do szerszych grup wiernych i do normalnego duszpasterstwa para-fialnego. Na pewno potrzeba tu du¿o cierpliwoœci i zrozumienia dla wie-loœci treœci ze wszystkich dziedzin ¿ycia chrzeœcijañskiego, z którymi duszpasterzom coraz trudniej docieraæ do umys³ów i serc kszta³towanych czêsto przez œrodowiska opiniotwórcze w innym duchu. Wydaje siê, ¿e bardziej podatne na przyjêcie tego typu formacji do odnowionego spoj-rzenia na relacje chrzeœcijan do ¯ydów s¹ ró¿ne ruchy w Koœciele oraz niektóre œrodowiska zakonne i nie wolno zapominaæ, ¿e pedagogia ewan-gelizacji od pocz¹tku polega³a na zwracaniu siê przede wszystkim do tych, którzy byli gotowi s³uchaæ i przyj¹æ Dobr¹ Nowinê.

Niech tych parê myœli wystarczy jako przyczynek do dyskusji o tym, co dalej z Dniami Judaizmu.

6*