• Nie Znaleziono Wyników

nych, sprowadzi się natomiast najczęściej do ujęcia ich w racjonalnie .pomyślane ramy, tchnie w nie nowe życie

Można szanować autonomię wyższych uczelni, ale przecież fakt, że zakłady naukowe uniwersytetów lub politechnik równolegle do spełniania normalnych za­

dań dydaktycznych będą prowadziły planowe prace dla dobra narodu i państwa oraz dla doraźnych potrzeb życia zbiorowego — autonomii istotnie .nie zagraża.

O wiele poważniejsze od oporów psychicznych, które mogą stanąć w poprzek poczynaniom planowym w dziedzinie nauki, są trudności natury materialnej.

Obraz strat, jakie poniosła, nauka polska w ostatniej wojnie, wyłaniający się np. z kart wydawnictwa Biura Badań i Statystyki Min. Oświaty pt. „Pracownie naukowe szkól wyższych w Polsce w r. 194<5|6“ jest naprawdę groźny. Spośród istniejących przed w ojną w ¡Polsce 603 pracowni naukowych wyższych uczelni 457

zostało całkowicie t 207 częściowo zniszczonych pod względem urządzeń i narzę­

dzi, 97 całkowicie a 91 częściowo — pod względem zbiorów naukowych. Nie można się d.ziwić, że uczony stojący przy zniszczonym warsztacie .pracy (a wiemy, jakim niepowtarzalnym niemal izespolem narzędzi wiedzy jest taki, przez wiele lat montowany i uzupełniany, zakład lub pracownia) załamuje bezradnie ręce. i nie potrafi, bez specjalnej pomocy i zachęty znaleźć w sobie dość siły, iby podjąć na nowo dzieło, któremu nieraz poświęcił większą część swego życia.

I to również przemawia z» potrzebą planowości w tej, tak przez wroga nad­

szarpniętej dziedzinie, za koncentracją wszystkich środków i ich .racjonalnym w y ­ korzystaniem. Tym bardziej oczywista jest potrzeba skorelowania badań naukowych z Planem Gospodarczym, którego soki odżywcze wzmocnić yrttmy nadwątlony organizm nauki polskiej.. Nauka w służbie ekonomiki, ekonomika, w służbie nau­

ki — oto hasło na dziś.

Wobec konieczności działania oszczędnego — a takie j.est zawsze działanie pi®"

nowe — powstanie problem polityki naukowej. Być może wypadnie utrzymując w całości istniejącą sieć zakładów naukowo - badawczych szczególnie dostatnio wyposażyć te spośród nich, które są w te j chw ili najważniejsze, łub .nawet po­

wołać do życia instytucje nowe. Być może wypadnie w zakresie nauki „czyste j“

wyposażyć najlepiej te zakłady, które ze względu na szczególne okoliczność, (osoba kierownika, dostępność tworzywa itp.) mają szanse osiągnąć w yniki efek­

tywne w skali światowej, przy czym będzie chodziło -nie tylko o „rozsławienie imienia Polski w świecie“ , lecz o obecność i prężność kulturalną na terenie, mię­

dzynarodowym, co również jest poważnym czynnikiem zyskania autorytetu po­

litycznego.

* * *

Jak doprowadzić do powstania planu badań naukowych? W pierwszym nzędizie chodziłoby o inwentaryzację środków wykonawczych, a więc o jak najbardziej dokładny obraz sieci .zakładów, instytutów i pracowni naukowych czynnych w kra­

ju, z uwzględnieniem ich możliwości badawczych, o rejestrację ibad-aczy i sil po­

mocniczych. Z tym gruntownie przez fachowców przepracowanym rejestrem ze­

stawić trzeba będzie wykaz naszych potrzeb i wymagań w stosunku do nauki ba­

dawczej’, w pierwszymi .rzędzie tych, które w ynikają z Planów Gospodarczych oraz bieżących zadań społecznych.

W rezultacie powstać powinien obraz sytuacji, któ ry przede wszystkim ujawni braki, ale również i niewykorzystane możliwości. Z kolei w inno nastąpić ustalenie hierarchii potrzeb i znalezienie sposobów wyzwolenia środków materialnych oraz ich rozprowadzenia.

Zinwentaryzowana w ten sposób i oparta na bazie materialnej, sieć ośrodków naukowo-badawczych będzie przyjmowała na siebie powoli, w miarę .rozszerzania się środków wykonawczych, coraz to nowe zadania.

Zadanie planowania w dziedzinie nauki nie jest a.ni proste ani łatwe. Nie stoimy wszakże przed pustką, z któ re j dopiero należy coś stworzyć, zmierzamy raczej do uporządkowania i zharmonizowania działania istniejących, choć często nieczynnych, ogniw tego systemu, w które sam fakt ich zestrojenia tchnie nowe życie. W yko­

nanie tego zadania narzuca się jako konieczność. Zanadto jesteśmy zniszczeni., aby przystać na liberalno-chaotyczną gospodarkę w te j tak ważnej dziedzinie życia na­

rodowego.

* * *

Pozostaje sprawa struktury organizacyjnej nowego systemu. Nie ulega w ą tp li­

wości, że obecnie istniejąca Państwowa Rada Naukowa zadaniom planowania nau­

ki nie podoła, a to zarówno ;ze względu na sw ój skład (wyłącznie profesorowie wyższych uczelni i to nie reprezentujący wszystkich dziedzin wiedzy), jak 5 na dorywczy, przypadkowy raczej charakter prac. Państwowa Rada Naukowa winna reprezentować wszystkie gałęzie wiedzy badawczej, życie gospodarcze oraz spo­

łeczne jak również czynnik państwowy. Zarówno struktura tego ciała, jak i jego organizacja, statut, form y działania wymagają, oczywiście, gruntownych przemy­

śleń i prac przygotowawczych.

Organem administracyjnym i — w tym sensie wykonawczym P. R. N. może być odpowiednia instancja M in. Oświaty (np. Departament (Nauki), gdyż główny trzon nauki badawczej stanowią i będą przez dłuższy czas stanowiły wyższe uczelnie administrowane przez ministerstwo, któremu zresztą podlegają nie­

które in stytu ty naukowe, nieliczne dotąd, a wymagające w ydatnej pomocy i dał- szego rozwoju.

W sposób szczególnie ostrożny i rozważny rnależy zbliżyć się do rozwiązania problemu kadr pracowników naukowych — problemu związanego ściśle % zagad­

nieniem kształcenia przyszłych naukowców.

Nie może u nas być jeszcze m owy o oddzielnych drogach kształcenia zawo­

dowców — praktyków (inżynierów, lekarzy, prawników, nauczycieli itd.), oraz naukowców, o osobnych uczelniach dla przyszłych praktyków i badaczy. Kadry naukowców przez długi czas jeszcze wychodzić będą głównie z uczelni akademi­

ckich, które jednocześnie nie 'będą mogły zrezygnować z .kształcenia wysoko kw a ­ lifikowanych specjalistów - praktyków. ,

Jedynym rozwiązaniem jest więc przeprowadzenie selekcji młodzieży studiującej, nie zawsze jeszcze nawet w 3 lufo 4 roku studiów zdecydowanej co do wyboru dal­

szej drogi życiowej'.

Przeprowadzenie te j naturalnej1 selekcji ułatwić może pogłębienie zarysowującej się już obecnie d w u s t o p n i o w o ś c i wyższych uczelni.

Uzyskanie niższego stopnia naukowego (magisterium) w w yniku niezbyt w ą ­ sko i specjalnie prowadzonych studiów (magisteria „szerokie“ ) w inno uprawniać do wykonywania zawpdu, szczególnie zaś uzdolnionym do pracy badawczej — otwierać możliwości prowadzenia dalszych systematycznych i bardziej już specjal­

nych studiów zakończonych uzyskaniem' wyższego stopnia naukowego (doktorat).

Uzyskanie doktoratu będzie świadczyć o wybitnych uzdolnieniach i dostatecznych kwalifikacjach do prowadzenia samodzielnych prac naukowo-badawczych.

Powstaje pytanie, czy te wyższe, specjalne kw alifikacje można będzie zdobyć wyłącznie na wyższej) uczelni?

Naukowiec, jak wiemy, najlepiej poznaje swoje możliwości i najskuteczniej się rozwija przy warsztacie konkretnej, twórczej pracy i to nie koniecznie w trakcie studiów. Warunki te istnieją nie tylko w zakładach wyższych uczelni, lecz, niekiedy w większym nawet stopniu, w instytutach naukowych. Drugim torem kształcenia naukowców, którzy zdobyli niższy stopień -naukowy na wyższych uczelniach, kształcenia w toku pracy badawczej mogą się stać, przy zachowaniu odpowied­

nich norm i przepisów, samodzielne instytucje naukowe. Czy powinny one

przy-149

znawać — być może za- pośrednictwem odpowiedniej centralnej instancji przy Min.

OŚwia-ty — wyższe stopnie 'naukowe?

Wszystko przemawia raczej za ta-kim rozwiązaniem sprawy, przeciwstawia mu się chyba tylko siła tradycji ora,z obawy przed powstaniem jakiejś .»konkurencji"

dla wyższych uczelni — obawy tak niewłaściwe w obliczu wspólnej dla całej nauki poCiskiej — sprawy.

* * *

Szereg problemów naszkicowanych .t-uitaj wymaga- jeszcze, oczywiście, gruntow ­ nych studiów i poważnej dyskusji.

Wydaje się jednak, że obecnie czas już nagli.

W okresie stabilizacji politycznej, przy -uzyskaniu podstawowych przesłanek dla skupionej, tw órczej pracy, w obliczu ogromnych zadań, jakie stoją przed Pań­

stwem w związku z realizacją Narodowych Planów Gospodarczych oraz niewąt­

pliwie odradzającą się i wzmagającą prężnością kulturalną całego narodu, wobec — wreszcie — -naglących -potrzeb same) nauki badawczej .przejście <lo zdecydowanego działania w s-ensie planowania badań naukowych — w ydaje się konieczne i pilne.