• Nie Znaleziono Wyników

WILNIANIN Z WYBORU 222

4.4. Uczestnik „Śród Literackich”, członek „Smorgonii”

„Środy Literackie” organizowano, m.in. z inicjatywy redaktora Witolda Hulewicza, kierownika programowego wileńskiej rozgłośni radiowej i odbywały się od 23 lutego 1927 r. do 6 czerwca 1939 pod patronatem oddziału Związku Zawodowego Literatów Polskich [ZZLP] w Wilnie. Był to rodzaj klubu, który scalał i podnosił

293 Tamże, s.16.

294 Tamże, s. 20-22.

295 Tamże, s. 18.

89

poziom elity kulturalnej miasta. Jego cotygodniowe, od października do maja, otwarte towarzyskie spotkania o charakterze literacko-artystycznym, stały się jedną z najważniejszych instytucji życia kulturalnego Wilna. W spotkaniach uczestniczyli wileńscy artyści, muzycy, aktorzy, fotograficy, podróżnicy, literaci, naukowcy zawodowo zajmujący się sztuką i literaturą oraz goście z Polski i zagranicy. „Środy Literackie” otwierały wileńskim twórcom okno na świat za pośrednictwem dyskusji gości biorących w nich udział oraz wygłaszanych referatów na temat najnowszych i najbardziej wartościowych zjawisk w literaturze. Tworzyły doskonałą platformę autoprezentacji i integracji środowiska literackiego. „Środy” utrzymywały kontakty z przedstawicielami wileńskiego teatru, uniwersytetu, Instytutu Europy Wschodniej i innych instytucji. Początkowo, dzięki użyczeniu przez dziekana Wydziału Sztuk Pięknych USB Ferdynanda Ruszczyca i Jerzego Remera lokalu biblioteki, wieczory klubowe odbywały się w Murach Bernardyńskich przy ul. Św. Anny, a następnie we własnej siedzibie przy Ostrobramskiej, w pomieszczeniach klasztoru pobazyliańskiego, w których więzieni byli filomaci i mieściła się słynna Cela Konrada.296. W ramach klubu organizowano również Środy białoruskie, karaimskie, litewskie, rosyjskie i żydowskie, poświęcone lokalnej twórczości tych środowisk297. Jako kresowa instytucja życia kulturalno-literackiego, przez cały okres swojego istnienia starała się zachowywać programową apolityczność. O personalnej obsadzie i tematyce poszczególnych Śród przesądzały wizyty w Wilnie gości z zewnątrz, różnego rodzaju rocznice, rezonans społeczny aktualnego wydarzenia artystycznego, kulturalnego, teatralnego itp. Wybór należał do demokratycznie wybieranego zarządu wileńskiego oddziału ZZLP, w którym liczący się głos przysługiwał ówczesnym autorytetom, jak: Ferdynand Ruszczyc, Marian Zdziechowski, Mieczysław Limanowski298, Stanisław Pigoń, Wanda

296 Umowna Cela Konrada, gdzie się odbywały słynne Środy Literackie znajdowała się w pobliżu Ostrej Bramy w jednym z pokoi na piętrze. W okresie międzywojennym polscy literaci wmurowali marmurową tablicę z inskrypcją w języku łacińskim: "Gustaw zmarł tu 1 listopada 1823 r. Tu narodził się Konrad 1 listopada 1823 r.".

297 Wśród zaproszonych prelegentów białoruskich, karaimskich, litewskich, rosyjskich i żydowskich byli:

Vytautas Bičiūnas, Antanas Valaitis, Seraja Szapszał; Dorofiej Bochan, Franciszek Olechnowicz, Jeronimas Cicėnas, Antoni Łuckiewicz, Stanisław Stankiewicz, Józef Albin Herbaczewski.

Zob. J. Hernik-Spalińska, Wileńskie Środy Literackie (1927-1939), Warszawa 1998, passim.

298 Warto wspomnieć, że M. Morelowskiego i M. Limanowskiego łączyła znajomość z okresu przymusowej deportacji w 1915 r. do Rosji. Spotykali się w siedzibie Domu Polskiego w Moskwie, gdzie byli zapraszani na organizowane regularnie (2-3 razy w tygodniu) odczyty i wykłady z różnych dziedzin.

Zob. K. Osińska, Polskie życie muzyczne w Moskwie (1915-1916), „Muzykalia” 2010, nr IX, z.1 rosyjski;

http://www.demusica.pl/?Pismo_Muzykalia:Muzykalia_IX%2FZeszyt_rosyjski_ [dostęp: 15.06.2016].

90

Dobaczewska, Witold Hulewicz, Tadeusz Łopalewski299, Manfred Kridl. Podobnego klubu kulturalno-artystycznego, wówczas nie posiadało bodaj żadne miasto polskie.

Pierwszy swój referat na wileńskiej „Środzie Literackiej” Marian Morelowski wygłosił 28 maja 1930 na temat Losy polskiego skarbca naukowego. „Kurier Wileński”

6 czerwca 1930 r. pisał – „szanowny prelegent udowodnił nam jasno, jak na dłoni, że zachowały się do dziś i istnieją w Polsce najautentyczniejsze na świecie 3 korony piastowskie, z których dwie prawie nienaruszone składają się na znany krzyż „zębaty”, przechowywany w skarbcu katedralnym na Wawelu, a trzecia, najzupełniejsza, zachowana do dziś w całej pełni, spoczywa w skarbcu katedry płockiej na srebrnej pokrywie czaszki św. Zygmunta, która to niezmiernie ceniona relikwia przysłana została za panowania Łokietka, czy raczej jego syna, do Polski jako dowód wielkiego faworu papieskiego”.300 Od tego momentu M. Morelowski był stałym bywalcem „Śród Literackich”, często występował w roli prelegenta. Wygłosił m.in. referat pt. Uroczystości stulecia niepodległości Belgii i „St. Wyspiańskiego – Noc listopadowa jako problem inscenizacyjno-dekoracyjny. Wykład był inspirowany przedstawieniem Nocy listopadowej Ferdynanda Ruszczyca” (premiera odbyła się w Teatrze Miejskim na Pohulance 2 listopada 1930). Wydarzenie zostało odnotowane w prasie ogólnopolskiej.

W trakcie prelekcji Morelowski zaprezentował przeźrocza z zakresu kostiumologii i historii teatru w renesansie i baroku301. Aktywnie uczestniczył w „Środach”

poświęconym sprawom nie związanym z literaturą. Poruszano na nich zdarzenia szczególnie mu bliskie a bulwersujące ogół mieszkańców Wilna, takie jak np.: odkrycie grobów królewskich czy pomysł sprzedaży katedralnych tapiserii za granicę.

Nierzadko dyskusje rozpoczęte na „Środach Literackich”, zwłaszcza pod koniec lat trzydziestych i w czasie wojny, kontynuowane były na prywatnych spotkaniach w mieszkaniu M. Morelowskiego. „Często – jak wspomina syn Stanisław Morelowski – to mogło być raz w tygodniu, przychodzili do naszego mieszkania w Wilnie panowie, dobrzy znajomi ojca. Ja bardzo lubiłem przysłuchiwać się ich rozmowom, więc zakradałem się i chowałem pod kabinet tam gdzie te nóżki [autor wskazuje miejsce na fotografii]. A teraz kto tam przychodził i kogo ja pamiętam, więc przychodziło bardzo wiele osób : przychodził zawsze pan Jan Bułhak – twórca polskiej fotografiki,

299 Tadeusz Łopalewski brał udział w organizacji Śród Literackich, sam był ich gościem i bohaterem;

redagował też (do numeru czwartego z 1936 r.) kwartalnik „Środy Literackie”. Zob.: H. Stankiewicz-Mordas, Droga do Wilna. Tadeusz Łopalewski w życiu kulturalno-literackim Wilna (1923-1945), Warszawa, 2009.

300 A. A. Bajor, op. cit.

301 Tamże.

91

przychodził Jan Hoppen wspaniały człowiek, […] przychodził także Bronisław Jamontt znany artysta, on pięknie malował akwarelami zaułki wileńskie, a ja go pamiętam od takiej trochę anegdotycznej strony mianowicie jak pan Jamontt przychodził na te spotkania co tydzień to miał taki nawyk, że na pudełkach od papierosów z tyłu jedna strona była czysta, on brał ten ustnik od papierosa, maczał go w atramencie i rysował na tym. Potem Tymon Niesiołowski, z którego rodziną byłem w bliższych stosunkach dlatego, że rodzice się przyjaźnili. Niesiołowscy mieszkali w dużej oficynie na ul. Zamkowej, na marginesie było to mieszkanie, w którym przez okno piorun trafił pana Augusta Bécu kiedy tam mieszkał. W tym mieszkaniu mieszkał razem z panem Bécu Juliusz Słowacki razem z matką. Bywał także prof. Kazimierz Pelczar, z którego rodziną rodzice byli bardzo zaprzyjaźnieni Te cotygodniowe spotkania to były głównie rozmowy o sprawach dotyczących kultury, sztuki i polityki. Była to wymiana poglądów przy kawie, zwłaszcza że sytuacja polityczna w przededniu wojny i w jej trakcie była bardzo dynamiczna. Nie były to w żadnym wypadku spotkania naukowe.”302

Międzywojenne Wilno było również ośrodkiem ożywionego życia towarzyskiego artystów, działaczy kulturalnych i naukowców, zwłaszcza z Uniwersytetu Stefana Batorego. Przejawem tego było powołanie do życia, przez Radę Wileńskich Zrzeszeń Artystycznych, tzw. Erwuzę303, elitarnego towarzysko-artystycznego klubu dyskusyjnego „Smorgonia”. Nazwą swą klub nawiązywał do zdominowanego przez Cyganów centrum tresury niedźwiedzi, zlokalizowanego w Smorgonie w powiecie oszmiańskim w XVI i XVII w., który został zlikwidowany podczas powstania listopadowego. Tresowane niedźwiedzie były przez Romów wykorzystywane między innymi do popisów cyrkowych.304

Klub „Smorgonia” organizował wieczory kabaretowe w siedzibie Wileńskiego Oddziału Związku Literatów Polskich przy Ostrobramskiej, gdzie odbywały się „Środy

302 M. Morelowski utrzymywał kontakty z większością wymienionych osób także po wojnie, o czym świadczy zachowana, w Dziale Rękopisów Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, liczna korespondencja. Listy Bronisława Jamontta, zwyczajem ich autora, zdobione były miniaturami pejzaży (il. 19). Relacja z rozmowy z Stanisławem Morelowskim 18 luty 2018r. we Wrocławiu. Nagrania w posiadaniu autora.

303 Erwuza —Rada Wileńskich Zrzeszeń Artystycznych, skupiająca 9 organizacji kulturalno-artystycznych, między innymi - Związek Literatów Polskich w Wilnie, Wileńskie Towarzystwo Filharmoniczne, Towarzystwo Muzyki Współczesnej, dwie organizacje Związku Artystów Scen Polskich, Wileńskie Towarzystwo Artystów Plastyków i inne. W skład wybranego prezydium weszli:

Ludomir Sleńdziński - prezes, Witold Hulewicz - pierwszy wiceprezes, Adam Wyleżyński - drugi wiceprezes, Tadeusz Szeligowski sekretarz generalny, Stanisław Węsławski – skarbnik. Jednym z najważniejszych celów "Erwuzy" było przybliżanie i popularyzowanie dawnych i bardzo bogatych tradycji kulturalnych Wilna. Zob. J. Poklewski, op. cit., s. 52.

304 [b. aut.], Akademia Smorgońska. Romopedia – Internetowa Encyklopedia,

http://romopedia.pl/index.php?title=Akademia_Smorgo%C5%84ska [dostęp: 22.08.2019]

92

Literackie”. Satyry, wiersze, fraszki, parodie i piosenki okolicznościowe prezentowali, przy akompaniamencie muzycznym Tadeusza Szeligowskiego, twórcy tekstów lub aktorzy, wywołując salwy śmiechu zgromadzonych na Sali i przy radioodbiornikach, jako że spotkania transmitowała rozgłośnia wileńska. ”Klub „Smorgonia” zorganizował w ciągu roku osiemnaście zebrań towarzyskich, które odbywały się w soboty wieczorem”305. Członkowie klubu uzyskiwali tytuł cygana i stanowili bandę cyganów306, stali zaś bywalcy mogli z czasem osiągnąć godność niedźwiedzi.

W nowo powstałym klubie stałymi bywalcami byli, według listy z 1 kwietnia 1933 r., Morelowscy307. „Uchwałą prezydium Rady Wileńskich Zrzeszeń Artystycznych i Zarządu „Smorgonii” powziętą na posiedzeniu 20 lutego 1933 r., a wykonaną na otwarciu klubu „Smorgonia” 1 IV 1933, M. Morelowski został powołany do „Bandy Cyganów”308. Z okresu działalności klubu przetrwał o nim żartobliwy wiersz:

MARIAN MORELOWSKI

(melodia: O mój rozmarynie…)

O mój Morelowski, rozwijaj się! (bis) Pójdę do Wydziału,

Strachu tam niemało, Bo pytam się.

A gdy mi odpowie: Nie umiem nic – (bis) Pójdę ja do krypty

Badać prochu szczypty, Nie jestem fryc.

Była Cavalleria Gobeliniana, Zagrożona seria – leć do Mariana!

Opisałem zbiory

Niczym pan komornik –

305 S. Lorentz, op. cit., s. 128.

306 "Banda Cyganów" była 35 osobową grupą uznanych wileńskich literatów, muzyków, aktorów i plastyków, w gronie których byli min: rzeźbiarz - B. Bałzukiewicz, malarze - L. Sleńdziński, M. Rouba, J. Hoppen, B. Jamontt, K. Kwiatkowski, T. Niesiołowski, architekci - J. Borowski, S. Narębski oraz historycy sztuki - S. Lorentz i M. Morelowski. Zob. A. Hendzel-Andreew, Czwarta część rozważań nad

"Dziennikiem" Ferdynanda Ruszczyca, „Ananke” 2001, nr 3 (29), s. 13.

307 Tamże, s. 132.

308 Tamże, s. 131. Określenie „Banda Cyganów” użył W. Hulewicz na przemówieniu inauguracyjnym w klubie „Smorgonia” w dniu 1 kwietnia 1933 r.: […] że to niby tu się Cyganie zbierać mają i Niedźwiedzie tańczyć.

93 Wilno znów je ma!309

Ten zabawny utwór wskazuję że zebrania miały charakter towarzyski, a ich bywalców charakteryzowało poczucie humoru. Cykliczność spotkań świadczyła o prężnej działalności klubu i dużej popularności „Smorgonii”.