• Nie Znaleziono Wyników

Regulujący podstawy odpowiedzialności za przestępne współdziałanie art. 18 k.k. z 1997 r. – obok omówionych już sprawczych postaci współdziałania w po-pełnieniu czynu zabronionego: współsprawstwa, sprawstwa kierowniczego i spraw-stwa polecającego, wymienia nadto współdziałających „niesprawców”, tj. podżega-cza i pomocnika. Przepis ten stanowi: „Odpowiada za podżeganie, kto chcąc, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, nakłania ją do tego” (§ 2); odpowiednio: „Odpowiada za pomocnictwo, kto w zamiarze, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, swoim zachowaniem ułatwia jego popełnienie, w szczególności do-starczając narzędzie, środek przewozu, udzielając rady lub informacji; odpowiada za pomocnictwo także ten, kto wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi niedopuszczenia do popełnienia czynu zabronionego swoim zachowaniem uła-twia innej osobie jego popełnienie” (§ 3). Powołany przepis art. 18 § 2 i 3 k.k. nie stanowi samoistnej podstawy odpowiedzialności za podżeganie i pomocnictwo, przeciwnie, wymaga on połączenia z przepisem części szczególnej, który określa znamiona czynu zabronionego, do popełnienia którego podżegacz nakłania inną osobę, a pomocnik ułatwia popełnienie.

Przypomnieć w tym miejscu należy, iż przyjęty już w 1932 r. przez pol-skiego ustawodawcę sposób regulacji podstaw odpowiedzialności za podżeganie i pomocnictwo różni się w sposób istotny od obowiązującego w Niemczech modelu udziału w cudzym przestępstwie oraz występującej na gruncie prawa austriackiego konstrukcji jednolitego sprawstwa. W literaturze przedmiotu słusznie wskazuje się zatem, iż „polskie rozwiązanie wykorzystując elementy właściwe dla obu konkuren-cyjnych modeli stanowi w konsekwencji swoistą trzecią formułę odpowiedzialności za niesprawcze współuczestniczenie w popełnieniu czynu zabronionego”278.

Jak już również zauważono, J. Makarewicz, twórca polskiej koncepcji po-staci zjawiskowych odrzucał zarówno teorię udziału w cudzym przestępstwie, twierdząc, iż przekreśla ona zasady indywidualnej odpowiedzialności w przypad-ku podżegania i pomocnictwa, a jednocześnie nie akceptował modelu jednolitego sprawstwa, uznając za konieczne pozostawienie podżegania i pomocnictwa poza obrębem sprawstwa279.

278 R. Dębski, O teoretycznych podstawach regulacji współdziałania przestępnego w kodeksie karnym z 1997 r., Studia Prawno- Ekonomiczne 1998, t. LVIII, s. 105 i n; A. Zoll, Podstawy teoretyczne regulacji współdziałania przestępnego w projekcie kodeksu karnego, PiP 1995, z. 6, s. 31.

279 J. Makarewicz, Einführung in die Philosophie des Strafrecht, Stuttgart 1906, s. 340. Warto w tym miejscu przypomnieć, iż J. Makarewicz będąc zwolennikiem teorii obiektywnej, rozumiał sprawstwo wąsko jako realizację znamion typu opisanego w ustawie, urzeczywistnienie tego stanu faktycznego, który odpowiada opisowi ustawowemu (J. Makarewicz, Kodeks karny z komentarzem, Lwów 1938, s. 128 i n.). To – zdaniem A. Zolla – stanowiło przyczynę pominięcia w k.k. z 1932 r. przepisu definiującego sprawstwo, który według J. Makarewicza w przyjmowanym przez niego ujęciu byłby całkowicie zbędny. Powyższe stanowisko A. Zoll uznaje za niesłuszne, albowiem „wycho-dząc z założeń teorii obiektywnej, konieczne jest określenie w ustawie podstawy normatywnej do

Stąd też na gruncie ustawy karnej z 1932 r. każdy typ czynu zabronionego mógł być zrealizowany w formie sprawstwa, podżegania lub pomocnictwa. Warto również podkreślić, iż ówczesna regulacja nie zawierała przepisu stanowiącego dla podżegania i pomocnictwa odrębnej podstawy wymiaru kary, albowiem dla wszystkich było oczywiste, że zagrożenie związane z określonym typem czynu zabronionego odnosić należało do wszystkich postaci zjawiskowych. Takie ujęcie – zdaniem A. Zolla – bardzo zbliżało model polski do koncepcji jednolitego sprawstwa w jej funkcjonalnym ujęciu280.

Kodeks karny z 1997 r. utrzymał podstawowe założenia teorii J. Makare-wicza w postaci wyodrębnienia podżegania i pomocnictwa od sprawstwa, a nadto doszło do dalszego rozszerzenia pojęcia sprawstwa kosztem figur niesprawczych (pojawiła się bowiem konstrukcja sprawstwa polecającego). Według A. Zolla „wy-odrębnienie z zakresu podżegania i pomocnictwa (w odniesieniu do pomocnictwa w mniejszym stopniu) tych wypadków, które ze względu na przyjęte założenia aksjologiczne kodeksu jawią się jako formy stojące przynajmniej na równi z wyko-naniem bezpośrednim znamion czynu zabronionego”, prowadzi w konsekwencji do tego, iż „podżeganie i pomocnictwo formami sprawczymi tego samego

przestęp-przypisania wspólnie popełnionego czynu zabronionego, gdyż każda z osób realizuje jedynie część znamion charakteryzujących typ czynu zabronionego”. (A. Zoll, Czy podżeganie i pomocnictwo są postaciami zjawiskowymi przestępstwa?, [w:] Przestępstwo – kara – polityka kryminalna. Problemy tworzenia i funkcjonowania prawa. Księga jubileuszowa z okazji 70. rocznicy urodzin Profesora Tomasza Kaczmarka, Kraków Zakamycze 2006, s. 719 – 720). Nie ulega wątpliwości, że choć maka-rewiczowską koncepcję postaci zjawiskowych, jak i teorię udziału, zbliżało do siebie wyraźnie roz-różnienie sprawczych i niesprawczych postaci współdziałania, to jednocześnie J. Makarewicz zerwał z akcesoryjnością podżegania i pomocnictwa od sprawstwa, w tym zwłaszcza sensie, iż uniezależnił odpowiedzialność podżegacza i pomocnika od faktu popełnienia przez bezpośredniego wykonawcę czynu zabronionego, a nawet od podjęcia przez osobę, która miała być – według wyobrażeń podże-gacza lub pomocnika – sprawcą, jakiegokolwiek zachowania w kierunku realizacji znamion czynu zabronionego, do którego popełnienia podżegacz nakłaniał lub pomocnik świadczył pomoc (art. 28 k.k. z 1932 r. stanowił: „Podżegacz i pomocnik ponoszą odpowiedzialność w granicach swojego zamiaru, niezależnie od odpowiedzialności osoby, która zamierzonego czynu dokonała lub miała dokonać”). W tym rozumieniu, zarówno podżegacz, jak i pomocnik popełniali własne przestępstwo. Według J. Makarewicza było to jednak przestępstwo tożsame z tym, które dokonał lub miał dokonać sprawca. W sytuacji natomiast, gdy nie doszło do dokonania czynu zabronionego przez sprawcę, podżegacz i pomocnik – zgodnie z brzmieniem art. 29 § 1 k.k. z 1932 r. – odpowiadali jak za usiłowanie.

280 A. Zoll, Czy podżeganie…, [w:] Przestępstwo…., s. 720. Przypomnieć wypada, iż w funk-cjonalnym ujęciu modelu jednolitego sprawstwa wyodrębnia się poszczególne formy współdziałania, z tym że wszystkie traktowane są na równi jako formy sprawcze. Jednakże i tu wyróżnia się sprawcę bezpośrednio wykonującego czyn, sprawcę podżegającego i sprawcę przyczyniającego się do popeł-nienia czynu. W tym modelu o odpowiedzialności karnej za dokonanie można jednak mówić dopiero wtedy, gdy doszło do zrealizowania przez sprawcę wykonującego wszystkich znamion czynu zabronio-nego. A zatem sprawca podżegający, któremu nie udało się nakłonić drugiej osoby do bezpośredniego wykonania czynu zabronionego, odpowiada li tylko za usiłowanie. Tym samym do odpowiedzialności sprawcy podżegającego nie jest potrzebny w ogóle sprawca, który ma bezpośrednio wykonać czyn. Zdaniem A. Zolla, takie wyłączenie „(…) odpowiedzialności sprawcy przyczyniającego za usiłowanie jest niewątpliwie odstępstwem od rozwiązania modelowego jednolitego sprawstwa i w jakimś stopniu otwarciem się w kierunku modelu udziału w cudzym przestępstwie”. (A. Zoll, Czy podżeganie…, [w:] Przestępstwo…., s. 716 – 717).

stwa, które jest wykonywane przez sprawcę lub przez niego wykonane być miało, po prostu nie są”281. Tym samym A. Zoll przyjmuje, iż makarewiczowska koncepcja błędnie traktuje podżeganie i pomocnictwo jako postacie zjawiskowe tego samego przestępstwa, które wykonuje sprawca. Albowiem z samej „istoty czynu jednego i tego samego przestępstwa można albo uznać, że podżeganie i pomocnictwo są formami sprawczymi, albo się temu zaprzeczy. W pierwszym wypadku jest się na gruncie teorii jednolitego sprawstwa, a w drugim, niejako siłą rzeczy, na gruncie teorii udziału. Przy założeniu przyjętym przez Makarewicza, tzn. że odnosimy się do jednego i tego samego typu czynu zabronionego, nie ma miejsca na rozwiązanie pośrednie. Ten sam podmiot nie może być i nie być jednocześnie sprawcą tego sa-mego typu czynu zabronionego”282. W konsekwencji powyższych rozważań A. Zoll – w ujęciu przyjmowanym przez J. Makarewicza – uznaje za postacie zjawiskowe tylko postacie sprawcze wymienione w art. 18 § 1 k.k. z 1997 r.

Co zatem z podżeganiem i pomocnictwem? Andrzej Zoll nazywa je prze-stępstwami sui generis, „ale nie w tym znaczeniu, że karane jest podżeganie do jakiegokolwiek przestępstwa lub pomocnictwa do jakiegokolwiek przestępstwa. Określone w części ogólnej formy podżegania i pomocnictwa są materiałem nor-matywnym do budowy wielu typów”283. Zdaniem tego autora, podżeganie i po-mocnictwo nie są formami sprawczymi tego samego przestępstwa, które realizuje wykonujący czyn zabroniony (teoria jednolitego sprawstwa), ale także – ze względu na brak akcesoryjności odpowiedzialności podżegacza i pomocnika od odpowie-dzialności sprawcy (zgodne z założeniem makarewiczowskiej koncepcji) nie znajdu-je tu zastosowania teoria udziału. A zatem, podżegacz i pomocnik popełniają własne przestępstwa, inne niż to, do którego nakłaniali lub udzielali pomocy (odstępstwo od założeń J. Makarewicza), a którego znamiona np. w odniesieniu do podżegania do zabójstwa wyglądają następująco: kto, chcąc by inna osoba zabiła człowieka nakłania ją do tego. Odpowiednio także zbudowany zostaje typ pomocnictwa (ele-menty charakteryzujące formę oraz ele(ele-menty składające się na typ rodzajowy tego czynu zabronionego, do którego popełnienia udzielano pomocy284.

Wskazano już, iż zarówno polską konstrukcję podżegania i pomocnictwa jak i rozwiązanie niemieckie zbliża do siebie wyraźne rozróżnienie sprawczych i niesprawczych postaci współdziałania oraz generalny opis czynności wykonaw-czych podżegacza i pomocnika, stanowiących podstawę ich odpowiedzialności. Należy jednak pamiętać, że odmiennie, niż ma to miejsce w niemieckim kodeksie karnym, polska konstrukcja podżegania i pomocnictwa pozbawiona jest elemen-tów akcesoryjności, w tym zwłaszcza sensie, iż uniezależnia odpowiedzialność podżegacza i pomocnika od faktu popełnienia przez bezpośredniego wykonawcę

281 Ibidem, s. 722 – 723.

282 Ibidem, s. 723.

283 Ibidem, s. 724

czynu zabronionego285. Ten element – zdaniem P. Kardasa „wskazuje z kolei na podobieństwo polskiego rozwiązania do konstrukcji jednolitego sprawstwa, od której odróżnia ją jednak brak charakterystycznego dla austriackiej ustawy karnej usprawczenia wszystkich postaci współdziałania”286.

Skoro w myśl konstrukcji postaci zjawiskowych podżegacz i pomocnik po-pełniają własny czyn zabroniony, inny niż sprawca, to uznać należy, iż podżeganie i pomocnictwo są typami rodzajowymi, a nie swoistymi postaciami spełnienia przestępstwa287. W literaturze przedmiotu odmienny pogląd wyraził W. Wolter, który uważał, iż samo nakłanianie bądź udzielanie pomocy nie stanowi jeszcze dokonania czynu zabronionego, bo gdyby tak było, to „podżeganie i pomocnictwo nie byłyby postaciami popełnienia przestępstwa, ale odrębnymi przestępstwa-mi”288. Ten sam autor podżeganie i pomocnictwo określał jako „nienazwany kształt odpowiedzialności”289. Obecnie w polskiej nauce prawa karnego pogląd, zgodnie z którym podżeganie i pomocnictwo są oddzielnymi typami czynów zabronio-nych, prezentują m. in. A. Liszewska, A. Spotowski, R. Dębski, P. Kardas, a także wspomniany już A. Zoll.

Analizując konstrukcje podżegania i pomocnictwa w prawie polskim R. Dębski zauważa, że podżegacz i pomocnik odpowiadają za delikty, które cha-rakteryzują się innym zespołem znamion, niż te, które chacha-rakteryzują typy rodza-jowe przestępstw określone w przepisach części szczególnej kodeksu karnego290. Autor proponuje, aby w zespole znamion przestępstwa podżegacza i pomocnika wyodrębnić znamiona „stałe” i „zmienne”. Znamiona stałe to te, które określone zostały w art. 18 § 2 i 3 k.k., natomiast „zmienne” to te, które uzupełniają charakte-rystykę czynu zabronionego podżegacza i pomocnika przez opis czynu, do którego nakłaniano lub udzielano pomocy. Chodzi przy tym „o czyn objęty świadomością podżegacza lub pomocnika, czyn wyobrażony, a nie czyn urzeczywistniony przez sprawcę”291.

Także P. Kardas zdecydowanie sprzeciwia się traktowaniu podżegania i po-mocnictwa jako realizacji znamion czynu zabronionego opisanych w części szcze-gólnej, a co za tym idzie jako form rozszerzonego sposobu realizacji tych znamion292.

285 Stanowisko takie prezentują: P. Kardas, Regulacja współdziałania przestępnego jako podstawa zwalczania przestępczości zorganizowanej, Prok. i Pr. 2002, z. 10, s. 81; A. Zoll, [w:] K. Buchała, A. Zoll, Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz, t. 1, Kraków 1998, s. 182 i 188. Odmiennie: A. Wąsek, Kodeks Karny. Komentarz, Gdańsk 1999, s. 263 i n.

286 Szerzej na ten temat P. Kardas, Teoretyczne podstawy odpowiedzialności karnej za przestępne współdziałanie, Kraków Zakamycze 2001, s. 409 i n.

287 Por. J. Makarewicz, Kodeks…, s. 129.

288 W. Wolter, Nauka o przestępstwie, Analiza prawnicza na podstawie przepisów części ogólnej kodeksu karnego z 1969 r., Warszawa 1973, s. 308.

289 W. Wolter, Problem usiłowanego podżegania i pomocnictwa, PiP 1974, s. 37.

290 R. Dębski, op. cit., s. 124.

291 Ibidem.

Opowiada się on za stanowiskiem, zgodnie z którym zarówno podżeganie, jak pomocnictwo charakteryzują się własnymi znamionami typu czynu zabronionego. Na zespół znamion podżegania i pomocnictwa składają się znamiona z art. 18 § 2 (podżeganie) i 3 (pomocnictwo) k.k. oraz znamiona określonych w przepisie części szczególnej ustawy karnej293.

Podobnie ujmował podstawę odpowiedzialności podżegacza i pomocnika A. Spotowski, który podkreślał, że podżegacz i pomocnik realizują własny, inny niż sprawca, zespół znamion. Tworzymy go, łącząc uregulowanie podżegania i po-mocnictwa z przepisem części szczególnej294.

W prezentowany nurt rozważań wpisuje się również stanowisko A. Liszew-skiej. Zdaniem autorki „podżeganie i pomocnictwo stanowią w naszym systemie prawa odrębne typy rodzajowe przestępstw. Zespół znamion czynu zabronionego popełnionego przez podżegacza i pomocnika składa się z określonych w art. 18 § 2 i 3 k.k. znamion strony podmiotowej (chce, ma zamiar) i przedmiotowej czynu (nakłania, ułatwia) oraz znamion odpowiedniego typu przestępstwa z części szcze-gólnej kodeksu karnego”295.

Wyrażając akceptację dla proponowanej wyżej interpretacji znamion pod-żegania i pomocnictwa warto na koniec tej części rozważań powołać nieco starszą wypowiedź A. Zolla, zgodnie z którą podżegacz i pomocnik realizując znamiona odpowiedniej postaci zjawiskowej stają się przez to podmiotami znamion innego typu czynu zabronionego niż sprawca. W takim ujęciu, autor podkreślał, że podże-ganie do zabójstwa stanowi typ czynu zabronionego o znamionach „kto chcąc aby inna osoba zabiła człowieka, nakłania ją do tego”, a nie o znamionach „kto zabija człowieka przez podżeganie do jego zabicia”296.

Przechodząc do charakterystyki znamion strony przedmiotowej podżegania i pomocnictwa powiemy, że charakteryzują się one specyficzną dla tych postaci popełnienia czynnością wykonawczą, tj. nakłanianiem (podżeganie) i ułatwia-niem popełnienia czynu zabronionego (pomocnictwo). Dodajmy, że przedmiotem nakłaniania lub ułatwiania jest konkretny typ czynu zabronionego, do popełnienia którego podżegacz chce nakłonić inną osobę a pomocnik chce lub godzi się na ułatwienie swoim zachowaniem popełnienia tego czynu. W tym ujęciu widać, że zarówno znamiona podżegania, jak i pomocnictwa różnią się istotnie od znamion tzw. poszerzonych form sprawstwa, tj. sprawstwa kierowniczego oraz sprawstwa polecającego. Jak słusznie zauważa P. Kardas: „Tym co odróżnia podżeganie i

po-293 Ibidem, s. 363 i 611.

294 Na przykładzie zabójstwa, wspomniany autor wskazywał, że zachowanie podżegacza lub po-mocnika wypełnia następujący zespół znamion: „kto podżega do zabicia człowieka” lub „kto udziela pomocy do zabicia człowieka” (A. Spotowski, Funkcja niebezpieczeństwa w prawie karnym, Warszawa 1990, s. 184).

295 A. Liszewska, Współdziałanie przestępne w polskim prawie karnym. Analiza dogmatyczna, Łódź 2004, s. 108.

mocnictwo od sprawstwa kierowniczego i polecającego jest określenie w znamio-nach tej postaci współdziałania tylko jednej czynności wykonawczej, a mianowicie nakłaniania. Znamiona te nie odnoszą się w żadnym zakresie do zachowania bez-pośredniego wykonawcy, w tym zwłaszcza sensie, iż nie wymagają dokonania lub co najmniej usiłowania przez bezpośredniego wykonawcę czynu zabronionego, na którego dokonanie nastawione jest zachowanie nakłaniającego”297. Wydaje się, że

powyższą konstatację odnieść należy odpowiednio także i do konstrukcji pomoc-nictwa funkcjonującej na gruncie kodeksu karnego z 1997 r.

Warto w tym miejscu jeszcze raz zaakcentować, iż makarewiczowska kon-cepcja postaci zjawiskowych zrywa z akcesoryjnością odpowiedzialności za pod-żeganie i pomocnictwo, czego przykładem jest właśnie powyższe uniezależnienie odpowiedzialności podżegacza i pomocnika od odpowiedzialności sprawcy bez-pośredniego. Skoro w świetle art. 18 § 2 polskiego k.k. podżeganie ograniczone zostało wyłącznie do właściwej czynności nakłaniania, to dla wypełnienia znamion tego typu wystarczające jest ukończenie czynności nakłaniania, bez konieczności podjęcia przez osobę nakłanianą zachowania co najmniej bezpośrednio zmierza-jącego do dokonania czynu zabronionego stanowiącego przedmiot nakłaniania. Analogicznie kwestia ta przedstawia się w przypadku konstrukcji prawnej pomoc-nictwa (art. 18 § 3 k.k.).

Przyjmując generalne założenie o uniezależnieniu odpowiedzialności pod-żegacza i pomocnika od odpowiedzialności sprawcy bezpośredniego, należy nadto wskazać, iż polska konstrukcja podżegania i pomocnictwa różni się zasadniczo od rozwiązania niemieckiego jeszcze co najmniej w jednej kwestii. Na gruncie rozwiązań niemieckiego kodeksu karnego, dla realizacji znamion podżegania i po-mocnictwa niezbędne jest dokonanie lub co najmniej usiłowanie popełnienia czynu zabronionego przez bezpośredniego wykonawcę działającego umyślnie298.

Skoro zarówno ustawowy opis podżegania (art. 18 § 2 k.k.), jak i pomocnic-twa (art. 18 § 3 k.k.) tworzy w powiązaniu z odpowiednim przepisem części szcze-gólnej znamiona typu podżegania, które istotnie różnią się od znamion sprawstwa we wszystkich jego postaciach, oraz fakt, iż podżeganie i pomocnictwo wyczer-pują się w samej czynności wykonawczej nakłaniania (w przypadku podżegania) i ułatwiania (w przypadku pomocnictwa), przez co są całkowicie uniezależnione od zachowania bezpośredniego wykonawcy w tym zwłaszcza sensie, iż polski kodeks nie wymaga podjęcia przez bezpośredniego wykonawcę żadnych czyn-ności zmierzających do wypełnienia czynu objętego zamiarem nakłaniającego, to wydaje się, że nie ma znaczenia (z punktu widzenia odpowiedzialności podżegacza lub pomocnika) okoliczność, iż po stronie sprawcy bezpośredniego brakuje czynu zabronionego.

297 P. Kardas, Regulacja…, s. 82.

W doktrynie polskiego prawa karnego poszukiwano jednak odpowiedzi na pytanie, o jaki typ czynu zabronionego opisanego w części szczególnej uzupełnić należy zespół znamion przestępstwa podżegacza i pomocnika, w sytuacji, gdy brakuje czynu zabronionego po stronie sprawcy299.

Obecnie większość autorów przyjmuje, że podżegacz (pomocnik) świadom wszystkich okoliczności czynu, który po stronie sprawcy przedstawia się jako nieumyślny, winien odpowiadać za podżeganie (pomocnictwo) do tego, co w jego świadomości przedstawiało się jako „wykonanie” czynu zabronionego300.

Jak podnosi P. Kardas, dokonanie podżegania (wypełnienie jego znamion) zależy od powstania u nakłanianego zamiaru określonego i pożądanego przez pod-żegacza zachowania, z drugiej jednak strony warunkiem koniecznym nie jest, aby osoba nakłaniana uświadamiała sobie, że zachowanie to ma określoną charakte-rystykę jurydyczną wyrażoną przez odpowiedni przepis ustawy karnej301. Autor uważa, że skoro pomocnictwo opiera się na tej samej konstrukcji teoretycznej co podżeganie, to także tutaj pomiędzy ogólną definicją pomocnictwa wyrażoną w przepisie art. 18 § 3 k.k. a odpowiednim przepisem części szczególnej, określa-jącym znamiona czynu zabronionego, którego popełnienie ułatwia zachowanie pomocnika, zachodzi analogiczny związek, jak w przypadku konstrukcji z art. 18 § 2 k.k.302

Z przedstawioną powyżej koncepcją interpretacji znamion strony przed-miotowej podżegania i pomocnictwa zgadza się także A. Liszewska, stwierdzając iż „(…) w przeciwnym wypadku trzeba by uznać, że podżegacz i pomocnik nie ponoszą w ogóle odpowiedzialności za nakłanianie (udzielenie pomocy) do czynu, który w ich intencji ma być czynem zabronionym, nie spełnia jednak tego wymogu po stronie sprawcy ze względu na brak odpowiedniej świadomości”303. Jednocześnie przypomina, że polskie prawo karne odrzuca – możliwą w takich przypadkach do zastosowania – konstrukcję sprawstwa pośredniego304.

299 A. Liszewska, jako przykład podaje sytuację, gdy pomocnik ułatwia popełnienie czynu spraw-cy, który jest w błędzie co do okoliczności stanu faktycznego albo po stronie sprawcy ma dojść do po-pełnienia nieumyślnego typu czynu zabronionego (w tym przypadku chodzi o problem tzw. właściwego podżegania i pomocnictwa do przestępstw nieumyślnych); analogicznie w przypadku podżegacza, który np. zdaje sobie sprawę, że nakłania faktycznie do określonego zachowania, które w rzeczywi-stości nie stanowi czynu zabronionego (np. nieumyślny zabór rzeczy ruchomej) A. Liszewska, op. cit., s. 108.

300 A. Liszewska, op. cit., s. 108; W. Mącior, Postacie zjawiskowe przestępstwa w ujęciu kodeksu karnego PRL z 1969 r., PiP z 1971, z. 11, s. 759 i n.; tenże, Odpowiedzialność karna za przestępne współdziałanie, PIP 1977, z. 4, s. 65 – 66.

301 P. Kardas, Teoretyczne…, s. 573 – 574.

302 Ibidem, s. 611.

303 A. Liszewska, op. cit., s. 110.

304 Na temat konstrukcji sprawstwa pośredniego w polskim prawie karnym zob. m.in. L. Kubicki, K. Buchała, Sprawstwo pośrednie w polskiej nauce prawa karnego i orzecznictwie sądowym, SP 1988, z. 1 – 2, s. 169 i n.

Jeszcze raz podkreślić należy, iż w porównaniu z rozwiązaniem niemieckim polski ustawodawca wyraźnie określa znamiona typu podżegania i pomocnictwa, które stanowią – jak już zauważono – odrębny od sprawstwa typ czynu zabronio-nego. Ponadto, brak jest związków podżegania i pomocnictwa z rzeczywistym zachowaniem osoby nakłanianej (osoby której ułatwiano popełnienie czynu zabro-nionego) na płaszczyźnie przypisania. O ile w ujęciu koncepcji udziału w cudzym czynie muszą zachodzić między zachowaniem podżegającego (analogicznie – uła-twiającego popełnienie czynu zabronionego) oraz zachowaniem bezpośredniego wykonawcy związki strony podmiotowej, to rozwiązanie przyjęte w art. 18 § 2 i 3