• Nie Znaleziono Wyników

e. Pokolenie Hitlerjugend

2. Walka ideologiczna z Kościołem

Niemcy w czasie trwania rządów Hitlera, realizując ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej, chcieli - jak zostało to wcześniej omówione - również postąpić tak samo z Kościołem. Przywódca SD w rządzie Trzeciej Rzeszy Albert Hartl bezpośrednio mówił o „ostatecznym rozwiązaniu kwestii religijnej”18. Chodzi o to, żeby uwolnić Niemcy od Żydów, komunistów, a przede wszystkim od chrześcijan. Zwycięstwo Niemców zależne jest od fundamentalnego warunku, którym jest zniszczenie Kościoła. Niemiecki historyk Michael Hesemann pisze, że Niemcy planowali „drugi Holokaust”19.

Katolicyzm w Niemczech od początków reformacji sukcesywnie tracił wiernych na rzecz kościołów protestanckich. W 1933 roku, kiedy nastały rządy NSDAP, sporządzono spis ludności w Niemczech i przy ogólnej liczbie obywateli 65,2 mln, samych katolików było 21,2 mln, czyli niespełna jedna trzecia ogółu20. Poglądy oświeceniowe były głęboko sprzeczne z duchem wiary w jedynego Boga i dlatego toczyła się nieustanna walka oświeconego rozumu z

16

Tamże, s. 74.

17 Tamże, s. 72.

Sicherheitsdienst - Urząd Bezpieczeństwa Trzeciej Rzeszy działający w latach 1931-1945, w: Ch. McNab, dz. cyt. s. 92-94.

18

Tamże, s. 450.

97 religią. Powstawały różne dzieła sztuki autorstwa Ryszarda Wagnera (Rienzi,

Lohengrin21), Felixa Dahna (Ein Kampf um Rom) odwołujące się do starogermańskiego pogaństwa22.

Początkowo żywiono nadzieję, że Kościół pójdzie na współpracę z nazistami, a szczególnie po obiecującej wypowiedzi Hitlera o Kościele, gdy dostrzegał w „chrześcijaństwie niewzruszone fundamenty etycznego i moralnego życia naszego narodu”23

. Chciano jednak, aby tam gdzie to możliwe szukać porozumienia z władzą. I dlatego 28 marca 1933 roku warunkowo odwołano ostrzeżenia biskupów co do narodowego socjalizmu, co było krytykowane przez partie katolickie24. Również wielkie nadzieje na współpracę miały katolickie stowarzyszenia urzędników, którzy w czerwcu 1939 roku wydali swoją deklarację, pisząc o chęci współpracy z nowym rządem25

. Sam fakt podpisania konkordatu jeszcze potwierdził te pragnienia. Hitlera i jego idee, nawet w kręgach postępowych katolików, próbowano asymilować do zasad wiary. Zrzeszała się tam świecka inteligencja i część duchowieństwa, której protektorem był wicekanclerz Papen26. Mowa tu o grupie założonej 3 kwietnia 1933 roku o nazwie Bund Katholischer Deutscher „Kreuz Und Adler”27 – Związek Katolickich Niemców „Krzyż i Orzeł”, który niedługo potem zmienił nazwę na Arbeitsgemeinschaft Katholischer Deutscher – Społeczność Robocza Katolickich Niemców28. Jeszcze przez pół roku, od wyboru Hitlera na kanclerza, pokładano nadzieje na dobrą współpracę z władzą, ale później było tylko coraz gorzej29.

Naziści za wszelką cenę chcieli zdyskredytować rolę Kościoła w Trzeciej Rzeszy. Dążyli do eliminacji jego wszelkich wpływów w życiu społecznym i przesunięcia go na margines. W 1941 roku zamknięto 120 klasztorów, co

20

U. von Hehl, Katolicy w Trzeciej Rzeszy, w: K. Gotto, K. Repgen (red.), dz. cyt., s. 55.

21 M. Hesemann, Religia Hitlera…, s. 59-68.

22 R. Grunberger, dz. cyt., s. 334.

23

B. van Schewick, Kościół katolicki a narodowosocjalistyczna polityka rasowa, w: K. Gotto, K. Repgen (red.), dz. cyt., s. 73.

24 U. von Hehl, dz. cyt., s. 58.

25 Tamże.

26

Tamże, s. 58-59.

27 Tamże, s. 59.

98 spotkało się z wielkim oburzeniem miejscowych wiernych30

. Zakony były dla nazistów zagrożeniem, bo posiadały międzynarodowe kontakty i przekazywały na zewnątrz informacje o tym, co się dzieje w Niemczech. Stwarzano ponadto precedensy, aby móc aresztować duchowieństwo i ograniczać ich działalność31

. Likwidowano też szkoły międzywyznaniowe, nabożeństwa w kościołach stawały się okazją do wieców partyjnych SA, oddziałów szturmowych NSDAP.

Kampania nienawiści do Kościoła przejawiała się szczególnie w sianiu kłamstw i wszczynaniu procesów przed sądami Rzeszy. Oskarżano księży o malwersacje finansowe skierowane przeciwko narodowi, przestępstwa na tle seksualnym czy homoseksualizm. Z polecenia Josepha Goebbelsa, ministra propagandy Rzeszy, publikowano wszystkie relacje z przebiegu rozpraw sądowych, aby jeszcze bardziej podsycić nienawiść do Kościoła32

. Goebbels w przemówieniu podczas wiecu partyjnego w Berlinie 28 maja 1937 roku, cynicznie bronił dobra narodu przed działalnością Kościoła, którą określił jako „skandale wołające o pomstę do nieba”, „ogólną korupcję obyczajową, jakiej nie znała dotąd historia cywilizacji”, a duchownych przedstawiał jako „perwersyjnych i pozbawionych skrupułów pedofilów”. Postanowił więc „wyciąć w pień tę seksualną zarazę”, a Hitlera obwołał „z powołania opiekunem młodzieży”33. Tajego wściekła nagonka na Kościół była reakcją na wydaną 14 marca i przeczytaną we wszystkich kościołach w Niemczech encyklikę Mit

brennender Sorge papieża Piusa XI34. Szczuto przeciwko Kościołowi między innymi młodzież z Hitlerjugend35. Do ataków również dołączali się członkowie Deutsche Arbeitsfront DAF – Niemieckiego Frontu Pracy. Grupy te rozpowszechniły się i działały szczególnie w latach 1934–1935. Zmusiło to kard. Josepha Schultego, arcybiskupa Kolonii, do jednoznacznej wypowiedzi, że:

29

Tamże.

30 Tamże, s. 66.

31 Z. Zieliński, Katolicyzm w III Rzeszy przed sądem historii, Wydawnictwo Unia, Katowice 1992, s. 98– 99.

32 R. Grunberger, dz. cyt., s. 345.

33 M. Hesemann, Religia Hitlera…, s. 439.

34 G. Musiał, Antykatolicka prowokacja Hitlera, "Nasz Dziennik" 24-26 grudzień 2013, nr 299 (4838), w: http://www.naszdziennik.pl/wp/63363,antykatolicka-prowokacja-hitlera.html [2014].

99 „wierzący lud katolicki (…) coraz wyraźniej się przekonuje, iż ruch rządzący zajmuje wobec Kościoła i chrześcijaństwa zasadniczo wrogie stanowisko”36.

Hitlerowi bardzo zależało, aby najpierw skompromitować Kościół, co przyczyniłoby się do jego osłabienia i późniejszego zniszczenia. Łatwiej bowiem będzie z nim walczyć, kiedy będzie osłabiony w swym autorytarnym rdzeniu. Tak wyrażał się w tej sprawie już w 1933 roku: „Nie zrobię z nich męczenników. Napiętnujemy ich jak zwykłych przestępców. Zedrę im z twarzy szlachetną maskę. A jeśli to nie wystarczy, to ośmieszę ich i zohydzę. Każę robić filmy. (…) Jeśli zechcę, mogę zniszczyć Kościół w ciągu paru lat”37

. Potwierdzeniem tego jest pewien fakt, który ukazał manipulację i prawdziwe intencje nazistów w stosunku do Kościoła. Otóż niezawisłe sądy w większości oskarżeń duchownych orzekły ich niewinność. Najpierw Ministerstwo do spraw Kościołów informowało nawet o siedmiu tysiącach spraw przeciw duchownym. W rezultacie odbyło się 58 rozpraw, z czego 36 było niezasadnych38. To bardzo rozwścieczyło Goebbelsa, który poniósł porażkę propagandową i tym samym ujawnił swoje właściwe zamiary, że nie chodzi wcale o prawdę, lecz instrumentalne pozbycie się Kościoła: „10 września 1937: [Hitler] przerażony materiałem dotyczącym procesów klechów. Nie można jednak go opublikować, gdyż jest zbyt nikczemny. W tym przypadku kompletnie zawiódł wymiar sprawiedliwości. Doradzam Führerowi zlikwidować możliwie szybko niezawisłość sędziów. On również chce to zrobić.”39

Im dłużej rządy sprawowali narodowi socjaliści, tym bardziej prześladowania Kościoła dawały się we znaki wszystkim wiernym. W związku z tzw. propagandą seksualną wymierzoną przeciw Kościołowi odsunięto duchownych od nauczania religii, konfiskowano majątki zakonne, zabraniano studiowania teologii przed dwudziestym czwartym rokiem życia oraz odebrano Kościołowi status prawny, co spowodowało wstrzymanie wszelkich dotacji pochodzących z podatków40.

36 U. von Hehl, dz. cyt., s. 59–60.

37 M. Hesemann, Religia Hitlera…, s. 435.

38

Tamże, s. 439.

39

J. Goebbels, Dzienniki. Tom 1: 1923-1939, Świat Książki, Warszawa 2013, s. 672-673.

100 Rok 1938 to rok coraz śmielszych poczynań władzy idącej w kierunku pogaństwa. Zabraniano wszelkich publicznych oznak religijności. W szkołach nie można było śpiewać kolęd, przedstawiać jasełek. Nazwy chrześcijańskie zastępowano terminami niekojarzącymi się z istotą wiary i tak na przykład zabroniono używać nazwy Weihnachten – Boże Narodzenie, a nakazano używania zwrotu Julfest – święto bożka germańskiego, od którego pochodzi słońce i wszelka światłość41

. W księgach metrykalnych używano takich propagandowych wstawek: „Ufni w Boskie Objawienie, jakim jest dla naszego narodu Adolf Hitler – (tu następowały imiona i nazwiska par młodych) zawarli dzisiaj (data) związek na całe życie”42. Święta kościelne nie były już respektowane przez władzę, na przykład w Wielki Post grano muzykę, wyprawiano huczne zabawy. Usuwano krzyże ze szkół i bezczeszczono je. W 1935 roku zakazano prowadzenia jakichkolwiek modlitw w placówkach oświatowych43. Dokonywano masowych aresztowań duchownych za kazania sprzeciwiające się w swej treści polityce rasowej. Prowadzono też podstępne umowy, dając na przykład księżom czy świeckim katechetom licencję do nauczania w szkole religii w zamian za milczenie o przymusowym poborze do Hitlerjugend44. Wielu katechetów nie wytrzymywało tej presji i rezygnowało z nauczania religii. I tak stopniowo wypierano ten przedmiot ze szkół. Sposób był prosty, religię na świadectwie przeniesiono z początku na koniec, a później ewidentnie usunięto z dyplomu. Ograniczano przy tym katechizację do jednej godziny tygodniowo, plan lekcji ustawiano tak, aby była ona na początku lub na końcu. Uproszczono procedurę składania wniosków dotyczących rezygnacji uczęszczania na katechezę (uczeń w wieku 12–14 lat sam w porozumieniu z rodzicami mógł taki wniosek napisać). W szkołach zawodowych od 1941 roku u uczniów po czternastym roku życia w ogóle zlikwidowano nauczanie religii. Wówczas katecheza przeniosła się do kościołów, a tam uczyli jedynie duchowni, bo świeccy katecheci zatrudnieni przez państwo mieli ewidentny zakaz45.

41 G. Kucharczyk, dz. cyt., s. 299. 42 R. Grunberger, dz. cyt., s. 349. 43 Tamże, s. 350. 44 Tamże, s. 351. 45 Tamże.

101 Przesiedlano przymusowo młodzież z terenów linii frontu na ziemie już całkowicie zdechrystianizowane, i tam zamiast religii wprowadzono przedmiot

Weltanschauung, czyli światopogląd46. Ostrzegał przed tym rodziców w swoich listach pasterskich bp Klemens von Galen i dzięki temu przyczynił się do powstrzymania akcji przesiedleńczej. On też odważnie potępił politykę eksterminacyjną władzy poprzez praktykowanie eutanazji w słowach: „Biada ludowi Niemiec, gdzie zabija się niewinnych, a ich mordercy pozostają bezkarni”47. Była to odpowiedź na wcześniejsze zgładzenie siedemdziesięciu tysięcy pacjentów przez nazistów o kryptonimie T4. Skutkiem tego kazania była stanowcza reakcja Hitlera o wstrzymaniu kolejnych mordów48, które nazywano przecież "miłosiernymi" lub "dobroczynnymi"49. Strona katolicka wówczas ewidentnie przyczyniła się (chociaż na chwilę) do zahamowania zbrodniczej ekspansji tego procederu wśród ludności niemieckiej50

. Biskupa osobiście nie spotkały za to bezpośrednie represje, jedynie kilku księży zamordowano za rozpowszechnianie treści słynnego kazania51

.

Hierarchowie również reagowali na inne niesprawiedliwe zasady prowadzenia wojny, takie jak znęcanie się i mordowanie jeńców. Duszpasterstwo można było prowadzić jedynie w obrębach murów kościelnych. Poza nimi należało mieć zgodę władz. Szczególnie dotyczyło to opieki duszpasterskiej weteranów wojennych w szpitalach. Rok 1943 to czas zamykania wydziałów teologicznych, seminariów zarówno katolickich, jak i protestanckich.

46 Tamże, s. 352.

47

K. Galen, Kazanie w kościele św. Lamberta w Münster - 3 sierpnia 1941, w:

http://www.luebeckermaertyrer.de/de/geschichte/predigten-von-galens/predigt-3.html [2014].

 nazwa pochodzi od berlińskiej ulicy Triergartenstrasse 4, gdzie mieściło się kierownictwo zarządzające programem eutanazji, który został uchwalony w lipcu 1939 roku. W kancelarii Rzeszy odbyła się tajna narada, podczas której uchwalono "program uśmiercania osób psychicznie chorych". Według prokuratora Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Poznaniu działającego przy Instytucie Pamięci Narodowej, w Trzeciej "Rzeszy podjęte zostały przygotowania do wykonania tzw. programu eutanazji. U jego podstaw leżały trzy cele: wcielenie w życie idei „czystości rasy”, dążenie do ograniczenia zbędnych wydatków państwa na ludzi, którzy są niezdolni do pracy i muszą być

utrzymywani i zwiększenie zaplecza szpitalnego na potrzeby wojny, poprzez usunięcie ze szpitali istot „niegodnych życia”"; A. Gut, Eutanazja – ukryte ludobójstwo pacjentów szpitali psychiatrycznych w Kraju Warty i na Pomorzu w latach 1939 - 1945, Instytut Pamięci Narodowej, w:

http://ipn.gov.pl/aktualnosci/2006/centrala/eutanazja-ukryte-ludobojstwo-pacjentow-szpitali-psychiatrycznych-w-kraju-warty [2014]. 48 A. Gut, dz. cyt. 49 Tamże, s. 355. 50 Tamże.

102 Działalność Kościoła katolickiego w walce z nazizmem była dla Niemców bardziej dotkliwa niż relacja z protestantami52.

Ta kampania nienawiści wymierzona w członków Kościoła katolickiego przyczyniła się do wzmożenia manifestacji praktykowania wiary. Podejmując ogromne ryzyko, organizowano procesje, pielgrzymki do różnych sanktuariów, głoszono rekolekcje, prowadzono krucjaty modlitewne, aby wypraszać u Boga łaski o pokój i walczyć z pogaństwem. Przykładem jest pielgrzymka o charakterze pokutnym do Kalk (dzielnica Kolonii w Niemczech) odbywająca się tradycyjnie co roku w Wielkim Tygodniu. W roku 1934 liczba pątników wyniosła 40 tysięcy, przewyższając liczebnie poprzednie. Licznie również w wielu miastach, gromadziły ludzi procesje Bożego Ciała. Należy też zwrócić uwagę na młodzież katolicką, która zrzeszona w Katholischer Jungmännerverband (KJMV) – Katolickim Związku Młodzieży Męskiej, często urządzała swoje wiece i akcje ewangelizacyjne. Takie wydarzenia były także manifestacją nie tylko wiary, lecz także sprzeciwu wobec rządów nazistów, o czym oni zdawali sobie sprawę53. Dowodem na to jest dokument policji w Kolonii sporządzony dla gestapo w Berlinie. To sprawozdanie relacjonuje przebieg nocnej pielgrzymki 17 marca 1934 roku katolickiej młodzieży męskiej do sanktuarium Matki Bożej w Kolonii-Kalk. Ku zaskoczeniu udział brali nawet członkowie SA i HJ. Zauważono w tym wydarzeniu pewne niebezpieczeństwo dla władzy, którym był potencjał siły, jaką stanowiło 38 tysięcy młodzieży. Policja również potraktowała to jako manifestację polityczną, której inspiratorem był wrogi Kościół katolicki54

. Udział w publicznych wiecach religijnych był też wyrazem nie tylko wiary, lecz także odwagi wiernych.

Wyraźnie zachęcano hierarchów do stanowczych działań wobec terroru nazistowskiego. Sami księża pracujący na parafiach podejmowali to ryzyko krytyki bezpośredniej podczas oficjalnych nabożeństw czy w konspiracji,

51 Tamże, s. 356.

52 Tamże, s. 352.

53

U. von Hehl, dz. cyt., s. 61.

54

Sprawozdanie urzędu policji państwowej w Kolonii dla urzędu gestapo w Berlinie o nocnej pielgrzymce pokutnej mężczyzn katolickich i młodzieży do Kolonii-Kalk, w: K. Gotto, K. Repgen (red.), dz. cyt., s. 108–109.

103 drukując broszury. Szczególnie trzeba zwrócić uwagę na dwa dzieła apologetyczne. Są nimi Studia do Mitu XX stulecia autorstwa biskupa Galena oraz Prawdy katechizmowe, które w prosty i przejrzysty sposób ujmują ideologię nazistowską w interpretacji katolickiej55

.

Im dłużej Hitler sprawował władzę despotyczną, tym bardziej na sile przybierały ataki na Kościół katolicki. Po wybuchu II wojny światowej właściwie działalność Kościoła sprowadzono jedynie do aktywności typowo duszpasterskiej w parafiach. Wszelkie organizacje katolickie przestały istnieć ze względu na liczne prześladowania, obowiązkowy pobór do wojska czy przymusowe przesiedlenia szczególnie dzieci i młodzieży. Następowała też ścisła kontrola państwa nad duchowieństwem w ich pracy kościelnej. Gestapo brało w tym bezpośredni udział, dbając o to, aby nie powstawał żaden zmasowany ruch oporu.

Śledząc podejście hitlerowców do Kościoła, można stwierdzić, że był on najbardziej prześladowaną instytucją w czasie, kiedy naziści sprawowali władzę. Potwierdza powyższą tezę56 Heinz Boberach (1929–2008), historyk i niemiecki archiwista w archiwum federalnym w Koblencji, a także redaktor i badacz licznych dokumentów SD i gestapo. Kościół jako organizacja hierarchiczna liczebnie czy zbrojnie nie był w stanie przeciwstawić się reżimowi nazistowskiemu, ale jak zauważono w raportach, miał wielki wpływ na budzenie i podsycanie relacji opozycyjnych57. Prof. Urlich von Hehl (ur. 1947 roku), historyk z Uniwersytetu w Leipzig, potwierdza tezę Boberacha i podaje zaskakujące liczby prześladowań duchownych. Wymienia najpierw „kler (na 25 000 duchownych 8 021 poddano represjom, 418 kapłanów znalazło się w obozach koncentracyjnych; z tego 110 straciło życie, dowiedziono też, że w 1509 przypadkach osadzono księży w aresztach i więzieniach”58

. Na mocy specjalnego Volksgerichtshof – Trybunału Ludowego, natomiast skazano na śmierć 28 księży59.

55

U. von Hehl, dz. cyt., s. 62.

56 Z. Zieliński, Katolicyzm w III Rzeszy…, s. 88–89.

57 Tamże.

58 Tamże, s. 90.

59

104 Prześladowania Kościoła były prowadzone na terenie całej Rzeszy, łącznie z terenami okupowanymi. Szczególnym przejawem nienawiści wykazywano się w stosunku do kard. Theodora Innitzera (1875–1955), metropolity wiedeńskiego. Napadano na jego rezydencję, niszczono książki, sprofanowano krzyż, obrazy, poddawano prowokacjom, podburzano ludność cywilną, szkalowano jego imię. Do bezpośrednich męczenników duchowieństwa należy zaliczyć między innymi dwóch beatyfikowanych przez św. Jana Pawła II duchownych 24 listopada 1996 roku – ojca Jakuba Gappę oraz ks. Otto Neururera. Ale należy też wspomnieć o wielu innych z terenów okupowanych przez Rzeszę, takich jak: św. Maksymilian Kolbe, św. Teresa Benedykta od Krzyża czy też 108 męczenników beatyfikowanych przez św. Jana Pawła II w 1999 roku60. Obecnie prowadzony jest proces drugiej grupy męczenników w jeszcze większej liczbie61. Mrożącą krew w żyłach wywołują słowa przybocznego sekretarza Hitlera Martina Bormana, który zdecydowanie wypowiadał się przeciwko Kościołowi, dając następujące dyrektywy do gauleiterów okupowanych terenów Rzeszy: „Wszelkie wpływy przeszkadzające w prowadzeniu narodu przez führera z pomocą NSDAP lub mające temu zaszkodzić, muszą być udaremnione. Coraz bardziej należy odwracać naród od Kościołów i ich organów, proboszczów (…). Nigdzie nie należy pozwalać Kościołom na zyskanie ponownego wpływu na kierowanie narodem. Musi on być bez reszty i ostatecznie złamany”62

.

Narodowy socjalizm miał stać się nową religią Niemców, wolną od wpływów chrześcijaństwa, a opartą na ideach pogańskich. Kolejna wypowiedź wodza Rzeszy o tym dowodzi: „Nasi chłopi nie zapomnieli swej prawdziwej religii. Ona wciąż żyje (…). Stare wierzenia znów odzyskają moc (…). Chłopi dowiedzą się, czego pozbawił ich Kościół: całej tajemnej wiedzy o naturze, boskości, bezkształtnych demonicznych bytach (…). Zmyjemy chrześcijańską powłoczkę i przywrócimy religię naszej rasy (…). Dzięki chłopom będziemy

60

G. Kucharczyk, dz. cyt., s. 295–296.

61 Oficjalny portal poświęcony Sługom Bożym II procesu beatyfikacyjnego 2 grupy z okresu II wojny światowej - http://www.meczennicy.pelplin.pl/ [2014].

105 mogli naprawdę zniszczyć chrześcijaństwo, ponieważ w ich krwi i naturze zakorzeniona jest prawdziwa religia”63.

Czołowy ideolog nazistowski Alfred Rosenberg kategorycznie wieścił koniec chrześcijaństwa, zastępując ją nową religią zwaną „religią krwi”64

. Przede wszystkim według niego ma się to opierać na czterech podstawowych elementach: kompletnym zniszczeniu Starego Testamentu, „oczyszczeniu” Nowego Testamentu (wymazaniu pism św. Pawła i zredagowaniu piątej Ewangelii), zlikwidowaniu symbolu krzyża wszędzie tam, gdzie on jest widoczny, oraz nadaniu nowej nazwy „niemiecki Kościół narodowy”65. Mówił: „W dniu jego ustanowienia chrześcijański krzyż musi zostać usunięty ze wszystkich kościołów, katedr i kaplic, a zastąpi go jedyny niepokonany symbol – swastyka”66

. W te obrazoburcze hasła nawet po wojnie, kiedy odbywał areszt w Norymberdze, gdzie był sądzony za współpracę ze zbrodniarzami, występowanie przeciwko pokojowi i za zbrodnie przeciwko ludzkości – nawet wtedy w zeznaniach wierzył głęboko w te hasła i był przekonany o swoich racjach spisanych w Micie XX wieku67.

Warto też przytoczyć wypowiedź kolejnego dygnitarza, szefa gestapo i SS Heinricha Himmlera, który na pogrzebie Reinharda Heydricha sączył wściekły jad przeciwko Kościołowi: „To z chrześcijaństwem, ową największą zarazą, która mogła na nas spaść w historii, która osłabiała nas przy każdym konflikcie, musimy skończyć”68

. Ten człowiek wywodzący się przecież z katolickiej rodziny nauczycielskiej, student rolnictwa na Uniwersytecie w Monachium a zarazem były hodowca drobiu, stał się jednym z najokrutniejszych wykonawców idei narodowego socjalizmu69. Schutzstaffel, w tłumaczeniu „eskadra ochronna”, a w skrócie SS, była odpowiedzialna za bestialskie wymordowanie blisko 14 milionów ludzi, tj. 6 mln Żydów, 5 mln Rosjan, 2 mln Polaków, 500 tys. Romów oraz 500 tys. swoich rodaków, ludzi chorych, starych, homoseksualistów i tych,

63 P. Roland, dz. cyt., s. 132.

64 M. Hesemann, Religia Hitlera…, s. 260.

65

Tamże, s. 263.

66

P. Roland, dz. cyt., s. 132.

67 L. Goldensohn, Rozmowy norymberskie, Wydawnictwo Amber, 2004, s. 190–194.

68 P. Roland, dz. cyt., s. 132.

69

106 którzy sprzeciwiali się władzy Rzeszy. Działalność przestępcza Himmlera i jego organizacji kompletnie nie liczyła się z nikim poza tymi, którzy wspierali reżim nazistowski. Sam wprost mówił: „Członka SS musi obowiązywać jedna absolutna zasada: musimy być uczciwi, przyzwoici, lojalni i przyjacielscy wobec ludzi o tej samej krwi, ale dla nikogo więcej. (…) Jeśli 10 000 rosyjskich kobiet padnie z wyczerpania przy kopaniu rowu przeciwczołgowego, interesuje mnie tylko to, czy zostanie on ukończony dla Niemiec”70. Himmler wierzył w reinkarnację i w to, że jest wcieleniem Henryka Ptasznika (875–936), który był księciem Saksonii i późniejszym królem Niemiec. Głosił, że cała organizacja wojskowa, którą dowodzi, jest wcieleniem historycznego bractwa, powołana do wypełnienia specjalnej misji71.