• Nie Znaleziono Wyników

ukr. Великі Очі, jid. ישטאַקלעיוו

Wilkocz¶Osada Wielkie Oczy, poło-żona nad dwoma dużymi stawami (od których pochodzi jej nazwa), została założona w latach 20. XVI w. Wkrótce właścicielami osady zostali Piotr Mohyła, przyszły prawosławny metro-polita kijowski, założyciel Akademii Kijowsko-Mohylańskiej, i jego brat Mojżesz, kandydat do tronu Mołdawii.

O prawa magdeburskie dla Wielkich Oczu wystarał się w 1671 r. ich kolejny właściciel Andrzej Modrzejowski. Praw-dopodobnie wówczas w miasteczku zaczęli się osiedlać Żydzi. ¶ To oni są w większości mieszkańcami domów wymienionych w spisie z 1752 r.

Wśród nich wyróżnia się mieszkający w budynku ratusza Gdal Szymonowicz, arendarz dwóch wielkoockich młynów, winnicy i mieszczącej się w ratuszu karczmy. Wśród innych żydowskich mieszkańców Wielkich Oczu znaj-dziemy też m.in. piekarza Moszka Szawłowica, krawca Szymona Gierszu-nowicza, Majera Rzeźnika, kramarza Mendla Berkowicza i handlarza solą Judkę Erszkowicza.

rabin mordechaj ben Szmuel z kutna¶Mordechaj z Kutna, syn

Szmuela (ok. 1715 – po 1772), to pierw-szy znany z imienia, a jednocześnie najwybitniejszy z wielkoockich rabi-nów. Już jako młodzieniec wyróżniał się bystrością umysłu, bogobojnością i zamiłowaniem do studiowania Pisma.

W Wielkich Oczach pojawił się ok.

1735 r., kiedy tutejszy kahał zaprosił go, aby objął stanowisko rabina. Znany był ze ścisłego przestrzegania surowych nakazów prawa mojżeszowego. Jako rabin sprecyzował i wprowadził w gmi-nie wiele przepisów religijnych. Wśród utworów autorstwa rabina Mordechaja są księgi Dower szalom (hebr. Piewca pokoju) i pisma z komentarzami do Księgi Psalmów i Ksiąg prorockich.

Wprawdzie dzieła te nie zachowały się do naszych czasów, jednak sławę zapewnił mu traktat teologiczny Szaar--Melech (hebr. Brama Królewska), zbiór 13 rozpraw teologiczno-moralnych związanych z terminami i świętami kalendarza żydowskiego. Pierwsze wydanie ukazało się w 1762 r. w Żół-kwi, a ostatnie – jak dotąd – w 1997 r.

w Kanadzie.

Synagoga ¶ Dom modlitwy istniał zapewne już na początku XVIII w. Jego Każdego piątku szames bóżnicy robił o godzinie piątej rano pobudkę, w zupełnej ciemności, aby obudzić Żydów do porannej modlitwy, krzycząc: „Wstańcie, stawcie się do modlitwy do Stwórcy”.

Cwi Orenstein, Pamiętać, nie zapomnieć, tłum.

K. D. Majus, Tel Awiw 2005

164

Wielkie Oczy

obecność potwierdzona jest w doku-mentach z 1735 i 1763 r. (wtedy nawet najstarsi mieszkańcy nie pamiętali już kiedy był zbudowany). W poł. XIX w.

w Wielkich Oczach stały 2 bóżnice murowane – „stary” bejt ha-midrasz i synagoga. W czasie I wojny światowej obie spłonęły. Synagogę wzniesiono na nowo w 1910 r. Wielkoockie bóżnice doznały poważnych uszkodzeń podczas pożaru miasta i zostały odbudowane w 1927 r., z funduszy emigranta z Ame-ryki Elijahu Gottfrieda, według projektu

Jana Sas-Zubrzyckiego, słynnego z reali-zacji wielu kościołów i obiektów uży-teczności publicznej. Bejt ha-midrasz został rozebrany w czasie II wojny światowej. Ocalały budynek synagogi po wojnie służył jako magazyn Gminnej Spółdzielni. Opuszczony w latach 90.

XX w. budynek został w 2009 r. wpi-sany do rejestru zabytków. W latach 2011–2013 Urząd Gminy Wielkie Oczy przeprowadził remont dawnej synagogi, w której mieści się obecnie Gminna Biblioteka Publiczna oraz Izba Pamięci.

Widokówka przedstawiająca fragment rynku w dzień targowy, 1911, wyd. Jakub Just, zbiory Krzysztofa Dawida Majusa (www.

wielkieoczy.itgo.com) Rynek w Wielkich Oczach, 1918–1939, własność A. Schimdt, zbiory Krzysztofa Dawida Majusa (www.

wielkieoczy.itgo.com)

165

Tuż za rynkiem od południowej strony stały synagoga i stara bóżnica, na którą mówiono bejt ha-midrasz. Był to murowany, jednopiętrowy budynek, stary, z bimą pośrodku i aron ha-kodesz na ścianie wschodniej. Dookoła stały drewniane ławy i stoły. Na półkach leżały święte księgi do studiowania nauki Talmudu i do modlitwy. Na stołach stały lichtarze do oświetlania wnętrza świecami. Najwięcej miejsca zajmował duży ceglany piec do ogrzewania wnętrza. Za piecem tym miał legowisko niejaki Lippe, który palił w tym piecu w zimie i sprzątał wnętrze bóżnicy. W tej bóżnicy modlono się codzien-nie, także we wszystkie święta i soboty. Tam też można było o każdej porze dnia wejść poczytać i postudiować Talmud. Kobiety wchodziły do kobiecej części po drewnianych schodach i przez balkony, które wychodziły na główne pomieszczenie bóżnicy, uczestni-czyły w sobotnich i świątecznych modlitwach. Po przeciwnej stronie drogi stała synagoga.

Duży, biały, jednopiętrowy budynek, chluba miejscowej gminy żydowskiej. Tam modlono się tylko w soboty. W zimie było tam zimno. Budynek nie był ogrzewany. Na schodach przed głównym wejściem odbywały się śluby i tam stawiano chupę. Tam też, w drodze na cmentarz żydowski, zatrzymywał się przed wejściem kondukt pogrzebowy dla odmówie-nia modlitwy. W synagodze były okna z kolorowego szkła; było uroczyście zimno. Bima z kutego żelaza, duży siedmioramienny świecznik, gdzie odwrócony twarzą do wschodu stał chazan, albo ten kto prowadził modlitwę. Obok było miejsce rabina. W pamięci mojej pozostała zasłona, parochet z fioletowego aksamitu z wyszywanymi złotymi literami hebrajskimi, zakrywająca aron ha-kodesz, czyli świętą skrzynię, w której przechowywano zwoje Tory. ¶ Opowieść Ryszarda Majusa (1924–1995), Żyda, mieszkańca Wielkich Oczu (oprac. Krzysztof Dawid Majus), www.shtetlroutes.eu

przemiana izaaka¶W 1806 r.

młody chasyd Izaak Erter (1792–1851) został ożeniony z Chają Sarą, córką szanowanej wielkoockiej rodziny, i zamieszkał razem z teściami. Wkrótce do miasteczka przybył wykształcony

Józef Tarler, który zaprzyjaźnił się z Erterem. Ten władający kilkoma językami erudyta „otworzył oczy” Iza-akowi, zapoznając go ze średniowieczną filozofią żydowską oraz z literaturą żydowskiego oświecenia. W efekcie

Synagoga w Wiel-kich Oczach, obecnie Gminna Biblioteka Publiczna, 2015, fot.

Wioletta Wejman, zbiory cyfrowe Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”

(www.teatrnn.pl) Projekt synagogi w Wielkich Oczach z 1917 roku, rys. Jan Sas Zubrzycki, zbiory Krzysztofa Dawida Majusa (www.wielkie-oczy.itgo.com)

166

Wielkie Oczy

młody Izaak wyruszył w świat. Został lekarzem i pisarzem, jednym z czoło-wych przedstawicieli haskali w Galicji.

Erter jest autorem utworów satyrycz-nych w języku hebrajskim. Najsłyn-niejszym z nich jest Gilgul nefesz (hebr.

Wędrówka duszy) – opis kolejnych wcieleń: chasyda, żaby, kantora-pijaka, ryby, poborcy podatków, sowy, kabali-sty, kreta, przekupnego grabarza, psa, zazdrosnego rabina, lisa, chasydzkiego cadyka, osła, lekarza, indyka, a w końcu ustosunkowanego i głupiego bogacza, który opowiada pisarzowi o poprzed-nich wcieleniach. Utwory zebrane Ertera wydano pośmiertnie pod wspól-nym tytułem Ha-Cofe le-we(j)t Israel (hebr. Stróż domu Izraela, Wiedeń 1858). Zbiór ten był wielokrotnie wzna-wiany, aż do naszych czasów. Moje oczy nie rozbłysły w tej ciemności – pisał póź-niej Erter o chasydzkim wychowaniu,

a jednak to właśnie w małym tradycyj-nym miasteczku Wielkie Oczy dokonała się w nim intelektualna i duchowa przemiana.

fotograf ¶ W 1842 r. w Wielkich Oczach urodził się Baruch Henner, który w 1864 r. otworzył zakład fotograficzny przy rynku w Przemy-ślu. Baruch w młodości uczęszczał do szkoły religijnej. Nie przeszkadzało mu to jednak podjąć nauki w szkole świeckiej i jednocześnie poświęcić się powstającej wtedy fotografice i grafice, w których osiągnął wybitny poziom zawodowy i artystyczny. Kształcił się m.in. u słynnego francuskiego fotografa Louisa Lumière’a. Jego prace były znane także zagranicą. Nosił zaszczytny tytuł Nadwornego Fotografa wiedeńskiego dworu cesarsko-królewskiego. Zdoby-wał medale za swe prace na wystawach

Znak firmowy zakładu fotograficznego B. Hennera umieszczony na rewersie zdjęcia, 1897, zbiory Biblioteki Narodowej (www.

polona.pl) Portret Michała Szczepańskiego. Foto-grafia wykonana przez urodzonego w Wielkich Oczach fotografa Barucha Hennera, 1987, zbiory Biblioteki Narodo-wej (www.polona.pl)

167 w Wiedniu (1873), Londynie (1874)

i Lwowie (1877). Baruch Henner zmarł 2 lutego 1926 w Przemyślu.

przemysłowiec i filantrop¶ W poł. XIX w. w miasteczku rozwinęły się placówki handlowe, prowadzone głównie przez Żydów. Były tu wtedy także 2 garbarnie, 2 cegielnie, młyn parowy, rzeźnia i 4 gorzelnie, działało prawie 50 rzemieślników. Niemniej jednak przysłowiowa „galicyjska bieda”

skłaniała wielu spośród mieszkań-ców miasteczka do emigracji. Wśród nich znajdował się Elijahu Gottfried.

Urodził się 21 lutego 1859 r. w bied-nej wielkoockiej rodzinie Barucha i Szajndel Gottfriedów. W poszukiwa-niu pracy i lepszego życia wraz z żoną Rachelą wyemigrował w 1890 r. do USA i osiadł w Nowym Jorku. Rozpoczął od

założenia małej piekarni, która z cza-sem rozrosła się do jednego z najwięk-szych w USA przedsiębiorstw tej branży Gottfried Baking Company. Był także wiceprezesem linii okrętowej America--Palestine Line Inc. obsługującej połą-czenie między Nowym Jorkiem i Hajfą.

Elijahu Gottfried prowadził aktywną działalność syjonistyczną, na którą przeznaczał znaczne sumy i wyjeżdżał często do ówczesnej Palestyny. Gott-fried był także znanym filantropem. Sfi-nansował m.in. odbudowę wielkoockiej synagogi zniszczonej w 1915 r. przez działania wojenne. Kilkakrotnie odwie-dzał Wielkie Oczy i wspomagał tamtej-sze biedne rodziny żydowskie. Zmarł 6 lutego1932 r. po ciężkiej chorobie serca i został pochowany na nowojorskim cmentarzu Mount Carmel. Pozostawił po sobie 7 dzieci.

Sklepik – towary kolonialne w Wielkich Oczach, 1916, zbiory Beit Hatfutsot, The Museum of the Jewish People, Photo Archive, Tel Awiw

168

Wielkie Oczy

W 1903 r. żydowscy emigranci pochodzący z Wielkich Oczu założyli w Nowym Yorku „Erste Wielkie Oczer Kranken Untershtitsn Varayn” (jid. Pierwsze Wiel-koockie Towarzystwo Pomocy Chorym i Potrzebującym). Również dziś funkcjo-nuje w USA organizacja pozarządowa „Wielkie Oczy Foundation”, założona przez Krzysztofa Dawida Majusa (syna pochodzącego z Wielkich Oczu Ryszarda Majusa, inicjatora wielu działań związanych z dziedzictwem kultu-rowym miasteczka, autora monografii Wielkie Oczy oraz strony internetowej wielkieoczy.itgo.com – jedynej w swoim rodzaju internetowej księgi pamięci).

CodziennośćDom, w którym się urodziłem 4 lutego 1924 r., stał przy rynku. Parterowy, murowany, z czerwonej cegły, kryty dachówką. Dom ten wybudował mój dziadek. Wszystkie domy w rynku były parterowe, murowane lub drewniane. Prawie w każdym był sklep jakiś albo warsztat, piekarnia, szewc. I wszystkie należały do Żydów. Jedynym wyjątkiem był dom pani Linowej, sąsiadujący z naszym. Tam mieszkała polska rodzina, która prowadziła wyrób i sprzedaż mięsa i wyrobów wędli-niarskich. W jedynym jednopiętrowym domu w rynku mieścił się urząd gminy. Na placu rynkowym rosła trawa. Przez sam środek rynku przebiegała piaszczysta droga. W środku była studnia z kołem obrotowym. Stamtąd nosiło się wiadrami wodę do domów. Dookoła rynku rosły drzewa akacjowe. Od rynku rozchodziły się ulice, które żadnych nazw nie miały. Ulica, która prowadziła do sąsiedniego miasteczka Krakowca, nazywała się „krako-wiecka” itd. Jedna z ulic prowadziła do cmentarza żydowskiego, inna do cmentarza kato-lickiego. Przy tych ulicach stały małe domki, kryte papą, dachówką lub słomą. Mieszkali w nich gospodarze, czyli Polacy i Rusini, którzy mieli swoje pola w pobliżu i zabudowania gospodarskie koło domów. W niektórych z tych domów mieszkały także rodziny żydowskie, jak np. krawcy, blacharze, handlarze bydłem. Ludność miasteczka składała się bowiem z Polaków-katolików, Rusinów, czyli grekokatolików i Żydów. Polacy mówili po polsku, Rusini po ukraińsku, a Żydzi w jidysz. Żydzi oczywiście w większości znali język polski i ukraiński. ¶ W Wielkich Oczach nie było prądu elektrycznego. Wieczorami zapalało się lampy naftowe. Ulice były nieoświetlone. Prąd elektryczny był tylko w młynie. Nie było też wodociągów. Wodę trzymało się w wiadrze. Ubikacje, czyli tak zwane wychodki, były na podwórzach i tam załatwiało się potrzeby naturalne. Pół biedy w lecie, gorzej w zimie. Nie było brukowanych ulic ani chodników. Po deszczu brnęło się w błocie. W błocie brnęły też zaprzęgi konne, bo żadna droga nie była utwardzona. Po prostu piasek. Tylko w niektó-rych miejscach ulice były wyłożone deskami dla pieszych. To były tak zwane „trotuary”.

W piecach paliło się drzewem. Węgiel był nieznany. Jedynym środkiem lokomocji były furmanki. Do najbliższej stacji kolejowej, do Jaworowa, który był miastem powiatowym, było około 20 km. ¶ Opowieść Ryszarda Majusa (1924–1995), Żyda, mieszkańca Wielkich Oczu (oprac. Krzysztof Dawid Majus), www.shtetlroutes.eu

Według spisu powszechnego z 1921 r.

w efekcie zniszczeń spowodowanych I wojną światową Wielkie Oczy miały o ponad 20% mniej mieszkańców niż

na początku XX w. Zarejestrowano tu wówczas 274 domy i 1668 mieszkań-ców, wśród nich 806 Polaków (48,3%), 547 Żydów (32,8%) i 314 Ukraińców

169 (32,8%). Miasteczko odbudowywało

się powoli i straciło funkcje lokalnego ośrodka handlowego na rzecz pobli-skiego Krakowca. To do tamtejszych organizacji, takich jak spółdzielnia kredytowa Centralnego Związku Spółdzielni Kredytowych, zapisywali się żydowscy mieszkańcy Wielkich Oczu.

W 1935 r. decyzją administracyjną pozbawiono Wielkie Oczy oficjalnego statusu miasteczka. Tak jak w całej Rzeczpospolitej pod koniec lat 30.

XX w. narastały tu nastroje antysemic-kie i napięcia na tle narodowościowym.

Jeden z takich incydentów opisuje książka Mieczysława Dobrzańskiego Gehenna Polaków na Rzeszowszczyź-nie 1938–1948 (Wrocław 2002): Na

wysokim parkanie, okalającym posesję Żyda – piekarza w Wielkich Oczach, ktoś pewnej nocy 1938 r. napisał czarna farbą dużymi literami chyba metrowej wysokości hasło »Żydzi do Palestyny«.

Rano, idąc do szkoły zobaczyliśmy ten napis, a obok niego stała grupa Żydów i bardzo była poruszona.

Cmentarz żydowski ¶ Kirkut zało-żony został przy ulicy biegnącej z rynku na południe, w stronę Krakowca, ok.

300 m od bóżnicy. Istniał co najmniej od 2. poł. XVIII w. Obecnie można na nim znaleźć ok. 100 nagrobków, jednak wielkość powierzchni cmentarza wska-zuje, że mogło być na nim pochowa-nych nawet 3 tys. osób.

We wrześniu 1914 r. po zajęciu Wielkich Oczu przez wojska rosyjskie, na cmentarzu żydowskim został pochowany rosyjski żołnierz, jedyny, który zginął podczas zajmowania miasteczka. Był to religijny Żyd, o czym oznajmił wielkoockiemu rabinowi Naftalemu Hercowi Teomimowi oficer carskiej armii, prosząc o pochowanie go i zorganizowanie mu na miej-scowym cmentarzu pogrzebu z zachowaniem religijnego ceremoniału.

Judaika na wystawie w synagodze w Wielkich Oczach, 2014, fot.

Monika Tarajko, zbiory cyfrowe Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”

(www.teatrnn.pl)

170

Wielkie Oczy

W czasie II wojny światowej Niemcy dokonywali na kirkucie egzekucji Żydów, ukrywających się przed depor-tacją w kwietniu 1942 r., a następnie zakopywali w zbiorowych mogiłach.

Obiekt został wówczas zdewastowany.

Także już po wojnie okoliczni miesz-kańcy pozyskiwali z niego macewy, używając ich do różnych celów.

W 1978 r. na skraju cmentarza od ul.

Krakowieckiej, w miejscu zbiorowej mogiły rozstrzelanych tu w czasie II wojny światowej 41 wielkoockich Żydów, postawiono obelisk. W latach 2000–2001 rozpoczęto prace polega-jące na oczyszczeniu terenu cmentarza z dziko rosnącej zieleni, ogrodzeniu go, zwożeniu odnalezionych na terenie Wielkich Oczu macew i wzniesieniu pomnika upamiętniającego miejscową społeczność żydowską.

ostatni rabin ¶ Jona Teomim uro-dził się w 1885 r. w Wielkich Oczach jako jeden z siedmiu synów Naftalego Herca Teomima, wieloletniego rabina miasteczka. Po śmierci ojca w 1916 r.

przejął jego funkcję i pełnił ją w okresie międzywojennym. Był zwolennikiem cadyka z Bełza. Nosił honorowy tytuł Gabaj Erec Israel, czyli odpowiedzial-nego za zbieranie datków na rzecz działalności osiedleńczej w ówczesnej Palestynie. W 1943 r. został zamordo-wany przez Niemców wraz z innymi Żydami miasteczka.

ii wojna światowa i zagłada

¶Oddziały niemieckie weszły do Wielkich Oczu 12 września 1939 r.

Niemcy pozostali w miasteczku dwa tygodnie, po czym większość terenów na wschód od Sanu ustąpili Związkowi Radzieckiemu. Armia Czerwona weszła do Wielkich Oczu 28 września 1939 r.

W listopadzie 1939 r. tereny te zostały włączone do Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, a ich mieszkańcy stali się obywatelami ZSRR. Jednocze-śnie przystąpiono do organizowania życia administracyjnego i gospodar-czego na wzór państwa sowieckiego, co przejawiało się w dominującej roli partii, obecności NKWD i związanymi z tym deportacjami mieszkańców (od 10 lutego 1940 r.).Wojna niemiecko--sowiecka rozpoczęła się w nocy z 21 na 22 czerwca 1941 r. atakiem sił niemiec-kich wzdłuż całej granicy niemiecko--sowieckiej. Niemcy weszli do Wielkich Oczu następnego dnia. Wkrótce rozpoczęły się zniszczenia, grabieże, przymusowa praca oraz indywidualne i zbiorowe mordy Żydów. W sierpniu 1941 r. utworzono Judenrat. W czerwcu 1942 r. Niemcy dokonali wysiedlenia ludności żydowskiej z Wielkich Oczu do gett w Jaworowie (274 osoby) i Kra-kowcu (168 osób). W grudniu 1942 r.

Żydzi z getta w Krakowcu również zostali przesiedleni do Jaworowa. 16 kwietnia 1943 r. wszyscy mieszkańcy tego getta zostali zamordowani przez hitlerowców.

W czasie wojny w Wielkich Oczach przebywał pochodzący z miasteczka Bychawa na Lubelszczyźnie Marek Wizenblit, który najpierw pracował jako technik w miejscowym gospodarstwie rolnym, a następnie ukrywał się w okolicy. Po wojnie pozostał przy nazwisku Urban, otrzymanym od czło-wieka, u którego się ukrywał. Po wojnie został profesorem w Akademii

171 Rolniczej we Wrocławiu i opisał swoje losy w zbiorze wspomnień Polska,

Polska wydanym przez Żydowski Instytut Historyczny w 1992 r.

Współczesność ¶ Dziś Wielkie Oczy są wsią gminną zamieszkałą przez ok.

800 osób, położoną kilka kilometrów od przejścia granicznego z Ukrainą

w Budomierzu. W okolicy funkcjonuje kilka gospodarstw agroturystycznych, a przez miejscowość przebiega szlak rowerowy Green Velo.

Lubaczów (16 km): układ urbanistyczny; drewniane i murowane domy (XIX i XX w.);

ratusz, sąd, młyn, spichlerz i dawna apteka (XIX w.); pozostałości zabudowań wzgórza zamkowego (XVI/XVII w.); kościół św. Stanisława (k. XIX w.); cerkiew greckokatolicka św.

Mikołaja (1883); cmentarz żydowski, ul. Kościuszki, ok. 1600 nagrobków; Muzeum Regio-nalne; na tzw. polu parafialnym, między Dachnowem a Mokrzycą, znajdują się zbiorowe mogiły około 2 tys. Żydów rozstrzelanych przez Niemców w 1943 r.Oleszyce (21 km):

cmentarz żydowski (XVIII w.) przy ul. 3-go Maja, ok. 300 macew; zbiorowa mogiła 115 Żydów rozstrzelanych przez Niemców z pamiątkową tablicą; ratusz z dziedzińcem (1727);

dawna cerkiew unicka św. Onufrego (1809); kościół Narodzenia NMP (XVI w., przebudo-wany w XIX w.); pozostałości zespołu pałacowego Sieniawskich (XVIII w.)Chotyniec (25 km): drewniana grekokatolicka Cerkiew Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy (1615), wpisana na Listę Dziedzictwa UNESCOCieszanów (27 km): synagoga (1889), obecnie Dom Kultury; cerkiew greckokatolicka św. Jerzego (1910); cmentarz żydowski z ohelem cadyka Simche Ezechiela ber Halberstama (1990); kościół św. Wojciecha (1800)Stary Dzików (38 km): cerkiew św. Dymitra (1904), gdzie kręcone były sceny do filmu Katyń A. Wajdy; kościół Trójcy Przenajświętszej (1781); ruiny ceglanej synagogi (k. XIX w.)

Okolice

Macewa na cmentarzu żydowskim w Wielkich Oczach, 2014, fot.

Monika Tarajko, zbiory cyfrowe Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”

(www.teatrnn.pl)

172

Wielkie Oczy

Radruż (40 km): cerkiew św. Paraskewy (k. XVI w.), wpisana na Listę Dziedzictwa UNE-SCO; dwa cmentarze przycerkiewne z krzyżami bruśnieńskimi i kryptą Andruszewskich;

drewniana cerkiew św. Mikołaja (1931), obecnie kościółMedyka (47 km): przejście graniczne z Ukrainą; murowana synagoga (pocz. XX w.), nieużytkowana; zespół pałacowo--parkowy Pawlikowskich (XVIII); drewniany kościół (1607–1608)Przemyśl (56 km):

eklektyczno-mauretańska Nowa Synagoga (1905), obecnie biblioteka; bóżnica na Zasaniu (1890–1892), własność prywatna; żydowski dom starców przy ul. Rakoczego; kilka pomni-ków ofiar Holokaustu; nowy cmentarz żydowski (XIX w.) przy ul. Słowackiego, ok. 700 macew; Zamek Kazimierzowski (XVI–XVII w.); secesyjne kamienice przy ul. Grunwaldz-kiej; pałac Lubomirskich (1885–1887); pałac Biskupów Greckokatolickich (1898–1900), siedziba Muzeum Ziemi Przemyskiej; Muzeum Dzwonów i Fajek; zespoły kościelno--klasztorne franciszkanów, karmelitów, reformatów i sióstr bernardynek; archikatedra bizantyjsko-ukraińska św. Jana Chrzciciela (1626–1632), cerkwie bizantyjsko-ukraińskie i prawosławne, kolegium jezuickie i forty Twierdzy Przemyśl (1853–1856) Południowo-roztoczański Park Krajobrazowy

Synagoga, ul. Rynek 14

Cmentarz żydow-ski, ul. Krakowiecka

Sanktuarium mb Pocieszycielki Strapio-nych, zespół kościelno--klasztorny, ul. Krzywa

Cerkiew św. Mikołaja Cudotwórcy, ul. RynekDwór obronny (obecnie siedziba Urzędu Gminy), ul. Leśna 2

War to

zobaczyć WIELKIE OCZY

173

Łańcut

ukr. Ланьцут, jid. טוצנאַל

przystanek¶Pewnego majowego dnia 1827 r. cadyk Naftali Cwi Horo-wic podróżował ze swoimi chasydami z Ropczyc do Lublina. Kiedy prze-jeżdżali przez Łańcut i mijali okolice cmentarza żydowskiego, Naftali Cwi kazał zatrzymać wóz, rozejrzał się wokół oczarowany i rzekł Pachnie tu rajem… Wkrótce potem zmarł, a chasydzi zbudowali mu ohel na łań-cuckim cmentarzu. Wiele podobnych historii możemy poznać wybierając się w podróż do Łańcuta.

przy szlaku z małopolski na ruś¶Miasto położone jest na sta-rym szlaku z Małopolski na Ruś, na lekko pofałdowanym terenie pogra-nicza Pogórza Karpackiego i Kotliny Sandomierskiej. Pierwotna nazwa miejscowości – Landshut – związana była z osiedlaniem się na tym terenie kolonistów niemieckich. Prawa miejskie zostały nadane Łańcutowi mniej więcej w połowie XIV w. przez Kazimierza Wielkiego, albo nieco później przez Ottona z Pilczy Pileckiego. W 1385 r.

właścicielką miasta była córka Pilec-kiego – Elżbieta Granowska, później-sza żona króla Władysława Jagiełły.

Centrum miasta stanowi trapezowaty rynek, z którego nieregularnie wycho-dzi kilka ulic. Na północ od rynku wzniesiony został kościół parafialny.

Niedaleko kościoła znajdował się pierwotnie zamek Pileckich, jednak po zniszczeniach w 1. ćwierci XVII w.

ówcześni właściciele z rodu Stadnickich przenieśli rezydencję na wschód od starego centrum. Zamek został grun-townie rozbudowany przez kolejnego właściciela, marszałka koronnego Sta-nisława Lubomirskiego, który uczynił z Łańcuta swoją główną rezydencję.

Miasto zyskało wtedy impuls do dyna-micznego rozwoju.

Żydzi z łańcuta¶Obecność pierw-szych Żydów w Łańcucie odnotowana jest w dokumentach z ok. poł. XVI w.

Jednak już w 1583 r. właściciele miasta, Pileccy, zakazali Żydom osiedlania się w Łańcucie. Była to sytuacja wyjątkowa, gdyż zakazy takie uzyskiwały zazwy-czaj tylko miasta królewskie. W roku 1600 wśród 180 podatników było 5 Żydów – nieco ponad 1,5%. Korzyst-niejsze warunki dla osiedlenia się Żydów w Łańcucie zaistniały dopiero za czasów Lubomirskich w 2. ćwierci

Pachnie tu rajem…

Naftali Cwi Horowic

174

Łańcut

XVII w. Nowi właściciele dóbr zdawali sobie sprawę z korzystnego wpływu

XVII w. Nowi właściciele dóbr zdawali sobie sprawę z korzystnego wpływu

Powiązane dokumenty