• Nie Znaleziono Wyników

„UWIKŁANY W PRZESZŁOŚĆ I PRZYSZŁOŚĆ”

WOBEC HISTORII, W KRĘGU POLITYKI

P

roblematyka historyczna i polityczna w pisarstwie Wierzyńskiego pojawia się jako naturalna konsekwencja bycia Polakiem w XX stuleciu.

Uprawianie twórczości przez pół wieku, pół wieku zagmatwanych dziejów, powodowało, że raz po raz konieczne stawało się manifestowanie postawy obywatela, patrioty czy emigranta politycznego. Różnie oceniano ten aspekt poezji Wierzyńskiego - dla jednych był to jej podstawowy walor, dla innych - niepotrzebne dorabianie ideologii o często wątpliwej randze artystycznej.

W odbiorze tego aspektu twórczości poety podział na emigrację i kraj nie odgrywa pierwszoplanowej roli. Na obczyźnie twórczość ta bywała ignorowana, również ze względów politycznych (stosunek poety do spraw kraju, konflikt z częścią środowiska londyńskiego), lub też nie obdarzano jej uwagą proporcjonalną do jej wartości artystycznych1. W kraju wśród piszących w tym czasie o poecie zaznacza się także pewna skrajność opinii: od ataków ze strony krytyków dyspozycyjnych politycznie do gorącego zainteresowania wyrażonego w wybitnych pracach naukowych i krytycznoliterackich Marii Dłuskiej.

1 Zob. na ten temat: P. K ą d z i e la : „Sens ponad klęską". Wokół „Czarnego Poloneza"

Kazimierza Wierzyńskiego. „Więź” 1988, nr 3.

Godząc oba skrajne stanowiska, przyjąć można, że jest to problematyka nierozerwalnie z całością dzieła zespolona, w pewnych jednak przejawach będąca owocem rozdarcia - nieuniknionym, choć niezbyt chcianym zapisem politycznego rozgorączkowania.

Obecność historycznej i politycznej problematyki w twórczości Wierzyńskiego zapoczątkowuje tom Wielka Niedźwiedzica z roku 1923. Poezja tego zbioru jest dowodem przełomu, odchodzenia od jednostronnego, ontologicznego pojmowania egzystencji i przejścia w sferę historyczno- społecznego uwarunkowania bytu jednostki2. Odtąd w twórczości Wierzyńskiego obecne będą w pewnym zakresie oba nurty - czasami kolejna z książek poetyckich koncentrować się będzie tylko na tym pierwszym obszarze zainteresowań (np. Pamiętnik miłości), kiedy indziej zdecydowanie dominować będzie drugie ujęcie (ostatnie dwa tomy międzywojenne, Czarny polonez). Częściej jednak obecne będą oba wymiary (tomy: Pieśni fanatyczne, Gorzki urodzaj, poezja czasu wojny i wszystkie - poza Czarnym polonezem - zbiorki powojenne).

Znamienny dla wierszy z Wielkiej Niedźwiedzicy (Piosenka, Wojna, Piłsudski) sposób ujęcia problematyki historycznej i politycznej determinuje także późniejszą twórczość poety. Ton wiersza Piosenka współgra również z wieloma utworami literaturze 20-lecia, poświęconymi podobnej problema­

tyce3. Ekspresjonistyczna, przewrotna ironia zbudowana na przeciwstawnych znaczeniowo wersach dystychów wyraźnie określa stosunek poety do wydarzeń I wojny. Równie radykalny, pacyfistyczny ton nie pojawi się już nigdy w tej poezji; tekst ów na trwałe deklaruje poglądy Wierzyńskiego na sprawę modelu dwudziestowiecznych wojen. Za jakiś czas (Piosenka przynależy do cyklu z lat 1914-1918, była więc pisana - z pewną przesadą powiedzieć można - w okopie) poeta podejmuje tę problematykę w wierszu Wojna:

Zaczniesz się późną nocą, gdy tłum przed parlament Nadciągnie z pochodniami, czarny i wspaniały, W marsyliankach, wiwatach wybuchniesz, jak zamęt, Kobiety będą w bramach płakały.

W ciężkim, okutym przemarszu piechoty Głucho zadudni po bruku twa stopa,

A ż pod nią zadrży w stolicach siedząca Europa.

2 Zastrzec jednak trzeba, że końcowe partie tomu Wróble na dachu sytuują sią w kręgu problematyki społecznej.

3 Wymienić tu należy teksty takich pisarzy jak: J. W i t t l i n (Hymny, Sól ziemi), J. T u w im (Do prostego człowieka, Bal w operze), J. P r z y b o ś (Parada śmierci), Z. U n i ł o w s k i (Dzień rekruta), A. R u d n i c k i (Żołnierze).

Po dniach triumfalnych, fatalnych, W yszczują cię z metropolii

I tylko ranni w pociągach szpitalnych Poczują jak boli.

A ż raz na miasto z uśmiechem głupim Patrzące na mapy w oknach księgami, Powiejesz nagle zapachem trupim, Trądem męczarni.

Blade stolice opadnie neuroza I pod nogami usunie się grunt, To ulicami przejdzie groza I zatupoce bunt.

I stosy na rogach czerwone zapali, Pochodnie nad czarną mszą,

A ż świat się z łoskotem u stóp twoich zwali, Trup umazany krwią.

Tłum, parlament, wiwaty przy pieśni narodowej (bądź rewolucyjnej)4, grupki ludzi śledzących na mapach zmieniające się linie frontu, ogrom ofiar i bunt przeciwko przemocy - to cechy wojny „nowej generacji”. Pierwsza wojna światowa uświadomiła, że minęła epoka wojen „klasycznych”, opartych na micie armii, sztandaru, czynu żołnierza-rycerza; każda następna wojna będzie totalna i totalnie wyniszczająca5. Profetyzm tego wiersza jest ważny;

w roku 1939 poeta napisał przecież utwory o wojnie w takim wymiarze.

Trzeci z interesujących nas wierszy tego tomu, P iłsu d sk i, jest zapowiedzią wątku bardzo istotnego zarówno w twórczości, jak i życiu autora Kurhanów - fascynacji osobowością, mitem i historyczną rangą Józefa Piłsudskiego. Można chyba przyjąć, że wiersz ten antycypuje w poezji Wierzyńskiego nurt epicki, poświęcony pytaniom o sens romantycznego heroizmu. Nim jednak poeta powróci do problematyki politycznej, historycznej i historiozoficznej stanie się w swej poezji wyznawcą (niezbyt, co prawda, gorliwym) swoistej „religii zjednoczonego świata”, głosicielem „apologii zszytych lądów”. Tak określi po latach intencje niektórych utworów z Gorzkiego urodzaju - głównie poematu

4 O wspólnym społecznym podłożu rewolucji lewicowych i przewrotów faszystowskich piszą np.: J.W. B o r e js z a : Wstęp. W: Faszyzmy europejskie (1922-1945) w oczach współczesnych i historyków. Warszawa 1979; E. W e b e r : Faszyzm ja ko połączenie prawicy i lewicy. Przeł.

J . Z a w a d z k a . W: tamże.

5 Zob. R. C a i l l o i s : Wojna i sacrum. W: tegoż: Żywioł i ład. Przeł. A. T a t a r k i e w i c z . Warszawa 1973, a także E. F r o m m : Wojna w człowieku. Przeł. P. K u r o p a t w i ń s k i . Gdańsk 1991.

6 Wiersz ten interpretowany jest w książce W. W ó jc i k a : Legenda Piłsudskiego w polskiej literaturze międzywojennej. Katowice 1986, s. 92.

Atlantyk (zob. PP, s. 306). Owa „religia” była wyrazistą tendencją w kulturze tamtych czasów, nieobcą niektórym ruchom populistycznym i pacyfistycznym.

Zainicjowane w Wielkiej Niedźwiedzicy wątki kontynuowane są w tomikach z lat 1936 i 1938 - Wolności tragicznej i Kurhanach. Sytuacja historyczna wpłynęła na podsycenie zainteresowań Wierzyńskiego tą sferą życia. Nie pozostało to również bez wpływu na strategię pisarską7.

Rok 1933 (rok opublikowania Gorzkiego urodzaju) był dla między­

wojennego świata przełomowy. Dno kryzysu ekonomicznego, konflikty zbrojne w różnych częściach globu, zwycięstwo faszyzmu w Niemczech i narastający terror stalinowski w Związku Radzieckim, spowodowały odwrót tej poezji od wyraźnych jeszcze w Gorzkim urodzaju prób uniwersalizacji problematyki. Konkretne zagrożenie formacji, na której gruncie zbudowana jest tradycja narodowa skłoniło poetę z jednej strony do przywoływania tradycji romantycznej i bezpośredniego nawiązywania do Lechoniowego Karm azynowego poematu, z drugiej zaś - do zajęcia się, jako tematem, odchodzącym już wtedy coraz bardziej z czynnego życia politycznego Józefem Piłsudskim8. Prezentacja relacji jednostka - naród, dokładniej Piłsudski - Polacy, i analiza zagadnienia wolności (w różnych wymiarach) stanowiły kanwę problematyki tomu Wolność tragiczna. O genezie tomu po latach powie sam autor: [...]

Wolność tragiczną pisałem w różnych czasach, od wiersza do wiersza, nie licząc się z tym, że powstanie z nich właściwie jeden poemat poświęcony jednemu człow iekow i. Kiedy ta myśl ocknęła się w e mnie, miałem już gotową większą część zbioru i dziś po latach rozglądam się po nim jak po własnej historii. (PP, s. 386.)

O ile pierwsza z wymienionych relacji została, jak się zdaje, wyczerpująco zaprezentowana w literaturze przedmiotu, o tyle zagadnienie drugie - tytułowa wolność, wymaga nieco szerszego omówienia. Przytoczmy fragmenty operujące tym pojęciem (w kolejności pojawiania się w tomiku):

7 S. Z a b i e r o w s k i podjęcie tych tematów interpretuje jako wynik „wewnętrznej logiki ewolucji twórczości autora Wiosny i wina” (tegoż: Conrad skamandrytów. W: Skamander. Studia z zagadnień poetyki i socjologii form poetyckich. Red. I. O p a c k i. T. 2. Katowice 1982, s. 114).

O pojawieniu się w twórczości poety form epickich piszę szerzej w rozdziale poświęconym Granicom świata.

8 Interesujące nas tutaj aspekty analizowali: E. P y t a s z o w a : Romantyczne antynomie

„ Wolności tragicznej" Kazimierza Wierzyńskiego. W: Prace Historycznoliterackie. Studia romantyczne. Red. I. O p a c k i . T. 10. Katowice 1978; I. O p a c k i: Od „Karmazynowego poem atu" do „Wolności tragicznej". (Problematyka mitów narodowych w poezji Skamandra - zarys). W: tamże; W. W ó jc ik : Legenda..., s. 184-185,196-200.

Umiera mroźna wolność, niezdobyta zima, (.Klechda)

Wybierać trzeba szybko, raz jeden na wieki, Jeśli wolność - to twardą, bez łez i zalotów.

[...]

Sępim wzrokiem po kraju jałowym przeleci, Po ruinach, po nędzy rozległej dokoła:

Musi zgarnąć i złożyć tę w olność ze śmieci I przepchnąć ją przed światem i stawić mu czoła.

(Listopad 1918)

A ż wyszłaś w polne drogi, za miasto, na wolę, Wolności niezdobyta!

(Victoria)

Co teraz? Zamknąć wszystko w tych ścianach i nosić Po pokojach los trudny i ziem ię rozległą.

Zdawało się, że wolność to już będzie dosyć, A to jest tylko tyle, ilu ich poległo.

(Belweder)

Uderza wyraźna z jednej strony ewolucja znaczenia centralnego pojęcia, pojęcia wolności tragicznej, z drugiej - rysująca się opozycja w jego rozumieniu. Szereg, jaki można by zestawić z kolejno pojawiającego się słowa

„wolność” i jego określeń cechuje znamienna dynamika warunkowana chronologicznym układem tomu i złożona, aluzyjna stylistyka kontekstu.

„Mroźna wolność” w wierszu poświęconym powstaniu styczniowemu to określenie wykorzystujące utrwalony w literaturze i ikonografii stereotyp myślenia o tym wydarzeniu. W nieco szerszym wymiarze uruchomiona zostaje literacka konwencja posługiwania się w literaturze polskiej historyczno- patriotyczną symboliką „typowo polskich” pór roku. Kolejny raz pojęcie wolność pojawia się z określeniami związanymi oczywiście z kontekstem historycznym. Mamy więc charakterystyczny ciąg: „wolność twarda” (to określenie zaczerpnął poeta za stylistycznego kanonu mów Marszałka), wolność ze śmieci (tu strawestowano popularne określenie Kadena o „radości z odzyskanego śmietnika”), wolność niezdobyta (nie zdobyta oczywiście przez wroga - to określenie pojawi się w wierszu dotyczącym wojny polsko- sowieckiej). Wszystkie cytaty pochodziły z wierszy na temat czasów, gdy

„zdawało się, że wolność to już będzie dosyć”, czasów współczesnych podmiotowi. Interesujące nas tutaj pojęcie włączone zostało więc w sytuację dialogową, wynikającą z problemów kształtowania się niepodległościowej formacji społecznej i z pytań o charakter państwa:

Oni m ów ią wolność, ja mówię plugastwo.

(Noc narodowa)9

Jeszcze dobitniej i wyraźniej pytanie o kształt wolności postawiono w wierszu P ałac i tekście zdialogizowanym wobec niego - Ojczyźnie chochołów.

Sytuacja komunikacyjna tego fragmentu tomu jest bardziej skomplikowana.

Wiersz P ałac jest drugą częścią dwuwierszowego cyklu Rozmowa z Baryką, i stanowi jakby odpowiedź na racje prezentowane w wierszu Pochód, natomiast Ojczyzna chochołów jest z kolei repliką (lecz nie włączoną do cyklu) na racje bohatera - podmiotu Pałacu. Kto jest podmiotem Ojczyzny chochołów, z jakiej pozycji może bohatera całego zbioru nazwać „Wielkim Realistą”? Wydaje się, że nie będzie wielkim nadużyciem interpretacyjnym widzieć w podmiocie tego utworu, w jego racjach porte parole samego autora zbioru, a jeszcze szerzej formacji, z którą się on utożsamia.

Warto chyba w tym właśnie miejscu przytoczyć sąd Wierzyńskiego o jego światopoglądzie i opcji politycznej, którą przyjął za własną:

Pochodzę z rodziny narodowo-demokratycznej. N ie działały na mnie tradycje rewolucyjne w żadnej formie. N ie miałem w sobie instynktownego popędu, aby iść pod prąd. Obca mi była skłonność do zasadniczej opozycji, dla wielu punkt wyjścia wszelkiej akcji. Jeśli przyłączyłem się do ruchu, który gromadził ludzi wręcz przeciwnego pokroju, stało się to pod wpływem wielu długoletnich doświadczeń.

Śród nich magnetyzm Piłsudskiego należał do najbardziej przenikliwych. Wpływ ten czułem , choć nie byłem w Legionach, a lata najszlachetniejszej ekspansji ducha, spędziłem daleko od Polski, w niewoli rosyjskiej. Ostatecznie poszedłem za człow iekiem , który stał się moją miłością, nierozerwalną m iłością mimo wszelkich zahamowań i sprzeciwów.

Mówię o tym dlatego, że mógłbym być typowym przykładem jak sformowała się większość ówczesnych Polaków. (PP, s. 397-398)

P ałac to polemika z populistycznie przedstawioną ideologią rewolucyjną radykalna rozprawa z taką tendencją w polityce, która świeżo zdobytej nie­

podległości może przynieść uzależnienie od obcego, także ustrojowo, państwa:

N ie chcę, by kosooki po tych kątach Scyta W ęszył po co i komu ta wolność zdobyta, Poprawiał moje losy gorliwością cudzą.

Pamiętam wieki hańby, inni niech się łudzą..

9 W wierszu Szafot (jego tematem jest zabójstwo prezydenta Narutowicza) Wierzyński posłuży się pojęciem wolności dla zbudowania gorzko-ironicznego kontrastu: „Pan prezydent wyjechał z białego pałacu / [...] / Pierwszy raz na wolności - w tym kraju - zabity.”

Ja nie oddam tej z i e m i , przy niej się uparłem, Co obca pomoc daje - wyłazi mi gardłem.

Przytoczony fragment (Scyta jest, jak się zdaje, aluzją do słynnego wiersza Aleksandra Błoka10) przejrzyście mówi o totalnym, w tym wypadku wschodnim, zagrożeniu bytu państwa. Utopijnemu materializmowi - „Wasza trzeźwość jest gusłem” - przeciwstawiony zostaje romantyczny imperatyw czynu wynikłego z indywidualnej woli kształtowania własnego życiorysu.

Towarzyszy temu świadomość tragicznej alternatywy - w jej kontekście lewicowy radykalizm społeczny jest zdradą:

Kto jak ja własną drogę do końca wyłamie [... ] Wyjdzie z czadu i burzom narzuci sw e ramię.11 t ... ] Kto ze mną

Niech wymusza swą wielkość, bez niej tu daremno, I ponad przesmyk dziejów: dwa młyńskie kamienie12, Los przepycha rękami, ja go nie odmienię,

Pierś ma na miarę klęski, zwycięża lub pada, Tworzy wolność tragiczną.

Wszystko inne - zdrada.

(Pałac)

W interpretacji bohatera wiersza13 to heroizm nadaje wolności wymiar tragiczny. Polemiczny w stosunku do jego interpretacji jest monolog z Ojczyzny

10 Poeta powraca do tego wątku w powojennym wierszu Nie daj mi się modlić na ruinach Paryża, SP.

11 Zob. też wiersze Wyrok pośmiertny i Posłowie.

12 Ten niezwykle znaczący symbol będzie wracał w kolejnych wierszach: Ojczyzna chochołów („Państwo w kamieniach młyńskich, naród niegotowy”), Belweder („Słychać młyny. Los m ielą na żarnach powoli [...] / Słyszę, jak się ulepia mój czas, moja kolej”).

Poeta strawestował w tych fragmentach starogreckie przysłowie: „Młyny bogów m ielą powoli, ale cienko” (zob.: W. K o p a l iń s k i: Słownik mitów i tradycji kultury. Warszawa 1985, s. 703-704). Nieco inną wersję, według Sekstusa Empiryka, zamieszczają H. M a r k i e w i c z i A. R o m a n o w s k i (Skrzydlate słowa. Warszawa 1990, s. 587), brzmi ona: „Młyny boże mielą powoli, ale mielą przednią mąkę” . Wykładnię pierwszej wersji podaje Kopaliński: „Bogowie wymierzają sprawiedliwość nie śpiesząc się, ale niechybnie”; można chyba to przysłowie dointerpretować w taki sposób: sprawiedliwość dziejowa nagradza tylko najlepszych. W podobny sposób wyjaśnia ten symbol E. P y ta s z o w a : „Jednostka [...] podejmuje się interpretacji »znaków czasu«, jakie niosą młyny, zaś naród w »trudnym pochodzie« musi osiągnąć własną wielkość...”

(tejże: Romantyczne antynomie..., s. 50).

13 Bohaterem cyklu jest niewątpliwie Józef Piłsudski, chociaż konsekwentna anonimowość głównego bohatera wskazuje na autorski zamiar jego uogólnienia. Zob. szerzej na ten temat:

I. O p a c k i: Od „Karmazynowegopoematu"..., s. 27.

chochołów. Tutaj bowiem tragizm polskiej teraźniejszości dostrzeżony został w czym innym niż tylko postulat heroizmu ludzi, dostrzeżono go w tych ludzi realnej, codziennej małości:

Przelicz jeszcze i dodaj czterdzieści i cztery Sposoby wybawienia od wszelkiego licha, By w olność jak tabakę zażyć z tabakiery Potem zdrowo i głośno na wszystko się kicha,

[...]

I komu teraz jeszcze otuchy za mało A przeszłość jesionow a praojców nie śliczna, N iech stanie pod cokołem i porwany chwalą Tworzy wolność.

Masz rację. Jakże jest tragiczna!

('O jczyzna ch o ch o łó w )

I właśnie w obu tych wymiarach oksymoroniczne określenie „wolność tragiczna” osiąga pełnię - przeciwstawienie imperatywu heroizmu pospolitej małości, a romantycznej postaci przywódcy - „zjadacza chleba” pozwala na zagadnienie wolności spojrzeć inaczej.

Strategia literacka tomu w obliczu wydarzeń politycznych w Polsce i za granicą jednoznacznie wyłożona została w jednym z końcowych wierszy:

N iech wejdzie. N ie, by stanął nad szczyt wywyższony, Lecz aby w głąb zapadał, zapełnił tam przepaść I królował gdzie nawet nie sięgły korony - W olność wiązał z wolnością. By nigdy już nie paść.

{W aw el)

Interpretacja historii dokonana przez poetę jest jednoznaczna14: czyn bohatera tomu ma wymiar fundamentalny dla losów narodu - przekreśla zabory. Jednak jego prawdziwe zwycięstwo nastąpić ma „za grobem” - to kolejny akcent tragiczny w tym zbiorze:

N ieść własny czas - to wszystko. To wszystko i najmniej, Co z ciemnej próby życia żądam od narodu:

[...1

D źw ignę was i w yniosę na dumnej przemocy Nad chaos, nad bełt ludzki i nad pustkę nocy.

(P ałać)

14 Mimo szyderczo-pesymistycznego, obnażającego złudzenia bohatera tomu, brzmienia wiersza Ojczyzna chochołów.

A on toczył się w światłach, z ogniami przy boku, I ziemi się przyglądał jak przedtem swej armii.

Ziemia wyszła naprzeciw, stanęła w natłoku, Czekała aż ją rozpacz do syta nakarmi.

Wtedy na ścianie nocy, dłoń śmiercią złamana Zaświatową tu jego wpisała obecność:

Kulą ognia trafiony padł kraj na kolana I w naród namacalna zwaliła się wieczność.

(Ostatnia droga)

Niech tu wejdzie, w kamienie wyroków, i spocznie, N ie by królom był równy, lecz aby przedłużył Te losy, które nosił był sam podobłocznie:

By Polskę równał w wieczność. Po śmierci by służył.

(Wawel)

Dla narodu najistotniejsze jest zaistnienie w Historii, znalezienie własnego miejsca wśród społeczeństw kształtujących porządek świata. W tym związku mityzujące kreacje bohatera i rzeczywistości znaczą jedno: naród staje przed dziejową próbą, przed koniecznością przejścia od istnienia rzeczowego do istnienia autentycznego. Jak pisał Jaspers:

Doniosły moment jest jedyną realnością, realnością w ogóle w życiu duchowym.

[...] Człowiek znajduje egzystencję i absolut ostatecznie tylko w doniosłym momencie, nie zatracając się w przeszłości bądź w przyszłości, w których unieważnia się teraźniejszość. Przeszłość i przyszłość są ciemnością, przepaścią niepewności, są czasem bez końca, podczas gdy doniosły moment to zniesienie czasu, obecność w ieczności15.

„Doniosły moment”, jakiego obrazem są dwa ostatnie fragmenty, to szansa na odnalezienie sensu własnej egzystencji:

Skazuję was na wielkość. Bez niej zewsząd zguba.

(Wyrok pośmiertny)

W kręgu omawianej problematyki duże znaczenie ma jeszcze jeden wątek, dość wyraźnie nakreślony już w tym tomie, a obecny aż do ostatnich wierszy poety. To wątek miłości, a ściślej sprzężenia miłość - nienawiść.

Z perspektywy podmiotu jest to wątek bardzo osobisty, ale ze względu na

15 K. J a s p e r s : Psychologie der Weltanschauungen. Berlin 1954, s. 112. Cyt. za:

R. R u d z iń s k i: Człowiek w obliczu nieskończoności. Metafizyka i egzystencja w filozofii Karla Jaspersa. Warszawa 1980, s. 94.

przedmiot uczuć jest też wątkiem społecznym. Ów obiekt miłości i nienawiści, tj. ziemia, kraj, ojczyzna, naród, ewoluuje wraz z drgnieniami historii, z wydarzeniami historycznymi czy faktami ze sfery polityki. W Wolności tragicznej problematyka ta nakreślona została w sposób zasadniczy w wierszu Kraków :

Bo tu chmurą gradową trzeba niebo nawieźć, Tłuc po miedzi piorunem i łamać kopuły,

I mądrość kuć nieludzką, trwać w wiedzy nieczułej, Że miłość znaczy w Polsce tyle co nienawiść.

Dopiero gdy się Wawel okrutny zapali

I w przepaść bałwochwalstwem gdy runie najstarszem, Podniosą się waleczni, zadudnią swym marszem, 0 w olność walczyć będą i po niej iść dalej.

1 wtedy miłość ludzka niech sobie zapłacze Jakimi chce żalami. Wiatr wtedy tętentem Obdzwoni pożar w mieście zaklętem i świętem, W szystko inne - mi na nic. Wszystko - łzy sobacze.

(K ra kó w )

Takim równaniem („...miłość znaczy w Polsce tyle co nienawiść”) określił poeta determinację tych, którzy ważyli się sięgnąć po raz kolejny po niepodległość16. W wierszu Manewry strzeleckie mówi się o umiłowaniu wolności czy szerzej - wolnej ojczyzny:

Sam sobie niech żelaznym postawi się murem Polak, który w miłości odważył się młodej Jedyny raz odetchnąć szaleństwem swobody - A cały kraj strzeleckim zarzucę mundurem.

W Sulejówku określenie „ciemna moja miłość” użyte zostało dla zobrazowania specyfiki rozumienia tego pojęcia przez bohatera cyklu: miłość do kraju utożsamiona zostaje z mitem ziemi. Wszystkie te społeczne konotacje

„miłości” wykorzystuje konsekwentnie poeta w następnych zbiorach (szczególnie istotne są one w Kurhanach).

Warto zwrócić uwagę na literacki charakter niszczycielskiego gestu: to, co najbardziej kochane jest najbardziej znienawidzone, staje bowiem na drodze wolności; te bałwochwalcze „przeszłości ołtarze”17 w dobie czynu stają się

16Zob. także: W. W ó jc ik : Legenda..., s. 185.

17 Pozwolę sobie skontaminować Asnyka (Do młodych) i Wierzyńskiego.

zawadą. Poeta użył szeregu aluzji literackich: motto i zakończenie wiersza nawiązują do utworu Stanisława Wyspiańskiego Niech nikt nad grobem mi nie płacze, „paw bezrozumny / I papuga narodów” do Grobu Agamemnona Juliusza Słowackiego, „miłość ludzka” do wiersza D o młodych Adama Asnyka, natomiast cała wymowa utworu, ów niszczycielski gest wobec pamiątki narodowej to kolejna aluzja do Wyspiańskiego, do jego poematu scenicznego Akropolis, w którym rozsypanie się w gruzy katedry wawelskiej oznacza otwarcie na przyszłość, na nowe życie. W tym zderzeniu Asnyka z Wyspiańskim racja należy do tego ostatniego. W świecie tak zaprezentowanej historii nie ma sentymentu dla tego, co reprezentuje przeciwstawny człon antynomii - to zarazem rekapitulacja genezy niepodległości z perspektywy roku 1936 i przestroga na przyszłość:

Ten słuch - to los mój wieczny. Te młyny - to dla mnie.

Dla was wszystko, do czego mój pośpiech nie zdąży, Czego tutaj nienawiść moja nie rozłamie,

M iłość nie zdoła zbudzić a dłoń nie okrąży.18

(Belweder)

*

Twórczość czasu wojny, bogata objętościowo i zróżnicowana formalnie (obok tomów poetyckich proza i szkice o literaturze ) stanowi w dużej części kontynuację wątków z międzywojnia, często jednak radykalnie je przewartościowuje. Wprowadza także, co w obliczu nie spotykanego dotąd w historii charakteru wydarzeń wojennych oczywiste, wiele akcentów nowych - mogą one służyć nawet po latach jako swoisty dokument reakcji na bieżące wydarzenia historyczne. Mówią zarazem wiele o reakcjach i świadomości tego odłamu wychodźstwa polskiego, którego znaczącym reprezentantem był sam Wierzyński. Pod tym względem charakterystyczny dla omawianej problematyki, ważny w kontekście biografii poety, jest obszerny poemat

Twórczość czasu wojny, bogata objętościowo i zróżnicowana formalnie (obok tomów poetyckich proza i szkice o literaturze ) stanowi w dużej części kontynuację wątków z międzywojnia, często jednak radykalnie je przewartościowuje. Wprowadza także, co w obliczu nie spotykanego dotąd w historii charakteru wydarzeń wojennych oczywiste, wiele akcentów nowych - mogą one służyć nawet po latach jako swoisty dokument reakcji na bieżące wydarzenia historyczne. Mówią zarazem wiele o reakcjach i świadomości tego odłamu wychodźstwa polskiego, którego znaczącym reprezentantem był sam Wierzyński. Pod tym względem charakterystyczny dla omawianej problematyki, ważny w kontekście biografii poety, jest obszerny poemat

Powiązane dokumenty