• Nie Znaleziono Wyników

Wokó³ romantycznej genealogii Zbigniewa Herberta

ówczesnego pokolenia a sytuacji autora Marionetek oraz indywidualności Norwida. W drugiej część refe-ratu prelegentka skupiła się na podobieństwach i różnicach między życiem oraz twórczością Cypriana Norwida i Zbigniewa Herberta, wskazała na analogię między sytuacją Norwida a sytuacją autora Pana Cogito. Trzecią część wypowiedzi prof. Joanny Zach wypełniły takie zagadnienia jak: ustanowienie relacji między przeszłością a chwilą obecną oraz dialog z przeszłością – i u Norwida, i u Herberta. Prof. Dariusz Pawelec z Uniwersytetu Śląskiego w referacie Ro-mantyczne tropy do lektury „Przesłania Pana Cogito”

wskazał na potrzebę reinterpretacji najsłynniejszego utworu poetyckiego Zbigniewa Herberta, zestawiając Przesłanie… z Lilią Wenedą Juliusza Słowackiego.

Z kolei prof. Grzegorz Kubski z Uniwersytetu Zielonogórskiego w swoim wystąpieniu starał się udzielić odpowiedzi na pytanie, dlaczego Tukidydes stał się bohaterem jednego z najważniejszych wier-szy Herberta pt. Dlaczego klasycy? Prof. Anna Szóstak (Uniwersytet Zielonogórski) w referacie Wielkie Teraz czasu mitycznego w poezji Zbigniewa Herberta jako aktualizacja historii i poszukiwanie sensu mówiła na temat funkcjonowania mitu i jego odniesień do wydarzeń historycznych w twórczości poetyckiej autora Napisu. Dr Anita Kucharska--Dziedzic (Uniwersytet Zielonogórski) wygłosiła referat, który odnosił się do spojrzenia poetów pokolenia ‘68 na twórczość Herberta zarówno jako romantyka, jak i ironisty. Pierwszy dzień konferencji zakończył referat traktujący o wpływie myśli Kier-kegaarda na dorobek literacki Zbigniewa Herberta, który przedstawił mgr Artur Telwikas (Uniwersytet Zielonogórski).

Drugi dzień obrad otworzyła prof. Dorota Heck z Uniwersytetu Wrocławskiego, która przedstawiła referat pt. Między klasycyzmem a romantyzmem.

Dyskurs metapolityczny w eseistyce Zbigniewa Herberta. W swoim wystąpieniu wrocławska ba-daczka ukazała, że w eseistyce Herberta nie istnieją kategorie metapolityczne, a posiada ona przede wszystkim aspekt etyczny. Następnie prelegentka mówiła na temat oddziaływania i wzajemnej relacji między klasycyzmem a romantyzmem w twórczości poety. Prof. Sławomir Kufel (Uniwersytet Zielono-górski) zaprezentował wypowiedź, w której wycho-dząc od definicji klasycyzmu, charakteryzował klasy-cyzm Herberta na przykładzie zbioru esejów Barbarzyńca w ogrodzie. Dr Małgorzata Mikołajczak z Uniwersytetu Zielonogórskiego przedstawiła ana-lizę i interpretację Herbertowskiego wiersza Pora, umiejscawiając go w kontekście „czarnego” i „bia-łego” Norwida. Ostatnim prelegentem był mgr Marcin Jerzynek (Uniwersytet Zielonogórski), który przedstawił referat Poetyka na usługach epistemologii.

Milczenie jako zasada etyczna Norwida i Herberta.

Na zakończenie konferencji prof. Piotr Micha-łowski wygłosił żartobliwy wiersz własnego autorstwa, utrzymany w Norwidowskiej stylistyce, a adresowany do Zbigniewa Herberta. Konferencja spotkała się z szerokim zainteresowaniem studen-tów, pracowników Uniwersytetu Zielonogórskiego oraz słuchaczy spoza zielonogórskiego środowiska akademickiego. Zaprezentowane referaty nie tylko poszerzyły i wzbogaciły wiedzę na temat jednego z najwybitniejszych polskich poetów współczesnych, ale też potwierdziły aktualność i siłę oddziaływania twórczości Cypriana Norwida – patrona biblioteki.

VARIA BIBLIOTECZNE

Milczenia-klasyk

Zbigniewowi Herbertowi 1.

Nie-dopowiedzeń dla jutrzejszych Epok

Kaskada spada bez dna – przez w s z e c h - c z a s y.

Jak mgłą jest przyszłość – choć nie patrzysz ślepo – T a k m i l c z y klasyk!

2.

Będzie spółczesnym mądrość p o - n i e w c z a s u Ciszą jednaką – a obcą dalece...

W niemocie Nieba, we wrzasku Parnasu, W mej bibliotece.

3.

Milczę potomnym. Adresat – nieznany.

Tyś spadkobierca mój – tak przez badaczy W lat ledwie dziesięć będziesz z a - g a d a n y – By nic nie znaczyć?

4.

Zalakowana ma pusta koperta Testament niesie. Szelestem nauka

O tym, co wiersze p r z e - m i l c z ą Herberta – Mego prawnuka...

5.

Wiem, Ci to dziwne: niźliś się narodził, Żem dziejów długą miał odczekać przerwę, A nie wiem jeno, czy-li mnie uchodzi U - w n u c z y ć pierwej...

6.

Nam jeno czekać, aż odpowiedź czas da...

O d - m i l k n ą ć t y m - c z a s nikt się nie pokwapi.

Studium przedmiotu, Hermes, pies i gwiazda Milczą jak Napis – –

7.

Gdy tryśnie prawda, co dotąd zakryta, Spólne pytanie nas w przyszłość zjednoczy:

Nie co wypada m ó w i ć – będziem pytać – A m i l c z e ć – o czym?

8.

Ścichną krytyki i spory zajadłe, Kiedy zamilkniesz z Epilogiem burzy.

Że głos mój wspomnisz – tego nie odgadłem – W Zielonej Górze!

Piotr Michałowski

Tomasza Florkowskiego nazywam mistrzem i z dumą podkreślam, że jest moim kolegą z pracy.

Podziwiam jego warsztat i styl pracy dziennikarskiej, który przenika tak rzadko dziś spotykany „ducha posłannictwa”. Ten nieprzeciętny człowiek na stałe wpisał się w krajobraz Zielonej Góry i regionu jako architekt, publicysta, literat i podróżnik. W ogromnej ilości opracowań, artykułów, komentarzy, a także w kilku książkach zawarł doświadczenia i przemyśle-nia człowieka, który nie przechodzi obojętnie obok spraw, jeśli warte są zainteresowania, i który potrafi dostrzec piękno we wszystkim.

15 stycznia br. przypadła mi w udziale szczególna przyjemność uczestniczenia w wieczorze promują-cym kolejną książkę Tomasza Florkowskiego pt. Bliżej piątego wymiaru. Autor, dając zdecydowany odpór złośliwej chorobie, z benedyktyńską pracowitością składał wieloletnie doświadczenia architekta, huma-nisty, podróżnika, poety i pisarza w monografię zmierzającą do odkrycia tajemnicy piątego wymiaru otaczającej nas przestrzeni. Jak opowiedzieć o książce, której nie można tak po prostu przeczytać? Tę książkę trzeba studiować, odkrywać, smakować, przeglądać (liczne rysunki i fotografie). Wtedy jest szansa, że coś naprawdę zrozumiemy. Warto podjąć taki trud.

Czwartkowy wieczór w bibliotece Norwida zapowiadał się ciekawie. Z niecierpliwością oczeki-wano spotkania, tłum przybywających narastał.

Dyskretnie zaczęto dostawiać krzesła. Bohater wie-czoru nie ukrywał radości, witając wchodzących do sali Pro Libris przyjaciół, byłych współpracowników, towarzyszy rozlicznych podróży, sympatyków i tych, którzy chcieli go dopiero poznać. Sądzę, że tych ostatnich było najmniej. Trudne nie kojarzyć Tomasza Florkowskiego, znamienitego zielonogórzanina,

jednego z twórców obecnej koncepcji urbanistycznej miasta.

Erudycja autora Witaj Hiszpanio pozwala mu zasadniczo mówić na każdy temat. Można wsłuchi-wać się nie tylko w to co mówi, ale też j a k to robi!

Z pewnością przybyli na spotkanie czytelnicy ciekawi byli zarówno nowej książki, jak i samego autora, który nieoczekiwanie zniknął z życia zawodowego i towa-rzyskiego ponad dwa lata temu. Warto było czekać na jego znakomity powrót. Zobaczyli pogodnego, radosnego i lekko speszonego starszego pana, który z właściwym sobie temperamentem snuł opowieść o pracy nad książką. W zamyśle autora miała być wywodem o różnych aspektach twórczości, prowa-dzonym w oparciu o przesłanki filozoficzne i doś-wiadczenia naukowe, uzupełnionym głęboką refleksją humanistyczną. Tomasz Florkowski daje czytelnikowi szansę odkrycia tajemnicy twórczej wyobraźni, wyobraźni architekta i urbanisty, także człowieka z wielkim doświadczeniem życiowym i głębokimi przemyśleniami natury filozoficznej. Jak pisze dr Adam Sznajderski: „Kontekst pracy dotyczy wykładu o tajemnicach zawodu architektów i urbanistów, ale jej zainteresowania wybiegają także w stronę kultury wymowy, piękna języka ojczystego, przenikniętego poezją, także muzyką, metafizyką, w ogóle – duchowością... Korelacje te są oczywiste u autora uprawiającego filozofią kreacjonizmu (...) Autor bliski jest norwidowskiej estetyce, nadrzędnie akceptującej w działaniu jedność treści i formy. Wymóg ten odnosi się do piątego wymiaru. Osiągnięty może zostać wyłącznie wówczas, gdy artysta otwiera się na owo dalej, ubogacając w ten sposób platońską triadę o harmonii: prawdy, dobra i piękna jako atrybutów doskonałości (…)”.

VARIA BIBLIOTECZNE E l ¿ b i e t a W o z o w c z y k - L e s z k o