• Nie Znaleziono Wyników

wstąpienie do klasztoru po owdowieniu, względnie dożywo­ tnie przy nim zamieszkanie 32

Literacka charakterystyka Kingi przekazana w Vita s. K yngae w ramach tych doskonale się mieści: zrazu nakłania Kinga księ­ cia do rocznych ślubów czystości 323, wreszcie po trzech latach Bolesław godzi się na dozgonne zachowanie dziewictwa 324, nastę­ pnie śmierć księcia, z którym jak niejednokrotnie zaznacza hagio­ graf „w całkowitej czystości i doskonałości czynów żyła lat czter­ dzieści” 325 otwiera drogę spełnienia dziecięcych pragnień. W

stę-330 T am że, s. 688: p u e lla s sin g u la s v e r b is d u lc iflu is in c lin a b a t u t o r a ­

cio n es sin g u la re D eo ac M a tri su e M a rie d e v o v e r e n t, u t lu d e r e lic e n c ia - re n tu r , licet p rim a d e v o c io n is su e in te n c io f u e r it p ro bon o s ta tu e t c a sta p u r ita te , ą u a m ta m co rp o r e g u a m m e n te u sq u e a d fin e m v i t e su e to ta

coráis in ten cio n e o b s e r v a r e sa ta g e b a t.

331 J. P t a ś n i k, op. cit., s. 25 nn; St. K u t r z e b a ! , Id e a l i ż y c ie

k o b ie ty w P o lsce w ie k ó w śre d n ic h , „ A ten eu m P o ls k ie ”, IV (1908) 180.

333 Por. J. P t a ś n i k, op. cit., s. 97. X III— X I V -w ie c z n e V ita p o lsk ie przestrzegają teg o sam ego sch em a tu . K in g a i Salom ea z a ch o w u ją ślu b c z y ­ sto ści w m a łżeń stw ie, po śm ierci m ężó w w stę p u ją do k la szto ró w . J a d w ig a i A n n a zach ow u ją czy sto ść w p e w n y c h ok resach sw e g o m a łż e ń sk ie g o ż y c ia , a o sta tn ie la ta spędzają w śró d m n iszek , n ie sk ła d a ją c jed n a k p r o fe s ji za­ konnej.

333 M PH, IV, s. 690, 692, 693. 334 T am że, s. 694.

puje księżna-wdowa „natychmiast” po pogrzebie Bolesława do ufundowanego przez siebie starosądeckiego konwentu klarysek 326. Tak w ięc święta na każdym etapie swego życia realizuje odpo­ wiednią mu formę czystości: panieńską, małżeńską, wdowią i za­ konną. Autor w szczególny spósób fakt ten w Vita akcentuje chcąc prawdopodobnie ziwrócić uwagę na realnie istniejące stopnie czy­

stości serca, stawiając zarazem przed oczyma czytelników jako ostateczny jej ideał zupełne oddanie się Bogu zrealizowane naj­ bardziej doskonale w życiu zakonnym. Niewątpliw ie tak rozwią­ zany w hagiograficznym wątku legendy o Kindze problem czy­ stości potwierdzałby fakt skądinąd wiadomy dużej podówczas atrakcyjności ideału życia zakonnego wśród kobiet 327.

Od początku, zdaniem hagiografa, łączyć będzie święta z pra­ gnieniem zachowania dozgonnego dziewictwa wielką czystość duszy uzewnętrzniającą się w nadzwyczajnej skromności i umar­ tw ieniu zm ysłów. Potwierdzą to późniejsze relacje świadków, oiraz przytoczone w Vita liczne exempla 328.

Jako duchowa matka pierwszych klarysek starosądeckich pra­ gnie wpoić w sw e córki nade wszystko umiłowanie czystości, którą niejednokrotnie w rozmowach z nimi zwykła przedkładać ponad inne cnoty 329. Co w ięcej, sama żyjąc w doskonałej czystości moralnej felix domina staje się niejako patronką czystych obycza­ jów. K obiety źle się prowadzące, owe vagabundae et dissolutae sprowadza na drogę pokuty i odnowy życia 33°. Jeśli czystość m iała zdecydowanie w charakterystyce Kingi dominować, jeśli św ięta miała być wzorem doskonałego jej zachowania, nie mogło zabraknąć obok różnorodnych przytoczonych w Vita przeszkód, które przyszło jej z tego względu w życiu heroicznie przełamy­

328 T am że, s. 699.

327 p o r. H. G r u n d m a n n , . N eu e B e iträ g e z u r G esch ich te d e r r e lig iö ­

se n B e w e g u n g e n im M itte la lte r , „ A rch iv fü r K u ltu rg esch ich te’’, X X X V II

(1955), H. 2, s. 166 nn. Fr. B o g d a n , G e n e za i r o z w ó j k la u z u r y za k o n n ej.

S tu d iu m p ra u m o h is to r y c z n e , P o zn a ń 1954, s. 192 nn. Szereg ciek a w y ch

u w a g p o d a je o d n o śn ie p rzy czy n teg o fa k tu , zarów n o n atu ry so cja ln o - ek o n o m iczn ej, ja k 1 r e lig ijn e j.

328 O d n ośn ie r e la c ji św ia d k ó w por. w y ż e j. P oza tym : M PH IV, s. 694, 723, 727.

329 T am że, s. 723, 727. 330 T am że, s. 702— 703.

wać, także krzywdzących posądzeń w tej materii ze strony Braci Mniejszych, pomawiających ją o zbyt zażyłe stosunki z w ielolet­ nim jej spowiednikiem bratem Bogufałem 331.

Tak w ięc widzim y, że autor nie omieszka użyć w szelkich środ­ ków, aby problem czystości niejako wysunąć na czoło swej narra­ cji jako jedną z zasadniczych cech reprezentowanego przez Kingę typu świętości.

W szystkie inne cnoty i praktyki pokutne i pobożne pozostają wyraźnie przyporządkowane tej jednej niejako najważniejszej w jej życiu sprawie: „aby ciało w przedziwny sposób służyło du­ chow i” 332. Stąd też w Vita s. K yng ae nie kończący się wieloraki wysiłek poddawania ciała duchowi pokazany od strony najbardziej zewnętrznych jego przejawów zdumiewających swą surowością, ostrością a często wprost nieludzkością sw ych środków 333.

Motyw ostrej pokuty, ustawicznych postów splata się w przed­ stawionym w Vita ideale świętej z wątkiem wydarzeń świadczą­ cych o jej heroicznej pokorze. Ta sama ewangeliczna pokora, która wzbraniała Klarze przyjęcia urzędu opatki u św. Damiana 334, Agnieszce praskiej i Salomei kazała zrezygnować po kilkunastu latach z zaszczytnego stanowiska, jakie zajm owały w założonych przez siebie konwentach klarysek 335, K ingę natchnęła m yślą do­ skonałego poddania się „pod całkowite posłuszeństwo” starosądec­ kiej abbatisy, a zarazem sprawiła, że „kiedy ducissa Kynga między siostrami przebywała, wszystkim się nie jako pani ale służebna wydawała” wyprzedzając współsiostry w podejmowaniu prac ni­ skich, służebnych, co jak nas autor pragnie zapewnić” jaśniało w w ielu przykładach” 33S. N ie innym zresztą duchem kierowała się święta żyjąc jeszcze na książęcym dworze. W W ielkie Czwartki zwykła sprowadzać do siebie czterdziestu ubogich, aby zwyczajem Marii Magdaleny um ywać im nogi, namaszczać balsamem, osuszać własnymi włosami, obdarzać pocałunkiem i obfitą jałmużną 337.

331 T am że, s. 713. 332 T am że, s. 721.

333 N a problem ten zw ró cim y szczególn ą u w a g ę w d a lszy m cią g u a n a ­ lizy.

334 T. C e 1 a n o, op. cit. s. 55.

335 B. U 1 a n o w s k i, O za ło żen iu ..., s. 34. 333 M PH, IV, s. 702.

Z pokory również ukrywa fakt zachowania czystości w małżeń­ stw ie przyjmując przy wstąpieniu do zakonu błogosławieństwo wdów z rąk biskupa, a nie należącą się jej prawnie konsekrację dziewic 338.

Jest rzeczą charakterystyczną, iż dla większego podkreślenia tejże cnoty autor nie zawaha się przełamać swą wierność w zamil­ czaniu błędów, czy jakichkolwiek usterek charakteru swej boha­ terki i przytoczy w Vita epizod odsłaniający coś z ludzkich jej słabości. Mamy na m yśli rozdz. XX II, w którym Kinga niespra­ w iedliw ie i bezpodstawnie posądzająca współsiostrę o złą wolę, poznając swój błąd natychmiast doń się przyznaje i z wielką po­ korą prosi o przebaczenie 339. Tego rodzaju exem plum mogło tylko wzbudzić jeszcze większy podziw dla świętej. A o to właśnie cho­ dziło.

Osobista surowa asceza wyraźniej jeszcze zarysowuje się w kon­

traście z dobrocią, łagodnością, ludzkością wobec drugiego

człowieka. Można na podstawie licznie w Vita przytoczonych faktów powiedzieć, że w typie św iętej, który Kinga niejako uosa­ bia, m iłosierdzie jest tą właściwością, która sprawia, że cierpi ona cierpieniem innych, dizieli ich nędze, walczy ze złem), ze względu na ich dobro.340 Heroizm praktykowanej cnoty zgodnie z konwencją schematu hagiograficznego znaleźć musiał swój wyraz w posłudze trędowatym .341

Poza tym , jak powiedziano już, Vita przede wszystkim daje świadectw o ścisłego związku w życiu świętej czynnej miłości bliź­ niego z kontemplacją. Życie z Bogiem nie odwraca Kingi od ludz­ kich cierpień, od w ysiłku przyjścia im z pomocą, nie nosi cech egoizmu. Ten rys charakterystyczny dla mentalności XIII wieku może najbardziej zbliża pokazany w Vita ideał świętej do zaleceń ewangelii. Pietas i misericordia jawią się tu jako dwa aspekty

338 T am że, s. 724. 338 T am że, s. 706.

340 N ie in a czej sp raw a ta p rzed sta w ia się w śred n iow ieczn ej h agiografii w o góle. J e s t to jej r y s zn a m ien n y , o k tó ry m K i i r b i s ó w n a m ów i: „Ż aden „ za p a śn ik ” B o ży n ie p rzeszed ł p rzez ten p ad ół n ie zd ziaław szy w ie lk ic h rzeczy na p o lu m iło sierd zia , n ie w y św ia d c z y w s z y czegoś szczegól­ n ie d ob rego m a lu c z k im ” — por. rec. Jak u b de V o r á g i n e Z ło ta le ­

g en d a w y d . M. P le z i, „Studia Ż ród łozn aw cze”, IV (1959) 189.

jednej sprawy, sprawy miłości. I w łaśnie to życie jedną, choć równocześnie podwójną m iłością m iało być dla św iętej, jak prze­ kazuje Vita, najpewniejszą drogą do doskonałości, bo zarówno nieustanne oddawanie się kontemplacji nie osłabiało jej zewnę­ trznej działalności, ani też rozliczne uczynki m iłosierdzia nie prze­ szkadzały Kindze w życiu m odlitwy. N ie ma w łaściw ie w Vita różnicy m iędzy intensyw nością życia m odlitwy, jakie prowadziła Kinga-księżna, a bogomyślnością Kingi-mniszki. Zmieniają się tylko zewnętrzne jej warunki 342. Zawsze jednak modlitwa i post występują w Vita w ścisłym ze sobą powiązaniu. Um artwieniem chce niejako święta przygotować i usposobić swą duszę na przy­ jęcie łaski wypraszanej na m odlitwie. Tak w ięc w Vita znajduje

swój wyraz m yśl zawsze prawdziwa i aktualna: bona est oratio cum jejunio.343 W szystko to co przekazuje nam Ż y w o t odnośnie charakteru i form m odlitwy jego bohaterki dowodziłoby, poboż­ ności nader uczuciowej znajdującej upust swej gorliwości w w iel­ kiej ilości bardzo konkretnych, podpadających pod zm ysły prak­ tyk religijnych 344. Bogate życie uczuciowe, duża skala jego wra­ żliwości, podatność na w szelkie podniety i bodźce zewnętrzne wywołujące uczucia spontaniczne i silne leżeć będą bez wątpienia u podstaw duchowości typu świętej reprezentowanego przez Kingę. Oczywiście ta pobożność afektywna w yw rze swój w p ływ na typ jej m odlitwy m yślnej. Vita niejednokrotnie wspomina o wysokich stopniach kontemplacji, w której nie mogło zabraknąć ii e k sta z 345.

c) Z n a k i p o ś w i a d c z a j ą c e ś w i ę t o ś ć . Heroiczne życie świętej domagało się niejako właściw ej ze strony Pana Boga odpowiedzi. Stąd w Vita nie m ogło zabraknąć wątku tak popular­ nego, wprost nieodłącznie występującego w średniowiecznej ha­ giografii, na jaki składają się przekazane w źródle m otyw y cu­ downości. N ie ulega w ątpliw ości, iż one Właśnie nadadzą przed­

342 Tak np. w y m y k a ją ca s ię p o ta jem n ie do k o ścio ła na n ocn e m o d litw y k siężn a p o w stą p ie n iu do k la szto ru sp ęd za ć b ęd zie d łu g ie g o d zin y n a c z u ­ w an iach nocnych. Por. M PH , IV, s. 691, 719. W ty m drugim o k resie życia K in gi m am y lic z n ie jsz e w zm ia n k i o m o d litw ie b rew ia rzo w ej. T am że, s. 706, 719, 724.

343 Tob. X II, 8. 344 Por. niżej.

stawionej w Vita charakterystyce św iętej właściwego kolorytu. Zdają się niejako przekonywać o jej świętości spełniając funkcję analogiczną do tej, jaką spełniał m otyw znaków wyboru w legen­ dzie dzieciństwa. Świętość nimi zapowiedziana znajduje z kolei swe poświadczenie w tym wszystkim , co przekazuje nam w swej treści szeroko w Vita rozbudowany wątek cudowności.

Podobnie jak rysy, którymi nakreślona została w Vita duchowa sylw etka świętej odznaczają się monotonią i nie wychodzą poza ramy ogólnie przyjętego schematu, tak samo zawarte w źródle wątki opowiadań cudownych cechuje wyraźne ubóstwo inwencji ze strony autora. W ykorzystując Złotą legendą, w której skupiły się w zasadzie w szystkie średniowieczne wątki hagiograficzne346, oraz pozostałe XIII/XIV-wieczne Vita polskie jako materiał po­ równawczy, można zupełnie wyraźnie stwierdzić w tym wypadku w Ż yw ocie Kingi zapożyczenie typowych motywów, które w śre­

dniowiecznej literaturze hagiograficznej cieszyły się podówczas m niejszą lub większą popularnością. Warto z tegoż powodu przyj­ rzeć im się bliżej. Tworzą zdecydowanie trzy odrębne grupy:

1. m otyw łask nadzwyczajnych