• Nie Znaleziono Wyników

N auka rzeczy o jczy sty ch . W ę g i e l — n a f t a . — O g i e ń . — S t r z e ż s i ę o g n i a ! — S t r a ż p o ż a r n a . — K o m i n i a r z .

Jeszcze zimno na polu. W szkole i w domu pali się w pie­

cach. Czem opala się piece? Drzewem i węglem kamiennym. Jak wy­

— 175 —

gląd a piec? Jak pali się w piecu? Służąca przynosi trochę drzewa smol­

nego i rozpala go. N a to nakłada trochę drobnego węgla, a gdy się le­

piej rozpali, kładzie jeszcze więcej węgli grubszych. Potem zamyka drzwiczki żelazne od pieca, a zostawia otwarte drzwiczki od popielnika.

Powietrze zimne idzie dołem przez popielnik, wpada do pieca i dlatego drzewo i węgiel palą się. Gdy się piec rozgrzeje, wtedy powietrze nad nim się ogrzewa, płynie do góry do powały i nie mogąc wyżej wyjść rozchodzi się pod powałą, a potem wzdłuż ścian nadół do podłogi. Pły­

nie pod stół, stołki. Tymczasem ciągle się oziębia i znowu wpada do pieca i tak ciągle porusza się powietrze w pokoju, o tak, — pokazuje ręką - - ewentualnie dymem ze świecy (papierosa). A co się dzieje z tern drze­

wem i węgłem, które mamusia wkłada do pieca? Spala się. Co powstaje przy paleniu (dym i popiół). Popiół mama wymiata z popielnika i rzuca do śmietnika, skąd wywożą go w pole.

Co się dzieje z dymem? Uchodzi kominem, ale część osadza się na ścianach komina. To są sadze.

Kto wymiata sadze z komina?

O, to bardzo dziw nyńen pan piec! Stoi na jednej nodze. Jakie ma usta? Ciągle głodny. W zimie je więcej, aniżeli w lecie. Czasem i cho­

ruje, wtedy, gdy na poju złe powietrze. Dym wyrzuca na pokój. Czasem się coś w nim w. środku zepsuje i trzeba wtedy wołać do niego doktora.

Jak się ten doktór nazywa?

Jak w ygląda? O pisują z pamięci i z obrazka. O, ten pan kominiarz dziwnie wygląda. Cały czarny. Dlaczego? N a głowie ma małą cza­

peczkę albo sztywny kapelusz-cylinder. N a nogach pantofle drewniane.

N a plecach nosi szczotkę szeroką i miotłę na sznurze. Przy szczotce wisi kula żelazna, która ciągnie szczotkę do środka komina. Jak wymiata piece? (O pisują po bezpośredniej obserwacji albo z pamięci). Najpierw wychodzi na dach i zapuszcza szczotkę do komina i podnosi kilka razy, a sadze opadają na dół, — potem schodzi z dachu i wymiata opadłe sa­

dze tam, gdzie są otwory na p arterze albo suterenach. — Potem przy­

chodzi do mieszkań i wymiata z pieców sadze.

Często przy tej robocie powTala i podłogę, wtedy mama niezado­

wolona z jego wizyty.

Ale kom iniarz jest potrzebny. M a on ciężką i niebezpieczną pracę. Gdyby nie wymiótł komina, to mogłyby się zapalić, sadze, a wtedy powstałby pożar. Które z was widziało pożar domu? Opowiadają.

Czasem i z innego powodu wybucha pożar. Czasem .niegrzeczne dzieci, pomimo upomnienia mamy, bawią się ogniem i zapalają dom. Co się dzieje wtedy, gdy powstanie pożar? Opow iadają ci, którzy to widzieli.

Ludzie zbiegają się i gaszą ogień. Przyjeżdża i straż ogniowa z sikaw­

kami, osękami, drabinami i gasi ogień. Z daleka się słyszy straż ogniową, gdy jedzie, bo trąbi. Jak trąb i? Potem rozciąga węże gumowe od si­

kawki. Jednym wężem ciągnie wodę ze stawu, rzeki lub beczki, a dru ­ gim oblewają ogień. W szystkimi kieruje komendant straży pożarnej.

Strażacy m ają hełmy na głowach, które ich chronią od uderzenia i od poparzenia głowy. (Wierszyk, piosenka). Strażacy z narażaniem życia spinają się na dach domu i leją na niego wodę. N ieraz wbiegają do palącego się domu i wynoszą stam tąd dzieci, starców i rzeczy. Cza­

sem po spaleniu się domu zostają tylko z niego zgliszcza.

Czem ludzie zapalają ogień? A jak dawniej ludzie rozniecali ogień?

T arli o siebie dwa kawałki drzewa, aż się zapaliły, albo uderzali 0 siebie dwa tw arde kamienie, a od iskier, które powstawały, zapalali łatwo zapalne drzewo. Trudno było dawniej ogień rozniecić, dlatego lu ­ dzie nie gasili ogniska, które się paliło w ich domu. Ono się tam ciągle paliło. Musieli pilnować go i ciągle dokładać paliwa.

Do czego nam służy ogień? Do ogrzewania mieszkań, do goto­

wania potraw, do prania i prasow ania, do oświetlania mieszkań, ulic 1 placów.

Ale trzeba się z ogniem ostrożnie obchodzić, bo można się popa­

rzyć i spalić, — można też wywołać pożar.

A jak to dzieci m ają się zachować, gdyby powstał ogień w szkole?

Pouczenie o zachowaniu się podczas pożaru. Nie krzyczeć, ani tło­

czyć się i nie biegać tu i tam, ale słuchać starszych i w porządku opu­

szczać szkołę. (Przeprow adzić potem próby). Co ma człowiek robić, gdy się na nim zajmie ubranie? Nie uciekać, bo jeszcze prędzej się pali ubra­

nie, ale tarzać się po ziemi i zarzucić na siebie prędko koc, kołdrę lub jak ą grubszą płachtę.

Skąd się bierze drzewo na opał? W lesie tną drzewa i ustaw iają w stosy. Stam tąd zawożą do miast, gdzie rąbią na drw a i rozwożą do domów na opał. Czasem rąb ią drzewo na dziedzińcu. Drzewo daje mniej ciepła niż węgiel, ale się łatwo zapala. Węgiel trudniej się zapala niż drzewo, ale daje więcej ciepła, nie potrzeba więc tyle go nakładać do pieca. Skąd się bierze węgiel? Kto wykopuje węgiel z ziemi? Gór­

nicy m ają ciężką pracę. Węgiel jest bardzo pożyteczny. Do palenia w piecach domu, do fabryk, do szkoły. Gdy drzewo nie wypali się zupeł­

nie, wtedy pozostaje w piecu węgiei drzewny. Węgiel taki nie pali się już płomieniem, ale się tylko żarzy. M ama używa go do żelazka i do samowara.

Teraz używa się do opalania także nafty. Do czego się jeszcze używa nafty? Skąd się bierze nafta? Naftę w yciągają pompami z ziemi do góry, do takich wielkich żelaznych beczek, przymocowanych do wo­

zów i zawożą do fabryk, gdzie ją czyszczą od przymieszek. Jaka jest nafta, którą mama kupuje do lam py? To jest już oczyszczona nafta. T a­

kiej nafty używa się do oświetlania lamp.

Gdzie używają lam p naftowych? (W małych miastach i po wsiach, gdzie niema innego oświetlenia). Jakie lampy naftowe widzieliście? (Sto­

jące i wiszące). O pisują, jakie widziały. Jak mama zapala taką lam pę?

Dlaczego tak ostrożnie to mama robi? Dlaczego lam pa stojąca ma tak szeroką podstaw ę? Części lampy. — Jak mama nalewa naftę? N afta się łatwo zapala, więc trzeba uważać, aby się nie zapaliła, i nie powstał pożar. Dlaczego mama tak często czyści lam pę? Lepsza jest lam pa wi­

sząca, bo więcej daje światła i nie tak prędko się rozbija. Niema obawy, aby się przewróciła. Gdzie mama kupuje lampy i naftę. M ama kupuje naftę czyszczoną czyli destylowaną.

Takiej nafty oczyszczonej czyli destylowanej używa się jeszcze do palenia na maszynkach.

Czem się jeszcze oświeca m ieszkania? (Świecami). Z czego robią świece? (z łoju, stearyny, parafiny i wosku, a knot z nici bawełnianych).

Gdzie robią świece? Gdzie mama kupuje świece? W sklepie w paczkach.

— 177 —

Obserwacja świecącej świecy. Knot się pali, równocześnie topi się stea­

ryna czy wosk i podsyca, podtrzym uje palenie.

Zam iast świecy mamusia czasem zapali lampkę nocną. Jak wy­

g ląd a? (Naczynie szklane w kształcie słoika z oliwą, a w nim na wierz­

chu knotek na koreczku, aby nie utonął). Taka lampka świeci się słabo (mało daje św iatła), ale długo się świeci, przez całą noc. Gdzie mama zawiesza taką lampkę? Przed obrazem M. Boskiej albo innego świętego.

Gdzie jeszcze używają takiej lam py? (W kościołach przed ołtarzem).

Czem jeszcze oświetlamy m ieszkania? (gazem i elektrycznością) G az wyrabiają z węgla we fabrykach zwanych gazowniami i rozprowa­

dzają go ruram i do mieszkań. Elektryczność także wytwarzają w elek­

trowniach i po drutach rozprow adzają do mieszkań. Gaz płynie ruram i, elektryczność drutam i. Są lampy gazowe i elektryczne.

Jak wygląda lam pa gazow a? Rurka, którą płynie gaz, przymo­

cowana do powały, a w środku pokoju opuszczona na dół. N a dole jest rurka zakończona kurkiem, którym możemy rurkę otwierać lub zamykać.

N ad kurkiem jest umieszczona zwykle siateczka, a na nią zakłada się szkiełko, a wreszcie umbrę. Jak się zapala taką lam pę?'K urek się odkręca i zapałkę zapaloną trzym a się n ad szkiełkiem. Uchodzący gaz się za­

pala, siateczka się rozżarza, rzuca światło na wszystkie strony i robi się jasno.

Ten gaz, który płynie rurkam i, jest trujący, i dlatego trzeba być ostrożnym, aby kurek byl zamknięty, gdy nie świecimy. Gdyby gaz ucho­

dził do mieszkania, a ludzie nim oddychali, wtedyby się mm otruli.

Najbezpieczniejsze i najwygodniejsze jest oświetlenie elektryczne.

Do zaświecenia elektrycznej lampy nie potrzeba zapałek, a do lampy naftowej i gazowej i świec trzeba używać zapałek. W ystarczy zatyczkę przekręcić i już się świeci.

Jak wygląda zapałka? (Jak maleńki człowieczek z czapeczką ciemną na główce). Są ułożone w pudełeczku równiutko. (W kasarni).

Jak robią zapałki? Patyczek moczą w roztopionej masie, która się zapala przez lekkie potarcie. Gdzie mama kupuje zapałki? Mama cza­

sem kupuje jedno pudełeczko, albo większe pudełko, w którem jest więcej małych pudełeczek. Czasem tatuś kupuje sobie pudełeczko zapałek w skle­

pie. Do czego? Co tam jeszcze tatuś kupuje? Papierosy, tytoń, cygara, tutki i t. p. Ile płaci za te rzeczy?

P o w ia stk i. «Wojtuś kominiarczyk». C. Niewiadomska. Czytanki.

«Maszynka naftowa». St. Karpowicz. N asz świat. Pierw sza książka do czytania.

R y su n ek ilustracyjn y. 1. Służąca przy piecu kuchennym. 2. Po­

żar domu, straż pożarna gasi ogień. 3. Straż pożarna jedzie!

M o d elo w a n ie . Piec, wiaderko z węglem.

W ycin an k i. Lampa.

C zytan ie stat. i kurs. ust. Skąd się bierze nafta? Zagadka o lampie. «Kominiarczyk». Czytanki A. Dargielowej i L. Rygiera. «Stra­

żacy». D ruga książka do czytania, Boguckiej i Niewiadomskiej.

Ć w iczen ie p iśm . Odpisy z tablicy i książki.

I I . r o k n a u k i s z k o ln e j. 12

O pis. N asza lampa. Kominiarz. Jaki mamy pożytek z ognia?

Jak zapala służąca w piecu?

D yktat. I. Nie czuje, nie żyje, a kluje i szyje.

Nie je nie pije, a chodzi i żyje.

Podkreślić sylaby w których jest j i.

II. A jak urosnę i już duży będę,, to wezmę książeczkę, w kąciku usiądę i będę przew racał po jednej karteczce, i wszystko wyczytam, co tam jest w książeczce.

Podkreślają wyrazy, w których słychać samogłoski ę ą.

K aligrafja. Pisanie 2 do 3 zdań z przeczytanych czytanek.

G ram atyka. D a l s z a w p r a w a w. u ż y w a n i u l i t e r y j i o r a z z a z n a j o m i e n i e z s a m o g ł o s k a m i ą ę.

N. zestawia na tablicy wyrazy jednosylabowe z temi samogłoskami np. obok bąk, kot, kąt, sad, sąd, kos, kęs, sęk, syk i po uchwyceniu słu­

chem różnicy dźwięku, następuje podkreślenie samogłosek ą, ę.

Wreszcie stawia pytanie: Czy możnaby przeczytać wyraz bez tych samogłosek? T ak,-te dwie głoski na początku i na końcu tworzą razem z tą sam ogłoską wyraz.

Ś p iew , ćwiczenie oddechowo-głosowe w czteromiarze.

Ćwiczenia rytmiczno-ruchowe i rytmiczno-śpiewne podobnie jak poprzednio. Powtórzyć ćwiczenie następujące: Dzieci liczą na cztery i klaszczą na raz, dwa, trzy i rozkładają dłonie na cztery, śpiew ają na raz, dwa, trzy i milkną na cztery. N. znaczy te takty na tablicy, a dzieci je śpiewają i odtaktują.

Następnie pisze N. te takty pod tamtemi, ale w innej formie t. j.:

-J. » I -J. J 1 a dzieci je śpiewają w ten sposób, że zamiast trzech sylab na trzy pierwsze ćwierćnuty taktu śpiew ają jedną sylabę..

Poznanie półnuty z kropką.

Dyktanda rytmiczne J J

I J. J I

D alsza wpraw a w pisaniu nut.

Ćwiczenia głosowo-dynamiczne i słuchowe. Ćwiczenie gamy C-dur i trójdźwięków jak poprzednio. Trafianie od drugiego stopnia gamy C-dur tercji, kwarty, kwinty i od tercji tercji, kwarty i seksty, jako przy­

gotowanie do śpiewania piosenki «Kominiarczyk». Dalsze ćwiczenie w rozszerzaniu skali głosu do re mi.

Szybciej. KOMINIARCZYK.

et

Ko - mi-niar - ski stan mi - lu t- ki, wy-trze ko-min choć czar- niut - ki,

I

Świ-śnie mio-tłą, skrobnie gra-cą i za to mu £ lu - dzie pła - cą.et

Jako solfeż odśpiewanie piosenki z nut. Prześpiewanie poznanych już pieśni i piosenek.

— 179 —

R achunki. D a l s z a w p r a w a w d o d a w a n i u z p r z e k r o - c z e n i e i n d z i e s i ą t k i ; j a k o n o w y m a t e r j a l . o d e j m o w a - n i e z p r z e k r o c z e n i e m d z i e s i ą t k i .

Połóżcie na ławce 3 wiązki po 10 patyczków i 2 pojedyncze pa­

tyczki! Chodź tu , napisz na "tablicy, ile ułożyłeś patyczków na ławce!

Weźmiecie teraz z tych patyczków 13 patyczków! Ile najpierw odejmiecie patyczków? Ile potem? Ile jeszcze trzeba odjąć? Co musicie zrobić, aby odjąć jeszcze jeden patyczek? Rozwiążcie i odejmijcie! Ile wam zostanie patyczków z tej wiązki? Powtórz to zdanie! 32— 10—2 — 1=.,

Z a b a w a w s k l e p . Staś ma 4 dziesiątald i 5 gr. Kupił sobie pudełeczko farb za 28 g r; ile g r mu zostało z tych pieniędzy? Powtórz to zadanie! Ile Staś miał pieniędzy i ile wydał na farby? Jaki znak na­

piszesz między temi liczbami? Dlaczego? U. Bo Staś wydał 28 gr. N. Tak, Staś musiał odjąć 28 g r od 65 gr. A teraz powiedz, jak to Staś odjął od owych pieniędzy 28 gr. Jakie monety najpierw dał kupcowi? U. 2 dzie- siątaki. N. Ile jeszcze miał mu zapłacić? Ile g r wydał najpierw ? D la­

czego nie mógł mu odrazu dać 8 g r? Co musiał najpierw zrobić? Dał kupcowi jeszcze 1 dziesiątaka, a on mu wydał resztę. Ile mu wydał? Ile Stasiowi razem zostało g r? N apisz ten cały rachunek Stasia! Piszą 4 5 —2 0 —5—3 = K ró tk o : 45—2 8 = .

Jeden chłopczyk ma 4 dziesiątaki i 6 g r (odlicza). K upuje w sklepie zeszyt z papierem kolorowym za 28 gr. W ypłaca w oczach dzieci, t. j. kła­

dzie pieniądze na ławce (2 dziesiątaki). Ile mu dasz najpierw ? Ile jeszcze masz mu dopłacić? Czy masz na tyle drobnych groszy? Ile mu najpierw zapłacisz? Ile jesczcze masz mu zapłacić? Jak mu dopłacisz? Kto mu zmieni 1 dziesiątkę? Dopłać! Ile ci zostało groszy?

Teraz kupiec ewentualnie inny uczeń napisze cały rachunek na tablicy. 46 g r — 20 —6— 2 = krócej, tak jak starsi piszą: 46—2 8 = . Ku­

piec miał 86 świec, sprzedał z tego zapasu 59 świec; ile mu zostało?

Sprawdzenie na patyczkach albo liczydle i napisanie zadania na tablicy.

M ama miała w piwnicy 95 q wrgla. Z tego wypalono w jednym mie­

siącu 18 q, w następnym 19. q; ile węgla zostało jeszcze w piwnicy?

Liczby trzeba napisać na tablicy, aby dzieciom ułatwić wyrachowanie.

Spraw dzić na liczydle i napisać na tablicy 75— 10—5 —3 = 57 57— 10—7— 2 = 38

krótko: 75— 18— 19= 38. Wobec tego, że ten dział nauki rach. jest trudniejszy i ważny dlatego kilka pierwszych przykładów należy do­

kładniej przerobić, aby uczniów przyzwyczaić do racjonalnego liczenia.

Jeszcze w następnych tygodniach należy takie przykłady przerabiać, aby utrwalić u dzieci sposób dodawania.

Po przerobieniu większej ilości przykładów z tego działu, przecho­

dzi się do następnego, t. j. dopełnienia setki liczbą dwucyfrową.

Służąca kupiła litr nafty za 65 gr, a Świec za 35 g r; ile wydała razem ? Postępowanie podobne jak przy poprzednich przykładach.

65 g r + 3 0 + 5 = . Dalej szereg podobnych przykładów: Stefcio miał w skarbonce 68 g r; ile jeszcze musiał zaoszczędzić aby miał 1 zł. N apisz zadanie na tablicy 6 8 + ? = 1 0 0 gr. Sprawdzić przy pomocy liczydła albo pieniędzy; 6 8 + 2 + 3 0 = 1 0 0 , albo 68 g r + 2 = 7 0 g r 70 g r + ? = 1 0 0 gr.

Andzia kupiła sobie nici za 33 gr, naparstek za 15 g r i kawałek płótna za 48 g r; ile wydała razem ?

2’

Wreszcie trzeci dział: Odejmowanie od setki liczby dwucyfrowej.

M ama miała w spiżarni 1 kg kawy: z tego zapasu zużyła 35 dkg; ile dkg kawy zostało mamie jeszcze w spiżarni? Sprawdzenie i napisanie na tablicy 100 dkg— 30 dkg—5 dkg = . Kupiec miał w sklepie 1 hl nafty.

Sprzedał z tego w jednym dniu 44 1, w drugim 37 1, a w trzecim resztę;

ile sprzedał w trzecim dniu? Ludwiś i Tadzio dostali od dziadzia po 1 zł.

Poszli do miasta i każdy z nich kupił sobie 1 flaszkę atram entu za 45 g r i 1 zeszyt rysunkowy za 24 g r; ile gr zostało każdem u? Gdy przyszli do domu każdy z nich policzył, ile g r wydał w sklepie. Ludwiś robił taki rachunek 100 g r —45—2 4 = Tadzio zaś napisał taki rachunek 100 g r — ( 4 5 + 2 4 ) = Jak myślicie, jaki wynik miał każdy z nich.

Które z was chce wyliczyć pierwszy rachunek? Wylicz! N apisz wynik. Liczy 100 g r—40 g r —5 g r—20 g r —4 g r —31. A które z w as chce policzyć tak, jak Tadzio liczył? Licz B.! A liczy 45 g r + 20 g r + 4 g r= 6 9 gr, 100 g r—60 g r —9 g r= 3 1 gr. Jakie wyniki z rachunków otrzymali Ludwiś i Tadzio? I t. p. przykłady. Przykłady podaje raz N . albo dla ożywienia nauki pisze liczby, a uczniowie układają do nich od­

powiednie przykłady.

Ć w iczen ia śró d lek cy jn e. R ozpalanie żelazka do prasow ania obszerne wymachy — w ahania ramion wprzód i wtył, oraz krążenie ra ­ mion. P rasow anie — w wykroku opady tułowia wprzód i wyprosty z na­

śladowaniem ruchów prasowania.

G im nastyk a, ćwiczenia porządkowe jak poprzednio. Ustawienie w trzech rzędach. D o środka łącz! Stojący w rządzie środkow ym sia d z podkurczonem i nogam i i złą c z silnie ręce pod kolanamićw icz!

Z ew n ętrzni chwyć każdy pod pachą siedzącego. N osim y kosz za ucha!

P odnieś kosz! P ow olim arsz! Stój! Stojący z lew ej strony zm ień sią z siedzącym iju ż! Chwyć kosz, podnieś! M a rsz! D ość! Stojący z pra­

wej, zm ianaju ż! Unieść kosz! M a rsz! i t. d. W szyscy na sw oje m iejsca w kolumnie szach ow ejbiegiem m arsz! W szyscy podskokiem w lewo zw rot! S iad z w yprostow anem i nogam ihop! R ozsuń nogi. R ozbijam y węgiel na drobne kawałki! Chwyć siekierą i podnieś wgórą. U d erza j silnie! Birn! bim! i t. d. D ość! Szybko do postaw y poprzed n iejwróć!

W rozkroku — stań! R ozpalam y żelazko. W ym achuj praw em ramieniem w przód i w tył — ra z i dw a i ra z i dw a! R ozpa la j silniej! O bracaj że­

lazkiem dokoła, w przód, wgórą, w tyl — ju ż! To sam o lew ąćw icz!

I ra z i d w a ! i t. d. D osyć! W szyscy siacl ze skrzyżow an em i nogam i hop! Trzecia i czw arta czwórka szybko po ław eczki — biegiem m arsz!

(oznaczyć jak poprzednio). Trzech z każdego rządu do ławeczek m arsz! P ierw si na tym końcu ław eczki, d ru d zy w środku, trzeci na sa­

m ym końcuna ławeczce stań! (ławeczka nieodwrócona). K om iniarz na kominie! — patrz ćwiczenie z poprzedniego tygodnia. P aram i (ozna­

czyć poprzednio pary) do siebiezw rot! Ten i ten rzą d , (jeden w każ­

dym rzędzie par) niski p rzysia dju ż! sku rcz ręce p rze d sobą! D rugie rządy wspięcie na palce-— ramiona — w zw yż! Pom pujem y wodą do sikawki.

N a ra z ten rzą d w yprostuj się do wspięcia i w znieś ram iona w zw y ż dru gi rzą d p rzysia d i skurcz ramion p rzed sobą. N a dw a odw rotnie!

Ć w icz! R az! dw a! raz! dw a! (ryc. 147) i t. d. Równocześnie część uczniów wychodzi na przyścianek (drabinę) gasić pożar. Stojąc na przyścianku,

— 181 —

jak najwyżej, trzym ają się jedną ręką, dru g ą kierując wężem na ogień.

K ieru j węża w tę stronę! Teraz w tam tą! W szyscy dość! Stojący na p rzy- ścianku z e jd ź na czw arty szczebel z dołu! Zeskakujem y na prześciera­

dło, mięciutko zgin ając kolana. T rzym a j się lew ą ręką i stój lew ą nogą na szczeblu: Zw róć się ku sali! Zeskocz w przódhop! je szc ze ra z i t. d.

G a szą cy ogień i pom pujący wodę szybko zm iana m iejscju ż! Ćwiczą to samo. W szyscy na sw oje m iejsca w rzędachwróć! Siad sk rzyżn y — ćwicz! Z w ijam y i rozw ijam y węża gumowego. Skłoń się głęboko wdól, zw iń się u' kłębek! R aaz! W olno ro zw ija j węża poczynając od dołu, głow a na końcu! Dwaaa! J eszcze raz! Powtórzyć kilka razy. D o przyścianka m arsz! Stań przodem i z łó ż przegu b (późn iej ręką chw yć) na szczeblu w wysokości barku ( n iżej tw a rzy )! S trażak przem yka się p rze z d rzw i ogarnięte pożarem ! P rzew iń się p o pod wlasnem ram ieniem, głow ą po­

pod nie, ręki nie zdejm u j ze szczeblaju ż! je szc ze raz! K to szybciej!

I t. d. Zmiana rąk i to samo w przeciwną stronę (rys. 148).

Zabawa bieżna «Strażak». Zabawy i gry ruch. M. Skierczyński i F. Krawczykowski.

Powiązane dokumenty