• Nie Znaleziono Wyników

imieniem wszystkich panów rad koronnych i posłów od rycerstwa,

m iana z tejże o k o lic z n o śc i ( 1 5 4 8 ) .

Najaśuiejszy miłościwy królu! Nie jestem do końca tak obdarzon łaską pańską, abych tak wielkiemu brze- mieniowi dosyć uczynić m iał, które ichmość panowie rada waszej królewskiej miłości i panowie posłowie od

2 5

rycerstwa koronnego na mię włożyć raczyli. Wszakże gdyż to panowie po mnie mieć raczyli (aczem nigdy o to nie s ta ł, ani się wdawał) , abych rzeczy tej pospolitej naszej językiem swym służył, której nie językiem tylko, ale

i krwią swą winien jestem służyć i cbcę dokądem żyw, nie umiałem się ichmościom z tego wymówić. A iż nic dostatecznie dobrego nigdy być nie może, okrom laski miłościwego Boga, proszę aby każdy sercem, tak jako ja usty prosić raczył, aby Pan B óg, przez Pana Jezusa Chrystusa syna jego, otworzyć raczył wargi moje, abych tak wielką rzecz wedle potrzeby rzeczypospolitej przełożyć m ógł, ażeby wasza królewska miłość łaska­

w ie przesłyszeć raczył.

Najaśniejszy miłościwy królu! Jutro tydzień będzie, jako żądliwości panów posłów z rycerstwa dosyć się stało: że wasza królewska miłość dozwolić raczył nam radom w. król, mości, przy bytności panów posłów zda­

nia albo wota nasze powiadać około małżeństwa waszej król mości, przy czemeś w. król. mość, nasz miłościwy pan być raczył. Potem panowie posłowie z rycerstwa powiedzieli nam przez pana Sierakowskiego, iż się im nie dosyć stało w żądliwościach ich od niektórych pa­

nów; a iż obaczyli niezgodne i niejednostajne wota nasze, napominali są na6, abyśmy w tych potrzebnych a waż­

nych rzeczach, odłożywszy affectus privatos, reipublicae commoda zgodnie obmyśli wali i o nich jednostajnie ra­

dzili. Drugiego dnia bez przytomności waszej królew­

skiej miłości i panów posłów gdyśmy o tern mówili, acz i natenczas różne były wota nasze, a wszakożeśmy się na tę rzecz zgodzili, iż to takowe waszej królewskiej mości ożenienie wszem się nie podoba, i przywodzi nas do tego, abyśmy to uczynili, cośmy są uczynić powinni:

abyśmy radą i prośbami swemi w. król, mości w tern używali; jakożeśmy temu radą i prośbami naszemi do­

syć czynili, i chociażeśmy nic nie uprosili, nie zdało nam się jeszcze na tern przestać, aleśmy prosili Pana Boga, aby raczył serce w. król, mości w tej mierze przeciwko nam, poddanym w. król, mości, a powolnym i wiernym radom zmiękczyć, a oświecić rozum nasz, iżbyśmy radą sw ą, da Bóg, nigdy nieodmienną, w. król, mość nie upo­

2 6

śledzali, a to. w tcm, iż baczym, iż to ożenienie w. król, mości nie jest sławne, a nam et reipvblicae nostrae nie­

użyteczne; które gdy wasza królewska mość na stronę odrzucić raczy, poruczyli mi są ichmość panowie rada waszej król, mości i panowie posłowie, prosić w. król, m ści, pana swego miłościwego. A tak imieniem ich proszę, aby nas wasza królewska mość wysłuchać raczył, a w tem dostojeństwie zachował rady swe, w któremeśmy ząwżdy są i od przodków waszej król, mości, królów polskich, za wżdy zachowani.

Przypomionę tu na ten czas troje rzeczy: naprzód swobody nasze, dostojeństwo, abo. auctoritatem rad w a­

szej królewskiej mości; a powinowactwo, swobody nasze te s ą : iż wolnie króla obieramy, który tfcz rad do boku swego przysądzonych, a z pośrodka wszech obrany, nic czynić a stanowić nie może.

Obraliśmy waszą królewską miłość w olnie, lżbyś panował ludziom wolnym, tą nadzieją, abyś nic bez rad swoich nie czynił; a gdyżeś z tą regułą na państwo to wstąpić raczył, iż nic wasza królewska miłość bez rad swych czynić nie możesz, nie wątpimy, iż nas przy wolnościach a swobodach naszych zachować będziesz raczył, et hunc ordinem senatorium we własnem dosto­

jeństwie jego.

Przodkowie nasi wolność taką m ieli, iż byli wolni radzić o poczciwem i pożytecznem rzeczypospolitej, a zachowali pany sw e, i byli przy tem zachowani. My ta­

kież prosimy, aby nas wasza król, mość na początku panowania swego przy tychże wolnościach, a senat swój przy temże dostojeństwie zachować raczył, abyś przesta­

wał na radach naszych, bo gdziebyś wasza król, mość rad swych nie miał słuchać, nie byłaby rzecz potrzebna, iżby posadzeni byli przy boku waszej królewskiej mości.

Wykroczyli się co w tem z wolności naszych, a byłaby odłożona na stronę auctoritas senatoria, n iezjed n eg o b y to było lekkością, a z upadkiem naszym i waszej kró­

lewskiej miłości samego. Ptakowi gdyby pierze wytar­

gano, jużby dalej latać nie mógł; odjąwszy waszej kró­

lewskiej mości rady, żleby wasza królewska mość pa­

nował.

27

Tem przodkowie waszej królewskiej mości na wszy­

stek świat sławni byli, iż b,ęz rąd . swych nic nję po­

czynali, a poddane swe w swobodzie ich chowali; przez co, i od rad swych cnotliwą, a wierną i onym pożyteczną radę miewali, a rycerstwa swego posług z.wielką sławą swą, z wielką cnotą, statecznością, i z wielkiem krwie ich przelaniem używ ali; co z chucią zawżdy to cne ry­

cerstwo polskie z miłości pana swego prze poczciwość jego działali. Do czego ludzie, którzy by takich swobód nie m ieli, nigdyby tak chutliwi nie byli. Te swobody uczyniły, że ludzie postronni, opuściwszy majętności swe wielkie i ojczyzny swego narodu, większemi boga- ctwy i rozkoszami od Pana Boga obdarzeni, niżeli nasz nąród polski, wnieśli się są tu, aby tych wolności i swobód wolno z nami używali, które spbie ludzie nad wszystkie bogactwa przekładają, którym aby się eo ubli­

żyć miało, jakoby nas zasmęciło, takby i onym serca nie dodało.

Jeśliby to kto waszej królewskiej miłości wywieść chciał, żeby się to waszej królewskiej mości zdać miało, tak swobodnym ludziom panować, myliłby się na tem hardzo. Nie mieli sobie za lekkość przodkowie waszej królewskiej mości, ale się w tem kochali, rozumieli temu, że z wielką czcią swoją i sławą wieczną wzywali po­

sług tych ludzi, którzy benignitate principum przy wie- dzeni, wszystko to z chucią czynili radzi, nie onych, którzy przez srogość pańską z bojażnią to czynili. Nie słychać tego, aby kiedy król polski był zabit, albo poj- man na wojnie; za pomocą bożą rada to czyniła i cne rycerstwo, którzy tak statecznie i mocnie przy paniech swych -stawali, iżby się byli radniej dali do jednego zbić, niżliby na pana co takowego przyjść miało, co słychatny i czytamy na inne króle przychodziło, którzy, iż ludzi nie słuchali, i Boga łaskawego nie mieli. A tak rada waszej król, mości prosi, aby wasza król, mość prośbom ich raczył dać miejsce; którzy, aby wasza król, mość to małżeństwo, sobie nierówne, na stronę odłożyć raczył, proszą i śmiele radzą, a mają tę zupełną nadzieję, iż będą w prośbach swych zupełnie wysłuchani od wa­

szej król, mości, et in hac auctoritate zachowani, jaką

2 8

u waszej królewskiej mości przodków miewali t iż też nie na lube rzeczy, a które im k’myśli nie bywały, prośbami a radą rad swych przywodzić się dawali, w czem aćz wiele exempla mógłbych tu przywieść, które i w kronikach pisane s ą , i drugie jeszcze w pamięci ludzkiej ostawają, ale dosyć kilka ich będzie wspominąć.

Król Kazimierz, sławnej pamięci dziad waszej kró­

lewskiej mości, gdy mu miała być przywieziona oblu­

bienica, a potem małżonka iego, która z domu wielkiego a zacnego była zań zmówiona, było mu powiedziano, iż ni do kogo prawie nie była podobna w twarzy i na wzroście; potem gdy już przyjeżdżała ku Krakowu, iż jego człowieczeństwo podobno wytrwać nie mogło, nie­

znacznie wyj achał przed Kraków na wtóry nocleg, aby ją był sam oglądał. Gdzie potem przyjachawszy zasię do Krakowa, wezwał panów rad swych, powiedział, iż mu się ta oblubienica nie podobała, i żądał ich za to, aby mu do tego radę swą dali, jakoby jej próżen być m ógł, bo jej żadnym obyczajem za małżonkę mieć nie chciał. Rada bacząc, iż ożenienie to pańskie w tak po­

ważnym a możnym domu, miało być ku wielkiej sławie pańskiej i ku dobremu rzeczypospolitej, a gdzieby też wzgardzenie było, iżby to przyszło ku stracie i upad­

kowi koronnemu, radzili panu swem u, tak jako byli powinni, aby tego nie czynił: boby jemu lekkość i ko­

ronie upadek uczynić to mogło. Co gdy królowi k* myśli nie było i nie chciał odmienić w tern umysłu swego, powiedziała mu rada jego z tej chuci, którą naonczas ku panu swemu i ku dobremu rzeczypospolitej mieli:

„Królu nie będzieć to!“ Król święty dał w tem rozumowi a radzie ich tak zgodnej a życzliwej większe miejsce, niż swemu własnemu zdaniu i afektom swoim, przestał na tem, acz mu to k’myśli bardzo nie było. A jednak się jego królewska miłość nic na cnotliwej a życzliwej radzie swej nie omylił: bo z niewdzięcznego z pierwa małżeństwa, było potem bardzo wdzięczne, które Pan Bóg raczył oszlachcić zacnym płodem, i z którego byli czterej królmi koronowanymi, piąty kardynałem, szósty tak umarł.

Tu wasza królewska miłość obaczyć może, in qua

2 9

auctoritate była rada u przodków waszej królewskiej mości, a jaka śmiałość była w radach a przodkach na­

szych, iź się nie bali pana powiedzieć: królu, nie będzie to! gdy baczyli, iżby pan wziął przed się co takowego, co miało napotem szkodzić panu i rzeczypospolitej.

Jeszcze i to byw ało, i o tern są pism a, iż gdy król nieco nieprzynależącego, a coby obrażało rady jego uczy­

nił, był w tern napominan przez radę i reprezentowan a przywiedzion k’temu, iż klęknął a przepraszał rady swe w tem, w czem był wystąpił. Wiele też przykładów jest, iż królowie polscy przestawali zawźdy na radach swo­

ich. Ale to jeszcze przypomionę.

Pradziad waszej królewskiej m ości, Władysław Jagiełło, na sejmie walnym, który był, tak mi się zda, w Brześciu kujawskim, iż był prosił rad swych, aby mu tego pozwolili, żeby po jego śmierci syna jego za pana sobie wziąć obiecali, i obiecali mu to , i list swój na to dali. A on im obiecał prawo pospolite i i swobody potwierdzić i list im dał. Potem na sejmie w Krakowie, gdy w radzie był z pany, napominali go, aby im prawa potwierdził; król wymawiając się z tego, odwłóczył im to. Zbyszek, biskup krakowski, wziął on list, który mu był dan w Brześciu ku schowaniu, i po­

łożył go na stół i powiedział: „Oto macie mnie list zwierzony." Rada bacząc, iż im pan niechciał zdzlerżeć, co był obiecał praw potwierdzić, dobywszy każdy broni swej, zsiekli on list w kęsy, a wstawszy w y szli, a nie chcieli być przy panu w radzie.

Król potem posłał po pany radę swą i potwierdził im prawa, i był łaskawym a sprawiedliwym panem przez wszystek czas panowania sw ego, z czego miał wielką sławę na wszystkie strony.

Takie serce mieli przodkowie nasi dla wolności a praw swych zachowania; my też teraz wszyscy w swo­

bodach siedzimy i gotowiśmy dla nich zastawować się.

Chowamy listy waszej królewskiej miłości, któremiś nam obiecał prawa nasze potwierdzić; prosimy cię, abyś dał radom naszym miejsce, a tym rzeczom, które na tem małżeństwie waszej król mości zawisły, koniec uczynił.

Nie mówimy jeszcze: N ie będzieć to królu! ale pokor­

30

nie prosimy wasż>j król, m ości; nie żądamy teg o , abyś przed nami klękał, ale my przed tobą klękamy, cośmy jedno Panu Bogu powinni czynić. Nie przyszło nam jeszcze do tego, ale pokornie i jednostajnie radzimy, abyś wasza królewska miłość to małżeństwo na stronę odrzucić raczył, a serce swe i umysł i afekt w tern zwyciężył, i okazał się być w tem panem chrześciań- skim , a obiecał nam to po sobie potem tym uczynkiem sw ym , jakobyśmy na potomne czasy o waszej królew­

skiej miłości nadzieję mieć mogli, a tem zjednasz wasza królewska miłość sobie nieśmiertelną sławę na w szy­

stek świat, która większa jest każdemu panu i królowi, niż wszytkie bogactwa, i nas wasza królewska miłość takową rzeczą uczynić będziesz raczył z wiernych pod­

danych jeszcze wierniejsze, z powolnych jeszcze po­

wolniejsze.

Ale iż się mowa moja poczyna od wzywania łaski pańskiej, do tego się i teraz wracam, i proszę jego świę­

tej miłości, aby, co słowa perswadować waszej królew.

mości nie będą mogły, raczył to on przez sprawę a łaskę swą uczynić; co aby tak było, przez Pana Jezusa Chry­

stusa rzeczmy .szyscy: Amen (et dixerunt Amen).

(Z p a m iętn ik a sa n d o m ir sk ieg o , tom u I I , str. 3 6 7 — 3 7 5 )

31

VI.

ODPOWIEDŹ

k r ó l a:

Z Y G M U N T A A U G U S T A

(1648).

Gdyście w. mości na te same artykuły wotowali i zdanie swoje powiedali, to już na mnie zostało, abym swe widzenie wszem mościom powiedział.

( T u n a stęp u ją r e z o lu c j e r ó ż n y c h p u n k tó w n a sejm w n ie s io n y c h 7 k tóre p om ijam y ja k o o b o jętn e. N a k o n ie c p rzy stęp u je Z y g m u n t A u g u s t d o r z e c z y o m a łż e ń s tw ie .)

Co się tycze małżeństwa mego, słyszeliśm y, żeśćie tego żałowali, żecbmy równą wasz mościom a nie sta­

nowi swemu pojęli; gdyż tak rozumiemy, iż się tak dziewało, iż z równiejszych stanów króle obierano w Polsce, a bywali na królewskich stanach, b on ie żo­

na męża,' ale mąż żonę oszlaćheh. Jakoż Się to* dżi^- wało i w inszych państwach i to się dziewało, że nie zawsze byli święci (namaszczeni) królowie, ale jakie Bóg daw ał, który małżeństwa sam sprawuje.

Żeśmy się was nie radzili, przyczyna je st, iż w o l­

nym sobie każdy jest małżonkę obierać, a wszakoż żądamy, abyście wmć to co się stało, w lepsze obracali, gdy my nie to, coby ku rzeczypospolitej należało, bez w. mci woli brać przed się nie chcemy. Małżonkę na­

szą opuścić, tego czynić nie możemy, bośmy Bogu i jej ślubiłi; w tej rzeczy więcej baczyć mamy na ślub, bo i Pan Bóg nam tak rozkazał i ewangielia tak m ów i:

Q u id p r o d e s t h o m in i s i u n iv e r s u m m u n d u m lu c re tu r, a n i ­

mae suae vero detrimentum patiatu r.— Wyście panowie duchowni na tym stopniu posadzeni, abyście strzegli,

32

aby pan przeciwko sumieniu nie działał; a bych to adzia- ła ł, byłoby to przeciwko sumieniu, bych opuścić mał­

żonkę miał; a tak co się dusze i ślubu dotyczę, uczy­

nić nie możemy, bo więcej duszę ważymy, niżli rzeczy czesne! (silentium!). A przeto w; mość, jako rad na­

szych prosimy, abyście młodszej braci przełożyli, iż tego z poczciwością i dusznem zbawieniem uczynić nie możemy, boby było z niesławą naszą, bobyśmy byli człowiekiem odmiennym, bobych i grzeszyć musiał, a

inszej bych mieć nie m ógł; a iżbym tego nie rad wspo­

minał, ale m uszę, rozumiem tem u, iż w. mość rozu­

mieć możecie, gdziebym odmienił, jakiejbyście o mnie nadzieje byli i o przysiędze mojej. Nie stało się z ża­

dnej płochości, jedno iżem nie przekładał, jeno zba­

wienie 6we. Jako mądrzy a w tych leciech, panowie rada! będziecie to jako od pana swego wdzięcznie przyj­

mować. Bych to uczynił, mała pociecha, boby przy­

szła kaźń boska, a tak do ostatniej koszuli i ciała od­

stąpić jej nie mogę! i co mi Bóg obiecał, przy tern zo­

stawano, że to w. mci panom i radzie przyrzekam, że się ani odmawiać, ani o inszej mówić, ale ani pomy­

śleć chcę, jedno to, co mi Bóg dał, tern się kontento- wać ch cę, abym i sobie i duszy i małżonce mej— ale i na to królestwo kaźni bożej nie przyniósł.

( Z N iem cew icz a P a m iętn ik ó w o staroż. P o ls c e , T . I . etr. 5 3 — 5 6 ).

'33

V II.