• Nie Znaleziono Wyników

Fragment przekazu Fabiusza Piktora w dziele Polibiusza

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Fragment przekazu Fabiusza Piktora w dziele Polibiusza"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Miron Wolny

Fragment przekazu Fabiusza Piktora

w dziele Polibiusza

Echa Przeszłości 5, 11-23

(2)

ARTYKUŁY I ROZPRAWY

Miron Wolny

In sty tu t H istorii i Stosunków Międzynarodowych UWM w Olsztynie

FRAGM ENT PRZEKAZU FABIUSZA PIKTORA

W DZIELE POLIBIUSZA (III, 8, 1-8)*

Jednym z istotniejszych walorów dzieła Polibiusza je s t krytyczne pode­ jście histo ry k a greckiego do wykorzystywanej przez siebie bazy źródłowej.1 W śród licznych odniesień do dorobku innych autorów znajduje się również Fabiusz Piktor. Przekaz tego p isarza nie p rzetrw ał jed n ak do czasów obecnych. Problem atyczną kw estią je s t już sam ty tu ł zaginionego dzieła: Fabi Pictoris

Graeci annales, który w pełnym brzm ieniu przytacza wyłącznie Cyceron.2

N atom iast charak tery sty k a dokonań F abiusza opiera się jedynie n a fragm en­ tarycznych relacjach zachowanych w innych źródłach, ja k chociażby Ab urbe

condita Liwiusza.3 T rudno orzec, n a ile w ierna je s t ta wtórność, lub ile

przypisała Fabiuszow i inwencja jego kom entatorów . Nie m ożna także roz­ strzygnąć, czy prorzym sko nastaw ieni autorzy nie rozwijali jeszcze bardziej, penygirycznej względem Rzymu, koncepcji histo rii F abiusza albo, czy okrajając jego tekst, nie usiłowali uczynić przekazu bardziej przystosow anym dla ducha swoich czasów. Je d n ak w tej m aterii cechuje Polibiusza n a ogół wyjątkowa

* W tekście użyto następujących skrótów: AS - Ancient Society; ANRW - A ufstieg und Niedergang

der romischen Welt; CAH (CAH 2) - Cambridge A ncient History; CPh - Classical Philology; DNP

- Der Neue Pauly; RE - Realencyclopadie der classichen Altertum wissenschaft; RhM - Rheinisches

M useum.

1 K. Ziegler, Polybios, RE 2, 21, S tu ttg art 1952, kol. 1560-1564; F. W. Walbank, Polybius, Berkeley - Los Angeles - London 1997, s. 47; B. Dreyer, Polybios, DNP 10, S tu ttg art 2001, kol. 46.

2 Cic., De div., I, 21, 43.

3 A Vollmer, Die Quellen der dritten Dekade des Livius, 1881, s. 1 in.; A. Klotz, Livius, RE 30, S tu ttg art 1927, kol. 842-843; W. Aly, Titus Livius, F ran k fu rt am Main 1938, s. 33; T. J. Luce, Livy.

The Composition o f H is History, Princeton 1977, s. 161-163; U. W. Scholz, Fabius Pictor, DNP 4,

(3)

wręcz rzetelność. Pisarstw o histo ry k a z Megalopolis, w yrastające n a pod­ budowie znakom itych wzorców greckich, przede wszystkim Tukidydesa, także i dzisiaj cieszy się największym zaufaniem badaczy. W ykorzystane w jego relacji odniesienia do dorobku innych autorów pojawiają się zazwyczaj wtedy, gdy je s t to nieodzowne dla toku jego wywodu podporządkowanego pragm atycznym celom histo rii.4 H istoryk z Megalopolis poszukiw ał prawdy, stąd w antagonizm ie rzym sko-kartagińskim sta ra ł się zważyć racje zarówno jednej, ja k i drugiej strony konfliktu. Czy jed n a k mimo to pozostał on w pełni obiektywny?

F ragm ent przekazu F abiusza P iktora, który zacytował w swojej relacji Polibiusz5, wydaje się spełniać dwojaką rolę. Inform uje bowiem o w ew nątrz k artagińskich stosunkach politycznych z czasów następców H am ilkara Bar- kasa, a także staje się przyczynkiem do dyskusji n a tem a t genezy drugiej wojny punickiej. Obydwa te zagadnienia ściśle łączą się ze sobą.

J a k udowodnił F. W. W albank, Fabiusz wyróżnił dwie zasadnicze przy­ czyny konfliktu kartagińsko - rzymskiego, w których odzwierciedla się prob­ lem w ew nętrznych relacji w państw ie punickim . Pierw szą i bezpośrednią przyczyną wojny m iał być nap ad i b ru ta ln e złupienia m iasta Sagunt przez H annibala. D rugą n ato m iast stanow iły nXeovei;ia tcai (j>iXapxia H azdrubala, które to w sensie politycznym sytuowały jego rządy jako niezależne od sen atu kartagińskiego. H annibal zatem jako k o n ty n u ato r koncepcji H azdrubala, we­ dle przekazu F abiusza staw ał się, w sensie praw nym , jedynym odpowiedzial­ nym za wybuch wojny w roku 218 p.n.e.6 Inform acja, jakoby H azdrubal próbował dokonać p rzew rotu w K artaginie usiłując obalić afryk ań sk ą władzę, m ogła powstać, ja k sugeruje H. H. Scullard, n a podbudowie historycznych w ydarzeń związanych ze słynnym pow staniem libijskim. Co do tego, że w tek ś­ cie zamieszczonym przez Polibiusza chodzi o odebranie władzy, nie m a więk­ szych wątpliwości. F. W. W albank zgodził się z zaproponow aną przez Schweig- haeusero translacją, w której ri]v Svvaareiav avaXagfidveiv została p rzetłu m a­ czona jako adire im perium . J e s t to zdaniem W albanka lepsze przełożenie tego passusu, niż propozycje M eltzera i P a tto n a oraz wcześniejsza tran slacja Schweihaeusero, które to badacz brytyjski przywołuje jako: having acquired

a great empire, dom inion.1 W opinii H. H. Scullarda je s t jed n a k wątpliwe, aby

H azdrubal rzeczywiście w ystąpił przeciw rządom w afrykańskiej K artaginie. Przyw ołana przez W albanka i Scullarda hipoteza E. T aublera, jakoby w trakcie

4 X. nanaąapKou, Al 0iXoaoipiKai Kai naiSayiayiKai SoĘamai tou noXv f hov, A6nvąCTiv 1898, s. 1 in.;

T. J. Luce, The Greek Historians, New York 1991, s. 130; F. W. Walbank, Polybius, s. 66 in. 5 Pol., III, 8, 1-9.

6 W. Hoffmann, Livius und der Zweite Punische Krieg, Berlin 1942, s. 13; F. W. Walbank, A.

Historical Commentary on Polybius, Oxford 1951, s. 310.

(4)

wojny najem ników H azdrubal chciał zachować władzę (arpareriYia) w Afryce, w istocie nie wydaje się być przekonująca.8 Jako dosyć istotn e jaw i się n a to ­ m iast w skazanie W albanka, który w niniejszym przekazie dostrzega rem inis­ cencje pochodzące z dzieła Diodora Sycylijskiego.9

Inną z kolei kw estią jest fakt, że H azdrubal istotnie cieszył się n a Półwyspie Iberyjskim sporym autorytetem . G. i C. Charles-Picard, słusznie zwrócili uwagę n a symboliczne znaczenie Carthago Nova. Jednakże doszukiwanie się w tym akcie informacji o próbie zlikwidowania przez H azdrubala kartagińskiej sup­ remacji jest, moim zdaniem, wnioskowaniem zbyt daleko idącym.10 Fakt, że H azdrubal przedstaw iał się n a m onetach z diademem n a głowie nie świadczy jeszcze o tym, że zam ierzał stać się władcą udzielnym. Przyczyn takiego postępowania należałoby przede wszystkim upatryw ać w konsolidacyjnej poli­ tyce społecznej tego wodza. To w oczach ludów Hiszpanii H azdrubal m iał być niezależnym wodzem, natom iast w sensie polityki śródziemnomorskiej n a pew­ no tak nie było. Wzmocnienie prestiżu tego władcy tworzyło stabilne zaplecze hiszpańskie, z którego swój atak n a Italię rozwinął Hannibal.

Pokojowa n a tu ra następcy H am ilkara jest dobrze utrw alona w tradycji; przem awiają za tym, n a co zwrócił uwagę W albank, informacje Liwiusza i Diodo­ ra. Ponadto, idąc za wskazaniam i W. Hoffm anna i P. Barceló, należy zaznaczyć, iż współczesne badania również nie podważają tej kwestii.11 Istotnie zatem H azdrubal stworzył n a Półwyspie Iberyjskim prawdziwe imperium , które swoją egzystencję zawdzięczało działaniom dyplomatycznym. K onkretne jednak po­ twierdzenie dla tego założenia znajdujemy w polityce zewnętrznej Hazdrubala, k tó ra doprowadziła do zawarcia w roku 226 p.n.e. tra k ta tu z Rzymem.12

8 E. Täubler, Vorgeschuchte des zw eitenpunischen Krieges, Berlin 1921, s. 32 in.; H. H. Scullard,

The Carthaginians in Spain, CAH 2 VIII (Rome and the M editerranean to 133 B. C.), ed. A. E. Astin,

F. W. Walbank, M. W. Federiksen, R. M. Ogilvie, Cambridge 1989, s. 27. 9 Diod., XXV, 10, 3; F. W. Walbank, Commentary, s. 311.

10 G. i C. Charles-Picard, Życie codzienne w Kartaginie w czasach Hannibala, W arszawa 1962, s. 160.

11 F. W. Walbank, Commentary, s. 310-311; W. Hoffmann, Karthagos K a m p f im die Vorherrschaft

im Mittelmeer, ANRW I.1, Berlin 1972, s. 357; H. H. Scullard, The Carthaginians in Spain, s. 28-31;

P. Barceló, H annibal, M ünchen 1998, s. 26-33, por. L. M. G ünther, Hasdrubal, DNP 5, S tu ttg art 1998, kol. 172.

12 Układ z roku 226 p.n.e. stanowi jeden z kluczowych punktów prawnego aspektu wybuchu wojny. U stalał on bowiem rozgraniczenie rzymskiej i kartagińskiej strefy wpływów, w oparciu o n atu raln ą barierę n a rzece Ebro. Tekst Polibiusza (III, 29) będący w zasadzie najmocniejszym punktem oparcia dla badaczy - interpretatorów greckich passusów, stanowił pole do popisu dla rozlicznych teorii. Stąd lite ra tu ra tego problemu jest bardzo obszerna. Ograniczę się zatem do podania kilku przykładów: A. B. D rachm ann, Sagunt und die Ebro-Grenze in den Verhandlungen

zwischen Rom und Karthago 220-218, Kpbenhavn 1920; W. Kolbe, Die Kriegsschuldfrage von 218 v. Chr. Geb., Heidelberg 1934; L. Wickert, Zu den Karthagoverträgen, Klio 31, Leipzig 1938, s. 1-16;

(5)

W obliczu powyższego jest spraw ą oczywistą, że kom entowany fragm ent przekazu Fabiusza P iktora od daw na był dla badaczy kw estią wysoce kontrow er­ syjną. Dla G. De Sanctisa historyczność tego fragm entu słusznie wydała się mocno podejrzana. Dociekając podstaw niniejszej relacji włoski badacz zwrócił uwagę, że powstanie takiego przedstaw ienia mogło być skutkiem propagandowej działalności stronnictw a anty-barkidyjskiego, które po zakończeniu drugiej wojny punickiej starało się ciężarem odpowiedzialności za jej wybuch obarczyć H annibala i jego poprzedników.13 Uwaga B. L. H alw arda wskazująca n a rzym s­ k ą propagandę wojenną w sposób oczywisty rozwija powyższą teorię.14 Trudno także w tym wypadku oprzeć się przekładaniu całościowego obrazu wątpliwej prawdomówności Fabiusza P ikto ra15 n a tę węzłową kwestię drugiej wojny punickiej. Mimo iż przeprowadzono w nauce próby restytucji niniejszego frag­ m entu au to ra graeci annales, F. W. W albank zakwestionował solidnie argum en­ tow aną teorię M. Gelzera. Ponadto badacz brytyjski zauważył, że wersja o samo­ dzielnym, niezależnym od senatu kartagińskiego, działaniu H annibala nie jest poparta przez tradycję annalistyczną.16

Wobec powyższego odrzucenie przywołanego przez Polibiusza fragm entu przekazu F abiusza P iktora, jako w ogólnej wymowie - ahistorycznego je s t podejściem naukowo ugruntow anym i nie budzącym większych zastrzeżeń. Należałoby jed n a k zastanow ić się nad celem przyw ołania tej inform acji w dzie­ le Polibiusza.17 Moim zdaniem intencja historyka z Megalopolis, który zam ieś­

W roku 1953 za sprawą J. Carcopino dokonał się przełom w badaniach nad zagadnieniem układu. Zamiast dotychczasowo uwzględnianej rzeki Ebro (Hiberus), badacz francuski uznał za właściwą granicę n a rzece Iberus Południowy (Jucar). Zob. G. i C. Charles-Picard, Życie codzienne w Kartaginie

w czasach Hannibala, W arszawa 1962, s. 143 i 210, p. 57; P. Pédech, L a méthode historique de Polybe,

Paris 1964, s. 180 in. Tym samym zmieniało się zupełnie położenie Saguntu; w tej konfiguracji napaść H annibala na to miasto była całkowicie bezprawna. K. Christ, Probleme um Hannibal, w: Hannibal, wyd. K. Christ, D arm stadt 1974, s. 21, zgłosił poważne zastrzeżenia co do takiego rozwiązania (por. dyskusja zamieszczona w kom entarzu krytycznym: U. Handl-Sagawe, Der Beginn des 2. Punischen

Krieges. E in historisch-kritischer Kom m entar zu Livius Buch 21, M ünchen 1995, s. 55 in.; A.

Giovannini, Le droit fecial et la declaration de querre de Rome a Carthage en 218 avant J.-C., A theneum 88, 2000, s. 102). Moim zdaniem ta elegancka i w sensie prawnym wygodna koncepcja J. Carcopino, nie jest właściwa. Wcześniejsze interpretacje ukazują bowiem sukces zabiegów dyp­ lomatycznych H azdrubala i jego pokojową politykę. Nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości.

13 G. De Sanctis, Storia dei Romani, vol. III, 2, Torino 1917, s. 2.

14 B. L. Halward, H annibal’s Invasion o f Italy, CAH (Rome and the M editerranean 218 - 133 B. C.), ed. A. S. Cook, F. E. Adcock, M. P. Charlewsworth, Cambridge 1930, s. 31.

15 A. Ziółkowski, R zym ostatnich królów, Xenia Posnaniensia, pod red. K. Ilskiego, L. Mrozewicza, M. Musielak, Wykład VIII, Poznań 1999, s. 9.

16 M. Gelzer, R omische Politik bei Fabius Pictor, Hermes 68, 1933, s. 157-158; F. W. Walbank,

Commentary, s. 311.

17 To, że historyk grecki pisze, iż wprowadził niniejszy fragm ent, aby zmusić czytelnika do spojrzenia n a napisany te k st bez sugerowania się, kto jest jego autorem , stanowi tylko jeden z celów niniejszej prezentacji, który w odniesieniu do poruszanej przeze mnie problematyki m a znaczenie drugorzędne.

(6)

cił te n fragm en t relacji, je s t oczywista. Pisarz chciał bowiem za jego pomocą zasugerować spór pomiędzy kartagińskim i ośrodkam i władzy politycznej. Wy­ daje się być rzeczą nie budzącą zasadniczych wątpliwości, że n a początku rzym sko-punickiego konfliktu istn iał jakiś antagonizm pomiędzy kartagińs- kim i ośrodkam i władzy. Potw ierdzenie dla tej teorii znajdujem y w re k o n stru k ­ cji w ydarzeń dotyczących sytuacji, k tó ra n astąp iła po bitw ie nad Jeziorem Trazym eńskim . H annibal m iał bowiem wyprawić drogą m orską posłów do K artaginy z wiadomością o zachodzących wypadkach. Od tego m om entu Kartagińczcy mieli popierać ju ż spraw y wojny z Rzym em.18 T a inform acja, k tó rą N. A. M aszkin u zn ał za historyczną,19 oczywiście przejaskraw ia pewien sta n rzeczy, ale stanow i moim zdaniem - swoisty baiser Lam ourette. N ieprzy­ chylna dotąd część oligarchii kartagińskiej, widząc pom yślne wyniki italskiej kam panii H annibala, złagodziła swój kurs, odżegnujący się od udzielania poparcia Barkidom . J e s t to o tyle ważne wskazanie, iż bitw a n ad Jeziorem T razym eńskim stanow iłaby, w tak im układzie, uwieńczenie pewnego etapu napięcia w stosunkach w ew nętrznych w łonie kartagińskich ośrodków władzy. W stępną cezurą czasową dla sporu pomiędzy w ładzą w Afryce a dowództwem wojskowym w H iszpanii m iałaby być śm ierć H azdrubala w 221 ro ku p.n.e., k tó ra w opinii P. Barceló stw orzyła kłopotliw ą sytuację dla zwolenników Barkidów, albo przynajm niej - ja k zauważył H. Bengston - otworzyła nowy okres w dziejach iberyjskiej władzy Barkidów.20 Jakb y nie było, dla moich dalszych rozw ażań kw estią najistotniejszą je s t fakt, że to w łaśnie początek wojny (do klęski Rzym ian w bitwie trazym eńskiej) zbiegał się ze w spom niany­ mi rozdźwiękami. Poprzez rozwinięcie dyskusji wokół zacytowanego uryw ka przekazu Fabiusza, historyk grecki unaocznił bardzo isto tn ą kwestię, m iano­ wicie dwie, występujące w historiografii antycznej, koncepcje sporu pomiędzy kartagińskim i ośrodkam i władzy.

Pierw sza z nich ulegała anty-barkidyjskiej propagandzie i przedstaw iała H annibala jako aw an tu rn ik a, co de facto sprowadzało się do u zn an ia go, ja k ju ż powiedziałem, za jedynego winnego w śródziem nom orskim konflikcie.21

18 Pol., III, 87, 5: eip’ oig aKodjavTEg gEyaXEidng £%dpri<jav wi KapxnSdvwi Kai noXXijv inoiovvw

jnovörjv Kai npdvoiav yoizEp Tou Kard n d via Tpdnov im Kovpav Kai rWg i v ’haX ia Kai w ig i v Ißripia npayiąaji.

19 N. A. Mawkin, Poslednij bek puniheskogo Karfagena, V estnik Drevnej Istorii 2(28), Moskva 1949, s. 46.

20 H. Bengston, G rundriss der römischen Geschichte m it quellenkunde, vol. 1 (Republik und

Keiserzeit bis 284 v. Chr.), M ünchen 1970, s. 93; P. Barceló, H annibal, s. 33: Nach dem Tod des Hasdrubal war die Stellung Barkidenanhänger in Karthago prekär geworden.

21 Takie ujęcie mogło w pewnym sensie być wygodne dla samego H annibala. Uwaga Neposa

(Hann., 1,2): quod nisi domi civium suorum invidia debilitatus esset, wskazuje na próbę tłum aczenia

(7)

Pom ijając polityczną korzyść (oczyszczenia n a arenie międzynarodowej z za­ rzutów o rozpętanie wojny), ja k ą odnosiła stro n a k artag iń sk a z upowszech­ nien ia tej propagandy po w ygnaniu H annibala, również stro n a rzym ska m u sia­ ła uznać tę tendencję za wygodną. W panegirycznych przedstaw ieniach his- toriograficznych ukazywano bowiem sytuację wojny sprawiedliwej (bellum

iustum ), czyli m ęstw a Rzym ian broniących swojego p aństw a przed nieuzasad­

nionym atakiem . Przekaz Fabiusza P ik to ra m usiał stanow ić doskonałą pod­ staw ę dla rozwoju tej kategorii pisarstw a. Nieco zmodyfikowane echa wspo­ m nianej koncepcji znajdujem y także w relacji Appiana. H istoryk z A leksandrii pisze tam , że oligarchowie kartagińscy - wrogowie rodziny Barkidów mieli niepokoić procesam i przedstaw icieli tego klanu, z H am ilkarem i H azdrubalem n a czele. H annibal, który podejrzewał, że w krótce także i on stanie się obiektem politycznych napaści, był jed n ak lekceważony przez oligarchów jako człowiek zbyt młody. T a podrażniona am bicja m iała skłonić Barkidę do roz­ pętan ia wojny, k tó ra pogrążając karta g iń sk ą ojczyznę w chaosie, jem u sam em u mogłaby zapewnić bezpieczeństwo.22

D ruga koncepcja, której wyrazicielem staje się Polibiusz je s t w swojej istocie poglądem dążącym do przedstaw ienia całego organizm u pań stw a kar- tagińskiego jako wrogiego Rzymowi.23 W takim ujęciu niniejszych kwestii wydaje się, iż to w łaśnie ona stanow i drogę, po której możemy przybliżać się do poznania najbardziej prawdopodobnego sta n u rzeczy. Spraw a jed n ak kom ­ plikuje się gdy pod uwagę weźmiemy zniszczenie K artaginy w ro ku 146 p.n.e., a więc w ydarzenie współczesne Polibiuszowi. Czy zatem nie je s t tak, że w lansowanej przez histo ry k a z Megalopolis koncepcji współpracy pomiędzy afrykańskim ośrodkiem władzy punickiej, a iberyjskim wodzostwem Barkidów występuje próba obrony rzym skiego zniszczenia K artaginy. Jakkolw iek, biorąc pod uwagę wszystkie przyw ołane w skazania z przekazu Polibiusza - od­ powiedzialność za drugą wojnę punicką ciążyłaby również n a rdzennej K ar­ taginie położonej w Afryce Północnej. F aktem jest, że chociaż kom entow ane sekwencje dzieła histo ry k z Megalopolis napisał jeszcze przed zniszczeniem K artaginy, to nie może być wykluczane również i to, że później dokonywane były przez niego jeszcze jakieś zm iany.24 Ponadto, zieglerowska koncepcja

(Liv., XXXV, 14; P. Lévêque, Pyrrhos, Paris 1957, s. 654), poprzez przewlekanie się konfliktu, a nie barak pomocy ze strony macierzy.

22 App., H ann., 3.

23 Historyk z Megalopolis wyraźnie daje do zrozum ienia, że pomiędzy politycznym trzonem afrykańskiej macierzy punickiego państw a a iberyjskim władztwem Barkidów współpraca układała się pomyślnie. Por. Pol., III, 34, 7; 35, 1.

24 Walbank stoi na stanowisku, że zniszczenie K artaginy miało wiązać się z mieszanymi uczucia­ mi jakiego doznały osoby z kręgu Scypiona (w tym także Polibiusz). Zob. F. W. Walbank, Polybius, s. 11.

(8)

editio posthu m a, chociaż nie zawsze akceptow ana, moim zdaniem , także nie

może być wykluczona.25

Co ciekawe u A ppiana również i to, mówiące o współpracy, ujęcie znalazło swoje odbicie. Stoi to w jaw nej sprzeczności z kom entow anym i powyżej frag­ m entam i relacji tego pisarza. Kluczem do rozw iązania tej oczywistej niekon­ sekwencji histo ry ka z A leksandrii je s t w skazanie A. Klotza, mówiące o wybiór­ czym p otraktow aniu i swoistej kum ulacji źródeł w ykorzystanych przez Ap­ pian a dla tych fragm entów dzieła.26 W tym konkretnym wypadku, sądzę iż m ożna u Egipcjanina dopatryw ać się rem iniscencji z dzieła Polibiusza.

Z chwilą gdy pojawia się teoretyczna możliwość pow stania podejrzeń o yeuSoę względem Polibiusza, problem u stalen ia w ew nątrz kartagińskich relacji jaw i się jako jeszcze bardziej złożony. Oczywiście wydaje się nie podlegać najm niejszej wątpliwości, że skoro wystąpiły jakieś konflikty, to stanow iły one tarcia, które w istocie nie wpływały n a zm iany k ieru n k u politycznego K ar­ taginy. Tw ierdzenie to w ynika z recepcji prostych faktów historycznych, wśród których najdobitniej przem aw ia wysłanie T yberiusza Sem proniusza Longusa przeciwko Afryce w rok u 218 p.n.e.27 Chociaż, ja k wiadomo, kam pania ta nie zakończyła się zgodnie z planem , to adw ersarzem rzymskiego konsula n a południu była flota kartagińska, k tó ra nie m iała nic wspólnego z zarządem barkidyjskim . To z m iejsca przekreśla teorię o pryw atnym charakterze wojny hannibalskiej.

U czeni od daw na zwracali uwagę n a problem „gniewu Barkidów ” (w nauce angielskiej: wrath o f the Barcidas) jako jednej z przyczyn konfliktu. To zagadnienie wydaje się również być istotne, jeżeli pod uwagę weźmiemy w ew nątrz kartagińskie relacje. „Gniew Barkidów ” wywodził się z zem sty za krzywdę, jakiej doznało państw o punickie zarówno w wyniku pokoju 241 roku p. n. e., ja k i w późniejszych akcjach. Zarówno Polibiusz ja k i Liwiusz wyraźnie dają to do zrozum ienia kiedy w swoich relacjach zamieszczają przem ów ienia kartagińskiego wodza wygłoszone do żołnierzy przed pierwszym starciem w Italii.28 Gniew Barkidów cem entow ał zatem relacje z afryk ań sk ą m acierzą, potw ierdzał wspólnotę interesów . J a k zauważył

25 K. Ziegler, Polybios, kol. 1572 in., contra: S. H am m er we wstępie do polskiej edycji tekstu Polibiusza. Zob. Polibiusz, Dzieje, t. 1, tłum ., wstęp, kom. S. Hammer, Wrocław 1957, s. XIX.

26 App., Iber., 10, H ann., 3; A. Klotz, Appians D arstellung des Zweiten Punischen Krieges, Padeborn 1936, s. 18-19; L. M. G ünther, H annibal, DNP 5, S tu ttg art 1998, kol. 153.

27 Istotne znaczenie mają tu taj proporcje m ilitarne. N a tem at sił Semproniusza w tej kam panii zob. A. Klotz, Die römische Wehrmacht im 2. punischen Kriege, Philologus, 48,1, Leipzig 1933, s. 44-45.

28 M. Wolny, Pierwsze starcie arm ii H annibala z R zym ianam i w okolicach rzeki Ticinus w roku

218 p.n.e. Strategiczne i taktyczne znaczenie bitwy, DO - SO - MO Fascicula Mycenologica Polona

(9)

G. V. S u m n er w nauce pojawiły się teorie wedle których Fabiusz P ik to r m iał nie posiadać wiedzy n a tem a t przysięgi H annibala, jednej z im m anentnych części „gniewu Barkidów ”.29 T eoria ta opiera się n a argum encie, wedle którego droga recepcji inform acji o niniejszym akcie religijnym zaczynała się od w ydarzeń związanych z w izytą H annibala n a dworze A ntiocha III.30 Zatem Fabiusz P ik to r nie posiadałby o przysiędze żadnej wiedzy. Osobiście nie zgadzam się z tak im rozw iązaniem .31 Ju ż bowiem H. N issen zauważył, że niebagatelny wpływ n a pisarską działalność F abiusza P ik to ra m iała funkcja kapłańska, k tó rą spraw ował on obok innych, licznych godności.32 Mógł zatem świadomie pom inąć tą historię, uznając ją za a n ty rzym ską propagandę opowiedzianą ustam i Silenosa albo też mógł dopowiedzieć do niej swoją w łasną wersję z kategorii tych niesam owitości, jakim i Polibiusz pogardzał. J e s t spraw ą nie ulegającą dyskusji, że history k z Megalopolis znając dokładnie dzieło F abiusza dokonał selekcji przekazyw anych przez niego informacji. Istotnego, wręcz symbolicznego znaczenia n ab iera również to, że przysięga H annibala m iała mieć miejsce jeszcze w Afryce Północnej a została złożona w przededniu wyprawy H am ilkara i jego syna do Gades (237 p.n.e.). Bóstwa, w obliczu których przysięgał H annibal, w yraźnie w skazują n a łączność z tradycją fenic- ką.33 T en fak t również wskazuje zatem n a jedności K artaginy

W skazanie U. K ah rsted ta n a społeczne podłoże rozdźwięków pomiędzy k artagińskim i ośrodkam i władzy (gdzie n a m asach k artagińskich opierać się m iała w ładza Barkidów, a ugrupow anie H annona bazowało n a wąskiej grupie arystokracji), chociaż uproszczone, wydaje się w jakim ś sensie odkrywać słuszną drogę do zrozum ienia w ew nątrz kartagińskiego konfliktu. Wiadomo, że K artag ina rozw ijała się dwutorowo; znakom ite w arunki klim atyczne a n ty ­ cznej H iszpanii sprzyjały, ja k to wykazał A. A rribas, rozwojowi gospodar­ czemu, tej gałęzi punickiego państw a.34 T aka sytuacja stw arzała zaplecze do wojny z Rzymem. Badacze od daw na wysuwali teorię, iż H iszpania nie była dla Kartagińczyków celem samym w sobie, że za postępow aniem Barkidów n a

29 G. V. Sumner, Rome, Spain and the Outbreak o f the Second Punic War, Latomus 21, 1912, s. 410-411.

30 Pol., III, 10, 7-12, 7; Liv., XXXV, 1 9 ,1-7; E. Badian, Rome and Antiochus the Great: A study o f

could war, CPh 54, 2, 1959, s. 81-88.

31 Nie m a pewności co do tego, że droga recepcji informacji o przysiędze rozpoczynała się właśnie od m om entu intrygi dworskiej u Antiocha, a nie wcześniej.

32 H. Nissen, Die Schlacht am Trasim enus, RhM 22, 1861, s. 565.

33 D. H arden, The Phoenicians, London 1963, s. 82 in.; E. Lipiński, Panteon Karfagena, Vestnik Drevnej Istorii 3 (202), Moskva 1992, s. 29 in.

34 A. A rribas, The Iberians, London 1956, s. 36; L. G. De Valdeavellano, H istoria De E spana (I. De

(10)

Półwyspie Iberyjskim krył się dobrze skalkulow any plan obejścia Rzym u od strony zachodnich kresów św iata śródziem nom orskiego.35

W dziele Liwiusza napotykam y również n a inform acje których zadanie wydaje się polegać n a w prow adzeniu w problem atykę relacji pomiędzy ośrod­ kam i władzy w K artaginie. Pojawia się postać H annona - polityka kartagińs- kiego,36 który w liwiańskiej relacji posiada arystokratyczne cechy bliskie ideałom polityków rzym skich. Ostrzegaw cza funkcja H annona, k tó rą wystyli­ zował Rzym ianin w swoim dziele kojarzy się z podobną stylizacjąjakiej dokonał on względem Q. Fabiusza M aksym usa. Ich senacka m ądrość objawia się w świadomości kary, ja k ą za v/3pię mogą ponieść bończuczni politycy czy wodzowie. To swoisty leitm otiv niektórych fragm entów antycznej literatu ry, upowszechniający się jeszcze przed Aischylosem.37 H annibal poniesie bowiem k arę w roku 202 p.n.e. analogicznie ja k zuchwały, nie oglądający się n a rady senatu, Flam iniusz w ro k u 217 p.n.e.38

Inform acja Liwiusza mówiąca, że H azdrubal przyw ołał do siebie H an ­ nibala, mimo, iż te n nie osiągnął jeszcze w ieku dojrzałego, co spowodowało podniesienie się głosów w senacie kartagińskim , stała się przyczynkiem do dyskusji; czy syn H am ilkara powrócił do Afryki po rok u 237 p.n.e. W moim odczuciu trzeb a dokonać n ad in terp retacji tego fragm entu relacji Pataw iń- czyka, żeby wyczytać ta k ą sugestię.39 N auka uw ikłana je s t w karkołom ne rozw iązania problem u, który praktycznie nie istnieje. T en fragm en t przekazu Liwiusza należy odrzucić jako ahistoryczny z, co najm niej, dwóch powodów.

Po pierwsze użyte przez Liwiusza słowo puberem nakazuje zastanow ić się czy inform acja Pataw ińczyka je s t popraw na w sensie chronologicznym. Jeżeli bowiem dziewięcioletni H annibal m iał wraz z ojcem udać się do Gades w roku 237 p.n.e., to w chwili śmierci H am ilkara m iał około 17 lat. W ezwanie przez H azdrubala m iałoby nastąpić, ja k sugerują M. Brożek i J. Wolski,40 właśnie pomiędzy 229 a 221 rokiem p.n.e. Należy zaznaczyć, iż człowieka w wieku pomiędzy siedem nastym a dw udziestym czwartym a naw et dw udziestym

35 J. Buchheister, H annibal’s Z ug uber die Alpen, H am burg 1887, s. 24; U. K ahrstedt, s. 1-2; G. De Sanctis, Hannibal und eine „Kriegsschuldfrage” der Antike, w: Hannibal, wyd. K. Christ, D arm stadt 1974, s. 120; S. Lancel, H annibal, W arszawa 2001, s. 53.

36 W. Lenschau, Hanno, RE 7, 2, S tu ttg art 1912, kol. 2355-2357; L. M. G ünther, Hanno (der

Große), DNP 5, S tu ttg art 1998, kol. 156.

37 K. Kumaniecki, H istoria kultury starożytnej Grecji i R zym u, W arszawa 1972, s. 174. 38 P. G. Walsch, Livy. H is historical A im s and Methods, Cambridge 1961, s. 68; M. Bonnefond- Coudry, Le Senat de la République Romaine. De la guerre d ’H annibal a Auguste: praktiques

déelibéeratives et prise de decision, Paris 1989, s. 69.

39 Liv., XXI, 3, 2: hunc vixdum puberem H asdrubal litteris ad se accersierat, actaque res etiam in

senatu fuerat.

40 Liwiusz, Ab urbe condita libri - Dzieje R zym u od założenia m iasta, ks. XXI-XXVII, tłum ., oprac., M. Brożek, kom. M. Brożek, J. Wolski, Wrocław 1974, s. 11, p. 13.

(11)

piątym rokiem życia tru d no , w sensie biologicznym, nazwać niedojrzałym czy niedorosłym . Po drugie tru d n o wywnioskować m otyw takiej podróży H an ­ nibala. W edług U. Handl-Sagawe, Liwiusz w swojej relacji podąża za wersją, k tó ra nakazuje H annibalow i spędzić jak ąś część młodocianego życia w K ar­ taginie, nie zaś w Iberii.41 Pom ijając fakt, że w cytowanym zdaniu nie m a jakiegokolw iek w skazania n a Afrykę - jako miejsca z którego H annibal m iałby zostać wezwany, to uważam , iż Liwiusz nie podąża za żadną relacją. J e s t to jeszcze jed n a z anegdot stanowiących stylistyczny ozdobnik dzieła Rzymiani- n a.42 Chce on po pro stu zasygnalizować zbliżenie pomiędzy H azdrubalem a H annibalem aby n a tym tle ukazać rozdźwięk pomiędzy politycznym kursem Barkidów a stanow iskiem reprezentow anym przez oligarchię senacką w K ar­ taginie. N atom iast koronnym arg um en tem przeciwko historyczności cytowa­ nej form uły Liwiusza są jed n ak w skazania źródłowe. U. Handl-Sagawe wy­ szczególniła sprzeczność kom entowanej inform acji z innym i fragm entam i te k stu Liwiusza gdzie wskazuje on, iż B arkida swoje m łodociane lata spędził n a Półwyspie Iberyjskim , a w Afryce pojawił się dopiero pod koniec drugiej wojny punickiej.43

W racając jed n a k do literackiej funkcji cytowanego zdania należy zazna­ czyć, że pojawia się ono nie przypadkowo, służy bowiem w prow adzeniu w prob- lem atyke przem ów ienia H annona, które miało być skierowane przeciwko Barkidom. W tym w ypadku należy poszukiw ać wzorców Liwiusza. W niniej­ szym fragm encie pojawiają się w ątki, które m ożnaby próbować synchronizo­ wać z fragm entem F abiusza P ik to ra zaprezentow anym w dziele Polibiusza. Wychodząc z ahistorycznej przesłanki kom entowanego powyżej zdania w pro­ wadzającego należy wnioskować, że takie przem ówienie H anno n a stanow i popis literackiej fikcji.44 J e s t jed n ak wysoce prawdopodobne, że służyło ono pokazaniu rzeczywistych nastrojów oligarchii, której m iał przewodniczyć H an ­ non. Możliwe też, że doszło do debaty w w yniku której wyszły n a jaw głosy sprzeciw u wobec politycznej linii H am ilkara i jego następców. U żyte przez Liwiusza słowo in senatu nie precyzuje jed n a k skali zgrom adzenia, albowiem ja k zauw ażyła U. Handl-Sagawe, ra d a k artag iń sk a znała dwie formy zebrań; albo jako rad a 300 osobowa lub dziesięciokrotnie węższa kom isja wyłoniona z tej ogólnej rady. Mimo, iż Liwiusz rozróżnił consilium jako węższą radę i senatus jako radę ogólną, to u innych autorów antycznych takie rozgranicze­

41 U. Handl-Sagawe, Der Beginn, s. 38.

42 A. Klotz, Livius, kol. 846; T. J. Luce, Livy. The Composition o f H is History, Princeton 1977, s. 185 in; M. Fuhrm ann, P. L. Schmidt, Livius Titus, DNP 7, S tu ttg art 1999, kol. 378-380.

43 U. Handl - Sagawe, Der Beginn, s. 38.

44 G. M ader, ’A w iflaę UflpiOTfję: Traces o f a „tragic” pattern in L iv y ’s H annibal portrait in book

(12)

nie nie występuje.45 Możliwe je s t zatem , że i Pataw ińczyk dokonał tu uprosz­ czenia, zatem należałoby ostrożnie podejść do kw estii czy rzeczywiście pod hasłem in senatu kryje się w skazanie n a ogólną radę. Zmieniałoby to zupełnie postać rzeczy bowiem głosy w consilium mogłyby być bardziej znaczące niż te w ogólnej radzie.

W prowadzenie w ystąpienia H an n o n a zaw iera elem enty, które m ają po­ staw ić w złym świetle rodzinę Barkidów. Obok pozam erytorycznych skład­ ników mających ośmieszyć klan z Iberii, głównie za spraw ą im putow anego m u hom oseksualizm u, w relacji Liwiusza znajduje się o wiele ważniejsze w skaza­ nie n a tu ry politycznej. Stanowisko H an n ona w yraża obawę (an hoc tim em us) przed zbyt późnym rozpoznaniem przez młodocianego H annibala nieokiełz­ nanej potęgi jego ojca H am ilkara (imperia inm odica et regni paterni speciem

videat). Wedle ostrzeżeń H an n o n a należy trzym ać H annibala z dala od spraw

iberyjskich, aby zapobiec nieszczęściu.46

Zaprezentow any fragm ent relacji Liwiusza posiada wspólne cechy ze w zm iankam i F abiusza P iktora. N a pierwszym planie jed n ak pojawia się w przedstaw ieniu Pataw ińczyka H am ilkar, który zajmuje niejako miejsce H azdrubala. Pojawia się zatem pytanie dlaczego w relacji Fabiusza to bezpo­ średnio H azdrubal został obciążony najw iększą winą, a nie H annibal, czy w łaśnie jego ojciec. To, że w nauce nie pojawiła się odpowiedź n a to pytanie je s t związane z niedostatecznym stanem bazy źródłowej.47 Moim zdaniem m ożna jed n a k przyjąć następujące teoretyczne założenie: jak a ś część opinii rzymskiej (do której Fabiusz P ik to r także mógł się zaliczać) uw ażała tra k ta t z rok u 226 p.n.e. za fiasko rzymskiej dyplomacji. J e s t spraw ą oczywistą, że takie głosy mogły podnosić się ju ż n a początku drugiej wojny punickiej, ale także jasne wydaje się być również to, iż m usiały to być wypowiedzi dążące do przerzucenia ciężaru n a stronę przeciwną. Zatem , H azdrubalow i jako twórcy iberyjskiej potęgi gospodarczej im putow ano agresję. Ponadto uważam , iż nie m ożna wykluczać również i takiej możliwości, że w sytuacji grzęźnięcia italskiej kam panii H annibala oraz sytuacji związanej z opuszczaniem Barkidy przez sprzym ierzeńców, zaczęto w K artaginie zastanaw iać się nad m om entem w k tó ­ rym w ybuchła wojna. Wówczas to za bardziej odpowiedni dla rozpoczęcia działań wojennych mógł zostać u znany rok 226 p.n.e., kiedy to Rzym ianie stali w obliczu mającej niebaw em wybuchnąć ciężkiej wojny z Galami i zgodzili się n a pewnego rodzaju ustępstw o jak im był tra k ta t zaw arty z H azdrubalem .

45 Liv., XXX, 16, 3: id erat sanctius apud illos consilium maximaque ad ipsum senatum regendum

vis. Por. A. Piganiol, Histoire de Rome, Paris 1962, s. 97-98.

46 Liv., XXI, S, 4-б.

(13)

Potw ierdzenie dla tej teorii znajdujem y zresztą w dziele Polibiusza.48 Zatem H azdrubal mógł być obarczony również przez stronę k artag ińską, za to, że nie skorzystał z dogodnego w sensie historycznym m om entu i nie zaatakow ał Rzymian.

N ieprzychylna dla H azdrubala ocena jego postaci, k tó rą zaprezentow ał Fabiusz P iktor, m ogła powstać jako sk utek negatyw nej oceny jakiegoś asp ek tu polityki następcy H am ilkara. W świetle powyższego wywodu, w skazanie n a uk ład z roku 226 p.n.e. wydaje się być najwłaściwszym rozw iązaniem . Ponadto sugerow ane przez F abiusza a u to ry tarn e tendencje, które m iałby wykazywać iberyjski wódz, mogły pojawić się w cytowanym przez Polibiusza fragm encie, jako sk u tek w nioskow ania o prowadzonej przez H azdrubala konsolidacyjnej polityce w Hiszpanii. W skazanie to wydaje się również tłum aczyć wykreowane przez rzym skiego an nalistę zespolenie koncepcji planów strategicznych Hazd- ru b ala i H am ilkara. W brew dawniejszym teoriom , reprezentow anym między innym i przez W. Kolbego,49 należy jed n a k z całym naciskiem zaznaczyć, że polityczne koncepcje obydwu Barkidów w istocie różniły się od siebie. H an ­ nibal, który, ja k przekazał Fabiusz, przeciw staw ił się punickim oligarchom doprowadzając do rozp ętania wojny (ov’Sśva yap ev 8oKeiv rciv a t;io?ióy(ov

a v8pwv kv Kapxn5óvi m ię v n ’ ’A w ifiou nepi rr}v ZaKavdaióov nófov npaxd£icnv),B0 w rzeczywistości prowadził wojnę w interesie całej Kartaginy.

Głosy sprzeciwu, jakie odezwały się przeciwko m łodem u wodzowi kartagińs- kiem u mogą oczywiście świadczyć o jakichś rozdźwiękach politycznych, które pojawiły się n a początku konfliktu z Rzymem. J a k inform uje Liwiusz, powaga H an no na nakazyw ała zgrom adzonym wysłuchać jego tyrady przeciwko H an ­ nibalowi pośród wielkiej ciszy (magno silentio), ale to sążniste przem ówienie miało odbić się jedynie pustym echem, którego główny kieru n ek polityczny punickiego pań stw a nie zam ierzał uwzględniać.51

ABSTRACT

Die Aufnahme eines Auszugs aus dem Bericht von Fabius Pictor im Werk Polybios’ verursacht eine ziemlich einzigartige Situation. Denn ein aufrichtiger G eschichtsschreiber aus Magalopolis nim m t einen Bruchteil Fabii Pictoris Graeci Annales auf, eines A utors der fü r verschiedene E ntartungen in der G eschichteschreibung verantw ortlich war. Polybius tu t das jedoch nicht zufallig. Der Text Fabius’ wird namlich zu einem Beitrag zu einer breiteren Diskussion üb er die Vorgeschich­ te des Zweiten Punischen Krieges sowie ub er die W echselbeziehung zwischen Karthago in Afrika und

48 Pol., II, 13, 3.

49 W. Kolbe, Die Kriegsschuldfrage, s. 36. 50 Pol., III, 8, 7.

(14)

der iberischen M acht der Barkiden zu Beginn dieses Konflikts. Der V erfasser des Artikels berücksich­ tig t vor allem die Hinweise G. De Sanctis und F. W. W albanks und h a t dabei keine Zweifel, dass die Überlieferung Fabius’ in ih rer allgem einer Beweiskraft ahistorisch ist. Der A utor sucht somit nach Quellen der historiographischen Entstellungen, die, wie erm eint, ihre Wiederspiegelung in der politischen Lage, die dem Ausbruch des Zweiten Punischen Kriege vorausgeht, finden. Eine negative D arstellung Hasdrubals, die von Fabius Pictor dargeboten worden war, konnte eine Wieders­ piegelung der unfreundlichen E inschätzung eines Aspektes seiner Politik (der V erfasser sieht hier das Abkommen von 226 v. Chr.) sein. Die angedeuteten autoritären Vorhaben H asdrubals konnten bei Fabius als Folge der Schlussfolgerung von der vom ersten geführten Sicherungspolitik au f der Iberischen Halbinsel, die eine ausgezeichnete Basis fu r H annibal bildete, erscheinen. Das erklart auch die vom A nnalisten geschaffene Verschm elzung der Konzeption der strategischen Plane Hasdrubals und Hannibals, die in W irklichkeit voneinander ganz unterschiedlich sein sollten. Dass H annibal, wie es Fabius will - gegen die M einung der ernsthaften M anner vom afrikanischen Karthago - einen privaten Krieg entfesseln sollte, findet seine genauere D arlegung im Werk Livius’. Der Patavier, indem er am w ahrscheinlichsten den Hinweisen Fabius’ folgt, weist jedoch n u r au f eine gewisse Gruppe der adeligen, die den Barkiden nicht geneigt war, hin. Nach Auffassung des Autors des Artikels ist es die geeignetste der moglichen Losungen. Es bestim m t namlich den Zweiten Punischen Krieg als einen in der Tat karthagisch - römischen, und nicht barkidisch - römischen Konflikt. Der von Fabius angeregende Konflikt zwischen der M acht der Barkiden und der oligarchis- chen H errschaft in Karthago gehört in W irklichkeit n u r zu kleinen U nstim m igkeiten, deren Anschwellung vom A utor des A rtikels fu r den Beginn des Konflikts bestim m t wird, und die m it dem Sieg Hannibals in der Schlacht am Trasimenischen See (217 v. Chr.) beinahe nachlassen sollten.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Modelkonstrukcjiprogramugraficznego kompilatorkompilator Program binarny protokolu X Window do serwerarzacych obiekty graficznewysokiego rzedu two−Program zródlowy

Druga koncepcja, której wyrazicielem staje się Polibiusz jest w swojej istocie poglądem dążącym do przedstawienia całego organizmu państwa kar- tagińskiego jako wrogiego Rzymowi.

Wykazywanie, ˙ze jaki´s zbiór niesko´nczony X jest nieprzeliczalny wymaga po- kazania, ˙ze ˙zaden zbiór par uporz ˛ adkowanych nie jest bijekcj ˛ a z X na zbiór wszyst- kich

Na mocy twierdzenia Cantora, zbiór ℘(N) jest nieprzeliczalny, poniewa˙z nie jest sko´nczony i nie jest równoliczny ze zbiorem wszystkich liczb natural- nych.. Zbiór R wszystkich

cilunek Srimu Cilleyjkkicffo, aty-.. ■ l^al Tłnnu

wadzone dw iem a drogami: a) usiłowano ustalić zależność pew nych stanów organizmu od po­.. szczególnych elem entów meteorologicznych, np. wiatru, temperatury,

ru tej okolicy tak bardzo z Braćmi Polskimi związanej. 5), z którą razem w ykonuje dwa duże zegary słoneczne na dworze typowego podjędrzejowskiego

Po wyjściu 2-go zeszytu prenum erata