• Nie Znaleziono Wyników

"Obóz koncentracyjny Stutthof", Krzysztof Dunin-Wąsowicz, Gdynia 1966 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Obóz koncentracyjny Stutthof", Krzysztof Dunin-Wąsowicz, Gdynia 1966 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Lietz, Zygmunt

"Obóz koncentracyjny Stutthof",

Krzysztof Dunin-Wąsowicz, Gdynia

1966 : [recenzja]

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 1-2, 196-198

(2)

w p ań stw ie n iem ieckim do pow szechn ego an tagon izm u dw u n arod ów : n ie­ m ieckiego i polskiego. S k o m p lik o w a n y p roces w y n a ra d aw ian ia, u podłoża którego leżał nie tylko trad y c y jn y n acjo n alizm , ja k m ożn a by sąd zić z w y ­ w odów G ę b ik a, p rzed staw io n y zo sta ł w sp o só b b ardzo uproszczon y. Ł ą c z y síq z tym ocen a u staw o d a w stw a p rasow ego, jak o sk ierow an ego głów nie przeciw p r a s ie p o lsk ie j, ro zp a try w an ie O sth ilfe, ja k o a k c ji słu ż ą c e j tylko celom n arod ow ym , d o szu k iw an ie się zw arte j p o sta w y an ty p o lsk ie j w śród w szy stk ich N iem ców . N ie d o strze g ał w sw oich rozw ażan iach A u to r różn o­ rak ich p ostaw , ta k w śród N iem ców , ja k i w śród P olaków .

W tych w stępn ych u w ag a ch ogólnych A u to r n ie u strze g ł się p rzed błęd am i fa k to g ra ficz n y m i. I tak u z n a je R odło sym bolem w alk i z n áp o rem ge rm ań sk im ju ż od 1922 r. (s. 10), gd y n astąp iło to dopiero w la tach trzyd ziestych .

H e im atd ien st u z n a je za o rg an iza cję so c ja listy c z n ą ; S ta lh e lm za n arod ow o-

so cialisty cz n ą (s. 11). T w ierd zi, że w sp ó łp ra c a k sięż y p o lsk ich z p o lsk im i o rg an iz a c ja m i n a stą p iła za p rzy k ład em k s. D o m ań sk iego (s. 12), g d y p rzecież i k s. O siń ski i ks. K o zio łek w iążąc się z o rg a n iz a c ja m i p o lsk im i nie z n a jd o ­ w a li się pod w pływ em p rzy k ła d u ks. D o m ań skiego. B łę d n ie p o d a je się d atę p o w stan ia Z w iązku M n iejszości N arodow ych w N iem czech n a rok 1923 (s. 13), g d y p o w stał on rok późn iej. L iczb ę Ł uży czan ocen ia A u to r n a pół m ilion a (s. 23), p o d cz as gd y było ich, n aw et p rzy b ardzo o p tym isty czn ym szacun ku , 0 300 000 m niej.

N a jc ie k a w sz e p artie k sią ż k i G ę b ik a i za raz em p o s ia d a ją c e n a jw ię k sz e zn a ­ czenie d la p o zn an ia d zie jó w g im n a zju m k w id zy ń sk iego — to w sp om n ien ia. T rud n o tu op rzeć się przed w y rażen iem żalu , że m ate riały a rch iw aln e słu żyły A u torow i n ie tylko do przy p om n ien ia w y darzeń , których był b oh aterem , ale tak ż e do fo rm u ło w a n ia w niosków . W y d aje się, że k sią ż k a nic by n ie stra c iła , a w ręcz od w rotn ie z y sk a ła n a zw arto ści k o n stru k c y jn e j, gd yby pom inięto w stęp n e rozdziały.

W ojciech W rzesiń ski

K rz y sz to f D u n i n - W ą s o w i c z , O bóz k o n ce n tra cy jn y S tu tth o f, G d y n ia 1966, W ydaw nictw o M orskie, ss. 283, 3 m ap k i i ilu str a cje .

K sią ż k a doc. d ra K . D u n i n-W ą s o w i c z a je s t p ie rw sz ą p ow ojen n ą n au k o w ą m o n o g ra fią , p ie rw szego na ziem iach polskich h itle ro w sk iego obozu k o n cen tracy jn ego . D un in -W ąsow icz je s t rów n ież a u to rem p ie rw szy ch pow o­ jen nych w spom n ień z p o b y tu w tym obozie. D zięki d o sk o n ałe j p am ię ci m ło ­ dego w ów czas stu d e n ta h isto rii, jego p ra c y w R a p p o rta b te ilu n g , gd zie m iał d ostęp dó b ezpośred n ich źród eł ew id en cyjn y ch , w sp om n ien ia te n a b ra ły w agi dokum en tu. Po d w u d ziestu la ta c h p racy , b a d a ń źródłow ych, zb ieran ia w spom n ień i m ate riałó w z p ro cesu zb rod n iarzy w ojen n ych , a w śró d nich d ow ództw a obozu, z p ro cesu g a u le ite r a P o m o rz a G d ań sk ie g o , A lb e rta F o rste ra , a u to r p rz y stą p ił do p isa n ia sw e j m o n o grafii. W ten sposób p o w stała w s tr z ą sa ją c a r e la c ja n au k ow a, nie pozb aw io n a oso b isty ch i su b iek ty w n y ch doznań z o k resu pobytu w obozie, łą c z ą c a w so b ie w ia ry g o d n e odczucia 1 stw ie rd ze n ia n aukow e. W śród w y k o rz y stan e j lite ra tu r y o W arm ii i M azu ­ rach c y tu je a u to r p ra c e T a d e u sz a O r a c k i e g o i w sp o m n ie n ia W ład y sław a G ę b i k a .

W rozd ziale II (ss. 21— 28) p rze d staw ił au to r o rg an iza cję obozów k o n ­ ce n tracy jn y ch z p odziałem n a ich ro d z aje . Obóz S tu tth o f zaliczył do obozu ko n cen tracy jn ego , k tó ry w o sta tn ie j fa z ie sw ego istn ie n ia s ta ł się rów nież obozem zagład y. W śród p ie rw szy ch obozów , obok S ac h se n h a u se n i D ach au , w ym ien ić m ożn a rów n ież B r a n d e n b u rg (1933). A u to r w sk a z u je , że obozy p rze jścio w e istn iały b ard zo k ró tko ty lk o w pierw szym ok resie o k u p a cji.

(3)

Z a tezą tak ie g o obozu m oże św iad czy ć p rzy k ład obozu w H oh en bruch pod K ró lew cem . P rzeciw ko te j tezie p rze m a w ia ło b y istn ie n ie p rze jścio w e g o obozu p ra c y w D ziałd ow ie czy U m sie d lu n g slag e r d la w yrzucon ych z g o sp o d a rstw chłopów p o m o rsk ich w P o tu licach pod B y d go szczą, b ę d ące g o podobozem S tu tth o fu . W ro zd zia le III zo sta ł om ów iony p ro g ra m p o lity k i n aro d o ­ w ościow ej h itlerow ców n a P om orzu i re a liz a c ja te go p ro g ra m u , głów nie w p o sta c i tw o rzen ia różnych g ru p n arod ow ościow ych o raz w m ord ow an iu p o lsk ie j in teligen cji.

R ozd ział IV pośw ięcon y został p o w stan iu i p ie rw sz em u o k reso w i istn ie n ia obozu S tu tth o f, do czasu u zn an ia go w połow ie 1942 r., za obóz k o n ce n tra ­ cyjny. O k re s ten je s t szczególn ie in te r e su ją c y z u w ag i n a p o w ią za n ia z n a ­ szym region em . Obóz w S tu tth o fie zlokalizow an o n a o b sza rze 1350 m w zdłuż szosy K ró le w ie c — G d ań sk . P ierw szy m i je g o w ię źn iam i b y li d ziałacze p olo­ n ijn i z W olnego M ia sta G d a ń sk a i P om orza, a w śród nich d ziałacze w y sied len i z W arm ii i M azu r: W alen ty H a b an d t, F ra n c isz e k B a rc z , B e rn a rd Żbik. C zęść z nich n aty ch m ia st rozstrzelan o. N a jw ię k sz e żniw o śm ie rci było na tak zw an ej W aldkolon ne i w kam ien iołom ach . W gru d n iu 1939 r. zn aleź li się w S tu tth o fie n au czyciele i p rze d szk o lan ki, d ziałacze Z w iązk u P o lak ó w i innych o rg a n iz a c ji z P o w iśla, W arm ii i M azu r. W ielu z nich zginęło ju ż w p ierw szy ch m ie sią cach istn ie n ia obozu lu b zostało ro zstrze lan y ch n a w iosn ę 1940 r. A u to r sz a c u je s tra ty w pierw szym o k resie istn ie n ia obozu na 6— 7000 osób.

W ro zd zia le V c h a ra k te ry z u je a u to r o rg a n iz a c ję obozu i jego zb rod n iczej załogi. U w idaczn ia on w p racy , d zięki d o tarciu do a k t p e rso n aln y ch , n aw et n a jd ro b n ie jsz e zm ian y w śród k ie ro w n ictw a załogi. N ie u d ało się a u torow i jed y n ie, z u w agi n a b ra k źród eł, p o d a ć b liższe d an e o d ow ództw ach podo bo­ zów, rozlokow an ych rów n ież na teren ie W arm ii i M azu r.

V I rozd ział d otyczy obozu kobiecego, zlokalizow an ego w tzw . sta ry m lagrze. P ołożen ie k ob iet p olsk ich i obcych szczególn ie tru d n e w p ierw szym ok resie , u legło p ew n ej p o p ra w ie pod kon iec w o jn y , gd y zaczęły m asow o n ap ły w a ć tra n sp o rty k ob iet ży dow sk ich z różn ych k rajó w . N ow y o k res w życiu obozu p rz y p a d a n a la t a 1942— 1944. C h a ra k te ry z u je się on, zd an iem a u to ra, in ten sy w n ą rozb u d ow ą obozu głów nego, (w k tó ry m zn aleźli się m ężczyźni), obozu G e rm an ó w i tzw. obozu sp e cjaln e g o , gd zie u lokow an o p rze d staw icie li n arod ów sk an d y n a w sk ich , a n astę p n ie u czestn ików zam ach u n a H itle ra. Z zach o w an ej i cy to w an ej p rze z a u to ra e w id e n cji (s. 108) w y n ik a, że n a jw ię k sz a liczb a zgonów p r z y p a d a na w ięźn iów rad zieck ich , w tym rów n ież kobiet.

W k o le jn y m ro zd ziale a u to r om ów ił sze re g różn ych ro d z ajó w p r a c w y k o ­ n yw anych w obozie głów nym i p odobozach. Z u w ag i na zb yt s ła b ą zn ajom ość s y tu a c ji w podobozach , w a rto by , zw łaszcza z te re n u W arm ii i M azu r, uzupełn ić je p rzy pom ocy r e la c ji i zeznań sąd ow ych . W tym m ie jsc u n ależy uzupełn ić r e la c ję a u to ra o p odo bozach p racy d la k ob iet ży dow sk ich n a teren ie p o w ia tu n o w o m iejsk ie go w K rze m ie n iew ie, G w iździn ach , N a g u sze w ie i G u ­ tow ie. W te j o statn ie j m iejsco w o ści z n a jd o w ała się n a jw ię k sz a liczb a k ob iet ży dow sk ich (8G0), k tó ra stopn iow o m a la ła . P o w y zw olen iu zn aleziono zb ioro w ą m ogiłę, złożoną ze 120 zw łok. Z ch w ilą p ostępów o fe n sy w y w o jsk rad zieck ich zarządzon o e w a k u a c ję S tu tth o fu i podobozów . N iezdoln ych do m arsz u ro z­ strz elan o . W czasie d ro gi w le sie S k a rlin , na d rod ze do Ł ą k o w a , w pow . n o w o m iejsk im S S - m a n i zam o rd o w ali 25 Ż ydów ek.

N a jb a r d z ie j m aso w y rozw ój obozu k o n ce n tra cy jn e g o p rz y p a d a , zdaniem a u to ra , na ro k 1944. W iązało się to zarów n o z co raz tru d n ie jsz ą s y tu a c ją na fro n cie w schodnim , z m u sz a ją c ą w ładze, a szczególn ie g a u le ite r a K och a

(4)

do e w a k u a c ji w ięźn iów z podobozów i w ięzień , ja k i z u padkiem pow stan ia w arszaw sk ie go .

W X rozd ziale w sk a z u je au to r n a d alszą rozbu dow ę obozu w celu p rz y jm o ­ w a n ia coraz liczn iejszy ch tran sp o rtó w Ż yd ów w ę gie rsk ich i b ałty ckich . J e s t to okres, k iedy S tu tth o f był n ie ty lk o obozem kon cen tracy jn y m , ale pełn ił w co raz w ięk szym stopn iu ro lę obozu za gład y . A u to r w sp om in a, że w 1944 r. p rzy b y ło 70 rad zie ck ich jeń có w z H am m e rste in . C hy ba chodzi tu ta j o S ta la g IB w H oh en stein (O lsztynek).

W X I rozd ziale p rz e d sta w ia a u to r o statn i chron ologiczn ie e tap gehenny obozow ej, w k tó ry m w p raw d zie zan iech an o m asow y ch rozstrzeliw ań , tym n iem n iej śm ie rteln o ść się g a ła 9 proc. stan u m iesięczn ego w ięźniów z pow odu p a n u ją c e j epidem ii ty fu su .

R o z p a tru ją c stru k tu rę n arod ow ościow ą i społeczn ą w ięźn iów S tu tth o fu , W ąsow icz ocenia ogóln ą liczbę osób, które p rzeszły przez ten obóz na około 120 ty się cy (s. 164), złożonych z p rze d staw icieli 20 narodów .

A u to r zob razow ał rów n ież różne fo rm y ruchu oporu w p o sta c i sam o p o ­ m ocy, u su w an ia ze stan o w isk k ry m in a listó w , opóźn ienia p racy , sab o ta ż u go­ sp od arczego w fa b ry k a c h zb rojen iow y ch , gro m ad ze n ia broni, ucieczek z tr a n ­ sportów . O sobny (X IV ) rozd ział pośw ięcił W ąsow icz życiu k u ltu raln em u w obozie. P rz e ja w iało się ono p rzez w y gła sz an ie p o gad an e k , gaw ęd , czy tan ie p rze m y can e j lite ratu ry , k o lp o rtaż i re c y ta c je w ierszy, śp iew a n ie pieśn i, przez u rzą d za n ie p rze d staw ień , w re sz cie w fo rm ie życia religijn ego . N ie ­ zw ykle cenne s ą w p racy W ąsow icza o statn ie k o le je losu w ięźn iów obozu ew aku ow an ych d rogą ląd o w ą i m o rsk ą , w c z a sie k tó rej p o n ieśli oni na s k u te k w y cień czenia n a jw ię k sz e s tra ty w przedd zień w yzw olen ia. P racę za m y k a w y kaz 90 w y b itn ie jszy ch d ziałaczy k u ltu ra ln o -o św ia to w y ch i p o li­ tycznych, w śród których zn alazło się 11 n az w isk d ziałaczy z P o w iśla, W arm ii i M azur.

P ra c a doc. D un in -W ąsow icza, p ie rw sz a n au k o w a m o n o g ra fia obozu k o n ­ ce n tracy jn ego w S tu tth o fie , stan ow i n iew ątp liw ie b ardzo cenny w kład do pozn an ia d zie jó w o k u p a c ji h itle ro w sk iej w P o lsce i u k a z u je n iezw yk le ciężkie położenie lu d n o ści p o m o rsk ie j oraz rolę tego obozu w całym sy stem ie p o lity k i w y n iszczan ia n aro d u p olsk iego.

Z ygm u n t L ietz

B o le sła w D o l a t a , W yzw olenie północn ego M azow sza, W arm ii, M azur,

ziem i ch e łm iń sk o -d o b rz y ń sk ie j i P o w iśla, W yzw olenie P o lsk i 1944— 1945, W ar­

sz a w a 1966, MON, ss. 71— 99.

C elem p u b lik a c ji je s t d o starcze n ie m łod em u pokolen iu p o p u la rn e j, ale m ożliw ie p e łn ej in fo r m a c ji o w yzw oleń czych d ziałan iach A rm ii R a d zieck ie j, L u d ow ego W ojsk a P o lskie go i C zech osłow ack iej A rm ii L u d o w e j n a tery to riu m F o lsk i. P ra c a o b e jm u je za ry s o p e ra c ji p rzeprow ad zon ych przez — licząc od p raw ego sk rz y d ła — 3, 2, 1 F ro n t B ia ło ru sk i o ra z 1 i 4 F ro n t U k ra iń sk i w ram a ch le tn ie j i je sie n n e j k a m p a n ii 1944 r. i zim ow o-w iosen n ej roku 1945. W w y n ik u p ie rw sz ej w yzw olon o ziem ie le żą ce n a w sch ód od lin ii rzek: B ie b rzy , N arw i, W isły i W isłoka. K a m p a n ia d ru ga, ja k p isze w p rzedm ow ie B. D o l a t a „p rzy w ró ciła P o lsce w oln ość w h istoryczn ych g ra n ic a c h ” .

A u to r o p arł się n a w y d an y ch opraco w an iach , p am ię tn ik ach o raz licznych, a le bardzo rozproszonych i fra g m e n ta ry czn y ch , w spom n ien iach i re la c ja c h . Je d y n ie d zia ła n ia fo rm a c ji p olsk ich zw ery fik o w ał w o p arciu o dokum en ty. D ostęp do źród eł rad zie ck ich je s t ze zrozum iałych w zględ ów jeszcz e u tr u d ­ niony. S tą d n ieu n ikn ion e n ieścisło ści w szczegółach i w n io ski w y m a g a ją c e u d okum en tow an ia.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Była tam kładka, prowadzili nas [przez nią] niby do pracy, ale kto tam miał siły pracować?Ebensee jest w górach, w Alpach już – trzeba było przejść przez

Pamiętam, jak [nadleciały] samoloty amerykańskie i jak strasznie chciałam, żeby zeszły te samoloty, żeby zbombardowały to, co się tutaj dzieje, ten komin, który bez

Zaczynał się rów, który był bardzo płytki na początku, a potem [był] zakręt 90 stopni, stopniowy zakręt, taki... półokrągły i się pogłębiał

Ja tylko słyszałem o Majdanku, widzieć to go widziałem już daleko po wojnie parę lat temu, byłem raz tylko, ale jeszcze się wybieram. Opowiadano jak dym [unosił się z

Polki też były w Auschwitz, one były trochę wolniejsze jako nie-Żydówki, powiedziały, że spalili go, kiedy żył jeszcze, ale czy to jest prawda, to nie wiem, nie

Poza tym matka moja znała bardzo dobrze niemiecki i poprosiła jednego z tych Niemców, żeby dał wodę dla dzieci, i on przyniósł dzbanek z wodą i rzucił ten dzbanek, i ludzie

Ale było tam kilka dzieci, ale ja broń Boże nie byłam jako dziecko, bo to myśmy uzgodnili w rodzinie, że jedziemy wszyscy razem i jak jest praca, to wszyscy pracujemy.. I

I moja ciotka poszła z chlebem, z jakimiś tam jedzeniem, no nie wiem, może słoniny jakiejś w garnuszku wzięła, może coś, no ale chciała jakoś mu to podać.... I do tego