• Nie Znaleziono Wyników

Bogdana Suchodolskiego wizja kultury polskiej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Bogdana Suchodolskiego wizja kultury polskiej"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Oracki, Tadeusz

Bogdana Suchodolskiego wizja

kultury polskiej

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3-4, 403-415

(2)

Tadeusz Oracki

BOGDANA SUCHODOLSKIEGO WIZJA KULTURY POLSKIEJ

Spośród w ielu w y d aw n ictw noszących c h a ra k te r syntez, k tó r e u k azały się w o statnich latach, n a szczególną uw agę zasługują 3 pozycje: P o l a k ó w p o r t r e t w ł a s n y , P o l s k a i P o l a c y oraz D z i e j e k u l t u r y p o l s k i e j 1 w opraco­ w aniu B ogdana Suchodolskiego. Są to bow iem pozycje w y jątk o w e pod w zględem edytorskim , spójne i w zajem nie się u zupełniające, a przede w szystkim w ażne dla h istorycznej, k u ltu ra ln e j i p atrio ty czn ej ed u k acji Polaków , A u to re m ostatnich dwóch prac jest B ogdan Suchodolski, em e­ ry to w a n y p ro feso r U n iw e rsy te tu W arszaw skiego, członek P A N i przew od­ niczący N arodow ej R ad y K u ltu ry . P io n iersk a praca — D z i e j e k u l t u r y p o l s k i e j — jest w y d arzen iem w n aszym życiu n a u k o w y m i stanow i w p e ­ w n y m sensie ukoronow anie dług o letn iej i w y jątk o w o p łodnej działalnoś­ ci p isarsk iej Suchodolskiego — pedagoga i filozofa, h is to ry k a n a u k i i k u l­ tu ry , przew odniczącego K o m ite tu R edakcyjnego W i e l k i e j E n c y k l o p e d i i P o w s z e c h n e j P W N oraz re d a k to ra w ielotom ow ej, jeszcze nie ukończonej

H i s t o r i i n a u k i p o l s k i e j . N ie ulega w ątpliwości, że w łaśnie S u c h o d o ls k i2 — człow iek o w szech stro n n y ch zain tereso w an iach i rozległej w iedzy, m ógł p odjąć się opracow ania dziejów k u lt u r y narodow ej, dając już w cześniej dow ody sw ej k o m p e te n c ji w ty m zakresie w licznych p r a c a c h 3. W 1975 ro k u Suchodolski przed staw ił publicznie sw oją koncepcję dziejów k u l­ t u r y 4.

H istoria k u lt u r y jako autonom iczna dyscyplina n au k o w a u k sz ta łto w a ­ ła się dopiero n a początku X X w., choć jej początków szukać n a le ż y już w k ońcu X V III (H. K o łłątaj) i n a początku X IX w. (J. Lelew el). S y stem

a-1 P o l a k ó w p o r t r e t w ł a s n y , t . 1— 2, r e d . M . R o s t w o r o w s k i , W a r s z a w a 1983—1988; P o l s k a i P o l a c y , w y b ó r i о р г а с . В . S u c h o d o l s k i , W a r s z a w a 1981, w y d . 2 1983; B . S u c h o d o l s k i , D z i e j e k u l t u r y p o l s k i e j , W a r s z a w a 1980 (1981), I n t e r p r e s s , 637 s s .: w y d . 2 z m i e n i o n e l r o z s z e r z o n e , W a r s z a w a 1986, I n t e r p r e s s , 398 s s . , 411 i ł u s t r . 2 I. W o j n a r , P r o j . B . S u c h o d o l s k i , w : P r z e s z ł o ś ć i p r z y s z ł o ś ć . K s i ę g a o f i a r o w a n a B . S u ­ c h o d o l s k i e m u , W a r s z a w a 1975, s s . 389—394. 3 S p o ś r ó d n i c h w y m i e n i ć t r z e b a p r z e d e w s z y s t k i m : K u l t u r a l o s o b o w o ś ć . W y p i s y z d z i e l m y ś l i c i e l i p o l s k i c h X I X i X X w . , W a r s z a w a 1935; U s p o ł e c z n i e n i e k u l t u r y , W a r s z a w a 1937; w y d . 2, W a r s z a w a 1947; N a r o d z i n y n o w o ż y t n e j f i l o z o f i i c z ł o w i e k a , W a r s z a w a 1963 o r a z R o z w ó j n o w o ż y t n e j f i l o z o f i i c z ł o w i e k a , W a r s z a w a 1967. 4 B . S u c h o d o l s k i , O n o w ą k o n c e p c j ę h i s t o r i i k u l t u r y p o l s k i e j , K w a r t a l n i k H i s t o r i i N a u k i i T e c h n i k i , 1975, n r 3— 4, s s . 425— 449. K O M U N IK A T Y M A Z U R S K O - W A R M I Ń S K I E , 1988, N R 3 - 4

(3)

404 T a de u s z O r a c k i

tyczne w y k ła d y z historii k u ltu r y prow adzono już w 1910 r. n a U n iw e r­ sytecie Jagiellońskim , ale pierw sze k a te d ry h isto rii k u ltu r y pow stały w 1919 r. na u n iw e rs y te ta c h w K rak o w ie i W ilnie, a w 1930 r. w W arsza­ wie. Od tego czasu d a tu je się te ż pow ażny rozw ój badań n aukow ych n ad dziejam i k u ltu ry , k tó re osiągają sw oje apogeum w okresie m iędzyw ojen­ n y m 5.

P ierw szy m uczonym polskim , k tó ry pod jął się w pełni naukow ego, w szechstronnego i ta k obszernego opracow ania dziejów k u ltu ry narodow ej był B rü ck n er. Poza B rü ck n erem , różnym i zagadnieniam i dziejów k u ltu r y polskiej zajm ow ali się m.in. H e n ry k Barycz, S tan isław B ednarski, S ta n i­ sław Bodniak, J a n F ijałek, K azim ierz H artleb , J a n H ulew icz, Stanislaw K ot, S tanisław Łem pioki, J a n P ta śn ik , S tanislaw Tomkowicz, W ładysław Tom kiewicz i S tanisław W indakiew icz 6.

Z pew ną s tra tą dla czytelnika, Suchodolski n ie w ym ienia sw oich po­ przedników , ani w tekście opracow ania, ani w bibliografii, gdyż takow ej w ogóle nie zamieszczono. P rz y n a jm n ie j k ró tk a , ‘k ry ty c z n a ocena stan u badań, ukazałab y z jed n ej s t r o n y rozległość i złożoność p roblem atyki, z dru g iej — n o w atorstw o Suchodolskiego, przejaw iające się zarów no w metodologii, ja k i w sposobie usy stem aty zo w a n ia zróżnicow anego i bo­ gatego m a te ria łu poznawczego, obejm ującego różne dziedziny k u lt u r y od średniow iecza do współczesności. K siążka Suchodolskiego stan o w i orygi­ n a ln ą pró b ę sy n te z y świadom ości społecznej i n aro d o w ej P olaków n a prze­

5 U k a z a ł y s i ę w t e d y t a k i e d z i e ł a z b i o r o w e , j a k n p . P o l s k a j e j d z i e j e i k u l t u r a , W a r s z a w a t . 1—3, o k . 1928— 1932; K u l t u r a s t a r o p o l s k a , K r a k ó w 1932 o r a z 5 p o z y c j i w c y k l u „ K u l t u r a p o l s k a i o b c a ” . K a z i m i e r z H a r t l e b d w u k r o t n i e w y d a w a ł s w e w y p i s y ź r ó d ł o w e K u l t u r a P o l s k i , L w ó w 1925, 1938; B r o n i s ł a w C h l e b o w s k i o p r a c o w a ł R o z w ó j k u l t u r y p o l s k i e j го t r e ś c i w y m z a r y s i e p r z e d s t a w i o n y , W a r s z a w a 1917, w y d . 2 1 923, a Z d z i s ł a w D ę b i c k i — P o d s t a t u y k u l t u r y n a r o d o w e j , W a r s z a w a 1922, w y d . 2 1925. P o z a Z y g m u n t e m G l o g e r e m , a u t o r e m w z n a w i a n e j E n c y k l o p e d i i s t a r o p o l s k i e j , t . l— 4, W a r s z a w a 1900— 1903; w y d . 5 W a r s z a w a 1985 o r a z J a n e m S . B y s t r o n l e m 1 j e g o D z i e j a m i o b y c z a j ó w w d a w n e j P o l s c e , W a r s z a w a 1932: w y d . 3 W a r s z a w a 1978, n a s z c z e ­ g ó l n ą u w a g ę z a s ł u g u j ą m o n u m e n t a l n e d z i e ł a w s z e c h s t r o n n e g o h u m a n i s t y i p o l i h l s t o r a , A l e k ­ s a n d r a B r U c k n e r a : D z i e j e k u l t u r y p o l s k i e j t . 3—3, W a r s z a w a 1930— 1931: w y d . 2 t . 1— 3, W a r ­ s z a w a 1939, t . 4, W a r s z a w a 1946; w y d . 3, v o l . l —2, P a r y ż (1955—1959): w y d . 4, t . 1— 3 1957— 1958 ( w a ż n i e j s z e r e c e n z j e p i e r w s z e g o w y d a n i a : K . T y m i e n i e c k i , S l a v i a O c c i d e n t a l i s , 1931, t . 10, s s . 348— 375; S . E s t r e i c h e r , P r z e g l ą d W s p ó ł c z e s n y , 1931, t . 36, s s . 7— 23; J . H u l e w i c z , R u c h P e ­ d a g o g i c z n y , 1932, 19, s s . 210—217) o r a z E n c y k l o p e d i a s t a r o p o l s k a (t. 1—2 1937—1939). S y n t e z a B r U c k n e r a , d z i ś J u ż n i e c o p r z e s t a r z a ł a , p i s a n a j ę z y k i e m t r u d n y m , b y ł a w t a m t y c h l a t a c h d z i e ł e m p i o n i e r s k i m i w p e w n y m s e n s i e p o z o s t a ł a t a k i m d o d z i ś . z o b , : S . Ł e m p i c k i , S ł o w o w s t ę p n e d o : A . B r ü c k n e r , D z i e j e k u l t u r y p o l s k i e j , t . 4, W a r s z a w a 1946, s s . V —X I I I ; J . H u l e ­ w i c z , A . B r ü c k n e r j a k o h i s t o r y k k u l t u r y p o l s k i e j , w : W t r z y d z i e s t o l e c i e ś m i e r c i A . B r U c k n e r a , K r a k ó w 1971, s s . 11— 30; B . D o m a ń s k a , I n t e r p r e t a c j a k u l t u r y p o l s k i e j A . B r U c k n e r a , K u l t u r a i S p o ł e c z e ń s t w o , 1976, n r 4, s s . 241—248. 6 Ł e m p i c k i , K . H a r t l e b , H i s t o r i a k u l t u r y , K w a r t a l n i k H i s t o r y c z n y , 1937, r . 51, s s . 435— 453; H . B a r y c z , R o z w ó j h i s t o r i i o ś w i a t y , w y c h o w a n i a i k u l t u r y го P o l s c e , K r a k ó w 1949, „ H i s t o r i a n a u k i p o l s k i e j w m o n o g r a f i a c h ” , 31. W ś r ó d p r a c p o w o j e n n y c h n a u w a g ę z a s ł u g u j ą m . i n . z b i o ­ r o w e S t u d i a z d z i e j ó i o k u l t u r y p o l s k i e j , W a r s z a w a 1949 o r a z w y p i s y ź r ó d ł o w e : K u l t u r a P o l s k i o p r a ć . K . H a r t l e b , A . B a r d a c h , F . B i e l a k , K r a k ó w 1948, i K u l t u r a p o l s k a го ź r ó d ł a c h i o p r a - c o i o a n i a c h , o p r a ć . A . B a r d a c h i S . H e r b s t , W a r s z a w a 1961. M o ż n a p o w i e d z i e ć , ż e g r u n t d la p r z y s z ł e j s y n t e z y z o s t a ł w ł a ś c i w i e p r z y g o t o w a n y , g d y ż o p r a c o w a n o n i e t y l k o p o s z c z e g ó l n e d z i e ­ d z i n y k u l t u r y ; u k a z a ł y s i ę t a k ż e p i e r w s z e p r ó b y s y n t e z y .

(4)

strzeni w ieków . W p rzeciw ieństw ie do B riicknera, Suchodolski p o jm uje dzieje k u lt u r y jak o histo rię św iadom ości społecznej, k tó r a w y ra ż a się „w w ielo rak im języku zdarzeń i procesów, in s ty tu c ji i organizacji, tw órczości u m ysłow ej i a rty sty cz n ej; m a n ife stu je się jaiko szczególna rzeczyw istość w ew n ętrzn a, jednorodna, chociaż pełna w e w n ętrzn y ch sprzeczności; trw ała, chociaż zaw sze zm ieniająca się w ro zw o ju ” (s. 5). „W ta k ro z u ­ m ianej historii k u ltu ry — w y jaśn ia dalej a u to r — n ie chodzi o p rz e d ­ staw ienie, jak rozw ijało się państw o, gospodarka i życie społeczne, jak rozw ijała się n au k a, lite ra tu ra , sztuka i ośw iata, lecz o to, jak te n wielo­ ra k i rozw ój pobudzał i k ształto w ał św iadom ość społeczną, ja k rodził się z przem ian, k tó r y m ona pod leg ała” (s. 5). P o d ty m w zględem Suchodol­ ski bliski jest koncepcjom k u ltu r y M aurycego M ochnackiego i Joachim a L elew ela.

In te re su ją c a jest s tr u k tu r a dzieła składającego się z k ilk u w iększych rozdziałów, w k tó ry c h omówiono kolejno k u ltu rę P olski w okresie śred n io ­ w iecza, renesansu, baroku, ośw iecenia, niew oli, II Rzeczypospolitej, czasów okupacji, w reszcie Polski Ludow ej. T u jed n ak n a su w a się w ątpliw ość, czy słusznie postąpił a u to r nie w y o d ręb n iając okresu ro m an ty zm u , k tó ry jako form acja h isto ry czn o -k u ltu ro w a w y w a rł ogrom ny i dziś jeszcze w ido­ czny w p ły w n a um ysłow ość P olak ó w i całej n aszej późniejszej k u ltu ry . R ażą także d ysproporcje w opracow aniu poszczególnych epok. U p rzy w i­ lejow ane są np. ośw iecenie (65 stron) i o k res niew o li (92 strony), n a to ­ m iast pobieżnie u ją ł au to r epokę średniow iecza (31 stron), a zupełnie skró­ tow o czasy II Rzeczypospolitej (25 stron) oraz okres w o jn y i okupacji (3 strony). W k ażd y m z głów nych rozdziałów a.utor p o rząd k u je obszer­ n y m a te ria ł w edług pew nego schem atu, om aw iając kolejno P o lsk ę w prze­ strzen i i czasie, siły p ro d u k c y jń e i w alk i społeczne, k sz ta łt p ań stw a, po­ g ląd n a św iat, k u ltu r ę obcą w Polsce i polską w świecie, in s ty tu c je i fo r­ m y k rzew ien ia k u lt u r y i in. Poszczególne rozdziały kończą się ja k g d y b y podsum ow aniem ( W y n i k i , W o c z a c h p o t o m n y c h ) , k tó re m u a u to r daje tr a f n y ty tu ł: P o l s k a h i s t o r y c z n a ■— P o l s k a w i e c z n a .

Je s t to bez w ątp ien ia książka e ru d y cy jn a, św iadcząca o dużej w iedzy a u to ra, oczytanego w całym piśm ien n ictw ie i dobrze zorientow anego w różnych dyscyplinach naukow ych. Sw oje m yśli, w ypow iedziane piękną, k laro w n ą 'polszczyzną, ilu stru je au to r c y ta ta m i z dzieł pisarzy i m yślicieli, czyniąc tę p ra c ę b a rw n ą i żyw ą opowieścią. Są w n ie j z a w a rte zarów no miłość i k u lt dla rodzim ej trad y cji, jak i ele m e n ty (może zb y t Skromne) k ry ty k i i refleksji, k tó re n a d a ją dziełu to n w y ją tk o w y , n iek ied y n a w e t historiozoficzny, pobudzając czy telnika do głębszej zad u m y i zastanow ie­ nia. N owa w ątpliw ość n asuw a się w zw iązku ze sposobem w y k o rzy sty ­ w ania przez a u to ra lite r a tu r y pięknej. P o d d aje się on ocenom rzeczyw i­ stości historycznej, z a w a rty m w te k s ta c h literack ich z ró żnych epok, co

(5)

406 T a de u s z O r a c k i

jest często zaw odne, gdyż lite r a tu ra — to .przede w szystkim św iadectw o emocji, re to ry k i i m e t a f o r y k i7.

K siążka jest pisana z m yślą o szerokim k ręg u odbiorców w k ra ju (pierwsze w yd an ie 25 tys., drugie 100 tys. egz.), a także za granicą, bo­ w iem jej drugie, bogato ilu stro w an e, w ydanie ukazało się w 1986 także w w ersji angielskiej i n iem ieckiej, a w p rzygotow aniu jest w e rsja f r a n ­ cuska.

Zrozum iałe, że książka Suchodolskiego, jak k ażd e dzieło o c h arak terze syntezy, budzi zastrzeżenia i w ątpliw ości specjalistów , k tó rz y zgłaszają różne p re te n sje pod ad resem a u to ra s. N ależałoby je uporządkow ać p rz y ­ n a jm n ie j w k ilk u grupach. Do pierw szej trzeb a zaliczyć w ątpliw ości, k tó ­ re m ogą być przed m io tem dyskusji. Są to sp ra w y m etodologii i periodyza- cji. P re te n s je — i to n iek ied y pow ażne — dotyczące .przede w szy stk im selekcji i doboru fak tó w oraz przesadnej a k tu alizacji — stanow ią d ru g ą g ru p ę zarzutów . W y tk n ąć trzeb a w reszcie różnego ro d zaju błęd y m e ry to ­ ryczne, k tó ry c h jest sporo, a w idać je zarów no w ty tu ła c h dzieł, w piso­ w ni nazw isk, w m y len iu różnych w y d arzeń (dat) historycznych o m n ie j­ szym czy w iększym znaczeniu. K siążka zaw iera w praw dzie indeks n a z ­ w isk, ale bardzo u żyteczny b y łb y rów nież indeks m iejscowości, a n a p ew ­ no niezb ę d n y in deks p rzedm iotow y, zwłaszcza że w tekście sp o ty k a m y różne pow tórzenia 9. W tego ro d zaju p u b likacjach niezbędne są ta k ż e ta b ­ lice chronologiczno-problem ow e oraz m apy, k tó re lepiej i bardziej p re ­ cyzyjnie n iż słowa u k a z u ją czytelnikow i ró żn e zagadnienia zw iązane z ro zw ojem społeczeństw a i państw a, a n a pew no bez n ich n ie u d a się w p ełni zrozum ieć i ogarnąć w ielu podrozdziałów zaty tu ło w an y ch — P o l ­ s k a w p r z e s t r z e n i .

D rugie w y d an ie D z i e j ó w k u l t u r y p o l s k i e j , nieznacznie zm ienione i po­ praw ione, jest jed n ak lepsze od pierwszego, n a d k tó ry m zaciążyły n a ­ tr ę tn a ak tu alizacja i p iętno m inionego okresu, poddanego po r. 1980 roz­ liczeniom ró w nież w sferze k u ltu ry , a także w y jątk o w o n ie c h lu jn a k o ­ re k ta . Suchodolski, ta k m ocno zw iązany sw ą działalnością pozanaukow ą z życiem społecznym i politycznym , i obecnie n ie m oże się uw olnić od te j ak tu alizacji dziejów, co n ie zawsze w ychodzi książce n a dobre, a niek ied y p rz y b ie ra k s z ta łty k a ry k a tu ra ln e . P rz y k ła d e m m oże tu być ocena d ziałal­ ności E d w ard a G ierka: en tu zjasty czn a na k a rta c h pierw szego w y d an ia

7 D z i e ł o l i t e r a c k i e j a k o ź r ó d ł o h i s t o r y c z n e , r e d . Z . S t e f a n o w s k a i J. S ł a w i ń s k i , W a r s z a w a 1978; L i t e r a t u r a i h i s t o r i a . I n t e r p r e t a c j e , r e d . T . B u j n i c k i i I . O p a c k i , W a r s z a w a 1982. 8 Z o b . m . i n . r e c e n z j e p i e r w s z e g o w y d a n i a : B . B i e ń k o w s k a , K w a r t a l n i k H i s t o r i i N a u k i l T e c h n i k i , 1982, n r 3— 4, s s . 703—707; W . C z a p l i ń s k i , T y g o d n i k P o w s z e c h n y , 1981, n r 35; P . K u ­ c z y ń s k i , N o w e K s i ą ż k i , 1981, n r 6, s s . 56—58; z . L i b e r a , L i t e r a t u r a , 1981, n r 41; J. S k o w r o n e k , P o l i t y k a , 19B1, n r 38 o r a z P r z e g l ą d H u m a n i s t y c z n y . 1982, n r 1—2, s s . 253—255; K . W o j c i e c h o w s k i , K u l t u r a , 1981, n r 46; S . Ż ó ł k i e w s k i , P r z e g l ą d H u m a n i s t y c z n y , 1982, n r 1—2, s s . 249— 252. 9 P o r . m . i n . R o k o s z Z e b r z y d o w s k i e g o (s. 60, 104), p r z e k ł a d y P . K o c h a n o w s k i e g o (s s . 104, 115), k r o n i k ę M . S t r y j k o w s k i e g o (s s . 46, 63), d z i a ł a l n o ś ć S . G r z e p s k i e g o ( s s . 66, 78).

(6)

B o g d a n a S u c h o d o l s k i e g o w i z j a k u l tu ry p o l s k i e j 407

(1980) i całkow icie negująca jego p o lity k ę i zasługi w n ow ej edycji książki (1986). Obie oceny są dalekie od o biektyw izm u i krzyw dzące, dostosow ane do potrzeb chw ili, a ty m sam ym nie do przy jęcia w syntezie, ja k ą m a ją być D z i e j e k u l t u r y p o l s k i e j . Podobnych przy k ład ó w znaleźć m ożna w ięcej.

U kład i treść książk i zostały zd ete rm in o w an e — jak już w sp o m n ia­ no — przez jej ogólne założenia. Nie zaw sze jed n ak określenie św iado­ mości w szystkich w a rstw społecznych w każdej epoce było m ożliw e, już chociażby ze w zględu n a n ied o statek b adań n aukow ych. Słusznie z au w a­ żył J e rz y S kow ronek, że p rz y ję ta przez a u to ra koncepcja przesądza a p rio ri obraz k u ltu r y i jej rozw oju, gdyż „daje ośw ieceniow o-racjonali- styczny obraz dziejów jako ciągłego, h arm o n ijn eg o rozw oju, w k tó ry m niem al w szystko, co now sze jest ty m sa m y m lepsze” , a „dzieje, p rz e m ija ­ nie historycznego czasu u p a ja ją n iczy m szybka, w ygodna i bezpieczna podróż w słoneczny dzień k u jasno o kreślonem u i pew n em u celow i” 10. O graniczając się przede w szy stk im do c h a ra k te ry s ty k i dom in u jący ch p ro ­ blem ów i w ą tk ó w w danej epoce, rezy g n u jąc z u k azan ia d ra m a ty z m u historii, am tagonistycznych spięć w św iadom ości ludzkiej (i to zarów no w ram ach społeczeństw a polskiego, jak i żyjących n a ziem iach P olski innych narodow ości) Suchodolski la n su je w sw y m dziele tezę o jedno­ litości k u lt u r y n aro d o w ej w ciągu w ieków , po d k reślają c rozszerzanie się w jej tw o rzen iu i odbiorze coraz liczniejszych w a rstw społecznych.

K u ltu r a polska ro zw ijała się od stu leci w k r a ju zam ieszkałym przez ludność polską, litew ską, żydow ską, u k ra iń sk ą , b iało ru sk ą i niem iecką, co w ycisnęło p iętno zarów no n a niej, jak i n a k u ltu ra c h narodow ości żyjących w R zeczypospolitej. Nie znalazło to u Suchodolskiego w iększe­ go zrozum ienia, choć n ie zostało całkow icie pom inięte. B ra k n ato m iast w książce Suchodolskiego w ątk ó w dotyczących k u lt u r reg io n aln y ch i od­ działyw ania naszej k u lt u r y na Słow ian. P o m in ął tak że zarów no k u ltu rę zesłańców sy b ery jsk ich , ja k i em ig ran tó w politycznych, i do tego stopnia, że n ie znalazło się w książce m iejsca dla jedynego pow ojennego la u re a ta lite ra c k ie j N ag ro d y N obla — C zesław a Miłosza, nie ty lk o poety, k ry ty k a i tłum acza, ale także zasłużonego p o p u la ry z a to ra lite r a tu r y polskiej w świecie anglosaskim . W y jątkow o ubogie pod w zględem treści i sk ro m n e objętościow o są w szystkie podrozdziały: K u l t u r a o b c a w P o l s c ep o l s k a w ś w i e c i e , choć n a te n te m a t is tn ie ją o pracow ania u . Bez w zględu n a za­

10 J . S k o w r o n e k , N o w e d z i e j e k u l t u r y , P o l i t y k a , 1981, n r 38. 11 P o l s k a w k u l t u r z e p o w s z e c h n e j , p o d r e d . F . K o n e c z n e g o , c z . 1—2, K r a k ó w 1918; J . H . R e t i n g e r , P o l a c y w c y w i l i z a c j a c h ś w i a t a d o k o ń c a X I X w . , W a r s z a w a 1937; P o l s k a i P o l a c y to c y w i l i z a c j a c h ś w i a t a . S ł o w n i k e n c y k l o p e d y c z n y , p o d r e d . W . F o b ó g - M a l i n o w s k i e g o . T . l : T e ­ r y t o r i a , z. 1— 3, W a r s z a w a 1939 ( n i e u k o ń c z o n e ) ; W k ł a d P o l a k ó t o d o n a u k i , w y b r a ł i o p r a ć . J . H u r w i c , W a r s z a w a 1967; W . S z c z e r b a , O m o n o p r a / i ę w k ł a d u P o l s k i i P o l a k ó t o to k u l t u r ę ś w i a t a , K u l t u r a i S p o ł e c z e ń s t w o , 1971, n r 2, s s . 67— 81; P o l s k a w ś w i e c i e . S z k i c e z d z i e j ó w k u l t u r y p o l s k i e j , W a r s z a w a 1972; S . S z e n i c , Z a z a c h o d n i ą m i e d z ą . P o l a c y w ż y c i u N i e m i e c X V 1 1 I i X I X w i e k u , W a r s z a w a 1973; W k ł a d P o l a k ó w d o k u l t u r y ś w i a t a , r e d . M . K r ą p i e c , P .

(7)

408 Ta de u sz O r a c k i

łożenia m etodologiczne i koncepcję autorską, w dziejach k u lt u r y polskiej nie pow inno zab rak n ąć tak ich ludzi, jak np. A lek san d er B rü ck n er, Ju liu sz B ursche, W ojciech K ętrzy ń sk i, J a n K iepura, E u stach y K nobelsdorf, Ju lia n K rzyżanow ski, K ry s ty n L ach Szyrm a, S tan isław Lem, B e rn a rd Ładysz, K azim ierz K um aniecki, K azim ierz M ichałow ski, F eliks N ow ow iejski, Ja n P arandow ski, Ignacy Pietraszew ski, R om an P ollak, W itold Rowioki, T a­ deusz Sygietyński, Tomasz T re te r, W aldem ar W ołk-K araczew ski, S tefan W yszyński i w ielu innych. N iestety, nie m a ich w o pracow aniu Sucho­ dolskiego, gdyż zostali w y p arci przez np. Jerzego Bossaka, P a w ła Bożyka, Ja n a Brzozę, S tan isław a C zernika i in., znacznie m niej znanych i odpow ie­ dnio zasłużonych. W syntezie, o b ejm ującej różne dziedziny k u ltu ry , po­ w inno znaleźć się m iejsce także d la „ k u ltu ry fizycznej” , a p rz y n a jm n ie j dla jej n ie k tó ry c h przedstaw icieli uw ieńczonych lau rern o lim p ijs k im 12. W dziejach k u lt u r y polskiej trw a łe m iejsce z a jm u ją cudzoziemcy, np. tł u ­ m acze lite r a tu r y polskiej n a języki obce. N iestety, i pod ty m w zględem książka Suchodolskiego przynosi w iele rozczarow ań, skoro b rak w niej n a w e t P a u la Cazina czy C arla D edeciusa nie m ów iąc o w ielu innych.

P o w ażn y m m a n k a m e n te m książk i jest sposób ujęcia p ro b lem aty k i h i­ storycznej i w spółczesnej naszych ziem zachodnich i .północnych. W ty m w zględzie Suchodolski okazał się trad y cjo n alistą. P rz e d sta w ił te zagadnie­ n ia w sposób p o w ierzchow ny i — co trz e b a w y raźn ie stw ierdzić — często niezgodny z a k tu a ln y m sta n e m b adań 13, m im o istn iejący ch opracow ań u . P rz e jd ź m y do u w ag szczegółowych (ograniczonych w yłącznie do d r u ­ giego w ydania) p rzedstaw ionych chronologicznie.

Średniow iecze. D w u k ro tn ie pisze a u to r o w ojnie trzyd ziesto letn iej

T a r a s , J . T u r o w s k i , L u b l i n 1978; W . K i e t l i c z - W o j n a c k i , P o l s k i e o s i ą g n i ę c i a n a u k o w e n a o b ­ c z y ź n i e . O d ś r e d n i o w i e c z a d o I I w o j n y ś w i a t o w e j , L u b l i n 1980; P o l a c y w h i s t o r i i t k u l t u r z e k r a j ó w E u r o p y Z a c h o d n i e j . S ł o w n i k b i o g r a f i c z n y , r e d . K . K w a ś n i e w s k i , L . T r z e c i a k o w s k i . P o z n a ń 1981. 12 Z o b . m . i n . : Z . G ł u s z e k , P o l s c y o l i m p i j c z y c y 1924— 1976, w y d . 3, W a r s z a w a 1980. 13 P o d o b n y c h a r a k t e r m i a ł r e f e r a t B . S u c h o d o l s k i e g o , R o l a k u l t u r y w i n t e g r a c j i Z i e m O d z y s k a n y c h , w y g ł o s z o n y n a s e s j i n a u k o w e j w O l s z t y n i e (26— 27 I X 1985) i o g ł o s z o n y d r u k i e m w „ K u l t u r z e ” , 1985. n r 19. P o d j ą ł e m p o l e m i k ę z t y m t e k s t e m w o b s z e r n y m a r t y k u l e : Z i e m i e O d z y s k a n e w k u l t u r z e p o l s k i e j , c z . 1, D e l t a , n r 30, d o d a t e k d o G ł o s u W y b r z e ż a , 28 X I 1985, n r 27; cz . 2, G ł o s W y b r z e ż a , 1985, n r 279. 14 Z o b . m . i n . : Z . M o c a r s k i , K u l t u r a u m y s ł o w a n a P o m o r z u . Z a r y s d z i e j ó w l b i b l i o g r a f i a , T o r u ń 1931; t e n ż e , W k ł a d P o m o r z a d o o g ó l n e j k u l t u r y u m y s ł o w e j P o l s k i , W i a d o m o ś c i L i t e r a ­ c k i e , 1937, n r 37; t e n ż e , N a u k a i o ś w i a t a n a P o m o r z u , W a r m i i i M a z u r a c h , o d b . z : S ł o w n i k g e o g r a f i c z n y p a ń s t w a p o l s k i e g o i z i e m h i s t o r y c z n i e z P o l s k ą z w i ą z a n y c h . P r o s p e k t , r e d . S . A r n o l d , W a r s z a w a [1936]. s z p . 463— 479; W . W e i n t r a u b , U d z i a ł P r u s K s i ą ż ę c y c h w r e f o r m a c j i p o l s k i e j . P r z e g l ą d b a d a ń , R e f o r m a c j a w P o l s c e , 1934, t . 6, s s . 38— 63; W . Ł ę g a , K u l t u r a P r u s W s c h o d n i c h a P o l s k a , T e k a P o m o r s k a , 1938, n r 4 s s . 120—122; A . B u k o w s k i , R e g i o n a l i z m k a ­ s z u b s k i , P o z n a ń 1950; J . L e c h i c k a , Z z a g a d n i e ń o ś w i e c e n i a n a P o m o r z u , T o r u ń 1957; B . N a - d o l s k i , Z e s t u d i ó w n a d ż y c i e m l i t e r a c k i m i k u l t u r ą u m y s ł o w ą n a P o m o r z u w X V I i X V I I w i e k u , W r o c ł a w 1969; t e n ż e , P o l s k a a P r u s y . K o n t a k t y l i t e r a c k i e i k u l t u r o w e d o p o ł o w y X V I I I w i e k u , w : L i t e r a t u r a s t a r o p o l s k a w k o n t e k ś c i e e u r o p e j s k i m . W r o c ł a w 1977; Z . N o w a k , K u l t u r a u m y s ł o w a P r u s K r ó l e w s k i c h w c z a s a c h K o p e r n i k a , T o r u ń 1972; S . S a l m o n o w i c z , P r u s y K r ó ­ l e w s k i e i P r u s y K s i ą ż ę c e j a k o t e r y t o r i a w s p ó ł ż y c i a d w ó c h k u l t u r ( X V I — X V I I I w . ) . K w a r t a l ­ n i k H i s t o r i i N a u k i i T e c h n i k i , 1982, n r 2, s s . 337—365.

(8)

B o g d a n a S u c h o d o l s k i e g o w i z j a k u l tu ry p o l s k i e j 409

(ss. 9, 43) zakończonej pokojem to ru ń sk im w 1466 r., gdy tym czasem cho­ dzi o w o jn ę trzy n asto letn ią. P o p ełn ia p rz y ty m b łąd tw ierdząc, że W 1466 roku „Polska odzyskała” (s. 9) m i n . Elbląg, M albork i W arm ię; n ie m ogła odzyskać, skoro ziem ie te nie n ależ ały p rz e d te m do p ań stw a polskiego. B iskup W ern er (s. 25) został zabity w sporze z k a sztelan em w iskim (nie m azow ieckim ) Bolestą przez jego brata. P rz y n azw isk u M ikołaja W ódki (s. 30) w a rto dodać, że pochodził z K w idzyna, a w rozdziale o w alkach społecznych (s. 16) n ie m a n a w e t w zm ian k i o Miecławie. A u to r pisze 0 D rzw iach G nieźnieńskich, ale zapom ina o sły n n y ch D rzw iach Płockich, ■pochodzących z X II w., k tó r y c h re k o n s tru k c ję um ieszczono w k a te d rz e płockiej w 1982 r. O k ró lu K azim ierzu Jagiellończyku, Suchodolski, idąc

za s ta rą lite r a tu rą przedm iotu, pisze, że „nie bardzo u m ia ł pisać” (s. 32). K ró l u m ia ł pisać i czytać, choć m iał w s tr ę t do pióra i niechęć do ksiąg, 1 z ty ch w łaśnie p rzy czy n „stał się p o tem pow odem niem iły ch pom ów ień o a n a lfa b e ty z m ” 15. W rozdziale o sztuce pisania z a b ra k ło inform acji, że pierw sze, n a js ta rs z e zdania polskie pochodzą ze Śląska. W zrek o n stru o w a­ n ej p rzez G e ra rd a L abudę (w R o c z n i k a c h J. Długosza) kronice W incente­ go z K ielczy (Opolskie) z n ajd u je się zdanie, k tó r e m iał w ypow iedzieć książę H e n ry k P obożny n a wieść o ucieczce z pola b itw y p o d L egnicą (1241) Mieszka, księcia raciborskiego: „G órze szą n a m s ta ło ” . Je s t to n a j­ starsze polskie zdanie zapisane w źródłach. Do nied aw n a za tak ie uw ażano te k s t z K sięgi H en ry k o w sk iej (także ze Śląska), gdzie p od r. 1270 zanoto­ w a ł p isarz słow a w ypow iedziane przez in fo rm ato ra, chłopa śląskiego: „daj, ja pobruszę, a ty p o czyw aj” . Z danie to jest n ie ty lk o w ażne dla dziejów języka polskiego. O to dowód, że n a js ta rs z y m p rzejaw o m naszej k u ltu r y językow ej tow arzyszył h u m an itary zm . M ielenie na żarn ach należało do obow iązku kobiety. W ykonyw anie te j p ra c y przez m ężczyznę poniżało go w oczach opinii publicznej, a m im o to m ą ż litu ją c się n a d żoną, każe jej odpocząć w y ręczając ją w te j ciężkiej pracy. J e s t to w ażne i w zruszające św iadectw o k u lt u r y życia i w spółżycia naszych przodków Ie.

Renesans. Suchodolski p a trz y optym istycznie i z p ew n y m p atosem n a procesy k ształto w an ia się n aro d u i jego świadom ości, g dy stw ierdza, że osiągnięcia polskiego ren esan su „ u k ształto w ały tr w a le naro d o w ą św iado­ m ość” (s. 42); proces te n został — w ed łu g a u to ra — zakończony (s. 89). W rzeczyw istości tr w a ł długo i był skom p lik o w an y n a rd z e n n y c h ziem iach polskich 17, a szczególnie tr u d n y i b rz em ien n y w k o n sek w en cje n a P om o­ rzu Zachodnim , w P ru s a c h K rólew skich i K siążęcych oraz n a W a r m ii18.

15 M . B o g u c k a , K a z i m i e r z J a g i e l l o ń c z y k i j e g o c z a s y , W a r s z a w a 1981, s . 243. 16 J . M a t u s z e w s k i , N a j s t a r s z e p o l s k i e z d a n i e p r o z a i c z n e , W r o c ł a w 1981. 17 K . T y m i e n i e c k i , P o c z ą t k i n a r o d o w o ś c i p o l s k i e j . P r z e g l ą d W s p ó ł c z e s n y , 1938, t . 66, n r 17, s s . 3—29; S . K o t , . Ś w i a d o m o ś ć n a r o d o w a w P o l s c e w X V — X V I I w . . K w a r t a l n i k H i s t o r y c z n y , 1938, r. 38, s s . 15—33. 18 P . C z a p i e w s k i , Z a r y s h i s t o r i i n a r o d o w o ś c i p o l s k i e j w P r u s a c h K r ó l e w s k i c h i K s i ą ż ę c y c h ,

(9)

410 Ta de u sz O r a c k i

S łaba znajom ość przebiegu ty ch procesów doprow adziła a u to ra do zupeł­ nie fałszyw ych w niosków w rozdziałach pośw ięconych X IX i X X w. H oł­ dem p ru s k im zw ykło się nazyw ać w ydarzenie z 1525 r., n ato m iast P r o ­ p o r z e c Ja n a K ochanow skiego (s. 45) pow stał pod w p ły w em w rażenia, ja ­ k ie w y w a rł n a poecie h ołd złożony w Lublinie (19 VII 1569) kró lo w i Z yg­ m u n to w i S ta re m u przez księcia pruskiego A lb rech ta F ry d e ry k a . K ró le ­ wiec, gdzie w X VI w. w y d aw an o w ięcej książek polskich niż w K rakow ie oraz B raniew o z zespołem szkół jezuickich założonych przez H ozjusza — ■przedstawiono pobieżnie i frag m en tary czn ie. K ro m e r został nobilitow a­ n y w r. 1552, w ięc n ie m a pow odu do zdziw ienia, że sejm w yraził m u w 1580 r. słow a pochw ały „m im o że był m ieszczaninem ” (s. 45). T y tu ł k ro n ik i M. S tryjkow skiego podano w dw óch n iedokładnych w e rsja c h (ss. 46, 63). Pobieżnie p rzedstaw ił a u to r refo rm ację w Polsce, ograniczając się w łaściw ie do c h a ra k te ry s ty k i jej rady k aln eg o odłam u — a ria n polskich, a przecież w kład p ro te sta n ty z m u do k u ltu ry polskiej był znaczny i to nie tylko w X V I stu leciu 19. S. G rzepski (ss. 66, 78) był także grecystą. N ie­ ścisła jest inform acja, że królew ieckie pedagogium „założone w 1544 r., zyskało w 1560 r. p ra w a a k a d e m ii” (s. 73). W yższą szkołę, zw aną p a r ty ­ k u la rn ą lu b „P edagogium ” o tw arto w K rólew cu 24 października 1541; w 1544 przekształcono ją fo rm aln ie w u n iw e rsy te t, k tó r y w 1560 został zró w n an y w p ra w a c h z U n iw e rsy te te m K rak o w sk im p rz e z Z y g m u n ta A u ­ gusta 20. W ym ieniając w łoskiego em igranta, J a n a B e rn a rd a Bonifacio d ’O ria (s. 73), a n astęp n ie pisząc o Bibliotece M iejskiej w G dańsku (s. 124) a u to r n ie łączy ty c h dw óch faktów , a przecież to w łaśnie jego księgo­ zbiór, ofiarow any m iastu, stanow ił podstaw ę tejże biblioteki. Suchodolski pisze, że d w ó r k ró lew sk i w okresie ren esan su n ie stał się ośrodkiem tw ó r­ czości, „ Z y g m u n t S ta r y n ie p rz e ja w ia ł zain tereso w ań in telek tu aln y ch ; Z y g m u n t A u g u st pasjonow ał się sk u p y w an iem drogich k am ieni i w yrobów złotniczych, a jego m iłośnictw o książek m iało dość p o w ierzchow ny ch a­ ra k te r; S te fa n B a to ry interesow ał się raczej p o lity k ą i w o jn ą ” (s. 81). C h a ra k te ry sty k a ta n ie jest ścisła, gdyż w szyscy w y m ien ien i w ład cy za­ służyli się n a n iw ie bibliofilstw a. H isto ry cy książki pisząc o bibliofil­ stw ie stw ierd zają: „W ybitne zasługi w tej dziedzinie położyli w ielcy k ró -low iem iecenasi: Z y g m u n t I S t e r y , Z y g m u n t II A u g u s t i S tefan B a t o r y . Zwłaszcza p ry w a tn a biblioteka Z y g m u n ta A ugusta, grom a­

Z a p i s k i T o w a r z y s t w a N a u k o w e g o w T o r u n i u , 1919, t . 4, n r 9, s s . 193— 314; R . G r ó d e c k i , P o l s k a ś w i a d o m o ś ć n a r o d o w a n a P o m o r z u n a p r z e ł o m i e X I I I i X I V w . , J a n t a r , 1938, z . 1, s s . 9— 12; S . H e r b s t , Ś w i a d o m o ś ć n a r o d o w a n a z i e m i a c h p r u s k i c h w X V— X V I I w . , K o m u n i k a t y M a z u r s k o - - W a r m i ń s k i e ( d a l e j K M W ), 1962, n r 1, s s . 3— 10; W . O d y n i e c , U w a g i o r o z w o j u p o c z u c i a n a r o d o ­ w e g o n a P o m o r z u o d X V d o p o c z ą t k ó w X I X w i e k u , G d a ń s k 1981. 19 W k t a d p r o t e s t a n t y z m u d o k u l t u r y p o l s k i e j . W a r s z a w a 1970. 20 W a r m i a i M a z u r y . Z a r y s d z i e j ó w , O l s z t y n 1985, s . 206; H . B a r y c z , O w ł a ś c i w e j r o l i i p r z e m i a n a c h i d e o w y c h U n i w e r s y t e t u K r ó l e w i e c k i e g o , R o c z n i k O l s z t y ń s k i , 1959, t. 2, s s . 245— 265.

(10)

dzona z n iep o sp o lity m znaw stw em i smaikiem p rzez w y k ształco n y ch bi­ b liotekarzy, b yła d la w spółczesnych bibliofilów n iedoścignionym w zorem b ibliofilstw a” 21. Z y g m u n t I był „ p ro te k to re m sztu k i ren esan so w ej w P o l­ sce” 22; Z. W ojciechow ski n azyw a go m e c e n a s e m 23. Z y g m u n t II A ugust „ p rzejaw iał zainteresow ania lite r a tu rą , sz tu k ą i n a u k ą oraz p o p ie ra ł w y ­ b itn y ch twórcórw, k tó ry c h chętnie sk u p iał na sw oim dw orze (J. K o ch a­ nowski, Ł. G órnicki). Z grom adził w ielk ą bibliotekę. W zniósł zam ek w N ie­ połom icach, zainicjow ał prace p rz y budow ie zam k u dolnego i k a te d r y w W ilnie oraz Z am k u K rólew skiego w W arszaw ie. B ył m iłośnikiem a r t y ­ stycznego tk a c tw a (arrasy w aw elskie), złotnictw a i haftó w 2 i. W spraw ie S tefan a B atorego od d ajm y głos h istorykom : „W iadom o rów nież, jak w iel­ kiego k ró l S te fa n u ży w ał im ienia u obcych m ężów n a u k i jak o jej pro­ te k to r i zn aw ca” (Zakrzew ski); „lubił ludzi uczonych, sam słynął, jako m ąż św ia tły i w y k ształco n y ” (Śliwiński); „rów nolegle z p o p ieraniem K oś­ cioła db ał o podniesienie k u lt u r y i ośw iaty — zapisał się złotym i zgłos­ k a m i jako o p iekun sztu k i n a u k ” (K. Tyszikow ski)2S. J a n z Sącza (s. 82) od czasu swego p o b y tu w K ró lew cu podpisyw ał się jako M aletius lub Ma­ łecki.

B arok. R am y chronologiczne tego okresu w yznacza Suchodolski od przełom u X V I/X V II do połow y X V III w., ty m czasem badacz epoki, Cze­ sław Hennas pisze, że baro k rozpoczął się w la ta c h osiem dziesiątych XV I w ieku i tr w a ł do lait trzy d ziesty ch X V III w .26 Nie w spom ina Suchodol­ ski o u tra c ie P ru s K siążęcych, n ie d aje głębszej an alizy ta k w ażnego z ja­ w iska jak lib e ru m v e t o 27, pow ierzchow nie ocenia rolę P io tra Skargi, a o Z bigniew ie M orsztynie pisze, iż „cały czas w alczył p rzeciw Szw edom ” (s. 103), nie w spom inając słowem , że po w y pędzeniu a ria n osiedlił się on w P ru s a c h K siążęcych, był ra d c ą księcia pruskiego i pracow ał w k a n c e ­ la rii księcia B ogusław a R adziw iłła, n a m ie stn ik a w P ru s a c h K siążęcych. G łów nodow odzącym w ojsk alianckich n a P ółw yspie Ju tla n d z k im b y ł elek ­ to r b ra n d e n b u rsk i, F ry d e r y k W ilhelm , n a to m ia s t S te fa n C zarniecki, k tó ­ r e m u Suchodolski p rz y p isu je „n iebyw ałą b ra w u rę ” (s. 103) dowodził je­ dynie nielicznym , p rz y s ła n y m tu k o n ty n g e n te m w ojsk polskich. K o n tro ­ w e rsy jn a w histo rio g rafii sp ra w a p ow stania chłopskiego n a P o d h alu pod w odzą K ostki-N apierSkiego, nie została u k a z a n a zgodnie z a k tu a ln y m sta-1

B o g d a n a S u c h o d o l s k i e g o w i z j a k u l tu r y p o l s k i e j 411 21 E n c y k l o p e d i a w i e d z y o k s i ą ż c e , W r o c ł a w 1971, s z p . 152. P o r . K . H a r t l e b , B i b l i o t e k a Z y g ­ m u n t a A u g u s t a . S t u d i u m z d z i e j ó w k u l t u r y k r ó l e w s k i e g o d w o r u , L w ó w 1928. 22 W i e l k a E n c y k l o p e d i a P o w s z e c h n a P W N , t . 12, W a r s z a w a 1969, s . 827. 23 Z . W o j c i e c h o w s k i , Z y g m u n t S t a r y (1506— 1548), w y d . 2. W a r s z a w a 1979, s . 407. 24 W i e l k a E n c y k l o p e d i a P o w s z e c h n a P W N , t , 12, s . 827. 25 W . Z a k r z e w s k i , S t e f a n B a t o r y , w y d . 2, K r a k ó w 1887, s . 91; A . Ś l i w i ń s k i , S t e f a n B a t o r y , W a r s z a w a 1922, s . 259; K . T y s z k o w s k i , S t e f a n B a t o r y , L w ó w 1933, s s . 100, 101. 26 C. I-Iern as, B a r o k , w y d . 4, W a r s z a w a 1980, s . 11. 27 J . J a s t r z ę b o w s k i , w o l n e n i e p o z w a l a m , T y g o d n i k P o w s z e c h n y , 1987, n r 18.

(11)

412 Tadeusz O r a c k i

■nem b a d a ń 2S. N a s. 108 czytam y, że w L eżajsku z n a jd u ją się „n ajw ię k ­ sze w k r a ju o rg an y ” , tym czasem specjaliści w y m ien iają W rocław i Oli­ wę 29. Pom inięto zupełnie zarów no fu n d ację w Ś w iętej Lipce (jeden z n a j ­ piękniejszych kościołów barokow ych w Polsce), jak i m ecenat k u ltu ra ln y biskupów w arm ińskich. Nieścisłe jest stw ierdzenie, że „nazw iska Bacona i K artezju sza niem al nie p ojaw iały się w ówczesnej P olsce” (s. 119)30. P o ­ mieszczenia dla te a tru w W arszaw ie zbudow ał W ładysław IV, a nie Zyg­ m u n t III (s. 125).

Oświecenie. U w agi n a te m a t W arm ii i M azur rażą sw oją pow ierzchow ­ nością d ahistoryzm em , jaik np. „cała zag arn ięta przez P ru s y W arm ia po­ została p o lsk a ” (s. 137). W iadom o przecież, że w północnej części W arm ii m ieszkała głów nie ludność n ie m ie c k a 31. Nie Franciszek Bohomolec, ale J a n Bohomolec jest a u to re m p racy o diable (s. 170). Podaw anie w ysokości n akładów n ie k tó ry c h czasopism i w y d a w n ic tw (s. 193) m ija się z celem, gdyż brak jakiegokolw iek porów nania z analogicznym i w yd aw n ictw am i w in n y ch k rajach.

O kres niew oli. K u ltu rę P olski niepodległej p orządkuje au to r w ram ach trad y cy jn eg o podziału n a średniow iecze, renesans, barok i oświecenie. O d­ stę p u je od te j zasady periodyzacyjnej p rzy om aw ianiu w. X IX i X X , po­ rzucając podział na rom antyzm , pozytyw izm i m odernizm (Młoda Polska) i w prow adzając jako kateg o rię nad rzęd n ą „okres niew o li” . P rz y ta k im u jęciu zaciera się w yrazistość treści i odrębność poszczególnych okresów k u ltu ry . W spom nieć trzeba, że ten d en cje pozytyw istyczne pojaw iły się n a j­ p ie rw w zaborze p ru sk im , tan. już w latach 1848— 1863 32. Pow ieść S ien­ kiew icza K r z y ż a c y u k azała się w r. 1900, a n ie w 1890 (s. 212). Pisząc o ru c h u lu d ow ym (s. 224) nie w spom niano słow em o M azurskiej P a rtii Ludow ej. Z resztą ru c h lud o w y i socjalistyczny n ie znalazły odpow iednie­ go m iejsca w książce Suchodolskiego, k tó ry uw aża, że „w łaściw ie w szyst­ ko co now e i w ażne w dziejach m y śli polskiej ty ch czasów zw iązane było z ru c h e m ro b o tn iczy m ” (s. 229). Nie odpow iada to praw dzie. M elodię do

R o t y s k o m p o n o w a ł F eliks N ow ow iejski, a nie S tan isław N iew iadom ski (s. 240). U proszczeniam i ra ż ą u w ag i a u to ra o ru c h u n aro d o w y m n a Pom o­ rzu, M azurach i W arm ii (ss. 240— 241), zw łaszcza gdy pisze on, że poczu­ cie n arodow e n a ty m teren ie zostało rozbudzone „w szerdkich m asach ” , a p rzem ian y te dokonyw ały się z „żyw iołow ą siłą” . Nie jest to zgodne z p ra ­

28 Z o b . m . i n . a r t . A . P r z y b o s i a , w : P o l s k i S ł o t u n i k B i o g r a f i c z n y t. 22, W r o c ł a w 1977, s s . 520—523. 29 M a ł a E n c y k l o p e d i a M u z y k i, w y d . 3, r e d . S . S l e d z i ń s k i , W a r s z a w a ' 1981, s. 724. 30 P o r .: L . C h m a J , K a r t e z j a n i z m w P o l s c e w X V I I i X V I I I w . , M y ś l F i l o z o f i c z n a , 1956, n r 5, s s . 67—102; J . L e c h i c k a , Z z a g a d n i e ń o ś w i e c e n i a n a P o m o r z u , T o r u ń 1957, s s . 97— 100, 104— 106. 31 Z o b . J . J a s i ń s k i , Ś w i a d o m o ś ć n a r o d o w a n a W a r m i i w X I X w i e k u , O l s z t y n 1983, s s . 24—33. 32 P o r . K . C h r u ś c i ń s k i , F o r m y l i t e r a t u r y p o p u l a r n e j w W i c l k o p o l s c e t n a P o m o r z u w o k r e ­ sie p o z y t y w i z m u , G d a ń s k 1983.

(12)

wdą. N iesłusznie um iejscaw ia a u to r działalność M rongow iusza i G izew iu- sza n a W arm ii, podobnie jak działalność D anielew skiego n a W arm ii i Ma­ zurach. M rongow iusz (któ ry przede w szy stk im był p asto rem , a p o tem d o ­ piero nauczycielem ) działał w d uchu ośw ieceniow ym , toteż pow inien on się znaleźć w p oprzednim rozdziale, a nie obok G izew iusza (w y stęp u jące­ go k ilk a k ro tn ie w książce pod ró żn y m i im ionam i), młodszego odeń blisko pół w ieku. Nic nie napisano o M rongow iuszu (który nie b y ł ty p e m dzia­ łacza społecznonarodow ego) jako uczonym -językoznaw cy, badaczu języka polskiego, pisarzu i tłum aczu, a przecież n a ty m głów nie polegają jego zasługi dla k u lt u r y polskiej. M arcin G iersz (a n ie G ierszy, s. 277) w y d a ­ w ał „G azetę L eoką” , a n ie „G azetę L a c k ą ”, n a to m ia s t J. K . Sem brzyoki (a nie Som brzyoki) w y d a w a ł „M azu ra” od 1883, a nie od 1882 (s. 277). S. P ien iężn y p rz e ją ł red ak cję „G azety O lszty ń sk iej” już w r. 1891, a nie po śm ierci Liszew skiego, tj. w 1894 r. (s. 277). A nachroniczne są spo­ strzeżenia Suchodolskiego na te m a t „sam orodnej działalności p a trio ty cz- no -o św iato w ej” (s. 276) n a W arm ii i M azurach, o „w ięzi n a ro d o w e j” (s. 292) oraz o „sam oistnym i sa m o ro d n y m odrodzeniu n a ro d o w y m ” na ty m teren ie, „in sp iro w an y m przez m iejscow ych d z ia ła c z y ” (s. 288) 33. S ztu k i M aeterlin ck a b y ły n a jp ie rw w y staw ian e w W arszaw ie i w e L w o­ wie, a n ie — jak podaje a u to r — w K rak o w ie (s. 280) 34. Pisząc o po p u ­ larności h y m n u B o ż e , coś P o l s k ą , należało w spom nieć, że u tw ó r został n a p isa n y w cześniej (d ru k o w an y w r. 1816) jako te k s t dziękczynny n a cześć cara A lek san d ra 1 35.

Polska Niepodległa. J e s t to jed en z najsłab szy c h rozdziałów książki Suchodolskiego, p rz y czym a u to r p a tr z y n a okres II Rzeczypospolitej przez czarne okulary, n a co słusznie zw rócił uw agę w sw ej recen zji S te­ fan Ż ó łk ie w s k i3e. C zytam y tu m.in., że w w y n ik u p leb iscy tu „ziem ie i lu d W arm ii i M azur n ie pow róciły do P o ls k i” (s. 300). W yjaśnić trzeba, że D ziałdow szczyznę przyłączono do P o lsk i już w cześniej na m ocy tr a k ­ ta tu w ersalskiego, n ato m ia s t w w y n ik u p lebiscytu u zyskaliśm y k ilk a wsi położonych n a M azurach i Pow iślu. Ignacy C hrzanow ski był h isto ry k iem lite r a tu ry , a nie h is to ry k ie m (s. 302). K rzy w d ząca jest ocena p rac L u d w i­ k a K oladkow skiego, k tó r y jak o b y re p re z e n to w a ł „nacjo n alisty czn y p u n k t w id zen ia” (s. 302). K P P nie m ogła w 1938 r. postulow ać „rząd u ocalenia P o ls k i” (s. 309), gdyż w cześniej już osłabiona, została w ty m ro k u roz­ w iązana u ch w ałą K o m ite tu W ykonaw czego M iędzynarodów ki K o m u n is ty ­

33 Z o b . T . G r y g i e r , ś w i a d o m o ś ć n a r o d o w a M a z u r ó w i W a r m i a k ó w w p o l s k i c h r a c h u b a c h p o l i t y c z n y c h , K M W , 1962, .n r 1, s s , 49—93; W , W r z e s i ń s k i , P r o b l e m y ś w i a d o m o ś c i n a r o d o w e j l u d n o ś c i p o l s k i e j n a W a r m i i , M a z u r a c h l P o w i ś l u w l a t a c h 19201939, K M W , 1962, n r 1, s s . 94— 142; t e n ż e , W a r m i a i M a z u r y w p o l s k i e j m y ś l i p o l i t y c z n e j 18641945, W a r s z a w a 1984. 34 M . B . S t y k o w a , T e a t r a l n a r e c e p c j a M a e t e r l i n c k a w o k r e s i e M ł o d e j P o l s k i , W r o c ł a w 1980, s s . 183 i n . 35 B . Z a k r z e w s k i , « B o ż e , coś P o l s k ę » A . F e l i ń s k i e g o , W r o c ł a w 1983. 36 S . Ż ó ł k i e w s k i , P r z e g l ą d H u m a n i s t y c z n y , 1982, n r 1—2, s s . 249—252. B o g d a n a S u c h o d o l s k i e g o w i z j a k u l tu r y p o l s k i e j 413

(13)

414 T a de u s z O r a c k i

cznej. P rz y taczając liczne ty tu ły czasopism — efem eryd (s. 308) nie zna­ lazł a u to r .miejsca n a dokładniejsze om ów ienie ta k w ażnych ty tu łó w , jak np. „W iadomości L iterack ie” (G rydzew ski), „Słow o” (Cat-M ackiewicz), czy „P rzegląd W spółczesny” (Wędkiewioz). U w agi o czytelnictw ie w o k re ­ sie .m iędzyw ojennym — 'kłócą się z rz e te ln y m i w y n ik a m i b ad ań S. Żół­ kiew skiego 37, a nieścisłości n a te m a t T e a tru Polskiego (ss. 279— 280, 321) w y n ik a ją m .in. praw dopodobnie z nieznajom ości p ra c y L o re n to w ic z a 38 oraz książki zbiorow ej T e a t r P o l s k i ( 1 91 319 48), w yd an ej w 1948 r. Nie ulega w ątpliwości, że działalność A. S zyfm ana zasługiw ała n a jakieś omó­ w ienie. W yjątkow o skrom nie p rzed staw ił a u to r okres w o jn y i okupacji (ss. 328— 331), a przecież istn ieją n a te n te m a t o p ra c o w a n ia 30.

N ie jest pozbaw iony nieścisłości rozdział pośw ięcony Polsce L udow ej, p rz y czym n iek tó re, zbyt ogólnikowe oceny i sform ułow ania, n iekiedy 0 c h arak terze publicystycznym , w y n ik a ją z b ra k u d y sta n su a u to ra wobec bieżących w ydarzeń. Suchodolski pisze, że w 1945 r. rozpoczęła się „w ielka w ędrów ka m ilionów ludzi zza B uga i N iem n a” (s. 344) n a Ziem ie O dzys­ kane, tym czasem n a te r e n w ojew ództw a olsztyńskiego .pierwsi osadnicy n ap ły w ali n a jp ie rw z P olski ce n tra ln e j (126,8 tys. osób), a dru g ą falę s ta ­ now ili tzw. re p a tria n c i ze Zw iązku Radzieckiego (51,3 tys. o só b )10. P ro ­ cesy in te g ra c y jn e n ie przeb ieg ały ta k łatw o, szybko i bezkonfliktow o jak to przed staw ił Suchodolski. N ależało koniecznie napisać o błędach naszej polityki w ty m okresie w obec ludności m iejscow ego pochodzenia, k tó re j znaczną część u tra c iliśm y na zawsze. Tragiczne w sk u tk a c h w y p a d k i po­ znańskie z czerw ca r. 1956 11 n azyw a a u to r ty lk o „m an ifestacjam i ro b o t­ niczym i” (s. 344) i .pozytywnie ocenia u staw ę o rozw oju sy stem u ośw iaty 1 w ychow ania (z r. 1961), pod d an ą przecież w latach n a stę p n y c h o strej krytyce. E ntu zjasty czn e u w agi n a te m a t czyte ln ictw a nie zgadzają się — n ie s te ty — z w y n ik a m i b ad ań socjologicznych, z k tó r y c h w y n ik a coś w ręcz o d w ro tn e g o tó. Skoro w ym ienia się B o l e s ł a w a C h r o b r e g o (1947— 1955) G ołubiew a n ależ y dodać, że część siódm a te j pow ieści pt. W n u k

ukazała się w 1974 r. T rzeba ubolew ać, że w dziele Suchodolskiego nie znalazła się n a w e t w zm ianka o P a w le Jasienicy, je d n y m z n ajw iększych p o p u lary zato ró w dziejów ojczystych. D w u k ro tn ie (ss. 343, 354) podaje a u to r m y ln ie d a ty w yd an ia P o e m a t u d l a d o r o s ł y c h W ażyka, k tó r y u k a ­ zał się w r. 1956, n ato m iast w ym ieniony u tw ó r A. B u rsy d ru k o w a n y był

37 S . Ż ó ł k i e w s k i , K u l t u r a l i t e r a c k a (1919— 1932). W r o c ł a w 1973. 38 J . L o r e n t o w i c z , T e a t r P o l s k i w W a r s z a w i e 1913— 1938, W a r s z a w a 1938. 39 Z o b . m . i n . : W . G ł ę b o c k i , K . M ó r a w s k i , K u l t u r a w a l c z ą c a 1939—1945. Z d z i e j ó w k u l t u r y ;p o l s k i e j го o k r e s i e w o j n y i o k u p a c j i , W a r s z a w a 1979. 40 O l s z t y ń s k i e d z i s i a j , O l s z t y n 1963, s . 15. 41 Z o b . S p r a t o o z d a n t e z p r a c K o m i s j i К С P Z P R p o w o ł a n e j d l a l o y j a ś n i e n i a p r z y c z y n i p r z e b i e g u k o n f l i k t ó w s p o ł e c z n y c h w d z i e j a c h P o l s k i L u d o w e j , N o w e D r o g i , 1983, w y d . sp e­ cjalne. 42 T . G o b a n - K l a s , Stoiadomość k u l t u r a l n a s p o ł e c z e ń s t w a p o l s k i e g o , K r a k ó w 1986.

(14)

B o g d a n a S u c h o d o l s k i e g o w iz ja k u l tu ry p o l s k i e j 415

w 1954 r., a nie w r. 1964 (s. 354). Tego ty p u nieścisłości jest znacznie w ięcej. W eryfikacji w y m ag ają różne dane statystyczne. I ta k n p . Sucho­ dolski pisze, że w Polsce L udow ej pow stało około 2 tys. u n iw e rs y te tó w pow szechnych (s. 370), tym czasem W i e l k a E n c y k l o p e d i a P o w s z e c h n a P W N

(t. 11, s. 823) podaje, że było ich około 4 tys. Na konto k o re k ty i re d a k to ­ ró w książki zapisać należ y b łęd y w ty tu ła c h (nip. ss. 46 i 63, 278), p rz e ­ k ręcenia w y razó w (np. etnograficzne, s. 301, zam iast etniczne) i nazw isk, a więc m .in. V orbedk-L ettow , a n ie V o rb erck -L etto w (s. 119), O lech a nie O leck (s. 137), C eynow a, a nie Cejmowa (s. 241) itp.

K siążka Suchodolskiego, p re z e n tu ją c a jego w łasną w izję dziejów k u l­ tu r y polskiej nie spełnia je d n a k nasizych oczekiwań. P o ró w n an ie z dzie­ jam i A lek san d ra Brüdkmera w y p ad a n a niekorzyść Suchodolskiego, toteż n ad al są a k tu a ln e słow a J a n a H ulew icza, k tó r y w r. 1971 pow iedział, że

„ D z i e j e k u l t u r y p o l s k i e j [B rü ck n era — iprzyp. Т. O.] nie m ają sw ego po­ p rzed n ik a a n i n a stę p c y ” 43. 43 J . H u l e w i c z , A . B r ü c k n e r j a k o h i s t o r y k k u l t u r y p o l s k i e j , s. 16. S U C H O D O L S K I S V I S I O N D E R P O L N I S C H E N K U L T U R Z u s a m m e n f a s s u n g D i e A b h a n d l u n g b e t r i f f t d i e z w e i t e H e r a u s g a b e d e s B u c h e s v o n B o g d a n S u c h o d o l s k i — G e s c h i c h t e d e r p o l n i s c h e n K u l t u r ( W a r s z a w a 1986, V e r l a g I n t e r p r e s s ) , d i e a n h a n d b i s h e r i g e r w i s s e n s c h a f t l i c h e r F o r s c h u n g e n v o r g e s t e l l t w i r d . D i e A r b e i t v o n S u c h o d o l s k i — n i c h t f r e i v o n F e h l e r n , M ä n g e l n u n d V e r e i n f a c h u n g e n — u m f a s s t d i e g a n z e G e s c h i c h t e d e r p o l n i s c h e n K u l t u r , v o m M i t t e l a l t e r b i s z u r G e g e n w a r t . I m G e g e n s a t z z u A l e k s a n d e r B r ü c k n e r v e r s t e h t S u c h o d o l s k i d i e G e s c h i c h t e d e r K u l t u r a l s G e s c h i c h t e d e s g e s e l l s c h a f t l i c h e n u n d n a t i o n a l e n B e w u s s t s e i n s d e r P o l e n . I n d e r A b h a n d l u n g w u r d e a u f s a c h l i c h e F e h l e r , m e t h o d o l o g i s c h e I n k o n s e q u e n z e n , v o r a l l e m a u f g r o b e F e h l e r i n d e r D a r s t e l l u n g d e r V e r g a n g e n h e i t w i e a u c h i n d e n z e i t g e n ö s s i s c h e n P r o b l e m e n d e r K u l t u r a u f d e n G e b i e t e n i n W e s t - u n d N o r d p o l e n , m i t b e s o n d e r e r E i n b e z i e h u n g E r m l a n d s u n d M a s u r e n s , h i n g e w i e s e n .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wbrew przyjętym w praktyce edytorskiej zwyczajom wydawcy używają wszę­ dzie małych liter dla oznaczenia tytułów i godności (na przykład j.k.m. Można również

Rola Prus Wschodnich jako bazy wypadowej Niemiec przeciwko Polsce w 1939 roku. Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3-4,

Problem Prus Wschodnich w okresie II wojny światowej - powrót Warmii i Mazur do Polski. Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3-4,

Bieńkow­ skiego udało się pozyskanie dla niejasno zapowiadającego się prow incjonal­ nego pisma au tora artykułu inaugurującego tom w osobie prof.. UJ

The qualitative analysis shows that policy transfer to Andhra Pradesh occurred when external influence and prior adoption elsewhere were used by a policy entrepreneur to exploit

V budoucnu se můžeme setkat s malwarem, který se podepíše odcizený- mi digitálními identitami a s pokusy zcela paralyzovat bezpečnostní mecha- nismy. Budou se napadat

Other than for strictly personal use, it is not permitted to download, forward or distribute the text or part of it, without the consent of the author(s) and/or copyright

Dyskutanci oce- nili zgodnie, że przedmiot ten powinien być wykładany na wyższych latach studiów medycznych w każdym zaś razie nie na II roku, jak to się dzieje obec- nie..