• Nie Znaleziono Wyników

Melodye biblijne

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Melodye biblijne"

Copied!
105
0
0

Pełen tekst

(1)

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(2)
(3)

Ujejski Kornel.

MELODYE BIBLIJNE.

Wydanie czwarte.

P R Z E M Y Ś L .

N A K Ł A D E M A N D R Z E J A J U S Z Y N S K I E G O . Z Drukarni Ludowej we Lwowie.

1904.

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(4)
(5)

D W A J A N IO ŁO W IE .

W S T Ę P .

A N IO Ł M E L O D Y I (iZ R A F IL ).

i||| harfą, hebrajską przewiewam samotny białych chmurach, co nie znają gromu, j Ł ez moich cichych pociąg w ilgotny R dzaw i je j struny. — Kom uż ją dam, kom u ? Gdzież owe czasy króla-śpiewaka,

Gdzież owe w ieki półaniołów-ludzi, K ied yż głos taki, kiedyż pieśń taka Drzem iące gw iazdy do chóru obudzi. Znałem ja piew cę m łodego z zachodu, W prochu spodlenia czołgać się nie umiał, I w ydał w ojnę zbrodniom sw ego rodu,

I przeklął winnych — to też mnie zrozum iał; I g d y mu harfę podałem do ręki,

T ak po mistrzowsku palce mu biegały, I w takie smutne zadzwonił piosenki, Z e się ju dejsk ie groby rozpłakały.

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(6)

6 MELODYE BIBLIJNE,

Z harfą hebrajską przewiewam samotny Po białych chmurach, co nie znają gromu, Ł ez moich cichych pociąg w ilgotny

B dzaw i je j struny. — Kom uż ją dam, kom u?

M O J A N I O Ł .

W cieniu mych skrzydeł tulę ziemskie dziecko, Sławą i pieśnią nie w zięci w ysoko,

A le ma duszę czystą i nie świecką, Serce do uczuć, do łez skłonne oko. I chociaż orłom w locie nie wyrówna, Chociaż przy ziemi nieraz zaszybuje, To pieśń mu pójdzie ja k o nitka równa, K tórej nie zerwie — aż całą wysnuje. Daj mu twą harfę, m elodyi aniele, On tw oich żalów wiernem będzie echem, B o w' je g o kraju nie mieszka wesele,

W je g o narodzie każdy śmiech je s t grzechem . Grłos drżący łzami w tórem dla twej lutni, A im pieśń każda śród bólów dojrzewa, O ! to on smutny, bo tam w szyscy sm u tn i. . .

A N I O Ł M E L O D Y I .

Bzucam mu harfę żałobną — niech śp ie w a !

http://dlibra.ujk.edu.pl

(7)

J II 15 A L .

I.

21. Im ię zaś brat:i je g o , Ju bal, ten b y ł ojcem grających na harfach i m u /.yck iem n a ­ czy n iu . O enebts r o z . I V .

^ p o to m e k Kaina, zrodzony na nędzę, ^ jl^ C h oć harfa pociechą ciężki żyw ot pędzę,

y I dziecko tułacze och ! nieraz zapłaczę, Gdy wspomnę na raj nasz — na Eden. C hoć jed zą chleb w znoju synowie Lamecha, Im w m yśli swoboda i w sercu uciecha,

Choć jed zą chleb w znoju! — a ja w niepokoju, Za w szystkich sam cierpię — ja je d e n ! Synow ie Lamecha zbytkują nadem ną;

G d y ujrzą twarz moją w noc cichą a ciemną Na harfie opartą, ja k niebo otwartą,

Jak księżyc promienną i b la d ą : To w tedy pełzając mój namiot podchodzą, Mój namiot z gałęzi, gdzie pieśni się rodzą, I ciężkie swe dłonie jed n i mi na skronie

A inni na struny pokładą.

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(8)

8 MELODYE BIBLIJNE,

Choć jed n ej nawiązać struny nie umieją, Synow ie Lamecha z mej harfy się śmieją, D o jarzm a wdrożeni, od B oga wzgardzeni,

0 raju straconym i nie śnią.

A jabym w ich piersiach zaszczepić chciał bole, B y żyw o uczuli swą własną niedolę,

A potem znużone te serca skrawione Cieszyłbym nadzieją i pieśnią. 0 ! ojciec ja pieśni, g d y siądę na górze, To orzeł przelotny usiada na chmurze, 1 długo mnie słucha, nim skrzydła rozrucha

1 dalej z wiatrami poleci.

I nieraz, g d y śpiewam, to leśni ptakowie B ez trw ogi siadają na młodej mej głow ie, A zejdzie-li gwiazda, to lecą na gniazda

W y u cz a ć mej pieśni swe dzieci. Synow ie Lamecha wzgardzają pieśniami — L ecz kiedyś, o ! kiedyś nadejdą ze łząmi, Jubala obsiędą i prosić go będą

O jed n ę piosenkę — jałmużnę. A k iedy z tą pieśnią przed Panem upadną,

T o raju stróżowi miecz z ognia w ykradną; Na ziemi wygnania usłyszą w oła n ia :

„Z w ija jcie namioty p o d ró żn e !“

http://dlibra.ujk.edu.pl

(9)

OSTATNIE G LO SY SODOMY.

24. T e d y P an d żd żył na Sodom ę i G om orę siarką i ogn iem od P ana z n ieb a.

Genesis roz. X I X .

G Ł O S P I E R W S Z Y .

m

B o g a ! gdzie droga do miejskich, do bram, ^J-^Przedemną, nademną tu ognie i tam,

Z iskrami w e włosach, Po trupach, po stosach,

II.

&

Ja lecę szalony w grób

W ia tr szumi a tłumi mój oddech ten szum; Ż ar pryska, a ściska, nie puszcza mnie tłum,

H ej; z d rog i! kto żyje, Bo nożem przebiję,

D arem nie... o h ! pad am . . . trup !

G Ł O S D R U G I .

T o do dnia pochodnia roznieca się już, Na g łow y ogniow y spadł w ieniec nam z róż,

T y drżysz mi na ręku? O lu b a ! bez lęku Czekajm y w pieszczocie snu.

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(10)

MET.ODYE b i b e i j n e.

W połysku, w uścisku opada mi skroń,

D ym m roczy ! — gdzie oczy, tw e usta, twa dłoń! Tam law y wrą deszcze —

0 luba! raz jeszcze Pocałuj — bo konam — tc h u !!

G Ł O S T R Z E C I .

Ja m łoda! o ! szkoda urody i lat, B ez życia, użycia odlatam mój świat,

O Boże mój, B oże ! P rzed tobą w pokorze Zanurzam twarz moją w proch.

Gniew boży się sroży za brzydki ich błąd, Hej lu d z ie ! kto w cudzie wyniesie mnie stąd,

K to weźm ie na ręce, Ja temu pośw ięcę

Mą m łodość . . . ha ! p a li. . . och !

G i O S C Z W A R T Y .

M orderca bez serca wytępia swój ród, I z nieba miast chleba śle ogień i głód,

Chce zniszczyć potopem, To siarki ukropem,

Przez siebie w szczepiony grzech.

Choć skryła m ogiła mnie w ęgli i siark, Nie ścielę w popiele przed tobą mój kark,

(11)

MELODYK BIBLIJNE. 11

L ecz w tw oje otchłanie Jehowo-szatanie

W yrzucam przedśm iertny — śmiech !

G Ł O S P I Ą T Y .

O grod y! gdzie m łody bujałem śród drzew,

Odzie głośno, miłośno brzmiał dziew ic m ych śpiew, Nie ujrzę was w ięcej !

I śpiew y dziew częce Ogłuchły przy ryku burz.

Nim zginę owinę się płaszczem — ja k ró l! Dziewczęta, chłopięta, przytłumcie wasz ból,

Tu do mnie, tu do mnie, R ozkosznie, przytomnie, Obsypcie mnie liściem róż.

Na łona ramiona zarzucam ja k wąż — Hej czary, p u ch a ry ! hej harfy n a w ią ż!

Skry lecą — dym krztusi, K to ogień przydusi Dostanie mej z ie m i... ćw ierć!

Popiołem padł kołem tłum wierny m ych sług, I w yżej i chyżej żar czepia się nóg,

Na p o m o c ! ha, p ło n ę ! Z erw ijcie koronę,

Co pali skroń m o ją ... Ś m ierć!!

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(12)

1 i MELODYK BIBLIJNE.

G Ł O S L O T A .

Spokojny śród w ojn y w przód kroczę ja k w śnie, Choć płomień swój promień ku drodze mej gnie,

To żądło płomienia Od mego odzienia Sykając ucieka wstecz.

Gdzie zwrócę a rzucę zaklęcie mych słów,

Blask zmierzcha — i pierzcha tam bladych sto głów , Gdzie spojrzy me oko,

T o dym y się wloką Daleko odemnie precz.

Przewodnią pochodnią je st dla mnie ten gród, Dla wiary bez miary wypełnia się cud,

K to bożym wybrańcem , Za cnoty swej szańcem Bezpiecznie ma w ogniu iść. Straszliwy a m ściw y Jeh ow y je s t sąd, Dla złego gniew je g o , oh ! sroższy niż trąd.

Choć złość się rozwinie, To marnie zaginie, Jak zw iędły w jesien i liść.

http://dlibra.ujk.edu.pl

(13)

III.

S Ł U P S O L I .

26. A o b ejrzaw szy się ż na je g o nazad, o b ró ­ coną iest w slnp soli

27. A b rah am zaś w stawszy rano gdzie pier­ w ej s t a ł z Panetn,

28 I ojrzał na Sodom ę i (rom orę i n a w s z y ­ stką ziem ię onej krainy i u jrza ł w górę le cący perz z ziem i ja k o dym z pieca.

A z donn siarczane wznosiły się kurze. I z ręką na sercu i z ręką na czole

Napróżno coś, szukał — wciąż pole i pole, N i drzewa, ni kwiatu nie było tam w dole. I tylko obaczył tło czarne jeziora;

W ię c smutno zadu m ał: Sodoma ! Gomora ! Ach, jakaż to straszna w tw ej śmierci p o k o ra !

G en esis voz. X I X .

1 rano Abraham i wstąpił na wzgórze, p oschły tam cedry, pow iędły tam róże,

Gdzie tw oje okrzyki, gdzie tw oje biesiady, Gdzie gm achy złocone, kw ieciste tw e sady, Gdzie piękność twej ziemi, a ludzi szkarady?

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(14)

14 MELODYK BIBLIJNE.

Rozkoszą zmęczona gd yś wczoraj się kładła, Czy tobie m ów iły to senne widziadła, Z e dziś cię zakryją jeziora zwierciadła. I k ędy popatrzę i pusto i głucho, Nie w idzi nic oko, nie słyszy nic ucho,

A w piersiach nie lekko, a w oczach nie sucho. M ówiłem do Pana: je ś li pięćdziesięciu

Jest prawych, to nie trwaj w sw ojem przedsięw zięciu; A Pan r z e k ł: Mój sługo, tam nie ma i p ię ciu ! Sodom o! Gromoro! chodziłaś w swawoli, T o Pan cię nawiedził — i zamiast niewoli, Śmierć zesłał na c ie b ie : — błogosław swej d o li! I umilkł Abraham, bo gałąź zwieszona

Odkryła mu nagle słup, co miał ramiona I głow ę — ta była ku miastu zwrócona. W ię c lepiej odchylił spalone cyprysy I długo poglądał na słupa zarysy, Na głow ę, co miała znajome mu rysy.

Z e strachem się podniósł i podszedł ku drodze, I poznał twarz oną, skamieniałą w trwodze, I głośno zapłakał — bo zmartwił się srodze. I usiadł pod słupem zem dlony mozołą, I w dłonie drgające zaciągnął swe czoło, A płacz sw ój serdeczny i oczy skrył połą.

(15)

HAGrAR NA P U SZC ZY.

1Y.

14. W s t n ł tedy A b ra h a m rano i w ziąw szy c bleb i b u k ła k w ody. w ło ż y ł na p lecy je j i o d da ł je i dziecię od praw ił ją , która p osze d łszy b łą d ziła w pu szczy Bersabee . 15. A g d y nie stało w o d y w b u k ła k u . . .

Genesis roz. X X I.

(|I|!d słońca pożaru sczerniała mi głowa, ^JtyjA w koło pustynia; do Ciebie, Jebowa,

Podnoszę płaczący mój głos. Spraw P a n ie ! by niebo nademną w ycbłódło, I skały granitu zmień Panie na źródło,

A piasek czerw ony na wrzos. I nigdyż Jeb ow a ! i nigdyż do zgonu Nie ujrzę ju ż dolin kw iecistych Hebronu,

Ni miejsca, gdzie pan mój i ród ? I nigdyż ju ż, nigdy, choć w yjd ę z żywotem, Nie usnę pieszczona pod je g o namiotem,

Ni nocą w ybiegnę do trzód?

Nam szaty od skwaru opadły w kawałach, I rzemień popękał na naszych sandałach,

I cierpi i płacze mój syn.

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(16)

16 MELODYK BIBLIJNE.

Jam Panie kochała i była kochaną,

Szczęśliwą — to słusznie, że jestem karaną, L ecz syn mój Ism ael — bez win.

G dy w icher ogniow y po puszczy zawieje, I żarnym popiołem g d y po nas posieje,

Ismael opada ja k k w ia t;

Ja tobie, o P anie! natenczas się kłaniam, I syna mem ciałem przed wuatrem osłaniam

I chłodzę szmatami mych szat.

I nieraz czuwając, g d y zdrzemię na piasku, Przebudzam się trwoźna śród nocy i wrzasku

D ław ionej gazeli to w rzask; A w koło szakale oczyma mi świecą, I w yjąc uchodzą, bo myślą, żem lw icą ;

Tak z ócz mych rozpaczy gra blask.

I nieraz na białym szkielecie wielbłąda Sczajona twarz ludzka źle ku nam p o g lą d a :

B łędnego w ędrow ca to trup. I nieraz sęp głodny zawiśnie nad nami, A potem w mój zawój uderzy skrzydłami

I innym zakracze na łup.

I nieraz g d y uśnie, ja n io s ę ... O B o że! Ism ael się zachwiał, iść dalej nie może,

Jak trzcina przechyla się z nóg,

http://dlibra.ujk.edu.pl

(17)

MGLODYE BIBLIJNE. 17

I usta otw orzył — o P a n ie ! 011 pragnie, 0 P a n ie ! T w a łaska niech ku mnie się nagnie,

T yś wielki, T yś mocny, T yś B óg !

Jeh ow a ! Jeh ow a ! on krzyknął, on p a d a ! 1 usta spalone do ust mych przykłada,

A żar z nich w yciąga miast tchu.

P rzed głosem, przed moim, czyś zaparł niebiosy ? Jeh ow a! Jeh ow a! och w ody, och rosy,

Kropelki, kropelki choć dżdżu !

U je jsk i. 2

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(18)

V .

R E B E K A .

IG. D ziew e czk a zbytn ie ślic zn a i p ann a b ar­ dzo piękn a . . .

G tnesis roz. X X I V .

ifl^pgłuszał w ieczór ciszą nakryty, M nry Aramu bielały, y Zachodnie góry na sine szczyty

Słońce z błękitu ściągały. A przed Aramem na staj nie w iele

Cysternę palmy obsiadły, A pod palmami, skubając ziele,

W ielb łą d y w rząd się pokładły. W racała z pastwisk gromada owiec,

Strzepując rosy na łą ce; Stał przy cysternie jakiś w ędrow iec

I wieszał oczy na słońce. A je g o słudzy od karawany

G w arzyli wsparci na siodłach; On tylko jed en stał zadumany

I tak rozmyślał w sw ych m odłach:

http://dlibra.ujk.edu.pl

(19)

MKLODYE BIBLIJNE.

„O bce tu niebo — obca tu rzesza, Jakoś markotno i n u d n o ; I z powitaniem nikt nie pospiesza,

Choć niby ludno — odludno.

Jam mu położył rękę pod biodro, Przysiągłem przyw ieść synowę -W te d y podołam, gd y łaską szczodrą

Pan B óg uświęci mą głow ę.

Jemu ta sprawa niech będzie dana, N iech Jego w niej będą rzą d y : Oto ta w ejdzie w dom mego pana,

Co me napoi w ielb łą dy“ . - —

I ledw ie takie słowa wypowie, To mrokiem od strony miasta, W bieluchnej szacie, z dzbankiem na

Szła zwolna jakaś niewiasta.

I szła powiewna, ja k gałąź wina, Jak m gły nad łąką, co w iszą; Nie tak się palma zgrabnie przegina,

K ie d y ją wiatry kołyszą.

A tak srebrzała na tle murawy, Jak biała lilia w d olin ie ; A taką lekkość miała z postawy,

Iż się zdawało — że płynie.

19

głow ie

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(20)

20 MELODYK BIBLIJNE.

Czarne je j w łosy rozwiane iściem Spadały na białe lica,

A tak pod ciemnym cyprysu liściem Ognieżdża się gołębica.

A k iedy dzbanek i twarz w rumieńcu K u modrej wodzie schyliła,

T o na dnie studni w wodnym ziół wieńcu Para się gw iazdek odbiła.

A g d y podniosła się z koneweczką, Podróżny, co stał przy zdroju, R ze k ł je j łagodn ie: Piękna dzieweczko,

U dziel mi trochę napoju.

I wnet z ramienia naczynie zdjęła, Na m iękkiej złożyła dłoni, I na paluszkach drobnych się wspięła,

•I dzban ku niemu nakłoni.

P odróżny niby zanurzył głow ę, L eniw o pociągał wodę, P ił przez połow ę, a przez połowę

P oglądał na je j urodę.

A ona rzekła: W y ś cie z daleka, W am kurzem szata okryta, I wielbłąd smutny na w odę czeka,

Patrzając w próżne koryta.

http://dlibra.ujk.edu.pl

(21)

MKLODYE BIBLIJNE. 21

A słudzy cisną, g łow y w zawoje Znużeni męką podróżną — To ja wielbłądy wasze napoję,

P ozw ólcie b y ć wam usłużna.

I poszła w odę czerpać dla stada. A obcy człow iek na boku Pokornie ręce na piersi składa,

Z wilgotną m odlitwą w oku.

I patrzał w niebo długo i długo I w yrzekł słow y cichem i:

„"W ielki B óg litość miał z swoim sługą — “ I skłonił czoło ku ziemi.

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(22)

VI.

ŻONA P U T Y F A R A

10. T a k iem ić sło w y na k a żd y d zirń n iew iasta p rzyk rzyła się m ło dzień cow i.

Genesis roz. X X X I X .

Nie na hańbę, nie na zgubę, N a m iłości pójdziesz próbę,

O jakiej nie śnisz.

Cisza w k o ło ! — na me łono Białe czoło złóż; R óże wonią, lam py płoną — Nie lękaj się pod zasłoną

Ni blasku, ni róż.

W y g ła d ź, w ygładź gniew ne lice, Schyl się chłopcze, schyl, Ja rozkoszniej cię pochwycę, N iźli ślubną swą dziew icę

R az w rok chwyta Nil.

Zbliż się do mnie, zbliż —

http://dlibra.ujk.edu.pl

(23)

MELODYK BIBLIJNE.

¡Śród wiosennej nocy chłodu Jak tam pachnie błoń — I tyś ja k o kwiat ogrodu, A w ięc kochaj, kochaj z młodu,

Bo miłość — to w o ń !

Głazem stoisz niewdzięczniku, Jak w grobow ym śnie ? Przystąp bliżej Hebrajczyku, Z g ry ź mi nitkę w naszyjniku —

P erły gniotą mnie.

Z erw ij p e r ły ! — nie szczędź ząbka, I przepaskę zwiąż,

Bo pierś moja ja k gołąbka D rży od chłodu i z pod rąbka

W y ch y la się wciąż.

Nie patrz na mnie tak ukośnie, Ni mnie okiem mierz, Bo mi serce bije głośniej,

Z twą pogardą gniew mój rośnie, Strzeż się chłopcze, strze ż!

Patrz, ja k cicho Nil się kładnie, G dy go głaszcze łódź, L ecz zuchwale kto weń wpadnie, K rokodyla znajdzie na d n i e ! . . .

W e mnie go nie budź!

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(24)

MGLODYE BIBLIJNE.

Strzeż się, zanim żądłem błysnę, Nim wyrzucę ja d — G dy cię moją zemstą ścisnę, Tak w pamięci twej zawisnę

Jak na kw iecie gad.

Z tern wzniesionem czołem dumnie Jakżeś piękny ty ! — Cóż naplotłam bezrozum nie! Nie wierz słow om ! bo to u mnie

Razem gniew i ł z y ! “ —

— P recz k o b ie to ! przecz g a d z in o ! Nie czepiaj się n óg ;

Gniew twój przejdzie, łzy przeminą, M oje czyny w w ieczność płyną,

Na mnie patrzy B ó g ! —

http://dlibra.ujk.edu.pl

(25)

VII.

IZ R A E L W E G IP C IE .

13. I n ien a w id zili E gip cyan ie syn ów iz r a e - lo w y c h i tra pili je , n ajgryw ając ich. 14 I ku go rzko ści p rzy w o d zili żyw ot ich

robotam i c ię ż k ie m i...

Exodus ro i. I .

I Z R A E L .

derzmy w g ło sy ! żal podajmy niebu! Jak struny poschły nam żyły, I nasi bracia giną, bez pogrzebu,

A wiatr im sypie m ogiły. A naszym synom każą wznosić mury Na trupach ojców , co skonali z trudu.

Do góry m ło ty ! głosy do g ó r y ! C u d u ! c u d u ! cudu !

C H Ó R I5T C Z O W N IK Ó W .

Syczący g a d z ie ! ucisz głos, B o zbudzisz F araona; M ilczeć i cierpieć — to wasz los,

Milcząc niewolnik kona.

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(26)

20 MELODYE BIBLIJNE.

Dalej do p ra cy ! ceg ły licz, A zatłum płacz i zgrzyt — Po waszych grzbietach puszczam b ic z ...

A c y t ! a c y t !

I Z R A E L .

Faraon usnął w puchowym rozmięku, R ozkosz go skryła w bławaty, A my czuwamy z kamieniami w ręku

Jak śpiących żórawi czaty. A twarze nasze sine ja k marmury, A w łos nasz pełen popiołu i brudu . . . .

D o g ó ry m ło ty ! głosy do g ó r y ! Cudu ! cu d u ! cudu !

C IIÓ R B I C Z O W N I K Ó W .

Niesforny r o d z ie ! skarż się, skarż, A my podw ójm y ciosy, Chciałbyś olejem maścić twarz,

Mirrą nakrapiać w łosy ? Dalej do p racy! — ce g ły licz,

A zatłum płacz i zgrzyt — P o waszych grzbietach puszczam b ic z ...

A c y t ! a c y t !

I Z R A E L .

Dla ptaków w polu pszenica się świeci, Struś znajdzie gniazdo po b ie g u :

http://dlibra.ujk.edu.pl

(27)

MELODYK RIBLIJNE. 27

Ola, oh! Jehowa, — jedn eż tw oje dzieci Bez chleba i bez n oclegu ?

Słoniom k ły dałeś i orłom pazury, A nie dasz bi’oni dla tw ojego lu du ?

D o góry m ło ty ! głosy do góry ! C u d u ! cu d u ! c u d u !

C H Ó R B I C Z O W N I K Ó W .

B ogiem niem ocy je st wasz Bóg, Pasterzy rodzie p o d ły ! A w jasne niebo nie ma dróg

D la niew olników modły. Dalej do p r a c y ! cegły licz,

A za tłum płacz i zgrzyt — P o waszych grzbietach puszczam b ic z ...

A c y t ! a c y t !

S T A R Z E C Z I Z R A E L A .

Nieście mie syny na górę — bo k on a m ! Twarz mą obróćcie do wschodu — A patrząc w słońce srogi ból pokonam,

Choć konam z męki i z głodu. Patrzcie, tam z Nilu ustępują chmuiy, Prom ień ozłocił zamglonych w ód koiice...

Skargi na d ó ł ! hymn do g ó r y ! Słońce ! — słoiice ! - - słoiace !

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(28)

MEŁODYE BIBLIJNE.

P atrzcie ! tam z Nilu — tam — kędy sitowie, Mąż duży przed słońcem kroczy,

A dwa płomienie grają mu na głowie, W oczach, gra zapał proroczy. Ogniową laską dzieli w ód lazury,

Laska się w węża przemienia latawca . . . . Skargi na d ó ł ! hymn do g ó r y ! Z b a w c a ! — z b a w ca ! — zbawca !

http://dlibra.ujk.edu.pl

(29)

VIII.

HYMN WYCHODŹCÓW Z E G IP T U .

1. Ś pie w ał tedy M o jże sz i syn ow ie Iz ra e lsc y tę p ie śń P an u .

E x o d u s roz. X V .

^p|hwalm y P a n a ! bo wielkim je s t B óg Izraela — y||jj)Lew przed nim ja k o wielbłąd pod ju ką uklęka,

^ U stóp je g o grom chyży płazem się rozściela, A strasznym je s t gniew Jego, potężna ta ręka, Co rzuciła plag dziesięć na nieprzyjaciela.

P araon nam bez plew y kazał robić cegły, I lud głodem morzony poprzyganiał biczem, A stosy naszych trupów pustynie zaległy. L ecz my Panie, za T w ojem szukali obliczem, I hym ny naszych ję k ó w do T w ych uszu biegły.

I jiołożył Sw e oko Pan na lud cierpiący, I otw orzył Swe ucho na boleści głosy, I przyszedł do E giptu ja k o wiatr gorący, Grdzie powiał, syny p y ch y padały ja k kłosy, A dla nas był łagodny, ja k rosa chłodzący.

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(30)

30 MELODYE BIBLIJNE.

I zatwardził Pan w gniew ie serce Faraona, Z d ją ć nie chciał z Izraela okow y poddańcze, T o Pan pierw orodnego zabił mu u łona, N a lud rzucił zarazę, na pola szarańczę,

Z g a sił słońce — ze kraj b y ł ja k ciemnia sklepiona.

I przyw iódł Izraela nad czerwone morze, A za nami brzęczały pogoni oręże,

A Pan rzek ł: Przez te w ody drogę wam otVorzę, A ja k ołów potoną icb w ozy i męże.

I oto tak się stało, ja k mówiłeś Boże.

Chwalmy P a n a ! przed nami On stępuje przodem W n ocy słupem ognistym a w e dnie obłokiem, D o ziemi obiecanej dojdzie z swym narodem, A znużone nam dusze pokrzepi widokiem Fhraju wiosny, co płynie i mlekiem i miodem.

(31)

¥ i

IX.

PAN IV G N IE W IE .

14. A je ś li m ię n ie u słu ch acie i nie zach o­ w acie w szystk ich p rzykazań m o ic h , 16. Ja też w am to u c z y n i ę . ..

Ltviticus roz. X X V I.

rzyjdzie w róg wasz z licznym i ja k gw iazdy zastępy, A sprawię, że wam ręka kamieniem ocięży, W aszą strzałę wiatr zniesie, wasz miecz będzie

[tępy, Zaw iść wam rzucę w serca, i w róg was zw ycięży W aszą bronią — padniecie krwią zlani, a sępy Po polach w łóczy ć będą ciała waszych męży —

Bom ja Pan, B óg wasz.

W ró g , ja k szakal o ścierwo, targow ać się będzie 0 wasze dusze — kraj wasz rozerwie na ćwierci, 1 na moim ołtarzu w koronie usiędzie,

A klin w b ity do ziemi tak wam kark przewierci, Z e nie u jrzycie gwiazd mych, ni mnie, com je st

[wszędzie, Z e zbawieniem wam będzie ciężka chwila śm ierci—

Bom ja Pan, B óg wasz.

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(32)

32 MELODYK BIBLIJNE.

A jed n i w obce kraje pójdą na tułactwo, K onać będą z zwróconą ku swej ziemi twarzą ; A drudzy wTór obloką i liclie żebractwo U progu pełnych stodół na g łó d się p osk arżą; A inni — zaślinione, plugawe robactwo, W ła sn y naród obrzucą zdradą i pot warzą —

Bom ja Pan, B óg wasz.

Piorunem na was spadnie mojej klątw y słowo, Od ust wam chleb uciecze, a woda od dzbana, I zawieszę wam niebo żelazne nad głow ą, A ziemia wasza będzie martwa i miedziana, I stanie się przedemną łzawicą kruszcową, D opóki je j nie spali łza w środku rozlana —

Bom ja Pan, B óg wasz.

Chmury na was miast deszczem posypią popiołem, Skwar słońca wasze ciała pokurczy, pokarli, I czołgać się będziecie z zasłoniętem czołem, Żałobnicy, co w bolu swe szaty rozdarli, A nikt was nie pocieszy wTieszczeniem wesołem, Z sw ych grobów kląć wam będą ojcow ie umarli —

Bom ja Pan, B óg wrasz.

http://dlibra.ujk.edu.pl

(33)

X. B A L A A M .

11. I rzek ł B a la k do B alaam a : „C óż to je st, co c zyn isz ? A b y ś p rze klin ał n iep rzy ja - cio ły m o je , p rzy zw a łe m c ;ę, a ty p rze­ ciw nym ob yczajem b łogosła w isz im ‘‘ . 12. K tórem u on o d p o w ie d zia ł: „Ażaż m ogę

co in szego m ów ió, je d n o co każe P a n ? ‘Ł

N u m t r i r o s . X X I I I .

o m ów i Balaam : Niech Moab mnie słucha, B om wstąpił na je g o ołtarze;

Pan usta przyłożył do mojego ucha, Ja prawię, co w ielki B ó g każe. Balaam, syn Beor, wieszczek do was prawi — K ln ijcie, co on przeklnie, sławcie, co on sław i!

Od siedmiu ołtarzy siedem ciągnie dymów, D o nieba sięgają, do góry —

W id z ic ie ! Pan złamał ramiona olbrzym ów, Na brudne przerobił je chmury, I wiszą nad wami te dym y ofiarne Jak m yśli nieczyste, ja k m odlitw y czarne.

U je js k i. 3

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(34)

34 MELODYE BIBLIJNE.

Na w ielkiej dolinie u tych gór podnóża Izrael rozścielił obozy —

Napróżno Moabie zalegasz te wzgórza, K u niemu wysyłasz w zrok grozy, U pańskiej świątyni on stoi na progu — K to jem u złorzeczy, ten złorzeczy B o g u !

Trzykrotnie je st św ięty ten naród pokuty, I św ięty w nim każdy z osobna, B o żyw ot b y ł je g o z nieszczęścia wysnuty

Jak szata dla sierot ża łob n a ;

I długo w niej chodził w niedoli i w nędzy, Nim podarł tę szatę z takiej twardej przędzy.

O ! naród to św ięty — ku sw ojej krainie P ó ł wieku po puszczach wędrował, K ościam i własnemi zasiewał pustynie,

A m iłość dla kraju przechował, T oż siłę przysporzył i rozrósł się mnodze, A biada tym, b ia d a ! co mu staną w drodze.

Na miecze, na włócznie po długich poswarkach P rzerobił swe laski pielgrzymie,

A teraz się zbliża, by na waszych karkach T ym mieczem zapisać swe imię. A jeśli się wielką srogością rozpasze, To będzie w ytęp ia ł niemowlęta wasze.

(35)

MELODYE BIBLIJNE 35

Jak pięknie tam z wiatrem falują namioty, Oblane strumienia półkolem,

Jak pięknie ku słońcu podnoszą się groty I światłem migają wesołem.

Izrael po łąkach w ysypał się rojem, I gw arzy ponuro — bo tęskni za bojem .

Zerw ijcie namioty, wTy synowie bu rzy! Potrząście, pobrzęczcie g ro ta m i!

I dalej w kraj własny ! w ślad waszej podróży K rew w rogów popłynie — B óg z wam i! Ja wieszczbiarz zgrzybiały, z moabskiej w yżyn y W asz pochód i wasze błogosław ię cz y n y !

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(36)

XI.

F l i Z E K L E C I .

14. I będą m ów ić L e w ito w ie i rzeką do w szech m ę żó w izra elsk ic h g ło se m w y ­ n io sły m :

D eu teronom ium roz. X X V I I ,

f i l i r z e k lę ty ! kto w idział w ielkie dzieła boże pokłon oddaje w służebnej pokorze, ^ Nie B ogu na niebie, lecz cielcu złotemu. — I w yrzekł lud w szy ste k : Amen.

P rzek lęty! kto mężem a swemu bliźniemu Za urząd, za strawę, za lepsze odzienie Zaprzeda swą w olność i sw oje sumienie. — I w yrzek ł lud w s zy ste k : Amen. P rzek lęty! kto naród spokojny najeżdża,

I w nim się ja k brzydka jaszczurka zagnieżdża, I czystą myśl je g o zaraża oddechem.

— I w yrzekł lud w szystek : Amen.

P rzek lęty ! kto z głupim pogląda, uśmiechem I gnuśny rozkoszą w bezczynności leży, G dy je g o sąsiada w róg chytry grabieży.

I w yrzekł lud w szystek : Amen.

http://dlibra.ujk.edu.pl

(37)

MELODYK BIBLIJNE. 3?

P rzek lęty! kto zdradnie sw ych braci odstąpi I smutnym w niedoli łez i pieśni skąpi, A w rogom najemną cześć i chwałę śpiewa. — I w yrzek ł lud w szystek : Amen.

P rzek lęty! ktokolw iek z ojczystego drzewa R w a ł słodkie owoce, a cierpkie odrzuci, K to duszę od w spólnych utrapień odwróci. — I w yrzekł lud w s zy s te k : Amen.

P iz e k lę ty ! przeklęty, kto światło zbawienia Zwątpieniem, niewiarą ja k mgłami zacienia, I w odzi swój naród w m anowców zakręty.

— I w yrzek ł lud w s zy ste k : Amen.

P rzeklęty, przeklęty, po trzykroć p rz e k lęty ! K to w roga oszczędzi, kto wroga ochroni

G dy nad nim miecz zemsty w miecz sądu zadzwoni. — I w yrzek ł lud w szystek : Amen.

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(38)

MOJŻESZ P R ZE D ŚM IERCIĄ.

XII.

49...a oglądaj ziem ią C hananejską którą ja dam synom Izra e lo w y m o d zier- żyć ją , a u m rzyj na górze.

D eutei on om ium roz. X X X I I .

1.

G W A R M IĘ D Z Y LUDEM.

Gdzie nasz w ódz ?

— Stary le w !

— A któż nas pow iedzie? M ojżesz znikł!

— On, co zw yk ł stawać nam na przedzie Czy się sk ry ł?

— W szak tu b y ł !

— Snać rozmawia z Panem. B ó g w ysoko, kraj nieznany, a w róg nad Jordanem ! A cóż poczniem my nieszczęsne z małemi dzia­

dkam i ? U cie k a jm y !!

— Panie, Panie, zmiłuj się nad n a m i!

http://dlibra.ujk.edu.pl

(39)

MELODYE BIBLIJNE. 39 — Grdzie nasz B ó g ? — B ogi są. — K to o B ogi p yta? — Pójdźże precz ! — Ja mam m ie cz !

— Jam Pański L e w ita ! — I cóż ztąd ?

— Hej na s ą d ! zatłuc go kam ieniem ! — Swar na uście, strach na sercu — klątwa nad

[plem ieniem ! A cóż poczniem my nieszczęsn e. . . .

— Płacz niewiast, zaporą! — W E gipt, w E gip t!

— Z w iń namioty, ruszajmy a s k o r o !

— W E gipt nam ?

— Milsza śmierć, niż wtóra n iew ola ! — Co za w ie ść?

— Cześć mu c z e ś ć !

— Za mną czyja w ola ! Silna dłoń, ostra broń, ja was tam zawiodę. — Silną dłonią z twardej skały czy wyciśniesz wodę ? — Hej Mojżeszu ! nie zostawiaj nas w takiej ohydzie. — Jam Mojżeszem, siła B o g ie m !

— Cicho, Mojżesz idzie!

(M o jże sz w yc h od zi z p rzybytku prow adząc Jo zu e g o ).

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(40)

4 0 MELODYE BIBLIJNE.

M O J Ż E S Z .

I znowu sw ar? I znowu k rzy k ? zmilknij bluźniercza głow o, B o zdeptam cię, ja k m iły B ó g !

bo zdeptam ja k wężową.

Skinę! — a przepaść pod wami otworzę, S k in ę ! — a zagrzmi tu czerwone morze —

Zagrzebię, zatopię w a s ! Ojcowie raz uporem swym

z Jehow ą gd y się starli, T o błądząc szli przez cały świat,

dopokąd nie w ym arli!

I rzekł Pan srogi, co swe słowa iś c i: ,,Do m ojej ziemi w ejdą tylko czyści,

W a m zatracenie i śm ierć!

Patrzałem dziś na piękny kraj p łynący mlekiem, miodem — A Pan mi rzek ł: „T oż dzieci ich

motłochem, nie narodem!

Przecz ja mam wpuszczać te niesforne trzody W m oje winnice i w moje ogrody ?

Mojżeszu, nie żałuj ich “ .

W ię c ludu ty, sporny a zły, pokorę przyjm do łona, B o dotkniesz się zdroju i gór,

i w onnych winnic grona,

http://dlibra.ujk.edu.pl

(41)

ME.LODYE b i b l i j n e.

D o Chananejskich przystąpisz krawędzi A le B ó g nazad od w rót cię odpędzi

W puszczę na hańbę i głód.

A kiedy tain zmorzony snem

na martwych legniesz piaskach, To będziesz śnić o ziemi tej,

0 je j czarownych blaskach, I wyschniesz duszą od długiej tęsknoty, I zwisłe g łow y w grobu piasek złoty

Z radością sam będziesz kładł.

A mówię ci, że jeszcze czas, — ta ziemia obiecana P rzed tobą lśni — ja tylko sam!

ja w rócę sam do Pana; Na mojem miejscu Jozue, syn Nunów, On, co ma władzę cudowną piorunów,

On będzie przed wami stać.

Lękajcież go, bo straszny on, .Teliowa go postawił

Jak z ognia s łu p ; — włożeniem rąk jam go pobłogosław ił —

Błogosławieństwu i wam rzucam z dłoni, B łogosław ieństw o wodom, ziemi, broni,

1 błogosławieństwo w s z e m !

(M o jże sz zakryty obłok iem w stępuje n a g ó rę).

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(42)

42 MEI.ODYE BIBLIJNE.

GJjO S l u d u.

Odszedł nas smutny, płaszczem kryjąc twarz, Poruszył go żal g łęb ok i;

M ilszym tyś dla nas, o ! M ojżeszu nasz, Niż Jozue climurnooki.

Zaw yjm yż płaczem, by aż ziemia brzmiała: Chwała mu, chwała i ch w a ła !

2. M O J Ż E S Z .

(N a górze — sam).

Owoż ostatnia gospoda ju ż blizka! Na górze N ebo, tu na Easga szczycie, Jak pielgrzym składa kij swój u ogniska,

U nóg Tw,ych Panie, złożę moje życie. Jestem zmęczony, smutek mnie uciska,

Słaniam krokam i trw ożliw y ja k dziecię, A lbow iem jestem wracającym sługą,

Co z twoim skarbem błądził w świecie długo. I nie wiem, jakiem sercem mnie powitasz,

T w ojem u słudze, czy dasz dobre słowo, Czy go odepchniesz i z gniew em zapytasz :

^Cóżeś u czynił? przecz to, a nie o w o ? <f

http://dlibra.ujk.edu.pl

(43)

MELODYK BIBLI.7NK.

A wszak T y Panie w mojej duszy czytasz, W iesz, ja k Izrael miotał się przodkowo, I stąd nabawiał mnie boleścią wielką, Jakobym je g o miał b y ć rodzicielką.

Tw ardego karku b y ł T w ój lud o P a n ie ! P rzed T w ojem okiem hardo się prostował, A ku mnie zwracał swą złość i szemranie;

Maluczko raz mnie nie ukamienował. Jako cień ze mną chodziło stroskanie,

I długom, długo z tym ludem biedował, Nie miałem ulgi widząc je g o zakał, Jeno gdym sobie w zakątku popłakał.

Miałem ja serce pokorne i ciche,

K ied yś rozkazał, bym przed Tobą sta w a ł; I mnie w ybrałeś sobie, koźlę liche,

B ym lwa srogiego przed ludem udawał; W ię c w smętne oko kładłem blask i pychę,

I z tern udaniem zbiegłem świata kawał, Spokojny, g łow y nie nakryłem dachem, A m iłujący, w iodłem braci — strachem.

B o też buntowny on lud wciąż się srożył, W ieczn ie pragnący, pełen win i brudów, I ledw ie syty do snu się położył,

Otwierał oczy i znów w o ła ł: C u d ó w ! Jakiegoż króla onby nie z u b o ż y ł!

A le nie Ciebie Panie, K róla ludów !

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(44)

44 MELODYK BIBLIJNE.

B oś T y mu wszystko dawał, co potrzeba, W rodzajną niwę zamieniwszy nieba.

W ie m po coś w odził nas morzem i lądem, Jam myśl Tw ą odgadł w błyskaw icy grom u: „P am ięć doznanej niew oli je st trądem !

W kraj obiecany, do m ojego domu

N ikt z nią nie w ejdzie !“ — P od strasznym tym sądem, Nie przepuściłeś, T y Panie, nikomu,

B o zmarli moi rówieśni i bratni W sz y scy — a ja tu umieram ostatni!

A le te dzieci to ju ż się zrodziły

W puszczy, niepomne egipskiego jęku, I nie łzy hańby, lecz Tw ą rosę piły,

A jam je wszystkie w ynosił na ręku. N iechże się staną ramieniem T w ej siły,

I głoszą imię T w e w orężnym szczęku, A groby ojców mając za podstawę,

Niech patrzą w niebo i niech rosną w sławę.

T w ojej ten naród poruczain opiece, Sam ju ż niezdatny na ziemię się k ła d ę; W z d y łzę ostatnią czuję na powiece,

A w sercu czuję niepokój i zw adę; W yciągam ręce, poglądam ku rzece,

Piękna ta ziemia n a sza ! — przez m gły blade W id zę świecącą Jozuego d z i d ę . ...

L ecz T y mnie wołasz Panie — to ju ż idę.

http://dlibra.ujk.edu.pl

(45)

MELODYE BIBLIJNE.

N akryłem głow ę starą — ja k mi sm utno! Baz je d e n jeszcze zrobię sobie szparę Dla słońca — próżno odchyliłem p łó tn o . . .

Szumy, a wiatry, a obłoki sza re ___ Chanaan! C hanaan! ...

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(46)

X III.

J E 11 Y C li O.

5. . . . k rzyk n ie w szystek lu d okrzykiem w ie lk im , a upadną z gruntu m u ry m iejsk ie,

K stęyi Jozue, ryz. VI.

rzez lat czterdzieści szli drogą pokuty,

7

Przez lat czterdzieści m ilczeli pod młotem, I pierś ich w ogniu ja k o pancerz kuty Jeno się głuchym skarżyła łoskotem, Aż własnem ciałem stali się pancerni; K ru szył się na nich oszczep, nakształt cierni. I ducha sw ego nie trw onili w słowach, Siedział on w głębi zasklepiony twardo, I ledw ie czasem z rękoma na głow ach W cieniu siadali milcząco i h a rd o ; A g d y ich boleść do żyw a dojadła,

T o z chmurnych oczu ledw ie łza im spadła. K ie frym arczyli oni łzą, ni skargą,

Kie rwali dłoni, nie miotali włosem, A le zaciętość stała przed ich wargą, K a żd y drżał w sobie skamieniałym głosem ,

(47)

MKLODYE BIBLT.TNE. 47

A na dno duszy swej to tylko składał,

Co w strasznych grzmotach groźny B ó g w ygadał. I z tą potęgą tajonego wnętrza

Jako tułacze przyszli pod Jerycho — Stoma wieżami ono się napiętrza, Cielesnej siły zbudowane pychą, A w sw ojem łonie kryje lud plugawy, L ud zzwierzęcony, bez jutra, bez sławy. Izrael widząc kraj polisty, śliczny, W y b o rn y Liban, rozłog za rozłogiem,

Podniósł krzyk wielki, straszny; je h o w iczn y : „Chwała naszemu Bogu, miecz nad w ro g ie m !“ K rzy k ten z głosam i trąb zmieszany razem, U derzył w mury miasta ja k żelazem. Nie dotrzym ały one temu ciosu, B un ęły baszty, rozw arły się bramy — Izrael zdobył je potęgą głosu,

Z wniesionym mieczem poszedł przez rozłamy, I nie zostawił ju ż nic w grodzie onym P rócz krw i i w ęgli. — Biada z w y cię ż o n y m ! D aw ne to d zieje! — w tern życiu jałow em D ziś taka pow ieść na bajkę wyrasta — P rzecież ci ludzie, którzy jed n em słowem I budowali i burzyli miasta

Nie od aniołów taką w ładzę wzięli,

N ie! — tylko c i e r p i e ć i m i l c z e ć umieli.

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(48)

P O C Z Ą T E K S A M S O N A .

R ze cz dram atyczn a w je dn y m akcie. XIV.

24. P o ro d ziła tedy syna i n azw ała im ię je g o Sam son . I u rosło dziecię i b ło g o sła w ił m u Pan.

K sięgi Sędziów roz. X I I I .

S C E N A I .

N a m io t pasterski — w g łę b i o d słon ięty w id o k k rajobrazu . P o b o k a ch siedzą rzędem słu żebn ice zajęte to skuban iem w e łn y , to szy ­ ciem — m ię d zy n ie m i L a m i . N a przod zie Salfonia przę dzie . P r ze d - wieczór.

S A L F O N I A .

J ^ a m i ! pójdź bliżej - - patrząc w tw oje oczy

f

Przędza mej myśli w srebną nić się stroi, I z tobą szczęście w moje serce kroczy, B o mi się zdaje — że to córka stoi. A nie mam dziecka, coby w każdej porze Śmiało się ze mną lub cierpiało społem, A k ied y tęskne nadejdzie w ieczorze L ało mi w duszę św iatłość jasnem czołem, I zawsze m ową pieszczoną i gładką Jak złotą struną b rzą k a ło b y : Matko !

(49)

MELODYK BIBLIJNE. 49

L A M I .

A syn tw ój, syn tw ój — ?

S A L F O N I A .

O ! syn co in n e g o ! Jemu do życia namiot nie w ystarczy, Jem u za mało głosu matczynego,

M atczynych pieszczot i matczynej tarczy. On nie potrafi śnić cichym pokojem, On mąż — stworzony do czynu, do znoju, W życie, ja k w obóz broniony, przebojem P ójdzie — zw ycięży, ałbo legnie w boju.

L A M I .

To dziękuj matko ! to dziękuj Jehowie, Z e ci dał syna, co w olbrzyma rośnie, Z e ci zostawił oczy w starej głow ie, Którem i w itać możesz go radośnie.

B o syn tw ój może w tej walce się w sław ić I w y jść z niej gwiazdą dla sw ego narodu, A w ted y m a tk o! będziesz błogosław ić Tęsknotom serca z błahego p o w o d u ; On takiem szczęściem ciebie uposaży, O jakiem żadna niewiasta nie marzy.

S A L F O N I A ,

0 ! grzesznam w ielce — szemrzę przeciw temu, Co mi pochodnią jest na stare lata —

1 gniewam dziecku, dziecku jedynem u, Z e w yżej leci, niż ma myśl ulata;

U jejsk i 4

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(50)

50 MELODYK BIBLIJNE.

Chciałam na własne zachować uściski Puhar pieniący tysiąców wesela,

I chciałam w tłoczy ć pod domu strop nizki G łow ę olbrzym a . . . . L A M I (z m ocą). Z b a w cę Iz ra ela ! S -\ L F O N I A (za trw o żo n a ). Co mówisz Lam i ? L A M I .

W ie d z o tern S a lfon io___

S A L F O N I A .

Zaczekaj chwilę — (do słu że b n ic ).

W n e t trzodę przygonią — R zućcie robotę a odbierzcie tr z o d ę ;

L ea i M ichol pod Sarai bramę P ójdą do źródła i przyniosą w odę — Spieszcie się córk i!

(słu żebnice o d ch od zą).

H a ! jesteśm y same — Z baw ca — i Samson ? L a m i! kto ci m ów ił? Czy wiesz, że g d y b y kto te słowa złow ił I w łoży ł w czujne ucho Filistyna,

Jużbym żyw ego nie ujrzała syna.

Czy ty wiesz. Lami, że przez lat czterdzieści,

http://dlibra.ujk.edu.pl

(51)

MELODYE BIBLIJNE. 51

Od kiedy naród przed Jehow ą zbłądził, Nie było męża, coby wrogów' sądził - - A oto nagle rozchodzą się wieści, Z e now y sędzia śród ludu powstanie. Oh, to strach w ielki padł na F ilistynów ! Jeśli którego zdybią z naszych synów, R óżnym pozorem zdłużają spotkanie, W itają, kuszą, a w zrok ich jastrzębi Szpieguje ruchy, bada młode czoła, Czy na powierzchnię gniewu nie wyw oła, I co zobaczy w otwartej ócz g łę b i: Zemstę tygrysa, czy spokój gołębi. D otąd mój Samson jasną miał źrenicę, Choć ją w róg badał chytrze i obleśnie — A ty skąd, Lami, znasz je j tajem nicę? K to ci ją m ów ił ? p o w ie d z . . . .

L A M I .

A nioł w e śnie.

(P o c h w ili sm u tn ie.

Salfonio, k iedy wglądam w tw oją trw ogę, I w tę nieufność, co jest matek bronią, Biedne me serce ściska się boleśnie • - O ! bo ja , matko, ciebie pojąć m o g ę : Ja miałam m a tk ę!

Słuchaj mnie Salfonio, T y wiesz, kto je s t e m : zw ykła służebnica, N ic sw ego nie mam, nic na całym św iecie —

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(52)

52 MELODYE BIBLIJNE.

Z jałm użny daje mi wodę krynica,

Przez litość tylko pachnie dla mnie kwiecie. B óg w swej mądrości wiedział, co dać kom u; Innym z pogardą on pod stopę rzucił

Złoto i władzę i rozkosz bez sromu — A le też od nich oblicze odw rócił

I rzekł i m : Idźcie — dla was dałem d o s y ć ! A mnie, co nie mam ni matki, ni domu,

Co nic nie mając, o nic nie śmiem prosić, 0 ! On mnie kazał aniołom piastować, B osą nakarmiać, na ich skrzydłach nosić, B y na widzenia duszę przygotować. T oż nie raz senną, g d y mnie noc otoczy, A nioł nademną zawiesza swe o czy ; B iały, ja k lilia nad w odą chwiejąca, On się przegląda w mej duszy przeźroczu: Usypiam — potem widzę czuwająca, Jeszcze w mem łonie odblask je g o oczu, 1 tym odblaskiem płonie moje l i c e ; W e dnie jam cicha, pokorna, cierpiąca — D zień każdy muszę zapracować łzami, A b y zapłatę w noc odebrać snami. W te d y się staję Pańską pow iernicą! G dy rzucę myśli o moim narodzie, T o się zwiększają ja k k ręgi na wodzie. Co tylko styczność ma mieć z moim ludem Na me zaklęcie odsłania się cu d em ;

Tajne w yrocznie zdejmują zasłonę I stają nagle widne, niestrzeżone;

(53)

MELODYE BIBLIJNE. 58

I ja k ie losy dłoń J eh ow y waży Dla tego ludu, co zastyga w trumnie,

W szy stk o mi znane — i wszystko to u mnie W n et się odbija w sercu i na twarzy.

0 ! to wiesz teraz skąd, ja k zapewniona Zbaw cą narodu nazwałam Samsona, Jak tajemnicę, której nikt nie wiedział P rócz B oga w górze — anioł mi powiedział !

S A L F O N IA .

P rócz B oga w górze i prócz mnie, o Lam i! I zemną anioł rozmawiał — nie snami, A le w dzień biały, nim syn się narodził, Dw akroó z tą wieścią z nieba do mnie schodził.

(Bebraim pokazuje się w głębi i niewidziany staje przy wchodzie). Ja i M anue wyszliśm y na pole,

A w tern nas św iatłość niezmierna otoczy, A w niej się tęczy mieniło półkole. I gdyśm y trwożni otw orzyli oczy,

On stał przed nami i rzek ł: Takie słowa Przez moje usta mówi wam Jehowa — Słuchaj niewiasto ! oto zrodzisz syna, A syn tw ój będzie Nazarejczyk boży, Strzeż, b y nie dotknął sycery, ni wina, Strzeż, by na życiu nie miał cienia zmazy, B o mu się serce zm iękczy i zatrwoży, G dy czas nadejdzie Izraela zbawić I P ilistynów w ojow ać i dławić, M ilczcie do cz a su !

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(54)

54 MELODYK BIBLIJNE

B E B R A I M (szydząc na stronie).

Jak spełnia rozkazy!

S A L F O N I A .

A m y oboje na oblicze padli —

A gdyśm y potem .Bogn w dziękczynieniu Na stos płonący ofiarę p o k ła d li:

A nioł uleciał w p łom ieniu!

O ! jak że byłam mojem szczęściem dumna, Grdy syn się zrodził, co pod mojem okiem R ó sł ja k pod ręką rzeźbiarza k olu m n a; O ! ja k po świecie, po niebie szerokiem, Pragnęłam je g o nadejście obwołać. Nieraz; g d y widzę, ja k zwalczone losem Izraelitki z rozpuszczonym włosem Siedzą przy drogach i płaczą żałośnie — Zryw am się, aby w głos do nich zaw ołać: Bądźcie cie rp liw e ! patrzcie, syn mój ro ś n ie ! — Musiałam m ilczeć — i T y milcz, na B o g a ! B o go zabiją!

B E B R A I M (na stronie).

Za późna przestroga! Dziś się d ow ied zą . . . .

S A L F O N I A .

Co ci je s t ? — mów Lami, T yś d rżą ca___

(55)

MELO DYB BIBLIJNE.

Szczęście dla nieszczęśliwego Może b y ć chyba poprzednikiem gromu.

(R zu ca się n a szyję S alfonii).

O matko, g d y b y można m ów ić łz a m i! . .

S A L F O N I A . O córko m oja! SCENA U. B E B R A I M (zbliża się). Zono M anuego. . . . L A M I .

(rzu c iła się — patrzy c h w ilę w o czy B ebraim a — n a g le k rzyk n ąw szy, u cieka w kąt i drżąc w y ją k n ę ła :)

B eb ra im !!

B E B R A I M .

Pana czy zastałem w dom u?

S A L F O N I A .

Dotąd nie w rócił ze sw ojej winnicy. B EB RAIM . M ogę zaczekać.

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(56)

56 MELODYE BIBLIJNE.

(N a stronie, patrząc u kosem n a L am i).

W ię c nie omylono, Lam i je s t tutaj — znalazłem ją przecie.

L A M I (drżąc — cicho). B eb ra im !

B E B R A I M .

P ozw ól Manuego żono Zaczerpać w od y u tw ojej krynicy

D la m ych w ie lb łą d ó w ; pod twoim namiotem N iech przew iew wiatru kurz z moich szat zm iecie; Jestem zm ęczony trudami podróży —

Przez wasze puszcze biegłem strusia lotem D o Manuego zdążając w potrzebie.

SA L E O N IA .

M ój g ościu ! głos tw ój niech za rozkaz służy — Błogosław ieństw o wchodzi z gościem w p r o g i; Swieżemi szaty chciej przyodziać siebie, J a sama z kurzu obm yję ci nogi.

B E B R A I M .

D zięki wam, dzięki za gościnne chęci, L e cz dalszą podróż mając na pamięci, Chociaż niechętnie, wasz namiot opuszczę I wasze serca otwarte porzucę,

I znów w ielbłąda zepchnąwszy na puszczę W r ó c ę do d o m u lecz nie sam powrócę.

(57)

MELODYE BIBLIJNE. 57

LA M I (cicho). 0 B o ż e !

S A L F O N I A .

W y ś cie zapewne z daleka ?

B E B R A I M ,

Przed Gazą mieszkam, a tam E skol rzeka W in n ice moje ja k w objęciu trzyma ; 1 m oje pola, co nie m ierzyć okiem, D ługo odbija zwierciadłem szerokiem. A z pokolenia jestem Neftalim a;

Chcąc p rzyjść z pomocą ubogiemu bratu B yłem u niego i ja d ę z Tamnatu.

S A L F O N I A .

Gościu, mój g o ś c iu ! byliście w Tamnacie ?

B E B R A I M .

Czy może kogo tam z pokrew nych macie ?

S A L F O N IA .

O ! i najbliższy — bo tam syn mój młody P rzy dźwięku cytry odprawia swe gody, G ody w e s e ln e ; tydzień minął wczora

G dy odszedł z domu — a Manue w gniew ie N ic nie chce w iedzieć i nic o nim nie wie. Syn na weselu — a mnie płakać pora!

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(58)

5 8 MELODYE BIBLIJNE.

B E B K A I M .

Ozy syn wziął żonę nie po waszej w o li?

S A L F O N I A .

(id y by z ukochał którą z naszych córek, Co mu siostrami są w ciężkiej niewoli, Co w ybiegają na grobów pagórek A b y go ubrać kwiatami jasnymi,

A b y usłyszyć głos ojców z pod ziem i! — C hoć one w krótce powiędną żałobne, Jako ich kw iaty sadzone nagrobne, Chociaż z ich oczu za często łza cicha Spływa ja k piołun do uciech kielicha, Choć one stoją ja k widma boleści Nawet przy stopniach małżeńskiego łoża: Zato ich łono, jako arka boża,

W świętym i czystym przybytku sw ym mieści W szystk ie pamiątki narodowej c z ę ś ci;

Zato z ich piersi syn z mlekiem w ysysa M iłość dla kraju, nienawiść dla w rog a ; R ęka, co do snu niemowlę kołysa W sk aże mu drogę w iodącą do Boga.

L A M I (w y c ią g a ją c ręce).

M a tk o!

S A L F O N I A .

A syn mój upodobał sobie Rozkoszną córkę w roga F ilistyna —

(59)

MELODYK b i b l i j n e. 59

Ta pewnie kw iatów nie s a lz i na grobie A le je w czarne warkocze upina; C odzień godową, szatą się osłania,

A w nocy bogom fałszywym się kłania — Jakichże ona może zrodzić sy n ów ?

B E B R A I M .

T o nie lubicie naszych F ilistyn ów ?

S A L F O N I A (surow o).

Iz ra e lito ! T y mnie pytasz o to ?

B E B R A I M .

N iech wam to siostro, nie będzie dziwotą — W łaśnie myślałem, że jednem u z braci, K tó ry w tej chwili może gardło traci, L ub na żelazie smaży się czerwonem,

L ep iejb y było dla zmniejszenia kaźni Z Filistynam i b y ć trochę w przyjaźni. T en nieszczęśliwy zowie się Samsonem.

(L a m i d rgn ęła, poda ła się — lecz g ło s je j zam arł).

S A L F O N I A .

T o syn mój !

B E B R A I M .

Nie wiem, — z pokolenia Danu —

T o syn m ó j!

S A L F O N IA .

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(60)

B E B R A I M .

Nie wiem, — poświęcony Panu

S A L E O N I A .

T o syn mój, syn m ó j!!

B E B R A I M .

N iew iasto! ja nie wiem —

S A L E O N IA .

L ecz ty po sercu chodzisz mi zarzewiem - P o w ie d z ! czyś ty się sprzedał Pilistyńom ?

B E B R A I M

Iz ra e litk o! ty mnie pytasz o to ?

S A L E O N I A .

A le ja m a tk a ! ja matka ! — miej litość, Pow iedz ja k było — jak im popadł winom C zy żyje je s z c z e ? !

B E B R A I M .

Z największą ochotą — P ow ieść ta mieści pewną rozmaitość, K tórą ja lubię. W Tamnat na weselu, Gdzie się zebrało F ilistynów wielu, N iejaki Samson z pokolenia Danu W y m y śla ł gadkę — pewnie po pijanu —

60 MELODYE BIBLIJNE.

(61)

MELODYE BIBLIJNE.

I poszedł w zakład, że kto ją rozwiąże, T rzydzieści sukien mieć będzie — ja k książę! Z całego miasta m ędrcy się grom adzą P o nocach nie śpią a nad gadką radzą — Czas oznaczony uchodzi i mija,

A z długich obrad, z głośnego hałasu, Żadna m yśl jasna im się nie w y w ija ; Tym czasem Samson przy swej m łodej żonie Szalał od śmiechu i używał wczasu.

W id z ą c Pilistyn, że sam w bredniach tonie Głębiej a głębiej — padł na w y b ieg now y — Skrycie do żony poszedł Samsonowej

I w ym ógł na niej, że pochlebstw em węża Znaczenie gadki w ym odli u męża.

I tak stało — przy miłosnym trunku Samson w ym ów ił słowo w pocałunku; I w net P ilistyn poch w ycił to słowo, I rano gadki znaczenie ogłosił, I o trzydzieści szat w ygranych prosił. Samson ich nie miał — lecz nadrobił głową, Może się tajnie naradził z Jehową,

W y b ie g ł za miasto, a przy Askalonie Trzydziestu mężów zdybał na zagonie.

S A L F O N I A .

M ów prędzej, prędzej —

B E B R A I M .

W k ró tce Samson w rócił I szat trzydzieści Pilistynom rzucił.

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(62)

62 MELODYK BIBLIJNE.

D ług b y ł spłacon y! — ale na nieszczęście, Na szatach danych przez waszego syna B yły czerwone plamy — a nie z w in a ! I takie znaki, ja k ie w ściekłe pięście Zostaw ić mogą w rozpaczliwej walce, Lub ząb co w bolu rękaw y potarga, A b y m ógł ugryźć odsłonione palce.

Z tych plam i znaków biła głośna sk a rg a ! Czy dotąd jeszcze za Samsonem śledzą, Czy ju ż gdzie uległ zasłużonej karze, A czułe w ilki płaczą nad nim w jarze — Nie w iem ; w Tamnacie o tern tylko wdedzą, Z e on trzydziestu F ilistynów zabił,

Ciała dał krukom — a szaty zagrabił.

(po ch w ili)

Trzydziestu mężów zabił w ięc dla gadki — Pew nie ten dowcip w yssał z mlekiem matki.

' S A L F O N IA . Synu mój, syn u! tobie marnie ginąć Z głupiej swawoli, z młodej krw i zapędu, Tobie się z w ielkiem przeznaczeniem minąć, A paść na drogę szaleństwa i błędu — O ! g d y b y można w e łzach się rozp ły n ą ć! Synu mój, syn u!

LA M I. Matko, matko, stój ! Nie bluźń, nie sarkaj, Jeh ow y się bój !

(63)

MELODYE BIBLIJNE. 63

D rogą przeznaczeń ju ż poszedł tw ój syn, Jego ramieniem włada boży gniew,

A namaszczeniem b y ł pierw szy ten czyn — Czas sądu nadszedł — niechaj płynie k r e w !

SA L E O N IA (płacząc). Synu mój, synu!

L A MI. Matko ! uśmierz b ó l ! Niechaj ten człow iek nie raduje się — Na tw oją ranę on dorzuca sól,

Patrz w uśmiecb je g o — m a tk o ! słuchaj mnie, W iesz, kto on je s t ?

(Bebraim przystąpił i popatrzył jej w oczy — Lami zakrywa twarz i ciclio wym aw ia:)

B eb ra im !!

SCE N A III.

M A N U E .

(w ch od zi g łó w n e m w ejście m , na p rogu ob rócił się i w o ła do g łę b i)

J e z a ja ! Eliab, g d y z Judą muły ponapaja, To w błoń je puścić samopas, ku łozom, Sami stróżujcie winogradu wozom. A l a ! ogniami obłożyć pastwisko — Gdzie zdobycz łatwa, szakal zawsze blizko.

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(64)

64 MELODYE BIBLIJNE.

B E B I iA I M (do w ch o d zą ce g o ).

Z Gazy przybyłem , Manue, do ciebie, P rzybyłem pilno, bo w pilnej p otrzeb ie; W namiot przyjęła mnie tw oja niewiasta. Jak piasek w morzu, ja k gw iazdy na niebie, Jak liść na cedrze niech ród tw ój porasta.

MANUE.

W ita j mi gościu ! błogosław ię chęci, K tóra cię chyżo w mój namiot zaw iodła;

G ość dla mnie szczęściem — toż z m ojego progu N ocleżny pielgrzym, g d y odjeżdża w B ogu, Błogosław ieństw o rzuca na mnie z siodła. Prawa przychodnia niech Izrael święci,

B o sam przychodniem b y ł w egipskiej ziemi.

S A L F O N I A .

P a n ie ! p osłu ch a j. . . .

M A N U E .

T yś tutaj, w tej p orze? Czas, byś uczciła śpiewy w ieczornym i

Jehow ę — słońce za g ó ry ucieka.

S A L F O N IA .

P an ie! nasz Samson — błagam cię w pokorze — Słońce za czek a . . . .

(65)

MJBLODYE BIBLIJNE. 65

M \ N U E .

A le B óg nie czeka! Id ź !

(S alfon ia sk łan ia się i od ch od zi w raz z L a m i przez b oczn ą zasłon ę. M an u e do siebie d um ając).

M atki! matki! ciągle się kłopocą Nad dziećm i swemi — i co długą nocą Sen o nich baje, o tern w e dnie marzą — W e d łu g snu tego cieszą się lub skarżą.

(do B ebraim a)

Daruj mój gościu, źe cię tak zostawiam, A sam się memi myślami zabawiam, Usiądźże, proszę, — musisz b y ć strudzony.

(Siadają).

Z Gazy przybywasz — to kraj od d a lon y; Puszczą trza jech a ć i oddychać p y łem ; G dy byłem młodszym, nieraz tam jeździłem .

B EB R A IM .

Puszczą trza jech ać, lecz g d y E skol zbrodzisz, P od inne niebo, w inną ziemię w ch o d zisz: Zapach winnicy w koło cię obleci,

Palma osłoni i granat zaświeci,

A w środku Gaza, ja k baczna niewiasta, Białym i mury od ziemi wyrasta,

I na pasterskie pogląda namioty, Co się po łące rozbiegły ja k dzieci.

K

U jejsk i.

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(66)

6 6 MELODYE BIBLIJNE.

M AN U E .

Znałem ja Gazę, znałem kraj je j złoty, I nieraz o niej marzę, g d y zadrzemię.

B E B R A IM .

Dziś kto zna Gazę — pozna jed n o im ię; Gaza ma w ielki głos o Bebraimie, K tóry, gd y w paszę puści ow iec trzody, To się bieleją ja k jeziora w o d y ;

A kiedy w miasto chce w jechać wspaniale Na stu rumakach sto służebnych sadza; "W mieście ma domy, w nich przepyszne sale, A świeżą mirrą codzień je okadza.

Jam je st Bebraim.

M AN U E.

A jam je s t Manue —

Nie mam trzód wielkich, ni sal mirrą wonnych, Ni stu służebnych, ni zamków obronnych, A le mam syna, co ja k o Jozue

M ógłby zawalić nie jed n o J ery ch o; A le mam żonę pobożną i cichą; A le z jed n eg e zemną w yszedł rodu Jefte, on straszny miłośnik narodu, Co własne dziecko oderwał od siebie I pod miecz rzucił na ofiarow anie;

Ten miecz Jeftego ma u mnie schowanie — Przyznaj, że jestem bogatszy od ciebie.

(67)

MELODYK BIBLIJNE. 67

B A B E I A M .

Jeszcześ nie wszystkie wym ienił bogactw a — Masz niew olnicę — a wcale nieszpetną, Przytem masz duszę prawą i szlachetuą, K tórą występku nie gryzą robactw a.

M A N U E .

Jak to rozumiesz ?

B E B B A I.M .

G dyby ci powinność Kazała oddać to, co nie je st twojem, Na p rz y k ła d : Lami, tę młodą niewinność — W a łczy łb y ś może z sobą długim bojem, A le poszedłbyś za Jeftą, tw ym przodkiem, D rogą poświęceń — by nie b y ć wyrodkiem .

M A N U E .

W idziałeś kiedy pączek aloesu ?

D ługo się zwija, nim kwiatem wystrzeli, I mowa tw oja tak pełna okresu,

Z e się plątając na sto listków dzieli — A le różnica jasna leży na tern,

Z e chcesz piorunem w ystrzelić — nie kwiatem !

B E B K A I M (w staje).

A w ięc z słów moich zrobię b ły sk a w icę ! Słuchaj, Manue, ty masz niewolnicę,

Biblioteka Cyfrowa UJK

http://dlibra.ujk.edu.pl

(68)

6 8 MELODYK BIBLIJNE.

A zwie się Lam i, — przed kilku laty Z biegła odemnie i poszła za św iaty; Tu ją, znalazłem — za moją własnością P rzybyłem zbrojny spraw św iętych godnością. Czy mi ją oddasz potomku J eftego?

M A N U E .

Manue dzierżyć nic nie chce cu d z eg o ! C hoćby to cudze wrosło mu do serca, Serce rozkrwawi, odda, co nie sw oje — B o nikt na niego nie r z e k ł: p rzen iew ierca!

(p o dn ió sł b oczn ą zasłon g n am iotu i w oła)

L a m i!

B E B R A I M (do siebie).

W y g r a łe m !

M A N U E . (do siebie, zadu m an y)

Biedne dziecię m o j e . . . .

SCE N A IV .

(W c h o d z i L a m i śm ia ło i p ow ażn ie).

M AN U E.

Lam i, czy znałaś, — znasz człow ieka te g o ?

0 ! — znam —

L A M I (d obitn ie).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zastosowanie metody Taguchiego pozwoliło na ograniczenie liczby eksperymentów oraz umożliwiło zoptymalizowanie warunków prowadzenia kultur in vitro, co ostatecznie wpłynęło

W oparciu o publicystykę literaoką (&#34;Chorwackie kłamstwo literaokie&#34;, &#34;Rapsodia chorwacka&#34;) i twórozość beletrystyozną Miroslava Krlezy artykuł przedstawia

Nie mniej istotnym czynnikiem kszta∏tujàcym efektywnoÊç zarzàdzania zapasami w przedsi´biorstwach koksochemicznych przez poziom i struktur´ kosztów zapasów jest przebieg

Thirdly, the results for daily returns in Table 4 allow rejecting the null of no integration effect during the recent global financial crisis in the group of investigated stock

U czestnicy przetargów (duże instytucje finansow e) zgłaszają swoje oferty określając ilość obligacji i cenę, po jakiej są skłonni je kupić.. U trzym ujące

Ponieważ zaś w domach tych chorzy, właściwie rzeczy biorąc, nie leczą się, lecz umierają, więc przestrach, który wzbudzają, jest uzasadniony.... W języku

itopaóoiueHKHir ii bo MHoatecxirlj iipiicoe.iiineiniHft yate k b ymH, ocTaBinucB óc3B iiacxHpeii h óe3B oóipe- CTBeiIHOH pyKOBO^HOíi CHJIH, He MOTB ÓH pOJirO

W ynaleziono bowiem za­ bójcze wieńce, kształtem i nazwiskiem do owych uleczających podobne, lecz w skutkach zgubne, gdyż przypraw iają o śmierć głowę, na