• Nie Znaleziono Wyników

"Der Wald in Altpreussen als Wirtschaftsraum", Friedrich Mager, Bd. I-II, Köln-Graz 1960 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Der Wald in Altpreussen als Wirtschaftsraum", Friedrich Mager, Bd. I-II, Köln-Graz 1960 : [recenzja]"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Benon Polakowski

"Der Wald in Altpreussen als

Wirtschaftsraum", Friedrich Mager,

Bd. I-II, Köln-Graz 1960 : [recenzja]

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 2, 292-298

(2)

R E CE NZ JE I O M Ó W IE N IA

FRIED RICH M AGER, D e r W a ld in A l t p r e u s s e n als W i r ts c h a fts r a u m . Bd. I, stron X IV + 3 9 1 + ,1 , b arw n a m apa w sk a li 1 : 5 0 0 000, Bd. II, stron 328 + 2 b arw n e m a p y w sk a li 1 : 500 000. B ö h la u V erlag K öln G raz, 1960. W y­ d an e w ram ach cy k lu „O stm itteleu rop a in V erg a n g en h eit”.

P u b lik a cja M agera jest p ozycją bardzo in teresu ją cą , przeznaczoną przede w szy stk im dla b otan ik ów oraz leśn ik ó w . J e st to op racow an ie m onograficzne, p od su m ow u jące w y n ik i w ie lo le tn ic h badań autora w zak resie h isto rii la só w P ru s w okresie od początk u X III w . do p o ło w y ob ecn ego stu lecia. P raca M agera n ie je s t jedn ak że jed y n ie h isto rią la só w w ścisły m teg o słow a znaczeniu, lecz w y k ra cza d alek o poza te ram y. A utora in teresu je la s jako g łó w n y elem en t krajobrazu, z k tórym życie czło w ie k a jest in teg ra ln ie zw iązane. S tąd też a n a li­ zu je on nie ty lk o p rzem ian y, jakim p od legał la s w cza sie i w p rzestrzen i, lecz om aw iając tak że fu n k cje g osp od arcze la su w sk a zu je na ścisły zw iązek tych przem ian z d zia ła ln o ścią gosp od arczą czło w ie k a . D zięk i tak iem u pod ejściu u zy sk a ł autor in te r e su ją c y obraz zm ian sza ty leśn ej P rus w p rzekroju h is to ­ rycznym .

O p racow an ie sw o je oparł autor na szerok ich p od staw ach b adaw czych. D y sp o n u ją c b ogatym m a teria łem źród łow ym i p osłu g u ją c się u m iejętn ie d ok u ­ m en ta m i h isto ry czn y m i i m a teria ła m i k a rtograficzn ym i, daje on w sw ej pracy w szech stro n n y i w y czerp u ją cy p rzegląd om aw ian ych zagadnień.

P racę sw ą , d z ie li autor na sied em n a stęp u ją cy ch działów : I. stan lasów w P ru sach d a w n iej i ob ecnie, II. a d m in istracja le śn a i gospodarka leśna w P ru sach przed reform ą leśn ą , III. form y ek ste n sy w n e g o g o sp od arstw a le ś ­ nego: zn aczen ie g o sp o d a rstw a le ś n e g o d la m ia sta i w si, IV. form y e k ste n sy w ­ nego gosp od arstw a leśn ego: p rzem y sł (rzem iosło) leśn y i h u tn ictw o, V. ren to w ­ ność e k sten sy w n ej gosp od ark i leśn ej oraz jej sk u tk i w zak resie zaopatrzenia w drew no, VI. p rzek szta łcen ie sk ła d u ga tu n k o w eg o la só w w P ru sach w w y n ik u e k ste n sy w n e j g osp od ark i leśn ej, VII. rozw ażan ia końcow e: rozw ój gospodarki le śn e j po reform ie.

J est to u kład lo g iczn y i na ogół p rzejrzysty. P ozw ala on a u to ro w i na sw o ­ b odne p row ad zen ie czy teln ik a przez om aw ian e zagad n ien ia, g d y ż rozw ażania każd ego d ziału op ierają się w dużej m ierze na m a teria le i w n io sk a ch działu poprzedniego. Jed n a k że rozb icie d zia łó w na liczn e rozd ziały i jeszcze liczn iejsze p u n k ty p ow od u je n iek ied y p ew n ą ch aotyczn ość u k ład u i zaciera jed n o lity tok m y ś li autora. N ietru d n o zn a leźć w k o n se k w e n c ji p u n k ty o n iezu p ełn ie upo­ rząd k ow an ej treści i p o w ta rza ją ce m y śli poprzednio w y p o w ied zia n e.

P u n k tem w y jśc ia rozw ażań autora je st stan, ja k i is tn ia ł w Prusach w za k resie p o w ierzch n i le ś n e j i sk ład u g a tu n k o w eg o drzew ostan ów na p o ­ czątk u X III stu le c ia .

Jak w y k a za ł au tor w d ziale I sw ej pracy, w p ierw szy ch latach X III w . lasy p o k ry w a ły około 80"/'o p o w ierzch n i P rus. S zczególn ie rozległe la s y cią g n ęły się na p ołu d n iu i w sch o d zie tych ziem , tw orząc rozległą, n iem al z u p ełn ie bezludną p u szczę, zw aną P u szczą G alin d zk ą lu b M azurską.

J e st rzeczą szczeg ó ln ie in teresu ją cą , że sk ład g a tu n k o w y ó w czesn y ch lasów o d b iegał w sposób w y ra źn y od obecnego. Jak w sk a zu ją cy to w a n e przez autora

(3)

opracow ania G rossa (1935/36), około roku 1300 na żyznych g leb ach m orenow ych p an ow ał las liś c ia s ty m ieszan y, złożony g łó w n ie z dębu szyp u łk ow ego, graba p ospolitego, lip y drob n olistn ej i w iązów . N a sied lisk ach w ilg o tn y ch p an ow ał jesion w y n io sły i olcha czarna, na lżejszych glebach dom inow ała sosna z w y ­ czajna, jednakże ze zn acznie w ięk szy m niż obecnie udziałem gatu n k ów liś c ia ­ stych. N a to m ia st udział św ierk a p osp olitego (na w schodzie) i buka zw yczajn ego (na zachodzie) b y ł w tym czasie nieznaczny.

W yn ik i badań p alyn ologiczn ych G rossa p otw ierd zają znaleziska arch eolo­ giczn e oraz w n iosk i, w y p ły w a ją c e z dokonanej przez autora an alizy nazw m iejsco w o ści. P osłu gu jąc się tą o statn ią m etodą autor w yk azał, że szczególnie częste b y ły na początku X III w . la sy dębow e (lub z dębem ), p ok ryw ające roz­ le g łe obszary Prus. W skazują na to liczne staropruskie n azw y m iejsco w o ści z członem W angus, p o lsk ie D em bow o, D om brow ken (D ąbrówka)..., n iem ieck ie E ichw ald, Eichholz... Tą sam ą drogą m ożna w yk azać, że na drugim m iejscu zn a jd o w a ła się lipa. N atom iast n azw y zw iązane z bukiem ograniczone są n iem al w y łą c z n ie do ziem półn ocn ych i zachodnich, p okryw ając się dobrze ze w sp ó ł­ czesn ym rozm ieszczen iem geograficznym tego gatunku.

W odróżnieniu od n a zw m iejsco w o ści zw iązanych z gatu n k am i liścia sty m i, n azw y m iejsco w o ści w y w o d zą ce się od drzew szp ilk ow ych są w P ru sach rzad ­ kie. Na szczególn e p od k reślen ie za słu g u je fakt, że są one w zd ecyd ow an ej w ięk szo ści pochodzenia litew sk ieg o , n iem ieck iego i p olskiego. Są to w ięc n azw y sto su n k o w o m łode. L iczne spośród nich p o w sta ły dopiero w X V III w . Fakt p o w y ższy potw ierdza nasze dotych czasow e zapatryw ania na k w estię św ierk a posp olitego w P rusach. Z godnie z ty m i poglądam i p an ow an ie św ierk a d atu je się na tym teren ie dopiero od X V III w.

W a n a lizie tego zagadnienia au tor zw raca słu szn ie uw agę, że w y cią g a n ie w n io sk ó w z rozm ieszczenia g eograficzn ego nazw , zw iązan ych z gatu n k am i szp ilk ow ym i, w ym aga zach ow an ia dużych ostrożności. Jeszcze b ow iem do X V III w. określano na tym teren ie św ierk i sosnę w sp óln ą nazw ą.

Stan, jaki istn ia ł w P rusach na początku X III w . w za k resie składu g a tu n ­ kow ego d rzew ostan ów i ogólnej p ow ierzch n i leśn ej, nie utrzym ał się długo. Już w d ru giej p o ło w ie X III w. rozpoczęli K rzyżacy k olon izację tych ziem , zapoczątk ow u jąc tym sam ym proces ograniczania, a n astęp n ie także p rzek szta ł­ cania p ow ierzch n i leśn y ch Prus.

P ierw szy okres tej k o lo n iza cji obejm ow ał w g M agera lata 1280 — 1410. W czasie tym m iało m iejsce in te n sy w n e trzeb ien ie puszcz, p ołożonych na obsza­ rach półn ocn ych i p ółn ocn o-zach od n ich . Na obszarach tych, pom im o daw nej ko lo n iza cji P ru sów , la s p orastał jeszcze p rzyn ajm n iej 60°/o pow ierzchni. C yto­ w a n e przez autora stare zap isk i i dokum enty historyczn e p ozw alają śledzić n a silen ie i przebieg tych trzebieży.

S tosu n kow o silna ek sp an sja kolon izacyjn a prow adzona b yła rów n ież po zach od n iej stronie Prus. W roku 1341 założono kom tu rię w Ostródzie, p row a­ dząc stąd k olon izację okolic aż po D ąbrów no i O lsztynek. N atom iast obszary p ołu d n iow e i w sch od n ie p ozostały w tym ok resie n ie naruszone, jak k olw iek K rzyżacy założyli w tej strefie szereg p laców ek w ojsk ow ych . W okół nich p o w sta ły z czasem osady i m iasta.

W rezu lta cie tej k olon izacji w y tw o rzy ła się w latach 1280 — 1410 szeroka strefa ciągn ąca się w zd łu ż d olnej W isły oraz Z alew u W iślanego i K urońskiego, objęta in ten sy w n y m o sad n ictw em . Jednakże w okresie następnym , ob ejm u ­ jącym lata 1410 — 1525, w w y n ik u liczn ych w o jen i epidem ii, n a silen ie k o lo n i­ zacji zn aczn ie osłabło. N iem n iej, zdaniem autora, około roku 1525 już tylk o m niej w ięcej 60% p ow ierzch n i P rus p o k ryw ały lasy.

(4)

T rzeci okres k o lo n iza cji ob ejm o w a ł lata 1525 — 1800. O sad n ictw em objęto w ó w cza s przede w szy stk im obszary p o łu d n io w e i w sch od n ie, w ch od zące w skład rozległej P u szczy M azurskiej.

D a lsze z m n iejszen ie p o w ierzch n i le śn e j P ru s m ia ło m iejsce w ok resie czw artym , o b ejm u jącym w ie k X IX i p ierw sze la ta obecnego stu lecia. W roku 1800 p ow ierzch n ia ta w y n o siła łą czn ie 33%, w roku 1830 — 25%, w roku 1858 — 22%, a w roku 1900 już ty lk o 17,4%.

D oskonałą ilu stra cją o m ów ion ych p o w y żej zm ian p ow ierzch n i leśn ej P rus są bardzo dobrze o p racow an e pod w zg lęd em g ra ficzn y m 4 m apy, p rzed sta w ia ­ jące p ow ierzch n ie le ś n e tego obszaru około roku 1280, 1576, 1800 (1796 — 1802) i 1930.

W raz ze zm n iejsza n iem się p o w ierzch n i le śn e j m ia ło m iejsce p rzek ształcan ie sk ład u gatu n k o w eg o d rzew ostan ów . Jak w y k a zu je autor w d ziale I i VI, prze­ m ia n y te, w y ra ża ją ce się zm n iejszen iem roli g a tu n k ó w liśc ia sty c h na korzyść św ierk a i sosn y, są ściśle zw ią za n e z d zia ła ln o ścią czło w iek a . P row adzona na p rzestrzen i w ie k ó w ek sp lo a ta cja ga tu n k ó w liśc ia sty c h doprow adziła w k o n ­ s e k w e n c ji do tego, że w 1900 roku sto su n ek g a tu n k ó w liśc ia sty c h do szp ilk o ­ w y ch w y n o sił jak 1 : 4, podczas g d y około roku 1300 b y ł on odw rotny.

Z w ięk szen ie roli gatu n k ó w szp ilk ow ych , to przede w szy stk im zw ięk szen ie u d ziału św ierk a, w m n iejszy m stop n iu sosny. Ś w ierk b y ł jeszcze na początku X V III w. w w ię k sz o śc i drzew em d om ieszk ow ym . A u tor stoi słu szn ie na sta n o ­ w isk u , że tzw . za św ierczen ie, które o sią g n ęło sw o je n a jw ięk sze n a silen ie na p rzełom ie X V III i X IX stu le c ia , n ie jest p rocesem n aturalnym . J est ono n a stęp stw em p o czą tk o w o n a d m iern ej ek sp lo a ta cji ga tu n k ó w liścia sty ch , a w ok resie p óźn iejszym , od d rugiej p o ło w y X V III w ., sadzenia św ierk a.

W d ziale d ru gim om aw ia autor k szta łto w a n ie się a d m in istra cji leśn ej w P ru sach przed reform ą leśn ą, u jm u jąc to zagad n ien ie na tle ó w czesn ej gosp od ark i leśn ej. A utor sto i b ow iem słu szn ie na sta n o w isk u , że rozw ój tej a d m in istra cji k sz ta łto w a ł się w ścisły m zw iązk u z potrzeb am i i w ym ogam i gosp od arstw a leśn ego.

P o p rzed sta w ien iu sto su n k ó w w ła sn o ścio w y ch i p raw w zak resie u żytk o­ w a n ia lasu op isu je autor d a w n e form y zarządzania lasem . Na p o d sta w ie d oku­ m en tó w autor stw ierd ził, że w latach 1230 — 1525 n ie istn ia ła jeszcze w Prusach a d m in istracja le śn a w d zisiejszy m teg o słow a znaczeniu. F akt p ow yższy jest zrozum iały, je ś li u w zg lęd n im y , że w ok resie tym , z u w a g i na d ostatek drew na, w y sta rcza ła jak najp rostsza form a zarządzania lasem . D o roku 1525 n ie było w ię c n a d leśn ictw i leśn ictw , brak b yło tak że cen traln ego aparatu ad m in istra ­ cyjn ego. W szy stk ie fu n k cje zw ią za n e z lasem sp e łn ia li u rzędnicy, p o w o ły w a n i p rzy p oszczególn ych k om tu riach .

S tan ten tr w a ł do p o ło w y X V I w . D op iero od tego okresu d atu je się proces k szta łto w a n ia się a d m in istra cji leśn ej Prus.

P roces ten zap o czą tk o w a ło u sta n o w ie n ie w sp ó ln ej dla całego obszaru w ładzy a d m in istra cji le ś n e j oraz p rzejęcie przez nią spraw g osp od ark i leśn ej, p o d leg a ­

jących dotąd ju r y s d y k c ji urzędów . D u żym p o stęp em n a tej drodze b y ło z w ła sz­ cza u sta n o w ie n ie na m ocy zarządzenia Jerzego F ryd eryk a z 1582 r. dla każdego okręgu P rus ad m in istratora, p o d leg łeg o b ezp ośred n io łow czem u i zarządza­ jącego przy p o m o cy n iższeg o p erso n elu całością gospodarki le ś n e j na sw oim obszarze. N ieco p óźn iej p rzystąp ion o tak że do w y d ziela n ia obszarów gosp od ar­ czych lasu , tzw . rew iró w leśn y ch , sta n o w ią cy ch w p ew n y m sto p n iu zaczątek p rzyszłych le ś n ic tw . W roku 1640 b y ło tych rew iró w 78, a w roku 1700 — 80. N a leży p od k reślić, że ja k k o lw iek u tw orzen ie odrębnej ad m in istracji leśn ej i zap oczątk ow an ie p od ziału gosp od arczego lasu b yło dużym postęp em , to jed ­

(5)

nakże zagad n ien ia te n ie zostały przed reform ą leśną doprow adzone do końca. Istn ia ły jeszcze w dalszym ciągu siln e i różnorodne zw iązk i leśn ictw a z r o ln ic ­ tw em , brak było p ełn eg o p od ziału adm inistracyjnego, w a d liw e b yło tak że w ielek roć zarządzanie gosp od arstw em leśn ym . Z agadnienia te d oczek ały się pełnej rea liza cji dopiero po reform ie leśn ej.

W prow adzenie n ow ych form zarządzania lasem nie m ogło jednakże ogran i­ czać się w y łą czn ie do utw orzen ia ad m in istracji, lecz w ym agało także w p r o w a ­ dzenia zasad n iczych zm ian w zakresie d otych czasow ych m etod gospodarki leśn ej.

A u tor stw ierd za, że już od X IV w . lasy Prus ek sp loatow an e były nadm iernie i n ieracjon aln ie, to jest bez uw zględ n ian ia p od staw ow ych zasad zagospodaro­ w ania lasu. D opiero od X V I w ., w m iarę rozw oju ad m in istracji leśn ej, rozpo­ częto p racę w celu p op raw y teg o stanu. I tak np. w ok resie ty m w yd an o p ierw sze zarządzenia d otyczące liczn ych zagadnień ek sp loatacji lasu. M iędzy in n ym i w p ro w a d za ły one konieczność oznaczania drzew przeznaczonych do w yręb u oraz n a k a zy w a ły cech ow an ie p ozyskanego drew na zgodnie z jego przeznaczeniem . P ó źn iejsze zarządzenia, w yd an e w roku 1739, u sta la ły także okres ek sp lo a ta cji lasu. Odtąd w yrąb i w yw ózk a drew na m ia ły się odbyw ać jed yn ie w okresie zim ow ym , w czasie od „Sw . M ichała do W ielk a n o cy ”. Zarzą­ dzenie z roku 1775 sk róciło ten okres, zezw alając na ek sp lo a ta cję w czasie od 1 X do 1 III.

N ie m n iej istotn ym zagad n ien iem była konieczność u n ow ocześn ien ia m etod ek sp loatacji. D o X V w . pod staw ow ą zasadą ek sp loatacji lasu była sprzedaż drew na na pniu z p o zo sta w ien iem w yręb u i w yw ozu k u p ującem u. Od X V w. tę form ę ek sp lo a ta cji zastąp ion o szarw arkiem . D opiero od X V III w . d atu je się zatru d n ian ie p łatn ych rob otn ik ów leśn ych . W prow adzenie do prac e k sp lo a ta ­ cyjn ych rob otn ik ów b yło dużym krokiem naprzód. Sprzedaż na pniu oraz szarw ark b y ły bow iem głów ną przyczyną tzw . zaśm iecan ia lasów , z których w yb ieran o jed yn ie m a teria ł p ełn ow artościow y, pozostaw iając na m iejscu g a ­ łęzie, p osu sz i w yk roty. P o zo sta w ia n ie tego odpadu u trudniało transport leśn y i o d n a w ia n ie się d rzew ostan ów , sp rzyjało także pożarom i rozprzestrzenianiu się szkodników . D opiero na m ocy zarządzenia z 1582 r. dokonujący w yręb u zobo­ w ią za n y b ył pod karą do w y w o zu gałęzi.

Z n acznym postęp em na drodze zagospodarow ania lasu b yło także w p ro w a ­ dzenie przepisów , dotyczących p ielęg n o w a n ia i odnaw iania p ow ierzch n i le ś ­ nych. I tak np. od X V II w . zapoczątkow ano sto so w a n ie cięć p ielęg n a cy jn y ch , a w ok resie p óźn iejszym w prow adzono ochronę n alotu i podrostu. S p raw y te r eg u lo w a ły szczegółow o liczn e zarządzenia wry d an e w latach 1705 — 1739. Ochrona n alotu i podrostu d otyczyła przede w szy stk im gatu n k ów gospodarczo cennych, tj. dębu i buka. Od ochrony tej w iod ła ju ż n ied alek a droga do w p ro­ w ad zen ia sztu czn ych upraw . In teresu jącym dokum entem jest w tej sp raw ie zarządzenie z roku 1686 zob ow iązu jące każdego, k to za w iera ł zw iązek m a ł­ żeński, do p osadzenia 6 sztuk dębów . Jednakże w szerszym zakresie ujm uje sp raw y od n ow ien ia lasu ed yk t z 1719 r., w p row ad zający obow iązek zakładania szk ółek leśn ych .

O drębnym zagad n ien iem w ażn ym gospodarczo b yła sp raw a szkód leśn ych , w p ierw szy m rzędzie w y p a la n ia la só w i kradzieży d rew na. O rozm iarach i zasięgu tych szkód, przyn oszących gospodarce leśn ej duże straty, dają p ojęcie p rzed staw ion e przez autora liczne op isy i przykłady. K iedy n iszczen ie la só w przyb ierało na sile, a zarządzenia porządkow e nie sp ełn iały sw ego celu, zaczęto od X V I w. nakładać na p ow od u jących te szkody kary pieniężne. Tak np. w g za ­ rządzenia z 1637 r. za skradzione d rew n o m usiano zapłacić 2-krotną jego w a r ­

(6)

tość. W jeszcze b ard ziej ostrej fo rm ie u jm o w a ło te sp ra w y zarządzenie z 1724 r., które w p row ad zało za k radzież d rew na karę 3 m ie się c y w ię z ie n ia (robót). S zczeg ó ło w e p rzep isy d otyczące szkód leśn y ch oraz ich zw alczan ia zaw arte zo sta ły w ed y k ta ch w y d a n y ch w latach 1766 i 1773.

W d ziale III i IV om aw ia autor zn aczen ie g osp od ark i leśn ej dla m ia sta i w si oraz rozw ój p rzem y słu d rzew n ego i h u tn ictw a . A u tor w y k a za ł, że la s b y ł dla czło w iek a sp ich lerzem , z k tórego czerpał on dobra, za sp ok ajające znaczną część jego potrzeb. L as d ostarczał p ó l upraw n ych , po w y p a le n iu n aw oził glebę, słu ży ł jako m iejsce w y p a su , b artn ictw a, b ył źród łem m a teria łu b udow lanego, d ostar­ czał buczyny, żołęd zi i innych p o ży tk ó w leśn y ch . P rzed w p row ad zen iem w ęg la k am ien n ego, las b y ł n ieza stą p io n y m źródłem opału. S zczeg ó ln ie dużo drew na zu ży w a n o dla potrzeb ceg ie ln i, w a p ie n n ik ó w i hut. O rozm iarach tego u ży tk o ­ w a n ia dają p o jęcie p rzed sta w io n e w pracy bardzo liczn e op isy i cy to w a n e d ok u m en ty. I tak np. jedna huta żelaza „W ondołek” w P u szczy P isk ie j zu żyw ała rocznie około 6000 m 3 d rew na. N ie m n iejsze ilo śc i zu żyv/an o na b u d o w n ictw o i w yrób p rzed m iotów cod zien n ego u żytku. Jak p rzytacza autor na p o d sta w ie d a w n y ch akt, na b u d ow ę n ie w ie lk ie g o b u d yn k u m ieszk a ln eg o w raz z p o m iesz­ czen iam i g osp od arczym i w y cin a n o około 200 sztuk d rzew (lata 1708 — 1710), na b u d ow ę m łyn u p otrzeba b yło 300 sztu k drzew (1562 r.). Lecz b u d ow ano n ie ty lk o now e p om ieszczen ia. M u sian o tak że o d b u d ow yw ać p o m ieszczen ia spalone i zn iszczon e w cza sie w ojen. S tąd też potrzeby p o szczególn ych w s i sięg a ły n iek ied y d ziesią tk ó w ty s ię c y drzew .

R ó w n ie duże ilo śc i drew n a p rzerab iał p rzem ysł i zu ży w a ł handel. W y w o ­ żono n a jcen n iejsze so rty m en ty d rew na lu b jego produkty, jak p op iół drzew ny, sm ołę, k lep k i d ęb o w e i drzew a m asztow e. P o n iew a ż w y b iera n o na te cele sz tu k i zdrow e, p o zo sta w ia ją c na pniu su szy ce, drzew a d ziu p laste i m u rszyw e, p o w sta ły w rezu lta cie duże obszary la só w p rzed sta w ia ją ce niedoręby, w k tó ­ rych pod okapem d rzew starych , tech n iczn ie w a d liw y ch , p rzew ażał m łodnik z sa m o siew u . P o trzeb y h an d lu b y ły olb rzym ie. P o d a ję z liczn ych p rzyk ład ów autora tylk o jeden: w roku 1397 w y sła n o do G dańska z sam ych ty lk o la só w ostródzkich 65 700 sztu k pni d ęb ow ych .

J ed n ak że n a jw ię k sz e n a sile n ie ek sp lo a ta c ji lasów , n oszące zd aniem M agera częstokroć zn am ion a ek sp lo a ta cji rab u n k ow ej, d atu je się od w iek u X V III po w ie k X X . W o k resie tym tra k to w a n o la sy jako p rzed sięb iorstw o, k tórego zasad n iczym celem b yło d ostarczan ie n a jw ięk szeg o dochodu. S tąd też m iały w ó w cza s m iejsce m a so w e w y r ę b y oraz w yp rzed aże la só w rządow ych i p r y w a t­ nych. L ecz n ie ty lk o bezp ośred n ia, rab u n k ow a gospodarka leśn a była p r z y ­ czyną ubytku p o w ierzch n i le śn e j i p rzek szta łcen ia sk ład u gatu n k ow ego lasów . Z ap otrzeb ow an ie dużych ilo śc i drew na ig la ste g o przez p rzem ysł spow od ow ało w p row ad zen ie jed n o g a tu n k o w y ch m onok u ltu r, g łó w n ie św ierk a, dających w p ra w d zie dużo su row ca, lecz obcych częstok roć dla dan ego sied lisk a i n a ra ­ żonych zarazem na d zia ła ln o ść szk o d liw y ch ow ad ów i k lę sk i elem en tarn e.

Z w ięk szen ie się p o w ierzch n i g a tu n k ó w szp ilk o w y ch zw ięk szy ło znacznie n ieb ezp ieczeń stw o p ożarów i szk od n ik ów .

S tra ty , jakie p o n o siło le śn ic tw o w w y n ik u pożarów , b y ły częstokroć o lb rzy ­ m ie, zw ła szcza że w o b ec b raku nadzoru i o rgan izow an ych akcji, jeden pożar ob ejm ow ał n ie k ie d y k ilk a ty s ię c y h ek ta ró w lasu. D op iero w X V II w . rozpoczęto zorgan izow an ą w a lk ę z pożarem — g a szen ie i ogran iczan ie jego zasięgu . Jedną z form zap ob iegan ia pożarom b yło sto so w a n ie od roku 1739 w o ln y ch od drzew lin ii od d ziałow ych .

Jeszcze d o tk liw sz e były str a ty sp ow od ow an e p rzez szkodniki. Z daniem autora szkody ta k ie b y ły w p ra w d zie zn an e rów nież d a w n iej, lecz z pow odu

(7)

n iew ielk ieg o zasięgu n ie zw racały na sieb ie uw agi i stąd też brak o nich w zm ian ek w odnośnej literaturze i aktach. Tak np. autor podaje, że w opisanej przez B ocka 500-letn iej h istorii szkód leśn ych w P ru sach podany jest ty lk o jeden przypadek szkód ow adzich, jak i m ia ł m iejsce w roku 1555. J est rzeczą godną p od k reślen ia, że w załączonym przez B ocka w y k a zie szk od n ik ów P rus nie m a jeszcze m niszka, jed n ego z najgroźniejszych szkodników leśn y ch X V III i X IX w. W ynika z tego, a potw ierdzają to także cytow an e w pracy dokum enty, że szkodnik ten n ie b y ł d aw n iej leśn ik om znany. Jego p óźn iejsze m asow e w y stęp o w a n ie w ią że się ściśle z d atow an ym od X V III w . za św iercze- n iem d rzew ostan ów .

Jak przed staw ia autor w d ziale V, rezu ltaty om ów ionej pow yżej d ew a sta cji la só w b y ły z czasem tak duże, że już w k ońcu X V II w. m u sian o szukać środ­ k ów zaradczych. Istn ia ły w p raw d zie jeszcze duże rezerw y d rew na w puszczach p ołu d n iow ych i w sch od n ich , jed n ak że pozostałe obszary b y ły siln ie od lesion e. Z n iszczen ie la só w zaszło w ielek ro ć tak daleko, że np. okolice D obrego M iasta n ie p o sia d a ły w X V III w . d rzew ostan ów rębnych i trzeba b yło sprow adzać dla p okrycia potrzeb tego m iasta drew no z okolic M orąga. Podobnie zn iszczone b yły w drugiej p o ło w ie X V III w . lasy k ru ty ń sk ie i sk alisk ie. W rezu lta cie m usiano podjąć szereg kroków zaradczych w celu p op raw y teg o stan u . S tan ten p op raw ić m iała przede w szy stk im w ie lk a reform a leśn a, zapoczątkow ana w d rugiej p o ło w ie X V III w.

N a jw a żn iejszy m celem tej reform y, której zasady i przebieg o m aw ia autor w d ziale VII, b yło odd zielen ie gospodarki leśn ej od roln ictw a, u tw orzen ie now ej a d m in istra cji le śn e j oraz w p row ad zen ie racjonalnych m etod gospodarki.

D o cza só w reform y roln ictw o b y ło ściśle zw iązan e z lasem . Przez w ie k i całe rolnik k o rzy sta ł z la su poprzez w yp as b yd ła i ow iec, b artn ictw o, pobór paszy i śció łk i leśn ej, opału, drew na b udow lanego, a n iek ied y w y p a la ł tak że w ę g ie l drzew ny, p op iół i sm ołę. W zam ian m u sia ł św iad czyć u słu gi, zw łaszcza przy w y w o zie i tran sp orcie drew na. A u to r podkreśla słu szn ie, że z pun k tu w id zen ia racjon aln ej gosp od ark i leśn ej stan ten n ie b y ł norm alny, stąd też jednym z c eló w reform y b yła jego lik w id a cja . O dtąd fu n k cją gospodarczą lasu m iała być jed y n ie produkcja drew na.

P od ob n ie w a d liw e b y ło d otych czasow e zarządzanie gospo'darstw em leśn y m i organizacja a d m in istra cji leśn ej. N ow e założenia w y m a g a ły przede w szy stk im od d zielen ia w ła d zy roln ej od le śn e j i utw orzenia sam od zieln ego urzędu leśn ego. U rzędem tym sta ło się pow ołan e w 1770 r. M in isterstw o L eśn ictw a, p óźniej zresztą w ie le k r o ć reorganizow ane. N a jw ażn iejszą kom órką teren ow ą b yły odtąd n a d leśn ictw a i leśn ictw a , realizu jące w teren ie ob ow iązu jące zasady gosp od ark i leśn ej. W yn ik ające stąd potrzeby personalne rozw iązała z czasem ak ad em ia leśn a założona w B erlin ie, a od roku 1830 p rzen iesion a do E bersw alde.

R ealizacja reform y le śn e j w y m a g a ła znacznego nakładu środków i d łu ższego okresu czasu. D la teg o też niek tóre zasady tej reform y, jak w y d zielen ie n a d ­ le śn ic tw i leśn ictw , w y zn a czen ie granic lasu, dokonanie pom iarów leśn ych oraz zn iesien ie serw itu tó w , cią g n ęły się po drugą połow ę X IX w .

B ezpośrednim e fek tem przeprow adzonej reform y leśn ej b yło w p row ad zen ie racjon aln ych m etod gospodarki leśn ej, popraw a m etod zarządzania i z w ię k ­ szenie p ow ierzch n i leśn ej; w zrosła ona z 17,4°/o w roku 1900 do 19,3% w roku 1936.

D zieło F. M agera je st rzeteln ym , tw órczym osiągn ięciem naukow ym . S w y m szerokim przeglądem fak tów , p ełn o ścią cytow an ego m ateriału i w szech stro n ­ nością u jęcia w y b ija się ono zd ecy d o w a n ie ponad w szelk ie d otychczasow e opracow ania.

(8)

N a szczególn e p od k reślen ie za słu g u je ob iek ty w n o ść i duży k ry ty cy zm au to­ ra, k tóry w sw y m w n io sk o w a n iu unika zb ytn iego uogóln ian ia, tak częstego w ty m typ ie opracow ań, lecz za trzym u je się na gran icy w yzn aczon ej m u przez fa k ty . F ak ty te — to przede w sz y stk im d ok u m en ty historyczn e. Ich opraco­ w a n ie w y m a g a ło w ie lo le tn ic h stu d ió w i żm udnych badań.

W artość pracy p o d n o si b ogaty p rzegląd literatu ry, o b ejm u jący 336 pozycji, oraz w y k a z 747 h a seł, u ła tw ia ją cy ch k o rzy sta n ie z pracy. N ie m ożna także p om in ąć bardzo sta ra n n eg o w y d a n ia dzieła.

B y ło b y jednakże, m oim zd an iem , z p o ży tk iem dla całości pracy, gd yb y została ona u zu p ełn ion a m a teria łem ilu stra cy jn y m , zw łaszcza w p ostaci tab el lu b w y k resó w , p o zw a la ją cy ch c z y te ln ik o w i na ła tw ie jsz ą orien tację, a au torow i na oszczędność słó w . Jesteśm y już b ow iem p rzy zw y cza jen i do b ardziej sk o n ­ d en so w a n y ch ujęć, zw łaszcza w op racow an iach sy n tety czn y ch .

B rak m a teria łó w ilu stra cy jn y ch odczuw a się p rzede w szy stk im w części h istoryczn ej, b ędącej n ie w ą tp liw ie n a jw a żn iejszą częścią pracy. Przydałyby, się np. d iagram y p y łk o w e, o b razu jące p o stg la cja ln e przem ian y szaty le śn e j Prus. O dczuw a się tak że brak zesta w ień sta ty sty czn y ch w c z ę śc i g o sp od arczo-leśn ej.

U w a g i p o w y ższe n ie u m n iejszają jed n a k że w a r to śc i pracy, która jest p ozycją cenną, rzu cającą św ia tło na w ie le sp ra w dotąd n ie zn an ych lu b zbyt jed n ostron n ie u jm ow an ych .

Benon P o la k o w s k i

ZEITSC H R IFT FÜ R D IE G ESCH IC H TE U N D A LT E R T U M SK U N D E ERM LA N D S. Bd. X X X , H. 1 (89). O snabrück 1960, s. 224.

S y g n a lizo w a n y w recen zji tom u X X IX ‘) zw rot tem a ty czn y Z fG A E ku zagad ­ n ien iom d ew o cji i życia k o ścieln eg o zaznacza się znow u w y ra źn ie w zeszycie 89 o m a w ia n eg o pism a.

W szystk ie w ię k sz e p race ta m d rukow ane sk ła n ia ją się ku problem om k u ltu lub w y zn a n ia . U trzy m u je się ró w n ież sk łon n ość do p rzed ru k o w y w a n ia d aw n iej o p u b lik o w a n y ch prac i próby ich reg en era cji przez w sp ó łczesn y ch w y d a w có w n au k ow ych . Z n aczn y jest poza tym n ad al w k ła d d u ch ow n ych w za w a rto ść pism a (arty k u ły d om in ik an in a U. H orsta, m sgr. R. S tach n ik a, jezu ity A. R otha).

Z eszyt zaw iera trzy w ięk sze rozpraw y, z których G e s ch ich te d e r F r ö m m ig ­

k e it u n d M y s t i k i m O r d e n s l a n d e P r e u s s e n sta n o w i w z n o w ie n ie a rty k u łu n ie ­

ży ją ceg o już Ph. F u n k e g o z roku 1927 2). R eed y cję opracow ał L. J u h n к e, który zadał sob ie sporo trudu, ab y p od n ieść w a g ę b ezk rytyczn ych i e g z a lto w a ­ nych w y w o d ó w Ph. F unkego, g łó w n ie p rzez u zu p ełn ien ie tem atu o dane z za­ k resu sztu k i śred n io w ieczn ej. Jed y n y m jednak u zasad n ien iem p rzedruku pozo­ stała m im o to ten d en cja ap olo g ety czn a i id ea liza cja Z akonu K rzyżackiego, tak częsta w litera tu r ze rew izjo n isty czn ej. C elem pracy jest b o w iem budzen ie r esen ty m en tó w i stęp ia n ie k ry ty cy zm u p r z e sie d le ń c ó w -k a to lik ó w z b. P rus W schodnich w sto su n k u do a g resy w n ej organizacji re lig ijn o -w o jsk o w e j, jaką był Zakon.

U. H o r s t w a rty k u le R e f o r m a ti o n und R e c h tf e r ti g u n g s le h r e in d e r S ic h t

T ie d e m a n n G ie se s zajm u je się d w iem a rozpraw am i k on trreform acyjn ym i

T. G i e s e g o, A n ti lo g i k o n i D e reg n o Christi. W iększa część p racy p ośw ięcon a jest rozbiorow i k ry ty czn em u argu m en tów teo lo g iczn y ch zaw artych w obu pism ach.

') Por. K o m u n ik a ty , R. 1959 nr 2 (64), s. 221.

2) K u l t u r und U n iv e r s a lg e s c h i c h te (W alter G ötz zum 60. G eburtstage).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Napisz algorytm zach lanny znajduj¸acy minimalne pokrycie wierzcho lkowe dla dowolnego drzewa nieskierowanego, dzia laj¸acy w cza- sie wielomianowym.. Udowodnij, ˙ze

Na przełomie grudnia i stycznia mieszkańcy Dziećkowic będą mogli się podłączyć do kanalizacji.. Cena za odprow adzenie ścieków do miejskiej kanalizacji ma być

Ze względu na sposób wykonania rysunki techniczne dzieli się na dwie grupy: •rysunki szkicowe (wykonywane odręcznie)•rysunki szkicowe (wykonywane odręcznie) •rysunki

Masowe narkotyzowanie się i to głównie przez młodzież jest chyba pierwszą tego rodzaju psychozą w dziejach ludzkości. Odnosi się wrażenie, że ludzkość

stych przyziem nych, które zjaw iają się tam, gdzie nikt się ich nie spodziewa i bynajmniej nie pożąda, a w każdym razie nie czeka z apara­. tem

Pojmowanie artystycznego procesu twórczego jako boskiego aktu kreacji musiało w końcu doprowadzić modernę do stanu – przewidzianego już przez Hegla w jego tezie o

Do tego dołącza się jeszcze p o czucie strasznego piętna, jakie wypala sum ienie na duszach tych, którzy dla nienawiści i prywaty niszczyć się sta­. rają

Etap ten jest dosyć skomplikowany, ponieważ wymaga bardzo szczegółowej analizy konkretnego procesu spedycyjnego pod względem ryzyka związanego z innymi zdarzeniami;.. - pom