• Nie Znaleziono Wyników

View of Materiały archiwalne do działalności architektonicznej Pawła Fontany

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Materiały archiwalne do działalności architektonicznej Pawła Fontany"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

RO C ZN IK I H U M A N ISTY CZN E Tom X X I, zeszył 4 — 1973

D A N U T A M ISZCZAK

M ATERIAŁY ARCHIW ALNE

DO DZIAŁALNOŚCI A RCH ITEKTO NICZN EJ PAW ŁA FONTANY

Z osobą Paw ła F ontany (1696-1765) łączono od daw n a ty tu ł arch itek ta nadw ornego P aw ła K arola ks. Sanguszki, m arszałka w ielkiego litew skie­ go, lecz inform acje n a tem a t jego tw órczości były bardzo skrom ne i nie zawsze tra fn e 1.

Pierw sze źródłow e potw ierdzenie znalazły o n e w um ow ie Róży Rozalii Pociejowej 2 zaw artej w r. 1751 n a w y budow anie k laszto ru i kościoła k a­ pucynów w U ściługu (Różjam polu) n a W ołyniu, k tó ry to d o k u m en t o dna­ lazł E. O łd akow ski3, a w całości opublikow ał Z. Rew ski 4. W k o n trak cie tym arch itek t Paw eł F on tan a w y stęp u je w stopniu porucznika arty lerii litew skiej, a kro n ik arsk i dopisek przed te k ste m um ow y nazyw a go do­ skonałym sp ecjalistą i w idzi w n im a u to ra w cześniej w zniesionych bu ­ dowli kapucyńskich w L u bartow ie 5.

1 F. K r u p i ń s k i . P ija r z y w Ł u k o w ie. „P am iętn ik R elig ijn o -M o ra ln y ”. S e ­ ria 2. T. 4:1859 s. 563; „B iesiada L iteracka”. T. 79:1914 nr 38 s. 213; S. Ł o z a .

S ło w n ik a rc h ite k tó w i b u d o w n ic zy c h P o la k ó w o ra z c u d zo z ie m c ó w w P o lsce p ra c u ­ ją cyc h . W yd. 2. W arszaw a 1931 s. 87; K. P i w o c k i . P a ła c S a n g u szk ó w w L u b a r ­ to w ie. K o m u n ik a t o refera cie w T o w a r z y s tw ie O p ie k i n ad Z a b y tk a m i P rze s zło ś c i w W a rsza w ie. „B iu letyn H istorii S ztuki i K u ltu ry” (dalej: B H SiK ) R. 2:1933-34

z. 1 s. 81 n.

2 R ozalia z Z ahorow skich P ociejow a, strażn ik ow a W ielk iego K się stw a L ite w ­ skiego, była rów n ież dobrodziejką p a u lin ó w w e W łod aw ie, d la których k o śció ł w y ­ sta w ił P a w e ł Fontana.

3 U ściłu g za p o m n ia n y p o rt W o łyn ia . „Z nicz” R. 3:1936 nr 6 s. 78-85. W r. 1745 R. P o ciejo w a złożyła d eklarację fu n d acyjn ą dla k ap u cyn ów , a po rozpoczęciu b u ­ d ow y kościoła i klasztoru czyn iła staran ia o n ad an ie U ściłu g o w i p raw m iejsk ich . W w y n ik u tego, m ocą p rzyw ileju w yd a n eg o przez króla A u gu sta III w dr:, 23 X 1753 r., w ie ś U ściłu g zam ien ion a zo sta ła w m iasto „R ożyam pol”, biorąc nazw ę- od im ien ia w ła ścicielk i. W literaturze m ożna się spotkać z różną p iso w n ią tej m ie j­ scow ości — R óżam pol, R óżanopol, R ozjam pol, R óżjam pol. K onsekracja k ościoła w R óżjam polu n astąp iła 24 V III 1760 r.

4 P rz y c z y n e k do d z ie jó w a r c h ite k tu r y b a ro k o w e j na W o łyn iu . „Z iem ia W ołyń ­ ska” 1938 nr 1 s. 9-13.

5 A rch iw u m K ościoła w U ściługu. H isto ria C o n ven tu s R o sia m p o len sis [...] A n n o

(2)

26 D A N U T A M IS Z C Z A K

Dalsze w zbogacenie w iedzy o jego życiu i działalności artystycznej oraz o sp raw ach m ajątko w ych i sto sunkach rodzinnych przynosi arty k u ł S. Kozakiew icza 6, relacjo n u jący w y n ik i b adań uzyskanych w e Włoszech, w ojczyźnie arch itek ta. M ateriały w łoskie odnalezione w bibliotekach i archiw um p arafialn y m w Castello V alsolda (daw ne K sięstw o M ediolań­ skie), a p rzede w szystkim przechow yw ane w rodzinie arch itek ta listy F on tan y pochodzące z Polski i testam en t, posiadają w yjątkow e znaczenie dla w ielu spraw . Jed n ak że n ie dostarczają spodziew anych wiadomości o k o n k retn y ch pracach budow lanych. Stosunkow o nieliczne w zm ianki 0 „fa b ry k a ch ” w zasadzie odnoszą się tylko do Zasław ia oraz Uściługu 1 o b ejm u ją la ta dopiero od 1745 r .7.

Z tego w zględu bardzo cennym źródłem , uzupełniającym przekazy włoskie, okazała się księga w y d atkó w n a budow ę kościoła paulinów we W ło d a w ie 8. O dnotow ane w n iej k ilk ak ro tn ie nazw isko F ontany — tw ór­ cy p\arvó'W kościoła. — eraz. ró ż n e okoliczności zw iązane z jego osobą w

trak cie w znoszenia budow li, pozw oliły n a przeprow adzenie identyfikacji a rc h ite k ta w łodaw skiego z P aw łem F o n tan ą i rzuciły silne św iatło na kon­ ta k ty n a tu ry artystyczn ej tego a rc h ite k ta z innym i m iastam i poza Wło­ daw ą, tj. Lublinem , L ubartow em i Chełm em Lubelskim n a przestrzeni la t 1741-1756 9 (ryc. 1).

P rzeprow adzona w zw iązku z reg estrem paulińskim kw erenda archi­ w alna do starczyła now ych m ateriałów , w postaci dokum entu w ystaw io­ nego przez P. F o ntan ę i czterech jego listów adresow anych do Paw ła ks. S a n g u s z k i10 o raz te k stu dru g iej um ow y n a budow ę k la sz to ru i koś­ cioła k ap u cy n ów w L ubarto w ie z 1737 r .11, chronologicznie wsześniejszej P au lu m F on tan n i C olon ellu m A ltile r la e M. D ucatum Lit. qui iam L ubartoviae no- stris e x tr u x it C on ven tu m cum E cclesia ”. Cyt. za R e w s k i , j w. s. 9.

8 V a lso ld a i a r c h ite k c i z n ie j p o c h o d zą c y w P olsce. B H SiK R. 9:1947 z. 3/4 s. 312-319.

7 T am że s. 313 n.

8 A rch iw u m P a u lin ó w na Jasnej Górze. E x p en sa p ie n ię d z y na F a b ryk ę K o ś­

cio ła W ło d a w s k ie g o ab A n n o 1739 sygn. 514.

9 D o k ła d n iejsze u za sa d n ien ie tego problem u zn ajd zie czy teln ik w pracy autor­ ki pt. K a le n d a r iu m p ra c P a w ła A n to n ie g o F ontany„ w e W ło d a w ie . „R oczniki H um a­ n isty czn e” T. 18:1970 z. 5 s. 55-68.

10 W o jew ó d zk ie A rch iw u m P a ń stw o w e m. K rakow a i W oj. K rakow skiego w K rak ow ie. O ddziały na W aw elu. K o re sp o n d e n c ja S a n g u szk ó w nr 3.

11 W o jew ó d zk ie A rch iw u m P a ń stw o w e w L u b lin ie (W A PL). D o w o d y do o p e­

ra tu na r z e c z S k a rb u K r ó le s tw a m a ją tk u do K la s z to r u O.O. K a p u c y n ó w w M ieście L u b a r to w ie n a leżą ceg o (1735-1786). R zą d G u b e rn ia ln y L u b e lsk i. W y d z ia ł S k a rb o w y

sygn. 45 k. 7-9; Zob. też: J. B a r t o s z e w s k i . P o w s ta n ie i o rg a n iza cja p o lsk iej

p r o w in c ji K a p u c y n ó w (1681-1784). L u b lin 1962 s. 78 (praca doktorska w A rchiw um

K U L — m aszyn op is). S k ład am w tym m iejscu p o d zięk o w a n ie o. drow i J. B a rto szew ­ sk iem u za up rzejm e zw ró cen ie m ojej u w a g i na ten dokum ent.

(3)

M A T E R I A Ł Y A R C H I W A L N E 2 ?

od w ym ienionej w yżej um ow y uściłuskiej. M ateriały te, a szczególnie korespondencja polska P aw ła F ontany, są ty m cen n ie jsz ą poniew aż od­ noszą się do tego okresu jego działalności arch itek ton icznej, k tó ry dotych­ czas nie posiadał potw ierdzenia w źródłach. L isty do Sanguszki i jeden nieco późniejszy list do ks. R a d z iw iłła 12, p isane różnym charakterem , w jednym w y p adk u posiadają w łasnoręczny podpis arch itek ta, w yrażony pełnym im ieniem i nazw iskiem , łatw y do sp raw dzenia przez porów nanie z podpisam i listów w łoskich 13 (ryc. 2, 3).

W liście z d n ia 15 V 1728 r., pochodzącym z L ublina (zob. A neks I, 1; ryc. 4), Fontana m ówi o bliżej nieokreślonej budow ie w K olbuszow ej u , którą m usiał zwizytow ać osobiście i w ydać odpow iednie rozporządzenia, gdyż n ie zgadzała się z jego „abry sem ”. D alsza część listu pośw ięcona jest pracom p rzy pałacu lubartow skim , gdzie „już [...] n a d schodam i go­ towe tryn ko w anie do m alow ania [...]”, a przybyli „sztukatero w ie do fa- cy jaty ” żądają w ysokiego w ynagrodzenia i bez k o n tra k tu n ie chcą rozpo-. czynać pracy. F o n tana usp raw ied liw ia się przed Sanguszką, że n ie w y ­ kończył schodów do ogrodu z pow odu „d efek tu w m a te ry j” i p rzyrzeka w ystaw ić piec cegielny, aby je jak najszybciej w ykonać.

Możliwości udziału P aw ła F o n tan y w rozbudow ie pałacu książęcego w L ubartow ie (ryc. 5, 6) b y ły ju ż ro zp a try w a n e w lite ra tu rz e n au k o ­ wej 15 — głów nie z rac ji pełnionej przez niego fu n k cji a rc h ite k ta nad w o r-12 P. B o h d z i e w i c z . K o re sp o n d e n c ja a r ty s ty c z n a E lż b ie ty S ie n ia w s k ie j z la t 1700-1729 w zb io ra ch C za rto ry sk ic h w K ra k o w ie . L u b lin 1964 s. 152 i przyp.

438. R ękopis tego listu zn a jd o w a ł się po w o jn ie w W ila n o w ie, a o b ecn ie w A G A D w W arszaw ie. Jeden lis t w y m ien io n y przez K oza k iew icza i R ew sk ieg o — au torów hasła F ontana P a w e ł A n to n i. P o lsk i S ło w n ik B io g ra ficzn y. T. 7, K rak ów 1948-1958 s. 61 — jako zn ajd u jący się w M uzeum N arod ow ym w W arszaw ie jest teraz trudno u chw ytny. K w erenda w y k a za ła b ow iem , że M uzeum N arod ow e w W arszaw ie nie. posiada żadnego listu P. F ontany, an i też n ie p rzek a zy w a ło g o razem ze zbiorem m ateriałów rękopiśm iennych w latach 1950-1951 w a rsza w sk iem u A rch iw u m A kt D aw nych.

13 P iso w n ia nazw isk a P a w ła F on tan y je s t różna (Fontana, F on ttan a, Fontanna, F ontani, Fontanni). P rzy jęta w P o lsc e w y d a je się n a jw ła ściw sza .

14 K olbuszow ą w n o si S an gu szce w posagu żon a M arianna z L ubom irskich, k tó ­ ra w K olbuszow ej p rzeb yw ała i ta m zm arła w r. 1729. P a ła c k olb u szow sk i, „pięknej struktury, cały z drzew a na żelaznych sztybrach [...], z czasem podupadł i został w końcu rozebrany z rozkazu hr. Jerzego T y szk iew icza ”. (S ło w n ik g e o g ra fic zn y K r ó ­

le s tw a P o lsk ieg o i in n y c h k r a jó w sło w ia ń sk ic h . T. 4. W arszaw a 1883 s. 259).

15 Po raz p ierw szy n azw isk o P a w ła F on tan y z w ią z a ł h ip o tety czn ie z b u d ow ą pałacu w L u b artow ie P iw o ck i (jw . s. 82), lecz p rzeb u d ow ę u m ieścił w 2. poł. X VIII w . N atom iast R ew sk i (D zia ła ln o ść a r c h ite k to n ic zn a w a r s z a w s k ic h F on tan ów . B H SiK R. 2:1933-34 z. 4 s, 271), p o w o łu ją c się n a P iw o ck ieg o , łą czy gru n tow n ą p rze­ budow ę pałacu San gu szk ów w L u b artow ie z F ontaną, a le n ie p od aje im ien ia przy n azw isku i od n otow u je ten prob lem w k o n tek ście o m a w ia n ej tw órczości Jakuba Fontany, architekta w arszaw sk iego, K oza k iew icz i R ew sk i (jw . s. 60) od m aw iają

(4)

28 D A N U T A M IS Z C Z A K

nego, lecz b ra k całkow icie pew nych przekazów pozostaw iał je dotąd w sferze hipotez. Tym czasem in fo rm acje z powyższego listu kw estię au to r­ stw a p rac do konanych w drugiej ćw ierci X V III w. częściowo w yjaśniły i n a d a ją odpow iedni k ieru n ek dalszym poszukiw aniom archiw alnym oraz badaniom czynionym pod ty m kątem . Z zagadnieniem tym łączy się rów ­ nież sp raw a ustalen ia opinii zw iązanej z przejściem P aw ła F o ntan y n a służbę do Sanguszki — n ie w latach czterdziestych XV III w .16, lecz w trzydziestych. A ko n k retn e rozpoczęcie tej służby z dniem 1 V 1726 r.17 w y d aje się w skazyw ać n a w yrobioną już wówczas w Polsce pozycję spo­ łeczną i zaw odow ą F ontany, a także n a niezłą sytu ację m aterialn ą; w r. 1727 bow iem w spom aga on sw oją rodzinę w Castello Valsolda w e Wło­ szech znaczną sum ą pieniężną 1S. N atom iast trz y letn ia działalność — po­ m iędzy 2 III 1723 r., w k tó ry m n astąp ił w y jazd P aw ła F o n tan y do P o l­ ski 19, a przyjęciem stanow iska arc h ite k ta n a dw orze Sanguszki, na razie pozostaje n ie u stalo n a i n ad al czeka n a sw oje w yśw ietlenie.

W dn iu 12 V III 1734 r. F o n tan a potw ierdza w łasnoręcznym podpisem odbiór w eksla na sum ę 100 czerw onych zł. z ty tu łu należnej m u pensji od dnia 1 V 1733 r. do dnia 1 V 1734 r. (Aneks I, 2).

D rugi list, z 16 IV 1735 r. (Aneks I, 3), donosi o „[...] fabryce koś­ cielnej, że nib y z kam ienia robota idzie, gdyż m ularzów mało, tylko

trzech około niej robi Z dalszej treści listu m ożna wnioskować, że

prace trw ają ce od dw óch la t są dość zaaw ansow ane: w ystaw iono już sy­ g n a tu rę i całe w ykończenie trw ałoby tylko jeden rok, gdyby zwiększono liczbę m urarzy. W iadom ości te n ietru d n o połączyć z budow ą fary lu b ar­ tow skiej p. wezw. św. A nny, m ylnie daw niej atrybow anej T. R ozlerow i2U (ryc. 7, 8). Nowsze p ró b y w iązania tej budow li z Paw łem F ontaną w ypły­ w ały raczej z ustalonego au to rstw a kościoła popaulińskiego w e Włodawie, P a w ło w i F o n ta n ie au to rstw a p rzebudow y p ałacu w L ubartow ie. Por. Ł o z a . A rc h i­

te k c i i b u d o w n ic zo w ie w P olsce. W arszaw a 1954 s. 81; G. Czapska. P ałac S an gu sz­ k ó w w L u b a rto w ie . „R oczniki H u m an istyczn e” T. 15:1967 z. 4 s. 67, 90.

16 Zob. K o z a k i e w i c z , jw . s. 312; C z a p s k a , j w. s. 90.

17 M. T o p i ń s k a. K o śc ió ł i k la s zto r K a p u c y n ó w w L u b a rto w ie . Z d z ie jó w

m e c e n a tu P a w ła K a ro la S a n g u szk i (m aszynopis pracy m agistersk iej na UW ). W y­

m ien io n a praca n ie zo sta ła m i ud ostęp n ion a. C ytuję za J. A. C h r o ś c i c k i. P ro­

je k ta n c i i w y k o n a w c y k a ta fa lk ó w z 1. p o ło w y X V III w . W: R okoko. S tu d ia nad sz tu k ą 1. p o ło w y X V III w ie k u . W arszaw a 1970 s. 253.

18 W iadom ość na p o d sta w ie rodzinnego dokum entu w ło sk ieg o z r. 1727. Kopie m ik ro film o w e źródeł w ło sk ich zn ajd u ją się w p osiadaniu autorki.

19 T am że: „[...] ił Sig. P a o lo F on tan a filio del Sig. G iacom o 1’anno del 1723 a lli 2 M arzo e partito da qu esta térra di C astello per il R egno di P olon ia eon il danaro d el V iaggio in p restito e d al m edom o e stato pagato [...]”. Por. różne na ten tem at op in ie: K o z a k i e w i c z , jw . s. 312 i przyp. 19 oraz K o z a k i e w i c z , R ew sk i, jw . s. 60.

28 J. R a c z y ń s k i . C en tra ln e b a ro k o w e k o śc io ły w o je w ó d z tw a lubelskiego.

W : S tu d ia do d z ie jó w s z tu k i w P olsce. T. 1. W arszaw a 1929 s. 1, 18-24.

(5)

i

M A T E R IA Ł Y A R C H IW A L N E 29

wchodzącego w skład g ru p y św iątyń centralno-podłużnych n a Lubel­ szczyzn ie 21.

Z kolei w liście z d nia 12 VII 1735 r. F o n tan a in fo rm u je księcia o swoim pobycie w W arszawie i o dok o n aniu oględzin b ram y pałacowej (Aneks I, 4). Dotyczą one zapew ne b ram y w jazdow ej do pałacu, odzie­ dziczonego w r. 1720 z całą fo rtu n ą A leksandra D om inika Lubom irskiego przez M ariannę Sanguszkow ą (pałac pierw o tn ie należał do Ossolińskich, a od 1650 r. stano w ił w łasność rod u Lubom irskich i nazy w an y b y ł „S an­ dom ierskim ”, w r. 1750 zakupiony został od Sanguszków przez hr. H en­ ry k a B ruhla; ryc. 9). W r. 1721 Sanguszko — w im ieniu sw oim i żony —- dokonuje ak tu darow izny pałacu n a rzecz A ug usta II w zw iązku z k ró ­ lew skim i planam i rozbudow y bezpośrednio sąsiadującego pałacu saskiego. Po śm ierci A ugusta II (1733) pałac pow raca do d aw n ych w łaścicieli w s ta ­ nie zniszczonym 22.

P rogram odbudow y pałacu za Sanguszków n ie je s t znany, aczkolwiek o przebiegu pew nych p rac m ów ią ty tu ły reg estró w ełcspensy i sum ariuszy dokum entów a rc h iw a ln y c h 23. List F o n tan y z r. 1735 św iadczyłby raczej o pracach m ających c h a ra k te r zabezpieczający i porządkow y 24. Nie cier­ piącą zwłoki konieczność rep e ra cji b ram y i podw yższenia te re n u w celu likw idacji szkodliwego o d pły w u wody, F o n tan a w ycenił p rzy w spółudzia­ le swojego b ra ta 25 na sum ę 30 tys. zł, a czas trw a n ia ro bó t „za bytnością” osobistą n a okres trzech tygodni. List te n zaw iera ciekaw e szczegóły do­ tyczące b adania jakości gliny n a ju ry d y ce aleksand ry jskiej, n ad ającej się do w y rab iania cegły i dachów ki oraz cen robocizny, droższej w W arsza­ w ie niż w Lubartow ie.

Trzy lata później, d n ia 29 III (Aneks I, 5), a rc h ite k t n ad m ien ia o d u ­ żych w ydatkach zw iązanych z jakąś budow ą i prosi księcia o w ypłacenie m u zaległej sum y oraz now ej r a ty przyp adającej n a 1 0 IV. Być może chodzi tu o kościół kapucynów w L ubartow ie, bo w łaśnie n a ten dzień, w edług k ontraktu, w yznaczona była pierw sza r a ta w każdym ro k u b u ­ dowy. Ks. Sanguszko, chociaż n ie b y ł fu n d ato rem k o n w e n tu lu b arto w ­ skiego w ścisłym tego słow a znaczeniu, to jed n ak p rzy w znoszeniu tej 21 A. M i ł o b ę d z k i . Z a ry s d z ie jó w a r c h ite k tu r y w Polsce. W arszaw a 1968 (wyd. I 1963) s. 209 n .; M i s z c z a k , j w. ;s. 55 nn.

22 K. K o n a r s k i . P a ła c B riih lo w sk i w W a r sza w ie . W arszaw a 1915 s. 8, 11, 20-24; A. L a u t e r b a c h . W a rsza w a . W arszaw a 1925 s. 90, 100 n.

23 B. G o r c z a k. K a ta lo g rę k o p isó w A rch h u u m X .X . S a n g u szk ó w w S ła w u cie

u ło ż y ł i h isto rią te g o ż A rch iw u m , sk reślił. S ła w u ta 1902 s. 122, 163, 297 n.

24 Zob. Z. R e w s k i . P ałac K a n c le rz a J erzeg o O sso liń sk ieg o w W a rsza w ie.

„K w artalnik A rch itek tu ry i U rb a n isty k i”. T. 1 :1956 z. 1 s. 31, 33.

28 M ógł nim być arch itek t w a rsza w sk i J ózef o ty m sam ym n azw isk u . Jakub, syn Józefa, przeb yw ał w tym czasie za granicą. Zob. A. B a r t c z a k ó w a. Jaku b

(6)

30 D A N U T A M I S Z C Z A K

budow li m iał n ie m niejszy udział niż M ikołaj K rzyniecki, k tó ry zaw arł form alną um ow ę z P aw łem F o n ta n ą dnia 10 IV 1737 r.26 (Aneks II).

Z k o n tra k tu w ynika, że P aw eł F o n tan a zobow iązuje się w ystaw ić koś­ ciół i k laszto r z całkow itym w yposażeniem w edług „abrysu przez fun da­ to ra i trzech ojców k apucynów ju ż podpisanego” i dokładnie określonych w um ow ie punktów , za sum ę 81 tysięcy złotych polskich, płaconą ra ta ­ m i k w a rta ln y m i w przeciągu 5 lat, licząc od d a ty zaw arcia k o n trak tu (ryc. 10). Na realizację tej fu n d acji tylko 41 tysięcy złotych przeznaczył M. K rzyniecki, zaś pozostałą sum ę 40 tysięcy ojcow ie m ieli otrzym ać od innego w ielkiego swego dobrodzieja, k tó ry m niew ątpliw ie był ks. San- guszko 27.

D la szybszego w y staw ien ia ty c h budow li a rc h ite k t m iał praw o zużyt­ kow ać m ate ria ły przygotow ane w cześniej przez fu n d ato ra M. K rzyniec- kiego; pozwolono m u także łam ać k am ienie w dobrach książęcych S an­ guszki, kopać glinę, korzystać z lasu, a w cegielni w ypalać cegłę i da­ chówkę. Poczynione w um ow ie zastrzeżenia, aby udostępnione m ateriały i środki p rodukcji, a częściowo także tra n sp o rt, służyły w yłącznie n a po­ trzeb y „ fa b ry k i” kapucyńskiej, zdają się w skazyw ać n a to, że P. F onta­ n a prow adził w ty m czasie jeszcze in n e prace budow lane i godzi obowiąz­ ki a rc h ite k ta nadw ornego z zam ów ieniam i k lien teli pry w atn ej.

T reść um ow y została zredagow ana z dużym znaw stw em techniki bu­ dow lanej. Stanow i on a przeto dodatkow e źródło pozw alające lepiej się zorientow ać w częściowo ju ż zn anym w arsztacie budow lanym Fontany, w aru n k ach bu dow y i procesie jej realizacji. W um ow ie zw raca się uw agę raczej n a solidność w ykonania, n a stro n ę praktyczną, natom iast zagad­ n ien ia fo rm y i p ro g ra m u artystyczn eg o n ie są uw zględnione. Ale to nie znaczy, aby odbiorca bardziej cenił w artości czysto użytkow e od este­ tycznych, gdyż o ty c h zazw yczaj decydow ał p rojek t, w cześniej w ykona­ n y i p rzy ję ty . N iem niej je s t rzeczą w iadom ą, że przepisy zakonne kap u ­ cynów i tra d y c ja n iep isan a dom agały się, aby kościół b ył skrom ny oraz dostosow any do surow ej reguły św. F ranciszka 28; ty ch dezyderatów a rty ­

26 P o raz p ierw szy w iad om ość o F on tan ie (bez podania im ienia) — arch itek cie k o ścio ła k a p u cy n ó w w L u b a rto w ie — za m ieściła „B iesiada L iteracka”, j w .: „M iko­ łaj K rzysztof Sanguszko skarbnik tręb o w elsk i [sic], w z n ió sł w r. 1741, w ed łu g p la ­ n ó w F on tan iego, k o śció ł S go W aw rzyń ca z klasztorem O.O. K ap u cyn ów ”. W rękopisie G. W e r e ż y ń s k i . H isto ry c zn e o p isa n ie M ia sta L u b a rto w a na za s a d zie o ry g in a l­

n y c h d o k u m e n tó w o p ra c o w a n e , 1885 (B ib liotek a W A PL sygn. 1156), podano, że:

„M ikołaj K rzyn ieck i w sz e d ł w u k ład y z B u d o w n iczy m F on tan im , który kontraktem zo b o w ią za ł się k o śció ł i k la szto r za złp. 80.000 w yb u d ow ać około r. 1738”. P on iew aż in fo rm a cje p o w y ższe n ie są zb yt ścisłe, n ie w y d a je się, aby b y ły one czerpane b ez­ pośred n io z treści kontraktu. Por. A n ek s II.

27 W A PL . D o w o d y do o p e ra tu [...] k. 13 n.

28 A rch iw u m P r o w in cja ln e K ap u cyn ów w N o w y m M ieście n. P ilicą. K o n s ty

(7)

M A T E R I A Ł Y A R C H I W A L N E 31

sta nie mógł nie uw zględnić p rzy k reślen iu p ro jek tu . Jed n ak że sw oją in ­ dyw idualność zaznacza w odejściu od ustalonego zw yczaju kapucyńskiego w Polsce, pow tarzającego schem at elew acji frontow ej kościoła w arszaw ­ skiego, k tó ra w litera tu rz e zyskała m iano „ ty p u fasady k ap u cy ń sk iej” 29. W podziale n a dw ie kondygnacje i o pracow aniu fasady kościoła w Lu­ bartow ie (ryc. 11), a później w U ś c iłu g u 30, naw iązu je F o n ta n a raczej do m acierzystego kościoła kapucynów w R zym ie — S ta M aria d ella Con- cezione przy v ia V ittorio V e n e to 31, niż do polskiego w zoru zgodnego z palladianizującym barokiem , narzuconego przez T ylm ana z G am eren.

tu cye B raci M n ie y szy c h S e ra fick ieg o O yca F ra n ciszk a Ś w ię te g o K a p u c y n ó w (z r. 1643) A p p ro b o w a n e y P o tw ie r d zo n e o d U rb a n a VIII, P a p ieża . Z W ło sk ie g o n a P o lsk i j ę ­ z y k w y tłu m a c zo n e , y za p o zw o le n ie m P rze ło żo n y c h d o d ru k u p o d a n e, R o k u P a ń ­ sk ieg o 1733, d n ia X M iesiąca G ru d n ia w K r a k o w ie , sygn. A PW 1-1-1 s. 40 nn.

89 M. K a r p o w i c z . A r c h ite k c i w a r s z a w s c y w S zc zu c zy n ie . B H S R. 19:1957 nr 3 s. 234, 244 n ii. 13.

30 Z d jęcie k ościoła w U ściłu gu — R e w s k i . P r z y c z y n e k [...] s. 11.

31 Opis k ościoła S. C oncezione — M. A r m e l l i n i . L e C h iese d i R om a dal

secolo IV a l X I X . T. 1. R om a 1942 s. 368 n. W idok fa sa d y teg o ż k o ścio ła z X V III w .

(8)

32 D A N U T A M IS Z C Z A K

D O D ATEK ŹRÓDŁOWY

A n e k s I

L ISTY PAW ŁA FO NTANY

DO PAW ŁA KARO LA KS. SANGUSZKI 1 DOKUMENT POTWIERDZAJĄCY ODBIÓR W EKSLA NA SUMĘ 100 CZERW. ZŁ.

W o je w ó d z k ie A rc h iw u m P a ń s tw o w e m. K ra k o w a i W oj. K ra k o w s k ie g o w K r a k o w ie . O d d zia ły na W a w elu . K o re sp o n d e n c ja S a n g u szk ó w n r 3

1. Jaśnie oświecone Książe Panie, a Panie miłościwy

Dosyć lichej literze mojej godności wynalazłem, gdym się ją przy pokornej propensyi mojej odważył pod stopy Pańskie ordynować hac rumoris copia pełną. Iż ten abrys przesławszy na strukturę do Kolbuszowej1 pisałem, aby mi przysłano pewną [k...ę]a na miarę, jeżeli się konformują w edyficyi z moim abrysem, lecz że nie było dobrze dla instrukcyj, musiałem się ważyć, że przez b ordynansu J. Ks.Mśc[i] pojechałem, ale tam słupy a lia s0 żelazne, które w po- przyk być mają złe zastałem. Za czym w niebytności J.I.Pana Ekonoma com- mendavi samej, aby posłała do rudy Częstoczickiej 2 insze kazać róbić. Co zaś mają stać do góry jakożkolwiek ujdą, gdzie rozporządziwszy to, co się przeze mnie obejść nie mogło powróciłem już do Lewartowa 3. Tu zaś w pałacu lewar- towskim już nad schodami gotowe trynkowanie do malowania. Schodów zaś do ogrodu połowa gotowych jest dopiero dla defektu w materyj, lecz po świę­ tach czym prędzej piec każę wystawić cegielny, aby on materyi na drugą poło­ wę przysposobił. Tu dziś sztukaterowie do facyjaty oczekiwali na prezencyją J.Ks.M., lecz gdy zaszedł mię kommis, abym się z nimi zgodził siedmset exequi mandata, ale niepodobna, bo drogo pretendunt, już im daję siedemset złotych, oni nie chcą. Co ja zważywszy, że nie w art więcej ich praca przez konsensu J.Ks.Mości więcej sobie pozwolić z nimi nie chcę, ale oczekuję ordy­ nansu Pańskiego, gdyż oni przez kontraktu nie chcą zaczynać. Co doniósłwszy Pańskiej, a Pańskiej wiedzy przy tej literze sam supplex prostratus do nóg

padam Pańskiech jako pokorny sługa i niegodny podnóżek J. Ks. Mści d.

D ie 15 V 1728 w L u b lin ie P a w e ł F ontanni

1 Zob. przyp. do tek stu n r 14.

2 P ra w d o p o d o b n ie chodzi tu o m iejsco w o ść C zęstocice n. K am ienną, która z p o b lisk iem O strow cem i ro zleg ły m i dobram i przeszła od O strogskich w d zie­ d zictw o S an gu szk ów . N a obszarach tych od d aw n a istn ia ły p iece i k op aln ie rudy żela zn ej (S ło w n ik g e o g ra fic zn y K r ó le s tw a P o lsk ieg o i in n ych k ra jó w sło w ia ń sk ic h ). T. 1. W arszaw a 1880 s. 861 oraz t. 7 :1886 s. 718.

3 P ierw o tn a n azw a L ubartow a, od herbu F irlejó w „L ew art”. M iasto założone w r. 1543 przez P io tra z D ąb row icy F irleja, w o je w o d ę b ełsk iego. W r. 1743 P aw eł ks. S an gu szk o u zy sk a ł p rzy w ilej pozw alający na zm ian ę n a zw y L ew artów na L u­ bartów , sto so w n ie do im ien ia sw eg o p rotop lasty L ubarta (tam że t. 5:1884 s. 376 n.). Por. W e r e ż y ń s k i , j w. s. 15.

(9)
(10)

'¿/¡Uh4 \ ą £ O f M m f u ‘ , o * / / V / . , / } ' 7 ^ & * ą * - - * * g&Ci,l '.C /«sv /ttfćrtaLC,, i i fćr&l ' <yc-O p n t iaut ju /¿4/.Vv .CjZfcĄeti»

* »Uą« dSU+tWJbm». Hz/ttk. 7* & {'

/ ' • , -

, » ^ ¿.i f? i « «?/' * * & M (,., * wi A ^ >

i ['■ '

Jjkttm Jm /szuiA . ' /

2. P od p is P a w ła F on tan y na liśc ie do ks. P a w ła Sanguszki adresow anym z Lubar­ tow a w dn. 16 IV 1735 r. F o to M. P o rę b a ' / t a A A * * mJ * * l** u . f d J i J t m i / i Ź ffi* . /J tp J li / ; / y j f i dcm*. / c U m t a M l i . 4AM »/, C C ; t ; '¿ y s / . / i i » L j y y j ¿ 4 “ ~ Ą j t y i ^

elnm, * h»*rt & „iW* / ,

/¡/nhiT* i *d*PUA i Mm $n>.nt i t j2t*JJ-'

3. P odpis P a w ła F on tan y na liś c ie do m atk i i siostry p isa n y m w Z asław iu w dniu 10 IV 1752 r. N eg. w posiad an iu autorki.

4. O dcisk na laku p ieczęci sy g n eto w ej P a w ła F on tan y z listu z dn. 15 V 1728 r.

(11)

5. P a ła c w L ubartow ie. Fasada z r. 1916

(12)
(13)

,«i\

7. Lubartów . K ościół p. w e z w . ,św. A nny. F ragm ent w n ętrza z r. 1938

(14)

8. L ubartów . K o śció ł p. w e z w . św . A nny. Fasada (Pom iar w g J. R aczyńskiego)

F o to D. M iszczak

9. W arszaw a. W idok pałacu L u bom irskich (Sanguszków ) z pocz. X V III w . ze zb iorów A rch iw u m D rezd eń sk iego VII, 87, 7 (Wg K. K onarskiego)

(15)

ł*> 'H t+ ttJ y rty -rrt J & ić* y&M** ¿ Z tsJu /¿ Jfó zm J u ^ « Ć W p u / ; Jm.i y ¿ / u J + t.^ J 4y+ Jc *w / / ^ ****

«bm Jtur^ffit/e / l

'Z p P Ź tĄ r%e&£

dn*. u> ourA 'w y m t f r t Ą , Jed/n^ e A ¿Hy A tS tiS -*»v+?+ty ^ & n c / * * J-V r.y*ts itc J j'¿ ¿ j J 9 ^ t </d/rv; Ta*A*& *. y 2% -Htfd tł y C&U* ^A-^U. C y /*^rus a^d a h 4/f łt/A *, /t <A/t * * ..-*. M */[**

Z jtn -t / / /9 tf/ i& **/* / e& A * rt T *rusv~ć t* n .4 V U *

. ~ - . • w , * -04T4

_ t/r^»7yy>iAC t/ Tyurctt di zy 4 A Jl/y

JfrjGSii£*m. & jLł**.'ćy Zf dUu^j Uy c u. >*** *14/ r&łjfcd J&i/4*cA ¿9**. ^'ceimASA 'AA/Jyiy. *f t**-d?%y/>**<&£ ¿firy&Uz*,.

+ 4 ( 7 , / . * ' /. 4 *♦v y

f l u * ^ ' S e > t t r* t u * ś * ff* A K + n U * * * . ,&*?#>rr><

¿'¿€< y j A 7jfC f0 Z «/. .Ą **yt+u.ą * £ * .¿ 9 * ^ ¿LUAĆysA, ¿\tbdy <enn^jpeJb**

j t ^ ? t f - y d ć r & j f f & A ! £ * -M * , i-A H d j M ć j L u ¿‘¿ i-ijr d a ® '& Źufiy£<C*& M ,, t f & d r - ć y iftis& y» -* * & % & * / ■ £ ■, u . Z d A * / ' &m* ¿ji*.*/'*,'*.***

«»'%*. JtU/' ĆAcm. /&>'*rt t *t& J e> er>t^¿cns HaZi*A-iZdd* . */'fei*s

*>/> * Z f ĆAJLa/M yA u> < £'} r* T t* A f/ r y , ¿A 4 £> r* *4 V * * ’* 4 * y A H A C p,

f '¿*Ze. Z y u c n t/ / a s n * ‘ ,/Atś> t >k< 'mZA/ct* 'e / JUt.Ze*t/y£*> u*> i* ’ Ą * Ęił~t7}>)t Cf>1 * ¿ ”v ^Tr7y,~>~t> t*-??t Hi/ •?/'ŁSt,<* Y

l_ ^ *&uj- ^ ^'A' e t & y H t S B Z i ' * * f * ‘ l ¿ ¿ tfr'* * -* * * & * ? > € * + * \ ^ Z T A f e '... «•..^ ---J /n A / a n n ' " " ' ¿ t s / n si*>-4*4 w /&***& *■*■*,- ^ „. t ' H' *•'*■ » ■ '* s r :U y . L W i , . ' ^ •/» sr ty " t y J , e /S f#.■/£*iS j* ć-JZ „ u % , / * ' " * t y t y t y e j c h f t n ^ S y .y y , r s f . 'e> y ą a t) 4 , / ^ / ^ ^ y UJ? , r J / j 7 >-■< *tet c ł * « r '<**-'« •* ’* - J " w” _ ^ --• •> ^ <p%!£g| /■#*****’ * * ^ ♦ / ^ <r*^ ty 4**% v .¿m* ¿4 ^* £ ,• n t ' tti‘A*f’/ ^ / 1 rt f ^ - iy f I r »2/\rZn>AH* ¿rw^l^-*47» r .n * t/,*’»'^ć&/ź"<y f Z i^ t r.i

„ y s *?/"*'

O d'dd^J/P- n tfa ft* * ¿Kip,*4 •* J*!>yf yJ& łtf*!

*** *SdS ,r $ r ,,'J /Z r f,,„ K S

10. O statnia strona k ontraktu M. K rzyn ieck iego z P a w łe m Fontaną zaw artego w dn. 1 0 IV 1737 r. na w y b u d o w a n ie k ościoła i klasztoru kap u cyn ów w L ubartow ie. N iżej zap isy su m w y p ła ca n y ch a rch itek tow i

na konto prow adzonej budow y

(16)
(17)

M A T E R IA Ł Y A R C H IW A L N E 33 2.

Daję ten dokument panu Kulikiewiczowi, od którego z woli imci Pana ¡»wiechowskiego ekonoma dóbr, j.o. księcia imści Sanguszka marszałka W. Księstwa Lit., lubelskich, odebrałem weksel na czerwonych złotych sto od pana Barszcza, kupca gdańskiego, do pana Joungi kupca i aptykarza lubel­ skiego adryssowany. A to na cały rok mnie należącej pensyi a die prima mai a. 1733 usque ad primam mai a. 1734. A inquantum by mnie od pomienionego pana Joungi podług tego wekslu nie stała się satysfakcyja, tedy tego skryptu vulgo wekslu póty wydać nie mam, póki mnie, czyli to ze skarbu, czyli też z prowentu lubartowskiego nie wypłacą pomienionej summy. Na co się dla lepszej wiary ręką własną podpisuję.

D attfum ] w L ubartow ie, d ie 12 V I I I 1734

Pfuuole] F on ttan a a[rch itek t] e

3. Jaśnie oświecony Mości Książe i Dobrodzieju

Ścisnąwszy stopy Waszej Książęcej Mości Dobrodzieja donoszę i oznajmuję ó fabryce kościelnej, że niby z kamienia robota idzie, gdyż mularzów mało, tylko trzech około niej robi. Wystawiwszy już i sygnaturę, do dokończenia potrzeba by się pilno zawijać. Więc ja, abym nie był w tym winien, powtórnie oznajmuję Waszej Książęcej Mości Dobrodziejowi, bo jak tak się będzie robić, to i za lat trzy nie skończy się, który by mógł foydź za rok wystawiony, gdyż takie piękne czasy przeminęły, a roboty mało znać. Przy tym też i ja suplikuję łaski Waszej Książęcej Mości Dobrodzieja, gdyż przez lat dwie około tej fabryki p otarły1 się suknie. Myślałbym do Gdańska napisać, do którego kupca, aby mi przysłał sukna, jeżeli z łaski Pańskiej assygnacyjej nie zdobędę, gdyż się koń­ czy rok mój l-m a g mai. Także i w tym suplikuję oznajmienie, czyli ma bydź robota, czyli też każe Wasza Książęca Mość Dobrodziej przestać. A teraz łasce się Waszej Książęcej Mości Dobrodzieja Pana mego oddawszy, jestem najuni- żeńszym sługą.

Datt[um ] z Lubart[ow a], d ie 16 IV 1735

P a u o le F on ttan a a fr c h ite k t]h

4. Jaśnie oświecone M[oś]ci Książe Panie i Dobrodzieju

Według rozkazu W. Ks. M[oś]ci Dobrodzieja bywszy w Warszawie około bramy egzaminowałem, nie można żeby się tak utrzymała. Ważyłem, od pa­

łacu do bramy znajduje się łokci dwa niżej spadku. To jeden łokieć trzeba wywozić, a drugi bramy podnosić, to fosa się zgubi, a woda będzie miała spadek na ulicę. Zostawiłem u P. B rau m a4 dyspozycyja na m ateryją wszel­ ką. Także Strzałkowskiemu zostawiłem dyspozycyja według roboty, jak ma się rządzić, ale prosi W. Ks. M[oś]ci Dobrodzieja o postanowienie na tydzień. Także mój B r a t5 był przy tej wszystkiej akcysej. Egzaminowaliśmy z niem i będzie ta brama kosztowała około 3 tysięcy. Ale ja się reflektowałem, żeby mniej kosztowała, żeby z Lubartowa wzięło się ludzi i cieśli, gdyż w War­ szawie są drodzy, a za bytnością moją tam, to bym mógł za niedziel 3 skoń­ czyć. Upraszam W. Ks. Mjośjci Dobrodzieja według deklaracyjej Jego o mój rok, gdyż J. P. Sierawski tylko 30 czerwonych złotych dał. Za czem suplikuję

4 P iotr B raum v e l B raun, k u p iec w arszaw sk i. 5 Zob. przyp. d o tek stu nr 25.

(18)

34 D A N U T A M IS Z C Z A K

W. Ks. M[oś]ci Dobrodzieja skąd rozkaz zajdzie oddać. Co doniósłszy piszę się W. Ks. M[oś]ci Dobrodzieja najniższym podnóżkiem.

D atu m w L u b artow ie, d ie 12 V I I 1735

F [a w eł] F on ttan a a[rchitekt] P.S *. I to też donoszę W. Ks. M[oś]ci Dobrodziejowi, żem rewidował glinę na Aleks andryiej 6 z bratem mojem i ze strycharzami, i je[s]t bardzo dobra. Zda się na cegłę i na dachówkę, i jest różna, i chuda i tłusta.

5. Jaśnie oświecony Książe

Jako najniższą submisyją padając do stóp Pańskich. Te dwa tysiące zł. polfskich], które J. O. W. Ks. M[oś]ć wypłacić kazać mi ustnie deklarował. In memoriam reduco, że aż do tego czasu tysiąc tylko odebrałem, a tysiąc restant. Przybliża się także ra ta J. O. W. Ks. M[oś]ci na ten sam fundusz, pro die décima aprilis anni currentis. A co dzień na tej errekcyi ekspen- sa m am wielkie, a [dochodu] niskąd. Za czym powtórnie ściskam nogi J. .O. Ks. M[oś]ci, upraszając wielką łaskę Pańską, abym w tym mógł być ukontentowany i wiadomy. A teraz ucałując stop[y] Jego najpokorniej­ szą submisyją jestem Jaśnie oświeconej Waszej Księcia M[oś]ci najniższym podnóżkiem [i] sługą.

D atu m w L u b artow ie, d ie 29 III 1738

P au ol F on ttan a archiftekt]

A n e k s II

KO NTRAKT O BUDOWĘ KOŚCIOŁA

I KLASZTORU KAPUCYNÓW W LUBARTOWIE

W A P L — R zą d G u b e rn ia ln y L u b elsk i W y d z ia ł S k a r b o w y sygn. 45 k. 7- 9)

k. 7. Między wielmożnym imcią panem Mikołajem Krzynieckim skarbnikiem trębow elskim k, pułkownikiem wojsk i j. k. mości i Rzplitej z jednej, a imcią panem Pawłem Fontanim architektem z drugiej strony stanęło pewne w niw- czym nieodmienne postanowienie, alias kontrakt względem niżej opisanej fabryki, w ten niżej opisany sposób takowy. Iż wielmożny dmć pan Krzy- niecki skarbnik trębowelski, gdy dla pomnożenia chwały Boskiej i świętych Pańskich honoru, z miłości ku Bogu i pobożności chrześcijańskiej postanowił w mieście tutejszym Lubartowie, za pozwoleniem jaśnie oświeconego księcia imci Sanguszka marszałka wielkiego, Wielkiego Księstwa Litewskiego, jako miasta tegoż dziedzicznego pana, kościół i klasztor dla zakonników braci mniejszych świętego Franciszka assyskiego, to jest ww. ojców kapucynów fundować i teraz nieodmienne intencyje swoje do skutku przyprowadzić usi­ łując, za architekta dla erygowania tej całej fabryki a fundamentis i we w szytkich1 swoich m urach należytego i porządnego wystawienia, tak kościoła, jako klasztoru i klauzury, obrał sobie pomienionego imci pana Fontaniego, aby tenże imć pan Fontani, przerzeczony kościół i klasztor z klauzurą, cum omnibus do tego reąuisitis pilnym dozorem i kosztem swoim wymurował

0 A lek san d ria, jed n a z ju ryd yk W arszaw y, p o w sta ła w 1670 r. za życia ordy­ n ata A lek sa n d ra ks. Z asław sk iego. P rzeszła drogą spadku na w ła sn o ść Sangusz­ k ó w (K. K o n a r s k i . P a ła c B riih lo w sk i w W a rsza w ie . W arszaw a 1915 s. 6, 8).

(19)

M A T E R IA Ł Y A R C H IW A L N E 35

i wystawił w te niżej opisane speeifice punkta i kondycyje uczyniwszy z nim

konwencyją. Podejmuje się tedy przerzeczony pan Fontani, de fundamentis erygować i 1 in spatio lat piąciu ł wystawić kościół i klasztor z klauzurą, cumque omnibus reąuisitis, na miejscu i placu z łaski j. o. książęcia imci marszałka wielkiego litewskiego, dobrodzieja pozwolonym i według teraź­ niejszego swego ograniczenia jako jest ogrodzony, wydzielonym, a to wła­ snym swoim kosztem i według abrysu przez wielm[oż]n. imci pana funda­ tora i trzech ojców kapucynów już podpisanego, w której fabryce to się znaj­ dować ma.

1 m o m. Kościół z gzymsem wnętrznym wygodnym i bezpiecznym na koło, który to kościół pokryty dachówką wapnem podrzucaną, na wiązaniu moc­ nym i należytym, z ankrami 7 wszędzie kędy będzie należało żelaznemi, słusz­ nej wielkości, i na facyjacie desuper tego kościoła krzyż kamienny proporcyjo- nalny bydź winny.

2 do. W tymże kościele, według czterech kaplic, proporcyjonalne ołtarze dę­ bowe pod olejnym pokostem, a piąty ołtarz wielki. Wszytkie te ołtarze na formę ojców kapucynów lubelskich8 kościoła robione, do dwóch obrazów akkomodowane bydź mają. U wszystkich zaś ołtarzów mensy m urowane z ka­ mieniem desuper osadzonym do konsekracyi i sacraria przy każdym. Do wielkiego ołtarza gradus dolny podwójny, a do małych pojedynkowe, te wszytkie dębowe z forsztów9 dobrych, mocne.

3 tio. Tak do kaplic jak i do Sancta Sanctorum gradus pojedynkowy H (k. 7v) kamienny i kancelle10 dębowe należyte, okowane, należycie pokasczane. Ołta­ rze z otworami i zamkami mocnemi i dobremi i posadzka z cegły kwadrato­ wej wszytka.

4 to. Drzwi wszytkie w kościele, chórze i zakrystyjej i f o r ty11 klasztornej dębowe i odrzwia do nich takoweż, a wielkie drzwi u kościoła foderowane sośniną. Zamki wszędzie dobre i proporcyjonalne kędy należą z podwójnemi kluczami. Ławki wszytkie w kościele dębowe, konfessyjonały dwa dębowe. Ambona dębowa, to wszytko pokosczane m a bydź pod olej, jak i ołtarze. 5 to. Chór wielki murowany gładko, z kratam i odsuwanemi pokosczanemi, do którego drzwi z konwentu, jak i do ambony i podłoga w chórze cum scabello wciąż po pod kraty.

6 to. Chór śpiewalny z pulpitem dębowym pokosczanym i takiemiż na koło ławkami, z oknami, okiennicami i kratami żelaznemi, w nim podłoga należyta. 7 mo. Zakrystyje dwie z oknami, okiennicami, kratam i żelaznemi i podłogą na­ leżytą, z których w jednej szafa z szufladami zamczysta na apparaty i kieli­ chy, tak jako w Lublinie i w murze framuga z przegrodami na mszały, a w drugiej lawaterz marmurowy porządny i proporcyjonalnej ° formy i wielko­ ści, z kanałem wygodnym abextra wyprowadzonym bydź powinny, a nad

7 P ręty w zm acn iające k o n stru k cję m urow aną.

8 K ościół kap u cyn ów lu b elsk ich p o w sta ł w latach 1723-33 z fu n d acji P. S a n ­ guszki w g projektu K arola B aya i pod nadzorem b u d ow lan ym jeg o bratan k a Jana. Zob. W. H e r m a n o w i c z . M on ografia a rc h ite k to n ic zn a k o ścio ła oo. k a p u c y n ó w

p. w . śś. P io tra i P a w ła w L u b lin ie. „R oczniki H u m a n isty czn e” T. 18:1970 z. 5

s. 70, 85.

9 Grubych d esek — bali. 10 K raty — ogrodzenie. 11 Furty.

(20)

36 D A N U T A M IS Z C Z A K

zakrystyją większą, izdebka porządna z podłogą, z kominkiem szafiastym wygodnym do Hostyi robienia5 w niej, ‘ okno jedno z kratą r żelazną, z okien­ nicą i schody do niej. Zakrystyje wygodne, deskami przepierzone, z drzwiami tak na górę, jak pod schody.

8 vo. Nad chórem śpiewalnym sygnatura drewniana pokosczana, mocna, do­ brze przeciw dżdżom opatrzona i formą dobrą do dzwonka, z krzyżem desuper żelaznym mocnym i proporcyjonalnym, a do niej schodki na górze wygodne i albo szklana w sklepieniu, albo miedziana rura do spuszczania w chór rze­ mienia od dzwonka.

9mo. Zakrystyje obedwie, skarbiec i sekretne schowania, sklepione bydź po­ winny, jako i chór, a biblioteka z sufitem gipsowym mocnym. Trzy także gro­ by z posadzką ceglaną, z oknami i kratam i żelaznemi, z zamczystemi dzwiami, jeden pod jedną zakrystyją, drugi pod drugą, trzeci pod chórem i schody dę­ bowe do nich porządne zamczyste.

10 mo. Konwent cały według podpisanego abrysu, powinien bydź ze wszyt- kiemi przynależytościami opatrznie i fundamentalnie wystawiony, popód któ­ rym na koło powinny bydź piwnice z swojemi przegrodami murowanemi, skle­ pione mocno i wygodne, z oknami i kratam i żelaznemi, do nich schody zam­ czyste dębowe, wygodne do spuszczania beczek, tak abextra z dworu, jak intus z konwentu kędy potrzeba. Na dolnym piętrze konwentu tego we wszyt- kich oknach abextra non in claustrum patrzących kraty powinny (k. 8) bydź żelazne i kędy trzeba okiennice, jako i na górnym piętrze nad fortą u okna krata ma bydź żelazna; schody wszytkie dębowe z poręczami wygodne wszędzie.

11 mo. Wszytkie celle bydź mają ze wszytkim według zwyczaju ww. oo. ka­ pucynów porządkiem należycie wystawione, oprócz tylko samych tapczanów i stołeczków małych do siedzenia. Okiennice i tam wszędzie jako i w infirma- riach, kędy też w oknach kraty drewniane dają się abextra. Piece wszędzie kędy w abrysie bydź powinny na żelazach, kaflowe, zielone, porządne, a u re- fektarskiego i westiarskiego pieca kamień na koło do grzania się i u kominów kędy są, blachy żelazne wykręcane do zatykania. Kuchnia porządna z komi­ nem wygodnym dla dymu, w niej piec a parte piekarski z blachą. Posadzka z cegieł kwadratowych, przed kuchnią zaś jako i wszędzie posadzka z desczek sosnowych suchych i nie cienkich, dobrze zbijana, żeby szpar nie było. Pod kuchnią, pralnia, z kominem albo piecem do kotła z posadzką ceglaną i kana­ łem wygodnym i z wpuszczoną studnią należytą, która to studnia, jako i ku­ chenna m a bydź brana głęboko do żywej wody i z dębową desuper grubą okładką; excipiuntur tylko łańcuchy do nich z wiadrami. Góra cała nad kon­ wentem pod dachem, cegłą cienką dobrze wypalaną wysadzona, ma bydź wy­ godna do schowania, żeby się nie chylać po podwiązanie. Belki grube i gęste. Dach wszytek z dymnikami, dachówką wapnem dobrze podrzuconą opatrzony, żeby nie zaciekano, na wiązaniu mocnym i u dymników okna. Kominy także dobrze opatrzone, intus et foris gładko wytrynkowane dla chędożenia, przy których żadnego blisko nie dawać drzewa i schody na górę wygodne zam­ czyste.

12 mo. Wszytkie okna tak w kościele, jak i w konwencie w dębinie mają bydź osadzone, z oknami i okowami porządnemi i mocnemi, i kędy należy z okiennicami osadzonemi należycie, a u kościelnych okien zamiast okiennic blejtrony tylko niech będą osadzone.

(21)

M A T E R IA Ł Y A R C H IW A L N E 37

13 tio. Z konwentu do ogrodu i na podwórze schody kamienne, ile ich będzie trzeba, z przymurkami ex utraque sui parte do siedzenia jak w Lublinie. 14 to. Cmentarz brukowany, do którego z ulicy schody kamienne, jeśli kamie­ nie swoje na to będą mieli oo. kapucyni, a jeśli nie będą mieli, to imć p. ar­ chitekt da ceglane na sztorc osadzone.

15 to. Odrzwie kamienne z swojemi gradusami darowane od jaśnie oświeco­ nego książęda imci marszałka wielkiego litew skiego12, dobrodzieja, powinny bydź kosztem imci pana architekta z Denkowa zza Wisły sprowadzone i w tym tu kościele osadzone.

16 to. Dwa lawaterze marmurowe, dwie takichże kropielnic większych i dwie mniejszych kosztem imci pana architekta zapłacone bydź mają, które ww. oo. kapucyni deklarują z Krakowa swoim staraniem (k. 8v) stawić w Jó­ zefowie. Imć p. architekt zaś z Józefowa do Lubartowa ma sprowadzić swym sumptem et competenter porządnie osadzić.

17 mo. Klauzura do konwentu i ogrodu całego in circo bydź powinna grubości łokciowej, a w framugach trzy ćwierciowej, której to elewacyja klauzury nad grunt i fundament łokci pięć trzymać m a w sobie, a to circa hortum explana- tum, że zaś grunt dalej ku ulicy przedniej niższy jest, tej klauzury elewacyja ma iść do wagi należytej, choćby niosła ona ośm, mniej lub więcej łokci ex- crescere i wszytka wytrynkowana bydź ma. Fundamenta tak klauzury, jak konwentu i kościoła gruntowne i należycie opatrzone bydź powinny z ustępa­ mi należytemi i do gruntu brane należytego.

18 vo. A jeśliby się fabryka ta miała, strzeż Boże, periculose rysować post sui erectionem, tak, żeby maturo iudicio et indicio ukazała się w tych rysach culpa nieostrożności imci p[an]a architekta, tedy tenże imć p. Fontani swoim kosztem reparare fundam entaliter takowe niebezpieczne miejsca powinien bę­ dzie na ów czas.

19 no. E. converso wielmożny imć p. Krzyniecki skarbnik trębowelski, gene- raliter względem tej całej fabryki (jako jest wzwyż opisana i na swoim abrysie podpisana) kosztu ugodził imci p[an]a Fontaniego za złotych polskich 81000, dico: ośmdziesiąt i jeden tysięcy, która to summa in spatio lat piąciu, incipien- do a currenti 1737-mo inclusive, swojemi w każdym roku ratam i wypłacana pomienionemu imci panu architektowi bydź powinna. Trzecią swoją częścią w monecie rozchodniej, jak jest currens in Regno, a dwoma częściami w czerwo­ nych złotych, rachując każdy po półośmnasta złotego. A że w każdym przez pięć lat roku, należy temuż imci punktualnie ad effectum summy ośmiudziesiąt i jednego tysięcy wypłacać po złotych szesnaście tysięcy i dwieście; tedy każ­ dego z osobna roku kwartałowe raty naznaczają się et quidem według daty kontraktu niniejszego. Pierwsza w każdym roku rata naznacza się pro die 10 aprilis złotych cztery tysięcy i pięćdziesiąt. Druga takoważ rata zł. 4050 naznacza się pro die 10 iulii. Trzecia itidem takaż rata zł. 4050 naznacza się pro die 10 octobris. Czwarta tandem rata takowa zł. 4050 naznacza się pro die

10 ianuarii in anno venturo i tak de anno in annum pacifice, summa quoadus- que adimpleatur. Cała temi ut supra naznaczonemi ratam i płacona być powin­ na za ręcznemi zawsze kwitami tegoż imć pana Fontaniego architekta. Czym imć pan Fontani kontentując się na takowej rat wypłaceniu i z nich kwitowa­ niu, jako et in qualitate ac valore monety opisanej, dyspozycyjej przestaje. 20 mo. Tenże imć pan fundator dogadzając większej sposobności imci pana

(22)

38 D A N U T A M IS Z C Z A K

architekta do wystawienia prędszego tej fabryki, onemu dubas 13 swój własny, na Wieprzu będący dla sprowadzenia (k. 9) kamienia z Kijan, tak wapien­ nego jak opocznego ex nunc daruje.

21 mo. Wielmożni zaś ojcowie kapucyni pro sua possibilitate chcąc bydź imci panu Fontaniemu pro adiutorio, onemu naprzód ofiarują wyproszonego już żelaza na tę fabrykę szyn Złotowych dwieście. Item tak marmury, o których supra pisało się, z Krakowa, jako kamienie do tej fabryki pure należące, przez imć p[an]a architekta zakupione, sprowadzić i stawić z Kunowa w Józefowie swoich dobrodziejów łaską. Skąd po tym do Lubartowa, tak kamienie jak m arm ury i żelazo imć pan architekt swoim kosztem sprowadzić powinien będzie. Affidują insuper imci pana Fontaniego pomienieni ojcowie, iż z łaski, jaśnie oświeconego księcia imci marszałka wielkiego litewskiego, dobrodzieja m ają deklarowane tak góry kijańskie do wolnego łamania kamieni, jako lasy do drzewa fabrycznego przysposobienia i cegielnie do robienia i wypalania cegieł, dachówek, etc., z glinkami do nich należącemi. Za czym imć pan archi­ tekt tym się kontentując, deklaruje, że pod tym pretekstem nad fabryki tutej­ szej potrzebę, nie ma z pomienionych pozwolonych miejsc więcej sobie pre­ tendować.

22 do. M ateriały różne już przez imci pana fundatora własnym kosztem spo­ rządzone, ponieważ imć panu Fontaniemu służyć mogą a instanti do tej fabry­ ki, wszytką fundatorską ekspensę na nie, według regestrów weryfikacyjej likwidowaną. Imć pan architekt pro persoluto przyjmuje pierwszego zaraz roku tego 1737-mego przynależącej się summie i one już pro reali solutione reputando, z nich osobnym ręcznym kwitem kwituje.

23 tio. A ponieważ imć pan skarbnik trębowelski, na tę fundacyją wielebnym ojcom kapucynom nie deklaruje więcej pro sua parte, tylko złotych polskich według w tymże kontrakcie opisanego kursu monety czterdzieści i jeden tysię­ cy, reliquam satisfactivam wzwyż opisanej imci pana architekta ugodzie sum- mam, będąc affidatus od tychże ojców, że od pewnego wielkiego benefaktora swego 14 m ają już hunc in finem cum omni securitate deklarowane złotych similis currentiae polskich czterdzieści tysięcy i że in spatio annorum quatuor (excluso praesenti) subsequentium, dla punktualności w tym kontrakcie przy­ rzeczonej, wypłacone będą swoimi ut supra ratam i po dziesięć tysięcy na rok. Tedy pomieniony wielmożny imć pan Krzyniecki fundator łącząc te obiedwie summy in unum, ad effectum ośmiudziesiąt i jednego tysięcy złotych polskich, one w niniejszym (k. 9v) kontrakcie deklarował i deklaruje imci panu archi­ tektowi punktualnie; kwity jednak ogółem iść mają, non seorsive.

Te tedy wszytkie punkta, kondycyje i każdą rzecz z osobna w nich wyrażoną, ichmci strony obiedwie, to jest wielmożny imć pan Krzyniecki jako fundator za siebie i wielebnych ojców kapucynów spondendo, a imć pan Fontani ex intéressé suo etiam z swojemi sukcessorami wzajemnie dotrzymać i ziścić sobie przyrzekają, a to pod zakładem takowejże drugiej summy złotych pol­ skich ośmiudziesiąt i jednego tysięcy. A w przypadku sprzeciwienia się forum ubiquinarium dobrom jednak swoim respective każdego z ichm[oś]ciów kon­ traktujących osoby competens ad respendendum et praesenti contractui in toto satisfaciendum sobie i swoim sukcessorom, amputatis quibusvis iuris diffugiis cum termino peremptorio naznaczają. Ten zaś kontrakt rękami własnemi pod­

13 Łódź tow a ro w a , statek rzeczny, zw ła szcza do sp ła w ia n ia zboża. 14 P a w ła ks. Sanguszki. Zob. przyp. do tekstu nr 27.

(23)

M A T E R IA Ł Y A R C H IW A L N E 39

pisawszy i swemi pieczęciami stwierdziwszy, takowej wagi i mocy jakoby przez nich aktami któremikolwiek autentycznemi koronnemi był roborowany, mieć chcą i deklarują. Działo się w Lubartowie, dnia dziesiątego miesiąca kwietnia roku Pańskiego tysiącznego siedmsetnego trzydziestego siódmego.

M ikołaj K rzyn ieck i [L. S .] s

O B JA ŚN IE N IA DO ŹRÓDEŁ

a W yraz n ieczy teln y , m oże to być sło w o : kresa — lin ia.

h W tek ście: przez.

c D opisano nad lin ią tą sam ą ręką.

a Na odw rotnej stronie tego listu zn ajd u je się od cisk na la k u czerw on ym p ieczęci sygnetow ej z herbem „F ontana” i m onogram em P F (ryc. 4). R odzina F on tan ów używ ała herbu w łasn ego, który p rzed staw ia w p olu czerw on ym pod czarnym orłem d w u g ło w y m z koroną cesarsk ą w od otrysk pośród g w ia zd złotych , na p asie białym . W szczycie h ełm u p ięć piór strusich. N a jsta rszy d yp lom n o b ilita cji w P o lsce znany jest dopiero z r. 1764 dla Jak u b a F on tan y (A. B o n i e c k i . H er­

ba rz P olski. T. 5. W arszaw a 1902 s. 303).

° W łasnoręczny podpis Fontany. 1 W oryginale: potarły.

* W yraz podkreślony. h P odpis w łasn oręczn y.

1 D opisano n a odw rotnej strom e.

> Brzegi kart w raz z tek stem częściow o uszkodzone.

k W tek ście: tręb ow elsk im .

1 W tek ście w yraz ten jest p isan y: w szytk ich . >-> D opisano w górze.

m W szystk ie cyfry w kon trak cie są podkreślone. n B rzegi k arty w raz z koń ców k ą w yrazu uszkodzone. *’ L itera „e” dopisana w górze.

p S k lejk a papierow a z p óźn iejszą popraw ką tekstu.

' 1 N a późniejszej sk lejce papierow ej b łęd n e u zu p ełn ien ie tek stu : [...] okno jed n ego kratą [...].

* O dcisk na laku czerw onym p ieczęci sygn etow ej M. K rzyn ieck iego, k tóry p o sia ­ dał herb „Lubicz” ( B o n i e c k i , jw . t. il3. W arszaw a 1909 s. 25).

FONTI NEGLI ARCHIVI POLACCHI SÜ LLE A TTIV ITÄ D ELL’ ARCHITETTO PAO LO FO N TA N A

R iassunto

L e opere e d iliz ie di P aolo F ontana (1696-1765), arch itetto c h e lavorö per il conto del p rin cip e P a o lo Sanguszko, gran m aresciallo di L itu an ia, p rim a a L ubar­ tów , poi a Z asław , sono sta te conferm ate, n eg li U ltim i tem pi, da n u ovi d ocum enti Ixovati in archivi. Q ueste fo n ti costituiscono un com p lem en to a lle in form azion i su lla v ita e su i lavori di q u esto artista, di cui si d isp o n ev a sin o ad oggi, cioe a lle pubblicazioni di E. O łdakow ski, Z. R ew sk i e S. K ozak iew icz.

(24)

40 D A N O T A M IS Z C Z A K

a W łod aw a c h e arrich isce ció ch e sappiam o d elle a ttiv itá d e ll’ architetto. V i si trova, n otato p iú v o lte, il n om e di F ontana, autore d elle p ian te d ella chiesa, ed an ch e d iv e r se circonstan ze con cern en ti la sua persona a ll’ época d ella costruzione di cui si é p arlato di sopra. Q uesti d ati hanno perm esso di id en tifica re l ’architetto di W łod aw a e P a o lo F on tan a; essi h an n o a n ch e perm esso di p resentare in una n uova lu ce i suoi con tatti artistici con a ltre cittá: L ublino, L ubartów e C hełm - Lub. n el period o 1741-1756.

L e ricerch e n eg li arch i v i (intorno a l registro dei pp. paolini) hanno perm esso di scop rire u n d ocu m en to fa tto da P . F on tan a, n e ll’an n o 1733, a proposito dell'ono- rario d e ll’artista; — 4 lettere in d irizza te al princ. San gu szk o ed an ch e il testo del con tratto con clu so n el 1737 e con cern en te la costruzione del con ven to e d ella ch iesa d ei cap u ccin i a L u b artów — si con osceva solo il contratto u lteriore (1751) con cern en te la costru zion e d el con ven to e d ella ch iesa a U ściłu g (Różjam pol) in V o lin ia an ch e per d ei pp. cap u ccin i; sono sta te ritróvate le su e lettere in italiano, sp ed ite d alla P olon ia, con sérvate n ella fa m ig lia tra altri ricordi. La corrispon- d en za p o la cca p resen ta an ch e q u esto va lo re particolare ch e risu lta dal fatto che ci p resen ta q u el period o d e ll’a ttiv itá di P aolo Fontana per il q u ale m ancavano i d ocu m en ti. P ero, le p rim e n o tizie sono d e ll’anno 1728 e parlano dei la v o effettu a ti a K o lb u szo w a e a L u b artów (palazzo), b enché F on tan a com inci a lavorare per S an gu szk o giá n e ll’an n o 1726. M ancano le in form azion i su l periodo tra il 2 m arzo 1723, d ata d ella p artenza di P. Fontana per la P olon ia, e l ’a ccettazion e del posto di a rch itetto dalla co r te a L ubartów . E fa c ile d i scop rire una stretta relazion e tra le in fo rm a zio n e con ten u te n ella lettera di F ontana, d el 1735, e la costruzione della ch iesa p arroch iale sotto l ’in v o ca zio n e di s. A nna, a L ubartów , ch e si attribuiva a T. R ezler. U n ’a ltra le tte r a , q u ella d el 12 g iu lio d ello stesso anno, ci fa sapere ch e F on tan a é stato a V a rsa v ia a cau sa d ella ristau razion e d el portone del palazzo dei S an gu szk o. T re an n i p iú tardi, l ’a rch itetto scriv e a proposito di grandi spese (costi) rela tiv i, p rob ab ilm en te, a lia ch iesa dei cap u ccin i a L ubartów , ch e si doveva costru ire ráp id am en te, cioé in cin q u e an n i (1737-41). I d ocum enti ú ltim am en te trovati forn iscon o d e lle in form azion i in teressa n ti e di u n a certa im portanza che con trib u iran n o a fa r e una b iografía p iú p recisa d e ll’architetto, e costituiranno un contributo a lia storia d e ll’a rch itettu ra barocca in P olon ia.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Książka świetnie spełnia funkcję, jaką jest popularyzacja fi lozofi i, jednak, wbrew tytułowi, nie dowiadujemy się z niej niczego nowego o samym pojęciu sprawiedliwości,

Seidl, Einführung in die ägyptische Rechtsgeschichte bis zum Ende des neuen Reichs I Juristischer

Z apisy podzielone są na poszczególne la ta

In this thesis, we use the seismic (seismic reflection, seismic interferometry, surface waves) and electrical (electrical resistivity and induced polarization) methods only, as

MARIJNISSEN et

4 Instructio de communione sacramentali quibusdam in adiunctis fa- ciliore reddenda —■ opublikowane w Osserwatore Rmano, 30.. zalicza diakona do szafarzy

Provincial Roman disc brooch from Wielbark Culture cemetery at Babi Dó..

40 P F Trzeci bok tego trójkąta może mieć długość mniejszą niż cm... Oceń prawdziwość