• Nie Znaleziono Wyników

Zbrodnia w Fischau w 1832 roku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zbrodnia w Fischau w 1832 roku"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Kasparek, Norbert

Zbrodnia w Fischau w 1832 roku

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3-4, 297-309

(2)

N o r b e r t K a s p a r e k

ZBRODNIA W FISCHAU W 1832 ROKU

„ P r z e z m ę c z e ń s t w o ż o ł n i e ­ r z y , z a m o r d o w a n y c h w F i - s c h a u p r z e z P r u s a k ó w — — W y b a w n a s P a n i e ” A . M i c k i e w i c z , K s i ę g i N a ­ r o d u P o l s k i e g o i P i e l g r z y m- st'u>a P o l s k i e g o .

O statn i ak o rd p ow stania listopadowego rozegrał się w P ru s a c h i G a­

licji, ta m bow iem schroniło się w ojsko polskie. N a te ren ie P ru s , obok k o r­

pusów litew skich w eszłych taimże 13 i 15 lipca 1831 г., znalazła się 5 paź­

d ziernika i a rm ia głów na, licząca blisko 21 tys. ludzi. W P ru s a c h (i Galicji)

w szyscy oficerowie m usieli podjąć in d y w id u aln ą decyzję, czy w racać do

k ra ju , czy też udać się ha em igrację. Możliwości jakiegokolw iek w y boru

próbow ano pozbaw ić podoficerów i żołnierzy polskich. W y d an a 1 listopada

1831 r. am nestia carska, w raz z późniejszym i rozporządzeniam i, pozwoliła

gen. K arlo w i L eb rech to w i F rie d ric h o w i von K ra fft, dow ódcy zachodnio-

i w schodniopruskiego (I) k o rp u s u w ojsk, w y d ać rozkaz p o w ro tu do K ró ­

lestw a w szystk im podoficerom i żołnierzom . T e rm in w y m a rs z u o k reślił

on, w rozporządzeniu w y d a n y m 28 listopada 1831 r. w K rólew cu, na po 10

gru d n ia h Rozkaz ten, w raz z k o le jn y m i rozporządzeniam i, w y p ra w ił do

k ra ju , już w k ońcu gru d n ia, pięciom a trasam i, ok. 12 500 podoficerów

i ż o łn ie rz y 2. W ahający ch się żołnierzy sta ra n o się zm usić do po w ro tu

groźbam i, re p re sja m i i szykanam i. Ju ż 22 g ru d n ia w E lblągu n a a rty le -

rzystów szarżow ał 1. p u łk u huzarów . Do rozru ch ó w doszło k ilk ak ro tn ie,

z udziałem słynnego p u łk u 4. p iech o ty liniow ej. K oło T czew a P ru s a c y za-r

stosow ali siłę w obec k a w a l e r i i 3.

1 B i b l i o t e k a C z a r t o r y s k i c h ( d a l e j B . C z a r t.) , r k p s 5579. P u l k o u m t k [ F e l i k s ] B r e a ń s k i v i P r u s i e c h . M a t e r i a ł y d o t y c z ą c e o d d z i a ł ó w p o l s k i c h , k t ó r e p r z e s z ł y g r a n i c ę p r u s k ą z l a t 1831— 1832, k . 61—64. P o w y ż s z e o b w i e s z c z e n i e z a r z ą d o w ą g a z e t ą p r u s k ą p o w t ó r z y ł a „ G a z e t a W i e l ­ k i e g o K s i ę s t w a P o z n a ń s k i e g o ” , 1831, n r 288, s o b o t a , 10 X I I , s . 1501; r o z p l a k a t o w a n o g o w w i ę k s z o ś c i m i e j s c o w o ś c i p r u s k i c h , w k t ó r y c h p r z e b y w a l i i n t e r n o w a n i ż o ł n i e r z e . 2 N i e w i e m y , i l e w t e j l i c z b i e z n a j d o w a ł o s i ę p i e c h o t y , j a z d y i a r t y l e r i i . 3 S t o s u n k o w o d u ż o m a t e r i a ł u ź r ó d ł o w e g o o r e p r e s j a c h p r u s k i c h z a w i e r a o p i s n i e z n a n e g o a u t o r a — p r z y p u s z c z a l n i e u c z e s t n i k a p o w s t a n i a l i s t o p a d o w e g o — w y d a n y p r z e z J. J a s i ń s k i e g o ( N i e z n a n a r e l a c j a o k r w a w y c h z a j ś c i a c h w P r u s a c h w r o k u 1831/1832, W a r m ia i M a z u r y , 1964, K O M U N IK A T Y M A Z U R S K O - W A R M I Ń S K I E , 1988, N R 3 - 4

(3)

298

N orbert

Kasparek

N ajtragiczniejsze było zdarzenie w Fischau. Stało się ono z czasem

sym bolem sto sunku rządu pruskiego do żołnierzy .polskich. Mimo olbrzy­

miego rozgłosu relacje o ty ch w y p adkach są bardzo zagm atw ane 4. S tro n a

pru sk a tw ierdziła, iż Polacy rzucili się n a p ru sk ą landw erę, k tó ra w obro­

nie w łasnej i hon o ru oręża użyła broni. Polacy n a to m ia s t oskarżali P r u ­

saków, że chcieli w ydać żołnierzy polskich Rosjanom . O pór in te rn o w a ­

n y c h doprow adził do m orderczej salwy. W arto z a te m jeszcze raz spróbo­

wać zrekonstruow ać owo zdarzenie.

P o d staw ow ym i polskim i źródłam i do tego te m a tu są ra p o r ty oficerów,

m ajo ra Ignacego Ż e b ro w sk ie g o 5, p u łk o w n ik a Feliksa B re a ń sk ie g o 6 oraz

k a p ita n a J a n a M arcina B a n s e m e r a 7 do Naczelnego Wodza gen. M acieja

Rybińskiego. Ich w iarogodność jest ty m w iększa, że pow stały one tuż

po zajściach. M ajor Ignacy Ż e b ro w s k i8 napisał sw ój r a p o r t kilk a zaled­

wie godzin po w y d arzeniach w Fischau. P u łk o w n ik Feliks B r e a ń s k i9 —

28 stycznia, czyli następnego dnia. Gen. Rybiński, adiresat ow ych ra p o r­

tów, w y p raw ił do M alborka — dla zbadania sp raw y — k a p ita n a J a n a

M arcina B a n s e m e r a 10. Jego relacja nosi d atę 1 lutego 1832 r.

P u b lik acje pruskie, chociaż są opracow aniam i, także p o w stały bezpo­

średnio po zajściach w F ischau (później jed n ak niż polskie) i przypusz­

czalnie były oparte na relacjach św iadków , m ożna b y w ięc także tr a k to ­

wać je jako p rzek azy źródłowe. Jednakże, w y b itn ie propagandow y c h a ra k ­

te r ty ch prac podw aża ich wiarogodność. P ru s k ą — oficjalną — w ersję

n r 3, s s . 2— 4, 16). P o n a d t o p o r . J . N i e r z w i c k i , O z b r o d n i f i s z e w s k i e j , M e s t w i n . D o d a t e k N a u - k o w o - L i t e r a c k i S ł o w a P o m o r s k i e g o , 1926, n r 19, s s . 158, 159; S . P r z e w a l s k i , G e n e r a l M a c i e j R y ­ b i ń s k i , o s t a t n i w ó d z n a c z e l n y p o w s t a n i a l i s t o p a d o w e g o (17841874), W r o c ł a w 1949, s s . 192—195; s . M i k o s . U c z e s t n i c y p o w s t a n i a l i s t o p a d o w e g o I n t e r n o w a n i n a t e r e n i e P o m o r z a G d a ń s k i e g o w l a t a c h 1831— 1833, R o c z n i k G d a ń s k i , 1964, t . 22, s s . 175— 178; R . M o r c i n e k , U c z e s t n i c y p o w s t a ­ n i a l i s t o p a d o w e g o I831 r . w E l b l ą g u i n a P o w i ś l u , R o c z n i k E lb l ą s k i , 1963, t. 2, s s . 203—204; B . C y g l e r , P o i c s t a ń c y l i s t o p a d o t u i w E l b l ą g u i n a Ż u ł a w a c h , G d a ń s k 1986, s s . 28— 33. 4 P o d a j e s i ę c z a s a m i b ł ę d n ą d a t ę 28 s t y c z n i a 1832 r . (B . L i m a n o w s k i , H i s t o r i a d e m o k r a c j i p o l s k i e j ю e p o c e p o r o z b i o r o w e j, w s t ę p e m p o p r z e d z i ł i p r z y p i s a m i o p a t r z y ł A . L e i n w a l d , W a r ­ s z a w a , 1983, s . 541; G e n e z a L u d u P o l s k i e g o w A n g l i i . M a t e r i a ł y ź r ó d ł o w e , w y b o r u d o k o n a ł , w s t ę p e m , p r z y p i s a m i i n o t a t k a m i b i o g r a f i c z n y m i z a o p a t r z y ł P . B r o c k , L o n d y n 1962, s . 25). 5 B i b l i o t e k a P o l s k i e j A k a d e m i i N a u k w K r a k o w i e ( d a l e j B . P A N K r a k ó w ) , r k p s 1194. M a t e r i a ł y i d o k u m e n t y d o h i s t o r i i p o w s t a n i a 1831 r ., к . 273—274. 6 I b i d e m ,

к.

272; В . C z a r t ., r k p s 5579, к . 135. 7 B i b l i o t e k a Z a k ł a d u N a r o d o w e g o i m . O s s o l i ń s k i c h w e W r o c ł a w i u ( d a l e j O s s o l i n e u m ) , r k p s 3797/Ш . W o j s k o P o l s k i e w P r u s a c h 1831— 1832. D o k u m e n t y i a k t y , k . 140— 141. 8 I g n a c y Z e b r o w s k i (1791— 1842), m a j o r , w p o w s t a n i u w p u ł k u 1. J a z d y S a n d o m i e r s k i e j , p o t e m A u g u s t o w s k i e j , b a r d z o c z y n n y w o p i e c e n a d ż o ł n i e r z a m i p o l s k i m i w P r u s a c h , e m i ­ g r a n t . 9 F e l i k s B r e a ń s k i (1794—1884), o f i c e r K s i ę s t w a W a r s z a w s k i e g o i K r ó l e s t w a P o l s k i e g o . W p o w s t a n i u s z e f s z t a b u 1. D P , d o w ó d c a p u ł k u g r e n a d i e r ó w , 4 X 1831 r. m i a n o w a n y d o w ó d c ą 4. D P . W P r u s a c h p o w i e r z o n o m u a d m i n i s t r a c j ę c a ł e j p i e c h o t y . N i e z w y k l e c z y n n y w o h r o n i e ż o ł n i e r z y p r z e d s z y k a n a m i p r u s k i m i . N a e m i g r a c j i b l i s k i w s p ó ł p r a c o w n i k k s . A d a m a C z a r t o ­ r y s k i e g o , g e n e r a ł a r m i i w ł o s k i e j . O r g a n i z o w a ł p i e c h o t ę w d y w i z j i W ł a d y s ł a w a Z a m o y s k i e g o w c z a s i e w o j n y k r y m s k i e j . A k t y w n y w P a r y ż u w c z a s i e p o w s t a n i a s t y c z n i o w e g o . 10 J a n M a r c i n B a n s e m e r (1802—1840), p o c h o d z i ł z z a m o ż n e j r o d z i n y k u p i e c k i e j . P o u k o ń ­ c z e n i u s t u d i ó w w s t ą p i ł d o w o j s k a , g d z i e d o s ł u ż y ł s i ę s t o p n i a p o d p o r u c z n i k a r a k i e t n i k ó w k o n ­ n y c h . W p o w s t a n i u p r a c o w a ł p r z y p r o d u k c j i b r o n i . B y ł j e d n y m z n a j g o r l i w s z y c h o p i e k u n ó w ż o ł n i e r z y p o l s k i c h w P r u s a c h . N i e s z c z ę d z i ł n a t o n a w e t w ł a s n y c h f u n d u s z y . Z m a r ł w A n g l i i .

(4)

Z b r o d n i a w F is c h a u w 1832 ro ku

299

w y d arzeń znam y z p r a s y n , z p rac W ilhelm a D a n k b a h r a 12, F ry d e r y k a

R a u m e ra 13, z paszkw ilu byłego oficera polskiego, wówczas m a jo ra p ru s ­

kiego Sztabu G eneralnego, a z czasem i generała — H e n ry k a (H einricha)

B ra n d ta 14 oraz inn y ch bezim iennych 13. O spraw ie fiszew skiej z oburze­

n iem pisała współczesna p rasa francu sk a, niem iecka — szczególnie w p ro ­

w incjach południow ych, n iech ę tn y ch Berlinowi. J e s t też o n iej nieco

w p a m ię tn ik a c h polskich, ale inform acje te są na ogól m ało precyzyjne,

a niekiedy i m ało w iarogodne 16. Dużo, w podobny sposób, pisały nieli­

czne wówczas czasopism a em igracyjne. E uropę obiegła w ów czas lito g ra­

fia (de Villaina), rep ro d u k o w an a i rozpow szechniona przez Jan u s z a S tra -

szewicza, z dłuższym in fo rm a c y jn y m podpisem w języku fran cu sk im 17.

O Fischau w spo m in ają praw ie w szyscy h is to ry c y piszący o pobycie

P olak ó w w P ru s a c h Zachodnich. D wa najpow ażniejsze a r ty k u ły opubliko­

w ano w 1926 r. Józef Łęgow ski opierał się głów nie na p ra c y L u bom ira

G adona ls, ale jako novum podał bardzo ciekaw e u zupełnienia Teodora

D onim irskiego 19. J a n Nierzwioki opisał przebieg sam ego zajścia, posiłku­

jąc się przede w szystk im te n d e n c y jn y m i — w sp o m nianym i w yżej —

p ra c a m i pruskim i. Ciekaw e jest nato m iast w ty m a rty k u le zestaw ienie

tego, co w poszczególnych sy ntezach dziejów Polski piszą inni na ten

t e m a t 20.

W sum ie tru d n o dziś zrekonstruow ać przebieg w ydarzeń, a n a w e t ze­

staw ić z całą pew nością listę poległych czy zidentyfikow ać pułki, z k tó ­

11 S ą t o p r z e d r u k i b e z p o ś r e d n i o z p r a s y k r ó l e w i e c k i e j l u b p o ś r e d n i o z a r z ą d o w ą g a z e t ą p r u s k ą . — G a z e t a W i e l k i e g o K s i ę s t w a P o z n a ń s k i e g o , 1832, n r 33, ś r o d a 8 I I , s . 180; G a z e t a W a r ­ s z a w s k a , 1832, n r 50, w t o r e k 21 I I , s s . 421— 423; t o s a m o G a z e t a K r a k o w s k a , 1832, n r 53, s o b o t a 25 I I , s s . 195— 197; t o s a m o T y g o d n i k P e t e r s b u r s k i , 1832, c z . 5, n r 13, w t o r e k 16 I I , s . 85. 12 W . D a n k b a h r , D e r U e b e r t r i t t d e r p o l n i s c h e n C o r p s v o n G i e l g u d , C h ł a p o w s k i u n d R y ­ b i ń s k i a u f d as K ö n i g l i c h P r e u s s i s c h e G e b i e t , i h r A u f e n t h a l t d a s e l b s t u n d d i e a n g e o r d n e t e E n t ­ f e r n u n g d e r s l e b e n , K ö n i g s b e r g 1832, s s . 31— 32. 13 F . R a u m e r , P r e u s s e n s V e r h ä l t n i s s e z u P o l e n i n d e m J a h r e m 1830 b is 1832 a u s a m t l i c h e n Q u e l l e n d a r g e s t e l l t , w : t e g o ż , V e r m i s c h t e S c h r i f t e n , B d . 2, B e r l i n 1853, s . 549. 14 [H . B r a n d t ] , D i e P o l e n i n u n d b e i E l b i n g , H a l l e 1832; o b s z e r n e w y j ą t k i t e g o „ d z i e ł a ” , o p i s u j ą c e p r z e d e w s z y s t k i m r e p r e s j e p r z e d r u k o w a ł a r z ą d o w a „ G a z e t a W i e l k i e g o K s i ę s t w a P o z ­ n a ń s k i e g o ” (1832, n r 110, p i ą t e k 11 V , SS. 577— 579). 15 Pr e u s s e n u n d P o l a n ; e i n e B e l e u c h u t n g d e r V e r h ä l t n i s s e b e i d e r i n B e z u g a u f d i e n e u s t e p o l n i s c h e R e v o l u t i o n . V o n i n e m B e w o h n e r W e s t p r e u s s e n s , D a n z i g 1832, s s . 48—52. 16 N p . p p o r . l . p u ł k u u ł a n ó w , W o j c i e c h G o c z a ł k o w s k i , m y l i F i s c h a u z F i s c h h a u s e n , n i e ­ d a l e k o k t ó r e g o k w a t e r o w a ł (W . G o c z a ł k o w s k i , W s p o m n i e n i a l a t u b i e g ł y c h , t . 2, K r a k ó w 1862, s . 98), p o d o b n i e K . R z e p e c k i , P u ł k c z w a r t y , P o z n a ń 1917, s . 157. 17 O d w i e d z i n y G d a ń s k a w X I X w i e k u . Z r e l a c j i p o l s k i c h , z e b r a ł a I . F a b i a n l - M a d e y s k a , G d a ń s k 1957, s s . 94— 95 („27 s t y c z n i a 1832 p r u s k i m a j o r S z w e j k o w s k i o g ł o s i ł , ż e w y j ą w s z y p e ­ w n ą d r o b n ą g r u p ę P o l a c y m a j ą s i ę p o d d a ć R o s j a n o m , a w w y p a d k u o d m o w y z o s t a ć i m w y ­ d a n i P o l a c y c h c i e l i u d a ć s i ę d o M a l b o r k a o d d z i a ł ż o ł n i e r z y p r u s k i c h z a g r o d z i ł d r o g ę i n a z n a k k a p i t a n a R i c h t e r a o t w o r z y ł n a b e z b r o n n y c h P o l a k ó w g w a ł t o w n y o g i e ń ---R z ą d p r u s k i d la u s p r a w i e d l i w i e n i a s i ę z w o ł a ł r a d ę w o j e n n ą , g d z i e o p r a w c y s t a l i s i ę s ę d z i a m i , a P o l a c y u z n a n i z a w i n n y c h z o s t a l i n a d t o s k a z a n i n a w r z u c e n i e d o s t r a s z l i w y c h l o c h ó w , w k t ó r y c h w i e l u z n i c h d o t y c h c z a s j ę c z y ” ). 18 L . G a d o n , E m i g r a c j a P o l s k a , t. 1, K r a k ó w 1901, s . 36. 19 J . Ł ę g o w s k i , S t r z e l a n i e d o i n t e r n o w a n y c h ż o ł n i e r z y p o l s k i c h w F i s z e u ń e 1832 r ., M e s t w i n . D o d a t e k N a u k o w o - L i t e r a c k i S ł o w a P o m o r s k i e g o , 1926, n r 13, s s . 97—98. 20 J . N i e r z w i c k i , o p .c i t ., s . 157.

(5)

300

Norbert

K a s p a re k

ry c h pochodzili. W ynika to n iew ątpliw ie i z tego, iż bezpośrednim i św iad­

k am i byli tylk o żołnierze z pierw szych — n a jb ard ziej poszkodow anych —

szeregów, a ich pow ró t do k r a ju także nie sp rzy jał ro zpam iętyw aniu.

Do uczestników zajścia 27 stycznia w Fischau próbow ano nie dopuszczać

oficerów polskich, izolowano ich, chcąc przez to u n ik n ąć rozchodzenia się

inform acji. Na em igracji zaś spraw a fiszew ska u tonęła w m orzu a k tu a l­

niejszych problem ów .

N ajbardziej w Fischau ucierpieli żołnierze p u łk u 3. strzelców k o n ­

nych. „ S ta r y ” ten p u łk w w ojnie 1831 r. w alczył (w całości bądź poszcze­

gólnym i szw adronam i) .pod Stoczkiem, W aw rem , N ieporętem , G rocho-

wem, Różanem, Sokołowem, Rudą, M ińskiem i w obronie W a rs z a w y 21.

Skom prom itow ał się 10 m arca 1831 r., poniew aż podczas rekonesansu, n a ­

w e t n ie ścigany przez Rosjan, zostawił swego rannego dowódcą, p u łko­

w n ik a A leksandra Błędowskiego. Gen. J a k u b L ew iński pisał, że gen. J a n

N epom ucen U m iński prześladując za to i upokarzając, p u łk te n zm ar­

n o w a ł 22. Sądzić jed n ak m ożna, że osobista niechęć Lewińskiego do U m iń ­

skiego kazała m u pisać te słowa, gdyż inni p o d k reślają doskonałą p o sta ­

w ę p u łk u w ciągu całej k a m p a n i i 23. O d k w ietnia, p ra w ie do końca w o j­

n y dowodził p u łk ie m doskonały żołnierz, jeden z a u to ró w pierwszego

zw ycięstw a pod Stoczkiem, płk F ranciszek Russyan. P o d koniec k a m ­

panii — 29 w rześnia — p u łk był p rzeciw ny w ejściu do P ru s, opowiadał

się z dalszą w a l k ą

u .

Dane o liczbie żołnierzy pułku, w chw ili w yjścia

z Polski, są różne. W edług ra p o rtó w polskich do Naczelnego Wodza,

5 paźd ziern ik a liczył on 487 ludzi (445 podoficerów i ż o łn ie rz y )23, zaś

w edług ra p o rtu szefa sztabu gen. L ew ińskiego — 358, w ty m 324 podofi­

cerów i ż o łn ie rz y 26. Po k w a ra n ta n ie w okolicach Brodnicy, p u łk 3. szase­

ró w sta n ą ł w M yszewie (Gr. M ausdorf) — gdzie k w a te ro w a ł ostatni jego

dowódca m jr J a n O k o ls k i27 — i w okolicy tej w s i 2S. 3. B rygada K aw alerii,

do k tó r e j należał (a także .pułki 6., 7. i 13. ułanów ), dowodzona przez

21 B . G e m b a r z e w s k i , R o d o w o d y p u ł k ó w p o l s k i c h i o d d z i a ł ó w r ó w n o r z ę d n y c h o d r . 1717 d o r. 1531, W a r s z a w a 1925, s . 80. 22 J . L e w i ń s k i , P a m i ę t n i k z 1831 r o k u , w y d . K . K o z ł o w s k i , P o z n a ń 1895, s . 25. 23 D . C h ł a p o w s k i , P a m i ę t n i k i . C z. 2: W o j n a r o k u 1830— 1831, P o z n a ń 1899, s . 30; W . T o k a r z , A r m i a K r ó l e s t w a P o l s k i e g o (18151830), P i o t r k ó w 1917, s s . 209—210. 24 B . P A N K r a k ó w , r k p s 1194, k . 89—91. 25 O s s o l i n e u m , r k p s 3797/Ш , k . 40. D a n e m a ł o p r a w d o p o d o b n e , g d y ż o k o ł o 20 I X l i c z y ł 375 l u d z i . 26 W . D a n k b a h r , o p . c i t . , t a b e l a p o s . 66; Ź r ó d ł a d o d z i e j ó w w o j n y p o l s k o - r o s y j s k i e j 1830— 1831, w y d . B . P a w ł o w s k i , t . 4, W a r s z a w a 1935, z a ł . 6: ,,10 l i s t o p a d a — w g r a p o r t ó w d o N a ­ c z e l n e g o W o d z a — p u ł k t e n b e z c h o r y c h i o d d z i e l o n y c h o d w o j s k a U c z y ł 22 o f i c e r ó w i 360 p o d o f i c e r ó w i ż o ł n i e r z y ” ( O s s o l i n e u m , r k p s 3797/III, k . 40). w g p o d p u ł k o w n i k a A n t o n i e g o R o ś - l a k o w s k i e g o , a u t o r a m a p y z r o z m i e s z c z e n i e m i n t e r n o w a n y c h w P r u s a c h , p u ł k 3. s z a s e r ó w U c z y ł 325 p o d o f i c e r ó w i ż o ł n i e r z y ( i b i d e m , k . 145). 27 N i e k i e d y p is z ą » O k ó l s k i« . O f i c e r K s i ę s t w a W a r s z a w s k i e g o , k p t . p u ł k u 2. u ł a n ó w w d o b i e K r ó l e s t w a P o l s k i e g o . P o s z e d ł n a e m i g r a c j ę (R . B i e l e c k i , Z a r y s r o z p r o s z e n i a W i e l k i e j E m i g r a c j i w e F r a n c j i 1531—1537. M a t e r i a ł y z a r c h i w ó w f r a n c u s k i c h , W a r s z a w a - Ł ó d ź 1986, s s . 77, 80). 28 O s s o l i n e u m , r k p s 3797/III, k . 145.

(6)

Z b r o d n i a w F is c h a u w 1832 ro k u

301

pu łkow nika Alojzego Janow icza, k w a te ro w a ła m ięd zy Elblągiem , N ow ym

D w orem G dańskim a S ta r y m Polem . 2 B ry g ad a K a w a le rii (pułki 4. i 5.

strzelców konnych i p u łk 4. ułanów ) oraz 4. B rygada K a w a le rii (puł­

k i 1. i 2. k rakusów , p u łk J a z d y A ugustow skiej i S an d om ierskiej oraz

oddział pochodzący z ro zeb ran y ch taborów ) znalazły się na le w y m b rz e ­

gu W isły m ięd zy G dańskiem a Tczewem . 1. B rygada K aw alerii (pułki

1. strzelców konnych, 10. ułanów , 2. M azurów i p u łk J a z d y P oznańskiej)

n a d Z atoką m iędzy S zkarp aw ą a M artw ą Wisłą. U k ład te n zachw iał się

w grudniu, k ie d y to część podoficerów i żołnierzy w róciła do k ra ju . K a-

w alerzyści w racali głów nie tra są Tczew — G a rd e ja — G olub oraz El­

bląg — P a słę k — M iłom łyn — O stróda — D ylew o — Działdowo.

W okolicach Fischau pow stał zbiorczy oddział żołnierzy k a w a le rii opie­

ra jący ch się pow rotow i. Żołnierze z 3. B ry g ad y K a w alerii m ieli najbliżej

do now ego m iejsca postoju. Znacznie dalej byli za k w a te ro w a n i żołnierze

z pozostałych trzech brygad. B yła to dla n ich w ciągu n iecałych czterech

m iesięcy trzecia dyslokacja, każda połączona z dłuższym m arszem . A w a r ­

to w spomnieć, iż k a w a le ria ta od B rodnicy w w iększości była spieszona.

Do Fischau, m aleń k iej w si leżącej praw ie w połowie d ro g i m iędzy

M alborkiem a Elblągiem , po południu 27 stycznia p rz y b y ł p ru s k i m ajo r,

S z w e y k o w sk i29. W okolicy te j k w a te ro w a ł oddział k aw alerii, złożony czę­

ściowo z ty c h sam ych podoficerów i żołnierzy, k tó r z y poprzednio podczas

zajścia w Tczewie, żądali p aszportów do F r a n c j i 30. Wówczas, w obecności

p u łk o w n ik a Feliksa Breańskiego, gen. S chm idt p rz y rz e k ł im to z a ła tw ić 31.

Tym czasem S zw eykow ski jeszcze raz zaczął u k ładać — dość sk ro m n ą —

listę w yłączonych spod am nestii, p y ta ją c się, co uniem ożliw ia po w ró t do

K ró le s tw a Polskiego. Żołnierze polscy sprzeciw iali się u k ła d a n iu jak ich ­

kolw iek list, mów iąc „po co ta klasy fik ac ja, w szyscy jesteśm y sk o m p ro ­

m ito w a n i” 32. Oddział m iano na now o podzielić i rozprow adzić na inne

leża. J a k pisze m ajo r Ż ebrow ski, żołnierze zżyci ze sobą przez przejścia

w o jen n e i n ie ła tw y p o byt w P ru sach , nie chcieli się te m u podporządko­

w ać 33. O liw y do ognia dolały wieści o n o w y ch k w a te ra c h dla „nieskom -

pro m ito w a n y c h ” , czyli tych, k tó rz y p ow inni pow rócić do K ró lestw a. N a j­

bardziej rozgoryczeni b y li ci, k tó r y m 2 tygodnie w cześniej gen. S chm idt

29 W c z e ś n i e j t e n s a m o f i c e r , w o k o l i c a c h S z t u m u , n a m a w i a ł d o p o w r o t u ż o ł n i e r z y z p i e ­ c h o t y , o c z y m p i s a ł p o d o f i c e r F r a n c i s z e k C z e r n e c k i z p u ł k u 5. s t r z e l c ó w p i e s z y c h . W j e g o l i ś c i e w i e l e d o ż y c z e n i a p o z o s t a w i a J e d n a k c h r o n o l o g i a o p i s y w a n y c h r e p r e s j i : „ P o l a c y w e F r a n c j i . T y g o d n i k A w e n i o ń s k i ( H e n r y k D ą b r o w s k i ) ” , 1832, 5 X I , s s . 6— 9. 30 N a e m i g r a c j ą , g ł ó w n i e d o F r a n c j i , m o g l i w y j e c h a ć w s z y s c y o f i c e r o w i e , k t ó r z y c h c i e l i , n a t o m i a s t p o d o f i c e r o w i e i ż o ł n i e r z e t y l k o c i , k t ó r z y n i e o t r z y m a l i a m n e s t i i , a l b o m o g l i o c z e k i ­ w a ć , iż o n a i c h n i e o b e j m i e . 31 J . Ś w i ę c i c k i , P a m i ę t n i k o s t a t n i e g o d o w ó d c y p u ł k u 4. p i e c h o t y l i n i o w e j , o p r a c o w a ł i w s t ę p e m p o p r z e d z i ł R . B i e l e c k i , W a r s z a w a 1982, s. 208. 32 [H . B r a n d t ] , D i e P o l e n , c y t . z a G a z e t ą W i e l k i e g o K s i ę s t w a P o z n a ń s k i e g o (p o r . p r z y p . 14). 33 B . P A N K r a k ó w , r k p s 1194, k . 272.

(7)

302

N orbert Kasp ar ek

obiecał paszporty do F rancji. „N ieskom prom itow ani” m ieli udać się w oko­

lice Nowego n a d Wisłą — a nazw ę tego m iasta pow iedziano po n iem iec­

k u — czyli N euenburga. W uszach polskich zabrzm iało to jak N eidenburg

(Nidzica) nad granicą rosyjską 34 Było to głów ne m iejsce pow rotów do

Kongresów ki. Żołnierze polscy poczuli się oszukani. N ajp ierw obiecyw a­

no im w y jazd do F rancji, a te ra z — jak sądzili — m ają ich przenieść

w okolice m iasta położonego o k ro k od K ongresów ki. P o stanow ili zatem

udać się z prośbą „do gen. S ch m id ta w M alborku, do którego m ieli zau fa­

nie z pow odu danego im przyrzeczenia o trzym ania p a sz p o rtu ” 35. Drogę

P olakom zagrodził m ały oddział p ru s k ie j la n d w e ry (z p u łk u 5. piechoty),

dowodzony p rzez k a p ita n a R ich tera (Rychtera). Do tego to oficera pod­

szedł w ach m istrz Józef K o tarsk i z p u łk u 3. szaserów, p ytając, czy Polacy

zostaną przepuszczeni do M alborka. Pobito go jednak ko lb am i i odprow a­

dzono do t y ł u se. B ru ta ln e zatrzy m an ie K otarskiego nie w płynęło na uspo­

kojenie Polaków , k tó rz y zbliżyli się na odległość ok. 20 m etrów od sze­

regu pruskiego. Zgodnie z pro p ag an d ą pruską, Polacy mieli jakoby pobić

jednego „swojego oficera i dw óch k ra jo w c ó w ” oraz w yrażać wątpliwości,

czy P ru s a c y będą strzelać. Nie zm ienili zdania n a w e t na w idok n a b ija ­

nej broni. N a koniec p ija n y skrzypek zagrał „M arsza Chłopickiego” , co

dla P olaków zabrzm iało jak hasło do a t a k u 37. W tedy też pad ła p ru sk a

salwa. W ydaje m i się, że są to późniejsze dodatki. Dowódca pru sk i po p ro ­

stu „stracił” głowę, czego dowodzi chociażby pobicie delegata K o tarsk ie­

go. W rozpraw ie orężnej P ru s a c y w łaściwie nie mieli szans. Chociaż Po­

lacy „u zb rojeni” byli jedynie w kije, k tó re zresztą zdaniem Breańskiego

porzucili, to jed n ak m ieli m iażdżącą p rzew agę liczbową. L andw erzy stó w

było około siedemdziesięciu, a Polaków — tu w szystkie źródła są praw ie

jednom yślne — przeszło pięciuset. U podstaw decyzji R ichtera o oddaniu

salw y legło kilka przyczyn. O ficerowie p ru s c y otrzym ali w y ra ź n y rozkaz

gen. K ra ffta (29 listopada 1831) użycia siły w p rzy p ad k u g dyby żołnierze

34 P r e u s s e n u n d P o l e n , s . 48; J . Ł ę g o w s k i , o p , c i t . , s . 97, o p a r ł s i ę n a r e l a c j i T e o d o r a D o ­ n i m i r s k i e g o , r e f e r e n t a s ą d o w e g o w K w i d z y n i e , k t ó r y b y ł w t e d y t ł u m a c z e m k o m i s j i s ą d o w e j b a d a j ą c e j c a ł e z a j ś c i e . Z n a m i e n n e j e s t , ż e i w s p ó ł c z e s n a p r a s a p o l s k a p o p e ł n i a ł a t e n b łą d . „ G a z e t a W a r s z a w s k a ” , 1832, n r 50, s . 122 1 „ G a z e t a K r a k o w s k a ” , 1832, n r 53, s . 197 — p i s a ł y za p r a s ą k r ó l e w i e c k ą , Iż P o l a c y m i e l i u d a ć s i ę p r z e z „ S t h u m i G n i e w d o o k o l i c N i b o r k a ” ; n a t o ­ m i a s t „ T y g o d n i k P e t e r s b u r s k i ” , 1832, c z . 5, n r 12, s . 85 z a t y m s a m y m a r t y k u ł e m z p r a s y k r ó ­ l e w i e c k i e j n i e t ł u m a c z y t y c h n a z w i p i s z e „ S t h u m i M e w e d o p r o w i n c j i N e u n b u r g ” . 35 P i s a ł t o w r a p o r c i e p o w s t a ł y m w k i l k a g o d z i n p ó ź n i e j I. Z e b r o w s k i ( B . P A N K r a k ó w , r k p s 1194, k . 273). 36 B . C z a r t ., r k p s 5597, k . 135; B . P A N K r a k ó w , r k p s 1194, k . 272; O s s o l i n e u m , r k p s 3797/III, k . 140. 37 T y g o d n i k P e t e r s b u r s k i , o p . c i t . , s. 85; G a z e t a W i e l k i e g o K s i ę s t w a P o z n a ń s k i e g o , o p . c i t , , s . 180; G a z e t a W a r s z a w s k a 1, o p . c i t . , s . 422, P r e u s s e n u n d P o l e n , s s . 50—51; J . N i e r z w i c k i , o p . c i t . , s . 159; o f i c e r ó w P o l a k — w e d ł u g B r e a ń s k i e g o s t a r a ł s i ę n a k ł o n i ć ż o ł n i e r z y d o p o w r o t u d o k r a j u (B . C z a r t ., r k p s 5597, k . 135; B . P A N K r a k ó w , r k p s 1194, k . 272). ó w i n c y d e n t z o f i ­ c e r e m p o l s k i m n i e . w y d a j e s i ę p r z e k o n y w a j ą c y . N i k t p ó ź n i e j n i e w s p o m i n a o n i m , a t u t a j J es t t o r a c z e j e c h o p o p r z e d n i c h z a j ś ć w ś r ó d p i e c h o t y ( p o b i c i e p p ł k . J a b ł o ń s k i e g o , m j r . Ś l e ­ s z y ń s k i e g o ) . P r z y p u s z c z a l n i e B r e a ń s k i p o w t ó r z y ł t o b e z k r y t y c z n i e z a i n f o r m a t o r a m i p r u s k i m i .

(8)

Z b r o d n ia w Fischau w 1832 roku

303

polscy sprzeciw iali się i m 38. K a p ita n R ichter bał się k o m prom itacji, jaka

była udziałem lan d w erzystów w cześniej, w M alborku, k ied y to n a oczach

tłu m u , w dzień targow y, P olacy rozbroili p ru sk ą eskortę 39. W Fischau ol­

brzym ia p rzew aga polska, b ariera językow a, tłu m żołnierzy bez zw ykłej

karności, spotęgow ał nerw ow ość działania. W w y n ik u salw y pru sk iej zo­

stał ra n n y naw et, zn ajd u jący się w śród Polaków , oficer p r u s k i 40. W edług

u sta le ń B ansem era ów oficer, „T rem becki czy T re m b ic k i” 41, s ta ra ł się

w ytłum aczyć Polakom , że m ają się udać do Nowego, a nie do N id z ic y 42.

T uż po salwie, na w idok zabitych i ra n n y c h , w śró d polskich żołnierzy

zw yciężył rozsądek, a nie wściekłość, bow iem chcących rzucić się na P r u ­

saków p o w strzy m ali od tego podoficerow ie 43. N ajb ard ziej skutecznie za­

działał tu J a n Misiewicz, n azw an y przez B an sem era sta rsz y m w ach m i­

strzem . Cieszył się on dużym zaufan iem żołnierzy, szczególnie od czasu

zajść w Tczewie, za k tó re został sk azan y przez P ru s a k ó w na tygodniow y

a r e s z t 44. W rzeczyw istości był to podporucznik p u łk u 3. strzelców k o n ­

ny ch u k ry w a ją c y sw ój stopień oficerski, zapew ne dlatego, aby go n ie od­

dzielono od żołnierzy. Do F ra n c ji p rz y b y ł on la te m 1832 r. n a sta tk u

„L achs” 45.

Po salw ie „ta k drogim o kupem — ra p o rto w a ł Żebrow ski — zyskali

dopiero żołnierze nasi możność udania się do M alborka” 4e. Inne relacje

m ów ią, iż P olacy po w strz y m a n iu ich przez podoficerów rozproszyli się

i luźnym i gru p am i p rzy b y li pod M albork, gdzie rozłożyli się o b o z e m 47. Na

w ezw anie k o m e n d a n ta tego m iasta, m a jo ra Załuskow skiego, zgodzili się

udać do zam ku, gdzie z a trzy m an o ich na pew ien c z a s 48. W p a m ię tn ik u

sw oim — spisanym jed n ak dopiero u k resu burzliw ego życia — B reański

p rzedstaw ił spraw ę tro ch ę inaczej. Mianowicie k o m e n d a n t m iasta 49, stojąc

na czele słabej załogi, a obaw iając się z em sty poszkodow anych, prosił

a u to ra p am iętnika, aby z n im w yszedł naprzeciw nadciągającym , uspokoił

38 L. G a d o n , W i e l k a E m i g r a c j a w p i e r w s z y c h l a t a c h p o p o w s t a n i u l i s t o p a d o w y m , w s t ę p e m p o p r z e d z i ł M . K u k i e ł , P a r y ż [1960], w y d . 2, s s . 19— 20. 39 J . Ś w i ę c i c k i , o p . c i t . , s . 181. 40 B . P A N K r a k ó w , r k p s 1194, k . 272; B . C z a r t . , r k p s 5579, k . 135. 41 O s s o l i n e u m , r k p s 37 9 7 /Ш , k . 140. 42 J . N i e r z w i c k i , o p . c i t . , s . 91. 43 B . P A N K r a k ó w , r k p s 1194, k . 273. 44 O s s o l i n e u m , r k p s 3 7 97/Ш , k . 140. 45 R . B i e l e c k i , o p . c i t . , s. 122; M . T y r o w i c z , T o w a r z y s t w o D e m o k r a t y c z n e P o l s k i e . P r z y ­ w ó d c y i k a d r y c z ł o n k o w s k i e . P r z e w o d n i k b l o b l b l i o g r a f i c z n y , W a r s z a w a 1964, s . 449, ( t u t a j t r o c h ę n i e ś c i s ł o ś c i ) . 46 B . P A N K r a k ó w , r k p s 1194, k . 272. 47 P r u s a c y p is z ą , i ż t o u z b r o j o n a l u d n o ś ć c y w i l n a , w o b a w i e p r z e d z e m s t ą p o l s k ą , w y ł a ­ p y w a ł a P o l a k ó w o d s t a w i a j ą c i c h d o M a l b o r k a . B y ł o t o r a c z e j n i e m o ż l i w e , g d y ż w y p a d k i r o ­ z e g r a ł y z b y t s z y b k o , b y m o ż n a b y ł o z a a l a r m o w a ć l u d n o ś ć c y w i l n ą i t o w p o w a ż n e j l i c z b i e n i e z b ę d n e j d o w y ł a p a n i a o k o ł o 500 l u d z i . 48 B . C z a r t., r k p s 5579, k . 135; B . P A N K r a k ó w , r k p s 1194, k . 272. 49 B r e a ń s k i p i s z e , ż e p u ł k o w n i k K r a j e w s k i . J e s t t o b łą d , g d y ż k o m e n d a n t e m m i a s t a b y ł j u ż w t e d y m a j o r Z a ł u s k o w s k i , k t ó r y z a s t ą p i ł K r a j e w s k i e g o (J . Ś w i ę c i c k i , o p . c i t . , s . 211).

(9)

304

N o r b e r t K a s p a re k

ich i w ezw ał do p o r z ą d k u 20. Bliższy p ra w d y jest chyba jednakże raport,

pow stały n a z a ju trz po w ydarzen iach — nic nie w spom inający o lękach

pruskiego kom endanta, niż ta w ersja, zamieszczona w p a m ię tn ik u 51. N a

rzecz przeb y w ający ch w za m k u m ałb o rsk im żołnierzy, społeczeństwo P o ­

znańskiego zebrało 6000 złp. oraz obuwie i b ie l iz n ę 52.

T ru d n o ustalić listę poległych i ra n n y c h w Fischau. W pierw szym

raporcie, pisan y m k ilk a godzin po w ydarzeniach, m ow a była o sześciu

zabitych i siedm iu r a n n y c h 5S, u B reańskiego — ośmiu zabitych i 12 r a n ­

nych S4. W p rasie królew ieckiej, a za nią i polskiej, pisano o dziew ięciu

zabitych i 10 r a n n y c h 5S. T ak ą sam ą liczbę w y m ien iały inne p ruskie p r a ­

ce 50. D ysponujem y, w zasadzie trzem a przekazam i n a te n tem at. P ierw szy

to już raz c y to w a n y — ra p o r t do Naczelnego Wodza, sporządzony przez

k a p ita n a J. M. B ansem era z 1 lutego 1832 r. P o d aje on następ u jące n azw i­

ska: Józef M isiunas z p u łk u Ja zd y A ugustow skiej, W ojciech P ietraszczyk

z p u łk u 4. strzelców konnych, J a n Ciborowski, P a w e ł Jancew icz, K acper

Bendołowski, Józef G rabow ski, S tanisław M ałachowski w szyscy z p u łku

3. sz a s e ró w 57. S tro n n ik i w spółpracow nik Rybińskiego, Józef Święcicki,

k tó r y na em igracji m ia ł dostęp do d o k um entów i a k t Sztabu Głównego

W ojska Polskiego, p rzechow ujący je zresztą, w y m ien ia te sam e nazw iska

„m ęczenników wolności pod wsią F iszau ” 5S. W m a te ria ła c h Breańskiego

nato m iast z n ajd u je się lista poległych tam że d atow ana 4 lutego: Ciborow ­

ski, Wądołowski, Jancew icz, M ałachowski, Sierapichow ski, G rabow ski —

w szyscy z p u łk u 3. strzelców konnych, L ubiński z p u łk u 2. szaserów i P ie ­

tr a s z p u łk u 13. u ł a n ó w 50. Tę listę c y tu ją L ubo m ir G a d o n 60, S tefan P rz e -

w a ls k i81, S tan isław M ikos °2, Roch M orcinek w. N ato m iast w zbiorze zn a­

60 F . B r e a ń s k i , A u t o b i o g r a f i a , w y d a ł , s ł o w e m w s t ę p n y m p o p r z e d z i ł J . F r e i l i c h , K r a k ó w 1914, s . 40. Z a tą r e l a c j ą p o s z e d ł S . P r z e w a l s k i , o p . c i t . , s . 194. 51 W p a m i ę t n i k u B r e a ń s k i e g o (o p . c i t . , s . 40), Ś w i ę c i c k i e g o ( o p . c i t . , s . 209) c z y t e ż w „ P o l a c y w F r a n c j i . T y g o d n i k A w e n i o ń s k i ( H e n r y k D ą b r o w s k i ) " (1832, 5 X I , s . 7) z n a j d u j ą s i ę o s k a r ż e n i a p r z e c i w k o m a j o r o w i S z w e y k o w s k i e m u j a k o w s p ó ł o d p o w i e d z i a l n e m u z a z b r o d n ic z ą s a l w ę . S ą o n e j e d n a k b e z z a s a d n e , g d y ż w c h w i l i s t r z a ł ó w z n a j d o w a ł s i ę w c h a ł u p i e , g d z i e n a ­ d a l u s t a l a ł l i s t ę s k o m p r o m i t o w a n y c h . ( O s s o l i n e u m , r k p s 3797ЯИ, k . 140). 52 F . B r e a ń s k i , o p . c i t . , s . 40; S . P r z e w a l s k i , o p . c i t . , s . 194. 53 B . P A N K r a k ó w , r k p s 1194, k . 273. 54 B . C z a r t . , r k p s 5579, k . 135. N a t o m i a s t w t y m s a m y m r a p o r c i e , a l e z n a j d u j ą c y m s i ę w B . P A N K r a k ó w ( r k p s 1194, k . 272) m o w a J e s t o s z e ś c i u z a b i t y c h i s i e d m i u r a n n y c h . 55 T y g o d n i k P e t e r s b u r s k i , o p . c i t . , s . 85; G a z e t a W a r s z a w s k a , ó p . c i t . , s . 423; G a z e t a K r a ­ k o w s k a , o p . c i t . , s . 197; G a z e t a W i e l k i e g o K s i ę s t w a P o z n a ń s k i e g o , o p . c i t . , s . 180, m ó w i ł a n a w e t o 20 r a n n y c h . 56 M .i n . H . B r a n d t ( G a z e t a W i e l k i e g o K s i ę s t w a P o z n a ń s k i e g o 1832, n r 110, s . 579); J . N i e r z - w i c k i , o p .c i t . , s . 159. 57 O s s o l i n e u m , r k p s 3797/III, k . 140. 58 J . Ś w i ę c i c k i , o p . c i t . , s . 208. 59 B . C z a r t . , r k p s 5579, k . 129. 60 L . G a d o n , W t e lk a , s . 21. 61

s.

P r z e w a l s k i , o p . c i t . , s . 194, t y l k o p o d a j e z a m i a s t C i b o r o w s k i - L i b o r o w s k i , W ę d o l o w s k i - - W ą d o ł o w s k i . 62

s.

M i k o s , o p . c i t . , s . 177, z a m i a s t L u b i ń s k i - L u b i e ń s k i , J a n c e w i c z - J a n i c e w i c z . 83 R . M o r c i n e k , o p . c i t . , s . 204, z a m i a s t W ą d o ł o w s k i p o d a j e W ą d o ł o w s k i .

(10)

Z b r o d n i a

w

F is c h a u w

1832

ro k u

305

nego p a m iętn ik arza Józefa A lfonsa P o trykow skiego z n a jd u je m y n a s tę p u ­

jące nazw iska: C ib o ro w sk i61, G ra b o w s k i65, J a n G u b iń s k iee, J a n c e w ic z 67,

M ałachowski 68, S ie rz p ie c h o w sk i69 z p u łk u 3. szaserów i L ubiń sk i z p u łk u

2. u ł a n ó w 70.

T ak więc z całą pew nością m ożna p rzyjąć, iż pod F ischau zginęli:

z p u łk u 3. strzelców k o n n y ch — J a n Ciborowski, P a w e ł Jancew icz, Józef

G rabow ski, S tan isław M a ła c h o w s k i71, K acp er B endołow ski (W ędołowski

bądź Wądołowski); Lubińskiego (Łubieńskiego) w y m ien ia się jako żołnie­

rza bądź p u łk u 2. ułanów , bądź p u łk u 2. szasergw. Ż aden z ty c h pułk ó w

jed n ak nie wszedł do P rus. Chociaż P o try k o w s k i w y m ien ia jako pole­

głych G ubińskiego i Lubińskiego, w y d aje się, że jest to ta sam a osoba,

czyli żołnierz p u łk u 3. szaserów, J a n G ubiński. Nie w iem , czy m ożna u to ż­

sam ić żołnierza z p u łk u 4. strzelców k o n n y c h , W ojciecha P ietraszy k a ,

z osobą noszącą n a inn y ch listach nazw isko P ie tra s. B an sem er podaje je­

szcze nazw isko Józefa M isiunasa z p u łk u 1. Ja z d y A ugustow skiej, a w m a ­

teriałach B reańskiego jest m ow a o poległych Sierzpichow skim . T ru d n o

je d n a k zw eryfikow ać te dane. P rz y jm u ją c , że w Fischau polegli G iboro-

wski, Jancew icz, G rabow ski, M ałachowski, B endołow ski (lub W ędołow ­

ski), G ubiński (lub L u b iń sk i lu b Lubiński), P ietraszc zy k (lub Pietras).

M isiunas i Sierzpichow ski (Sierzpiechowsk)i o trzy m am y 9 nazw isk, czyli

ty le o ilu m ów iły źródła pruskie.

H ospitalizow ani b y li w M alborku, ra n n i w Fischau: z p u łk u 3. szase­

ró w — J a n Cieciera, J a n Zaborow ski (u B an sem era — Paw eł), J a n J a ­

strzębow ski, A n to n i K ukliński, K azim ierz T ruszkow ski, Maciej Św ider,

Błażej Olesiński, Franciszek Piasecki; z p u łk u 7. u ła n ó w — S zym on A n ­

drzejew ski; z p u łk u 10. ułan ó w — W ojciech L ipiń sk i (w m a te ria ła c h B re ­

ańskiego — Żychliński); z p u łk u

4.

strzelców k o n n y c h — S tan isław T u ­

robin 72. Było w śró d n ich trz e c h śm ierteln ie ra n n y c h , pięciu ciężko i czte­

re c h l ż e j 73. W ojciech L ip i ń s k i71, A nto n i K u k liń s k i75, K azim ierz T ruszko­

w ski i J a n Jastrzęb o w sk i 76 znaleźli się później w e F rancji.

64 B . C z a r t ., r k p s 5361 1. Z b i ó r P o t r y k o w s k i e g o . W y k a z y a l f a b e t y c z n e e m i g r a n t ó w p o l s k i c h z n o t a t k a m i b i o g r a f i c z n y m i z a l a t a 1832—1854, k . 113. 65 I b i d e m , k . 235. 66 I b i d e m , k . 241. 67 I b i d e m , k . 277. 68 I b i d e m , k . 437. 69 I b i d e m , k . 445. 70 I b i d e m , k . 425. 71 W g B a n s e m e r a i Ś w i ę c i c k i e g o z m a r ł w n o c y z r a n o t r z y m a n y c h p o d F i s c h a u . 72 B . C z a r t . , r k p s 5579, k . 131. W y m i e n i a s i ę t u j e s z c z e ż o ł n i e r z a z p u ł k u 3. s t r z e l c ó w k o n ­ n y c h J a n a G u b i ń s k i e g o z m a r ł e g o w n o c y . L i s t a p o c h o d z i z 28 s t y c z n i a ; O s s o l i n e u m , r k p s 3797/III, k . 140. R a p o r t z 1 l u t e g o . 73 B . C z a r t . , r k p s 5579, k . 131. 74 M . T y r o w i c z , o p . c i t . , s. 375. 75 I b i d e m , s. 348, M o ż e j e s t o n t o ż s a m y z p o d o f i c e r e m z p u ł k u 4. p i e c h o t y l i n i o w e j , t a k ż e e m i g r a n t e m , p r z y b y ł y m d o F r a n c j i — p o d o b n i e j a k M i s i e w i c z — n a s t a t k u „ L a c h s ” (J. S w i ę -20 — K o m u n i k a t y . . .

(11)

306

Norbert

K a s p a re k

Nie m ożna w ykluczyć, że część ra n n y c h spod Fischau zm arła po 4 lu te ­

go, czyli po ostatn im znan y m raporcie. Śm ierć zapew ne s ta ra n o by się

ukryć, nie nadaw ać jej rozgłosu.

S p raw a fiszew ska m iała n iezw ykły re zo n an s w Europie. Oczywiście

P ru s a c y już od następnego dnia wiedzieli, kogo należy obwinić za m a ­

sakrę. Gen. S chm idt w odpowiedzi na ostre zażalenie Breańskiego, u w a ­

żał, iż pożałow ania godne sceny w Fischau w yw ołała nie dzikość czy bar-r

barzyństw o oficera pruskiego, ale nieposłuszeństw o i nieufność P olaków

odrzucających w szelkie szczere in ic ja ty w y p ruskie. Zapew niał dalej p ru s ­

k i generał o u k a ra n iu śm iałków, k tó rz y spow odow ali te n w ypad ek 77. M y­

ślał zapew ne o K o ta rs k im i w spółtow arzyszach. S te f a n 'P rz e w a ls k i pisał:

„by się uspraw iedliw ić w oczach opinii publicznej E u ropy i w łasnych,

zwłaszcza polskich poddanych, a b ru ta ln e m u g w ałto w i dać pozory a k tu

praw nego, w ład ze p ru sk ie zw ołały sąd w o jenny, k t ó r y

w ojskow ych

polskich skazał n a w ięzienie” 78. K otarskiego pro p ag an d a p ru sk a obwołała

p rz y w ó d c ą 79, za co go też osądzono i skazano n a 2 la ta więzienia. Za

F ischau osadzono ponadto w tw ierd zy podoficerów Leopolda Gutow skiego

z 7. p u łk u ułanów i J a n a Swidzińskiego z p u łk u 6. ułanów , ale n a krótszy

okres 80.

P ru s a c y wszczęli gw ałtow ną akcję propagandow ą. W ydano liczne bro­

szury szkalujące P o la k ó w 81. N asilenie owej akcji m ożna zaobserw ow ać w

prasie. Jeszcze przed sp ra w ą fdszewską, w zw iązku z pierw szym i re p r e ­

sjam i, „G azeta W ielkiego K sięstw a Poznańskiego” pisała o ty m w spo­

sób um iark o w an y , bez jadu i o b e lg 82. W n a stęp n y ch p u b likacjach ton

się zaostrzył. „K önigsberger H artu n g sch e Z e itu n g ” z 24 stycznia 1832 r.83,

broniąc adm in istracji p ru sk iej przed ata k a m i liberałów francuskich i nie­

mieckich, pisała o dobrow olnych pow rotach, akcentow ała koszty u tr z y ­

m an ia a rm ii polskiej w P rusach . P rz e d ru k i tego a rty k u łu w prasie w a r ­

szaw skiej i k rak ow skiej, w stępnie u ra b ia ły opinię polską p rzed podaniem

wiadomości o Fischau. N ajw cześniej na ziem iach polskich, bow iem już

8 lutego, o w y d arzen iach w Fischau napisano w Poznańskiem . S tąd ta k

c i e k i , o p . c i t . , s . 251; R . B i e l e c k i , o p . c i t . , s . 186) W P r u s a c h s ł y n n i c z w a r t a c y k w a t e r o w a l i c a ł k i e m b l i s k o l e ż y 3. B r y g a d y K a w a l e r i i . 76 R . B i e l e c k i , o p . c i t . , s s . 142, 313. 77 B . C z a r t., r k p s 5579, k . 133. 78 S . P r z e w a l s k i , o p . c i t . , s. 194. 79 C y t o w a n e (p o r . p r z y p . 11) G a z e t a W a r s z a w s k a t o s a m o G a z e t a K r a k o w s k a , T y g o d n i k P e t e r s b u r s k i , G a z e t a W i e l k i e g o K s i ę s t w a P o z n a ń s k i e g o . W s z y s t k i e r e l a c j e p o ś r e d n i o l u b b e z ­ p o ś r e d n i o z a p r a s ą k r ó l e w i e c k ą . 80 G e n e z a l u d u , s . 25. W a c h m i s t r z ó w s k a z a n o 4 l u t e g o , a n i e 4 s t y c z n i a . 81 W ł a ś n i e n a t e j f a l i p o w s t a ł y p r a c e : B r a n d t a , D i e P o l e n , ( n i e b a w e m p r z e t ł u m a c z o n a n a j ę z y k f r a n c u s k i : L e s P o l o n a i s a ’E lb i n p , P a r i s 1832), c y t o w a n e P r e u s s e n u n d P o l e n o r a z D a n k ­ b a h r a , R a u m e r a (ta o s t a t n i a w y d a n a p ó ź n i e j ) i i n n e . 82 1832, n r 3, ś r o d a 4 I, s . 15 — o z a j ś c i u w E l b l ą g u . 83 P r z e d r u k w : G a z e t a W a r s z a w s k a , 1832, n r 39, p i ą t e k , 10 I I , s s . 326—328; G a z e t a K r a k o w ­ s k a , 1832, n r 44, c z w a r t e k , 16 I I , s s . 162— 163.

(12)

Z b r o d n i a w

Fisc

h a u w

1832

co ku

307

w czesna, w stosunku do pozostałych zaborów inform acja, że jeszcze p rzed

8 lutego donosiła o ty m łatw o dostępna w W ielkopolsce rządow a gazeta

p ru sk a 84. Za nią (cytującą prasę królew iecką), w trzeciej dekadzie lutego

0 Fischau p isały „G azeta W arszaw sk a” , „G azeta K ra k o w s k a ” , „Tygodnik

P e te r s b u rs k i” i inne 8S. W ty c h relacjach jed y n ie w in n ą stro n ą są poszko­

dow ani, k tó ry c h w szakże nie dopuszczono do głosu. P ełno ta m takich

sform ułow ań, ja k np. „zbrodniczy” , „nasienie złego” , „p rzytłum iło się

uczucie wdzięczności i zaufania, jakie liczne dobrodziejstw a, dobrotliw e

1 w zględne obchodzenie się koniecznie rozbudzić b y ły p o w in n y ” . W u słu ­

żnej „Gazecie W ielkiego K sięstw a Poznańskiego” niezw łocznie p rz e tłu m a ­

czono i opublikow ano obszerne w y ją tk i z p aszk iw lu B ra n d ta 86. O ty m ja ­

koby prasa zagraniczna k ła m a ła na te m a t re p r e s ji p ru s k ic h donosił — nie

w spom inając o Fischau — podpisan y ty lk o inicjałam i, n ie z n a n y oficer p o l­

ski w w arszaw sk im „D zienniku P o w szech n y m ” S7. List te n n ie b a w e m p rze­

dru k o w an o w P o zn an iu i K r a k o w i e 88. O dpow iedziano n a ń — w nielicz­

nej jeszcze p rasie em igracy jn ej. P rz e d ru k o w a ł go, ale z w ła sn y m k o m e n ­

tarzem , „T ygodnik A w enioński” 89, a w n a stę p n y m n u m e rz e Franciszek

Czarnecki, podoficer p u łk u 5. strzelców pieszych d ał przegląd re p r e s ji p r u ­

skich wobec podoficerów i żołnierzy polskich 90. P odo b n y

O p i s m ę c z e ń s t w a

w P r u s i e c h

ogłosił „T ygodnik E m igracji P o ls k ie j” w lipcu 1834 r .91 Miko­

ła ja I nie trzeb a było przekonyw ać o w inie P olak ó w — p rzy in n ej oka­

zji — d aw ał on w y ra z p rzekonaniu, iż P ru s a c y b y li za u p rz e jm i w sto­

s u n k u do Polaków i stąd zrodziły się w szelkie nieposłuszeństw a 92. P rz e ­

szło pół w iek u później, w w e rs ji histo ry k a, apologety P ru s , H einricha

T reitschkego, to P olacy z k ija m i i d rą g a m i u d erzy li n a słabą p ru s k ą es­

kortę, k tó r a n iejako w sam oobronie oddała śm ie rte ln ą dla dziew ięciu ludzi

s a l w ę 9S. K a ro l M arks n a to m iast w innego z n a jd u je w osobie gen. Józefa

Bema. Ten bow iem ,,—• — n am aw ia jąc sw ych lu d zi do n ieskładania p rzed

P ru s a k a m i b ro n i i ty m w yw ołał k rw a w ą , a bezużyteczną potyczkę zw an ą

bitw ą pod F is c h a u ” 94. E m ocjonalnie n ap isał o ty m w y d a rz e n iu p o eta

84 G a z e t a W i e l k i e g o K s i ę s t w a P o z n a ń s k i e g o , o p . c i t . , s . 180. 85 C y t o w a n e G a z e t a W a r s z a w s k a , s s . 421— 423, G a z e t a K r a k o w s k a , s s . 195— 197, T y g o d n i k P e t e r s b u r s k i , s . 85. 86 1832, n r 110, p i ą t e k , 11 V , SS. 577— 579. 87 1832, D o d a t e k d o n r 135 z 19 V. 88 G a z e t a W i e l k i e g o K s i ę s t w a P o z n a ń s k i e g o , 1832, n r 121, p i ą t e k , 25 V , s . 645; G a z e t a K r a ­ k o w s k a , 1832, n r 140, s o b ota -, 26 V , SS. 522— 523. 89 P o l a c y w e F r a n c j i . T y g o d n i k A w e n i o ń s k i ( K o ś c i u s z k o ) , 1832, 1 X I , s s . 2— 4. 90 P o l a c y w e F r a n c j i . T y g o d n i k A w e n i o ń s k i ( H e n r y k D ą b r o w s k i ) , 1832, 5 X I , s s . 8—9. 91 T a k ż e p ió r a p o d o f i c e r a — s k a z a n e g o z a u d z i a ł w w y d a r z e n i a c h w F i s c h a u — J a n a ś w i - d z i ń s k i e g o z p u ł k u 6. u ł a n ó w ( G e n e z a L u d u , s s . 25— 26). 92 M . S z c z e r b a t o w , K a m p a n i a p o l s k a k s i ę c i a P a s k i e w i c z a w 1831 т о к и , W a r s z a w a 1899, s . 158. 93 H . T r e i s c h k e , D e u t s c h e G e s c h i c h t e i m n e u n z e h n t e n J a h r h u n d e r t , B d . 4, L e i p z i g 1899, s s . 208—209. P o d o b n ą t r e ś ć i t o n ( n i e w d z i ę c z n o ś ć P o l a k ó w , i t p .) z n a j d u j e m y w p r a c a c h h i s t o ­ r y k ó w X X w . n p . J . M i i l l e r a i G . W e b e r a , S . M i k o s , o p . c i t . , s s . 158— 159. 94 E . K o z ł o w s k i , G e n e r a l J ó z e f B e m , W a r s z a w a 1958, s . 128, p . 9.

(13)

308

Norbert

K a s p a re k

H ein rich Heine: „Polacy! K rew droga m i w żyłach, gdy piszę to słowo,

gd y pomyślę, jak postępow ali P ru s a c y wobec ty c h n ajszlachetniejszych

dzieci nieszczęścia, jak tchórzliw ie, jak podstępnie, jak podle. H istoryk

p rz e ję ty w e w n ę trz n y m obrzydzeniem, nie będzie m ógł znaleźć słów, jeśli

na p rzy k ład przyjdzie m u opowiedzieć, co się w ydarzyło w Fischau; owe

nieuczciw e w yczy n y opisywać będzie m usiał raczej k a t ” №.

S p raw ę fiszew ską przeżyw ała bardzo em igracja. Oto bow iem żołnierz

oszczędzony przez całą w ojnę „niepotrzebnie” ginął. Wieści o pruskich

rep re sja c h w y w o ły w ały re a k c je w rogie P ru sak o m . Józef A lfons P o try k o -

w ski zanotow ał, że podczas obchodów 5 k w ietn ia 1832 r. w Besançon za

„pom ordow anych braci naszych w P ru s a c h ” zabrał głos Józef H ieronim

K a js ie w ic z 96, po n im to „w szyscy zgrom adzeni w nieśli ręce do góry i za­

wołali: «Zemsta!! Zem sta n a w ieki»” . P odobną m ow ę m iał m a jo r J a n

O k o ls k ie7, ostatn i dowódca n a jb ard ziej w F ischau poszkodowanego p u łk u

3. strzelców konnych. K o m itet N arodow y P olski z p re z y d u jący m Jo ach i­

m em Lelew elem 98 już 17 lutego 1832 r. w odezwie do ludów E u ro p y pi­

sał: „O krzyczana spraw iedliw ość i łagodność rządu pruskiego dziś poka­

zała się w p ra w d z iw y m św ietle. M orderstw o n a b ezbronnych braciach

naszych świeżo w P ru s a c h s p e ł n i o n e

stało się na ziem i co niegdyś

b yła Polską; nie zapom nim y, że przodkow ie ty ch co spełnili m o rderstw o

byli h o łdow nikam i P o la k ó w ” " . O Fischau w

L i t a n i i P i e l g r z y m s k i e j

pisał

A dam Mickiewicz. W całym ty m polskim chórze głosów oburzenia w y ­

ra ź n y m dysonansem odbija się w ypow iedź ostatniego Wodza N aczelne­

go 10°. Zacietrzew ienie wobec gen. Bem a okazało się silniejsze niż dbałość

o w iarogodność w łasnego pam iętnika. R ybiński ko n k lu d u jąc p o b y t w P r u ­

sach sw ojej arm ii pisał: „władze p ruskie n ajw iększą delikatność zacho­

w ały aż do k o ńca p o b y tu ”, opryskliw ość gen. Bem a p rz e ję ta przez część

Polak ó w spraw iła, iż były: „bolesne w y d arzenia jak na p rz y k ła d w e

F is c h a u ” 101.

95 H . H e i n e , P r z e d m o w a d o «S t o s u n k ó w F r a n c u s k i c h » . P r z e ł o ż y ł W . W i r p s z a , w : H . H e i n e , D z i e ł a w y b r a n e . U t w o r y p r o z ą , W a r s z a w a 1956, s. 328. 96 M ó g ł to b y ć w i e r s z M o d l i t w a d o B o g a ż o ł n i e r z y p o l s k i c h z a p r z ę g n i ę t y c h d o t a c z e k p o f o r t e c a c h p r u s k i c h w y d r u k o w a n y w „ P i e l g r z y m i e P o l s k i m ” , (1833, s z e s n a s t y p ó ł a r k u s z , s . 64) b ą d ź w i e r s z J e d n o ś ć , S t a ł o ś ć , N a d z i e j a z n a n y t y l k o z r ę k o p i s u ( B . C z a r t ., r k p s 5591. L i s t y r ó ż ­ n y c h o s ó b d o H e n r y k a D e m b i ń s k i e g o w s p r a w a c h w o j s k o w y c h , p u b l i c z n y c h i p r y w a t n y c h ) , g d z i e m o w a j e s t o t y c h „ c o w o l e l i b e z b r o n n i p a ś ć z P r u s a k a r ę k i / T r u p y s w e m i n a d m o r s k i e z a l e g ł s z y p r z e s t r z e n i e ” . 97 J . A . P o t r y k o w s k l , T u l a c t w o P o l a k ó w w e F r a n c j i . D z i e n n i k e m i g r a n t a , w s t ę p i o p r a c o ­ w a n i e A . O w s i ń s k i e j , c z . 1, K r a k ó w 1974, s . 111. 98 L e l e w e l r a z t y l k o w s w o j e j k o r e s p o n d e n c j i p o w r ó c i ł d o r o z g ł o s u w o k ó ł s p r a w y f i s z e w - s k i e j , a l e t y l k o w c e l a c h m e r k a n t y l n y c h — [J. L e l e w e l ] , L i s t y e m i g r a c y j n e , w y d a ł a i w s t ę p e m p o p r z e d z i ł a H . W i ę c k o w s k a , t . 2, K r a k ó w 1949, s . 27. 98 B . C y g l e r , o p . c i t . , s . 32. 100 R y b i ń s k i w c z a s i e p o b y t u k i l k a k r o t n i e p i s a ł d o k r ó l a F r y d e r y k a W i l h e l m a I I I z z a ­ ż a l e n i e m n a p o s t ę p o w a n i e i r e p r e s j e w ł a d z p r u s k i c h (J . L e w i ń s k i , o p . c i t . , s . 142). 101 O s s o l i n e u m , r k p s 3517/1. M a c i e j R y b i ń s k i , M o j e p r z y p o m n i e n i a o d u r o d z e n i a . O p i s y w a ­ n i e z a c z ę t e w s t y c z n i u 1857 i s k o ń c z o n e w P a r y ż u , k . 210.

(14)

Z b r o d n i a w F is c h a u w

1832

ro ku

309

W okresie m ięd zyw ojennym , także i z F ischau w zięto ziem ię n a kopiec

Józefa Piłsudskiego n a Sow ińcu w K rak o w ie 102. Mimo iż Fiszew o może

być także p ię k n y m sym bolem niezw ykłej w ierności p o w stan iu nie zna­

lazło ono m iejsca n i w p rzedw ojennej, n i pow ojennej

E n c y k l o p e d i i W o j ­

s k o w e j .

N a zakończenie w a rto podsum ow ać nasze rozw ażania. Część podofi­

cerów i żołnierzy, k tó ra fo rm alnie m ogła i pow inna skorzystać ,,z dobro­

dziejstw a” carskiej am nestii, nie chciała powrócić do K rólestw a. Ich opór

iryto w ał w ładze pruskie; k u lm in a c ją tego b y ły w yd afzen ia w Fischau.

Wcześniej p ew n ej liczbie żołnierzy obiecano paszp o rty do F ran cji, k ied y

więc pow tórnie zaczęto ich w eryfikow ać, postanow ili oni h u rm e m udać

się do M alborka. Do tragedii p rzy czy n iły się tru dności w porozum ieniu,

b a riera językow a. Dowódca małego oddziału pruskiego, stosunkow o niski

stopniem , nie p a n u ją c n a d sy tu acją kazał strzelić w tłu m Polaków . Można

było spraw ę uczciwie w yjaśnić, ale w ładze p ruskie już p raw ie n a z a ju trz

ogłosiły sw oją fałszyw ą w e rsję w y p ad k ó w pod Fischau. P rzez utożsam ie­

nie się z decyzją jednego oficera p rzejęły na siebie odium za tę m asakrę,

za co po tęp iała je cała postępow a opinia społeczna.

102 L e k s y k o n P o l a c t w a w N i e m c z e c h , w y d a n i e f o t o t y p i c z n e , W a r s z a w a — W r o c ł a w 1973, s . 200. D E R M O R D I N F I S C H A U I M J A H R E 1832 Z u s a m m e n f a s s u n g N a c h d e r N i e d e r l a g e d e s N o v e m b e r a u f s t a n d e s b e f a n d s i c h d i e p o l n i s c h e A r m e e i n O s t - u n d W e s t p r e u s s e n . N a c h d e r z a r i s t i s c h e n A m n e s t i e v o m 1. N o v e m b e r 1831 w u r d e i m D e z e m b e r d a m i t b e g o n n e n - o h n e s i e u m i h r e M e i n u n g z u b e f r a g e n - U n t e r o f f i z i e r e u n d S o l d a t e n n a c h K o n ­ g r e s s p o l e n z u s c h i c k e n . D i e j e n i g e n v o n i h n e n , d i e r u s s i s c h e n V e r s p r e c h u n g e n m i s s t r a u t e n , w o l l t e n n i c h t z u r ü c k k e h r e n . G e g e n ü b e r W i d e r s p e n s t i g e n w a n d t e n P r e u s s e n G e w a l t a n . Z u d e n b e k a n n t e s t e n Z w i s c h e n f ä l l e n g e h ö r e n d i e b l u t i g e n E r e i g n i s s e i n F i s c h a u v o m 27. 1. 1832. B e i d e n p o l n i s c h e n S o l d a t e n , d i e s i c h i m k l e i n e n D o r f a u f d e m h a l b e n W e g e v o n E l b i n g n a c h M a r i e n b u r g a u f h i e l t e n , t r a f d e r p r e u s s i s c h e M a j o r S z w e y k o w s k i e i n , d e r v e r s u c h t e , e i n e L i s t e „ k o m p r o m i t t i e r t e r ” P e r s o n e n a u f z u s t e l l e n , m i t a n d e r e n W o r t e n , v o n d e r z a r i s t i s c h e n A m n e ­ s t i e n i c h t e r f a s s t e n P e r s o n e n . D i e S o l d a t e n b e g a n n e n , s i c h a u f z u l e h n e n , d e n n z u m g r ö s s t e n T e i l w a r e n e s d i e s e l b e n L e u t e , d e n e n v o r h e r d e r p r e u s s i s c h e G e n e r a l S c h m i d t P ä s s e n a c h F r a n k r e i c h v e r s p r o c h e n h a t t e . J e t z , i n F i s c h a u , f ü h l t e n s i e s i c h g e t ä u s c h t . A u s s e r d e m l i e s s m a n s i e w i s s e n , d a s s s i e e i n n e u e s L a g e r b e z i e h e n s o l l e n i n N o w e a n d e r W e i c h s e l . D e r N a m e w u r d e a u f d e u t s c h b e k a n n t g e g e b e n ( N e u e n b u r g ) , d e r s i c h d e n S o l d a t e n w i e N e i d e n b u r g ( N i ­ d z i c a ) a n h ö r t e . W i e b e k a n n t , b e f i n d e t s i c h N i d z i c a u n w e i t d e r G r e n z e , w o d e r W e g d e r n a c h K o n g r e s s p o l e n z u r ü c k k e h r e n d e n S o l d a t e n , v o r b e i f ü h r t e . D a h e r n a h m e n d i e p o l n i s c h e n S o l d a ­ t e n a n , d a s s d i e s d e r e r s t e S c h r i t t s e i , s i e d e n R u s s e n a u s z u l i e f e r n . S i e b e s c h l o s s e n , G e n e r a l S c h m i d t i n M a r i e n b u r g a u f z u s u c h e n , z u i h m h a t t e n s i e V e r t r a u e n , d a e r i h n e n d i e P ä s s e v e r ­ s p r o c h e n h a t t e . D i e P o l e n 500 a n d e r Z a h l , w u r d e n v o n e i n e r k l e i n e n G r u p p e d e r p r e u s s i c h e n L a n d w e h r u n t e r F ü h r u n g v o n H a u p t m a n n R i c h t e r a n g e h a l t e n . R i c h t e r , d e r n i c h t p o l n i s c h s p r a c h u n d s i c h m i t d e n P o l e n n i c h t v e r s t ä n d i g e n k o n n t e u n d A n g s t h a t t e , d a s s d i e P o l e n s i e e n t w a f f n e n w ü r d e n , g a b B e f e h l z u m S c h i e s s e n . 9 S o l d a t e n f i e l e n , 12 w u r d e n v e r l e t z t , a l l e v o n d e r K a v a l l e r i e , z u m g r ö s s t e n T e i l v o m 3. J ä g e r r e g i m e n t . T r o t z d e r S c h i e s s e r e i g e l a n g t e n d i e P o l e n n a c h M a r i e n b u r g , w o s i e f ü r e i n e Z e i t a u f d e m S c h l o s s f e s t g e h a l t e n w u r d e n . D i e A n g e l e g e n h e i t a u s F i s c h a u f a n d g r o s s e n W i d e r h a l l , m i t d e r Z e i t b e g a n n s i e a l s e i g e n ­ s t ä n d i g e L e g e n d e z u l e b e n , ( F i s c h a u e r w ä h n e n u . a . A d a m M i c k i e w i c z u n d H e i n r i c h H e i n e ) . D i e S a c h e d e r v e r h ä n g n i s v o l l e n S a l v e b e i F i s c h a u h ä t t e m a n e h r l i c h e r k l ä r e n k ö n e n , a b e r d i e p r e u s s i s c h e n B e h ö r d e n g a b e n s c h o n a m d a r a u f f o l g e n d e n T a g n a c h d e m V o r k o m m e n e i n e g e f ä l s c h t e F a s s u n g b e k a n n t , i n d e r s i e d e n P o l e n d i e S c h u l d g a b e n .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Odbywają się masowe demonstracje ludności pochodzenia tureckiego, która domaga się uwolnienia swoich działaczy i poszanowania praw mniejszości.. Przez tydzień siły

O kazuje się, że więż akustyczna rozpoczyna się przed wykluciem się piskląt, w ciągu p aru ostatnich dni wysia­..

Na sk utek zróżnicowania zwięzłości skał doskonale zaznaczają się terasy erozyjne, jak i progi skalne w dolinach oraz różne inne form y erozji wstecznej. Jed

je zwierciadło, ogląda obserw ator przez szkło oczne z górnej części studni. Wielką niedogodnością tego teleskopu je s t to, że służyć on może tylko do

Ani czysty ani domieszkowany półprzewodnik nie zapewniają na tyle dużej ilości par elektron dziura aby można było wykorzystać je jako źródło światła Materiał można

Informacje pozyskane od ofiar przez torturujących i przesłuchujących ana- lizowane były przez członków grupy wywiadu w „Złotym Salonie” (Salón Dorado) znajdującym się

SNWļSRSUDZQHQDU\VRZDQLHVFKHPDWXGRĂZLDGF]HQLDSRSUDZQH]DSLVDQLH obserwacji oraz poprawne zapisanie równania reakcji

Szkoła Podstawowa w Boguszynie.