A C T A U N I V E R S I T Ä T I S L O D Z I E N S I S
F O L IA H IS T O R IC A 6 1, 1998
Radosław Żurawski vel Grajewski
TRADYCJE TRZECIOMAJOWE
W POWSTAŃCZEJ PROPAGANDZIE PRASOWEJ
WOBEC ZAGRANICY (1830-1831)
Obecność tradycji Konstytucji 3 m aja w działaniach propagandow ych
podejmowanych wobec zagranicy w okresie powstania listopadowego nie
zwróciła, jak do tej pory, uwagi historyków. Tem at ten nigdzie nie został
nawet zasygnalizow any1. Nic w tym dziwnego, gdyż wykorzystyw anie
dziedzictwa epoki Sejmu Wielkiego jako źródła argum entów używanych
w działaniach dyplomatycznych podejmowanych w stosunku do obcych
gabinetów, czy przy tworzeniu propagandy prasowej czasem przybierającej
wręcz formę apelów kierowanych pod adresem zagranicznej opinii publicznej,
jest do pewnego stopnia zabiegiem zaskakującym i niespodziewanym .
Pomijając nawet przeszkodę tak zasadniczą, jak bariera językowa, któ rą
polskojęzyczna prasa m usiała stanowić dla potencjalnego obcego odbiorcy,
prowadzenie propagandy prasowej wobec zagranicy, spośród wielu dziedzin
życia politycznego okresu powstania, było dla ówczesnych polskich publicystów
1 2 0 0 ro czn ica u c h w a len ia K o n sty tu cji 3 m aja p rzy n io sła szereg cen n y ch o p ra co w a ń zw ią za n y ch z fu n k cjo n o w a n iem trzecio m a jo w y ch tradycji w ok resie p o w sta n ia listo p a d o w e g o . T rzeb a tu w ym ien ić p rzed e w szystk im artykuł W . Z a j e w s k i e g o , T ra d y c je T rze cieg o M a ja tv p o w sta n iu listo p a d o w y m , [w:] K o n s ty tu c ja 3 M a ja w tr a d y c ji i k u ltu rze p o lsk ie j, red. A . B a r s z c z e w s k a - K r u p a , Ł ó d ź 1991, s. 11 8 -1 2 5 ; oraz t e g o ż , O tra d y cja ch 3 m a ja w cza sie P o w sta n ia L isto p a d o w e g o , [w:] K o n sty tu c ja 3 M a ja , 2 0 0 -lecie tra d y c ji, W a rsza w a 1994, s. 3 7 -5 4 . P rob lem atyk ę tę p o ru sza ró w n ież rozp raw k a S. K i e n i e w i c z a , T ra d y cje T rze cieg o
M a ja >v la ta c h p o w s ta ń n a ro d o w y c h 18 3 0 —1 8 6 4 , [w:] S e jm c z te r o le tn i i j e g o tr a d y c je ,
red . J. K o w e c k i , W a rsza w a 1991, s. 2 2 0 -2 2 3 . P atrz też: R . Ż u r a w s k i vel G r a j e w s k i ,
T ra d ycje K o n sty tu c ji 3 M a ja w w ew n ętrzn ych sporach i dyskusjach p o lity c z n y c h w okresie P o w sta -n ia L isto p a d o w e g o , „ A c ta U -n iv ersita tis L o d zie-n sis” 1991, F o lia H isto r ic a 4 1 , s. 4 5 -1 0 1 ; t e -n ż e , O b ch o d y ro c zn ic y uchw alenia K o n sty tu c ji 3 M a ja w c za sie P o w sta n ia L is to p a d o w e g o iv św ie tle p r a s y p o w sta ń c ze j, tam że , s. 1 0 3 1 3 0 ; t e n ż e , T ra d ycje K o n s ty tu c ji 3 M a ja w p o e z ji p o w -s ta ń c z e j iv św ie tle p r a -s y 1 8 3 0 -1 8 3 1 , „ A c ta U n iv er-sita ti-s L o d z ie n -si-s” 1993, F o lia H i-sto r ic a 4 9,
s. 1 5 1 -1 6 4 .
i dyplomatów niewątpliwie mniej wdzięcznym polem do odwoływania się
do argumentacji zaczerpniętej z rodzimych tradycji historycznych. Skuteczność
oddziaływania propagandow ego zależy m. in. od możliwości percepcyjnych
odbiorców, dla których jest ono przeznaczone. O ile w sporach wewnętrznych
dowodzenie racji na podstaw ie argum entów zaczerpniętych z rodzimej
przeszłości było proste i skuteczne, gdyż łatwo znajdowały one drogę do
sentymentów i emocji odbiorcy oraz były dla niego w pełni zrozumiałe,
0 tyle w stosunku do zagranicznego adresata atuty te nie funkcjonowały.
Właściwy odbiór argumentacji opartej na rodzimej polskiej tradycji wymagał
bowiem od obcego czytelnika znajomości polskiej historii. Poziom tej
znajomości często okazywał się niewystarczający, ponadto nie istniał w tym
wypadku czynnik emocjonalny, tak ważny dla skuteczności każdej propagandy.
M im o tych trudności w prasie powstańczej nie brak było przykładów
podejm owania prób oddziaływania na zagraniczną opinię publiczną z
wy-korzystaniem tradycji epoki Sejmu Czteroletniego. M iały one charakter
polemik z krzywdzącymi lub tendencyjnymi wypowiedziami prasy zagranicznej
nieprzychylnej wobec powstania, a także apeli o pomoc ze strony rządów
1 ludów Europy dla walczącego Królestwa. Wreszcie akcenty nawiązujące
do Konstytucji 3 m aja trafiały się także w przychylnych dla Polski
wypo-wiedziach jej zagranicznych sympatyków, które prasa powstańcza drukow ała
„ku pokrzepieniu serc” . Dysponując tymi przykładami postaram się w
niniej-szym artykule odpowiedzieć na pytanie, czego symbolem w relacjach
P olska-zagranica była K onstytucja 3 m aja oraz w jaki sposób i dla
osiągnięcia jakich celów propagandow ych wykorzystywano tę symbolikę.
Podstaw a źródłowa artykułu jest wynikiem kwerendy przeprowadzonej
w całości polskojęzycznej prasy ukazującej się na terenie K rólestwa Polskiego
w czasie trw ania powstania. Spośród 51 drukowanych ówcześnie tytułów
do naszych czasów zachowało się 48, w tym 42 w komplecie, jednakże
jedynie w dziewięciu z nich natrafiłem na informacje przydatne do badanego
tem atu. Tytuły te reprezentują pełny przekrój ówczesnej polskiej sceny
politycznej - od związanych z Towarzystwem Patriotycznym „Nowej Polski”
i „Gazety Polskiej” , zbliżonych do Kaliszan „Kuriera Polskiego” i „Dziennika
W ielkopolskiego” , niezależnych, ewoluujących ku lewicy powstańczej „M
er-kurego” i „Dziennika Powszechnego Krajowego”, po wywodzące się z prawicy,
ale także z czasem radykalizujące się pisma, takie jak „Polak Sumienny” ,
„Zjednoczenie” oraz „Orzeł Biały i Pogoń” 2.
2 Szerzej: H isto ria p r a s y p o lsk ie j, red. J. Ł o j e k , t. 1: P ra sa p o ls k a iv la ta ch 1 6 6 1 -1 8 6 4 , W a rsza w a 1976; o ra z o p o szc zeg ó ln y ch ty tu ła ch p rasow ych : W . B o r t n o w s k i , Z d zie jó w
p r a s y iv regionie łó d zk im . K a lis k i „ D zie n n ik W ie lk o p o lsk i" z la t 1 8 3 0 -1 8 3 1 , „ R o c z n ik Ł ó d z k i”
1962, z. 24, s. 4 9 -6 4 ; A . S ł o m k o w s k a , P ra sa rzą d o w a K się stw a W a rsza w sk ieg o i K r ó le stw a
P o ls k ie g o ( 1 8 0 7 - 1 8 3 8 ) , W a rsza w a 1969, s. 210; t a ż , R o la „ G a z e ty P o ls k ie j" w o k re sie p o w sta n ia listo p a d o w eg o , „ R o c z n ik H isto rii C za so p iśm ie n n ictw a P o ls k ie g o ” [W arszaw a] 1962,
Argum entu zaczerpniętego z trzeciomajowej tradycji w stosunku do
zagranicy po raz pierwszy użyto w sporze z prasą pruską, która odm aw iała
Polakom praw a do dawnych prowincji Rzeczypospolitej, wcielonych
bezpo-średnio do Cesarstwa Rosyjskiego. W odpowiedzi na napisany w tym duchu
artykuł zamieszczony w rządowej „Gazecie Berlińskiej” , „M erkury” w dniu
31 XII 1830 r. dowodził, że unia Polski z Litwą była dobrow olna i że
związek „tych dwóch narodów [jest przez to - R. Ż.] nierozerwalnym ” 3.
W ypływa to zdaniem gazety nie tylko z długiego okresu istnienia wspólnej
państwowości, ale i z nadal silnych więzów łączących te ziemie z Polską.
Jak podaje dziennik:
zw iązki fam ilijne, m ajątk ow e łączą n a s z tam tejszym i ob yw atelam i a lud wiejski z rozrzew nieniem w sp o m in a czasy daw nej P o lsk i, lu d , k tó r eg o b y t lep szy i o św ia ta jeszc ze p rzez K o n sty tu c ję 1791 za p ew n io n e zo sta ły ...
U staw a 3 m aja jak o świadectwo postępu i oświaty stanowi w tym
kontekście ważny argum ent dla poparcia wyrażonego w artykule zdania, że
„Zbliżenie się Litwy, Podola, W ołynia i Rusi do cywilizacji nastąpiło przez
Polskę i przez nią tylko może być dokonane” . W edług powyższego
twier-dzenia, jedynie ponowne połączenie tych ziem z Polską może zagwarantować
ich dalszy rozwój, co obok ich historycznej przeszłości stanowić miało
jeszcze jeden ważny czynnik uzasadniający żądania powstańców. Całość
artykułu zawiera sporo dodatkow ych informacji odnoszących się do dziejów
Polski, a przeznaczonych dla zagranicznego odbiorcy4.
t. 1, s. 9 7 -1 1 1 ; K . Ś w i e r k o w s k i , P ra sa p o w sta n ia listo p a d o w e g o , „ P ra sa ” 1930, R . 1, nr 3, s. 1-5; W . Z a j e w s k i , Id e o lo g ia i ro la p o lity c zn a ,,N o w e j P o lsk i" w p o w sta n iu listo p a d o w y m , „P rzegląd H isto ry czn y ” 1958, z. 4 , s. 6 8 1 -6 9 9 ; t e n ż e , W oln ość druku iv p o w sta n iu listo p a d o w y m
1 8 3 0 -1 8 3 1 , Ł ó d ź 1963, s. 128; ten że, Z a b ie g i ,,N o w e j P o ls k i" o d e tro n iza c ję R o m a n o w ó w
w sty c zn iu 1831 r., „ Z e szy ty N a u k o w e U n iw ersy tetu Ł ó d z k ie g o ” 1958, ser. I, N a u k i H u m a n is- ty c zn o -S p o łe c zn e, z. 8, s. 7 9 -1 1 2 .
3 „ M e rk u r y ” , nr 14 z 31 X II 1830, s. 56. A r ty k u ł p o d p isa n o : «jed en z a b o n e n tó w „ M er k u r eg o ” ».
4 A d resa ta artykułu określa p recyzyjn ie „ M erk u ry ” zaraz n a p o czą tk u sw ych u w a g pisząc: „ G a z eta rzą d o w a pruska u m ieściła artyk uł a b o n en ta sw o jeg o o p row in cjach p o lsk ich w cielon ych d o R o sji. W p ra w d zie d la tu tejszeg o czyteln ik a je st o n ty lk o śm ieszn ym , p o w tó r z y ły g o jed n a k in n e p ism a n iem ieck ie, a p rzeto w y p a d a dla ob cych u czy n ić o d p o w ie d ź ...” T a m ż e, s. 56. O sto su n k a ch p o lsk o -p ru sk ich w ok resie p o w sta n ia listo p a d o w e g o patrz: H . K o c ó j , P ru sy
w o b e c p o w s ta n ia listo p a d o w eg o , W arszaw a 1980; o ra z t e n ż e , P ru sk a opin ia p u b liczn a w obec w o jn y p o ls k o -r o s y jsk ie j tv 1831 roku, „Przegląd H u m a n isty c z n y ” 1980, R . 24, nr 9 /1 0 , s. 1 9 -3 5 ;
t e n ż e , P o lsk ie za b ie g i d y p lo m a ty c zn e w obec łam an ia z a s a d n eu traln ości p r z e z P ru sy w d o b ie
P o w sta n ia L isto p a d o w e g o , „ S tu d ia H isto rica S la v o -G er m a n ica ” 1981, t. 10, s. 7 9 -9 1 ; t e n ż e , W ła d z e p ru sk ie w o b ec upadku p o w sta n ia listo p a d o w eg o , „P rzegląd H u m a n isty c z n y ” 1980, R . 24,
n r 7 /8 , s. 7 1 -8 5 , a tak że H . K o c ó j , S. S k r z y p c z a k , P o lsk a opinia p u b liczn a w o b ec P ru s IV p o c zą tk a c h p o w sta n ia listo p a d o w eg o , „ K w a rta ln ik H isto ry c z n y ” 1980, nr 3 /4 , s. 6 3 5 -6 4 2 .
Podobny zabieg przybliżający potencjalnemu obcemu czytelnikowi polską
historię zastosował „K urier Polski” , który jako druga z gazet warszawskich
zabrał głos w tej sprawie. A utor artykułu zamieszczonego na łam ach tego
pisma - Leonard Chodźko - argumentację swoją przedstawił na szerokim tle
panujących na „ziemiach zabranych” stosunków etnicznych i religijnych,
podając także historyczną genezę powstania wielonarodowej Rzeczypospolitej.
Dla potwierdzenia jedności tak ukształtowanego w procesie dziejowym państwa
polsko-litewskiego pisał: „Żaden sejm nie uważał się za reprezentujący samą
Polskę, lecz za umocowany przez dwa połączone narody. N a tej właśnie
zasadzie opierają się czynności sejmu konstytucyjnego z lat 1788-1792” s, który
- jak warto zauważyć - związek ten uczynił jeszcze ściślejszym, znosząc
utrzymujący się dotąd dualizm urzędów państwowych i tworząc jeden
orga-nizm administracyjny. Zasadność argumentów „Gazety Berlińskiej” powołującej
się na różnicę religii mieszkańców tych ziem i pokrewieństwa wyznawanego
przez nich obrządku raczej z rosyjską Cerkwią prawosławną niż z Kościołem
rzymskokatolickim panującym w Polsce autor artykułu odrzucił twierdząc, że
„co do religii, nie wchodzi ona w polityczne względy tam , gdzie idzie
o niepodległość ludu litewskiego, który Konstytucję Trzeciego M aja 1791 roku
uważa za swoje praw o zasadnicze” .
Spór, jaki w kwestii przynależności prawnej „ziem zabranych” wywiązał
się pom iędzy prasą polską a pruską jest przykładem wykorzystyw ania
tradycji Konstytucji 3 m aja w prowadzeniu dyskusji o charakterze
defen-sywnym, broniącej własnych praw i wysuwanych na ich podstaw ie żądań.
Nie brak jednak i artykułów prowadzących propagandę ofensywną,
rewolucyj-ną, m ającą na celu zdobycie sympatii, pomocy i poparcia rządów i ludów
Europy. Chęć znalezienia sojuszników w walce z R osją w idoczna jest
w fakcie przypom nienia pod koniec grudnia 1830 r. przez „Polaka
Sumien-nego” , Deklaracji Porty Ottomańskiej względem Polski z dnia 23 XI 1788 r.,
w której przyrzekała ona zbrojną pomoc dla Rzeczypospolitej, o ile ta
zdecydowałaby się zrzucić gwarancje rosyjskie. Jak twierdził „Polak
Sumien-n y ” ,
„...podług niniejszej deklaracji jesteśmy w nierozerw alnych dotąd
stosunkach przymierza z Portą O ttom ańską” 6. Oczywiście twierdzenie to nie
m iało żadnego pokrycia w rzeczywistości, z czego redakcja pism a m usiała
zdawać sobie sprawę, podnosiło jednak na duchu przypom inając, że Polacy
nie są osamotnieni w walce z państwem rosyjskim, które m a też innych
wrogów. Pewne uzasadnienie dla wyrażonej w ten sposób sympatii dla
Turcji stanowi fakt, że zarówno Sejm Wielki rozpoczął obrady w trakcie
trw ania wojny rosyjsko-tureckiej z lat 1787-1792 - co w ogóle umożliwiło
s L. C h o d ź k o , In ten cje, „K urier P o lsk i” , n r 3 9 4 z 17 1 1 8 3 1 , s. 3 6 -3 8 . A rty k u ł
p o d p is a n o d o d a tk o w o in icjałam i A .K .
ówcześnie przeprowadzenie reform w Polsce, jak i powstanie listopadowe
poprzedziła wojna rosyjsko-turecka z lat 1828-1829, co pozwalało snuć
m arzenia o jej ewentualnym wznowieniu.
W sposób zdecydowany propaganda powstańcza kierowała się do ludów
europejskich nawołując je do walki o swobody konstytucyjne i obalenie
tyranii absolutnych władców. Apel charakterystyczny dla ideologii lewicy
powstańczej, wzywający narody do pójścia za przykładem rewolucji francuskiej,
belgijskiej i polskiej wydrukował na swych łamach „M erkury” 7. Odezwa
adresowana była do ludu niemieckiego, który - według jej słów - „cywilizacja
z Anglią i Francją na równi stawia” , a który mimo to uznano za niegodny
„Reprezentacji Narodowej i wolnej ustaw y” . Przypom inano w niej, że „gdy
jeszcze wszystkie ludy Europy były niewolnikami swych władców, wówczas
już Polska była wolnym krajem ” . Dalszy rozwój swobód obywatelskich
nastąpił „na pamiętnym czteroletnim Sejmie [...]. To nam narobiło nieprzyjaciół
- pisano - Despoci bali się zaraźliwego przykładu i Polska dostała się pod
jarzm o Rosji, Prus i A ustrii” . Dalej twierdzono, że obecne powstanie jest
tylko upomnieniem się niepodległego niegdyś narodu o należne m u praw a
i wzywano Niemców, aby udzielili m u swojego poparcia i sami także
wywalczyli sobie „rozsądną konstytucyjną wolność” 8. Powołanie się na
dziedzictwo konstytucyjnych dziejów Polski, których ukoronowaniem była
U staw a 3 m aja, pozwoliło autorom odezwy dowodzić wobec zagranicy, że
rewolucja polska dąży jedynie do przywrócenia tych swobód, które od
daw na były obecne w tradycji ustawodawstwa polskiego i właściwe
charak-terowi panującego w Polsce ustroju politycznego. Argum entacji opartej na
tradycjach Konstytucji 3 m aja użył „M erkury” ponownie w m aju 1831 r.
dom agając się od Austrii pomocy dla powstania. Pisano:
G d y b y rząd au striack i p rzem aw iając ty lo k ro tn ie za p ra w o ścią rzą d ó w i m o r a ln o śc ią lu d ó w , m ial się w y m a w ia ć od z a d o śću czy n ien ia tem u p ow sz ech n em u w szy stk ich n a r o d ó w g ło so w i, zw y k łą racją: że P o la c y są n ie sp o k o jn i, iż rząd u siebie p o sta n o w io n y zrzucili, iż d etro n izo w a li n a d a n e g o im k ró la itp . [...] o d p o w ie m y m u n a to , że m ó w i sam p rzeciw sobie! [...] K t ó ż to n ajp ierw z p o g o rsz en iem d la św iata, zgw ałcił n a nim te z a sa d y p ra w o ści w k o ń cu o sie m n a steg o w iek u , za sa d y , k tórym tak sk rzętn ie h o łd u je d w ó r w ied eń sk i, jeżeli n ie sa m o d zierżc y rosyjscy, p rzeciw k tó ry ch gorszącym p rzy w ła szczen io m n a ró d w a leczn y w y w iesił ch o rą g iew p o w sta n ia
1 „M erk u ry ” , nr 15 z 1 I 1831, s. 5 9 -6 0 .
8 „ N ie łu d źcie się N ie m c y - p isa n o - jeśli w tej św iętej w alce P o lsk a u p a d n ie i w y w k ró tce rosyjsk im i n iew o ln ik a m i będ ziecie. K n u t i tem p o d o b n e b arb arzyń sk ie kary w ted y w w as ro zp a cz o b u d zą , g d y ju ż nie b ędzie czasu d o w o ln o ści. M ieliście b y ć n arzęd ziam i d o ujarzm ienia F r a n c u z ó w i B e lg ó w i sam i w łaśn ie u k u lib y ście so b ie k ajd an y. N iem cy ! F ra n cu zi, B e lg o w ie i P o la c y w o ła ją w a s d o w o ln o śc i, d o rozsądnej k on stytu cyjn ej w o ln o śc i. B ą d źc ie braćm i n aszem i. P recz od n a s n ien a w iść n arod ow ą; w o ln o ść n iech będ zie n a sz y m celem , n a szy m z w ią zk iem , n a sz ą n a g r o d ą ” . T a m że, artyk uł p o d p isa n o inicjałam i B .K . Szerzej o sto su n k a ch p o lsk o -n ie m iec k ic h w okresie p o w sta n ia listo p a d o w e g o patrz: H . K o c ó j , N ie m c y a p o w sta n ie
i d o b y ł broni w sła w io n ej w Europie! K tó ż zn o w u d ą ży ł skw apliw iej d o u sta len ia to w a rzy sk ieg o p o rzą d k u i d żw ig n ien ia praw ej m o n a rch ii, jeżeli nie P o la c y p rzed lat 2 0 [p o w in n o b yć 4 0 - R . Ż.], gd y w zn ió słszy u siebie tron d zied ziczn y w m iejsce p od żegan ej p rzez ob cy ch an arch ii, zrzekłszy się sw ych p rzyw ilejów i n ierzą d n y ch sw o b ó d , n ap isali w iek o p o m n ą u sta w ę 3 m aja 1791, k tó r ą g ło s je d n o z g o d n y w szystk ich n a r o d ó w i r zą d ó w u św ięc ił i p o c h w a lił? ...9
Przekonanie o możliwości nakłonienia A ustrii do udzielenia Polsce
pomocy, choćby dyplomatycznej, na którą liczył szczególnie obóz
konser-watywny, okazało się zupełnym nieporozumieniem. Ale nie tylko Wiedeń
był adresatem polskich apeli o pomoc. Już w grudniu władze powstańcze
wysłały do Londynu w misji dyplomatycznej m argrabiego A leksandra
Wielopolskiego. N a miejsce przybył on 5 stycznia i wkrótce został oficjalnie
przyjęty przez brytyjskiego m inistra spraw zagranicznych, k tó rą to funkcję
pełnił ówcześnie lord H enry John Tempie Palm erston. W m arcu, po
dotarciu do Londynu wieści o bitwie grochowskiej, A. Wielopolski przedłożył
Palmerstonowi memoriał, w którym wyrażał nadzieję na pom oc m ocarstw
dla sprawy polskiej, podobną do tej, jaką udzieliły one Grecji i Belgii10.
Jednocześnie wyjaśniał przyczyny powstania sięgając aż do osiemnastowiecznej
historii Polski. Przypominając epokę reform Sejmu Wielkiego pisał:
P o lsk a n a u c z o n a d ośw ia d cze n iem , z n ęk a n a liczn ym i k lęsk a m i, o trzą sn ęła się n a reszcie ze stan u p o n iż en ia , w ja k i w trącili ją sąsiedni m o ca rze. W d n iu 3 M a ja P o la c y n a d a li so b ie org a n iza cję to w a rzy sk ą o d p o w ie d n ią p o tr zeb o m i p rzeszłości. L ecz R o sja ju ż w ted y za częła n a le że ć d o system u eu rop ejsk iego. Już ogarn ęła ją żąd za p o w ię k sz e n ia ro zle g łe g o p a ń stw a , żą d z a n ie zn ająca in n y ch granic nad m o ż n o ść ob cy ch krajów w sta w ia n iu jej o p o ru . P o lsk a sta ła się jej łu p em a P rusy i A u stria m u sia ły m ieć u d zia ł w tej grab ieży, żeb y siły sw e p o sta w ić w ró w n i z siłam i R o sji. [...] W y rzą d zo n o n am w ielk ą krzyw d ę w tej w ła śn ie ch w ili, k ied y o b u d zen i z letargu z a czę liśm y się garnąć d o p o r z ą d k u ...11
Z n iszc z o n a w ła śn ie w ten czas, k ied y p ierw iastk i życia sp o łec zn eg o najw ięcej w niej n a b ra ły m o c y [P o lsk a - R . Ż.] n ie m o g ła się n iero zd zieln ie p o łą cz y ć z krajam i, d o k tó ry ch r ó ż n e jej części p r z y łą c z o n o ...12
9 K ilk a słó w o losie korpu su Jen erała D w ern ick ieg o , „M erk u ry ” , nr 152 z 2 0 V 1831, s. 5 9 3 -5 9 5 . A rty k u ł p o d p isa n o inicjałam i J.S. - p r a w d o p o d o b n ie Ig n a c y S taw iarsk i. Szerzej o sto su n k a ch p o lsk o -a u stria ck ich w o w y m czasie: J. D u t k i e w i c z , A u stria w obec p o w sta n ia
lis to p a d o w e g o , K r a k ó w 1 9 3 3 , ta k że: H is to r ia d y p lo m a c ji p o ls k ie j, t. 3 , 1 7 9 5 - 1 9 1 8 , red .
L. В a z y l o w , W a rsza w a 1982, s. 1 6 9 -1 7 3 .
10 J. D u t k i e w i c z , A nglia a sp ra w a p o lsk a w latach 1 8 3 0 -1 8 3 1 , Ł ó d ź 1967; t e n ż e ,
F ran cja i W ie lk a B r y ta n ia w obec P o w sta n ia L is to p a d o w e g o , [w:] P o w s ta n ie L is to p a d o w e 1 8 3 0 -1 8 3 1 . D z ie je w e w n ętrzn e. M ilita r ia . E u ropa w o b e c p o w s ta n ia , red . W . Z a j e w s k i ,
W arszaw a 1980, s. 3 4 4 -3 4 5 .
11 M é m o ire p ré sen té à L o rd P a lm ersto n S ecréta ire d 'É ta t d e S. M . В. p a r le m arqu is
W ie lo p o ls k i en vo yé de P o lo g n e V arsovie 1831, „Z jed n o czen ie” , nr 28 z 28 V II 1831, s. 113.
12 „O rzeł B ia ły i P o g o ń ” , nr 18 z 19 V II 1831, s. 7 1 -7 2 . O ty m , że isto tn ie w p o w sz ech n y m m n iem a n iu p olsk iej op in ii publicznej ro zb io ry b y ły jask raw ą n iesp ra w ie d liw o ścią , ty m w ięk szą, że w y m ierzo n ą w n a ró d , k tó ry w łaśn ie d a w a ł d o w o d y w ielk o ści o d rad zając się z u p ad ku
W ykorzystując tę właśnie argumentację m argrabia A. Wielopolski d o
-wodził, że Polacy, którym K onstytucja 3 m aja dodała nowych sił m
oral-nych i oczyściła ich z zarzutu nierządu i anarchii, nie m ogą pogodzić się
z rozbioram i i próbują jedynie naprawić tę niesprawiedliwość, jak a
spot-kała ich pod koniec wieku XVIII. Póki tego nie uczynią, nie będzie,
zdaniem Wielopolskiego, pokoju w tej części Europy. Co więcej, m argrabia
starał się przekonać kierownika brytyjskiego Foreign Office, że rozbiory
Polski zniszczyły równowagę europejską i stworzyły groźną dla całego
kontynentu hegemonię Rosji, dlatego też w interesie m ocarstw leży
od-budowanie państw a polskiego, co naprawiłoby popełniony niegdyś przez
nie błąd polityczny, którym było dopuszczenie do zniszczenia
Rzeczypos-politej i przywróciłoby zachw ianą równowagę sił. W swym m em oriale
m argrabia pisał:
T en że sam zb ro d n iczy za m a ch , k tóry p o zb a w ił P o lsk ę egzystencji p olity cz n e j, w p ro w a d ził R o sję d o system atu p a ń stw eu rop ejsk ich . Stąd też n a stą p iło w E u ro p ie w strzą śn ien ie w szy stk ich zasad u trzym ujących p orząd ek to w a rzy sk i. N ieszczęśliw e sk u tk i p o d zia łu P o lsk i jeszcze w ted y p rzep o w ied zia n e od w ielu p rzezornych p o lity k ó w a u w a ża n e przez d u m n ą p o lity k ę za m ary i strach y urojone, sp raw dziły się w istocie. W żad n ym in n y m razie w y p a d k i d o te g o sto p n ia n ie p r z e w y ż sz a ły sa m y c h ż e n a w e t p r ze p o w ie d z eń . D z iś n ie p o tr z e b a ju ż r o z u m o w a ć d la o k a z a n ia sz k o d liw o śc i p o d zia łu P o lsk i, d o sy ć o p o w ie d z ie ć p o p ro stu ja k się rzecz sta ła i co p o te m n a stą p iło 13.
i poniżenia, św iadczy chociażby przem ów ienie D o m in ik a K u szla, Inkw izytora O bw odu Pułtuskiego, w y g ło sz o n e n a p o czą tk u p o w sta n ia , И X II 1830 r., w k o ściele p u łtu sk im . M ó w ił on m . in.: „ L a t b lisk o tysiąc p o tę żn y m i w o ln y m b y liśm y n a ro d em . U ja rzm iły n a s R o sja , A u stria , Prusy z a to , żeśm y w ed łu g n o w eg o d o św ia d cze n ia rząd starośw ieck i p o p ra w ić ch cieli, że zn o sz ą c p o d d a ń stw o w iejsk iego ludu, n ad ając przyw ileje u b ogim m iast m ieszk a ń co m , ch cieliśm y p rzez u le p sz e n ie ic h b y tu , p rzez p o sz a n o w a n ie k las n iższ y ch z a p r o w a d z ić w o ln o ś ć i r ó w n o ś ć w ob liczu praw a. W id ząc tw o rzą cy się rząd sp raw iedliw y, w id ząc, że p r o sta c zk o w ie nasi ro zleg łe P o lsk i n a p ełn ia ją cy kraje, o d zysk u ją p ra w a sw o je i łą czą c się z o jco w sk im rząd em , u tw o rzą n aród p o tę ż n y , zatrw ożyli się m o n a r ch o w ie p o stro n n i, u k tó r y ch n a ró d b y ł w ostatniej p o n iew ierce, b o o b a w ia li się, ab y ich lu d y n a sze g o n ie n a śla d o w a ły p rzyk ład u , b o nie m ieli serca praw p rzyw ła szczo n y ch u stą p ić. P o sta n o w ili zatem m ięd zy sieb ie rozeb rać P o lsk ę nie d o p u sz c z a ją c p o p ra w y rzą d u ” . „ P o la k S u m ien n y ” , nr 14 z 20 X II 1830, s. 55.
13 W yjaśniając p rzyczyn y w y b u ch u p o w sta n ia A . W ielo p o lsk i pisał: „ A b y z a ś n a leży cie z g łęb ić ten stan rzeczy ze w zględu n a d a lsze w y p a d k i, m u sim y z a sięg n ą ć aż d o p o d z ia łu P o lsk i. N a r ó d P o lsk i n a u c z o n y d o św ia d cze n iem tylu n ieszczęść, p o d ź w ig n ą ł się b y ł z p o n iż e n ia d o ja k ie g o bezk arn ie p rzyw iedli g o sąsied zi, i n a d. 3 M aja 1791 [r.] n a d a l so b ie k o n sty tu cję z a s to so w a n ą d o sw o ich p o tr zeb , zg o d n ą ze sw o ją p rzeszło ścią i h isto ry czn y m i p a m ią tk a m i, k on sty tu cję, k tó r a m ia ła u sta n o w ić szczęśliw ą zg o d ę p o m ię d z y w szy stk im i sta n a m i i ich p o m y ś ln o ść zap ew n ić. E u ro p a z u ra d o w a n iem p atrzyła n a to u lep szen ie, k tó re u tw ierd zając b y t p o lity cz n y P olsk i, m ia ło u czy n ić ten naród p o d p o rą p raw dziw ej w o ln o śc i i n ie p o d leg ło śc i, r ó w n ie ja k p o rzą d k u i trw ałości in n y ch krajów . L ecz przezn aczen ie m ieć ch c ia ło , żeb y P o lsk a w ten cza s w ła śn ie u traciła sw oją n ie p o d le g ło ść , k ied y najw ięcej u zy sk a ła p ra w a d o jej u ży w a n ia [...]. R o sja p rzez r o zb ió r P olsk i d o w io d ła , że nie zn a d la siebie innej m iary sp raw ied liw ości i n iesp ra w ie d liw o ści n ad w ła sn ą ty lk o d o g o d n o ść i w o lę sw ych ca ró w . P rzy ch o d zą c d o p o tę g i
D om inacja rosyjska była przed wybuchem pow stania w W arszawie
rzeczywiście m ocno odczuwana na zachodzie Europy. G roźba interwencji
wojsk carskich wydawała się całkiem realna, zwłaszcza dla Francji i Belgii,
którym M ikołaj I groził użyciem siły zbrojnej dla przywrócenia w nich
przedrewolucyjnego porządku. Przypom inała o tym p rasa pow stańcza,
żądając od Francuzów bardziej energicznych działań popierających sprawę
polską. W szczególnie gwałtowny i egzaltowany sposób czynił to w m aju
i lipcu „Dziennik Powszechny K rajow y” , drukując na swych łamach artykuły
„obywatela W .A .” 14. A utor ostrzegał w nich francuską opinię publiczną, że
mimo iż Francja okazuje umiarkowanie w swej rewolucji i dąży do zachowania
pokoju, nie może spodziewać się, że zabezpieczy się w ten sposób od
interwencji rosyjskiej, gdy tylko stanie się ona możliwa. Jego zdaniem,
przywrócenie porządku obalonego rewolucją lipcową będzie tylko pretekstem
dla realizacji zaborczej polityki państw a carów, takim samym, jak dla ataku
na Polskę i zaboru jej ziem stały się reformy Konstytucji 3 m aja. Pisał on:
W reszcież m o ż n a p rzyp u ścić, a żeb y sa m o w ła d cy w ro zb ió r brali P o lsk ę, jed y n ie z p o w o d u z a p ro w a d zo n y ch 1791 zb aw ien n ych , w sp o só b n aju m iark ow ań szy, u lep szeń w fo rm ie rządu i justycjach tow arzyskich, co zniszczyli k onstytucję hiszpańską, w o ln o ść W łoch , c o napadli Francję w cza sie jej pierw szej rew olucji, ab y ciż sa m o w ła d cy w zm o cn ien i d łu gim p o k o je m , w zb o g a cen i krajami K ongresem W iedeńskim im przyznanym i, spokojnie spoglądali na rewolucję lip cow ą, k tóra zn iszczyła u lu b io n y ich porząd ek rzeczy i strąciła z tronu dyn astię p rzez n ich F rancji n arzu con ą...
W kolejnym artykule „obywatel W .A .” dowodził:
N ie je stż e oczy w isty m zam iarem sa m o w ła d c ó w u tłu m ić d u ch a w o ln o śc i. Jakiż in n y m o g ła m ieć R o sja i d zielą ce się d w o ry d o ro zsza rp a n ia P olsk i p o w ó d ? [...] c o m o g ło b y u sp ra w ied liw ić tę b ezcze ln ą grabież? O to jed y n ie n ie o g r a n ic zo n a ch ciw o ść zagarn ięcia cu d zej w ła sn o śc i, ch ęć zg u b ien ia w o ln o śc i w E u rop ie b yły p rzyczyn am i n a sze g o rozb io ru ...
Dlatego też nawoływał:
F r a n c u z i, u sły sz eliśc ie j u ż w y ra źn y g ło s b a r b a r z y ń c ó w g ro żą cy c h w a m z a g ła d ą . N ie czek ajcie aż p rzeszed łszy p rzez n a sze ciała, p o n ie sie ogień i m iecz d o p ię k n eg o kraju w a sz eg o . [...] U m iejc ie k orzy sta ć z p ory, b o ja k srogie ch o ro b y A zji, m iecz b a rb a rzy ń có w i n ie d o sta te k w y g u b ią P o la k ó w , p o z n a c ie w ted y, le c z p ó ź n o , co ście stracili, c o straci n a tem E u ro p a ...
Oszczerstwem i kalum nią były zdaniem „obyw atela W .A .” zarzuty
wysuwane w stosunku do twórców Konstytucji 3 m aja, oskarżające ich
ta k n ad zw yczajn ej, tak groźnej d la reszty E u ro p y , p o k a z a ła w yraźn ie, że in n e kraje m o g ą się je d y n ie od niej za b ezp ieczy ć siłą ja k ą zd o ln e b y ły b y p rzeciw k o niej w y sta w ić ...” „O rzeł B ia ły i P o g o ń ” , nr 18 z 19 VII 1831, s. 7 1 -7 2 .
14 „ D zie n n ik P o w szec h n y K ra jo w y ” , nr 136 z 18 V 1831, s. 9 1 7 i nr 185 z 7 V II 1831, s. 1034.
o jakobinizm i chęć dokonania krwawej rewolucji społecznej na wzór
francuski. W edług niego miały one jedynie usprawiedliwić zaborcze plany
m ocarstw ościennych. Jak twierdził dalej, z takich samych przesłanek
wypływały podobne zarzuty kierowane pod adresem pow stania polskiego
w 1831 r. W rzeczywistości, pisał:
R ew o lu cja n a sz a za g łó w n y p rzed m io t m a n ie p o d le g ło ść n a r o d o w ą [...] W a lczy m y n ie d la te g o , a żeb y śm y burzyli p o rzą d ek tow a rzy sk i, lecz a żeb y o d zy sk a ć n ie p o d le g ło ść ojczy zn y n aszej, a żeb y d o p e łn ić r o z p o cz ę te g o w Sejm ie 4 letn im [sic!] d zieła o jcó w n a sz y c h i o sło n ić E uropę od zgu b y cyw ilizacji [...] N ik t też nie m yśli o cofan iu [sic!], o gw ałtach, prześladow aniach; ch cem y u lep szeń i p o stę p u w ju stycjach , ale b ez w strząśnień, tak ja k o jc o w ie n asi za p ro w a d za ją c U s ta w ę 3 M a ja m ie ć ch cieli...
Obok cytowanych powyżej przykładów wzmianki o Konstytucji 3 m a
-ja adresowane do zagranicy na łamach prasy powstańczej występują
jesz-cze kilkakrotnie. Nie odgrywają już roli argum entu politycznego, ale
stanow ią raczej wyraz wzajemnych sympatii. W „M anifeście K om itetu
Centralnego, ustanowionego na korzyść Polaków w Paryżu, do narodu
polskiego...” 15, jego autorzy deklarując poparcie dla trwającego w Polsce
powstania, przypominali jednocześnie tradycje przyjaźni polsko-francuskiej
pisząc, że „Francja przyklaskiwała [...] sejmowi konstytucyjnem u z roku
1788 [i] [...] konstytucji z r. 1791 [...] postępując z [...] [Polakami] w
za-wodzie wolności, poświęcenia [i] miłości ojczyzny” 16. Podobnie „N ow a
Polska” , podkreślając zgodność polskich dążeń reform atorskich z
kierun-kiem przemian zapoczątkowanych przez Francję pod koniec XVIII w.,
broniła zasad rewolucji francuskiej przeciw atakom rodzim ych
konser-w atystókonser-w z redakcji „Z jednoczenia” . Publicyści lekonser-wicokonser-wego dziennika
z oburzeniem pisali:
m y w ielb iciele rew olu cji 3 m aja, to w a rzy sk ich p rzem ian i u lep szeń, m y są d ziliśm y , że ty lk o karliści, k o n g reg a n iści, n ieu lecza ln i arystok raci, em igran ci F rancji, n iep rzyjaciele w o ln o śc i lu d ó w m o g ą w y szy d za ć, o czern ia ć, sp o tw a rza ć rew olu cję, F ran cję i jej z a s a d y ...17
Jest to „zagraniczny” akcent wewnętrznych sporów politycznych
doty-czących zrewolucjonizowania powstania. W m aju prasa przyniosła jeszcze
15 „ G a z e ta P o lsk a ” , nr 63 z 6 III 1831. C en traln y K o m ite t P o lsk i, cza sem zw a n y też K o m ite te m F r a n k o -P o lsk im (n a z w a fra n cu sk a : C o m ité C en tral F r a n ça is en F a v e u r d e s P o lo n a is), z a ło ż o n y z o sta ł w Paryżu z in icjatyw y i p o d p a tr o n a tem gen. M . J. L a fa y ette’a p rzy w sp ó łu d zia le c z ło n k ó w T o w a rzy stw a E n c y k lo p ed y c zn eg o . Z ob .: P o lsk a -F ra n cja , d zie się ć
w ie k ó w zw ią z k ó w p o lity c zn y c h , ku ltu raln ych i g o sp o d a rc zy c h , red. A . T o m c z a k , W a rsza w a
1983, s. 215 o ra z J. D u t k i e w i c z , Francja a P o lsk a w 1831 r., Ł ó d ź 1950, s. 1 5 0 -1 5 3 . 16 „ G a z eta P o lsk a ” , nr 63 z 6 III 1831.
kilka wzmianek odnoszących się do Konstytucji 3 m aja, drukując pochlebne
opinie, jakie na jej tem at wypowiadali współcześni jej zagraniczni publicyści,
historycy i politycy18.
Niniejszy szkic dotyczący funkcjonowania tradycji Konstytucji 3 m aja
w okresie powstania listopadowego w relacjach Polska-zagranica, pozwala
na sformułowanie pewnych ogólnych wniosków dotyczących treści i symboliki,
jakich tradycja ta była nośnikiem oraz sposobów, w jaki je wykorzystywano
i powodów tych poczynań. W kolejności, w jakiej zostały one przedstawione
i zilustrowane, m ożna wskazać na następujące cele, dla osiągnięcia których
publicystyka powstańcza sięgała po argumenty zaczerpnięte z tradycji epoki
Sejmu Wielkiego:
1. Użyto ich dla poparcia żądań rewindykacji ziem zabranych, powołując
się przy tym na uchwalenie Konstytucji 3 m aja jako na akt ostatecznego
zjednoczenia państw a polsko-litewskiego oraz jak o na symbol oświaty
i wysokiego stopnia kulturowego i cywilizacyjnego rozwoju, jaki państwo
to m ogłoby zapewnić swoim mieszkańcom.
2. Za ich pom ocą starano się usprawiedliwić wybuch polskiego powstania
i przekonać do niego zagraniczną opinię publiczną i obce gabinety. W tym
celu Ustawę M ajową przedstawiano jako symbol konstytucyjnych tradycji
ustrojowych, właściwych wyobrażeniom politycznym Polaków i odpow
iada-jących ich narodowemu charakterowi. Powstanie m iało być jedynie dążeniem
do zrealizowania wypływających z rodzimej historii liberalnych i k o n
-stytucyjnych tendencji, tzn. do przywrócenia tych swobód, które Polacy
zdobyli na drodze ewolucyjnego rozwoju swego ustroju państwowego już
w przeszłości.
3. W ykorzystywano je dla wskazania na jedynie narodow y i łagodny
charakter powstania. W celu osiągnięcia takiego propagandow ego efektu,
K onstytucję 3 m aja przedstawiano jako symbol pokojowych dążeń
refor-matorskich i „ulepszeń towarzyskich” i jako dowód zaprzeczający oskarżeniom
posądzającym Polaków o tendencje do rozpętania krwawej, jakobińskiej
rewolucji.
18 „ D z ie n n ik W ie lk o p o lsk i” , nr 139 z 27 V 1831, s. 842, pisał: „He zn a k o m ic i p isarze r ó żn y ch n a r o d ó w uzn aw ali w ielk o ści i z a sz c zy tó w d la P o la k ó w w K o n sty tu cji 3 M a ja 1791 są d o w o d e m lic zn e tej w r o z m a ity c h d zie ła ch p o c h w a ły . D l a p r z e k o n a n ia p rz y to c z y m y n a stęp u ją c e w yjątki: T o m a sz P eine, jed en z p ierw szych p u b lic y stó w a n g ielsk ich [a także a m ery k a ń sk ich - R .Ż .] i g łęb o k i p raw n ik , w p iśm ie sw oim : T eoria i p r a k ty k a p r a w czło w iek a , tak się o k o n sty tu cji wyraża: »rząd p o lsk i, przyjm ując ją , d a ł w ielki p rzy k ła d reform y rząd u , p o c h o d z ą c ej o d rząd u «. V o ln e y [C o n sta n tin F ra n ço is C h a sse b o e u f d e - R .Ż .], h isto ry k i filo z o f fra n cu sk i, w y sta w iw szy ob raz u ciem iężen ia , ja k ie g o d o zn a ją w ieśniacy w p ó łn o cn ej E u ro p ie, d od aje: » sz la ch ta p o lsk a u n ik n ęła za rzu tó w te g o rodzaju w p a m ię tn y m d n iu 3 m aja 1791«. L ecz n ajchlu b n iejsze o d d a ł n am św ia d ectw o , n ajp ierw szy w iek u sw e g o p o lity k [C harles Jam es - R .Ź .] F o x , n a zy w a ją c K o n sty tu cję 3 M a ja »d ziełem , k tó r em u szczerze sp rzyjać p o w in n i w sz y sc y p rzyjaciele rozu m n ej w o ln o śc i« ” .
4. N a ich podstawie dom agano się od zagranicy uznania praw a Polski
do suwerennego bytu państwowego. Podkreślano w tym celu, że K onstytucja
3 m aja stała się dla Polaków źródłem siły moralnej pozwalającej im wciąż
na nowo dobijać się niepodległości i wierzyć w ostateczne zwycięstwo. Jej
uchwalenie dało im m andat i prawo do istnienia w europejskiej rodzinie
narodów cywilizowanych, a zatem m ocarstw a zachodnie powinny to prawo
uznać.
5. Uchwalenie Konstytucji 3 m aja i przeprowadzenie przez Sejm Wielki
postępowych reform ustrojowych przedstawiano w powstańczej propagandzie
prasowej jak o dowód, że Polska m ogła nadal istnieć i rozwijać się zajmując
miejsce w czołówce cywilizowanych krajów świata i że upadła nie wskutek
wewnętrznej erozji struktur państwowych, ale w chwili odrodzenia została
rozszarpana z powodu chciwości i zaborczości sąsiadów. Był to jednocześnie
dowód agresywnych tendencji w polityce m ocarstw rozbiorowych, w tym,
jak podkreślano, szczególnie Rosji. W ten sposób twórcy powstańczej
propagandy prasowej pragnęli osiągnąć dwa cele. Chcieli przekonać jej
potencjalnego zagranicznego odbiorcę, że Polacy są w stanie zbudować
własne państw o i zapewnić jego prawidłowe funkcjonow anie, a także
udowodnić mu, że w interesie Europy leży udzielenie Polsce wszelkiego
możliwego poparcia, albowiem, gdy tego nie uczyni, prędzej czy później
sama stanie przed koniecznością obrony przeciwko najazdowi tych samych
wrogich armii, z którymi od szeregu miesięcy walczyli osamotnieni powstańcy.
6. Dziedzictwo historyczne związane z epoką Sejmu Czteroletniego
i przeprowadzonych przez ten sejm reform wykorzystywano dla zdobycia
i jednocześnie wyrażenia sympatii wobec przychylnej nam Turcji i byłej
sojuszniczki - Francji.
Odpowiedź na pytanie, na ile argumenty zaczerpnięte z tradycji Konstytucji
3 m aja okazały się skuteczne dla osiągnięcia zamierzonych celów
propagan-dowych, jest niezwykle trudna, a właściwie praktycznie niemożliwa. W ynika
to z niewymierności efektów propagandy, gdyż stanowią one jedynie jeden
z wielu czynników kształtujących opinię i wpływających na podejmowane
decyzje. W sytuacji politycznej, w której znalazło się powstanie, nawet
najlepiej prow adzona kam pania propagandow a nie m iałaby, jak m ożna
przypuszczać, żadnych szans na to, aby skłonić m ocarstw a zachodnie do
podjęcia zdecydowanej akcji interwencyjnej na rzecz Polski. M ogła jednak
kształtow ać za granicą taki wizerunek powstania, jaki według opinii jej
twórców w sposób optymalny odpowiadał jego interesom, a także bronić
przysługujących Polakom praw wobec kierowanych na te praw a obcych
ataków i podważających je twierdzeń. Przy w ykonyw aniu tych zadań
tradycje Konstytucji 3 m aja okazały się niezwykle pomocnym źródłem
argum entów i były często oraz trafnie wykorzystywane.
R a d o sła w Ż u r a w s k i vel G ra je w sk i
L E S T R A D I T I O N S D E T R O IS IÈ M E M A I D A N S L A P R O P A G A N D E D E P R E S S E D ’IN S U R R E C T I O N V IS -À -V IS L ’É T R A N G E R (1 8 3 0 -1 8 3 1 )
L ’a rg u m en ta tio n liée à l ’e p o q u e d e la G ran d e D iè te (1 7 8 8 -1 7 9 2 ) était so u v e n t p résen te d a n s la p ro p a g a n d e p o lo n a ise d e p resse et d a n s l’activité d ip lo m a tiq u e vis à l ’étran ger. On l ’e m p lo y a it c o m m e u n appui d es rév en d ica tio n s d es territoires d e L itu a n ie - R u th ê n e s d e l ’an cien n e R ep u b liq u e d e P o lo g n e en so u lig n a n t q u e la C o n stitu tio n d e T r o isiè m e M a i était u n a c te u n ia n t l’etat p o lo n a is-litu a n ie n en u n seul organ ism e p o litiq u e e t a d m in istra tif. On la présen tait en tant q u ’un sy m b o le d e l ’in stru ctio n et d ’u n très h a u t d egré cu lturel du d é v e lo p p e m e n t civilisateu r q u e ce t état p ou rrait assurer à ses h ab ita n ts. E n ju stifia n t l ’écla t d e l’in su rrectio n o n p résen tait le règlem en t d e M a i c o m m e u n sy m b o le d es tr a d itio n s d e c o n stitu tio n p rop res a u x co n sid ér a tio n s p o litiq u e s et au caractère n a tio n a l d e s P o lo n a is. D o n c l ’in su rrection d evrait être l’essa i d u rétou r à l ’in d ép en d a n ce g a g n ée à la v o ie d u d év elo p p em en t d e so n éta t au p a ssé. E n n e m o n tra n t q u ’un caractère n a tio n a l et d o u x d e l ’in su rrectio n p o lo n a ise , la C o n stitu tio n d e T r o isièm e M a i était p résen tée c o m m e le sy m b o le d es ten dences d e p aix m en ées sans c h o c s so cia u x , le sy m b o le n ia n t les a c c u sa tio n s d es P o lo n a is d ’u n e ten d e n c e d e d éclen ch er u n e cruelle re v o lu tio n ja co b in e . O n rem arq u ait q u e c e tte C o n stitu tio n est d e v e n u e p o u r les P o lo n a is u n e so u rce d e la force m o ra le et u n e p reu v e d e leur p rop re grandeur q ui n e p erm ettait p a s d ’accep ter la ca p tiv ité et sa p r o c la m a tio n leur a d o n n é le m a n d a t au to r isa n t la p articip ation légale d a n s la fam ille eu ro p éen n e d es n a tio n s. Les reform es q u ’elle a in tr o d u ites, o n les p résen taien t co m m e une p reu ve q u e la P o lo g n e p o u v a it toujou rs exister et se d év elo p p er en o ccu p a n t la place en tête d es p a y s civilisés d u m o n d e e t q u e son d éclin est du n o n à ca u se d ’u n e ér o sio n d e s structures intérieures d ’état, m a is à ce q u ’au m o m e n t d e sa ren n aissan ce elle a été d éch irée à cau se d e l’avarice d es v o isin s et su rto u t celle d e la R u ssie. U n e telle in terp rétation d e l ’h isto ire d e la G ra n d e D iè t e d ev a it p ersuad er q u e les P o lo n a is étaien t ca p a b les d e créer leur p rop re état et assurer so n fo n c tio n n e m e n t et q u e d a n s l ’in teret d e l ’E u ro p e était aider la P o lo g n e , sin o n ap rès avoir é to u ffé l ’in su rrectio n p o lo n a ise, l’arm ee russe irait à l ’O u est con se q u em m en t à la p o litiq u e d es T sars et aux d écla ra tio n s d e N ic o la s Ier con tre les r é v o lu tio n s française et belge. L e p a tr im o in e h isto riq u e d e I e p o q u e d u P arlem en t d e Q uatre A n s était p ro fité p o u r exprim er la sy m p a th ie v ers ia F ra n ce ex -a llié e et vers la T u rq u ie fa v o ra b le.