• Nie Znaleziono Wyników

"Starostwa dziedziczne Prus Książęcych w XVII i XVIII wieku. Studium z dziejów przeobrażeń społeczno-ustrojowych", Jerzy Skibiński, Olsztyn 1972 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Starostwa dziedziczne Prus Książęcych w XVII i XVIII wieku. Studium z dziejów przeobrażeń społeczno-ustrojowych", Jerzy Skibiński, Olsztyn 1972 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Odyniec, Wacław

"Starostwa dziedziczne Prus

Książęcych w XVII i XVIII wieku.

Studium z dziejów przeobrażeń

społeczno-ustrojowych", Jerzy

Skibiński, Olsztyn 1972 : [recenzja]

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 4, 696-697

(2)

696 R E C E N Z J E I O M Ó W I E N I A

Je rz y S k i b i ń s k i , S ta ro stw a d zie d ziczn e P rus K sią żęcych w X V 11 i X V 111

w ie k u . S tu d iu m z d zie jó w przeo b ra żeń sp o le czn o -u stro jo w ych , O lsztyn 1972, P o ­

jezierze, ss. 209, 1 nlb. R ozpraw y i M a teriały O środka B a d ań N aukow ym im. W ojciecha K ętrzy ń sk ieg o , n r 39.

K olejny, 39 tom „R ozpraw i M a te ria łó w ” w y d aw an y c h przez O środek B ad ań N aukow ych im. W ojciecha K ętrzyńskiego je s t pozycją ze w szechm iar p o trzeb n ą i b ard zo in te re su ją c ą n ie ty lk o h isto ry k ó w zajm u jący ch się X V II czy X V III stu le ­ ciem. W dotychczasow ej h isto rio g ra fii polskiej d aje się zauw ażyć n iew ątp liw y b ra k ro zp ra w i m o n o g rafii pośw ięconych przeszłości P ru s K siążęcych. A u to r om aw ianej p ra c y m ógł w y m ien ić zaled w ie k ilk a znaczących pozycji w ję z y k u polskim , co o b ra ­ zu je w sposób e w id en tn y b ra k i w tym zakresie. Nic w ięc dziw nego, że o m aw iana p ra c a budzi zrozum iałe zain tereso w an ie. P obieżny przegląd tre śc i zo rie n tu je w b o ­ g actw ie p ro b le m a ty k i z a w a rte j w książce J. S kibińskiego. W stęp in fo rm u je dobrze 0 sta n ie b a d a ń n a d tem atem n ak reślo n y m w ty tu le i o p o d sta w ie źródłow ej. P ew n e ograniczenie te ry to ria ln e do P ru s G órnych w a ru n k u ją zasoby a rch iw aln e, a le m ożna zgodzić się z A utorem , że je s t to m a te ria ł re p re z e n ta ty w n y d la całych P ru s K sią żę­

cych. N astępne, obszerne rozdziały o m aw iają: O rganizację p ru sk ie j a d m in i­

stra cji teryto ria ln ej w o kresie rządów sta n o w ych ; F u n k c ję u rzę d u starościńskiego; S to su n k i eko n o m iczn o -sp o łeczn e n a w s i p ru sk ie j; W ła d zę sta ro sty w m ia sta c h d zie ­ d zic zn ych ; W a lkę H ohenzollernów z in sty tu c ją u rzę d u starościńskiego. Z akończenie

z aw iera zw ięzłe podsum ow anie b ad ań . K siążkę u z u p ełn ia w ykaz sta ro stó w P ru s K siążęcych. S am o w yliczenie poruszonej w książce te m a ty k i d aje w y o b rażen ie o o b ­ fitości za w a rty c h w niej treści.

O dpow iedź n a podstaw ow e p y tan ie, czy A u to r w y w iązał się z postaw ionego sobie zad an ia, je s t pozytyw ne. D ow iadujem y się bow iem o sp ra w a c h b ard zo słabo lu b zgoła n iezn an y ch h isto rio g ra fii polskiej. N ależą się w ięc J. S k ib iń sk iem u słow a dużego uznania.

A u to r r e je s tru je b ard zo s ta ra n n ie tak że zw iązki łączące P ru s y K siążęce z P olską, podo b ień stw a u strojow e, w alk ę sz lach ty z absolutyzm em H ohenzollernów . T u n a ­ su w a się p y tan ie, czy n ie za m ało u w ag i pośw ięcił J. S k ib iń sk i stosunkom p a n u ją ­ cym w P ru sa c h K rólew skich, zw iązki bow iem m iędzy obu częściam i d aw nych P ru s K rzyżackich były w om aw ianym przez A u to ra o kresie b ard zo silne. D otyczy to n ie ty lk o p o w iązań ekonom icznych, k tó re są zupełnie zrozum iałe, chociaż n ie doczekały się dotąd o p racow ania, ale tak że in n y ch n a p rz y k ła d rodzinnych. D la ilu stra c ji tego stw ie rd zen ia w a rto w spom nieć, że sta ro sta to lk m ick i M ikołaj W ilhelm K o rff m iał posiadłości w P ru sa c h K siążęcych i b y ł spo k rew n io n y z ro d zin ą F inckensteinów , a jak o je d e n z przyw ódców dysydenckiej k o n fe d e ra c ji to ru ń sk iej od g ry w ał dużą ro lę w śród szlachty n ie tylko P ru s K rólew skich, ale i reszty ziem polskich. Podobną ro lę sp e łn ia ła w cześniej ro d zin a von Schaków m a ją c a sw oje d o b ra w w oj. m alb o r- sk im (W itenowo) i w P ru s a c h K siążęcych. Te p rzy k ład y n a b io rą w ym ow y dopiero w ted y , gdy sk o ja rzy m y je z in fo rm acją, że elek to r n ie pozw olił sta ro ście c iech a­ no w sk iem u R aczeńskiem u n ab y ć D ąb ró w n a (s. 47). Inaczej m ów iąc elektorow ie, a n astęp n ie królow ie pru scy ch ętn ie w id zieli n a b y w a n ie dóbr przez szlach tę P ru s Książęcych w P ru sa c h K rólew skich, a za b ra n ia li tego szlachcie polskiej. P o staw iłb y m hipotezę, że b a li się w zm ocnienia w pływ ów polskich n a sw oim te ry to riu m . R ów no­ cześnie, o m aw iając w a lk ę sta n ó w z H ohenzollernam i, w a rto zw rócić uw agę n a s ta ­ now isko S ejm ik u G eneralnego P ru s K rólew skich w obec ła m a n ia p rzy w ilejó w s ta ­ now ych za w schodnią i zachodnią g ran icą prow incji. W stu d iu m pośw ięconym za ­ g adnieniom u strojow ym w a rto było i tej sp ra w ie pośw ięcić nieco uw agi.

W y d aje się, że A u to r z b y t często i zb y t daleko szuka zw iązków P ru s K siążę­ cych z P olską, n ie doceniając p rzy tym pow iązań z te ry to riu m P ru s K rólew skich. U w zględnienie tego fa k tu rzuciłoby w ięcej św ia tła n a w a lk ę o in d y g e n a t w y ja ś n i­ łoby pośrednio, dlaczego m iędzy in n y m i sz lach ta P ru s K siążęcych p rz e g ra ła w alk ę z w ładcam i. P a ra le le u stro jo w e n a szczeblu sta ro stw , a n a w e t gm in w iejsk ich 1 m iejsk ich P ru s K siążęcych i P ru s K rólew skich, u stę p stw a sta n ó w w obec poczy­ n a ń książąt, elektorów , w reszcie w obec królów pru sk ich , św iadczą w łaściw ie o ich słabości i tu w idziałbym zasadniczą różnicę m iędzy sta n a m i K orony a sta n a m i P ru s Książęcych.

(3)

r e c e n z j e i o m ó w i e n i a 697

N a k a rb przeoczenia m ożna zaliczyć pom inięcie ciekaw ej pracy A. K a m iń sk ie j- -L in d ersk iej, M iędzy P olską a B randenburgią. S p ra w a lenna lęb o rsko -b yto w skieg o

w drugiej połow ie X V I I w ., W rocław —W arszaw a—K ra k ó w 1966, k tó re j a u to rk a z a j­

m u je się podobną te m a ty k ą co J. S kibiński, chociaż daleko w ęższym zagadnieniem . W ty m m iejscu w a rto je d n a k p o dkreślić u J. S kibińskiego d o b rą znajom ość lite ra ­ tu ry zachodnioniem ieckiej.

Do drobnych m a n k a m e n tó w należy u ży w an ie przez A u to ra te rm in u „w ałk o w a­ n ie su k n a ” zam iast „folow anie”, m a rk i z a m ia s t g rzyw ny (ss. 50, 52 i inne). P rzy om aw ian iu sołectw upom inałbym się o precy zy jn iejsze n a k re śle n ie n ie ty le obo­ w iązków sołtysów , co ich sta tu su . M am y bow iem sołtysów dziedzicznych, w y b ie ra ­ nych oraz m ianow anych. W arto by szerzej om ów ić sołtysów w dobrach szlacheckich. Z te k stu p ra c y w y n ik a, że w y stę p o w ali oni często, co je s t sp ra w ą b ard zo in te re s u ­ jącą, bo n iesp o ty k a n ą n a in n y ch ziem iach. Szkoda, że A u to r p rz y ta c z a ją c tre ść w il- k ie rz a (s. 53, przyp. 100) n ie w y m ien ił d a ty jego w y d an ia, co pozw oliłoby n a szersze porów nania.

Pow yższe uw agi i re fle k sje n ie u m n ie jsz a ją w arto ści tej p io n iersk iej, w ażnej i p o trzeb n ej p racy . A utorow i oraz w y d aw n ictw u n ależą się słow a dużego uznania. Rów nocześnie nie m ogę p ow strzym ać się od p a ru sm u tn y ch spostrzeżeń. N akład książki w ynosi 350+150 egzem plarzy. Je żeli chcem y, aby dzieje P ru s K siążęcych były zn an e n ie tylko b ard zo w ąsk iem u kręgow i odbiorców , a k sią żk a w p ełn i na to zasługuje, to n a k ła d je j w in ien być o w iele w yższy. D otyczy to ta k ż e in n y ch p o ­ zycji w ydaw anych przez O środek B a d a ń N aukow ych. P o drugie, szkoda, że nie zam ieszczono m a p k i P ru s K siążęcych z n an iesien iem g ran ic sta ro stw dziedzicznych, albo p rz y n a jm n ie j ich podziału a d m in istracy jn eg o .

W sum ie należy stw ierdzić, że o m aw ian a pozycja b ard zo w y d a tn ie w zbogaciła polską h isto rio g ra fię odnoszącą się do P ru s K siążęcych, p rzy czy n iając się tym s a ­ m ym do p o znania przeszłości tej ziem i i jej zw iązków z pozostałym i częściam i P olski. A utorow i n ależą się słow a dużego uznania.

W acław O dyniec

H a rry S c h o l z und P a u l S c h r o e d e r , Ä r zte in O st- u n d W estp reu ssen . L eb en

u n d L eistu n g seit d em 18. J a h rh u n d e rt, W ü rzb u rg 1970, H olzner V erlag, ss. X.

330, ilu stra c je w tekście. O std eu tsch e B e iträg e aus dem G ö ttin g er A rb eitsk reis, Bd. 48.

Do rą k histo ry k ó w m edycyny d o ta rł k o lejn y tom w y d aw n ictw a G öttinger

A rb e itsk re is pośw ięcony h isto rii m edycyny w P ru s a c h W schodnich i Z achodnich.

P o d ty tu ł głosi, że są to b io g rafie i osiągnięcia lek arzy w schodnio- i zachodnio- p ru sk ich od X V III w ieku, ale autorzy, h isto ry cy m edycyny z p a s ji i pow ołania, n a d a li tem ato w i znacznie szersze ram y. O prócz życiorysów , głów nie p rzed staw ic ie li k a te d r W ydziału L ek arsk ieg o U n iw e rsy te tu w K rólew cu i w y b itn y ch lek arzy , k tó ­ rzy sw oją działalnością n a p olu m edycyny zasłynęli poza g ran icam i P ru s , są ro z ­ działy pośw ięcone A k ad em ii M edycznej w G dańsku, n iek tó ry m szpitalom k ró lew ie­ ckim i pow iatow ym , tow arzystw om i in sty tu cjo m le k a rsk im itp . N ie b r a k też in fo r­ m acji o organizacji opieki zdrow otnej w P ru sa c h przed 1945 r. K siążk a ta, w p rz e ­ ciw ieństw ie do w cześniej w y d an ej p racy H. P ro b s ta o m edycynie Z ak o n u k rz y ­ żackiego, m a zupełnie in n y c h a ra k te r i przeznaczenie. Je j n ajw ięk szy m w alorem je s t ze b ra n ie b iografii znanych le k a rz y królew ieckich, w ykładow ców n a U n i­ w ersytecie, oraz u zu p ełn ien ie h isto rii sz p ita li k ró lew ieck ich i pro w in cjo n aln y ch po czasy najnow sze, tj. do 1945 r.

Je śli chodzi o h isto rię najnow szą, to au to rzy k o rzy stali w zasadzie z jednego źródła, a m ianow cie z tzw . „L istów okólnych” (R u n d b rie fe ). S ą one se rią w y d a w ­ niczą W schodniopruskiej Rodziny L e k arsk iej (O stpreussische A rztfa m ilie ). H isto ria tej o rg an izacji je s t dość zn am ien n a i w a rto ją w k ilk u słow ach streścić.

Je j początki się g ają la ta 1945 r. w S zlezw ik-H olsztynie, k tó ry podów czas był w ielkim obozem jen ieck im d la N iem ców ; po w o jen n ej rozsypce n aw iązyw ano tam

Cytaty

Powiązane dokumenty

(O. D om ysł ten okazał się projekcją zakończenia całego opow iadania. O soba ta pojaw ia się wyłącznie po to, by udzielić n arrato ro w i koniecznych

Szczególnie dotyczy to w akacyjno-urlopow ych pow rotów do m iejsc urodzenia oraz odwiedzin

W wejściu pierw- szym znajduje się kruchta przymurowana do wieży, z której wchodzi się do kościoła drzwiami podwójnymi sosnowymi, żelazną blachą i prętami

Postulat integrowania odnosi się do konieczności wią- zania nie tylko działań w zakresie poszczególnych instrumentów marketingu, ale także orientowania wszystkich

Zmiana polityki oświatowej w Królestwie Polskim spowodowała zapotrzebo- wanie  na  podręczniki  do  szkół  średnich  w  języku  polskim.  W 

[r]

Gdy dwoje ludzi zjaw ia się u proboszcza, by wszcząć bezpośrednie przy­ gotowanie do zawarcia małżeństwa, pragną oni skorzystać ze swoich praw, a w tedy z owych dwu