• Nie Znaleziono Wyników

Tragedia według Schopenhauera

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Tragedia według Schopenhauera"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Artur Przybysławski

Tragedia według Schopenhauera

Acta Universitatis Lodziensis. Folia Philosophica nr 14, 169-175

(2)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

FO L IA P H IL O S O P H IC A 14, 2001

A rtu r P rzybysław ski

T R A G E D IA W E D Ł U G S C H O P E N H A U E R A

W ezwanie, by w ola odw róciła się od życia, pozostaje więc praw dziw ym dążeniem tragedii.

(A. Schopenhauer, Świat ja k o wola i przedstawienie)

P odobnie ja k Schelling, Schopenhauer przyznaje tragedii miejsce szczególne: „Z a szczyt poezji należy uznać i u znaje się tragedię, zarów no ze w zględu na siłę jej oddziaływ ania, ja k n a tru d n o ść n ap isan ia” 1. Jed n ak ów szczyt poezji, ja k o zwieńczenie szeregu idealnego, był u Schellinga rów nież u k o ­ ronow aniem sztuki w ogóle2, zaś wedle Schopenhauera to najwyższe stanow is­ ko p rzy p ad a m uzyce (zaledwie rozpoczynającej u pierw szego szereg realny). Podobnie ja k Schiller, S chopenhauer przyznaje wyższość tragedii niem ieckiej nad tragedią grecką, m otyw ując to wyżej rozw iniętą filozofią, przezwyciężającą pesym istyczną wizję grecką3. T o też sam a Schopenhauerow ska koncepcja tragedii - w przeciw ieństw ie d o jego refleksji n ad m u zy k ą - była raczej negatyw ną inspiracją dla N ietzschego, co sam em fatycznie przyznaw ał po latach: „T ragedia jest właśnie dow odem n a to , że G recy nie byli pesym istam i: Schopenhauer m ylił się tu ta j, ta k ja k m ylił się we w szystkim ” 4.

S chopenhauerow ska refleksja n ad trag ed ią do k o n u je się w perspektyw ie całego jego p ro jek tu filozoficznego. T rag ed ia daje w yraz jednej z p o d ­

1 A. S c h o p e n h a u e r , Św iat ja k o wola i przedstawienie, t. 1, przeł. J. G arewicz, W arszawa 1994, s. 391.

2 Por. F . W . J. S c h e l l i n g , Filozofia sztuki, przel. K . K rzem ieniow a, W arszaw a 1983, s. 420 i n.

3 Por. F . S c h i l l e r , O sztuce tragicznej, [w:] Goethe i Schiller o dramacie i teatrze, red. 0. D obijanka-W itczakow a, K rak ó w 1996.

4 F . N i e t z s c h e , Ecce homo, przeł. B. B aran, K rak ó w 1996, s. 68. [169]

(3)

170 Artur Przybyslawski

staw ow ych praw d filozofii Schopenhauera. „W ew nętrzna sprzeczność woli przejaw ia się tu [w tragedii - A. P.] straszliwie, najpełniej rozw inięta na najw yższym szczeblu jej przedm iotow ości” 5. Z danie to m o ż n a u zn ać za kw intesencję S chopenhauerow skich rozw ażań dotyczących tragedii. F a k t, że S chopenhauer odw ołuje się tu do swych głównych pojęć - w ola i jej u przed m io to w ien ie - opisujących istnienie św iata, odsyła d o centralnej p roblem atyki Św iata ja k o woli i przedstawienia.

Św iat, wedle S chopenhauera, jest uprzedm iotow ioną w olą. U przedm io­ tow ienie oznacza bycie danym ja k o przedstaw ienie. Przedstaw ienie zakłada p o dm iot, k tó ry ow o przedstaw ienie ujm uje ja k o swój przedm iot; o b a człony tej opozycji są ze sobą nierozerw alnie splecione i nie m o g ą istnieć niezależnie od siebie6. Z atem przedm iot p od względem form alnym jest przedstaw ieniem . M ożliw e jest je d n a k i inne jego ujęcie. Jest on bow iem rów nież w olą, k tó ra w łaśnie uległa uprzedm iotow ieniu. P rzedm iot nie istniałby bez w oli, ale nie znaczy to, że isto ta w oli w yraża się w przedstaw ieniu: „ R zeczą sam ą w sobie je st tylko wola; ja k o ta k a nie jest o n a w żadnym w ypadku przedstaw ieniem , lecz jest toto genere od niego różna. Jest on a tym , czego przedmiotowością je st wszelkie przedstaw ienie, wszelki przedm iot, zjaw isko, w idoczność. O na jest tym , co najbardziej w ewnętrzne, jąd rem każdej jed n o stk i a zarazem całości; pojaw ia się w każdej ślepej sile natury; o n a tak że p o jaw ia się w przem yślanym ludzkim działaniu, a ogrom na różnica m iędzy nim i dotyczy tylko sto p n ia przejaw u, a nie istoty tego, co się przejaw ia” 1. S am a w ola je s t tylko i w yłącznie dążeniem . N ie stosują się do niej takie określenia jak pod m io t, przedm iot, cel, przestrzeń, czas, przyczyna itd. Sam a w sobie jest całkow icie odm ienna od swych najrozm aitszych przejaw ów , którym i są w szystkie rzeczy w świecie. K ażd y przedm iot nap o ty k an y w dośw iadczeniu je st w olą u przedm iotow ioną na określonym stopniu - św iat je st hierarchią doskonałości, od przedm iotów przyrody nieożywionej do człowieka. Wszystko, co przestrzenne i czasowe jest różnorodnym wyrazem jednej i tej samej w oli. W szelka ró ż n o ro d n o ść w świecie m ożliw a je s t dzięki przestrzeni i czasowi. „Z tego ostatniego w zględu będę nazyw ał czas i przestrzeń, posługując się w yrażeniem zaczerpniętym z daw nej scholastyki, principium

individuationis i proszę to zapam iętać raz n a zawsze. A lbow iem tylko za

pośrednictw em czasu i przestrzeni coś, co z istoty i zgodnie ze swym pojęciem je st sam o w sobie rów ne i tylko jed n o , ukazuje się je d n a k jako wielość ob o k siebie i po sobie” 8.

5 A. S c h o p e n h a u e r , op. cit., s. 391.

6 Poniższe rozw ażania nie wym agają szerszego om ówienia koncepcji przedstaw ienia (i jej stosunku do poglądów K an ta) zaw artej w pierwszej księdze Świata ja ko woli i przedstawienia.

(4)

Tragedia u Schopenhauera 171 W szystkie możliw e przedstaw ienia ja k o przedm ioty poznaw ane przez p o d m io t grupuje S chopenhauer w cztery klasy: przedm ioty oglądu zm ys­ łow ego, pojęcia, form y zm ysłow ości i p o d m io t w oli. T em u podziałow i o d p o w iad a reg u ła p o dstaw y dostatecznej w sw ych czterech p o staciach , k tó rą Schopenhauer nazyw a „ostateczną zasadą wszelkiej skończoności, wszelkiej indyw idualizacji i [...] ogólną fo rm ą przedstaw ienia” 9. W szelki przedm iot indyw idualny, a zatem podległy regule podstaw y dostatecznej, nie jest bezpośrednim uprzedm iotow ieniem woli, takim ja k idea, k tó rą pojm uje S chopenhauer po platónsku: „Przez ideę rozum iem zatem każdy określony i stały szczebel uprzedmiotowienia woli będącej rzeczą sam ą w sobie i dlatego obca jej jest wielość, a szczeble te m a ją się tak do pojedynczych rzeczy ja k ich wieczne form y lub w zorce” 10. Z atem każdy pojedynczy przedm iot jest egzem plifikacją określonego szczebla uprzedm iotow ienia woli. Idee nie są przedstaw ieniam i, nie mieszczą się bow iem w obszarze w yznaczonym przez regułę podstaw y dostatecznej. D o m ag ają się zatem innego sposobu poznania. T akie poznanie, k tó re nie przebiega w edług reguły podstaw y dostatecznej, nazyw a S chopenhauer artystycznym . W nim um ysł uw alnia się spod służby woli i staje się czystym p o dm iotem p o z n a n ia 11. U m ysł podległy woli poznaw ał, według Schopenhauera, w zasadzie tylko stosunki m iędzy p rzed ­ m iotam i, przedm ioty ujm ow ał poprzez ich odniesienie do innych przedm iotów i do siebie ja k o uprzedm iotow ionej w oli12. W p rzy p ad k u idei sytuacja poznaw cza zm ienia się całkowicie. U m ysł m usi wyzwolić się spod p an o w an ia woli, co oznacza dla Schopenhauera zawieszenie indyw idualności. W takiej sytuacji nie ty lk o p rzed m io t m oże zo stać ujęty niezależnie o d innych przedm iotów , bez dotychczasow ego kon tek stu , lecz także zaw ieszeniu ulega relacja p o d m io tu d o przedm iotu, ta relacja bow iem była w aru n k o w an a działaniem uprzedm iotow ionej woli w podm iocie. W m om encie, gdy w p o ­ znaniu zaw ieszone są wszelkie relacje w yznaczane obecnością w oli i regułą podstaw y dostatecznej, następuje m o m en t wolnej kontem placji, w której podm iot niejako stap ia się z przedm iotem , dającym się teraz uchw ycić jak o

9 Tam że, s. 271; por. s. 33-39. Pełną w ykładnię reguły podstaw y dostatecznej daje S c h o p e n h a u e r w swej rozpraw ie Poczwórne źródło twierdzenia o podstawie dostatecznej, przeł. I. Chrzanow ski, W arszaw a 1904. „W mojej rozpraw ie o regule podstaw y dostatecznej wyłożyłem obszernie, że regule lej podlega każdy możliwy przedm iot, tj. że znajduje się on w jakim ś koniecznymi odniesieniu do innych przedm iotów ja k o przedm iot z jednej strony określony, z drugiej - określający; m a to konsekwencje tak daleko idące, że całe istnienie wszelkich przedm iotów , o ile są przedm iotam i, przedstaw ieniam i i niczym więcej, sprow adza się całkowicie d o owych koniecznych odniesień wzajemnych, na nich tylko polega, a więc je st zupełnie relatywne” ( t e n ż e , Świat ja k o wola..., s. 34). Por. również J. C a r e w i c z , Schopenhauer, W arszawa 1988, s. 36-38.

10 A. S c h o p e n h a u e r , Świat ja k o wola..., s. 217. 11 Por. tam że, l. 1, s. 283-285; t. 2, s. 523-540. 12 Por. tam że, t. 1, s. 280-288.

(5)

172 A rtur Przybysławski

n ieu w aru n k o w an y , niezależny od w szelkich odniesień, czyli ja k o idea. P oznanie idei jest wyjściem p o za św iat ja k o przedstaw ienie, uw olnieniem od reguły podstaw y dostatecznej13.

K iedy cziowiek całkiem się w tym przedm iocie zagubi, tj. zapom ina o sobie w łaśnie jako 0 indyw iduum , o swojej woli i istnieje ju ż tylko ja k o czysty p odm iot, niezm ącone zwierciadło p rzedm iotu, ta k jak b y przedm iot istniał zupełnie sam, bez kogoś, k to go postrzega, i nie m ożna było w ogóle odróżnić tego, k to ogląda, od naoczności, poniew aż stali się tym samym, sk o ro cała świadom ość w ypełniona je st całkiem i o p anow ana przez jeden jedyny naoczny obraz; sk o ro więc w taki sposób przedm iot znalazł się poza wszelką relacją z czymś poza nim , a p o d m io t - p o za wszelką relacją z wolą, wówczas tym , co się poznaje, nie je st już pojedyncza rzecz ja k o taka, lecz idea, wieczna form a, bezpośrednie uprzedm iotow ienie woli na dan y m szczeblu; i przez to właśnie człowiek p ogrążony w naoczności nie je st ju ż jednostką, gdyż właśnie indyw iduum zagubiło się w takiej naoczności, lecz je st czystym , nie posiadającym woli, nie doznającym cierpienia, pozaczasow ym podm iotem poznania™.

T ak ie p oznanie odbyw a się bez udziału refleksji i pojęć w czystym oglądzie idei. O gląd ten leży u podstaw tw órczości artystycznej, k tó r a m a go w yrażać; celem wszelkiej sztuki jest poznanie idei15. D otyczy to oczywiście rów nież poezji i jej najwyższej form y, za ja k ą uznaje Schopenhauer tragedię. W „tragedii w ybrane charaktery um ieszczone zo stają w okolicznościach, w których przejaw ia się cała ich specyfika, w k tó ry ch o tw ierają się głębie duszy ludzkiej i uw idaczniają się w w yjątkow ych i znaczących czynach. W ten sposób poezja obiektywizuje ideę człowieka, k tó rą cechuje występowanie w ch arak terach w najw yższym sto p n iu indyw idualnych” 16. S chopenhauer u znaje tragedię za gatunek poezji pozbaw iony całkow icie pierw iastka subiek­ tyw nego, k tó ry dom inuje w liryce (ze względu na jej osobisty charakter) 1 stopniow o ulega redukcji w epice, aby całkowicie zniknąć w d ram acie17. Z aś celem tragedii jest p o kazanie „istoty by tu ludzkiego” .

N iered u k o w aln o ść w alki i cierpienia w świecie w ynika z fa k tu , że w ypełniają go w ielorakie uprzedm iotow ienia woli. W szystko, co m ożna w świecie n ap o tk ać , jest w yrazem uprzedm iotow ienia woli n a określonym szczeblu. W raz z uprzedm iotow ieniem w ola m usi o d tą d w ciąż się sam opo- tw ierdzać, walczyć o swe zachow anie, przezw yciężać w szystkie przeszkody, k tó re sto ją jej n a drodze. M usi bronić swych ustalonych w raz z

uprzed-13 Schopenhauer nie p o daje jed n ak zadow alającego opisu owego czystego p o zn an ia idei. O bjaśnia je raczej negatywnie ja k o przeciwieństwo tradycyjnego poznania. P ró b y pozytywnego opisu odw ołują się nad al d o kategorii przedm iot-podm iot z dodaniem epitetu „czysty” , co faktycznie nie je st żadnym wyjaśnieniem.

14 A . S c h o p e n h a u e r , Św iat ja k o wola..., t. 1, s. 284. Tę koncepcję w ykorzysta i przekształci Nietzsche, wyjaśniając, czym je st ekstaza dionizyjska.

15 Por. tam że, s. 362-367; t. 2, s. 581-587. 16 Tam że, t. 1, s. 390.

(6)

Tragedia u Schopenhauera 173 miotowieniem dążeń. A skoro cały świat wypełniony jest uprzedm iotowieniam i woli (na najw yższym szczeblu jej uprzedm iotow ienia znajduje się człowiek), jest tedy światem sprzeczności, krzyżujących się dążeń, które walczą o prym at. D ziedzina uprzedm iotow ionej woli jest więc dziedziną nieusuwalnej sprzecz­ ności, prow adzącej nieuchronnie do cierpienia. „Istnienie jest synonim em cierpienia” 18, toteż, w pesym istycznym spojrzeniu Schopenhauera, szczęście m a n a tu rę negatyw ną i rozum ieć je trzeba jak o brak cierpienia, który jest oczywiście stanem tym czasow ym. Człowiek nie m oże osiągnąć trw ałego szczęścia, m usi cierpieć, bo żyje w świecie cierpienia, którego podłożem jest sprzeczność woli w jej uprzedm iotow ieniach. N ieustannie m usi walczyć o siebie i przeciw staw iać się dążeniom wynikłym z wszelkich innych uprzed- m iotow ień woli, a więc m usi cierpieć. O tym właśnie opow iada tragedia: „Praw dziw y sens tragedii polega na głębszym poznaniu, że b o h ater m usi od p okutow ać nie swe winy party k u larn e, lecz grzech pierw orodny, tj. winę sam ego istnienia” 19. T oteż słowo „trag ed ia” nazyw a nie tylko najw yższy gatunek poezji, ale i właśnie objaw ianą w nim „isto tę by tu ludzkiego” - „Jeśli przyjrzeć się ogólnie całem u życiu jednostki i w ydobyć w nim tylko istotne rysy, je st o no właściwie zawsze trag ed ią” 20. Podsum ow ując, trag ed ia jest przedstaw ieniem w ew nętrznej sprzeczności w oli n a jej najw yższym szczeblu uprzedm iotow ienia, czyli w człowieku.

Jednakże to przedstaw ienie wewnętrznej sprzeczności woli nie wyczerpuje zadania tragedii: „W ezw anie, by w ola odw róciła się od życia, pozostaje więc praw dziw ym dążeniem tragedii, ostatecznym celem zam ierzonego u kazania ludzkich cierpień” 21. Tragedia, ukazując nieusuwalność cierpienia wynikającego z koniecznej sprzeczności w oli w jej uprzedm iotow ieniach, m oże przyczynić się do osiągnięcia stanu, k tó ry S chopenhauer nazyw a rezygnacją. O w a rezygnacja jest pochodną wglądu w principium individuationis, czyli rozpoznania identyczności woli we w szystkich jej przejaw ach. T a sam a w ola okazuje się podstaw ą przeciw staw nych dążeń, konkurujących ze so b ą uprzedm iotow ień woli. Istnienie oznacza pozostaw anie w sprzeczności i w alkę z innym i przejawam i woli. Z tej perspektyw y życie okazuje się nieprzezwyciężalnym cierpieniem, zaś szczęście nie jest trw ałą, pozytyw ną w artością. Czy m o żn a w takiej sytuacji p rag n ąć życia? W edług Schopenhauera jasn e uśw iadom ienie sobie pow yższych praw d prow adzi do odpow iedzi przeczącej. N ie m o żn a go pragnąć, bo jedyną rzeczą, ja k ą życie gwarantuje, jest cierpienie. Rezygnacja nie je st zatem zniesieniem cierpienia, ale jest uzyskaniem do niego dystansu.

18 J. G a r e w i c z , Schopenhauer, s. 75.

19 A. S c h o p e n h a u e r , Świat ja k o wola..., t. 1, s. 392 i n. 20 Tam że, s. 489.

(7)

174 A rtur Przybysławski

P o d m io t, k tó ry osiąga sta n rezygnacji, k tó ry nie p rag n ie życia22, nie potw ierd za ju ż woli, k tó r a przejaw ia się m . in. w łaśnie ja k o w ola życia. N iepotw ierdzanie w oli jest rów noznaczne z jej zaprzeczeniem , jest negacją w oli ja k o dążenia. R ezygnacja jest jedynym praw dziw ie w olnym aktem , k tó ry w yzwala spod tyranii woli, przejawiającej się w każdym innym akcie.

Z atem tragedia, ukazując niezbywalne cierpienie, przedstawiając sprzeczność woli we wszystkich jej przejawach, „m a ostatecznie n a celu osiągnięcie rezygna­ cji, zaprzeczenia woli życia” 23. A skoro zaprzeczenie woli życia jest jedynym ak tem w olności, to tragedia w edług S chopenhauera, p o d o b n ie ja k według Schellinga, jest opowieścią o wolności. T a zbieżność jest jed n ak tylko pozorna, bowiem filozofowie ci nie mówili o tej samej tragedii. Schełling za najdoskonal­ szą tragedię uznaw ał tragedię grecką, k tó ra w akcie pogodzenia z losem przedstaw iała afirm ację w olności (zupełnie odw rotnie w idział ten m om ent Schiller, a mianowicie ja k o poddanie się konieczności). N atom iast Schopenhau­ er, p o d o b n ie ja k Schiller, uznaje wyższość tragedii now ożytnej n ad grecką: „jestem w pełni zdania, że tragedia now ożytna stoi wyżej od starożytnej. Szekspir jest znacznie większy niż Sofokles; w porów naniu z Ifigenią Goethego m o żn a by niemal uznać Ifigenię Eurypidesa za prym ityw ną i gminną. Bachant-

k i E urypidesa są o b u rzającą szm irą n a cześć pogańskich klechów . N iektóre

sztuki antyczne nie m ają w ogóle tendencji tragicznej” 24. P ow ód tych krytyk je st p o d o b n y ja k u Schillera - G recy znajdow ali się n a niższym stopniu filozoficznego rozw oju, bowiem nie znali jeszcze pojęcia wolności transcenden­ talnej, rozum ianej za K an tem ja k o niezależność od wszelkiej przyczynowości będącej zasadą św iata zjawisk. A praw dziw a tragedia według Schillera i Scho­ p e n h a u e ra ta k ą w olność zak ła d a25. Z atem G recy nie byli w stanie stworzyć doskonałej tragedii: „W szystko dlatego, że starożytni nie osiągnęli jeszcze szczytu i celu tragedii, a co więcej, poglądu n a życie” 26. Ich tragedie nie przedstaw iają rezygnacji, czasam i zaledwie ją sygnalizują, nie m ów ią o niej w prost. Ostatecznym celem tragedii greckiej, stwierdza Schopenhauer odwołując się do A rystotelesa, je s t wywołanie uczuć lęku i w spółczucia21, co je d n a k jest

22 S tan ten nie je st tożsam y z pragnieniem śmierci czy sam obójstw a, k tó re według S chopenhauera jest potw ierdzeniem woli życia; p o r. tam że, t. 1, s, 601-607.

23 Tam że, t. 2, s. 628.

24 Tam że, s. 622 i n. Sym ptom atyczne, że Schopenhauer krytykuje głównie Eurypidesa, k tó ry d la N ietzschego zwiastował zmierzch tragedii greckiej.

25 W p o rów naniu z K antow ską koncepcją wolności tru d n o u Schopenhauera m ów ić ściśle o całej koncepcji wolności, k tó ra ogranicza się tylko do jednego ak tu zaprzeczenia woli. Jakkolw iek jed n ak Schopenhauer odchodzi daleko od K a n ta, to inspiracje K aniow skie są w tym p rzypadku ewidentne.

(8)

Tragedia u Schopenhauera 175 uproszczeniem , ja k o że A rystoteles stwierdza, że celem tragedii jest „oczy­ szczenie (katharsis) tych uczuć” 28, a nie tylko ich wywołanie.

Tragedie greckie dostarczają tylko przesłanek, z których wnioski wyciągają w swych tragediach dram aturdzy niemieccy (Schopenhauer podaje tu ja k o przykład Schillera)29. A je d n a k nie na deskach te a tru dram atycznego w ystaw ia się, według Schopenhauera, tragedie doskonałe. T ym m iejscem jest opera. „W ogóle sztuka ta - abstrahując całkiem od w spaniałej m uzyki, a z drugiej strony od słów, którym w olno w yrażać tylko tekst opery - ro zp atry w an a wyłącznie p od kątem w szystkich m otyw ów i wewnętrznej budow y, jest tragedią w najwyższym stopniu doskonałą, praw dziw ym wzorem w prow adzenia tragicznych m otyw ów , tragicznego p o stęp u akcji i tragicznego rozw iązania w raz z jego wpływem n a nastaw ienie b ohaterów , staw iającym ich p o n ad światem, co potem też przenosi się n a w idza; co więcej, wpływ ta k uzyskany działa tym bardziej niezawodnie i cechuje tym bardziej praw dziw ą istotę tragedii, że nie pojaw iają się tu jeszcze chrześcijanie ani chrześcijańskie nastaw ienia” 30. Co ciekawe, Schopenhauer, k tó ry ro z­ praw iając dotychczas o tragedii, odw oływ ał się wciąż do konkretn y ch utw orów , tu nie podaje żadnego tytułu, żadnego nazw iska. Zapew ne dlatego, że pisząc swe dzieło nie słuchał W agnera - ja k m ógł pom yśleć W agner czytając ten fragm ent, ja k m ógł pomyśleć N ietzsche czytając ten fragm ent.

A rtur P rzybysław ski

TR A G ED Y A C CO R D IN G T O SC H O P E N H A U E R

T he purpose o f th a t text is to show th e place o f the reflection on tragedy within the Schopenhauerian system. T h e conception o f tragedy is based on tw o key term s o f Schopen- hauerian philosophy: will and objectification. Explication o f these term s and o f their role in the definition o f tragedy leads to the correct understanding o f tragedy as the m anifestation of the inner contradiction o f the will.

T he -main problem o f tragedy is freedom . A ccording to Schopenhauer, since Greek thinkers d id n ’t know the concept o f transcendental freedom , they were unable to create perfect tragedy, which could emerge in G erm an rom anticism after K ant.

28 Por. Poetyka 1449b. W kwestii znaczenia pojęcia katharsis por. przedm ow ę H . P o d ­ b i e l s k i e g o d o w ydania P oetyki w serii „B iblioteka N aro d o w a” (W rocław 1983), jak rów nież a rty k u ł M . Sugiery „ M y th o s” , „ katharsis” , „m im esis” : nowe lektu ry „ P o e t y k i ’

Arystotelesa, przedstaw iający najnowsze interpretacje, których nie om aw ia Podbielski.

29 Por. A . S c h o p e n h a u e r , Świat ja k o wola..., t. 2, s. 624.

30 Tam że, s. 625. Jak widać, ujęcie opery ja k o doskonałej tragedii nie było oryginalnym pomysłem Nietzschego, nie było też jednak oryginalnym pom ysłem Schopenhauera, którego wyprzedził S c h e l l i n g w Filozofii sztuki, s. 470 (jednakże Filozofia sztu k i Schellinga u kazała się dopiero p o śmierci autora, w kilkanaście lat p o opublikowaniu Świata ja k o woli i wyobrażenia).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Podczas gdy Immanuel Kant stawiając pytanie „czym jest człowiek?” starał się człowieka — światowego obywatela, który jest obywatelem dwóch światów, uczynić

Następnie przejdę do rzeczy natury, a wyłożywszy Wam przyczynę wszystkich jej zmian, różnorodność jej jakości oraz czym dusza roślin i zwierząt różni się od naszej,

Korzystając z dowolnych źródeł proszę znaleźć Europejski Kodeks Dobrej Praktyki Administracyjnej (Kodeks dobrego postępowania administracyjnego) i podać link do

Jeśli natomiast wielkość przeszkody staje się porównywalna z długością fali (dźwięk), opis przy użyciu promieni załamuje się, ponieważ fala ulega silnemu ugięciu

W Samowiedzy człowiek odkrywa nadrzędność woli wobec poznania, co wskazuje, że jego rozumność jest na usługach woli.. Schopenhauer nie chce deprecjonować roli

Nauczyciel prosi o przypomnienie tego, co uczniowie już wiedzą na temat Odyseusza z mitologii i z przekazu Homera, i wypisywanie przez jednego ucznia tego w postaci haseł

Na wystawie znajdują się głównie najnowsze pejzaże Michała Jelińskiego, które zrobił w trakcie podróży po różnych krajach Europy - Islandii, Alba- nii, Ukrainie, a także

Wyrobem gromnic Pan Tadeusz trudni się z zamiłowania oraz dlatego, że czuje się przez to potrzebny.. Gromnica potrzebna jest od