• Nie Znaleziono Wyników

Widok Pomorski Krajowy Zakład dla Głuchoniemych w Wejherowie w latach 1921–1939. Wprowadzenie do badań

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Pomorski Krajowy Zakład dla Głuchoniemych w Wejherowie w latach 1921–1939. Wprowadzenie do badań"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

Marzena Pękowska Instytut Pedagogiki i Psychologii

Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach

Pomorski Krajowy Zakład dla Głuchoniemych

w Wejherowie w latach 1921–1939.

Wprowadzenie do badań

Abstract. Pomeranian National Institute for the Deaf and Mute in Wejherowo in 1921–1939. An Introduction to Research

In the interwar period there was an intensive development of the theory and practice of pedagogy in Poland. At that time new schools and centers for children with disabilities were created, including for the deaf-mute. In 1921 the Pomeranian National Institute for the deaf and mute was established in Wejherowo. The paper presents the circumstances of the institution’s creation, its organization, rules of admission for pupils, curriculum and social life. Also provided is information on the authority of the Department and the teaching staff. In order to discuss these issues, source materials, stored in the Gdynia branch of the State Archive in Gdansk and held by the Educational-Instructional Centre for the Deaf Mute No. 2 in Wejherowo were used.

Keywords: history of special education, education and upbringing of the deaf and mute

Szkolnictwo dla głuchoniemych jest najstarszym działem szkolnictwa specjalnego w Polsce. Wiąże się z założeniem w Warszawie w 1817 r. Warszawskiego Instytutu Głu-choniemych, pierwszej placówki kształcącej dzieci głuche na ziemiach polskich. W roku 1842 przekształcono go w placówkę kształcącą także niewidomych i od tego czasu nosi nazwę Warszawskiego Instytutu Głuchoniemych i Ociemniałych. Jeszcze w XIX w., w ślad za instytucją warszawską, powstały na ziemiach polskich kolejne placówki o tym charakterze. Rozwój szkolnictwa specjalnego i pedagogiki specjalnej najintensywniej na-stąpił w okresie dwudziestolecia międzywojennego, dzięki staraniom wybitnych pedago-gów i działaczy oświatowych z Marią Grzegorzewską na czele. Wtedy też rozpoczął swoją działalność Państwowy Instytut Pedagogiki Specjalnej, pierwsza instytucja kształ-cąca pedagogów na potrzeby szkolnictwa specjalnego. Nie znaczy to jednak, że w dwu-dziestoleciu międzywojennym można było mówić o zaspokojeniu rzeczywistych potrzeb w zakresie kształcenia niepełnosprawnych. Oficjalną statystykę głuchoniemych w Polsce

(2)

sporządzono dopiero w 1927 r., więc wszystkie wcześniejsze dane są tylko szacunkowe. Dane statystyczne, według Rocznika Statystycznego Rzeczypospolitej Polskiej z roku 1927 wskazują, że w Polsce było wówczas ogółem 33 866 głuchoniemych, w tym 15 018 kobiet i 18 848 mężczyzn1. Tym czasem z danych dotyczących szkolnictwa wynika, że

w roku szkolnym 1918/19 funkcjonowało w Polsce siedem szkół dla dzieci głuchonie-mych, w których uczyło się 503 wychowanków i pracowało 65 nauczycieli2. Natomiast

sześć lat później, w 1925 r., w szkołach i zakładach dla niesłyszących uczyło się zaled-wie 800 dziewcząt i chłopców na ogólną liczbę 4352 głuchoniemych dzieci w zaled-wieku szkolnym. Mogły się one kształcić w 11 placówkach, które funkcjonowały w Warszawie (Instytut Głuchoniemych i Ociemniałych, Szkoła Miejska Popołudniowa dla Głuchonie-mych, Szkoła dla Głuchoniemych Towarzystwa Opieki nad Głuchoniemymi Żydami), we Lwowie (Zakład dla Głuchoniemych, Szkoła Prywatna Bardacha – dla dzieci żydow-skich), w Poznaniu (Zakład Krajowy dla Głuchoniemych) i w Kościanie w wojewódz-twie poznańskim (Zakład Krajowy dla Głuchoniemych), w Łodzi (Szkoła dla Głuchonie-mych Chrześcijan nr 97, Szkoła Żydowska Towarzystwa Ezras-Ilmin), Wejherowie (Pomorski Krajowy Zakład dla Głuchoniemych) oraz w Willi-Górze koło Nowego Dwo-ru (Państwowa Szkoła Rolniczo-Ogrodnicza dla Głuchoniemych)3. Do wybuchu II wojny

światowej sytuacja niewiele się zmieniła. Jak podaje Henryk Ryll, istniało wówczas w Polsce tylko 16 placówek dla głuchoniemych, w których uczyło się 1333 dzieci, a za-trudniały one 121 nauczycieli4.

Pomorski Krajowy Zakład dla Głuchoniemych w Wejherowie był jedną z nielicznych szkół dla głuchoniemych, które funkcjonowały już w pierwszych latach po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Warto podkreślić, że instytucja działa w Wejherowie do chwili obecnej jako Ośrodek Szkolno-Wychowawczy nr 2 dla Głuchych im. J. Siestrzyń-skiego. Jednakże placówka ta nie doczekała się jeszcze pełnego monograficznego opra-cowania. Dlatego też niniejsza publikacja jest przyczynkiem do badań nad dziejami tej instytucji oraz próbą opisania jej organizacji i działalności w latach międzywojennych. W tym celu wykorzystano materiały źródłowe zgromadzone w Archiwum Państwowym w Gdańsku Oddział w Gdyni, materiały okolicznościowe publikowane przez Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Głuchych w Wejherowie, a także niepublikowane materiały, będące w posiadaniu Ośrodka.

1 Statystyka, „Nauczyciel Głuchoniemych i Niewidomych” 1928, nr 2, s. 28.

2 W. Tułodziecki, Stan i potrzeby szkolnictwa dla głuchoniemych w Polsce, „Nauczyciel Głuchoniemych i Niewidomych” 1932, nr 1.

3 J. Hellmann, Stan i potrzeby szkolnictwa specjalnego w Polsce, „Szkoła Specjalna” 1924/25, nr 1, s. 6–7.

4 H. Ryll, Stan szkolnictwa specjalnego w Polsce w ostatnim pięcioleciu, „Szkoła Specjalna” 1938/39, nr 15, s. 153–155.

(3)

Powstanie Pomorskiego Krajowego Zakładu dla Głuchoniemych w Wejherowie

Po I wojnie światowej niemieckie szkoły dla dzieci głuchych w Malborku i Człuchowie znalazły się poza granicami wyzwolonego państwa polskiego. Zaistniała więc potrzeba utworzenia szkoły dla głuchoniemych dzieci okręgu pomorskiego. Starostwo Krajowe w Toruniu podjęło decyzję o utworzeniu w dniu 1 września 1921 r. Pomorskiego Krajowe-go Zakładu dla Głuchoniemych z siedzibą w Wejherowie. Na lokal szkoły przeznaczono wydzielone budynki likwidowanego szpitala psychiatrycznego5. Szpital psychiatryczny

zo-stał założony w 1883 r., natomiast po odzyskaniu niepodległości jego pierwszym polskim dyrektorem był dr Edward Kawczyński, który przejął w 1920 r. prawie pusty zakład. Wła-dze niemieckie przeniosły bowiem chorych żołnierzy niemieckich oraz jeńców do innych zakładów, pozostawiając w Wejherowie obywateli polskich. Dlatego też Starostwo Krajo-we w Toruniu, unikając oddania budynków szpitalnych na koszary, postanowiło uruchomić w nich inne placówki o charakterze opiekuńczym i wychowawczym. Realizację tych zało-żeń rozpoczęto od organizacji Zakładu dla Głuchoniemych6. Protokół przejęcia kasy

Zakła-du dla Głuchoniemych przyjęto 13 grudnia 1921 r. Na majątek placówki składały się środ-ki w gotówce w kwocie 95 100 marek oraz na koncie 3739, co łącznie stanowiło sumę 98 842 marek7. Przejęcie protokołem przez Zakład dla Głuchoniemych sprzętów, będących

dotychczas własnością zakładu psychiatrycznego, nastąpiło 16 grudnia 1922 r.8

W dniu 1 stycznia 1923 r. dr Stanisław Gąsowski przejął od dyrektora Krajowego Za-kładu Leczniczego dla Nerwowo Chorych, dr E. Kawczyńskiego, całe urzędowanie na czas likwidacji szpitala aż do czasu zakończenia działań związanych z organizacją Zakładu dla Głuchoniemych i innych planowanych instytucji (ociemniałych, kalek i anemicznych) w Wejherowie9. W tym też roku powołano Krajowe Zakłady Opieki Społecznej jako zespół

instytucji zlokalizowany w Wejherowie przy ul. Sobieskiego. Zakłady były własnością Po-morskiego Wojewódzkiego Związku Komunalnego, podlegającego Samorządowi woje-wódzkiemu, pod kontrolą Ministerstwa Spraw Wewnętrznych10. Stan Zakładów Opieki

Społecznej zmieniał się w różnych okresach, a w jego skład obok Zakładu dla Głuchonie-mych ostatecznie wchodziły: Zakład Leczniczy dla Nerwowo Chorych, Zakład Dzieci Sy-beryjskich, Pomorska Izba Rolnicza, Urząd Emigracyjny w Gdyni z tymczasową siedzibą w Wejherowie, Szkoła Podstawowa i Zakład Wychowawczy dla Moralnie Zaniedbanych oraz Szkoła Specjalna dla Dzieci Upośledzonych Umysłowo11.

5 Historia Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 2 dla Głuchych im. J. Siestrzyńskiego w Wejherowie, Wej-herowo 1991, s. 7.

6 J. Kotewicz, Historia zakładu dla Głuchych w Wejherowie. Maszynopis w posiadaniu Biblioteki Ośrod-ka Szkolno-Wychowawczego nr 2 w Wejherowie, knlb.

7 Archiwum Państwowe w Gdańsku, Oddział w Gdyni (dalej APGOG), Zespół 223, Krajowe Zakłady Opieki Społecznej w Wejherowie, sygn. 9, k. 17.

8 Ibidem, k. 24. 9 Ibidem, k. 1-2.

10 APGOG, Zespół 223, Krajowe Zakłady Opieki Społecznej w Wejherowie, sygn. 3, k. 145.

11 Ośrodek Szkolno-Wychowawczy nr 2 dla Niesłyszących im. J. Siestrzyńskiego w Wejherowie, Wejherowo 2001, s. 11.

(4)

W następnej kolejności uchwalono przez Sejmik Wojewódzki, w dniu 8 stycznia 1925 r., Regulamin dla Pomorskiego Krajowego Zakładu dla Głuchoniemych w Wejhe-rowie, zatwierdzony dekretem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z dnia 27 kwietnia 1925 r.12 Regulamin określał wszystkie istotne aspekty funkcjonowania zakładu, jak:

za-kres działania, administracja, kadra i stosunki służbowe, działanie rady pedagogicznej, zasady przyjmowania wychowanków, program nauczania, opieka lekarska i wychowaw-cza czy koszty utrzymania. Zgodnie z zapisami Regulaminu Zakład dla Głuchoniemych był internatem, a jego nadrzędnym zadaniem było kształcenie i wychowanie dzieci

głu-choniemych odpowiednio do ich zdolności umysłowych i przysposobienie ich do zawodo-wego kształcenia13. Administracyjnie zakład prowadził Wydział Krajowy (względnie

Starosta Krajowy) według regulaminu oraz uchwał Sejmiku Wojewódzkiego. Państwową nadzorczą władzę szkolną nad placówką pełniło Kuratorium Okręgu Szkolnego Pomor-skiego, do zadań którego należało przyjęcie programu i planu nauczania, nadzór nad nauczaniem i wychowaniem oraz wizytowanie i wspomaganie placówki w celu utrzyma-nia właściwego poziomu naukowego. Bezpośredni nadzór nad instytucją spoczywał na dyrektorze, którego zadania określał sejmik Wojewódzki oraz instrukcja służbowa. Zada-niem dyrektora było utrzymywanie kontaktu ze Starostwem Krajowym, władzami powia-towymi i gminnymi, rodzicami wychowanków, z Urzędem Wojewódzkim, Kuratorium Okręgu Szkolnego Pomorskiego, a także Ministerstwem za pośrednictwem Starosty Kra-jowego14.

Baza lokalowa

Według dokumentów inwentarza budynków Zakładu z 1935 r. wynika, że w skład placówki wchodziły: Pawilon D, w którym mieściła się kaplica, pawilon 14, gdzie ulo-kowane były mieszkania nauczycieli oraz szpital dla wychowanków zakładu. W pawilo-nie 10 znajdował się internat dla głuchopawilo-niemych chłopców, a w pawilopawilo-nie 12 był internat dla głuchoniemych dziewcząt. Szkoła została ulokowana w pawilonie 8, zaś warsztaty, stolarnie i introligatornia znajdowały się w pawilonie 2. Warto dodać, że pawilon 11 i 9 zajmowały internaty Zakładu Wychowawczego, a szkoła tego zakładu mieściła się w pawilonie 4. Natomiast w pawilonie 6 mieściła się szkoła i internat dla upośledzonych umysłowo. Na terenie zakładu mieściło się także boisko szkolne15. Pawilony nie bardzo

nadawały się do celów szkolnych, gdyż miały mało okien, a rozkład dużych, przechod-nich sal nie sprzyjał pracy wychowawczej ani rozwojowi fizycznemu dzieci. Blok 8, w którym mieściła się szkoła trzeba było adaptować do potrzeb dydaktycznych, dzieląc 12 Regulamin dla Pomorskiego Krajowego Zakładu dla Głuchoniemych w Wejherowie, Dziennik Urzędo-wy Województwa Pomorskiego, nr 15, rok V, Toruń, 13 VI, 1925.

13 Ibidem, s. 67. 14 Ibidem, s. 68.

(5)

sale na mniejsze izby lekcyjne. Mimo takich starań, cztery sale pozostały jako przejścio-we. Ponadto pawilon szkolny nie posiadał sali rekreacyjnej ani sali gimnastycznej. Pod-czas przerw lekcyjnych dzieci przebywały w dni pogodne na dziedzińcu szkolnym, a w zimie i pozostałe dni pozostawały cały czas w salach lekcyjnych. Zajęcia gimna-styczne odbywały się na dziedzińcu szkolnym, a w okresie zimowym w sali gimnastycz-nej miejscowego gimnazjum16.

Bardzo proste i skromne było wyposażenie internatów: długie stoły i ławy w świetli-cy i jadalni, żelazne łóżka i szafy w sypialniach. Pomieszczenia te były bardzo nieeste-tyczne, ciemne i ponure17.

Przyjmowanie dzieci do Zakładu

W pierwszym roku działalności do Zakładu przyjęto blisko 80 wychowanków. W ko-lejnych latach liczba dzieci przyjmowanych do placówki wzrastała i wynosiła około 120 uczniów18.

W Regulaminie Zakładu bardzo szczegółowo opisano zasady przyjmowania dzieci do placówki. Przyjmowano tu dzieci głuchonieme, posiadające orzeczenie o obowiązku uczęszczania do szkoły specjalnej. Przed przyjęciem dziecka do zakładu władze miejsco-we na żądanie Starosty Krajomiejsco-wego powinny przedłożyć świadectwo urodzenia, świadec-two chrztu, świadecświadec-two szczepienia ospy oraz wywiad urzędowy statystyczny. Przyjęcie dzieci następowało zazwyczaj z rozpoczęciem następnego roku szkolnego, ale Starosta Krajowy mógł wyznaczyć w wyjątkowych wypadkach inny termin. Starosta Krajowy mógł także z ważnych przyczyn zwolnić dziecko głuchonieme od obowiązku uczęszcza-nia do zakładu, ale na okres najwyżej jednego roku. Decyzję odroczeuczęszcza-nia należało podać do wiadomości rodzicom lub opiekunom dziecka. Odpis decyzji otrzymywał także Kura-tor Okręgu Szkolnego. W materiałach archiwalnych znaleźć można potwierdzenie szcze-gółowego przestrzegania zasad podanych w regulaminie. Liczna, zgromadzona kore-spondencja władz lokalnych z dyrekcją Zakładu, rodzicami, lekarzami dotyczy głównie odroczeń od obowiązku szkolnego, zdrowia dzieci głuchoniemych, kosztów utrzymania czy zakwaterowania19. Polecenie odstawiania dziecka do zakładu otrzymywali rodzice

lub opiekunowie co najmniej 6 tygodni przed terminem przyjęcia dziecka do placówki. Starosta Krajowy komunikował rodzicom lub opiekunom dziecka głuchoniemego termin umieszczenia dziecka w zakładzie, wzywając ich równocześnie do odstawienia dziecka w stanie czystym, z bielizną i odzieżą przepisaną regulaminem. Dyrektor zakładu mógł w porozumieniu z rodzicami lub opiekunami zarządzić dowiezienie dziecka do zakładu

16 J. Kotewicz, op. cit., knlb. 17 Historia Ośrodka…, s. 16. 18 Ośrodek.., s. 16.

19 APGOG, Zespół 72, Inspektorat Szkolny w Wejherowie z lat [1911] 1918–1939, sygn.343, t I i t II, passim.

(6)

przez swój personel wychowawczy lub inne odpowiednie osoby. Jeżeli rodzice lub opie-kunowie odmawiali umieszczenia wychowanka w zakładzie lub jeżeli dziecko w okresie 4 tygodni od wyznaczonego terminu przyjęcia do zakładu nie zostało w nim umieszczo-ne, to Starosta Krajowy miał obowiązek wnieść do Kuratorium prośbę o przymusowe dowiezienie ucznia. Zakład dla Głuchoniemych najmłodszych wychowanków, tj. dzieci w wieku od 1 roku do 4 lat, obowiązkowo umieszczał w swoim internacie. Dzieci starsze umieszczano, jeśli to było możliwe, jako eksternistów u rodzin tego samego wyznania w najbliższej okolicy Zakładu. Osobno kwaterowano dziewczęta i osobno chłopców. Dy-rekcja zakładu zasadniczo nie umieszczała w internacie dzieci mieszkające u rodziców w mieście a dochodzące do szkoły Zakładu oraz dzieci umieszczanych przez rodziców u obcych rodzin. Do umieszczenia dziecka u obcych rodzin potrzebna była zgoda dyrek-tora placówki, który musiał o tym fakcie poinformować Starostę Krajowego. Starosta Krajowy mógł cofnąć to zezwolenie, jeżeli okazałoby się, że dziecko dochodzące do placówki zaniedbuje się w nauce lub nieregularnie uczęszcza do szkoły. W takiej sytuacji dziecko było umieszczane w internacie lub rodzinie wybranej przez Zakład. Przy umiesz-czaniu dzieci w rodzinach uwzględniano często życzenia rodziców, jakie mieli oni wzglę-dem opiekunów. Eksternistów umieszczano tylko w takich rodzinach, które dysponowały dostatecznym mieszkaniem i dawały pewność należytej opieki oraz wychowania w du-chu religijnym, moralnym i narodowym. Dyrektor zakładu zawierał stosowną umowę z głową rodziny, u której dziecko miało mieszkać. W umowie tej dana rodzina zobowią-zywała się do przyjęcia dziecka do grona rodzinnego, wychowywania go w duchu mo-ralny, religijnym i narodowym. Zobowiązywała się także do udostępnienia odpowiedniego pomieszczenia z łóżkiem oraz zdrowego i wystarczającego wyżywienia, a w przypadku choroby do udzielenia dziecku należytej opieki. Rodzina przyjmująca pod opiekę dziec-ko głuchonieme zobowiązywała się także do przyuczania go do porządku i czystości oraz pilności i regularnego uczęszczania do szkoły. Dyrektor lub nauczyciele wyznaczeni przez dyrektora Zakładu mieli prawo przeprowadzania kontroli nad daną rodziną i wyko-nywaniem przez nią przyjętych obowiązków. Opłatę utrzymania dzieci w rodzinach usta-nawiał Wydział Krajowy.

Dzieci przebywające w Zakładzie miały zapewnioną opiekę lekarską. Opiekę lub le-czenie przez lekarzy specjalistów wychowankowie otrzymywali bezpłatnie, podobnie środki lecznicze przepisane przez lekarzy. Koszty leczenia pokrywał Zakład. W przypad-kach ciężkiej choroby, wymagającej umieszczenia wychowanka w szpitalu lub lecznicy, decyzję o takim leczeniu podejmował Starosta Krajowy, po uzyskaniu opinii od lekarza prowadzącego oraz dyrektora Zakładu. W wypadkach nagłych dyrektor mógł sam, na podstawie opinii lekarza, zarządzić umieszczenie w szpitalu i prosić o niezwłoczne za-twierdzenie tej decyzji przez Starostę Krajowego. W przypadku śmierci wychowanka dyrektor miał obowiązek niezwłocznie powiadomić o tym fakcie rodziców lub opieku-nów, urząd stanu cywilnego oraz Starostę Krajowego. Równocześnie dyrektor miał obo-wiązek czynić starania o pogrzeb, jeżeli o to nie troszczyli się rodzice dziecka. Koszty pogrzebu ponosiły osoby ustawowo do tego zobowiązane. O każdym przypadku śmierci Starosta Krajowy musiał powiadomić Kuratorium i Urząd Wojewódzki.

(7)

Z wyjątkiem dzieci dochodzących, które nosiły własną odzież i bieliznę, wszyscy wychowankowie, interniści i eksterniści, otrzymywali jednolity ubiór zakładowy, bie-liznę i obuwie, którą uzupełniano w każdym roku lub według potrzeby. Dzieci nowo przyjęte do zakładu przynosiły z domu odzież przepisaną regulaminem i nosiły ją aż do zużycia. Wszelkich napraw odzieży podejmował się Zakład, robiąc to we własnych pracowniach. Na wniosek rodziców lub opiekunów, zobowiązanych do utrzymania dzieci z własnego majątku, dyrektor Zakładu mógł udzielić zezwolenia na noszenie przez nie własnej odzieży i obuwia, pod warunkiem, że rodzice zobowiązali się utrzy-mać je we właściwym porządku. Takie zezwolenie mogło być przez dyrektora odwoła-ne, jeśli rodzice nie dbali o wygląd dziecka. W przypadku przeprowadzenia się rodziny dziecka do innego województwa, rodzice mieli obowiązek zgłosić ten fakt Staroście Krajowemu. Ten z kolei czynił starania w sprawie umieszczenia dziecka w zakładzie odnośnego związku komunalnego. Przeniesienie dziecka do innego zakładu nastąpić mogło dopiero z końcem roku szkolnego. Uczeń mógł pozostać w Zakładzie tylko wtedy, gdy rodzice lub związek komunalny zobowiązał się do zwrotu kosztów. O prze-niesieniu ucznia do innego zakładu Starosta Krajowy musiał powiadomić Kuratorium i Urząd Wojewódzki.

Koszty powstałe z obowiązkowego kształcenia dzieci głuchoniemych ponosił miej-scowy związek ubogich siedziby wsparcia. Należały do nich koszty dostawienia dziecka do zakładu, koszty pierwszego wyekwipowania wychowanka, koszty pogrzebu oraz koszty podróży dziecka po zwolnieniu z placówki. Rodzice lub osoby zobowiązane we-dług przepisów kodeksu cywilnego do utrzymywania dziecka powinny zwracać Zakłado-wi koszty mieszkania w zakładzie lub eksternacie, wyżyZakłado-wienia, odzieży, opieki lekar-skiej, lekarstw lub pielęgnacji w szpitalu w ryczałtowej sumie 438 zł rocznie. Jeżeli osoby te nie mogły pokryć tych kosztów w całości lub częściowo, to koszty te ponosił miejscowy związek ubogich siedziby wsparcia. Żądane zwroty kosztów od związku ubo-gich oraz ich uregulowanie następowało za pośrednictwem danego wydziału powiatowe-go. Wydział powiatowy był zobowiązany udzielić związkowi ubogich zapomogi w wy-sokości co najmniej ¾ rzeczywistych kosztów utrzymania dziecka w placówce. Natomiast koszty utrzymania ubogich dzieci krajowych ponosił Krajowy Związek Komunalny. Je-żeli dziecko uczęszczające do zakładu umieszczone zostało przez rodziców w prywat-nym domu za zgodą dyrekcji, to koszty obniżane były do kwoty 98 zł rocznie. W przy-padku dostarczania przez rodziców odzieży dla dziecka, koszty utrzymania spadały do kwoty 60 zł rocznie. Osoby nienależące do Pomorskiego Związku Komunalnego płaciły pełne stawki kosztów utrzymania i administracji Zakładu w wysokości 803 zł rocznie. Wydział Krajowy mógł obniżyć lub podnieść powyższe stawki w stosunku do oficjalne-go wskaźnika drożyźnianeoficjalne-go artykułów pierwszej potrzeby.

Regulamin zakładu zawierał pełne zestawienie odzieży, w które musiało być wyposa-żone dziecko. Dla chłopców przewidziano: 2 ubiory, 2 pary kalesonów, 2 kaftaniki, 1 na-krycie na głowę, 1 parę butów, 1 parę trzewików, 1 parę pantofli, 2 pary pończoch weł-nianych, 2 pary pończoch bawełweł-nianych, 3 koszule, 3 półkoszulki, 3 chusteczki do nosa, 2 chusteczki na szyję, 1 parę rękawiczek wełnianych, 1 parę szelek, 1 szczotkę do obu-wia, 1 szczotkę do smarowidła, 1 grzebień, 1 szczoteczkę do zębów.

(8)

Dziewczynki natomiast miały mieć przygotowane: 2 sukienki, 2 podstaniczki, 2 pary majtek, 2 spódnice, 1 kaftanik dzienny, 1 kaftanik nocny, 3 koszule, 1 nakrycie na głowę, 2 pary pończoch wełnianych, 2 pary pończoch bawełnianych, 3 fartuchy, 2 pary trzewi-ków, 1 parę pantofli, 1 parę podwiązek, 2 chustki na szyję, 2 chustki do nosa, 1 parę rę-kawiczek wełnianych, 1 szczotkę do obuwia, 1 szczotkę do smarowidła, 1 grzebień, 1 szczoteczkę do zębów20.

Kadra dydaktyczna i wychowawcy

Zgodnie z zapisami Regulaminu Dyrektor oraz nauczyciele zatrudnieni w placówce musieli posiadać wymagane ustawą kwalifikacje ogólne i specjalne. Przy ustalaniu eta-tów nauczycieli należało się kierować koniecznością udzielania religii dzieciom katolic-kim i ewangelickatolic-kim21.

Za całokształt funkcjonowania placówki, w tym za pracę dydaktyczną odpowiadał dyrektor. Pierwszym dyrektorem Zakładu był Leonard Retzlaff, który pełnił tę funkcje w latach 1921–1926. W początkowym okresie funkcjonowania placówki był jedynym nauczycielem posiadającym potrzebne kwalifikacje. Dlatego też obok zarządzania zakła-dem zajmował się także przygotowaniem nauczycieli do pracy z dziećmi z wadą słuchu. Jego zajęcia hospitowali wszyscy nauczyciele. Po hospitacjach odbywały się seminaria, na których wygłaszano związane z tematem referaty oraz prowadzono dyskusje. Inten-sywność i jakość tego typu samokształcenia spowodowały, że zgłoszono je w Instytucie Pedagogiki Specjalnej jako zaoczne studium kończące się egzaminem państwowym i na-daniem kwalifikacji do pracy w szkole dla głuchoniemych. L. Retzlaff znany był z suro-wości i zamiłowania do rygoru. Podobno te właśnie cechy charakteru stały się bezpo-średnim powodem jego odejścia ze stanowiska dyrektora22. Potwierdza to J. Kotewicz,

który w swoim monograficznym opracowaniu podaje, że nadmierna dyscyplina wprowa-dzona przez ówczesnego dyrektora, doprowadziła w 1927 r. do wysłania przez uczniów VII klasy listu z zażaleniem do Starostwa Krajowego. Fakt ten miał być powodem zmian na stanowisku dyrektora23. Funkcję dyrektora placówki po L. Retzlaffie przejął

Franci-szek Jereczek, pełniący ją w latach 1926–1933. Ostatnim dyrektorem placówki przed wybuchem wojny był ks. Józef Bartel, którego kadencja przypadła na lata 1933–1939. Żył w latach 1894–1955, był synem listonosza. Po ukończeniu seminarium duchownego w 1923 r. przyjął święcenia kapłańskie. W 1926 r. przyjął posadę prefekta i katechety w Zakładzie dla Głuchoniemych, a od roku 1933 pełnił obowiązki kierownika tej placówki. Był gorącym zwolennikiem metody werbalnej w nauczaniu niesłyszących. Posiadał kwalifikacje wymagane do nauczania dzieci głuchych. Ukończył studium

20 Regulamin..., s. 68–70. 21 Ibidem, s. 68. 22 Ośrodek…., s. 16. 23 J. Kotewicz, op. cit., knlb.

(9)

Ryc. 1. Dyplom Nauczyciela głuchoniemych

Źródło: Historia Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 2 dla Głuchych im. J. Siestrzyńskiego w Wejherowie, Wejherowo 1991, s. 9.

(10)

kwalifikacyjne organizowane przez PIPS w Warszawie, gdzie zaprzyjaźnił się z Marią Grzegorzewską. W czasie wojny był więźniem obozów w Stutthofie i Mathausen24.

Pierwszymi nauczycielami w Zakładzie byli mężczyźni, absolwenci niemieckich se-minariów nauczycielskich. Byli to: Jan Bieńkowski, Edmund Fenske, Józef Idzikowski, Teofil Lisakowski, Jan Maciejewski, Wojciech Wojczyński. Większość nauczycieli nie tylko nie znała metod pracy z dziećmi niesłyszącymi, ale wykazywała się słabą znajomo-ścią języka polskiego. Dokształcanie się w obu dziedzinach stało się więc koniecznoznajomo-ścią. Obowiązek ten przyjął na siebie ówczesny dyrektor placówki, L. Retzlaff. Pod koniec roku szkolnego 1921/22 zatrudniono pierwsza kobietę, Stefanię Wojciechowską25.

Według Kalendarza-Informatora Polskiego Związku Głuchych w roku szkolnym 1932/33 pracowało w szkole 13 nauczycieli pod kierownictwem ks. Józefa Bartla. W czasie wojny zginęło wielu nauczycieli i wychowawców. W 1939 r. w lasach piaśnic-kich zostali rozstrzelani ks. F. Niklewski, ówczesny dyrektor Krajowych Zakładów Opie-ki Społecznej, a wskutek represji okupanta zmarli, wysłani na przymusowe roboty Jan Bieńkowski i Stefania Wojciechowska, nauczyciele Zakładu dla Guchoniemych26. Pełny

wykaz nauczycieli, wychowawców i pracowników Zakładu przedstawia tabela 1. Tabela 1. Wykaz nauczycieli, wychowawców i pracowników

Nauczyciele Okres pracy

Retzlaff Leonard 1921–1927, emeryt Idzikowski Józef 1921–1937, emeryt Lisakowski Teofil 1921–1939 Bieńkowski Jan 1921–1939 Lewandowski Brunon 1921–1939

Maciejewski Jan 1921–1939, zamordowany 1939 Fenske Edmund 1921–1939

Wojczyński 1921–1939

Szuttówna Elżbieta 20 XI 1930–1939 Tobolski January 1 IX 1930–30 VIII 1931 Tkaczyk Eugeniusz 1 IX 1931 Jereczek Franciszek 1921–1927 jako nauczyciel

1927–1933 jako kierownik szkoły ks. Bartel Józef 1927–25 IV 1933 jako katecheta

25 IV 1933 jako kierownik szkoły Kolasińska Aleksa 1 III 1935

Kotewicz Józef 1 IX 1937–39 powołany do służby wojennej 24 Ośrodek..., s. 5.

25 Ibidem, s. 14. 26 Ibidem, s.17.

(11)

Kamiński Józef 16 IX 1937–1939 powołany do służby wojennej Szutta Jan 1 III 1936–30 VI 1936

Tomaszewska Maria 1 II 1939 – do wybuchu wojny Meyer Brunon 1924–1939 wywieziony do Puław Wryczanka Bronisław 1 IX 1938

Walentówna Bronisława 1923–1 XI 1929 przeniesiona do Rybnika

Wychowawcy Okres pracy

Strzyżewski Franciszek 1921–1939

Tomaszewski 1921–1929

Kamiński Władysław 1 IV 1929–31 V 1935 Derc Józef 1 III 1937–1939

Wychowawczynie Okres pracy

Gromadzka Tekla do 30 VI 1931 Forszpanikówna Helena 6 VI 1929– 31 V 1930 Świeczkowska Magdalena 1 X 1930–1 V 1933 Zawadzka Wanda 1 VIII 1931–30 XI 1931 Olszówna Anna 5 XII 1931–1 V 1933 Piesik Zofia 1 V 1933–1939 Goniszewska Marta 1 V 1933–1939

Woźni Okres pracy

Draszanowski 1 XI 1929–3 XII 1929 Frankowski Józef 23 XII 1929–14 I 1930 Tesner Florian 21 I 1930–22 I 1930 Beyrowski Józef 1 II 1930–31 V 1936

Źródło: J. Kotewicz, Historia Zakładu dla Głuchoniemych, maszynopis w posiadaniu Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 2 dla Głuchych w Wejherowie, knlb.

Dydaktyka

W Zakładzie w Wejherowie czas nauki dla dzieci głuchoniemych określono zasadni-czo na 8 lat. Starosta Krajowy mógł przedłużyć obowiązek szkolny, jednak nie dłużej niż do końca roku szkolnego, w którym wychowanek kończył 18 lat. Warunkiem uzyskania takiego przedłużenia była opinia rady pedagogicznej, według której przedłużenie nauki szkolnej dawało nadzieję na osiągnięcie przez wychowanka założonego celu dydaktycz-nego. Zadaniem rady pedagogicznej było m.in. układanie, wspólnie z dyrektorem pla-cówki, programu nauczania i podziału lekcji, który za pośrednictwem starosty Krajowe-go był przedkładany Kuratorium. Rada pedaKrajowe-gogiczna była również odpowiedzialna za podział uczniów na klasy i oddziały. Przyjęto zasadę, według której liczba uczniów w jednej klasie wynosi:

(12)

– w oddziałach artykulacyjnych po 7 uczniów, – w klasach niższych i średnich po 12 uczniów, – w klasach wyższych po 14 uczniów.

Program nauki, ujęty w Regulaminie, uwzględniał następujące przedmioty: religia, czytanie i pisanie w języku polskim, rachunki, geografia, przyroda, fizyka i chemia, hi-storia Polski i powszechna oraz nauka o Polsce współczesnej, slojd i prace ręczne, rysun-ki, gimnastyka i gry27. W początkowym okresie działalności placówki, opracowując

pro-gram kształcenia, wzorowano się na doświadczeniach innych, analogicznych szkół, szczególnie niemieckich. Za nadrzędną metodę nauczania przyjęto czystą ustną metodę niemiecką, wywodzącą się z lipskiej szkoły Samuela Heinickego. W związku z tym duży nacisk w programie kształcenia kładziono na artykulację. Dlatego też plan nauczania z lat 1923–1933 przedstawiał się następująco:

Tabela 2. Plan nauczania

Przedmioty Liczba godzin w poszczególnych klasach I II III IV V VI VII Religia 2 2 2 2 2 2 2 Język polski artykulacja odczytywanie z ust wysławianie się czytanie pisanie 6 – – – – 2 2 – 2 2 2 2 2 2 2 2 – 3 3 2 – – 3 3 3 – 3 3 3 3 – 3 3 3 3 Rachunki 4 4 4 4 4 4 4 Nauki przyrodnicze – – – – 2 2 2 Historia – – – – 2 2 2 Geografia – – – – 2 2 2 Rysunki 2 2 2 2 2 2 2 Gimnastyka 2 2 2 2 2 2 2 Roboty ręczne 2 2 2 2 2 2 2 Razem 18 20 22 24 29 30 30

Źródło: Historia Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 2 dla Głuchych im. J. Siestrzyńskiego w Wejherowie, Wejherowo 1991, s. 22.

W Zakładzie dbano także o przygotowanie wychowanków do pracy zawodowej, któ-rą mogli wykonywać po opuszczeniu placówki. Kształcenie zawodowe podopieczni zdo-bywali, szkoląc się w warsztatach: stolarskim, siodlarskim, szewskim, szwalni i drukarni28.

27 Regulamin…., s. 69.

(13)

Pierwsi wychowankowie wspominali, że w Zakładzie panowała bardzo surowa dys-cyplina. Uczniów obowiązywał jednolity ubiór. W czasie przerw niedozwolone były swobodne zabawy, obowiązywało chodzenie w szyku parami pod nadzorem nauczyciela. Zakład oddalony od centrum Wejherowa i otoczony wysokim murem był dla dzieci jedy-nym światem. Wielka żelazna brama była zwykle zamknięta, a wyjścia poza teren wy-magały uzyskania specjalnej przepustki29. Powołanie w 1926 r. na stanowisko dyrektora

F. Jereczka spowodowało złagodzenie dotychczasowych zasad. W 1933 r., kiedy dyrek-torem został ks. J. Bartel nastąpiło dalsze łagodzenie dotychczasowych zarządzeń. Wtedy wprowadzono wolne zabawy na świeżym powietrzu, pozwolono na dowolny ubiór, chłopcom zezwolono na zabawy z piłką, także grę w piłkę nożną, umożliwiono dzieciom częstsze wyjścia do miasta.

Wraz ze złagodzeniem w Zakładzie rygoru ożywiło się życie społeczne. Po roku 1927 głuchoniemi chłopcy zorganizowali drużynę piłki nożnej, która mierzyła się z innymi drużynami szkolnymi. Nauczyciele J. Idzikowski i E. Szuttówna założyli kółko scenicz-ne, które występowało przy okazji różnych uroczystości. Występy organizowano nie

tyl-29 Historia..., s. 16.

Ryc. 2. Pierwsze grono pedagogiczne Zakładu (od lewej): B. Lewandowski, T. Lisakowski, L. Retzlaff, J. Idzikowski, W. Wojczyński, E. Fenske, nad nim J. Maciejewski, J. Bieńkowski Źródło: Historia Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 2 dla Głuchych im. J. Siestrzyńskiego

(14)

ko w „auli” zbudowanej na te potrzeby w internacie dziewcząt, ale także w publicznej sali w Wejherowie. Często organizowano także wystawy wyrobów wychowanków, które cieszyły się dużym zainteresowaniem mieszkańców miasta. Ponadto E. Szuttówna zorga-nizowała w placówce pierwszą drużynę harcerską, która cieszyła się dużym zaintereso-waniem wychowanków. Ważnym wydarzeniem dla życia placówki było założenie i reda-gowanie przez nauczyciela Eugeniusza Tkaczyka gazetki szkolnej30. Po roku zastąpiła go

nauczycielka Aleksa Kolasińska. Wydawanie gazetki rozpoczęto w 1933 r. pod nazwą „Gazetka Szkolna Wychowanków Szkoły dla Głuchoniemych w Wejherowie”, publiku-jąc w ciągu roku cztery numery. Niestety wydawano ja tylko przez trzy lata. Do gazetki materiały przygotowywali sami wychowankowie, a publikowana była czcionkami Dru-karni Zakładu Wychowawczego w Wejherowie. Pełniła ważna funkcję dydaktyczną i wychowawczą, zachęcała bowiem do czytelnictwa, wzbogacała szkolnictwo, inspiro-wała do samodzielnego opisywania przeżyć31. W numerze 5 z 1934 r. znaleźć można list

byłej wychowanki placówki, Leokadii Gabrychówny skierowany do redakcji „Gazetki”. Pokazuje on, jakie wspomnienia po pobycie w Zakładzie pozostawały w wychowankach:

30 J. Kotewicz, op. cit., klnb. 31 Ośrodek...., s. 8.

Ryc. 3. Nauczyciele szkoły w 1935 r. Od lewej stoją: Strzyżewski F., T. Lewandowski, J. Macie-jewski, E. Fenske, E. Tkaczyk, J. Bieńkowski, B. Meyer. Od lewej siedzą: F. Jereczek, J. Wojczyński,

S. Wojciechowska, ks. J. Bartel – kierownik szkoły, A. Kolasińska, J. Idzikowski, E. Szuttówna Źródło: Historia Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 2 dla Głuchych im. J. Siestrzyńskiego

(15)

Ryc. 4. Swiadectwa szkolne

Źródło: Historia Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 2 dla Głuchych im. J. Siestrzyńskiego w Wejherowie, Wejherowo 1991, s. 13.

(16)

Dawno już miałam zamiar pisać list do kochanej „Gazetki Szkolnej”. Niestety przesuwało się pisanie do tego czasu. W połowie stycznia br. dostała mi się po raz pierwszy do rąk „Gazetka Szkolna”. Nie bacząc zabrałam się do czytania jej z wielkim zainteresowaniem. Jestem bardzo zadowolona i niezmiernie się cieszę, że dużo dowiaduje się o kochanej szkole. Gdy jestem za-jęta czytaniem, to zdaje mi się, jakobym była znów razem z koleżankami w szkole. Miło mi jest wspominać chwile przeżywane w szkole, owych chwil w życiu nigdy nie zapomnę. Do końca życia wdzięczna będę ks. Dyrektorowi, pp. Nauczycielom za doznaną opiekę podczas mego pobytu w szkole dla głuchoniemych. Dziękuję serdecznie za bezpłatne przesłanie egzemplarzy gazetki Katolickiemu Towarzystwu Głuchoniemych w Czersku w celu podziału tutejszym człon-kom. Proszę pozdrowić wszystkich serdecznie, a szczególnie panią nauczycielkę Wojciechow-ską, która mnie dobrze uczyła32.

W materiałach źródłowych zgromadzonych przez Ośrodek Szkolno-Wychowawczy zachowały się wspomnienia uczniów i nauczycieli, które zamieszczone zostały w maszy-nopisie nauczyciela Zakładu J. Kotewicza i częściowo opublikowane w jubileuszowym opracowaniu historii placówki. Wspomnienia te opisują naukę i życie codzienne w pla-cówce, będąc jednocześnie oceną funkcjonowania Zakładu i jakości kadry pedagogicz-nej. Uczennica Klara Wittkowa tak wspomina naukę w szkole:

W roku 1921 jako głucha po ciężkiej chorobie, mając lat 6 zostałam przyjęta do nowo otwartej w tym czasie szkoły głuchych […]. Rok szkolny rozpoczął się 1 IX 1921 r. Wkrótce po moim przybyciu nastąpiło uroczyste otwarcie szkoły poprzedzone mszą świętą i poświęceniem budyn-ków szkolnych dokonane przez ks. Prałata W. dąbrowskiego z Wejherowa w obecności przedsta-wicieli z województwa i grona nauczycielskiego z dokonaniem zdjęć pamiątkowych. Rozpoczyna-jąc pierwszy rok szkolny spośród kolegów i koleżanek byłam najmłodszą, uczyliśmy się w dużej, widnej Sali obok kancelarii. Naszym wychowawcą I klasy był pierwszy dyrektor szkoły Recław Leonard, człowiek o surowym obliczu i spojrzeniu, potem Lewandowski. Nauka w pierwszej kla-sie opierała się wyłącznie na artykulacji […], następnie na wymawianiu wyrazów, w klakla-sie II natomiast na układaniu zdań. Była to dla nas nauka dość nudna, dla nauczyciela zaś najtrudniej-sza, wymagała wiele życzliwości i wiele poświęcenia. […] Dopiero od III klasy nauka składająca się z coraz szerszego programu zaczęła mnie interesować, toteż z coraz większym zapałem zaczę-łam się uczyć osiągając coraz lepsze wyniki. Do dziś moim niezatartym wspomnieniem był przy-jazd prezydenta Polski Stanisława Wojciechowskiego do Wejherowa i przybycie jego do Pomor-skiego Zakładu dla Głuchoniemych. W tym uroczystym dniu, będąc w III klasie zostaliśmy ustawieni szpalerem przy głównej bramie Zakładów. Na samym wstępie powitania dostojnego gościa na znak dany mi przez wychowawczynię klasy podeszłam do niego ubrana po krakowsku, z bukietem kwiatów w ręce i wniosłam trzykrotny okrzyk; Niech nam żyje Prezydent Rzeczypospo-litej Polski. Następnie starszy ode mnie Henryk Monikowski wypowiedział wiersz na cześć dostoj-nego gościa. Przechodząc do dalszych klas, przedmiotem najciekawszym dla mnie była historia Polski oraz czytanka. Z wielką pasją słuchałam z ust wychowawczyni dzieje historii królów Pol-ski, ich panowania i stoczone bitwy. Uczyłam się tego prawie na pamięć. Dla utrwalenia pamię-ci wisiała na śpamię-cianie klasy tablica królów Polski. Wisiały też różne obrazy, między innymi podo-bizny poetów polskich, obrazy obrazujące żywą przyrodę, jak rośliny, zioła, grzyby itp. Ogólnie ulubionym zajęciem były rysunki ręczne. Rysunki prowadzone były przez nauczyciela Fenskego, później przez Jereczka. W pogodnych dniach nieraz udaliśmy się z nauczycielem w rękach trzy-mając bloczek rysunkowy i ołówek do lasu i tam rysowaliśmy brzozę, grzyby i widoki leśne. W kierunku rysunku wykazywali uczniowie duże zdolności, a najzdolniejszym był kolega

(17)

feld, który ołówkiem rysował portrety poetów polskich J. Słowackiego, H. Sienkiewicza i innych pisarzy, uzyskując od zwiedzających pochwały. Również ulubionym zajęciem były robótki ręczne różnorodnie wykonywane: na haftowaniu, szydełkowaniu, robieniu siatek i serwetek czółenkiem itp. Efektownie wykonane, co dobitnie świadczyło o zdolności głuchych dziewcząt i chłopców, którzy wyrabiali rzeźby z drewna, z gliny, małe kilimy i inne ciekawe, pełne zachwytu eksponaty pod kierunkiem J. Idzikowskiego, a robótki u dziewcząt St. Wojciechowskiej. Eksponaty wystawio-ne były w Wejherowie na wystawie, która cieszyła się dużym zainteresowaniem ze strony zwiedza-jącej publiczności i dużym popytem. Ponieważ po kilkudniowej wystawie następowała sprzedaż i w pierwszym dniu sprzedaży prawie wszystkie eksponaty zostały sprzedane. Z gimnastyki korzy-staliśmy pod kierunkiem nauczycielki Walentynówny na świeżym powietrzu na dziedzińcu szkoły, zimą w godzinach popołudniowych w Sali miejscowego gimnazjum Jana Sobieskiego. Ogólnie najłatwiejszym przedmiotem były rachunki. Niemal wszyscy uczniowie wymagane zadania potra-fili rozwiązać. W 8-mej klasie lekcje matematyki prowadzone były przez nauczyciela Bieńkowskie-go, który uczył nas obliczania procentów i ułamków wyjętych z matematyki drugiej klasy gimna-zjum. Zakład dla Głuchych otoczony naokoło wysokim murem i żelazną bramą był z reguły zamknięty, dostępny dzieciom do miasta tylko za okazaniem tak rzadko wydanej przepustki odźwiernemu. Wspólne przechadzki dzieci pod opieką wychowawcy internatu odbywały się w każdą niedzielę wyłącznie w parku zakładowym, bardzo rzadko w mieście. Po objęciu stanowi-ska dyrektora po Recławie przez Jereczka sytuacja nieco się zmieniła. Pozwolono ku uciesze dzieci częściej zwiedzać miasto. Przez kilka lat bywając w szkole miałam możność poznać cha-rakter mojej wychowawczyni klasy Stefanii Wojciechowskiej. Była to kobieta szczerze oddana sprawie głuchych, z pełnym poświęceniem starała się uczniów wzbogacić nauką i wpoić uczucie patriotyzmu. Za lenistwo surowo karała, a za dobre wywiązywanie się z nauki nagradzała poda-runkami w postaci książek do czytania. Przed zakończeniem roku szkolnego w VIII klasie każdy otrzymał od wychowawczyni klasy na pamiątkę pięknie oprawioną książkę historyczną pt. Wie-czory pod lipą. W okresie szkolnym dostojnymi gośćmi byli ks. Biskup Okoniewski z Pelplina i ks. Kardynał Hlond z Poznania. W czasie odwiedzin wymienionych gości zebrano się w auli, gdzie przy ustawionych pulpitach szkolnych prowadzono lekcje niektórych klas. Naszej klasie przypadł również udział. Co rok gośćmi naszej klasy byli absolwenci miejscowego Seminarium Nauczyciel-skiego i jako młodzi przyszli nauczyciele uważnie wysłuchiwali przeprowadzonych lekcji w kilku klasach, twierdząc, że nauczanie głuchych jest niezwykle trudne, nie pobudzające chęci na stano-wisko nauczyciela głuchych. Od czasu do czasu odwiedzał naszą klasę dr Sokołowski lekarz za-kładowy, u którego w gabinecie lekarskim przechodziliśmy nieraz badanie. Organizowane były co pewien czas przedstawienia widowiskowe w auli odgrywane przez uczniów pod kierownictwem nauczycieli Wojciechowskiej i Idzikowskiego. Najprzyjemniejszym dla mnie wspomnieniem okresu szkolnego było wręczenie mi prezentu od wojewody pomorskiego w formie obrazu przedstawia-jącego Królową Korony Polskiej za pilność i dobre zachowanie się. Obraz ten do dzisiaj jest w moim posiadaniu. W dniu zakończenia szkoły w czerwcu 1929 r., gdzie w auli na pożegnaniu w obecności zaproszonych gości, rodziców i krewnych uczniów czasie pożegnalnego przemówie-nia dyrektora szkoły Jereczka wymówione zostały pochwały dla najlepszych uczniów i wśród nich padło również i moje nazwisko, zobaczyłam uradowane twarze rodziców33.

Warto podkreślić, że Zakład dla Głuchoniemych w Wejherowie zajmował się także swoimi byłymi wychowankami w późniejszym ich życiu. W tym celu prowadził dokład-ną ewidencję uczniów opuszczających placówkę. W Regulaminie Zakładu znajduje się zapis: Dla dorosłych głuchoniemych obojga płci, którzy z powodu ułomności fizycznej nie

byli w stanie zarobić na własne utrzymanie oraz takich którym groził upadek moralny

(18)

należy utworzyć przy zakładzie schronisko, którym kieruje dyrektor zakładu. Za utrzyma-nie płacą gminy przynależne 180 zł roczutrzyma-nie. O przyjęciu do schroniska decyduje na wnio-sek gminy Starosta Krajowy. Raz w roku w czasie wakacyjnym urządza się w Zakładzie dla Głuchoniemych dwudniowe zjazdy zamieszkałych na Pomorzu głuchoniemych. Zjaz-dy te mają na celu uświadamianie i umoralnienie tych głuchoniemych. Zjazdem kieruje dyrektor zakładu wspólnie z księdzem katechetą oraz radą pedagogiczną. Podczas zjazdu udziela zakład głuchoniemym bezpłatnie noclegu i wyżywienia. W celach duszpasterstwa urządza w czasie wakacyjnym ksiądz katecheta zjazdy okręgowe dorosłych głuchonie-mych zamieszkałych na Pomorzu34. Niestety w analizowanych materiałach źródłowych

nie znaleziono informacji, które potwierdziłyby realizację zapisów Regulaminu. Dlatego konieczne są dalsze badania, zwłaszcza okresu dwudziestolecia międzywojennego, które pozwolą być może na szczegółowsze zaprezentowanie opisywanej instytucji, zwłaszcza działalności dydaktycznej, wychowawczej, jej efektywności oraz kadry pedagogicznej.

Bibliografia

Źródła archiwalne Archiwum Państwowe w Gdańsku Oddział w Gdyni:

Zespół 223: Krajowe Zakłady Opieki Społecznej w Wejherowie , sygn. 3, 9, 12. Zespół 72, Inspektorat Szkolny w Wejherowie z lat [1911] 1918–1939, sygn. 343.

Źródła drukowane

Regulamin dla Pomorskiego Krajowego Zakładu dla Głuchoniemych w Wejherowie, Dziennik Urzędowy Województwa Pomorskiego, nr 15, rok V, Toruń, 13. VI, 192.

Kotewicz J., Historia Zakładu dla Głuchych w Wejherowie. Maszynopis w posiadaniu Biblioteki Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 2 w Wejherowie.

Historia Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 2 dla Głuchych im. J. Siestrzyńskiego w Wejherowie, Wejherowo 1991.

Ośrodek Szkolno-Wychowawczy nr 2 dla Niesłyszących im. J. Siestrzyńskiego w Wejherowie, Wej-herowo 2001.

Czasopisma

Statystyka, Nauczyciel Głuchoniemych i Niewidomych” 1928, nr 2.

Tułodziecki W., Stan i potrzeby szkolnictwa dla głuchoniemych w Polsce, „Nauczyciel Głuchonie-mych i NiewidoGłuchonie-mych” 1932, nr 1.

Hellmann J., Stan i potrzeby szkolnictwa specjalnego w Polsce, „Szkoła Specjalna” 1924/25, nr 1. Ryll H., Stan szkolnictwa specjalnego w Polsce w ostatnim pięcioleciu, „Szkoła Specjalna”

1938/39, nr 15, s. 153–155.

Cytaty

Powiązane dokumenty

(krótkie wprowadzenie – Anda Szemiot niechcący cofnęła się w czasie o przeszło sto lat. Trafia tam na pensję – do szkoły dla panien. Zobaczyła tam, jak uczyły się

• prowadzenie szkoleń przygotowujących psychologów i pedagogów do realizacji warsztatów umiejętności wychowawczych dla rodziców i wychowawców. • prowadzenie konsultacji

W Filharmonii Kaszubskiej realizowany jest właśnie dofinansowany z Narodowego Centrum Kultury z programu EtnoPolska 2020 projekt „Larwy, maszkary, gwiżdże”, w ramach którego

Podczas tej lekcji uczniowie pracowali nad rozwijaniem wiązki samodzielność myślenia... Zajęcia

Błagowieszczenskij rusytikator. 1895 ze słabego siodła lekarz wojskowy, a później in- stytucki, Błagowieszczenskij, który się bardzo prędko niby wyspecyalizował i

Tematyka forum koncentrowała się wokół następujących zagadnień: dotacja w świetle nowego algorytmu dla różnego rodzaju uczelni, zmiany w ustawie o

A ja, (sprzedawca), zapłacę tobie, (nabywco), i synom twoim po tobie X] min srebra [za każdą osobę i ja, (sprzedawca)], nie mam (już) władzy [nad tymże Abilachajem i nad

Powszechna Deklaracja Praw Człowieka oraz Karta Praw Rodziny dają pełne podstawy, aby państwo, wszystkie uprawnione instytucje społeczne i wychowawcze oraz rodzina