Sierocki, Tadeusz
"Z dziejów polskiej prasy robotniczej
1879-1948", pod red. J. Myślińskiego i
A. Ślisza, Warszawa 1983 : [recenzja]
Kwartalnik Historii Prasy Polskiej 24/3, 89-92
G reene’a — analogicznie jak w e w cześniejszej pracy T. Gobana-Klasa K om un iko
w an ie m asow e (Kraków 1978) — może budzić z kolei w ątpliw ości, czy jest to rze
czyw iście bibliografia „wykorzystanej literatury”, jak sugeruje tytuł (s. 162). N ie zgodne z przyjętym i obyczajam i jest zwłaszcza pom inięcie (przypis 23, s. 33) pol skiego przekładu dzieła Thomasa i Znanieckiego Chłop polski w Europie i A m ery ce (Warszawa 1976). .
Zaletą pracy m ogłyby stać się indeksy: osobowy i rzeczowy. Cóż z tego, skoro ten pierwszy nie nadaje się do użytku, poniew aż ponad jedną trzecią stanowią od w ołania do niew łaściw ych stron.
Omawiana praca zawiera w ięc szereg błędów, niedokładności i uproszczeń. P o m ija także dwa w ażne zagadnienia nieodłącznie zw iązane z analizą treści, jakim i są m etoda jakościow a oraz interpretacja w yników . Nie powinno to jednak przy słonić faktu, że w iele fragm entów zostało napisanych z dużym w yczuciem św iad czącym o doświadczeniu badawczym autora. Na przykład można to powiedzieć 0 podrozdziale pośw ięconym problemom w ykorzystania kom puterów w analizie zawartości albo o podrozdziale dotyczącym zastosowań metody. Fragm enty te cechuje klarowność stylu, logika wykładu, poprawny sposób ustrukturalizowania przedsta w ianego m ateriału oraz wzbogacenie rozważań przykładami.
Tekst jest w ięc w sumie bardzo nierówny. Obok w ielu dobrych fragm entów zawiera również takie, w których w yraźnie widać brak kompetencji autora. W książ ce przebija też partykularyzm w sposobie postrzegania problem ów analizy treści, co nie może być usprawiedliw ione specyfiką badania zawartości prasy. Jeżeli bo w iem opisujem y m etodę, która ma charakter naukowy, to konieczne jest odwołanie się do szerszego kontekstu.
Publikując pierwszą w piśm iennictw ie polskim książkę na tem at analizy za wartości, autor w ziął na siebie zw iększony ciężar odpowiedzialności. W takiej sy tuacji praca powinna przedstawiać wyczerpująco i system atycznie dotychczasowy dorobek problem owy albo — pod innym tytułem — zaprezentować oryginalne kon cepcje dla w ybranych zagadnień. Biorąc pod uwagę przedstawione uprzednio za rzuty, nasuwa się pytanie, czy nie należało raczej skorzystać z w ypróbowanych w nauce wzorów prac zespołowych? Tym bardziej że środowisko autora zapewne byłoby w stanie w yłonić odpow iedni zespół, który gw arantow ałby kompetentne 1 w szechstronne scharakteryzowanie analizy zawartości prasy jako m etody ba dawczej.
Janusz Rudziński
Zbigniew Sawiński
Z dziejów polskiej prasy robotniczej 1879— 1948, pod red. J. M yślińskiego
i A. Slisza, Warszawa 1983, ss. 362.
W ponad stuletniej historii polskiego ruchu robotniczego prasa partii proleta- - riatu stanow iła jeden z podstawowych instrum entów działań politycznych. Była najbardziej w ypróbowanym narzędziem, za pomocą któreeo p-opasow ano myśl socjalistyczną i organizowano działania zbiorowe. Każda, od W ielkiego Proletariatu począwszy, partia i organizacja robotnicza działająca na ziemiach polskich czyniła w iele w ysiłk ów i starań o w ydaw anie w łasnych pism, które w spierać m iały jej działania oraz pozyskiwać nowych zw olenników lub sojuszników.
9 0 R E C E N Z J E I N O T Y
Ten w ażny dla partii robotniczych instrument, jakim była prasa, stanow ił i sta nowi również nadał w badaniach ruchu robotniczego niew ielki, m arginalny frag ment zainteresowań. Traktowany był i jest w sposób w ybitnie form alny; w w ielu opracowaniach sprawia wrażenie osobliw ego dodatku stanowiącego specyficzne alibi dla recenzentów.
Istnieje też zjawisko inne. Rozprawy i publikacje prasoznawcze dość często nie dostrzegają ogólnej m aterii historycznej lub prezentują ją w sposób w ysoce n ie dostateczny i skrótowy.
K w estie te w iążą się z metodą prac badawczych różniącą się w w ielu przy padkach w obu dyscyplinach historii. Istnieją jednak już przykłady udanych i za chęcających propozycji ujęć kom plem entarnych zarówno w pracach historyków ruchu robotniczego, jak i historyków prasy. Widoczne są one rów nież w prezento w anym tomie opracowań, choć autor Wstępu zastrzega, iż o „różnorodnych sposo bach ujęcia [problematyki] zadecydowało oczywiście szereg uwarunkowań, i to z reguły natury obiektyw nej”.
Z dzie jów polskiej prasy robotniczej 1879—1948 prezentuje w szystkie w alory i niedostatki naszej historiografii. Obok dojrzałych i w artościow ych poznawczo i m etodologicznie opracowań znalazły się słabsze. Rozważaniom prezentującym no we, oryginalne spojrzenie na przedmiot badań towarzyszą dość tradycyjne opisy, nie zaw ierające w zasadzie nowych ustaleń ani propozycji badawczych.
Ta konstatacja, a nie zarzut, w ynika z faktu, iż w iele problem ów i tem atów z historii prasy robotniczej znajduje się w fazie badań początków, ustalających fakty i w ydarzenia. W ym ieńm y przykładowo prasę konspiracyjną PPS-W RN, o k tó rej w dalszym ciągu nasza wiedza jest w ysoce niewystarczająca, a prasoznawcy borykają się z w ielom a trudnościami. Wyrazem tego jest m.in. uwaga autora opisu prasy konspiracyjnej PPS-W RN, stwierdzająca, że „część dotycząca prasy socjali stycznej w okresie okupacji ma charakter inform acyjny”.
Niezależnie jednak od wartości m erytorycznej poszczególnych opracowań tomu zwracać musi uwagę am bitne zam ierzenie redaktorów, polegające na zgromadzeniu artykułów ukazujących rozwój i ew olucję prasy partii robotniczych na przestrzeni k ilkudziesięciu lat. Stała się w ięc książka sw oistym kompendium zawierającym podstaw owe wiadom ości, a czasem naw et szersze refleksje. Zamysł prezentacji h i storycznego ciągu polskiej prasy robotniczej uwidacznia w iele cech w spólnych tej prasy, niezależnie od okresu, w jakim się ona ukazała, i problem ów w ów czas przez nią podejmowanych; ukazuje też w iele cech odm iennych i wyróżniających. Można sądzić, iż zamiar ten stałby się bardziej w yrazisty, gdyby tom uzupełniony został opracowaniam i poświęconym i prasie robotniczej wydaw anej przez partie niesocja- listyczne i niekom unistyczne. Autor Wstępu sygnalizuje tylko ten problem, nie uzasadniając szerzej m otyw ów , jakim i kierow ali się w ydaw cy.
Treść tomu Z dzie jó w polskiej prasy robotniczej jest ogromnie zróżnicowana. Jerzy M yśliński zam ieścił obszerne studium Prasa polskich partii robotniczych przed
1918 rokiem. Studium porów naw cze sy ste m ó w prasow ych, prezentując dobrze udo
kum entow ane i przem yślane rozważania na tem at system ów (struktur) prasowych partii socjalistycznych działających w odm iennych warunkach społecznych, poli tycznych i prawnych poszczególnych zaborów. Opracowanie nie m ęczy czytelnika drobiazgową faktografią, choć znajduje się w nim w arstw a inform acyjna. Sądzę, iż studium to może być przykładem propozycji badawczej, która nie rezygnując z przekazywania m aterii historycznej, główną uw agę koncentruje na czynnikach różnego typu, jakie m iały bezpośredni lub pośredni w p ływ na kształtow anie się prasy socjalistycznej, jej ew olucję, zasięg oddziaływania, form y prezentacji wiado mości, organizację w ew nętrzną, sposoby kierow ania tą prasą przez ciała lub grupy
partyjne itp. ■
wanie Andrzeja Kozieła Prasa Polskie j Partii S ocja listy cznej (-1939— 1Э48). Po n ie zbyt zachęcającej części pierwszej, opisującej konspiracyjną prasę PPS-W RN, w czę ści drugiej, poświęconej prasie odrodzonej PPS, autor w sposób niekonw encjonalny przedstawia nie tylko dzieje poszczególnych tytułów prasowych tej partii, n akła dów, zespołów redakcyjnych itp., lecz próbuje zrekonstruować, z dużym powodze niem , zasady kierowania prasą pepeesowską, ustalić m etody i form y kolportażu, dokonać w stępnej analizy udziału prasy socjalistycznej w różnych kampaniach propagandowo-politycznych lat 1945— 1948.
W ydaje się, że ten typ prezentowania dziejów powojennej prasy w inien być kontynuowany. W ynikają bowiem z tych badań w nioski ogólniejsze, których autor jeszcze nie sprecyzował w sposóo jednoznaczny. Dają rów nież szerszą refleksję do tyczącą skom plikowanych losów i dróg ew olucji powojennych struktur życia p oli tycznego. Do takich refleksji skłania m.in. jedno ze stw ierdzeń autora, że „przy kładem w spółpracy obu partii w dziedzinie prasowej był także w ydaw any w latach 1947—1948 m iesięcznik »Lewy Tor«”. Po pierwsze, pismo to zaczęło ukazywać się w e wrześniu 1945 r. jako swoista kontynuacja przedwojennego „Lewego Toru”. Po drugie, powojenny „Lewy Tor” może służyć jako przykład sw oistej w spółpracy PPS i PPR. B ył raczej pism em dość określonych grup funkcjonujących w obu par tiach robotniczych.
Powracając do chronologicznego układu opracowań tomu — po studium J. M y- ślińskiego znajdujem y opracowanie Jana Kancewicza dotyczące kolportażu prasy w działalności Polskiej Partii Socjalistycznej w latach 1894—1896, a w ięc w okresie dość krótkim. A rtykuł cechuje ogromna erudycja, w sparta niezw ykle bogatą i, jak często u tego autora, drobiazgową faktografią. Szczegółowość opisu wydarzeń, fak tów, nazwisk zadziwia, a czasem naw et przytłacza czytelnika. Szkoda w ięc, że J. Kancewicz nie w ykorzystał okazji dla sform ułowania jakiejś szerszej i bardziej ogólnej refleksji na tem at system u kolportażu pracy pepeesowskiej w szerszym odcinku czasow ym . Trudno przypuszczać, by sprawiło to autorowi jakąś większą trudność.
M etody i system kolportażu są także fragm entem opracowania Lidii P iw oń- skiej-P yk ało pt. P ra so w o -w yd a w n ic za działalność Polskiej Partii S ocja listycznej w
latach 1926—1939. Rozważania autorki mimo braku szczegółow ości opisu dość jasno
przedstawiają m etodę pozyskiwania now ych czytelników prasy socjalistycznej. B yły to zespoły działań głów nie wew nątrzpartyjnych, zm ierzające w kierunku uświado m ienia pepeesowcom i sym patykom ruchu obowiązku czytania i prenumerowania pism socjalistycznych, powoływania zespołów, kom isji i innych ciał specjalnych dla „system atycznego prezentowania prasy socjalistycznej”. To samo zjawisko można było zaobserwować w działaniach powojennej PPS. Inne w arstw y opracowania autorki m ają charakter faktograficzny. Jednak ich szczegółowość jest chyba zbyt skromna. Być może w płynął na to fakt, iż w iele pism pepeesowskich w ydaw anych w latach 1918—1926, a ukazujących się w późniejszym okresie zostało om ówionych w innym artykule, a m ianow icie Janusza Osicy Prasa Polskiej Partii S ocjalistycz
n e j 1918—1926. To rozbicie jednorodnej problem atyki w dwu artykułach dwu róż
nych autorów nie w ydaje się być zabiegiem szczęśliw ym i ma charakter bardzo form alny: w 1926 r. PPS z partii biorącej udział w rządach lub je popierającej staje się partią opozycyjną. Czy ten elem ent jest dostatecznie w ażny i tak istotny w dziejach prasy socjalistycznej okresu m iędzywojennego, że należało pośw ięcić jej dwa opracowania? Jeśli tak, to zabrakło w tych artykułach elem entów wspólnych. Zbyt różnią się m etodą badania i opisu, aby je można było uznać za jedną całość.
Prasę polskich partii rew olucyjnych prezentują w tomie trzy opracowania, pom ijając liczne wiadom ości o prasie SDK PiL zawarte w szkicu J. M yślińskiego. Pierwsze: Prasa K om u n isty czn ej Partii Polski w latach 1918— 1938 jest autorstwa Marii M eglickiej; drugie: Kon spiracyjna prasa Polskiej Partii Robotniczej (1942—
9 2 R E C E N Z J E I N O T Y
1945) podaîa Alina Słom kowska; trzecie: Prasa Polskiej Partii Robotniczej 1944—1948
podjął Andrzej Krawczyk.
W ystępują w nich bardzo widoczne różnice w m etodzie badawczej. O ile M. Me- glicka ukazuje prasę kom unistyczną lub prokomunistyczną oraz działania KPP w szerszych uwarunkowaniach wew nątrzpartyjnych, to A. Słom kow ską interesuje przede w szystkim treść niektórych publikacji zam ieszczonych w konspiracyjnej prasie pepeerowskiej, zaś A. Krawczyk skoncentrował uwagę na organizacji fu n kcjonow ania prasy PPR po wojnie, na przedstawieniu w ybranych problem ów jej treści, wreszcie i przede wszystkim , jak to sam określa, na „próbie m onografii »Trybuny Robotniczej« — pism a z jednej strony typowego dla gazet pepeerowskich, z drugiej zaś w yróżniającego się dynam iką rozwoju i m iejscem w strukturze prasy partyjnej”.
Ta różnorodność zarówno w metodzie, jak i wyborze tem atyki utrudnia śledze nie ew olucji prasy pepeerowskiej (w kontekście z prasą komunistyczną lat 1918— 1939), ujaw nienie jej cech niezm iennych lub specyficznych, wyróżniających ją spo śród prasy innych ugrupowań politycznych działających po II w ojnie św iatow ej. A le osąd ten byłby stronniczy, gdybyśm y nie zwrócili uw agi na fakt, iż ta różnorodność opracowań ukazuje w ielość m ożliwości, jakie rysują się w badaniach prasoznawczych. Niektóre z nich były już w ykorzystyw ane w różnych opracowa niach, inne są propozycjam i mało stosowanym i i trudno jednoznacznie przesądzać, które znajdą trw ały ślad w historii prasy. W naszym przekonaniu będą to te, które ukazują dzieje prasy lub poszczególnych pism w m ożliw ie szerokiej, choć ściśle podporządkowanej m aterii historycznej, rodzą refleksje, dając jednocześnie solidną i rzetelną w iedzę o przedm iocie badań.
W ydaje się. że prezentowany tom spełnia w w ielu fragmentach książki, a także w opracowaniach niektórych autorów powyższe wym agania. Jest on być może po czątkiem prac nad syntezą polskiej prasy robotniczej. Zachęcają do takich poczy nań opracowania pow stałe w Pracowni H istorii Czasopiśm iennictwa Polskiego IBL i innych ośrodkach prasoznawczych. Istnieją też, co zwraca uw agę w om awianej książce, grupy i zespoły badawcze, które mogą podjąć się realizacji takiego zada nia. Tym bardziej że krok pierwszy został już zrealizowany.
Tadeusz Sierocki
Jerzy P o ś p i e c h , Artur W y c i s k , „Tygodnik Polski” pośw ięcony w łościa
nom (Pszczyna 1845—1846), Opole 1984, ss. 72.
W nakładzie 400 egzem plarzy w małej poligrafii Instytutu Śląskiego w Opolu ukazała się niew ielka pozycja traktująca o pierwszym na Górnym Śląsku czaso piśm ie polskim w ydaw anym pod nazwą Tygodnik P olsk i”. Jej autorzy nie om iesz kali um ieścić na końcu swej pracy wykazu publikacji o tym periodyku. Okazuje się, że kilku już historyków podejm owało ten temat w stopniu rpżnym pod w zg lę dem szczegółowości analizy m ateriału źródłowego. Zaintrygowany czytelnik ma w ięc pełne prawo spodziewać się, że w najnowszym opracowaniu otrzyma bądź now e informacje źródłowe o interesującym nas piśmie, bądź inne ujęcie znanej już tem atyki. Lektura pracy n iestety nie^dostarcza mu takiej satysfakcji, autorzy n ie wykraczają bowiem poza w cześniejsze ustalenia historyków prasy. Co ciekawsze, nie ustosunkowują się do dotychczasowego dorobku naukowego w tym zakresie.