674
R ecenzjeRom an B orisowicz D o b r o t i n, N in a G ieo rgijew n a K a r p i ł o : Bibliotieka D. I. M endelejew a. L e n in g ra d 1980 „ N a u k a ”, 220 + 2 n lb s. A k a d e m ija nauk S S S R Institut istorii jestiestw oznan ija i tiechniki.
K siążk a o bibliotece w ielk iego uczonego została napisana przez p raco w n ik ó w M uzeum i A rc h iw u m M en d e le je w a p rzy U n iw ersytecie Lenin gradzkim . B yłem św iad k iem jej p ow staw ania, kiedy przed laty poszukiw ałem w A rc h iw u m M en d e le je w a m ateriałó w do kontaktów w y bitn ego chem ika z -nauką polską i Polakam i. W ów c zas w ła śn ie autorzy o p ra c o w y w a li tę książkę i b y li już doskonale zoriento w a n i w zasobach pozostawionej przez uczonego biblioteki, m ogli w ięc m i p rze k a zać w ie le cennych in form acji, a także udostępnić zn ajd ujące się w bibliotece p u b lik a cje niegdyś d arow an e przez P o la k ó w M endel ej ew o w i. N a p isa li też w ów czas dla „ K w a rta ln ik a Historii N a u k i i Techniki” z w a rty arty k u ł in fo rm acy jn y o A rc h i w u m i M uzeum M e n d e le je w a i. K ontaktam i M e n d e le je w a z P o lak am i (szczególnie z W ła d y s ła w e m O lew iń sk im ) żyw o in teresow ał się zm arły przed kilku laty profesor R om an Dobrotin, w ó w czas dyrektor w spom nianego M uzeum , który nie szczędził m i m ądrych rad i pom ocy przy odczytyw aniu różnych rękopiśm iennych doku m entów.
N apisan ie książki o bibliotece M en d e le je w a n ie było rzeczą łatw ą. I to z w ielu p ow odów , a przede wszystkim dlatego, iż pozostawiony księgozbiór pod w zględ em treści jest bardzo niejednolity. D alek i jest o n od księgozbioru specjalistycznego. P u b lik a c je chemiczne i fizyczne, a w ię c z zakresu głó w n ej domeny twórczości M en d ele jew a , stanow ią w zbiorze tylko jeden — p raw d a, że bardzo w aż n y i o bszer ny — dział z kilkunastu, w yodrębnionych przez sam ego uczonego (d ziałó w takich w sw ej bibliotece M e n d e le je w w y o d rę b n ił 14, dzieląc je następnie na liczne pod działy). Szczególnie dużo m iejsca w liczącym około 20 000 p ublikacji księgozbiorze za jm u ją p ra c e z zakresu ekonomii, socjologii, statystyki oraz historii sztuki. Z n acz na część księgozbioru dotyczy nauk o Z iem i (m ineralogia, m eteorologia, geografia). Licznie jest także reprezen tow ana literatura piękna (w tym także, oprócz w ielk ich dzieł, literatu ry powszechnej i poezji, rom anse i książki p rzygodow e (np. o In d ia nach, które uczony z w ie lk ą przyjem nością — dla odpoczynku — czytał lu b mu czytano).
C harakterystyczne jest też dla biblioteki M en d ele jew a , iż bardzo dużo z n a jd u jących się w niej p u blik a cji nosi na sw ych m arginesach i w oln ych m iejscach liczne zapiski, uw agi, uzupełnienia wniesione rę k ą uczonego. G d y jak aś praca bardziej go zainteresow ała lu b ... ro z gn ie w ała — a czytał uczony ogrom nie dużo — zapisyw ał na niej całe m arginesy, a gd y ich już nie stało, dok lejał czyste karty i zapełniał je sw ym i uw agam i, cz ę sto . polemicznymi. D odajm y, iż odczytanie tych uw a g, jak i w ogóle pism a M en d ele jew a , jest ju ż sam o w sobie n ie lada sztuką. M e n d e le je w trak to w ał w ięc s w ą bibliotekę jako i przede w szystkim w arsztat nau kow y, a nie kolekcję d ru k ó w dla sam ej tylko przyjem ności kolekcjonow ania. M u siał jednak w tej m asie przeróżnych publikacji, a także rękopisów, na p rzyk ład bardzo obszer nej korespondencji n au ko w ej, mieć dostateczną orientację, dlatego też sw ej b ib lio tece M e n d e le je w p ośw ięcał w iele uw agi, o p racow u jąc dla niej katalogi, k la sy fi kację przech ow yw an ych prac, ich rozstawienie na półkach, ja k rów nież g ru p o w a nie p u b lik a c ji i o p raw ę ich w jednolite tematycznie ogrom ne tomy (tj. tzw. klocki), za w ierają ce p rzew ażnie m niejsze objętościowo prace, odbitki i nadbitki, w y c in ki itp.
A u torzy książki o bibliotece M en d e le je w a z form alnego punktu w idzenia w y d zielają w tej unikalnej p am iątkow ej spuściźnie po uczonym ja k b y trzy je j w ie l 1 R. B. D o b r o t i n , N. G. K a r p i ł o : M u zeu m i A rch iw u m D. I. M en d elejew a przy U niw ersytecie Leningradzkim. „ K w a rta ln ik Historii N a u k i i Techniki” 1978 s. 441— 448.
R ecen zje
675
kie części, to jest: 1) bibliotekę w łaściw ą, na którą się s k ład ają książki. Jednolite tematycznie tomy gru p u jące w sp ó ln ie o praw io n e p u blik a cje oraz tomy z o p r a w io nym i razem odbitkam i, rękopisam i i różnym i m ateriałam i ik onograficznym i; 2) k o lekcję sztuk plastycznych, za w ie ra ją c ą alb u m przeróżnych m ateriałów , ja k w y cin k i z gazet, korespondencję z artystam i, u w a g i uczonego z oglądan y ch w y s t a w lub poszczególnych dzieł plastycznych, albu m y krajoznaw cze, pejzaży i reprod uk cji, a lb u m y rodzinne, o ry ginalne g ra fik i itp.; 3) archiw u m , do którego zaliczają: a lb u m y z rękopisam i i w ycin kam i z d ruk ow anych w y d a ń , a lb u m y korespondencji, opraw ion e w w o lu m in y dokum enty o jednolitej tem atycznie treści (np. dyp lom y to w arzy stw naukow ych), zeszyty z w y p isa m i z przeczytanej literatury, dzienniki l a boratoryjn e, notatki, dzienniki z podróży itp.
Jak w ięc widzim y, ten przebogaty zbiór jest k apitalnym źródłem dla badaczy życia i twórczości w y bitn ego uczonego, a także czasów, w których żył. D ohrotin i K a rp iło nie d ają w yczerp u jącej analizy tych różnorodnych m ateriałów , głó w n y cel bow iem , ja k i przed sobą postawili, jest znacznie węższy. O granicza się przede wszystkim do ukazania samej m etody pracy M e n d e le je w a nad książką. A m etoda ta, to zdaniem au to ró w ..] nie tylko sposób zaznajam iania się z n ow ą literaturą, system notatek i zam ówień, zestaw ianie katalo gó w książek i arty k u łó w . W pojęcie m etody pracy M e n d e le je w a 'nad książką w chodzi rów nież w szelka p raca przygoto w a w c z a nad w y b ra n ie m k ieru n k ó w stu diow ania literatury. T ak ie kieru n k i w y b ie rane b y ły nie przypadkiem , zostaw ały w yznaczan e w rezultacie starannej analizy now ych publikacji, nie tylko z w ąskiego przedm iotu badań, ale także z rozległych p ok rew n ych dziedzin w ie d z y [ . . . ] . W reszcie, do p ojęcia m etody p racy M e n d e le je w a nad książką należy zaliczyć ciągłe fo rm o w an ie się i rozszerzanie jego ogólnego ho ryzontu kulturow ego, znajom ość z dziełam i sztuki, lekturę literatury pięknej, ja k ró w n ież odpoczynek uczonego podczas czytania książki o podróżach lu b pow ieści aw an tu rn iczej” (s. 5).
R ecenzow ana książka składa się ze w stępu, sześciu rozdziałów oraz trzech an e k sów. W ła ś c iw ie rozdział I, z a w ierają cy z w a rty zarys b io g ra fii M en d ele jew a , m a charakter w p ro w ad zen ia do tematyki, której książka jest poświęcona. Z w ró con o w tym rozdziale głów n ie u w a g ę n a w yznaczenie logicznej linii twórczości uczo nego, w za jem n ym zw iązkom rozlicznych k ieru n k ó w jego p rac i w p ły w o m potrzeb, jak ie niosły czasy, w których uczony żył i tw orzył. T ak ie ujęcie tematu — zdaniem au to rów — p ozw ala lepiej zrozumieć specyfikę tw orzenia się biblioteki w różnych latach.
W rozdziale II została opisana struktura biblioteki oraz w zarysie jej z a w a r tość treściowa. Bardzo interesujący, choć zbyt, ja k sądzę, pobieżny (s. 66— 72), jest tu podrozdział pośw ięcony dedykacjom na publikacjach d aro w y w an y ch M e n d e le je - w o w i przez różnych au toró w (także licznych spoza R osji). T akich p u b lik a cji z de d yk acjam i zachowało się w bibliotece M e n d e le je w a oko.o 1300 (nieco p on ad 5®/o w całym ksiągozbiorze). S tan o w ią one bardzo istotne źródło do bad ań nad k o n tak tam i M e n d e le je w a z szerokim kręgiem uczonych i działaczy społecznych. A u to rzy zaznaczają, iż było ich nie m niej niż sześćset. W sw ej książce .w ym ien iają tylko niektórych. Szkoda, że nie przytoczono, ahoćby jeszcze w jedn ym aneksie, pełnej listy au to rów dedykujących w darze sw e prace M en d ele jew o w i. T ak ie zestawienie po z w alało by na w ych w y cen ie różnych p ow iąza ń w ielk iego chemika, zarów n o z oso bami, które pozostaw iły trw a ły ślad w historii rosyjskiej i powszechnej kultury, ja k i dziś ju ż zappmmianych. T ak na p rzy k ład z P o lak ó w , którzy d a ro w y w a li sw e prace M en d ele jew o w i, w ym ieniono tylko Józefa Jerzego Boguskiego, a w iadom o mi, iż w opisyw anej bibliotece zach o w ały się p u b lik a cje z dedyk acjam i dla M e n - d elejew a jeszcze od co najm niej sześciu P o lak ó w .
O pisaniu k a talo gó w biblioteki M e n d e le je w a poświęcono rozdział III; czw arty natomiast, n ajobszerniejszy w całej książce (s. 101— 179), dotyczy analizy p u b lik a
-676
R ecenzjecjł z zakresu szeroko pojętej hum anistyki, w tym literatury pięknej i ró żn orod nych m ateriałó w dotyczących sztuk plastycznych. Jak słusznie za u w aż ają autorzy, dla M en d e le je w a było charakterystyczne przekonanie o głębokiej jedniości n au ki i sztuki jak o dwóch dróg poznania p rzy ro d y i człowieka. Stąd też w yn ik ało żyw e zainteresow anie uczonego literaturą piękną i sztukami plastycznym i oraz liczne znajom ości osObiste i p rzyjaźn ie z w ielom a pisarzam i i artystami.
W, książce w ie le m iejsca poświęcono w za jem n ym odniesieniom M en d e le je w a i L w a Tołstoja. W spółcześni im zestaw iali ich często jako dw óch genialnych R o sjan, których jed n ak pogląd y na człowieka, przyrodę, naukę, postęp społeczny b a r dzo się różniły. N ie było m iędzy n im i p rzyjaźn i, a znajomość o bu w łaściw ie o g ra niczała się do śledzenia — ze stron y M e n d e le je w a bardzo p ilnego — p łod ów ich ducha. Tołstoj doceniał w M en d ele jew ie uczonego, ale nie szczędził m u gorzkich uw a g, gd y w ie lk i chemik zapuszczał się w p ro ble m y dalekie od jego głów n ej dyscy pliny. T ak na p rzy k ład o dziele M en d e le je w a K poznaniju R osiji Tołstoj m iał się w y razić: « W jego książce m nóstw o interesującego m ateriału, ale jego w niosk i stra szą s w o ją głupotą i w u lgarn o ścią». M e n d e le je w nie by ł dłużny w ielk iem u pisarzo w i. D ociekania socjologiczno-filozoficzme T o łstoja scharakteryzow ał krótko: « G e nialny, ale głupi. N ie może pow iązać logicznie dw óch m yśli — wszystko gołe su b iek ty w n e konstrukcje, p rzy tym nieżyciowe i chore». T rzeba jed n ak dodać, iż j e den o drugim w y p o w ia d a ł podobne sądy nie publicznie, a le w gronie bliskich so bie łudzi. W bibliotece M en d e le je w a zach ow ały się 43 tytuły p rac Tołstoja. W ie le z nich, głów n ie o treści filozoficzno-społecznej, w łaściciel biblioteki opatrzył sw y m i u w agam i. D obrotin i K arpiło, analizując te u w a gi, doszukali się w poglądach obu tw ó rc ó w nie tylko różnic, ale także w ie le podobieństw.
W rozdziale piątym autorzy dali opis jedn ego z n ajbardziej interesujących d ziałów biblioteki uczonego, m ianow icie zbioru w łasnych prac M en d ele jew a . Z b ió r ten — to jedno z najcenniejszych źródeł autobiograficznych. M e n d e le je w odnosił się do swoich opu blikow an y ch p ra c z w ie lk ą u w a g ą . W ra c a ł do nich często, przede w szystkim uzupełniał je i o p a rty w a ł różnym i u w agam i. A n aliz u jąc ten zbiór m oż na w y ra ź n ie określić nie tylko metodę p racy M e n d e le je w a ¡nad książką, ale i o g ó l ną, p rzyjętą przez niego, metodę naukow ą.
W ostatnim rozdziale, zatytułow anym O m etodzie pracy D. I. M en d elejew a (Zamiast zakończenia), powtórzono w dużym stopniu rozsypane w poprzednich ro z działach in form acje, starając się na ich p od staw ie sfo rm u ło w ać ogólniejsze w n iosk i co do m etody p racy M en d ele jew a . W reszcie w aneksach przytoczono k lasy fik ację n au k o praco w an ą przez M e n d e le je w a dla p otrzeb swej biblioteki. N ie w n ik a ją c w g łą b tej p roblem aty ki — a przede w szystkim nie śledząc skąd, od kogo i n a ile uczony zaczerpnął p od staw o w e idee do sporządzenia takiej k lasy fik acji — m ożna k lasy fik ację tę z grubsza określić jako d ziałow o-przedm iotow ą. Z au w aż y ć m ożna w niej w ie le niekonsekwentnych założeń, ale k lasyfik ację tę stw o rz y ł M e n d e le je w na podstaw ie sw ego księgozbioru, głów nie dla celó w praktycznych.
K siążkę w zbogacono 33 w ła m a n y m i w tekst ilustracjam i. S ą one nierozerw alnie zw iązane z treścią książki. W szy stk ie pochodzą z biblioteki M en d ele jew a .
P racę D obrotin a i K a rp iło — ogólnie biorąc — należy ocenić pozytywnie. Cel, ja k i autorzy przed sobą postaw ili, a m ianow icie ukazanie m etody pracy M e n d e le je w a nad książką, osiągnęli. N atom iast b ra k indeksu nazw isk — nie p ojęta dla m nie prak ty k a w y d a w c ó w , szczególnie w tego typu p u blik acjach nau kow ych — utrudnia studiowanie i korzystanie z prezentowanej tu książki.
Jerzy Róziewicz (W a rsz a w a )