• Nie Znaleziono Wyników

Percepcja twórczości Ernsta Wiecherta w Polsce

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Percepcja twórczości Ernsta Wiecherta w Polsce"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Jan Chłosta

Percepcja twórczości Ernsta

Wiecherta w Polsce

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3, 417-427

(2)

Percepcja twórczości Ernsta Wiecherta w Polsce

W P R O W A D Z E N IE

T a k się złożyło, że o sta tn ia k siążka n ap isan a przez E rn sta W iecherta M issa

sine nomine u k az ała się w Polsce w 1958 r. ja k o pierw sza. E d y to r tej powieści,

In sty tu t W ydaw niczy P A X , nie zaznaczył n a skrzydełkach książki ani w recen­ zjach nie p rz y p o m n ia n o tego, że pisarz urodził się w P rusach W schodnich. U rzędnicy z cenzury nie doczytali się, że owe czołgi, k tó re przejechały „po saniach, po bydle, po dzieciach i k o b ie ta c h ” 1 były pojazdam i rosyjskim i, w kraczającym i n a p o cz ątk u 1945 r. n a ziemię u rodzenia autora. W ydaw ca zw rócił uwagę, zresztą p o d o b n ie ja k w opublikow anej w następnym ro k u M a lej

pasji, n a głębokie treści chrześcijańskie.

W tym sam ym czasie T ad eu sz W illan przełożył fragm enty D zieci Jerominów i w ydrukow ał je w pięciu o dcinkach w m iesięczniku „W arm ia i M a z u ry ” 2, w 1960 r. Jerzy P taszyński zaś d ru k o w a ł fragm ent tej powieści z opisem plebiscytu w S o w iro g u 3. N a pełną edycję m azurskiej sagi trzeba było poczekać jeszcze trzynaście lat, chociaż W ilhelm Szewczyk podczas pierw szych zjazdów pisarzy ziem zachodnich i północnych przypom inał o niezwykłej postaw ie W iecherta. N ap isał w 1962 r. w książce poświęconej literaturze niemieckiej w X X w., że W iechert „z o stał d w u k ro tn ie o drzucony przez Niem ców , pierwszy raz w okresie hitlerow skim , po w tóre — ju ż za spraw ą odw etow ych m enagerów p ro p ag an d o w y ch — po klęsce hitlerow skiej” 4. Potem E dw ard M artuszew ski opisał p o byt W iecherta w obozie koncentracyjnym w B uchenw aldzie5, a T adeusz W illan w arty k u le zam ieszczonym w „G łosie O lsztyńskim ” naw oływ ał do u p o rz ąd k o w an ia g ro b u b ra ta pisarza, P aula, znajdującego się w pobliżu leśniczówki P iersław ek 6. N astęp n ie o tw órczości W iecherta pisano nie tylko okazjonalnie. Zauw ażyli to tak że Niem cy. W jesieni 1973 r. prof. Jürgen F angm eier stw ierdził w swoim odczycie w W up pertalu , że Polacy odkryli d la siebie E rn sta W iec h erta7. Było to ju ż po w ydaniu czterech powieści tego pisarza.

W swoim om ów ieniu p ragnę przedstaw ić, w jak i sposób w Polsce

przy-1 E. W iechert, M issa sine nom ine, W arm ia przy-1958, s. 24.

2 E. W iechert, D zieci Jerom inów , w p rzek ład zie T. W illana, W arm ia i M azu ry , 1958, nr 8; 1959, nr 1 4. 3 E. W iechert, W Sow irogu, f r a g m e n t ,, D zieci Jerom inów ", w przek ład zie J. Ptaszyńskiego, W arm ia i M azu ry , 1960, n r 7 - 8.

4 W. Szew czyk, L itera tu ra niem iecka X X wieku, K atow ice, 1962, s. 196. 5 E. M artu szew sk i, E rnst W iechert, W a rm ia i M az u ry , 1959, n r 4. 6 T . W illan, Z tej sa m e j gleby, G ło s O lszty ń sk i, 1965, n r 198 z 21— 22 V I11.

7 G . H u b e rt, E rnst W iecherts B u ch -W elt un d der Lesee heute, w: G . R einer, K. W egelt, Ernst W iechert heute, F ra n k f u rt a .M ain 1993, s. 55.

Komunikaty

(3)

jm ow ane były książki i p o staw a E rn sta W iecherta, zaprezentow ać próby interpretacji jego tw órczości, inspirow anej przede wszystkim Biblią i m azurskim k rajo b razem , dalej — także wpływ jego książek na tw órczość polskich pisarzy, k tórzy podejm ow ali w ątki m azurskie.

O D K R Y W A N IE W IE C H E R T A

Ew enem entem w pow ojennym odkryw aniu E rn sta W iecherta w Polsce było przypom nienie w ypow iedzi pisarza o M azu rach z 1927 r. przez L udw ika Ł akom ego w ty g o d n ik u „O d ro d z e n ie ” w 1946 r., kiedy m ów ił o egzotyce, w ielokulturow ości p ogranicza i ukrytych słow iańskich źródłach m ieszkańców tej ziemi. Ł ak o m y raczej nie znał książek W iecherta, bo nazw ał go publicystą, ale uchwycił istotę w iechertow'skiego rozum ienia M azur. Pisał o tej ziemi „N ie to znaczy, że w okół nas kościół i dom , wóz i pług są p o d ob ne do tych, które spotykam y w ojczyźnie reszty N iem ców . Jest to bowiem tylko szata o zdob na oraz szm inka na obliczu cywilizacji i nic więcej. W szystko to zda się na nic, gdyż poza tym w szystkim , co zostało zniekształcone, stoi to, co zniekształcić się nie da: wieki trw ająca ziem ia o b m y ta falą, n abrzm iała łzami. W jej sławie śpią zasypane wsie, śpi ja n ta r p am iętający ogrody E denu, śpi krew niezliczonych szczepów ludów . Ci je d n a k co p a trz ą do d n a źródeł, widzą wciąż oblicze tej tragicznie sm utnej ziemi — zobojętniałej — ja k za k ratam i — w głębokiej m elancholii, w idzą oni oblicze w schodu — Słow iańszczyzny” 8. P otem przez wiele lat postrzegano W iecherta wyłącznie ja k o przeciw nika reżim u hitlerow skiego. P isarz był p rzedstaw iany głównie ze względu na opozycyjną postaw ę wobec nazizm u i uw ięzienie w obozie koncentracyjnym . T akie uzasadnienie przywołał W ilhelm Szewczyk, k tó ry pisał: „Z a m ia st nacjonalistycznego spojrzenia na M azury — [W iechert] ulega egzotyce ludzi i k rajo b razu , od b arw ia ich niejako z k o n k re tu politycznego, ucieka w egzotyzm , w dziwności, k tó re w d o d atk u zapraw ia m isty c y z m e m jego postacie są bardzo w schodnie czy słowiańskie to prości M azurzy, k tó rzy m ają w pogardzie lub lekceważą misję n arod u niem ieckiego n a w schodzie” 9. D alej Szewczyk przypom niał, że bezpośrednio po wojnie w N iem czech o d rz u co n o stare i nowe powieści W iecherta o M azurach także z po w odów pozaliterackich . Z w rócił uwagę, że pisarz naraził się sporej liczbie ro d a k ó w , tak że tym , którzy m usieli opuścić ziemię ro d zinn ą, wywiadem w „D ie N eue Z eitu n g ” , w któ rym zw rócił uwagę na wciąż istniejące w Niemczech zauroczenie system em hitlerow skim .

W ypow iedzi Szew czyka dały asu m p t d o wielu publikacji o autorze Dzieci

Jerom inów tak że w olsztyńskiej prasie. Pisali więc T adeusz W illan i Feliks

W alichnow ski, p rzytaczając zdania W iecherta, że w iną za exodus i fatalnie zo rg an izo w an ą akcję w yjazdu ludności w pierwszych m iesiącach 1945 r. trzeba obarczyć h itle ro w c ó w 10, dalej ju ż sam W illan opisał kulisy n o tatek zarek­ w irow anych przez gestapow ca, następnie zakupionych przez wydawcę książek

8 L. Ł a k o m y , K raj niem ych, (W ro d zen ie, 1946, nr 11 z 17111. 9 W. Szew czyk, op. cit., s. 197.

(4)

W iecherta, K u rta D e s c h a 11, wreszcie artyk uł już wtedy, w 1966 r., postulujący utw orzenie izby pam ięci w P iersław ku, gdzie pisarz się u ro d z ił12.

Pierwszej pogłębionej analizy tw órczości E rn sta W iecherta w Polsce d o k o n ał E dw ard M artuszew ski w eseju zatytułow anym P rzem ytnicy i inni. W ym ienił w nim ty tuły w ażniejszych utw orów pisarza oraz zamieścił fragm enty a u to b io ­ graficznej książki L a sy i ludzie, dotyczyły one pochodzenia pisarza i zw iązków z m iejscow ą lu d n o śc ią 13. W innym artykule, z 1972 r. M artuszew ski zwrócił uwagę n a trzy n u rty w yróżniające pisarstw o W iecherta: m otyw lasu, pacyfizm ujm ujący w ojnę ja k o siłę b u rz ącą zwykłe ludzkie życie o raz inspirację chrześ­ cijańską, w yrażającą się w obecności treści biblijnych w jego u tw o ra c h 14. M artuszew ski odniósł się do nietrafnej interpretacji W iecherta d o ko nan ej przez M elchiora W ańko w icza w rep o rtaża ch N a tropach S m ętka ja k o b y au to r M a lej

pasji był „ o b d a rz o n y w praw dzie dużą wrażliw ością, ale obcy duszy tego k ra ju ”

tzn. M az u ro m . Było a k u ra t inaczej.

D ru k polskich p rzekładów książek W iecherta D zieci Jerominów i Lasu

umarłych w 1973 r. zwiększył zainteresow anie tw órczością niem ieckiego pisarza

w Polsce. K a ż d a z tych książek zaw ierała obszerne posłow ie p ióra E d w a rd a M artuszew skiego i A n d rzeja W a k ara. W O lsztynie odbyły się pierwsze dyskusje nad w artościam i literackim i tej prozy, m .in. w ram ach tzw. czw artków literac­ kich, o rganizow an ych przez m iejscowy O ddział Zw iązku L iterató w P o lsk ic h 15. W iechert trafił d o op raco w ań literatu ry niemieckiej M aria n a S zyrockiego16. Jego postaw ę w czasach III Rzeszy om ów ił H u b e rt O rło w sk i17, biogram pisarza w raz z szerszą biblio grafią znalazł się też w słow niku T ad eu sza O ra ck ieg o 18, sylwetkę W iecherta przedstaw ił n a d to A ndrzej W ak ar w dw óch o p ra co w a­ n ia c h 19. W 1973 r. całą ko lu m n ę regionalnego d o d a tk u do katolickiego „Słow a Pow szechnego” , pod nazw ą „S łow o n a W arm ii i M az u rac h ” , pośw ięcono właśnie tem u pisarzow i. N adzw yczaj interesujące są dw a artykuły o W iechercie: K azim erza R osińskiego, om aw iający m .in. pow ody jego przeniesienia się do Szwajcarii oraz tek st W iesław a Pływ aczewskiego na tem at poczytności W iecher­ ta w Polsce. R osiński pisał: „Jego w ystąpienia okazały się przedwczesne. Niem cy pozostaw ali ciągle w stanie zaczadzenia hitlerow ską id e o lo g ią dlatego, że raz b ard zo łagod nie i m gliście pow iedział coś o winie — naw ym yślano m u od »zdrajców ojczyzny«, w ybito szyby w o k nach, bezustannie m u w ygrażano, m usiał p oprosić o am ery k ań sk ą o b ro n ę i po staw ion o straż w jego d o m u ” 20. Z kolei Pływ aczew ski zw rócił uwagę n a to, że kiedy zostały w Polsce w ydane

D zieci Jerom inów, niek tórzy z w yjeżdżających do N iem iec M azurów , zwłaszcza

11 T . W illan , B y ły gestapow iec sprzedaje nieznane za p isk i W iecherta. W ięzień nr 7188 czyli „p arszy w y p ie s” , G ło s O lszty ń sk i, 1966, nr 54 z 5 6 III.

12 T . W illan, D om w m a zu rskich lasach, G lo s O lsztyński, 1966, n r 189 z 11 V III. 13 E. M artu szew sk i, P rzem ytn icy i inni, w tegoż: N aw et kam ień, L ódź 1965, ss. 155 161. 14 E. M artu szew sk i, E rnst W iechert n iem iecki pisarz z M azur, W arm ia i M azu ry , 1972, n r 13.

15 (ir) [E rw in K ru k ], W kręg u E rnsta W iecherta, G a ze ta O lsztyńska, 1973, nr 73 z 27 III. 16 M . Szyrocki, D zieje literatury n iem ieckiej, W arszaw a 1972.

17 H . O rło w sk i, L itera tu ra w I I I R ze szy , P o z n a ń 1975, s. 304.

18 T . O ra c k i, S ło w n ik b io graficzny W arm ii, M a zu r i Powiśla X I X i X X w ieku (do 1945 ro ku ), W arszaw a 1982, ss. 326 327.

19 A. W ak a r, M rągow o. Z dziejów m ia sta i pow iatu, O lsztyn 1975, ss. 127— 129; tenże, Ernst W iechert, w tegoż:

Bałw any chwaląc bez za ko n u żył, O lsztyn 1986, ss. 147 152.

(5)

ci, którzy język niem iecki o panow ali niezbyt dobrze, zabierali ze so bą przekład. I już tam , n a Z ach o d zie poddaw ali się urokow i tej wielkiej powieści o p o zo ­ staw ionej ziemi ro d z in n e j21. O odkryciu grobów pierwszej żony M ety i syna E rn sta E d g ara, znajdu jących się w leśnym u stro niu na sk arp ie łagodnie nachylonej ku jezio ru N ajcz W ielki kolo S trzałow a, napisał Zdzisław Szym o- c h a 22.

Szczególnym okresem popularyzacji tw órczości i życia E rn sta W iecherta w Polsce stały się o b ch o d y stulecia u rod zin pisarza. Już na początk u 1987 r., 22 stycznia, In sty tu t K u ltu ry C hrześcijańskiej w Olsztynie urządził sym pozjum ekum eniczne pt.: „ P ro b le m a ty k a religijna w tw órczości E rn sta W iecherta” . P rzygo to w an o też w ystaw ę w h olu W arm ińskiego Sem inarium D uchow nego „H o sia n u m ” . P rzed i po 18 m a ja 1987 r. zostało w ydrukow anych co najm niej dziesięć w iększych arty k u łó w w cz aso p ism ach 23. Pod auspicjam i olsztyńskiego O ddziału Polskiego T o w arzy stw a H istorycznego o raz C hrześcijańskiego S tow a­ rzyszenia Społecznego, w łaśnie 18 m a ja tego ro ku odbyła się w Szczytnie sesja p o p u la rn o n a u k o w a , n a k tórej w ygłoszono kilka re fera tó w 24. Staraniem m rąg o - wskiego K o ła P olskiego T o w arzystw a A rcheologicznego i N um izm atycznego w ybito m ed al z w izerunkiem pisarza. O dsłonięto też tablicę p am iątk o w ą n a do m u , w k tó ry m pisarz się urodził. P odejm o w an e były dalsze stara n ia o otw arcie w leśniczówce m u zeum — izby pam ięci poświęconej pisarzow i. O statecznie zam ysł ten zo stał zrealizow any d o p iero w 1996 r. P ow stało Stow arzyszenie M iłośników T w órczości E rn sta W iecherta, także jednej z ulic O lsztyna n ad a n o imię pisarza, p isan o prace m agisterskie o tw órczości W iech erta25. Polacy uczestniczyli rów nież w sym pozjach m iędzynarodow ych z udziałem N iem ców , R osjan i L itw inów . Jed n o z w ażnych tak ich sp o tk ań odbyło się w M rągow ie m iedzy 27 k w ietnia a 1 m a ja 1994 r., zorganizow ane przez O stsee-A kadem ie z L ubeki i W sp ó ln o tę K u ltu ro w ą „B o ru ssia” z O lsztyna, zatytułow ano: „E rn st W iechert — piew ca sw oich stro n ro d z in n y c h ” .

R ów nież w m aju 1997 r. o b ch o d z o n o n a W arm ii i M azu rach szeroko 110 rocznicę u ro d z in a u to ra D zieci Jerominów. U rząd zon o pow ażne sesje naukow e, sp o tk a n ia o kazjo n aln e, o d słonięto tablicę p am iątk o w ą w języku niem ieckim n a dom ie w leśniczów ce Piersław ek, gdzie pisarz się urodził, E rn st W iechert został też p atro n e m B iblioteki G m innej w Pieckach. U roczystości rozpoczęto 7 m aja

21 W . P ły w aczew sk i, Pisarz z Piersiów ka, W arm ia i M azu ry , 1985, n r 1. 22 Z. S zy m o ch a, Ś la d W iecherta u- lesie? G a ze la O lszty ń sk a, 1986, nr 192 z 19 III.

23 M . B arań sk i, M u ch a W iecherta, W arm ia i M az u ry , 1987, n r 4, s. 5; J. T raw czy ń sk i, W okół Piersławka.

100-lecie E rnsta W iecherta, ib id em , nr 10, s. 3; T . W illan, Jego trzeba kochać, ibidem ; tenże, U rodziny pisarza,

ibidem , n r 12, s. 1; R . T r a b a , l(X)-lecie urodzin E. W iecherta. Pisarz hum anista, G a z e ta O lsztyńska, 1987, n r 119 z 23 24 V; K . G a łcz y ń sk a, W stulecie Ernsta W iecherta. Pisarz m azurskiego lasu, R zeczp o sp o lita, 1987, n r 119 z 23 - 2 4 V; J. N iesio b ęd zk i, W iechertow skie losy, F a k ty , 1987, n r 36, ss. 7 8; Z. Lietz, Ż y w y m k u zaw stydzeniu, W arm ia i M a z u ry , 1987, n r 13, s. 7; M . Skom acki [L. Żur], W iechert zapom niany. B yl w iecznym tułaczem , K ra jo b ra z y , 1987, n r 28, s. 10; T . Sw at, Z a k lę ty czarem cichym i pogodnym , K ieru n k i, 1987, nr 28; A. W yszkow ski,

N a tu rysty c zn y m szla k u . Ś la d a m i E rnsta W iecherta, G a z e ta O lszty ń sk a, 1987, n r 166 z 18 19 VII.

24 R e fe ra ty w ygłosili m .in .: ks. J. R o sła n (E to s m azu rsk i i biblijny w tw órczości W iecherta), W. C ieślak (P ro b le m a ty k a p o lsk o -n ie m ie ck a w tw órczości W iecherta), Z. Lietz (P o o b o zo w e refleksje pisarza). R. B itow t p rz e d sta w ił sp ra w y zw iązan e z p rz y g o to w a n ie m m ed alu z okazji stulecia u ro d zin pisarza.

25 W 1986 r. m .in . w In sty tu cie K u ltu ry C h rześcijań sk iej ks. J. R o slan nap isał p racę „ M o ty w y biblijne w »D zieciach J e ro m in ó w « ” , w 1988 r. na W ydziale D zien n ik arsk im i N a u k P olitycznych U n iw ersy tetu W arszaw sk ieg o P. B ałtro c zy k o b ro n ił p ra c ę pt.: „ K o n se rw a ty w n a u to p ia E rn sta W iech erta” , a w 1993 r. K. W ieh ert n a te m a t „ E to s m azu rsk i w »D zieciach Jero m in ó w « ” w olsztyńskiej W yższej Szkole Pedagogicznej.

(6)

1997 r. sp o tk an iem w olsztyńskim M uzeum W arm ii i M az u r w ram ach p row adzonego cyklu „Ż y cio ry sy ” , ks. Ja n R osłan wygłosił prelekcję „D u cho w e korzenie E rn s ta W iec h erta” . W czasie tego sp o tk an ia ak to r T e a tru im. S. Jaracz a w O lsztynie T ad e u sz M ad e ja odczytał fragm en ty prozy i wiersze pisarza, a Z ofia Januszkiew icz om ów iła zgro m ad zo n e w m uzeum pam iątki po W iechercie, w tym także przek azan e niedaw no przez B alnche G au d en z z N iem iec pięć listów W iecherta. N a stę p n ie 12 m a ja odbyła się u rząd zo n a staraniem O śro d k a B adań N a u kow ych im. W ojciecha K ętrzyńskiego i Wyższej Szkoły Pedagogicznej w O lsztynie sesja n a u k o w a pod tytułem „ E rn st W iechert pisarz z M a z u r” . R eferaty wygłosili: prof, d r T ad eu sz N am ow icz z W arszaw y („W iechert w obszarze lite ratu ry w scho d n io p ru sk iej”), prof, d r hab. H u b e rt O rłow ski z P o zn an ia („W iechert a trad y c ja k o n serw aty w na i em igracja w ew nętrzna”). N ad to T ad e u sz O stojski m ów ił o sw oich przekładach książek niem ieckiego pisarza, E rw in K ru k zaś o tw órczości poetyckiej W iecherta w naw iązaniu do a k u ra t w ydanego zbioru W ierszy (przez E. K ru k a tłum aczonych), w ydanych przez O B N z ry su n k a m i H iero n im a S kurpskiego. Podczas sesji ks. J. R osłan przedstaw ił tem at: „S tro n y rodzinne w pisarstw ie E rn sta W iech erta” . M iędzy 15 a 19 m a ja n a zam ku M irb ach ó w w S orkw itach pod M rągow em odbyło się m iędzynarodo w e sem inarium w iechertow skie pt.: „Jeszcze rozbrzm iew a m o ja pieśń” , u rz ąd zo n e przez M azu rsk ie T ow arzy stw o im. E. W iecherta. R eferaty m .in. wygłosili: d r R. Sinkieviciete z W ilna, prof, d r A. S roka z W rocław ia, d r R. Kincel z R acib o rz a, d r R. Schiller-K renzlin z Berlina, red. T. O stojski z O lsztyna, dr V. K u b iliu s z W ilna.

P O L S K IE P R Z E K Ł A D Y

D o tej pory w Polsce w ydano dziesięć oddzielnych tekstów E rn sta W iecherta: dw a w ym ienione n a początk u przez w arszaw ski In sty tu t W ydaw niczy P A X , pięć przez O lsztyńskie „P ojezierze” , w 1993 r. niewielki tekst W rodzinnych stronach w dwujęzycznej wersji — polskiej i niem ieckiej — przez W spólnotę K u ltu ro w ą „B o ru ssia” w ra m a ch serii „B ib lio te k a” , w 1995 r. ukazał się rów nież dw ujęzycz­ ny bibliofilski d ru k okolicznościow y n a siedem dziesiątą rocznicę urodzin tłum acza T a d e u sz a O stojskiego, zaw ierający opow iadanie K andydat na śmierć, w przekładzie n a polski R afała W olskiego. W reszcie w 1997 r. zbiorek 31 wierszy W iecherta. Praw ie o każdej z w ydanych książek n apisano recenzje.

Pierw sza pow ieść w ydana w języku polskim M issa sine nomine (1958), w przekładzie M arii K łos-G w izdalskiej, sp o tk ała się raczej z przychylnym przyjęciem . K siążk ę te p o tra k to w a n o ja k o uchw ycenie „m o m en tu , kiedy w dziejach n a ro d u niem ieckiego m inął jeden okres, a drugi się jeszcze nie zaczął. W powieści jest to czas wielkiego uciszenia, ra ch u n k u i nam ysłu. S tanow i sw oistą próbę ocalenia tych, którzy zostali. Pow ieść stanow iła głos pisarza w n arodow ej debacie, kiedy ofiary w ybaczają, a opraw cy pozbyw ają się nienaw iści. Jerzy K ołłątaj napisał: „W iechert sw oją balladę o człow ieku, który d ro g ą niepojętych ofiar i wyrzeczeń m o zolnie podnosi się z nędzy, w ja k ą został w trą co n y ” 26, a A n k a K o w a lsk a do tego d o d ała, że „ty lk o chrześcijaństw o m oże w człow ieku

(7)

zrodzić ta k ą pew ność, tak i ogrom ny spokój, tak wielkie poczucie bezpieczeń­ stw a” 27.

Nie przez w szystkich została w Polsce zrozu m iana M ala pasja (1959), w przekładzie Em ilii Bieleckiej. T eresa W róblew ska n apisała, że jest to k siążka źle sk o n stru o w an a , u trzy m a n a w patetycznym tonie, p rzełado w ana sym boliką, przyw odząca n iejed n o k ro tn ie n a m yśl ta n ią m łodopolszczyznę, nuży pow ierz­ chow nym ekspresjonizm em , grzeszy nadm iarem religijnej egzaltacji i fałszywej po etyczności28, ale ju ż zupełnym nieporozum ieniem są zdania tej recenzentki 0 m ało o rto d o k sy jn y m katolicyzm ie W iecherta [sic!]. In n a jest w ym ow a tego, co napisał o tej pow ieści Zbigniew D olecki, podkreślający szlachetną apoteozę czystości serca, w y ra żo n ą przez głów nego b o h atera Ja n a , jego w ierność pięknu. W szystko to k o n tra s tu je z osobliw ą pochw ałą biologicznego życia, pewnej dionizyjsko ści29.

N ajw ięcej om ów ień d oczekała się powieść Dzieci Jerominów. W ydano ją d w u k ro tn ie — w 1972 i 1986 r. w przekładzie T ad eusza O stojskiego (tom I) 1 Jerzego P taszyńskiego (tom II). N ajbardziej pogłębionej analizy filozoficzno- teologicznej tej powieści d o k o n a ł ks. J a n R osłan. W skazał, poza elem entam i religijnym i, tak że n a ca ło k sz tałt społecznie uznanych i przysw ajalnych w tam tej m azurskiej zbiorow ości n o rm i zachow ań lu d zi30. Erw in K ru k podkreślił, że w tej epopei m azurskiej pisarz n ad a ł spraw om regionalnym cechy uniw ersalne, a życie zostało zespolone z n a t u r ą 31. Zbigniew D olecki d od ał do tego, że ,,ich losy sym bolizują w sto p n iu najsilniejszym przem iany, jak ie d o k o n u ją się w owej w schodniej prow incji R zeszy niem ieckiej, zam ieszkałej przez N iem ców , P olaków i L itw inów . W oczach pisarza d arząceg o tę ziemię, w której się urodził, gorącą m iłością, jest o n a — m im o swej dzikości, a raczej właśnie dlatego — k ra in ą piękną i sp o k o jn ą. K ra in ą zgodnego współżycia ludzi ją zam ieszkałych, k tó rą to harm o nię za k łó c ają ludzie z zew nątrz, z m iasta, przedstaw iciele władzy, względnie granicznego św iata cywilizacji, w k tórym negow ane są jednakże praw a n atu ry i p ra w a m o ra ln e ” 32. M azurzy w tej powieści czują się N iem cam i, ale przede wszystkim uw ażają się za lu d zi33. Z kolei H en ry k P anas dostrzegł szczególność D zieci Jerom inów w dw óch w ym iarach: w ich cywilizacyjnych, a zarazem p onad czaso w y ch w artościach m o raln ych oraz w w ysokim , ja k to określił, arty zm ie narracji. ,,N ie m a w tej powieści now inek form alnych połow y X X w ieku, ale jest to p ro z a tak czysta i ad ekw atna do przekazyw anych treści, że naw et w przekładzie w praw ia czytelnika w nastrój podniosły, zarazem p o ­ zbaw iony p a to s u ” 34. Z innych om ów ień tej powieści wym ienić należy tekst Ewy M o skalów ny, k tó ra zauw ażyła, że bohaterow ie powieści nie żyją pod pustym niebem , nie m u szą szukać sensu. O n jest im dany. W ystarczy, że p o d p o rz ąd k u ją się odw iecznym regułom . T e reguły w yznacza Biblia. W ystarczy jej zawierzyć,

27 A . K o w alsk a , Z n o ta tn ik a lektur. T ym , k tó r z y czytali, K ieru n k i, 1959, n r 13/14 z 18 III. 28 T . W ró b le w sk a , N o w y p rze k ła d W iecherta, N ow a K u ltu ra , 1961, n r 2.

29 Z. D o leck i, C zysto ść serca i wieczne wartości, Życie i M yśl, 1974, nr 2, s. 144. 30 J. R o sła n , E rn st W iechert. Ż y c ie i dzieło, O lsztyn 1992, s. 82.

31 (ir) |E . K ru k ], o p . cit. 32 Z . D o leck i, o p . cit., s. 146.

33 W . Bielik, M a z u rz y W iecherta, M iesięcznik L iteracki, 1973, n r 12, s. 129. 34 H . P a n a s, ,,D zieci Jero m in ó w ” , G a ze ta O lszty ń sk a, 1973, n r 154 z 30 V I— 1 V II.

(8)

a nie będzie się ano nim ow ym składnikiem m asy ludzkiej, tylko p artn erem B o g a35.

N iedługo po w ydaniu polskiego przekładu Dzieci Jerominów rozpoczęto poszukiw anie wsi Sow iróg. W ieś o takiej nazwie znajdow ała się nad Jeziorem N idzkim . D ojech ać tam m o ż n a było dw iem a drogam i: od strony R ucianego- -N idy po północnym łuku tegoż jeziora, przez miejscowości: Z am ordeje, stanicę C zapla, bądź od stro n y Pisza przez W iartel i Jaśkow o. Wieś została zało żona n a praw ie chełm ińskim jeszcze w 1367 r. Jej nazw a istniała do 1934 r., potem zm ieniono ją n a L o ttersw alde, ale ludzie m ów ili m iędzy sobą n adal Sow iróg. W m aju 1939 r. w czasie pow szechnego spisu ludności wieś zam ieszkiw ało 169 osób. Pisał n a ten tem at nauczyciel z W ejsun, k tóry postulo w ał wytyczenie szlaku turystycznego im ienia E rn sta W iec h erta36. Bielawski d o d ał, że jeszcze w 1948 r. było w tej wsi dziesięć dom ów , znajdow ał się m u ro w any budynek szkolny i cm en tarz otoczony siatk ą z żelazną bram ą. P otem M azurzy wyjechali na Z achód. Przez jak iś czas żył tam jeszcze M azu r H ans R ydzew ski, k tó ry nie chciał opuścić swego d om u. O pow iadał on przybyłym o daw nym Sow irogu. T eraz po z a b u d o w an iac h pozostały ju ż tylko ukryte w zaroślach resztki fu n d am en tó w i schody prow adzące d o n ik ąd . W 1993 r. przeszłością Sow irogu zajął się R yszard W ojciech P aw lick i37, a rok później — W ładysław K a ta rz y ń ­ s k i38. O baj o publikow ali m ap k i nad b rzeża jezio ra z 1860 r., na których w yraźnie zaznaczo na była wieś Sow iróg, i w skazali n a topograficzne zgodności tego, co w powieści, z zachow anym krajo b razem . Przed wielu laty Sowiróg, ta k ja k inne wsie: L ipa P rzednia, L ip a T y ln a, Przerośl, S truga, zostały przekazane N adleśn ic­ tw u do zalesienia.

L as umarłych przełożony przez E d w a rd a M ariuszew skiego i także d w u k ro t­

nie w ydany przez olsztyńskie „P ojezierze” — w 1972 i 1986 r. został uznany za niezwykły d o k u m e n t o hitlerow skim obozie koncentracyjnym w B uchenw al- d zie39. C zytelnik polski jeszcze raz dow iedział się o pow odach aresztow ania, jego postaw ie w obec nazizm u. K siążkę uznano za d o k u m en t będący czymś więcej niż gorzkim ow ocem nienaw iści, bo W iechert opisom wym yślnych to rtu r i m ęczarni przeciw staw ił godn ość o fia r40.

D okładn ie czterdzieści lat od pierw szego w ydania autobiograficznej powieści

L asy i ludzie. M ło do ść, ukazało się w 1976 r. też w O lsztynie polskie tłum aczenie

T adeusza O stojskiego. K siąż k a została, tak jak praw ie wszystkie d o tąd w ydane w Polsce, przyjęta b ard zo życzliwie. J a n K oprow ski napisał: „W dziew iętnastu rozdziałach W iechert ro ztacza przed nam i p anoram ę życia swoich p rzo dk ów i własnej m łodości, a m oże nad e w szystko uroki k rajo b razu m azurskiego , o którym umie pisać sugestyw nie i z wielkim zaangażow aniem em ocjon alnym ” 41. D o tego trzeb a jeszcze d o d ać opinię Em ila Bieli: „W ierzym y W iechertow i, że

35 E. M o sk a ló w n a , Z n a czen ie zapom niane. O pisarstw ie Ernsta W iecherta, L itery, 1973, n r 9, s. 8. 36 E. Bielaw ski, T u ry sty c zn y m szla kiem . O sta tn ie dni Sow irogu, Słow o na W arm ii i M az u ra c h , 1974, nr 9 z 1 III.

37 R .W . Paw licki, W po szu kiw a n iu Sow irogu, B orussia, 1993, nr 6, ss. 91 94. 38 W . K a tarzy ń sk i, Ś w ia t, któ reg o nie m a, G a ze ta O lszty ń sk a, 1994, n r 84 z 2 9 IV 3 V. 39 J. Segiet, P rzyszłym pokoleniom k u przestro d ze, G a ze ta O lszty ń sk a, 1973, n r 29 z 3 411. 40 Z . C h o jn o w sk i, Relacja z życia w ojczyźnie. Św iat K siążki, 1988, nr 2, s. 16.

(9)

w takiej scenerii m o ż n a w szystko i w szystkich pokochać, wyzwolić w sobie n a całe życie zd olność k o c h a n ia ” 42.

W Pani m ajorow ej w ydanej d w u k ro tn ie — w 1977 i w 1984 r. w przekładzie E d w a rd a M artuszew skiego, krytycy odnajdyw ali analogie z pisarstw em M arii R odziew iczów ny i S tefana Ż erom skiego, w ich rom ansow ej żarliwości i szlachet­ n o ści43, n a d to potw ierdzali wypełnienie filozoficznej koncepcji pisarza, głoszącej p o w ró t do n a tu ry , k tó ra m oże być ukojeniem po przeżyciach w ojennych. Jest to powieść „ p ię k n a i p ełna filozoficznej zadum y nad odwiecznym i zw iązkam i człow ieka z p rz y ro d ą, n ad kojącym , chociaż czasem dem onicznym , wpływem n a życie” 44.

O m ów ieniem w ydanych w 1983 r., tak że przez olsztyńskie „P ojezierze” ,

Baśni E rn s ta W iech erta w tłum aczeniu i w yborze T ad eu sza O stojskiego

zajm ow ał się w yłącznie H e n ry k P anas. Stw ierdził przy tym , że przedstaw iony w nich św iat nie jest m azu rsk i, ale w yraźnie przecierają się w spom nienia z Puszczy Piskiej, w któ rej pisarz spędził przecież lata dzieciństw a, uw idaczniają się w różnych bajkow ych rekw izytach, zaczerpniętych z przyrody leśnej i wodnej. P ochw alił tłu m a cza za klarow ny przekład, n apisany d o b rą polszczyzną45.

Z darzeniem osobliw ym n ato m iast stały się dw a oddzielne tłum aczenia niezbyt dużego tek stu W iecherta W rodzinnym kraju. O pow iadanie dotyczy sp o tk an ia pisarza z ziem ią u rodzenia w 1936 r., kiedy przyjechał na M azury, aby odw iedzić chorego ojca. Pierwszego przek ład u d o k o n ał olsztyński pisarz Erw in K ru k i w ydru k o w ał tekst w czasopiśm ie „K resy ” 46, a drugiego — M a ria P odlazek-Z iegler, a ukazał się w oddzielnej dwujęzycznej wersji, w „B ibliotece B orussii” z ilustracjam i R o g era Loew iga.

N ak ła d y polskich przekładów książek W iecherta nie były jednakow e. M issa

sine nomine zo stała w y d an a w nakładzie 10 tys. egzem plarzy, D zieci Jerominów

— pierw sze w ydanie 14 tys., a drugie — 15 tys. T o drugie wydanie w yw ołało w zm iankę w re p o rta ż u em itow anym w T V 28 lutego 1987 r. oraz list R afała W olskiego w „T y g o d n ik u P ow szechnym ” , w którym a u to r zwrócił uwagę n a w adliw y k o lp o rta ż pow ieści47. Z kolei autob io graficzną L asy i ludzie. M łodość w ydano w 7 tys. egzem plarzy, a polsko-niem iecką edycję W stronach rodzinnych tylko w tysiącu egzem plarzy.

P ośród tłum aczy książek W iecherta, trzeb a zwrócić uwagę przede wszystkim n a prace tra n slo k a to rsk ie T ad eu sza O stojskiego. Ten tłum acz przełożył cztery powieści, d o k o n a ł przek ładu Das einfache Leben, je d n a k d o tąd jeszcze nie w yd an ej48. O jego pracy G e rard S kok napisał: „W iechert znalazł n a gruncie olsztyńskim zn ak o m iteg o tłu m acza w osobie T adeu sza O stojskiego. Jego przekłady s ą najbardziej zbliżone do języka i całego klim atu oryginałów . O stojskiem u u d ało się p rzenikn ąć do głębi św iata m yśli a u to ra i znaleźć w jakże

42 E. Biela, Z d o ln o ść kochania, C zas, 1977, nr 17 z 24 IV, s. 23. 43 E . Biela, M iło ść w s ty lu retro, C zas, 1977, n r 30 z 24 V II, s. 22. 44 G . S k o k , W yjście z p u szk i, W arm ia i M az u ry , 1977, n r 5, s. 28.

45 H . P a n a s, B aśnie i b a jk i n utzurskie, G a z e ta O lszty ń sk a, 1983, nr 136 z 11 12 VI. 46 E. W iech ert, W ro d zin n ym kraju, p rzek ład E. K ru k , K resy, 1993, n r 14, ss. 86 93. 47 R . W o lsk i, L is t do redakcji, T y g o d n ik Pow szechny, 1987, n r 14 z 5 IV.

48 J. W arik o w sk a -S o b iesia k , M a zu ry Ernsta W iecherta, Słow o D ziennik K atolicki, 1994, nr 97 z 20 22 IV.

(10)

dalekim od ory gin aln ego, w języku polskim swą tru d n ą , przepełnioną w zniosłoś­ cią i m u zy k ą frazę w iech erto w sk ą” 49.

P isarstw o E rn sta W iecherta stało się w Polsce przedm iotem kilku pow ażnych analiz krytyczn o literack ich . M am n a m yśli opraco w an ia J a n a M izińskiego oraz księży W acław a Sw ierzaw skiego i J a n a R o s ła n a 50. Stw ierdzają oni zgodnie, że pisarz „stw orzył w łasny, spójny system religijny, w którym ce n traln ą pozycję zajm uje p ro b le m a ty k a m o ra ln a , zg ru p o w an a w okół stałej kon fron tacji D o b ra ze Z ł e m . P od staw ę filozoficzno-religijną dla tych rozw ażań daje autorow i Biblia i to bardziej S tary niż N ow y T e sta m e n t” 51. Jed n ak n a tu ra ln a zasad a wyznawcy tradycy jnego luteranizm u u W iecherta uległa pew nem u przekształ­ ceniu i ad a p ta cji w k ieru n k u n iezapo m nianych przeżyć m azurskiego okresu jego życia. W skazaniem jest m u Biblia z wyłączeniem praw ie pośrednictw a K ościoła w życiu. Przez to pisarz w ytw orzył swoisty system w artości, op arty n a tradycyjnym p ro testan ty zm ie i przeżyw aniu przyrody oraz w pływ ów ludow o- pogańskiego o to czenia Polski i Litwy. N a to m iast ks. Ja n R osłan w swojej analizie filozoficzno-teologicznej D zieci Jerom inów w skazał na stylizację religij­ n ą w k re o w an iu b o h ateró w , przyw oływ anie analogicznych zdarzeń o raz n a zapożyczenia k om p ozy cyjno-stylisty czne32. Zw rócił uwagę n a religijne k ry teria norm m o ra ln y c h bo h ateró w . P raw ie każdy reprezentuje aksjologiczny deter- m inizm . O d u ro d z en ia naznaczeni są ludzie źli i pozytyw ni, którzy służą po m n ażan iu d o b ra . T ak i religijny system W iecherta jest wciąż w spierany lek tu rą Pism a św. Ł ączy się to w szystko z w łaściw ościam i terenu o zróżnicow anym wpływie k u ltu raln y m , gdzie ludzie od pokoleń zostali osadzeni, nie zepsuci m oralnie w pływ am i cywilizacyjnym i, połączeni więzami patriachalno-religij- nymi. W ażnym zakresem takich postaw jest błądzenie, wadzenie się z Bogiem, ale w yraźne u sytuo w an ie w natu rze, w której Stw órca objaw ia się bezpośrednio.

Z kolei in terp re tacja D zieci Jerom inów przed staw iona przez P io tra Bał­ troczyka zm ierza do po strzeg an ia tej powieści w katego riach konserw atyw nej u to p ii53. B ałtroczyk w ydobył przykłady, w których W iechert deklarow ał swą niechęć w obec za n ik a n ia daw nej obyczajow ości, rozw oju cywilizacji przem ys­ łowej, zw iązanej z d esak ralizacją życia, burzących odległy zaścianek.

IN S P IR A C JE

W iechert ujm ow ał tak że polskich pisarzy zauroczeniem i n ostalgią d o swojej małej ojczyzny, opisem przeżyć z dzieciństw a i zapam iętanych prostych ludzi, w rośniętych w tę ziemię i obojętnych n a to wszystko, z czym w dzierała się now oczesność. M iał je d n a k św iadom ość, że utrw alony w pow ieściach bogaty i zróżnicow any k u ltu ro w o św iat zaniknie. T ak pojm ow ał tw órczość a u to ra

49 G . S k o k , O dlot żuraw i, W arm ia i M az u ry , 1977, n r 1, s. 23.

50 J. M iziń sk i, Religia m rocznych lasów pogranicza ( E rnst W iechert, C zesław M iło sz), K resy, 1990, nr 2/3; W. Św ierzaw ski, Ernsta W iecherta 1HH7 1950 epopeja o człow ieku. Kapłan bezim iennej M szy , S tu d ia W arm ińskie,

1994, t. X X V I; J. R o słan , M o ty w y biblijne w „D zieciach Jerom inów " Ernsta W iecherta, ibidem . 51 J. M iziń sk i, o p . cit., s. 48.

52 J. R o sła n , M o ty w y biblijne, s. 218.

53 P. B ałtro czy k , K onserw atyw na utopia E rnsta W iecherta w ,,D zieciach Jerom inów ", B orussia, 1993, n r 6, ss. 84 91.

(11)

D zieci Jerom inów p o e ta starszego p o ko len ia T adeusz Chróścielew ski w wierszu W leśniczówce E rnsta Wiecherta. Inn y poeta, K lem ens Oleksik, we wstępie do

zbioru wierszy P y l tam tych dróg napisał: „W ierzę E rnstow i W iechertow i, że odnajdyw ał to niebo w lasach, w któ ry ch stoją ciche drzew a, w których jest zielony m ech, p o lan y p o ro śn ięte m ło d ą traw ą i gdzie jest wielka cisza, m ilczenie bez k o ń c a ” 54. K ilk a tekstów , potw ierdzających zauroczenie W iechertem , zaw arł T adeusz W illan w w ydanej w 1968 r. książce Nienawiść i pajda chleba5S. Z kolei A n n a S tro ń sk a w szkicu ze zbioru Podróż na kresy, pośw ięconym olsztyńskiem u pisarzow i Erw inow i K ru k o w i, p o ró w n a ła tw órczość polskiego pisarza z tym , co n apisał W iechert, p o d k reślając zasługi obu w ukazyw aniu zanikającego etosu m azurskiego: W iechert — n a osobliw y klim at m azurskiej wsi, naruszony przez reżim hitlerow ski, K ru k zaś na spustoszenie w yw ołane epilogiem 11 wojny światowej. Stw ierdziła przy tym , że bohaterow ie w pow ieściach W iecherta są: „cieniam i ludzi, któ rzy m ało m ówili i m ało myśleli, chyba tylko o chlebie, ja k i pow inien ro sn ą ć by było pożyw ienie, którzy nie mieli górnych am bicji, dociekliw ości i m arzeń ani św iato p o g ląd u ” 56. T akże M ałg o rz ata Szajnert zw róciła uw agę n a zainteresow anie W iechertem wiejskiego nauczyciela z Wej- sun, E ugeniusza B ielaw skiego37. M az u r G erard Skok postrzegał trafno ść i głębię opisu m ieszkańców tej k rainy, d o k o n a n e przez W iecherta. Stwierdził: „G dybym jed n ak sp ró b o w ał p o ró w n a ć to, co o ludzie m azurskim n apisan o w języku

polskim po w ojnie z tym , co przekazał o n i m W iechert, m usiałbym przeskoczyć niejed ną przepaść w y k o p an ą przez niewiedzę, uprzedzenia różnego ro dzaju, a naw et — d o b re intencje” 58.

N ajw yraźniej o dnió sł się do tw órczości a u to ra M ałej pasji Zbigniew N ien a­ cki, który w 1984 r. napisał: „D laczego m am ukryw ać, że n a m nie, polskiego pisarza, najw iększy wpływ m iał nie Sienkiewicz czy P rus, ale właśnie niem iecki pisarz E rn st W iechert? T o on, a nie k to inny, nauczył m nie kochać M azury i rozum ieć ich sk o m p lik o w an ą, trag iczną problem atykę. N auczył m nie k ochać polskie M azury , czy pow inienem się tego w sty d zić?--- N iech tam nazyw ają utw ory W iecherta — starym i ra m o ta m i, ale dla pisarzy żyjących na M azurach jest oczywiste, że n ik t nie pojm ie naszych urazów i naszego syndrom u bez lektury wielkiej epopei o Puszczy Piskiej, ja k ą są »Dzieci Jerom inów «. G dy pisałem »W ielki las«, tow arzyszyły m i wciąż »Lasy i ludzie« E rn sta W iecherta, bo nikt lepiej nie p o jął p ięk n a m azu rsk ich lasów od tego syna leśnika z P iersław ka” 59. P oza tym N ienacki w powieści Uwodziciel przyw ołał kilka postaci z D zieci

Jerominów, ja k von B alka w iozącego na koniu porw ane dziewczyny, ale też

p asto ra A grikolę, J o n s a E hren reicha, poszukujących praw dy. P ró b o w ał N ien a­ cki w yrazić arg u m en tację p o stęp o w a n ia dum nej i nieprzystępnej M arty Jerom in, m atk i siedm iorga dzieci. Z aw arła m ałżeństw o z Jaku bem „bo go k o ch ała i w ydaw ało jej się, że J a k u b będzie tym , który poruszy świat, a okazał się tylko

54 K . O lek sik , W stęp d o : P yl ta m ty c h dróg, O lsztyn 1984, s. 10.

55 T . W illan, N ie w szyscy należą do nich (ss. 65 68), S tara spódnica babci (ss. 113 116), Z tej sa m ej gleby (ss. 126 136) w tegoż: N ienaw iść i pajda chleba, O lsztyn 1968.

56 A. S tro ń sk a , M a z u r Erwin, w tejże: Podróż na kresy, O lsztyn 1979, s. 271. 57 M . S zajnert, W ieś j a k ziarenko, w tejże: I niespokojnie tu i tam , O lsztyn 1980, s. 137. 58 J. J a n ta r [G . Skok], W ilczy szaniec. D awna kw a tera H itlera, O lsztyn 1963, s. 12. 59 Z. N ien ack i, C hata za wsią. E rnst W iechert, Szpilki, 1984, n r 47.

(12)

bezwolnym m arzycielem . Poczuła się o szuk ana i od tąd w m ilczeniu, z zaciś­ niętymi ustam i p rzyjm ow ała jego ciało i rodziła m u dzieci z nienaw iścią aż wreszcie zak azała m u w chodzić d o swego ło ża” 60.

D la księdza katolickiego J a n a R osłana, a u to ra pierwszej m on og rafii o E rn ­ ście W iechercie61, jest on pisarzem zawsze zw róconym ku człowiekowi cier­ piącem u, nigdy nie zagłuszającym swego sum ienia i nie ulegającym żadnej zniew alającej ideologii, stąd w swoim życiu ta k często dotykały go oskarżenia i jed n o stro n n e opinie.

M łodzi poeci skupieni w o kół „B orussii” , ja k napisał K azim ierz B rakoniecki, przyjęli powieści E rn sta W iecherta ja k m a łą Biblię, otw ierającą nieznane dotychczas szlaki tajem nic k rajob razo w y ch i history czny ch 62. Alicja Bykow ska- -Salczyńska pośw ięciła pisarzow i wiersz W Sowirogu, w k tórym jak b y wystawiła i boh atero m jeg o książek pom n ik , a urodzony w 1970 r. w Szczytnie po eta M irosław J. M arkow ski napisał wiersz List do Ernsta Wiecherta, pełen odniesień do biografii pisarza.

Pośród pisarzy niem ieckich pochodzących z Prus W schodnich E rn st W ie­ chert zajm uje m iejsce w yjątkow e. N a tem at jego tw órczości pow stają wciąż nowe publikacje, w tym tak że te pom ieszczone w czasopiśm ie „B o ru ssia” . M am na myśli teksty Alicji Bykow skiej-Salczyńskiej, Zbigniew a Chojnow skiego, N o rb e r­ ta K a sten a, E lżbiety K o n o ń c zu k , A nd rzeja W a k a ra 63, organizow ane są k o n ­ ferencje nie tylko z udziałem P olaków . Przyw iązanie W iecherta do ziemi swego urodzenia, jego zadom ow ienie duchow e są tak niezwykłe, że w zbudzać będą wciąż nowe tem aty i skojarzenia.

Rezeption des Werkes von Ernst Wiechert in Polen Z u s a m m e n f a s s u n g

Im v o rliegenden T e x t h a t d e r V erfasser die in Polen erschienenen Presseveröffentlichungen ü b e r E rn st W iechert sowie die M ein u n g en d e r K ritik er nach d er V erö ffen tlich u n g po ln isch er Ü b ersetzungen dieses in M asu ren g eb o ren en d eu tsch en D ich ters w iedergegeben. Bis h eute w u rd en neun B ücher von W iechert ins Polnische ü b ertrag en , die k urze E rzä h lu n g „ T o d e s k a n d id a t”, die 1995 von R afał W olski ü bersetzt und verlegt w urde, nicht m iteinbezogen: d a s erste w ar „ M issa sine n o m in e ” , ü b ersetzt von M aria K los-G w izdalska (poln. A u sg ab e 1958), d as zuletzt neueste die A u sw ah l d er G e d ich te W iecherts, „W iersze” in po ln isch er F assu n g von Erw in K ruk (1997).

Ein b eso n d erer W eg, d a s Schaffen d e s V erfasser von „ Je ro m in k in d e r” in E m ilan d -M a su re n zu verbreiten, w aren T ag u n g en und F e sttre ffe n , die zum HK)., und 110. G e b u rts ta g des D ichters 1987 bzw. 1997 v e ra n sta lte t w urden.

Im S chlußteil w u rd e d e r E in flu ß E rn st W iecherts a u f d as W erk p o ln isch er S chriftsteller, in sb eso n d ere im K o n te x t m asu risch en T h e m a s, d arg e ste llt.

60 Z. N ien ack i, U w odziciel, O lsztyn 1978, s. 440. 61 J. R o slan , E rnst W iechert, s. 166.

62 K . B rakoniecki, N o w a poezja W a rm ii i M a zu r, B orussia, 1995, n r I I , s. 6.

63 W nr. 9 „B o ru ssii” z 1994 r. zo stały zam ieszczone następ u jące a rty k u ły : A. B ykow ska-Salczyńska, Ernst

W iechert taoista? K ilka uwag o baśniach i ich recepcji p rze z dzieci i m io d zie:; Z. C ho jn o w sk i, Polskie czytanie Wiecherta-, N . K asten , Z iem ia o jczysta i j e j utrata w życiu i tw órczości W iecherta; E. K o n o ń czu k , Topos m a zu rski

Cytaty

Powiązane dokumenty

Uzyskane rezultaty badań potwierdzają, że natężenie poziomu martwienia się łączy się z percepcją niektórych postaw rodzicielskich: im bardziej młodzież postrzega

Stwierdzono prawie we wszystkich podskalach KOR istotne statystycznie korelacje między tym, jak matka i ojciec postrzegają swoje rodziny pochodzenia, a tym, jak matka ocenia

Ostatnie czterdziestolecie to czas istotnych przemian, dotyczących myślenia na temat samej architektury, które z kolei przełożyło się na kształt projektów, tworzonych

Thc aim of the stlldy was to esrunate ttw frcqllency of Sunon's symptom il1 cascs of hanging and joetors IIJJcctillg ils occurrcncc.ln tttc prceentcd study, 595 rcport s

serw acji w odniesieniu do K siężyca daje jego terminator (linia, gdzie przylegają do siebie oświetlona przez Słońce i nie ośw ietlona część tarczy). Istnienie

Prelegent przeszedł następnie do wyjaśnienia dwu form en ergii: energii położenia— pofencyal- nej (dynamicznej) i energii ruchu widzialnego — (kinetycznej), które

walne elementy śląskiej topograńi. Jednym z nich jest Ślęża i jej najbliższe otocze- nie. Góra pojawia się u pisarza pod dwiema nazwami: Jako Zota, tak brzmi w gwarze nazwa