• Nie Znaleziono Wyników

Uwagi o życiu i działalności Ignacego Krasickiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Uwagi o życiu i działalności Ignacego Krasickiego"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Achremczyk, Stanisław

Uwagi o życiu i działalności Ignacego

Krasickiego

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 1-2, 139-150

(2)

S tan isław A c h rem czyk

UWAGI O ŻYCIU I DZIAŁALNOŚCI

IGNACEGO KRASICKIEGO

Ż ycie i działalność o statniego p rz ed rozbiorow ego b isk u p a w arm iń sk ieg o Ignacego K rasick ieg o ciągle fra p u je , in tr y g u je o raz z as ta n aw ia h isto ry k ó w i h isto ry k ó w lite ra tu ry . J a k i b y ł K rasick i, dlaczego tak, a n ie inaczej p o stę ­ pow ał, czy b y ł d o b ry m d u sz p a sterz em bądź a d m in istrato rem ? In te re s u je to nie ty lk o n au kow ców , ale i czytelników . W pięć la t po św ie tn ej książce Z b ig n iew a G olińskiego u k a z a ły się dw ie k o lejn e b io g rafie o Ig n a cy m K r a ­ sickim . W 1983 r. n a k ła d e m w y d a w n ic tw a „P ojezierze” w yszła p ra c a fr a n c u ­ skiego a u to ra P a u la Cazina, a ro k p óźniej „ C zy teln ik ” w y d a ł k siążkę W łodzi­ m ierza M aciąga. R o zp raw ę P a u la C azina zaliczyć należy do k la s y k i polskiej h isto rii lite ra tu ry . W y dano ją po raz p ierw szy w 1940 r. w e F ra n c ji. W ó w ­ czas w p rzed m o w ie do b io g rafii K rasick ieg o P a u l C azin pisał: „K siążka ta, rozpoczęta w czasach g d y P o lsk a o d ra d za ła się w pokoju, w y chodzi na św ia t pośród n ow ej w ojn y . P o lsk iej k u ltu rz e grozi zagłada. A przecież k u ltu ra , k tó ra w y d a ła ta k ic h p isa rzy ja k książę b isk u p w a rm iń s k i b y ła chlu b ą E u ro p y ” . J a k n a ów czesny s ta n b a d a ń b y ła to p ra ca d obra, dlateg o też in ic ja ­ ty w ę w y d a n ia jej w p olskim p rz ek ład z ie n a le ży ze w s ze ch m iar pochw alić. M aciąg n a to m ia s t in try g u je c zy teln ik a d o m y słam i i p y tan ia m i, chce ukazać św ia t w e w n ę trz n y c h p rzeżyć K rasickiego. U ja w n ia ja k liczne są s p o rn e i n ie ­ z b ad a n e epizody z życia b isk u p a w arm iń sk ieg o .

J a k z atem w idzą i jak o ceniają K rasick ieg o ci d w a j a u to rz y — P o lak i F ra n c u z? P a u l C azin pośw ięcił działalności Ignacego K rasick ieg o w iele la t studiów . Je g o zam iare m było oczyszczenie K rasick ieg o z z arz u tó w s ta w ian y c h m u p rzez d o ty chczasow ych znaw có w p rzed m io tu . C hciał dać in n ą ocenę d z ia ­ łalności K rasickiego. „N ie stw ierd ziłem , p isał w przedm ow ie, w p ra w d z ie , b y zasłu g iw ał n a k an o nizację, lecz o d k ry łem go, ja k sądzę, jak o człow ieka po ­ w ażniejszego i b a rd z ie j godnego szacunku, niż n a ogół sądzą dziś sam i jego ro d a c y ” . Może zas ta n aw ia ć sk ą d u tego F ra n c u za żyjącego w la ta c h 1881— 1963 (błędnie podano jego d a tę śm ierci) z ain tere so w a n ie polską k u ltu rą . N arodziło się ono dzięki sp o tk a n iu z rod zin ą R a czyńskich p rz eb y w a jąc y ch n a w a ­ k a c ja c h w B retan ii, na k ilk a la t p rzed odzy sk an iem przez Po lsk ę n iep o d leg ­ łości. P ó źn iej na zap roszenie R a czyńskich p rz y je ch a ł do R ogalina, z afascy n o ­ w a ł się lite r a tu r ą polską i n auczył się języ k a polskiego. N ieb aw em zajął się p rz ek ład a m i n a język fra n c u s k i dzieł G a b rieli Z ap o lskiej i Jó zefa W ey ssen ­ hoffa. Po p ierw szej w o jn ie św iato w ej w y d a ł P a m ię tn ik i J a n a C hryzostom a P a s k a oraz Pana Tadeusza. W ówczas też rozpoczął stu d ia n a d K ra s ic k im u w ieńczone u z y sk a n ie m polskiego d o k to ra tu n a U n iw e rsy tec ie im. J a n a

• P a u l C a z in , K s i ą ż ę b i s k u p w a r m i ń s k i I p n a c y K r a s i c k i 173S— 1801, P o j e z i e r z e , O ls z ty n 1903, 465 ss.; W ło d z i m i e r z M a c ią g , Ż y c i e I g n a c e g o K r a s i c k i e g o . Z a p i s y i d o m y s ł y , C z y t e ln i k , W a r s z a w a 1981, 373 ss,

(3)

140 Stanislaw Achrem czyk

K azim ierza w e L w ow ie. Cazin, z d ając sobie s p ra w ę z niedoskonałości sw ej d y s e rta c ji dokto rsk iej, po stan o w ił k o n ty n u o w a ć b a d an ia, by w y d ać pełną b iografię b isk u p a w arm iń sk ieg o . W ty m m n ie j w ięcej czasie K ra sick im z a in te ­ re so w a ł się L u d w ik B ernacki. Rozpoczął on o g rom ną k w e re n d ę a rch iw a ln ą m ają cą służyć n a p is a n iu biografii. Z grom ad ził w iększość m ate ria łó w , k tó ry m i nie chciał podzielić się z C azinem . C azin św iadom , iż bez p o n a d 700 listów K rasickiego n ie nap isze d o b re j b io g rafii czynił w szystko, a b y znaleźć do ­ k u m e n ty zastępcze. W y k o rzy sta ł k o re sp o n d en c ję p rz ec h o w y w a n ą w ro d z in n y m a rc h iw u m K ra sick ic h w B achorcu, d o stę p n ą lite r a tu r ę polską i obcą, a tak że o p u b lik o w an e źródła. N ie w y k o rzy s ta n ie ta k w ielu listó w zubożyło ro z p ra w ę Cazina, co n a d m ie n ia Z big n iew G oliński w posłow iu do w y d a n e j przez „ P o ­ jezierze” książki. Pisze on, iż z ab ra k ło „ d w u p ra w ie k o m p le tn y ch zbiorów listów K rasickiego p isan y ch po fra n c u s k u do K a je ta n a G higiottiego, re zy d e n ta k ró la polskiego do s p ra w w łoskich w W arszaw ie oraz do H e n ry k a A hasvera L eh n d o rffa w łaściciela S zty n o rtu , b liskiego sąsiad a b isk u p a w arm ińskiego. T e osobiste w yp o w ied zi auto rsk ie, zwłaszcza blisko p ó łto re j se tk i listó w do L eh n d o rffa , p isa n y ch w łaściw ie bez żad n y c h k o n k re tn y c h in teresó w , lecz z p o trz e b y tow arzy sk ieg o i ch y b a rzeczyw iście przyjacielsk ieg o k o n ta k tu w lid z b a rs k im odosobnieniu, m a ją n iep o w ta rz a ln ą w a rto ść d la p o zn an ia oso­ bow ości K rasickiego. L is ty (w liczbie 166) do G higiottiego, k tó r y b y ł jednocześ­ nie k an o n ik ie m w a rm iń s k im , o d słan iają znów oblicze K rasick ieg o zak rz ątn ię- tego w o kół codziennych s p ra w g o spodarza lid z b a rs k iej re zy d e n cji i w ło d a rza diecezji,” *. C azin nie d o ta rł n ie ty lk o do ty c h d o k u m en tó w , ale n ie w y k o rz y ­ s tał rów nież, o czym G oliński n ie w sp om ina, a rch iw a lió w w a rm iń s k ic h . Z resztą dzisiejsi b io g rafo w ie K rasick ieg o w m ały m sto p n iu sięg ają po b o g a ­ te z b io ry A rc h iw u m D iecezji W a rm iń s k ie j w O lsztynie. O ich w arto ści i p rz y d atn o śc i do b a d a ń n a d K rasick im , m ogą św iadczyć liczne a r ty k u ły ks. bp. J a n a O b łąk a e.

K siążk a Cazina, w y d a n a w p olskim p rzek ład zie M ichała M rozińskiego i o p raco w an iu Z b ig n iew a G olińskiego przez „P ojezierze” z asłu g u je n a u w ag ę jak o jeszcze jedno spojrzenie, ty m ra z e m cudzoziem ca, n a osobę b isk u p a w a r ­ m ińskiego. Dzieło sk ła d a się z dziew ięciu rozdziałów , w stęp u , posłow ia, n o ty

w y d aw cy , b ib lio g ra fii oraz in d ek s u n a zw is k i miejscow ości.

J a k z atem jaw i się K ra sick i w b io g rafii C azina? A u to r ocenił go surow o, m iejscam i n a z b y t surow o, je s t to je d n a k w y n ik ie m n ieznajom ości w s p o m n ia ­ n y c h już listó w do G higiottiego i L eh n d o rffa . Z w ielo m a p o g ląd am i i ocenam i nie m ożna dziś się zgodzić, np. choćby w sp ra w ie zad łużenia b is k u p a lu b jego sto su n k ó w z d w o re m p ru sk im . M imo to p ra c a Cazina, z k ry ty c z n y m o p ra co w a n iem jakiego nie szczędził jej ś w ie tn y zn aw ca p rz ed m io tu Z bigniew G oliński, w a r ta jest przeczy tan ia. N ależy p rz y ty m p am iętać, iż została ona n a p is a n a p o n ad czterdzieści la t tem u , obeonie n ie p o ró w n a n ie w ięcej w iadom o o życiu i działalności Ignacego K rasickiego.

C azin k o n c e n tru je się g łów nie na lite ra c k ie j działalności K rasickiego. Ta

1 P . C a z in , o p . c it., ss. 417—418. 2 J . O b ł ą k , B i s k u p I g n a c y K r a s i c k i o r g a n i z a t o r e m p o c z t y n a W a r m i i , S t u d i a W a r m iń s k i e , 1973, t. 10, ss. 75—86; t e n ż e . O d n a l e z i o n y r ę k o p i s I g n a c e g o K r a s i c k i e g o , S t u d i a W a r m i ń s k i e , 1971, t . 8, ss. 5—48; t e n ż e , M a t e r i a ł y d o d z i a ł a l n o ś c i k u l t u r a l n e j I g n a c e g o K r a s i c k i e g o . O s t o ­ s u n k u d o s z t u k i t z b i o r a c h a r t y s t y c z n y c h , S t u d i a P o m o r s k i e , W r o c ł a w , 1957, t. 2, ss. 401—431, t e n ż e , S p r a w a i n w e n t a r z a b i s k u p s t w a w a r m i ń s k i e g o p o p r z e j ś c i u I g n a c e g o K r a s i c k i e g o d o G n i e z n a , S t u d i a W a r m i ń s k i e , 1967, t. 4, s s. 5—33; t e n ż e , S t a n i s ł a w D r o z y ł o w s k i , k a p e l a n i d w o ­ r z a n i n I g n a c e g o K r a s i c k i e g o , R o c z n i k O l s z ty ń s k i , 1958, t. 1, s s. 31—46.

(4)

Uwagi o życiu i działalności Ig n a ceg o Krasickiego_________ 14i

te m a ty k a go f r a p u je i w n iej czuje się n a jle p ie j. P r z e d s ta w ia K rasickiego jak o po etę epickiego, pow ieściopisarza, s a ty ry k a , b a jk o p isarza, ińoralistę. Z n ik a K ra sick i jak o człow iek z jego n a d z ie ja m i i ro z te rk am i, z n ik a też jako b isk u p i a d m in istrato r. T y m zag ad n ien io m a u to r pośw ięcił 2 p ierw sze rozdziały L a ta m ło d zień cz e i K ariera oraz rozdział ósm y Dies pleni. W p o ró w n a n iu z b io g rafią G olińskiego k sią żk a C azina jest w ty c h p a r tia c h uboższa i pozo sta­ w ia niedosyt. A u to r tr a k t u j e n ie k tó re k w e stie bard zo p obieżnie z atrąc a ją c o n ie ja k b y m im ochodem . B ra k w zasadzie w iadom ości o działalności d u sz ­ p a s te rs k ie j i a d m in is tra c y jn e j K rasickiego. N ie je s t to z a rz u t pod a d re s e m Cazina, W łodzim ierz M aciąg te k w e stie ró w n ie ż pom ija, a jeśli już coś pisze n a te n tem at, to zgodnie z obiegow ym tw ierd zen iem , iż K ra sick i n ie d u sz p a ­ ste rz i ż ad en z niego a d m in istrato r. J a k i z atem b y ł K ra sick i jak o biskup? Cazin jak o p rz y k ła d jego d u sz p a stersk ie j działalności p o d a je dw ie w izytacje; w J e z io ra n a c h i Rogożu. T u d a je się d o tk liw ie odczuć b r a k znajom ości a r c h i­ w alió w w a rm iń s k ic h . W arto przytoczyć fr a g m e n t re la c ji do R zy m u p isa n ej przez K rasick ieg o w 1771 r. w k tó re j p rz ed sta w ił on sw o je poczy n an ia n a te re n ie diecezji. „D uchow ieństw o, pisał, zachęcam do g o rliw ego sp e łn ian ia obow iązków . Je s te m często o d ry w a n y od diecezji ze w zg lęd u n a obow iązki sen ato rsk ie, a le po zak o ńczeniu n a r a d nie b a w ię długo, ty lk o zara z p o w racam do diecezji. Z acząłem w izy tację, lecz z p ow odów n ie s p o k o jn y c h czasów m u ­ siałem ją przerw ać. D zięki arch ip rez b ite ro m , k tó rz y co ro k u w iz y tu ją sw oje a rc h ip re z b ite ra ty , jes te m z o rie n to w an y co się dzieje w diecezji. Często sam, a czasam i p rzez su fra g a n a u d z ie lam św ięceń i s a k ra m e n tu bierzm o w an ia. M ia­ łem zw ołać synod, ale tr u d n e czasy n a to m i n ie pozw oliły. M imo teg o d b am 0 d y scy p lin ę w ś ró d lu d ności i d u ch o w ień stw a, p rzestrzeg am , b y k sięża głosili k a za n ia i a d m in istro w a li s a k r a m e n ty św .” 3. Z d an ia pow yższe m o żna uznać za źródło zb y t su b ie k ty w n e, b y n a jego p o d sta w ie pow ziąć opinię o K ra sick im jako d u szp asterzu , n iem n iej n ie n a leży go całkow icie odrzucać. N ajnow sze b ad an ia, w ty m ks. bp. J a n a O błąka, p o z w ala ją m n ie j k ry ty cz n ie p a trz eć na du sz a p stersk ą działalność K rasickiego. D ow odzą one rów nież, iż K ra sick i w y ­ w ią zy w a ł się ze sw y ch obow iązków biskupich. U stalono, że p rzep ro w ad ził d w u k ro tn ie g e n e ra ln ą w iz y ta cję d ie c e z ji4, d w u k ro tn ie w iz y to w ał k a te d rę fro m b o rsk ą, k o n se k ro w a ł kościoły, u d zielał s a k ra m e n tu b ierz m o w an ia i św ię ­ ceń k a p łań sk ich . B y ły w ięc to izajęcia p o c h ła n iając e sporo ozasu. D zięki jego w izy tacji, w e w rz eś n iu 1779 r. w O lsztynie, zach ow ały się in fo rm a cje , że w bibliotece fu n d a cji różańcow ej z n ajd o w a ł się śp ie w n ik p o lski J. K ro n ow skiego 1 ś p ie w n ik D u n in a 6. P rz e b y w a ją c w ów czas w O lsztynie n a p is a ł list do A h asve- ra L eh n d o rffa donosząc m u w ie rsze m o tr u d a c h w izytacji:

W izy tacja — w ie rza j — uro cza n ie byw a, J e s t n ib y p ielg rzy m k a n a d e r k łopotliw a. To o d d a ją u kłon, to k ła n ia ją m i się, C h w ali się, k a rc i się i błogosław i się. C zasam i się k ielich w y c h y li — n iew ie lk i — C zasem się napróżmo w z d y ch a do kro p elk i. Moc dzw onów , u k ło n ó w e tc e tra 6.

3 A . S z o r c , R e l a c j e b i s k u p ó w w a r m i ń s k i c h X V I I i X V I I I w i e k u d o R z y m u o s t a n i e d i e c e ­ z j i , S t u d i a W a r m i ń s k i e , 1968, t. 5, s. 228. 4 T . O r a c k i, S ł o w n i k b i o g r a f i c z n y W a r m i i , P r u s K s i ą ż ą c y c h i Z i e m i M a lb o r s k ie ^ o d p o ł o ­ w y X V d o k o ń c a X V I I I w i e k u , t. 1, O l s z t y n 1984, s. 151. 5 A . W a k a r , O l s z t y n 1353—1945, O l s z ty n 1971, s. 132. 6 K o r e s p o n d e n c j a I g n a c e g o K r a s i c k i e g o 1743— 1801. Z p a p i e r ó w L . B e r n a c k i e g o w y d a l i

(5)

ш

Śtanisiaw Achrem czyk

W sp ierał też K ra sick i bu d o w ę kościoła w B iszty n k u , z atw ierd ził b ra ctw o św. W alentego w K le w k a c h 7. W y k az y w a ł w ięc z ain tere so w a n ie życiem p a r a ­ fialnym . P rz e stu d io w a n ie w ielu to m ó w d o k u m en tó w p rz ec h o w y w a n y ch w A rc h iw u m Diecezji W arm iń s k iej w O lsztynie p o w inno przy n ieść n o w e in te ­ re s u ją c e in fo rm acje o K ra sick im jak o duszp asterzu . N a m arg in es ie w a rto z a ­ znaczyć, iż on w łaśn ie u p o rz ąd k o w a ł o ra z k a za ł o p ra w ić ow e archiw alia.

D y s k u sy jn a jest ocena K rasick ieg o jak o a d m in is tra to ra diecezji. A ni P a u l Cazin, an i W łodzim ierz M aciąg n a d tą k w e stią się n ie rozwodzą. P o w szech ­ nie u w aża się K rasick ieg o za nie najlepszego a d m in is tra to ra , dostrzeg ając ró w nocześnie jego dbałość o zam ek lid zbarski. P rz e d la ty toczyła się d y sk u s ja o ro li K rasick ieg o w refo rm ie gospodarczej na W a r m i i 8. P ie rw sz e la ta rządów bisk u p a cechow ał ro zm ach re fo rm i w zro st napięć społecznych. W w y n ik u re fo rm y pogorszyła się b ow iem sy tu a c ja m a te ria ln a ludności. D ążono do zam ian y św iadczeń w n a tu r z e n a czynsz, a b y ły to — o czym trze b a p a m ię ­ tać — w y ją tk o w o tr u d n e lata k ry z y s u m o n eta rn e g o i politycznego. N iezado­ w o lenie p o d d a n y ch u siłow ał w y k o rz y stać s u fra g a n w a rm iń s k i K a ro l v. Z eh m en , k ie ru ją c ich sk a rg i na d w ó r k ró lew ski, do a m b a s a d y carsk iej w W arszaw ie i do n u n c ju s za apostolskiego. J a k ą rolę od eg rał w ty m k o n flik ­ cie K rasicki, tego ma razie d o k ład n ie n ie w iem y . Z godziłbym się z W ła d y sła ­ w e m O grodzińskim , iż tw ó rc ą re fo rm y i jej re aliz a to re m b y ł k a n o n ik w a r ­ m iń s k i Tom asz S zczepański i on ponosi w spółodpow iedzialność za ucisk chło­ pów i mieszczan.

N ie w ątp liw ą zasługą K rasick ieg o było zorg an izo w an ie poczty w a rm iń s k ie j u trz y m y w a n e j z dochodów b is k u p i c h 3. T a b e zp łatn a poczta istn ia ła zaledw ie cztery lata. N ie w y k a za ł n a to m ia s t b isk u p n a le ży te j tro sk i o w a rm iń s k ie szk o l­ nictw o e le m e n ta rn e i n ie w s p a rł w y siłk ó w ks. T om asza G rem a, d o m a g a ją ­ cego się szkół z po lsk im języ k iem w y k ła d o w y m w połu d n io w ej W arm ii. T enże sa m K ra sick i w y s ta ra ł się jed n a k p rz y pom ocy K a ro la v. H o h en zo llern a o 2 m iejsca d la s tu d e n tó w diecezji w a rm iń s k ie j w rz y m s k im Collegium G erm an icu m .

T rw a n ie K rasick ieg o na W arm ii, po jej zaborze przez P ru s y , stanow iło p rzed łu żen ie rz ąd ó w b isk u p ó w p o lskich o p o n ad la t dw adzieścia. D w ór w L id z b a rk u W arm iń s k im w d alszym ciągu tę tn ił p olskim życiem . K o n ta k ty z k ra je m , m im o gran icy , b y ły ożywione. Gośćmi K rasickiego b y w a li w y b itn i ludzie polskiego O św iecenia. U b isk u p a p rz eb y w a ła jego ro d zina; dzięki n iem u po fu n k c je k a n o n ik ó w w a rm iń s k ic h sięgnęli tnzej K rasiccy, b ra cia biskupa: K s aw ery , K a ro l i M arcin. Z ab ieg ał też K ra sick i o u trz y m a n ie polskości d u ­ ch o w ień stw a w arm iń sk ieg o . C azin dostrzeg ał t e n p ro b lem „p rzeznaczeniem K rasick ieg o — pisał — było pozostać tam , stać się w ie lk im p isarzem i opóź­ niać g e rm an izację ty c h k ra jó w p rz y u jśc iu W isły, ch rześcijań sk ich i polskich od ty lu stuleci. G d y b y w y jech ał, jak iś b is k u p p ru s k i z as tą p iłb y go n a ty c h ­ m ia s t” . K ra sick i chciał opuścić W arm ię i przenieść się n a jedno z b isk u p stw ko ro n n y ch , ale nie o trzy m ał n a to zgody S ta n is ła w a A ug u sta. K ró le w sk a o d ­

i o p r a c o w a l i Z. G o l i ń s k i , M. K l i m o w ic z , R . W o ło s z y ń s k i, p o d r e d . T . M ik u l s k ie g o , t. 1, W r o ­ c la w 1958. ss. 366—367. 7 J . J a s i ń s k i . S i o ia d o m o ś ć n a r o d o t u a n a W a r m ii w X I X w i e k u , O l s z ty n 1984, s. 107. 8 W . Ł u k a s z e w ic z . P r z y c z y n e k d o d z i a ł a l n o ś c i s p o ł e c z n o - g o s p o d a r c z e j b i s k u p a I g n a c e g o K r a s i c k i e g o n a W a r m i i w l a t a c h 1767— 1774, P r a c e P o l o n i s t y c z n e U n i w e r s y t e t u Ł ó d z k ie g o , S e r ia X I I , 1955. ss. 207—243; W . O g r o d z iń s k i , P o m ię d z y K r a s i c k i m a v o n Z e h m e n e m , R o c z n i k O l­ s z ty ń s k i , 1958, t. 1, S S . 245—264. 9 J . O b łą k , B i s k u p I g n a c y K r a s i c k i , s. 80.

(6)

U wagi o życiu i działalności Ig n a ceg o Krasickiego_________ 14Ż

m ow a św iad czy o m ą d re j i dalek o w zro czn ej p o lityce tegoż w ła d cy w sto su n k u do ziem z ab ran y ch .

Cazin, co w a rto podkreślić, podał p o p ra w n e in fo rm a cje o d ziejach lu d ­ ności i u s tro ju W arm ii, o p iera ją c się n a o p ra co w a n iac h h isto ry k ó w w a r m iń ­ skich n iem ieckiego pochodzenia, n iem n iej n iek tó re d a n e w y m a g a ją s p ro s to ­ w a ń i uzup ełn ień . F r a g m e n ty p ra c y M aciąga odnoszące się do s p ra w w a r ­ m iń s k ic h w y m a g a ją n a to m ia s t g ru n to w n e g o p rz ep raco w an ia. S ejm ik w a r ­ m iń sk i zw o ły w an y b y ł za p o ro zu m ien iem b isk u p a i k a p itu ły najczęściej do L id z b ark a W arm iń sk ieg o , ale też do R eszla i O rn e ty . W jego o b ra d ac h uczestniczyli nie ty lk o delegaci szlach ty i m iast, ale rów nież — o czym nie pisze C azin — p rz ed sta w icie le chłopów . B yła to z atem jed y n a w R zeczypo­ sp o litej p e łn a re p re z e n ta c ja stan o w a. S e jm ik w a rm iń s k i, podobnie ja k sejm ik i polskie i litew skie, p rzeży w ał w X V III w ie k u k ry z y s działania.

W 1772 r. na W arm ii było 12 m iast, n a to m ia s t p o d a w an e liczby p a rafii są różne. W ed łu g C azina było ich 77, co je s t zgodne z in fo rm a c ja m i K ra sick ie ­ go p rz esła n y m i do R zym u w 1771 r .10 B isk u p J a n O b łąk n a p o d staw ie d an y ch p ru sk ic h u trzy m u je, iż w ch w ili z ab o ru W arm ii przez F ry d e r y k a II było 76 kościołów p a ra fia ln y c h i 14 f i li a ln y c h u . R ów nież liczba zakonów pod an a przez C azina n ie jest ścisła. Z re la cji b isk u p a G rab o w sk ieg o p rz esła n ej do R zym u w iem y, że działały placó w k i jezuickie w B ran iew ie, Reszlu, Ś w ię tej Lipce, T y lży, K ró lew cu, oprócz ty ch — n ie w y m ien io n e przez G rabow skiego — w K ła jp e d zie i Elblągu. B y ły też 3 k la s z to ry b e rn a rd y n ó w (a nie fran c isz ­ kanów !) w B arczew ie, Stoczku W arm iń s k im i K a d y n a c h o ra z jedno z g ro m a ­ dzenie żeńskie S ió str K a ta rz y n e k .

K oleg iu m jezu ick ie w B ra n ie w ie p o w stało w 1565 ro k u n ie zaś w 1564, błąd te n p o w in ien być w p olskim w y d a n iu sk o ry g o w an y osob n y m przypisem .

P odo b n ie n ależało postąpić z b łęd n ą in fo rm a cją , głoszącą jak o b y od p o ­ łow y X V II w ie k u nie było w Polsce szkól różnow ierczych, skoro istn ia ły g im n a z ja p ro tes ta n ck ie w G d ań sk u , T o ru n iu i Elblągu.

W 1773 ro k u jezuici pro w ad zili w Polsce d o k ład n ie 66 zak ład ó w w y c h o ­ w aw czych.

W y jaśn ien ia w y m a g a k w e stia dopuszczania d y sy d e n tó w do urzęd ó w publicznych. Z w y w o d ó w Cazima m ożna w yw n io sk o w ać, że odsu n ięto ich od sp ra w o w an ia p e w n y ch u rzęd ó w d opiero w 1768 roku. W ręcz przeciw nie, se n a to rs k ic h k rz ese ł n ie p iasto w ali oni ju ż od po ło w y X V II w ie k u choć d o ­ piero k o n s ty tu c ja se jm u 1733 r o k u zam k n ęła im d o stęp do w szy stk ic h fu n k c ji urzędniczych. D opiero w 1768 ro k u p rz y w ró co n o in n o w ierco m d a w n e ich p raw a.

M ieszczanie u tra c ili p ra w o n a b y w a n ia d ó b r ziem skich o ra z do stęp u do s to p n i o ficerskich znacznie w cześniej n iż to s u g e ru je Cazin.

S e jm ik g e n e ra ln y P r u s K ró le w sk ich b y i re p re z e n ta c ją stan o w ą, a nie sta n a m i p ru sk im i. Oczyw iście należało do niego p ra w o p rz y zn a w a n ia in-d y g e n a tu pruskiego, z czego sk o rz y sta ł K rasick i, ale nie m ógł sejm ik n a in-d a w a ć p r a w m iejsk ich .

N ie tw ierd ziłb y m , iż b isk u p w a rm iń s k i A d am S ta n is ła w G ra b o w s k i był prz y ja cie le m k ró la S ta n is ła w a A ugusta. To, że b isk u p nie sprzeciw iał się jego w y b o ro w i i ro zu m iał p o trzeb ę refo rm , p ro p o n o w a n y ch przez S ta n is ła w a

10 A . S z o r c , o p . c it., s. 221.

(7)

144 Stonfs/gyy Achrem czyk

A ugusta, n ie je s t jeszcze oznaką przy jaźn i. G ra b o w s k i p rz y je c h a ł do W arsz a ­ w y w 1765 r., (a nie w 1764) i został w ów czas serd eczn ie p rz y ję ty p rz ez króla. W arto było zaznaczyć, iż A lek sy H u s arz ew sk i k ró lew sk i k o m is arz g e n e ra l­ ny w G d a ń sk u b y ł z ap rz y ja ź n io n y z G rabow skim , dlatego też w y k o rz y stan o jego p o śred n ictw o p rz y rozm o w ach z b isk u p e m d o ty czących n o m in a c ji K r a ­ sickiego n a k o a d iu to rię w a rm iń s k ą .

M ożna by m ieć jeszcze k ilk a u w a g do książk i P a u la Cazina, n a le ży je d ­ n a k pam iętać, iż w w iększości w y n ik a ją one ze s ta n u ów czesnych b adań. P ra c ę tę n a leży •— ja k ju ż w sp o m n ian o — ocenić jak o jeszcze jedno sp o jrzen ie

na K rasick ieg o i to oczam i cudzoziem ca.

C iekaw e p rzeto jest prześled zen ie ja k p a tr z y na Ignacego K rasickiego p o lsk i biograf, W łodzim ierz M aciąg. K siążk a M aciąga bliższa jest p ra c y lite ­ ra ck iej n iż n a u k o w ej. P o zb aw io n a je s t przypisów , w y k a z u ź ró d eł i lite r a tu r y , nie m a ty tu łó w rozdziałów . A u to r zad ał sobie tr u d z re k o n stru o w a n ia św ia ta duchow ego b isk u p a w arm iń sk ieg o , jego nadziei, lęków , zaw odów i ro zterek . S a m p o d ty tu ł p ra c y Z a p isy i d o m y s ł y w s k a z u je n a lite ra c k i c h a r a k te r k sią ż ­ ki. M aciąg w fo rm ie sw o b o d n ej n a r r a c ji p o staw ił sporo p y ta ń i w y d o b y ł w iele k o n tro w e rs y jn y c h p roblem ów . A u to r p a trz y n a K rasick ieg o k ry ty czn ie, n iera z b a rd zo k ry ty cz n ie . D oszukując się m o ty w ó w , takiego, a n ie inn eg o po stęp o ­ w a n ia b isk u p a , o p iera sw e końcow e w n io sk i n a w y s ele k cjo n o w a n y m m ate ria le , d o stosow ując go do z g ó ry założonej oceny. T e m a t jest tru d n y , bo czyż łatw o rozstrzy g ać i pisać o w e w n ę trz n y c h przeży ciach b o h a te ró w m in io n y c h epok? M aciąg p o siłk u je się b io g rafią G olińskiego, sięga też do p ra c y Cazina. Idzie tro p e m ty c h dw ó ch znaw ców życia księcia poetów , ale zgrom ad zo n y przez n ich m a te ria ł w y k o rz y s tu je p obieżnie i p rz y ty m nieu w ażn ie.

K sią ż k a M aciąga w p ro w ad z a c zy teln ik a w ro z te rk ę. Z jed n e j s tro n y św ie tn e p ió ra s p ra w ia, że c zy ta się ją z p rzy jem n o ścią, z d ru g ie j je d n a k z a ­ w ie ra ona dużą liczbę b łędów i to w cale n ieb łah y ch . A u to r m a k ło p o ty z p r a ­ w id ło w y m p rz ed sta w ien ie m histo rii, u stro ju , a n a w e t położenia geograficznego W arm ii. P rz y z w y cz a iliśm y się, iż lu dziom m ie sz k ają cy m w odleg ły ch od W arm ii s tro n a c h jej przeszłość je s t obca. K w e s tia ta b y ła sy g n alizo w an a n ie ­ je d n o k ro tn ie n a ła m a c h K o m u n ik a tó w M azursk o -W arm iń sk ich .

W y d aw a ło b y się, że skoro M aciąg p o g rąża się w dom ysłach, p o ru sz y też k o n tro w e rs y jn ą k w e s tię — ja k im d u sz p a sterz em i a d m in is tra to re m b y ł Ig n a cy K rasick i. T y m czasem a u to r, p o dobnie ja k Cazin, teg o te m a tu w z a ­ sadzie n ie p odjął, a szkoda.

Z a trz y m u je się n a to m ia s t n a d k w e stią, dlaczego K ra sick i został księdzem . P o d a je ró żn e p rz y cz y n y od k o rzyści m a te ria ln y c h po chęć z ro b ien ia k a rie ry . Z a s ta n a w ia się czy decyzję p o d jął sam odzielnie, czy też pod w p ły w e m o to ­ czenia. W efekcie dochodzi do w niosku, że K ra s ic k i b y ł księd zem bez p o w o ła­ nia. O ty m , że n im został zdecydow ało w y ra ch o w an ie , sz u k a n ie d ró g d o s ta t­ niego życia. „ T a je m n ie su m ien ia •— ja k pisze Cazin, — n ie łatw o p rz e ­ n ik n ą ć ” 12. N ie p rz e n ik a ich i W łodzim ierz M aciąg. C azin w s k az u je p e w n e p rz esła n k i d ecy d u jące o tym , iż K ra sick i w s tą p ił do s e m in a riu m duchow nego. P rz y p o m in a , że w y c h o w a ł się on w ro d zin ie b a rd zo re lig ijn e j, p o tem przyszły la ta n a u k i w k o leg iu m jezuickim i w reszcie p o stan o w ien ie zo stania księdzem . Nie z n am y d o k u m en tó w m ów iących, by Ig n a cy K rasick i, w p rzeciw ień stw ie do sw ego b r a ta K saw ereg o , przeży w ał ro z te rk i p rz ed p o d jęciem te j decyzji. M atka, k o b ieta głęboko re lig ijn a w id ząc w a h a n ia K s aw ere g o nie n a k ła n ia ła

(8)

U wagi o życiu i działalności Ig n a ceg o Krasickiego 145 go do w ło żen ia s u ta n n y , m o żna z atem przypuszczać, że i n a js ta rs z e m u synow i p o zostaw iła w o ln y w ybór.

O m a w iając a w an s n a k o a d iu to rię w a rm iń s k ą z as ta n aw ia się M aciąg, czy ksiądz K ra s ic k i zasłużył sw ą p ra c ą d u sz p a ste rsk ą n a tę w yso k ą godność kościelną. U do w ad n ia, iż był on osobą b a rd ziej św iecką n iż duch o w n ą. S ąd ten p o d b u d o w u je fra g m e n ta m i zezn an ia sław n eg o p ija ra , S ta n is ła w a K o n a r ­ skiego, k tó re złożył on p rzed n u n c ju s ze m aposto lsk im w W arszaw ie, A n to n im Viscontim . U k a zu ją one św iecką działalność K rasickiego. W y n ik a z nich, że przyszły k o a d iu to r w a rm iń s k i „nie je s t księd zem du szp asterzem , n ie jest k a p ła n em szczególnie g o rliw y m w słu żb ie bożej i m o d litw ach , znajom ością p ra w ani teologii n ie b ły sn ą ł" . Chcąc być b a rd z ie j o b iek ty w n y m należało przytoczyć całość z ezn an ia K onarsk ieg o , t a k ja k to uczynił Z big n iew G o liń ­ ski. M aciąg zaś p o m in ą ł n a s tę p u ją c e p u n k ty w w yp o w ied zi a u to ra O s k u t e c z ­

n y m rad sposobie:

„2. W iem , że urodził się w diecezji p rz em y sk iej. J e s t m i to w iadom e, pon iew aż zn am oboje rodziców z w ie lk ie j sław y. O jca jego ■ zn am n a w e t osobiście, posiad a on d o b ra w pow iecie p rz em y sk im .

3. W iem z całą pew nością, że uro d ził się w p ra w o w ity m m ałżeń stw ie i z n ak o m ite j rodzinie, ze szlac h etn y c h i k a to lick ich rodziców , k tó ry c h znałem .

4. Sądzę, że skończył trzydzieści Lat, ale lep iej się to okaże z m e try k i chrztu.

5. W iem, że od w ie lu la t jest k a p ła n e m i w id ziałem go o d p raw iająceg o mszę św.

6. W iem, że rodzice jego odd ali go na w y c h o w a n ie i p rz y g o to w an ie do s ta n u k a p ła ń sk ieg o ks. S ie rak o w sk iem u , a rcy b isk u p o w i k ra k o w sk iem u , m ę ­ żowi z n an e m u w całej Polsce z pobożności i cnót b iskupich, u któ reg o p rz e ­ b y w a ł przeszło tr z y lata. S a m w id ziałem go ta m k ilk a ra z y i n ieje d n o k ro tn ie słyszałem , z ja k w ie lk ą pieczołow itością te n ż e a rcy b isk u p s ta r a ł się o w y c h o ­ w a n ie m łodzieńca w św iętości s ta n u k a p łań sk ieg o , p rz ep isu jąc m u o d p o w ied ­ nią le k tu rę , czuw ając n a d jego obyczajam i i w y c h o w a n ie m w pobożności i n a u k a c h . S am a rcy b isk u p ra ze m z n im o d p ra w iał codzienne p ra k ty k i poboż­ ności, doroczne re k o le k cje itp. do tego sto p n ia, że zw y k liśm y m ów ić, iż m łody K ra sick i odbył c n o tliw y n o w ic ja t u b is k u p a p rzem yskiego. M ając to w szystko n a uw ad ze tw ierd zę, że K ra s ic k i jest dobrze zazn ajo m io n y z cerem oniam i kościeln y m i i często p rz y stęp o w a ł do s a k ra m e n tó w św ię ty ch oraz, iż pod okiem rzeteln eg o m is trz a p rz y g o to w ał się n ależycie do s ta n u k ap łańskiego.

7. Jeszcze w czasie p o b y tu u a rcy b isk u p a S ierak o w sk ieg o do k o n ał p rz e ­ k ła d u n a język p o lski p o e m a tu R acin e’a w y d a n eg o w ob ro n ie religii. K siążkę, tę, będącą jed n ą z n a jle p szy c h z z a k re s u apologii religii kato lick iej, u z u ­

pełn io n ą b a rd zo cen n y m i u w a g am i, m a oddać do d r u k u d la p o ż y tk u p u b lic z ­ nego. Co zaś ty czy p o zostałych p y ta ń , to p rz y o kazji częstego z n im obcow a­ nia zauw ażyłem , że zaw sze żył i m y ślał po kato lick u , b ędąc w ie rn y m .w z u ­ pełności zasadom w ia ry k atolickiej. O św iadczam też, że nic n ig d y n ie sły sza­ łem od niego n a te m a t jak ich k o lw iek zastrzeżeń, w y s u w a n y ch pod a d re s e m k a to lick iej w ia ry .

8. S tw ierd zam , iż od nikogo nie słyszałem an i też n ie zau w aży łem niczego, co b y uw łaczało jego n iep o s zlak o w an e m u życiu, d o b ry m obyczajom , d o b rem u p o stęp o w an iu i sław ie.

12. P ra g n ę ośw iadczyć uroczyście, że n ig d y nie słyszałem an i też osobiście nie w iem , b y ten że siał jak ie zgorszenie n a o d c in k u w ia ry , obyozajów czy

(9)

146 Stanisław Achrem czyk

d o k try n y katolick iej. Nie z au w aży łem też u niego ż ad n ej sk azy ciała lub- c h a ra k te ru k tó re b y m o gły przeszkodzić w zam ian o w a n iu go b isk u p e m ” 15.

Z 14 p u n k tó w zeznania K o narskiego, M aciąg przytoczył ty lk o 6 i to tak ich , by o d p o w ia d ały jego tezie, że K ra sick i „nie je s t k a p ła n e m g o rliw y m w służbie bożej i m o d litw a c h ” .

Z am iare m m o im jest nie ty le o b ro n a K rasickiego, co zw rócenie u w a g i na w łaściw ą analizą w y k o rz y sty w a n y c h doku m en tó w . Istnieje, w szak też zeznanie drug ieg o człow ieka, do k tó reg o M aciąg nie sięgnął, m ian o w icie A n toniego W iśniew skiego, fizy k a i filozofa.

Czy K o n a rsk i tw ierd ził, ta k jak chce M aciąg, że K ra sick i „znajom ością p ra w a kanonicznego an i teologii n ie b ły s n ą ł” ? K o n a rsk i zeznał: „Nie w iem , czy o trzy m ał jak iś stopień a k ad e m ic k i czy to z z ak re su p ra w a kanonicznego, czy też z teologii, ale stw ie rd za m na p o d staw ie bard zo częstych z n im k o n ta k ­ tów , że p osiada ta k ą wiedzę, jak ie j w y m a g a się od b isk u p a, aby m ógł in n y ch nau cz ać ” “ . A naliza k a za ń K rasickiego w łaśn ie z tego o k resu dowodzi, iż pod w zględem teologicznym b y ły one bez zarzu tu , a pod w zględem in te rp re ta c ji P ism a Ś w iętego bardzo d o b r e 15. N a to m ia s t ks. W irszyłło, k tó ry analizow ał k a za n ia K rasickiego, zarzucił mu, o dziwo, nieznajom ość życia oraz zam iło w a­ nie do pochlebstw .

Niedosyt, mało, zaw ód s p ra w ia p ra ca M aciąga w e fra g m e n ta c h d o ty czą­ cych w y d a rze ń polity czn y ch w P ru s a c h K ró le w sk ich i n a W arm ii. W z asa ­ dzie n ależałoby je opracow ać n a now o. Z dum iew a, iż M aciąg nie w ie, jak w y g lą d ała owa h isto ry czn a W arm ia. N azw a „ziem ia w a rm iń s k a ” u ż y w an a p rzez a u to ra jest n azw ą literack ą, a nie histo ry czn ą. P o w aż n y m też błęd em jest tw ierd zen ie, iż w 1772 r. F r y d e r y k II ogłosił zabór W arm ii i S am bii. To, że b isk u p w a rm iń s k i ty tu ło w a ł się tak ż e b isk u p e m sa m b ijsk im n ie o zn acza­ ło, iż S am b ia podleg ała jego w ład zy a d m in istra c y jn e j. S a m b ia sta n o w iła część P ru s K siążęcych i n ig d y w sk ła d p a ń s tw a polskiego n ic w chodziła. S zty n o rt, posiadłość A h a sv e ra L eh n d o rffa , zd aniem M aciąga, z n a jd u je się n a W arm ii, (p o w tarza to d w u k ro tn ie), rzeczyw iście w ieś ta leżała w P ru s a c h Książęcych. A u to r opisu jąc w y d a rze n ia w P ru s a c h K ró le w sk ich przen o si je a u to m aty czn ie n a te r e n W arm ii, a przecież to o d rę b n e p ro w in c je połączone ze sobą, osobą b isk u p a w arm iń sk ieg o , będącego p rezesem P ru s K ró lew sk ich , zasad ą in d y -, g en atu , sk arbow ością itd.

C h a ra k te ry s ty k a W arm ii z ap re ze n to w an a przez M aciąga w y m a g a u z u p e ł­ n ien ia i sp ro sto w an ia. S ejm ik w a rm iń s k i był oczyw iście z w o ły w an y najczęściej do L id z b ark a W arm iń sk ieg o , ale z b ierał się też w R eszlu i Ornecie. T ak sam o jak Cazin, M aciąg nie zw rócił na to uw agi. C złonek k a p itu ły znaczy ty le sam o co k an o n ik . A d m in is tra to r diecezji był m ia n o w a n y przez b iskupa w p rz y p a d k u jego w y ja zd u poza g ra n ic e W arm ii lu b w y b ie ra n y przez k a ­ p itu łę w okresie w a k a tu na bisk u p stw ie. W łaśn ie n a ty m tle doszło do n ie ­ p o rozum ień po śm ierci b isk u p a G rabow skiego. K a p itu ła n ie czekając n a d e - . cyzję K rasick ieg o w y b ra ła a d m in is tra to re m K a ro la v. Z eh m en a. K ie d y jed n ak doszła w iadom ość o n o m in acji n a tę fu n k c ję T om asza Szczepańskiego, Z eh m en ustąpił.

O m a w ian ie w y p a d k ó w zachodzących w lata ch 1764— 1772 w Polsce p r z y ­

13 Z. G o l i ń s k i , I g n a c y K r a s ic k i , W a r s z a w a 1979. s s. 185—186. 14 i b i d e m , s. 186.

15 J . W ir s z y łło , U io a g i n a m a r g i n e s i e k a z a ń K r a s ic k i e g o , s t u d i a W a r m i ń s k i e , 1965, t. 2, S. 110.

(10)

U wagi o życiu i działalności Ig n a ceg o Krasickiego_________ 147

chodzi M aciągow i z tru d n o ścią. Nie m ożna zgodzić się z au to re m , że w b ez­ k ró lew iu po śm ierci A u g u s ta III, C zarto ry scy zaczęli w y g ry w ać na se jm ik a ch p rz e d k o n w o k a c y jn y c h i p rz y p o p a rciu w o jsk ro sy jsk ich znosić d w o rskich w polu. O becność w o jsk carsk ic h w Polsce s p rz y ja ła C z arto ry sk im i um oc- n iała ich pozycję, ale stro n n ictw o P oto ck ich też b yło silne i n ie zam ierzało w cale po d d aw ać się bez w alki. Do s e jm ik u g en era ln e g o P r u s K rólew sk ich , k tó ry z eb ra ł się w k o ń c u m a rc a 1764 r., „ F a m ilia ” m iała n iew ie lk ą p rzew ag ę w śró d w y b ra n y c h posłów sejm o w y ch . P rz e w a g ę tę m ógł zniw elow ać przeciw n y obóz pod w a ru n k ie m u z y sk a n ia z d ecy d o w an ej p rz ew a g i n a g e n e ra le p ru sk im , w y b ie ra ją c y m nieo g ran iczo n ą liczbę posłów sejm ow ych. S e jm ik g e n e ra ln y P ru s K ró le w sk ich n ie p rz y stąp ił do o b rad, pod p re te k s te m obecności w o jsk c a r ­ skich w G ru dziądzu, m iejscow ości zja zd u sejm ikow ego. P ra g n ą c w przyszłości nie dopuścić do p o w tó rzen ia się sy tuacji, b y o przew ad ze danego stro n n ictw a w śród posłów se jm o w y ch d ecy d o w ał sejm ik p ru s k i „ F a m ilia ”, p rzefo rso w ała n a sejm ie k o n w o k a c y jn y m u ch w ałę, o g ra n ic za jąc ą liczbę posłów P r u s K ró le w ­ sk ich do dw óch z p o w iatu . Po sporach, w 1767 r. ustalono, że P r u s y K ró le w ­ skie będą w y b ie rać 46 posłów sejm ow ych.

S ta n is ła w A u g u s t od p o c zą tk u sw ego p a n o w a n ia s ta r a ł się pozyskać tę bog atą p ro w incję, doprow adzić do ściślejszego zespolenia jej z pozostałym i z iem iam i polskim i. W realizacji te j p o lity k i n a p o tk a ł opór w ielk ich m ia s t — G dań sk a, T o ru n ia i E lb ląg a — o raz szlachty, b ro n iąc y ch p a r ty k u la r n y c h p rz y ­ w ilejó w P r u s K ró lew sk ich . S tą d d la k ró la bard zo isto tn ą s p ra w ą będzie p r o ­ w ad zen ie ta k ie j p o lity k i n o m in a c y jn e j, k tó ra m ia ła doprow adzić do o d dania s e n a to rs k ic h sta n o w isk p ru sk ic h p rz y ch y ln y m sobie osobom. N a a w an s K r a ­ sickiego n a jp ie rw n a k o ad iu to rię, a później b isk u p stw o w a rm iń s k ie trze b a p a trz eć przez p ry z m a t ta k ie j p o lity k i n o m in a c y jn e j now ego w ładcy. B iskup w a rm iń s k i b y ł prezesem P r u s K ró le w sk ich (ani M aciąg, a n i C azin n ie w y j a ­ śn ia ją co należało do k o m p ete n cji te j funkcji), do jego obow iązków należało zw oły w an ie sejm ik ó w g e n e ra ln y c h i przew o d n iczen ie ich obradom . M iał p rz eto zn aczn y w p ły w na p rzeb ieg g e n e ra łó w i p o d e jm o w a n e n a nich uch w ały . D latego też S ta n is ła w o w i A u g u sto w i zależało n a p o w ierzen iu b i­ sk u p s tw a o d d a n ej osobie. Ig n a cy K ra s ic k i uchodził w ła śn ie za w sp ó łp raco w n ik a króla. Rozpoczęto w ięc s ta ra n ia o u z y sk an ie k o ad iu to rii w a rm iń s k ie j dla niego tak , a b y n ie u razić b isk u p a G rabow skiego. Do s ta r a ń ty c h zaan g ażow ano bliskiego w s p ó łp ra co w n ik a b isk u p a , A leksego H u sarzew skiego. G rab o w sk i z pew nością nie b y ł zach w y co n y tą propozycją, ale n ie sprzeciw iał się jej. P o s ta w ił zw y czajn e w a ru n k i, b y przy szły k o a d iu to r był k an o n ik ie m w a r ­ m iń s k im i in d y g en ą p ru sk im . N iesłuszne jest zatem tw ie rd z e n ie M aciąga, że

G rab o w sk i „raczej m no ży ł tru d n o śc i niż szu k ał u ła tw ie ń ” . Zgodnie z su gestią G rabow skiego, K ra sick i p rz y pom ocy p rzy jació ł zdobył k an o n ię i in d y g en a t p ru sk i. K a n o n ię k u p ił od L u d w ik a de L o d ro n za c ztery s ta d u k a tó w rocznego d o ż y w o cia le, n ie zaś za k ilk a d z ie siąt ty sięcy złotych. P o czątk o w ą niechęć G rabow skiego k ró l p rz ełam a ł d w iem a n o m in a c ja m i se n a to rs k im i dla członków jego ro dziny. B r a t bisk u p a, J a n M ichał, został k a sz te la n e m elbląskim , a szw ag ier Jó zef P ru s z a k k a s z te la n e m g d a ń sk im 17 W p ro w ad zen ie K rasickiego na k o a d iu to rię, a w n ied a lek iej przyszłości n a b isk u p stw o stan o w iło pew ien k ro k k u u n ifik a cji P ru s K ró le w sk ich i W arm ii z K oroną. K ra sick i m iał

lß Z. G o l i ń s k l , o p . c it., s. 181; P . C a2in , o p . c it ., s. 94.

17 s. A c h r e m c z y k , N o w a b i o g r a f i a I g n a c e g o K r a s i c k i e g o , K o m u n i k a t y M a z u r s k o - W a r m i ń ­ s k ie , 1980, n r 2, s. 261.

(11)

148 Stanislaw Achrem czyk

w esp rzeć p oczynania te j części szlachty, k tó ra p o p iera ła p o lity k ę S ta n is ła w a A u g u s ta ls.

J a k ie zatem było pierw sze sp o tk an ie Ignacego K rasick ieg o z A d am em G rab o w sk im ? Czy w y g ląd ało ono ta k ja k opisał M aciąg? Otóż K ra sick i dość szybko pozyskał przy ch y ln o ść k a p itu ły w a rm iń s k ie j, w ty m i K a ro la v. Z ehm ena. N ie m a m y p o d sta w przypuszczać, b y b isk u p kazał czekać sw em u k o a d iu to ro w i k ilk a godzin n a au d iencję. W L id z b a rk u W arm iń s k im pow itan o K rasickiego bard zo uroczyście. P rz e b y w a ł on w re zy d e n cji b isk u p iej 5 dni. To sp o tk a n ie odbyło się 2 m iesiące, a nie 2 ty g o d n ie p rzed śm iercią G r a ­ bowskiego.

N astąp iła ona w g ru d n iu 1766 r. K ra sick i n ie czekał w ięc długo n a u p r a ­ gnione krzesło se n a to rsk ie i n iem a łe dochody p ły n ące z W arm ii. W okół do ­ chodów b isk u p ó w w a rm iń s k ic h narosło w iele n ies p raw d z o n y c h wiadomości. M aciąg w ślad za s ta rą lite r a tu r ą h isto ry cz n ą ocenia je na 400 tysięcy złotych. K ra sick i bardzo liczył n a ow e w ysokie roczne dochody, o k tó ry c h ta k dużo ro zp raw ian o w W arszaw ie. S p o tk a ł go je d n a k zaw ód, podobnie jak w ie lu jego p o p rzed n ik ó w na b isk u p stw ie w a rm iń s k im . T ak ie ro zczarow anie przeży ł ró w ­ nież J a n S te fa n W ydżga, pochodzący też ze średniozam ożnego rodu. Z d o ­ k u m e n tó w w y n ik a , iż dochody b isk u p a w 1771 r. w y n o siły 229 369 zł., 23 gr., 14 d en aró w , z czego do rą k b isk u p a tra fia ło 206 231 zł., 8 gr., 14 denarów . P rzeliczyw szy to na ówczesną m on etę b e rliń sk ą, K ra sick i o trzy m y w a ł ro c z ­ nie 68 743 ta la ró w 18 groszy i 3 f e n i g i 19. S u m a ta b y ła oczywiście n iem ała,

ale i nie ogrom na, ja k pow szechnie w ów czas m niem ano.

P ie rw sz e la ta rz ąd ó w K rasick ieg o n a W arm ii p rz y p a d a ły n a w y ją tk o ­ w o tr u d n y o k res w d ziejach P ru s K ró le w sk ich i Rzeczypospolitej. T rud n o ści o raz m nożące się k o n flik ty społeczne nie o m in ęły też W arm ii. P o czątkow e zau fa n ie k a p itu ły przerodziło się po jak im ś czasie w z a ta rg n a tle re fo rm y g ospodarczej, p rz ep ro w a d z an e j przez k a n o n ik a T om asza Szczepańskiego. Na czele opozycji sta n ą ł p rz y ch y ln y początkow o K rasick iem u , K a ro l v. Z ehm en. W arto wiedzieć, iż Z eh m en te ż odnosił się p rz y ja źn ie do K rasickiego, pisze o ty m w a rm iń s k i h isto ry k niem ieckiego pochodzenia A n to n E ic h h o rn 20. T w ie r ­ dzenia E ic h h o rn a n ie p o d d a w ałb y m w w ątpliw ość.

R efo rm a gospodarcza n a W arm ii p rz eb ieg a ła w okresie k o n fe d era cji b a r- kiej. M aciąg o p isu je ro z te rk i i rozd arcia w e w n ę trz n e K rasick ieg o — m io ta ją ­ cego się m iędzy kró lem , „R ad o m iem ” i „ B a re m ” — p o p e łn ia ją c jednocześnie jporo błędów'. Ó w czesne w y d a rz e n ia w P ru s a c h K ró le w sk ich lo k u je on na W arm ii. I tak : szlach ty d y sy d e n c k ie j n a W arm ii n ie było, b y ła o n a n a to m ia s t w P ru s a c h K rólew sk ich , gdzie w T o ru n iu w 1767 r. zaw iązała k o n fe d era cję d ysy d en ck ą. W odpow iedzi n a k o n fe d era cje dysydenckie, przeciw n icy króla, w lipcu 1767 г., zjednoczyli się w k o n fe d era cji rad o m sk iej. W P ru s a c h K ró ­ lew sk ich szlach ta k a to lick a nosiła się z zam iare m u tw o rz en ia k o n fe d era cji a n ty d y s y d en c k ie j. P la n y te nie pow iodły się. N a s e jm ik u g e n e ra ln y m g r u ­ dziądzkim , o b ra d u ją c y m w e w rześn iu 1767 r., opow iedziano się za p rz y łą cz e ­ niem się do k o n fe d era cji r a d o m s k ie j sl. T ym czasem K ra s ic k i po w a h an ia ch

18 I b id e m , s. 261. 19 A . R o g a l s k i. K o ś c i ó ł k a t o l i c k i n a W a r m ii i M a z u r a c h , W a r s z a w a 1956, s. 223. W 1656 r o k u d l a p r z y k ł a d u d o c h ó d b i s k u p a w a r m i ń s k i e g o s z a c o w a n o n a 137 811 zł, a k a p i t u ł y n a 70 751 zł. 20 A . E i c h h o r n , D i e W e i h b i s c h ö f e E r m l a n d , Z e i t s c h r i f t f ü r d i e G e s c h i c h t e u n d A l t e r ­ t u m s k u n d e E r m l a n d s , 1866, B d . 3, s. 159. 21 S. A c h r e m c z y k , R e p r e z e n t a c j a s t a n o w a P r u s K r ó l e w s k i c h w l a t a c h 1696—1772, O ls z ty n

(12)

U wagi o życiu i działalności Ig n a ceg o Krasickiego 149 zgłosił rów nież akces do k o n fe d era cji rad o m sk iej, z zastrzeżen iem d o c h o w a ­ nia w ierności królow i. P rz y s tą p ie n ie to, w k ońcu sie rp n ia , „nie m iało — jak słusznie zauw aży ł G oliński — w iększego znaczenie polity czn eg o ” 2Z. W tej zaognionej sy tu a cji zrów no S ta n is ła w A u g u st, ja k i „ ra d o m ia n ie ” u siłow ali pozyskać P r u s y K ró lew sk ie. D ziw nie przeto b rz m ią tw ie rd z e n ia M aciąga, iż „W arm ia b y ła w ciąż p ro w in c ją do zdobycia w w alce p o lity c zn e j” , d a le j „szlach ­ ta w a rm iń s k a podzielona b y ła w poglądach, b y ł tu zn aczny p ro c e n t d y s y d e n ­ tów. K ra s ic k i m ógł to w y k o rzy stać n a korzyść k róla. Nie uczynił tego. N ie p o jaw ił się n a s e jm ik u ziem p ru sk ic h , k tó r y o b ra d o w ał w M alb o rk u , bo się p ra w d o p o d o b n ie nie chciał w y p o w iad ać an i za królem , an i p rzeciw opozycji”. W szystko to odnosi się do w y d a rz e ń w P ru s a c h K ró lew sk ich , a nie do W arm ii.

P o d o b n y b łąd po p ełn ił a u to r o m aw ia jąc k w estię — k o n fe d era cja b a rsk a, a W arm ia. P o ja w ia ją się ta m stw ie rd ze n ia , że kró lo w i „chodziło o W arm ię, czy szlach ta w a rm iń s k a będzie za, czy p rzeciw k o n fe d era cji b a r s k ie j” oraz „szlachta k a to lick a n a W arm ii b o jk o tu je te in ic ja ty w y (poparcia po lity k i d w o ru ) szlach ta k a to lick a na W arm ii d a je w y ra z sw y m s y m p a tio m d la t r w a ­ jącej k o n fe d e ra c ji” , „k o n fed eraci, p ró b u ją organizow ać zw olenników , w zniecić i t u ta j w a lk ę w im ię « w iary i w olności»” . J a k a w ięc b y ła s y tu a c ja w rzeczy ­ wistości? Otóż w p ły w y k o n fe d e ra c ji b a rs k ie j sięg n ęły P r u s K ró lew sk ich , na W arm ii b y ły one b a rd zo słabe. Mimo s ta r a ń i n a cisk ó w k o n fe d e ra c ji w ie lk o ­ polskiej nie u d ało się w P ru s a c h K ró le w sk ich zorganizow ać jed n e j k o n fe d e ­ ra c ji dla całej p ro w in c ji ta k , ja k w o k resie w ielk iej w o jn y północnej czy b e z ­ k ró lew ia po śm ierci A u g u s ta II. P o w stały , i to późno, k o n fe d era cje po w o je ­ w ództw ach. N a jp ie rw w sie rp n iu 1769 r. sk o n fed ero w ało się w S ta ro g ard z ie w ojew ó d ztw o pom orskie, a w e w rz eś n iu w ojew ó d ztw o m alb o rsk ie w Sztum ie, chełm iń sk ie w P o k rzy d o w ie. W y m ien ien i przez M aciąga jak o em isariu sze k o n ­ fe d era cji b a rs k ie j W ilczew ski i G otarto w sk i, k tó rz y p rz y b y li na W arm ię, to m arsza łk o w ie k o n fe d era cji w ojew ódzkich, p ierw szy w o jew ó d ztw a m alb o rsk ie - go, d ru g i chełm ińskiego. Na W arm ii szu k ali sc h ro n ien ia p rzed w o jsk a m i c a rs ­ kimi. K o n fe d era c ja w o jew ó d ztw a m alb o rsk ieg o sta ra ła się oddziaływ ać także na W arm ię. J e j m arszałek , sędzia ziem ski m alb o rsk i, W a le n ty W ilczew ski, n a ­ desłał do w ład z w a rm iń s k ic h u n iw e rsał, żąd a ją c y w y sta w ie n ia ty siąca żołnie­ rzy pieszych i dostarczen ia k o n fe d e ra to m dziew ięciu a r m a t M. K o n fe d era c ja m alb o rsk a nie m ia ła długiego żyw ota. W k ilk a d n i po jej zaw iązan iu m a r ­ szałek W ilczew ski m u siał uchodzić na W arm ię. M imo zak azu w ład z p ru sk ic h p rz ek ra cz an ia g ra n ic P r u s K siążęcych, W ilczew ski p rz e d a rł się do F r o m b o r ­ ka 24. N ieb aw em dołączył do niego podw ojew odzi ch ełm iński, Ig n a cy G o ta r ­ tow ski. K o n fe d era c i chełm iń scy n ie zostali je d n a k całkow icie rozbici, część z n ich tocząc b o je z w o jsk a m i ro sy jsk im i cofała się przez żu ław y m alb o rsk ie i elb ląskie k u W arm ii. N iew ielk a ich g ru p a d o tarła w k ońcu do F ro m b o rk a i B ra n ie w a 22. T u ta j odnaleźli ich P ru s ac y , ro zb roili i zm usili do służby w o jsk o ­ wej w szeregach a rm ii F r y d e r y k a II. M arszałek Ig n a cy G o ta rto w sk i nie dał się ująć, zbiegając n a te r y to r iu m p ruskie.

1981, s. 64; J . D y g d a ł a , P o l i t y k a T o r u n i a w o b e c w ł a d z R z e c z y p o s p o l i t e j , W a r s z a w a —P o z n a ń — T o r u ń 1977, ss. 112—114. 22 Z. G o l i ń s k i , o p . c it., s. 204. 23 A r c h i w u m D i e c e z j i W a r m i ń s k i e j w O ls z ty n ie , A 126b, k . 100 i n . U n i w e r s a ł W a l e n t e ­ g o W il c z e w s k ie g o , S z t u m 30 1X 1769; W . S z c z y g ie l s k i , K o n f e d e r a c j a b a r s k a w W l e l k o p o i s c e 1768— 1770, s. 271. 24 W . S z c z y g ie l s k i , o p . c it., s, 273, 35 I b id e m , s. 374,

(13)

150 Stanis/gw Achrem czyk

P rzech o d ząc do szczegółow ych u w a g n a le ży sprostow ać, iż o p iek u n em K rasick ieg o w la ta c h szk o ln y ch b y ł M ichał K om odziński, a n ie K am ad ziń sk i. J a n K a ro l v. B lock rozpoczął p ra c ę nauczy cielsk ą u S ap ieh ó w w 1746, a n ie 1747 r. M iast na W arm ii było 12, a nie 13. B ib lio tek ę po b isk u p ie G rab o w sk im odziedziczył jego b r a t J a n M ichał, nie zaś k u p ił K rasick i. M ichał F o x w cale n ie b y ł b ib lio tek a rze m diecezji w a rm iń s k ie j, lecz b ib lio tek a rze m K rasickiego. Z rzy m sk ich s tu d ió w w rócił K ra s ic k i la te m lub w czesną jesienią 1761 r., a n ie w m a ju albo w czerw cu tegoż ro k u гб. N iezręczne jest sfo rm u ło w an ie, iż w ios­ n ą 1794 r. w y b u c h ły w Polsce p o w s ta n ia M adalińskiego, K ościuszki i K iliń s k ie ­ go. P o z n a ń w 1792 r. w cale n ie b y ł pod p a n o w an ie m P ru s.

D ro b n y ch p o tk n ię ć w p ra c y M aciąga nie b ra k u je , szczególnie razi n iez n a ­ jomość s p ra w w a rm iń s k ic h , co sta ra łe m się w y k azać w nin iejszy m arty k u le. O trz y m a liśm y w ięc dw ie ró żn e b io g rafie Ignacego K rasickiego, k tó reg o życie i działalność nie do k ońca są zbadane. B iografie te p o staw iły n o w e p y ta ­ nia, p o dniosły p ro b lem y w y m a g ając e p o g łębionych b ad ań . W y ja śn ien ie jak im b y ł K ra sick i d u sz p a sterz em i a d m in is tra to re m w ciąż czeka n a badaczy.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W tej niezgodności notatki autora poematu z relacją Husarzewskiego d o ­ patruje się Bernacki dowodu na istnienie dwóch wersji utworu: pierwszej, którą Krasicki pokazał

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 14/1/4,

„obow iązki zm arłego ściśle zw iązane z jego osobą”.. Stanow isko takie by łoby jed n ak oczywiście

Artykuł opisuje odbywające się w dramatycznych warunkach w oficerskich obozach jenieckich w Niemczech, podczas drugiej wojny światowej, kształcenie młodych

Doszli przy tym do wniosku, że środowisko wpływa na człowieka nie tylko przed, ale tak­ że po jego reakcji, a zachowanie czło­ wieka prowadzi do następstw,

Aż człowiek, ..e z początku nadwerężył nogi, Zelżył kroku.na środku, Za iego rozkazem Przybliżyło się zdrowie, i odtąd szli razem. Coraz człowiek ustawał, a

Basically agreements concluded by the Community with third countries indicate the following order of EU commercial priorities: 1) agreements establishing a cus- toms union;

Based on these results, two product appearances were selected for each product category that demonstrated the largest difference on visual complexity but did