• Nie Znaleziono Wyników

View of Trzy pogromy, czyli dusza tłumu w literaturze rosyjskiej XIX wieku (Gogol - Kriestowski - Garin-Michajłowski)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Trzy pogromy, czyli dusza tłumu w literaturze rosyjskiej XIX wieku (Gogol - Kriestowski - Garin-Michajłowski)"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

WITOLD KOWALCZYK

TRZY POGROMY, CZYLI DUSZA TĐUMU

W LITERATURZE ROSYJSKIEJ XIX WIEKU

(GOGOL – KRIESTOWSKI – GARIN-MICHAJĐOWSKI)

Mówiąc o pogromach mamy tutaj na myĞli pogromy Īydowskie na te-rytorium Imperium Rosyjskiego w XIX wieku. Przez pojĊcie pogromu rozu-miemy napaĞü mieszkaĔców danej miejscowoĞci, czy okolicy na mieszka-jących wĞród nich ĩydów, pođączoną z zabójstwami, gwađtami, grabieĪą i niszczeniem mienia oraz podpaleniami. Poza zakres tego pojĊcia wychodzą jednak – ze wzglĊdu na swoją duĪą skalĊ – rzezie ĩydów w Polsce i na Ukrainie, dokonywane przez Kozaków Bohdana Chmielnickiego, polskie wojska Stefana Czarnieckiego w latach 1648-1658 i hajdamaków w XVIII wieku1 oraz hekatomba Īydostwa w wieku XX (shoah-holocaust).

ChociaĪ pogromy ĩydów zdarzađy siĊ w cađej ich historii w rozmaitych miejscach na Ğwiecie, w nowej historii rozprzestrzeniđy siĊ szczególnie w Imperium Rosyjskim, co spowodowađo,Īe rosyjskie sđowo ɩɨɝɪɨɦ weszđo do wielu jĊzyków europejskich. JuĪ w roku 1113 ĩydzi kijowscy, popiera-jący ksiĊcia ĝwiĊtopeđka, zostali po jego Ğmierci rozgromieni przez

DR HAB. WITOLD KOWALCZYK, prof. nadzw. UMCS – kierownik Zakđadu Literatury

i Kultury Rosyjskiej XVIII-XIX wieku w Instytucie Filologii SđowiaĔskiej UMCS w Lublinie; e-mail: witkowal@o2.pl

1 ɉɨɝɪɨɦɵ, w: ɗɥɟɤɬɪɨɧɧɚɹ ȿɜɪɟɣɫɤɚɹ ɗɧɰɢɤɥɨɩɟɞɢɹ, http://eleven.co.il/article/13251 (03. 03. 2009).

(2)

mieszkaĔców miasta2. Generalnie jednak uwaĪa siĊ, Īe pierwsze pogromy Īydowskie w Rosji miađy miejsce w latach 1821, 1859, 1871 w Odessie oraz w roku 1862 w Akermanie (Bieđgorod Dniestrowskij). W latach 1881-1883 nabrađy one masowego charakteru, obejmując duĪe terytorium pođudniowej i pođudniowo-wschodniej Ukrainy (Jelizawietgrad, obecnie Kirowgrad, i oko-lice), przeniosđy siĊ nastĊpnie do Guberni Chersoneskiej, do Kijowa i Guberni Kijowskiej, a póĨniej na Podole i do Guberni Czernihowskiej. W pogromach brali udziađ gđównie mieszczanie, chđopi oraz elementy zdeklasowane róĪnych narodowoĞci – Grecy, Rosjanie, Polacy, UkraiĔcy. W czasie pogromów sporo ĩydów zginĊđo i zostađo okaleczonych, zgwađcono wiele kobiet, zniszczono i rozgrabiono tysiące Īydowskich domów i sklepów3.

Wymienione wydarzenia znalazđy swoje odzwierciedlenie w literaturze rosyjskiej, ale tylko w niewielkim stopniu, poniewaĪ byđ to w niej stale te-mat tabu. Interesujący nas tutaj pisarze – Mikođaj Gogol, Wsiewođod Krie-stowski, Mikođaj Garin-Michajđowski, a takĪe inni, np. Wđodzimierz Koro-lenko, starali siĊ w sposób artystyczny pokazaü cađy spođeczno-polityczny, religijny i psychologiczny mechanizm rodzenia siĊ i dokonywania owych pogromów. Spróbujmy przyjrzeü siĊ ich wysiđkom, wykorzystując jako pod-stawĊ teoretyczną klasyczną pracĊ francuskiego lekarza, socjologa i psy-chologa Gustawa Le Bona (1841-1931), wydaną w roku 1895 i zatytuđowaną

Psychologia tđumu4 .

Mikođaj Gogol jako pierwszy w swojej opowieĞci Taras Bulba (Ɍɚɪɚɫ

Ȼɭɥɶɛɚ, 1835) podjąđ próbĊ przedstawienia pogromu Īydowskiego w

lite-raturze rosyjskiej. Opisywane wydarzenia dotyczą wprawdzie – w realnej czasoprzestrzeni historycznej – rzezi kozackich w XVII wieku, dokonanych na duĪą skalĊ, jednakĪe w utworze Gogola nie mają takiego charakteru i mo-gą byü rozpatrywane – jak siĊ wydaje – jako przykđad pogromu. Bohdan Galster, nazywając Tarasa BulbĊ „retrospektywną utopią”, podkreĞla, Īe Go-gol nie wprowadziđ tutaj „ani jednej postaci historycznej i nie przedstawiđ

2 ɇ. Ɇ. Ʉ ɚ ɪ ɚ ɦ ɡ ɢ ɧ , ɂɫɬɨɪɢɹ Ƚɨɫɭɞɚɪɫɬɜɚ Ɋɨɫɫɢɣɫɤɨɝɨ, ɪɟɩɪɢɧɬɧɨɟ ɜɨɫɩɪɨɢɡ-ɜɟɞɟɧɢɟ ɢɡɞɚɧɢɹ 1842-1844 ɝɨɞɨɜ, ɤɧ. 1-ɚɹ, ɬ. II, ɝɥ. VII, Ɇɨɫɤɜɚ: Ʉɧɢɝɚ 1988, ɫ. 87.

3 ɉɨɝɪɨɦɵ; zob. takĪe: Ⱥɧɬɢɟɜɪɟɣɫɤɢɟ ɩɨɝɪɨɦɵ, w: ȼɢɤɢɩɟɞɢɹ, http://ru.wikipedia. org/wiki/Ⱥɧɬɢɟɜɪɟɣɫɤɢɟ_ ɩɨɝɪɨɦɵ (01. 03. 2009).

4 Przeđ. B. Kaprocki, KĊty: Antyk 2004. (Wszystkie cytaty w naszym artykule pochodzą z tego wydania; strony podawane są w nawiasie).

(3)

Īadnego ĞciĞle historycznego wydarzenia”5. Jego celem byđo sformuđowanie wđasnego ideađu spođecznego, ukazanie wizji wyidealizowanej Siczy Zapo-roskiej jako ultrademokratycznej republiki ludowej, równej i wolnej zbioro-woĞci, w której wszystkie jednostki wyrzekađy siĊ dobra indywidualnego na rzecz ojczyzny i wiary, co mogđo – zdaniem Gogola – rodziü heroizm. W związku z takim podejĞciem opowieĞü charakteryzowađa siĊ romantycz-nym, ale doĞü specyficznym historyzmem. Obraz dziejów byđ konstruowany wyđącznie na podstawie folkloru ukraiĔskiego, zwđaszcza ukraiĔskiej pieĞni ludowej (stylizacja jĊzykowa)6.

Przed pogromem stosunki kozacko-Īydowskie na terenie Siczy miađy doĞü zđoĪony charakter. Gogolowski narrator wprowadza postaü ĩyda jako jednego z etnicznie „obcych” handlarzy, który sprzedaje wódkĊ: „Ʉɪɚɦɚɪɢ ɩɨɞ ɹɬɤɚɦɢ ɫɢɞɟɥɢ ɫ ɤɭɱɚɦɢ ɤɪɟɦɧɟɣ, ɨɝɧɢɜɚɦɢ ɢ ɩɨɪɨɯɨɦ. Ⱥɪɦɹɧɢɧ ɪɚɡɜɟɫɢɥ ɞɨɪɨɝɢɟ ɩɥɚɬɤɢ. Ɍɚɬɚɪɢɧ ɜɨɪɨɱɚɥ ɧɚ ɪɨɠɧɚɯ ɛɚɪɚɧɶɢ ɤɚɬɤɢ ɫ ɬɟɫɬɨɦ. ɀɢɞ, ɜɵɫɬɚɜɢɜ ɜɩɟɪɟɞ ɫɜɨɸ ɝɨɥɨɜɭ, ɰɟɞɢɥ ɢɡ ɛɨɱɤɢ ɝɨɪɟɥɤɭ”7

. UĪywa przy tym negatywnie nacechowanego w jĊzyku rosyjskim okreĞlenia

ɠɢɞ, a nie neutralnego ɟɜɪɟɣ. To samo okreĞlenie w jĊzyku ukraiĔskim

i polskim nie miađoby ujemnego podtekstu. Sicz Zaporoska w czasie pokoju prezentowana jest jako spođecznoĞü, która zajmuje siĊ nieustającą ucztą, balem, który rozpocząđ siĊ hucznie, ale którego koĔca nie widaü. W czasie owego balu tylko nieliczni ludzie zajmują siĊ rzemiosđem albo handlem w swoich sklepikach; zdecydowana wiĊkszoĞü wyđącznie siĊ bawi. WesođoĞü tđumu ma specyficzny charakter: „ȼɟɫɟɥɨɫɬɶ ɛɵɥɚ ɩɶɹɧɚ, ɲɭɦɧɚ, ɧɨ ɩɪɢ ɜɫɟɦ ɬɨɦ ɷɬɨ ɧɟ ɛɵɥ ɱɟɪɧɵɣ ɤɚɛɚɤ, ɝɞɟ ɦɪɚɱɧɨ-ɢɫɤɚɠɚɸɳɢɦ ɜɟɫɟɥɶɟɦ ɡɚɛɵɜɚɟɬɫɹ ɱɟɥɨɜɟɤ; ɷɬɨ ɛɵɥ ɬɟɫɧɵɣ ɤɪɭɝ ɲɤɨɥɶɧɵɯ ɬɨɜɚɪɢɳɟɣ” (251).

W jĊzyku opowiadacza pojawia siĊ w związku z tym nuta ironiczno-komicznej pretensji: „[...] ɡɞɟɫɶ ɛɵɥɢ ɬɟ, ɤɨɬɨɪɵɟ ɞɨɬɨɥɟ ɱɟɪɜɨɧɟɰ ɫɱɢ-ɬɚɥɢ ɛɨɝɚɬɫɬɜɨɦ, ɭ ɤɨɬɨɪɵɯ, ɩɨ ɦɢɥɨɫɬɢ ɚɪɟɧɞɚɬɨɪɨɜ-ɠɢɞɨɜ, ɤɚɪɦɚɧɵ ɦɨɠɧɨ ɛɵɥɨ ɜɵɜɨɪɨɬɢɬɶ ɛɟɡ ɜɹɤɨɝɨ ɨɩɚɫɟɧɢɹ ɱɬɨ-ɧɢɛɭɞɶ ɜɵɪɨɧɢɬɶ” (251).ĩyd-arendarz przedstawiany jest jako postaü demoniczna, szczególnie groĨna dla uboĪszych ZaporoĪców: „[...] ɦɧɨɝɢɟ ɡɚɩɨɪɨɠɰɵ

ɩɨɡɚɞɨɥ-5

Historia literatury rosyjskiej, t. I, red. M. Jakóbiec, Warszawa: PWN 19762, s. 608. 6

TamĪe.

7 ɇ.ȼ. Ƚ ɨ ɝ ɨ ɥ ɶ, Ɍɚɪɚɫ Ȼɭɥɶɛɚ, w: t e n Ī e, ɋɨɱɢɧɟɧɢɹ ɜ ɞɜɭɯ ɬɨɦɚɯ, t. I: ɉɨɜɟɫɬɢ, Ɇɨɫɤɜɚ: ɏɭɞɨɠɟɫɬɜɟɧɧɚɹ ɥɢɬɟɪɚɬɭɪɚ 1969, ɫ. 248. (Kolejne cytaty pochodzą z tego wyda-nia; w nawiasie podawane są strony).

(4)

ɠɚɥɢɫɶ ɜ ɲɢɧɤɢ ɠɢɞɚɦ ɢ ɫɜɨɢɦ ɛɪɚɬɶɹɦ, ɱɬɨ ɧɢ ɨɞɢɧ ɱɟɪɬ ɬɟɩɟɪɶ ɢ ɜɟɪɵ ɧɟɣɦɟɬ” (258).

Zdaniem narratora gđówną motywacjĊ dziađaĔ ĩyda stanowi wielka chĊü zysku. Jednak Gogolowski opowiadacz wykazuje pewne wspóđczucie dla niepewnego losu „obcych” handlarzy:

Ɍɨɥɶɤɨ ɩɨɛɭɠɞɚɟɦɵɟ ɫɢɥɶɧɨɸ ɤɨɪɵɫɬɢɸ ɠɢɞɵ, ɚɪɦɹɧɟ ɢ ɬɚɬɚɪɵ ɨɫɦɟɥɢ-ɜɚɥɢɫɶ ɠɢɬɶ ɢ ɬɨɪɝɨɜɚɬɶ ɜ ɩɪɟɞɦɟɫɬɶɟ, ɩɨɬɨɦɭ ɱɬɨ ɡɚɩɨɪɨɠɰɵ ɧɢɤɨɝɞɚ ɧɟ ɥɸ-ɛɢɥɢ ɬɨɪɝɨɜɚɬɶɫɹ, ɚ ɫɤɨɥɶɤɨ ɪɭɤɚ ɜɵɧɭɥɚ ɢɡ ɤɚɪɦɚɧɚ ɞɟɧɟɝ, ɫɬɨɥɶɤɨ ɢ ɩɥɚɬɢɥɢ. ȼɩɪɨɱɟɦ, ɭɱɚɫɬɶ ɷɬɢɯ ɤɨɪɵɫɬɨɥɸɛɢɜɵɯ ɬɨɪɝɚɲɟɣ ɛɵɥɚ ɨɱɟɧɶ ɠɚɥɤɚ. Ɉɧɢ ɛɵɥɢ ɩɨɯɨɠɢ ɧɚ ɬɟɯ, ɤɨɬɨɪɵɟ ɫɟɥɢɥɢɫɶ ɭ ɩɨɞɨɲɜɵ ȼɟɡɭɜɢɹ, ɩɨɬɨɦɭ ɱɬɨ ɤɚɤ ɬɨɥɶɤɨ ɭ ɡɚɩɨɪɨɠɰɟɜ ɧɟ ɫɬɚɥɨ ɞɟɧɟɝ, ɬɨ ɭɞɚɥɵɟ ɪɚɡɛɢɜɚɥɢ ɢɯ ɥɚɜɨɱɤɢ ɢ ɛɪɚɥɢ ɜɫɟɝɞɚ ɞɚɪɨɦ (252).

Los handlarzy, w tym takĪe Īydowskich, zaleĪađ bowiem od tđumu i jego zmiennych nastrojów. W swoim utworze Gogol prezentuje typowe mecha-nizmy dziađania tego tđumu w rozmaitych sytuacjach.

SzeĞüdziesiąt lat póĨniej Le Bon przedstawiđ uogólnioną teoriĊ psycho-logii tđumu. Pisađ m.in., Īe w tđumie „zanika ĞwiadomoĞü wđasnej odrĊb-noĞci, a uczucia i myĞli wszystkich jednostek mają jeden tylko kierunek” (15). Powstaje wówczas, chociaĪ na krótko, „jakby zbiorowa dusza”. Dusza ta „kaĪe im inaczej myĞleü, dziađaü i czuü, aniĪeli myĞlađa, dziađađa i czuđa kaĪda jednostka z osobna” (15). Przy tym w duszy zbiorowej „decydującą rolĊ odgrywają cechy nieĞwiadome” (15). Tak dziađa wđaĞnie tđum u Gogola. Wedđug klasyfikacji Le Bona tđum ten moĪna by nazwaü tđumem homo-genicznym, „zđoĪonym z elementów bardziej lub mniej do siebie podob-nych” (16). Stanowi on jako tđum nagromadzenie miernoty. Widaü to w przypadku pozbawienia stanowiska jednego z atamanów koszowych i wy-boru kolejnego przywódcy. Dokonuje tego tđum zmanipulowany za pomocą alkoholu i kilku ludzi wysđanych przez Tarasa BulbĊ. Stary koszowy nawet nie usiđuje siĊ sprzeciwiaü. Wie, Īe gniew tđumu jest jednakowo groĨny za-równo dla „obcych”, jak i dla swoich: „Ʉɨɲɟɜɨɣ ɯɨɬɟɥ ɛɵɥɨ ɝɨɜɨɪɢɬɶ, ɧɨ, ɡɧɚɹ, ɱɬɨ ɪɚɡɴɹɪɢɜɲɚɹɫɹ, ɫɜɨɟɜɨɥɶɧɚɹ ɬɨɥɩɚ ɦɨɠɟɬ ɡɚ ɷɬɨ ɩɪɢɛɢɬɶ ɟɝɨ ɧɚɫɦɟɪɬɶ, ɱɬɨ ɜɫɟɝɞɚ ɩɨɱɬɢ ɛɵɜɚɟɬ ɜ ɩɨɞɨɛɧɵɯ ɫɥɭɱɚɹɯ, ɩɨɤɥɨɧɢɥɫɹ ɨɱɟɧɶ ɧɢɡɤɨ, ɩɨɥɨɠɢɥ ɩɚɥɢɰɭ ɢ ɫɤɪɵɥɫɹ ɜ ɬɨɥɩɟ” (255).

Po wyborach ZaporoĪcy rozpoczynają hulanki, które przeciągają siĊ do póĨnej nocy. Ofiarami hulanek stają siĊ, jak zwykle, handlarze – wđaĞciciele

(5)

szynków: „ȼɢɧɧɵɟ ɲɢɧɤɢ ɛɵɥɢ ɪɚɡɛɢɬɵ; ɦɟɞ, ɝɨɪɟɥɤɚ ɢ ɩɢɜɨ ɡɚɛɢɪɚ-ɥɢɫɶ ɩɪɨɫɬɨ, ɛɟɡ ɞɟɧɟɝ; ɲɢɧɤɚɪɢ ɛɵɥɢ ɭɠɟ ɪɚɞɵ ɢ ɬɨɦɭ, ɱɬɨ ɫɚɦɢ ɨɫɬɚ-ɥɢɫɶ ɰɟɥɵ” (257).

Szczególny przypadek dziađania tđumu związany jest z pogromem Īy-dowskim. Le Bon pisze o ĪywotnoĞci w duszy tđumu idei zasadniczych. Dla ZaporoĪców taką naczelną ideą byđy wierzenia religijne, a konkretnie – wiara prawosđawna. W wypowiedziach zarówno Gogolowskiego narratora, jak i wielu bohaterów powtarza siĊ wielokrotnie motyw wiary prawosđawnej i jej obrony.

BezpoĞredni powód do pogromu daje przywódca niewielkiej grupki Kozaków, która przybywa na Sicz z Ukrainy hetmaĔskiej. Kozacy ci są w postrzĊpionej odzieĪy, zmĊczeni drogą. Ich przywódca jest doskonađym mówcą, który potrafi szybko zmanipulowaü tđum, aby porwaü go do czynu. Jak tđumaczy póĨniej tego typu zachowania Le Bon, taki mówca wypowiada pewne twierdzenia, wielokrotnie je powtarza, aĪ tđum „zarazi siĊ” i ulegnie sugestii. Tđum jest „nadzwyczaj đatwowierny” (23), bezkrytyczny i nie idzie za gđosem rozumu. Dziađa Īywiođowo, alogicznie. MyĞli obrazami, „nagina-jąc rzeczywistoĞü do wđasnej wyobraĨni” (23).

Gđoszone przez Kozaka – w sposób bardzo emocjonalny i obrazowy – prawdy są nastĊpujące: ĞwiĊte cerkwie nie są juĪ nasze – arendują je ĩydzi, którym trzeba pđaciü za pozwolenie odprawiania mszy; bez Īydowskiego znaczka na ĞwiĊtej passze, nie moĪna jej ĞwiĊciü; ksiĊĪa jeĪdĪą po Ukrainie w powozach, do których zaprzĊgają nie konie, ale prawosđawnych chrzeĞci-jan; ĩydówki szyją sobie spódniczki z sutann popowskich. Do tego docho-dzą kolejne obrazy: hetmana usmaĪonego przez Lachów w miedzianym piecu oraz uciĊtych rąk i gđów puđkowników kozackich, które są pokazy-wane na jarmarkach. Na tđum dziađa to w sposób niezwykle pobudzający. Owe „prawdy” powtarzane kilkakrotnie, zostają przyjĊte jako pewnik. Emo-cje ludzi siĊgają zenitu. Wtedy wystarczy jeden gđos, aby tđum ruszyđ do dziađania. I taki gđos rozlega siĊ u Gogola: „– ɉɟɪɟɜɟɲɚɬɶ ɜɫɸ ɠɢɞɨɜɭ! – ɪɚɡɞɚɥɨɫɶ ɢɡ ɬɨɥɩɵ. – ɉɭɫɬɶ ɠɟ ɧɟ ɲɶɸɬ ɢɡ ɩɨɩɨɜɫɤɢɯ ɪɢɡ ɸɛɨɤ ɫɜɨɢɦ ɠɢɞɨɜɤɚɦ! ɉɭɫɬɶ ɠɟ ɧɟ ɫɬɚɜɹɬ ɡɧɚɱɤɨɜ ɧɚ ɫɜɹɬɵɯ ɩɚɫɯɚɯ! ɉɟɪɟɬɨɩɢɬɶ ɢɯ ɜɫɟɯ, ɩɨɝɚɧɰɟɜ, ɜ Ⱦɧɟɩɪɟ!” (263).

Tđum rusza na przedmieĞcia z zamiarem wyrĪniĊcia wszystkich ĩydów. Narrator zaĞ z udawanym wspóđczuciem opisuje cađą sytuacjĊ, eksponując sceny, jego zdaniem, komiczne: „Ȼɟɞɧɵɟ ɫɵɧɵ ɂɡɪɚɢɥɹ, ɪɚɫɬɟɪɹɜɲɢ ɜɫɟ

(6)

ɩɪɢɫɭɬɫɬɜɢɟ ɫɜɨɟɝɨ ɢ ɛɟɡ ɬɨɝɨ ɦɟɥɤɨɝɨ ɞɭɯɚ, ɩɪɹɬɚɥɢɫɶ ɜ ɩɭɫɬɵɯ ɝɨɪɟ-ɥɨɱɧɵɯ ɛɨɱɤɚɯ, ɜ ɩɟɱɤɚɯ ɢ ɞɚɠɟ ɡɚɩɨɥɡɵɜɚɥɢ ɩɨɞ ɸɛɤɢ ɫɜɨɢɯ ɠɢɞɨɜɨɤ; ɧɨ ɤɨɡɚɤɢ ɜɟɡɞɟ ɢɯ ɧɚɯɨɞɢɥɢ” (262).

Ostatnią próbĊ ratunku podejmuje wysoki, szczupđy ĩyd Jankiel, który stara siĊ przemówiü do tđumu. Dopuszczają go do gđosu tylko dziĊki wsta-wiennictwu czđowieka z autorytetem – Tarasa Bulby. Odnarratorska charak-terystyka owego ĩyda i jego wspóđziomków zawiera same elementy nega-tywne: „[…] ɜɵɫɭɧɭɜɲɢ [...] ɠɚɥɤɭɸ ɫɜɨɸ ɪɨɠɭ, ɢɫɤɨɜɟɪɤɚɧɧɭɸ ɫɬɪɚ-ɯɨɦ” (262); „Ƚɨɥɨɫ ɟɝɨ ɡɚɦɢɪɚɥ ɢ ɞɪɨɠɚɥ ɨɬ ɫɬɪɚɯɚ (262); ɨɛɚ ɛɟɥɵɟ, ɤɚɤ ɝɥɢɧɚ” (263). ĩyd jednak zaczyna przemawiaü doĞü sensownie i – jak mu siĊ wydaje – przekonywująco. Zaczyna od wychwalania Kozaków, aby im pochlebiü: „– əɫɧɵɟ ɩɚɧɵ! [...] – Ɍɚɤɢɯ ɩɚɧɨɜ ɟɲɟ ɧɢɤɨɝɞɚ ɧɟ ɜɢɞɵɜɚɧɨ. ȿɣ-Ȼɨɝɭ, ɧɢɤɨɝɞɚ! Ɍɚɤɢɯ ɞɨɛɪɵɯ, ɯɨɪɨɲɢɯ ɢ ɯɪɚɛɪɵɯ ɧɟ ɛɵɥɨ ɟɳɟ ɧɚ ɫɜɟɬɟ!...” (262).

W dalszej czĊĞci wypowiedzi odcina siĊ od swoich krytykowanych wspóđziomków z Ukrainy hetmaĔskiej:

Ʉɚɤ ɦɨɠɧɨ, ɱɬɨɛɵ ɦɵ ɞɭɦɚɥɢ ɩɪɨ ɡɚɩɨɪɨɠɰɟɜ ɱɬɨ-ɧɢɛɭɞɶ ɧɟɯɨɪɨɲɟɟ! Ɍɟ ɫɨɜɫɟɦ ɧɟ ɧɚɲɢ, ɬɟ, ɱɬɨ ɚɪɟɧɞɚɬɨɪɫɬɜɭɸɬ ɧɚ ɍɤɪɚɣɧɟ! ȿɣ-Ȼɨɝɭ, ɧɟ ɧɚɲɢ! Ɍɨ ɫɨɜɫɟɦ ɧɟ ɠɢɞɵ: ɬɨ ɱɟɪɬ ɡɧɚɟɬ ɱɬɨ. Ɍɨ ɬɚɤɨɟ, ɱɬɨ ɬɨɥɶɤɨ ɩɨɩɥɟɜɚɬɶ ɧɚ ɧɟɝɨ, ɞɚ ɢ ɛɪɨɫɢɬɶ! [...] Ɇɵ ɧɢɤɨɝɞɚ ɟɳɟ [...] ɧɟ ɫɧɸɯɢɜɚɥɢɫɶ ɫ ɧɟɩɪɢɹɬɟɥɹɦɢ. Ⱥ ɤɚɬɨ-ɥɢɤɨɜ ɦɵ ɢ ɡɧɚɬɶ ɧɟ ɯɨɬɢɦ: ɩɭɫɬɶ ɢɦ ɱɟɪɬ ɩɪɢɫɧɢɬɫɹ! (263).

Potem jednak wyczucie tđumu go zawodzi. ĩyd zamiast podąĪaü za my-Ğlą tđumu, zaczyna podąĪaü za wđasną. To powoduje nieporozumienie: „Ɇɵ ɫ ɡɚɩɨɪɨɠɰɚɦɢ, ɤɚɤ ɛɪɚɬɶɹ ɪɨɞɧɵɟ...” (263). Takiego twierdzenia z ust ĩyda tđum ZaporoĪców nie moĪe przyjąü. Wystarczy jeden gđos, aby za-kwestionowaü Īydowską logikĊ i znowu wezwaü tđum do pogromu: „–Ʉɚɤ? ɑɬɨɛɵ ɡɚɩɨɪɨɠɰɵ ɛɵɥɢ ɫ ɜɚɦɢ ɛɪɚɬɶɹ? – ɩɪɨɢɡɧɟɫ ɨɞɢɧ ɢɡ ɬɨɥɩɵ. – ɇɟ ɞɨɠɞɟɬɟɫɶ, ɩɪɨɤɥɹɬɵɟ ɠɢɞɵ! ȼ Ⱦɧɟɩɪ ɢɯ, ɩɚɧɨɜɟ! ȼɫɟɯ ɩɨɬɨɩɢɬɶ, ɩɨɝɚɧɰɟɜ!”(263).

Pogrom zaczyna siĊ na nowo. Narrator prezentuje go w specyficzny sposób:

ɀɢɞɨɜ ɪɚɫɯɜɚɬɚɥɢ ɩɨ ɪɭɤɚɦ ɢ ɧɚɱɚɥɢ ɲɜɵɪɹɬɶ ɜ ɜɨɥɧɵ. ɀɚɥɨɛɧɵɣ ɤɪɢɤ ɪɚɡɞɚɥɫɹ ɫɨ ɜɫɟɯ ɫɬɨɪɨɧ, ɧɨ ɫɭɪɨɜɵɟ ɡɚɩɨɪɨɠɰɵ ɬɨɥɶɤɨ ɫɦɟɹɥɢɫɶ, ɜɢɞɹ, ɤɚɤ ɠɢ-ɞɨɜɫɤɢɟ ɧɨɝɢ ɜ ɛɚɲɦɚɤɚɯ ɢ ɱɭɥɤɚɯ ɛɨɥɬɚɥɢɫɶ ɧɚ ɜɨɡɞɭɯɟ. Ȼɟɞɧɵɣ ɨɪɚɬɨɪ, ɧɚ-ɤɥɢɤɚɜɲɢɣ ɫɚɦ ɧɚ ɫɜɨɸ ɲɟɸ ɛɟɞɭ, ɜɵɫɤɨɱɢɥ ɢɡ ɤɚɮɬɚɧɚ, ɡɚ ɤɨɬɨɪɵɣ ɛɵɥɨ ɟɝɨ

(7)

ɭɯɜɚɬɢɥɢ, ɜ ɨɞɧɨɦ ɩɟɝɨɦ ɢ ɭɡɤɨɦ ɤɚɦɡɨɥɟ, ɫɯɜɚɬɢɥ ɡɚ ɧɨɝɢ Ȼɭɥɶɛɭ ɢ ɠɚɥɤɢɦ ɝɨɥɨɫɨɦ ɦɨɥɢɥ [...] (263).

Zastanawiający w sensie psychologicznym jest Ğmiech ZaporoĪców, mordujących niewinne i bezbronne ofiary. Zdaniem Le Bona tđum jest zu-peđnie niewraĪliwy na uczucie dobroci, gdyĪ uwaĪa dobroü za sđaboĞü. Po-nadto tđum czuje siĊ bezkarny. Trudno zresztą mówiü o jakiejĞ jego moral-noĞci, poniewaĪ poziom moralny tđumu jest bardzo niski. Francuski uczony twierdzi, Īe „w duszy kaĪdego czđowieka drzemią instynkty burzycielskie i zdolnoĞü do okrucieĔstwa, bĊdące pozostađoĞcią epoki pierwotnej” (31). Kiedy jednostka znajdzie siĊ w nieodpowiedzialnym, bezkarnym tđumie, wówczas nie dba o ich stđumienie. Le Bon uwaĪa, Īe

okrucieĔstwo tđumu i upodobanie do myĞlistwa mają wspólne Ĩródđo. Tđum, mordu-jąc swą bezbronną ofiarĊ, daje dowód nikczemnego okrucieĔstwa. OkrucieĔstwo to jest […] blisko spokrewnione z okrucieĔstwem myĞliwych, którzy siĊ zbierają, by z przyjemnoĞcią przyglądaü siĊ rozdzieraniu nieszczĊĞliwego jelenia przez zaĪarte psy” (31).

Ukazując w opowieĞci Taras Bulba pogrom Īydowski, Gogol daje swoim nastĊpcom w literaturze rosyjskiej pewną wzorcową matrycĊ opisu dziađania tđumu w odniesieniu do osób „obcych” etnicznie i religijnie. Dotyczy to takĪe Polaków i katolików w ogóle. Opowiadacz mówi np., Īe zakonników katolickich tđum ZaporoĪców traktowađ jeszcze bardziej okrutnie, niĪ ĩy-dów. Gogolowskiego narratora nie przeraĪają jednak okrucieĔstwa dokony-wane przez rodaków. W jakimĞ sensie nawet je usprawiedliwia:

ɇɟ ɭɜɚɠɢɥɢ ɤɨɡɚɤɢ ɱɟɪɧɨɛɪɨɜɵɯ ɩɚɧɹɧɨɤ, ɛɟɥɨɝɪɭɞɵɯ, ɫɜɟɬɥɨɥɢɤɢɯ ɞɟɜɢɰ; ɭ ɫɚɦɵɯ ɚɥɬɚɪɟɣ ɧɟ ɦɨɝɥɢ ɫɩɚɫɬɢɫɶ ɨɧɢ: ɡɚɠɢɝɚɥ ɢɯ Ɍɚɪɚɫ ɜɦɟɫɬɟ ɫ ɚɥɬɚɪɚɹɦɢ […].ɇɨ ɧɟ ɜɧɢɦɚɥɢ ɧɢɱɟɦɭ ɠɟɫɬɨɤɢɟ ɤɨɡɚɤɢ ɢ, ɩɨɞɧɢɦɚɹ ɤɨɩɶɹɦɢ ɫ ɭɥɢɰ ɦɥɚ-ɞɟɧɰɟɜ ɢɯ, ɤɢɞɚɥɢ ɤ ɧɢɦ ɠɟ ɜ ɩɥɚɦɹ (338); ɂɡɛɢɬɵɟ ɦɥɚɞɟɧɰɵ, ɨɛɪɟɡɚɧɧɵɟ ɝɪɭɞɢ ɭ ɠɟɧɳɢɧ, ɫɨɞɪɚɧɧɚɹ ɤɨɠɚ ɫ ɧɨɝ ɩɨ ɤɨɥɟɧɚ ɭ ɜɵɩɭɳɟɧɧɵɯ ɧɚ ɫɜɨɛɨɞɭ, – ɫɥɨɜɨɦ, ɤɪɭɩɧɨɸ ɦɨɧɟɬɨɸ ɨɬɩɥɚɱɢɜɚɥɢ ɤɨɡɚɤɢ ɩɪɟɠɧɢɟ ɞɨɥɝɢ (266).

Zachowania tđumu, tak przekonująco i sugestywnie pokazane w sensie artystycznym przez pisarza, nie wyczerpują problemu antysemityzmu w utworze. Wypowiedzi gđównych bohaterów potwierdzają zdecydowanie

(8)

antysemickie nastawienie ZaporoĪców nie tylko w zbiorowym dziađaniu tđu-mu, ale takĪe w Ğwiadomych zachowaniach i czynach poszczególnych jedno-stek i, co najwaĪniejsze, sam narrator nie odcina siĊ od tych zachowaĔ. Pojedyncze momenty wspóđczucia w odniesieniu do ĩydów, jak np. opis zmarđej z gđodu ĩydówki z dzieckiem na rĊku, nie zmieniają ostatecznego wydĨwiĊku ideologicznego utworu. Gogolowski narrator zachwyca siĊ ko-zackimi zuchami, chwatami, jak ich nazywa, ich okrutną fantazją, szeroką „rosyjską” duszą, wyjątkowym „rosyjskim” charakterem, niepokonaną „ro-syjską” siđą, ĞwiĊtą wiarą prawosđawną...

Kolejny pogrom Īydowski ukazuje w literaturze rosyjskiej Wsiewođod Kriestowski. Mamy tu na myĞli pierwszą czĊĞü jego trylogii ĩydzi

nad-chodzą! (ɀɢɞ ɢɞɟɬ!), zatytuđowaną CiemnoĞci egipskie (Ɍɶɦɚ ɟɝɢɩɟɬɫɤɚɹ).

Utwór ten ukazađ siĊ w roku 1888, a opisywany w nim pogrom ma miejsce w ukraiĔskiej czĊĞci Imperium Rosyjskiego w XIX wieku. Nawiązuje niemal bezpoĞrednio – w sensie historycznym – do fali pogromów Īydowskich na tym terytorium w latach 70. i 80. Narrator informuje, Īe akcja pierwszej czĊĞci trylogii odbywa siĊ w 1876 r. w zachodniorosyjskim gubernialnym mieĞcie UkraiĔsku.

Przyczyna opisywanego pogromu jest doĞü skomplikowana. OtóĪ jeden z rosyjskich bohaterów namawia ĩydówkĊ TamarĊ Bendawid, pochodzącą ze starego i bardzo bogatego rodu Īydowskiego, do przejĞcia z judaizmu na prawosđawie. Zakochana w nim dziewczyna, wychowywana zresztą przez dziadków doĞü liberalnie w Ğrodowisku ukraiĔsko-rosyjskim, odwaĪnie de-cyduje siĊ na ten bardzo ryzykowny dla niej krok. WstrząĞniĊte i oburzone Ğrodowisko Īydowskie walczy o TamarĊ wszelkimi dostĊpnymi Ğrodkami. Tđum mđodych ĩydów m.in. zbiera siĊ pod prawosđawnym monasterem, w którym ukrywa siĊ dziewczyna, i krzykami oraz rzucaniem kamieni usiđuje wymusiü jej powrót. Policja rozpĊdza demonstrantów. NastĊpnego dnia jest jednak ĝwiĊto Paschy. Do miasta zjeĪdĪają setki ludzi z okolicy na uroczystą MszĊ Ğw. i wielki targ odbywający siĊ w tym dniu. Oczekujący na EucharystiĊ tđum, skđadający siĊ gđównie z chđopów i mieszczan, przekazuje sobie pogđoski o wczorajszym incydencie:

[…] ɩɨ ɛɚɡɚɪɭ ɢ ɫɤɜɟɪɭ ɩɨɲɥɢ ɦɚɥɨ-ɩɨɦɚɥɭ ɫɦɭɬɧɵɟ ɫɥɭɯɢ ɢ ɪɚɡɝɨɜɨɪɵ, ɛɭɞɬɨ ɜ ɠɟɧɫɤɨɦ ɦɨɧɚɫɬɵɪɟ ɤɬɨ-ɬɨ ɧɨɱɶɸ ɜɵɦɚɡɚɥ ɫɜɹɬɵɟ ɜɨɪɨɬɚ ɞɟɝɬɟɦ ɢ ɩɟ-ɪɟɩɚɱɤɚɥ ɝɪɹɡɶɸ, ɞɚɠɟ ɯɭɠɟ ɱɟɦ ɝɪɹɡɶɸ, ɧɚɩɢcɚɧɧɵɟ ɧɚ ɧɢɯ ɫɜɹɬɵɟ ɥɢɤɢ. – Ⱥ ɢɡɜɟɫɬɧɨ, ɱɬɨ ɡɧɚɱɢɬ ɭ ɸɠɧɨɪɭɫɫɤɨɝɨ ɧɚɪɨɞɚ ɫɦɚɡɚɬɶ ɞɟɝɬɟɦ ɱɶɢ-ɥɢɛɨ

(9)

ɜɨ-ɪɨɬɚ. Ʉɬɨ ɦɨɝ ɫɞɟɥɚɬɶ ɬɚɤɭɸ ɦɟɪɡɨɫɬɶ ɢ ɡɚɱɟɦ? – ɧɟɜɨɥɶɧɨ ɜɨɡɧɢɤɚɥɢ ɜ ɧɚɪɨɞɟ ɜɨɩɪɨɫɵ. – Ʉɨɦɭ ɠɟ, ɤɪɨɦɟ ɠɢɞɨɜ! – ɛɵɥɨ ɧɚ ɷɬɨ ɜɫeɨɛɳɢɦ, ɟɞɢɧɨɦɵɫɥɟɧɧɵɦ ɨɬɜɟɬɨɦ8 ; […]ɧɟɤɨɬɨɪɵɟ ɢɡ ɝɨɪɨɠɚɧ ɡɞɟɫɶ ɠɟ, ɧɚ ɩɥɨɳɚɞɢ, ɫɨɨɛɳɚɥɢ, ɱɬɨ ɜɱɟɪɚ ɟɲɟ „ɠɢɞɸɝá” ɧɚɩɚɞɚɥɚ ɧɚ ɦɨɧɚɫɬɵɪɶ, ɪɚɡɛɢɥɚ ɧɚɞ ɜɪɚɬɚɦɢ ɨɛɪɚɡ ɢ ɭɛɢɥɚ ɤɚɦɧɟɦ ɨɞɧɭ ɦɨɧɚɲɟɧɤɭ, – ɛɨɥɶɧɨ ɦɧɨɝɨ ɭɠ ɜɨɥɢ ɞɚɥɢ ɠɢɞɚɦ! ɋɨɜɫɟɦ ɫɟɥɢ ɞɚ ɩɨɟɯɚɥɢ ɧɚ ɤɪɟɳɟɧɨɦ ɧɚɪɨɞɟ!.. (143).

W zacytowanych fragmentach widaü te same, co u Gogola, mechanizmy dziađania tđumu. Tđum jest wyjątkowo đatwowierny i pozbawiony wszelkiego krytycyzmu. Bardzo mocno przemawiają do jego wyobraĨni obrazy znie-waĪanego monasteru. Zbiera siĊ nawet grupka parobków i kobiet gotowych, by pójĞü pod klasztor i na wđasne oczy zobaczyü, co siĊ wydarzyđo. Wróg jest juĪ okreĞlony – to ĩydzi. Nikt tego jeszcze nie sprawdziđ, ale sugestia rozchodzi siĊ bđyskawicznie i staje siĊ pewnikiem.

Nowym elementem u Kriestowskiego jest starcie dwóch tđumów. OtóĪ okazuje siĊ, Īe ĩydzi znowu organizują protest pod klasztorem. Narrator mówi o tym z niechĊcią: „Ⱥ ɩɟɪɟɞ ɦɨɧɚɫɬɵɪɟɦ, ɩɪɨɬɢɜ ɫɜɹɬɵɯ ɜɨɪɨɬ, ɜ ɷɬɨ ɜɪɟɦɹ ɫɬɨɹɥɚ ɭɠɟ ɬɨɥɩɚ ɱɟɥɨɜɟɤ ɞɨ ɫɬɚ ɠɢɞɟɧɹɬ ɢ ɪɚɡɧɨɣ ɜɡɪɨɫɥɨɣ ɟɜɪɟɣɫɤɨɣ ɫɜɨɥɨɱɢ” (143).

Tđum Īydowski skđada siĊ z ludzi róĪnej profesji i w róĪnym wieku. Tworzą go robotnicy, rzemieĞlnicy, mieszczanie, gimnazjaliĞci. Ponad po-đowĊ stanowi jednak Īydowski „motđoch”, jak twierdzi narrator, a wiĊc tra-garze, wyrobnicy, ludzie zajmujący siĊ pracą fizyczną i tzw. zawodami ulicznymi. Są teĪ dzieci ulicy, które zachĊcane przez dorosđych, rzucają kamieniami i bđotem w bramĊ monasteru, wydając obraĨliwe, antychrze-ĞcijaĔskie okrzyki. Nadchodząca od strony targu grupka ukraiĔskich parob-ków i kobiet widzi rozbite szkđo ikony, wymazaną dziegciem bramĊ, ubđo-cone twarze wizerunków prawosđawnych ĞwiĊtych oraz rozochocony tđum ĩydów. Oburzone kobiety, gđównie Ukrainki, o czym Ğwiadczy zastosowana przez autora stylizacja jĊzykowa, podburzają parobków i wzywają do rozpra-wy z ĩydami: „ɏɥɨɩɰɢ! Ɍɚ ɱɨɝɨ ɠ ɜɵ ɦóɜɱɤɢ ɫɬɨɢɬɟ? Ɍɚ ɧɚɤɥɚɞɵɬɶ-ɛɨ ɢɦ, ɩɚɪɯáɬɵɦ, ɩɨ ɝóɪɛɭ! – Ƚɷɬɶ ɜɢɞɫɸɞɵ! Ⱦɨ ɛiɫɚ, ɩɫɹɸɯɚ! – ɤɢɧɭɥɢɫɶ ɧɚ ɠɢɞɨɜɫɤɭɸ ɚɪɚɜɭ ɩɨɞɡɚɞɨɪɟɧɧɵɟ ɩɚɪɭɛɤɢ ɢ ɫɬɚɥɢ ɡɞóɪɨɜɨ ɧɚɤɥɚ-8 ȼ. ȼ. Ʉ ɪ ɟ ɫ ɬ ɨ ɜ ɫ ɤ ɢ ɣ, Ɍɶɦɚ ɟɝɢɩɟɬɫɤɚɹ, w: t e n Ī e, ɋɨɛɪɚɧɢɟ ɫɨɱɢɧɧɢɣ, t. VIII, ɋɚɧɤɬ-ɉɟɬɟɪɛɭɪɝ: Ɉɛɳɟɫɬɜɟɧɧɚɹ ɩɨɥɶɡɚ 1905, ɫ. 143. (Z tego wydania pochodzą wszystkie kolejne cytaty; w nawiasie podawana jest strona).

(10)

ɞɵɜɚɬɶ, ɤɨɦɭ ɩɨ ɱɟɦ ɩɨɩɚɥɨ, ɢ ɩɨ ɲɟɹɦ, ɢ ɩɨ ɦɨɪɞɟ” (144). ĩydzi początkowo zaczĊli odstĊpowaü, ale zobaczywszy, Īe mają liczebną prze-wagĊ, teĪ wszczĊli bójkĊ. Parobkowie z kobietami nie wytrzymali ich naporu. Kobiety, które równieĪ ucierpiađy w walce, pierwsze siĊ wycofađy i pobiegđy na targ do miasta po posiđki. Potargane wpadđy tam z okrzykiem: „Ɋɚɬɭɣɬɟ, ɯɬɨ ɜ Ȼɨɝɚ ɜiɪɭɟ! ɀɢɞɵ ɧɚɲɢɯ ɯɥɨɩɰɸɜ ɛɶɸɬ!” (144). To wezwanie trafiđo na podatny grunt, gdyĪ tak siĊ akurat zđoĪyđo, Īe w tym samym czasie z Īydowskiego szynku wyrzucono na ulicĊ pijanego Rosjanina. Pijak upadđ doĞü nieszczĊĞliwie i rozbiđ sobie nos. Zakrwawiony krzyczađ: „Ɂɚ ɱɬɨ ɠɟ ɬɚɤ?.. Ɇɚɣɫɬɪɨɜɚɝɨ ɱɟɥɨɜɟɤɚ ɛɶɸɬ... ɋɚɦɢ, ɡɧɚɱɢɬ, ɨɛɫɱɢɬɚɥɢ, ɫɚɦɢ ɨɝɪɚɛɢɥɢ, ɞɚ ɟɳɟ – ɜɨ ɤɚɤ, ɜ ɤɪɨɜɶ...” (144). Za pijanym ziomkiem ujĊli siĊ rosyjscy robotnicy – fabryczni, kolejowi, cukrowniczy i rolni. Krzyczeli: „ɀɢɞ ɧɨɧɟ Ɋɚɫɫɟɸ ɭɠ ɨɛɢɠɚɬɶ ɫɬɚɥ […]. ɉɪɨɭɱɢɬɶ ɠɢɞɨɜɭ! ɇɚ ɰɚɪɚɩ ɟɟ!” (144). Tđum robotników Rosjan, czując wđasną siđĊ i bezkarnoĞü, rzuciđ siĊ i w pierwszej kolejnoĞci rozbiđ szynk. Potem przy-stąpiđ do niszczenia innych obiektów Īydowskich. W tym samym czasie tđum UkraiĔców podzieliđ siĊ na dwie grupy. Jedna z nich pobiegđa na pomoc swoim pod monaster, druga zaĞ zaczĊđa biü ĩydów handlarzy na targu i niszczyü pobliskie jatki i sklepiki Īydowskie wokóđ targu. Po kilku minutach cađy handel Īydowski przestađ istnieü. „ɏɨɯɥɵ” i „ɤɚɰɚɩɵ”, jak ich nazywa narrator, pođączyli siĊ w koĔcu w jedną, wielką, zgodną masĊ, która rozlađa siĊ kilkoma tđumami w ulice prowadzące do dzielnic Īydow-skich. ĩydzi uciekali, zamykali swoje sklepy, kryli siĊ w piwnicach, na poddaszach i u znajomych chrzeĞcijan, gđównie Rosjan. Rozwydrzony tđum niszczyđ, co popadđo. Zagrabione towary wyrzucano na ulicĊ, rozbijano, deptano, rozlewano, rozsypywano. W powietrzu fruwađo pierze z rozdartych pierzyn i poduszek, które „dowcipni” chđopi pogromowcy nazywali „Īydow-ską zimą”. Tđum omijađ jedynie te domy, w których byđy wystawione ikony, oraz sklepy rosyjskie. PrzeraĪeni ĩydzi usiđowali za wielkie pieniądze po-Īyczaü u sąsiadów ikony i rysowali kredą krzyĪe na bramach swoich domów. Tđum jednak nie dawađ siĊ oszukaü. W jakiĞ niezwykđy, niemal intuicyjny sposób rozpoznawađ to, co Īydowskie, i tym bardziej okrutnie niszczyđ.

Opisując pogrom, narrator podkreĞla róĪnice w zachowaniu pogromców – Rosjan i UkraiĔców. Pierwsi z nich szli zwykle na czele tđumu, silnie gestykulując i zachĊcając innych do wspólnych czynów. Niszczyli szybko, w poĞpiechu, starając siĊ zdemolowaü jak najwiĊcej domów i sklepów.

(11)

UkraiĔcy natomiast szli za nimi wolno, spokojnie, ale niszczyli wszystko tak dokđadnie, Īe nie zostawađo po nich juĪ nic, co by moĪna zdewastowaü. Kobiety przy tym nie ustĊpowađy mĊĪczyznom w pasji niszczycielskiej.

Podobnie, jak to byđo u Gogola, narrator Kriestowskiego podkreĞla szczególny nastrój tđumu:

[…] ɧɚɫɬɪɨɟɧɢɟ ɬɨɥɩɵ, ɜ ɨɛɳɟɦ, ɛɵɥɨ ɜɨɜɫɟ ɧɟ ɡɥɨɟ, – ɧɚɩɪɨɬɢɜ, ɫɤɨɪɟɟ ɜɟɫɟɥɨɟ, ɞɚɠɟ, ɦɨɠɧɨ ɫɤɚɡɚɬɶ, ɞɨɛɪɨɞɭɲɧɨɟ. ɉɨɛɨɢ, ɛɨɥɟɟ ɢɥɢ ɦɟɧɟɟ ɠɟɫɬɨ-ɤɢɟ, ɨɝɪɚɧɢɱɢɜɚɥɢɫɶ ɬɨɥɶɤɨ ɩɟɪɜɵɦɢ ɦɢɧɭɬɚɦɢ, ɤɨɝɞɚ ɧɚɞɨ ɛɵɥɨ ɨɬɫɬɨɹɬɶ ɫɜɨɢɯ ɢ ɨɬɨɦɫɬɢɬɶ ɡɚ „ɦɚɣɫɬɪɨɜɚɝɨ ɱɟɥɨɜɟɤɚ”, ɧɨ ɡɚɬɟɦ, ɬɨɥɩɚ ɭɠ ɧɟ ɛɢɥɚ, ɤɪɨɦɟ ɤɚɤ ɩɪɢ ɜɫɬɪɟɱɟ ɫɨ ɫɬɨɪɨɧɵ ɟɜɪɟɟɜ ɨɫɨɛɨɝɨ ɫɨɩɪɨɬɢɜɥɟɧɢɹ, ɚ ɬɨɥɶɤɨ ɢɫɬɪɟɛɥɹɥɚ ɬɨɜɚɪɵ ɢ ɢɦɭɳɟɫɬɜɨ (146).

RacjĊ ma Le Bon, kiedy pisze, Īe w tđumie kaĪda z jednostek traci ĞwiadomoĞü swych czynów, swego „ja”. Kierowana myĞlami i uczuciami przez sugestiĊ i zaraĨliwoĞü, dąĪy do jak najszybszego urzeczywistnienia sugerowanych idei. „Jednostka przestaje byü sama sobą, staje siĊ auto-matem, którym kieruje wola narzucona, nigdy wđasna” (19). Teoria ta znaj-duje potwierdzenie w powieĞci Kriestowskiego, w wypowiedziach areszto-wanych chđopów pogromowców. Okazuje siĊ, Īe kaĪdy z nich oddzielnie nie ma nic przeciw ĩydom. UwaĪają nawet, Īe wĞród ĩydów teĪ są dobrzy ludzie, i Īe ĩydzi nie są winni temu, Īe urodzili siĊ ĩydami. Narrator wyjaĞnia, Īe ma tu miejsce raczej wrogoĞü wobec Īydostwa w ogóle. Na nim chđopi odbijają sobie: „[…] ɜɫɟ, ɱɬɨ ɧɚɤɢɩɟɥɨ ɞɨɥɝɢɦɢ ɝɨɞɚɦɢ ɨɬ ɧɟɝɨ ɧɚ ɤɪɟɫɬɶɹɧɫɤɨɣ ɲɤɭɪɟ, ɜɫɟ ɠɢɞɨɜɫɤɨɟ ɩɪɟɡɪɟɧɢɟ ɤ ɧɟɣ, ɜɫɟ ɩɥɭɬɧɢ, ɨɛɦɚɧ, ɨɛɦɟɪ, ɧɟɞɨɜɟɫ, ɷɤɨɧɨɦɢɱɟɫɤɢɣ ɝɧɟɬ ɲɢɧɤɚɪɟɣ ɢ „ɩɨɫɫɟɫɨɪɨɜ” ɢ ɜɫɹɱ-ɫɤɭɸ ɷɤɫɩɥɭɚɬɚɰɢɸ” (146).

Jest jeszcze jeden fakt w utworze, który potwierdza teoriĊ Le Bona. OtóĪ „moĪe byü tđum lepszy lub gorszy, zaleĪnie od okolicznoĞci” (20). Kiedy pogromcy wđamują siĊ do domu ĩyda Bendawida i wchodzą do sypialni, w której leĪy jego zmarđa Īona, nagle tracą wesođoĞü i wycofują siĊ. Widok Ğmierci ich powstrzymuje – niczego nie niszczą i nie demolują.

Ostatnim zagadnieniem, na które warto zwróciü uwagĊ w opisie pogromu Īydowskiego u Kriestowskiego, jest stosunek do pogromu ówczesnych wđadz. Miejscowy gubernator początkowo zupeđnie traci gđowĊ, gdyĪ ma ĞwiadomoĞü, Īe siđy policyjne, którymi dysponuje, nie są w stanie zapro-wadziü spokoju. Wzywa wiĊc na pomoc wojsko z okolicznych garnizonów.

(12)

Jego rozkaz dla wojska i policji jest jednak doĞü zaskakujący. Trzeba przer-waü pogrom bez uĪycia broni, starając siĊ przekonaü ludzi proĞbą i pers-wazją. Oficerowie mają z tym wielki problem, gdyĪ tđum w ogóle ich nie sđucha i kontynuuje dzieđo zniszczenia. Tđum bowiem boi siĊ tylko siđy. Dlatego teĪ reakcje oficerów są równieĪ bardzo róĪne. Jedni patrzą obo-jĊtnie, jak pogromcy niszczą kolejne budynki i sklepy. Inni rzucają siĊ w tđum i bezskutecznie zdzierają sobie gardđo. Jeszcze inni rozkazują Īođnierzom odpychaü napastników i biü ich kolbami, ale „niezbyt silnie”. Po twarzachĪođnierzy widaü, Īe ten ostatni rozkaz wyraĨnie im siĊ nie podoba: „ɋɨɱɭɜɫɬɜɢɟ ɫɨɥɞɚɬ ɜɢɞɢɦɨ ɨɫɬɚɜɚɥɨɫɶ ɧɟ ɧɚ ɟɜɪɟɣɫɤɨɣ ɫɬɨɪɨɧɟ, ɚ ɩɨ-ɬɨɦɭ ɢ ɩɪɢɤɥɚɞɵ, ɩɨ ɛɨɥɶɲɟɣ ɱɚɫɬɢ, ɞɟɣɫɬɜɨɜɚɥɢ ɬɨɥɶɤɨ „ɩɪɢɦɟɪɧɨ”, ɧɟ ɧɚɧɨɫɹ ɧɢɤɚɤɨɝɨ ɫɭɳɟɫɬɜɟɧɧɨɝɨ ɜɪɟɞɚ ɫɜɨɢɦ ɩɪɢɤɨɫɧɨɜɟɧɢɟɦ” (146).

ĩydzi z kolei, widząc na ulicach Īođnierzy, nabierają odwagi i sami próbują atakowaü pogromców. W koĔcu Īođnierze aresztują i jednych, i dru-gich. Najbardziej aktywni zostają ukarani. Paradoksalnie jednak, najgorzej wychodzi na pogromie ĩyd Issachar Ber, który rzuca siĊ na Īođnierzy i zo-staje uznany za gđównego winnego. Czeka go wraz z piĊcioma jego zwo-lennikami zesđanie na SyberiĊ. Taki wyrok, wedđug narratora, uzyskuje takĪe dziĊki interwencji wđadz kahađu, które uwaĪając go za wichrzyciela i mą-ciciela, wykorzystują okazjĊ, aby siĊ go pozbyü z wđasnej spođecznoĞci.

Opis trzeciego z analizowanych przez nas pogromów naleĪy do Mikođaja Garina-Michajđowskiego. Znajduje siĊ on w opowiadaniu pod tytuđem

Pogrom Īydowski (Jewriejskij pogrom), które pojawiđo siĊ w roku 1901, ale

dotyczy wydarzeĔ w Odessie z początku lat siedemdziesiątych. Opis ten róĪni siĊ od dwóch poprzednich nastawieniem samego narratora. Nie jest to juĪ narrator Gogolowski, zachwycający siĊ zuchowatoĞcią ZaporoĪców topiących ĩydów w Dnieprze. Nie jest to teĪ zdecydowanie antysemicki narrator Kriestowskiego. Swoim opowiadaczem uczyniđ Garin-Michajđowski mđodziutkiego rosyjskiego gimnazjalistĊ, który z perspektywy czasu wspo-mina oglądany kiedyĞ pogrom Īydowski.

Pogđoski o zbliĪającym siĊ pogromie rozchodziđy siĊ w Odessie duĪo wczeĞniej. Roznosiđa je sđuĪba – kucharki, pokojówki i inni. Pogrom zapla-nowano na trzy dni. Zacząđ siĊ w drugim dniu ĝwiĊta Paschy. Narrator-bo-hater postrzega „straszny tđum” pogromców jako zjawisko apokaliptyczne. Tđum wypeđza z „Īydowskiego Ğniegu” rozrywanych pierzyn i poduszek, jak wstrĊtny gad z tysiącem gđów. Towarzyszy mu najpierw zgieđk, a potem ryk

(13)

tysiĊcy gđosów oraz brzĊk tđuczonych szyb, rozbijanych naczyĔ, wyrzu-canych na ulicĊ rzeczy, mebli i fortepianów. WstrząĞniĊty bohater mówi: „ɂ ɬɚɤ ɩɪɨɬɢɜɧɨ ɜɫɟɦɭ ɟɫɬɟɫɬɜɭ ɛɵɥɨ ɷɬɨ ɱɭɞɨɜɢɳɟ, ɬɚɤ ɧɚɝɥɨ ɛɵɥɨ ɨɧɨ ɫ ɧɚɥɢɬɵɦɢ ɝɥɚɡɚɦɢ, ɨɬɤɪɵɬɨɣ ɩɚɫɬɶɸ, ɢɡ ɤɨɬɨɪɨɣ ɧɟɫɫɹ ɜɨɣ, ɫɬɪɚɲɧɵɣ ɜɨɣ ɚɩɨɤɪɢɮɢɱɟɫɤɨɝɨ ɡɜɟɪɹ, ɩɨɪɜɚɜɲɟɝɨ ɫɜɨɸ ɰɟɩɶ ɢ ɩɨɱɭɹɜɲɟɝɨ ɭɠɟ ɤɪɨɜɶ”9

.

Kiedy tđum siĊ zbliĪa, gimnazjaliĞci dođączają do niego. Wspomnienia--obrazy przed oczami narratora zmieniają siĊ, jak w kalejdoskopie: oto ma-leĔki Īydowski gimnazjalista z rewolwerem, któremu udađo siĊ obroniü cho-rego dziadka leĪącego na đóĪku, a dalej moment zawahania siĊ tđumu przed domem Īydowskiego lekarza, bardzo popularnego wĞród miejskiej biedoty. KtoĞ niezdecydowanie proponuje, aby „dla porządku” rozbiü mu przynaj-mniej jedną szybĊ. PrzecieĪ ĩyd to ĩyd. Wesođy, wiwatujący tđum chĊtnie to podchwytuje i wykonuje. Z kolei inny tđum wychodzi z bocznej ulicy. Na jego czele jedzie wóz z pokrwawionym, umierającym czđowiekiem. Tđum goni i bije spotykanych ĩydów, dopóki nie zginą pod jego nogami.

Widzimy jeszcze inny tđum demolujący synagogĊ. PodjeĪdĪa do niego w kolasie generađ-gubernator w mundurze z orderami. Krzyczy: „Spokój!” Tđum odpowiada Ğmiechem i okrzykami „hura!” Czuje siĊ silny i bezkarny. Pojawia siĊ nagle orkiestra wojskowa, która zaczyna graü jakiegoĞ wesođego marsza. Tđum wykrzykuje, Ğmieje siĊ, rzuca kamieniami w synagogĊ, wybija szyby, a w koĔcu wyđamuje drzwi. Nikt juĪ nie sđucha gubernatora. W stronĊ jego kolasy lecą kamienie. KaĪde wystąpienie przeciw tđumowi zostaje przy-jĊte z wĞciekđoĞcią.

Bohater wspomina mđodych, wesođych, dobrodusznych mĊĪczyzn z tđu-mu, którzy mrugają do niego i do jego kolegów. Przed chwilą tđum rozbiđ sklep z bakaliami. Teraz rozochoceni mđodzieĔcy pytają Īartobliwie gimna-zjalistów, czy nie potrzebują papierosów. Na radosne przyzwolenie jednego z nich demolują i grabią sklep tytoniowy, a nastĊpnie hojnie obdarowują chđopców. KtoĞ proponuje wódkĊ. Narrator mówi patrząc na tđum: „Ʌɢɰɚ ɪɚɞɨɫɬɧɵɟ, ɭɦɢɶɧɵɟ, ɛɥɚɠɟɧɧɵɟ. Ɇɵ, ɫɦɭɳɟɧɧɵɟ, ɛɟɪɟɦ ɩɨ ɩɚɩɢɪɨɫɤɟ ɢ ɭɥɵɛɚɟɦɫɹ ɷɬɨɣ ɬɨɥɩɟ, ɚ ɨɧɚ ɪɟɜɟɬ [...]. ɍɪɚ! – ɏɪɢɫɬɨɫ ɜɨɫɤɪɟɫɟ! ɂ ɦɵ ɰɟɥɭɟɦɫɹ ɫ ɧɢɦɢ”.

9ɇ.Ƚ. Ƚ ɚ ɪ ɢ ɧ - Ɇ ɢ ɯ ɚ ɣ ɥ ɨ ɜ ɫ ɤ ɢ ɣ, ȿɜɪɟɣɫɤɢɣ ɩɨɝɪɨɦ, http://az.lib.ru/g/garinmi halow skij_n/text_0080.shtml (09. 03. 2009). (Kolejne cytaty pochodzą z tegoĪ wydania).

(14)

Na drugi dzieĔ pogrom trwa nadal. Cicho jest tylko na cmentarzu. Grupa pijanych w milczeniu przygląda siĊ w kostnicy sinym, okaleczonym trupom ofiar pogromu. JakaĞ kobieta wzdycha: „– ȼɨɬ ɢ ɉɚɫɯɚ: ɢɡ ɠɢɞɨɜ ɩɭɯ, ɚ ɢɡ ɪɭɫɫɤɢɯ ɞɭɯ...” Do miasta wchodzą oddziađy wojskowe i robią obđawy na pogromców. Zđapanych na gorącym uczynku sieką rózgami wprost na ulicy. Nie patrzą na wiek, zawód i pochodzenie. Przesđuchują, sądzą i karzą w trybie doraĨnym.

Narratorowi-bohaterowi szczególnie utkwiđy w pamiĊci dwa epizody z pogromu. Pierwszy to moment, kiedy uciekający przed przeĞladowcami mđody, wystraszony ĩyd wpadđ na podwórko ich domu. Chđopcy dđugo pro-sili kucharkĊ, aby zgodziđa siĊ go schowaü. Ta w koĔcu ze zđoĞcią i stra-chem przed tym, co powiedzą sąsiedzi, ustąpiđa. Drugi moment dotyczyđ sa-mego bohatera. Wpadđ on przypadkowo na ulicy w wojskową obđawĊ. Ucie-kając przed Īođnierzami, schowađ siĊ na jakimĞ podwórku. Okazađo siĊ, Īe jest to podwórko domu Īydowskiego. Samotny Rosjanin znalazđ siĊ na wrogim terytorium. Nie miađ juĪ za sobą mocy tđumu. ĩydzi mogli zrobiü z nim wszystko. Mogli zemĞciü siĊ i zabiü go za pogrom dokonywany przez jego rodaków, mogli teĪ wydaü go Īođnierzom. OszczĊdzili go. Puentując swoje wspomnienia narrator-bohater mówi o tym nastĊpująco:

ɂ ɹ ɫɬɨɹɥ, ɩɟɪɟɠɢɜɚɹ ɦɭɤɢ ɫɬɪɚɯɚ, ɭɧɢɠɟɧɢɹ, ɬɨɫɤɢ. Ɇɝɧɨɜɟɧɢɹ ɤɚɡɚɥɢɫɶ ɦɧɟ ɜɟɤɚɦɢ, ɢ ɫ ɜɵɫɨɬɵ ɷɬɢɯ ɜɟɤɨɜ ɧɚ ɦɟɧɹ ɫɦɨɬɪɟɥɢ ɢɡ ɜɫɟɯ ɷɬɢɯ ɷɬɚɠɟɣ ɬɵ-ɫɹɱɢ ɝɥɚɡ ɫɩɨɤɨɣɧɵɯ, ɬɟɪɩeɥɢɜɵɯ. ɋɦɨɬɪɟɥɢ, ɩɨɧɢɦɚɹ, ɤɨɧɟɱɧɨ, ɦɨɟ ɩɨɥɨ-ɠɟɧɢɟ, ɬɨɱɧɨ ɫɩɪɚɲɢɜɚɹ: „Ⱥ ɬɵ, ɤɨɝɞɚ ɬɵ ɩɨɣɦɟɲɶ, ɩɨɱɭɜɫɬɜɭɟɲɶ ɧɚɲɟ?

Zaprezentowane w naszych rozwaĪaniach trzy literackie opisy pogromów Īydowskich w Imperium Rosyjskim skđaniają do stwierdzenia, Īe wymie-nionym wyĪej pisarzom udađo siĊ w mistrzowski sposób oddaü psychologiĊ strasznego tđumu, który dokonywađ owych krwawych pogromów. Mikođaj Gogol w pewnym sensie okazađ siĊ tutaj prekursorem, dając swoim na-stĊpcom w literaturze rosyjskiej wzorcową matrycĊ opisu dziađania tđumu w odniesieniu do osób „obcych” etnicznie i religijnie. Wsiewođod Kriestow-ski rozwinąđ ten schemat w duchu zdecydowanie antysemickim. Mikođaj Garin-Michajđowski natomiast, pokazując jak wielki problem stanowi anty-semityzm w Īyciu Imperium Rosyjskiego, odwođađ siĊ do najlepszych, naj-bardziej humanitarnych uczuü czytelnika rosyjskiego. TĊ pozytywną

(15)

ten-dencjĊ kontynuowali póĨniej inni demokratyczni pisarze rosyjscy, miĊdzy innymi Wđodzimierz Korolenko.

ɌɊɂ ɉɈȽɊɈɆȺ, ɂɅɂ ȾɍɒȺ ɌɈɅɉɕ ȼ ɊɍɋɋɄɈɃ ɅɂɌȿɊȺɌɍɊȿ XIX ȼȿɄȺ (ȽɈȽɈɅɖ – ɄɊȿɋɌɈȼɋɄɂɃ – ȽȺɊɂɇ-ɆɂɏȺɃɅɈȼɋɄɂɃ) Ɋ ɟ ɡ ɸ ɦ ɟ ȼ ɫɬɚɬɶɟ ɚɧɚɥɢɡɢɪɭɸɬɫɹ ɥɢɬɟɪɚɬɭɪɧɵɟ ɨɛɪɚɡɵ ɟɜɪɟɣɫɤɢɯ ɩɨɝɪɨɦɨɜ ɜ ɪɭɫ-ɫɤɨɣ ɥɢɬɟɪɚɬɭɪɟ XIX ɜɟɤɚ. ȼ ɤɚɱɟɫɬɜɟ ɬɟɨɪɟɬɢɱɟɪɭɫ-ɫɤɨɣ ɨɫɧɨɜɵ ɢɫɩɨɥɶɡɭɟɬɫɹ ɤɥɚɫɫɢɱɟɫɤɚɹ ɪɚɛɨɬɚ ɮɪɚɧɰɭɡɫɤɨɝɨ ɜɪɚɱɚ, ɫɨɰɢɨɥɨɝɚ ɢ ɩɫɢɯɨɥɨɝɚ Ƚɸɫɬɚɜɚ Ʌɟ Ȼɨɧɚ ɉɫɢɯɨɥɨɝɢɹ ɬɨɥɩɵ (1895). ɉɪɟɞɫɬɚɜɥɟɧɧɵɟ ɩɪɢɦɟɪɵ ɥɢɬɟɪɚɬɭɪɧɵɯ ɨɩɢɫɚɧɢɣ ɟɜɪɟɣɫɤɢɯ ɩɨɝɪɨɦɨɜ ɜ Ɋɭɫɫɤɨɣ ɢɦɩɟɪɢɢ, ɦɚɫɬɟɪɫɤɢ ɩɟɪɟɞɚɸɬ ɩɫɢɯɨɥɨɝɢɸ ɫɬɪɚɲɧɨɣ ɬɨɥɩɵ, ɫɨɜɟɪ-ɲɚɸɳɟɣ ɷɬɢ ɤɪɨɜɚɜɵɟ ɩɨɝɪɨɦɵ. ɇ.ȼ. Ƚɨɝɨɥɶ ɨɤɚɡɵɜɚɟɬɫɹ ɡɞɟɫɶ ɩɪɟɞɜɟɫɬɧɢ-ɤɨɦ, ɩɪɟɞɥɚɝɚɹ ɨɛɪɚɡɰɨɜɭɸ ɦɚɬɪɢɰɭ ɨɩɢɫɚɧɢɹ ɞɟɣɫɬɜɢɹ ɬɨɥɩɵ ɩɨ ɨɬɧɨɲɟɧɢɸ ɤ „ɱɭɠɢɦ” ɜ ɷɬɧɢɱɟɫɤɨɦ ɢ ɪɟɥɢɝɢɨɡɧɨɦ ɫɦɵɫɥɟ. ȼ. ȼ. Ʉɪɟɫɬɨɜɫɤɢɣ ɪɚɡɜɢɜɚɟɬ ɷɬɭ ɫɯɟɦɭ ɜ ɚɧɬɢɫɟɦɢɬɫɤɨɦ ɞɭɯɟ. ɇ.Ƚ. Ƚɚɪɢɧ-Ɇɢɯɚɣɥɨɜɫɤɢɣ ɡɚɬɨ, ɩɨɤɚɡɵɜɚɹ, ɤɚɤɨɣ ɫɥɨɠɧɨɣ ɩɪɨɛɥɟɦɨɣ ɹɜɥɹɟɬɫɹ ɚɧɬɢɫɟɦɢɬɢɡɦ ɜ Ɋɭɫɫɤɨɣ ɢɦɩɟɪɢɢ, ɚɩɩɟ-ɥɢɪɭɟɬ ɤ ɫɚɦɵɦ ɥɭɱɲɢɦ, ɧɚɢɛɨɥɟɟ ɝɭɦɚɧɧɵɦ ɱɭɜɫɬɜɚɦ ɪɭɫɫɤɢɯ ɱɢɬɚɬɟɥɟɣ.

Sđowa kluczowe: literatura rosyjska, XIX wiek, Gogol, Kriestowski, Garin-Michajđowski, ĩydzi, pogromy.

Ʉɥɸɱɟɜɵɟ ɫɥɨɜɚ: ɪɭɫɫɤɚɹ ɥɢɬɟɪɚɬɭɪɚ, XIX ɜɟɤ, Ƚɨɝɨɥɶ, Ʉɪɟɫɬɨɜɫɤɢɣ, Ƚɚɪɢɧ-Ɇɢɯɚɣɥɨɜɫɤɢɣ, ɟɜɪɟɢ, ɩɨɝɪɨɦɵ.

Key words: russian literature, 19th century, Gogol, Krestovsky, Garin-Mikhailovsky, Jews, Pogroms.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Fleischacker i Goodwin powiadaj¹ równie¿, ¿e „wtedy, gdy wyniki badania skutecznoœci s¹ pozytywne, a badania efektywnoœci negatywne, niekoniecznie trzeba preferowaæ

Clamence sam się oskarża, sam się spowiada, zaś jego ustami, wedle Girarda, spowiada się także autor, przekonany, że współczesny mu świat uniemożliwia dotarcie do

275 Piotr Bordzoł (Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II). Przetańczyć historię

Mroczne strony macierzyństwa w wybranych nowelach Marii Konopnickiej ...28 Elwira Kamola.. Samobójstwo czy

"Questioni fondamentali della canonistica nel pensiero di Klaus Mörsdorf", Arturo Cattaneo,. Pamplona 1986

"Struktury kolegialne w

Dobór właściwych metod kształcenia i stylów prowadzenia zajęć może w dużym stopniu przyczynić się do poprawy kształcenia, o czym szeroko się dyskutuje wśród

W przypadku środków przeznaczonych do wytwarzania pian gaśniczych z wodą morską pogorszenie parametrów piany w stosunku do pian uzyskanych z roztworów na bazie