• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Wodzisławskie. R. 2, nr 3 (71).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Wodzisławskie. R. 2, nr 3 (71)."

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

Godów • Gorzyce ■ Lubomia Marklowice ■ Mszana ■ Pszów Radlin Rydułtowy Wodzisław Pow. Raciborski

Wodzisławskie

Rok II Nr 3(71) 17 STYCZNIA 2001 NR INDEKSU 323942 ISSN 1508-8820 cena 1,80 zł

Antoni Motyczka przecina wstęgę otwierając nową salę

PSZÓW

Walka o lodowisko

RYDUŁTOWY

Od niedawna uczniowie Szkoły Podstawowej nr 1 w Rydułtowach korzystają z nowej, dużej sali gimnastycznej.

Została ona oddana do użytku z początkiem stycznia, mimo, że na całkowite zakończenie inwestycji trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.

Z nową salą w nowy wiek

Rydułtowska „Jedynka” do tej pory musiała zadowolić się niewielką, ciasną salką gimnastyczną, która nie odpowiadała jej potrzebom. Kilka lat temu oddano do użytku piękne boiska szkolne, ale to nie rozwiązywało pro­

blemu. Dlatego też w 1998 r. przystą­

piono do budowy nowej sali gimna­

stycznej. Pomysł nie był nowy, bo już w 1987 r. rozpoczęła się korespon­

dencja władz szkoły w sprawie podję­

cia tej inwestycji. Na zrealizowanie tego marzenia przyszło poczekać kil­

kanaście lat.

Uroczystego przecięcia wstęgi do­

konali przewodniczący Rady Powiatu Antoni Motyczka, przewodniczący Rady Miasta Marian Maćkowski oraz burmistrz Alfred Sikora, a salę po­

święcił ks. dziekan Bernard Sodza- wiczny. W swoim wystąpieniu bur­

mistrz Sikora przypomniał, że decy­

zję o budowie sali podjęli radni po­

przedniej kadencji, obecne władze

SEAT

Orzesze ul. Centralna 60,

tel.221-52-02.

miasta to dzieło dokończyły.

Po kilku latach został oddany do użytku największy obiekt wybudowa­

ny w Rydułtowach w ostatnim dzie­

sięcioleciu - mówił wiceburmistrz Henryk Niesporek. W sierpniu za­

kończone zostaną prace przy wykoń­

czeniu zaplecza oraz budowie pod­

ziemnego łącznika sali ze szkołą.

Rozbudowa Szkoły Podstawowej nr 1 została w 90% sfinansowana z bu­

dżetu miasta. Tylko w początkowych latach pomagały nam władze oświa­

towe. Gdyby ich zaangażowanie było większe można byłoby już oddać do użytku cały obiekt. Ma on być alter­

natywą dla ulicy i knajpy, miejscem nie tylko nauki, ale i wypoczynku, spędzania wolnego czasu.

Osoby zaangażowane w budowę - m.in. wykonawcy, projektanci, pra­

cownicy Wydziału Inwestycji otrzy­

mali z rąk burmistrza dyplomy z po­

dziękowaniami. Strzały na bramkę w

LUDZIE ODBIŁO NAM !

Tylko u nas szansa na 50% auta gratis*

'dotyczy wyprzedażyrocznika 2000

International CarTrading S.A.

wykonaniu przewodniczącego Rady Miasta Mariana Maćkowskiego i bur­

mistrza Sikory zainaugurowały spor­

tową służbę sali dla społeczności Ry- dułtów. Z ich rąk dyrektor SP 1 Kor­

nelia Newy odebrała symboliczne klucze do sali i potem przekazała przedstawicielom uczniów.

Przewodniczący Marian Maćkow­

ski stwierdził, że ta sala gimnastycz­

na jest przykładem ciągłości inwesty­

cji i władzy w Rydułtowach. Przypo­

mniał zasługi swojego poprzednika Antoniego Warły oraz byłego burmi­

strza Zbigniewa Seemanna i wicebur­

mistrza Leona Tatury. Dyrektorka szkoły, była wiceprzewodnicząca Rady, Kornelia Newy przekonywała ówczesnych radnych do rozpoczęcia tej inwestycji.

Czytaj dalej na stronie 3

Wodzisław ul. Rybnicka 15,

tel. 455-22-66

Kolejny raz kontrowersje wśród pszowskich radnych wywołał pomysł budowy lodowiska. Do burzliwej wy­

miany zdań na ten temat doszło przy okazji uchwalania budżetu na 2001 r.

W przedstawionym przez Zarząd Mia­

sta projekcie budżetu na budowę „wie­

lofunkcyjnego obiektu sportowo-re­

kreacyjnego” czyli lodowiska przewi­

dziano 1 min zł. Podczas sesji budżeto­

wej radny Paweł Kowol, przewodni­

czący komisji, przedstawił wniosek Komisji Rozwoju Miasta o zmianę przeznaczenia tej kwoty. Komisja wnioskowała, żeby 800 tys. zł przesu­

nąć na budowę oczyszczalni ścieków i 200 tys. zł na salę gimnastyczną przy gimnazjum. W odpowiedzi burmistrz Bogusław Szymczyk tłumaczył, że aby dostać na lodowisko dotację z Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu trzeba mieć na ten cel zabezpieczone środki w budżecie. Wiceburmistrz Sta­

nisław Lorek wyjaśniał, że dokumen­

tacja na budowę lodowiska jest już go­

towa, natomiast w przypadku sali gim­

nastycznej tak nie jest. Twierdził, że gdyby dokumentacja była już gotowa, jak dwa lata temu twierdził dyrektor Jerzy Talaga, to sala gimnastyczna już byłaby w realizacji.

PSZÓW

Przeznaczona w budżecie kwota 70 tys. zł na zakup samochodu służ­

bowego wydała się części radnych zbyt wysoka. Sugerowali, że wystar­

czyłoby Urzędowi auto za 50 tys. zł.

Za ile

samochód?

Społeczeństwo oczekuje od nas in­

nego działania - mówił radny Romu­

ald Gebel. W sytuacji, gdy nie ma pie­

niędzy może należałoby poczekać z tym samochodem. Powinniśmy inwe­

stować w wykształcenie naszych dzie­

ci, to jest priorytet. Co powiedzą mieszkańcy, gdy usłyszą, że nowy sa­

mochód służbowy jest, a nowej sali gimnastycznej nie ma?

Wiceburmistrz Stanisław Lorek tłu­

maczył, że obecne auto służbowe już zaczyna się psuć i potem będzie kłopot z jego sprzedaniem. Miasto uzyska z tego tytułu stosunkowo niewielkie pie­

niądze. Wyjaśniał, że być może uda się kupić na zasadach promocyjnych do­

bry samochód za stosunkowo korzyst­

ną cenę i część pieniędzy przeznaczo­

nych na ten cel pozostanie w budżecie.

Zadeklarował nawet, że jeżeli będzie taka możliwość to Zarząd poświęci ten samochód, żeby zacząć prace związa­

ne z budową sali. Ale musi być gotowa pełna dokumentacja konieczna do uzy­

skania pozwolenia na budowę.

(jak)

Dyrektor Talaga zobowiązał się, że społecznie wykonany zostanie projekt boisk i taka dokumentacja jest - mówił były burmistrz Ryszard Zapał. Na in­

westycje będziemy mieli 2,5 do 2,8 min zł, za takie pieniądze wszystkiego nie zrobimy, trzeba wybrać pewne priory­

tety. Najważniejsze inwestycje to oczyszczalnia i kolektory. Następnie powinniśmy zadecydować, czy budo­

wać salę gimnastyczną czy lodowisko.

Zarząd Miasta twierdzi, że lodowisko, a Komisja uznała, że salę. Konieczna jest w tej sprawie dyskusja.

Jestem już znużony bojem o budowę lodowiska - replikował radny Leszek Piątkowski. Padają słowa, że my wie­

my lepiej czego chce młodzież. A mło­

dzież dobijała się na tej sali, żeby za­

cząć budowę lodowiska. Młodzi ludzie pisali nawet pisma z pytaniami kiedy zacz niemy wreszcie jego budowę. Hor­

ni Beneszov, z którym podpisaliśmy umowę o współpracy jest trzykrotnie mniejszy od Pszowa, a ma halę sporto­

wą z widownią, lodowisko, korty i krę­

gielnię. Obecny zarząd chce zrobić lo­

dowisko i trzeba je zrobić.

Jednak przewodniczący Komisji Rozwoju Paweł JCowol mówił, że in­

westuje się tyle ile się ma pieniędzy.

Radni muszą spojrzeć na miasto po gospodarsku. Na wszystkie zadania, które należałoby wykonać nie starczy pieniędzy przez 5-7 lat. Radny Paweł Kowol złożył wniosek, żeby głoso­

wanie budżetu przenieść na następną sesję, przedyskutować wnioski z przewodniczącymi komisji. Jednak budżet został uchwalony -13 radnych głosowało za, a 9 było przeciw.

(W

W numerze

Około 600 różnorodnych minera­

łów można obejrzeć na wystawie zorganizowanej w Szkole Podsta­

wowej nr 17 w Radlinie II.

strona 5

Ludzi z tej grupy społecznej spo­

tkać możemy gdy pchają wype­

łniony wózek do któregoś z punk­

tów skupu. Gdybyśmy pochodzili po Wodzisławiu, to w ciepłe dni znajdziemy ich „nad Sekwaną”, w

„psiarni” lub innym ustronnym miejscu. Łączy ich nadmiar czasu i permanentny brak gotówki.

Dzień z życia lumpa

strona 8

Ponadto

Kościół św. Jerzego w Rydułtowach strona 6 Ze starego albumu

strona 10

(2)

■ INFORMACJE ■ ""

rocie

WODZISŁAW

Podczas styczniowych obrad Rady Miasta Wodzisławia nie roz­

strzygnięto ostatecznie kwestii po­

wołania do życia Katolickiego Gimnazjum. Inicjatorem powstania tej placówki oświatowej był, mię­

dzy innymi, wodzisławski oddział Towarzystwa Rodzin Katolickich.

Natomiast pozytywnie ustosunko­

wano się do utworzenia Nauczy­

cielskiego Kolegium Języków Ob­

cych. Planuje się, że będzie ono działało na terenie SP 10. W pierw­

szym okresie jego funkcjonowania, największy nacisk położony zosta­

nie na pogłębienie znajomości ję­

zyka angielskiego wśród kadry na­

uczycielskiej.

Pomysł zbudowania stacji pa­

liw na osiedlu ХХХ-lecia w Wo­

dzisławiu, który tak mocno zbul­

wersował mieszkańców tego osie­

dla, jest na razie nieaktualny. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w dniu 11 stycznia niedoszły inwe­

stor wycofał się z realizacji swego pomysłu.

Zarząd Miasta zatwierdził pro­

pozycję przydziału godzin na zaję­

cia pozalekcyjne w szkołach pod­

stawowych i gimnazjach w 2001 roku. Na zajęcia artystyczne prze­

znaczono 92 godziny, rekreacyjno- sportowe - 99 godzin, ekologiczne - 35, a kółka przedmiotowe 48 go­

dzin. Pieniądze na ten cel zostaną przekazane z Referatu Kultury oraz Gminnego Funduszu Ochrony Śro­

dowiska i Gospodarki Wodnej.

Do 18 stycznia potrwa wystawa w „Galerii pod fikusem” w Miej­

skiej i Powiatowej Bibliotece Pu­

blicznej pod tytułem „Aniołki przy­

bywajcie”. Autorkami wyekspono­

wanych prac są studentki V roku Uniwersytetu Śląskiego Aleksan­

dra Fojcik i Marzena Kapek. Anio­

łki wykonane zostały z masy solnej i gipsu, są też malowane na szkle.

Wodzisław znalazł się w gronie laureatów ogólnopolskiego kon­

kursu „Nasza gmina chroni kli­

mat”. Nagrodzony został projekt przewidujący likwidację pieców węglowych na rzecz zabudowy pompy ciepła jako źródła ciepła in­

stalacji centralnego ogrzewania i ciepłej wody w budynkach miesz­

kalnych. Ogłoszenie wyników konkursu odbyło się w Warszawie podczas seminarium na temat

„Strategii wykorzystania odna­

wialnych źródeł energii w Polsce do roku 2020.

Nowiny Raciborskie sp z o.o.

Wydawnictwo Prasowe

Redakcja:

44-300Wodzisław Śląski, ul. PowstańcówŚl. 5,

tel. 0-32/455 68 66, fax 455 66 87;

e-mail: nowiny@netpol.pl

Dyrektor Wydawnictwa Prasowego Katarzyna Gruchot

■ Redaktor naczelnyMarek Jakubiak

■ Sekretarz redakcji Ewa Halewska

■ Redakcja techniczna PawełOkulowski. Piotr Palik

© Wszystkie prawa autorskie do opracowań graficznych reklam ZASTRZEŻONE.

Materiałów nie zamówionych nie zwracamy.

Ogłoszenia przyjmuje

sekretariat redakcji w Wodzisławiu Śl., w godz. od 8.00 do 16.00.

Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

■ Skład: NOWINY RACIBORSKIE Sp. z o.o.

Druk: PRO MEDIA, Opole

POWIAT

Tego co działo się w pierwszych dniach nowego roku na wojewódzkich drogach naszego powiatu i w samym Wodzisławiu, nie trzeba opisywać.

Wszyscy byliśmy tego świadkami. Na szczęście 5 stycznia drogowcom z po­

mocą przyszła dodatnia temperatura.

Zaspano chętnie

Jan Żemło, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg, podkreśla dobitnie, że za zaistniałą na drogach sytuację czu­

je się w pełni współodpowiedzialny.

Oczywiście sam, nawet gdyby był jeszcze większym tytanem pracy, nie byłby w stanie doprowadzić do pe­

łnego stanu używalności wszystkich dróg. Mimo świadomości, że w wy­

niku wcześniejszego przetargu, miał trzy firmy odpowiedzialne za zimo­

we utrzymanie dróg, w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia (między godzi­

nami 23 a 6 rano), dokonywał wielo­

krotnie objazdu terenu powiatu. W wyniku tego rekonensansu wydał 14 konkretnych poleceń zleceniobior­

com oraz przekazał je do dyspozytora dyżurującego w okresie zimowym w siedzibie PZD.

W myśl podpisanych umów - tłu­

maczy Jan Żemło - zleceniobiorcy mają obowiązek oczyszczać w pierwszzej kolejności drogi główne.

Czas określomy na podjęcie stosow­

nych działań wynosi 3 godziny. Do swych obowiązków drogowcy wy­

jeżdżali dopiero po trzech godzinach.

Sytuacja stworzyła okazję, by okazać się nierzetelnym wykonawcą, a PZD ukazać w świetle przedsiębiorstwa, które nie potrafi zapanować nad tą sytuacją.

W wyniku drastycznego zaniedba­

nia i niewywiązania się z podpisanych zobowiązań, jeden z wykonawców został pozbawiony prawa wykonywa­

nia zlecenia. Pozostałych dwóch zo­

stało ukaranych oraz zobowiązanych do zatrudnienia dodatkowo podwyko­

nawców. Mimo zakusów, by rozwią­

zać umowy ze wszystkimi zlecienio- biorcami, nie było to aktualnie realne, ze względu na brak wyspecjalizowa­

RADLIN

Nasze drogie ciepełko

Z inicjatywy grupy mieszkańców domków jednorodzinnych podłączo­

nych do ciepłociągów odbędzie się spotkanie w sprawie wysokości opłat za ogrzewanie. Wezmą w nim udział przedstawiciele firmy „Esox” obsłu­

gującej sieć ciepłowniczą w Radlinie, Elektrociepłowni „Marcel” wytwa­

rzającej energię oraz władz miasta, które przejęło na własność rurociągi dostarczające ciepło do indywidual­

nych odbiorców. Spotkanie odbędzie się 18 stycznia o godz. 17.00 w re­

stauracji „Odys” przy ul. Mariackiej.

Mieszkańcy oczekują od dostaw­

cy i producenta ciepła wyjaśnień co do sposobu naliczania opłat za ogrze­

wanie. Rosnące ceny energii i jej przesyłu powodują, że coraz więcej właścicieli domków jednorodzinnych rezygnuje z tej ekologicznej formy ogrzewania. Kolejne budynki są odłączane od ciepłociągów, co z ko­

lei musi przyczyniać się do dalszego wzrostu opłat. Bo przecież stałe koszty eksploatacji ciepłociągów rozkładają się na mniejszą ilość od­

biorców. Paradoksem jest, że wiele domków, które mają przyłącza do sieci ciepłowniczej jest ogrzewanych mułem węglowym. Jest to całkowicie sprzeczne z pierwotną ideą budowy ciepłociągów, które właśnie miały wyeliminować tzw. niską emisję i po­

prawić stan powietrza w Radlinie.

nych przedsiębiorstw. Jeżeli jednak sytuacja ta miałaby się powtórzyć, Dyrektor zapewnia, że wystąpi do Rady Powiatu o zakup lub wynajem sprzętu drogowego do utrzymania głównych ciągów komunikacyjnych własnymi siłami lub nowo zatrudnio­

nymi podwykonawcami.

Oddajmy raz jeszcze głos Dyrek­

torowi: Między 1 a 4 stycznia rozma­

wiałem ze zleceniobiorcami. Tłuma­

czyłem i wszkazywałem na odpowied­

nie punkty w podpisanych umowach.

Nie poskutkowało. Gdy sytuacja nie uległa radykalnej poprawie, zebrali­

śmy się ponownie pod koniec pierw­

szego tygodnia nowego roku i powie­

działem wtedy - Panowie, albo jeszcze raz dacie mnie i sobie szansę, albo rozstaniemy się, a ja będę musiał za­

prosić do ponownego przetargu indy­

widualnych rolników, którzy na pew­

no udowodnią, że są skuteczniejsi w działaniu niż fachowe przedsiębior­

stwa.

Tak gwoli ścisłości podkreślę, że drogi wojewódzkie: ul. Jastrzębska, Marklowicką i Wyzwolenia (w kierun­

ku Żor) obsługiwane są przez Z.G.M.

Radlin. Wiem, że mimo prób zdyskre­

dytowania fachowości poczynań wo­

dzisławskiego PZD, nie można za stan dróg w początkach stycznia ob­

ciążać wyłącznie nas. Nie uchylając się od odpowiedzialności, twierdzę - jeśli się chce uderzyć psa, to zawsze

znajdzie się na niego kij.

... a jeśli się kto chciał poślizgnąć, mógł sobie wyjść na pierwszą lepszą ulicę. Upadek powodował, że było mu wszystko jedno dzięki komu do­

znał szybkiego i bliskiego spotkania z ziemią.

J.A.B.

Nowoczesne ciepłociągi z rur preizo- lowanych dostarczające ciepło z

„marcelowskiej” Elektrociepłowni do domków jednorodzinnych wybu­

dowano na początku lat 90. W tym celu powołane zostały na poszcze­

gólnych ulicach społeczne komitety.

Mieszkańcy sami pracowali przy bu­

dowie ciepłociągów wykonując pra­

ce ziemne, wpłacali też pieniądze jako swój wkład finansowy. Ponadto środki na budowę pochodziły z bu­

dżetu miejskiego Wodzisławia (wów­

czas Radlin był dzielnicą tego mia­

sta) oraz z funduszy ekologicznych.

Przez kilka lat większość mieszkań­

ców „uciepłownionych” ulic była za­

dowolona z ogrzewania z sieci, nie mieli kłopotów z przywożeniem wę­

gla i mułu czy wywożeniem popiołu.

A ta forma ekologicznego ogrzewa­

nia była dużo tańsza niż np. korzysta­

nie z pieców na gaz. Niestety w miarę podwyżek opłat ten zapał mieszkań­

ców stopniowo stygł. I realna jest obawa, że tak jak w Rydułtowach w końcu prawie nikt nie będzie korzy­

stał z ciepłociągów a duże pieniądze wydane na ich budowę pójdą na mar­

ne. Organizowane spotkanie ma się przyczynić do rozwiązania tego pro­

blemu, mogą w nim uczestniczyć wszyscy zainteresowani.

(jw*J

RYDUŁTOWY

Wirtuozi Orkiestry

Podczas tegorocznego IX Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Po­

mocy w Rydułtowach zebrano 25 118 zł. To tak jakby każdy z mieszkańców tego miasta - od noworodka po naj­

starszego dziadka - przekazał na WOŚP jedną złotówkę. Rydułtowiki,

tak jak w zeszłym roku, okazali się najlepsi w powiecie wodzisławskim.

Tak samo było w zeszłym roku - w Rydułtowach zebrano 23 155 zł, co było najwyższą kwotą w powiecie.

Rydułtowski sztab WOŚP działa od kilku lat w podobnym składzie, opierając się na uczniach miejscowe­

go Liceum Ogólnokształcącego. Kon­

certy na rzecz Świątecznej Orkiestry odbywają się zazwyczaj w kinie „Wa­

wel”.

Działalność Orkiestry w Rydułto­

wach zapoczątkowała Agata Niespo- rek, wszystko zaczęło się od środowi­

ska harcerskiego a potem „przeszło "

na młodzież z Liceum - mówi Kamila Wojtaszek, szefowa rydułtowskiego sztabu WOŚP. Trzon od kilku lat sta­

nowią te same osoby, które zorganizo-

RYBNIK

Sporym zainteresowaniem cieszy­

ły się Dni Otwarte Opla, których główną atrakcją była prezentacja nowego modelu Corsy.

Przejażdżka Corsą

Samochód testowy w salonie fir­

my Opel Fijałkowski w Rybniku był ciągle wykorzystywany przez klien­

tów, którzy chcieli sprawdzić jak to auto zachowuje się na drodze.

Dysponujemy wszystkimi modela­

mi Opla sprzedawanymi w Polsce, klient ma możliwość wykonania jazdy próbnej, żeby nie kupować kota w worku - mówi Grzegorz Melka, dy­

rektor rybnickiego salonu. Nasz salon powstał niedawno, jest młody, ale z dużymi perspektywami. Sprzedajemy stosunkowo dużo aut. W zeszłym roku znaleźliśmy się na 23 miejscu wśród około 50 dealerów Opla. Dni Otwarte były oficjalną inauguracją nowego modelu Corsy. W ofercie na Polskę jest szeroka gama możliwości konfi­

gurowania wyposażenia samochodu, można wybrać silnik, lakier, tapicerkę itp. Nowościąjest mechaniczna skrzy­

nia biegów sterowana elektrycznie, można ją przestawić na tryb pracy automatycznej, w nowym modelu Corsy jest też wiele innych nowinek technicznych.

(r)

wały Finał Orkiestry w Rydułtowach po raz czwarty. Nabraliśmy doświad­

czenia, z każdym rokiem wszystko idzie coraz lepiej. Dobrze układa się współpraca z Urzędem Miasta, które­

mu należą się podziękowania za wsparcie, a szczególnie Janinie Chle-

bik-Turek. Młodzież licealna bardzo chętnie włącza się w działania Orkie­

stry, na spotkanie wolontariuszy przy­

szło dwa razy więcej osób niż było miejsc. Rydułtowskie społeczeństwo pozytywnie przyjmuje tę akcję, nie spotykamy się z nieprzychylnymi opi­

niami. Podczas finału WOŚP organi­

zujemy zawsze koncert rockowy, ze­

społy grają za darmo, jeszcze nikt nam nie odmówił jeśli zwróciliśmy się o pomoc. Współpraca z nimi układa

Imprezawkinie „Wawel" cieszyła się dużymzainteresowaniem

się nam dobrze. Dwa lata temu w tę akcję włączyło się Towarzystwo Miło­

śników Rydułtów, wtedy jedna impre­

za odbyła się w kinie a druga w Domu Kultury. Teraz wszystko zorganizowa­

liśmy w jednym miejscu.

Obok Kamili Wojtaszek, w organi­

zację Świątecznej Orkiestry najbar­

dziej zaangażowani byli: Dominika Zdrzałek, Przemysław Dudek, Marta Michalik, Karolina Nieroda i Dorota Wycisk. Stałym współpracownikiem jest Agata Niesporek, obecnie już stu­

dentka. Tegoroczny IX Finał WOŚP rozpoczął się od koncertu „Przeboje świata” w wykonaniu zespołu „Car­

men”. Podczas biesiady Towarzystwa Miłośników Rydułtów wystąpił kaba­

ret „To nie my”, który jak co roku sam zgłosił chęć udziału w tej imprezie.

Zaprezentowali się uczniowie pry­

watnej szkoły muzycznej Anny Urbańczyk oraz zespoły taneczne pro­

wadzone przez Dorotę Rak i Sylwię Wężyk. Natomiast w koncercie roc­

kowym wzięły udział zespoły „Dig­

ger”, Inkatha”, „Obuend”, „Kathar­

sis”, „Coold” i „Huckelbery”.

(jieA)

2 ŚRODA, 17 STYCZNIA 2001 r. NOWINY WODZISŁAWSKIE

(3)

--- 'INFORMACJE* ---

RYDUŁTOWY

Z nową salą

Rydułtowska „Jedynka" liczy so­

bie 92 lata, ale tradycje tej szkoły się­

gają XVII wieku - mówiła dyrektor Newy. Obecny budynek szkolny odda­

no do użytku 4 listopada 1908 r., szko­

ła miała szczęście bo ją ciągle rozbu­

dowywano i modernizowano. Posta­

wienie tej sali gimnastycznej jest

Symboliczny kluczdo sali odbiera dyrektor Kornelia Newy

uwieńczeniem wieloletnich starań. Po utworzeniu Rydułtów Rada Miasta przyjęła zasadę, że Rydułtowy mają być dla ludzi, a jeśli dla ludzi to rów­

nież dla tych, których wszyscy kocha­

my - dla dzieci.

Medale pamiątkowe z wizerun­

kiem patrona szkoły Karola Miarki otrzymały osoby, które przyczyniły się do powstania tej sali - m.in. obec­

ne i poprzednie władze miasta. Skarb­

nikowi Bernardowi Labuskowi wrę­

czono „bonclok z dukatami", żeby w budżecie miejskim były pieniądze na wszystkie inwestycje, a szczególnie na ukończenie rozbudowy szkoły.

W program artystyczny wykonany przez uczniów SP 1 wplecione zosta­

ło przekazanie „Karlików”, nagród przyznawanych nauczycielom przez uczniów. Otrzymali je: Katarzyna Szulc i Danuta Mandrysz w kategorii nauczyciel-mistrz, Justyna Łysiak i Anna Kies w kategorii nauczyciel-od- krywca oraz Danuta Bąk i Ewa Mora­

wiec w kategorii nauczyciel-przyja- ciel. Specjalne „Karliki” w kategorii budowniczy-wizjoner wręczono prze­

wodniczącemu Maćkowskiemu, bur­

mistrzowi Sikorze, dyrektor Kornelii Newy i Wydziałowi Inwestycji Urzę­

du Miejskiego na ręce naczelnika Ma­

riusza Szewczyka.

Część prac wykończeniowych zostanie wykonana do końca sierpnia

Podczas uroczystości swoje umie­

jętności gimnastyczne zaprezentowali młodzi sportowcy z Uczniowskiego Klubu Sportowego „Feniks” działają­

cego przy SP 1.

Cieszę się, że takie obiekty powsta- ją na terenie powiatu wodzisławskiego - stwierdził starosta Jerzy Rosół prze-

Dokończenie ze strony 1

w nowy wiek

kazując w darze dla szkoły zestaw pi­

łek. Dzięki temu mniej będzie patologii na ulicach. Myślę, że ta sala będzie kuźnią talentów sportowych.

Również wielu innych gości poda­

rowało szkole sprzęt sportowy, a dy­

rektor MZOPO Jolanta Otawa - urzą­

dzenia do sprzątania nowej sali. List z

Pierwsze ćwiczenia uczniów

życzeniami przesłał za pośrednic­

twem swojego asystenta przewodni­

czący Sejmiku Śląskiego Ryszard Ostrowski.

Jak powiedział nam wiceburmistrz Niesporek, cała inwestycja będzie kosztować 4,4 min zł, do jej ukończe­

nia potrzeba jeszcze 1,6 min zł. Część tej kwoty zostanie wydana do końca sierpnia na wykończenie zaplecza sali i wykonanie przejścia do szkoły. Na

przewidywaną budowę sceny z wi­

downią i sauny miasto nie ma obecnie pieniędzy. Na oddanie do użytku sali gimnastycznej jeszcze przed całkowi­

tym ukończeniem całej inwestycji zdecydowano się po to, żeby dzieci już mogły z niej korzystać.

(W

RADLIN

W ostatnim czasie powtarzają się awarie ogrzewania na osiedlu Sienkie­

wicza w Radlinie. Marznący mieszkańcy interweniują hadministracji Spół­

dzielni Mieszkaniowej „Marcel”, ale dotychczas nie spowodowało to rozwią­

zania problemu.

Marznące osiedle

Pochodzące z lat 60. bloki na osie­

dlu Sienkiewicza były ogrzewane pie­

cami węglowymi. W 1999 r. zostały one podłączone do nowego ciepłocią­

gu wykonanego przez firmę „Esox”.

Stare piece zlikwidowano, wykonano zaś nową instalację centralnego ogrze­

wania. Okazuje się, że jest ona awaryj­

na i przerwy w ogrzewaniu mieszkań powtarzają się nawet codziennie. Tem­

peratura w mieszkaniach szybko spada i lokatorzy marzną. A są to w dużej mierze ludzie starsi.

W ostatnim czasie problemy z ogrzewaniem w Radlinie są na po­

rządku dziennym. Przed świętami Bo­

żego Narodzenia doszło do dwóch awarii ciepłociągów przy ul. Korfan­

WODZISŁAW

Skarbnica wiedzy

„Chronik oder topographisch-ge­

schichtlich-statistische Beschreibung der Stadt udn freien Minderstande­

sherrschaft Loslau in Oberschlesien“ - tak w oryginale brzmi tytuł monumen­

talnej monografii F.l. Henkego, ukoń­

czonej w grudniu 1860 roku. Ówcze­

sny rektor Szkoły Ludowej w Wodzi­

sławiu podjął się tej pracy na skutek rozporządzenia rządu królewskiego w Opolu, polecającego spisanie kronik wszystkich miast tego departamentu.

Po z górą stu latach przetłumaczenia tego dzieła na polski podjął się Rudolf Miłek, aptekarz z zawodu, a zarazem wielki miłośnik Wodzisławia.

„Kronika czyli opis topograficz- no-historyczno-statystyczny miasta i wolnego mniejszego państwa stano­

wego Wodzisław - na górnym Ślą­

sku” jest zapisem dziejów tej ziemi i jej mieszkańców od średniowiecza aż do czasów współczesnych autorowi tej publikacji - czyli połowy lat XIX wieku. Wśród 13 rozdziałów tej pracy opisywane są m.in. sprawy komunal­

ne, kościelne, ubogich, sądownicze, wojskowe. Jest to jedyne tak obszerne i bogate faktograficznie źródło wie­

dzy o Wodzisławiu i jego okolicach.

Praca ta ponad sto lat czekała na' swego tłumacza. Z tym olbrzymim przedsięwzięciem zmierzył się dopiero Rudolf Miłek. W latach 1985 - 88 do­

konał tłumaczenia „Kroniki”, liczące­

go ponad 200 stron. Trudność polegała na tym, że tekst pisany szwabachą, ce­

chowała specyficzna narracja autora,

FANTASTYCZNA PROMOCJA

teraz taniej nawet o 12.600 zł TO NIE FIKCJA!

tel. 42 39 700 w. 40

tel. 42 39 700 w. 37

tel. 42 39 666 w. 35, 36

OPEL FIJAŁKOWSKI

Rybnik, Ul. Żorska 75

(naprzeciwko makro) Salon

Serwis Sprzedażczęści

tego i Makuszyńskiego. Przyczynami pęknięcia rur była korozja oraz szko­

dy górnicze. Z informacji przekaza­

nych władzom miasta przez firmę

„Esox” wynika, że pozbawione w tych dniach ciepła na kilka godzin były ulice Kwiatowa, Sienkiewicza, Rogozina, Damrota i Makuszyńskie­

go. W tym roku instalacja w okoli­

cach sklepu „Nastolatka” przy ul.

Korfantego ma zostać wymieniona.

Mieszkańcy osiedla Sienkiewicza twierdzą, że powtarzające się wyłą­

czenia ogrzewania na początku stycz­

nia wynikają z wadliwego funkcjono­

wania tzw. pogodynki czyli instalacji dostosowującej ogrzewanie mieszkań do temperatury na zewnątrz.

którą translator starał się zachować.

Oprócz stylu, sam niemiecki używany przez Henkego przysparzał tłumaczo­

wi niemało problemów. Gdy wreszcie praca została ukończona, znowu stała się dziełem znanym tylko wąskiemu kręgowi badaczy.

Towarzystwo Miłośników Ziemi Wodzisławskiej postanowiło zmienić ten stan rzeczy. Z własnych funduszy planuje wykonać 10 egzemplarzy kserograficznych odbitek, które były­

by ogólnie dostępne m.in. w wodzi­

sławskiej bibliotece, galerii TMZW mieszczącej się przy rynku. Pomysł chwalebny zważywszy, że na lekcjach historii omawiane są również dzieje regionu. Jest jednak pewne „ale” - prawa autorskie, zmarłego latem 1995 r., Rudolfa Miłka. To dobro, które i dotychczas było naruszane przez ko­

rzystających z tej pracy, ma szansę być tym bardziej teraz wykorzystywa­

ne przez nieuczciwych ludzi. Nie oznacza to, że z góry zakładam sytu­

acje ekstremalne - nie widzę jednak metod zabezpieczających prawa tłu­

macza. Wierzę tylko, że przewodzący Towarzystwu Kazimierz Cichy roz­

ważał i tą ewentualność wcześniej.

Przewidujący byli urzędnicy kró­

lewscy, którzy poprzez wspomniane na początku zarządzenie zakładali, iż

„kamienie historii miały być stopnio­

wo nakładane i stać się gmachem owej historii dla potomnych.” Przy­

najmniej w ten sposób zasłużyli się dla przyszłych pokoleń.

Spełnij swo ­ je marzenie!

Trwa noworoczna promocja naj­

popularniej­

szych modeli marki Opel

V?jskrócie

POWIAT

Z początkiem stycznia weszły w życie zmiany w regulaminie wyna­

gradzania nauczycieli, który został przyjęty w sierpniu ubiegłego roku.

Przewiduje on m.in. zwiększenie wysokości dodatków motywacyj­

nych dla nauczycieli oraz dodat­

ków funkcyjnych dla dyrektorów, wicedyrektorów, kierowników szkolenia praktycznego, wycho­

wawców klas i opiekunów stażów.

Zaproponowane przez Wydział Oświaty Starostwa Powiatowego zmiany zasad i kryteriów przyzna­

wania dodatków za trudne i uciążli­

we warunki pracy mają być bar­

dziej korzystne dla nauczycieli.

Przewidziano też zrównanie stawek za zastępstwa doraźne ze stawkami za godziny nadliczbowe.

Organizacje pozarządowe dzia­

łające na terenie powiatu wodzi­

sławskiego mogą ubiegać się o dofi­

nansowanie z brytyjskiego Fundu­

szu Know-How w ramach projektu

„Wspólnota”. Jego celem jest wspieranie lokalnych inicjatyw, któ­

re mają zapobiegać negatywnym zjawiskom związanym z restruktu­

ryzacją górnictwa. Dofinansowywa­

ne będą szczególnie projekty skiero­

wane na poprawę sytuacji młodzie­

ży, osób starszych, przewlekle cho­

rych, niepełnosprawnych czy bezro­

botnych. Kwota przeznaczona na granty wynosi 500 tys. zł (równo­

wartość 80 tys. funtów). Wnioski będą przyjmowane do 26 stycznia w biurze Projektu „Wspólnota” w Rybniku przy ul. Białych 7.

RADLIN

Władze miasta zawarły porozu­

mienie z powiatem wodzisławskim w sprawie administrowania na swo­

im terenie drogami powiatowymi.

Przewiduje ono, że na wykonanie powierzonych zadań powiat przeka- że Radlinowi 250 tys. zł. Natomiast władze miasta przeznaczyły w bu­

dżecie na ten cel około 700 tys. zł.

RYDUŁTOWY

Dotację w wysokości 12 tys. zł na zakup sprzętu gaśniczego prze- każą władze miasta Państwowej Straży Pożarnej. W zamian za to komendant powiatowy PSP Kazi­

mierz Musialik zaoferował nieod­

płatne korzystanie przez miasto z tzw. zwyżki posiadanej przez stra­

żaków. Pieniądze zostaną przekaza­

ne w formie dotacji dla powiatu, która zostanie przeznaczona na za­

kup sprzętu gaśniczego.

PSZÓW

Zgodnie z uchwałami podjętymi przez Radę Miejską, przedstawicie­

lami miasta w Międzygminnym Związku Wodociągów i Kanaliza­

cji będą wiceburmistrz Stanisław Lorek i wiceprzewodniczący rady Mieczysław Joźwicki. Natomiast w Międzygminnym Związku Komu­

nikacyjnym Pszów reprezentować będą wiceburmistrz Stanisław Lo­

rek i radny Romuald Gebel.

Władze miasta zamierzają sprze­

dać były Dom Górnika, znajdujący się przy ul. Andersa. Uchwałę wyra­

żającą zgodę na sprzedaż podjęła Rada Miejska. Budynek stoi od wie­

lu lat niewykorzystany, próbowano go sprzedać już kilka lat temu, ale nic z tego nie wyszło. Teraz całą procedurę związana ze sprzedażą trzeba zacząć od początku łącznie z wyceną nieruchomości.

NOWINY WODZISŁAWSKIE ŚRODA, 17 STYCZNIA 2001 r. 3

(4)

■ LUDZIE TEJ ZIEMI ■

TO JEST MOJE ŻYCIE

Ich córka, a matka pana Bogusła­

wa nosiła niezwykle oryginalne imię:

Ekbertyna, podobno na cześć młodej zakonnicy z rodziny, która bardzo młodo zmarła. Ojciec nie pochodził z Pszowa, a z wsi Mokrzyska w woj.

małopolskim. Pracował jednak w Rybniku. Tu też spotkał się po raz pierwszy ze swą przyszłą żoną. Ślub wzięli w 1951 r„ rok później urodził się pan Bogusław.

Matka zawsze pierwsza wstawała wcześnie rano. Rozpoczynała swój nu przy uchu. Powód? Co chwilę ktoś codzienny święty obowiązek od mo- zaglądał do biblioteki. Nic dziwnego,

jeśli byli to zwykli czytelnicy. Ale to jakiś młody twórca przyniósł mu po­

kazać swoje pierwsze grafiki, a to młoda studentka pytała o materiały dotyczące historii Pszowa, jeszcze inna przyniosła pokazać stare pszow- skie widokówki. Cóż, stanowiska zo­

bowiązują: prezes Towarzystwa Przy­

jaciół Pszowa, prezes Zespołu Regio­

nalnego „Pszowiki”, nagrodzony ty­

tułem Pszowik Roku 1998 w katego­

rii: „Menedżer Roku”.

Urodził się jakżeby indziej, oczy­

wiście w swym ukochanym Pszowie.

Wtedy zapewne nie było to dla niego Dwie godziny. Tyle zaplanowałam sobie, kiedy jechałam na wywiad z Bogusławem Kołodziejem do Miej­

skiej Biblioteki Publicznej w Pszowie (gdzie obecnie pracuje). Pytania daw­

no przygotowane, więc wszystko miało pójść jak z płatka. Kiedy cztery godziny później wychodziłam od nie­

go, w głowie dźwięczała tylko jedna myśl: czy o wszystko zapytałam ? W domu okazało się, że oczywiście nie, więc ostatecznie jeszcze parę ładnych minut spędziłam z słuchawką telefo-

ftRBÖ Rfl

Kaś ty dziołcho oczy miała. Chłopto musibyć okazym. Mieć bicepsy, godać basym! - tłumaczyp. Celinie członkini „Pszowików”

zbyt ważne, dziś dziękuje Bogu, że właśnie takie miejsce na świecie dla niego wymyślił. Pochodzi po kądzieli ze znanej pszowskiej rodziny Tytków.

Dziadek Wojciech Tytko powstaniec śląski, był niezwykle aktywny w przedwojennym Związku Hallerczy­

ków. Był nawet prezesem placówki tej organizacji w Pszowie. A na takie funkcje nie wybierano wtedy byle kogo. Babcia Maria zd. Rzodeczko to córka naczelnika gminy z okresu mię­

dzywojnia Henryka Rzodeczki.

W ciepłe dni starzyk siadywał na ławce przed domem. Kurzył swoją ulubioną fajkę. Lubiłem siadać obok niego i słuchać ciekawych opowieści z czasów powstań śląskich, w których brał udział - wspomina pan Bogu­

sław. Dzisiaj już go nie ma. Cały ty­

dzień przygotowywał się na śmierć.

Ojciec z matką nie wtrącali się starzy­

kowi do jego obrządku. Szanowali jego przeżycie, jedynie starka pilno­

wała, by o niczym nie zapomniał. Jed­

nego wieczoru poszedł spać, by rano już się nie obudzić. Był wspaniałym człowiekiem, wielkim patriotą i cu­

downym starzykiem. Starka odeszła za starzykiem po 5 latach. Dla mnie oni wyjechali na lepszą domowiznę.

Tam czekają, aż przyjdzie czas na nasz wyjazd, by znów razem zamiesz­

kać.

dlitwy. Rozpalała ogień w piecu ku­

chennym, gotowała wodę, zaparzała kawę zbożową. Znakiem krzyża po­

przedzała krojenie chleba i kładła go na talerz. Pachnące kromki czekały na domowników.

Drobne okruchy zbierała ze stołu i zjadała z taką święto­

ścią, jak tylko przyjmuje się najświętszy sakrament. Z domu wychodziło się z Bo­

giem i życzeniami szczęśliwe­

go powrotu, matka pilnowała, by nikt z domowników nie wy­

szedł bez owych życzeń - wspomina pan Bogusław.

Była przekonana, że słowa te działają jak talizman i bezpiecznie pozwolą wrócić do domu. Ze znakiem krzyża na czole i przy­

pomnieniem o natych­

miastowym powrocie do domu po lekcjach, wychodziło się do szkoły. Ojciec Tadeusz był surowy. Mało mó­

wił, tyle ile potrzeba.

Zawsze prosto, jasno i stanowczo. Po latach owa stanowczość i surowość dały rezultaty w wychowaniu.

Starzyk rozpoczął budować moje fundamenty życiowe a ojciec je wykończył, nadał kształt, by tak przygotowany byłbym w stanie zrozumieć i szanować przekazane mi dzie­

dzictwo.

Bogusław Kołodziej pracę za­

wodową związał z KWK „Anna” w Pszowie. Był mechanikiem maszyn i urządzeń górnic­

twa podziemnego. Przepra­

cował w niej 25 lat, W 1996 r. przeszedł na emeryturę.

Zawsze, jak wspomina, in­

teresowała go historia. Kie­

dy miał 13 lat, jako, że nie było go stać na co warto­

ściowsze historyczne książ­

ki, a o ksero nikt nie marzył, przepisywał je.

Miłość do historii, kultu­

ry regionalnej była we mnie zawsze, ale leżała na dnie serca gdzieś uśpiona. Praca zawodowa, wybudowanie domu, czyli zapewnienie bytu mieszkalnego rodzinie, wychowanie czwórki dzieci (Agnieszki, Moniki, Kata­

rzyny i Hanny), to były moje priorytety. Ogrom obowiąz­

ków był tak wielki, że swoich zaintere­

sowań nie potrafiłem przepchąć na plan pierwszy - tłumaczy pan Bogu­

sław.

Kiedyś to jednak musiało wyjść z człowieka. No i wyszło, a raczej wy­

skoczyło ze zdwojoną siłą. Olśnienie

■ przyszło niespodziewanie.

Zostaliśmy zaproszeni z żoną na pierwszy występ w Miejskim Ośrodku Kultury Zespołu Regionalnego

„Pszowiki”. Kiedy tylko ich zobaczy­

łem, a zwłaszcza kiedy usłyszałem, wiedziałem, że muszę w tym zespole być. Razem z żoną Celiną od razu po imprezie zapisaliśmy się do niego.

Decyzja ta była na tyle trafna, że nie­

długo później wybrany został na pre­

zesa zespołu.

Pisze teksty, skecze. Ułożył tekst do biesiady śląskiej „Dziołchy i karlu- sy, czyli zolyty”. Jeżdżą z zespołem po całym regionie, gdzie zapraszani są na przeróżne imprezy. Co najmniej raz w tygodniu spotykają się na próbach.

Zespół ukierunkował się na wystę­

py ludowo - kabaretowe. Występujemy dla ludzi, a nie dla nagród. Raz spró­

bowaliśmy i pojechaliśmy na prze­

Maria i Wojciech Tytko (ok. 1930 r.) dziadkowie ze stronymatki,októrychtak pięknie się wypowiadał

gląd zespołów ludowych. Jak zaczęli nas ustawiać: tu proszę uśmiech, tu patrzeć, to stwierdziliśmy zgodnie, ni­

gdy więcej - śmieje się pan Bogusław.

Po zespole przyszedł czas żeby po­

wstała w Pszowie organizacja skupia­

jąca ludzi nie tylko chcących śpiewać, ale mających też coś do powiedzenia w sprawach zwłaszcza historycznych.

Bogusław zżoną Celiną. Zawsze razem

To przecież miasto bogate we wspa­

niałą historię. Powstało więc Towa­

rzystwo Przyjaciół Pszowa. Stworze­

nie jej to dzieło pana Bogusława. W kwietniu 1998 r. skrzyknął 15 osób, ta liczba była bowiem wymagana do po­

wołania takiej organizacji.

Nie było to trudne. Ludzie znaczą­

cy, do których się zgłosiłem z tą ini­

cjatywą bardzo pozytywnie przyjęli mą propozycję. Potem ropoczęły się

Bogusław Kołodziej

otrzymał

TYTUŁ HONOROWY "PSZOWIK ROKU 1998"

w kategorii: “Menedżer Roku”

Dyplom „Pszowika Roku1998"

wyjazdy do Raciborza, Gliwic, Kato­

wic, gdzie podpatrywałem podobne organizacje a także załatwiałem spra­

wy statutowe - wspomina pan Bogu­

sław.

Od początku prezesuje towarzy­

stwu, jego organizacja spoczywa wła­

ściwie na jego barkach. Cele TPP są ambitne, m.in. utrwalanie w różnych formach pamiątek kultury materialnej i duchowej, inspirowanie środowisk twórczych i naukowych do populary­

zacji w swych pracach wiedzy o Pszo­

wie. Realizowane są w przeróżny sposób, m.in. poprzez organizowanie imprez kulturalnych i artystycznych, a także konferencji, konkursów, od­

czytów, spotkań autorskich oraz wy­

staw. Już niedługo staraniem pana Bogusława na rynku wydawniczym ukaże się szósta już, a zaihzem ostat­

nia część popularnego „Fyrcoka” Ru­

dolfa Pacioka.

Imprezy organizowane przez TPP, spotkania z ciekawymi ludźmi, są już znane nie tylko w Pszowie. Współ­

pracuje z podobnymi towarzystwami z Wodzisławia Śląskiego, Gliwic, Ry- dułtów.

W czercu 2000 r. decyzją Rady Miasta przyznano na okres 10 lat To­

warzystwu piwnicę pod Miejskim Ośrodkiem Kultury.

Marzy mi się stworzenie tu klubu - skansenu. Ekspozycje związane były­

by z dorocznymi świętami. Małe przedmioty co jakiś czas ulegałyby zmianie, duże stałyby tu na stałe.

Prócz obejrzenia wystaw można by się tu napić kawy a i kupić pszowskie pamiątki. Chciałbym by stało się to miejscem, gdzie każdy kto uważa, że ma coś do powiedzenia mógłby coś powiedzieć, eksponować, wykazać się zdolnościami, np. muzycznymi, po­

etyckimi. Jest szansa, że to przycią­

gnie młodych twórców, a do Towarzy­

stwa młodych członków. Wiadomo bo­

wiem, że Towarzystwo, podobnie jak wiele innych tego typu organizacji, cierpi na brak młodzieży.

Za pomysł i zorganizowanie Towa­

rzystwa Przyjaciół Pszowa otrzymał w 1998 r. w konkursie - plebiscycie gazety „Pszowik” tytuł honorowy

„Pszowik Roku 1998” w kategorii:

„Menedżer Roku”.

Pan Bogusław nie zamyka się li tylko w świecie pszowskiej historii.

Jako, że jest wielkim miłośnikiem twórczości J. Eichendorffa działa w Towarzystwie Kulturalno - Ekolo­

gicznym jego imienia w Suminie. Jest kierownikiem sekcji mającej za zada­

nie popularyzację wybitnego poety.

Na łamach kwartalnika publikuje swoje teksty, i wiersze, których w do­

robku ma ok. 50.

Biesiadnicy

Po brukowej drodze tłucze się kareta jadą goście znakomici:

rządca, ksiądz, poeta.

Jadą od Łubowic wina dzban wypili

zajechali wpierw do Pszowa

Langera zbudzili.

Dawno po północy we dworze już cisza nikt się gości nie spodziewa tym bardziej panicza.

Biega służba rozespana Rety! - co się dzieje ! Zbóje jacy dwór napadły !?

pięć dziewek już mdleje.

Lecz gospodarz na dziedzińcu gości wita grzecznie

prosi w skromne swoje progi i ściska serdecznie.

Wesoła kompania do salonu wpada i przy stole jak należy ochoczo zasia­

da.

Służba wnosi jadło toczą beczkę wina

Rodzice Ekbertynai Tadeusz

rozpoczynająswąwspólną drogę życia

a gospodarz we szlafmycy przemawiać zaczyna.

Rządca wrzeszczy ile wlezie ksiądz lekko się chwieje a poeta roześmiany w kryształ wino leje.

Tak biesiadowali do samego rana kiedy wreszcie wina brakło pożegnali pana.

Po brukowej drodze tłucze się kareta biesiadnicy znakomici:

rządca, ksiądz, poeta

Trzy lata temu wziął udział w kon­

kursie „Rodzina śląska w dawnej fo­

tografii”, zorganizowanym przez Mu­

zeum Górnośląskie w Bytomiu. Jego archiwalne zdjęcia, okazały się na tyle ciekawe, że zaprezentowano je na po­

konkursowej wystawie. Jego tekst

„Mój dom rodzinny” został wydruko­

wany w wydawnictwie Krajowego Ośrodka Dokumentacji Regionalnych Towarzystw Kultury „Rodzina, Mło­

dzież, Regionalizm”.

Marzy mi się wydanie albumu

„Pszów w starej fotografii ”, Mam wie­

le starych zdjęć i widokówek. Przez lata wpajany śląski styl życia stal się mą dumą i wielką miłością. Umiem do­

strzegać piękno tej ziemi, znam jej hi­

storię. Nauczono mnie szacunku dla jej przeszłości tak wielkiego, że tylko uklęknąć, głowę pochylić i ucałować.

Aleksandra Matuszczyk - Kotulska

4 ŚRODA, 17 STYCZNIA 2001 r. NOWINY WODZISŁAWSKIE

(5)

■ INFORMACJE ■

WODZISŁAW

tłumaczy Krzysztof Lelek. Decyduje

Około 600 różnorodnych minerałów można obejrzeć na wystawie zorganizowanej w Szkole Podstawowej nr 17 w ° *Ут rzadkość występowania mine- Radlinie II. Swoje zbiory prezentuje tam Krzysztof Lelek, student II roku geografii na Uniwersytecie Śląskim, który rału oraz ukladów krystalicznych, od 10 lat kolekcjonuje ciekawe minerały. Wystawa w Radlinie IIpotrwa do 26 stycznia. mnie cenne sd te okazy, które sam

znalazłem - piryty, turmaliny, agat, opal, markacyt oraz inne. Na wysta­

wie pokazałem wiele odmian kwarcu - ametyst, cytryn, kryształ górski czy morion. Godne obejrzenia są róże pu­

styni, skamieniałe drewno, malachit,

Pasjonat minerałów

snują różne domysły, dotyczące mine­

rałów. Staram się rozwiać ich wątpli­

wości. Na naszym terenie nie działają stowarzyszenia zbieraczy minerałów, wśród moich kolegów-studentów również nie ma zbyt wielu pasjonatów tego hobby. Obecnie jestem studen­

tem II roku geografii, па II roku bę­

dziemy wybierać specjalizacje i my­

ślę, że będzie to geologia.

Wcześniej ekspozycja zbiorów Krzysztofa Lelka zorganizowana zo­

stała w szkole w Zawadzie, gdzie mieszka ten kolekcjoner.

Wystawę w Zawadzie planowali­

śmy z dyrektor Bronisławą Czajką od 2-3 lat, ale ciągle czułem niedosyt, że mam zbyt mało okazów do zorganizo­

wania takiej ekspozycji - tłumaczy Krzysztof Lelek. Odkładaliśmy to ciągle na później. 1 niestety dyrektor Bronisława Czajka nie doczekała zre­

alizowania tych planów - zmarła i wy­

stawę w Zawadzie postanowiłem za­

klej wystawy wystąpiła nauczycielka Barbara Wdzięczny - mówi Czesław Janicki, dyrektor SP 17. Wciągu kilku dni ta inicjatywa została zrealizowa­

na. Mamy w szkole możliwości orga­

nizowania tego typu imprez, nie ma problemu z udostępnieniem sali i ga­

blot. Włączył się w to samorząd uczniowski - młodzież pełni dyżury przy wystawie w godzinach od 10.00 do 13.30. Taka ekspozycja to dla uczniów okazja do poszerzenia i wzbogacenia swojej wiedzy. Już pierwszego dnia wystawy kilka klas z

ііе znalezioną septarią - minerałem zawierającym związki żelaza

zwielkim ametystemz Brazylii

z

dedykować jej pamięci. Od niej otrzy­

małem pierwszy okaz do swojej kolek­

cji - kryształ ametystu, który darzę wielkim sentymentem. Była nauczy­

cielką geografii, zabrała mnie na wy­

stawę minerałów i od tego zaczęła się moja pasja. Później zacząłem sam jeździć i zbierać ciekawe okazy. W Polsce minerały można znaleźć w Su­

detach, Górach Świętokrzyskich, na Wyżynie Krakowsko-Częstochow­

skiej, tam się je wykopuje. Zagranicz­

ne okazy kupuje się lub wymienia na giełdach.

Krzysztof Lelek w swojej kolekcji ma około 1000 okazów, tylko część została pokazana na wystawie. Nie­

które, mimo swojej wartości kolek­

cjonerskiej nie są atrakcyjne wizual­

nie dla zwiedzających. Dlatego nie znalazły się na ekspozycji. Oprócz minerałów można natomiast obejrzeć egzotyczne muszle, które również zbiera kolekcjoner z Zawady.

Z propozycją zorganizowania ta-

naszej szkoły zwiedziło wystawę wy­

słuchując pogadanki Krzysztofa Lel­

ka na temat minerałów. Opowiada on w sposób bardzo ciekawy, uczniowie słuchają go z wielką uwagą. O tym, że można skorzystać z takiej ekspozycji poinformowałem inne szkoły.

Wystawa została urządzona w jed­

nej z klas szkolnych. Mniejsze ekspo­

naty znajdują się w gablotach za szy­

bą, inne zostały wyeksponowane na stołach. Oprawa plastyczna jest dzie­

łem Aleksandry Fojcik z Zawady, któ­

ra studiuje plastykę w filii Uniwersy­

tetu Śląskiego w Cieszynie. Duże wrażenie robi zwłaszcza część złoża ametystu pochodząca z Brazylii - ten okaz został w ciekawy sposób pod­

świetlony. Obok siebie można zoba­

czyć kilka odmian „róży pustyni”, która również wzbudza zainteresowa­

nie zwiedzających.

Wielkość zawsze robi na ludziach największe wrażenie, ale nie zawsze największe okazy są najcenniejsze -

Uwagę zwiedzających przykuwają "Róże pustyni" z Maroka

opal i krzemień pasiasty. Podczas po­

gadanek staram się młodzieży i dzie­

ciom, zwiedzającym wystawę wytłu­

maczyć jak powstają poszczególne minerały, z czego się składają. Wielu uczniów zadaje pytania - najczęściej o sposób powstawania róży pustyni,

Wystawa w Szkole Podstawowej nr 17 w Wodzisławiu-Radlinie II jest czynna do 26 stycznia od poniedział­

ku do soboty w godzinach od 10 do 17. Bilet wstępu kosztuje tylko zło­

tówkę.

(/«AJ

WODZISŁAW

Gazeta na wystawie

Od połowy stycznia aż do końca lu­

tego, w gmachu Miejskiej i Powiato­

wej Biblioteki Publicznej czynna bę­

dzie wystawa pt. „O czym piszemy, o czym czytamy”. Na pierwszej tego typu wystawie w Wodzisławiu, zapre­

zentowane zostaną lokalne gazety, pe­

riodyki oraz pisma ulotne ukazujące się na terenie powiatu wodzisławskie­

go. Pracownicy biblioteki od czterech lat, nie szczędząc wysiłku organizacyj­

nego, gromadzą wszelkiego rodzaju

wydawnictwa ukazujące się pod egidą urzędów miast i gmin naszego powia­

tu, rad parafialnych, a także wydawa­

nych prywatnym sumptem. Jako jedy­

na w regionie, biblioteka ta posiada 50 letni zbiór tygodnika „Nowin Rybnic­

kich”. Oprócz typowo poznawczych i wystawienniczych celów, prezentacja - dzięki pręwadzonej ankiecie - ma zo­

brazować stopień popularności wśród mieszkańców miasta poszczególnych tytułów.

NOWINY WODZISŁAWSKIE ŚRODA, 17 STYCZNIA 2001 r. 5

(6)

■ POWIAT WODZISŁAWSKI ■ _______________________________________________________

PARAFIE POWIATU WODZISŁAWSKIEGO - CZĘŚĆ XVIII

Na placu kościelnym w Rydułtowach znajduje się jedyny w Polsce krzyż kamienny o podwójnych ramionach, zwany pokutnym, a na nim wyryte są następujące inicjały: AN DI 628 CEES IM 65 C. Konstanty Kowol w „Kronice Pszowa i Rydułtów” stwierdza, że po raz pierwszy odczytał je ksiądz Paweł Skwara.

Kościół św. Jerzego w Rydułtowach

PARAFIA ŚW. JERZEGO W kronice Konstantego Kowola czytamy: „Ja ksiądz Paweł Skwara czytam - Roku Pańskiego 1628 zbu­

dowany jest kościół Świętego Jerzego Męczennika, 6 września konsekrowa­

ny”, zaś farski kronikarz księdza Fer­

dynanda Dudacy w 1790 roku stwier­

dza, że wspomniana budowla była już drugim kościółkiem w Rydułtowach i miała rozmiary kapliczki. Kronikarz

Grupa ministrantów

ten pisał dalej, że: „Niewiadomski, pan na Rydułtowach, w roku 1703 bu­

duje na honor Świętego Jerzego trzeci już kościół. Z dokumentów tych wy­

nika zatem, że przeszło stuletni neo­

gotycki kościół św. Jerzego jest już czwartym kościołem w Rydułtowach, a wszystkim nieustannie patronuje ten sam Święty.

PARAFIA W RYDUŁTOWACH Dekretem biskupa wrocławskiego z 1883 roku z parafii pszowsko-ryduł- towskiej powołana zostaje samodziel­

na parafia Rydułtowy. Jej pierwszym proboszczem był ks. Jan Studzieński, a w 1892 r. urząd proboszczowski obejmuje ks. Paweł Bemert. Już w trzecim roku piastowania urzędu roz­

poczyna budowę nowego - obecnego kościoła. 28 kwietnia 1895 roku po­

święcony zostaje kamień węgielny, a 8 grudnia nowy kościół zostaje po­

święcony ku czci Św. Jerzego. Ko­

ściół budował Ludwik Szneider, ar­

chitekt z Raciborza. Kościół zbudo­

wany jest „do krzyża” na 8 filarach, posiadał 5 ołtarzy: Św. Jerzego, Naj­

świętszej Maryi Panny, Św. Barbary, Jana Nepomucena i Św. Józefa. W roku 1897 rozebrano stary kościół, a zmurszałe drewno sprzedano. Jedno­

cześnie założono nowy cmentarz, gdzie wybudowano kaplicę, w której zostały umieszczone ołtarze ze stare­

go kościoła.

DAWNE ŻYCIE PARAFII W 1905 roku 20 maja parafię wi­

zytuje po raz pierwszy biskup wro­

cławski i udziela sakramentu bierz­

mowania 1100 wiernym. W 1910 roku parafia świętuje pierwsze prymi­

cje, a prymicjantem jest syn nauczy­

ciela Alfred Kijonka. W tym samym roku, do wybudowanego klasztoru przybywają siostry służebniczki, sprowadzone z Poremby, koło. Góry św. Anny. W 1915 roku założono w kościele instalację elektryczną, zaku­

piono organy, na wieży kościelnej umieszczono zegary, zamontowano również 2 dzwony przeniesione ze starego kościoła, natomiast zakupio­

ny nowy dzwon został zabrany przez władze świeckie na cele wojenne.

PROBOSZCZOWIE PARAFII W 1916 roku zmarł drugi pro­

boszcz ks. Paweł Bemert, a obowiąz­

ki proboszczowskie kolejno obejmu­

ją: ks. Hassa, ks. Bemacki, ks. Urban, ks. Nowok, ks. Klon i ks. Sodzawicz- ny, który sprawuje tę funkcję od 1975 roku do dziś. W pracy duszpasterskiej księżom proboszczom pomagało wie­

lu księży wikarych. Do historii prze­

szła szczególnie jedna postać - nieży­

jącego już dzisiaj, a którego proces beatyfikacji się rozpoczął, księdza Franciszka Blachnickiego. To on w 1954 roku, w parafii rydułtowskiej zainicjował pierwszy w Polsce ruch oazowy, który pomimo trudnych dla

Dzieci komunijne

kościoła lat rozwinął się w całym kra­

ju. Również z jego inicjatywy zbudo­

wana została grota i domek Maryi.

NOWY WYSTRÓJ KOŚCIOŁA W latach pięćdziesiątych w ko­

ściele trwają prace usuwające szkody górnicze, a nabożeństwa odbywają się w sali „u Palki”. Zgodnie z wymoga­

mi II Soboru Watykańskiego w 1971 roku kościół otrzymuje nowy wystrój, a w 1981 w bocznych kaplicach ko­

ścioła w miejsce zniszczonych ołtarzy umieszczono obrazy-ikony Św. Bar­

bary i Matki Boskiej Nieustającej Po­

mocy. W tym samym czasie dach ko­

ścioła pokryty zostaje blachą mie­

dzianą. W 1993 roku prezbiterium w kościele św. Jerzego otrzymało nowy wystrój, zakupiono również elektro­

niczne organy. W grudniu 1992 roku ksiądz biskup Damian Zimoń prze­

wodził tam mszy świętej koncelebro­

wanej z okazji 200-lecia kopalni.

100-LECIE KOŚCIOŁA W 1996 roku kościół św. Jerzego

w Rydułtowach obchodził swoje set­

ne urodziny. W wydanym z tej okazji folderze proboszcz parafii ks. Bernard Sodzawiczny napisał; „Godzi się stwierdzić, że dzieje kościoła w Ry­

dułtowach to dzieje kościoła na Ślą­

sku, to przykład istnienia kościoła lo­

kalnego, powszechnego, który po­

zwolił i pozwala trwać i przetrwać po­

mimo różnych nurtów historii, bo ten kościół jest nasz i jest ściśle zintegro­

wany we wspólnocie zacnych, czci­

godnych kapłanów, sióstr zakonnych z mieszkańcami, parafianami w służ­

bie Boga i głoszeniu Jego chwały. W tym przekonaniu wchodzimy w na­

stępne stulecia.”

PARAFIA DZIŚ

W parafii św. Jerzego mamy bardzo rozbudowaną Akcję Katolicką - opo­

wiada proboszcz ks. Bernard Sodza­

wiczny. Pod koniec zeszłego roku, z jej inicjatywy, przed naszym kościołem stanęła kapliczka, w której umiejsco­

wiliśmy figury św. Jerzego. Pochodzą one ze starego ołtarza kościelnego i wreszcie mają swoje miejsce. Święta Bożego Narodzenia również były dla członków Akcji, czyli około 40 osób, okazją do czynienia dobra. Wspólnie przygotowali ponad 170 świątecznych paczek dla chorych i ubogich. Obecnie szykują bezalkoholową zabawę na cele charytatywne, która odbędzie się 20 stycznia w Gołębniku. Będzie to pierw­

sza tego typu impreza w naszej parafii, ale wiem, że wierni z Akcji już planują kolejne - cieszy się ks. proboszcz.- W parafii św. Jerzego jest także duża gru­

pa ministrantów, Legion Maryi, Dzieci Maryi, Ruch Światło Życie, Koło Przyjaciół Radia Maryja, Oaza Ro­

dzin, Grupa Żywego Różańca oraz Stowarzyszenie Rodzin Katolickich.

Kościół św.Jerzegow Rydułtowach

Ta ostatnia grupa zorganizowała ostatnio wspaniały bal antyalkoholo­

wy. Warto także wspomnieć o specjal­

nym funduszu stypendialnym utworzo­

nym przez to stowarzyszenie. Jest on przeznaczony dla młodzieży uzdolnio­

nej - opowiada ks. proboszcz Bernard Sodzawiczny.

U ŚW. JERZEGO

W parafii św. Jerzego działa cieszą­

ca się dużym zainteresowaniem bi­

blioteka parafialna, a co miesiąc wyda­

wana jest gazetka parafialna „Piel­

grzym”. Swoje spotkania ma tutaj również Klub AA. Klub prowadzą osoby świeckie, a ksiądz jestjego opie­

kunem - opowiada ks. proboszcz. Klub spotyka się dwa razy w tygodniu. Bar­

dzo szczególne jest to, że uczęszczają­

cy na spotkania klubu mają swoją mszę, w każdą rocznicę zerwania z na­

łogiem alkoholizmu. Co roku w ko­

ściele św. Jerzego odbywa się koncert

kolęd z udziałem parafialnego chóru Cecylia i chórów sąsiedzkich. Parafia zaprasza na kolejny taki koncert, który odbędzie się w niedzielę 28 stycznia.

Nasi parafianie chętnie biorą udział w pielgrzymkach do Sanktuariów Maryj­

nych w całej Polsce. Dzieci komunijne udają się do Częstochowy. Oprócz tego, co miesiąc, autobus pełen wier­

nych jedzie na nocne czuwanie do Tu­

rzy - opowiada ks. proboszcz Bernard Sodzawiczny. To ważne, że parafianie mają w sobie tyle wiary i energii - mówi ks. proboszcz. Dzięki temu dzie­

je się u nas dużo dobrego np. w ubie­

głym roku mieliśmy bardzo nietypowe Boże Ciało. Jego wyjątkowość polega­

ła na wybraniu przez parafian innej, atrakcyjnej trasy na Procesję Bożego Ciała. Szliśmy polami i ukwieconymi łąkami, podziwialiśmy wspaniałą przyrodę, a nasze pieśni i modlitwy miały niezwykle atrakcyjną scenerię.

Podczas naszego wędrowania o swoim istnieniu dały nam znać takie stworze­

nia jak zające, sarny i inne. O' tym roku również wybierzemy taką piękną trasę procesji - planuje ks. proboszcz Bernard Sodzawiczny.

PARAFIA ŚW. JERZEGO W RYDUŁTOWACH UL. PLEBISCYTOWA 9

TEL 457 85 61 Liczba wiernych: 9543

Proboszcz: ks. Bernard Sodzawiczny Wikarzy: ks. Adam Kandziora, ks.

Andrzej Król, ks. Tomasz Żołna.

Odpust: 24 kwietnia

Msze św.- niedziela: 6.00; 7.30; 9.00;

10.30; 12.00; 16.30

Dni powszednie: 7.00; 7.30; 8.15;

17.00.

6 ŚRODA, 17 STYCZNIA 2001 r. NOWINY WODZISŁAWSKIE

Cytaty

Powiązane dokumenty

targiem tj. Mieszkanie można oglądać 1 dzień przed przetargiem tj. Mieszkanie można oglądać 1 dzień przed przetargiem tj. Mieszkanie można oglądać 1 dzień przed

9 października Urząd Miasta Wodzisławia organizuje drugą już edycję Mistrzostw Dziennikarzy w Strzelaniu z Broni Pneumatycznej. Impreza podobnie jak w ubiegłym roku odbędzie

wej, europejskiej, więc nawet jeśli pojawiłby się taki temat, wydaje mi się, że młodzież nie będzie zasko­.. czona -

19 stycznia odbędzie się także turniej skata o Pu­. char Prezesa Skat

Przetarg odbędzie się w dniu 7 lutego 2002 r. Uczestnicy przetargu zobowiązani są do wpłacenia wadium

Nazywam się Weronika Jawlik mieszkam w Marklowicach Mama nie mogła się Już doczekać, kiedy weźmie mnie na ręce, a stało się to 50 grudnia o godz. Buziaczki

Od 9 do 11 stycznia w Miejskim Ośrodku Kultury, już po raz piąty, odbędą się „Radlińskie Betlejki ” , czyli przegląd widowisk bożonaro ­ dzeniowych.. Pomysłodawcą

W ubiegłym tygodniu odbył się również kulig, na którym wbrew temu co widzimy za oknem, był śnieg. Dzieci nie tylko poślizgały się