• Nie Znaleziono Wyników

Próba rozgraniczenia form zjawiskowych przestępstwa w nowym k.k.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Próba rozgraniczenia form zjawiskowych przestępstwa w nowym k.k."

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Andrzej Spotowski

Próba rozgraniczenia form

zjawiskowych przestępstwa w

nowym k.k.

Palestra 16/2(170), 43-51

1972

(2)

Próba rozgraniczenia form zjawiskowych

przestępstwa w nowym k. k.

N a g r u n c ie n o w e g o k . k . , s z c z e g ó ln ie I s to tn ą r z e c z ą j e s t u s ta le n ie K r y te r ió w ro z g r a n ic z e n ia s p r a w s tw a s e n s u s tr lc to , w s p ó łs p r a w s tw a , s p r a w s tw a p o ś r e d n ie g o , p o d ż e g a n ia i p o m o c n ic tw a . Z a s a d n ic z y m k r y t e r i u m r o z g ra n ic z e n ia p o s z c z e g ó l­ n y c h p o s ta c i je s t s to s u n e k s p r a w c y do z n a m io n p r z e s tę p s tw a . P r z y r o z g r a n i­ c z a n iu s p r a w s tw a p o ś r e d n ie g o o d p o d że g a n ia d e c y d u ją c e z n a c z e n ie m a to , c z y z o s ta ła p o w z ię ta d e c y z ja w y k o n a n ia c z y n u z a b ro n io n e g o .

P ro b le m a ty k a fo rm zjaw iskow ych p rze stęp stw a je st niezw ykle złożona, a zaraze m m a isto tn e znaczenie dla p ra k ty k i. U norm ow anie form zjaw iskow ych p rze stę p stw a w now ym kodeksie k a rn y m odbiega dość znacznie od u n o rm o w an ia w k.k. z 1932 r. P osłużono się do ich o k reślen ia odm iennym i sform ułow aniam i, a ponadto w p ro w a ­ dzono zupełnie now e elem enty. P o w o d u je to konieczność szczegółow ej analizy n o ­ w ych p rzepisów i precyzyjnego u sta le n ia ich znaczenia.

S p raw stw o , podżeganie i pom ocnictw o w y p e łn ia ją cały zak res m ożliw ości pow o­ dującego odpow iedzialność k a rn ą przy czy n ien ia się do p opełnienia p rze stę p stw a ; każda z tych fo rm m a sw ój zakres, lecz są one ze sobą p ow iązane w te n sposób, że zm ian a z a k re su je d n ej form y pociąga za sobą z konieczności rozszerzenie lub zw ężenie za k resu dru g iej fo rm y z ja w is k o w e j.1 W ynika z tego p o trzeb a w yty czen ia lin ii ro zg ran iczający ch poszczególne form y zjaw iskow e. Do tego celu m ożna dojść jedynie przez u sta le n ie isto tn y ch elem en tó w poszczególnych form zjaw iskow ych, w y n ik ając y ch z b rzm ien ia odpow iednich przepisów .

J a k w iadom o, k.k. z 1932 r. nie z a w ierał przep isu o kreślającego sp raw stw o lu b w sp ó łsp raw stw o . L u k ę tę w y p ełn ia a rt. 16 k.k. z 1969 r., k tó reg o brzm ienie je s t n a ­ stę p u ją ce: „O dpow iada za sp ra w stw o nie ty lk o ten, k to w y k o n u je przestęp stw o sam albo w spólnie z in n ą osobą, ale ta k że te n , k to k ie ru je w yk o n an iem przez in n ą osobę czynu zabronionego.”

P rzep is te n nie p odaje zatem bezpośrednio defin icji sp ra w stw a lu b w sp ó łsp ra w ­ stw a, n a to m ia st ok reśla tylk o trz y k ateg o rie osób odpow iadających za sp raw stw o :

a) osobę, k tó ra w y k o n u je p rzestęp stw o sam a,

b) osobę, k tó ra w y k o n u je przestęp stw o w spólnie z in n ą osobą,

c) osobę, k tó r a k ie ru je w y k o n an ie m p rzez in n ą osobę czynu zabronionego. W yłania się tu ta j problem , co m a decydow ać o zaliczeniu do tej czy innej g ru p y tych osób. A by odpow iedzieć n a to p y ta n ie, trze b a p rzeanalizow ać kolejno w y m ie­ nione sform ułow ania. i

(3)

44 A n d r z e j S p o t o w s k i N r 2 (170)

W punkcie pod lit. a) chodzi o osobę, k tó ra sam a w y k o n u je przestępstw o, czyli w ypełnia w ykonanym przez siebie czynem w szystkie ustaw ow e znam iona jakiegoś p rze stęp stw a lu b zm ierza sw ym zachow aniem się do w y p ełn ien ia znam ion p rz e ­ stępstw a. W a rt. 16 k.k. posłużono się słow em „w y k o n u je” , a nie „d o k o n u je”, ab y «bjąć rów nież w y p ad k i u siło w a n ia .2 3 Osobę ta k ą określić m ożna m ianem spraw cy. N ależy tu ta j zw rócić uw agę n a za w a rte w przepisie słowo „sam ” . N asuw a się p y ­ tanie, czy chodzi o zaakcentow anie tego, że sp raw ca d ziała ł ind y w id u aln ie, a nie w espół z innym i osobam i, czy też o w sk azan ie n a to, że sp ra w c a sw ym w łasn y m , osobistym działaniem (zaniechaniem ) w y p ełn ia ustaw ow e znam iona p rze stęp stw a rodzajow ego. P rzykładow o rzecz biorąc: czy chodzi tu ta j ty lk o o tego, k to sam , czyli indy w id u aln ie działając za b ie ra cudzą rzecz w celu przyw łaszczenia, czy też rów nież i o tego, k to działa w p ra w d zie w spólnie z in n ą osobą, ale osobiste d zia­ łanie każdej z tych w spółdziałających osób w y p ełn ia w szystkie znam iona p rz e stę p ­ stw a kradzieży?

W ydaje się, że sform ułow anie: „w ykonuje p rzestęp stw o sam ” należy rozum ieć jak o : „w ykonuje p rzestęp stw o osobiście” , tzn. że ob ejm u je ono w szystkie w y p ad k i, w k tó ry ch d a n a osoba sw ym w łasnym działan iem (zaniechaniem ) w y p ełn ia w szy st­ kie znam iona p rze stęp stw a niezależnie od tego, czy działa indyw idualnie, czy te ż razem z kim ś innym .

P rz y ta k im p o sta w ien iu sp raw y m ożna by się spotkać z zarzu tem , że o „w yko­ n a n iu p rze stęp stw a w spólnie z in n ą osobą” m ow a je st w p unkcie pod lit. b), a w ięc że w y p ad k i w y p ełn ian ia ustaw ow ych znam ion p rze stęp stw a p rzy w spó łd ziałan iu z in n ą osobą o b ję te są d ru g im członem p rze p isu a rt. 16 k.k., a nie pierw szy m czło­ nem , k tó ry m ów i o tym , k to sam w y k o n u je przestępstw o.

Z arzu t ten je d n a k nie je st — m oim zdaniem — słuszny. W u zasad n ien iu do p ro ­ je k tu k.k. stw ierdzono bow iem , że przez zam ieszczenie w a rt. 16 sfo rm u ło w an ia: „w ykonanie p rze stęp stw a w spólnie z in n ą osobą” w prow adzono do u sta w y k a rn e j nie znane dotychczas, a m a jąc e w ielkie znaczenie d la p ra k ty k i pojęcie w sp ó łsp raw - stw a.

W n auce w ym ienia się d w a zasadnicze ro d z a je w sp ó łsp raw stw a . Jed n o to tzw . w i e l o s p r a w s t w o , polegające n a tym , że k ażd a ze w sp ółdziałających osób w y ­ p ełn ia całą isto tę p rze stęp stw a, d rugi zaś ro d zaj w sp ó łsp raw stw a cech u je się ty m , że poszczególne zachow ania się osób w spó łd ziałający ch n ie w y p ełn iają w szystkich znam ion p rzestęp stw a, a ty lk o su m a tych zachow ań d aje p ełn ą isto tę czynu p rze­ stępnego. 2

W ydaje się, że nie m a w y sta rc za jąc y ch pow odów , aby uznaw ać to, cc zostało nazw ane „w ielospraw stw em ”, za w spółspraw stw o. Skoro bow iem każdy ze w sp ó ł­ działających, niezależnie od innych, w y p ełn ia sw ym zachow aniem się w szystkie znam iona przestęp stw a, to je st on po p ro stu jego sp raw cą, a fa k t, że ta k ie sam o przestępstw o popełniły w ra z z nim także inne osoby, je st bez znaczenia d la jego karalności. K o n stru o w an ie w sp ó łsp raw stw a po to, by pociągnąć do odpow iedzial­ ności k a rn e j osoby d ziałające w spólnie — przy jednoczesnym w ypełn ian iu w szyst­ kich znam ion p rze stę p stw a przez każdego z n ich — je st zbędne.

S k o n stru o w a n ie osobnej fo rm y zjaw iskow ej w sp ó łsp raw stw a i o k reśle n ie jej w ustaw ie k arn e j je st konieczne, jeśli się chce pociągnąć do odpow iedzialności k a rn e j osoby d ziałające w spólnie, gdy sum a zachow ań w y p ełn ia w p raw d zie u staw ow e zn a­ m iona p rzestęp stw a, lecz zachow ania się poszczególnych w spółdziałających osób,

2 I. A n d r e j e w : P o ls k ie p r a w o k a r n e , W a rs z a w a 1970, s. 158.

(4)

w zię te osobno, nie urzeczyw istnią isto tn y p rze stęp stw a rodzajow ego. D latego też sfo rm u ło w an ie a rt. 16 k.k. w ym ienione w p unkcie pod lit. b) rozciąga odpow iedzial­ ność za sp raw stw o n a te osoby, k tó ry c h zachow anie się w zięte osobno nie w ypełnia zn am io n p rzestęp stw a, tw o rzy je d n a k część składow ą zachow ania się w yczerpującego zn a m io n a przestęp stw a. D ecydującym elem entem w sp ó łsp raw stw a — obok porozu­ m ie n ia — je st to, że żaden z czynów poszczególnych w spółspraw ców nie w yczerpuje w całości znam ion p rzestęp stw a, n a to m ia st czynią to dopiero czyny w spółspraw ców w zię te razem ja k o całość, czyli że czyn je d n ej osoby dopełnia czyn drugiej o so b y .4 P rz y k ład e m w sp ó łsp raw stw a może być sy tu a cja, w k tó re j A i B porozum ieli się c c do tego, że d o k o n u ją krad zieży z w łam aniem , p rzy czym A w yw aży drzw i w e j­ ściow e, a B zabierze rzeczy z m ieszkania. D opiero su m a zachow ań A i B w yczerpuje u staw o w e znam iona p rze stę p stw a z a rt. 208 k.k. A zatem popełnili oni jako w spół­ sp raw cy krad zież z w łam aniem , ale jednocześnie A sw ym zachow aniem się w ypełnił ja k o sp raw ca znam iona określone w art. 212 k.k. (uszkodził cudze m ienie), B zaś w y p e łn ił zn am io n a określone a rt. 203 k.k. (zabrał cudze m ienie w celu przyw łaszcze­ nia). Nie m ożna n a to m ia st — m oim zdaniem — uznać za w spółspraw stw o opisanego p rz e z W. W oltera 5 w y p ad k u , w k tó ry m d w aj sąsiedzi chąc się zaopatrzyć n a placu bud o w y w kro k w ie, jednakże dla każdego z nich je st rzeczą tru d n ą załadow ać na sw ój w óz odpow iednią ilość krokw i, w obec czego obaj „w chodzą w p o rozum ienie”, „w sp ó ln ie” ja d ą w ozem n a plac, „w spólnie” ła d u ją skradzione k rokw ie n a wóz, w y ­ w ożą je, a n astęp n ie d zielą się z a g arn ię ty m m a teria łem . W ydaje się, iż w opisanym w y p a d k u n ie pow in n o się m ów ić o w sp ó łsp raw stw ie, lecz o w spó łd ziałan iu sp ra w ­ ców , gdyż zachow anie się obu osób było id e n ty cz n e i w yczerpyw ało w pełn i zn a ­ m io n a p rze stęp stw a za g arn ię cia m ienia. G dyby p rzy ją ć tu ta j istn ien ie w sp ó łsp raw ­ stw a , to m ożna b y było obciążyć każdego z działających odpow iedzialnością za ca­ łość zag arn ięteg o m ienia, ja k o że każdy ze w spółspraw ców odpow iada za całe p rze stęp stw o . A le w te d y okazałoby się, że n iep o trzeb n y je s t przep is art. 120 § 8 k.k., głoszący, że „jeżeli za g arn ię cia m ie n ia dopuściło się dw óch lub w ięcej s p ra w ­ ców w p o ro zu m ien iu ”, to „sąd p rz y jm u je z a p o d staw ę oceny p ra w n e j ogólną w a r ­ to ść z a g arn ię teg o m ie n ia .” 6

Ze sfo rm u ło w an ia tego ostatniego p rze p isu w ynika, że działanie w porozum ieniu spraw ców , czyli osób u rzeczy w istn iający ch sw ym w łasn y m działaniem znam iona p rze stęp stw a, nie je st w sp ó łsp raw stw e m i że do pociągnięcia do odpow iedzialności k a rn e j za całość zagarn ięteg o m ie n ia konieczne było w y raźn e stw ierdzenie tego w u staw ie. Nie będzie w ięc w sp ó łsp raw stw em , a tylk o w spółdziałaniem spraw ców w y p ad e k , w k tó ry m dw óch złodziejów kieszonkow ych porozum iało się co do tego, że je d en z nich będzie o k ra d a ł k lie n tó w w jednym dom u tow arow ym , a d rugi w in n y m dom u tow arow ym , gdyż działanie każdego z nich stanow i zab ieran ie cudzej rzeczy w celu przyw łaszczenia, czyli w y p ełn ia znam iona p rzestępstw a. Nie m a tu ta j koniecznego d la p rzy ję cia w sp ó łsp raw stw a elem e n tu dopełniania się: sk ła ­ d a n ia się zachow ań różnych osób n a je d n ą isto tę czynu przestępnego.

N ależy w spom nieć w ty m m iejscu o tzw . sp raw stw ie rów noległym , któ re zacho­ dzi w tedy, gdy dw ie osoby lu b k ilk a osób jednocześnie a ta k u je to sam o dobro ch ro n io n e praw em , je d n ak ż e k aż d a z tych osób działa n a w łasn ą rę k ę bez

porożu-* W. W o l t e r : W y k ła d (...), s. 245. 5 W. W o l t e r : W y k ła d (...), s. 245.

c L . L e r n e l l : W y k ła d p r a w a k a r n e g o — C zęść o g ó ln a , t. I, W a rsz a w a 1969, s. 194. A u to r t e n w y w o d z i, że p r z e p is a r t . 120 § 8 k .k . p o tw ie r d z a z a s a d ę , iż k a ż d y ze w s p ó łs p ra w c ó w o d ­ p o w ia d a za c a łe p rz e s tę p s tw o .

(5)

46 A n d r z e j S p o t o w s k i N r 2 (170) m ie n ia z innym i (np. dw ie osoby niezależnie od siebie p o d ają śm ie rte ln ą daw kę tru cizn y w spólnem u wTrogowi, nie w iedząc je d n a k o zam iarze dru g iej osoby). Rzecz oczyw ista, k ażd a z tych osób je st sp raw cą zabójstw a, a nie w spółspraw cą.

P rzejdźm y obecnie do trzeciego członu a rt. 16 k.k., k tó ry m ów i o odpow iedzial­ ności tego, k to k ie ru je w ykonaniem przez in n ą osobę czynu zabronionego. W arto w ty m m iejscu przytoczyć n astę p u ją c y obszerny a k a p it u za sa d n ien ia p ro je k tu k.k., pośw ięcony tem u punk to w i:

„ P ro je k t rozszerza pojęcie sp raw stw a , o k reślające m ian em spraw cy nie tylk o tego, k to w y k o n u je czyn zabroniony, ale rów nież tego, kto nie za chow ując się sam w spo­ sób zabroniony przez przepis szczególny u sta w y k a rn e j, k ie ru je w ykonaniem czynu przez in n ą osobę. T akie ujęcie pozw ala n a odpow iad ającą rzeczyw istości k w a lifi­ k ac ję o rg an iz ato ra p rze stęp stw a, bez p otrzeby dość sztucznego i niezgodnego ze

społecznym poczuciem p ra w n y m o k reśla n ia osoby będącej k iero w n ik iem ak c ji p rz e ­ stępczej m ia n em podżegacza czy też pom ocnika. R ozszerzenie po jęcia sp raw stw a w y ­ d aje się tym b ardziej potrzebne, że w ypadki zorganizow anego po p ełn ian ia p rz e ­ stę p stw różnego ro d za ju nie należą b y n ajm n ie j do w y jątk o w y c h .” 7 8

C ytow any w yżej fra g m e n t u zasad n ien ia p ro je k tu k.k. su g e ru je w yraźnie, zw łasz­ cza jego ostatnie zdanie, że p u n k t pod lit. c), czyli trzeci człon p rzepisu a rt. 16 k.k., dotyczy osób o rg anizujących g ru p ę p rzestępczą i k ie ru jący c h zorganizow anym p o ­ pełnianiem przestępstw . Czy je d n a k zasięg tego przep isu ogranicza się do k ateg o rii osób zasugerow anych w uzasadnieniu? K w estia ta w y m ag a szczegółowego ro z w a ­ żenia.

N ależy w ty m m iejscu zaznaczyć, że w trzecim członie art. 16 k.k. — w przeci­ w ień stw ie do dw óch pierw szych członków — je st m ow a o czynie zabronionym , a nie o przestępstw ie. M ówi się tu ta j o tym , k to k ie ru je w y k o n an iem przez in n ą osobę czynu zabronionego, a nie o tym , k to k ie ru je w ykonaniem przez in n ą osobę p rzestęp stw a. Je st to n ie w ą tp liw ie isto tn a różnica. J a k ie są konsekw encje użycia tego sform ułow ania? To, że w trzecim członie p rze p isu art. 16 k.k. m ów i się o czy­ nie zabronionym , nie w yłącza oczywiście odpow iedzialności za k iero w an ie w yko­ n an iem przez in n ą osobę przestęp stw a. W ynika to w p raw d zie jasno z p rzepisu a rt. 120 § 1 k.k. w y jaśn iające g o znaczenie w y rażen ia „czyn zab ro n io n y ” , ale u n ie ­ zależnia odpow iedzialność k ieru jąceg o od odpow iedzialności w ykonaw cy. Znaczy to, że k ie ru ją c y w y konaniem przez in n ą osobą d ziała n ia lu b zan iech an ia o znam ionach określonych w u sta w ie będzie o d p o w iad a ł za sp ra w stw o n a w e t w ów czas, gdy w y ­ k o n aw c a nie będzie odpow iadał ze w zględu n a b ra k w iny. Podobne stanow isko z a j­ m u ją I. A n d re je w 0 i J. S z w a c h a ,9 n a to m ia st W. W olter w ypow iedział sprzeczne ze sobą poglądy w te j kw estii. W jed n y m bow iem m iejscu swego „W ykładu” W. W olter ogranicza sp raw stw o kierow nicze do w ypadków , kiedy sp raw ca bezpośredni jest odpow iedzialny za p rz e stę p s tw o ,10 w d ru g im n a to m ia st m iejscu pisze. „Jeżeli w y ­ ko n aw cą czynu przestępnego je st osoba, k tó ra w sposób zaw iniony urzeczyw istnia ustaw ow e znam iona czynu, to będzie zachodziło w spółspraw stw o, z tym , że jeden ze w spółspraw ców pełni ty lk o fu n k cję kierow niczą. Jeżeli n a to m ia st w y konaw cą je s t osoba, k tó rej nie m ożna p rzypisać w iny, to je d n a osoba będzie sp raw cą k ie ­ row niczym , a wykonav*ca nie będzie sp raw cą p rzestęp stw a, ale jedynie sp raw cą czynu zabronionego w tym znaczeniu, k tó re p o d k re śla przepis a rt. 120 § 1 k.k.

7 P r o j e k t k o d e k s u k a r n e g o — U z a s a d n ie n ie , W a rs z a w a 1968, s. 100. 8 I. A n d r e j e w : P o ls k ie p r a w o (...), s. 157.

» J . S z w a c h a : Z p r o b le m a ty k i w s p ó łd z ia ła n ia p rz e s tę p n e g o , N P n r 12/1970, s. 1726. ’o W . W o l t e r : W y k ła d (...), s. 261.

(6)

w słow ach »chociażby nie stanow iło ono p rze stęp stw a ze w zględu n a b ra k w in y « .11 T ru d n o w te j sy tu a c ji ustalić, ja k ie je s t rzeczyw iste stanow isko W. W oltera.

W cy to w an ej w ypow iedzi W oltera budzi ponad to zastrzeżenie stw ierdzenie, że w razie k ie ro w a n ia w yk o n an iem p rze stę p stw a zachodzi w spółspraw stw o. J a k bo­ w iem u stalono w yżej, w spółspraw stw o zachodzi w tedy, gdy sum a zachow ań osób w sp ó łd ziałający ch w y p ełn ia znam iona p rze stęp stw a, jed n ak że tru d n o uznać, że za­ chow anie się polegające n a „k iero w an iu w ykonaniem p rze stę p stw a ’' stan o w i d z ia ła ­ nie dopełniające, gdyż m am y ju ż do czynienia z w y pełnieniem znam ion przez sp raw cę bezpośredniego. N ależy za te m zająć stanow isko, że „kierow anie w y k o n a­ n ie m ” polega n a ta k im zachow aniu się, k tó re stanow i w y p ełnienie znam ion p rze­ stęp stw a.

O m aw ia ją c podobnie b rzm iący ja k a rt. 16 k.k. przepis p ro je k tu k.k. z 1963 r . 11 12, L. T yszkiew icz p isał: „K ierow nik n ie w y p ełn ia znam ion p rze stęp stw a, gdyż w w y ­ p a d k u , gdyby te zn am iona w ypełniał, byłby zw ykłym w spółspraw cą. Jego cechą k o n sty tu ty w n ą je s t to, że chociaż nie w y k o n u je on bezpośrednio p rze stęp stw a, bie­ rze u d ział w ty m w yk o n an iu . T en jego udział m a c h a ra k te r in te le k tu aln y . K ie­ ro w n ik stan o w i sp iritu s m ovens w y k o n an ia p rze stęp stw a, m a on bow iem bezpośredni psychiczny w pływ n a jego przebieg. Jeg o zachow anie się polega n a w y d aw an iu po­ leceń co do sposobu rea liza cji poszczególnych czynności sk ła d ający c h się n a w y ­ ko n an ie p rze stęp stw a.” 13

W y d aje się, że w w ypow iedzi te j w skazano n a isto tn e cechy „k iero w an ia”. P o­ dobnie fo rm u łu je je I. A n d rejew , w ed łu g którego przez „k ierow anie należy rozum ieć czynności poleg ające n a w sk az y w an iu celów p rzestępczych i sposobów ich realizacji, p rzy czym m iędzy osobą k ie ru ją c ą a w yko n aw cą zachodzi sto su n ek c h a ra k te ry z u ­ ją c y się zależnością lu b p rzew agą in fo rm ac ji.” 14 * N ależałoby tu jeszcze dodać, że o k ie ro w a n iu w y k o n an iem czynu zabronionego m ożna m ów ić dopiero w tedy, gdy za chow anie się kieru jąceg o , polegające n a w sk azy w an iu celu d ziałan ia i sposobów jego realizacji, um ożliw ia w yk o n an ie czynu zabronionego albo — inaczej m ów iąc — że bez owego k ie ro w a n ia in n a osoba nie m ogłaby w ykonać czynu za b ro n io n eg o .13

N ależy w ty m m iejscu rozw ażyć problem , czy przepis a rt. 16 k.k. (ściślej — jego o sta tn i człon) w pro w ad za do kodeksu k o n stru k c ję tzw. sp ra w stw a pośredniego, czy też nie.

W d o k try n ie zary so w ała się ju ż rozbieżność poglądów w tej kw estii. O ile W. W ol­ te r — p rzy z n ają c, że sfo rm u ło w an ie a rt. 16 d a je p o d sta w ę do in te rp re ta c ji p ro w a ­ dzącej do p o jm o w an ia k ie ro w a n ia czynem zabro n io n y m in n e j osoby, ta k ja k b y chodziło o tzw . sp raw cę p o śre d n ie g o 16 — w y p o w iad a się p rzeciw ko ta k ie j in te r p r e ta ­

11 W . W o 1 1 e r : W y k ła d (...), s. 247. 12 P r z e p is t e n b r z m ia ł, j a k n a s tę p u je : ,» S p ra w stw o z a c h o d z i n ie ty lk o , g d y k to ś sa m w y ­ k o n u j e c z y n y z a b r o n io n e p rz e z u s ta w ę k a r n ą , a le ta k ż e g d y w s p ó ln ie z in n ą o so b ą w y k o n u je t a k i c z y n a lb o k i e r u j e je g o w y k o n a n ie m (w sp ó łs p ra w s tw o ).* ’ 13 L . T y s z k i e w i c z : W s p ó łd z ia ła n ie p r z e s tę p n e i g łó w n e p o ję c ia z n im z w ią z a n e w p o ls k im p r a w ie k a r n y m , P o z n a ń 1964, s. 388. 1« I. A n d r e j e w : P o ls k ie p r a w o (...), s. 158. is A. Z o ll o k r e ś la n a s t ę p u j ą c e c e c h y k ie r o w a n ia : „ U w a ż a m , że c e c h ą is to tn ą k ie r o w a n ia w y k o n a n ie m c z y n u p rz e z d r u g ą o so b ę j e s t e le m e n t p a n o w a n ia n a d p r z e b ie g ie m r e a liz a c ji z n a m io n is to ty c z y n u o ra z e le m e n t p o ro z u m ie n ia czy u k ła d u s y tu a c y jn e g o , m o c ą k tó r e g o s p r a w c a w y k o n u ją c y c z y n n o ś ć p o d d a je s ię w p e w n y m s to p n iu w o li d ru g ie j o so b y — k i e r u j ą ­ c e m u .” (A. Z o l l : O d p o w ie d z ia ln o ś ć k ie r u ją c e g o w y k o n a n ie m p rz e z in n ą o so b ę c z y n u z a b r o ­ n io n e g o , P iP 7/1970, s. 61). 16 w . W o l t e r : O d p o w ie d z ia ln o ś ć k a r n a n a p o d s ta w ie k .k . z 1969 r ., „ P a l e s t r a ” n r 8/1969, s . 23.

(7)

48 A n d r z e j S p o t o w s k i N r 2 (170) c j i , 17 o tyle L. L e r n e ll18 w yw odzi, że w przepisie ty m chodzi głów nie o to, co n a ­ zyw am y w języku p ra w a k arn e g o „sp ra w stw em p o śred n im ” , aczkolw iek przepis

ten odnosi się ta k że do innych sy tu acji, w k tó ry ch osoba k ie ro w a n a popełnia p rz e ­ stępstw o. W ydaje się, że należy tu podzielić pogląd L. L ern ella. je ż e li bow iem tzw . sp raw ca p ośredni to ten, k to sw ym zachow aniem się nie w ypełnia znam ion p rz e ­ stęp stw a, lecz pow oduje re a liza cję ustaw ow ej istoty czynu p rze stęp stw a (czynu z a ­ bronionego) przez in n ą osobę, czyli ten, k to działa przez in n ą osobę (a w łaśn ie określone w trzecim członie p rze p isu a rt. 16 k.k. „kiero w an ie w y k o n an iem przez in n ą osobę czynu zabronionego” dotyczy sy tu a cji, w k tó re j k ie ru ją c y sw ym zacho­ w aniem się nie w y p ełn ia żadnego ze znam ion przestęp stw a, lecz pow oduje w y k o ­ n an ie czynu zabronionego przez in n ą osobę), oraz jeśli się zważy, że w ty m członie przep isu m ów i się o „czynie zab ro n io n y m ” , a w ięc że po stro n ie bezpośredniego w y ­ konaw cy może zachodzić b ra k w iny — do dopuszczalność sp raw stw a pośredniego nie p ow inna budzić z a strz e ż e ń .19

M ożna zatem pow iedzieć, że a rt. 16 k.k. ok reśla odpow iedzialność za sp raw stw o : 1) spraw cy sensu stricto, czyli tego, k to sw ym zachow aniem się w y p ełn ia w szystkie

znam iona p rze stęp stw a nieza leżn ie od tego, czy działa indyw idualnie, czy też

w spółdziała z kim ś innym ;

2) w spółspraw cy, czyli tego, k to sw ym zachow aniem się w y p ełn ia ty lk o n ie k tó re znam iona p rzestęp stw a, lecz działa w porozum ieniu z in n ą osobą lu b osobam i, a sum a zachow ań ty c h d ziałający ch w sp ó ln ie osób w y p ełn ia w szystkie zn am io n a danego prze stęp stw a;

3) spraw cy pośredniego (lub kierow niczego), czyli tego, kto sw ym zachow aniem się nie w y pełnia żadnego zn am ien ia czynu zabronionego, lecz pow oduje w yk o n an ie tego czynu przez in n ą osobę, niezależnie od tego, czy zachow anie te j osoby je s t zaw inione, czy też nie zaw inione.

P rz y ta k im rozu m ien iu przep isu art. 16 granice poszczególnych k ateg o rii sp ra w ­ ców sen su largo są w y ra źn ie zakreślone, a podział na g ru p y o p iera się na sto su n ­ k u do u staw ow ych znam ion p rze stęp stw a.

O becnie należy om ów ić dalsze fo rm y zjaw iskow e, tj. podżeganie i pom ocnictw o, oraz rozw ażyć ich w zajem n y sto su n ek oraz stosunek do om ów ionych w yżej k a te ­ gorii spraw stw a.

J a k w iadom o, podżeganie polega na n a k ła n ia n iu do popełnienia czynu zab ro n io ­ nego. Co należy rozum ieć przez „n a k ła n ia n ie ” ? N ak ła n ia n ie je s t oddziaływ aniem n a p sychikę innej osoby, k tó re m a spow odow ać określone zachow anie się tej osoby. C hodzi tu o ta k ie oddziaływ anie n a p sy c h ik ę innej osoby, k tó re doprow adzi do pow zięcia przez n ią a k tu w oli zgodnego z chęcią o d d ziały w a jąc eg o .20

u W. W o l t e r : W y k ła d (...), s. 261. 18 L . L e r n e l l : W y k ła d (...), s. 191—192.

19 W a rto w ty m m ie js c u d o d a ć , że J . S z w a c h a (op. c it., s. 1732—1733) d o p u sz c z a m o ż li­ w o ść „ s p ra w s tw a p o ś r e d n ie g o ” n a g r u n c ie a r t. 16 k .k . n ie n a p o d s ta w ie tr z e c ie g o c z ło n u te g o p rz e p is u (czło n te n m ó w i o k ie r o w a n iu w y k o n a n ie m c z y n u z a b ro n io n e g o ), le c z n a p o d ­ s ta w ie c z ło n u p ie rw sz e g o m ó w ią c e g o o ty m , k to „ w y k o n u je p r z e s tę p s tw o s a m ” , r o z u m ie ją c t e n c z ło n w t e n sp o só b , iż c h o d z i t u o „ s p ra w c ę p o je d y n c z e g o ” , a n ie o w y k o n a n ie p r z e ­ s tę p s tw a o so b iśc ie . Z n a m ie n n e , że L. T y s z k i e w i c z (op. c it., s. 385) n a t e m a t w s p o m ­ n ia n e g o w y ż e j a n a lo g ic z n e g o p r z e p is u p r o j e k t u k .k . z 1963 r . w y w o d z ił, iż z u ż y c ia w ty m p r z e p is ie s fo r m u ło w a n ia : „ w y k o n u je s a m ” w y n ik a , że n ie d o p u s z c z a ln e j e s t s p r a w s tw o p o ­ ś re d n ie . 20 J e d n a k ż e z a ró w n o w o r z e c z n ic tw ie j a k i w d o k tr y n ie p a n u j e ro z b ie ż n o ś ć p o g lą d ó w co d o te g o , c z y u tw ie r d z a n ie w z a m ia r z e p o p e łn ie n ia p r z e s tę p s tw a m o ż n a u z n a ć za p o d ż e ­ g a n ie . I ta k n p . w e d łu g J . B a f i i , K. M i o d u s k i e g o i M. S i e w i e r s k i e g o (K o d e k s k a r n y — K o m e n ta rz , 1970, s. 63) je ż e li d a n a o so b a m a ju ż z a m ia r p o p e łn ie n ia p r z e s tę p s tw a ,

(8)

Skoro w ięc n a k ła n ia n ie m a doprow adzić do pow zięcia decyzji w yk o n an ia o k reś­ lonego czynu przez nakłan ian eg o , to nie m ożna uznać za n ak łan ia n ie oddziaływ ania ■na osobę, k tó ra ju ż je s t zdecydow ana popełnić d an y czyn zabroniony.

W zw iązku z ty m w y d aje się, że różnica pom iędzy podżeganiem , czyli ,.n ak ła­ nian iem do czynu zabronionego”, a sp raw stw e m pośrednim , czyli tym , co stanow i „kierow anie w y k o n an iem czynu zabronionego”, pclega na tym , że przy n ak łan ia n iu w y stę p u je oddziaływ anie n a in n ą osobę, m a jąc e doprow adzić ją do popełnienia czynu, którego nie zam ierzała popełnić, n a to m ia st przy „kierow aniu w y konaniem ” m am y do czynienia z oddziaływ aniem na osobę, k tó ra je st zdecydow ana popełnić d any czyn zabroniony, przy czym ta decyzja nie m usi dotyczyć konkretnego czynu zabronionego, lecz może m ieć c h a ra k te r ogólny. N a p rzy k ła d jeżeli w zorganizow a­ nej grupie złodziei szef tej g ru p y poleci członkow i w y konanie konkretnego czynu z a b ran ia cudzej rzeczy w celu przyw łaszczenia, to nie będzie to podżeganie do kradzieży, gdyż ów członek gru p y przestępczej był zdecydow any dokonać czynu z a ­ bronionego o znam ionach kradzieży, szef zaś sk o n k rety zo w ał jedynie jego zam iar, określając czas, m iejsce i sposób kradzieży, czyli k iero w ał jej w ykonaniem . Inaczej m ów iąc, podżeganie zm ierza do tego, aby podżegany pow ziął decyzję popełnienia czynu zabronionego, i kończy się ono z chw ilą pow zięcia tej decyzji, dalsze zaś od­ d ziały w a n ie na tego, k to pow ziął ju ż decyzję popełnienia czynu zabronionego, zm ie­ rza jąc e do rea liza cji tej decyzji, je st kiero w an iem w y k o n an ia czynu zabronionego. W ynika z tego, że je d n a osoba może w ystępow ać w obec d rugiej osoby zarów no jako podżegacz, gdy dop ro w ad za ją do pow zięcia decyzji popełnienia czynu zabronionego, ja k i ja k o „sp raw ca p o śred n i” , gdy k ie ru je w ykonaniem czynu zabronionego po podjęciu decyzji po p ełn ien ia tego czynu.

W edług J. S zw achy podżeganie i pom ocnictw o m ożna odróżnić od sp raw stw a kierow niczego — m im o że to o sta tn ie będzie się p rz e ja w ia ło bądź ja k o n ak łan ia n ie innej osoby de d o k o n an ia czynu zabronionego, bądź ja k o u ła tw ia n ie jej popełnienia takiego czynu — tylk o przez szczególne n astaw ie n ie podm iotow e, gdyż k ie ru ją c y rea lizu je sw oją w olę d ziałan ia przestępnego, dąży do osiągnięcia sw ojego c e lu .21 T ru d n o sm je d n a k zgodzić z ty m poglądem J. Szw achy, k tó ry utożsam ia przedm io­ tow e elem en ty p om ocnictw a i podżegania z przedm iotow ym i elem entam i sp ra w ­ stw a pośredniego bądź kierow niczego, a różnicę u p a tru je jedynie w w ystępow aniu lub w n iew y stęp o w a n iu a n im u s auctoris. T ru d n o tu p rzy ją ć to sub iek ty w n e k r y ­ te riu m rozgraniczenia. Cóż to je s t bow iem ów a n im u s auctoris? W ja k i sposób m oż­ n a u stalić, że osoba n a k ła n ia ją c a in n ą osobę do d o konania czynu zabronionego re ­ alizuje sw oją w olę d ziała n ia przestępnego? K iedy m ożna będzie stw ierdzić, że n a ­ k ła n ia ją c y re a liz u je „nie sw o ją ” w olę d ziała n ia przestępczego? Czy w ogóle m ożna przez n a k ła n ia n ie realizow ać „nie sw o ją” w olę działania przestępczego? W ydaje się, że fo rm u ła a n im u auctoris je s t nic nie m ów iąca i nieużyteczna. J e s t nieużyteczna, gdyż je s t zbyt s u b ie k ty w n a .22

Pom ocnictw o polega w ed łu g p rze p isu a rt. 18 § 2 k.k. n a u ła tw ia n iu popełnienia cz y n u zabronionego, przy czym u sta w a w ym ienia przykładow o ta k ie sposoby u ła t­

w iania, ja k d o sta rc za n ie środków , u d zielanie ra d y lu b info rm acji. Możliwe są ró w ­ nież inne sposoby u ła tw ian ia.

t o p o d ż e g a n ie n ie z a c h o d z i. N a to m ia s t w e d łu g I. A n d r e j e w a (P o ls k ie p ra w o k a r n e w z a ­ r y s ie , 1970, s. 158) p o d ż e g a n ie m o ż e p o le g a ć te ż n a u t w ie r d z a n iu in n e j o so b y w p o w z ię te j d e c y z ji. I. S z w a c h a : o p. c it., s. 1726. 22 i i. W e l z e l : D as d e u ts c h e S t r a f r e c h t , B e rlin 1963, s. 97. ■4 — P a l e s tr a

(9)

50 A n d r z e j S p o t o w s k i N r 2 (170)» S koro w przepisie a rt. 18 § 2 k.k. m ow a je st o „ u ła tw ia n iu ” , to w y n ik a z tego,, iż nie chodzi tu ty lk o o stw orzenie w aru n k ó w um ożliw iających popełnienie czynu zabronionego, bez k tó ry ch byłoby niem ożliw e popełnienie czynu zabronionego, lecz chodzi n ad to o czynności, k tó re nie m uszą m ieć c h a ra k te ru conditionis sine qua non.

J a k w ta k iej sy tu a c ji p rze b ieg a ją g ran ic e oddzielające pom ocnictw o od innych form zjaw iskow ych p rzestęp stw a?

Z acznijm y od ro zgraniczenia pom ocnictw a od podżegania. P rz y w ytyczaniu te j linii podziału m ożna się posłużyć tym sam ym k ry te riu m co przy oddzielaniu pod­ żegania od „sp ra w stw a pośredniego”, k ry te riu m tym je st — ja k to ju ż zaznaczono- w yżej — m om ent pow zięcia decyzji przestępczej. Z achow anie się podżegacza polega bow iem n a oddziaływ aniu n a w olę sp raw cy w celu w y w ołania u niego z a m ia ru po­ pełn ien ia przestęp stw a, podczas gdy zachow anie się pom ocnika polega n a u ła tw ia ­ n iu d okonania czynu zabronionego tem u, kto ju ż pow ziął za m ia r przestępny. W arto dodać, że w p ra k ty c e m ogą w ystępow ać tru d n o ści z dokładnym u staleniem chw ili podjęcia decyzji popełnienia czynu zabronionego. S tąd też zw łaszcza odróż­ nienie tzw . pomocy psychicznej od podżegania nie zaw sze je st łatw e.

Z a dodatkow e k ry te riu m rozróżniania podżegania od pom ocnictw a w w y p ad ­ kach w ątp liw y ch może służyć fo rm a w iny. Zgodnie bow iem z a rt. 18 § 1 k.k. m ożna podżegać tylk o um yślnie, i to w yłącznie z zam iarem bezpośrednim , n a to ­ m ia st przy pom ocnictw ie może w chodzić w rach u b ę zarów no za m ia r bezpośredni ja k i zam iar e w e n tu aln y pom ocnika. Toteż w razie stw ierd zen ia w ystęp o w an ia za­ m ia ru ew entualnego nie m a w ątpliw ości co do tego, czy m am y do czynienia z pod­ żeganiem , czy też z tzw. pom ocą psychiczną, gdyż podżeganie z zam iarem e w e n tu ­ aln y m je st niem ożliw e.

Z naczne trudności p rzy sp a rz a rozgraniczenie pom ocnictw a od sp raw stw a — zw łaszcza wobec rozszerzenia p ojęcia sp ra w stw a w a rt. 16 k.k. K ry ty czn ą an alizę te o rii ro zgraniczenia pom ocnictw a od sp raw stw a p rzeprow adził L. T y szk iew icz,2ł k tó ry słusznie opow iada sie za te o rią fo rm aln o -o b iek ty w n ą, p rz y jm u ją c ą •— ja k o k ry te ria rozgraniczenia •— znam iona p rze stęp stw a. S p ra w c a sensu stricto w ypełnia w szystkie znam iona p rze stęp stw a rodzajow ego, w spółspraw ca w y p ełn ia część z n a­ m ion p rzestęp stw a, pom ocnik n ato m ia st nie realizu je żadnego ze znam ion p rz e stę p ­ stw a.

Je d n ak ż e k ry te riu m to zaw odzi całkow icie wobec „spraw cy pośredniego” określo­ nego w trzecim członie przep isu a rt. 16 k.k., gdyż „spraw ca p o śred n i” rów nież n ie w y p ełn ia sw ym zachow aniem się żadnego ze znam ion p rzestępstw a. O tym , że w y stą p ią znaczne tru d n o ści z rozgraniczeniem „sp ra w stw a pośredniego” i pom ocni­ ctw a, m ożna było w nosić chociażby ze stw ierdzenia zaw artego w u zasad n ien iu p ro ­ je k tu k.k., iż rozszerzone podjęcie sp raw stw a m a objąć w y p ad k i k w alifik o w an e d o - dotychczas jako pom ocnictw o lu b podżeganie.

S koro zachow ania się, k tó re były kw alifik o w an e dotychczas ja k o pom ocnictw o, zostały u ję te obecnie w osobną form ę, w y n ik a z tego. że zachodzi podobieństw o po­ m iędzy zachow aniem się pom ocnika i spraw cy pośredniego, ale m usi tu rów nież w ystępow ać cecha różnicująca. U staliliśm y ju ż w cześniej dw ie w spólne, n egatyw ne cechy pom ocnictw a i sp raw stw a pośredniego, w obu bow iem w y p ad k ach zachow a­ nie się nie może w ypełniać znam ion p rze stęp stw a rodzajow ego i nie m oże zm ierzać do w yw o łan ia u innej osoby z a m ia ru przestępczego. P rzepis a rt. 18 § 2 k.k. w y ­ m ie n ia przykładow o, ja k o form ę d ziała n ia przy pom ocnictw ie, „udzielanie rad i in

-23 I. A n d r e j e w : P o ls k ie p r a w o (...), s. 159. 2< L . T y s z k i e w i c z : op. c it., s. 270 i n a s t.

(10)

fo rm a c ji” , a podobnie p o stęp u je k ie ru ją c y w y konaniem przez in n ą osobę czynu z a ­ bronionego, k tó ry in fo rm u je bezpośredniego w ykonaw cę o szczegółach akcji p rze­ stępczej, ra d z i m u, w ja k i sposób m a działać.

N a czym w ięc polega różnica pom iędzy tym , co stanow i „k iero w a"''e w y k o n a­ niem czynu zabronionego”, a tym , co „u łatw ia dokonanie czynu zabronionego” ? W ydaje się, iż chodzi tu ta j o różnicę intensyw ności w p ły w u n a przebieg ak c ji p rze­ stępczej. K ieru ją cy w ykonaniem czynu zabronionego m a decy d u jący w pływ na sposób jego w y konania, gdy tym czasem czynności pom ocnika u ła tw iając eg o doko­

nan ie czynu zabronionego m a ją m niejszy w pły w na jego realizację. Chodzi przy tym z jed n ej stro n y o to, że d ziałanie pom ocnika jedynie u ła tw ia d o konanie czynu za­ bronionego, d ziałanie zaś kierującego um ożliw ia jego dokonanie (czyli że bez dzia­ ła n ia osoby k ie ru ją c e j niem ożliw e byłoby dokonanie czynu zabronionego przez b e z ­ pośredniego w ykonaw cę), a z d rugiej stro n y o to, że przy „k iero w an iu w y k o n a­ n ie m ” w y stę p u je elem ent zależności bezpośredniego w ykonaw cy od sp raw cy p o śred ­ niego: przy sp raw stw ie pośredniem (kierow niczym ) rad a , ja k w ykonyw ać czyn za­ broniony, łączy się z poleceniem , a in fo rm ac ja z in stru k c ją , ja k ją w ykorzystać, n ato m ia st przy pom ocnictw ie osoba d o k o n u jąca czynu zabronionego sam e decyduje, czy zastosow ać się do rad y , czy też w ykorzystać inform ację.

W przed staw io n y ch w yżej ro zw ażaniach nie rozw iązano, rzecz oczyw ista, do ko ń ­ ca w szystkich problem ów zw iązanych z rozgraniczeniem poszczególnych form z ja ­ w iskow ych przestęp stw a. T ru d n o by to było uczynić w jed n y m a rty k u le ; zresztą n ie było to jego zam ierzeniem . Z am ierzeniem było ty lk o zw rócenie uw agi na k o ­ nieczność m ożliw ie precy zy jn e i w yraźnego w ytyczenia linii gran iczn y ch pom iędzy fo rm a m i zjaw iskow ym i p rzestęp stw a, gdyż zagadnieniu tem u nie pośw ięcono do­ tychczas na gruncie now ego k.k. należy tej uw agi. A nie je st przecież rzeczą obo­ ję tn ą dla odpow iedzialności danej osoby, czy jej zachow anie się zostanie u znane za działan ie spraw cy, podżegacza czy pom ocnika. P rzedstaw ione propozycje podziału m a ją c h a ra k te r dyskusyjny, ale m ogą się przyczynić do ostatecznego u sta le n ia k ry te rió w podziału.

JAN WASZCZYŃSKI — HALINA MALISZEWSKA

Istota i granice przeszukania w edług k.p.k.

W a r t y k u l e o m ó w io n o is to tę o ra z r o d z a je p r z e s z u k a n ia w ś w ie tle p r z e p i­

s ó w k .p .k . z 1969 r. S z c ze g ó ln ą u w a g ę z w ró c o n o n a g ra n ic e d o p u s z c z a ln o ś c i t e j c z y n n o ś c i, w y n ik a ją c e z p ro c e so w e g o c h a r a k te r u o ra z r o d z a ju p r z e s z u ­ k a n ia i s p o s o b u je g o p rz e p r o w a d z e n ia .

I

O bow iązujący kodeks po stęp o w an ia k arn e g o p rze jął od sw ego p o p rze d n ik a nie ty lk o zasadniczy m odel postępow ania, ja k i u k sz tałto w an y został w w y n ik u refo rm

Cytaty

Powiązane dokumenty

udając się na łow iska M orza Północnego w pełnej gotowości technicznej.. potrzeb rem

In ac- cordance with [6] the proof of the existence theorem is based on an iter- ative method and a monotone behaviour of some operator.. The proof of the uniqueness is different

The proofs of existence theorems are based on the Tikhonov–Schauder fixed point theorem, on the iterative method and on the monotone behavior of some operators.. The proofs

• używanie samochodu osobowego, stanowiącego własność (współwłasność) osoby niepełnosprawnej zaliczonej do I lub II grupy inwalidztwa lub podatnika mającego na

Using a one-period forward binomial tree, calculate the price of a one-year at-the-money European call on this underlying

że w dwóch doświadczeniach nie stwierdzono takiego efektu. W ydalanie azotu z moczem, orientacyjny wskaźnik metabolizmu białka, nie zmieniał się w czasie

Ziemia dobrze uprawiana, mianowicie ciężka, glinia sta, zawiera ty c h dzeolitowatych związków zawsze dużo, ale gdy nie zawiera dosyć w sobie wapnia, traci z byt

ści propagandowej takich listów ostrzegawczych skierowanych do całej załogi kierownik służby bezpieczeństwa pracy powinien się starać, aby bardziej