• Nie Znaleziono Wyników

Na marginesie recenzji Czesława Hernasa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Na marginesie recenzji Czesława Hernasa"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Konrad Górski

Na marginesie recenzji Czesława

Hernasa

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 44/2, 708-710

(2)

IV.

P

O

L

E

M

I

K

A

N A M A R G IN E S IE R E C E N Z J I C Z E SŁ A W A H E R N A S A

W P a m i ę t n i k u L i t e r a c k i m , X L I I I , 1952, z. 1 — 2, p ojaw iła się recen zja C zesław a H ern asa p o św ięco n a om ó w ien iu prac d o ty c z ą c y c h litera tu r y sta r o ­ polskiej p t. „ S ta re i n o w e ’'1 prace o literaturze sta ro p o lsk iej po w ojn ie, p rzed ru ­ k ow an a n a stę p n ie w k sią żce zbiorow ej Z badań n a d litera tu rą staropolską. W re­ cenzji tej zn a la zła się rów n ież ocen a m o ich S tu d ió w n a d d zie ja m i p o lsk ie j lite ­

ra tu ry a n ty try n ita rs k ie j X V I w ., w y d a n y c h w r. 1949. O cena H ernasa w y p a d ła

d la m nie bardzo n iep o m y śln ie, czem u się n ie d ziw ię, i n ie zam ierzam z nią p o lem izo w a ć, je ś li ch o d zi o p u n k t w id zen ia , k tó r y p o d y k to w a ł recen zen tow i jeg o k r y ty c z n e są d y . A le g d y b y n a w e t m oja k siążk a b y ła aż ta k zła, ja k to się Ob. H ern a so w i w y d a je , n ie b y ło b y to d o sta te c z n y m p o w o d em , ż e b y w y p o ­ w iad ać o niej tw ierd zen ia g od zące w m oje dobre im ię jak o człow ieka. Chodzi m i o k o ń c o w y u stęp recen zji, k tó r y p rz y ta c z a m tu w ca ło ści:

„ C lou k sią żk i K . G órskiego to in terp reta cja O urzędzie m iecza u żyw a ją cem .

»A rystok ratyczn e p u ste ln ic tw o «, »grom ada m a rzy cieli« (arianie lu b e lsk o - rak ow scy) i B u d n y , k tó r y je s t tu »człow iekiem tk w ią c y m w sz y stk im i k o rze­ n iam i w rea ln y m ż y c iu i p ra g n ą cy m u n o rm o w a ć to ż y c ie w ed łu g n a k a zó w

P is m a « (s. 184), to c z ą m ięd zy so b ą spór. K . G órski o sporze ty m , w k tó ry m

d ecy d o w a n o , ja k o o sp ra w ie n a jw a żn iejszej, c z y w oln o ch rześcijan in ow i p o sia d a ć p o d d a n y c h , a w ięc p a ń sz c z y ź n ia n y c h ch ło p ó w , to c z o n y m m ięd zy B u d n y m a z w o len n ik a m i C zech ow ica, p isz e : »P atrząc n a te n d u ch o w y p o jed y n ek Cze- c h o w ica z B u d n y m z p e r sp e k ty w y ty lu w iek ó w , d zielą cy ch n a s od n ieg o , c z u ­ je m y , że sy m p a tia n a sz a je s t p o d zielo n a m ięd zy obu p rzeciw n ik ów « (s. 187). C zy rzeczy w iście t a » n a sz a « sy m p a tia je s t p od zielon a?

„A utor je d n y m zd a n ie m z b y w a C zechow ica, do k tórego »trudno n ie od czu ć sy m p a tii «, ale d la B u d n eg o m a »podziw « w y ra ża ją cy się w y ch w a la n iem jego in te lig e n c ji, u m ie ję tn o śc i op erow an ia c y ta te m , sp r y tu d y sk u sy jn eg o etc. W sp a ­ n ia ła m ow a B u d n eg o b y ła jed n a k że p rop agan d ą u cisk u p o d d a n y ch , za jego »zjadliw ym d ow cip em « k ry ła się obrona in teresó w folw ark u p a ń szczy źn ia n eg o p rzeciw »fan atyczn em u p ro p a g a to ro w i id e i P io tr a z G oniądza«, ja k określa K a lin o w sk ieg o , ob roń cę ch ło p ó w , K . G órski (s. 187 — 1 88)“.

T y le recen zen t. A czk o lw iek n ie z o sta ło to p o w ied zia n e expressis verbis, z sam ego ze sta w ie n ia c y ta tó w (starą, w y p ró b o w a n ą m eto d ą d ow oln ie w y r w a ­ n y c h z k o n te k s tu !) w y n ik a , że ja m am u zn a n ie d la in te le k tu a ln y c h w a lo ró w B u d n eg o , p o n iew a ż b y ł on ob roń cą p a ń sz c z y z n y i szla ch eck ich in teresó w . P rzeciw ta k ie j, bardzo u m ie ję tn ie p rzem y co n ej su g e stii (jestem z p ełn y m u z n a ­ n iem dla in te le k tu a ln y c h w alorów Ob. H ernasa) m u szę jed n a k sta n o w czo z a p ro testo w a ć. Że n ie m a on a nic w sp ó ln eg o z r z e c z y w isty m i w y w o d a m i i d u ­ chem m ojej książk i, m oże się przekonać k a ż d y człow iek dobrej wroli, k tó r y

(3)

P O L E M I K A

709

c y to w a n e przez recen zen ta stron ice w całości p rzeczy ta i rolę ic h w k o n tek ście całego rozdziału o książce B u d n ego b ezstron n ie ocen i. Tu ogran iczę się ty lk o do stw ierd zen ia, że dzieło O urzędzie p o św ięco n e je s t przede w sz y stk im z w a l­ cza n iu sta n o w isk a gru p y rakow sko-lubelskiej w obec p a ń stw a i o b o w ią zk ó w o b y w a te la w sto su n k u do ży cia p a ń stw o w eg o , to te ż m oje u zn a n ie d la in te li­ g en cji B u d n ego d o ty c z y jego argu m en tacji w bardzo w ielu sp raw ach , k tóre w sp ó łczesn y o b y w a te l dem okracji ludow ej będ zie ro zstrzy g a ć p o d o b n ie ja k B u d n y . P od k reślam : w bardzo w ielu spraw ach, ale o czy w iście n ie w sz y stk ic h , b o b ez teg o za strzeżen ia Ob. H ernas b ęd zie m nie z n ó w p o są d za ł o sy m p a tię d la p a ń sz c z y z n y .

A le tera z p y ta n ie , ja k to się stało, że o b iek ty w n a w y m o w a te k stó w , n a k t ó ­ ry ch recen zen t oparł ta k bardzo k rzyw d zącą m nie su g estię, n ie p o w strzy m a ła go o d p o d ob n ego sp osob u m y ślen ia o m n ie. Otóż w p r z y to c z o n y m u ryw k u recen zji zn a jd u ją się n ici, k tó re p ozw olą dojść do k łęb k a (littera docet, littera

n ocetl). T y ch n ici je s t d w ie. J ed n a to tw ierd zen ie, że spraw ą n ajw a żn iejszą

w d y sk u sji m ięd zy B u d n y m i C zechow icem b y ło p o d d a ń stw o c h ło p ó w ; druga — to w zm ia n k a o jak iejś „w sp an iałej m ow ie B u d n e g o “ . P rzy jr z y jm y się w ięc b liżej obu spraw om .

D zieło O urzędzie sk ład a się z ró żn y ch części w stęp n y ch , po k tó ry ch p r z y ­ ch o d zi w ła ściw a d y sk u sja , a p o niej jeszcze różne a n ek sy n ie n a leżą ce ju ż do organizm u dzieła. T a część głów n a i p o d sta w o w a (w przedruku z r. 1932, s. 45 — 171) sk ład a się nap rzód z dow od ów p o lem iczn y ch przeciw tw ierd zen io m p rze­ ciw n ik ó w (s. 4 5 — 122), a n a stęp n ie z p o z y ty w n y c h w y w o d ó w B u d n eg o n a t e ­ m a t u p raw nień p a ń stw a i ob ow iązk ów ch rześcijan ina w obec organ izacji ży cia zb iorow ego (s. 123 — 171). W tej p od staw ow ej sw ojej części dzieło O urzędzie p o św ięca spraw ie p o siad an ia n iew oln ik ów d ok ład n ie 4 stro n ice (s. 154 — 158). N ie m a w ięc m o w y o ty m , żeb y ów cześn i d y sk u ta n c i u w a ża li sp raw ę p o d d a ń stw a za n ajw ażn iejszą. M oże ona się w y d a w a ć n ajw a żn iejszą ze sta n o w isk a z a in te ­ resow ań recen zen ta, ale to go n ie u praw niało do w n iosk ów , ja k o b y m oje u zn a ­ n ie dla w alorów in te le k tu a ln y c h B u d n ego m iało cok olw iek w sp óln ego ze spraw ą jego sto su n k u do p a ń sz c z y z n y . Skądże się w ziął ta k i w n iosek ?

O dpow iedź na to zn a jd ziem y an alizu jąc p r z y czy n y , skąd się w zięły słow a o ja k iejś w sp an iałej m ow ie B u d n eg o . W sp om n iałem w y ż e j, że k siążk a O u rzę­

dzie p o sia d a różne a n ek sy , w śród n ich c zęścio w y p r o to k ó ł o d y sk u sji n a s y ­

n o d zie w Iw iu (s. 180 — 216). P rzed m iotem dysk u sji b y ła m. in . spraw a p o d ­ d a ń stw a ch łop ów i B u d n y tę część p rotok ółu sy n od aln ego w sw ojej k siążce p rze­ d rukow ał. P o n iew a ż a rg u m en ty obu stron n ie p rzyn oszą n ic n ow ego w stosu n k u do d y sk u sji, stan ow iącej g łó w n y trzon d zieła O urzędzie, w ięc n ie p od d aw ałem ow ego p ro to k ó łu szczegółow ej an alizie, p o p rzesta ją c na w zm ia n ce na s. 1 8 8 — 189 m ojej k siążk i. R ecen zen t p iszą c o m oich S tu diach u w a ża ł za sw ój ob ow iązek zajrzeć do d zieła B u d n ego, ale n ie uw ażał za ob ow iązek go p rzeczy ta ć. Przekar- tk o w a ł, n a tra fił na p rotok ół syn o d u w Iw iu , d oszed ł do w niosku, że n a jw a żn iej­ s z ą spraw ą b y ła d y sk u sja o p raw ie ch rześcijanina do p osiad an ia p o d d a n y ch , a że m oje S tu d ia też w id o czn ie bez zb y tn iej u w a g i p rzeczy ta ł (m oże ty lk o przejrzał), w ięc p o łą c z y ł ze sob ą p o c h w y ta n e na p rędce z obu książek fa k ty i u w a ża ł to za d o sta te c z n ą p o d sta w ę, a b y w y stęp o w a ć z su gestią, że zach w ycam się B u d ­ n y m ja k o zw olen n ik iem p a ń szczy zn y . P ośred n im dow od em , że za d ecy d o w a ł tu m .in . p ośp iech w grom adzeniu m ateriału do recenzji, jest ow a w zm ian k a

(4)

710 P O L E M I K A

o „w sp an iałej m ow ie B u d n e g o “. P y ta n ie t y lk o , k tóre z p rzem ów ień B u d n ego m ia ł recen zen t n a m y śli, bo p r o to k ó ł n o tu je ich k ilk a , a żad n ego n ie m ożna b y u w ażać za ja k ieś głów n e exposé. W id o czn ie ch od zi o to p rzem ów ien ie, które Ob. H ernas m iał czas p rzeczy ta ć.

P re c y z y jn o ść r o b o ty recen zen ck iej Ob. H ernasa m ożna p o d ziw ia ć zresztą n ie ty lk o w ty m szczególe. S treszczając m oją p o lem ik ę z p rof. J . D ü rrem -D ur- sk im , recen zen t p isz e : „ N a jc e n n ie jsz y g ło s, za m y k a ją c y d y sk u sję, n a leża ł do Ż. K orm an ow ej“ . — J e śli się o c z y im ś g ło sie p isze, że za m y k a ł d ysk u sję, to je s t rzeczą o c z y w istą , że m u sia ł to b y ć ch ron ologiczn ie g ło s o sta tn i. P r z y ­ p o m in a m w ięc, że recenzja p rof. K orm an ow ej o k sią żce D ü rra-D u rsk iego u k a ­ z a ła się w n u m erze czw a rty m (lip iec-sierp ień ) N o w y c h D r ó g za r. 1949, a m oja recen zja, k tóra sp o w o d o w a ła d y sk u sję, o p ó ł roku p óźn iej ( P r z e g l ą d P o w ­ s z e c h n y , 1949, gru d zień ). Ob. H ernas o ty m w ie, bo te sam e d a ty c y tu je w p r z y - p isk a c h do sw ojej recen zji. C zym się p o w o d o w a ł u zn a ją c recen zję K orm anow ej za „ g ło s z a m y k a ją c y d y s k u s ję “, to p o z o sta n ie jego ta jem n icą .

K o n ra d G órski

O D P O W IE D Ź R E C E N Z E N T A

N a jisto tn ie jsz ą częścią sp oru je s t p y ta n ie , c z y p r z y b a d a n iu d zieła S z y ­ m on a B u d n eg o O u rzędzie m iecza u żyw a ją cem n a le ż y za zagad n ien ie p ierw szo ­ p la n o w e u w a ża ć sp raw ę ch ło p sk ą , b ez fa łszy w ej m eto d o lo g icz n ie d w o isto ści: ja k b y ło n ap raw d ę, a jak m y są d zim y .

O czyw iście g łó w n y m źród łem n iep o ro zu m ień b y ła i je s t n a d a l n ie ta sam a m eto d a o p isu i o c e n y zja w isk h isto r y c z n y c h , czy li —u ży w a ją c trafn ego o k reśle­ n ia p rof. К . G órskiego —„ p u n k t w id z e n ia “.

M imo ośw ia d czen ia a u to ra S tu d ió w , że n ie zam ierza p o lem izo w a ć z m oją r ecen zją , je ś li ch o d zi o p u n k t w id zen ia , p o d ejm u je on spór w spraw ie dla lite r a tu r y ariańskiej n a jisto tn iejszej — w ła śn ie w sp raw ie ch łop sk iej. N a leżą się tu d w a zd an ia og ó ln iejsze.

N ie tru d n o stw ierd zić, że k siążk a B u d n eg o O u rzędzie m iecza, jeśli ch od zi o program sp o łe c z n y , je s t w h isto rii a ria ń stw a m o m en tem zd ecy d o w a n eg o regresu, je s t je d n ą z w a ż n ie jsz y c h prób u o g ó ln ien ia w śród arian w ste c z n y c h te n d e n c ji is tn ie ją c y c h ró w n ocześn ie z d ą żn o ścią do siln ego za a ta k o w a n ia p ro ­ gram u le w ic y . N ie u lega rów n ież w ą tp liw o ści, że p rogram B u d n eg o n ie jest r o z b ity m n a ok reślon e ilo ści k artek zb iorem lu ź n y c h spraw c z y p o m y słó w , a le w ła śn ie siln ie z so b ą p o w ią z a n y m p ro jek tem ob ron y in teresó w szlach eck ich . O to n ie z a jm u ją c y n a w et str o n y d ow ód siln eg o , lo g iczn ie sform u łow an ego zw ią zk u m ięd zy d w om a p ra w a m i: do u rzęd u m iecza i do p o sia d a n ia n ie w o l­ n ik ó w : „ K o m u sie g o d zi m ieć n iew o ln ik i, te m u sie te ż g o d zi i urząd trzy m a ć. C h ry sty a n in o w i god zi sie m ieć n iew o ln ik i. T e d y sie m u god zi i u rząd tr z y m a ć “ (O u rzęd zie, s. 154). A za tem te n zw ią zek i u k ła d jego czy n n ik ó w b y ł arianom w ia d o m y .

P y ta n ie d ru gie: c z y p o za lo g ik ą t a p rzesłan k a je s t n ajw ażn iejsza? N o w o czesn e litera tu r o zn a w stw o n ie m u si się w ta k im w y p a d k u u ciek ać do „ h isto ry czn eg o in tu ic jo n iz m u “, a b y dać je d n ą z p o d sta w o w y ch o d p ow ied zi m e to d o lo g ic z n y c h , co b y ło siłą n a p ęd o w ą h isto rii ep ok i feu d al izm u. S zczególnie w h isto rii m y śli ariańskiej w id o czn y je s t w p ły w m asy lu d ow ej na form ow an ie

Cytaty

Powiązane dokumenty

The tensile stresses i n the fixed and moving parts of the rigging were measured with strain gages which were applied either directly to the shrouds and stays (on the UWA,

Om het water dat met deze voedingsstromen meekomt af te voeren en om ophoping van andere stoffen in de geleeroplossing te voorkomen wordt een kleine hoeveelheid van de

Voor de verschillende werkplekken aan boord van een vissersschip betekenen deze criteria dat de in tabel 3.6 gegeven waarden niet overschreden moeten warden.. tabe13,6

Dit onderzoek richt zich voor wat betreft de planning en programmering met name op de activiteiten die betrekking hebben op het bepalen van de behoefte aan

Considering this gap in literature, this study will focus on: (1) the prod- uct-market iterations and the actions taken by entrepreneurs in their attempt to identifying a

First EAGE Eastern Africa Petroleum Geoscience Forum 17-19 November 2015, Dar es Salaam, Tanzania Courses planned and given during the first year.. are shown in the attached

Figure 1 The source-related ghost response in marine data is caused by the strong surface

 De lasten voor aankoop gronden en overige aankopen en uitbestedingen duurzame goederen zijn hoger dan in het eerste halfjaar van 2014, maar gemeenten zijn nog wel terughoudend