• Nie Znaleziono Wyników

Pro Christo : wiara i czyn : organ młodych katolików. 1928 [całość]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pro Christo : wiara i czyn : organ młodych katolików. 1928 [całość]"

Copied!
651
0
0

Pełen tekst

(1)

u

S P IS A R T Y K U Ł Ó W , B R U K O W A N Y C H w M IESIĘC ZN .

„ P R O C H R IS i O ” — w R. 1 9 2 8 .

( G w i a z d k a o z n a c z a u t w ó r p o e ty c k i).

S tr.

A swoi G o nie poznal i . . . . . 773

A d r e s y fi la t e l is t ó w dl a p r a c o w n i k ó w misyjnyc! . . 472

A d v e n ia t . . . . . . . 626

A l b e r t C h m ie lew s k i na d r o d z e do beatyfik acji . . 349

A n io ł P a ń s k i . . . . . . 829*

Anioł S t r ó ż . . . . . . 849*

A v e - M a r y a . . . . . 339* 835*

B a r b a r a L o n z a n k a na d r o d z e d o b e a t y f ik a c ji . . 591

B ąd ź p o c h w a l o n , B o że . . . . . 98*

B e a t a B a d z y ń s k a na d r o d z e d o b e a t y f ik a c ji . . 426

Bł. Ł a d y s ł a w z G ie ln io w a . . . . (.75

Błyski . . . . . . , 412*

B ó g na sz y m celem . . . . . 253

C e li b a t i k a p ł a ń s t w o , . . . . 200

C h r y s t e . . . . . . . 365*

C h r y s t u s c z y w i e p r z e . . . . . 524

C hiny i C h iń c z y c y . . . , . 615, 687

C i e b i e M a r y o ^chwalimy . . . . . 564

C o to j e s t K. A. P . . . . . . 217

C z e m d l a n a s j e s t P a n Bóg . . . 724

Czy w ojny w p r z y s z ł o ś c i s ą n i e u n ik n io n e . . 379 C z y n k a to lic k i we F r a n c ji d z is ie js z ej 68, 143, 206, 289, 369, 456

D o a u t o r k i M a d o n n y n ę d z a r z y . . . . 227

Do k o b i e t y P o lk i . . . . . . 366*

D o s k o n a ł o ś ć c h r z e ś c i j a ń s k a . . . . 413

D o s k o n a ł o ś ć . . . . . . 248, 340

D o b r a p r a s a . . . . . , 552*

D o r o t a z M ą tw . . . . . 759

D o b r y B ó g w ś r ó d g r z e s z n i k ó w . . . . 803

D r o g i K r z y ż o w e . . . . . . 122*

D u c h w ia ry żyw ej . . . . 734

D y s p u t y . . . . . . 6 6 4 , 892

D ź w ig aj j a k K r z y s z to f . . . . . 655*

D ziś a lb o n i g d y . . . . , . 219

(2)

393 67*

631 408 627 26 858 375

65 696 92 532 163 275 554 467 331 551 769 852 74 71 263 448 514 838 700 741 538 79 185 113 677 462 175 786 359 496*

6 8 6*

756*

433 817 271 502 361 E g p e r a n to a K o ś c ió ł K a to lic k i . .

G d y c ie r p is z ' . . .

G d y nie j e s t e ś b u d o w n i c z y m . . .

G ł o s z J a s n e j G ó r y . . . ,

G o t y k u p o s t a c i o w a n ie m d u c h a ś r e d n i o w i e c z n e g o I s t n i e n i e o s t a t e c z n e g o celu c z ło w ie k a . . Ite et i n c e n d i te m u n d u m . . . J a k n a jle p ie j ś p i e w a ć w k o ś c i e l e . J a k ó b S t r z e m i e

J a k się s t a ć p o g o d n y m i r a d o s n y m .

J a k n a w r a c a ć ży d ó w . . .

J e d n o ś ć celu o s t a t e c z n e g o —j e d n a m o r a l n o ś ć J e s z c z e o o r g a n iz a c ja c h m ło d z ież y

J e z u s K r ó l e m w r o d z i n i e . . K a r n o ś ć i p o s ł u s z e ń s t w o . . . K a to lic k i E s p e r a n t o — K o n g r e s w H o la n d ji Kilka słów o K a lw arji w P a k o ś c i n a d N o t e c i ą

K o n i e c z n o ś ć m o d li t w y w życiu k a to lic k ie j d z ia ł a c z k i s p o ł e c z K o n g r e s S i ó s t r M i s j o n a r e k . .

K ry zy s K u l t u r y e u r o p e j s k i e j . .

K r o p l e . . . . .

Kró tk i p r z e g l ą d p r a c y misyjn ej w P o l s c e K r u c j a t a E u c h a r y s t y c z n a d z ie ci . . K s ią że W ło d z i m i e r z G h i k a . . Ks. Dr. W ła d y s ł a w S z c z e p a ń s k i . Ks. J a n B eyzym n a d r o d z e do b e a t y f ik a c ji Ks. P i o t r D a m ja n O ż a r o w s k i .

K to się m odlił już do s ł o n k a . Ku c zc i D z iew ic y I z ra e la . .

L a t o d u s z y . . . .

L i t e r a t u r a Misyjna. . . .

L u d w i n a M a c i e j e w s k a . . . M a t k a B o s k a G r o m n i c z n a . M ic h ał B u ż e w s k i n a d r o d z e d o b e a ty f ik a c ji M isja w B r u n o - G i r o n v i I le

M isje K a to lic k ie . . . .

Młody las . . . . .

M ło d y m z m ło d y m i . . .

M o d l i tw a . . . . . . . 40*

M o d litw a po p r z e b u d z e n i u . M o d l i tw a m ło d z ież y p o ls k ie j d o św . T e r e s y

Mój p r o g r a m . . . .

M s za św . . . . . .

M y ś m y p r z y s z ł o ś c i ą n a r o d u . .

N a g ł ę b i n y . . . .

N a l e ż y s i ę n i e c o z a b a w i ć . .

(3)

III

S tr .

N a u k a i w y c h o w a n ie re lig ijn e w s z k o l e . . . 438

N ie co o św. J o z a fa c ie . . . . . . 910

N ie ch m ło d o ś ć w y s zn m i . . . . . . 125

N i e p o k a l a n e b o jo w a n ie . . . . . . 151*

N o w o ży tn i K r z y ż o w c y . . . . . . 366

N o w o c z e s n e d u s z - p a s t e i s t w o . . . . . 453

O . O ile p o le p s z y c ie d u s z ę w a s z ą . . . . . 192

O in n y t o n . . . . . . . 849

O d u c h a k a t o l i c k i e g o p r a s y p o l s k i e j . . . 541

O n a s z e d z ie jo w e p o s ł a n n i c t w o . . . . . 488, 403 O m e t o d ę n a u c z a n i a e ty k i . . . . . 168

O m e t o d y w y c h o w a n ia . . . . . . 357

O p o m n ik C h r y s t u s a K róla . . . . . 324

O p o s z a n o w a n i u p r a w c zło w iek a . . . . 278

O p r a c ę m ę ż c z y z n d la r o z s z e r z e n i a K r ó l e s t w a B o ż e g o . 130 O p o k o r ę . . . . . . . . 123

O r o z p o w s z e c h n i a n i e p ism r e lig ijn y c h . . . . 215

O wojnie . . . . . . . . 41

O z n a c z e n i u i w a r t o ś c i p ism a św. . . . . 934

O b o w i ą z e k r a d o ś c i . . . . . . 62

O b r a z e k z ż y c i a n a s z y c h k r e s ó w . . . . 4 43 O d r o d z e n i a id ą k r ó l e . . . . . . 563*

O d r e d a k c j i . . . . . . . 881

O j c ie c A n d r z e j R u d o m in a . . . . . 919

O p e r a C a r d in a l F e r r a r i . . . . . . 705

O r g a n i z a c j e M ł o d z ie ż y . . . . . . 195, 284 O s o b o w o ś ć B o g a . . . . . . 83

P . „ P r o C h r i s t o ” 1, 81, 161, 241, 321, 401, 4 8 I, 5 6 I , 641, 721, 801, 881 P a m ię t a j c z ło w iec z e ż e ś p r o c h . . . . . 172

P a p i e ż P iu s X a P o l a c y . . . . . . 700, 776 P a x R o m a n a . . . . . . . 941

P e w n a z a p o z n a n a p r a w d a i życie m ło d z ie ż y . . . 17

Pieśń do K ró lo w e j K orony P o l s k i e j . . . . 607

P i ę ć d z i e s i ę c i o l e c ie P i u s a IX . . . . 266

P i a s t u n B o ż y . . . . . . . 184*

P i u s XI j a k o a l p i n i s t a . . . . . . 607

P o d w r a ż e n i e m „ T r w o g i p r z e z B o g i e m ” . . 740

P o k ó j d u s z y . . . . . . . 492

P o w s z e c h n o ś ć w ia ry w istn ie n ie Bo ga . . . 813

P o w r ó t z a k o n u O O - B e n e d y k t y n ó w d o P o ls k i . . 547

P o z n a n ie B oga . . . . . . . 579

P r a c a d la unji w P o l s c e . . T . . . 470

P r a c a k ó ł m is y jn y c h m ło d z i e ż y w y k s z t a łc o n e j . . 385

P r o A p o s t o l i s . . . . . . 80

P r z y c h o d z i c h w ila na c z ł o w i e k a . . . 751

(4)

IV

Str,

P r z y j d ź K ró le stw o T w o j e . . . . 247*

P r z e b l y s k a . . . . . . . 854

R. R e f le k s j e r e k o le k c y j n e , s p o w ie d ź . . . . 243

R elig ja i s z k o ł a . . . . . . 280

R e lig ijn o ś ć B e t h o v e n a . . . . . 299

R ó ż a n ie c B a buni . . . . . . . 283

R ó ż e ...433

S . S e r c a w o f i e r z e , . . . . 76

S e w e r y n z L u b o m li na d r o d z e d o b e a ty f ik a c ji . . 256

S ie jm y t y lk o d o b r e z ia rn o . . . . 872*

S t y g m a t y św F r a n c is z k a z A s s y ż u . . . 672

Ś r e d n i o w i e c z e w ś w ie t le n a j n o w s z y c h b a d a ń h i s t o r y c z n y c h . 210 S z c z ę ś l iw o ś ć n i e u l e c z a l n a . . . . . 129“

Ś . św. A n d r z e j z A w e l i n u . . . . . 833

św. A m b r o ż y B iskup Medjolaris i . . . . 905

św. A u g u s t y n . . . . . . . 589

św. E l ż b i e t a . . . . . . . 835

św. Filip N e r e u s z . . . . . . . 346

św. F r a n c i s z e k S alezy . . . . . . 60

św. Ig n a cy A n t j o c h e ń s k i . . . . . . 1 1 2 św. J a n M a rja-V in n e y . . . . . 584

św. J ó z e f O b l u b i e n i e c N M. P. . . , . 184

św . K a t a r z y n a S e n e ń s k a 30 k w i e tn i a . . . . 255

św. Ma rja M a g d a le n a . . . . . 500

św. M a ł g o r z a t a A l a c o q u e . . . . . 757

św. Paw eł . . . . . . 58

ś w . P i o t r A p o s t o ł . . . . . . . 4 2 3 św. T e r e s a od D z i e c i ą t k a J e z u s . . . . . 7ń2 św. T o m a s z m ł o d z i e n i e c —^ w z o r e m m ło d z i e ż y . . . 596

św. T o m a s z A p o s t o ł . . . . . 907

św. T o m a s z z A k w in u . . . . . 178

św. M onika . . . . . . 343

Św, W in c e n t y a P a u l o . . . . . . 496

św. W o j c i e c h 23 k w i e tn i a . . . . . 254

Ś la d e m P a r s y f a l a . . . . . . . 442

Ś. p. ks. D r. P i o t r C z a p l a . . . . . 522

T . T r j o l e t y ... 904" T r w o g a p r z e d B ogiem . . . . . . 565, 645 T r z e b a m ie ć w d u s z y . . . . . . 855’

XX T y d z i e ń s p o ł e c z n y w P a r y ż u . . 864 VII T y d z ie ń s p o ł e c z n y w L u b lin ie . . . . 871

T y g o d n ie s p o ł e c z n e „ O d r o d z e n i a ” . . . . 947

T y ś j e s t O p o k ą . . . . . . . 134

U . U fa jcie jam zw yciężył ś w ia t . . . . 930

U s t ó w K r z y ż a . . . . . . . 656*

(5)

V

S t r .

W . W s f e r z e ś w i ę t y c h p r a w d u c h o w y c h . . . . 768*

W s ł o ń c u . . . . . . . . 684

W a l k a o czy n n y b ila n s h a n d lo w y . . . . 928

W a l k a z p o r n o g r a f j ą z a g r a n i c ą . . . . . 932

W e n a n t y K a t a r z y n i e c na d r o d z e do b e a ty f ik a c ji . . 115

W ie ś p o l s k a . . . . . . . 554

W ia d o m o ś c i z k r a ju i z a g r a n i c y . . 77, 152, 228, 309, 394, 473, 555, 714, 790, 873, 951 W i ę c e j o d w a g i . . . . . . . 295

W ie rzę w B oga . . . . . . . 4

W ojny K rz y żo w e . . . . . . . 305

W s p o m n i e n i a z P o z n a n i a . . . . . 699

W s p o m ó ż m y p r a c o w n i k ó w K r e s o w y c h . . . . 391

W s z y s t k o t r z e b a w i e d z i e ć . . . . . 203

W s z y s t k o m a s w o ją r o l ę . . . . . . 677

W y c h o w a n i e f i z y c z n e m ło d z i e ż y . . . . 529

W y s łań c y B o g a 856 W y zn a n ie O . L a c o r d a a i r e ’a . . . . . 605

W o ln o ś ć Woli i w s z e c h w i e d z a B o g a . . . . 99

V . V o t u m N a r o d o w e . . . . . . . 390

Z. Z A f r y k a ń s k i e j Misji . . . . . . 635

Z d z ie ł k a r d y n a ł a M a c ie r z a . . . . . 574, 656 Z k r e s o w e j p la c ó w k i w M acie jo w ie . . . . 542

Z k o ń c e m s t a r e g o r o k u . . . . . . 932

Z o k a zji d z ie s i ę c i o le c ia p r z y b y c i a P i u s a XI d o I olski . 535 Z okazji m ia n o w a n i a J. E. ks. B i s k u p a A. S z l a g o w s k i e g o . 779 Z d aję m i się . . . . . . . 554*

Z g r o m a d z e n i e M arji , , . . . . 632

Z ja zd d e l e g a t ó w A k a d e m i c k i c h S o d a l ic j i M a r ja ń s k ic h . 75 Z w ią z e k Misyjny P o l e k . . . . . . 373

Z a Z y c i e m i ł o ś c i ą . . . . . . . 886

Z y c ie W e w n ę t r z n e . . . . . . 46, 104 Zycie z w ia ry . . . . . . . 484

(6)

S p is a u t o r ó w k t ó r z y d r u k o w a li s w o j e p r a c e w m i e

s ię c z n i k u „ P r o C k r is t o ” — w r. 1 9 2 8 .

A. Am icus . . . 4 1 99, 175, 248, 340, 417, 413,

S tr 492, 664

B. B. A . ks . . . . . 72

B. A. . . . 275, 278, 280, 357, 359, 453, 547, 579, 892

B a ń k o w s k a M. . . . 568

B a r k a n ó w n a . . . . . 79, 385, 60 :, 858

B o g d a ń s k i A. ks. 4, 26, 65, 83, 92, 168, 243, 366, 438, 529, 538

B o g d a n . . 1, 81,

566, 645, 684, 724, 1 6 1, 241, 321, 401, 561, 641,

803, 856 721, 801

B o le s ła w Br. , , » 625.

B. K. Ił. , . . . . 886

B o r a w s k i A. . . 324

B r o e l - P l a t e r o w a tł. . . . . 289, 605, 858

B W. . . . 564

B r z e z iń s k i A . . 379

C. C h a r y x . . . 227

C h u d e k J . M. 115, 185, 256, 349, 426, 514, 522, 551, 591, 632, 677

Ch. J. M. . . .

700, 759, 776, 858, 919, 932 217

C S . . . . 542

Cz. . . . 541

Cz . Z. . . . . 122*, 184*, 253, 283, 932

O. D m o c h o w s k i St. . * > « 496

D o ł ę g a B azyli . . 266

F . F. K. . . . . . . .

G. de G a m b i n - S ł a w i ń s k a S t e ll a 412*

G o v a n i P apini tł. K o r d j a s z T. . . 129*

G o y a n G. tł. B r o e l - P l a t e r o w a . . . 68, 143, 206

G r a l iń s k i T a d e u s z . 930

H. H. J. . . . . . . 554*, 554*

1. I r e n a . . . 40*

J. J a n i k T. ks. . . 554

J u r c z y k ó w n a . . . * . 433*

J. W. k s. . . . I . . 134

K.

K a c z o r o w s k i S t e f a n .

K, H . . . . 76

K o r d j a s z T a d e u s z . . . 62, 123, 299, 442, 524

K o s te c k i O . R. D om , . 596

K. ski. S . . . . 947

K o w alsk i A . T. . , » « • 403, 488

(7)

Vii

S tr .

K n e b l o w s k i ks. tł. . . . . . 125, 203, 361

K r e u z a Br. . . . . . . 502, 607

L. L e t t J a n . . . . . . . . 779

L itw in ó w n a H . . . . . . . , 271

L. K ...393

•Ł. Ł u b i e ń s k a R ó ż a h r. . . . . . . 331

M . M a r j a n j a n . . . . . . . . 433, 852 M a t e o O . tł. B. W arlało w ic z . . . 36, 163, 484, 734 M. N. 215 M o r a w s k a K. . . . . . . . 195, 284 N. N a w r o c k i J . . . . . . . . 773

O. O. O , P a u l in i . . . . . . . 408

O. P a u l i A l e k s a n d e r . . . . . . 172, 443 O p a l J a n . . . . . . . . 740*

O p a l M a rjan . . . . . . . 98*, 2 4 7 ’ von O o s t K a ro l O . . . . . . . 817

P . P r ó s z y ń s k i T. . . . . . 627, 769, 813 P r ó s z y ń s k i Z. . . , . . 210, 305, 448 P. T. 58, 60, 112, 178, 184, 254. 255. 343, 3 4 6 ,4 2 1 , 7 5 2 ,2 5 7 , 9 0 5 , 9 0 7 P r u s T e o d o r . . . . . . . 46, 104 R . R. E ...849

R. T ...263

R z e w u s k i T. . . . . . . . 574, 656 R. Z . . . . . . . . 928

S . S a b r e J . tł. K o r d j a s z T . . . . . . . 151*

S. J ...871, 219 S k a r ż y ń s k a M. . . . . . . . 756*

S t o i ń s k a O . . . . . . . . 192

S t r z a ł k o w s k i K. . . . . . . . 295

S iw e c k i . . . . . . . . 864, 941 S. S ... . 787

S z u m s k a T a d e u s z o w a . . . . . . 373

T . T a r w i d J. 631, 655*, 677*, 700*, 731*, 768*, 855*, 872*, 904* T. R ... 705, 910. U . U s z l i c h t J. ks. . . . . . 462, 696, 741 W> W a s il k o w s k i L. Dr. k s. . . . . . . 17

W ie r z e j s k i R. Dr. ks . . . . . . . 615, 687 W i ś n i e w s k i M. ks. . . . . . . 130

W i s z n i e w s k i B r o n is ła w . . 339*, 656*, 686*, 829*, 849*, 885* Z . Z a m u l e w i c z J . . . . . . . . 854

Z b y s z e w s k a L. , . . 532

Z g i e r s k i tł. z f ran . . . . . . . 200, 934 Z y c h ó w n a . . . . . . . . 67*

Z. P. . . . . . . . . 607

(8)
(9)

Ns 4. P R O C H R IS T O — WIARA I CZYN Str. 317

P r z e k ł a d p o l s k i W ło d z i m i e r y J a r o c n o w s k i e j , n a o g ó ł w ziąw s zy , p o p r a w ­ ny, m ie j s c a m i t y l k o z a r z u c i ć b y m u m o ż n a d r o b n e usteVki s ty lo w e b ą d ź s k ł a ­ d n io w e . P o n i e w a ż o r y g i n a ł u nie znam , nie wiem, k o g o w in ić z a c h a o t y c z n y u k ł a d no w el, k o l id u j ą c y z t y tu łe m . S p o j r z a w s z y na ty tu ł, s ą d z ić b y m o ż n a , ż e u t w o r y n a s t ę p o w a ć b ę d ą w k o lejn o ś c i ś w ią t k o ś c i e l n y c h , t y m c z a s e m z a ­ k o ń c z e n i e s p i s u r z e c z y b rzm i: „ W w i e c z ó r wigilijny... N i e s p o d z i a n k a n o w o ­ r o c zn a .. . N ą s k r z y d ł a c h c z a s u . . D z i e ń Zad u s zn y ... B o ż e C iało .. .” Mam n a ­ d z ie ję, iż u s t e r k i t e u s u n i ę t e b ę d ą w w y d a n i u n a s t ę p n e m , w u k a z a n ie się k t ó r e g o ni e w ą t p ię . S z a t a z e w n ę t r z n a k s i ą ż k i p r z e d s t a w i a s i ę n a jz u p ełn iej z a d a w a ln i a ją c o . O k ł a d k a , c h o ć w y k o n a n a p r o s t e m i ś r o d k a m i d r u k a r s k i m i , is s t d o ś ć g u s t o w n a o r a z o r y g i n a l n a . S. Ż.

K s . H u g o n N lio n f. P r o p a g a n d a m is y j n a w d w u n a s t u w y k ł a d a c h . T łum aczenie uzupełnił 1 dla Polski dostosował ks Kazimierz Bajerowicz, p n z e s krajowy P. D. R. W. Z dodatkiem wykładu ks. ar. Hen­

ryka Likow skiego, profesora Uniwersytetu Warszawskiego. Poznań, 1928/29.

Nakładem N aczelnego Ko dtetu Papieskiego Dzieła Rozkrzewiania Wiary.

Str. 72 + 4 nlb.

Książka ks. Hugona Mioni’ego—to w całem sło w a tego znaczeniu pod­

ręcznik. który przestudjować musi każdy, kto chce dobrze współpracować stosow nie do woli Nam iestnika Chrystusowego w św iętem dziele misyjnem, K w estje w szystkie omówione są tu popularnie, przystępnie dla każdego oraz w yczerpująco. Przekład polski dosyć dobry, choć niemile nieco w yglądają przydługie okresy składniowe. Wykład ks. dr. Henryka Likowskiego p. t- .P olska a misje katolickie”, będący kw intesencją historji udziału państwa polskiego w ruchu m isyjnym , zasługuje na jaknajszersze rozpowszechnienie.

J. NI. Ch.

T. M a r k o w s k i . S p r a w a ,| A c t io n F a n ę a i s e 11. Warszawa 1928. Nakłaoem W ydawnictwa K sięży Pallotynów . Str. 38 + 2 nlb. Jako odbitka z warszawskiego „Przeglądu Katolickiego", ukazała się niewielka bro­

szurka o tak ciekawem zagadnieniu doby bieżącej, jak sprawa „Action Fran- ęaise”. Praca ta przynosi szereg szczeg ó łó w , prawie zupełnie nieznanych szerszem u ogółow i, omawiając oprócz tego stosunek Kościoła katolickiego do tego kieiunku-polityczr.o-filozoficzriego jeszcze od czasów przedwojennych, pierw sze ostrzeżenie episkopatu francuskiego, błędność idc-ologji, głoszonej przez przywódców organizacji i podkreślając udział żydostwa w tym ruchu.

Książeczkę cechuje jasne przedstawienie kwestji, zw ięzłość, treściw ość, za­

poznanie się w ięc z nią polecić można każdemu. J. M. Ch.

A l k o h o l i z m i p r o h i b i c j a . Zagadnienia alkoholizmu i prohibicji należą dziś do najaktualniejszych z pośród zagadnień z dziedziny moralności społecznej. S p ożycie alkoholu nim się stanie alkoholizm em, objawem nie- moralności jest jej pionierem i poprzednikiem. Rodzice w iedzą, że zejście ich dzieci na niziny moralne, rozpoczęło się bardzo często od pociągu do

kieliszka.

Prohibicja, prąd znajdujący dziś już w reszcie i w Polsce sw oicn zw o­

lenników i wykonawców, zdaje się być na teraz, jedynym sposobem zatamo­

wania strumienia alkoholu, „orzeźwiającego* szerokie masy, gdy jeszcze nie­

ma mowy o odpowiedniem ich uświadom ieniu.

(10)

PRO C H R I S T O

W I A R A I C Z Y N

O R G AN M Ł O D Y C H K A T O L IK Ó W — M IE S IĘ C Z N IK

R e d a k t o r S T A N I S Ł A W B E R E Z O W S K I

W y d a w c a : S to w a r z y s z e n ie S p o łe c z n e g o P anow ania N a jś w ię ts z e g o S e rc a J e zusa w R odzinach C h rz e ś c ija ń s k ic h .

Redakcja i Adm inistracja: Warszawa, ul. Moniuszki 3a

P. K. O. 10.115 T e le fo n 163-44

B i u r o i te le fo n c z y n n e w dni p o w s z e d n ie od g o d z 9 — 14 i od 16— 19 R ę k o p i s ó w r e d a k c j a nie z w r a c a

RELIGJA I MORALNOŚĆ

P ro Christo!

C zytajm y i uczm y się!

D oką d k o lw ie k pójdzie się dzisiaj, n a ulicę, do biur, do d o ­ mów n a w e t sk ą d in ą d u cz ciw y ch i z a c n y c h -- w szę d zie widzi się na stołach i w r ę k a c h „ E x p re sy C z e r w o n e i Żółte", ja s k ra w o z a ty tu ło w a n e groszow e w y d a w n ic tw a „Roju", „ L e k t o r a ”, sam e sensacje, historje niesam o w ite lub k ró tk ie , u ry w a n e wiadom ości z dn ia i z całego św iata. Książki pow ażnej nie ujrzysz, albo r z a d k o przynajm niej, n a w e t dłuższy a r ty k u ł codziennej gazety o d k ła d a się n a bok n ieczytany, nie m ów iąc o m iesięcz n ik a ch i r o z p ra w a c h , czy p o w a ż n ie jsz y c h t e m a ta c h w nich p o ruszanych.

D o b re to do g a b in etu uczonego, ale nie n a s t r a w ę c o d z ie n n ą inteligencji, nietylko tłumu. J e s t to s k u te k n asz y ch n e r w o w y c h czasów , a je d n o c z e śn ie p rz y c z y n a tej n erw o w o ści. B łę d n e koło, circulus vitiosus, w k tó re m się kręcim y, nie w id zą c ż a dnego w yjścia. Z jednej stro n y nie stać n a s n a t a k ie o p a n o w a n ie n e rw ó w , by m ódz się s k u p ić p rz e z kilka minut n a d p o w a ż n ą m yślą i szu k a m y ulgi w sensacji. Z drugiej to p rz e s k a k iw a n ie z t e m a tu n a tem at, p o d n iece n ie w y o b ra ź n i prz»z specjalnie wy- stu d jo w a n e tytuły i o b ra z y fan ta sty c zn e, najczęściej o h y d n e —

(11)

sza rp ie n asz e n e r w / i osłabia całą d u szę c o ra z b ardziej k a ż ­ d ego dnia. D o k ą d dojdziem y i co się stanie ze s p o łe c z e ń s tw e m t a k d u ch o w o k a rm io n e m ? P e r s p e k ty w a n a p r a w d ę groźna, je­

żeli w z a ro d k u nie zapobiegniem y złemu.

J e s t to z a s a d ą już w 'a w n e j staro ż y tn e j filozofji przyjętą, a p rz e z dzisiejszą psychologję p o tw ie rd z o n ą , że „nil volilum, quin p ra e c o g n ilu m " — chcieć m ożem y tylko to, cośm y juź p o ­ znali. Wola, pragnienie, c h c en ie zależy od p o z n a n ia p r z e d ­ miotu, a więc i czyn p rz e z wolę n a k a z a n y ró w n ie ż ma tam sw oje p o śre d n ie źródło. O ile coś poznam y, i jak je poznam y, w jakiem św ietle i z której s tro n y — o tyle obudzi się w nas p ra gnie nie tego d o b ra , o tyle i t a k pójdzie za niem nasz czyn.

Cóż więc nas c z e k a w n iedalekiej przyszłości, jeżeli w szy stko p o z n a w a ć będ z ie m y tylko ze strony sensacyjnej, k r y m in a ­ listycznej i jakież w nas budzić się b ę d ą uczucia, pra g n ie n ia i czyny— do czego w nich b ę d z ie m y dążyli, gdy nic s z la c h e t­

nego i p ow a żnego umysł nasz nie zechce p rzyjm ow ać? To też w idzim y w y ra źn ie we w szystkich p rz e ja w a c h życia społecznego to sta c z a n ie się gw ałtow ne ogółu w sza lo n y c h sk o k a c h , co raz b ard ziej w dół. G a rs tk a ludzi studjuje i myśli — re s zta żyje n erw am i, k t ó r e co raz bardziej tę p ie ją i p o trz e b u ją co raz silniej­

szych emocyj.

Czyż mamy — ja k nam p rzyjaźnie ra d z ą , n a w e t czasam i żądaj n, d o stosow ać się do tego tę tn a n erw o w eg o i d a w a ć c z y ­ telnikom ró w n ie ż se n s a c je i kró tk ie, u ry w a n e błyski p ra w d y , na w z ó r dzisiejszej b ru k o w e j p r a s y ?

Byłoby to m o rd e r s tw e m dusz. Nie d o sto s o w a ć sie, ale z w alcza ć nam to t r z e b a za w sz e lk ą c e n ę ! Nie wolno nam w spółdziałać z tern n a rk o ty z o w a n ie m dzisiejszej d u s z y p rz e z d a w k i p r a s o w o -b ru k o w e , bo n ;e po to stoimy na p o s te ru n k u ,

by p ch a ć tłum w p rz e p a ś ć ku której biegnie, ale by go c a łą siłą i m ocą n a s z ą od tego pow strz y m a ć; nie poto, by go b a r ­

dziej jeszcze eg z a lto w a ć i opjum ow ać w yw ołującem i d re szcz e n e r w o w e w y k rz y k n ik a m i i sensacją, ale by leczyć, by spokoj­

nym tonem i p o w a ż n ą treśc ią u spokajać, jak oliwą, w z b u rz o n e wały n e r w ó w lud zk ich i n a k ła n ia ć je do głębszej refleksji i z a ­ sadniczej myśli.

S ir. 162 P R O C H R IS T O — WIARA I CZYN N4 3

(12)

.Ne 3 P R O C H R I S T O — W IA R A I C Z Y N Str. 163.

Nie jesteśm y i nie b ę d z ie m y „C z e rw o n y m E x p re s e m " , ale ch c em y być głosem od w iec zn ej p r a w d y „P ro C h r i s t o ” za C h ry ­ stu sa i w Jego Imieniu, — a do w szy stk ich ludzi dobrej woli z w ra c a m y się z apelem : „W zm ocnijcie n e r w y w a sz e, nie dajcie się unosić fali w z b u rzo n ej, z d o b ą d ź c ie się od c z a su do c z a s u n a w ysiłek woli. by spokojnie p rz y jrzeć się p ra w d o m n ieom yl­

nym, b y przyjąć to l e k a r stw o d u sz i dokoła siebie w y t w a r z a ć stopniow o atm osferę myśli, pokoju, o p a n o w a n ia i celow ej, w y ­ trw a łe j, s y ste m a ty c z n e j organizacji życia. Zacznijcie od uro- bię n ia i po g łęb ien ia w ł a s n y c h idei.

C zytajcie i uczcie się, by w a s i nas w sz y stk ic h nie zalała ta fala płytkości, w r a ż e ń i n e rw ó w .

P ro Christo — za C h r y s t u s a !" B ohdan.

J e z u s -K ró le m w rodzinie: Intronizacja.

Z k^zań O. Mateo S S -C C .

P rzyjęcie J e z u s a jako K róla i P rzyja ciela , za w ie sz e n ie obrazu S e rc a Jeg o w swym domu, na dowód widoczny tego przy­

jęcia — to akt bezpośredni, krok najpierwszy, na d ro d z e waszej m iłości rodzinnej względem n ajukochańszego Mistrza.

Dobra wola i prz em y śln o ść se rc potrafią n ad a ć te m u a k to ­ wi w zruszające znam iona cz u ło śc i i delikatności.

Zwykle zbierają się wszyscy: rodzice, dzieci, najbliżsi krewni p rz e d O brazem , który się ozdabia kwiatami i św iatłem .—

O be cny jest przytem i kapłan, aby poświęcić obraz i pow iedzieć p arę słów stosownie do okoliczności.

N astępnie, ca ła rodzina, stojąc, odmawia jednym głosem W ierzę w B oga. W re sz c ie , n astęp u ją modlitwy, prz ep isan e ce- rem onjałem , z w ypom nieniem w obliczności Mistrza n ie o b e c ­ nych, zm arłych, oraz pełn e głębokiej treśc i słowa aktu poświęcenia.

P o św ię c e n ia powiadam: — jest to coś więcej niż pośw ię­

cenie się rodziny. To uroczyste o g łoszenie Boskiej Królew- skości J e z u s a w rodzinie. To H osanna miłości i w ynagrodze­

nia, „Ai/e R e x " . W itaj K rólu!

Król nad królami, P a n przychodzi. Przyjm ijcie Go, jak po trafic ie najlepiej.

(13)

S tr. 164 P K O CHRISTO -W IA R A I CZYN N ° 3 Ob y w a m nie m ó g ł uc z yni ć wymówki, jak ongi Szymonowi , kt ór y Go p r z e z c i e k a w o ś ć t ylko z a p r os i ł , i ni e u c z c ił , jak zwy­

czaj n a ka z y wa ł . Wi ę c t e ż, gdy s i ę f a r y z e u s z dziwił, w i d z ą c M a g d a l e n ę u st óp J e z u s o w y c h , o t r z y m a ł o d p ow i e d ź :

„ W s z e d ł e m do d o m u twego, a nie d a ł e ś wo d y na nogi m o ­ je... nie d a ł e ś mi po c a ł o wa n i a . .. nie p o m a z a ł e ś oliwą głowy

mo j e j , i t. d...” *

Z a p a m i ę t a j c i e t e n w y r z u t P a ń s k i .

Z wi el ką c z c i ą p r z y j m o w a l i b y ś c i e n a p e w n o wysoki ch d o ­ stojników... P a n prz yj dzi e , a wy Go p r z yj mi ec ie w m a ł y m p o ­ koi ku na stronie?!.. J e s t On, a l bo nie j e s t K r ól e m rodziny?...

A wi ęc, n aj p i e r w s z e m i e j s c e dl a Niego!

N i e r a z c h c ą wmó wi ć , że i st ni ej e t r u d n o ś ć w o d d a n i u Mu t e g o s p o ł e c z n e g o h oł du. Wy, pr a wd z i wi c h r z e ś c i j a n i e , nie b ę ­ d z i e c i e z ważal i na w z g l ą d ludzki. Ni ec h J e z u s p r z e w o d n i c z y w n a j wi ę k s zy m w a s z y m pokoju, w s a l o n i e , g d z i e si ę c a ł a r o d z i ­ na zbiera! W y n a g r ó d ź c i e w t en s p o s ó b zniewagi, w y r z ą d z a n e J e g o kr ól ewskości .

P m J e z u s m ów i ł do ś wi ę t ej Ma ł g o r z a t y- Ma r ji , że p r a g n ie w c h o d z ić z p r z e p y c h e m i w s p a n i a ł o ś c i ą do d o m ó w k ró ló w i p a ­ n u ją c y c h , a b y w nich b y ć o t y l e u c z c z o n y m , o ile o k r y t y b y ł z n i e w a g a m i i p o n iż e n ie m p o d c z a s S w e j M ęki.

C h c e p a n o w a ć r ówn i e ż u m a l u c z k i c h i u b o g ich .

P r z y c h o d z i do was o b n a ż o n y ze S w e g o m a j e s t a t u , jedyni e z b l a s k i e m S w o i c h ran... z b o g a c t w e m S e r c a Swe go, k t ó r e was tak b a r d z o u m i ł o w a ł o . T o N a z a r e j c z y k , syn ludu, który się w s t a j e n c e u r o d z i ’... p o d c z a s życia swego był p o k o r n y m i u b o ­ gim r ę k o d z i e l n i k i e m , i z m i ł o ś c i ku ubogi m, z a z n a ł c i e r p i e ń u b ó s t w a i t r oski o n i e p e w n e jut ro. P r a g n i e też, aby u bodz y, p r a c uj ą c y i ci którzy t r ud y z noszą, p o d d a l i się t ak w d z i ę c z n e ­ mu wł a da ni u J e g o Bo s k i e g o Serca!... C h c e , aby t e n lud, z d o ­ byty u b ó s t w e m B e t l e e m u i Kalwarji, do Ni ego nal e ż a ł . Ch ce i aby wi e l ka r z es za ludzka, k t ó r a p ł a c z e i kt ór a ci erpi , bo z ł a k ­ n i on a j e st p r awd y i s p r a g n i o n a s p r a w i e d l i w o ś c i , uwi el bi a ł a, w i e ­ rz- :a, mi a ł a n a d z i e j ę i k o c h a ł a . C h c e , aby Go wy n i e s i o n o na t ron w o g n i s k a c h ubogich... A l b o wi e m O n — to J e z u s , Ubogi z ■ N a z a r e t u !

S e r c e J e g o i niska c h a t a p o c i e s z y ć z d o ł a , jeśli w niej z n a j d z i e t r on mi ł oś ci i u f noś c i pr os t e j dla S i e b i e . Do m wasz

(14)

Nq 3 P R O C H R I S T O — W I A R A I C Z Y N -Str. 1 65

niewielki, s tó ł b ez zbytku, s pr z ę t y skromne... J e ż e l i P a n a z a ­ p r osi ci e, aby w nim s po c z ą ł , p o k r z e p i ł się, z a k o s z t o w a ł p o c i e ­ chy — z d o m k u wa s z e g o , p a ł a c w a m uczyni, p a ł a c król ewski , w k t ór ym żyć b ę d z i e c i e ze s k a r b u r ajskiego, ze s k a r b u króla s a ­ mego!... b ę d z i e c i e żyć mi ł ości ą.

* * *

J e z u s d o m a g a si ę t e d y n a p r z ó d , o d rodziny, w s p o m n i a n e ­ go powyżej h o ł d u s p o ł e c z n e g o . O w s z e m — j es t to pi ę k n y o d ­ r uc h serc. Lecz tu, nie o s a m o d r u c h c h o d z i — n a w e t o d r u c h piękny... ani o z ł o ż e n i e hoł d u , n a w e t u r oc z y s te g o .

P r z y s t ę p u j ę do t e go, co j est r z e c z ą na j wa ż ni e j s z ą, d e c y d u ­ j ąc ą w k r uc j ac i e , k t ó r ą głoszę:

To z ł o ż e n i e h o ł d u m a z a p o c z ą t k o w a ć ż y c i e w ia r y i m iło ś c i!

R o d z i n a musi ż y ć s w o j e m p o ś w ię c e n ie m się, m u s i o n o wy t wa ­ r z a ć w niej t r w a ł y s ta n ,x w kt órym E w a n g o lja ś w i ę t a b ę d z i e r e g u ł ą życi a r o d z i n n e g o i jego d u s z ą !

P o t r z e b a „ W s p ó ł ż y c i a ” . To j e st ż y c i a w s p ó ln e g z J e ­ z u s e m, k t ó r e g o ś m y przyjęli do s i e bi e i przyznal i Mu p r a wa Jego!

p o t r z e b a Go z a p r o s i ć , aby n a m b ł o g o s ł a w i ł p o r a n e k i w i e c z ó r ’ pokój i n i e po k o j e , u ś m i e c h y i łzy: „ Z a m i e s z k aj z na mi , o P a ­ nie! jako u si ebi e, we w ł a s n v m d o m u. B ą d ź n a m Królem! n a ­ szym P o w i e r n i k i e m , n a s zy m D o r a d c ą . B ę d z i e s z n a m p r z e w o d ­ niczyć we w sz ys t ki em. Nic się t u o d t ą d nie s ta ni e b e z Ciebie!

n a s z e troski i w e s e l a, n a s z e ż a ł ob y i s mu t ki - - ws zy s tk o b ę d z i e ­ my z T o b ą d z i e l i l i ” .

O t o myśl p r z e w o d n i a : Ż y w y Je&us w ognisku! Bóg E m a n u e l w świ ąt yni p o ś w i ę c o n e j Mu r odziny.

G d y m s c h o d z i ł z a m bo ny , po o d b y t e m kazani u, w Bolonji, r z e k ł mi m i e j s c o w y bi sku p - ka r dy n a ł : P o z o s t a l i j e s z c z e , oj c ze.

Wy g ł o s i ł e ś nam o g r o m n ą p r a w d ę , do której ja od s i e b i e a m e n d o r z u c ę W dni wi el ki ch ś wi ą t k a t e d r a mo j a i wszyst ki e k o ś ­ cioły w y p e ł n i o n e są z a w s z e po br zegi — w s z a k ż e nie wi dzę, aby lud mój s t a wa ł się wi ęcej c h r z e ś c i j a ń s k i m . C z e m się to d z i e j e?

O t o , że c h wi lę się m o dl ą , w k o ś c i e l e, a p o w r ó c i w s z y do domu, po p o g a ń s k u p ę d z ą życie, w e d l e na t u r y J a k t o o j c z e wygł os i ­ ł e ś b a r d z o trafnie: ogni sko ich to nie j e st t a b e r n a k u l u m \ n i e ma t a m J ez u s a ! O t o co k o n i e c z n i e p o t r z e ba zmi eni ć.

Na p r z y k ła dz ie o k a ż ę ojcu, c z e m się m o ż e s t a ć p o ś w i ę c e ­ nie rodziny, jeśli o n a n i e m ż y je .

(15)

Str. 166 P R O C H R I S T O — W IA R A I C Z Y N

Pew na rodzina, w cz asie wojny, otrzym uje telegram , z wie­

ścią, że starszy syn legł na polu chwały. Matka składa r o z e r ­ w aną d e p e s z ę p rzed W izerunkiem Króla domu; wzywa dzieci;

sługi, ca łą rodzinę. Z apala świeczniki, przynosi kwiaty — n a stę p ­ nie, przodując, jak prawdziwa b o h aterk a, intonuje pieśń: „Jezu, nadziejo nasza jedyna!..” P o c z e m odmawiają wszyscy W ierzę w B oga. S koro m odlitw ę ukończono, rz e c z e macka do dzieci:

Wasz starszy bra t o d s z e d ł do w ieczności — jest w objęciach Króla rodziny naszej... Leją się tedy łzy — u stóp S erc a J e z u ­ sowego...

Oto niezrównany hołd! złożony Królowi Miłości! — Takie jest zna cze nie Intronizacji.

W innej rodzinie, dzieci pow ra cają ze szkoły, obładow ane nagrodam i i cenzuram i. Biegną rzucić się w o bjęcia rodziców.—

Nie, powiada ojciec, złóżcie najpierw swe cenzury i nagrody u stóp P ana Jezusa; p o te m d o piero was uściskam.

W p o c z ą tk a c h m ego apostołow ania m iałem raz, między innemi, s z c z ę ś c ie w prow adzić S e rc e J e z u s a na tron w ognisku, świeżo założonem przez dwoje m łodych ludzi z warstwy ro b o ­ tniczej. Z apragnęli w sam dzień ślubu w prow adzić do dom u swego Króla miłości: — On b ęd z ie Przyjacielem naszym naiser"

d e c zn iejszy m przez wszystkie chwile życia — powiadali.

W p a rę lat potem, wezwano mnie, abym ich odwiedził.

Młoda niew iasta złożona była ciężką niem ocą; i mąż — zn a jd o ­ wał się w stanie nie wiele co lepszym. Nie t ru d n o było do ­ myśleć się biedy z ich ubpgiego m ieszkania. Jedna k, za raz na w stępie u d e rz a ł przybysza swym widokiem piękny obraz Najśw- S e rc a Jezusowego, um ieszczony na n ajzaszczytniejszem m iejscu'

Powiedziaw szy im kilka słów pociechy i otuchy, zapytuję:—

Nieszczęśliwi jes teście , moje d zieci? — My nieszczęśliw i ? — odrzekła m łoda niewiasta tonem , z którego prz eb ijała najżyw­

sza wiara, z oczym a bły szcz ące m i ogniem gorączki — nie, O j­

cze, my nie jesteśm y nieszczęśliw i. N acierpieliśm y się, to prawda, ale cierpieliśm y z Nim razem . W prow adzając Go do nas, p o w iedz ia łeś O jc z e , że będ z ie nas p o c ie s z a ł we w szystkich b ó lach naszych, że potrafi nam osłodzić wszelkie cierpienie...

O jcze, On to uczynił!

Jakże ci poczciwi ludzie d o b rz e pojęli zna cze nie i do n io ­ sło ść Intronizacji! Nie zatrzym ali się na zwykłem przyjęciu

(16)

JV° 3 P R O C H R I S T O - W I A R A I C Z Y N Str. 167 P ana J e z u s a u siebie, ani na tem , aby co pewien czas re g u la r­

nie złożyć Mu hołd czci swojej, ani naw et na zw racaniu do Niego codzień goręcej modlitwy: uczynili Go prawdziwie swym Przyjacielem, swym Powiernikiem.

I Je z u s stał się im Cyrenejczykiem Boskim, ich litościwym i pełnym słodyczy B ratem .

Przychodzi mi jeszc ze na myśl, jak pewna m łoda wieśniaczka pisała do mnie, w jaki sposób pojmuje Intronizację. — O d one- go dnia, pow iadała, jestem jakby gospodynią u P a n a Jezusa, w Jego dom u.' Dla Niego sam ego pracuję, składam Mu moje kwiaty, i wszystko cokolwiek czynię — jest dla Niego. - - P o d z i­

wiałem to proste dziecię, które uchwyciło c a łą Boską w z n io ­ słość zjednoczenia się z J e z u s e m w miłości. List ten wydał mi się tak pięknym, że Ojcu św iętem u dałem go do odczytania.

A oto ostatni wzruszający przykład.

O jciec w jednej z n a jprz edniejszyc h rodzin, w m iejs co w o ­ ści X... postanowił zaprowadzić, w pierwszy piątek m iesiąca uro czystą Intronizację w swym domu. W śro d ę rano przyszła nagle c h o ro b a — i, w ieczorem już go nie było na tym świecie.

W szakże p rzed śm iercią wymógł na żonie o b ietnicę, że nie b ę ­ dzie odw łóczyć Intronizacji, lecz dokona jej w obec jego zwłok.

O d tą d — m ówił — S e r c e Jez u sa o b ejm ie w dom u moje m iejsce.

Z acna i m ężna wdowa, opowiedziawszy osobom zebranym na pogrzeb ostatnią wolę swego m ałżonka, w zięła O b ra z Boskiego S e rc a , złożony na trum nie, i zawiesiła go na zaszczytnem miej"

scu, które dlań było przygotowane.

C h cec ie m oże dowodu opieki S e rc a J ez usow ego nad ro­

dziną, której był królem?..

W jednem , z miast Ameryki trzę sie n ie ziemi p o chłonęło wielce ofiar. Skoro klęska ustała, pośpieszono z p om ocą r a n ­ nym. P rzybiegam do jednego dom u w ruinach: O j c i e c i matka*

spoko'jni i pełni radości, klęczą p rzed o brazem S e rc a J e z u s o ­ wego. — Ojcze, czy przypom inasz sobie Intronizację - powiadają mi. Tu z nami jest Boski Przyjaciel; ten dom jest B etanjąj W Betanji nie umierają, albowiem J e z u s-P rz y ja c ie l jest z nimi1 Oto w jaki s p o só b J e z u s pragnie być w rodzinach K r ó ­ le m , P r z y j a c ie le m , C e n tr u m ż y w e t n . J e ż e l i ś c i e uznali nad sobą królewskie w ładanie Boskiego Mistrza, poprowadzi was

(17)

Str. 168 PRO C H R I S T O — W I A R A I CZYN. .Nb 3

to logicznie do spełnienia w szystkich żądań Jego S erc a, z któ- remi zw iązał obietnice niepojętego m iłosierdzia.

B ędzie cie tedy wierni w uroczystem ob ch o d z en iu pierw ­ szych piątków m iesiąca, oraz c z ę s te m przyjmowaniu komunji św. w y n a g ra d za ją c e j.

Święto Jego Boskiego S e rc a będ z ie szczególnie waszem wiekiem świętem , i w dzień, którego przypada, b ę d z ie c ie je o b ­ ch o d z ić z największą uroczystością. Czyż bowiem zdolnibyś- cie byli wyrządzić Mu tę przykrość, aby przypuszczać, iż p r a ­ gnie od was dla Siebie czegoś niemożliwego? — B ęd zie cie je o b ch o d z ić nietylko w kościele, tego dnia, lecz i w świątyni swego ogniska, ponaw iając akt pośw ięcenia się, i przez wielką r a d o ść i wesele w rodzinie. U roczystość ta przyniesie wam wielkie łaski Boże i błogosławieństwa, albowiem ustanowiona z o s tała na w łasne ż ą d an ie P a n a Jez u sa, które wyraził do św.

M ałgorzaty Marji w Paray-le-M onial.

B ęd z ie c ie również o d m a w ia li w s p ó l n i e przed O brazem S e r c a Jezusow ego swój pa c ie rz codzienny, a już conajm niej w ieczorem.

Kończę, przypom inając wam, że P a p i e i p r a g n ie t e g o D z i e ła , i popiera je z ca łe go serca, gdyż uw aża je za śro d e k bardzo skuteczny do odrodzenia s p o łecz eń s tw a — przez o d ro ­ d ze n ie i odnow ienie m a łe g o sp o łecz eń stw a rodziny; albowiem In tro n iza cja , je d n o c z ą c źródło życia Bożego, S e r c e Jezusow e, ze źró d łe m życia ludzkiego, kołyską, przygotuje w każdem ognisku pokolenie świętych, którzy wyrosną z ob ietn ic tegoż Boskiego S e rc a Jezusow ego.

O m etodę nauczania etyki.

W ujęciu k a ż d e g o t e m a t u m o żn a pozw olić sobie z a w s z e n a n ajró ż n o ro d n ie jsz y , n ie ra z w p ro s t prz eciw n y , sp o s ó b i p u n k t w yjścia i za leżnie od tego p ociągnąć do p rz ed m io tu , lub zrazić, r o z e n tu z ja z m o w a ć lub o d e p c h n ą ć , z b u d o w a ć lub zb u rzy ć. Im p rz e d m i o t b a rd z ie j w a ż n y i drażliw szy, tern w iększego n am y słu t r z e b a i s u btelniejszej um iejętności, by s a m e m jego p r z e d s t a ­ w ie n ie m z d o b y ć p rz y c h y ln o ść i a p r o b a t ę s łu ch ac za, lub c z y te l­

nika. T e r e n e m t a k ic h najw a żn iejszy c h , a z a r a z e m b a r d z o d r a ­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dwóch poetów – szejk Farid i Kabir – głoszących nirguniczną, apofatycz- ną odmianę bhakti, popularnego mistycyzmu tego okresu, poprzez utwory cytowane w przekładzie

Walczyła wszędzie do ostatniego tchnienia rewolucji bio- rąc udział wszędzie, gdzie toczyła się walka przeciw re­. akcji, przeciw świętemu

Podkreślając więc potrzebę unarodowienia handlu polskiego w ośrodkach wiejskich, należy szczerze zainteresow ać i zająć się sprawą uświadomienia, a przez to

mowała się we Fryburgu szwajcarskim, w Lowanium, Paryżu, Wiedniu i emanowała na tamtejsze kolońje polskie przez czas dłuższy lub krótszy, ale w sposób

1 choć człowiek z wolnej woli swojej czyni źle, choć się potępia dobrowolnemi złemi czynami, Pan Bóg nie przeszkadza, bo jest zawsze wierny wolności

Jedną z trudności, łatwo dającą się zaobserw ow ać, jest brak uświadomienia społecznego. Jest jeszcze niezmiernie duża liczba jednostek, które w sposób sw

Chodzi o to, aby akcja protestacyjna nie stała się przy- slowionym słomianym ogniem, który po kilku tygodniach zgaśnie, lecz przeobraziła się w żywiołowy

nąć na dziecko, by wykrzesać w niem swój ideał. Po pierwsze rozkazy, czyli oddziaływanie wprost na wolę dziecka. Jest to dopuszczalne i wskazane w okresie I-ym,