• Nie Znaleziono Wyników

Zapowiedź nie dokonanego referatu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zapowiedź nie dokonanego referatu"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Janusz Sławiński

Zapowiedź nie dokonanego referatu

Teksty : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 1 (37), 215-218

(2)

2 1 5 R O Z T R Z Ą S A N I A I R O Z B I O R Y

p rac y zbędnej. Pow ierzchow ny opis m ery to rycznej zaw artości om a­ w ianych p ub lik acji i ubóstw o wniosków spraw ia, że nie będąc pod­ ręcznikiem , ro zp raw a ta nie posuw a naszego sta n u w iedzy o te a tro ­ logii w szczególe i m etodologii n a u k w ogólności. Wobec o m aw ian e­ go ostatnio n a ty m m iejscu, zaw ierającego w ybór najisto tn iejszy ch tekstó w teatrologicznych i projek tująceg o w yczerpującą biblio­ grafię przedm iotu, w y d aw n ictw a Jan u sza D eglera, Teatrologia

w Polsce w latach 1918— 1939 w y d aje się w yraźnym krokiem wstecz.

Andrzej Tadeusz K ijow ski

Zapowiedź nie dokonanego referatu *

N egatyw ne oceny sta n u m oralnego środo­ w iska ludzi nauki, pojaw iające się dziś n a d e r często w naszej publicystyce, a tak że — choć b ardziej pośrednio — w u tw o rach beletry sty czn y ch i film ow ych, są — jak się w ydaje — w yrazem k ry ty c y z m u o znacznie szerszym adresie społecznym , niż b y to w ynikało z ich bezpośrednich odniesień przedm iotow ych. P rzy czy ­ nam i tego ch arak tery sty czn eg o zacieśnienia ad resu in ic ja ty w k r y ­ tyczny ch zam ierzam zająć się w swoim w ystąpieniu. Nie chcę p rzy tym tw ierdzić, że m am y tu do czynienia w yłącznie z k ry ty k ą zastępczą, tra k tu ją c ą swój obiekt (środowisko naukow e) n a jz u p e ł­ niej pretekstow o, w istocie zaś k ieru jącą się k u in n y m środow i­ skom — sw oistą m ask arad ą o dgryw aną dlatego jedynie, że w y p o ­ w iadanie n eg aty w n y ch opinii o m oralności ow ych in n y ch śro d o­ w isk jest niew ygodne lu b w zbronione. P rzep ro w adzan a k ry ty k a do­ ty czy bow iem po staw i zachow ań m oralnie nagannych, k tó re fa k ­ tycznie w y stę p u ją w środow isku pracow ników naukow ych; jed n a k ­ że w większości nie są to postaw y i zachow ania osobliwie z ty m tylko środow iskiem zw iązane, lecz w a ria n ty zjaw isk d ających o sobie znać nie m n iej dotkliw ie w in n y ch ko n tek stach życia zbiorowego. K ry ty k a zastępcza to d y sk u rs o c h a ra k te rz e m etafo ryczny m (tem at X w y stęp u je w nim zam iast te m a tu Z); n ato m iast w in te resu jąc y m nas w y pad ku zasadą ro zw ijan ia d y sk u rsu jest raczej synekdocha

(pars pro toto): m ów ienie w p ro st obejm u je tu w yodrębniony fra g ­

m e n t zjaw iska, podczas gdy m n iej czy b ardziej s k ry ta in ten cja

* R eferat ów m iałem w ygłosić na V Konferencji Socjologii Nauki p ośw ię­ conej „Problemom ethosu pracowników nauki”, która odbyła się w Karpa­ czu w dniach 27—30 września 1977 r. Był on przewidziany w cyklu w ystą­ pień nt. „Próba oceny kultury m oralnej polskiego środowiska naukowego”. Choroba uniem ożliw iła mi wyjazd do Karpacza. Tekst tu publikowany to tezy zamierzonego referatu, które dostarczyłem organizatorom konferencji

(3)

m ów ienia k ie ru je się k u całości, w k tó re j ów fra g m e n t tkw i. Nie ulega w ątpliw ości, że au to ro m piszącym z ubolew aniem o takich spraw ach , jak m oralność klikow a, karierow iczostw o, dwulicowość, ta k ty k i „w y k a ń c z an ia ” ludzi w y k azu jący ch in d y w id u aln ą in ic ja ty ­ wę, p ro tek cjo n izm wobec posłusznych m iern ot, serw ilizm itp . — sy tu a c je i rea lia pochodzące ze św iata nauki p otrzeb n e są jako w ym ow ne p rzy k ła d y m echanizm ów socjopsychologicznych i m o­ ra ln y c h d ziałający ch dziś na ro zm aity ch te ry to ria c h p ra k ty k i spo­ łecznej. F ak t, że b o h ateram i opow iadanych i k o m en tow an ych h i­ storii są biochem icy czy filologow ie, a m iejscem akcji u n iw e rsy te t lub in s ty tu t badaw czy, nie znaczy sam przez się zbyt wiele, po n ie­ waż ro le p ro tag o n istó w odegrać m ogliby ró w n ie u d atn ie p rz e d ­ staw iciele in te lig e n c ji tech n iczn ej cży środow iska urzędniczego (w n ajszerszy m sensie), a m iejscem akcji m ogłyby być z tak im sam ym pow odzeniem — zakład przem ysłow y, c e n tra la h a n d lo ­ wa czy spółdzielnia pracy. Za każd y m razem m ielibyśm y do czy­ nien ia z p o w racaln ym i sch em atam i sy tu a c y jn y m i i z zupełnie analogicznym i ty p a m i postaw i czynów p odlegających n eg aty w n y m ocenom m oralny m .

Zjaw isko to w y d aje mi się godne uwagi, poniew aż św iadczy, że w k ry te ria c h stosow anych dziś p rzy ocenach m o ra ln y ch śrcJ ow iska n aukow ego zdecydow anie d ru g o rzęd n ą ro lę p rzy z n a je się ’norm om

swoiście śro d o w isk o w ym — tak im więc, k tóre w iążą się z u z n a w a ­

ną w naszym k rę g u k u ltu ro w y m „sp ecy fik ą” p ra c y n au kow ej i w z a ­ jem n y m i zobow iązaniam i p o d ejm ow an ym i przez ludzi ją u p ra w ia ­ jących. N a kodeks m o ra ln y tego środow iska składały się tra d y c y jn ie trz y podstaw o w e bloki no rm : a) n o rm y zw iązane z przeH c lem p ro cesu badaw czego; b) n o rm y zw iązane z procesem nauczania; c) n o rm y o k reślające w spółżycie w obrębie sp o łeczn o -in sty tu cjo - nalnego p o rząd k u n a u k i — n ad b u d o w an e n a d is tn ie ją c y m F tu h ie ­ rarc h ia m i p restiż u i „ ry tu a ła m i środ ow isk ow y m i” . Teza, k tó rą p ra g ­ nę sform ułow ać, głosi, że jeste śm y dziś św iad kam i postępującego u n iew rażliw ien ia n a cały te n kom pleks n orm — n a rz u c a ją c y d o tąd sw oisty s ty l p ro b lem aty ce m o ra ln ej środow iska ludzi nauki. Nie jest p rzy ty m tak, by ow e tra d y c y jn ie u zn aw an e norm y p rze stały n agle fu n k cjo n o w ać (chociaż ich erozja jest zauw ażalna); jed n a k to, czy są — i w ja k im sto p n iu — sp ełn ian e lub nie spełn ian e nie stan ow i ju ż obecnie p rzed m io tu czu jnej reflek sji etycznej, uległo przesło nięciu p rzez k w estie m o raln e o c h a ra k te rz e p on adśrodo - w iskow ym . W rez u lta c ie p ro b le m aty k a m o ra ln a w iązana dziś ze św iatem społecznym n a u k i sta ła się ja k b y bezstylow a. O czywiście przede w szystkim w oczach o b serw atoró w z n a jd u jąc y c h się na zew n ątrz zbiorow ości ludzi n au k i; trz e b a w szakże zauw ażyć, że rów nież sam i p rzed staw iciele tej zbiorow ości sk ło n n i są w ocenach sw ojego m acierzy steg o środow iska brać coraz częściej w naw ias w artości i n o rm y tra d y c y jn ie w nim działającego kodeksu m o­ ralnego.

(4)

C h a rak tery zo w an y tu proces zanikania swoistego stylu pro b lem a­ ty k i etycznej w iązanej ze środow iskiem naukow ym jest — co zro­ zum iałe — jed yn ie refleksem przeobrażeń, jakim na naszych oczach ulega samo to środow isko, sta ją c się całością społeczną coraz m niej podobną do te j, w k tó re j tak i sw oisty sty l w ystępow ał w sposób n a tu ra ln y . M ożna zasadnie tw ierdzić, że podstaw ow y czynnik spraw czy stanow ią te przeobrażenia, k tó re zw ykło się określać jako proces b iu ro kra ty zacji życia naukow ego. Na ogół w opisach s k u t­ ków tego procesu zw raca się przede w szystkim uw agę na n iezd ro ­ w y rozrost d ziałań i fu n k cji ad m in istracy jny ch, k tóre zysku ją p rz e ­ w agę n ad m ery to ry czn ą działalnością ludzi n auk i i p o ch łaniają środki, jakie m ogłyby być w ykorzystane na efekty w ną pracę b a ­ dawczą. Nie w y d aje mi się słuszne takie ograniczone w idzenie spraw y. B iu ro k ra ty za c ja nie jest jakąś ak cy d en taln ą n aro ślą na tra d y c y jn ie u stalo n ej stru k tu rz e n au k i (jako in sty tu cji, i jako śro ­ dow iska ludzkiego), lecz daleko idącą dezorganizacją tej s tru k tu ry , prow adzącą do zm iany reg u ł g ry społecznej, jak a toczy się w jej ram ach. Chcę zwrócić uw agę n a p arę isto tn y ch konsekw encji tego procesu:

— Z b iu ro k raty zo w an a n a u k a sta je się organizm em o zanikający ch funkcja, i autonom icznych. Sw oiste w artości i aspiracje ulegają w niej w ygaszeniu (nie całkow item u — oczywiście) na rzecz w a r­ tości i zadań zw iązanych z jej w pasow yw aniem się w n ad rzęd n y system in sty tu c jo n a ln y — definiow anych przez czynniki sp raw u jące władzę polityczną. „R ozliczana” jest nie tylko z osiągnięć m e ry ­ torycznych, ale też — i w stopniu w yższym — z um iejętności bez­ konfliktow ego p rzystosow yw ania się do wym ogów przew idzianego dla niej z góry in sty tu cjo naln eg o scenariusza.

— Proces b iu ro k ra ty z a cji polega n a pow oływ aniu do życia dużych i m asyw nych s tru k tu r organizacyjnych, w któ ry ch ulegają d e p e r­ sonalizacji w ięzi m iędzy ludźm i u p raw iający m i działalność n a u k o ­ wą.

— Rów nolegle dokonuje się elim inacja lub spychanie na m argines m ałych w spólnot, o p a rty c h na w ięziach osobistych i rodzących się spontanicznie — ow ych m ikrośrodow isk, k tó re w m odelu przed- b iu ro k ra ty c z n y m stanow iły zasadniczy czynnik d y n am izujący życie naukow e, a zarazem sp rzy jający konserw acji norm obyczajow ych i m oralnych.

— Jed n akże rozrost i fo rm alizacja dużych s tru k tu r b iu ro kraty czny ch prow adzą — i jest to chy b a k onsekw encja n ieuchro nn a — do swoi­ stej reakcji, jak ą jest k sz ta łto w an ie się różnorodnych m ałych grup interesów , często o c h a ra k te rz e k o n iu n k tu ra ln y m , niekiedy bliskich klikom , w y k o rzy stu jący ch dla osiągnięcia w łasnych celów istn ie ­ jące m echanizm y ad m in istracy jn e.

— Z nam ien na jest sy tu a c ja ludzi, k tó rzy — na różnych poziomach kom p etencji — zajm u ją pozycje w ęzłow e w b iu ro k raty czn ej s tru k ­ tu rz e życia naukow ego. (Węzłowe — to znaczy takie, z k tó rym i

(5)

zw iązane są m ożliw ości decydow ania w sp ra w ac h kadrow ych, fin a n ­ sowych, w yd aw niczy ch itp.). Ich zobow iązania w obec n ad rzęd n y ch „d ecy d en tó w ” z n a jd u ją się często w konflikcie z zobow iązaniam i wobec m acierzystego środow iska (jego opinii, dążeń, życzeń). Moż­ na sądzić, że k ieru n e k procesu b iu ro k ra ty z a cji jest tego rodzaju, że zakłada stopniow e w zm acn ian ie zobow iązań pierw szego ty p u i ró w ­ noległe słabnięcie zobow iązań drugiego ty p u .

— W k o n sek w en cji poprzedniego rodzi się zjaw isko w pew nym sensie n a tu ra ln e g o odw zorow yw ania w życiu społeczności n a u k o ­ wej ty c h stosunków i n orm postępow ania, k tó re są w łaściw e cia­ łom społecznym o d g ry w ający m w obec nau k i ro lę zw ierzchnią. (Oto dlaczego k ry ty k a środow iska naukow ego może być zarazem odczy­ ta n a jako k ry ty k a o szerszym adresie).

O ro li w y m ien io n y ch czyn n ik ów w k ształto w an iu sam opoczucia m oralnego środow iska ludzi n a u k i p rag n ę m ówić w sw oim w y s tą ­ pieniu.

Warszawa 5 czerw ca 1977 r. Janusz Sławiński

N iew ielkie oświadczenie

Pragn iem y p rzypom n ieć n aszym Współpracownikom , że notki umieszczane na marginesach w dziale «Szkiców» zaw sze b yły i są nadal t e k s t e m r e d a k c y j n y m , na k tó ry A u torzy — z zasady — nie mają w p ły w u . P rosim y więc o nieingerowanie w ten te k st w toku korekty, poniew aż — poza w y j ą t k o w y m i w y p a d k a m i — ingerencji takich nie b ęd z ie­ m y respekto w ać. Osoby współpracujące z nami system atyczn ie dobrze o ty m wiedzą, tote ż ośw iadcze nie niniejsze a d re su jem y przede w s z y s t k im do A u ­ torów, k tó rz y od niedaw na nawiązali konta kt z „T e kstam i” i nie znają j e s z ­ cze panujących w t y m piśmie zw ycz a jó w .

Cytaty

Powiązane dokumenty

rządów i t. Komisya rozporządza następującemi środkami: a) sumą, przeznaczaną corocznie na badania fizyograficzne przez Zebranie ogólne Towarzystwa, b) wpływami

Rozpowszechnianie, udostępnianie lub kopiowanie bez zgody nadawcy stanowi naruszenie tajemnicy handlowej w rozumieniu określonym przez Kodeks Cywilny.. SYSTEM MEBLI GABINETOWYCH

o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz ocenach oddziaływania na środowisko (Dz.U.Nr 199, 2008r,

Osoby stawiające się do kwalifikacji wojskowej, które z ważnych przyczyn nie mogą stawić się w wyznaczonym terminie i miejscu są obowiązane zawiadomić o tym fakcie Wydział Spraw

mórki śledczej I kon isariatu i\\O udali się w kierunku popularnych Bazarów na Piaskach, okrążaj,ąc dyskretnie teren. W.czoraj był dzień bezmięsny, a mimo to

je naliczenia odsetek od zdeponowanej kwoty. Wadium zwraca się niezwłocznie, jednak nie później niż przed upływem 3 dni od dnia odwołania lub zamknięcia

Przenoszenie zakażenia COVID-19 z matki na dziecko rzadkie Wieczna zmarzlina może zacząć uwalniać cieplarniane gazy Ćwiczenia fizyczne pomocne w leczeniu efektów długiego

Pom im o, że to język angielski był przez dw a lata językiem w iodącym w klasie Anny, a na rosyjski przeznaczano przez pierw sze dw a lata nauki tylko po dwie godziny