• Nie Znaleziono Wyników

"The Ancient Engineers", L. Sprague de Camp, New York 1963 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""The Ancient Engineers", L. Sprague de Camp, New York 1963 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

R ec e n zje

565

sta w i „n ie ty lk o rozw ój te c h n ik i, a le ta k ż e i ro zw ó j fiz y k i i c h e m ii jako» p o d sta w te c h n ik i” (s. 187). Je d n a k ż e p o w ią z a n ia n a u k i z te c h n ik ą są w te k śc ie tr a k to w a n e zu p e łn ie m arginesow o, cz y te ln ik n ie zdoła się w ięc zo rie n to w ać , ja k w ciągu w ie ­ k ó w k sz ta łto w a ły się i p rz e k sz ta łc a ły te p o w iąz an ia. G o rzej jeszcze, że s tro n a fa k to g ra fic z n a p a r a g ra fu sz w a n k u je w sp o só b b a rd z o pow ażn y . T e k st r o i się w p ro s t od pom yłek, k tó ry c h p e łn e w y lic za n ie za b ra ło b y z a dużo- m ie jsc a. T a k np. czas w p ro w a d z e n ia w y to p u m e ta li p o d a n y je s t z o p ó źn ien ie m o> k ilk a s e t czy ty sią c la t, a p o c z ą tk i g a r n c a r s tw a — o p a rę ty sięcy l a t (s. 189); k a n a ł N il—M orze C z er­ w one p rz y p isu je się czasom A le k s a n d ra W ielkiego i p rze n o si n a tr a s ę obecnego K a n a łu Sueskiego (s. 189); w y n a la z e k k o ła w odnego p rz y p isu je się w iek o w i X II, zeg ary w ah a d ło w e — w iek o w i X III, a to k a rk i — w ie k o w i X IV (s. 190); p ie rw sz y n a św iecie w odociąg um ieszcza się w A u g sb u rg u w 1550 r., a p ie rw sz y w P o lsce — w e F ro m b o rk u (s. 191); p ie rw sz a e le k tro w n ią E d iso n a n a P e a r l . S tre e t w N ow ym J o rk u z 1882 r. b y ła rzekom o „o g ro m n a” i „z asilała c a łe m ia sto ” (s. 196); B enz m ia ł sk o n stru o w a ć p ie rw sz y sam o ch ó d z siln ik ie m b en zy n o w y m w 1878 r., a jego rze k o m y w sp ó łp rac o w n ik D aim ler o sią g n ię cia s w e zdo b y ł dopiero' w l l ” la t póź­ n ie j (s. 197); B ell m ia ł w yn aleźć te le fo n w 1867 r. (s. 196), p ie rw sz y lo t b ra c i W rig h tó w odbyć się m ia ł w 1900 r. (s. 198), a p ie rw sz y ra d z ie c k i sz tu cz n y s a te lita w ypuszczony z o s ta ł rzekom o w 1958 r. (s. 203). A u to r p o m ija p rz y ty m w sz y st­ k ie — p o zą w zm ian k ą o P op o w ie (s. 198) — o sią g n ię cia ro sy jsk ie X V III i X IX w., a rozw ój s iln ik a spalin o w eg o w iąże z rozpoczęciem w y d o b y w a n ia rOpy n a fto w e j w S ta n a c h Z jednoczonych (s, 197), z a p o m in a ją c oi w cześn iejszy m i b a rd z ie j z p r a ­ ca m i n a d siln ik iem zw ią za n y m n a fc ia rstw ie g alicy jsk im .

P o p e łn io n e obficie b łędy częściow o ty lk o m o ż n a w y tłu m a cz y ć b ra k ie m w j ę ­ zyku polsk im p ełn eg o o p ra c o w a n ia d ziejó w te c h n ik i. A u to r c y tu je w b ib lio g ra fii d o b rą — choć n ie o b e jm u ją c ą całeg o ro zw o ju te c h n ik i — k sią żk ę L ill e y a 1, nie p o tra fił je d n a k w ła ś c iw ie je j w y k o rz y sta ć i n ie k ie r u je do n iej cz y te ln ik a , każąc m u sz u k a ć m a te r ia łu „ w ró żn y c h en c y k lo p e d iac h i czasopism ach te c h n ic z n y c h ” (s. 187).

W re z u lta c ie p o ży tek z u m ie sz cze n ia p a r a g ra fu o h is to rii te c h n ik i w o m a w ia ­ n e j książce p o leg a je d y n ie n a p o sta w ie n iu w ażn eg o n ie w ą tp liw ie p ro b le m u . Cóż — p ie rw sz e k o ty poszły z a p ło ty . M ożna je d n a k m ieć n ad z ie ję, że p rz y o d ­ p o w ied n iej k o n su lta c ji r e d a k c ja i a u to r p o tra fią d o d ru g ieg o w y d a n ia k sią ż k i p rzy g o to w a ć now y, p o p ra w n y te k s t te g o in te re su ją c e g o w zało żen iu p a ra g ra fu .

E u g en iu sz O lsze w sk i

L. S p ra g u e de C . a m p . T h e A n c ie n t E ngineers, D o u b led ay a n d C om pany, Inc. G a rd e n C ity, NeW Y o rk 1963, s. 408, il. 47.

D aw n i in ż y n iero w ie — to b a rw n a , n ie z w y k le c ie k a w a opow ieść o d a w n y c h p io n ie ra c h te ch n ik i, k tó ry c h w y siłk i i o sią g n ię cia le ż ą u p o d s ta w n a ro d z in i ro z ­ w o ju cyw ilizacji. D orobek te n p rze d staw io n y je s t w ścisłym p o w iąz an iu ze w sp ó ł­ czesną im rzeczyw istością — w a ru n k a m i społecznym i, gospodarczym i, p o lity cz n y ­ m i, p rz e m ia n a m i św iato p o g ląd o w y m i itp . A u to r n a w ie lu p rz y k ła d a c h p o k a z u je w spółzależność ty c h czynników i a k tu aln e g o s ta n u te c h n ik i, n ie k ied y celo w o u p ra s z ­ czając p ro b le m y d la ty m ja śn ie jsze g o w y k ła d u . O gólnie z n a n e w y d a rz e n ia z h is to rii pow szechnej słu ż ą za tło w yw odom , u ła tw ia ją c cz y te ln ik o w i u p o rz ą d k o w a n ie sobie w iadom ości z h isto rii te c h n ik i w o p a rc iu o z n a n e m u fa k ty .

(3)

566

R ec e n zje

K sią ż k a je s t n ie zw y k le a tra k c y jn a w fo rm ie, r o i się w n ie j od ciek aw o stek i anegdot. S tan o w i w ięc p a s jo n u ją c ą le k tu r ę . N ic w ty m dziw nego, bo w iem L. S p ra g u e d e C am p z n a d o sk o n a le p is a rs k ie rzem io sło — je s t zn a n y m i d o św ia d ­ czonym a u to re m W ielu pow ieści i now el, g łó w n ie h isto ry c zn y c h o ra z z dziedziny

S cien c e fic tio n . S pod je g o p ió ra w yszło n ie m a l czterd zieści k siążek , w ty m ró w n ież

p ra c e z z a k re su h isto rii te c h n ik i1. D odajm y, że L. S p ra g u e de C a m p je s t p o n a d to in ży n ierem , e k s p e rte m d o s p ra w p a te n to w y c h i dośw iadczonym pedagogiem . T oteż o m a w ia n a k sią ż k a całkow icie w y p e łn ia p o d sta w o w e z a d a n ia p ra c y p o p u la rn o n a u ­ k o w ej — uczy b a w ią c i b aw i ucząc.

Davoni in ży n ie ro w ie s ą je d n a k czym ś w ięc ej n iż ty lk o p o p u la rn y m o p rac o w a­

n ie m ciek aw eg o te m a tu . Z n a jd u ją się ju ż n a p o g ran ic zu sy n te zy n au k o w e j. A u to r m a w ła sn ą , logiczną k o n ce p cję ro zw o ju cy w ilizacji, k tó r ą k o n se k w e n tn ie p rz e d ­ sta w ia czytelnikow i i p o p ie ra liczn y m i i d o b rze d o b ra n y m i p rz y k ła d a m i. N ie k tó re z n ich są b a rd z o o ry g in a ln e i W ykazują d u ż ą pom ysłow ość. T ak np. m ów iąc o p rz y ­ czynach n iezw y k le pow olnego p o stę p u te ch n ic zn e g o w epoce k a m ie n n e j, S p ra g u e de C am p w y m ie n ia m . in. n ie d o sta te k w ynalazców . S tw ierd ziw szy d a le j, że g ru p y lu d z k ie o p ie ra ją c e sw ój b y t n a ło w iectw ie m u sia ły być nieliczne, nie p rz e k ra c z a ją c e k ilk u d z ie sięc iu o sób d orosłych, k o n ty n u u je (s. 17):

„ P rzy b liżo n e p o ję cie o pro cen cie w y n ala zc ó w w śró d now oczesnych A m e ry k a ­ n ó w d a je s ta ty s ty k a B iu ra P a te n to w e g o S ta n ó w Z jednoczonych. B iu ro to rocznie w y d a je ok. 40 tys. p a te n tó w . Łatwo- s tą d obliczyć, że 180-m ilionow a ludność S ta ­ nów , w p ołow ie X X w . w y tw a rz a m n ie j w ięcej je d e n p a te n to w y w y n a la z e k n a ro k na k a ż d e 4500 oby w ateli.

O drzućm y te r a z w szy stk ich A m ery k a n ó w , z w y ją tk ie m je d n e j 45-osobow ej g ru p y . Je ślib y o w a g ro m a d k a k o n ty n u o w a ła w ynalazczość w ty m sam y m tem p ie, d o k o n y w ała b y zaled w ie je d n eg o u le p sze n ia n a k a ż d e stu lecie! O czyw iście je s t to g ru b e uproszczenie, ale p o k azu je, dlaczego od m a łe j społeczności p le m ie n n ej, choćby b y ła złożona z lu d z i n ie w iedzieć ja k uzdolnionych, n ie n ależ y oczekiw ać szy b k iej p r o d u k c ji w y n a la z k ó w ” .

W ta k i oto- sposób, p o zo stając b e z p rz e rw y w k o n ta k c ie z czytelnikiem , a u to r s n u je opow ieść o d a w n y c h tw ó rc a c h p o stę p u technicznego. N ie n a rz u c a p rzy ty m czyteln ik o m an i sw ych poglądów , an i p o g lą d ó w p a n u ją c y c h o b ec n ie w n au c e w ty c h licznych p rz y p a d k a c h , w k tó ry c h p o słu g u je się o n a je d y n ie h ipotezam i. Roz­ w aż a w ów czas, n ie ja k o w sp ó ln ie z czy teln ik iem , ich p raw d o p o d o b ie ń stw o i pozo­ s ta w ia m u sa m o d zieln e w y sn u w a n ie w niosków .

K sią ż k a s k ła d a się z d ziesięciu rozdziałów , ułożonych n a zasadzie g eograficz- n o-ch ro n o lo g iczn ej (P o ja w ien ie Się in ż y n ie r ó w i d a le j , k o le jn o : In ży n ie ro w ie egipscy, m ezo p o ta m scy, greccy, h e lle n isty c zn i, w c ześn i rzy m sc y , p ó źn ie jsi r z y m ­ scy, w schodni, europejscy). T e k s t o p a trz o n o licznym i p rzy p isa m i (łącznie je s t ich

287), w k tó ry c h a u to r p o w o łu je s ię n a źró d ła, d a je d o d a tk o w e in fo rm a c je i w y ­ ja ś n ie n ia o ra z sy g n a liz u je istn ie ją c e ró żn ic e W piso w n i uży ty ch im ion w łasn y ch . P o n a d to k sią ż k ę o p a trz o n o o b sz e rn ą (274 pozycje) b ib lio g ra fią p rze d m io tu , z a w ie­ r a ją c ą w a ż n ie jsz e ź ró d ła i o p rac o w a n ia, w ty m i n a jn o w sze z k tó ry c h n ie w szy stk ie s ą jeszcze z n a n e u nas. B ib lio g rafia ta sta n o w ić m oże ce n n ą pom oc, zw łaszcza d la h is to ry k a te c h n ik i z a jm u jąc eg o się p ro b le m a ty k ą o k re su od sta ro ż y tn o śc i do o d ro ­ d zen ia. N a k o ń cu p ra c y um ieszczono ogólny in d e k s z a w ie ra ją c y im io n a w łasn e, n azw y g eo g ra fic zn e i w aż n iejsze te rm in y rzeczow e z h isto rii te ch n ik i,

L. S p ra g u e d e C am p z a jm u je się h is to rią in ż y n ie rii w o k re sie od je j n a jd a w ­ n ie jsz y ch p o cz ątk ó w do L e o n a rd a d a V inci. T y tu ł T h e A n c ie n t E ngineers n ależy

1 S ą to m iędzy in n y m i T h e E vo lu tio n o f N a va l W eapons; T h e H eroic A g e o f

(4)

R e c e n zje

v

567

w ięc tłu m aczy ć ja k o D a w n i in ży n ie ro w ie , a n ie — ja k b y n a rz u c a ło p ie rw sz e, ogól­ n ie z n a n e zn aczen ie — S ta r o ż y tn i in ży n ie ro w ie .

P oszczególne rozd ziały o m a w ia ją zazw yczaj cało ść w aż n iejszy c h o sią g n ię ć tech n iczn y ch d a n e j k u ltu r y . M ów i s ię tu p rz e d e w szy stk im o b u d o w n ic tw ie w o d ­ nym , ląd o w y m , a rc h ite k tu rz e , te c h n ic e w o jsk o w ej, b u d o w ie m a szy n i o k rę tó w , h u tn ic tw ie , ale ta k ż e i o in n y c h dzied zin ach , je śli d a n a e p o k a czy n a ró d m ia ła w nich ja k ie ś o sią g n ię cia o zn a cz en iu ogólnośw iatow ym .

Co do u k ła d u k sią żk i n a s u w a ją się p e w n e z a strze że n ia: w id ać w n im n ie k ie d y n ie k o n sek w en cje. T a k np. w ro zd ziale In ż y n ie r o w ie m e zo p o ta m s c y om ów iono ró w n ież p o k ró tc e o sią g n ię cia p e rsk ie , a ra b sk ie , fen ick ie o ra z n ie k tó re s y ry js k ie i p alesty ń sk ie , z k tó ry c h w iększość nie p o w in n a się tu znaleźć an i ze w zględów chronologicznych, an i ty m b a rd z ie j geograficznych. W ro zd z iale p ośw ięconym hellen izm o w i p rz y o k a z ji o m a w ia n ia o k rętó w -k o lo só w z te j epoki a u to r o p isu je szczegółow o d w ie rzy m sk ie g a le ry z I w iek u n.e. o d k ry te w jezio rze N em i. P o d zia ł te c h n ik i rzy m sk iej n a d w a ro zd z iały n ie m a w iększego u z a sa d n ie n ia logicznego. N ie został z re sz tą k o n se k w e n tn ie zrealizo w an y . W iele in fo rm a c ji p o d an y c h w ro z ­ dziale'' W cze śn i in ży n ie ro w ie rz y m s c y odnosi się do. o k re su p ó źn iejszeg o niż s p o ra część d a n y c h z ro zd z iału P ó źn ie jsi in ży n ie ro w ie rzy m sc y . W y d a je się też, że ta k ie osią g n ię cia ja k m ły n w o dny (Pont), strz e m io n a i sio d ło (Scytow ie, S arm ac i), z a - b a w k i-a u to m a ty H e ro n a o ra z p o cz ątk i alch em ii (Egipt) p o w in n y s ię zn aleźć rac zej w n a stę p n y m rozdziale, o m a w ia ją c y m d o ro b e k w schodni. R ów n ież te n ro zd z iał bud zi za strze że n ia. Z g ru p o w a n o tu ra z e m B iza n cju m , Ira n , In d ie , k r a j e isla m u i C hiny, czyli o śro d k i cyw ilizacji m a ją c e ze so b ą w za sa d zie n ie w iele w spólnego. N a p ew n o p o k rzy w d zo n o tu ta j p rz e d e w szy stk im C hiny — n ależy bo w iem p a m ię ­ ta ć , że chociaż w ie le z ich d o ro b k u sta n o w i boczny to r o g ólnośw iatow ego p o stę p u technicznego (z re g u ły n ie dlateg o , żeby b y ły to o sią g n ię cia o m a łe j w a rto śc i, a le p rz e z b ra k k o n ta k tó w i k o n ty n u a c ji), je d n a k p rze z dłu g i o k re s k ilk u n a s tu stu lec i (w ieki H I—XV) C hiny zd e cy d o w an ie w y p rz ed z ały c a łą re s z tę ś w ia ta w dziedzinie te c h n ik i i w ynalazczości. T ak w ięc w k sią żc e L. S p ra g u e d e C a m p a z pow odze­ n iem m ógłby zn a jd o w ać się ro zd z iał In ż y n ie r o w ie chińscy. N ależy z re sz tą za z n a ­ czyć, że o m a w ia ją c d o robek P a ń s tw a Ś ro d k a , a u to r p o d k re ślił jego n a jw a ż n ie jsz e w y n ala zk i i ■ o siąg n ięcia tech n iczn e, n ie sta rc z y ło m u je d n a k m ie jsc a n a b a rd z ie j szczegółow e ro zw in ię cie te m a tu . N a osobny ro zd z iał z a słu g u je ch y b a ta k ż e cy w ili­ z a c ja islam u.

W iększość ty c h n ie k o n sek w e n cji popeln io rta zo sta ła z p ew n o śc ią celow o — w y d a je się, że a u to r z a m ie rz ał p rz e d sta w ić o sią g n ię cia poszczególnych cyw ilizacji W p ro p o rc ji ich późniejszego w y k o rz y sta n ia p rzez te c h n ik ę e u ro p e jsk ą . M ogą one je d n a k w p ro w a d zić p e w ie n chaos w u m y śle c z y te ln ik ą -la ik a . N a p e w n o w ięk szą p rz e jrz y sto ść za p ew n iło b y p o dzielenie k sią ż k i n a w ię k s z ą liczbę rozdziałów , w y ­ o d rę b n ia ją c y c h o sią g n ię cia w szy stk ich ty c h ludów , k tó ry m pośw ięcono w ięc ej m ie jsc a w o p rac o w a n iu . N ie do ty czy to oczyw iście S u m e ró w i E tru sk ó w , n a k tó ­ ry c h doro b k u b a z u ją b ezp o śred n io cyw ilizacje a s y ry js k o -b a b ilo ń sk a i rzy m sk a . N ajw ięk szy za rzu t, ja k i w zw iązk u z z a w a rto śc ią p ra c y m o ż n a p o sta w ić a u to ­ row i, a zw łaszcza au to ro w i m ie sz k ają ce m u n a d ru g ie j p ó łk u li, to c a łk o w ite p o m i­ nięcie w y b itn y c h osiągnięć z o b sz a ru A m ery k i Ś ro d k o w ej i P o łu d n io w ej. B yć m oże. S p ra g u e d e C am p u w aż ał w p ły w M ajów , A zte k ó w czy In k ó w n a cyw ilizację za­ chodnią z a ta k n ieznaczny, że n ie zn alazł d la n ic h m ie jsc a w k siążce. W ie lk a to szkoda, b o i p ra c a , i cz y te ln ik zyskaliby n a ty m dużo. N ależało ró w n ie ż w sp o m - nież, choćby m arginesow o, o H eitytach w zw ią zk u z u p o w sze ch n ien ie m żelaza w św iecie śród ziem n o m o rsk im .

D aw ni in ży n ie ro w ie s ą n ie ja k o encyk lo p ed y czn y m s k ró te m w iedzy o te ch n ic e

(5)

568

R e c e n zje

i w y ja ś n ił w aż n iejsze z ja w isk a i p rocesy w te ch n ice, p o d a ł m n ó stw o ciekaw ych szczegółów dotyczących m a ło zn an y ch f a k tó w i w y d a rz e ń o raz sp ro sto w a ł w iele ro zpow szechnionych, a b ezp o d sta w n y ch legend. N ależy sądzić, że n a w e t czytelnik dobrze z o rie n to w an y w epoce i w histo ii te c h n ik i zn a jd z ie w książce S p ra g u e de C a m p a sp o ro w iadom ości d la sieb ie now ych. T e k s t zilu stro w a n y zo stał z u m ia rem (m ożna było d ać w ięcej r y s u n k ó w i zdjęć), a le d o b rze i ciekaw ie. D odatk o w ą a tra k c ję sta n o w ią lic zn e c y ta ty , d oskonale d o b ran e i w p ro w a d za jąc e cz y teln ik a w epokę.

W w ielu m ie jsc ac h a u to r w y su w a o ry g in aln e, b a rd z o ciek a w e hipotezy, ja k np. przypuszczenie, że tłu m y E g ip c jan w znoszących p ira m id y p rac o w a ły o ch o tn i­ czo, an alogicznie do sp o n ta n ic zn ej ak c ji bud o w y w ielk ich k a te d r średniow iecznej TSuropy. I n te r e s u ją c e je s t ró w n ież rozum ow anie, p rz e z k tó r e dochodzi się do w nio­

sk u , że u podsrtaw u k ła d u sto su n k ó w śred n io w iecza eu ro p e jsk ie g o leży w y n alazek .strzem ien ia^ k tó ry um o żliw ił p ra k ty c z n e w y k o rz y sta n ie cięż k o zb ro jn ej k aw a le rii.

D a w n i in ży n ie ro w ie zarówno- od stro n y m e ry to ry c z n e j, ja k i ze w zględu na

n ie zw y k le a tra k c y jn ą fo-rmę są zie w szech m ia r godni p o le ce n ia ta k d la laików , ja k i d la h isto ry k ó w te ch n ik i. B yłoby n a p e w n o b a rd z o ro z są d n e p rzeło żen ie te j k sią ż­ k i n a ję zy k polski. W zbogaciłoby to n a sz ą lite r a tu r ę p rz e d m io tu o b ard z o w a rto ś ­ cio w e o p ra c o w a n ie całości h isto ry c zn y c h p o d sta w now oczesnej te c h n ik i w ok resie od sta ro ż y tn o śc i do o d ro d ze n ia. N ależy przypuszczać, że w obec d u że j chłonności naszeg o r y n k u n a p ra c e dotyczące dziejó w cyw ilizacji, k sią ż k a t a m ogłaby sta ć s ię u n a s p ra w d z iw y m bestsellerem .

B o le sła w O rło w ski

G eorges C o n t e n a u , Z ycie co d zienne w B abilo n ie i A sy rii, p rz e k ła d z f r a n ­ cuskiego Eligii B ą k o w sk iej. P a ń stw o w y I n s ty tu t W ydaw niczy, W arszaw a 1963, s . 275, ii. 52.

P ią ta z kolei k s ią ż k a in te re su ją c e j s e rii Z ycie codzienne 1 je s t ch y b a n a jb a rd z ie j u d a n ą pozycją serii, a w k aż d y m raz ie tre ść je j s p r a w ia w ra ż e n ie n a js ta ra n n ie j u p o rzą d k o w a n ej i d o p rac o w a n ej. Z w ięzły sty l, p o zw a lając y n a głębokie p o tr a k to ­ w a n ie te m a tu i w ie lo stro n n e o m ów ienie b a rd z iej in te re s u ją c y c h zagadnień, stan o ­ w i ró w n ież n ie w ą tp liw ą z a le tę k siążk i. S p o ro m ie jsc a pośw ięcił a u to r n a u c e m ezo- p o ta m sk ie j, a z ów czesną techniką,- n ie ro z e rw a ln ie p rze cie ż zw ią za n ą z życiem co­ d zien n y m , sp o ty k a m y się n ie m a l n a każdej, stro n ie p ra c y .

W za sa d zie C o n ten a u o g ran ic zy ł się do p rz e d sta w ie n ia życia społeczeństw a m e zo p o ta m sk ie g o w k ró tk im , a n iezw ykle ciekaw ym o k re s ie dw óch o sta tn ic h s tu ­ leci n iepodległego b y tu tego regionu, a w ięc w o k re sie w p rzy b liżen iu la t 700—530 p.n.e. P o n ie w a ż je s t to je d n a k n ie w ielk i za le d w ie u ła m e k d ziejó w staro ży tn eg o M iędzyrzecza, a u to r cz ęsto m u sia ł sięgać głębiej w przeszłość, co m oże w prow adzić za m ę t w u m y śle cz y te ln ik a -la ik a . W ogóle w y d a je się, że C o n ten a u z a k ła d a zbyt d o k ła d n ą znajom ość h is to rii M ezopotam ii u cz ytelników . N iecałe trz y stro n y w p ro ­ w a d z e n ia w dzieje o m a w ian e g o o k re su n ie ro z w ią z u je zag ad n ien ia, b a rd z o poży­ teczne b y ło b y w ięc zam ieszczenie d o d atk o w o chronologicznego z e sta w ie n ia w a ż ­ n ie jsz y ch w y d a rz e ń z h is to rii reg io n u , ze szczególnym u w zględnieniem w ieków V II i V I.

K sią ż k a s k ła d a się z cz te re ch rozdziałów : W iadom ości ogólne, K ró l i p a ń stw o ,

M yśl m ezo p o ta m s k a i Z ycie religijne. P ie rw sz y z a w ie ra szczegółowe in fo rm ac je

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mimo ty ch różnych możliwości zetknięcia się z arcydziełem Ario- sta n a wileńskim gruncie w okresie prerom antyzm u, nie spotykam y się prawie zupełnie z

skiego ustroju majątkowego względem osoby trzeciej stosować należy prawo państwa miejsca zwykłego pobytu tej osoby w chwili powstania zobowiązania,

Lepiej w y­ gląda sytuacja pracow ników agencji państw ow ych, gdzie oprócz m ożliw ości roz­ w oju um iejętności, niezbędnych do efektyw nego w ykonyw ania

Małgorzata Dagiel – dr, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie, Poland Joanna Dziekońska – mgr, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie, Poland Peter Gray – PhD,

W przy­ padku korzystania ze słynnego nazwiska ściśle związanego ze światem mody, jak Kenzo i Versace, określenie docelowej grupy konsumentów, do których

4. Zwrócenie uwagi na konieczność rozbudowania kształcenia auto- kreacyjnego, funkcjonującego niejako obok wiedzy merytorycznie związanej z realizowanym kierunkiem edukacji,

Z drugiej strony, politolodzy proponują narzędzia teoretyczne do analizy zmiennych niezależnych (ewentualnie zmiennych pośredniczą- cych) ważnych dla oceny stanu i

Z uwagi jednak na pozycję społeczną — 4,4 miliona pracujących, 1,2 miliona w związkach małżeń­ skich, 0,9 miliona odbywających służbę wojskową — co daje około 6,5 miliona