• Nie Znaleziono Wyników

CH ŚW IAT

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "CH ŚW IAT"

Copied!
36
0
0

Pełen tekst

(1)

I

CH ŚW IA T

PSSMO P R Z Y R O D N I C Z E

S T ś

NR 3 MARZEC 1972

(2)

Z a leco n o d o b ib lio te k n a u c z y c ie lsk ic h i lic e a ln y c h p ism e m M in isterstw a O św iaty n r IV /O c-2734/47

T R E S C Z E S Z Y T U 3 (2101)

R y d z e w s k i W ., M u z e a p r z y r o d n i c z e ...57

S t a r m a c h K ., Z a n ie c z y s z c z e n ie w ó d i b i o l o g i a ... 61

K u c h o w i c z B., G e o lo g ic z n y t e r m o m e t r ... 63

R u e b e n b a u e r K ., W s p r a w i e p r o b l e m u g e n e ty k i m o le k u la r n e j, k t ó r y c z e k a n a r o z w i ą z a n i e ... 64

S k o r k o w s k i E. F .( F iz jo lo g ic z n a z m ia n a b a r w y u D e c a p o d a ... 66

R a f i ń s k i J ., Z d z ie jó w u p r a w y i r y s a ... 68

W ł o d e k J . M ., C h ó w p r z e m y s ło w y r y b ... 70

D ro b ia z g i p rz y r o d n ic z e N a tu r a l n e ź r ó d ła tl e n k u w ę g la w a tm o s f e r z e (B. K u c h o w ic z ) . . . . 73

O z r a s ta n i u s ię o r g a n ó w u r o ś lin (W . W ró b e l- S te r m iń s k a ) . . . . 73

Z n a c z e n ie p r z e m y s ło w e g lo n ó w (W . J . P a j o r ) ... 75

W ę c h o w e w y k r y w a n ie a m in o k w a s ó w u r y b (K . S . ) ... . 75

R o z m a ito ś c i... 75

K r o n ik a n a u k o w a M ie c z y s ła w J e ż e w s k i (1890— 1971) (J . K a l i s z ) ... 77

5 0 -le c ie d z ia ła ln o ś c i P o ls k ie g o T o w a r z y s tw a M iło ś n ik ó w A s tr o n o m ii (E. R y b k a ) ...77

K r a jo b r a z y P r o b le m o c h ro n y n a tu r a ln e g o ś r o d o w is k a w W ie lk ie j B r y ta n i i (B . K w i a t­ k o w s k a ) ... '. 77

R e c e n z je H . W e n d t : P r z e d p o to p e m (K . K o w a l s k i ) ... 79

S. M a c k o : Ś w ia t r o ś lin n y K a r k o n o s k ie g o P a r k u N a ro d o w e g o (A. M a r - c z o n e k ) ... 79

C z ło w ie k i n a u k a . R o c z n ik 1971 (K . M . ) ...80

A . G r o c h o l s k i : O k o lic e W ro c ła w ia (K . M a ś la n k ie w ic z ) . . . . 80

W. S t r o j n y : N a s z e z w ie r z ę ta c h r o n io n e (Z. M a ś la n k ie w ic z ) . . . . 81

C h ro ń m y p r z y r o d ę o jc z y s tą (B. K . ) ... 83

S p r a w o z d a n ia D y s k u s ja n a d z a g a d n i e n ia m i m u z e a ln ic t w a g e o lo g ic z n e g o w Z S R R (S. Cz). 83 L is ty d o R e d a k c ji W s p r a w ie O lim p ia d y B io lo g ic z n e j (M . O l s z e w s k a ) ... 84

O d p o w ie d ź n a li s t p ro f . d r M O ls z e w s k ie j (W . M ic h a jło w ) . . . . 84

S p i s p l a n s z I . H A L N Y . W id o k z L ip e k . F o t. H . V o g el

I I . W ID O K O G Ó L N Y N A R E Z E R W A T K O R M O R A N Ó W „ K u ro w s k ie B a g n a ”. T e ­ r e n M ię d z y o d rz a p o d S z c z e c in e m . F o t. J . P ło t k o w i a k

I I I . U M O C N IE N IE B R Z E G Ó W (D a rłó w k o ). F o t. J . V o g el IV . L IM B Y n a d M o r s k im O k ie m . F o t. J . V o g el

O k ł a d k a : K O S , T u r d u s m e r u la . F o t. J. P ło tk o w ia k

(3)

P I S M O P R Z Y R O D N I C Z E

ORGAN P O L S K I E G O TOWARZYS TWA P R Z Y R O D N I K Ó W IM. K O P E R N I K A

(R ok z a ło ż e n ia 1875)

M A R Z E C 1972 ZESZY T 3 (2101)

W Ł A D Y S Ł A W R Y D Z E W S K I (W ro cław )

MUZEA PRZYRODNICZE

W ro k u 1961 am e ry k ań sk a ek sp edy cja n a No­

w ej G w inei d o ta rła do niew ielkiego p lem ien ia tub ylców stojącego n a n iezw yk le n isk im pozio­

m ie. B yli to lu d zie z epoki paleolitu , uży w ający k a m ie n n y ch siek ier i narzędzi sporządzonych

z kości i m uszli.

Mimo ta k niskiego poziom u tubylców , A m e­

ry k an ie ze zdu m ieniem stw ie rd z ili w śró d nich silnie ro zw in ięty zm ysł kolekcjonerski, w y ra ż a ­ ją c y się w g ro m ad zen iu p rzedm iotów n ie m a ją ­ cych znaczenia p rak ty cznego . M ożna b y z tego w yciągnąć w niosek, że żyłka k olek cjo n ersk a je s t cechą lu d zk ą bez w zględu n a stopień k u ltu ­ r y i cyw ilizacji.

P a trz ą c w stecz n a rozw ój ludzkości z łatw o ­ ścią d a się prześledzić, że w łaśn ie kolekcjo­

n erstw o , chęć p o siadan ia okazów n iezw ykłych lub w arto ściow y ch, było isto tn y m m o tyw em grom ad zen ia k o lek c ji różnych rodzajów , leża­

ło u p o d sta w cen n y ch zbiorów późniejszych.

Ż yłce k o lek cjo n ersk iej, te j p ra s ta re j cesze ludzk iej, zaw dzięczam y p o w stan ie i istn ien ie n a jw sp an ialszy ch zbiorów św iata.

Różne b y w a ły i b y w a ją zbiory, ró żn a b y ła i je s t ich w arto ść, różn e b y ły też ich losy. J e s t rzeczą oczyw istą, że m ożliw ości k olek cjo n era zależały zaw sze od jego p o zycji w społeczeń­

stw ie i od m ożliw ości jeg o zasięgu, zazw yczaj

1

w iązały się z zam ożnością lub stanow iskiem . R óżny bardzo był p rzed m io t i zakres zbiorów od czystego hobbizm u począw szy do celowego, k onsekw entnego g rom adzenia k siąg lub dzieł sztuki.

J e s t rzeczą pow szechnie znaną, że słyn ne b i­

b lio tek i starożytności czy w sp aniałe zbiory dzieł sztu k i zaw dzięczały sw e p o w stanie osobistym zainteresow aniom , sm akow i i, n ie u k ry w a jm y tego, próżności m ożnych ów czesnego św iata.

Snobizm , chęć posiadania czegoś lepszego niż m iał „ k o n k u re n t”, b y ły rów nież isto tn y m i m o­

ty w a m i tw o rzen ia zbiorów . W ydaje się, że te u je m n e n a ogół cechy ludzkie w ty m jed n y m p rzy p ad k u dały re z u lta ty pozytyw ne. Przez ca­

łą p raw ie histo rię ludzkości zbiory były p ry w a t­

n ą w łasnością tw órców lu b ich spadkobierców . P rzek azy w an ie ich „n aro d o w i”, p a ń stw u lub m ia stu je s t fak tem późniejszym , a w ynikało często z niem ożności u trz y m an ia w ielkich i cen­

n y ch kolekcji w ręk a c h p ry w a tn y c h .

Z biory p rzyrod nicze p o w stały znacznie póź­

niej niż zb io ry sztuk i czy biblioteki. W płynęło n a to szereg przyczyn, ja k m niejsze zain tereso ­ w anie, tru d n o ść konserw acji, n isk i poziom w ie­

dzy p rzy ro d n iczej, w ąski stosunkow o zasięg p o ­ znania ówczesnego św iata.

Za p rek u rso ró w m uzeów p rzyrodniczych

(4)

58

R yc. 1. M u z e u m P r z y r o d n ic z e P A N w K r a k o w ie . S a la z s s a k a m i w s p ó łc z e s n y m i. F o t. L. S y c h

u znać m ożna szesnastow ieczne tzw . „ g a b in e ty osobliw ości”, grom adzące n iezw y k łe o k azy b u ­ dzące z ty c h czy in n y c h w zględów ciekaw ość w spółczesnych. B yły to isto tn ie zb iory osobliw o­

ści grom adzone pod k ą te m w id zen ia ciek aw o ­ ści w idza. U tw órców ich rzad k o m o żn a b y się doszukać określonej m y śli p rze w o d n ie j, k o n se­

k w e n tn ie prow ad zo nej działalności, ja k b y śm y to dzisiaj nazw ali. I w ty m p rz y p a d k u g łó w n ą te n d e n c ją zb io ru b y ła chęć p o siadan ia rzeczy osobliw ych, im p o n u jący ch w idzom . O bok ta ­ kiego podejścia p o w sta ją rów nież „ z b io ry ” obli­

czone n a zysk, n a p łatneg o w idza, p ocząw szy od ja rm a rc z n e j gaw iedzi, a n a elicie k u ltu ra ln e j skończyw szy. „ G a b in ety n a tu ra lió w ” F e r r a n te I m p e r a t o w N eapolu z k o ń ca X V I i F r y ­ d e ry k a R u y s c h a w A m ste rd a m ie z p oczą­

tk u X V III w ie k u są d o b ry m p rz y k ła d e m tego ro d z a ju kolek cji. E poka w ie lk ic h o d k ry ć geo­

graficznych, w y p ra w y m o rsk ie, w k tó ry c h uczestniczy li ów cześni n a tu ra liśc i, a obo k n ich du ża liczba zbieraczy h a n d lu ją c y c h z k o rzy ścią egzotyczn ym i okazam i fa u n y d a le k ich ląd ó w czy w y sp , w z n a k o m ity sposób n ie ty lk o po­

w ięk szy ła „ z b io ry ” eu ro p ejsk ie, a le ró w no cześ­

nie w zm ag ała zain tereso w an ie. P o w sta ją p ie rw ­ sze zb io ry p rzy ro d n icze z p raw d ziw eg o z d a rz e ­ nia, e le m e n t sen sacji lu b osobliw ości u s tę p u je m ie jsc a rzeczow em u, n a u k o w e m u p o d ejściu — p o w s ta ją m u zea przyro dnicze, p rz e d e w sz y st-

R y c. 2. M u z e u m P r z y r o d n ic z e P A N w K ra k o w ie . F r a g ­ m e n t s a li z n o so ro ż c e m w ło c h a ty m . F o t. L. S y c h

k im zoologiczne. S ą to n a ogół w d alszym ciągu z b io ry p ry w a tn e grom adzone i u trz y m y w a n e su m p te m ich w łaścicieli, k tó rz y n ie je d n o k ro t­

n ie będąc całk o w ity m i am a to ra m i an g ażu ją, ja k b y śm y to dzisiaj nazw ali, naukow ców d la ich o pracow ania. T aki s ta n rzeczy u trz y m y w a ł się częściow o jeszcze n a w e t do dzisiaj.

P rz eło m w k olek cjo n erstw ie p rzy ro d niczy m n a s tę p u je w końcu X V III i początkach X IX w ie ­ k u i spow odow any je s t ro zro ste m zbiorów p ry ­ w a tn y c h , zrozum ieniem ich w a rto śc i nauk ow ej i d y d a k ty c z n e j. R ola m uzeum ja k o śro d k a po ­ znaw czego dla szerokich m as, jak o czy n n ik a po­

p u lary z u ją c e g o w iedzę z y sk u je sobie p raw o o b y w atelstw a. K o n sekw en cje tej zm iany są da­

leko idące. W iele zbiorów p ry w a tn y c h przecho­

dzi n a w łasność pań stw a, tw o rzą się fu n d a c je i o rd y n a c je p rz e jm u ją c e pieczę n a d zbioram i, łożące n a ich o pracow yw anie, u trz y m an ie , ek s­

p o zycję i udo stęp n ien ie ogółowi. P o w sta ją gm a­

c h y m u zealne, o rg an izacja zaplecza, sztab y fa ­ chow ych nauko w ców i p erso n e lu technicznego.

K ry s ta liz u je się w reszcie rzecz n ajw ażn iejsza — ro la i z ad an ia m uzeu m przyrodniczego.

E w olucja poglądów n a pow yższy te m a t od p o czątków zeszłego w iek u do d n ia dzisiejszego w y k a z u je szereg elem entó w stałych, a obok n ich poglądów , k tó re u leg ły ra d y k a ln e j p rzem ian ie.

Z w łaszcza w iek dw ud ziesty, a w n ie k tó ry c h p rz y p a d k a c h o s ta tn ie d ziesiątk i lat, zrew o lu cjo­

nizow ał p o g lądy n a te m a t m u ze a ln ic tw a p rzy ­ rodniczego.

F u n d a m e n ta ln ą zm ianą b y ła konieczność spe­

c ja liz a c ji m uzeów o gólno-przyrodniczych n a m u zea p ośw ięcone poszczególnym specjalno­

ściom . Z m ian a ta p o d y k to w a n a b y ła rozro stem zbiorów , ró żn ą sp ecyfik ą k o n se rw ac ji i ekspo­

zycji; koniecznością zg rom adzenia sp ecjalistó w z ró żn y ch dziedzin itp.

O becnie je s t te n d e n c ja tw o rzen ia m uzeów sp ecjalisty czn y ch , a n a w e t tem aty czn y ch , o d ­

d zieln y ch d la zbiorów zoologicznych, b otan icz­

n y ch , geologicznych, paleontologicznych itd.

N ie k tó re w ielk ie m u zea św iata, grom ad zące ró żn e specjalności, są w istocie ró żn ym i m uzea­

m i ży jący m i w łasn y m życiem , p o d w sp ó ln y m je ­ dy n ie dachem .

Z asadą obow iązującą w m u zeu m „d ziew iętn a­

sto w ieczn y m ” było g ro m ad zenie i p rzech ow yw a­

R y c . 3. M u z e u m P r z y r o d n ic z e P A N w K ra k o w ie . F r a g ­ m e n t s a li z p ta k a m i. F o t. L. S y c h

(5)

n ie w szystkiego, co do m u zeu m n ap łyn ęło i po­

kazy w anie publiczności w szystkiego, co m ogły pom ieścić szafy i gabloty. Cechą znam ienną ow ego m uzeum było n ie rozróżnianie w zasadzie m ate ria łó w n au k o w y c h i ekspozycyjnych za­

rów no jeśli chodzi o w ystaw ę, ja k też pod w zględem ich p re p a ra c ji. M ożna b y użyć o k re ­ ślenia, że m u zeu m „co m iało, to pokazyw ało”

bez w zględ u n a ilość okazów i ich jakość. R ów ­ nie znam ien n ą cechą daw nego m uzeum było u jęcie taksonom iczne m ate ria łu . Szeregi szaf, g a b lo t i p u d e ł z a w ie ra ły okazy u staw io n e w po­

rzą d k u sy stem aty czny m , p rz y czym im ich było w ięcej ty m lepiej. E ty k ie taż n au k o w y b ył fra g m en ta ry c z n y , n ie p rzy w iązy w ano często w agi do dat, m iejsc zdobycia okazów (w y star­

czały np. e ty k ie ty : A u stralia, Indie, A fry k a itp.). O b jaśn ien ia n a w y staw ie ograniczały się zw yk le do p o d an ia je d y n ie nazw y zw ierzęcia i o bszaru w y stęp o w ania.

Tego ro d zaju grom adzenie i w ystaw ian ie zbiorów prow ad ziło do ogrom nego p rzeładow a­

n ia w y staw y , stw arzało groźną m onotonię i w p ro s t n u d ę. S p e c ja lista p ra c u ją c y w danej g ru p ie in te reso w ał się okazem dopóki go nie opisał i nie sklasyfikow ał. Później okaz w ę d ro ­ w a ł do szafy w y staw ow ej i ta m kończył sw ą rolę. S tą d te n d e n c ja do w y p y ch an ia i m ontow a­

n ia w szystkich okazów oraz w łączan ia typów opisow ych do szaf w ystaw ow y ch , gdzie oczyw i­

ście g inęły dla oczu zw iedzających i często nisz­

czały bez specjalnego zabezpieczenia. J e d y n y m pożytkiem tego ro d zaju w y sta w y było odniesio-

R yc. 4. S a la M u z e u m I n s t y t u t u G eo lo g icz n eg o w W a r ­ szaw ie. R e k o n s tr u k c ja s z k ie le tó w n o so ro ż c a w ło c h a te ­ go, m a m u ta i n ie d ź w ie d z ia ja s k in io w e g o . F o t. L. S w ię c k i

ne w rażenie ogrom nej różnorodności św iata zwierzęcego.

W spółczesne poglądy n a m uzealnictw o w y ­ raź n ie ok reślają rolę i zad ania m uzeum sp ecja­

listycznego. M ożna je streścić n astępująco:

m uzeum je s t in sty tu c ją łączącą d w a p o d sta ­ w ow e zadania: bad ania nauko w e prow adzone n a podstaw ie posiadanych m ateriałó w nau ko w ych oraz upow szechnianie i po p u lary zacja w łasnej gałęzi w iedzy, a więc w n ajszerszy m sto p n iu p o jęta d y d a k ty k a społeczna. Rów noległym za­

daniem obok b a d ań naukow ych je s t dokum en­

ta c y jn a ro la m uzeum , grom adzenie i przechow y­

w an ie m ateriałó w dowodow ych. R ola ta w obec­

ny ch w a ru n k a ch n a b ie ra specjalnego znaczenia w obec gw ałtow nych zm ian zachodzących w o ta ­ czającym n a s świecie. U stalenie i realizacja ty c h zadań zm ieniły oblicze i c h a ra k te r d aw n e­

go m uzeum . O becnie przo dujące m uzea św iata p rzekształciły się w ośrodki n a u k i prow adzące b ad an ia w bardzo szerokim zakresie, w in sty tu ­ ty nauk ow e o w ielkim zasięgu i m ożliw ościach.

E w olucji uleg ły rów nież now oczesne w y sta ­ w y. O ile daw na w ystaw a, ja k b y ła o ty m m o ­ w a, pokazyw ała w zasadzie jed y n ie różnorod­

ność św iata zwierzęcego, o tyle w y staw a dzi­

siejsza staw ia problem y, ilu s tru je je różnym i środkam i i technikam i, zm usza w idza do m yśle­

nia. W ten sposób je st dojrzalsza, bardziej in - stru k ty w n a , a w ięc skuteczniejsza.

Te dw a podstaw ow e k ieru n k i p rac y w y m a­

g ają różnych środków i m etod realizacji.

Z adan ia m u zeu m w dziedzinie naukow ej i do­

k u m en ta cy jn e j obejm ują:

a) grom adzenie, p rzechow yw anie i u d o stęp ­ n ian ie n au ko w ych m ateriałó w dow odow ych i porów naw czych,

R yc. 5. M u z e u m Z ie m i P A N w W a rs z a w ie . C z a sz k a je le n ia o lb rz y m ie g o z ro g a m i o ro z p ię to ś c i około 3 m .

F o t. J . B u łh a k

(6)

60

b) pro w adzenie re je s tra c ji i ew id en cji d a n y c h system aty czn y ch, fau n isty czn y ch , zoogeograficz-

ny c h itd.,

c) grom ad zenie d o k u m en ta cji, a więc d o k u ­ m e n ta c ji zbiorów n au k o w y c h i arch iw alió w d a ­

nej dziedziny,

d) tw o rzen ie b ib liotek i sp ecjalisty czn ej, e) p race badaw cze w o p a rc iu o m a te ria ły w ła ­ sne i w ypożyczone,

f) o rg an izacja b a d ań tere n o w y c h (łączy się z p u n k te m a),

g) pu b lik o w an ie p ra c z w łasn ej dziedziny (łą­

czy się z p u n k te m e).

W dziedzinie d rugiej, tj. w dziedzinie d y d a k ­ ty k i społecznej, a w ięc szerokiego upow szech­

n ia n ia w iedzy zoologicznej, śro d k i d z ia łan ia to:

a) org an izo w an ie w y sta w sta ły c h ogólnych lu b tem aty czn y ch ,

b) organizow anie w y sta w zm iennych, czaso­

w ych,

c) działalność p o p u lary z ac y jn a d ro g ą p u b lic z ­ n y c h w ykładów , film ów , se sji n au k o w y ch itp.

T rzecia dziedzina n iezm iern ie w ażna s p e c ja l­

nie w n aszych w a ru n k a ch , a rów nocześnie k o m p le tn ie zan ied ban a, to p rzy g o to w y w an ie k a d ry p raco w n ik ó w m uzeó w przy ro d n iczy ch . Nie k ażdy p rz y ro d n ik je s t i m oże być m u ze a ln i­

k iem — do tego n iezbędn e je s t sp e cja ln e zam i­

łow anie i szeroka w iedza. Zw łaszcza dziś, gdy p rze d m u zeu m sto ją ta k ró żn o ro d n e zadania, znajom ość założeń teo re ty c z n y c h i d ośw iadcze­

n ia p ra k ty c z n e w dziedzinie m u ze a ln ic tw a p rz y ­ rodniczego są k on ieczn y m i k w a lifik ac jam i.

E le m e n te m n iezb ęd n y m w k ażd y m m u zeu m je s t dośw iadczony perso n el tech niczn y . P o d ty m w zględ em je ste śm y w s y tu a c ji k a ta s tro fa l­

nej i zm ian a teg o s ta n u rzeczy je s t niezbęd n a, b y m u ze a ln ic tw o p rzy rod n icze w Polsce ru szyło z m iejsca.

Z estaw ien ie pow yższe w y k a z u je ogrom zad ań zu p ełn ie n iep ro p o rcjo n a ln y do n aszy ch obecnie po siad an y ch śro d k ó w i m ożliw ości. T en s ta n rzeczy nie je s t p rzy p ad kiem , je s t w y n ik iem b łędnej p o lity k i o rg an iz ac y jn e j ciągnącej się od la t co n a jm n ie j pięćdziesięciu. S zczerze m ów iąc, zag ad n ien ie m u zeó w zoologicznych w P olsce nig d y n ie by ło p ro b lem em ro zw a ża n y m na szczeblu d ecy d u ją c y m o całości zagadnienia.

P o d ty m w zględem zan ied b an ia są o g ro m ne i b ard zo tru d n e do odrobienia. N a to, b y w y p ro ­ w adzić n asz s ta n posiadania z obecnej k o m p ro ­ m itu ją c e j s y tu a c ji trzeb a, ja k zw ykle, p ie n ię ­ dzy, ludzi, czasu i b a rd z o dużo d o b rej w oli oraz pow szechnego zrozum ienia zagad n ien ia. T ę n a ­ p ra w ę trz e b a po d jąć ju ż teraz, bo k ażd y ro k

zw łoki cofa n a s w stecz.

W obec ta k w ielk ich w y m ag ań , ja k ie sta w ia m u zealn ictw o p rzy ro dnicze, w a rto się z a sta n o ­ wić, ja k ie w a rto śc i ono p rz e d sta w ia i ja k a je s t jego ro la w społeczeństw ie so cjalisty czn y m .

N a p ierw szy p lan w y su w a się św iato p o g lą­

do w o -tw órcza ro la m u zeu m w k sz ta łto w a n iu św iatopo g ląd u o partego n a k o n k reta ch . J e d n o ­ s tro n n e oddziaływ an ie k u ltu r y h u m an isty c z n e j czy cyw ilizacji techn icznej, ta k silnie p o d k re ­ ślone w naszej rzeczyw istości, stw a rz a n ie p e łn y ob raz św ia ta i n ie k sz ta łtu je pełn eg o jeg o zro ­

zum ienia. T w orzy św iatopogląd kaleki, w k tó ­ ry m w ia ra w po tęgę tec h n ik i lub w założenia spo łeczno -h um an istyczne p rze słan ia pozycję i rolę człow ieka w e w spółczesnym św iecie i w p rzyrod zie. W yrobienie św iato pog lądu m a- terialisty c zn e g o o pierać się m u si p rze d e w szyst­

k im n a zrozu m ieniu p rzy rod y , p ozn an iu jej p raw , jej sił, zasobów i w a rto śc i estety czn ych i w ychow aw czych. J e s t to kon iecznym rozsze­

rzen iem h o ry zon tów m yślow ych człow ieka w spółczesnego, podniesieniem jego k u ltu ry . W iele pojęć społecznych oprzeć m ożna na p ra ­ w ach i zjaw isk ach przyrodniczych. S tą d k o ­ nieczność pogłębienia w iadom ości i poznania św ia ta p rzy ro d y . I jeszcze jedno. P a trio ty z m je s t uczuciem , na k tó re składa się sum a w ielu czynników . J e d n y m z ty c h czynników je s t m i­

łość p rzy ro d y , jej zrozum ienie i chęć jej zacho­

w ania. N ostalgia w ychodźców p rzy w o łu je n a j­

częściej o b raz y k ra ju , jego piękna, jego p rz y ­ ro d y w łasn ej i n ajd ro ższej. A często się zdarza, że pokolenie w spółczesne tę p i b ezm yśln ie stan sw ego posiadania, nie o glądając się n a przy sz­

łość. J u ż często ty lk o m uzea p rzech o w u ją g a­

tu n k i d obrze znane jeszcze naszy m dziadom . S trz e ż m y się, b y nasze m uzea nie n a b ra ły ju ż w k ró tce tego c h a ra k te ru .

W a rto zw rócić u w ag ę n a jeszcze je d e n a sp e k t sp raw y , a m ian o w icie n a in sp iru ją c ą ro lę m uzeum , n a w zbudzenie zaintereso w an ia.

C zęsto dobrze u rząd zo na w y staw a, zręcznie po ­ d a n y in te re s u ją c y te m a t m oże skrystalizow ać zam iłow anie i zdecydow ać o przyszłości czło­

w ieka. A zaw sze i w szędzie człow iek zam iłow a­

n y w sw ej specjalno ści i p ra c y je s t cennym i tw ó rcz y m członkiem społeczeństw a.

W ym ienione w yżej w arto ści poznaw cze, k u l­

tu ra ln e i w ychow aw cze n ie w y c z e rp u ją jesz­

cze te m a tu . N ie m ożna zapom inać o w artościach e stety czn y ch , o p rze d staw ie n iu p rz y ro d y jak o h a rm o n ijn e j całości pow stałej n a s k u te k tw ó r­

czego pro cesu ew olucyjnego. P rzyk łado w o, roz­

w ó j człow ieka p o d an y w sposób w łaściw y i a tr a k c y jn y m a o gro m ne znaczenie w k sz ta łto ­

w a n iu św iato p o g ląd u m aterialisty czn eg o .

M ów iąc o m u zeach zoologicznych m ia łe m n a m y śli d u że in sty tu c je p o sia d a jąc e c e n n e zbiory o raz w y k w a lifik o w a n y personel. T akich m u ­ zeów n ie m am y w P o lsce w ie le i nie sądzę, b y trz e b a by ło je m nożyć. P a rę istn ieją cy c h in sty ­ tu c ji tego ty p u w y starczy , jeśli ty lk o zn ajd ą w łaściw e zrozum ienie, p o p arcie i m ożliw ości rozw oju.

A le obok n ich p a lą c y m zagadnieniem są m ałe m u zea p rzy rod nicze, m uzea reg io n aln e lub lo ­ k a ln e , k tó re d o tąd w e g e tu ją i n ie m ogą docze­

k a ć się m ożliw ości rozw oju. Z ad ania ty c h m u ­ zeów są in ne, ro la społeczna podobna. Rzecz w tym , by b y ły one a tra k c y jn e pod w zględem fo rm y i w łaściw ie zorganizow ane pod w zględem treści. B y uczyły, in sp iro w ały i w ychow yw ały, a rów nocześnie podobały się zw iedzającym . N ie­

k tó re z n ich obecnie p rz y p o m in a ją d a w n e „ g a­

b in e ty osobliw ości” lu b n u d n e m u zea dziew ięt­

n astow ieczne. T a drog a w iedzie do n ik ą d i m u ­ si ulec zm ianie, do p iero w te d y działy p rz y ro d ­ n icze m uzeów reg io n aln y ch spełniać b ędą sw ą

(7)

61

konieczną rolę społeczną. Rolą tą je s t przede w szy stk im o ddziaływ anie poprzez w ystaw ę po­

siad ającą o kreślony te m a t k o n sek w entn ie i a tra k c y jn ie p rzeprow adzony. N ie należy p rzy ­ pisy w ać lu b obarczać ty c h m ały c h in sty tu c ji ro lą placów ek n au k o w y ch , b y ło b y to zbędne trw o n ie n ie sił i środków . N ato m iast w y siłek trz e b a skiero w ać w ty m celu, b y w y staw y te sp ełn iały sw ą w ie lk ą ro lę społeczną, rolę popu­

lary z ac ji i zbliżenia p rzy ro d y człow iekowi.

N ie je s t m o ją ro lą w ty m m iejscu om aw ianie założeń, z a k re su i tre śc i m uzeów regionalnych.

N ato m iast je s t konieczne pod k reślen ie tu pod­

staw ow ego w a ru n k u skutecznego istn ien ia ty ch

insty tu cji. W arun kiem ty m jest w y k w alifiko ­ w a n y personel. Z apał i d o b ra w ola już dzisiaj nie w y starczają, ta k samo ja k ty tu ł m ag istra biologii u zysk any po stu d iach u n iw ersyteckich.

P e rso n e l te n m usi posiadać podstaw ow e w iado­

m ości z dziedziny m uzealnictw a, m usi ro zu ­ m ieć znaczenie i cel swej pracy , m u si też m ieć

m ożności k o rzy stan ia z pom ocy i ra d y w łaści­

w ych in sty tu c ji szkolących i w zorcow ych. S tąd konieczność pow ołania do życia ośrodka szkole­

n ia m u zealnictw a przyrodniczego, konieczność objęcia p a tro n a tu w sensie k o n k retn e j pom ocy n ad m uzeam i teren o w y m i przez w iększe m uzea polskie.

K A R O L S T A R M A C H (K rak ó w )

ZANIECZYSZCZENIE WÓD I BIOLOGIA

Z a n ie c z y s z c z e n ie w ó d j e s t p rz e d e w s z y s tk im p r o b le ­ m e m b io lo g ic z n y m , b o w ie m je g o s k u t k i o d b ija ją się n a o rg a n iz m a c h w o d n y c h i o rg a n iz m a c h lą d o w y c h k o r z y s ta ją c y c h z w o d y . J e s t w a ż n y m p ro b le m e m ś r o ­ d o w is k a c z ło w ie k a , g d y ż w o d a je s t n ie z a s tą p io n y m e le m e n te m w ż y c iu lu d z i.

S tw ie r d z e n ia p o w y ż sz e u s p r a w ie d liw ia ją g a rś ć u w a g , ja k ie w ty m a r t y k u le ch cę p rz e d s ta w ić o sz k o d ­ liw o ś c i ś c ie k ó w o ra z o m o ż liw o śc ia c h , ja k ie d a ją b a ­ d a n ia b io lo g ic z n e d la k o n tr o li i o c h ro n y w ó d p rz e d z a n ie c z y sz c z e n ie m . S k ła n i a m n ie d o teg o m . in . f a k t , że z n a jo m o ść b io lo g ii w ó d n ie je s t je s z c z e n a le ż y c ie w y ­ z y s k a n a w c a ło ś c i z a g a d n ie ń g o s p o d a r k i i o c h ro n y z a ­ so b ó w w o d n y c h . W ty m p ro b le m ie , w P o ls c e sz c z e ­ g ó ln ie w a ż n y m , g ó r u je ja k n a ra z ie te c h n o lo g ia . W p ra w d z ie te c h n ic y c o ra z le p ie j z d a ją so b ie s p ra w ę , że ic h d z ia ła ln o ś ć to n ie ty lk o m a k s y m a ln e u s p r a w n i e ­ n ia w d z ie d z in ie z a o p a tr z e n ia w w o d ę , o d p ro w a d z a ­ n ia i o c z y sz c z a n ia ś c ie k ó w o ra z m e lio r a c ji i z a b u d o ­ w y p o to k ó w i r z e k , n ie m n ie j n ie z a w sz e je s z c z e m y ­ ślą o ty m , ż e ic h p r o j e k ty i p r a c a m a z m ie rz a ć do s tw o r z e n ia lu b p o p r a w y k o rz y s tn e g o ś r o d o w is k a d la o rg a n iz m ó w w o d n y c h i d la c z ło w ie k a . W ty m k i e ­ r u n k u n a jle p s z e w s k a z ó w k i d a je z n a jo m o ś ć ek o lo g ii o rg a n iz m ó w w o d n y c h i ic h w y m a g a ń w z g lę d e m o to ­ c z e n ia , j a k ró w n ie ż z n a jo m o ś ć e k o lo g ii c z ło w ie k a w y ­ k o rz y s tu ją c e g o r ó ż n o r o d n ie ś r o d o w is k a w o d n e . C h c ia ­ ło b y się w ię c , a b y te c h n ic y i c a łe s p o łe c z e ń stw o z a ­ in te r e s o w a ło się b io lo g ią w ó d , a b y n a u c z y ło się c e n ić w a r to ś ć b io lo g ii w p r o b le m ie o c h ro n y w ó d , t a k sa m o ja k c e n i się j ą n p . w m e d y c y n ie i n a u c e ro ln ic tw a .

Z a n ie c z y s z c z e n ie j e s t to p o g o rs z e n ie p rz y d a tn o ś c i w o d y do u ż y tk u , w y w o ła n e g o s p o d a r k ą czło w ie k a.

P r o b le m z a n ie c z y s z c z e n ia w o d y z n a n y w ię c b y ł ju ż w o d le g łe j s ta ro ż y tn o ś c i, g d z ie ty lk o is tn i a ły w ię k sz e s k u p ie n ia lu d n o ś c i. W n o w sz y c h c z a s a c h w y ło n ił się .z c a łą o s tro ś c ią w te d y , g d y z a n ie c z y sz c z e n ia g o s p o d a r­

cze p r z e s ta n o g ro m a d z ić w k u b ła c h i w d o ła c h k lo a c z - n y c h , a p o te m ro z w o z ić n a p o la n a w ó z , lecz z aczęto j e o d p ro w a d z a ć do w ó d z a p o ś r e d n ic tw e m k a n a li z a ­ c ji w o d n o - s p ła w n e j. W te d y to śc ie k i g o sp o d a rc z e z a ­ częły n a w o z ić w o d ę z a m ia s t p o la . T e c h n ic y i h ig ie n i­

ści b y li z a d o w o le n i, że s p łu k iw a n e k lo z e ty i k a n a li­

z a c ja u w a ln ia m i a s t a od u c ią ż liw y c h n ie c z y sto śc i, a le

ju ż n ie z a tro s z c z y li się, co d z ie je się w rz e c e o d b ie ­ r a j ą c e j ściek i. R z e k i zaś s z y b k o o d p o w ie d z ia ły p o g o r­

sz e n ie m w a r u n k ó w h ig ie n ic z n y c h i k a ta s tr o f a ln y m i sz k o d a m i d la r y b a c tw a , a ta k ż e d la b u d o w li w o d n y c h . P iln y m p ro b le m e m s ta ło się z k o le i o czy szczan ie śc ie ­ kó w , czy li z a b e z p ie c z e n ie u jś c ia k a n a łó w p rz e d ic h n ie k o r z y s tn y m w p ły w e m n a rz e k i. I z n o w u rz e c z n ie z o s ta ła p rz e m y ś la n a do k o ń c a . P r z y k o n s tr u o w a n iu o czy szczaln i b r a k ło z ro z u m ie n ia p o d s ta w ży cia w w o ­ d a c h , z ro z u m ie n ia r o li o rg a n iz m ó w i w p ły w u ic h n a ja k o ś ć w o d y . O k a z a ło się w ię c , że oczy szczo n e śc ie k i w e d łu g n o rm p r z y ję ty c h w te c h n o lo g ii (o p a rty c h g łó w n ie n a B Z T 5, czy li b io c h e m ic z n y m z a p o tr z e b o ­ w a n iu tle n u ), o d p ro w a d z a n e do r z e k lu b je z io r w y ­ w o łu ją w tó r n i e t a k d u ż e z a n ie c z y sz c z e n ie , że w o d a n ie n a d a je się do u ż y tk u g o sp o d a rc z e g o . O d c z u w a ją to d ziś n ie m a l w s z y s tk ie w ię k sz e o ś r o d k i m ie js k ie i p rz e m y s ło w e w E u ro p ie i A m e ry c e , w k tó r y c h o czy ­ sz c z a ln ie ś c ie k ó w c z y n n e są ju ż co n a jm n ie j od 60 la t.

O k a z a ło się, ż e w o d a o d p ły w a ją c a z o cz y sz c z a ln i ja k o

„ c z y s ta ”, z a w ie r a jeszcze d u ż o z w ią z k ó w a z o to w y c h i fo s fo ro w y c h , k tó r e k u m u l u ją się w z b io r n ik u w o d ­ n y m w r o z m a ite j fo r m ie i z b ie g ie m c z a su p o w o d u ją e u tr o fiz a c ję , p rz e ż y ź n ie n ie z b io r n ik a . T rz e b a b y ło w ię c w ie lu la t, a b y s ię p r z e k o n a ć , że u rz ą d z e n ia s p r a w n e te c h n ic z n ie to je s z c z e n ie w sz y stk o , ż e te c h n ik a b e z g r u n to w n y c h b a d a ń b io lo g ic z n y c h n ie je s t w s ta n ie za b e z p ie c z y ć w ó d p u b lic z n y c h p rz e d z a n ie c z y sz c z e n ie m . A p rz e c ie ż s to im y p r z e d z w ię k s z a n ie m się ilo ści w s z e l­

k ie g o r o d z a ju śc ie k ó w , a z a te m m ie js k ic h , p rz e m y s ło ­ w y c h i ro ln ic z y c h . P rz y p o m n ę , że w 1970 r . ilo ść śc ie ­ k ó w w p ły w a ją c y c h do w ó d w P o ls c e w y n o s iła 9,6 km*, z czeg o śc ie k ó w o czy szczo n y ch b y ło n ie w ię c e j n iż 1/3.

N a r o k 1980 p r z e w id u je się 19,5 k m 3, a n a ro k 2000 — 37,5 k m s śc ie k ó w .

Ś c ie k i, le c z n ie ty lk o śc ie k i a le i c a ło ść g o s p o d a rk i lu d z k ie j, w y w i e r a ją sz k o d liw y w p ły w n a ś ro d o w isk o w o d n e . P o d a m t u ty lk o n ie k t ó r e p r z y k ła d y .

Ś c ie k i p o w o d u ją z a n ik m ie js c o w e j f lo r y i fa u n y . J e ś li ś c ie k i n ie z a w ie r a j ą s u b s ta n c ji tr u ją c y c h , w ó w c z a s r o z ­ w i j a j ą się n a m ie js c e z b io ro w is k o rg a n iz m ó w c z y sto - w o d n y c h z b io r o w is k a śc ie k o w e , z p rz e w a g ą o rg a n iz ­ m ó w h e te r o tr o f ic z n y c h (b a k te rii, g rz y b ó w i p ie r w o ­ tn ia k ó w ) , o g ra n ic z a ją c e lu b zg o ła u n ie m o ż liw ia ją c e

(8)

62

u ż y tk o w a n ie w o d y do c e ló w d o m o w y c h , n io s ą c e n ie ­ b e z p ie c z e ń s tw o z a k a ż e n ia p a to g e n ic z n e g o o ra z z a tr u c ia p to m a in a m i, p o c h o d z ą c y m i z r o z k ła d u s u b s ta n c ji o r g a ­

n ic z n e j ściek ó w .

Ś c ie k i p rz e m y s ło w e z a w ie r a ją c e s u b s ta n c je t r u j ą c e n is z c z ą o rg a n iz m y w o d n e , m ię d z y ty m b a k te r i e s a p r o ­ f ity c z n e s p e łn ia ją c e d u ż ą r o lę w p ro c e s ie sa m o o c z y sz ­ c z a n ia się w ó d , a ta k ż e n is z c z e n ia b a k t e r i i p a to g e n ic z ­ n y c h . P o w o d u ją te ż o s tr e lu b p r z e w le k łe z a tr u c ia o rg a n iz m ó w lą d o w y c h k o r z y s ta ją c y c h z w o d y .

D e te r g e n ty (ś ro d k i p io rą c e ) w p r o w a d z a n e o s ta tn io do w ó d m a s o w o o k a z a ły s ię b a r d z o sz k o d liw e , p rz e d e w s z y s tk im d z ię k i z a w a r to ś c i d u ż e j ilo śc i f o s fo ra n ó w , p o w o d u ją c y c h w o s ta te c z n y m e fe k c ie r o z r o s t g lo n ó w o ra z u t r u d n i a j ą c e d o s tę p tle n u p rz e z p ia n ę p o k r y w a ­ ją c ą p o w ie rz c h n ię w o d y .

N a w o z y m in e r a l n e m a s o w o u ż y w a n e w r o ln ic tw ie p r z y c z y n ia ją się do z n a c z n e g o z a n ie c z y s z c z e n ia w ó d . O b e c n ie u ż y w a się p r z e c ię tn ie 120 k g /h a N P K , a d ą ż y się do z u ż y w a n ia w p rz y s z ło ś c i 200 k g ty c h s k ła d n ik ó w . J u ż o b e c n ie s p ły w a do w ó d z p ó l u p r a w n y c h ok.

20 k g /h a n a w o z ó w a z o to w y c h , co w s k a li k r a j o w e j d a je 300 000 k g , to j e s t ty le , ile w y n o s iła c a ła p r o d u k c j a k r a j o w a w r. 1960. O c h ro n ą m o ż e b y ć ty lk o o d p o w ie ­ d n ia te c h n i k a n a w o ż e n ia .

Ś r o d k i o w a d o b ó jc z e i c h w a s to b ó jc z e z a c z ę to s to s o ­ w a ć m a s o w o z a n im je s z c z e d o w ie d z ia n o się, że n isz c z ą o n e w s z y s tk ie o rg a n iz m y , a n ie ty lk o sz k o d liw e . Ś ro d k i p r o d u k o w a n e n a b a z ie D D T p o p rz e z r y b y z a t r u w a j ą lu d z i.

S z k o d y p rz y n o s i m e c h a n ic z n a u p r a w a ro li, je ś li r ó w n o c z e ś n ie n ie z a b e z p ie c z a się g le b y p rz e d e ro z ją w o d n ą . Z m ą c e n ie w o d y p o d e sz c z a c h n isz c z y b io c e n o ­ z y w o d n e , p o k r y w a je m u łe m , o d c in a d o s tę p ś w ia t ła do d n a , h a m u j e p ro c e s s a m o o c z y sz c z a n ia .

S z k o d liw a je s t s c h e m a ty c z n a i n ie p r z e m y ś la n a r e ­ g u la c ja r z e k , k t ó r a n is z c z y n ie ty lk o n a t u r a l n e z e s p o ły r o ś lin i z w ie r z ą t w o d n y c h , a le p o w o d u je r ó w n ie ż n i e ­ k o r z y s tn e z m ia n y z e s p o łó w ro ś lin n o ś c i w y ż sz e j w d o ­ lin a c h rz e c z n y c h , o s ła b ia r e t e n c j ę w o d y i o b n iż a je j z aso b y .

W s z y s tk ie w y lic z o n e p r z y p a d k i, a p rz e c ie ż n ie w y ­ lic z o n o w s z y s tk ic h , p o w o d u ją w y r a ź n e z u b o ż e n ie f lo r y i f a u n y w o d n e j k r a ju . Ś w ia d e c tw e m te g o j e s t z a n ik c o ra z w ię k s z e j ilo ś c i g a tu n k ó w r y b o ra z c a łe g o m n ó ­ s t w a r o ś lin i z w ie rz ą t, co je s t n ie p o w e to w a n ą s z k o d ą d la ś r o d o w is k a p rz y ro d n ic z e g o , co r ó w n o c z e ś n ie s y ­ g n a liz u je n ie b e z p ie c z e ń s tw o s p o ż y w a n ia ta k i e j w o d y . W y m ie n io n e e le m e n ty g o s p o d a r k i p r o w a d z ą do z m ia n w ś r o d o w is k a c h w o d n y c h , o b n iż a ją c y c h w y r a ­ ź n ie z a p a s y w o d y u ż y tk o w e j d la g o s p o d a r s tw lu d z k ic h i d la p rz e m y s łu . W p ra w d z ie r o z b u d o w u je s ię o c z y sz ­ c z a ln ie śc ie k ó w , is t n i e j ą te ż m e to d y n ie m a l p e łn e j o d ­ n o w y w o d y w o b ie g a c h z a m k n ię ty c h , do k tó r y c h p r z e d e w s z y s tk im p r z e m y s ł b ę d z ie m u s ia ł s ię g n ą ć , p o p r o s tu z p rz y c z y n y o g ra n ic z o n y c h ź ró d e ł p o b o r u w o d y , n i e ­ m n ie j n ie m o ż n a się n a w e t łu d z ić , że w o d y in te n s y w n ie w y k o r z y s ty w a n e w k r a j u i in te n s y w n ie o c z y sz c z a n e p o z o s ta n ą n ie z m ie n io n e . N a w e t o g ra n ic z o n e u ż y tk o w a ­ n ie w o d y , w p e r s p e k ty w ie z n a c z n e g o z w ię k s z e n ia się lu d n o ś c i, ro z w o ju m i a s t i p rz e m y s łu , in t e n s y f i k a c ji r o ln ic tw a , m u s i s p o w o d o w a ć w w o d a c h z m ia n y c h e ­

m ic z n e i fiz y c z n e , a z a n im i b io lo g ic z n e . R zecz w ty m , a b y te z m ia n y u tr z y m a ć n a p o z io m ie n a j m n i e j s z k o ­ d liw y m d la o rg a n iz m ó w w o d n y c h i d la w o d y u ż y tk o w e j d la g o s p o d a r s tw d o m o w y c h . T rz e b a z a te m m ą d r z e r o z ­

p a tr z e ć , ja k ie z m ia n y m o g ą b y ć d o p u sz c z a ln e , o p ie r a ­ ją c się n a p o d s ta w ie w s z e c h s tro n n e g o w y w a ż e n ia n ie ­ b e z p ie c z e ń s tw , ja k ie m o g ą p o w s ta ć p rz y k a ż d e j fo r m ie u ż y tk o w a n ia w o d y . R e a ln ą w s k a z ó w k ą ty c h z m ia n m o g ą b y ć ty lk o o b s e r w a c je b io lo g ic z n e . N ie m o g ą b y ć n im i a n a liz y c h e m ic z n e , b o o n e z a w sz e w s k a z u ją ty lk o c h w ilo w y s t a n w o d y . O rg a n iz m y n a to m ia s t r e a g u j ą w y r a ź n ie n a s k u t k i z m ia n ś ro d o w is k a s p o w o d o w a n e g o s p o d a r k ą lu d z k ą . Z m ia n y te n a s t ę p u ją p o w o li lecz s ta le i c z ę sto d o p ie ro p o k ilk u la ta c h d a ją się o d czu ć, a z a u w a ż y ć je m o ż n a ty lk o p o z m ia n a c h z b io ro w is k o rg a n iz m ó w w o d n y c h .

D la o c h ro n y ś r o d o w is k w o d n y c h k o n ie c z n e je s t p r z y ję c ie n o rm ja k o ś c i w o d y , o p a r ty c h n a n a u k o w y c h k r y t e r ia c h , o d p o w ia d a ją c y c h n a jle p s z e j p rz y d a tn o ś c i w o d y d la ż y c ia o rg a n iz m ó w i je j g o sp o d a rc z e g o u ż y t­

k o w a n ia . T a k ie n o rm y m o ż n a w y p ra c o w a ć ty lk o p rz y u d z ia le b io lo g ó w i d o b re j z n a jo m o ś c i ś r o d o w is k w o ­ d n y c h (n o r m y p o d a n e w R o z p o rz ą d z e n iu R a d y M i­

n is tr ó w , D zU N r 17 z 18. V II. 1970, n ie o d p o w ia d a ją ty m k r y te r io m ) . Z a k ła d a się, że w o d a , w k tó r e j n ie m o g ą s ię ro z w ija ć n o r m a ln i e z ró ż n ic o w a n e ro d z a jo w o z e s p o ły o rg a n iz m ó w , n ie j e s t p r z y d a t n a d la lu d z i. J e s t to je d y n ie r e a l n a m ia r a o c e n y w o d y u ż y tk o w e j.

K o n ie c z n e s ą ró w n ie ż n o r m y d o p u sz c z a ln e g o z a n ie ­ c z y sz c z e n ia i z m ia n w ś r o d o w is k a c h w o d n y c h . J e s t to p r z e d e w s z y s tk im s p r a w a s o c ja ln a . M u s i się z a n ią o p o w ie d z ie ć s p o łe c z e ń s tw o i d la te g o tr z e b a z g ó ry p r z y ją ć , że t a o d p o w ie d ź b ę d z ie się k s z ta łto w a ć w e d łu g a k tu a ln e g o p o z io m u n a u k o w e g o i k u lt u r a l n e g o s p o ­ łe c z e ń s tw a . N o rm y b ę d ą się w ię c z m ie n ia ć z c z asem , z a n ie c z y s z c z e n ie je s t b o w ie m d łu g o tr w a ły m p ro b le m e m r z u t u ją c y m n a z d ro w ie s p o łe c z e ń s tw w sp o só b n ie d a ­

ją c y się ś c iśle p rz e w id z ie ć , z a le ż n y o d p r z y ję ty c h fo r m g o s p o d a r o w a n ia , od ilo śc i i ja k o ś c i ś c ie k ó w , od ilo śc i i ja k o ś c i w o d y b ę d ą c e j do d y sp o z y c ji i f o r m je j u ż y t­

k o w a n ia , od k u l t u r y sp o łe c z e ń s tw a .

N ie z b ę d n y j e s t n a d z ó r n a d z a c h o w a n ie m ja k o ś c i w o d y , n a d n ie p r z e k r a c z a n ie m n o rm , k tó r y c h z a k r e s u s ta lo n y z o s ta ł n a p o d s ta w ie z n a jo m o ś c i ś ro d o w is k a . W y n ik a z te g o , ż e d la p la n o w a n ia d o z o ru i o c h ro n y m u s i b y ć z n a n a c h a r a k t e r y s t y k a b io lo g ic z n a w s z y s tk ic h w ó d w P o ls c e , c h ro n ić tr z e b a b o w ie m w s z y s tk ie w o d y . Z n a jo m o ś ć t a k a j e s t ja k d o tą d z a le d w ie f r a g m e n t a ­ r y c z n a . D la b io lo g ó w o tw ie r a się w ty m z a k r e s ie d u że p o le do d z ia ła n ia .

J e s t p a r a d o k s e m , że te c h n ik a , k tó r e j z a w d z ię c z a m y t a k o g ro m n y p o s tę p w k a ż d e j d z ie d z in ie ży c ia , s ta ła s ię g łó w n ą p rz y c z y n ą z n is z c z e n ia w ó d i c a łe g o n a t u r a l ­ n e g o ś r o d o w is k a • c z ło w ie k a . Z a k o rz y ś c i, ja k ie p r z y ­ n io s ła te c h n i k a , p ła c im y d ro g o w y d a tn y m p o g o rs z e ­ n ie m ś r o d o w is k w o d n y c h . W e d łu g a t l a s u z a n ie c z y s z ­ c z e n ia w ó d w P o ls c e , w y d a n e g o p rz e z IG W w 1971 r „ 42»/o w ó d b ie ż ą c y c h n ie n a d a j e się ju ż o b e c n ie do u ż y tk u , a p rz e c ie ż n ie z b a d a n o jesz c z e w s z y s tk ic h rz e k . Z w ią z k i w ę d k a r s k ie , sz c z e g ó ln ie u c z u lo n e n a ja k o ś ć w ó d , z a p a t r u j ą się je s z c z e b a r d z ie j p e s y m is ty c z n ie n a s t a n z a n ie c z y sz c z e n ia .

S lo g a n la n s o w a n y w A m e ry c e , a p rz e s z c z e p io n y do n a s p rz e z p ro f . G o e tla , że te c h n i k a m u s i n a p r a w ić co z n is z c z y ła , b ę d z ie je d n a k m ia ł w te d y se n s , je ś li te c h n i­

cy p o ro z u m ie ją się z b io lo g a m i, je ś li p o jm ą p r a w a ż y c ia w w o d a c h o d k r y te p rz e z b io lo g ó w , a le ta k ż e , je ś li b io lo d z y p o tr a f ią p rz e m ó w ić z ro z u m ia ły m ję z y ­ k ie m d la te c h n i k ó w i c a łe g o s p o łe c z e ń s tw a .

(9)

63

B R O N IS Ł A W K U C H O W IC Z (W a rsz a w a )

GEOLOGICZNY TERMOMETR

J e ś l i p rz e z ja k iś d ie le k tr y k s ta ły p rz e c h o d z ą c z ą s tk i jo n iz u ją c e o d u ż e j m a s ie (a w ię c n p . c z ą s tk i a lf a , a le ju ż n ie c z ą s tk i b e ta ) , w te d y w s t r u k t u r z e k r y s ta lic z ­ n e j p o w s ta ją u s z k o d z e n ia r a d ia c y jn e . S ą o n e g o ły m o k ie m n ie w id o c z n e , m o ż n a je je d n a k z a o b se rw o w a ć w m ik ro s k o p ie e le k tr o n o w y m , a lb o te ż p o d d a ć o d p o ­ w ie d n ie m u w y w o ła n iu c h e m ic z n e m u , z a z w y c z a j k w a ­ se m flu o ro w o d o ro w y m , i d o s ta ć w te n sp o só b w y t r a ­ w io n y o b ra z , k tó r y d a się ła tw o o b s e rw o w a ć w z w y k ­ ły m m ik ro s k o p ie . D o c h w ili w y tr a w ie n i a ś la d y z b u r z e ­ n ia p o r z ą d k u w s tr u k t u r z e k r y s ta lic z n e j p rz e z c z ą s tk ę n a ła d o w a n ą s ą n ie w id o c z n e , p o d o b n ie j a k o b ra z u t a ­ jo n y n a b ło n ie fo to g ra fic z n e j, o tr z y m a n y p o d c z a s f o ­ to g r a fo w a n ia . I m c z ą s tk a n a ła d o w a n a je s t cięższa, ty m ła tw ie j (p rz y je d n a k o w e j e n e rg ii) d a je się u w id o c z n ić je j śla d . S z c z e g ó ln ie ła tw o z a u w a ż y ć ś la d y cię ż k ic h fr a g m e n tó w ro z s z c z e p ie n ia ją d e r w r o d z a ju u r a n u lu b to r u . F r a g m e n ty t e m a j ą z a z w y c z a j liczb y m a s o w e p o ­ w y ż e j 80, s ą w ię c c o n a jm n ie j d w a d z ie ś c ia r a z y c ię ż ­ sze o d c z ą s te k a lfa .

W iad o m o , że w w ie lu m in e r a ła c h z a w a r ta je s t n ie ­ w ie lk a d o m ie s z k a u r a n u i to r u . N ic z a te m d ziw n eg o , że ro z p a d ty c h p ie r w ia s tk ó w p ro m ie n io tw ó rc z y c h d o ­ p ro w a d z ił do w y tw o r z e n ia w n ic h u ta jo n y c h śla d ó w d a w n y c h a k tó w ro z s z c z e p ie n ia . S iady ta k ie m o g ą p o ­ ch o d z ić a lb o z s a m o rz u tn e g o ro z s z c z e p ie n ia ją d e r u r a ­ n u , a lb o te ż z ro z s z c z e p ie n ia sp o w o d o w a n e g o n p . p rz e z c z ą s tk i z p r o m ie n io w a n ia k o sm ic z n e g o , czy te ż p rz e z p r o d u k ty n a t u r a ln y c h s z e re g ó w p ro m ie n io tw ó rc z y c h . J e ż e li ja k a ś n a d e r p r z e n ik liw a c z ą s tk a p r o m ie n io w a ­ n ia k o sm ic z n e g o , o b d a rz o n a w y s o k ą e n e rg ią , z d e rz y się z ją d r e m a to m u z a w a r te g o w m in e r a le , n a s tą p ić m o że o d r z u t te g o ją d r a , p o w o d u ją c y p rz e c ie ż p o w s ta n ie u s z k o d z e ń r a d ia c y jn y c h . W sz y s tk o to k o m p lik u je a n a ­ liz ę m in e ra łó w , m im o to je d n a k b a d a n ia p r ó b e k p o ­ c h o d z e n ia z ie m s k ie g o p o z w o liły n a w y z n a c z a n ie w ie k u ty c h p r ó b e k w p rz e d z ia le do m n ie j w ię c e j 1 s e tk i m ilio n ó w la t.

M o żn a s ię z a p y ta ć : d la c z e g o g ó rn a g r a n ic a w y z n a ­ cz a n e g o w ie k u je s t t a k n is k a p rz y t e j m e to d z ie ? P r z e ­ cież ró ż n e m e to d y d a to w a n ia z a p o m o c ą r a d i o a k ty w ­ n o śc i p o z w a la ją o s ią g n ą ć w a r to ś c i o r z ą d w ięk sze.

T ru d n o ś c i w p r a k ty c z n y m s to s o w a n iu m e to d y w y z n a ­ c z a n ia lic z b y d a w n y c h p ro c e s ó w ro z s z c z e p ie n ia w ią ż ą się ze z ja w is k ie m w y g r z e w a n ia u s z k o d z e ń r a d ia c y jn y c h w w y s o k ie j te m p e r a tu r z e . W w y n ik u b a d a ń la b o r a to ­ r y jn y c h , p ro w a d z o n y c h z ró ż n y m i m i n e r a ła m i, o k a z a ­ ło się, że k a ż d y z n ic h c h a r a k t e r y z u je s ię p e w n ą t e m ­ p e r a tu r ą , w k tó r e j n a s t ę p u je z a n ik u ta jo n y c h śla d ó w . T e m p e r a tu r y t e s ą z a z w y c z a j r z ę d u s e t e k s to p n i C e l­

sju s z a , ch o ć is t n i e j ą ta k ż e s u b s ta n c je , w k tó r y c h te m ­ p e r a t u r a w y g r z e w a n ia je s t n iż s z a od 0°C. B a rd z o w ie le m in e ra łó w , z n a jd u ją c y c h s ię d ziś n a p o w ie rz c h n i Z ie ­ m i, w r ó ż n y c h o k r e s a c h g e o lo g ic z n y c h z n a jd o w a ło się w o d m ie n n y c h w a r u n k a c h te m p e r a tu r o w y c h , co s p o ­ w o d o w a ć m o g ło w y g rz a n ie , c h o ć b y częścio w e, i z a n ik p e w n e j części ś la d ó w ro z s z c z e p ie n ia . T a k w ię c b e z p o ­ ś r e d n ie u ż y c ie m e to d y w y z n a c z e n ia ś la d ó w k o p a ln y c h ro z sz c z e p ie ń d o ść c z ę sto p r o w a d z i do z n a c z n e g o z a n i­

ż e n ia w ie k u m i n e r a ł u ; w id o c z n e b y ło to z w ła sz c z a w p o r ó w n a n iu z w y n ik a m i m e to d y p o ta s o w o - a rg o n o - w e j.

W g r u n c ie rz e c z y m e to d a z lic z a n ia śla d ó w k o p a l­

n y c h ro z sz c z e p ie ń m o g ła d a ć b e z b łę d n e w y n ik i ty lk o d la ta k i c h s u b s ta n c ji, k tó r e od sw eg o p o w s ta n ia z n a j­

d o w a ły się s ta le w te m p e r a t u r z e z n a c z n ie n iższej od te m p e r a t u r y w y g rz e w a n ia . W ś w ie tle o b e c n y c h p o ­ g lą d ó w n a p o w s ta n ie m e te o ry tó w w y d a je się, że n a j ­ p ro s ts z a je s t i n t e r p r e ta c ja w y n ik ó w o b s e r w a c ji k o p a l­

n y c h śla d ó w ro z s z c z e p ie n ia w m a t e r i i m e te o ry to w e j.

P ie r w s z e ta k ie ś la d y z n a la z ł F l e i s c h e r ze w s p ó ł­

p r a c o w n ik a m i p rz e d 8 la t y w m e te o ry c ie (p a lla sy c ie ) P a w ło d a r . Z n a c z n ą część ś la d ó w w w a r s tw a c h p o ­ w ie rz c h n io w y c h m e te o r y tu m o ż n a b y ło p rz y p is a ć o d ­ d z ia ły w a n io m p ro m ie n io w a n ia k o sm ic z n e g o . Co je d n a k z ro b ić d la w y ja ś n ie n ia z n a c z n e j lic z b y ś la d ó w ro zszcze­

p ie n ia n a g łę b o k o ś c ia c h , do k tó r y c h ju ż to p r o m ie n io ­ w a n ie n ie d o c ie ra ? N a jp ie r w u s iło w a n o p rz y p is a ć te ś la d y w y łą c z n ie ro z s z c z e p ie n iu ją d e r u r a n u ; w o b ec d łu g ie g o p ó ło k re s u z a n ik u u r a n u 238U (ok. 4,5 m ld lat) p o w a ż n a część te g o u r a n u p o w in n a d o tr w a ć do dziś.

S p ra w d z e n ie ilo śc i u r a n u w p ró b c e m e te o r y tu b y ło n a d e r p ro s te : p r ó b k ę w s ta w io n o do r e a k t o r a ją d r o w e ­ go, w k tó r y m , p o d d z ia ła n ie m n e u tr o n ó w , doszło do ro z s z c z e p ie n ia p o z o s ta ją c y c h je s z c z e w n ie j a to m ó w u r a n u . N a s tę p n ie p o ró w n a n o p o d m ik ro s k o p e m g ęsto ść śla d ó w ro z s z c z e p ie n ia w p ró b c e n a p ro m ie n io w a n e j i n ie n a p r o m ie n io w a n e j. W y n ik w s k a z a ł n a to, że śla d y ro z s z c z e p ie n ia w m a t e r i i m e te o ry to w e j n ie m o g ą p o ­ c h o d z ić w y łą c z n ie z ro z s z c z e p ie n ia ją d e r u r a n u . O g ro m n a część ty c h śla d ó w m u s i p o c h o d z ić od w y g a ­ s łe j ju ż dziś p ro m ie n io tw ó rc z o ś c i, o p ó ło k r e s a c h z a n i­

k u z n a c z n ie k ró ts z y c h n iż 238U . T e n „ n a d m i a r ” ś la ­ d ó w ro z s z c z e p ie n ia w p o r ó w n a n iu z ilo śc ią , ja k ie j n a ­ le ż a ło b y się sp o d z ie w a ć , g d y b y w s z y s tk ie b y ły z w ią ­ z a n e g e n e ty c z n ie z ro z p a d e m u r a n u , p rz y p is a n o ro z s z ­ c z e p ie n iu p lu to n u 244P u o p ó ło k r e s ie z a n ik u 76 m in l a t o raz in n y c h , jeszcze cięż szy ch p ie r w ia s tk ó w p o z a u r a - n o w y c h . N a te m a t m o ż liw o śc i is tn ie n ia ta k i c h p ie r w i a ­ s tk ó w w p r z y r o d z ie t r w a z re s z tą ju ż od p a r u l a t d y ­ s k u s ja , d o k tó r e j p o z a a u to r e m n in ie js z e g o a r t y k u łu w n ie ś li w k ła d i in n i P o la c y . W ty m m ie js c u w a r to ty lk o z a u w a ż y ć , że w s p o m n ia n y „ n a d m i a r ” śla d ó w ro z s z c z e p ie ń w m e te o r y ta c h s ta n o w i p o w a ż n y a r g u m e n t n a rz e c z h ip o te z y o w y itę p o w a n iu w b a rd z o o d le g łe j p rz e s z ło ś c i w m e te o r y ta c h p ie r w ia s tk ó w , k tó r e ju ż n ie d o tr w a ły do n a s z y c h c zasó w ze w z g lę d u n a z b y t k r ó t ­ k i c zas życia.

P o w ró ć m y je d n a k n a Z ie m ię . O k a z a ło się, że m e to d a z lic z a n ia śla d ó w d a w n y c h ro z sz c z e p ie ń szczeg ó ln ie p r z y d a t n a j e s t d la o k r e ś la n ia w ie k u w p rz e d z ia le od 2.101 do 108 l a t (w k tó r y m in n e m e to d y n ie n a w ie le się p rz y d a ją ) . R o z c ią g n ię c ie t e j m e to d y n a z a k re s s e ­ te k m ilio n ó w l a t w y m a g a j e d n a k u w z g lę d n ie n ia p r o ­ c e só w te r m ic z n y c h , k tó r y m p o d le g a ły b a d a n e m i n e r a ­ ły w c ią g u s w e j h is to rii. G d y b y n ie sto s o w a ć p o p r a ­ w e k , w te d y w ie k m i n e r a ł u o tr z y m a n y p rz y u ż y c iu te j m e to d y b ę d z ie z a w sz e n iż sz y o d w ie k u rz e c z y w is te g o , g d y ż w ie le śla d ó w ro z s z c z e p ie n ia z d ą ż y ło ju ż u le c w y ­ g rz a n iu .

U d o s k o n a le n ie m e to d y śla d ó w ro z sz c z e p ie ń z a w d z ię ­ c z a m y g r u p ie p r a c o w n ik ó w I n s t y t u t u F iz y k i J ą d r o w e j im . M . P la n c k a w H e id e lb e rg u . W 1969 r . S t o r z e r i W a g n e r z a ję li się o z n a c z a n ie m w ie k u a u s tr a litó w , tj. szczeg ó ln eg o r o d z a ju te k ty tó w , z n a jd y w a n y c h w A u s tr a lii. W p ro w a d z e n ie p o p r a w k i n a w y g rz e w a n ie

Cytaty

Powiązane dokumenty

127–128 Ciało kiedy naleźli… jemu przywrócony – u Kochanowskiego ciało królewny nie zostaje znalezione, nie podejmuje się też prób przywrócenia bohaterki do życia;

Jego pierwszą żoną była Katarzyna Bełżycka, a drugą Tere- sa Mniszech, z którą miał dwóch synów: Stanisława i Antoniego oraz córkę Annę; Jerzy – Jerzy Dominik Lubomirski

1996 r., absolwentka filologii polskiej (specjalizacja antropologiczno-kulturowa) w ramach Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Humanistycznych oraz prawa na Uniwersy-

Pojawianie się w traktacie z 1561 roku takich wątków, jak dowartościowa- nie erotyzmu czy aprobata małżeństw dwuwyznaniowych („iżeby stadło małżeńskie ani dla jakiej

Stosowanie roślin, które miałyby zmienić nastawienie człowieka do drugiej osoby, a tym samym znacznie wpłynąć na jego zachowanie, uważał za naganne: „Jednak ta

Wśród takiej różnorodności zabiegów oraz modyfikacji w sferze mitologii zmierzamy do fi- nałowej dla kategorii mitu pieśni Pulcherii (III 19), w sposób pełny i

Poza staropolsko-oświeceniowym (już wtedy zresztą kwestie te dość się skomplikowały, ale będzie to przedmiotem dalszych uwag) i romantycznym musimy uwzględnić także

Profesor zwyczajny, specjalista w zakresie retoryki, historii kultury i literatury do koń- ca  XVIII  w., a także literatury powszechnej i popularnej, problemów emigracji, cenzury