• Nie Znaleziono Wyników

Wizytacja Zabawkarskiej Spółdzielni Pracy Bajka - Stanisława Ziemnicka - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wizytacja Zabawkarskiej Spółdzielni Pracy Bajka - Stanisława Ziemnicka - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

STANISŁAWA ZIEMNICKA

ur. 1921; Józefów

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, spółdzielnia zabawkarska, wizytacja spółdzielni zabawkarskiej

Wizytacja Zabawkarskiej Spółdzielni Pracy Bajka

1 października [19]72 [roku] uczestnicy XXV Kongresu Międzynarodowego Związku Spółdzielczości wizytowali Zabawkarską Spółdzielnię Pracy Bajka w Lublinie. To był szczyt rozkwitu spółdzielni Bajka. Autokar ludzi przyjechał do Bajki. Jakie to było wyróżnienie dla takiej małej spółdzielni w takim Lublinie, że pięćdziesiąt osób przyjechało na zwiedzanie tej Bajki. Jak jechali na tę Skromną, a do Bajki się wjeżdżało taką [drogą] między chłopskimi chałupami, przez przedmieście Lublina, Nałęczowską, tam są takie stare chałupki i plac. I na tym placu przed chałupą – bo jest chałupa i stodółka stara taka – młócą cepami zboże. Bo tam zagonek jakiś mały im został, tego zboża niewiele zostało i oni na tym podwórku młócą. Autokar się zatrzymał, delegaci zagraniczni wysiedli – musieli zobaczyć i obfotografować to wydarzenie.

Tak że to było, to było duże wydarzenie i ja dostałam zaproszenie jako honorowy delegat na ten zjazd, jako przedstawicielka tej spółdzielni. I byłam na tym zjeździe.

Data i miejsce nagrania 2006-07-03, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

To była pani, która była córką właściciela domu na Krakowskim Przedmieściu 32, on się nazywał Bromberg, a ona była żoną Glasberga, który był nauczycielem w żydowskiej

A stryj mój –który obok nas mieszkał i był na tej wojnie rosyjsko-japońskiej, i znał bardzo dobrze rosyjski –to jak szły te wojska, czasem się zatrzymywały we wsi, czy tam

Niania była u Piotrusia, jak wróciłam z pracy, to Piotrusia do wózka wzięłyśmy i pojechałyśmy do katedry zobaczyć cud.. Ja jestem krótkowidzem z natury, ale wierzyłam

W pewnym momencie ja się dowiedziałam – nawet nie zauważyłam tego – od moich sąsiadów, że Mendelsonowie wyjechali i to wyjechali tak [niezauważalnie], z kamienicy wyszli,

Mój mąż był stałym bywalcem, a ja od czasu do czasu się tam pokazałam, więc ja niewiele na ten temat mogę powiedzieć.. Wiem tylko tyle, że dzięki Norze dzieci

Zamilkł telefon, zamilkło radio, komunikacja – jeszcze to była zima – komunikacja [się urwała].. Myśmy mieli taką zaprzyjaźnioną rodzinę, która się miała

Widziałam te wspaniałe uroczystości tu, w naszej dzielnicy, wtedy nie miałam zielonego pojęcia, że ja mogę kiedykolwiek tutaj mieszkać. Widziałam te tłumy, widziałam ten

To mogłam zdać do Unii i dostać się jako jedno dziecko ze wsi do pierwszej – bo szkolnictwo było po reorganizacji – klasy gimnazjalnej.. Wtedy można