• Nie Znaleziono Wyników

Pochody pierwszomajowe - Stanisława Ziemnicka - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pochody pierwszomajowe - Stanisława Ziemnicka - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

STANISŁAWA ZIEMNICKA

ur. 1921; Józefów

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, pochody pierwszomajowe

Pochody pierwszomajowe

Byłam żoną dziennikarza, miałam dzieci. Byliśmy na wszystkich pochodach, uważałam to za rzecz zupełnie normalną, bo jak były dzieci małe, to ja je brałam, [żeby] pokazać im pochód. A później, jak wróciłam do pracy, to z pracy szłam na te pochody i uważałam to za rzecz zupełnie normalną. Mam masę fotografii, mam masę dokumentów. W Bajce kiedyś mieliśmy bardzo wysokie osiągnięcia, to mieliśmy pierwsze miejsce w pochodzie. Taka biedna spółdzielnia babska, same baby! Ale ile radości miały te baby, że szły pierwsze w pochodzie, bo, co najważniejsze, one wiedziały, że im się to należy. Spółdzielnia rosła jak na drożdżach, rozwijała się.

Sześciuset ludzi miała zatrudnionych, wyniki ekonomiczne bardzo dobre, z odpadowej produkcji wyroby szły na eksport za dolary. No, to przecież to było przedsiębiorstwo super, cenione przez wszystkich. Nie trzeba było żadnej ideologii partyjnej. Kobiety pracowały, zarabiały, urządzały sobie rodziny, domy, gospodarstwa, wszystko.

Była stała trasa [pochodów] – gdzieś od Alei Racławickich, przez Krakowskie Przedmieście, przy Bramie Krakowskiej się rozchodziły. Na przestrzeni tych lat, kiedy ja pracowałam, to się zmieniało tych dygnitarz dużo. Zawsze był wojewoda, sekretarz, przedstawiciele redakcji, wojsko. Wszyscy ważniejsi byli. A my szliśmy w pochodzie, wtedy człowiek miał kondycję. Raczej centralnie były te miejsca zbiórki lokalizowane, ponieważ myśmy należeli do spółdzielczości, to spółdzielczość pracy zbierała się na ulicy Chopina najczęściej. To z ulicy Chopina szliśmy do Lipowej i od Lipowej włączaliśmy się w pochód przez Krakowskie Przedmieście. I przy Bramie Krakowskiej rozchodził się pochód.

Przede wszystkim różne grupy szły, różne zakłady pracy. Myśmy szły z naszymi zabawkami, to już była atrakcja. Artyści jechali na wozach, na transporterach, zespół jakiś śpiewał, zespół taneczny to nawet potrafił pląsać w czasie tego pochodu.

Różnie to było. Ja chodziłam zawsze, najpierw z dziećmi, później sama. Dzieci ze szkołami szły, młodzież szła z uczelnią. Takie były czasy i to uważaliśmy za rzecz

(2)

normalną.

Data i miejsce nagrania 2006-07-13, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman, Marek Nawratowicz

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

[Przy ulicy Lipowej w Lublinie] obóz jeńców powstał, z tym że był też dla ludności cywilnej.. Ojciec pracował z

Wszystkim tym jeńcom, a było ich może sześciuset, może ośmiuset, może tysiąc, kazano się rozebrać jak do rosołu i wszystką ich odzież gotowano w tych kotłach.. Oni snuli się

Słowa kluczowe II wojna światowa, okupacja niemiecka, Żydzi, obóz pracy przy ulicy Lipowej 7.. Obóz pracy dla Żydów przy ulicy

Słowa kluczowe Lublin, PRL, jednostka wojskowa przy ulicy Lipowej, ulica Lipowa.. Jednostka wojskowa przy

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, okupacja niemiecka, Żydzi w Lublinie, apteka Witolda Łobarzewskiego, obóz przy ulicy Lipowej.. Obóz przy

Zbieraliśmy się przeważnie w zakładach pracy i dzielnicami były ustalone ulice, gdzie który zakład pracy się gromadzi.. Później oczywiście był przemarsz tego pochodu przez

Dookoła [obozu] były boksy końskie, bo to był teren powystawowy i oni mieli te budy bez drzwi, później dorobili się jakby baraków. Data i miejsce nagrania

To było przez 1 Maja, tak przeważnie o tu się zaczynało, od dworca kolejowego i tak szli przez Zamojską i Królewską, przez Krakowskie i tam się chyba już