• Nie Znaleziono Wyników

Stowarzyszenie Represjonowanych w Stanie Wojennym - Władysław Kołodziejski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Stowarzyszenie Represjonowanych w Stanie Wojennym - Władysław Kołodziejski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

WŁADYSŁAW KOŁODZIEJSKI

Miejsce i czas wydarzeń Olsztyn, współczesność

Słowa kluczowe Projekt Wagon 2010, Olsztyn, Stowarzyszenie Represjonowanych w Stanie Wojennym

Stowarzyszenie Represjonowanych w Stanie Wojennym

Ja reprezentuję Stowarzyszenie Represjonowanych w Stanie Wojennym. Pytają [nas]: „Panowie, wy tylko żyjecie przeszłością”. Ja mówię: „My nie żyjemy tylko przeszłością, ale i przyszłością”. Jako stowarzyszenie fundujemy na przykład stypendia dla zdolnej [młodzieży, która pochodzi z biednych rodzin]. My opracowaliśmy te dzieje swoje, żeśmy wydali pięć książek dotyczących naszego regionu, tak że można powiedzieć, [że] to mamy już utrwalone. To są raczej książki dokumentalno-wspomnieniowe, a resztę to niech historycy już opracowują dalej, to co leży w IPN, bo tam żeśmy nie mieli dostępu do IPN-u. Wiadomo, że już nas też ubywa, że wszyscy to już po pięćdziesiątce mamy, bo wtedy nawet studenci, którzy współpracowali, to mieli dwadzieścia [lat], dodać trzydzieści to co najmniej 55 latkowie.

Data i miejsce nagrania 2010-08-11, Olsztyn

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Maciejewska

Redakcja Piotr Krotofil, Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

I tak było, że młocarnia była rozbita, ale to nie jest wina gospodarza, ani wina niczego, tylko po prostu konie [się spłoszyły]. Ciągników było wtedy bardzo

Dlatego z Wilczego Przewozu w pewnym momencie też trzeba było [odejść], zostawić swoje mieszkania, domy, wszystko, i trzeba było podporządkować się tym Rosjanom, bo wtedy

Ja przychodzę, widzę, że jest mama, ucieszyłem się, mówię - mamo jestem, a mama tak spokojnie do tych gospodarzy mówi: „A mówiłam wam, że duch Józka mi się ukaże”,

Mama wyszła wtedy do sklepu, ja byłam trochę przeziębiona, chorowałam, sąsiadka szła po wodę, pamiętam właśnie takie jakby sceny, obrazki bezpośrednio

Pamiętam, gdzieś na spotkaniu ze studentami powiedziałem: „Ja nie wiem, czy doczekam, nie wiem, czy moje dzieci doczekają, ale wnuki to już będą miały wolną Polskę!”. Data

Wcześniej nie [było wiadomo], to było pewne zaskoczenie, że to w Lublinie się w zasadzie zaczęło. Data i miejsce nagrania

Myślę, że trzeba na to patrzeć z takiej perspektywy, że dwadzieścia parę lat temu w stanie wojennym, to było po prostu nie do pomyślenia, że możemy znaleźć się w takiej

Jak my nie będziemy odpowiedzialni, to się zdziwimy jak pewnego dnia się okaże, że my nic właściwie nie mamy, że tylko jesteśmy tutaj polskojęzyczni, możemy