• Nie Znaleziono Wyników

Rzeka Huczwa - Zipora Nahir - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Rzeka Huczwa - Zipora Nahir - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ZIPORA NAHIR

ur. 1930; Hrubieszów

Miejsce i czas wydarzeń Hrubieszów, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe dzieciństwo, rodzina i dom rodzinny, życie codzienne, Żydzi, zwyczaje żydowskie, rzeka Huczwa

Rzeka Huczwa

Tylko latem można się było tam kąpać. Ale dzieci, chłopcy. Bo myśmy mieli również basen pływacki bardzo ładny i elegancki. To tam już chodzili zamożniejsi. Albo chodziło się do mykwy. To znaczy to była taka kąpiel, ale rytualna. Ale dzieci chodziły nad rzekę i kąpały się w Huczwie. Ale ja myślę, że tam były ryby, ale nic więcej tam nie było. A, chodziło się w święto, w Rosz ha-szana… ale ja chodziłam z ojcem, myśmy chodzili krańcem miasta, tam gdzie ta rzeczka, bo to była dosyć taka mała rzeczka, ale w pewnym miejscu była droga już międzymiastowa i tam został zbudowany duży most. To, pamiętam, chodziliśmy, to ojciec, wujek i dzieci, chodziliśmy w drugi dzień nowego roku, to się nazywa taszlich. Taszlich to jest po hebrajsku wyrzucać, tak. O tak o wyrzucać, nie tak rzucać, tylko tak rzucać. I tak rzucaliśmy właśnie kawałki chleba czy inne okruszki do ryb, do wody, przez ten most.

To było bardzo uroczyste. To się szło na spacer, to było dosyć daleko, od naszego domu w każdym razie to się szło, uroczyście, i tam się to wszystko wrzucało i się wracało później do domu. Tak, to był miły obrzęd.

Data i miejsce nagrania 2017-11-04, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

To znaczy to ta sama modlitwa, ale był odpowiedzialny za to… Ja nie wiem czy on był rabinem czy był pomocnikiem rabina, tego kręgu chasydzkiego, który mówił tę

Ze mną pracowała taka wysoko [postawiona] partyjna koleżanka i jak uczyliśmy się do egzaminu na prawo jazdy to zażyczyli sobie świadectwo ukończenia szkoły powszechnej?. Ona

I tak się uparłam, że nie było rady, tylko posłać mnie do szkoły powszechnej, ogólnej, polskiej.. I poszłam wtedy do szkoły, pierwszego dnia, i moja siostra, która już

Ja pamiętam, i to było bardzo bolesne, w trzydziestym ósmym roku może jeszcze, ale już na pewno przed wojną, bo to jest ostatni rok przed wojną, mój ojciec, moi rodzice mieli

Tak że była duża obawa, ale było już… Znaczy było jakieś przygotowanie duchowe, że to nie zostanie, że to jest jakaś przenośnia… Bo

I nas przenieśli… Możliwe, że ja nie pamiętam jakiegoś etapu, bo znalazł się gdzieś ktoś z Hrubieszowa, który pamiętał mnie i zaprosił mnie do Hrubieszowa, do

Ja pamiętam, że mój ojciec przyprowadzał jej jeszcze w Hrubieszowie żołnierzy rannych, którzy jeszcze nie mieli protez, ale z kulami chodzili pokazać jej, że można

Nie wiem czy to było ubliżające, bo myśmy się już czuli, już wiedzieliśmy, że jesteśmy… Wie pan, jak się jest w obozie, moim uczuciem, może nie wtedy dokładnie, ale