• Nie Znaleziono Wyników

Antysemityzm w przedwojennym Hrubieszowie - Zipora Nahir - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Antysemityzm w przedwojennym Hrubieszowie - Zipora Nahir - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ZIPORA NAHIR

ur. 1930; Hrubieszów

Miejsce i czas wydarzeń Hrubieszów, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe dwudziestolecie międzywojenne, dzieciństwo, relacje polsko-żydowskie, Żydzi, antysemityzm

Antysemityzm w przedwojennym Hrubieszowie

Ja pamiętam, i to było bardzo bolesne, w trzydziestym ósmym roku może jeszcze, ale już na pewno przed wojną, bo to jest ostatni rok przed wojną, mój ojciec, moi rodzice mieli dosyć duży sklep, jak na małe miasteczko. Manufakturę tkanin. I mój ojciec często jeździł do Łodzi. Tam również mieliśmy krewnych, jednego krewnego, który był fabrykantem, i rodzinę, którzy zajmowali się tym. No bo fabryki przecież włókiennicze były znane w Łodzi. Mój ojciec miał dobre kontakty. Ale w Hrubieszowie mieliśmy ten sklep i w sklepie był ojciec i bardzo często mamusia też. I ja pamiętam te pikiety. Przede wszystkim „Nie kupuj u Żyda”, „To jest sklep chrześcijański, tylko dla Polaków”. Ale ja pamiętam jak staliśmy, bo ja często przychodziłam do sklepu tak, lubiłam patrzeć na ludzi kupujących. I stał ojciec, cały blady, jak papier biały. I mamusia stała koło niego i ja stałam tak przytulona. Nic nam fizycznego złego nie zrobili, ale dookoła stała cała grupa Polaków. Wielu z nich znało nas jako kupcy, jako sąsiedzi, i z pikietami. I napisane było „Żydzi do Palestyny”, „Żydzi…” i tak dalej, i tak dalej. I tatuś ani słowa nie powiedział. I nikt nie mówił nic. Ale to był taki przestrach.

To był taki jakiś… jak człowiek stoi przed jakąś naprawdę katastrofą… I ja pamiętam to, że od tego czasu wszystko już było w takim głębokim lęku.

Data i miejsce nagrania 2017-07-05, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Bo były dzielnice, gdzie tylko Żydzi mieszkali i tam były zwykle żydowskie sklepy albo rzemieślnicy żydowscy, albo były piekarnie żydowskie, różne takie specjały żydowskie..

To znaczy było osobne wejście przez ten mały korytarzyk, jak się wchodziło na prawo do kuchni i prosto do salonu, na lewo była duża sypialnia.. I również moje łóżko

Żymała te… I moja mama wtedy też była w domu i razem gotowały i płukały tę ciężką bieliznę i później się to wszystko krochmaliło. A ja tak stałam i byłam, bardzo mi się

Ale wąskie uliczki to były śledzie i różne wyroby, takie bardzo smaczne, ale z zapachami, że trzeba było iść za zapachem i doszedłeś na miejsce.. Osobno był

To znaczy to ta sama modlitwa, ale był odpowiedzialny za to… Ja nie wiem czy on był rabinem czy był pomocnikiem rabina, tego kręgu chasydzkiego, który mówił tę

Ale w ostatnich latach moja siostra, która już miała piętnaście lat, to przez ostatnie lata na wakacje, mój ojciec, który jeździł często do Łodzi, żeby przywozić albo

I była bardzo duża… Nie powiem, absolutnie nie nienawiść, ale było dużo bólu, że rodzice tak religijni i tak, jak to powiedzieć, którzy byli częścią tej Polski, tej

Ja pamiętam, że ja zawsze uciekałam jak widziałam gdzieś Niemca… Pamiętam, że raz szłam, to jeszcze było na początku, szłam z książkami do biblioteki i ja