• Nie Znaleziono Wyników

Nauka w szkole powszechnej - Zipora Nahir - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nauka w szkole powszechnej - Zipora Nahir - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ZIPORA NAHIR

ur. 1930; Hrubieszów

Miejsce i czas wydarzeń Hrubieszów, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe dwudziestolecie międzywojenne, dzieciństwo, rodzina i dom rodzinny, szkolnictwo, relacje polsko-żydowskie, życie codzienne, Żydzi

Nauka w szkole powszechnej

Ja pamiętam, że jako mała dziewczynka posłali mnie do szkoły żydowskiej. Ja nie wiem czy to było bundowskie, czy to było może syjonistyczne, ale to było przedszkole, w którym mówiło się po żydowsku. Ale też śpiewaliśmy piosenki, i żydowskie, i hebrajskie. Ja myślę, że to było jednak z ramienia ruchu syjonistycznego, ale to jest nieważne. Pamiętam, że chodziłam do takiej freblówki żydowskiej. Bardzo ciepła, bardzo miła, oczywiście tylko dla żydowskich małych dzieci. I w wieku pięciu lat poszłam już do pierwszej klasy, również szkoły żydowskiej.

To była szkoła żydowska, absolutnie nie syjonistyczna. Zaczęłam tam szkołę, oczywiście pięć lat, sześć lat i… gdzieś coś mi się nie spodobało i pewnego dnia postanowiłam, że ja więcej do tej szkoły nie chodzę. I tak się uparłam, że nie było rady, tylko posłać mnie do szkoły powszechnej, ogólnej, polskiej. I poszłam wtedy do szkoły, pierwszego dnia, i moja siostra, która już miała wtedy dwanaście lat, powiedziała mi: „Słuchaj Felu, pierwsze pytanie będzie, nauczycielka cię spyta jak ty się nazywasz. To powiedz, że się nazywasz Fela Sztecherówna”. Poszłam, zawołali mnie tak przed klasą i nauczycielka spytała coś i ja powiedziałam „Fela Sztecherówna”. Wtedy cała klasa wybuchnęła śmiechem, bo ona mnie pytała o coś innego. Podkreślam to, ponieważ ja nie znałam ani słowa polskiego. To znaczy wszystko dookoła mnie do wieku lat sześciu było żydowskie absolutnie. Nikt nie mówił po polsku. I nie byłam wcale przygotowana do tego. Poszłam do polskiej szkoły, nie znałam ani słowa. Tak że musiałam się szybko nauczyć, ale zrobiłam to. I chodziłam, skończyłam trzecią klasę szkoły powszechnej w moim miasteczku Hrubieszów. Ta szkoła była bardzo nowoczesna. Bardzo ładna, z pięknym placem boiskowym dla dzieci, dla zabaw. I tam się dawało co dzień ciepłe mleko dla wszystkich uczniów i tam było dobrze, ale był antysemityzm.

(2)

Data i miejsce nagrania 2017-07-05, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

I ten ostatni rok do czwartej klasy, bo chciałem uczyć się dalej, bo tam była siedmioklasowa szkoła.. I ja się przeniosłem tam do

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W?.

Bo jak myśmy byli w Łodzi, jeszcze zanim zrobiłam tę maturę i uczyłam się sama, myśmy nie mieli co jeść, ale ojciec miał pieniądze dla tego studenta, który też był

- „A, zaniosłem do klasy pokazać swoim kolegom” Ja mówię: „Przecież tu brak wiele tych kart” Wobec tego poszłam do klasy, do moich, że tak powiem, rówieśników i

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Brama Grodzka, szkoła, edukacja, Kołowacz, fotografia, ulica Okopowa, ulica Orla, Julian Paliński, lubelskie zakłady fotograficzne, Leszczyński, cmentarz

A ja, żeby nie pójść do wojska i żeby wykręcić się z takich kłopotów, studiowałem jeszcze prawo przez niecałe pięć lat. I mam takie wykształcenie, że mogę

W trzydziestym dziewiątym roku, kiedy wybuchła wojna, szkoła została zamknięta.. To była prywatna

Słowa kluczowe Hrubieszów, dwudziestolecie międzywojenne, dzieciństwo, szkolnictwo, życie codzienne, szkoła powszechna, droga do szkoły.. Droga