• Nie Znaleziono Wyników

Oremus, R. 5, nr 52 (273), 1998

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Oremus, R. 5, nr 52 (273), 1998"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Już wkrótce rozpocznie się nowy 1999 rok. Patrzymy na niego z wielką nadzie­

ją, ale i z obawą. Życzymy Wam, dro­

dzy Czytelnicy, aby spełniły się wszyst­

kie nadzieje, jakie w nim pokładacie.

Niech Boża opieka towarzyszy Wam w każdym z jego 365 dni. Szczęść Boże!

Redakcja

O r e m u s a

(2)

O R E M U S - 2- O R E M U S

RODZINA. DOM. WYCHOWANIE DZIECI.

(Nauka wygłoszona przez OO. Redemtorystów podczas odnowienia Misji św. w październiku 1997roku) Zagadnienie najbardziej podstawowe. Prze­

żywaliśmy takie czasy, kiedy dziecko próbowa­

no wyrwać z rodziny, wyrwać spod wpływu ojca i matki, no bo wydawało się naszym wła­

dzom kiedyś, że lepiej to dziecko potrafi wy­

chować ZMS, czerwone harcerstwo, czy jakaś inna organizacja. Na szczęście to już, wydawać by się mogło, mamy poza sobą. Dzisiaj nikt już nie kwestionuje roli rodziny, domu w ogromnie ważnym procesie wychowania.

A więc i my powiemy sobie coś na temat rodziny, ale to nie będzie jakaś uporządkowana całość, to nie będzie jakaś recepta jak wychować dziecko na uczciwego człowieka. Bo ciągle wy­

daje mi się, że tego rodzaju recepty są po prostu niemożliwe. Przecież i sytuacje w naszych do­

mach, w naszych rodzinach tak bardzo różnią się od sie­

bie. No bo w jednej rodzinie dziecko jest jeszcze maleńkie, w innej dorastające, czy zwy­

czajnie całkiem dorosłe. Jed­

no dziecko jest żywe, pełne temperamentu, inne bardziej spokojne, w sobie zamknię­

te. N ie da się w szystkich sprowadzić do wspólnego mianownika. Tego, co za chwi­

lę przeczytasz nie staraj się dopasować do swojego sąsia­

da, czy znajomych, choć to tak bardzo do nich pasuje, ale postaraj się przenieść to na grunt swojej rodziny, swojego domu.

Przeczytałem kiedyś wzmiankę w gazecie, że gdzieś tam na zachodzie Europy wymyślono aparat, który miał tłumaczyć płacz małego dziec­

ka, płacz niemowlęcia. A więc, inaczej reagował, gdy dziecko było chore, inaczej, gdy głodne, czy jeszcze czegoś od mamy i taty oczekiwało. Nie wiem, czy naprawdę wymyślono taki aparat, czy to tylko była taka dziennikarska "kaczka”, ot taka wyssana z palca wiadomość, która zacieka­

wi czytelników. Ale, kiedy tak przez moment zastanowiłem się przy lekturze tej krótkiej no­

tatki, wtedy pomyślałem sobie, że też w ogóle ludziom takie pomysły przychodzą do głowy.

Przecież jeszcze nie tak dawno temu, żadnej

matce, czy ojcu nawet by przez myśl nie przy­

szło szukać tego rodzaju wynalazku. No bo zwy­

czajnie wystarczyło być z dzieckiem dzień za dniem, noc za n ocą aby to dziecko doskonale poznać i nieomylnie zareagować na każdy płacz i każde zawołanie maleństwa. Ale myślę, że ta krótka notatka z gazety staje się dla nas jakimś znakiem, że dzisiaj o dziecku więcej może po­

wiedzieć nauczycielka w szkole, wychowawczy­

ni w przedszkolu, czy może przypadkowa opie­

kunka do dziecka wzięta z ogłoszenia w gazecie, aniżeli zabiegani, zapracowani, coraz mniej cza­

su mający dla swojego dziecka rodzice. Rosną dzisiaj dzieci w coraz większej samotności, spę­

dzają całe godziny w pustym mieszkaniu, bo tato ciągle zajęty, mama zapracowana. Rośnie nam dzisiaj pokolenie dzieci z klu­

czem od mieszkania na szyi.

Coraz bardziej skąpo wydzie­

lana jest obecność matki, czy ojca. Widocznie dlatego za bar­

dzo mądrą uważam młodą mat­

kę, która kiedyś powiedziała tak: "Ja pozostaję bez oporu przy swoich usypiających dzie­

ciach, choćby w domu goście [byli, choćby pilna była jakaś ro­

bota, czy sprawa do załatwie­

nia, bo goście mogą przez chwi­

lę zostać sami, zabawić się roz­

mową pilna robota też na chwilę odłożona być może. Dla mnie ważniejszym jest poczucie bez­

pieczeństwa mojego dziecka, które ma mi coś do powiedzenia, które tak bardzo potrzebuje mojej obecności".

Było kiedyś spotkanie rodziców. Dyskusja na temat wychowania. I jak wiele tego typu ze­

brań, również i to bardzo szybko przerodziło się we wzajemne narzekania, utyskiwania, pre­

tensje. I tak mówiła pewna matka: " A co mi tam będziecie głowę zawracać, że mam więcej czasu swojemu dziecku poświęcić. Kiedy wracam po pracy do domu, tak wiele czeka na mnie roboty, że nie wiem w co najpierw wziąć do ręki!". Pe­

wien mężczyzna powiedział inaczej: "Ja też nie spodziewam się, nie oczekuję zbyt wiele, ale chciałbym mieć jedną gwarancję, że po ośmiu

(3)

godzinach pracy mogę pewnie wrócić do domu.

No bo przecież nieraz bywa tak, że umawiam się z żoną, że zaraz po pracy wracam do domu, potem siądę z synem, by z nim popracować nad matematyką, bo ostatnio ma z nią kłopoty. A tymczasem okazuje się, że jakaś awaria, dodat­

kowa praca, nie chcą mnie zwolnić po wymaga­

nych 8 godz. pracy do domu. Zresztą nie prote­

stuję, bo nie chciałbym tej pracy utracić. I wra­

cam do domu wieczorem. Głodny, zmęczony, zły. I jak wtedy mam jeszcze zająć się moim synem?!". To wszystko prawda. Jestem święcie przekonany, że każde z rodziców mogłoby wie­

le podobnych przykładów dorzucić. Ale to tyl­

ko jedna strona medalu. Z drugiej strony bywają i tego rodzaju sytuacje, jak choćby w tej rodzi­

nie, gdzie ojciec i matka pracują zawodowo. W domu jest jeszcze 16 letni syn. Trudny charakter wymagający szczególnej troski. A tymczasem nawet po największych awanturach w szkole ani ojciec, ani matka nie pofatygowali się pójść do szkoły, by porozmawiać z wychowawcą o tym, co można byłoby zrobić, by chłopaka wypro­

stować. Z resztą sami doskonale wiemy, kto przychodzi na wywiadówki do szkoły. Najczę­

ściej ci rodzice, którzy mogliby na dobrą sprawę to sobie podarować, bo i tak nic złego na temat swoich dzieci nie usłyszą. Jakże często ci rodzi­

ce, z którymi nauczyciel chciałby porozmawiać nie mają czasu dla swojego dziecka. Rosną dzi­

siaj dzieci w coraz większej samotności i to nie tylko w ciągu tygodnia, ale również w niedzielę, w święta, kiedy można wybrać: albo udać się do sąsiadki na plotki, albo pójść z kolegami na piwo, co jest o wiele łatwiejsze, albo inaczej: wspólnie z dziećmi zaplanować, jak ma wyglądać ten dzień w naszym domu, żeby to nie była tylko okazja do tego, że będziemy sobie deptali po piętach, gdy czasem często o awanturę, bo nie potrafimy już razem być ze sobą. I albo wtedy ta niedziela będzie dniem, który oby się skończył, albo bę­

dzie dniem wpatrywania się w telewizor, aż do ostatniego, nocnego programu. Bo my za mało ze sobą rozmawiamy. A może lepiej wyłączyć ten telewizor. A może by tak zaproponować, aby raz rodzice, raz dzieci zaplanowały wspól­

ne przeżycie tego świątecznego dnia. Znajdźmy czas. Chciejmy porozmawiać ze sobą bo wtedy być może łatwiej nam będzie. Jakie z tego płyną

wnioski dla nas? Ot, chociażby i ten (między innymi), ze zamiast narzekać: "Nie mam czasu, nic więcej zrobić nie mogę!" wykorzystaj to, co ci jeszcze dzisiaj zostaje. To nie jest ważne, czy to będzie godzina w ciągu dnia, czy może kilka minut przed udaniem się dziecka na spoczynek.

Jak pięknie powiedziała kiedyś pewna chilijska poetka: "Wiele spraw ważnych i bardzo waż­

nych można odłożyć do jutra, ale imię twojego dziecka brzmi dzisiaj". I teraz przed nami staje jeszcze jedno pytanie: No dobrze, a więc na co zwrócić uwagę? Co może jeszcze uda się urato­

wać w tym dzisiejszym, zwariowanym tempie życia współczesnego świata? Dzisiaj, kiedy na­

sze rodziny tak często żyją w rozsypce nie za­

wsze z twojej winy, ale chociażby dlatego, ze na inną godzinę ty idziesz do pracy, na inną współ­

małżonek, dzieci też o różnych porach mają lek­

cje w szkole. Jakże ważne będą pierwsze chwile po powrocie, gdy wszyscy wreszcie schodzicie się do domu. No, bo całkiem inne przeżycia mie­

liście poza domem. Jakże łatwo atmosfera w domu staje się podminowana i o wybuch naprawdę nie trudno. I właśnie dlatego, jeśli nie spróbujesz zrzucić z siebie tego wszystkiego co ci dopiekło tam poza domem, to w domu zaczniesz od opo­

wiadania wydarzeń, jednocześnie wylewając całą żółć. Albo inaczej, całą nagromadzoną gorycz po prostu zmienisz w awanturę. Nie tylko Wigilia Bożego Narodzenia i Wielkanocne śniadanie sta­

ją się czasem, kiedy jesteśmy tak uroczyści i tak serdeczni i mili dla siebie, ale ten dzień powsze­

dni, zwyczajny będzie świadczył o tym, czy twój dom jest domem prawdziwym, czy nie jest przypadkiem stołówką hotelem do którego wra­

ca się tylko dlatego, że trzeba. Bo może wyda­

rzyć się tak, że kiedyś twoje (może szczególnie to dorastające) dziecko powita cię słowami: "Naj­

gorzej jest, kiedy przychodzicie do domu, bo zaczyna się piekło, a przedtem był taki spokój".

Gdyby tak miało się dziać, to znak, że coś za­

czyna się psuć w twoim domu.

Spróbujmy spojrzeć na to nasze rodzinne podwórko nieco z innej strony. Gdyby tak za­

pytać po kolei każdego ojca i każdą matkę dla kogo starają się o swój dom, by był domem praw­

dziwym, to myślę, że odpowiedź byłaby jedna:

"Dla dzieci". To dla dziecka podejmujemy czę- (ciąg dalszy na str. 7)

(4)

O R E M U S 4 - O R E M U S

Niedziela

PORZĄDEK MSZY ŚW.

Święto św. Rodziny. Jezusa. Maryi i Józefa 27 srudnia 1998 K p i 6,00

7.30 9,00 10.30 12,00 15.00 16.30 17,00 Poniedziałek

Za parafian

(dziękczynna):w int. Elżbiety Matuszek z ok. 50 r. ur. i o bł. B. dla matki Walerii Tomczyk z ok. 93 r. ur. /TD/

Za ++ matkę Mariannę w 14 r. śm. i ojca Józefa Stańczak

(dziękczynna):w int. Henryka i Genowefy Bugajski z ok. 25 r. śl. /TD/

(dziękczynna):w int. Karola i Urszuli z ok. 30 r. śl. /TD/

(dziękczynna):w int. rocznych dzieci: Sandry Ziamik, Klaudii Stępień, Marcela Kolarczyk, Pauliny Modrzyńskiej, Karoliny Paczuła i Kamila Kucias

NIESZPORY

Za + matkę Annę Gregorczyk,w 1 r. śm. i za + ojca Alfreda Gregorczyk

___________ Święto Świętych Młodzianków 28 srudnia 1998 Kpi. 7.00

8.00

Wtorek9.30

1. Za + męża, ojca i dziadka Sylwestra Droździoł w 8 r. śm. i z ok. ur. i za ++ rodz.

Droździoł, Malcherczyk i pokr. z obu str.

2. Za + matkę i babcię Annę Szewczyk w 11 r. śm. i za + siostrę Marię Cieśla W int. małych dzieci z ok. Święta Świętych Młodzianków

__ ______ V Dzień w Oktawie Bożeso Narodzenia_________29 srudnia 1998 K pi 7.00 Za ++ brata Wilhelma Stamski i jego córkę Urszulę oraz rodz. Teodora i Rozalię Stamski

7.30 1. Za + Łucję Jeleń

2. Za + Marię Borowczak w 30 dn. po śm.

8.00 1. (dziękczynna):w int Bernarda Broją z ok. 75 r. ur. i Krystiana i Cecylii z ok. 25 r. śl. /TD/

2._____________ (dziękczynna):w int. Michała i Wandy Piwowarski i o bł. B. dla całej rodziny/TD/

Środa__________ VI Dzień w Oktawie Bożeso Narodzenia________ 30 srudnia 1998 KpL 7.00

7.30 8.00 Czwartek

1. Za + Lidię Kasprzak w 30 dn. po śm.

2. Za + księdza Antoniego Mende w r. śm.

1. Za+ + matkę Elfiydę w r. ur., ojca Jana, brata Henryka Blacha, rodziców Ludwika i Henrykę Salwa

2. Za + Helenę Kapler -Msza św. of. od lok z ul. Katowickiej 134B - iza++ lokatorów VII Dzień w Oktawie Bożeso Narodzenia_________31 srudnia 1998 Kpi. 7.00

8,00 17.00

Za + żonę i matkę Stefanię Kubat w 6 r. śm. i z ok. ur. i za

i Wróbel - z rodz. Kubat, Ucka

Piątek

1. (dziękczynna) :w int. Marka i Ireny Nowak z ok. 25 r. śl. /TD/

2. (dziękczynna):w int. Łykasza Skowronek z ok. 10 r. ur.

Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi_______ 1 stycznia 1999 KpL 6,00 Za parafian

7.30 Za + siostrę Agnieszkę Michalską w dn. ur.

9.00 Za + męża i ojca Władysława Tyczkowskiego w dn. ur.

10.30 (dziękczynna):w int. Marianny Sójka, Kazimierza i Jadwigi Jendrasik oraz dzieci Krystiana i Anny

12.00 Za ++ matkę Gertrudę w 90 r. ur. ojca Pawła i brata Joachima Wicha 16.30 NIESZPORY

17.00 (dziękczynna) :w int. Stefanii Błaszczyk z ok. 70 r. ur. /TD/

Sobota Wspomnienie św.Bazyleso Wielkieso i Grzesorza z Nazianzubp i dK 2 stycznia 1999 KpL 7.00 Za + męża Wincentego Palt i za ++ rodz. Hermana i Wiktorię Palt

8.00 1. (dziękczynna): w int. Krystyny Niewiadomskiej z ok. ur.

2. (dziękczynna) :w int. Członków Koła Różańcowego KpL 16.00 (w j . niemieckim):

18.00 Za ++ matkę Jadwigę Szary w 20 r. śm. ojca Jana Szary i męża Pawła Godula Niedziela _____________I I Niedziela po Narodzeniu Pańskim___________3 stycznia 1999 KpL 6,00 Za parafian

7,30 Za + męża i ojca Józefa Kyrcz w 6 r. śm.

9.00 Za + ojca i dziadka Józefa Wiercioch

10.30 1. Za + żonę, matkę i babcię Eleonorę Rupik w 1 r. śm.

2. Za + Martę Pietrykowską w 30 dn. po śm.

12.00 Za + Janinę Neuwald w 1 r. śm. i za ++ rodz. Ernesta i Katarzynę Neuwald, za ++

Felicję Polak i Mariannę Rak 16.30 NIESZPORY

17.00 Za + męża, ojca i dziadka Teodora Landkocz w 1 r. śm.

(5)

OGŁOSZENIA DUSZPASTERSKIE

Za każdą ofiarę złożoną na zakup opału składamy wszyst­

kim ofiarodawcom serdeczne

„Bóg zapłać”.

Dziś o godz. 15.00 Msza św.

w int. rocznych dzieci, ich ro­

dziców i rodziców chrzestnych. Na godz.

16.30 zapraszamy na Nieszpory kolędowe, a na godz. 17.00 na Mszę św. wieczorną.

Odwiedziny kolędowe dzisiejszej niedzieli od godz. 14.00 przy:

1. ul. Mariańskiej 8-6, 14-29 i ul. Ła­

giewnickiej 5-9

2. ul. Mariańskiej 63-61 i 47 oraz ul. św.

Józefa 5-3

Przypominamy, że od poniedziałku (na czas trwania kolędy, aż do końca stycznia) nie bedzie Mszy św. wieczornych o godz.

18.00 (oprócz sobót). Msze św. odprawiać będziemy w kaplicy o godz. 7,00 i w kościele o godz. 7,30 i 8,00.

W poniedziałek (29.12) obchodzimy Święto Świętych Młodzianków. Na godz. 9,30 zapraszamy na Mszę św. wszystkie matki lub ojców z małymi dziećmi, która odprawiona zostanie właśnie w ich intencji. Po Mszy św.

zostanie tym dzieciom udzielone specjalne błogosławieństwo.

W środę (30.12) o godz. 8.00 zapraszamy wszystkich na Mszę św. i nabożeństwo wo­

tywne do św. Józefa.

W czwartek (31.12) - ostatni dzień 1998 roku na godz. 17.00 zapraszamy wszystkich Parafian na Mszę św. połączoną ze sprawoz­

daniem rocznym składanym przez probosz­

cza parafii, a po niej na nabożeństwo dzięk­

czynne i ekspiacyjne. Odpust zupełny w tym dniu zyskuje każdy, kto spełni zwykłe wa­

runki odpustui i odmówi pobożnie i publicz­

nie hymn: Te Deum.

W piątek (01.01) Nowy Rok 1999. Ob­

chodzić będziemy uroczystość Świętej Bo­

żej Rodzicielki Maryi. Jest to zarazem Świa­

towy Dzień Modlitw o Pokój. Msze św. w naszej parafii według porządku niedzielne­

go. W tym dniu kończy się oktawa Bożego Narodzenia. Kolekta tego dnia przeznaczo­

na zostanie na zapłacenie montażu i demon­

tażu rusztowań (5.000 PLN)

W sobotę (02.01) o godz. 17.00 okazja do Spowiedzi św. i osobistej adoracji Najświęt­

szego Sakramentu. Kolęda w tym dniu od godz. 14.00:

1. ul. Mariańska l,la , lb, 3 ,3a 2. ul. Mariańska 3b, 3c, 5 ,5a, 5b 3. ul. Mariańska 7 ,7a, 7b, 7c

4. ul. Mariańska 37-45 i Opolska 3-3a W przyszłą niedzielę (03.01) kolekta prze­

znaczona zostanie na Wyższe Śląskie Semi­

narium Duchowne w Katowicach. O godz.

16.00 w naszym kościele wystąpi Dziecięcy Teatr z Podlesia i wystawi jasełka w formie

„Teatru Cieni”. Serdecznie zapraszamy na ten występ wszystkich parafian, a szczególnie wszystkie dzieci naszej parafii.

Kolęda w przyszłąniedzielę od godz. 14.00 1. ul. 11 Listopada 72-82

2. ul. 11 Listopada 60-68 3. ul. 11 Listopada 58-40 4. ul. 11 Listopada 38-16

Ekumeniczny finisz

Zbliżający się koniec drugiego tysiąclecia nakłania wszystkich do rachunku sumienia i do odpowiednich ini­

cjatyw ekumenicznych, tak żeby w wielki jubileusz można było wkroczyć jeśli nie w całkowitej jedności, to przynaj­

mniej z ufnością rychłego przezwyciężenia podziałów dru­

giego tysiąclecia. Wymaga to niezwykłego wysiłku.

Jan Paweł II

(6)

OREM US - 6 - OREM US

SO LEN IZA N TO M Elżbiecie MATUSZEK

w dniu 50 urodzin Walerii TOMCZYK

w dniu 92 urodzin Bernardowi BROJĄ

w dniu 75 urodzin

najserdeczniejsze życzenia składa REDAKCJA

JUBILATOM Karolowi i Urszuli

z okazji 30 rocznicy ślubu

Henrykowi i Qenowefie BUC/AJSKI Krystianowi i Cecylii

Markowi i Irenie N O W A K

z okazji 25 rocznicy ślubu Wielu łask Bożych na dalsze lata życzy REDAKCJA

O D ESZLI D O P A N A : Maria LIBERA lat 87

Róża PRZYBYŁA lat 59 Zofia MEHLICH lat 89 Mirosław SZCZEPAŃCZYK lat 50

Marian KACAŁA lat 73

Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie...

Papieskie intencje Apostolstwa Modlitwy

Ogólna: Aby w roku poświęconym Bogu Ojcu każdy wierzący nauczył się otwie­

rać serce przed Bogiem z takąufnością, z jaką dziecko powierza się swemu ojcu i matce.

Misyjna: Aby kobiety i mężczyźni całego świata otworzyli się z wiarąna Boga Ojca i byli względem siebie bardziej solidami.

Intencja modlitewna na styczeń dla członków Kola Różańcowego:

Módlmy się o mądrość, życzliwość i trzeźwość w naszym narodzie na cały nad­

chodzący rok 1999 oraz o wyrwanie się ze złych nałogów dla wszystkich, którzy są w nich pogrążeni.

Łukaszowi SKOWRONEK w dniu 10 urodzin Stefanii BŁASZCZYK

w dniu 70 urodzin Krystynie NIEWIADOMSKIEJ

w dniu urodzin

(7)

(ciąg dalszy ze str. 3)

sto ogromny wysiłek harówki od rana do nocy.

To dla dziecka nie patrzysz na siebie i starasz się jak możesz, aby twój dom był prawdziwym do­

mem rodzinnym. A z dziećmi, szczególnie tymi dorastającymi bywa rozmaicie. Bywa tak, że przyjmują to, co im proponujemy, do czego ich wychowujemy, ale czasami zaczyna się coś in­

nego dziać; nie chcą słuchać, zaczynają się bun­

tować. I wtedy rodzi się ten wewnętrzny niepo­

kój: Czy moje staranie, by dziecko solidnie wy­

chować nie poszło w złym kierunku? I trzeba tutaj każdemu z rodziców popatrzenia z dystan­

sem na sprawę. No, bo czy twoja dorastająca córka zaczyna się wyłamywać ze wspólnej mo­

dlitwy w domu, o ile coś takiego w twojej rodzi­

nie jeszcze istnieje? Czy to musi być od razu znak, że ona z Bogiem bierze rozbrat, ze ona przeciw Chrystusowi się buntuje? A może ona w tym trudnym czasie dojrzewania, chce z Bo­

giem porozmawiać inaczej, bardziej prywatnie?

Jeżeli twój dorastający syn po raz pierwszy o wiele później wrócił do domu niż zwykle, czy to musi być od razu uderzenie w twój rodzicielski autorytet? Napewno jesteście pełni dobrej woli i chcecie dać dzieciom wszystko, co najlepsze.

Trzeba sobie jednak uświadomić, że dziecko wiele wniosków wyciąga na swoje przyszłe życie. Nie wtedy, gdy toczysz z nim długie dyskusje i boje na temat takiej, czy innej mody, która przeminie i to, czy tamto odrzuci. O wiele więcej wnio­

sków wyciąga, gdy obserwuje rodziców w sytu­

acjach konfliktowych. A dzisiaj tak trudno izo­

lować od tych spięć małżeńskich i nieporozu­

mień. I to nie dlatego, że mieszkanie ciasne i dzie­

ci wszystko słyszą ale dlatego, że poza domem

nie wypada, a w swoim domu możesz wszystko.

Przy dzieciach więc rodzice obmawiają sąsiadów, rodzinę, mówią o skandalach, które zdarzyły się, albo i nie, gdzieś tam w sąsiedztwie, czy na ulicy.

Tu nie będzie chodziło do końca o jakieś skłócone małżeństwo, gdzie wszystko załatwia się tylko awanturą i zaciśniętą pięścią. W ogromnej więk­

szości chodzić będzie o te nasze solidne, uczciwe małżeństwa i rodziny. No pewnie. Dzisiaj była ostra wymiana zdań, ale do wieczora zapomni się o wszystkim. Może nawet trwają te tzw. "ciche dni", ale one wiecznie trwać nie będą. To ty tak widzisz sprawę, a twoje dziecko, szczególnie to dorastające widzi sprawę całkiem inaczej. Zno­

wu się pokłócili, skaczą sobie do oczu. A kiedy jeszcze to dziecko będzie kartą przetargową którą się wykorzystuje przeciwko współmałżonkowi, to właśnie wtedy, jakże często, odrzucają to, co im proponujemy, bo oni nie chcą tak, jak ty błą­

dzić i tak, jak ty postępować. To wcale nie zna­

czy, że twoje dziecko nie pomyli się, guza sobie nie nabije i to niejeden raz, ale teraz, kiedy marzą kiedy chcą swoje życie ustawić, chcą lepiej i dla­

tego nieraz rodzi się bunt i nieposłuszeństwo.

Pytała pewna matka, co zrobić, by nie popełnić błędów wychowawczych? Myślę, że jest to ma­

rzenie każdego rodzica, choć nie do końca realne.

Każdy jakieś błędy popełnia i dlatego ważne jest na czym buduje swój dom. Czy to jest prawdzi­

wa miłość? Nie małpia, aby dziecku dać ciuchy, pieniądze, może motor kupić, to za mało. Chodzi o to, aby dać miłość autentyczną. Trzeba tej tro­

ski o dziecko, by dać mu swojego czasu, by miało ojca i matkę, a wtedy na takim fundamencie moż­

na będzie wiele trwałych wartości zbudować.

PIELGRZYMIA WSPÓLNOTA

Rodzina decyduje, czy i jakimi stajemy się ludź­

mi. W świadomie przeżywanej pielgrzymiej wspól­

nocie rodziców i dzieci rozwijamy swoje społecz­

ne uzdolnienia. Zaufanie i wrażliwość, uczestnicze­

nie i dzielenie się swoim, bycie wezwanym i wzy­

wanie innych po imieniu, przebaczenie i pojedna­

nie, tęsknota za życiem w zgodzie i pokoju. Bez tego wszystkiego bylibyśmy a-społeczni.

(8)

Słowa ks. Stefana kardynała Wyszyńskiego niech staną się myślą przewodnią na każdy dzień z jego radościami i smutkami, drogowskazem, natchnieniem, pokarmem dła ducha.

27 grudnia - Gdy powiemy o Bogu: "Bóg jest Miłością" - powiemy o Nim wszystko!

28 grudnia - Obowiązki rodzicielskie ~ to najbardziej zaszczytne i trwałe osiągnięcie w życiu rodziców. Można być powołanym na wybitne stanowisko, można mieć wielką pozycję naukową czy polityczną ale nie wolno zapominać, że jest się przede wszystkim matką czy ojcem.

29 grudnia - Straszliwa "rzeź niewiniątek", która kiedyś miała miejsce w Betlejem, powtarza się w nieskończoność. Takich "Betlejemów" i takich "Herodów" jest dzisiaj bardzo dużo. Jak zabitego Syna swego posadził Bóg po prawicy swojej, tak i ofiary rzezi niewiniątek On sam zabezpieczy i kiedyś pokaże matkom ich pobite dzieci.

30 grudnia - Bóg się rodzi bez ujmy dla swej bezkresnej odwieczności, a ja miałbym się lękać dziecięctwa?

31 grudnia - Można przejść przez życie jak kwiat, można przefrunąć jak ptak, ale kwiat nie zawsze wyda owoc, a śpiew ptaka umilknie. I co pozostanie po tobie, Najmilszy? Zastanów się dziś, póki jeszcze czas.

OREMUS - 8 - OREMUS

Ś w ię c i MA KAŻDY DZIEhl

1 stycznia - Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi - Od samego począt­

ku Bóg myślał o Dziewicy z Nazaretu jako o przyszłej Matce swego Syna. W czasie Zwiastowania Maryja stała się Matką Boga. Jest to Jej najwyższy tytuł, źródło wszystkich innych Jej przywilejów. Na Górze Kalwarii Chrystus dał swoją Matkę wszystkim ludziom, aby była ich duchową Matką, i aby poprzez Nią mogli przyjść do Boga tak, jak On poprzez N ią przyszedł do nich. To święto obchodzone jest zamiast święta Macierzyństwa Maryi, pierwotnie przypadającego 11 paździer­

nika, które zostało ustanowione przez papieża Piusa XI w roku 1931 w celu upamiętnienia 1500-lecia soboru w Efezie w roku 431.

2 stycznia - św. Bazylego Wielkiego i św. Grzegorza z Nazjanzu, biskupów i doktorów Kościoła - Św. Bazyli urodził się w Cezarei Kapadockiej w r. 329. W szkole w Atenach poznał w r. 352 św.

Grzegorza. Wkrótce potem otworzył szkołę dla retorów z całej Cezarei i zaczął praktykować prawo.

W końcu został zakonnikiem i w Poncie założył klasztor. Był autorem słynnej reguły zakonnej, która okazała się najtrwalsza na Wschodzie. W 370 r. został arcybiskupem Cezarei, które to stanowisko piastował aż do śmierci 1 stycznia 379 r. Jako arcybiskup wykazał talent męża stanu; wyróżnił się także jako doskonały administrator i duszpasterz, dbały o dobro swojej owczarni. Relikwie jego obecnie znajdują się w Bruges (Belgia). Relikwią głowy św. Bazylego szczyci się Amalfi pod Neapo­

lem, a Wenecja posiada relikwię ramienia Świętego. Na Wschodzie jeden najpopularniejszych świętych.

Św. Grzegorz ur. się w Arianzie pod Nazjanzem w Kapadocji. Oboje rodzice, Grzegorz i Nonna zostali zaliczeni w poczet świętych. Został ochrzczony przez ojca i zaczął prowadzić bogobojne życie. W 358 r. dołączył do św. Bazylego w pustelni ponckiej, gdzie pozostał do dnia, kiedy jego ojciec, biskup Nazjanzu, wezwał go do siebie i wbrew jego woli konsekrował na biskupa, a w 372 r. mianował go biskupem Sazymu. Lubiał spędzać czas na rozmyślaniach w cichej samotni. W 381 r. został mianowany biskupem Konstantynopola, którą to funkcję sprawował zaledwie przez miesiąc, po czym złożył rezy­

gnację. Resztę życia spędził w klasztorze. Zmarł w 390 r. Głębokość wiedzy teologicznej i wspaniałe krasomówstwo uczyniły go jednym z największych doktorów Kościoła Wschodniego. Relikwie jego znaj dują się w Konstantynopolu, a część z nich w Rzymie (bazylika św. Piotra) i w klasztorze benedyk-

Redakcja: Grzegorz, Janusz, Mietek, Ola, Waldek, Daniel.

^ Opiekun: ks. Henryk Nowara

PISMO PARAFII ŚW. JÓZEFA Adres redakcji: ul. Łagiewnicka 17 4 1 - 5 0 0 Chorzów.

W____________ Tel. 241-33-41 (wtorki IT°-1900). Nakład: 1 3 0 0 szt.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wszyscy chcemy się zbawić - zbawić siebie to ostatecznie w końcu pragnąć dobra a nie zła, to przy naszym ostatecznym końcu pójść w ramiona Ojca tak, aby się

Myślę, że jest to również bardzo wielka zasługa was modlących się za nas, że czujemy się tu dobrze i rzeczywiście stwarza­. cie tu dla nas dobry, serdeczny dom,

aby to, co być może jest dramatem życia, z czym się musimy liczyć - z odejściem najbliższych łą­. czyło się także z pewnością, że nie żyjemy tylko tu, na ziemi

Życzę, żeby się tym śpiewem samemu ubogacać, budować się tym, szczególnie w cza­.. sie nabożeństw śpiewać Bogu na

wa. Całą zaś resztę można zharmonizować. Zawsze znajdzie się stosowny czas do działania. Należy jed ­ nak pamiętać, że postawa M arii też doznała Jezusowej

by myśliwego błagającego o powodzenie w łowach - staje przed nami ta sama prawda: człowiek musi wzmóc ograniczone zasoby sił, zwracając się do źródła nieo­..

stwa niewykorzystania odzyskanej wolności, mówił: “Ta radość bycia sobą, po ludzku, bez kagańców i łańcuchów, ona okazała się przez te dziesięć lat taka, jakiej się

Jeżeli będzie sam, na pewno się wykolei, zdziczeje, bo za ubogi jest na to, aby sobie wystarczył. Nie ujmując nic świętym pustelnikom, wiemy, że człowiek wychodząc z życia