• Nie Znaleziono Wyników

W Bielsku-Białej, 2015, nr I Dodatek specjalny

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "W Bielsku-Białej, 2015, nr I Dodatek specjalny"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

WYDANIE SPECJALNE KWIECIEŃ 2015 ISSN 1730-3796 PISMO BEZPŁATNE

I/2015

W NUMERZE:

MIEJSKIE NAGRODY W DZIEDZINIE KULTURY I SPORTU

– str. 4-9, 10-11

INWESTYCJE

Stadion miejski;

Nowe mieszkania komunalne;

Siłownie na wolnym powietrzu – str.

12-13

GALERIA ŻYJE

– str. 14-15

ZADYMIARZE OD JAZZU

– str. 20-21

Publiczność meczu

Podbeskidzia

z Jagiellonią Białystok na

nowej trybunie

Stadionu Miejskiego

(2)

WYDANIE SPECJALNE KWIECIEŃ 2015 ISSN 1730-3796 PISMO BEZPŁATNE

DUPA SA£ATA

KRONIKA

100 najlepszych prac jubileuszowego 50. konkursu fotografii dzikiej przyrody Wildlife Photographer, organizowanego przez londyńskie Natural History Museum, prezentowano w styczniu w Galerii Bielskiej BWA. Wysta- wa jak zwykle cieszyła się wielką popularnością. Bielszczanie odwiedzali ją tym chętniej, że wstęp na nią – dzięki Zakladom Tłuszczowym Bielmar – był darmowy. W jubileuszowej edycji jurorzy konkursu ocenili 41.421 zdjęć na- desłanych z ponad 90 krajów. Nagrodę główną i tytuł Wildlife Photographer of the Year 2014/Fotograf Dzikiej Przyrody 2014 otrzymał Michael Nick Ni- chols z USA za czarno-białe zdjęcie pt. The Last Great Picture (Ostatni taki wspaniały obraz). Autor zwyciężył też w kategorii Czerń i biel. Tytuł Young Wildlife Photographer of the Year 2014/Młody Fotograf Dzikiej Przyrody 2014 otrzymał Hiszpan Carlos Perez Naval (w kategorii do 10 lat) za zdjęcie pt. Stinger in the Sun (Żądło w słońcu), ukazujące skorpiona w blasku słoń- ca. Polskę reprezentował Łukasz Bożycki z Warszawy, finalista kategorii Ssaki za zdjęcie nietoperza pt. Winter hang-out (Zimowe zawieszenie). kk

DZIKA PRZYRODA JUBILEUSZOWO

Na początku stycznia wmurowano kamień węgielny pod nową siedzi- bę Komendy Miejskiej Policji przy ul. Wapiennej/Piekarskiej. Budowa ma się zakończyć w roku 2017. Będzie to jedna z najnowocześniejszych siedzib po- licji w kraju i największa w województwie. Powstanie obiekt o 15.600 m

2

po- wierzchni i pięciu kondygnacjach. Pomieści sale narad i odpraw, wygodną recepcję, biura, strzelnicę, parking podziemny na ponad 100 samochodów, salę gimnastyczną wraz z siłownią. Wraz z wyposażeniem nowa siedziba kosztować będzie ponad 96 mln zł. Inwestorem jest Komenda Wojewódz- ka Policji w Katowicach. Projekt opracowała firma Meritum z Chrzanowa, in- westycję realizuje Bielskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego.

W nowej jednostce zatrudnionych będzie 388 policjantów i 99 pracowników cywilnych. – Bielska policja będzie miała odpowiedni budynek i dobre wa- runki do działania. Dla naszego miasta i powiatu ważne jest, że zamykamy pewną klamrą dążenie do zapewnienia miastu własnych siedzib dla waż- nych instytucji – powiedział prezydent miasta Jacek Krywult. kk

POWSTAJE NOWA KOMENDA POLICJI

Od stycznia do kwietnia w Starej Fabryce prezentowano niezwykłą wystawę pt. Archeologiczna autostrada. Wykopaliska przy wielkich inwesty- cjach drogowych pod Krakowem, która przybliża efekty badań archeolo- gicznych na odcinku autostrady A4 łączącej Kraków z Tarnowem, przebie- gającym przez intensywnie zasiedlone w pradziejach Polski tereny. Najcie- kawsze odkrycia przedstawiono na niej w formie reportażu fotograficznego, ukazującego drogę zabytku od momentu odkrycia w ziemi, poprzez prace zabezpieczające i konserwatorskie, aż do wyeksponowania w gablocie. Fi- nalnym etapem tej drogi są rekonstrukcje komputerowe i fotograficzne osób, biżuterii, broni, grobów, domów, studni i pieców garncarskich z czasów ich użytkowania przed wiekami i tysiącleciami, a także oryginalne zabytki po konserwacji zgromadzone w gablotach. Dla młodszych widzów wystawy przygotowano warsztaty pt. ABC młodego archeologa. JacK

ARCHEOLOGIA W STAREJ FABRYCE

Tradycyjnie 11 stycznia w całej Polsce odbył się Finał Wielkiej Orkie- stry Świątecznej Pomocy, która gra już od 23 lat. W Bielsku-Białej sztab WOŚP znajdował się w PCK. 260 wolontariuszy orkiestry zebrało tego dnia ponad 190 tys z. W tym roku bielska orkiestra grała nie tylko w samym mie- ście, ale także w Czechowicach-Dziedzicach, Jaworzu, Jasienicy. W B-B wzięły w niej udział kluby muzyczne i Galeria Sfera, gdzie odbyła się licyta- cja gadżetów WOŚP, grupa ratownicza Extreme Trauma Team zorganizo- wała akcję Ratujemy i uczymy się ratować. Na starówce odbył się duży ple- nerowy koncert WOŚP, w którym wystąpiły lokalne zespoły – wszystkie za- grały za darmo. Z inicjatywą jego zorganizowania wystąpiło Stowarzysze- nie Podbeskidzki Przegląd Muzyczny. Tym razem WOŚP zbierała pieniądze na podtrzymanie wysokich standardów leczenia dzieci na oddziałach pedia- trycznych i onkologicznych oraz godną opiekę medyczną seniorów. kk

ORKIESTRA W BIELSKU-BIAŁEJ

Archeolodzy Bożena i Bogusław Chorążowie z Muzeum Historycznego w Bielsku-Białej

ZA WRAŻLIWOŚĆ

Bielsko-BIała zaostało laureatem konkursów ogłaszanych przez Zarząd Województwa Śląskiego Gmina przyja- zna ekonomii społecznej 2014 oraz Gmi- na przyjazna rodzinie, których celem by- ło wyróżnienie i uhonorowanie najbar- dziej zasłużonych przedsięwzięć na rzecz ekonomii społecznej i partnerstw lokalnych oraz polityki rodzinnej. W kon- kursie Gmina przyjazna ekonomii spo- łecznej 2014 BIelsko-BIała zajęło pierw- sze miejsce, a w konkursie Gmina przy- jazna rodzinie – trzecie. Z rąk wicemar- szałek województwa śląskiego Aleksan- dry Skowronek nagrody odebrał zastęp- ca prezydenta Bielska-Białej Waldemar Jędrusiński.

NAGRODY

DLA BIELSKA-BIAŁEJ

ZA ZARZĄDZANIE NIERUCHOMOŚCIAMI

Statuetką Lider zarządzania nie-

ruchomościami przyznaną przez Krajo-

wą Izbę Gospodarki Nieruchomościa-

mi w Katowicach za zasługi dla rozwoju

mieszkalnictwa w Bielsku-Białej zostali

wyróżnieni podczas marcowej sesji Rady

Miejskiej – prezydent miasta Jacek Kry-

wult oraz dyrektor Zakładu Gospodarki

Mieszkaniowej Anna Nawrocka. r

(3)

WYDANIE SPECJALNE KWIECIEŃ 2015 ISSN 1730-3796 PISMO BEZPŁATNE

3

KOMENTARZE

mówi przewodniczący Rady Miejskiej Jarosław Klimaszewski:

Po pierwszym pełnym kwartale działania Rady Miejskiej nowej, siódmej kadencji, możemy stwierdzić, że rada funkcjonuje normalnie, sprawnie. Pełną parą pracują wszystkie powołane do życia komisje, mimo że mamy aż 10 nowych radnych, którzy wcześniej ni- gdy takich funkcji nie pełnili. Najnowszą zmianą, z koń-

ca marca, jest wejście do naszej rady Adama Wykręta, który zastąpił Przemysła- wa Kamińskiego – powołanego na stanowisko zastępcy prezydenta miasta. Adam Wykręt był radnym V i VI kadencji, potem posłem na Sejm RP. Teraz zasilił z po- wrotem skład bielskiej rady. Nastąpiła też zmiana w składach komisji, Przemysła- wa Kamińskiego w kierowaniu pracami Komisji Gospodarki Przestrzennej i Ochro- ny Środowiska RM zastąpiła Monika Połatyńska. Będziemy wspomagać panią rad- ną, bo należy do grona nowych radnych, ale zawodowo zajmuje się pokrewną te- matyką, dlatego podjęła to wyzwanie.

Ze względu na kalendarz wyboczy projekt uchwały budżetowej na rok 2015 otrzymała jeszcze poprzednia rada, ale uchwaliła 30 grudnia 2014 r. już obecna ra- da. Dobrze się stało, że okres wnioskowania zmian do projektu tej ważnej uchwa- ły przypadł już na czas działania nowej rady, która może się z nim bardziej identy- fikować. Oczywiście budżet ten na każdej z sesji jest modyfikowany, bo życie się toczy, pojawiają się nowe wpływy i nowe wydatki, a te zmiany trzeba na bieżąco uwzględniać.

Na posiedzeniu komisji, a potem na sesji omawiana była po raz kolejny spra- wa wyborów do rad osiedli, które wypadają w tym roku. Rady osiedli to organy po- mocnicze Rady Miejskiej. W zeszłym roku zdecydowaliśmy się na zmianę ordyna- cji wyborczej. A w tym roku część radnych sugerowała, że poprzednie rozwiązanie jest lepsze, przy czym dyskusja dotyczyła nie pierwszej części uchwały, która mó- wi o kompetencjach rad osiedli, w której Rada Miejska dała radom osiedli wszystkie kompetencje, jakie tylko są zgodne z prawem. Zostały one dokładnie wyszczegól- nione, zresztą zgodnie z sugestią samych członków rad osiedli. Dyskusja odnosiła się do samego sposobu wyboru rad osiedli. Ostatecznie Rada Miejska ponownie uznała, że będziemy, tak jak dzieje się to już w wielu miastach, próbowali przepro- wadzić wybory bezpośrednie, co przede wszystkim zapewni reprezentatywność mieszkańców, bo w poprzednim sposobie wybierania rad bywało tak, że 30 osób przybyłych na zebranie wybierało spośród siebie 15-osobową radę osiedla liczą- cego kilkanaście tysięcy mieszkańców. Oczywiście zobaczymy, jak wypadnie ta pierwsza próba, ale zdajemy sobie sprawę, że to jest początek nowej drogi – scho- dzenia w dół ze współdecyzyjnością. Rady osiedli nie mają wprost mocy decyzyj- nej, ale liczą się ich opinie i wnioski.

Oczekujemy, że wszystkie osiedla zgłoszą wystarczającą liczbę kandydatów (co najmniej 15 osób). Ciągle podkreślamy, że mieszkańcy mają i prawa, ale i obo- wiązki. Jeśli dane osiedle chce mieć swoją reprezentację, to ją wybierze. Jeśli jej nie chce, nie będzie chętnych ani głosujących, nie będzie rady. Być może osiedle, w którym rada nie będzie działała przez jedną kadencję, zorientuje się, że czegoś mu brakuje i stanie się bardziej aktywne. Na to liczymy. Prowadzimy dość szero- ką akcję informacyjną. Uważamy, że jeśli rady osiedli mamy traktować poważnie – a niektóre uważały, że ich rola jest umniejszana – to jeśli będą poważne wybory, to i ranga tych rad wzrośnie. Będzie też szansa na większą, pożądaną rotacyjność w radach osiedli. Myślę, że na te wszystkie czynniki musimy zwrócić uwagę, jeśli chcemy rozwijać społeczeństwo obywatelskie, które na razie nie działa tak, jak po- winno. Są oczywiście osiedla, gdzie jest pod tym względem lepiej, bo wszystko za- leży od ludzi. Dlatego też wystosowałem apel do organizacji pozarządowych, które funkcjonują w naszym mieście, bo tam też działają ludzie na podobnych zasadach – na rzecz społeczności lokalnej. Jeśli pracują tam osoby ponadprzeciętnie aktyw- ne, które mają pasję społecznikowską, to są do tego predestynowane.

Powołaliśmy Miejską Komisję do Spraw Wyborów Rad Osiedli, powstały okre- ślone dokumenty, wyznaczono okręgi wyborcze, listy kandydatów będą podawa- ne do wiadomości. Co jest ważne, w znakomitej większości lokale wyborcze będą w tym samym budynku, w którym lokale wyborcze wyborów prezydenckich, odby- wających się tego samego dnia – 10 maja.

ciąg dalszy na str. 18

mówi prezydent Bielska-Białej Jacek Krywult:

W 2015 rok weszliśmy z uchwalonym na ostatniej w ubiegłym roku sesji Rady Miejskiej 30 grudnia 2014 r. budżetem miasta. Jest to kolejny trudny do realizacji budżet, ale zapewniający zrównoważony rozwój Biel- ska-Białej. Zaplanowano w nim dochody na poziomie 751 mln 711 tys. zł oraz wydatki w kwocie 762 mln 281

tys. zł. W ciągu roku budżet miasta jest wielokrotnie zmieniany, ponieważ konstruuje- my go, mając wiele niewiadomych w postaci prognoz i szacunków podawanych przez władze centralne. Dopiero w trakcie realizacji budżetu przekonujemy się, jak te pro- gnozy sprawdzają się w rzeczywistości. Pragnę podkreślić rzecz ważną dla bielsz- czan – nie zostały podniesione stawki podatków i opłat lokalnych w 2015 r.

Wśród największych inwestycji, których realizację zaplanowaliśmy w tym roku, są: dokończenie budowy Stadionu Miejskiego przy ul. Rychlińskiego 21 (41,2 mln zł), zakup autobusów w ramach rozwoju Zrównoważonego Transportu Miejskiego (6,9 mln zł), przebudowa ul. Sobieskiego wraz z przebudową mostu nad potokiem Wapie- niczanka (2 mln zł), rozbudowa ul. Cieszyńskiej i ul. Międzyrzeckiej w Bielsku-Białej (1 mln zł). Na budownictwo komunalne przeznaczyliśmy 6 mln zł, na kontynuację Re- witalizacji Bielskiej Starówki 1,9 mln zł, na inwestycje oświatowe 11,2 mln zł, na stwo- rzenie nowoczesnej bazy Beskidzkiego Centrum Onkologii – Szpitala Miejskiego 3 mln zł, na restrukturyzację i modernizację Beskidzkiego Centrum Onkologii – Szpita- la Miejskiego im. Jana Pawła II 2,5 mln zł. Będziemy w dalszym ciągu budować sieci kanalizacji sanitarnej w mieście, tym razem przy ulicach Anyżowej, Małej Straconki, Rajdowej, Lisiej, Sodowej, Borsuczej (1,7 mln zł). Zamierzamy też wybudować Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (0,8 mln zł), rozbudować siedzibę Biel- skiego Centrum Kultury (1,5 mln zł) i wyposażyć Centrum Zarządzania Kryzysowego w bielskiej strażnicy Państwowej Straży Pożarnej przy ul. Leszczyńskiej (1,5 mln zł).

Na początku marca oficjalnie zakończyliśmy jedną z największych zeszłorocz- nych inwestycji w mieście – termomodernizację Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. Armii Krajowej na osiedlu Beskidzkim. Zasadniczym celem tej inwestycji był de- montaż i utylizacja płyt azbestowych tworzących do tej pory elewację obiektu. Wy- konano tam nową izolację cieplną ścian budynku, nową elewację, nowe pokrycie da- chu, wymieniono stolarkę okienną i drzwiową oraz zmodernizowano instalację cen- tralnego ogrzewania i zamontowano 116 sztuk kolektorów słonecznych. Wartość tej inwestycji to 12,5 mln zł. Pragnę przypomnieć, że zakończona w 2011 r. budowa zu- pełnie nowej szkoły – siedziby Gimnazjum nr 15 w Wapienicy – kosztowała 11,2 mln zł. To porównanie pokazuje ogrom kubatury szkolnego obiektu na osiedlu Beskidzkim – mieszczącego szkołę podstawową, gimnazjum i liceum ogólnokształcące.

Podobną inwestycję, jednak na znacznie mniejszą skalę, zrealizowaliśmy w Szkole Podstawowej nr 27. Inwestycja została sfinansowana z budżetu miasta przy częściowym wsparciu pożyczką z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Wartość robót wyniosła 1,6 mln zł.

Wyremontowaliśmy także nową siedzibę IV Liceum Ogólnokształcącego im.

Komisji Edukacji Narodowej. Popularna Czwórka została przeniesiona z gmachu przy ul. Słowackiego do budynku przy ul. Michałowicza. Dostosowując obiekt do potrzeb liceum, przeprowadziliśmy w nim gruntowny remont. Jest to już ostateczna i stała siedziba IV LO. Koszt całej inwestycji wyniósł 4,7 mln zł.

Przed nami termomodernizacja kolejnych obiektów oświatowych. Niedawno rozstrzygnięto przetarg na termomodernizację budynku Gimnazjum nr 13 i Szko- ły Podstawowej nr 17 przy ul. Bratków 6. Prace przy ul. Bratków obejmą: docieple- nie ścian i dachu, częściową wymianę okien i drzwi, wymianę instalacji centralne- go ogrzewania, modernizację instalacji sanitarnych i przeciwpożarowej, wykonanie oświetlenia i monitoringu. W czasie remontu obie szkoły będą normalnie funkcjono- wać. Termomodernizacja będzie kosztowała 1,5 mln zł, część środków pochodzić bę- dzie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

W Bielsku-Białej mamy nowoczesny Zakład Gospodarki Odpadami, oddany do użytku w 2012 r., a mimo to nadal musimy w niego inwestować. Zmiana systemu go- spodarowania odpadami, wprowadzona ustawą sejmową, sprawiła, że gmina stała się właścicielem odpadów komunalnych. Od początku funkcjonowania nowego sys- temu lawinowo wzrosła ilość dostarczanych do ZGO nieczystości, zwłaszcza odpa-

dów mokrych i zielonych. ciąg dalszy na str. 18

(4)

WYDANIE SPECJALNE KWIECIEŃ 2015 ISSN 1730-3796 PISMO BEZPŁATNE

4

IKARY

Dyplom honorowy

GRUPA LITERACKA APOSTROFA powstała w 1974 roku przy bielskim od- dziale Związku Nauczycielstwa Pol- skiego. Obecnie jej siedzibą jest Klub Nauczyciela przy ul. Wzgórze w Biel- sku-Białej. Pierwszą przewodniczącą grupy była Helena Kudłaciak. Grupa od lat organizuje spotkania i warsztaty li- terackie, spotkania autorskie oraz pro- mocje książek. Apostrofa wydała sie- dem tomików zbiorowych. Swoje tomi- ki indywidualne opublikowało siedem poetek należących do grupy. Apostro- fa obchodziła jubileusz 40-lecia swojej działalności.

PIOTR WITKOWSKI

wieloletni działacz i animator Klubu In- teligencji Katolickiej, który powstał w Bielsku-Białej w 1981 roku. W latach 1984-1997 był jego prezesem Od 1984 roku koordynuje organizację w naszym mieście Tygodni Kultury Chrześcijań- skiej. W 2011 roku opracował publika- cję Tygodnie Kultury Chrześcijańskiej w Bielsku-Białej w latach 1984-2010, w której udokumentował ponad ćwierć

wieku istnienia tej imprezy. W tym cza- sie wystąpiło w niej ponad 450 osób, odbyło się 170 koncertów różnych ze- społów, wyświetlono 60 filmów i za- prezentowano 50 wystaw. W ubiegłym roku zorganizowany został 30., jubile- uszowy Tydzień Kultury Chrześcijań- skiej.

Dyplom specjalny IWONA PURZYCKA

historyk sztuki, dyrektor Muzeum Hi- storycznego w Bielsku-Białej. Podczas jej dyrekcji dokonana została rewitali- zacja zamku Sułkowskich, Starej Fa- bryki, Domu Tkacza i Fałatówki. W la- tach 2001-2014 w bielskich obiektach muzealnych zorganizowano ponad 200 wystaw czasowych i prawie 400 imprez kulturalnych, Muzeum Historyczne w Bielsku-Białej było wielokrotnie na- gradzane przez Marszałka Wojewódz- twa Śląskiego za wydarzenia muze- alne. Iwona Purzycka otrzymała Złoty Laur Umiejętności i Kompetencji Re- gionalnej Izby Gospodarczej w Katowi- cach, Złotą Odznakę Honorową Za za-

sługi dla województwa śląskiego oraz Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis.

PIOTR MAJCHRZAK

muzyk i kompozytor, absolwent Akade- mii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Jego utwory wykonywa- ne były m.in. na festiwalach: Alkagran, Warszawska Jesień, Musica Poloni- ca Nova we Wrocławiu, na Festiwalu Muzyki Elektroakustycznej w Pradze i Neue Musik we Fryburgu. Stypendy- sta DAAD, Gaudeamus oraz Związku Autorów i Kompozytorów Scenicznych.

Współpracuje z Telewizją Polską S.A.

Do 2007 roku był kierownikiem mu- zycznym Teatru Nowego w Warszawie.

Skomponował poemat muzyczny Sin- fonietta dedykowany naszemu miastu.

Utwór ten powstał w ramach programu Kolekcje. Zamówienia kompozytorskie realizowanego przez Instytut Muzyki i Tańca w Warszawie.

Dobrodziej Kultury 2014 ENERSYS spółka z o.o. w Bielsku- -Białej

była głównym sponsorem jednego z największych festiwali jazzowych w Europie – Jazzowa Jesień w Biel- sku-Białej, którego dyrektorem arty- stycznym jest Tomasz Stańko. Dzięki wsparciu firmy Enersys możliwe było zaproszenie na 12. festiwal – Jazzowa Jesień 2014 – takich wykonawców, jak Bill Frisell, Gary Burton, Louis Sclavis, Mark Turner czy Tord Gustavsen.

KLINGSPOR spółka z o.o. w Biel- sku-Białej

to firma, która od wielu lat wspiera róż- norodną działalność kulturalną w na- szym mieście. Od 20 lat niemal nie- przerwanie udziela znaczącej pomocy Teatrowi Polskiemu w Bielsku-Białej, który dzięki temu może zrealizować o jedną premierę na dużej scenie wię- cej w każdym sezonie i wzbogacić swój repertuar o pozycje bardzo ambitne i atrakcyjne teatralnie.

Nagrody Prezydenta Miasta Bielska-Białej w Dziedzinie Kultury i Sztuki Ikar zostały przyznane po raz 22.

Otrzymali je podczas gali w Bielskim Centrum Kultury krytyczka i teatralożka Magdalena Legendź oraz muzyk i kompozytor Krzysztof Maciejowski. Nominowanych do Ikara było w sumie 10 osób, wręczono też dyplomy.

IKARY

(5)

WYDANIE SPECJALNE KWIECIEŃ 2015 ISSN 1730-3796 PISMO BEZPŁATNE

5

IKARY

Nominacje: za szczególne osiągnięcia w dziedzinie kultury i sztuki w roku 2014

MAGDALENA LEGENDŹ

teatrolog, dziennikarka, redaktor ksią- żek, krytyk teatralny. Stale współpracu- je z miesięcznikiem Teatr, Teatrem La- lek i kwartalnikiem Relacje-Interpreta- cje. Autorka książki Z notatek po ciem- ku. Teatry w Bielsku-Białej po 1989 ro- ku, w której zawarła 150 tekstów kry- tycznych recenzujących spektakle biel- skich scen, wywiady z ludźmi teatru oraz artykuły publicystyczne dotyczące życia teatralnego w Bielsku-Białej. To pierwszy w historii miasta zbiór recen- zji przedstawień bielskich scen oraz ar- tykułów nakreślających obraz życia te- atralnego naszego miasta w aspekcie artystycznym i społeczno-kulturalnym.

Laureatka Złotego Pióra – nagrody bielskiego środowiska teatralnego oraz nagrody Zarządu Głównego Towarzy- stwa Krzewienia Kultury Teatralnej Bli- żej Teatru. Jurorka konkursów recyta- torskich i teatralnych.

Od wielu lat uczestniczy w obradach Kapituły Ikara.

Ikar 2014 – za szczególne osiągnię- cia w dziedzinie kultury i sztuki w roku 2014.

JAN BOROWSKI

adiunkt Katedry Pedagogiki bielskiej Akademii Techniczno-Humanistycznej,

w tej uczelni prowadzi chór akademicki odnoszący wiele sukcesów.

W minionym roku chór ten zdobył I miejsce na Festiwalu Chóralnym w Macedonii oraz otrzymał Złoty Dy- plom 10. Międzynarodowego Festiwalu Chórów Gaude Cantem w Bielsku-Bia- łej. Jan Borowski był pomysłodawcą i realizatorem płyty Missa de Maria a Magdala Pawła Łukaszewskiego, która zyskała uznanie krytyki muzycz- nej i zdobyła wiele prestiżowych na- gród, m.in. podwójną nominację do Fryderyków 2014 jako album roku i najwybitniejsze nagranie muzyki pol- skiej. Zdobyła także nagrodę Złotego Orfeusza za najlepsze nagranie muzy- ki sakralnej przyznane przez Academie du Disque Lyrique w Paryżu.

MARTA GZOWSKA-SAWICKA aktorka Teatru Polskiego w Biel- sku-Białej, w zespole od 2000 roku.

Warsztat aktorski i talent wokalnym pozwoliły jej stworzyć niezapomnia- ne kreacje w spektaklu Ja w podróży z piosenkami Agnieszki Osieckiej oraz w autorskim projekcie muzycznym Se- kretny ogród, w którym wspaniale wy- korzystała bogactwo muzyki żydow- skiej. W ostatnim okresie w pamięć wi- dzów mocno wpisały się jej role w Nowym wyzwoleniu i Zbrodni Micha- ła Buszewicza reżyserowanych przez Ewelinę Marciniak, Aliny w dramacie Juliusza Słowackiego Balladyna, Mati w spektaklu Ingmara Villqista Taka faj- na dziewczyna jak ty, a w minionym ro- ku rola Wdowy w Zorbie oraz Katarzy- ny de Medici w Królowej Margot Woj- ciecha Farugi

RADOSŁAW SADOWSKI absolwent Akademii Teatralnej im.

Aleksandra Zelwerowicza w Warsza- wie Wydziału Sztuki Lalkarskiej w Bia- łymstoku. Od 2001 roku aktor bielskiej Banialuki. Jest wyrazistą i pełną tem- peramentu osobowością sceniczną, wszechstronnym aktorem, który nawią- zuje świetny kontakt z publicznością i z równym talentem tworzy kreacje w repertuarze poważnym i komedio- wym. Najmłodsi widzowie pamiętają go ze spektakli o Koziołku Matołku, Zielo- nym Wędrowcu czy Diabełku Widełku.

Starsi cenią go za role w dramatach Król umiera i Sen nocy letniej. W ubie- głym roku w przedstawieniu Wąż stwo- rzył wspaniałą kreację szlachetnego Chomika, bohatera godnego naślado- wania i bliskiego dzieciom.

Nominacje: za wybitną dotychczasową działalność ROMANA POLOK

pedagog, choreograf i kierownik arty- styczny Zespołu Pieśni i Tańca Beskid, który powstał w 1954 roku przy biel- skich zakładach Lenko, a działa obec- nie przy Domu Kultury Włókniarzy. Ze- spół liczący prawie 100 członków osią- ga liczne sukcesy na folklorystycznych przeglądach w kraju i za granicą. Ro- mana Polok jest autorką widowisk ta- necznych i cieszących się uznaniem projektów artystycznych wiernych tra- dycyjnym polskim zwyczajom i obrzę- dom. Odznaczona Srebrną Odznaką Za zasługi dla województwa śląskiego i Brązowym Krzyżem Zasługi.

PIOTR SKUCHA

artysta kabaretowy, autor, reżyser, sce- narzysta. Znany przede wszystkim z popularnego, wielokrotnie nagradza- nego kabaretu Długi, który współtwo- rzył z Jackiem Łopotem. Utożsamiany również z Bielską Sceną Kabaretową, której jest twórcą. Autor kilku cyklicz- nych autorskich audycji radiowej Trójki, takich jak Parafonia, To się nadaje czy Móżdżek po polsku oraz wielu progra- mów telewizyjnych. Założyciel i członek kabaretu TON, który powstał w 2013 roku przy Bielskiej Scenie Ka- baretowej. Juror bielskiego Festiwalu Kabaretowego Fermenty.

BOŻENA BIEŃCZYK

kierownik i choreograf 90-osobowe- go Zespołu Pieśni i Tańca Bielsko, któ- ry powstał w 1974 roku oraz działającej przy Bielskim Centrum Kultury od 2002 roku Bielskiej Estrady. Zespół Bielsko skutecznie promuje rodzimy folklor w kraju i za granicą. Ma w swoim re- pertuarze pieśni i tańce narodowe oraz ludowe. Wykonuje z powodzeniem tań- ce górali cieszyńskich i żywieckich, a także tańce śląskie, rzeszowskie i lubelskie. Prowadzona przez Bożenę Bieńczyk Bielska Estrada prezentuje ciekawe i niezwykle dynamiczne pro- gramy inspirowane folklorem różnych krajów uświetniając wiele ważnych wy- darzeń kulturalnych w naszym mieście.

TOMASZ SYLWESTRZAK aktor Teatru Lalek Banialuka w Biel- sku-Białej, na którego scenie wystę- puje już 30. lat. Zagrał w prawie 150 przedstawieniach tego teatru. Z nie-

zwykłym wyczuciem wykreował role w wielokrotnie nagradzanych spekta- klach stworzonych przez wybitnego francuskiego reżysera – Françoisa La- zaro – Samotności Brunona Schulza, Martwych słowach i dramacie Ionesco Król umiera, który zdobył Złotą Maskę w 2010 roku. Jest aktorem wszech- stronnym, potrafiącym wspaniale od- naleźć się w różnorodnych gatunkach i konwencjach teatralnych kreując po- staci wiarygodne i bliskie widzom.

KRZYSZTOF MACIEJOWSKI muzyk, kompozytor i aranżer, absol- went Wydziału Jazzu i Muzyki Roz- rywkowej Akademii Muzycznej w Kato- wicach. Laureat Złotej Maski 2007 za muzykę do spektaklu Testament Teo- dora Sixta zrealizowany w Teatrze Pol- skim w Bielsku-Białej, z którym współ- pracuje od 1993 roku. Współpracował także z teatrami Warszawy, Krakowa i Łodzi. Z zespołem Tricolor zwyciężył w 38. festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie. Iwona Loranc odniosła sukces na Festiwalu Piosenki Aktor- skiej we Wrocławiu i Ogólnopolskim Przeglądzie Piosenki Artystycznej w Rybniku, śpiewając jego kompozy- cje. Współtwórca zespołu Dzień Dobry, który dotarł do półfinału programu tele- wizyjnego Must Be The Music. Współ- pracował z zespołami: Lizard i Golec uOrkiestra.

Ikar 2014 – za wybitną dotychczaso- wą działalność

KRZYSZTOF PRZEMYK

organista, dyrygent, absolwent Insty-

tutu Liturgicznego Papieskiej Akademii

Teologicznej w Krakowie. Od 2011 roku

pełni funkcję prezesa Bielskiego Od-

działu Polskiego Związku Chórów

i Orkiestr. Jest dyrektorem artystycz-

nym kilku znaczących festiwali mu-

zycznych, w tym Międzynarodowego

Festiwalu Orkiestr Dętych Złota Trąb-

ka oraz Międzynarodowego Festiwalu

Chórów im. Kazimierza Fobera Gaude

cantem w Bielsku-Białej, który jest jed-

nym z najważniejszych festiwali chó-

ralnych w kraju. Biorą w nim udział naj-

lepsze zespoły śpiewacze z kraju i za-

granicy. Podczas dziesięciu edycji Fe-

stiwal gościł 170 chórów reprezentują-

cych niemal wszystkie kraje Europy.

(6)

WYDANIE SPECJALNE KWIECIEŃ 2015 ISSN 1730-3796 PISMO BEZPŁATNE

6

IKARY

Jak większość muzyków w naszym mieście, jest pan mocno związany z bielską szkołą muzyczną, która odkryła pana talent, a potem go wy- szlifowała.

W moim przedszkolu pojawili się pewnego dnia nauczyciele ze szko- ły muzycznej, przeprowadzono testy i uznano, że się nadaję. Do domu przy- szło pismo i rodzice zastanawiali się, czy warto mnie posłać do szkoły muzycz- nej, po czym zdecydowali, że tak. Po- szedłem na egzamin i przyjęli mnie, na skrzypce. Na początku nie było łatwo, ale przez pierwsze trzy lata miałem bar- dzo dobrą nauczycielkę, Wandę Grama- tykę. Potem miałem jeszcze trzech na- uczycieli, a każdy zmieniał aparat gry, co nie było łatwe i trochę zniechęcało.

Ale miałem czujną mamę, która powie- działa, że jak się coś zaczyna, to trzeba skończyć. I to była bardzo dobra decy- zja, bo ta szkoła dała mi zawód, określi- ła moje życie.

W starszych klasach zaczął się ujawniać pana talent twórczy.

Pierwsze próby skomponowania czegoś własnego wiążą się z zespo- łem Graf off man. Z tym zespołem, ja- ko zaledwie 16-latek, dotarłem do Złotej Dziesiątki w ogólnopolskim przeglądzie i to było duże osiągnięcie. Te dziesięć zespołów wystąpiło w Teatrze Żydow- skim w Warszawie, a koncert ten ukazać się miał w telewizji, ale ostatecznie Graf off man nie został pokazany, natomiast ja tak. Wokalista Cezary Słoń zapropo- nował, bym towarzyszył mu na skrzyp- cach, gdy on śpiewał Balladę dla Potę- gowej Edwarda Stachury. To było takie coś wymyślone w pół godziny. Mnie to jakoś nie imponowało, telewizja… Ale jednak w owym czasie pojawienie się na ekranie było swego rodzaju wyda- rzeniem. Takie sytuacje, gdy byłem pro- szony o wymyślenie czegoś na szybko i zagranie, zdarzały się dość często. Gdy koncertowałem na przeglądach czy fe- stiwalach, różne zespoły proponowa- ły: chodź, zagraj z nami. Gdy po latach wspominam ten czas, to mogę powie- dzieć, że wtedy dość często dokompo-

nowywałem, wymyślałem, dokładałem dodatkowe kontrapunkty czy linie me- lodyczne. Był to jakiś rodzaj improwiza- cji, a umysł przygotowywał się do pracy twórczej. No a potem trzeba było wyjść i zagrać, czyli przy okazji była i przygo- da sceniczna.

Pojawiło się też pana zainteresowa- nie jazzem.

Tak, dzięki współpracy z zespo- łem Salvator. Trafiłem tam przez kole- gę perkusistę Tomasza Szulakowskie- go, z którym – ja lat 13, on 15 – grałem w klubie Widok prowadzonym przez Zo- fię Szulakowską. Po lekcjach fortepianu jeździłem do tego klubu zamiast do do- mu i tam na pianinie grałem swoje utwo- ry z lekcji, on na perkusji. Stanowiliśmy taki dwuosobowy zespolik. On mnie po- tem zaprosił do zespołu Salvator. Po- znałem standardy jazzowe, pojechałem na warsztaty jazzowe do Chodzieży, też bodaj w wieku 16 lat. Bardzo mnie to za- inspirowało i bardziej siebie już widzia- łem jako skrzypka w zespole niż w or- kiestrze symfonicznej. Ciągnęło mnie do wolności. Tam poznałem zasady impro- wizacji, czego nie było jeszcze w szkol- nym programie. Na jazz w szkołach mu- zycznych patrzono z przymrużeniem oka – delikatnie mówiąc. Grywałem też potem w zespole Orientacja na orient, jeździłem z nim po Polsce. Działalność pozaszkolna rozwijała się dzięki licznym kontaktom w świecie muzycznym. Na przykład w Szklarskiej Porębie pozna- łem Andrzeja Garczarka, znanego wów- czas barda studenckiego, który mnie za- prosił do grania. Pojawił się też na mo- jej drodze Jerzy Filar, autor m.in. zna- nej piosenki Samba sikoreczka, z któ- rym zdarzyło mi się koncertować. Spo- tykałem się z innymi ciekawymi ludźmi, którym moje skrzypce się przydawały i pasowały, a przy okazji cały czas trze- ba było coś wymyślać. Umysł był już roz- kręcony do takich doświadczeń i chętny do eksperymentów. I tak od nuty do nuty – jazz bardzo mi spasował.

Bielska szkoła była wtedy bodaj jedyną, gdzie dyrekcja zezwoliła

MAGIA MUZYKI

Rozmowa z muzykiem Krzysztofem Maciejowskim,

który w styczniu tego roku dołączył do sporego już grona laureatów Ikara – Nagrody Prezydenta Miasta Bielska-Białej w Dziedzinie Kultury i Sztuki. Muzyk został uhonorowany za całokształt swej działalności w dziedzinie kompozycji i aranżacji.

oficjalnie na utworzenie zespołu jazzowego.

Choć mówili nam: nie chodźcie, to się nie uda; poszliśmy z kolegą Mirkiem Wałęgą do dyrektora Andrzeja Kucyba- ły, by pozwolił nam założyć zespół jaz- zowy. I dyrektor się zgodził. Nie dość, że się zgodził, to przyszedł na pierwszą próbę i z nami zagrał – widać było, że dostrzega nasze pasje i pozwala nam je rozwijać.

Wybór studiów na Wydziale Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach był chyba oczywisty.

Zdałem maturę, wisiała nade mną groźba wojska i bardzo chciałem się do- stać na studia, by go uniknąć. Właśnie na ten kierunek, co nie było wówczas ła- twe, bo na jedno miejsce wypadało po- nad 200 chętnych. Wiedzę miałem du- żą, bo to była moja pasja, z kształcenia słuchu miałem piątkę i to znów zasłu- ga dyrektora, który wiele od nas wyma- gał, dał nam nawet kiedyś zadanie, by- śmy coś skomponowali z głowy. Zdałem dwuetapowe egzaminy i przyjęli mnie, ale pod warunkiem zdania dodatkowe- go egzaminu z harmonii, bo nie mieli na- uczyciela skrzypiec jazzowych i mogli mnie przyjąć na kompozycję i aranżację.

Studia biegły, a pan nieustannie współpracował z licznymi zespołami i muzykami. Trudno wymienić wszystkie...

Był to wspomniany wcześniej ze- spół Salvator, z którym trafiłem jako wo- kalista i skrzypek na dwa festiwale do Opola, na Debiuty w 1986 r. i Premiery

1988 r. Na pewno zespół Magma, wy- wodzący się z zespołu De Mono (do dziś można usłyszeć ich przebój Aicha), gdzie grałem na klawiszach, współpro- dukowałem też płytę, ucząc się przy tym nowej umiejętności. Z zespołem Tri- color wygraliśmy 38. Festiwal Piosen- ki Studenckiej, a Iwona Loranc, śpiewa- jąc moje piosenki, odnosiła sukcesy we Wrocławiu i Rybniku. No i wiele lat z ze- społem Dzień Dobry, który współtworzy- łem i z którym zdobyłem statuetkę Ser- ce Szczerozłote za pierwsze miejsce na I Krakowskim Festiwalu Twórczości Mar- ka Grechuty Korowód. Dotarliśmy też do półfinału telewizyjnego Must Be the Mu- sic. Współpracowałem z Mieczysławem Szcześniakiem, który zaśpiewał Pieśń nad pieśniami z moją muzyką; nagry- wałem z Piotrem Kominkiem, który te- raz gra z Budką Suflera; z Beatą Bed- narz, również z chrześcijańskim zespo- łem Deus Meus. Pojawiła się współpra- ca z braćmi Golcami, z którymi znam się jeszcze ze szkoły. Oni zwykle sobie sa- mi piszą muzykę, ale napisałem dla nich kilka propozycji i na piątej płycie znala- zły się dwie moje piosenki.

Nie zakończyło się na komponowa- niu muzyki rozrywkowej.

Wydarzyła się niesamowita przy- goda z teatrem, która do dziś mnie wiel- ce satysfakcjonuje. Tomasz Dutkiewicz, jeszcze nie będąc dyrektorem Teatru Polskiego w Bielsku-Białej, robił spek- takl pt. Nasze miasto i pytał aktorów, czy znają kogoś, kto zrobi podkład. Podano moje nazwisko. Zrobiłem muzykę i przy- padliśmy sobie do gustu. Potem Marek Gaj zaproponował mi napisanie muzyki do spektaklu Wielkanoc. To był poważny debiut w teatrze – kompozycja, nagra- nie. Nastąpiła długa przerwa. Znów ode- zwał się Tomasz Dutkiewicz z propozy- cją poważnej roboty w Teatrze Bagatela w Krakowie, gdzie aranżowałem muzy- kę do Zielonego gila. Współpraca z Dut- kiewiczem się toczyła, a to w Zgorzel- cu, to w Tarnowie, a to w Warszawie, aż do dziś – aranżacja piosenek Beatlesów dla Teatru Komedia w Warszawie, gdzie T. Dutkiewicz jest obecnie dyrektorem.

Pracowałem też dla Teatru Lalek Bania-

luka i teatru Rabcio w Rabce – to twór-

czość dla dzieci – oraz przy wielu spek-

taklach w Teatrze Polskim. Za muzykę

do spektaklu Alchemik wg Paulo Coelho

w reżyserii Jacka Andruckiego dostałem

nominację do Złotej Maski, a za muzy-

kę do spektaklu Testament Teodora Six-

ta Artura Pałygi w reżyserii Roberta Ta-

larczyka dostałem Złotą Maskę, co by-

ło miłym zaskoczeniem – rzadko dosta-

(7)

WYDANIE SPECJALNE KWIECIEŃ 2015 ISSN 1730-3796 PISMO BEZPŁATNE

7

IKARY

je się tę teatralną nagrodę za muzykę.

Spektakli teatralnych z moją muzyką by- ło już chyba 70-80, nawet trudno mi po- wiedzieć ile, bo nie mam zmysłu do ar- chiwizowania. Ostatnio np. Jacek Boń- czyk poprosił mnie o zaaranżowanie przedwojennych tang do spektaklu Tan- go FM w swojej reżyserii w częstochow- skim teatrze. Pracuję też dla filmu. Na- pisałem muzykę do wielu filmów Fran- ciszka Dzidy. Współpracowałem z Ja- nuszem Kohutem, z Markiem Luzarem, z Marianem Cholerkiem.

Czy bywały chwile ciszy, gdy nie otrzymywał pan żadnego zaprosze- nie czy zlecenia?

Nie było takiej chwili, że pozosta- wałem bez propozycji. Wierzę, że czu- wa nade mną Opatrzność. Tak sobie pomyślałem po studiach, gdzie ja bę- dę pracował? Wybrałem wolny zawód i mało pewny, ale tak mi się to spodoba- ło, że skoczyłem do głębokiej wody, ma- jąc ogromną wiarę, że mi się uda. Zde- cydowałem się na to w pełni świado- mie, bo ja kocham muzykę, choć brzmi to z pozoru banalnie. Odczuwam ogrom- ne szczęście w spotkaniu z tą materią.

To jest też wielka przygoda. Na przy- kład muzyka do spektaklu teatralnego.

Staję przed niczym, ma się tylko na- rzędzia i tworzy się. Dzięki muzyce te- atralnej zrozumiałem, że nie do końca chodzi o rzemiosło, które jest niezbęd- ne, ale o wywołanie emocji. I to jest ta- ka magia. Ta muzyka zawsze po coś jest i zawsze pytam, o jakie emocje chodzi.

Siadam na wirtualnej widowni, próbuję usłyszeć muzykę, która u mnie ma wy- woływać te określone emocje. Próbuję sobie wyobrazić, co ma mi zagrać, jaki ma być nastrój tego zaklęcia. Wtedy po- mysł ubieram w konkrety i to wtedy przy- daje się rzemiosło – znajomość instru- mentów, ich skale, rejestry, możliwości.

Jakie uczucie towarzyszy rozpoczynaniu pisania muzyki.

Ekscytacja, radość czy lęk, jak ja sobie z tym poradzę?

Ingmar Villqist, przygotowując spektakl Miłość w Koenigshütte, nie dał mi żadnych wskazówek. Powiedział, że przeczytam scenariusz i będę wiedział.

Pojawiły się obawy, ale pomyślałem:

czemu nie. Powiedziałem sobie, że jak przez to przebrnę, to już niczego się nie muszę bać. Przygotowałem intuicyjnie stworzone propozycje i udało się.

Nagroda Ikara za całokształt pracy to poważne podsumowanie dorobku całego życia.

Na to wygląda, ale ja się nie czuję się na lata, w których robi się podsumo- wania. Wiek ciała to 50 lat, ale tajemni- ca młodości tkwi w nas. Stary człowiek mówi: ja wszystko już wiem, wszyst- ko znam; umysł młodego czy dziec- ka jest pełen chęci i gotowości, a świat stoi przed nim cały. On marzy, projek- tuje i przede wszystkim jest zachwyco- ny, a nie rozgoryczony. Ja jestem młody, jeśli idzie o stan umysłu, bo choć życie mnie już doświadczyło i to dość poważ- nie, nadal chcę się uczyć, wciąż wielu rzeczy nie wiem. Artyści są trochę po- za czasem, marzą, wchodzą w świat wykreowany przez własną wyobraźnię.

I wtedy czas staje w miejscu. W świecie wyobraźni nie ma żadnych ograniczeń, wszystko jest możliwe. Tak przeżywam wciąż piękną przygodę dzięki muzyce.

Co ma pan teraz na warsztacie?

Ja cały czas coś wymyślam. Piszę piosenki – czy to dla siebie, bo lubię, czy dla zespołu Dzień Dobry. Cały czas trwa

działalność teatralna, napisałem też dwie piosenki dla Ministerstwa Edukacji Narodowej do podręcznika muzyki dla dzieci. A to dzięki Agnieszce Putkiewicz, która jest konsultantem muzycznym, m.in. wkłada muzykę do seriali Na dobre i na złe, Na sygnale. Gdy ją poznałem, pomyślałem, że fajnie by było napisać muzykę do serialu. Po dwóch miesią- cach ona dzwoni, że Ilona Łepkowska, znana autorka serialowych scenariuszy, ogłasza konkurs. Więc ucieszyłem się jak dziecko, bo właśnie o tym marzyłem.

Wystartowałem i wzięli mnie do serialu emitowanego przez II Program TVP pt.

Wszystko przed nami. Dzięki Agniesz- ce Putkiewicz jestem też na liście twór- ców filmu Powstanie warszawskie. Ona dzwoni i pyta, czy nie mogę zrobić cze- goś na trąbkę. Więc skomponowałem kilkunastosekundową melodię. Dzięki muzyce przygód mam co niemiara, bo i zespoły, i teatr, i seriale, i twórczość dla dzieci. W szkołach całej Polski będą śpiewać Wiosnę, która od razu kojarzy

się z Vivaldim i tak napisałem tę muzy- kę, a że gram na skrzypcach, było łatwo.

Co, obok muzyki, jest ważne, co pan lubi?

Lubię patrzeć w gwiazdy. A waż- na jest kwestia umysłu, bycia, funkcjono- wania. Ważne, być ze sobą w zgodzie, mieć coś do powiedzenia lub zamilczeć, gdy nie należy nic mówić, by cieszyć się życiem, światem i mimo trudów zacho- wać w sobie iskrę, która niesie. Interesu- ją mnie kwestie duchowe – skąd się jest, dokąd się zmierza, bo to uzupełnia muzy- kę. A muzyka to jakaś magia. Niedawno napisałem muzykę do spektaklu Skarb, scenariusz napisała Marta Sawicka, Ra- fał Sawicki wyreżyserował, Katarzyna Zielonka zrobiła choreografię. Tak po- wstał spektakl z piosenkami z udziałem dzieci. Ludzie na nim płaczą. Bo w muzy- ce i tej historii jest wzruszający ładunek.

Wzruszyła nawet mnie, choć przecież ją skomponowałem. To też nagroda.

rozmawiała Katarzyna Kucybała

W 1991 roku dopiero rodziła się koncepcja przejęcia teatrów przez sa- morządy. Dyskusja o losie Teatru Pol- skiego i Banialuki toczyła się w marcu tamtego roku między władzami miejski- mi i wojewódzkimi. Miasto było skłonne przejąć scenę dramatyczną, ale.... Żad- na ze stron negocjacji nie przyznaje, że teatr to w gruncie rzeczy sprawa presti- żu. Gdyby nie trzeba się było wstydzić przed pozostałymi województwami, na- leżałoby go zamknąć i mieć święty spo- kój – pisała z goryczą Magdalena Le- gendź na łamach Informatora Kultural- nego Województwa Bielskiego.

Także w recenzjach wcale czę- sto pojawiają się akcenty zrozumiałego w nowej sytuacji zatroskania o teatral- ny byt – jakże ważni sponsorzy, których trzeba uhonorować, potencjalne zyski, które może przynieść niekoniecznie wy- bitny spektakl. Widowisko (...) może na- wet prawdopodobnie stać się samogra-

Za wydarzenie kulturalne 2014 roku w Bielsku-Białej kapituła Ikara uznała książkę Magdaleny Legendź Z notatek po ciemku. Teatry w Bielsku-Białej po 1989 roku. To zbiór recenzji ze spektakli zrealizowanych w ciągu ostatnich 25 lat na bielskich scenach, nie tylko zawodowych, uzupełniony tekstami publicystycznymi – oczywiście o teatrze. Wyłania się z nich obraz poprzełomowego 25-lecia, subiektywny i bardzo osobiście przez krytyczkę przeżyty, a przecież do bólu rzeczywisty.

NIE MUSI ZACHWYCAĆ, MUSI MIEĆ SENS

jem, który obficie zasili kasę teatru – to z recenzji spektaklu Gdy się Chrystus rodzi, wyreżyserowanego przez Wojcie- cha Jesionkę w 1992 roku w TP.

Ale rzeczywistość w Notatkach po ciemku to nie tylko braki i kłopoty, to tak-

że interesujące amatorskie inicjatywy te- atralne, festiwale, nagrody, przeglądy, warsztaty, debaty, spotkania z ludźmi te- atru. Najważniejsze są jednak po prostu przedstawienia...

ciąg dalszy na str. 8 Spotkanie z okazji Dnia Teatru w Galerii

Bielskiej BWA, fot. Krzysztof Morcinek

(8)

WYDANIE SPECJALNE KWIECIEŃ 2015 ISSN 1730-3796 PISMO BEZPŁATNE

8

MIASTO

Według jakiego kryterium dobierała pani teksty do książki?

Klucz był potrójny, może nawet po- czwórny. Po pierwsze, znalazły się tu re- cenzje z przedstawień ważnych dla pol- skiego teatru, dla odzyskanej wolności i polskiej duchowości – np. z Barbary Ra- dziwiłłówny Felińskiego w reżyserii Hali- ny Gryglaszewskiej czy Nocy Dziadów w reżyserii Wojciecha Jesionki w Teatrze Polskim, która kompletnie mi się nie po- dobała, ale wiadomo, czym są Dziady dla Polaków. Po drugie, pisałam o przedsta- wieniach bardzo dobrych, konsekwent- nie przemyślanych, sprawnie zrobionych, popularnych. Po trzecie – chciałam poka- zać, jak zmieniał się teatr, jak zmieniała się krytyka i ja sama jako recenzentka.

Byłam jakby królikiem doświadczalnym nowej rzeczywistości społeczno-politycz- nej, te wszystkie zmiany dokonywały się na moich oczach i we mnie też.

Co to były za zmiany?

Najkrócej mówiąc, w latach 90.

oczekiwaliśmy od teatru czego inne- go niż dziś. Wtedy, na początku, wolno- ści, przedstawienia odnosiły się do rze- czywistości bardzo wprost. Oceniało się je też ostrzej, zwracało więcej uwagi na treść, na związki z życiem publicznym i społecznym, na wymiar moralny. Teraz te odniesienia do rzeczywistości – nawet w bardzo aktualnych przedstawieniach – są mniej dosłowne.

Doświadczała pani tej zmiany na bie- żąco i świadomie?

Nie do końca. Wiedziałam tylko, co chciałam wtedy (i co chcę teraz) powie- dzieć potencjalnym widzom – dlaczego teatr jest ważny. A jest ważny zawsze z te- go samego powodu i za każdym razem z innego. Może coś ciekawego i ważne- go powiedzieć o współczesnym świecie.

Zmieniało się też pani pisanie o te- atrze.

Dawniej, kiedy recenzje ukazywa- ły się w tygodnikach i prasie codzien- nej, musiały mieć walor edukacyjny, a pu- bliczność traktowała je jako wskazówkę – pójść czy nie pójść do teatru. Też czasem pisałam w Gazecie Prowincjonalnej czy Informatorze Kulturalnym Województwa Bielskiego: Przychodźcie, świetne! albo:

Możecie sobie darować, to nie jest dobre przedstawienie. Teraz tygodniki praktycz- nie nie publikują recenzji. Dzisiaj piszę głównie do czasopism czy pism bran- żowych (bielskie Relacje-Interpretacje, ogólnopolski Teatr czy Teatr Lalek); mo- je teksty, w przypadku kwartalników uka- zujące się nawet w kilka miesięcy po pre- mierze, służą innym celom. Skupiam się na pogłębionej analizie warsztatu, efektu artystycznego i społecznej diagnozy sta- wianej przez twórców przedstawienia...

Już pani nie pisze: Idźcie, lepsze niż film po Wiadomościach?

Zakładam, że nie zawsze przedsta- wienie musi się spodobać właśnie mnie.

Nie wymagam, żeby mnie zachwyciło, tylko żeby miało sens. Dlatego pisząc – niechętnie – o źle zrobionych przed- stawieniach, próbuję znaleźć w nich coś dobrego. Zawsze się starałam brać pod uwagę różne aspekty przedstawie- nia, ale chyba na początku mojego pisa- nia dostrzegałam ich mniej. To nie zna- czy, że stępił mi się zmysł krytyczny, ra- czej zaczęłam dostrzegać więcej połą- czeń, wszystko stało się bardziej zniuan- sowane.

Za czasów moich studiów modny był strukturalizm. Wszystko się musia- ło wiązać w jakąś całość. Dlatego kiedy widzę współczesną scenografię i słyszę barokową muzykę, od razu myślę: źle!

A potem szukam klucza: to musi czemuś

służyć. Albo myślę: ciekawe, że reżyser, tak widzi świat. Albo przedstawienie tak mnie wciąga, że o świecie zapominam.

Nie zapomina pani, bo pisze recenzje.

Tak, piszę i archiwizuję. Te z daw- nych lat mam w postaci wycinków, bo kie- dy byłam początkującym krytykiem, cie- szyło mnie, że Gazeta Prowincjonalna czy Goniec Teatralny wydrukowały mój tekst :) Pierwszą książkę z moimi recen- zjami dostałam od córki na urodziny – sa- ma ją w jednym egzemplarzu wydała.

A potem zrobiła okładkę do Notatek...

Katarzyna skończyła fotografię w Łódzkiej Szkole Filmowej i zajmuje się zawodowo projektowaniem okładek. Pra- cuje dla Znaku i PWN, robiła m.in. okład- kę do Obywatela Stuhra. Zawsze by- ła dzieckiem teatralnym, w swoim cza- sie chodziła na wszystkie przedstawie- nia Banialuki, więc czuje temat. Zapyta- łam, czy zrobiłaby okładkę dla mnie. Po- wiedziała, że to trudne, ale podeszła pro- fesjonalnie – zestawiła dwa szkice wi- downi: starej teatru miejskiego, opisanej po niemiecku i nowoczesnej, Banialuki, z opisem angielskim. Uchwyciła tym spo- sobem genius loci, czy też ducha teatral- ności tego miasta.

Jak to jest przez tyle lat być recen- zentem w tym samym mieście? Coś panią jeszcze zaskakuje?

Gdyby wzorem Borisa Eichenbauma zapytać, jak jest zrobiona recenzja Mag- daleny Legendź, pierwsze, na co zwrócimy uwagę, to głęboko ugruntowa- na świadomość autorki, że przedstawienie zbudowane jest z wielu tworzyw, wspólnie składających się na jego walory i przekaz. Z tej świadomości wynika druga cecha charakterystyczna: bez względu na ograniczenia wynikające ze specyfiki gazety czy czasopisma, dla których były przeznaczone, autorka stara się zawrzeć w recenzjach elementy opisu przedstawienia, a przynajmniej zna- leźć kluczowy motyw (scenograficzny, kostiumograficzny, związany z konwen- cją teatralną czy muzyką), który stanie się osią interpretacji i podstawą oceny wartości artystycznej.

ze wstępu Janusza Legonia do książki Z notatek po ciemku

NIE MUSI ZACHWYCAĆ, MUSI MIEĆ SENS Jeżeli np. obserwuję jakiegoś arty- stę przez wiele lat, to mogę sobie o nim wyrobić opinię, ale ta opinia mnie nie wią- że jako recenzenta. Każde przedstawie- nie może mnie zaskoczyć, pozytywnie czy negatywnie. Poza tym nie ograni- czam się do pisania o bielskich teatrach, jeżdżę po Polsce i oglądam, co się da;

współpracuję z pismami Teatr i Teatr La- lek. Dzięki temu mam szersze pole i wię- cej oddechu.

Da się wyżyć z pisania recenzji?

Bielsko nie jest wielkim ośrodkiem teatralnym, a ja nie jestem Romanem Pawłowskim.

Czego pani brakuje w bielskim życiu teatralnym?

W takim mieście jak nasze teatr musi być dla wszystkich i pewnie każde- mu brakuje czego innego. Dla mnie cen- ne były próby organizowania różnych fe- stiwali przez Teatr Polski. Za dyrekcji Marka Gaja był przegląd spektakli ze- społów polskojęzycznych ze Wschodu;

potem powstał festiwal Teatr na Granicy, w którego działania TP był zaangażowa- ny; potem, za kadencji Roberta Talarczy- ka – przegląd Złotych Masek, kilka edy- cji Wiosennego Festiwalu Anioł Publicz- ności. Taki festiwal ma charakter święta, które przyciąga mnóstwo ludzi. O festi- walu Banialuki, renomowanym i między- narodowym, już nie mówię. Część bielsz- czan jednak nie wie, że jest on adreso- wany także do dorosłych, więc jeśli teatr dramatyczny wciąga mieszkańców mia- sta w przestrzeń doświadczenia i dia- logu, to jest super. Bardzo fajny był też Radykalny Przegląd Przedstawień Teatr działa – pomysł Talarczyka, który polegał na pokazaniu własnych, diagnozujących współczesność przedstawień TP. Można spytać, po co, ale okazało się, że jest na to widownia. Po każdym przedstawieniu odbywały się dyskusje z publicznością, spotkania z reżyserami i dramaturgami.

Działo się! Ostatnio po Królowej Margot też zorganizowano dyskusję – przyszli lu- dzie w różnym wieku i bardzo zażarcie dyskutowali. Uważam, że to jest ważne.

Dzisiaj widzowie nie chcą już się tylko ga- pić, chcą mieć coś do powiedzenia. Zo- stali do tego ośmieleni i to jest cenne.

Czyli bielska publiczność ma wspól- ne, wymagające oblicze?

Chyba tak. Na tych spotkaniach, festiwalach widać, czego ludzie chcą, że mają swoje zdanie. Nauczyli się rozpo- znawać dobry teatr i byle czego im nie można wcisnąć.

rozmawiała Maria Trzeciak Rozmowa z Magdaleną Legendź, autorką książki

Z notatek po ciemku

Na studiach pokazywano nam zapi-

sy filmowe różnych ważnych spek-

takli, w trakcie notowałam, co mi

przychodziło do głowy. I dalej notuję

po ciemku. Czasem w trakcie przed-

stawienia mam wielką potrzebę za-

pisać coś na bieżąco, wyciągam

z torebki kawałek kartki i notuję. Nie

da się zapamiętać wszystkiego –

mówiła Magdalena Legendź na spo-

tkaniu z okazji Dnia Teatru w Galerii

Bielskiej BWA.

(9)

WYDANIE SPECJALNE KWIECIEŃ 2015 ISSN 1730-3796 PISMO BEZPŁATNE

9

MIASTO

– Celem Ogólnopolskiego Dnia Judaizmu jest pogłębianie dialogu chrześcijańsko-żydow- skiego, a także modlitwa i refleksja nad związ- kami obu religii – informował przewodniczący Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem Rady ds.

Dialogu Religijnego Konferencji Episkopatu Pol- ski ks. bp Mieczysław Cisło.

W Urzędzie Miejskim odbyła się sesja na- ukowa połączona z dyskusją panelową. Wśród gości była m.in. ambasador Izraela w Polsce Anna Azari. Jacek Proszyk w wykładzie pt. Dziś synagogi – jutro kościoły mówił o katolikach, którzy przed II wojną przestrzegali przed roz- szerzaniem się idei narodowo-socjalistycznych, m.in. o głosach przeciwko hitlerowskiemu po- rządkowi ze strony bielskich Niemców. W dys- kusji, którą prowadził prezes Katolickiej Agen- cji Informacyjnej Marcin Przeciszewski, głos za- brali: naczelny rabin RP Michael Schudrich, wi- ceprezes Fundacji Centrum Dialogu i Modlitwy w Oświęcimiu ks. Manfred Deselaers, biskup diecezji cieszyńskiej Kościoła ewangelicko-au- gsburskiego ks. Paweł Anweiler i ks. bp Mieczy- sław Cisło.

Obchodom 18. Ogólnopolskiego Dnia Ju- daizmu towarzyszyła wystawa pt. Łączy nas sztuka prezentowana w Muzeum Historycznym w Bielsku-Białej.

Wieczorem uczestnicy uroczystości spo- tkali się w katedrze św. Mikołaja na nabożeń- stwie Słowa Bożego, w którym uczestniczy- li chrześcijanie różnych wyznań i Żydzi. Wspól- nej modlitwie przewodniczył ks. bp Roman Pin- del. Rabin Stas Wojciechowicz z Gminy Wyzna- niowej Żydowskiej w Warszawie przedstawił ko-

mentarz do czytania z Księgi proroka Samuela.

Ks. bp Paweł Anweiler zaprezentował rozważa- nia do II czytania z Listu św. Pawła do Rzymian.

Po nabożeństwie w katedrze odbył się krótki koncert zespołu Dzień Dobry, śpiewała też Mar- ta Sawicka-Gzowska, a na koniec na chwałę Boga tańczył izraelski tancerz, choreograf i na- uczyciel Irad Mazliah.

16 stycznia w Zespole Szkół Ogólno- kształcących im. Armii Krajowej podsumowa- no literacko-plastyczny konkurs Wspomnienie o Irenie Sendlerowej. W tej uroczystości uczest- niczyli m.in. ambasador Izraela Anna Azari, ks.

bp Piotr Greger z diecezji bielsko-żywieckiej i rabin Stas Wojciechowicz. Tego samego dnia w Książnicy Beskidzkiej biskupi katolicki i lute- rański, przedstawicielki bielskiej społeczności żydowskiej, wyznawczyni prawosławia, repre- zentanci samorządowców, straży i policji, spor- towiec, niewidomy, aktor – odczytali starotesta- mentową Księgę Koheleta w ramach 7. Marato- nu Biblijnego. Wydarzenie to transmitowało die- cezjalne radio Anioł Beskidów.

– Mieliśmy okazję zaprezentować nasze poglądy, naszą wspólnotę, fakt, że jesteśmy tu- taj wspólnie i będziemy trwać. Myślę, że to by- ło niezwykle ważnie nie tylko dla nas, ale i dla mieszkańców Bielska-Białej. Istotne jest to, aby- śmy wiedzieli, skąd są nasze korzenie, gdyż bę- dziemy tutaj żyli wspólnie – powiedziała prze- wodnicząca zarządu Gminy Wyznaniowej Ży- dowskiej w Bielsku-Białej Dorota Wiewióra, podsumowując 18. Ogólnopolski Dzień Juda- izmu.

Jacek Kachel

POZNAJ BRATA SWEGO...

Wspólna modlitwa, czytanie Pisma Świętego, spotkania i koncerty wypełniły program 18. Ogólnopolskiego Dnia Judaizmu, którego obchody po raz pierwszy zorganizowano w diecezji bielsko-żywieckiej Kościoła rzymskokatolickiego.

Cztery styczniowe dni spotkań przedstawicieli obu religii ukazały różnice, ale pokazały też, jak wiele łączy chrześcijan i wyznawców religii Mojżeszowej.

Organizatorzy 18. Ogólnopolskiego Dnia Judaizmu: Rada ds.

Dialogu Religijnego, Komitet Konferencji Episkopatu Polski ds. Dialo- gu z Judaizmem, Centrum Dialogu i Modlitwy w Oświęcimiu, diece- zja bielsko-żywiecka, Gmina Wyznaniowa Żydowska w Bielsku-Bia- łej, Prezydent Miasta Bielsko-Biała oraz Muzeum Historyczne w Biel- sku-Białej.

Ks. bp Mieczysław Cisło, rabin Michael Schudrich i ks. bp Paweł An- weiler

Ambasador Izraela w Polsce Anna Azar ogląda wystawę w muzeum Wspomnienie

o Irenie Sendle- rowej

Sesja naukowa w Ratuszu

Izraelski tancerz Irad Mazliah tańczy w katedrze

(10)

WYDANIE SPECJALNE KWIECIEŃ 2015 ISSN 1730-3796 PISMO BEZPŁATNE

10

HARNASIE

Noworoczne spotkanie prezydenta Bielska-Bia- łej ze sportowcami, szkoleniowcami i działaczami biel- skich klubów sportowych oraz olimpijczykami z Podbe- skidzia odbyło się 6 lutego w Ratuszu. Najważniejszym punktem uroczystości było ogłoszenie wyników wybo- rów na najlepszego sportowca, trenera, najlepszą dru- żynę i dobrodzieja 2014 roku w Bielsku-Białej.

Szybownik bielskiego Aeroklubu Sebastian Kawa został sportowcem roku 2014. Lotnik zajął 1. miejsce

w szybowcowych mistrzostwach świata w klasie 15-metrowej, 2. m. w MŚ w klasie standard, 2. m. w MŚ w wyścigach (Grand Prix) i tym samym zasłużył na najważniejszego Harnasia. W kategorii najlepszy spor- towiec 2014 r. konkurowali z nim: Wojciech Chuchała – sport motorowy; Maja Chwalińska – tenis, BKT Ad- vantage Bielsko-Bialskiego; Jose Luis Gonzalez – pił- ka siatkowa, BBTS S.A. oraz Marek Sokołowski – piłka nożna, TS Podbeskidzie S.A

HARNASIE ZA SPORTOWE STARANIA

Trenerem roku ogłoszono Leszka Ojrzyńskiego, pod którego rządami TS Podbeskidzie – z kandyda- ta do spadku z ekstraklasy – stało się ligowym śred- niakiem z aspiracjami. To za jego sprawą Górale się- gnęli po 10. miejsce w T-Mobile Ekstraklasie w sezonie 2013/2014; 8. miejsce w T-Mobile Ekstraklasie po run- dzie jesiennej sezonu 2014/2015 i wywalczyli awans do ćwierćfinału pucharu Polski w sezonie 2014/2015. W tej kategorii nominowani byli jeszcze: Lech Kopeć – judo,

Nowa trybuna wschodnia Stadio- nu Miejskiego została oddana do użytku w lutym br. Zwiększyło to pojemność stadionu do 6962 miejsc. Uruchomio- no też dwa punkty gastronomiczne oraz sklep z klubowymi pamiątkami. Ta zmia- na warunków oglądania meczy w Biel- sku-Białej cieszy, podobnie jak gra pił- karzy TS Podbeskidzie. Od jesieni bo- wiem drużyna z Bielska-Białej na stałe weszła do pierwszej ósemki w lidze.

Kibice piłkarscy w pamięci na pew- no mają mecz TS Podbeskidzie w Zabrzu z tamtejszym Górnikiem. Był jak typowy film sensacyjny, w którym dominowała ostra walka, niesamowite zwroty akcji, strzelania i bardzo efektowny pościg. Sy- tuacja nabrała rumieńców już w pierwszej połowie, gdy Krzysztof Kosznik strze- lił nam bramkę, a Damian Chmiel z Pod- beskidzia odpowiedział również celnym trafieniem. Kilka minut później film przy- godowy zmienił się w tragedię z ele- mentami horroru, gdy sędzia dwukrotnie wskazał na wapno, czyli podyktował kar-

PODBESKIDZIE W PIERWSZEJ ÓSEMCE

Mecz Podbeskidzia z Jagiellonią Białystok

(11)

WYDANIE SPECJALNE KWIECIEŃ 2015 ISSN 1730-3796 PISMO BEZPŁATNE

11

SPORT

Przystępującym do sezonu 2014/2015 siatkarzom BBTS SA trener Piotr Gruszka postawił za cel awans do play offu.

– Byłoby to dla nas takim małym medalem mi- strzostw Polski – stwierdził szkoleniowiec bielszczan.

Wszyscy wiedzieli, że cel jest bardzo ambit- ny, gdyż zespół buduje się latami, a jednak pełni na- dziei rozpoczęliśmy sezon. Niestety, celu nie udało się osiągnąć. Rundę zasadniczą bielszczanie zakoń- czyli na 11. pozycji w PlusLidze, a następnie w pierw- szej rundzie play off przegrali z MKS Będzin – najpierw 2:3 na wyjeździe i 0:3 w rewanżu w hali pod Dębow-

cem, w ostatniej partii zdobywając zaledwie 13 punk- tów. Ta porażka sprawiła, że na finiszu rozgrywek pod- opieczni Piotra Gruszki walczyli już tylko o uniknię- cie ostatniej pozycji. O ile jeszcze wygrany 3:1 mecz w Częstochowie można było zaliczyć do udanych, to porażka 0:3 w swojej hali przyprawiła najwierniejszych kibiców o ból głowy. Nie ustąpił on nawet po wygraniu przez BBTS SA 15:11 złotego seta, który zgodnie z re- gulaminem rozgrywek decydował w tej sytuacji o wy- łonieniu zwycięzcy rywalizacji o przedostatnią pozycję wśród 14 najlepszych siatkarskich drużyn w kraju. Trzy- nastka tym razem okazała się pechowa… JacK

nego. Skutecznym egzekutorem tej de- cyzji był piłkarz Górnika Zabrze Mariusz Magiera. Z wynikiem 3:1 TS Podbeski- dzie schodziło do szatni, zapowiadając walkę do końca. Początek drugiej poło- wy meczu zapowiadał jeszcze większe lanie dla Podbeskidzia, jednak niespo- dziewanie nastąpił zwrot akcji. Piłkę sy- tuacyjną Maciej Iwański podał do Barto- sza Śpiączki, a ten umieścił ją w bram- ce przeciwnika. Później efektowny po- ścig za piłką zakończył się precyzyjnym strzałem głową Damiana Chmiela, zdo- bywającego trzecią bramkę dla TS Pod- beskidzie. Od tego momentu zawodnicy z Bielska-Białej nie oddawali pola rywa- lom, jednak zepchnięci do głębokiej de- fensywy zabrzanie bronili się na tyle sku- tecznie, że ostatecznie mecz zakończył się remisem 3:3.

Podobnie w kolejnym meczu Pod- beskidzia z Jagiellonią Białystok kibice naszej drużyny długo musieli czekać na rozstrzygnięcie. Podbeskidzie nie potra- fiło znaleźć sposobu na obronę gości,

dopiero w doliczonym czasie – w 92. mi- nucie meczu w pole karne wstrzelił piłkę Adam Deja, a Robert Demjan umieścił ją w bramce Jagielloni.

Po tych emocjonujących meczach zupełnie inny był mecz ze Śląskiem Wrocław. Kibice zgromadzeni na stadio- nie we Wrocławiu nie zobaczyli wpraw- dzie porywającego widowiska, a jedynie poprawny mecz zakończony bezbram- kowym remisem. Ostatecznie nasi piłka- rze uplasowali się na 6. miejscu w tabeli rozgrywkowej ekstraklasy.

Górale z Fair Play

Podbeskidzie utrzymuje się na prowadzeniu w tabeli Fair Play. Podczas każdego meczu ocenie Fair Play podlega zachowanie zawodników na boisku (żół- te i czerwone kartki, tzw. gra pozytywna – preferowanie taktyki ofensywnej, przy- spieszania tempa gry, płynność akcji, widowiskowość, dążenie do zdobywa- nia bramek bez względu na wynik me- czu), zachowanie wobec przeciwników

i sędziów. Pozostałe dwa kryteria to za- chowanie osób przebywających na ław- ce rezerwowych i publiczności. Przypo- mnijmy, że statuetkę Fair Play TS Pod- beskidzie odbierało już dwukrotnie – w 2012 i 2014 roku.

Pucharowy sen

Sezon 2010 /2011, w którym TS Podbeskidzie awansowało do ekstrakla- sy, zapisał się na kartach klubowej hi- storii tym, że piłkarze weszli do półfina- łu pucharu Polski. Obecnie zespół Lesz- ka Ojrzyńskiego znowu zafundował nam pucharowe emocje. Zaczął je od wygra- nej z Zawiszą Bydgoszcz, a następnie pokonał Górnika Zabrze oraz wyelimi- nował Piasta Gliwice.

W kwietniowej rywalizacji o finał TS Podbeskidzie zmierzyło się z lideru- jącą w ekstraklasie Legią Warszawa. Po pierwszym meczu półfinałowym, w któ- rym aktualny lider piłkarskiej ekstraklasy pokonał TS Podbeskidzie aż 4:1, sprawa awansu była raczej przesądzona. Te-

ner Leszek Ojrzyński dał więc szansę pokazania się tym zawodnikom, którzy w obecnym sezonie mają na koncie mniej występów. Zresztą gra szeroką kadrą w pucharach była stałą taktyką naszego zespołu. Dlatego na warszaw- skiej murawie pojawili się m.in. bramkarz Słowak Michal Peškovič czy jego rodak Róbert Mazáň i Artur Lenartowski. Mecz ze względu na ciekawą grę obydwu ze- społów, szczególnie w pierwszej poło- wie, mógł się podobać. Jednak Marek Saganowski z Legii pokazał klasę i dwa razy skierował piłkę do naszej bramki.

Piłkarze z Bielska-Białej mieli też swo- je dobre sytuacje. Najlepszą miał Piotr Malinowski, który w 4. minucie, sam na sam z bramkarzem gospodarzy, posłał piłkę prosto w jego ręce. Tym samym mistrz kraju przypieczętował awans do finału pucharu Polski, a Podbeskidzie po raz kolejny zapisało ładną kartę w swych występach pucharowych.

Cierpliwi powtarzają, że do trzech razy sztuka.... JacK KS Gwardia; Adam Kryger – futsal, Rekord SSA; Paweł

Połtorzecki – karate, KSA Atemi oraz Piotr Szczypka – tenis, BKT Advantage.

W kategorii drużyna roku kapituła konkursu do- ceniła zespół TS Podbeskidzie, który ze stref spadko- wych przesunął się do tzw. grupy mistrzowskiej. O ty- tuł drużyny roku z Podbeskidziem walczyły: BKS Alu- prof – piłka siatkowa, BKT Advantage – tenis i Rekord SSA – futsal.

W kategorii dobrodzieje sportu nominacje otrzy- mały: PPHU Bielbet, Fiat Auto Poland i Murapol S.A.

I właśnie ta ostatnia firma, która jest głównym sponso- rem TS Podbeskidzie, otrzymała Harnasia. JacK

BBTS NA 13. MIEJSCU

BBTS ATH Bielsko-Biała kontra AZS Częstochowa

(12)

WYDANIE SPECJALNE KWIECIEŃ 2015 ISSN 1730-3796 PISMO BEZPŁATNE

12

INWESTYCJE

Na budownictwo komunalne miasto Bielsko-Biała przeznaczy w tym roku 6 mln zł. Jest to na pewno dobra wiadomość dla około 680 rodzin oczekujących na przy- dział mieszkania. W tym roku do użytku oddanych zosta- ło kolejnych 9 mieszkań komunalnych w Wapienicy. Po zakończeniu budowy nowej siedziby Gimnazjum nr 15 oddziały tego gimnazjum opuściły sąsiadujący z gimna- zjum budynek dawnej szkoły podstawowej. Miasto pod- jęło decyzję o jego przebudowie na wielorodzinny budy- nek mieszkalny. Potrzeba stworzenia w tym rejonie mia- sta świetlicy środowiskowej sprawiła, że także ta placów- ka znalazłam w nim swoje miejsce.

W części mieszkalnej wydzielonych zostało 9 loka- li – 7 mieszkań dwupokojowych i 2 mieszkania jednopo- kojowe, w tym 2 mieszkania na parterze przewidziane są dla osób niepełnosprawnych – oraz korytarze, klat- ka schodowa i pomieszczenia techniczne (wózkownia, wymiennikownia, pomieszczenie porządkowe). Część przeznaczona na potrzeby świetlicy środowiskowej ma osobne wejście, zajmuje połowę parteru. Znalazły się tam 4 sale zajęć, szatnia, jadalnia, aneks kuchenny.

Zakres prac w dawnych budynku szkolnym obej- mował m.in. wyburzenia, wykonanie ścianek działo- wych, przebudowę klatki schodowej, wymianę stolarki okiennej i drzwiowej, docieplenie stropodachu i ścian, które zyskały nową kolorystykę, wykonanie nowych in- stalacji – wodno-kanalizacyjnych, centralnego ogrzewa- nia, elektrycznych i teletechnicznych oraz wentylacji me- chanicznej w pomieszczeniach świetlicy – ze względu na nienormatywną wysokość pomieszczeń oraz wykonanie

prac wykończeniowych. Na gotowo wykończone zosta- ły pomieszczenia wspólne w części mieszkalnej budyn- ku – służące komunikacji i pomieszczenia techniczne – a także świetlica środowiskowa. Mieszkania wykończo- ne zostały do stanu deweloperskiego (bez posadzek, opraw oświetleniowych i przyborów sanitarnych).

Budynek ma adres ul. Jaskrowa 11, wcześniej był to adres przy ul. Lajkonika.

W tym roku również zbudowany zostanie zupełnie nowy czterokondygnacyjny budynek na działce przy ul.

Jaskrowej w bielskiej Wapienicy, w którym stworzonych będzie 47 mieszkań. Mieszkania będą jedno – i dwupo- kojowe, o powierzchni 30-53 m

2

. Blok będzie gotowy w ciągu roku. Obok niego powstanie parking.

Taki zastrzyk nowych mieszkań nieco skróci dłu- gą kolejkę oczekiwania na mieszkanie komunalne. JacK

NOWE MIESZKANIA KOMUNALNE

W Wapienicy powstają nowe mieszkania komunalne. 9 nowych lokali mieszkalnych stworzono w dawnym budynku szkolnym przy

ul. Jaskrowej, kolejnych 47 mieszkań zbudowanych zostanie w sąsiedztwie.

(13)

WYDANIE SPECJALNE KWIECIEŃ 2015 ISSN 1730-3796 PISMO BEZPŁATNE

13

INWESTYCJE

SIŁOWNIE NA WOLNYM POWIETRZU

W naszym mieście powstają kolejne strefy aktywności fizycznej. Przy ul. Bohaterów Warszawy – na terenie parku przy rzece Białej – w połowie kwietnia montowano urządzenia siłowni na wolnym powietrzu. Prace uchwycił nasz fotoreporter.

Przy ul. Bartniczej trwa budowa siłowni zewnętrznej oraz boiska wielofunkcyjnego i parkur parku. Kolejna siłownia zewnętrzna powsta- nie w parku przy ul. Skrzydlewskiego/ul. Spółdzielców.

Inwestycje te prowadzone są w ramach projektu Aktywne prze- strzenie – rewitalizacja terenów miejskichw Bielsku-Białej realizowa- nego przez Wydział Gospodarki Miejskiej Urzędu Miejskiego. Wydział Gospodarki Miejskiej UM realizuje również projekt Budowa strefy ak- tywności ruchowej w Bielsku-Białej. Przy ul. Babiogórskiej powstanie m.in. siłownia zewnętrzna i parkur park. Zakończenie prac planowane jest w połowie tego roku. JacK

W lutym została oddana do użytku nowa wschodnia trybuna stadionu miejskiego. To zwięk- szyło jego pojemność do 6962 miejsc. Dodatkowo do dyspozycji kibiców na trybunie wschodniej uruchomio- no dwa punkty gastronomiczne oraz sklep z klubowy- mi pamiątkami. Główne elementy stadionu już są go- towe. Murawa boiska, otoczona zadaszonymi trybu- nami i wyposażona w nowoczesne oświetlenie już te- raz wygląda imponująco. Obecnie najintensywniejsze prace trwają na zapleczu obiektu.

Wszystko wskazuje na to, że stadion zostanie oddany do użytku w połowie tego roku i stanie się ko- lejnym obiektem, który będzie wizytówką miasta. JacK

STADION

NA OSTATNIEJ

PROSTEJ

Cytaty

Powiązane dokumenty

W SPRAWIE STREF PŁATNEGO PARKOWANIA Protokół z przeprowadzonych konsultacji społecznych dotyczących projektów uchwał Rady Miejskiej w Bielsku-Bia- łej w sprawie: ustalenia

ną przez Wydział Spraw Obywatelskich Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej na dzień 31 grudnia 2014 roku na tere- nie naszego miasta funkcjonowało 556 podmiotów działających

postanawia przeprowadzić konsultacje społeczne dotyczące projektu uchwały Rady Miejskiej w Bielsku-Białej w sprawie określenia stref cen (stawek taryfowych)

W Bielsku-Białej widać ich w kilku punktach miasta, pojawią się i w innych, bo prac będzie więcej niż planowano pierwotnie.. ciąg dalszy

kategoria  wiekowa  2005  i  młodsi  –  I miejsce Filip Mendrok, Zakątek Uśmie- chu, II Aniela Hewlik, Fabryka Marzeń, 

I  przetarg  ustny  nieograniczony  przeprowadzono  23  kwietnia  2015  r.  Do  ceny  nieruchomości  osiągniętej 

WYDANIE SPECJALNE PAŹDZIERNIK 2015 ISSN 1730-3796 PISMO BEZPŁATNE..

a) zmniejsza się przychody o kwotę 4.850.000,00 zł, w tym zmniejsza się Dotację przedmiotową z budżetu otrzymaną przez samorządowy zakład budżetowy o kwotę 207.009,00