• Nie Znaleziono Wyników

Przyczynek do historii Białoruskiej Organizacji Rewolucyjnej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Przyczynek do historii Białoruskiej Organizacji Rewolucyjnej"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

A L E K S A N D R A B E R G M A N

Przyczynek do historii Białoruskiej Organizacji Rewolucyjnej

K om unistyczna Partia Polski (do lutego 1925 — Kom unistyczna Partia Ro­

botnicza Polski) pow stała w grudniu 1918 roku. Natom iast działająca w czterech województwach (nowogródzkim, w ileńskim , białostockim i poleskim ) K om unis­

tyczna Partia Zachodniej Białorusi (KPZB), która stanow iła część składową KPP na zasadach autonomicznych, powstała o kilka lat później. Zjawisko to związane było w dużej m ierze z brakiem stabilizacji na tym terenie, ciągłym i reform am i ustrojowym i i adm inistracyjnym i oraz zmianami granic państwowych.

Nie znaczy to, że przed powstaniem KPZB na tych terenach nie działały orga­

nizacje kom unistyczne. B yły i w m iastach, i w m iasteczkach, i w niektórych wsiach. Organizacje te n ie były połączone w jedną całość i działały pod kierow ­ nictwem różnych ośrodków: KC KP Litwy, KC KPRP, a po części naw et KC KP(b)B, m im o że na tych ziem iach działała już polska władza adm inistracyjna.

Połączenie organizacyjne z W arszawą, z ruchem ogólnopolskim, nastąpiło przede w szystkim w ruchu związkowym (1921). Skupienie pod jednym kierow ­ nictwem w szystkich istniejących na w ym ienionym terenie organizacji komunis­

tycznych nastąpiło· dopiero pod koniec 1922 roku. Przyczyniła się do tego znacznie kampania w yborcza do Sejmu. Dopiero o cały rók później, m ianow icie w paździer­

niku 1923 roku p ow stała KPZB. Jej pow stanie zw iązane było głów nie z zadaniam i w ysuniętym i przez II Zjazd KPRP, poparcia ruchów chłopskich i w alk i narodowo­

wyzwoleńczej ludności białoruskiej.

Dwa m iesiące później, 30 grudnia 1923 roku do KPZB przyłączyła się Biało­

ruska Organizacja R ew olucyjna *, na której czele stało trzech działaczy biało­

ruskich: J. Łohinowicz, L. Rodziewicz i A. K onczewski, związanych uprzednio wyłącznie z białoruskim ruchem narodowym i chłopskim. A nalizując to zjawisko retrospekcyjnie, n ależy j e traktow ać raczej jako m om ent form alny. N ie wym aga chyba udowodnienia, że d w a m iesiące w takim w ypadku n ie odgrywają zasadniczej roli. Należy raczej potraktować ten moment jako w yraz tego, że KPZB ■— pod względem organizacyjnym ■— p ow stała z dwóch ugrupowań: z poprzednio istn ie­

jących na tym teren ie organizacji kom unistycznych oraz białoruskiej organizacji lewicowej. Zresztą podobnie przebiegało pow stanie w szystkich innych organizacji komunistycznych ·— pow staw ały orne z połączenia różnych grup rewolucyjnych, które aprobowały 21 w arunków w stąpienia do M iędzynarodówki Kom unistycznej.

KPZB pow stała jako organizacja autonomiczna, jako część składowa K P P 2.

Każdy, kto choć w ogólnych zarysach zapoznał się z jej dziejam i w ciągu 15 lat jej istnienia (1923—1938), m ógł bez trudu zauważyć, że w zasadzie nie różniła się od KPP. Poszczególne cech y pozwalające m ówić o pewnej odmienności KPZB były przeważnie zw iązane z następującym i momentami: 1. znaczną przewagą wśród jej członków elem entu chłopskiego przy m ałym odsetku robotników przem ysłowych,

2. specyfiką zagadnień narodowościowych i 3. ścieraniem się o w pływ na nowo

1B ie łaruskaja R e w a lu c yjn a ja A rh a n iza c yja (BRA), B ie ła ru ska ja S a w iecka ja E n c y kla - pedyja (BSE) t. II, Mińsk 1970, s. 228.

2K a m u n lsty czn a ja P a rtyja Z achodniaj B ieła ru si (KPZB), tamże t. V, 1972, s. 333.

PRZEGLĄD HISTORYCZNY, TOM LX V III, 1977, zesz. 1.

(3)

1 5 8 ALEKSANDRA BERGMAN

powstałą organizację m iędzy kierownictw em KP(b)B a KPP. W szystko to razem w zięte może łatw o sugerować, że to w łaśnie w łączenie się do ruchu kom unistycz­

nego organizacji z przewagą elem entu chłopskiego spowodować m ogło odmienności.

Nie jest celem autorki lansowanie tego rodzaju sugestii. Pragnę jedynie podkreślić, że dzieje Białoruskiej Organizacji Rewolucyjnej (BOR) są prawie nieznane i nie były studio>wane. N in iejsza rozprawka na tem at BOR tej luki nie w ypełni. A le każde źdźbło m oże się przyczynić do rzetelniejszego poznania całości zagadnienia i stąd chęć w ypow iedzenia się na ten temat.

W iększość zn a n y ch 3 nam źródeł wskazuje na to, że BOR (po białorusku BRA, po rosyjsku BRO) pow stała w połowie 1922 r., w toku kam panii wyborczej do Sejmu. Pow staw anie nowych lew icow ych ugrupowań w owym czasie było zjaw is­

kiem częstym. Był to w ynik w ielkich ruchów społecznych po I w ojnie św iatow ej, a zwłaszcza po R ew olucji Październikowej, w ynik rozbudzenia św iadom ości na­

rodowej uciśnionych dotąd narodów. Pod tym w zględem Zachodnia Białoruś, gdzie na wszystkim , zaczynając od granic, leżała pieczęć tym czasowości, była gruntem szczególnie podatnym. Wyraźnie w ystępuje to w obserwacjach Konstantego Sro­

kowskiego, w ysłannika ówczesnego premiera gen. Sikorskiego ńa tzw. kresy północno- i południow o-w schodnie w celu dokonania oceny w yników w yborów do Sejmu 1922 r o k u 4.

Oceny tej dokonał Srokowski w roku 1923, czyli praw ie na gorąco i co na­

leży podkreślić — sum iennie. Posłużm y się niektórym i jego obserwacjam i. „Biało­

rusin poznał w zględność w szelkiej w ładzy z w łasnej obserw acji” pisze autor.

I dalej: „Hasła komunizm u agrarnego u tk w iły w nim głęboko — —. O sadnictwo w najw yższym stopniu przyczyniło się do rozdrażnienia ludności —■ —. Ciężkie błędy popełnione przez administrację w ojskow ą w obec ludności białoruskiej, tery­

torialne postanow ienia pokoju ryskiego, wreszcie panujący tam system politycz­

ny — — zniw eczył w świadom ości białoruskiej w szelką podstawę do opierania programu politycznego na federacji z P olsk ą”. W szystko to autor stwierdza na podstaw ie licznych faktów , m.in. opier'a się także na spostrzeżeniu, że niektóre białoruskie reprezentacje w ykazały m aksim um dobrej woli, gotowość do daleko idących komprom isów 5.

Tak przedstaw ił K. Srokow ski ogólny klim at polityczny na Zachodniej Biało­

rusi. Szczegół, istotny dla naszego tematu: chłopi białoruscy z niezw ykłą ła t­

wością zaczepiali się o każdą organizację, która do nich przychodziła i która, jak im się w ydaw ało na pierw szy rzut oka, mogła stanow ić odskocznię do w yra­

żenia swojej aktyw ności, nie bardzo się w dając przy tym w problem y ideologii.

Tak na przykład K. Srokowski pisał: „Dziwne to zjawisko, że najbardziej socjali­

stycznym powiatem w Polsce [w czasie wyborów] okazał się nie łódzki, n ie dąibro- wiecki, lecz w łaśnie łuniniecki z jego 13 m ieszkańcam i na kilom etrze i bez jednej jakiejkolw iek fabryczki” (gdzie w ybrano trzech posłów PPS —■ A .B .)e.

Możemy dodać, że ci sam i chłopi, którzy w 1922 r. głosow ali na PPS, z n ie­

zw ykłą łatw ością opuszczali jej szeregi i przechodzili do organizacji, której od dawna szukali, a jaka pojawiła się nieco później w postaci Białoruskiej W łościań-

3 CA K C P Z P R , te c z k a o so b o w a n r 7929 1: A u to b io g r a fia J ó z e fa Ł o h in o w ic z a -P a w ła K o r ­ c z y k a ; ta m ż e , te c z k a o so b o w a n r 2933: A u to b io g r a fia W . K a m iń s k ie g o (p ra w d z iw e im ię i n a z w is k o — A rs e n iu s z K o n c z e w sk i); ta m ż e , te c z k a o so b o w a n r 7923: A u to b io g r a fia L e o ­ p o ld a R o d z ie w ic z a .

4 K . S r o k o w s k i , Spraw a narodow ościow a na kresach wschodnicH, K r a k ó w 1924»

s. 1—32.

5 T a m ż e , s. 8, 17, 24.

e T a m ż e , s. 22; w w y b o r a c h d o S e jm u w 1922 r . w o k r ę g u w y b o rc z y m P iń s k —Ł u n in ie c — S a r n y P P S z d o b y ła 71% g ło só w i 3 m a n d a ty p o se ls k ie d la J . D z ię g ie le w sk ie g o , W. B o d z a n a i S. W o lick ieg o . P P S w y d a w a ła ta m g a z e tę ,,K rasno.1e Z n a m ja ” .

(4)

BIAŁORUSKA ORGANIZACJA REWOLUCYJNA

1 5 9

sko-Robotniczej H rom ad y7. Z dokum entów KPZB z okresu w yborów 1922 r. w ia­

domo, że — w szczególności w środowisku repatriantów — zanim rozw inęła na tych terenach szerszą działalność partia kom unistyczna lub prokomunistyczna

— wprost szukano kontaktu z jakąkolw iek organizacją proradziecką lub wręcz komunistyczną, bow iem było wśród tych repatriantów s<poro świadom ych komu­

nistów, uczestników rew olucyjnych wydarzeń na terenie Rosji, marynarzy słyn ­ nej floty kronsztadzkiej itd.

Kierownictw u КС KPRP wiadomo było, że na w si białoruskiej były sprzyja­

jące warunki d la działalności kom unistycznej. A le dotrzeć pod w łaściw y adres nie było tak łatwO. Działalność kierownictw a KPRP na terenach białoruskich sprowadzała się w ów czas do następujących posunięć:

1. W ytypowano kilka osób z kierowniczego aktyw u do pracy na Zachodniej Białorusi. W korespondencji К С 8 ze sw oim i w ysłannikam i najczęściej spotyka­

my się z następującym i imionami: „Stefan” — S tan isław Mertens, „Olek” — Aleksander Danieluk i W acław Bogucki — przedstaw iciel КС KPRP na B iało­

rusi Radzieckiej. O działalności pierw szego z tu w ym ienionych będziemy m ów ili dalej szczegółowo. Na razie ograniczym y się do stw ierdzenia, że w łaśnie pod ich kierownictwem odbył się na Zachodniej B iałorusi sizereg narad, konferencji, a w fazie końcowej (po II zjeździe KPRP) uform owała się organizacja autonomiczna KPP — Kom unistyczna Partia Zachodniej B iałorusi (KPZB), w październiku 1923 roku.

2. Oprócz w ysłanników do spraw ogólnopolitycznych, a także w zw iązku z kampanią wyborczą, КС KPRP skierow ał do W ilna w ostatnich m iesiącach 1922 roku starego działacza partyjnego i znawcę spraw narodowościowych, do bezpośredniego kontaktow ania się z nowo powstałą organizacją białoruską. Siady jego pobytu w W ilnie znajdujem y m.in. w aktach sądowych. W 1924 roku aresz­

towani zostali: A rseniusz Konczewski, jeden z przyw ódców BOR, i m łody biało­

ruski poeta A leś Sałahub. Oskarżono ich o przynależność do Białoruskiej Organi­

zacji R ew olucyjnej. A le n ie K onczew ski był głów nym oskarżonym w tej spraw ie.

Został nim w ysłan n ik КС KPRP — przyw ieziony na w ileńsk ą salę sądową (1925 r.) z w ięzienia łódzkiego, gdzie odsiadyw ał w yrok ośm ioletni jako sekretarz Okręgowego K om itetu KPRP w Łodzi. B ył nim ur. w 1881 r. i od 1902 działacz SDKPiL, b yły w ięzień carski, uczestnik II zjazdu KPRP figurujący pod następu­

jącymi nazwiskam i: A be Tenenbaum, v e l Karol W alter vel Jan Renner, znany jeszcze jako „Jelski Jan” i „Jasiek” 9.

N ie znam y szczegółów jego misji. N ie w iem y konkretnie po co przyjeżdżał do niedaw no powstałej białoruskiej organizacji. Jest jednak oczyw iste, że tylk o bardzo ważkie powody m ogły skłonić КС KPRP do w ydelegow ania tak doświadczo­

nego działacza w celu kontaktowania się z m łodym środowiskiem białoruskim w tym czasie, kiedy m iał już na tym terenie innych swoich przedstawicieli. Zresztą tak też ocenił jego m isję Sąd Okręgowy w W ilnie, który skazał go na 8 lat ciężkiego więzienia (Konczewski, jeden z czołowych działaczy BOR, skazany został na 4

‘ O n a s t r o j a c h p r o ra d z ie c k ic h p o r. d o k u m e n t n r 102 w Borba trudiaszczichsia Z a p a d n o j Biełorussii za socja ln o je i nacjonalnoje o sw obodźienije i w o sso jed in ien ije z B S S R . D o k u ­ m e n ty i m a te r ia ły t . I, M iń s k 1962, s. 152; A . B e r g m a n , B ia ło r u s k a w ło ś c ia ń s k o -ro b o tn ic z a Hromada, „ Z P o la W a lk i” t. III, 1962, s. 96, p r z y p is 97.

8 CA К С P Z P R , z e s p ó ł K P P ; K o r e s p o n d e n c ja P rz e d s ta w ic ie ls tw a P o lsk ie g o w K W M K w M oskw ie z К С K P R P w k r a j u za la t a 1922—1923; t e k s t listó w j e s t r o z s z y fro w a n y ; n ie zaw sze j e d n a k u d a j e s ię u s ta lić a u to r s tw o lis tó w .

* T am że, z e s p ó ł D u r a c z a 105/515: A k t o s k a rż e n ia w s p r a w ie A . J . T e n e n b a u m a i i n n y c h ; p o r. je g o b io g r a fię [w :] K sięga P olaków u c ze stn ik ó w R ew o lu c ji P a źd zie rn iko w ej, W a rsz a ­ w a 1967, s. 858.

(5)

ALEKSANDRA BERGMAN

lata). Rozprawa sądowa odbyła się, kiedy było już wiadom e, że BOR połączyła się z KPZB 4

3. K ierow nictw o KPP (co w szczególności w ynika ze wspomnianej wyżej ko­

respondencji krajow ego kierownictw a z zagranicznym) zwróciło się do swojego przedstaw iciela w M oskwie (do Marii K oszutskiej — Wery Kostrzewy), by ta w ym ogła na W. Boguckim (przedstawicielu KC KPP w Mińsku) w ysianie do kraju chociażby jednego Białorusina do pracy p a rty jn e jn . Sytuacja była kry­

tyczna, bowiem w KC KPZB nie było ani jednego władającego językiem biało­

ruskim znawcy spraw białoruskich, historii Białorusi, spraw chłopskich. (Pod tym w zględem sytuacja w kierow nictw ie KPP była o w iele lepsza niż w KPZB — w spom nim y tu chociażby o Jerzym Czeszejko-Sochackim , który znał zagadnienia białoruskie). Sprawa stała się w ręcz paląca, tym bardziej, że już w trakcie kam ­ panii wyborczej do Sejm u „W yzwolenie” w ydaw ało na tych terenach gazety w języku białoruskim. Tymczasem Bogucki w toku kam panii wyborczej kategorycz­

nie odmówił w ysłania kogokolw iek i nawet radził na niego nie liczyć. Widocznie nalegania ze strony M. Koszutskiej nie ustały; w następnym liście czytamy: „Bo­

gucki pisze, że n a Wasze żądanie w ysyła jednego Białorusina, który może jed y­

nie pisać po biiałorusku — — ale sam odzielnie pracować n ie może, w ym aga sta­

łej pomocy — — i w ogóle może w kraju być tylko 3 m iesiące” 1*.

Jak w tiej kam panii wyborczej, w listopadzie 1922 r., kiedy KPP w ystępow ała ze sw oją w łasną listą nr 5 (pod szyldem „Związku proletariatu miasit i w si”) zachowała się ta nowo pow stała białoruska grupa lewicow a? Jak widać z w y ­ m ienionych w przypisach trzech autobiografii przyw ódców BOR, kontakt z ko­

m unistam i w ileńskim i został nawiązany od pierw szego niem al dnia jej istn ie­

nia (choć jak w ynika z listu „Stefana” do M. K oszutskiej — BOR n ie powstała z inicjatyw y m iejsc o w y c h 13 komunistów), w łaśn ie w toku kam panii wyborczej do Sejmu. Kontakt działaczy BOR w W ilnie z kom unistam i polegał m.in. na tym , że tłum aczyli oini dla kom unistów odezw y wyborcze na język białoruski, udzie­

lali komunistom sw ych mieszkań do celów konspiracyjnych, naw et do sitałego w nich pobytu działaczy kom unistycznych (bez m eldunku). Tak np. L. Rodziewicz udzielił sw ojego m ieszkania w ysłannikow i Boguckiego — S ta siew iczo w ilł i jako pierw szy z tej grupy naw iązał kontakt z m iejscow ym i komunistam i, co skłania do hipotezy, że w łaśn ie R odziewicz -był ogniw em łączącym środow iska białoruskie z inspiratoram i utw orzenia BOR.

Pomoc taiką KPZB zaw sze uzyskiw ała od sw oich sym patyków i n ie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby ci sympaitycy brali też udział w kam panii wyborczej na rzecz listy nr 5. A le całe kierow nictw o BOR, które w toku kam panii w ybor­

czej nawiązało kontakt z w ielu ośrodkami w iejsk im i i znaczną liczbą chłopów, jak najbardziej zaangażowane było w kam panii wyborczej na rzecz \isty nr 16 (czyli m niejszości narodowych) bynajmniej nie zwalczając kom unistów. Co w ięcej, w ysłannik Boguckiego do Wilna w sw oim sprawozdaniu napisał, że „pomaga m i w pracy R ak-M ichajłow ski”, czyli kandydat na posła z ram ienia 16-tki, który n ie był członkiem B O R 15. W szystko to działo się w toku kam panii wyborczej, kiedy każde stronnictw o niem al do upadłego w alczyło o każdy głos. Pozw ala to przypuszczać, że stosunki między tym i ugrupowaniami (co najmniej kom unistam i

m C A K C P Z P R , n r 7918: te c z k a o so b o w a J . T e n e n b a u m a .

11 T a m ż e , z e s p ó ł K P P , 158/VII—4/3, s. 1: l is t M. K o s z u ts k ie j d o S e k r e t a r i a t u K C K P R P w k r a j u z 8 s ie r p n ia 1922.

12 T a m ż e , lis t z 12 w r z e ś n ia 1922.

13 T a m ż e , z e s p ó ł K P P 158/V—3/6, s. 55: L is t „ S t e f a n a ” [S. M e rte n s a ] z 19 lis to p a d a 1923 d o p rz e d s ta w ic ie ls tw a KC K P R P w M o sk w ie.

' и A u to b io g r a fia L . R o d z ie w ic z a ,

is B orba tru d iaszczichsla t. I, d o k u m e n t n r 102, s. 152.

(6)

BIAŁORUSKA ORGANIZACJA REWOLUCYJNA

i BOR) były uzgodnione, co znajdzie sw oje potw ierdzenie jeszcze w w ydarze­

niach następnego roku.

W zasadzie uważa się, że KPP zaczęła prowadzić aktyw ną politykę wśród mniejszości narodowych dopiero po II zjeździe KPP, czyli od końca 1923 r. W istocie stosow ała tę politykę o w iele w cześniej. Świadczą o tym chociażby prze­

mówienia sejm ow e posłów kom unistycznych na początku roku 1923. Taktyka KC KPP w kam panii wyborczej do Sejm u m iała na celu n ie tylk o sam e w ybory i sięgała znacznie dalej i głębiej. Dla kierow nictw a KPP, m im o że zdecydowało wszędzie, gdzie się tylko da, w ystaw ić listę nr 5, b yło z góry wiadom e, że trzeba szukać jednocześnie innych dróg dotarcia do mas białoruskich, innych sposobów przeforsowania do Sejm u przedstaw icieli ludności białoruskiej, chociażby n ie- komunistów.

I tu kierow nictw o KPP n ie pom yliło się. M usiał też KC K PP uwzględnić specyficzne warunki polityczne i policyjne na Zachodniej Białorusi. Represje przeciwko legalnej liście kom unistycznej nr 5 i jej przedstaw icielom były stoso­

wane w całym kraju, ale nigdzie, ani w centralnej Polsce, ani na Zachodniej Ukrainie nie przyjm owały tak jaw nie brutalnych form jak na Zachodniej B iało­

rusi i W ileńszczyźnie. N ie tu m iejsce na szczegółow y ich opis. Fakty te są znane z procesów politycznych i w yroków skazujących. W tych warunkach należało szukać innych dróg i m ożliw ości chociażby półlegalnego istn ien ia i działania.

Przeglądając obecnie na now o znane częściow o oraz dotychczas nieznane do­

kumenty KPP (w szczególności z 1922 roku) odczuwa siię, że kierownictw o KPP traktowało BOR jako sw oją ekspozyturę, jako organizację o charakterze czaso­

wym. Św iadczy o tym m.in. fakt, że organizacja, którą dziś stanowczo nazywa się BOR — nie m iała w cale stałej nazwy. Ani ona, ani jej kierownictwo. K ie­

rowniczy ak tyw BOR nazyw ał się albo „Komitet W ykonaw czy”, albo „Komitet Centralny”. Sama organizacja raz figuruje jako Białoruska Partia R ew olucyj­

na **, gdzie indziej jak o Rew olucyjna Bałoruska O rganizacja17, to znowu jako Białoruska Partia Kom unistyczna. Z asługuje na szczególne podkreślenie, że w korespondencji w ew nątrzpartyjnej KPP, a także w stenogram ach III zjazdu KPP

— figuruje ona w łaśn ie jako „Białoruska Partia K om unistyczna” ,8, co tylko po­

twierdza n asze przypuszczenie.

Pierwszą wiadom ość o BOR wraz z inform acją o jej połączeniu z KPZB przyniosła prasa komunistyczna. Była to korespondencja w „G łosie Kom unistycz­

nym” nr 16 pod tytu łem „Z Białorusi. K onferencja połączeniowa Białoruskiej Partii R ew olucyjnej” podpisana przez ,,Stef[ana]” 19. Jest to najprawdopodobniej podpis Stanisław a Mertensa, znanego w KPP i KPZB jako „Stefan” i „Skulski”, który w tej konferencji brał czynny udział. K onferencja odbyła się 30 grudnia 1923. U czestniczyli w niej oprócz Mertensa, przedstaw iciela KC KPP, S. Miller z ramienia KC KPZB, dwaj przywódcy BOR — A. K onczew ski i J. Łohinowicz (Rodziewicz przebyw ał w ówczas na teren ie ZSRR) oraz jedenastu delegatów z terenowych organizacji BOR: Wilna, Nowogródka, Prużan, Baranowicz, Sło- nima, N ieświeża, N ow o-S w ięcian, Lidy, Wołożyna, Świsłoczy, W ołkowyska. Porzą­

dek dzienny zaw ierał n astępujące punkty: „1) Sprawozdanie K om itetu W yko­

nawczego BPR. 2) R eferat o sytuacji politycznej. 3) Stosunek do KPRP. 4) Po­

łączenie z KPZB”.

’« S t e f a n [S. M e r t e n s j, 2 Białorusi. K o n feren c ja połączeniow a, „G ło s K o m u ­ n isty c z n y ” n r 16 z 25 lu te g o 1924, w CA KC P Z P R .

>· P a r t i j e c, T ri goda borby, „ B a ls z a w ik ” n r 9—10, 1926, s. 2, w CA KC P Z P R .

*8 CA KC P Z P R , z e s p ó ł K P P , 158/1—3 t. I, s. 37: K o n ra d , S p ra w o z d a n ie o r g a n iz a c y jn e ha III Z je ź d z ie K P R P , p r o to k ó ł o b ra d .

*· P o r. p rz y p is 16.

11

(7)

ALEKSANDRA BERGMAN

Swoje credo polityczne Kom itet W ykonawczy, lub Kom itet Centralny BOR form ułow ał w kilku punktach: celem organizacji jest prowadzenie w alki rew olu­

cyjnej o władzą radziecką na Zachodniej B iałorusi i przyłączenie jej do BSRR.

Podkreślając, że chodzi o scaloną Białoruś ze stolicą w Mińsku BPR (czyli BOR) jednocześnie deklarow ała swój stosunek do BSRR jako jedynej reprezentacji narodu białoruskiego. Ze sprawozdania w ynika również, że swojego w łasnego programu BOR w łaściw ie nie miała; w k w estii narodowej i rolnej poglądy jej w zupełności pokryw ały się ze sform ułowaniam i uchw ał II zjazdu KPRP. Z dal­

szej treści korespondencji widać, że konferencja, na której wśród delegatów „do­

m inow ał elem ent chłopski”, uważała za potrzebne ustosunkow ać się do roli klasy robotniczej Polski. I w tej spraw ie BOR nie m iała opracowanego dokumentu, ale jak w ynika ze sprawozdania „cała organizacja zrozumiała, że w w alce o zw ycię­

stw o jej haseł li ty lk o rew olucyjny proletariat Polski, któremu przewodzi KPRP, jest jej sojusznikiem ”. D latego też Kom itet W ykonawczy uważał, że czas n ajw yż­

szy by połączyć się z KPZB. Tym bardziej, .że przed konferencją połączeniową odbyło się kilka spotkań przedstaw icieli BOR z przedstaw icielam i KPZB, gdzie w szystkie sprawy zostały już om ówione i uzgodnione. W dyskusji oraz w spra­

wozdaniach z terenu delegaci zaznaczyli konieczność połączenia z KPZB „jako że obecnie n ie ma żadnych różnic ani w celach, aini w taktyce organizacji, a w m yśl słusznej zasady Kominternu: na jednym terenie m oże być tylko jedna partia kom unistyczna”. W ynikałoby z tego, że delegaci jeszcze przed konferencją u w a­

żali siebie za kom unistów. Ta konferencja była jakby podsumowaniem poprzed­

niego okresu współdziałania, tyle że w ramach dwóch organizacji.

Z korespondencji w ynika również, że BPR pow stała 18 m iesięcy przed kon ­ ferencją połączeniową, czyli w połow ie 1922 r.; że ..stosunki posiadała przeważnie na w si, w północno-w schodniej części Białorusi Zachodniej, czyli w łaśn ie tam, gdzie organizacja KPZB jeszcze była dotychczas najsłabsza”; że w czasie w y ­ borów do Sejm u liczyła 2000 członków, a w okresie konferencji — 200 czynnych i kilkuset sym patyków zorganizowanych w grupach. U tratę znacznej części człon­

ków tłum aczono w adliw ą organizacją. Podjęto także uchwałę o przystąpieniu do KPZB oraz w ystosow aniu listu lub odezwy do byłych członków BPR, którzy so li­

daryzują się z uchwałam i konferencji grudniowej, by w stępow ali w szeregi K P Z B 20. W ybrano też trzy osoby celem dokooptowania ich do КС KPZB. Ko­

respondencja kończy się słowam i: „Komitet Centralny KPP zatwierdził tę uchw a­

łę"

Kim b yli przywódcy BOR, którzy od początku 1924 roku będą czynnym i dzia­

łaczam i KPZB i co o nich wiem y?

Józef Łohinowicz — P aw eł Korczyk urodził się w 1891 r. Pochodził z rodziny chłopskiej z powiatu słuckiego. Ukończył w Słucku „Gorodskoje Ucziliszeze”, został nauczycielem ludow ym w okolicy m iasteczka Kopyl w powiecie słuckim.

Kopyl to znany ośrodek ruchu .robotniczego i jednocześnie białoruskiego ruchu odrodzeniowego. Tu się urodził i działał poeta i prozaik Ciszka Hartny (Z. Ży- łunowicz), uczestnik rew olucji 1905 roku, robotnik, członek RSDRP i jednocześnie wybitny lew icow y dizdałacz białoruski. Stąd pochodził rów nież znany później poeta białoruski —■ A leś Hurło i cała plejada wybitnych, m niej lub bardziej znanych Białorusinów. Cztery lata przebywania w środowisku kopylskim dało sw oje w y ­ niki. Stąd Łohinowicz w yn iósł doskonałą znajomość problem ów białoruskich oraz piękny język ojczysty. Jak napisał w jednej z ankiet personalnych (na III zjeź­

dzie KPRP w \3tyczn iu 1925 r.) „od 1910 do 1912 r. należał do Białoruskiej Socjali­

stycznej Hromady (BSH) w K opylu” Od 1912 r. słu żył w wojsku (jako pisarz),

20 CA К С P Z P R , 296/11—20, s. 100: K o m u n ik a t B ia ło r u s k ie j O rg a n iz a c ji R e w o lu c y jn e j.

21 CA К С P Z P R , te c z k a o so b o w a J . Ł o h in o w ic z a n r 7929, poz. l i : A n k ie ta p e r s o n a ln a A le c h n o w ic z a -Ł o h in o w ic z a n a I I I Z je ź d z ie K P R P .

(8)

BIAŁORUSKA ORGANIZACJA REWOLUCYJNA

1 6 3

był również na froncie, brał udział w ruchu żołnierskim , a w 1917 r. przew odni­

czył Kom itetow i Żołnierskiem u X II Armii. P o R ew olucji Październikowej w stą­

pił do partii białoruskich eserowców , a następnie także do białoruskich batalio­

nów. Brał udział w pow staniu słuckim (1920 r.), które jak się później zoriento­

wał „inspirow ane b yło przez polski Sztab G eneralny” przeciwko w ładzy radziec­

kiej. Po upadku pow stan ia i zw ycięstw ie A rm ii Czerwonej w grudniu 1920 r., resztki słuckiej brygady w ycofano na terytorium P olski. Tu żołnierze zostali internowani. Dopiero w 1921 r. Łołiinowicz został zw olniony i udał się do W il­

na, gdzie zarabiał na życie, jak się tylko dało, m.in. pracow ał jako korektor w białoruskich gazetach, uczęszczał na białoruskie kursy nauczycielskie w W ilnie i działał społecznie w organizacjach białoruskich. W m om encie -wstąpienia do KPZB n ie należał do kół kierow niczych ruchu białoruskiego w Wilnie. Zdoby­

wał do-piero popularność jako publicysta (od 1922 r.), a od połowy 1923 r. jako wydawca białoruskich gazet radykalnych. Miał sporo czasu by poznać w ileńsk ie środowisko. Po w stąpieniu do KPZB doszedł do najw yższych szczebli hierarchii partyjnej zajmując w latach późniejszych stanow isko pierwszego sekretarza KC KPZB, a jednocześnie b ył członkiem kierowniczych in stancji K P P 22.

Równie cenne b yło dla KPZB w łączenie do prac jej Kom itetu Centralnego Leopolda Rodziewicza, ur. w 1895 na W ileńszczyźnie. Znany białoruski lite ­ rat, poeta, autor w ielu utw orów scenicznych, publikować zaczął w „Naszej N i­

wie” w roku 1911; on rów nież należał do BSH. Jego udział w ruchu rew olucyj­

nym, jak inform uje białoruska encyklopedia, datował się od 1920 r. Sam Rodzie­

wicz w an kiecie personalnej napisał, że jego w spółdziałanie z KPP zaczęło się od 1922 ro k u 23. W KPZB b ył czołowym publicj^stą i kierownikiem centralnej zagra­

nicznej redakcji KC KPZB. P osługiw ał się w ielom a pseudonim am i literackim i, a w KPZB znany był jako Antoś, Ihmat, Stalew icz. B ył literatem znanym w W il­

nie i Mińsku ze sw oich radykalnych poglądów.

Najmłodszym z kierowniczej czołówki BOR b ył A rseniusz K onczewski, ur. w 1901 r., w ilnianin, pochodził z rodziny związanej z ruchem białoruskim (m.in.

krewny białoruskiego senatora A. W łasowa). Jego starszy brat Ihnat był znanym białoruskim publicystą, ojciec praw osław nym duchownym . W KPZB A. Konczew ­ ski w ysiępow ał pod pseudonim am i W ładek i Kam iński. Przed w stąpieniem do BOR (miał w ted y 21 lat) n ie zdążył jeszcze należeć do żadnej innej białoruskiej organizacji politycznej. Zaktyw izow ał się podczas kam panii wyborczej do Sejm u w 1922 roku. Jako spółdzielca (była to też jego praca zarobkowa) w iele czasu spędzał w terenie, w bezpośrednim kontakcie z chłopami. B ył rzeczowym i rzut­

kim organizatorem. Zapisał w sw oim życiorysie, że brał czynny udział w kam ­ panii połączeniowej BOR z KPZB. W iemy już, że aresztow ano go w m aju 1924 r.

i w sumie spędził cztery i pół roku w różnych w ięz ie n ia c h 24, gdzie był p ow ­ szechnie łubiany i często pełnił funkcje p rzedstaw iciela w ięźn iów politycznych.

BOR brała aktyw ny udział w kam panii wyborczej po sitronie listy n r 16. J eśli uwzględnić, że Łołiinowicz w Białoruskim Centralnym K om itecie Wyborczym

„16” (BCKW) pełnił funkcję sekretarza — można sobie wyobrazić, że BOR m iała wtedy duże m ożliw ości legalnego działania w terenie (bowiem w szystkie nici wiążące Komitet z terenem koncentrowały się w ręku jego sekretarza). O czyw i­

ście przyczynił się ten udział BOR do znacznych sukcesów „16”. A le jednocześ­

nie kierownictwo BOR w ykorzystało też akcję w interesach ściśle partyjnych.

Wysłannicy BCKW, przew ażnie kandydaci na posłów (ale n ie tylko oni; z ram ie-

22 W y ka z czło n kó w K o m ite tu C entralnego K PP w y b ra n y ch na zjazdach p a r ty jn y c h ,

„Z P o la W a lk i” t. IV , 1958, s. 96—100.

23 CA KC P Z P R , z e s p ó ł K P P 158/1—4 t. X L I, s. 142: A n k ie ta p e r s o n a ln a Ż e n ie w ic z a - -R o d ziew icza n a IV Z je ź d z ie K P P .

24 A u to b io g ra fia W . K a m iń s k ie g o .

(9)

ALEKSANDRA BERGMAN

nia BCKW w yjeżdżali rów nież inni wysłannicy, w tym często A. Konczewski), za­

w ozili literaturą wyborczą, organizowali w iece i jednocześnie zakładali terenowe Kom itety W yborcze (które po wyborach przekształciły się w terenowe Sekretaria­

ty Białoruskiego Klubu Sejm owego). Adresy tych Sekretariatów ogłaszała biało­

ruska prasa lewicow a. N aliczyliśm y ich 152S, być m oże było ich w ięcej. Miało to duże znaczenie. Do udziału w organizacji tych terenowych placów ek zgłaszali się m iejscow i działacze lew icow i tacy jak Mikołaj Perew ołocki na Polesiu (ze w si Jaglewicze), bracia Sem ion i Piotr K lincew icze na W ileńszczyźnie (z m iasteczka Traby, pow. oszm iański), którzy jeszcze przed w stąpieniem do BOR uw ażali sie­

bie za kom unistów i w latach następnych stali się w ybitnym i aktyw istam i KPZB i odegrali poważną rolę w jej działalności.

W idocznie kierow nictw o BOR te m ożliwości w ykorzystało w pełni. Świadczą o tym m eldunki p o licy jn e2* donoszące o aktyw izacji BOR. W sprawozdaniu pra­

sow ym o konferencji połączeniowej (BOR i KPZB) stw ierdza się, że BOR repre­

zentow ało 11 delegatów z terenu. Otóż dziesięciu z nich pochodziło z m iejscow o­

ści w których zostały w sw oim czasie założone Sekretariaty Białoruskiego Klubu Sejm ow ego.

Do codziennej działalności BOR odnieść należy także jej prasę. Oto kilka tytułów: „Nasz Sciah” (NaSz Sztandar), „Zmahańnie” (Walka). Tytuły te zm ie­

niały się. W ydawcą tych gazet, które ukazywały się dwa razy w tygodniu, był przew ażnie J. ŁahinOiWicz. A ktyw ny udział w ich w ydaw aniu i redagowaniu m iał rów nież L. Rodziewicz. Gazetty te ukazywały się od p ołow y 1923 r., a naw et w ro­

ku 1924 i m iały charakter w ybitnie p rorad ziecki27.

„Nasz Sciah”, używając późniejszej term inologii, można nazwać pism em j e d nol itof ront o w ym . N ie zm ieniło ono oblicza rów nież wtedy, kiedy czołówka BOR działała już w KPZB. Pism o stało się trybuną tej części białoruskiej in teli­

gencji, m oże najw iększego podówczas jej odłamu, która znajdowała się na rozdro­

żu, szukała po doznanych rozczarowaniach polityką partii polskich now ych dróg politycznego sam ookreślenia. Znajdujemy w gazecie artykuły w ybitniejszych pu­

b licystów białoruskich W. Sam ojły, A. Łuckiewicza i innych. W tych latach g e­

neralnego „przewartościowania w artości” w środowisku białoruskiej inteligencji, zarówno kierow nictw o KPRP jak też KP Białorusi Radzieckiej, prowadziły kurs na zdobycie tej in teligencji dla id ei i spraw y socjalizm u, dla popierania B iało­

rusi Radzieckiej. Fakt znam ienny: w roku 1927 czasopism o literackie „Połym ia”

ukazujące się w Mińsku białoruskim prowadziło korespondencję z Antonem L u t­

kiew iczem i podobnym i białoruskim i działaczam i za granicą, zamieszczało ich w y p o w ie d z i28. Dla prześledzienia tych zjaw isk „Nasz Sciah” jest szczególnie cenny, na jego łamach znalazła odbicie cała gama ów czesnych nastrojów białoruskiej in teligencji i co najważniejszie, ew olucja jej poglądów. „Naisz Sciah” był jedno­

cześnie trybuną lew icow ej frakcji w Białoruskim K lubie Sejmowym . W łaśnie za pomocą jednego z członków tej frakcji, posła Szym ona Raka-M ichajłow skiego uzyskano środki finansow e dla wydaw ania gazety. Oczywiście Rak-M ichajłowski, którego zobaczym y o parę lat później w czołówce białoruskiej Hromady, w 1923 r.

zm ienił sw e poglądy z la!t 1918— 1920. Nieraz w S ejm ie popierał akcje K om uni­

25 A d re sy p u b lik o w a n e b y ły w w ie lu n u m e r a c h g a z e t. P o d a je m y ty lk o z je d n e g o .

„ N a s z S c ia h ” n> 18 z 10 p a ź d z ie r n ik a 1923, s. 4.

2« CA K C P Z P R , 296/11—20, s. 102, B ia ło ru s k a P a r t i a K o m u n is ty c z n a O k rę g u P o le sk ie g o , o k t ó r e j się m ó w i, że p o w s ta ła w to k u k a m p a n ii w y b o rc z e j d o S e jm u 1922 r.

27 „N asz S c ia h ” z a ró w n o ja k in n e ty g o d n ik i, k tó r y c h w y d a w c ą b y ł J . Ł o h in o w ic z z a ­ c h o w a ły s ię w BU W .

28 a . S z 1 u b s к i, N o w y ja m a te ria ły da histo rii „Naszaje Doli”, „ P o ły m ia ” n r 3.

1927, s. 201 n n .

(10)

BIAŁORUSKA ORGANIZACJA REWOLUCYJNA

1 6 5

stycznej Fraikcji Poselskiej, był też w kontakcie z ambasadą radziecką w W ar­

szawie 29.

„Nasz Sciah” um ożliw iał kontaktow anie się z terenem , co znalazło w yraz w korespondencjach terenow ych. Jak w ynika z powyższego, choć „Nasz Sciah” był organem BOR nie jest on pełnym odbiciem poglądów w yłączn ie BOR jako ugru­

powania politycznego.

Na łam ach prasy BOR publikow ali sw oje najnow sze utw ory w ybitn iejsi le w i­

cowi poeci białoruscy jak Duboüka, Żyłka i inni. Grupował ich w okół tej prasy właśnie działacz BOR L. R od ziew iczso, sam w ów czas bardzo aktyw ny jako lite ­ rat. Nie w iem y jak szeroki był zasiąg w pływ ów pism a „Nasz Sciah”, brak jeszcze wielu danych, by m óc o BOR powiedzieć coś bardziej konkretnego. A le już z tego widać, że odegrała cna istotną rolę.

Przywódcy BOR po wyborach do Sejmu n ie opuścili swoich legalnych pozycji zdobytych w czasie w yborów w placówkach białoruskich. Przeciwnie, jako człon­

kowie KPZB otrzym ali konkretne zadania kontynuow ania swojej działalności, r;a przykład Łohinowicz i K onczew ski w Białoruskim K om itecie Narodowym w Wilnie (BKN). Są w szelk ie podstaw y do twierdzenia, że ich działalność w w ileń ­ skim BKN przyczyniła się do radykalizacji nastrojów jego członków. Poniew aż wileński BKN, jako reprezentacja ogólnonarodowa m iał w pływ na działalność Białoruskiego Klubu Sejm ow ego, b yli przywódcy BOR w ykorzystali też te m ożli­

wości i przyczynili się do zorganizowania lew icow ej grupy posłów (1924 r.), z k tó­

rej powstał następnie now y klub sejm ow y H rom ad yM.

W książce „Biełaruskaja Sialańska-Raboczaja „Hramada”, W. P a ł u j a n pi­

sał, że w pew nym sensie BOR była prekursorem Hromady 1925— 1927 e . Z perspek­

tywy 50 i w ięcej lat w idzim y w tym twierdzeniu sporą dozę słuszności, w szcze­

gólności jeśli chodzi o starania BOR zm ierzające do zdobycia legalnych placów ek i szerszych w pływ ów . Garść znanych faktów pozw ala założyć, że taka koncepcja

— zorganizowania m asow ego ruchu na Białorusi Zachodniej pod kierow nictw em lewicy — przyświecała już w ów czas politykom KPP, a także białoruskim. A le właśnie przytoczone w yżej dokum enty archiwalne K PR P (dotychczas n ie publiko­

wane) św iadczą o tym , żie w latach 1922— 1923 KPRP nie była do tego przygoto­

wana, chociażby pod w zględem kadrowym . Łohinowicz a w ycofano w 1924 r. z le ­ galnych placów ek w ileńskich nie dlatego, że groziło m u długoletnie w ięzienie.

I Łohinowicz i Rodziew icz potrzebni b yli w aparacie partyjnym KPZB. B yła to sytuacja przym usowa. KC KPZB n ie m ógł dalej funkcjonow ać bez w łasnej kadry białoruskiej. Z drugiej strony żadna z podówczas legalnie istniejących placów ek białoruskich n ie dojrzała do tego, by m ogła stać się odskocznią szerokiego legal­

nego lub półlegalnego ruchu m asowego. D ziałalność BOR, jej doświadczenie zdo­

byte w terenie, w szczególności w czasie w yborów do S ejm u — w szystko to było bardzo w ażnym szczeblem w dojrzewaniu późniejszego zryw u białoruskich sił re­

wolucyjnych i postępow ych w latach 1925— 1927.

Był jeszcze jeden bardzo istotny moment, który w laitach 1924— 1925 odegrał rolę hamującą w stw orzeniu przez KPZB m asow ego rudhu chłopskiego i m aso­

wych organizacji n a swtoiim terenie. Mamy na m yśli zm iany w kierow nictw ie KPP na V Kongresie M iędzynarodówki Komunistycznej (1924 r.). Dopiero po IV Kon­

ferencji KPP (grudzień 1925 r.) nastąpił pew ien zwrot w całej KPP i KPZB

2» CA K C P Z P R , m f n r 16E4 ; w y n ik a to z A u to b io g r a fii B ro n is ła w a ta r a s z k ie w ic z a z 1933 r

so H asło „ L i te r a t u r a ” w B SE t. X II, 1975, s. 564.

31 S zym o n Zachariasz, J ó ze f Łoh in o w icz (P aw eł K o rc zy k ), biografia, „Z P o la W a lk i’*

t. III, 1961, s. 218.

32 w. P a 1 u j a n , B ieła ru sk a ja sialańska-raboczaja H ram ada, M iń sk 1967, s. 26.

(11)

166 ALEKSANDRA BERGMAN

w znow iła w ysiłk i zm ierzające do założenia m asowej białoruskiej radykalnej orga­

nizacji chłopskiej **.

Jak w sw oim czasie oceniało kierow nictw o K PP i KPZB fakt połączenia się z BOR? Na III zjeździe K PP (styczeń 1925 r.) Konrad (J. Czeszejko-Sochacki) w sprawozdaniu organizacyjnym КС powiedział: „W grudniu 1923 r. odbyła się połączeniowa konferencja z Białoruską K.P. O bjęliśm y n ie tylko m iasta, ale sta­

liśm y się ogólną białoruską partią” ®4. Na tym sam ym zjeździe rów nież Łohino­

w icz-K orczyk reprezentujący KPZB potwierdził, że fakt w łączenia się BOR do KPZB dał dodatnie w yniki, bo „KPZB — — przestała być organizacją B iałego­

stoku i Wilna, a stała się naprawdę m asową partią organizującą szerokie w ar­

stw y białoruskiego chłopsitwa na całym obszarze Białorusi Zachodniej” 35. Ogólny stan organizacyjny KPZB w roku 1924 potwierdza te oceny. Można się o tym przekonać zaglądając do jednej z podstaw ow ych książek o KPZB wydanej w M ińsku w 1966 r o k u Si.

W roku 1926 jeden z założycieli kom unistycznej organizacji na terenie Za­

chodniej Białorusi, a następnie także KPZB, S. M iller w artykule pt. „Trzy lata w a lk i” opublikowanym w organie КС KPZB („Bolszew iku”), rozdział zatytuło­

w any „Pierw sze sukcesy KPZB” 57 .poświęcił głów nie przejściu BOR do KPZB.

„Dzięki tem u — pisał — nastąpiło polepszenie składu narodowościow ego organi­

zacji, zw iększyła się liczebność, w zm ocnił się aktyw , wzm ocnił się rów nież skład К С ”. W rezultacie „KPZB stała się jedyną polityczną organizacją rew olucyjnych sił Zachodniej B iałorusi”. Chodziło naturalnie n ie tylko o zmiany organizacyjne, ale o zmianę jakościow ą, którą Czeszejko-Sochacki w skrócie scharakteryzował w słow ach: „staliśm y się ogólną białoruską partią”.

Przytoczym y tu jeden z nieznanych listów „Stefana” do przedstaw iciela KPP w Moskwie, który rzuca sporo św iatła n a om aw iane przez nas zagadnienie. List ten datowany dnia 19 listopada 1923 r., pisany b ył na m iesiąc przed połączeniem BOR z KPZB. Św iadczy on n ie ty lk o o tym , że jeszcze przed form alnym aktem połączenia istniała ścisła w ięź m iędzy KPZB i BOR i to n ie tylko organizacyjna, a w łaśnie polityczna; ponadto m ów i się w nim co było przedm iotem obrad pierw ­ szego posiedzenia КС KPZB. Ze względu na w agę tekstu przytaczam y go dosłow nie w ca ło śc i38.

„Kochani! N asze rozm owy z Białorusinam i są w toku. Jesteśm y na dobrej drodze. Jak najspieszniej przyślijcie pozostałych ludzi [z Białorusi]. КС KPZB utworzony. N a pierwszym jego posiedzeniu stanęła kw estia, d efin i­

tyw n e załatw ianie której n ie zależy od nas. M ianowicie w yjaśniono, że istniejąca org[anizacja] Kom [unistów] Białor[uskic'h] (bez kontaktu z nami), która skłonna jest do połączenia się z nami, m a w ątpliw ości co do wartości naszych rezolucji, m otyw ując tym , że choć (jak on i m ówią) już od marca istn ieje uchwała Poliltbiura39 o przyłączeniu do Białor[usi] części guberni

33 KPP. Uchwały i rezolucje t. II, Warszawa 1955, s. 92—96, 223; 377; Protokoły IV kon­

ferencji KPP, „Z Pola w a lk i” t. I, 1961, s. 81—108; t. II, 1961, s. 90—143; t. III, 1961, s. 162—

211; t. II» 1962, s. 97—170; t. III, 1962, s. 100—150; H. G r u d a , Sprawa polska na V Kongresie M -ki K om unistycznej, „Z Pola Walki” t. IV, 1962, s. 35—62.

*4 Por. przypis 18.

w CA КС PZPR, zespół KPP, 158/1—3, protokoły t. I, s. 148: Paweł Alechnowicz, prze­

mówienie n a III zjeździe KPP.

зв R ew olucjonnyj p u t Kompartii Zapadnoj Biełorussi, pod kier. M. O r i e c h w y , Mińsk 1966, s. *75, 78; zbyt szybki wzrost żywiołu chłopskiego w KPZB budził niepokój w kierownictw ie KPP. Por. przemówienie Brunona na III Zjeździe KPP, CA КС PZPR, protokoły t. II, s. 47.

s? P a r t i j e c , T ri goda...

■ *8 Stefan TS. Mertensl list z 29 listopada 1923, por. przyp. 13.

3» Chodzi praw dopodobnie o Biuro Polityczne CK WKP(b), na co wskazuje waga zagad­

nienia; naw iasy okrągłe w te fśc ie listu.

(12)

BIAŁORUSKA ORGANIZACJA REWOLUCYJNA

W itebskiej, H om elskiej i Sm oleńskiej — o konsekw entnym w ykonaniu ta­

kowej ani publicznie, ani im w szczególności n ie wiadomo. Mamy w raże­

nie, że tak być n ie powinno. Uważam y że dobrze byłoby zwrócić uwagę kogo należy, by natychm iast zrozumiano konieczność zlikw idowania tej przykrej w następstw a w ołokity geografów i agronomów. Polityczny akt przyłączenia tych ziem do macierzy, ze w zględu na stosunki na naszej Białorusi pow inien nastąpić m ożliwie zaraz.

Kom [unistyczne] pozdrowienia S tefafn]”.

To byłoby chyba w szystko, co w iadom e nam o BOR, k tóra przestała istn ieć łą ­ cząc się z KPZB w ch w ili powstania ostatniej. W łaściw ie w iele spraw zostało nie­

wyjaśnionych do końca i stąd konieczność dalszych studiów w tym kierunku.

Weźmy chociażby skład organizacji. Jest to sprawa zupełnie niezbadana. A. K on- czewski pisiał w sw ojej autobiografii (najpóźniej w roku 1929) że BOR była organizacją m asową, składała się z chłopów i częściowo robotników pracujących w tartakach oraz pracow ników leśnych. Drugi przywódca BOR — Łohinowicz na początku roku 1936 p is a ł41, że BOR nie była organizacją m asową, liczyła 200—300 członków i sym patyków , składała się przeważnie z inteligencja i częściowo chłopów.

Inny działacz KPZB, B. G iebow ski stwierdzał, pod koniec 1936 roku, że BOR liczy­

ła 15 sp ółd zielców 42. Z estaw ienie tych trzech zapisów już św iadczy o tym, że spra­

wa ta w ym aga w nikliw ych badań. Inny m ement: jak ie to „wady organizacyjne”

mogły spowodować, że z 2000 esób jak zaznaczono w sprawozdaniu na konfe­

rencji połączeniowej — zostało· 200—300? Oczywiście, n ielegaln y ruch chłopski ma to do siebie, że n ie utrzym uje się długo na jednym poziomie. Tym bardziej, że taka akcja polityczna jak w ybory do Sejm u z pew nością powodowała zw ięk­

szoną aktywność całej ludności. Nic w ięc dziwnego, że i na w si białoruskiej ruch był większy. A le czem u tak gw ałtow ny spadek i w tak krótkim czasie? N ie wiadomo.

O BOR pisało się (m.in. także w białoruskiej encyklopedii), że „w yłoniła się z lewego skrzydła partii białoruskich eserow ców ”. Ta teza tak się utarła, że przy okazji sam a ją p rzytaczałam Μ. Źródła pokazały jednak, że zaw iera ona w iele nie tyle nieścisłości, co niedorzeczności. Z trzech autobiografii (Łohinowiicza, Konczewskiego i Rodziewicza) w ynika, że tylko Łohinowicz do 1922 roku działał aktywnie w partii białoruskich eserowców jako w ydaw ca ich prasy. K onczew ski w ogóle do żadnej partii białoruskiej oprócz BOR n ie należał, a w stąpił do niej dopiero po wyborach do Sejm u, czyli w ostatnim m iesiącu 1922 roku. Jest w ięc wykluczone, żeby m ógł być organizatorem jakiegoś nurtu lew icow ego w partii, do której n ie należał, nurtu, który m iał powstać pod koniec roku 1921, a najpóź­

niej na początku 1922 roku. W naszych archiwach jest kilka dość solidnych opra­

cowań (w łaśnie dla ce ló w policyjnych). Jeden z nich to „Zarys ruchu białoruskie­

go” 44. W latach 1921— 1923 inform atorzy sztabu generalnego lub MSW b yli bardzo uczuleni na działalność białoruskich eserow ców na terenie Zachodniej Białorusi dlatego, że na L itw ie m iał sw oją siedzibę białoruski rząd em igracyjny W. Ł a- stowskiego, jak też z powodu w alk partyzanckich m.in. wspieranych przez ten rząd, a faktycznie przez Litw ę. Nieraz zadziwia wprost, jakie szczegóły b y ły no­

Autobiografia W. Kamińskiego.

41 A utobiografia J. Łohinowicza.

42 B. G i e b o w s k i , Dywersja piłsudczykowska w białoruskim ruchu narodowowyzwo­

leńczym, „Przegląd — La Revue” n r 3, (Paryż) 1936, s. 5—7, w CA KC PZPR.

*> Por. przypis 1, przypis 31, A. B e r g m a n , Białoruska włoiciaAsko-robotnicza Hro- mada.

** CA KC PZPR, m f n r 730, Komenda P P Okręgu XVI Wileńskiego, Okręgowy Urząd Policji Politycznej, Zarys ruchu białoruskiego od czasu jego powstania aż po dzień dekla­

racji mińskiej z dnia 1 m arca 1924 r.

(13)

1 0 8 ALEKSANDRA BERGMAN

towane. A le darem nie będziem y szukać w tym „Zarysie” czegokolw iek o opozy­

cji w łonie białoruskiej eserowskiej organizacji w W ilnie w latach 1921— 1922.

I jeszcze jeden szczegół. Po konferencji połączeniowej KPZB i BOR. były kierow ­ niczy aktyw BOR w ydał kom unikat obwieszczający, że BOR jako organizacja likw iduje się i w stępuje do KPZB, nawołując w szystkich szczerych rew olucjoni­

stów do pójścia w ich ślady, by nie słuchać zdrajców spod znaku PPS i „Wyzwo­

lenia”. I ani słow a o prawicowych eserowcach, co w takim wypadku jest co najmniej dziwne, gdyby BOR m iała pochodzić z łona eser o w c ó w 4S. W ten sposób pytanie: jak powstała BOR — pozostaje otwarte. Ze znanych nam przekazów najwięcej na ten temalt napisał J. Łohinowicz (w autobiografii), ale w łaśnie ten zapis, nie potwierdzony żadnymi faktam i, nie budzi zaufania, i n ie znajduje po­

twierdzenia w innych dokumentach.

We wspom nianym wyżej „Zarysie ruchu białoruskiego” sporo m iejsca po­

święca się natom iast afkcji, jaką prow adzili w latach 1922— 1923 kom uniści Biało­

rusi Radzieckiej, podobno także na terenie Wilna, naw ołując białoruskich em i­

grantów do powrotu do ojczyzny. Jak już w spom inaliśm y przekroczenie granicy polsko-radzieckiej w ow ych latach n ie należało do rzeczy skomplikowanych.

Kilkakrotnie w „Zarysie” (m.in. także w w ileńskich gazetach) w ym ieniano naz­

w isk o eserowskiej działaczki P. Badunowej, która przyjeżdżała do W ilna i zw oły­

w ała konferencje białoruskich działaczy różnych kierunków . N aw oływ ała do po­

wrotu do ojczyzny, oo głów nie m otyw ow ała tym, że jedyną realną szansą państw o­

w ego zjednoczenia Białorusi w granicach etnograficznych, jedyną m aterialną pod­

stawą działania w tym kierunku m oże być tylko Białoruś Radziecka. Zwracała się do w szystkich, w szczególności do byłych działaczy esem w skich.

W arto zwrócić uwagę, że w owym czasie na teren ie Białorusi Radzieckiej pro­

wadzono intensywną akcję wśród byłych eserowców , skłaniając ich do uznania władzy radzieckiej. W zw iązku z tą kampanią władze radzieckie ogłosiły w 1923 roku a m n e stięw dla działaczy eserowstóch (szeregowych i czołowych). Może w ięc przyjazd Badunowej do W ilna lub innych w ysłanników zw iązany b ył w łaśnie z tą akcją? W idocznie jednak te dane zaczerpnięte przeważnie z „Zarysu” opierały się na realiach, skoro „Nasz Sciah” pośw ięcił tej spraw ie artykuł w stępny pod tytułem „Sawieckaja am nestyja” 47, nawołujący do pozostania w W ilnie, bo „w szę­

dzie trzeba działać”.

N ie jest też wykluczane, że w trakcie tej kam panii, ktoś spośród byłych eserow ców (stąd m oże pochodzi m it o eserowskim pochodzeniu BOR) w ysłany z ZSRR m ógł założyć grupę sym patyków Białorusi Radzieckiej (np. do Rodzie­

w icza jako literata o poglądach radykalnych, znanego i w Mińsku i w W ilnie — nietrudno było trafić). Jest to tym bardziej prawdopodobne, że począwszy od 1921 roku nastroje wśród B iałorusinów zaczęły się zm ieniać na proradzieckie.

Ta hipoteza w yd aje się prawdopodobna, ponieważ pierw szym wśród białoruskich działaczy, kitóry skontaktow ał s5ę z w ileńskim i kom unistam i — był Rodziewicz;

opuszczając W ilno w ostatnich m iesiącach 1923 roku przekazał ten kontakt Ło- hinowiczowi.

M ożliwa jest także inna hipoteza: Rodziewicz z Łohinowiczem stykali się przeważnie na gruncie białoruskiej prasy. Mogli sami dojść do przekonania, że należy założyć białoruską grupę lewicow ą, która by w eszła w kontakt z kom u­

nistami. Czemu w ięc aż półtora roku pozostawali poza szeregam i KPP? Jakie mogły być przeszkody w cześniejszego połączenia? Różnica zdań? Ta oczyw iście mogła istnieć. Mogły być różne przyczyny. N ależy jednak uwzględnić, że okres

K o m u n ik a t BO R , p o r. p rz y p is 20.

46 κ. F a l k i e w i c z , S a w iecka ja a m n e sty ja , „ N a sz S c ia h ” nr 14 z 20 lip c a 1923, s. X.

47 T am że.

(14)

BIAŁORUSKA ORGANIZACJA REWOLUCYJNA

półtoraroczny na w zajem ne poznanie się, na „dotarcie się”, na przygotowanie organizacyjne — zwłaszcza, że w szystko to odbyw ało się jednocześnie z żywą działalnością polityczną, która codziennie staw iała twarde w ym ogi — bynajm niej nie jest za długi, tym bardziej, że sam a kam pania połączeniowa, jak tw ierdzi Konczewski w autobiografii, przebiegała już całkow icie pod kierow nictw em K P P 4S.

Z tej garstki pytań, na które nie można dać jednoznacznej odpowiedzi, w y­

nikałoby jasno, że są to zagadnienia dotąd nie rozpoznane. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy było zw alczanie idei pochodzenia KPZB z dwóch źródeł·19. Druga, nie mniej w ażna przyczyna to znaczna liczba dokum entów KPZB z lat 1933— 1938, które przedstaw iały BOR w fałszyw ym ś w ie tle 50. Teraz już nikt tak kategorycz­

nie tych spraw n ie traktuje, ale utarte opinie w cale n ie tak łatw o obalić. Dla przykładu: m ów i się o BOR, że była ona ośrodkiem szkodliw ych, an tyleninow - skich, nacjonalistycznych poglądów, że te poglądy, zaczynając od p ow stania KPZB zositały jej zaszczepione przez BOR; że w łaśnie te szkodliw e poglądy utrzy­

mały się w KPZB co najmniej w ciągu 11 lat. Kto znał choć w przybliżeniu strukturę KPP — w ie, że było to niem ożliw e. KPZB działała pod ścisłą kontrolą krajowego kierow nictw a KPP, zagranicznego kierow nictw a KPP, Polskiej sekcji przy M iędzynarodówce Komunistycznej, a tak że w ścisłym kontakcie z КС KP(b) B iałoru si W Biurze КС KPZB jako stały członek tego Biura b ył zaw sze ktoś z kierowniczego aktyw u KPP. B yli nim i w różnych okresach: Brun, Rw ał, Bogen, Skulski, D anieluk i inni.

W ciągu 15 lat istnienia KPZB m iała trzy konferencje, dwa zjazdy, kilka centralnych narad, w iele plenarnych posiedzeń КС nieraz z udziałem aktyw u centralnego, przy КС KPZB była szkoła partyjna. Co się zaś tyczy kierowniczej grupy BOR, po przejściu do KPZB nigdy, zaczynając od 1924 roku n ie była ona czynna rów nocześnie. Konczewski został aresztowany w W ilnie w 1924 r., pod koniec 1928 r. uwolniony, a w 1931 — utonął. Od la ł 1925— 1926 Łohinoiwiicz b ył prawie stale za granicą, na Zachodzie, a Rodziewicz w tym sam ym czasie w Mińsku. Andrzej Kapucki (czwarty w ybitny działacz BOR) bardzo w cześnie w y ­ emigrował z W ilna i b ył zatrudniony w instytucjach radzieckich. Zresztą każdy, kto zna historię partii kom unistycznych, w ie, że m om enty ideologiczne odgryw ały w niej znaczną rolę i obce, wrogie poglądy nie m ogłyby w niej tak długo się utrzymać. Mimo to utarta opinia działa i „dywers&nci” z BOR dostali się nawet na stronice książek b eletrystyczn ych 51. W latach siedem dziesiątych poja­

wiła się brosizura, w której znów powtarza się o BOR opaczne i tendencyjne opi­

nie z lat 1933— 1938 «

48 A u to b io g ra fia W. K a m iń s k ie g o .

« P rz e d m o w a d o b r o s z u r y I. R. W a 1 e w i с z a, P ierszyja gady K a m p a rty i Z a ch o d n ia i Biełarusi, M iń sk 1935, w k t ó r e j c z y ta m y : „ T e o ria d w ó c h ź r ó d e ł [że K P (b )B p o w s ta ła z p o łą c z e n ia m ie js c o w y c h b o sz e w ik ó w z le w ic ą b ia ło r u s k ą — A. B.] n a B ia ło ru s i R a d z ie c ­ k ie j ju ż z o s ta ła r o z b ita , a le w K P Z B je sz c z e z n a jd u je o d b ic ie u n ie k tó r y c h ” .

se N a jw a ż n ie js z e te k s ty K P Z B p rz e d s ta w ia ją c e BO R w fa łsz y w y m ś w ie tle : P . K o r ­ c z y k , N acjo n a l-o p o rtu n izm w K P Z B a spuścizna ideologiczna B ia ło ru skiej O rganizacji R ew o lu cyjn ej, 1934 [b .m .w .], B ib lio te k a CA К С P Z P R ; u c h w a ły К С K P Z B z 1934 г.: Од le ft walki p rzeciw ko nacjo n a l-o p o rtu n izm o w i o ra z O g łó w n ych źródłach, nacjon a l-o p o rtu n izm u w K P ZB [w :] R e w o lu c jo n n y j Put K P Z B , s. 311.

я S u stren iem sia na b arykadach, M iń sk 1954, s. 116 n . W n a s tę p n y m p ó ź n ie js z y m w y ­ d a n iu te k s t u le g ł n ie z n a c z n y m i n ie m e r y to ry c z n y m z m ia n o m .

52 S. G o w i n , D ru k Z a c h o d n i aj B iełarusi (19241939), M iń sk 1974, s. 6 n . A u to r t e j p ra c y je s t m ło d y m , m a ło d o św ia d c z o n y m h is to r y k ie m , k t ó r y n ie z b y t k r y ty c z n ie o d n ió sł s ię do d o k u m e n tu a rc h iw a ln e g o .

(15)

1 7 0 ALEKSANDRA BERGMAN

W szystko co przedstawiono powyżej raczej w skazuje na to, że Białoruska Or­

ganizacja R ew olucyjna jeszcze czeka na sw ojego historyka, który przede w szyst­

kim gruntownie oczyści ją z fałszyw ych oskarżeń (m.in. w arto tu nadmienić, że w szyscy ci, którzy w sw oim czasie byli działaczami BOR zastali zrehabilitow a­

ni). Jest to tem at ważny nie tylko ze względu na to, że BOR b yła odcinkiem białoruskiego ruchu lew icow ego, a także ze w zględu na dobre im ię KPZB. Jest to tem at zagm atwany, ale bardzo ciekawy. Sądzę też, że badania prowadzone w tym kierunku przyczynić się mogą do rzucenia now ego św iatła na inne strony dziejów KPZB i KPP.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dziękuję również wszystkim człon- kom seminarium Zakładu Metodologii Badań Socjologicznych IS Uniwersytetu Warszawskiego oraz Sekcji Socjologii Sportu PTS za ich uwagi i

To było wygodne miejsce do demonstrowania, bo ulica Spokojna jest nieprzejezdna, żadnego ruchu nie ma, wystarczy zgłosić, że się przyjdzie, nikomu to niczego nie

Ale analiza początków naszej dzisiejszej biedy wskazuje wyraźnie, że zaczęło się to wszystko od gwałtownego spadku siły płatniczej społeczeństwa. I dopóki jej

[r]

[r]

Pokaż, że na zbiorze przeżycia, prosty spacer losowy na T (tzn. w każdym kroku wybierający jednostajnie jednego z sąsiadów) jest chwilowy (tzn. odwiedza każdy skończony

Dany jest kwadrat ABCD o boku długości 10 oraz trójkąt ostrokątny ECD o tej własności, że jego część wspólna z kwadratem ABCD ma pole równe 80.. trójkąt ten musi być zawarty

Ile czasu student sp¸edza graj¸ ac w matematyczne gry